I za to lubię wasz kanał, właśnie cyknęła mi 50-tka i na prawdę przemyślę zakup takiego sprzęciku. A tak swoją drogą to za ten filmik powinniście być nominowani do jakiejś nagrody promującej zdrowy styl życia. Ania i Marek czyli warsiawscy Janusz i Grażyna. Ale i tak zaczynam Was lubić. Za profesjonalizm, pasję i dobre pomysły. Pozdrawiam, Seba - notoryczny malkontent
Trzymam kciuki. Nasz fijzo wyprowadził nas na prostą i raz w miesiący naprawia nasze błędy, ale dzięki ćwiczeniom możemy się w międzyczasie normalnie ruszac.
Rower stacjonarny York 301 od 14 lat codziennie 30-45 min 10 km po 10 latach nowe łożyska, po 11 latach nowe siodełko. Mam stolik do laptopa, na książkę. Siedzę i podaluje nawet butów nie musze mieć zajmuje mało miejsca jest cicha stoi między łóżkiem a oknem w sypialni
Chodziłem do szkoły w latach 2000. WF to był koszmar (jak z resztą cały mój etap edukacji 😂). U mnie dominowała piłka nożna i siatkówka. Z ćwiczeń - bieganie np. 45 minut ciągiem po sali gimnastycznej i jakieś idiotyczne ćwiczenia dla ludzi z gumy. Był basen i szło mi bardzo fajnie (na złość innym z klasy). W liceum miałem zwolnienie i elo, dziękuję dowidzenia. Na co dzień - kiedyś narty i basem, teraz rower w sezonie, spacery. Sport nie jest dla mnie - nic z przymusu i na pokaz :)
Wielkie gratulacje za wytrwałość 👍 Zawsze miałem problem z wytrwaniem dłużej niż 20 minut na podobnych sprzetach głównie z powodu nudy. Pertyn tutaj pomaga ale tylko do czasu klejonego rantu o ekoterorystach. Próbowałem na roweku stacjonarnym i orbiteku ale z marnym skutkiem. Wyjść na bieganie lub rower co prawda trudnej ale czas się potem już tak nie dłuży.
@@tokarp390 Marzę o stojącym biurku, ale w gabinecie mamy miejsce tylko na jedno duże. Pracujemy z Anią bo dwóch stronach, więc nie może być tak, że ja nagle stoję na wysokości X, a Ania na wysokości Y.
Ja mam rower spinningowy, do tego biurko z elektryczną regulacja wysokości. Startuje rano, pracuję i pedałuje, wieczorem oglądam youtuby i inne i także pedałuję. Trzymam to na dużym podeście klatki schodowej, nie musze tego składać. Dziennie robię pomiędzy 10k a 16k kroków. Dodatkowo troszeczkę zabawy z hantlami, ketttlem i sandbagi'em i to wystarcza.
Bierznia dobra rzecz. Mamy domyosa. Tania i dobra. Jakies 2000 kosztowała. Już dwa lata działa fantastycznie. Do lasu tez chodziliśmy bez przerw. Polecam.
Рік тому
Obok domu mamy całkiem porządny las, ale jakoś się nie składa, bo zawsze coś. W domu nie ma wymówek 😅
@ Las najlepszy. Nie przerywałem nawet przy nielegalnym zakazie. Bierunia tez się sprawdza. Bez względu na pogodę. Kupiliśmy tanią. Nie wiedzieliśmy czy się spodoba. No i została. Domków run 100. Jak się skończy,to kupimy coś poważniejszego. Polecam wam aplikacje kinomap. Biegniecie w dowolnym miejscu świata. Fajne to. Pozdrawiam.
Рік тому
Ooooo! Zaraz tej apki poszukam. Może mają plażę w Dubaju 😅❤️
@@MarekDrives nie wożę narzędzi do ćwiczeń, staram się dużo chodzić w czasie pauzy (odpoczynku). W PL na parkingach można spotkać przyrządy do ćwiczeń ale szczerzerze to ludzi tam nigdy nie widziałem żeby ćwiczyli. Mam za sobą-16 kg w 3 miesiące ale jojo mnie dopadło. Oczywiście z mojej winy ale jak się siedzi po 9h czy 10h w aucie bo tyle się jeździ dziennie do tego nie dbałem o zdrowe odżywianie i szukałem właśnie czegoś co mi teraz pomoże zrzucić zbędne KG. A Wasz film tylko mi przypomniał co miałem jeszcze w tym roku zrobić. Pozdrawiam PS. Uwielbiam te Wasze filmy.
Рік тому
A z ciekawości, czy w trasie jest gdzie/jak/z czego gotować, czy tylko to, co się zamówi w zajeździe?
@ w ciężarówkach są lodówki (chyba że pracuje się u dziada) a każdy kierowca raczej ma butle gazową z palnikiem lub kuchenkę turystyczną. Są kierowcy co w trasie potrafią cuda ugotować ale są też tacy co "jadą" na fasfoodach lub "ADRach" ( zupki chińskie) ja na szczęście staram się coś normalnego jeść ale fasfood też wleci z braku czasu. Bo to o czas właśnie chodzi. Każdy kierowca ma inną pracę pomimo że kieruje zestawem i porusza się z punktu A do B czasem ma z 15 miejsc rozładunku to tam jest chyba już "Z", o ten czas chodzi tą wieczną gonitwę bo FIX (pilny ładunek na konkretny dzień i godzinę ma być dostarczony). Jest czas to czasem droga tak zmęczyła że się nie chce, a jak by się chciało coś ugotować to znowu wszędzie szybko i szybko. Nie raz miałem sytuację że "rozłożyłem" się do gotowania a tu wołają na załadunek czy rozładunek. A jak już załadują to tachograf nie z gumy muszę jechać bo dostawa na daną godzinę i dzień.
Рік тому
@@TruckerMarcin a gdybyś w tej lodówce miał podgotowane składniki? Wiesz, tu kasza, ryż, tam jakiś sos, osobno jakieś białko (kurczak, tofu, jajka na twardo) i na szybko robił z tego coś na posiłek? Od biedy można nawet na zimno, może nie prosto z lodówki ale takie miski ze wszystkim są bdb (no, dla nas są, wiadomo, każdy ma inny gust).
Byłem w Gdyni na sushi , znamówiłem omakase… no bajka 🫠, w środę jadę do Lublina i tez bede na sushi. Z tą różnicą, że w Gdyni byłem pierwszy raz z Waszego polecenia, a w Lublinie to będzie moja któraś wizyta tam.
Kilka lat temu wjechała do mnie najpierw bieżnia a potem wioślarz. Oba sprzęty poza krótką i intensywną eksploatacją dostarczyły mnóstwo problemów technicznych. Skończyły więc na OLX. W pandemii przebieglem najpierw kilometr, później stopniowo zwiększając dystans robiłem od 5 do 50km tygodniowo. Zaznaczam, nie lubię biegać. Bieganie to dla mnie po prostu narzędzie dzięki którym mam stałą wagę od 2 lat, mniej stresu i regularny ruch świeżym powietrzu. W mojej opinii wybór formy ruchu to kwestia indywidualnego podejścia, warto przełamać swoje granice! Pozdrawiam!
