Gdyby mnie było stać, to dron nęciłby mi miejscówkę na rzece na karpie. Latałby sam, zrzucał zanętę i do domu. I tak dwa tygodnie xD Dodam, że na echosondę mnie stać, na łódkę też a łowię tylko z rzutu, i łowisko sonduję markerem. Pozdro ❤ Bo nie lubię zbytnio ułatwiać, bo sukces bardziej smakuje.
Postęp technologiczny może być czymś dobrym. Coraz lżejsze wędziska z włókien węglowych, nie męczące ręki i cudownie sygnalizujące brania, coraz mocniejsze plecionki ograniczające możliwość utraty ryby, stopy metali pozwalające zastąpić ołów w przynętach i obciążeniach. Tego rodzaju postęp witam z radością. Jest niestety druga strona medalu: Coraz bardziej zaawansowana elektronika która nie pozwala rybie ukryć się przed wędkarzem. To musi przyczynić się do wytłuczenia ryb, nie wierzę w cuda. Dla mnie sprawa jest prosta: nie stosuję tego, nie kupuję, nie dlatego ze mnie nie stać bo elektronika szybko tanieje tylko po prostu nie chcę. Strugam woblery, wiążę muchy, szukam takich łowisk gdzie nikt nie przychodzi. Udaje mi się uratować trochę tej magii. A że nic nie złowię? Trudno. Co do zakazów, myślę że należy pomyśleć nad rozsądnymi ograniczeniami. Pozdrawiam!
@Mojaskawa Komentarz, który zasługuje na wyróżnienie i uwagę nasz wszystkich parających się tym hobby. Zgadzam sie w pełni z treścią tego komentarza. Pozdrawiam.
@@RokiFishBoa Niestety Skawa just już tylko cieniem samej siebie. Łowię tam od 1991 więc mam porównanie. Ale coś za coś: przynajmniej jest spokój, nie ma ludzi.
@@FISHINGWAYCHANNEL tak, to prawda wie Pan , ze w Finlandi jest zakaz spiningowania od ostatniego weekendu listopada, na niektórych jeziorach mniejszych niż 40 ha. Argumentuje się to tym, że łatwo namierzyć zimowiska ryb, oraz dużo ryb podczepia się przynętami. Czyli tam się myśli a u nas ....
Technologia, o której mowa, może stanowić problem z dwóch głównych powodów: 1. Inflacja sukcesu wędkarskiego Nowoczesne echosondy przyczyniają się do inflacji sukcesu wędkarskiego. Łowi się coraz więcej ryb, w tym dużych okazów, jednak zjawisko to traci na wartości emocjonalnej. Powszechność sukcesów sprawia, że złowienie dużej ryby nie robi już takiego wrażenia, jak dawniej. Dodatkowo turystyka wędkarska w krajach oferujących możliwość połowu „dużych ryb” sprawia, że ten sukces wydaje się mniejszy niż złowienie podobnej ryby przed 25 laty. Czy jest to problem? Dla osób, które rywalizują i porównują swoje osiągnięcia z internetowymi wyczynami innych wędkarzy, może to być źródłem frustracji, a nawet „katastrofy”. W takich sytuacjach pojawiają się komentarze typu: „z echosondą się nie liczy” lub „to już nie jest wędkarstwo”. Są to jednak przejawy zazdrości, niemające nic wspólnego z rzeczywistością. Moje remedium na ten problem to całkowite czerpanie radości z samego procesu wędkowania, niezależnie od tego, jak, gdzie, co i ile się łowi. 2. Handel rybami Drugim problemem związanym z nowoczesnymi technologiami jest kwestia handlu rybami. Można oczywiście argumentować, że największym zagrożeniem dla wód jest zanieczyszczenie chemiczne, kormorany itd., jednak równie poważnym problemem pozostaje nielegalny połów ryb. Istnieje spora grupa osób, które łowią ryby - takie jak sandacze czy sumy - w miejscach, ilościach i okresach, które są zabronione. Co więcej, ryby te znajdują zbyt, co pozwala na utrzymanie tego procederu. Tego typu działania są w stanie poważnie zniszczyć rybostan wód. Można twierdzić, że z użyciem "lajva" ryby przecież „nie zawsze biorą”, że czasami spinning jest skuteczniejszy, albo że to wcale nie jest takie proste. Niemniej jednak statystyki wyraźnie pokazują, że technologia zwiększa skuteczność połowów, szczególnie w przypadku dużych ryb. Jednak, jak słusznie zauważyleś, technologii nie da się zatrzymać - i bardzo dobrze. Nie należy ograniczać rozwoju, ponieważ wędkarstwo, niezależnie od narzędzi, powinno przede wszystkim dostarczać satysfakcji i radości wędkarzowi, który je uprawia. Jeśli ktoś lubi patrzeć kilka godzin w ekran - to czy powinno mnie to obchodzić? Czy powinienem to nazywać, określać? Myślę, że nie.