Рік тому
U nas nie było znaczących problemów technicznych, no i od tego jest gwarancja. Niestety, bieganie odpada, bo przez mniej więcej pół roku jest taki smog, że nie ma sensu otwierać okien. Warszawa jest pod tym względem bardzo w tyle, np. w porównaniu do Zakopanego.
U nas bieżnia wjechała pod koniec 2018 - po 2 miesiącach zajarania skończyło się, że została wieszakiem na ciuchy i pościel za kilka tys. PLN - wygodne rączki miała. Obecnie wyjechała do rodziców by zwolnić miejsce dla potomka. Odnośnie WF w latach 90 (mój case) rzeczywiście nikt nie tłumaczył, że bez ćwiczeń skończymy jako nieszczęśliwe... osoby z nadwagą. Nie było jednak tak że graliśmy tylko w piłkę. Mieliśmy inne aktywności: testy cooper'a, pchnięcie kula, sztafety, biegi na 1 i 1,5 km, etc.
Bieżnia nie, ale był orbitrek na życzenie żony i został użyty całe 3 razy😁 i potem stał przez półtora roku w rogu pokoju, aż go rozebrałem i wywiozłem na złom🤣. Ja nigdy z bieganiem nie byłem za pan brat, ale z 🚴 jak najbardziej💪.
Musi być 6k i 25 HP. Nie idę spać, zanim nie wyrobię normy. Staram się, żeby było więcej, ale jestem realistą. 10k kroków to 2h szybkiego spaceru. Nie mam tyle czasu.
@@MarekDrives 6 tys, trochę mało. Myślałem, że masz więcej "biegania" robiąc testy samochodów.
Рік тому
Istotniejsza jest powtarzalność. Na wakacjach robimy 15-20k bez wysiłku, ale wtedy nie pracujemy, nie siedzimy w gabinecie po 8-10h dziennie. W ciągu dnia pracy trudno osiągnąć więcej, tak jak Marek napisał. Przy teście samochodu robi się kilkaset kroków każdego dnia - wyjść do samochodu, dojechać na myjnię, potem wytrzeć samochód, dojechać na plan, 20x przestawić statyw kręcąc statykę, wrócić do domu. Podobnie w dniu nagrania części mówionej testu - ja stoję, Marek stoi, robimy po parę kroków, żeby ustawić kadr i tyle. Oczywiście, można założyć na sztywno, że ma być 10k kroków i to jest priorytetem, ale nie jesteśmy jeszcze finansowo w tym miejscu, żeby praca była mniej ważna niż długie godziny relaksu.
Hejka. Moja Pani od WF w technikum (męska klasa lata 92-97) i Ona piękna, długowłowsa i dobrze zbudowana - Ewa R pozdrawiam zawsze mówiła mi jak przynosiłem zwolnienie z wf na kolejny semestr - oj Wacławik jak bedziesz po 40 to tego pożałujesz i co - żałuje. Dlaczego przynosiłem zwolnienie - bo kazała nam Pani latać w kółko i robić przysiady na gwizdek. Do ćwiczeń uzywam roweru, spacerów i lasu za oknem lub mieszkania nad morzem w sensie też do spacerów. Kupiłem jeszcze stół do pponga ale młody - mój syn mi dokłada więc grywam nie za często. Oj Pani Ewa była bardzo ładna i wszyscy wołalismy pod Jej kantorkiem (przepraszam Aniu) pierwszy wszystko!!!!
Рік тому+1
Jakbym mieszkała nad morzem, to codziennie bym robiła trasę. Matka właśnie raportowała z Sopotu, robi 2 długie spacery dziennie. W Jastarni zaczęliśmy dzień od 6k kroków, to było przyjemne (jak już człowiek się pogodził, że mu palce u stóp z zimna zgrabiały).
Co prawda od jakiegoś czasu leży i się kurzy bo mam mało miejsca, ale polecam Meta Quest. Kilka utworów w beat saberze, jedną walka w thrill of the fight I macie dość. Można sobie do tego obciążniki na nadgarstki założyć.
@ Szczerze polecam. Na questa jest wiele różnych gier, przy których człowiek może się zmęczyć, w dodatku z bananem na twarzy, bo daje to niebywałą frajdę. Z moją marną kondycją jedna 2 minutowa walka bokserska w The Thrill of the Fight to jest mordęga. Tylko dobrze posiadać do tego trochę więcej miejsca niż 2x1,5m. Choć ja przez jakiś czas i na takiej powierzchni dawałem radę.
Czy da sie rego uzywac w bloku? Do chodzenia, max 6km/h. Czy jednak sasiedzi brda chcieli mnie eksmitować.
11 місяців тому
Nie wiem. Mamy dom parterowy. Sąsiedzi nie słyszą naszych ćwiczeń przez ścianę. Nie wiem, jaki blok, jakie stropy. Może trzeba podłożyć matę wygłuszającą.
Jakiś pomysł na bieżnie do chodzenia do 130kg? Nie mogę nic znaleźć.
Рік тому
Widzę masę na Allegro, Ceneo, w sklepach specjalistycznych. Nie mamy doświadczeń, bo żadne z nas nie miało takich potrzeb. Nasza obecna jest do 120 kg, więc nie polecam kupować. Raczej nastawiłabym się na to, że tę pierwszą bieżnię i tak zajedziesz w ciągu paru miesięcy - tak, jak było u nas. I potem w zależności od tego, czy masa ciała się zmieni, kupujesz inną albo taką samą.
Tzw wf za czasów końca lat 80tych to był horror dla kogoś kto nie koniecznie byl " olimpijczykiem". Miałam nie zdać 8mej klasy bo czarownica od wf miala taki humor. Masakra
A skakalo się przez skrzynię 😡😵💫. Koleżanka skoczyla , obilo się o nie i ... Stracila przytomność. Nauczycielka stala nad nia i darla się jaka to ofiara losu. Nienawidzę tych lat do dzis. 1984
@ Ta tylko oni zawsze tak piszą a potem wychodzi w praniu inaczej chodzi mi o to aby to wytrzymało i nie był to jakiś szajs na kilka tygodni za 3 tyś co się popsuje albo będzie się zatrzymywać pod moim ciężarem
@@RealManOP nasza wylądowała w serwisie :) Podobno HMS 14 jest bardziej udana, ale trudno mi powiedzieć, co i kiedy się zepsuje. Tzn. na pewno zepsuje się motor. Kwestia tego kiedy. Ja używam bieżni codziennie i obawiam się, że to wykracza poza możliwości bieżni HMS. Przy czym zaznaczam, że dystrybutor tych bieżni (Abisal) jest wyjątkowo pomocny i wyrozumiały przy naprawach gwarancyjnych.
@@RealManOP nie wiem. Nie znam tych marek. Nie interesowałem się. Z moich dotychczasowych doświadczeń wynika, że 1. im większa moc motoru, tym lepiej (przy czym to musi być moc stała, a nie chwilowa - najlepiej >2KM), 2. takie bieżnie są przeważnie większe i droższe, czyli trudniej je będzie schować, ruszyć, transportować (Loop12 musi być już wysyłana na palecie, więc to grubsza operacja logistyczna). Podsumowując: prawdopodobnie nie ma małej bieżni, która wytrzyma moje codzienne 4 tysiące kroków przez więcej niż 6-9 miesięcy. Potem serwis, kilka kolejnych miesięcy pracy, a potem elektrośmieć. Od kilku tygodni (kiedy moja bieżnia jest w serwisie) chodzę codziennie na zewnątrz i czuję, że jakość powietrza pozostawia nieco do życzenia. Wolałbym w domu, więc pewnie będę co roku kupował kolejne bieżnie. Również dlatego, że takiej naprawdę dużej nie zmieszczę w salonie.