@RokiFishBoa Dziękuję, za zaprezentowanie swojego stanowiska w tak wyczerpujący sposób i do tego używając argumentów, w mojej ocenie, docierających do wszystkich wędkujących. Pozdrawiam.
@dariuszzabczynski4357 Jakby dawni wędkarze sie "obudzili", to by nie mogli uwierzyć, jak teraz się łowi ryby. Ma Pan rację, tradycyjne łowienie daje jednak wiele więcej satysfakcji z przechytrzenia ryby. Pozdrawiam.
8 na 10 beretuje wszystko a jedynie pod kamerkę wypuszczają , sam jako ETYK nadetyczny zabieram jak potrzebuje ale widuje lajwowców jak wala sandacze , rozdają innym bo to ich duma ze sa lepsi że znalezli " pieniązek na plazy dzieki detektorowi metalu gdzie inni chodzą i szukają na oślep , przeczesują metr po metrze plaży z nadzieją na kapselek" a drugi wchodzi i w punkt heh
@@rafii7458 Nie każdy musi się nażreć mięsa żeby mieć z tego pożytek. Dla niektórych wystarczy czas spędzony nad wodą, obcowania z przyrodą, zresetowanie głowy, a także satysfakcja ze złowienia dużej ryby wypuszczenia jej. Niestety wciąż za dużo osób postrzega wędkarstwo jako pozyskiwanie mięsa.
Nowe technologie zagrożenia a w lutym zmienią nam prawdopodobnie statut PZW pewnie na naszą korzyść wędkarzy może może ktoś podzieli się proponowanymi zmianami bo te które ogłaszano już zmieniają bardzo dużo a te o których się nie mówi są jeszcze większe
@hubsdob2014 Zawsze kiedy jakaś grupa ludzi ukrywa przed innymi swoje zamiary budzi obawy i podejrzenia co do ich intencji. Brak transparentności w naszym związku, od pewnego czasu budzi coraz większe nasze obawy jak jego członków. Wątpię, aby ktoś upublicznił nowy Statut PZW, który ma być przegłosowany w lutym 2025 r. Pozdrawiam.
@FISHINGWAYCHANNEL Pełna zgoda grupa osób z naszego okręgu reprezentująca zarządy kół i będąca w komisjach okręgowych już wie dokładnie co jest grane reszta ma się dowiedzieć chyba po fakcie aby nie było problemów jak przy poprzedniej próbie niudanej zresztą, jak to mówili kto ma wiedzę ten wa władzę, na walnych sprawozdawczych kół poinformowano nas o zmianie zasad funkcjonowania lub kontrolowania zarządy kół przez likwidacje corocznych walnych sprawozdawczych kół zostają walne wyborcze
To, że są nowe technologie nie znaczy, że musimy ich używać. Każdy może łowić jak chce i na co chce. Ostatecznie i tak ryba trafi na hak i dla ryby nie zrobi to różnicy czy łowimy na kij od szczotki czy wędkę za 5 tysięcy. Gdyby ryby były to nikt nie musiałby używać dronów, echo-sond, itd.