Ani pewnie chodziło o skok przez skrzynię ... oj kur... jak ja tego nie lubiłem. Jeśli chodzi o trackera to ja zdecydowanie wolę produkty marki garmin. Ilością statystyk, aktywności i liczenia różnego rodzaju wskaźników przyprawia o ból głowy. No i to najważniejsza kwestia ładowanie baterii raz na 5-7 dni (chyba nieźle co?). Biegałem kilka lat jednak trzy lata temu przesiadłem się na rower. W sezonie od 2 do 4 dojazdów tygodniowo do pracy w takim dosyć aktywnym tempie po 18-20km w jedna stronę. Aktywności rowerowe zbieram dodatkowo na stravie (bo znajomi). W zimie trenażer (taki gdzie wpina się swój rower) w filtrowanym pomieszczeniu, żeby nie nawdychać się podwarszawskich wędzarni. Korzysta z niego również moja żona. Z nieocenionych plusów - odratowała sobie kolana. Chociaż lubię biegać to bieżni nie rozważam, bo zajmuje zbyt dużo miejsca. Trenażer po złożeniu zajmuje małą przestrzeń no i przez to, że korzysta z niego żona to nie słyszę jęczenia, że jest w domu rower i różnego rodzaju graty do niego potrzebne. A i bym zapomniał - wiek 45+
Ania ostatnio narzeka, że zamiast co miesiąc zdarza jej się ładować co 3 tygodnie. Ale mam wrażenie, że to głównie dlatego, że brakuje jej cierpiwości i nie zawsze ładuje do 100% :)
@@MarekDrives ponoć ładowanie w ten sposób jest dużo zdrowsze dla baterii. W niektórych telefonach nawet można ustawić taki profil ładowania w którym bateria pompowana jest do maksymalnego poziomu 90%. A wracając jeszcze do wytrzymałości tych urządzeń to z tego co zauważyłem to w ich przypadku najwięcej baterii pożerają aktywności - szczególne te w których zegarek korzysta z GPS i np z pomiaru kadencji (połączenie bluetooth). Taka codzienna aktywność typu pomiar pulsu plus kroki i piętra pozostają prawie bez wpływu na stan baterii.
Рік тому
Nie,. mój zegarek nie wymaga ładowania do 80% zamiast 100, po prostu czasem go potrzebuję zanim skończy się ładować. Po 4 (albo 5? Muszę poszukać) latach od zakupu nadal działa bez zarzutu, tyle że się szkiełko podrapało. Ale nie zmienię go, dopóki nie padnie.
U mnie też Fitify motywuję do działania od dobrych kilku lat. Szkoda tylko, że droga na księżyc jest tak daleka, że chyba w tym życiu tego osiągnięcie nie zdobędę 😊 Wcześniej korzystałem z Nike+ na Kinect w Xboxie 360. Świetny produkt. Natomiast najwięcej kalorie paliłem przy... Zumbie. Polecam, nawet samemu z instruktażem na YT i najbardziej pasującymi dla siebie piosenkami. Działalność cuda! Natomiast co do biezni, to wolę spacerować po domu z telefonem w ręce i oglądając filmy. Bez problemu można codziennie przekraczać 10k kroków tym sposobem. Tak, czy inaczej powodzenia i niegasnącego zapału! Najważniejsze, żeby nie robić sobie wymówek, że to, czy tamto. Wyznaczyć minimum i trzymać się tego każdego dnia.
Рік тому+1
Marek już dawno na Księżycu, ale on zaczął chyba z rok wcześniej ode mnie i nie miał momentów odrazy do ćwiczeń. Ja miałam. Teraz nie ćwiczę już drugi dzień, bo dopadło mnie coś pomiędzy katarem a bólem głowy jak na kacu (nie polecam). Może jutro się zwlokę.
Ale jak to biega za odkurzaczem jak w 15:17 widać takiego co sam ogarnia :D Ja również mieszkam na osiedlu domków i nie chodzę po okolicy aby nie wdychać opału, ale mam blisko nad zatokę gdzie mimo domów w pasie brzegowym nie jest to takie uciążliwe i 8km trasy się nie nudzi ;)
Roomba jest do szybkiego odkurzania między właściwym sprzątaniem. Chciałem już napisać, że w sumie się uspokoiliśmy z odkurzaczami, ale policzyłem w głowie i nadal mamy cztery. Jeden taki bardziej remontowy, żeby nie było przykro, jeden mały ręczny (w sumie to był zakup bez sensu, bo ledwo okruchy zbiera) i jeden pełnowymiarowy, wodny. Kiedyś mieliśmy jeszcze takiego Philipsa, który był dwuczęściowy (podłoga/blaty), ale powiedzmy, że jego zastąpiła Roomba.
Od 8 lat bieżnia w domu. Korzystamy, lubimy, jest spoko. Bez niej by było krucho ... ;-) WF-y w podstawówce i średniej były intensywne, zespołowe, bardzo zróżnicowane (krócej będzie czego nie próbowałem, niż co próbowałem). No po prostu 2-ga połowa lat 80-tych i pierwsza połowa lat 90-tych (matura w '95).
Kwestia motywacji? Jeden znajduje ją na siłce, drugi w aplikacji. Fitify mówi mi, jakie ćwiczenia mam wykonywać, a w Google Fit widze, czy danego dnia osiągnąłem cele ruchowe. Poza porannymi ćwiczeniami i bieżnią nie wstałem dziś od biurka. Jeszcze pracuję, a widzisz, która godzina?
@@MarekDrives Ja ani jedno ani drugie. W pracy siedzę przy komputerze a po pracy też. Ja wychodzę z założenia jeśli chcesz to robić, znaczy zadbać o siebie to to zrobisz. I tyle.
Рік тому+1
Ja lubię mierzalność. Dlatego od chyba 10 lat noszę fitness trackery, przez jakiś czas bardzo dobrze umiałam obliczać kalorie (ale to prosta droga do ortoreksji w moim przypadku), mam arkusz kalkulacyjny na każdą okazję i listy wszystkiego. Tak, to ja w LO miałam zeszyty z notatkami w 3 kolorach 🤷🏻♀️
@ Dla mnie mierzalność polega na tym że musiałem wyrzucić wszystkie spodnie. Z rozmiaru 41 spadło do 35 😉
Рік тому
To coś, co robiłam ostatnio (właśnie zamierzam wystawić parę sztuk ubrań na Vinted, niektóre nadal z metkami, bo nie wierzyłam w możliwość zmian). Dobre, ale ja lubię codziennie coś.
Nam nauczyciel WF-u powiedział w gimnazjum, że te zajęcia mają być przede wszystkim do odpoczynku od głównych przedmiotów jak matematyka i j.polski i tak to też zawsze traktowałem. Tak, też sporty zespołowe, ale ja je bardzo lubiłem. Nie mam bieżni. Staram się dużo chodzić; wybieram drogę do pracy/na uczelnie, żeby zawsze coś przejść/przejechać na veturilo. No ale zawsze się mega denerwuję jak jest zima i smog. Nie mam żadnego zegarka ani apki, bo nie chcę, żeby każda moja aktywność generowała dane. Zgadzam się z wami mega a propos siłowni; mega nie lubię tego vibe'u. Ogólnie teraz widzę, że chyba staram się utrzymywać kondycję bez wydawania żadnego grosza przy tym xddd Marek, a skoro już jest ciepło, to czy wróciłeś na rower? Czy pojechanie po auto rowerem zastąpi Ci bieżnie tego dnia?
Рік тому+1
Hasztag zerowaste, szanuję! Co do roweru - dziś oddajemy Teslę, to w zasadzie niedaleko domu, więc Marek planował wziąć rower i tak stamtąd wrócić (bo ja mam coś kawałek dalej i jadę tam metrem). Ale ponieważ jedzie nagrać odcinek, to ma sprzęt, więc nie będzie z nim wracał rowerem. Poza tym, lało od rana, więc podstawiłam mu tam Miniaka i tak to rozwiążemy :)
@ Liczyłem 40min = 4000 kroków co przy totalu 1 mln kroków daje ok 160 roboczogodzin. Lub 8 miesięcy razy 40 min dziennie (zgodnie z danymi z filmu), co daje zbliżony wynik. Rozumiem, że bieżnia wytrzymała ponad 1,5 mln kroków lub więcej niż 8 miesięcy użytkowania po 40 min? Dziękuję za odpowiedź.
Рік тому+1
Ale to nie był milion kroków i na śmietnik. Tak to oszacowaliśmy, ale było tego więcej. Nie prowadziliśmy szczegółowych zapisków. Zużyliśmy 2 takie, każda zrobiła ponad milion kroków (drugą skądinąd oddałam na śmieciarce i pewnie nadal służy osobie, która ją odebrała).
A napszyklad jak podemna są sąsiedzi i bym chciała taka mała składana za ok 700-800zł to by im chalasowało?
2 місяці тому
Najprawdopodobniej tak. Hałas można zminimalizować, podkładając matę gumową, ale i tak, pilnowałabym godzin użytkowania, żeby nie przeszkadzać sąsiadom.
Miałem bieżnię, rower stacjonarny i tzw „wiosła”. Piszę w czasie przeszłym, bo ćwiczenia na takich gadżetach były dla mnie okropnie nudne. Przebiegnięcie 5-6 km na zewnątrz nie stanowi problemu, a tyle samo na bieżni wydaje się odległością nie do osiągnięcia
@ kochana kupilem smoka zwariowales ale za 200euro postaw w salonie niech widza bosz co ja z nim mam ;) albo parafrazujac mem ale bydle smok tez niczego sobie
Рік тому+1
Kupuj nie gadaj, wszyscy znajomi będą pytać, co to i po co to. A Ty go wtedy drapiesz po łebku i mówisz "ma na imię Nabuchodonozor".
Jak ktoś ma konsolę Nintendo Switch to fajną opcją jest gra "Ring Fit Adventure" i to kółko jak do pilatesu jest w zestawie z nią. Może być ciekawe jako uzupełnienie ćwiczeń różnych mięśni ciała, bo na samo zrzucenie masy niezbyt się nadaje przez bieg w miejscu (polecam materiał na kanale ZagrajnikTV nt tej gry). Sam mam w domu bieżnię składaną jakiejś chińskiej firmy (do 9km/h), kupioną właśnie by móc się nieco ruszyć gdy na dworze jest typowo polska pogoda lub okoliczne domy odpalają "wieczorne śmieci". Samo składanie nie jest złe by ją schować, ale czuć ten punkt złożenia pod nogami i przy biegu trzeba dobrze wysokość nóżek wypoziomować sobie (i przez to potem najlepiej ją rozstawiać w tym samym miejscu)
Рік тому
Miałam to na liście zakupów, w zasadzie już kupowałam, ale uznałam, że musiałabym mieć Switcha podpiętego do TV, bo inaczej niewiele zobaczę.
Zasuwam na rowerze około 10 tyś rocznie i trzymam go na co dzień w samochodzie plus trzy razy w tygodniu trening siłowy po dwie godziny. Powódem takiego obciążenia są ultramaratony rowerowe.Myslę że taka bieżnia też by się przydała .
Ja na razie od 6 lat jestem na etapie dzien bez przebieżki na dworzu tak z 10km to dzien stracony.... a i pogoda mi nie robi 😁 ale za 10 lat zapewno taka maszyna zawita i u mnie
@@MarekDrives Jeżeli zależy ci na efektywnym spalaniu kalorii, to przesiądź się na rower spiningowy. Zrobisz intensywniejszy trening, spalisz znacznie więcej kalorii, mniej przeciążysz organizm, szczególnie kolana i będziesz mógł częściej na nim ćwiczyć. YT też nadrobisz, a zbędny balast z ciała bez problemu spalisz.
Ja niedawno zakupiłam sobie bieżnię:)..nowy orbitrek i nowy rower stacjonarny:)...I to były najlepsze zakupy jakie ostatnio zrobiłam.
I za to lubię wasz kanał, właśnie cyknęła mi 50-tka i na prawdę przemyślę zakup takiego sprzęciku. A tak swoją drogą to za ten filmik powinniście być nominowani do jakiejś nagrody promującej zdrowy styl życia. Ania i Marek czyli warsiawscy Janusz i Grażyna. Ale i tak zaczynam Was lubić. Za profesjonalizm, pasję i dobre pomysły. Pozdrawiam, Seba - notoryczny malkontent
Trzymam kciuki. Nasz fijzo wyprowadził nas na prostą i raz w miesiący naprawia nasze błędy, ale dzięki ćwiczeniom możemy się w międzyczasie normalnie ruszac.
Dokładnie! Pomyślałem tak po tym jak się okazało, że Marek też może jeździć do pracy rowerem ☺
Rower stacjonarny York 301 od 14 lat codziennie 30-45 min 10 km po 10 latach nowe łożyska, po 11 latach nowe siodełko. Mam stolik do laptopa, na książkę. Siedzę i podaluje nawet butów nie musze mieć zajmuje mało miejsca jest cicha stoi między łóżkiem a oknem w sypialni
Super się Was słucha
Chodziłem do szkoły w latach 2000. WF to był koszmar (jak z resztą cały mój etap edukacji 😂). U mnie dominowała piłka nożna i siatkówka. Z ćwiczeń - bieganie np. 45 minut ciągiem po sali gimnastycznej i jakieś idiotyczne ćwiczenia dla ludzi z gumy. Był basen i szło mi bardzo fajnie (na złość innym z klasy).
W liceum miałem zwolnienie i elo, dziękuję dowidzenia.
Na co dzień - kiedyś narty i basem, teraz rower w sezonie, spacery. Sport nie jest dla mnie - nic z przymusu i na pokaz :)
Wioślarz magnetyczny jest najdoskonalszym urządzeniem.Wszystko pracuje.Da się postawić w pionie,polecam,pozdro.
Wielkie gratulacje za wytrwałość 👍 Zawsze miałem problem z wytrwaniem dłużej niż 20 minut na podobnych sprzetach głównie z powodu nudy. Pertyn tutaj pomaga ale tylko do czasu klejonego rantu o ekoterorystach. Próbowałem na roweku stacjonarnym i orbiteku ale z marnym skutkiem. Wyjść na bieganie lub rower co prawda trudnej ale czas się potem już tak nie dłuży.