Żeby ryby były to trzeba zmienić myślenie : wędkarstwo czy mięsiarstwo . Widziałem nie raz jak z łowiska zabierano ryby ile się tylko nałapało .Wielkość - wszelki kaliber . I ma być ryba ? Temat rzeka !!!
No tak to jest, od spławika z piórka i korka, błystki z łyżki, koguty z piór, ale za techniką nie idzie dbanie o rybostan. Pozdrawiam 👍
@bogdankupczak9340 Dziękuję Bogdan za zaprezentowanie swojego stanowiska w tym temacie. pozdrawiam.
@@bogdankupczak9340 Ano właśnie....👍👍👍
Gdyby mnie było stać, to dron nęciłby mi miejscówkę na rzece na karpie. Latałby sam, zrzucał zanętę i do domu. I tak dwa tygodnie xD
Dodam, że na echosondę mnie stać, na łódkę też a łowię tylko z rzutu, i łowisko sonduję markerem. Pozdro ❤
Bo nie lubię zbytnio ułatwiać, bo sukces bardziej smakuje.
@norek3663 Ma Pan dużo racji w swoim komentarzu, tradycyjne łowienie daje jednak wiele więcej satysfakcji z przechytrzenia ryby. Pozdrawiam.
Postęp technologiczny może być czymś dobrym. Coraz lżejsze wędziska z włókien węglowych, nie męczące ręki i cudownie sygnalizujące brania, coraz mocniejsze plecionki ograniczające możliwość utraty ryby, stopy metali pozwalające zastąpić ołów w przynętach i obciążeniach. Tego rodzaju postęp witam z radością. Jest niestety druga strona medalu: Coraz bardziej zaawansowana elektronika która nie pozwala rybie ukryć się przed wędkarzem. To musi przyczynić się do wytłuczenia ryb, nie wierzę w cuda. Dla mnie sprawa jest prosta: nie stosuję tego, nie kupuję, nie dlatego ze mnie nie stać bo elektronika szybko tanieje tylko po prostu nie chcę. Strugam woblery, wiążę muchy, szukam takich łowisk gdzie nikt nie przychodzi. Udaje mi się uratować trochę tej magii. A że nic nie złowię? Trudno. Co do zakazów, myślę że należy pomyśleć nad rozsądnymi ograniczeniami. Pozdrawiam!
Jeśli mieszkasz blisko Skawy, to faktycznie możesz ze spokojem realizować to o czym piszesz
@Mojaskawa Komentarz, który zasługuje na wyróżnienie i uwagę nasz wszystkich parających się tym hobby. Zgadzam sie w pełni z treścią tego komentarza. Pozdrawiam.
@@RokiFishBoa Niestety Skawa just już tylko cieniem samej siebie. Łowię tam od 1991 więc mam porównanie. Ale coś za coś: przynajmniej jest spokój, nie ma ludzi.
A mnie stać i na łódkę do wywózki i na sondę ale nigdy nie kupię... Gdzie przygoda ludzie...no gdzie?
@demondemoniusz9911 W wędkarskie najważniejsze jest obcowanie z naturą i przechytrzenie ryby, którą zamierzamy złowić. Pozdrawiam.
Idom nowinki ale pzw dalej w komunie czemu niema jednej karty na całym Polskę
@ewelinaSzawkalo-f3w Myślę, że już nigdy przy obecnej strukturze Okręgów, nikt w PZW nie wprowadzi jednej składki na cały kraj. Pozdrawiam.
Tak i karta wędkarska to świstek papieru który zawsze się zamoczy
@@FISHINGWAYCHANNEL Noi bardz dobrze.A wjakim kraju obowiązuje jedno pozwolenie???
Po prostu no kill ... A technologie mozemy miec nawet z kosmosu.
@Marcin_Krzysztof W stosowaniu nowinek technologicznych też musi być umiar, aby ryby miały równe szanse z wędkarzami. Pozdrawiam.
@@FISHINGWAYCHANNEL tak, to prawda wie Pan , ze w Finlandi jest zakaz spiningowania od ostatniego weekendu listopada, na niektórych jeziorach mniejszych niż 40 ha. Argumentuje się to tym, że łatwo namierzyć zimowiska ryb, oraz dużo ryb podczepia się przynętami. Czyli tam się myśli a u nas ....
@@Marcin_Krzysztof Może nadejdzie jeszcze taki dzień, że i u nas będzie normalnie nad łowiskami. Pozdrawiam.
Technologia, o której mowa, może stanowić problem z dwóch głównych powodów:
1. Inflacja sukcesu wędkarskiego
Nowoczesne echosondy przyczyniają się do inflacji sukcesu wędkarskiego. Łowi się coraz więcej ryb, w tym dużych okazów, jednak zjawisko to traci na wartości emocjonalnej. Powszechność sukcesów sprawia, że złowienie dużej ryby nie robi już takiego wrażenia, jak dawniej. Dodatkowo turystyka wędkarska w krajach oferujących możliwość połowu „dużych ryb” sprawia, że ten sukces wydaje się mniejszy niż złowienie podobnej ryby przed 25 laty.
Czy jest to problem? Dla osób, które rywalizują i porównują swoje osiągnięcia z internetowymi wyczynami innych wędkarzy, może to być źródłem frustracji, a nawet „katastrofy”. W takich sytuacjach pojawiają się komentarze typu: „z echosondą się nie liczy” lub „to już nie jest wędkarstwo”. Są to jednak przejawy zazdrości, niemające nic wspólnego z rzeczywistością.
Moje remedium na ten problem to całkowite czerpanie radości z samego procesu wędkowania, niezależnie od tego, jak, gdzie, co i ile się łowi.
2. Handel rybami
Drugim problemem związanym z nowoczesnymi technologiami jest kwestia handlu rybami. Można oczywiście argumentować, że największym zagrożeniem dla wód jest zanieczyszczenie chemiczne, kormorany itd., jednak równie poważnym problemem pozostaje nielegalny połów ryb.
Istnieje spora grupa osób, które łowią ryby - takie jak sandacze czy sumy - w miejscach, ilościach i okresach, które są zabronione. Co więcej, ryby te znajdują zbyt, co pozwala na utrzymanie tego procederu. Tego typu działania są w stanie poważnie zniszczyć rybostan wód.
Można twierdzić, że z użyciem "lajva" ryby przecież „nie zawsze biorą”, że czasami spinning jest skuteczniejszy, albo że to wcale nie jest takie proste. Niemniej jednak statystyki wyraźnie pokazują, że technologia zwiększa skuteczność połowów, szczególnie w przypadku dużych ryb.
Jednak, jak słusznie zauważyleś, technologii nie da się zatrzymać - i bardzo dobrze. Nie należy ograniczać rozwoju, ponieważ wędkarstwo, niezależnie od narzędzi, powinno przede wszystkim dostarczać satysfakcji i radości wędkarzowi, który je uprawia. Jeśli ktoś lubi patrzeć kilka godzin w ekran - to czy powinno mnie to obchodzić? Czy powinienem to nazywać, określać? Myślę, że nie.
@RokiFishBoa Dziękuję, za zaprezentowanie swojego stanowiska w tak wyczerpujący sposób i do tego używając argumentów, w mojej ocenie, docierających do wszystkich wędkujących. Pozdrawiam.
Z pewnością...Gdyby ludzie trochę pomyśleli nie sięgali by po pewne rzeczy i tyle. To coraz bardziej przypomina cyrk nie wędkarstwoo....