Biurko + robota i się nie nudzi ua-cam.com/video/nItadSSUla4/v-deo.html
@@tokarp390 Marzę o stojącym biurku, ale w gabinecie mamy miejsce tylko na jedno duże. Pracujemy z Anią bo dwóch stronach, więc nie może być tak, że ja nagle stoję na wysokości X, a Ania na wysokości Y.
Ja mam rower spinningowy, do tego biurko z elektryczną regulacja wysokości. Startuje rano, pracuję i pedałuje, wieczorem oglądam youtuby i inne i także pedałuję. Trzymam to na dużym podeście klatki schodowej, nie musze tego składać.
Dziennie robię pomiędzy 10k a 16k kroków. Dodatkowo troszeczkę zabawy z hantlami, ketttlem i sandbagi'em i to wystarcza.
Super odcinek pozdrawiam
Bierznia dobra rzecz. Mamy domyosa. Tania i dobra. Jakies 2000 kosztowała. Już dwa lata działa fantastycznie. Do lasu tez chodziliśmy bez przerw. Polecam.
Obok domu mamy całkiem porządny las, ale jakoś się nie składa, bo zawsze coś. W domu nie ma wymówek 😅
@ Las najlepszy. Nie przerywałem nawet przy nielegalnym zakazie. Bierunia tez się sprawdza. Bez względu na pogodę. Kupiliśmy tanią. Nie wiedzieliśmy czy się spodoba. No i została. Domków run 100. Jak się skończy,to kupimy coś poważniejszego. Polecam wam aplikacje kinomap. Biegniecie w dowolnym miejscu świata. Fajne to. Pozdrawiam.
Ooooo! Zaraz tej apki poszukam. Może mają plażę w Dubaju 😅❤️
@ Jeszcze nie doszliśmy. Ale to jest świetne na telewizorze przed Bierznia.
1s mam do 100 także czas zwolnić wagę. Po jutrze zaczynam walkę z czasem (czekam na bieżnię)
Swoją drogą, czy i jak ćwiczysz w drodze? Są jakieś siłki na parkingach, albo wozisz jakieś narzędzia do ćwiczeń ze sobą?
@@MarekDrives nie wożę narzędzi do ćwiczeń, staram się dużo chodzić w czasie pauzy (odpoczynku). W PL na parkingach można spotkać przyrządy do ćwiczeń ale szczerzerze to ludzi tam nigdy nie widziałem żeby ćwiczyli. Mam za sobą-16 kg w 3 miesiące ale jojo mnie dopadło. Oczywiście z mojej winy ale jak się siedzi po 9h czy 10h w aucie bo tyle się jeździ dziennie do tego nie dbałem o zdrowe odżywianie i szukałem właśnie czegoś co mi teraz pomoże zrzucić zbędne KG. A Wasz film tylko mi przypomniał co miałem jeszcze w tym roku zrobić. Pozdrawiam
PS. Uwielbiam te Wasze filmy.
A z ciekawości, czy w trasie jest gdzie/jak/z czego gotować, czy tylko to, co się zamówi w zajeździe?
@ w ciężarówkach są lodówki (chyba że pracuje się u dziada) a każdy kierowca raczej ma butle gazową z palnikiem lub kuchenkę turystyczną. Są kierowcy co w trasie potrafią cuda ugotować ale są też tacy co "jadą" na fasfoodach lub "ADRach" ( zupki chińskie) ja na szczęście staram się coś normalnego jeść ale fasfood też wleci z braku czasu. Bo to o czas właśnie chodzi. Każdy kierowca ma inną pracę pomimo że kieruje zestawem i porusza się z punktu A do B czasem ma z 15 miejsc rozładunku to tam jest chyba już "Z", o ten czas chodzi tą wieczną gonitwę bo FIX (pilny ładunek na konkretny dzień i godzinę ma być dostarczony). Jest czas to czasem droga tak zmęczyła że się nie chce, a jak by się chciało coś ugotować to znowu wszędzie szybko i szybko. Nie raz miałem sytuację że "rozłożyłem" się do gotowania a tu wołają na załadunek czy rozładunek. A jak już załadują to tachograf nie z gumy muszę jechać bo dostawa na daną godzinę i dzień.
@@TruckerMarcin a gdybyś w tej lodówce miał podgotowane składniki? Wiesz, tu kasza, ryż, tam jakiś sos, osobno jakieś białko (kurczak, tofu, jajka na twardo) i na szybko robił z tego coś na posiłek? Od biedy można nawet na zimno, może nie prosto z lodówki ale takie miski ze wszystkim są bdb (no, dla nas są, wiadomo, każdy ma inny gust).
Kolejny ciekawy i interesujący odcinek, informacje w nim zawarte przydadzą się osobą zainteresowanym zakupem bieżni👍🙂👏❤🙏
Byłem w Gdyni na sushi , znamówiłem omakase… no bajka 🫠, w środę jadę do Lublina i tez bede na sushi. Z tą różnicą, że w Gdyni byłem pierwszy raz z Waszego polecenia, a w Lublinie to będzie moja któraś wizyta tam.
nie mam, bo mieszkam na wsi i za płotem jest las. ok jak jest brzydka pogoda to może się nie chce ale mam w domu "ławeczkę".
Kilka lat temu wjechała do mnie najpierw bieżnia a potem wioślarz. Oba sprzęty poza krótką i intensywną eksploatacją dostarczyły mnóstwo problemów technicznych. Skończyły więc na OLX. W pandemii przebieglem najpierw kilometr, później stopniowo zwiększając dystans robiłem od 5 do 50km tygodniowo. Zaznaczam, nie lubię biegać. Bieganie to dla mnie po prostu narzędzie dzięki którym mam stałą wagę od 2 lat, mniej stresu i regularny ruch świeżym powietrzu. W mojej opinii wybór formy ruchu to kwestia indywidualnego podejścia, warto przełamać swoje granice! Pozdrawiam!
U nas nie było znaczących problemów technicznych, no i od tego jest gwarancja. Niestety, bieganie odpada, bo przez mniej więcej pół roku jest taki smog, że nie ma sensu otwierać okien. Warszawa jest pod tym względem bardzo w tyle, np. w porównaniu do Zakopanego.
Ja mam taki sposób na zmotywowanie się, że każdy trening kończy się u drzwi lodówki :) Pozdrawiam! :)
Ten Pertyn przyspieszony 2x. Kto wie ten wie😂
U nas bieżnia wjechała pod koniec 2018 - po 2 miesiącach zajarania skończyło się, że została wieszakiem na ciuchy i pościel za kilka tys. PLN - wygodne rączki miała. Obecnie wyjechała do rodziców by zwolnić miejsce dla potomka.
Odnośnie WF w latach 90 (mój case) rzeczywiście nikt nie tłumaczył, że bez ćwiczeń skończymy jako nieszczęśliwe... osoby z nadwagą. Nie było jednak tak że graliśmy tylko w piłkę. Mieliśmy inne aktywności: testy cooper'a, pchnięcie kula, sztafety, biegi na 1 i 1,5 km, etc.
u mnie na wf'ie skakało się przez płonącą obręcz
W Julinku? 🤔
Bieżnia nie, ale był orbitrek na życzenie żony i został użyty całe 3 razy😁 i potem stał przez półtora roku w rogu pokoju, aż go rozebrałem i wywiozłem na złom🤣. Ja nigdy z bieganiem nie byłem za pan brat, ale z 🚴 jak najbardziej💪.
a HMS Loop14 jak wypada?
Nie wiem, bo nie mamy tego modelu.
@ a Zipro Pacemaker?
@@Maar919 Nie wiem, bo nie mamy tego modelu.
Nie wstydźcie się. Podajcie ilość kroków w ciągu całego dnia.
Musi być 6k i 25 HP. Nie idę spać, zanim nie wyrobię normy. Staram się, żeby było więcej, ale jestem realistą. 10k kroków to 2h szybkiego spaceru. Nie mam tyle czasu.
@@MarekDrives 6 tys, trochę mało. Myślałem, że masz więcej "biegania" robiąc testy samochodów.
Istotniejsza jest powtarzalność. Na wakacjach robimy 15-20k bez wysiłku, ale wtedy nie pracujemy, nie siedzimy w gabinecie po 8-10h dziennie. W ciągu dnia pracy trudno osiągnąć więcej, tak jak Marek napisał. Przy teście samochodu robi się kilkaset kroków każdego dnia - wyjść do samochodu, dojechać na myjnię, potem wytrzeć samochód, dojechać na plan, 20x przestawić statyw kręcąc statykę, wrócić do domu. Podobnie w dniu nagrania części mówionej testu - ja stoję, Marek stoi, robimy po parę kroków, żeby ustawić kadr i tyle.
Oczywiście, można założyć na sztywno, że ma być 10k kroków i to jest priorytetem, ale nie jesteśmy jeszcze finansowo w tym miejscu, żeby praca była mniej ważna niż długie godziny relaksu.
Hejka. Moja Pani od WF w technikum (męska klasa lata 92-97) i Ona piękna, długowłowsa i dobrze zbudowana - Ewa R pozdrawiam zawsze mówiła mi jak przynosiłem zwolnienie z wf na kolejny semestr - oj Wacławik jak bedziesz po 40 to tego pożałujesz i co - żałuje. Dlaczego przynosiłem zwolnienie - bo kazała nam Pani latać w kółko i robić przysiady na gwizdek. Do ćwiczeń uzywam roweru, spacerów i lasu za oknem lub mieszkania nad morzem w sensie też do spacerów. Kupiłem jeszcze stół do pponga ale młody - mój syn mi dokłada więc grywam nie za często.
Oj Pani Ewa była bardzo ładna i wszyscy wołalismy pod Jej kantorkiem (przepraszam Aniu) pierwszy wszystko!!!!
Jakbym mieszkała nad morzem, to codziennie bym robiła trasę. Matka właśnie raportowała z Sopotu, robi 2 długie spacery dziennie. W Jastarni zaczęliśmy dzień od 6k kroków, to było przyjemne (jak już człowiek się pogodził, że mu palce u stóp z zimna zgrabiały).
@ dokładnie w czwartek już śmigamy i będą traski po 10-20km a na końcu traski nagroda!!!!
Co prawda od jakiegoś czasu leży i się kurzy bo mam mało miejsca, ale polecam Meta Quest. Kilka utworów w beat saberze, jedną walka w thrill of the fight I macie dość. Można sobie do tego obciążniki na nadgarstki założyć.
O, to też ciekawy sposób na aktywność!
@ Szczerze polecam. Na questa jest wiele różnych gier, przy których człowiek może się zmęczyć, w dodatku z bananem na twarzy, bo daje to niebywałą frajdę. Z moją marną kondycją jedna 2 minutowa walka bokserska w The Thrill of the Fight to jest mordęga. Tylko dobrze posiadać do tego trochę więcej miejsca niż 2x1,5m. Choć ja przez jakiś czas i na takiej powierzchni dawałem radę.
Czy da sie rego uzywac w bloku? Do chodzenia, max 6km/h. Czy jednak sasiedzi brda chcieli mnie eksmitować.
Nie wiem. Mamy dom parterowy. Sąsiedzi nie słyszą naszych ćwiczeń przez ścianę. Nie wiem, jaki blok, jakie stropy. Może trzeba podłożyć matę wygłuszającą.
Jakiś pomysł na bieżnie do chodzenia do 130kg? Nie mogę nic znaleźć.
Widzę masę na Allegro, Ceneo, w sklepach specjalistycznych. Nie mamy doświadczeń, bo żadne z nas nie miało takich potrzeb. Nasza obecna jest do 120 kg, więc nie polecam kupować. Raczej nastawiłabym się na to, że tę pierwszą bieżnię i tak zajedziesz w ciągu paru miesięcy - tak, jak było u nas. I potem w zależności od tego, czy masa ciała się zmieni, kupujesz inną albo taką samą.
Jaka to bieżnia dokładnie ?
bit.ly/duzabiezniaAMJ
Tzw wf za czasów końca lat 80tych to był horror dla kogoś kto nie koniecznie byl " olimpijczykiem". Miałam nie zdać 8mej klasy bo czarownica od wf miala taki humor. Masakra
Bardzo współczuję.
Też odpalam Pertyna x2 :)
A skakalo się przez skrzynię 😡😵💫. Koleżanka skoczyla , obilo się o nie i ... Stracila przytomność. Nauczycielka stala nad nia i darla się jaka to ofiara losu. Nienawidzę tych lat do dzis. 1984
Wow. Dziś to chyba by nie przeszło. Mam nadzieję.
hey jest bieznia loop 4 hms
mam 187 cm wzrostu i ważę 110 kg dla mnie się ona nada ta bieżnia?
Jeśli mówisz o Loop 14, to teoretycznie tak. W danych podane jest do 120 kg wagi.
@ Ta tylko oni zawsze tak piszą a potem wychodzi w praniu inaczej chodzi mi o to aby to wytrzymało i nie był to jakiś szajs na kilka tygodni za 3 tyś co się popsuje albo będzie się zatrzymywać pod moim ciężarem
@@RealManOP nasza wylądowała w serwisie :)
Podobno HMS 14 jest bardziej udana, ale trudno mi powiedzieć, co i kiedy się zepsuje. Tzn. na pewno zepsuje się motor. Kwestia tego kiedy. Ja używam bieżni codziennie i obawiam się, że to wykracza poza możliwości bieżni HMS. Przy czym zaznaczam, że dystrybutor tych bieżni (Abisal) jest wyjątkowo pomocny i wyrozumiały przy naprawach gwarancyjnych.
@@MarekDrives a ta Spokey, Movena, ma wieksza moc silnika tak lepsza?
@@RealManOP nie wiem. Nie znam tych marek. Nie interesowałem się.
Z moich dotychczasowych doświadczeń wynika, że 1. im większa moc motoru, tym lepiej (przy czym to musi być moc stała, a nie chwilowa - najlepiej >2KM), 2. takie bieżnie są przeważnie większe i droższe, czyli trudniej je będzie schować, ruszyć, transportować (Loop12 musi być już wysyłana na palecie, więc to grubsza operacja logistyczna).
Podsumowując: prawdopodobnie nie ma małej bieżni, która wytrzyma moje codzienne 4 tysiące kroków przez więcej niż 6-9 miesięcy. Potem serwis, kilka kolejnych miesięcy pracy, a potem elektrośmieć.
Od kilku tygodni (kiedy moja bieżnia jest w serwisie) chodzę codziennie na zewnątrz i czuję, że jakość powietrza pozostawia nieco do życzenia. Wolałbym w domu, więc pewnie będę co roku kupował kolejne bieżnie. Również dlatego, że takiej naprawdę dużej nie zmieszczę w salonie.
Ani pewnie chodziło o skok przez skrzynię ... oj kur... jak ja tego nie lubiłem.
Jeśli chodzi o trackera to ja zdecydowanie wolę produkty marki garmin. Ilością statystyk, aktywności i liczenia różnego rodzaju wskaźników przyprawia o ból głowy. No i to najważniejsza kwestia ładowanie baterii raz na 5-7 dni (chyba nieźle co?).
Biegałem kilka lat jednak trzy lata temu przesiadłem się na rower. W sezonie od 2 do 4 dojazdów tygodniowo do pracy w takim dosyć aktywnym tempie po 18-20km w jedna stronę. Aktywności rowerowe zbieram dodatkowo na stravie (bo znajomi). W zimie trenażer (taki gdzie wpina się swój rower) w filtrowanym pomieszczeniu, żeby nie nawdychać się podwarszawskich wędzarni. Korzysta z niego również moja żona. Z nieocenionych plusów - odratowała sobie kolana.
Chociaż lubię biegać to bieżni nie rozważam, bo zajmuje zbyt dużo miejsca. Trenażer po złożeniu zajmuje małą przestrzeń no i przez to, że korzysta z niego żona to nie słyszę jęczenia, że jest w domu rower i różnego rodzaju graty do niego potrzebne.
A i bym zapomniał - wiek 45+
Ania ostatnio narzeka, że zamiast co miesiąc zdarza jej się ładować co 3 tygodnie. Ale mam wrażenie, że to głównie dlatego, że brakuje jej cierpiwości i nie zawsze ładuje do 100% :)
@@MarekDrives ponoć ładowanie w ten sposób jest dużo zdrowsze dla baterii. W niektórych telefonach nawet można ustawić taki profil ładowania w którym bateria pompowana jest do maksymalnego poziomu 90%.
A wracając jeszcze do wytrzymałości tych urządzeń to z tego co zauważyłem to w ich przypadku najwięcej baterii pożerają aktywności - szczególne te w których zegarek korzysta z GPS i np z pomiaru kadencji (połączenie bluetooth). Taka codzienna aktywność typu pomiar pulsu plus kroki i piętra pozostają prawie bez wpływu na stan baterii.
Nie,. mój zegarek nie wymaga ładowania do 80% zamiast 100, po prostu czasem go potrzebuję zanim skończy się ładować. Po 4 (albo 5? Muszę poszukać) latach od zakupu nadal działa bez zarzutu, tyle że się szkiełko podrapało. Ale nie zmienię go, dopóki nie padnie.
no pkp (pięknie k... pięknie) opowieść o bieżni z balkonikiem i w nawiązaniu Pertyn x2 🤣🤣🤣🤣🤣
U mnie też Fitify motywuję do działania od dobrych kilku lat. Szkoda tylko, że droga na księżyc jest tak daleka, że chyba w tym życiu tego osiągnięcie nie zdobędę 😊
Wcześniej korzystałem z Nike+ na Kinect w Xboxie 360. Świetny produkt. Natomiast najwięcej kalorie paliłem przy... Zumbie. Polecam, nawet samemu z instruktażem na YT i najbardziej pasującymi dla siebie piosenkami. Działalność cuda!
Natomiast co do biezni, to wolę spacerować po domu z telefonem w ręce i oglądając filmy. Bez problemu można codziennie przekraczać 10k kroków tym sposobem.
Tak, czy inaczej powodzenia i niegasnącego zapału! Najważniejsze, żeby nie robić sobie wymówek, że to, czy tamto. Wyznaczyć minimum i trzymać się tego każdego dnia.
Marek już dawno na Księżycu, ale on zaczął chyba z rok wcześniej ode mnie i nie miał momentów odrazy do ćwiczeń. Ja miałam. Teraz nie ćwiczę już drugi dzień, bo dopadło mnie coś pomiędzy katarem a bólem głowy jak na kacu (nie polecam). Może jutro się zwlokę.
@ Szybkiego powrotu do zdrowia!
Aaaaapsik! Dziękuję ❤️
@ aż tyle to nie. Ale w drodze na.
Ale jak to biega za odkurzaczem jak w 15:17 widać takiego co sam ogarnia :D
Ja również mieszkam na osiedlu domków i nie chodzę po okolicy aby nie wdychać opału, ale mam blisko nad zatokę gdzie mimo domów w pasie brzegowym nie jest to takie uciążliwe i 8km trasy się nie nudzi ;)
Roomba jest do szybkiego odkurzania między właściwym sprzątaniem. Chciałem już napisać, że w sumie się uspokoiliśmy z odkurzaczami, ale policzyłem w głowie i nadal mamy cztery. Jeden taki bardziej remontowy, żeby nie było przykro, jeden mały ręczny (w sumie to był zakup bez sensu, bo ledwo okruchy zbiera) i jeden pełnowymiarowy, wodny. Kiedyś mieliśmy jeszcze takiego Philipsa, który był dwuczęściowy (podłoga/blaty), ale powiedzmy, że jego zastąpiła Roomba.
Od 8 lat bieżnia w domu. Korzystamy, lubimy, jest spoko. Bez niej by było krucho ... ;-) WF-y w podstawówce i średniej były intensywne, zespołowe, bardzo zróżnicowane (krócej będzie czego nie próbowałem, niż co próbowałem). No po prostu 2-ga połowa lat 80-tych i pierwsza połowa lat 90-tych (matura w '95).
Znaczy już bez aplikacji już się nie da ? Ciekawe.
Kwestia motywacji? Jeden znajduje ją na siłce, drugi w aplikacji.
Fitify mówi mi, jakie ćwiczenia mam wykonywać, a w Google Fit widze, czy danego dnia osiągnąłem cele ruchowe. Poza porannymi ćwiczeniami i bieżnią nie wstałem dziś od biurka. Jeszcze pracuję, a widzisz, która godzina?
@@MarekDrives Ja ani jedno ani drugie.
W pracy siedzę przy komputerze a po pracy też. Ja wychodzę z założenia jeśli chcesz to robić, znaczy zadbać o siebie to to zrobisz. I tyle.
Ja lubię mierzalność. Dlatego od chyba 10 lat noszę fitness trackery, przez jakiś czas bardzo dobrze umiałam obliczać kalorie (ale to prosta droga do ortoreksji w moim przypadku), mam arkusz kalkulacyjny na każdą okazję i listy wszystkiego. Tak, to ja w LO miałam zeszyty z notatkami w 3 kolorach 🤷🏻♀️
@ Dla mnie mierzalność polega na tym że musiałem wyrzucić wszystkie spodnie. Z rozmiaru 41 spadło do 35 😉
To coś, co robiłam ostatnio (właśnie zamierzam wystawić parę sztuk ubrań na Vinted, niektóre nadal z metkami, bo nie wierzyłam w możliwość zmian). Dobre, ale ja lubię codziennie coś.
Skakało się przez kozła lub przez skrzynię 😉
O właśnie, to. Brrrr!
Nam nauczyciel WF-u powiedział w gimnazjum, że te zajęcia mają być przede wszystkim do odpoczynku od głównych przedmiotów jak matematyka i j.polski i tak to też zawsze traktowałem. Tak, też sporty zespołowe, ale ja je bardzo lubiłem.
Nie mam bieżni. Staram się dużo chodzić; wybieram drogę do pracy/na uczelnie, żeby zawsze coś przejść/przejechać na veturilo. No ale zawsze się mega denerwuję jak jest zima i smog. Nie mam żadnego zegarka ani apki, bo nie chcę, żeby każda moja aktywność generowała dane. Zgadzam się z wami mega a propos siłowni; mega nie lubię tego vibe'u. Ogólnie teraz widzę, że chyba staram się utrzymywać kondycję bez wydawania żadnego grosza przy tym xddd
Marek, a skoro już jest ciepło, to czy wróciłeś na rower? Czy pojechanie po auto rowerem zastąpi Ci bieżnie tego dnia?
Hasztag zerowaste, szanuję! Co do roweru - dziś oddajemy Teslę, to w zasadzie niedaleko domu, więc Marek planował wziąć rower i tak stamtąd wrócić (bo ja mam coś kawałek dalej i jadę tam metrem). Ale ponieważ jedzie nagrać odcinek, to ma sprzęt, więc nie będzie z nim wracał rowerem. Poza tym, lało od rana, więc podstawiłam mu tam Miniaka i tak to rozwiążemy :)
@ Ale wykombinowaliście! A zapomniałem pochwalić za przyspieszonego Pertyna : > Śmiechłem trochę
Czy dobrze zrozumiałem że LOOP 06 wytrzymała tylko 160 roboczogodzin?
Źle.
@ Czy mogę się dowiedzieć ile ta bieżnia wytrzymała?
243 godziny, może trochę więcej, może trochę mniej.
@ Liczyłem 40min = 4000 kroków co przy totalu 1 mln kroków daje ok 160 roboczogodzin. Lub 8 miesięcy razy 40 min dziennie (zgodnie z danymi z filmu), co daje zbliżony wynik. Rozumiem, że bieżnia wytrzymała ponad 1,5 mln kroków lub więcej niż 8 miesięcy użytkowania po 40 min? Dziękuję za odpowiedź.
Ale to nie był milion kroków i na śmietnik. Tak to oszacowaliśmy, ale było tego więcej. Nie prowadziliśmy szczegółowych zapisków. Zużyliśmy 2 takie, każda zrobiła ponad milion kroków (drugą skądinąd oddałam na śmieciarce i pewnie nadal służy osobie, która ją odebrała).
A napszyklad jak podemna są sąsiedzi i bym chciała taka mała składana za ok 700-800zł to by im chalasowało?
Najprawdopodobniej tak. Hałas można zminimalizować, podkładając matę gumową, ale i tak, pilnowałabym godzin użytkowania, żeby nie przeszkadzać sąsiadom.
Miałem bieżnię, rower stacjonarny i tzw „wiosła”. Piszę w czasie przeszłym, bo ćwiczenia na takich gadżetach były dla mnie okropnie nudne. Przebiegnięcie 5-6 km na zewnątrz nie stanowi problemu, a tyle samo na bieżni wydaje się odległością nie do osiągnięcia
bieznia sreznia
Oni maja potwora z loch ness w salonie :)
Mamy, a o co chodzi? 😅
@ w sumie zazrosc :)
Jeden z prezentów od Marka. Można też zielony! shop.studioeeroaarnio.com/products/dino-green
@
kochana kupilem smoka
zwariowales
ale za 200euro
postaw w salonie niech widza
bosz co ja z nim mam
;)
albo parafrazujac mem
ale bydle
smok tez niczego sobie
Kupuj nie gadaj, wszyscy znajomi będą pytać, co to i po co to. A Ty go wtedy drapiesz po łebku i mówisz "ma na imię Nabuchodonozor".
Ludzie a macie bieżnie w bloku ? Chce kupić i pobiegac ,nie wiem czy sąsiedzi beda krzyczec ?
Eeeee jest to super🎉😂przyzwyczajasz się do 😸😸😸....balkonika z hamulcami 😂😂😂😂
W domu mam orbitrek.
W szkole podstawowej na WF graliśmy w piłkę nożną ⚽
Szału można dostać mając nad głową użytkowanie bieżni
Na szczęście w Polsce większość nie uprawia sportu, a w domu to już w ogóle.
Jak ktoś ma konsolę Nintendo Switch to fajną opcją jest gra "Ring Fit Adventure" i to kółko jak do pilatesu jest w zestawie z nią. Może być ciekawe jako uzupełnienie ćwiczeń różnych mięśni ciała, bo na samo zrzucenie masy niezbyt się nadaje przez bieg w miejscu (polecam materiał na kanale ZagrajnikTV nt tej gry).
Sam mam w domu bieżnię składaną jakiejś chińskiej firmy (do 9km/h), kupioną właśnie by móc się nieco ruszyć gdy na dworze jest typowo polska pogoda lub okoliczne domy odpalają "wieczorne śmieci". Samo składanie nie jest złe by ją schować, ale czuć ten punkt złożenia pod nogami i przy biegu trzeba dobrze wysokość nóżek wypoziomować sobie (i przez to potem najlepiej ją rozstawiać w tym samym miejscu)
Miałam to na liście zakupów, w zasadzie już kupowałam, ale uznałam, że musiałabym mieć Switcha podpiętego do TV, bo inaczej niewiele zobaczę.
Zasuwam na rowerze około 10 tyś rocznie i trzymam go na co dzień w samochodzie plus trzy razy w tygodniu trening siłowy po dwie godziny. Powódem takiego obciążenia są ultramaratony rowerowe.Myslę że taka bieżnia też by się przydała .
no i co masa ladnie zeszla
Nie od bieżni, ale tak.
Ja mam psa i trzymam go w domu.
Ja na razie od 6 lat jestem na etapie dzien bez przebieżki na dworzu tak z 10km to dzien stracony.... a i pogoda mi nie robi 😁 ale za 10 lat zapewno taka maszyna zawita i u mnie
Wszystko spoko ale mniej "mordo". Tak sebiksy mówią do siebie pod blokiem i tylko wtedy to brzmi cool
Ale my tak mówimy. Ja się nie stylizuję na kogoś innego i Marek też nie 🤷🏻♀️
Dlaczego tu nie ma lokowania produktu?
Bo sami płacimy za to, o czym opowiadamy.
Bieżnia, to strata kasy i czasu.
Zależy, czy i co chcesz osiągnąć. Mam codziennie 35-40 minut nadrabiania YT, co w moim przypadku jest poniekąd pracą, bo uczę się co i jak inni robią.
@@MarekDrives Jeżeli zależy ci na efektywnym spalaniu kalorii, to przesiądź się na rower spiningowy. Zrobisz intensywniejszy trening, spalisz znacznie więcej kalorii, mniej przeciążysz organizm, szczególnie kolana i będziesz mógł częściej na nim ćwiczyć. YT też nadrobisz, a zbędny balast z ciała bez problemu spalisz.
Proszę państwa. Nowomowa w stylu nadużywanego "mordo" jest nieprofesjonalna - jak już tak znęcacie się nad profesjonalnością cudzych produktów.