@dariuszzabczynski4357 Jakby dawni wędkarze sie "obudzili", to by nie mogli uwierzyć, jak teraz się łowi ryby. Ma Pan rację, tradycyjne łowienie daje jednak wiele więcej satysfakcji z przechytrzenia ryby. Pozdrawiam.
@FISHINGWAYCHANNEL Dokładnie!!! Łowienie bambusem a nawet leszczyną sprawiało mi wielką frajdę,no i trzeba było wodę obserwować,rybkę zwabić....
@@dariuszzabczynski4357 Tak kiedyś była ale i dzisiejsze lekkie kijki też są dobre i nie męczą ręki. Pozdrawiam.
@@FISHINGWAYCHANNEL 😁😄😃Rękę to mi zmęczyła pierwsza Germinal 8 metrów na zawodach juniorskich koła!!! Retyyyyy...😁😁😁😁
Na szczęście większość z nas robi zdjęcie i wypuszcza zdobycz 😊😊😊
To po jakiego ch łowisz skoro nie ma z tego pożytku ? dla mnie to patologia
@rafii7458 Dla mnie to relax i czas spędzony w gronie przyjaciół. I tak tego nie zrozumiesz
@mrmyagi5390 I tego sie trzymajmy. Pozdrawiam.
8 na 10 beretuje wszystko a jedynie pod kamerkę wypuszczają , sam jako ETYK nadetyczny zabieram jak potrzebuje ale widuje lajwowców jak wala sandacze , rozdają innym bo to ich duma ze sa lepsi że znalezli " pieniązek na plazy dzieki detektorowi metalu gdzie inni chodzą i szukają na oślep , przeczesują metr po metrze plaży z nadzieją na kapselek" a drugi wchodzi i w punkt heh
@@rafii7458 Nie każdy musi się nażreć mięsa żeby mieć z tego pożytek. Dla niektórych wystarczy czas spędzony nad wodą, obcowania z przyrodą, zresetowanie głowy, a także satysfakcja ze złowienia dużej ryby wypuszczenia jej. Niestety wciąż za dużo osób postrzega wędkarstwo jako pozyskiwanie mięsa.
Nowe technologie zagrożenia a w lutym zmienią nam prawdopodobnie statut PZW pewnie na naszą korzyść wędkarzy może
może ktoś podzieli się proponowanymi zmianami bo te które ogłaszano już zmieniają bardzo dużo a te o których się nie mówi są jeszcze większe
@hubsdob2014 Zawsze kiedy jakaś grupa ludzi ukrywa przed innymi swoje zamiary budzi obawy i podejrzenia co do ich intencji. Brak transparentności w naszym związku, od pewnego czasu budzi coraz większe nasze obawy jak jego członków. Wątpię, aby ktoś upublicznił nowy Statut PZW, który ma być przegłosowany w lutym 2025 r. Pozdrawiam.
@FISHINGWAYCHANNEL Pełna zgoda grupa osób z naszego okręgu reprezentująca zarządy kół i będąca w komisjach okręgowych już wie dokładnie co jest grane reszta ma się dowiedzieć chyba po fakcie aby nie było problemów jak przy poprzedniej próbie niudanej zresztą, jak to mówili kto ma wiedzę ten wa władzę, na walnych sprawozdawczych kół poinformowano nas o zmianie zasad funkcjonowania lub kontrolowania zarządy kół przez likwidacje corocznych walnych sprawozdawczych kół zostają walne wyborcze
@@hubsdob2014 Taka jest niestety prawda o naszym Stowarzyszeniu. Pozdrawiam.
To, że są nowe technologie nie znaczy, że musimy ich używać. Każdy może łowić jak chce i na co chce. Ostatecznie i tak ryba trafi na hak i dla ryby nie zrobi to różnicy czy łowimy na kij od szczotki czy wędkę za 5 tysięcy. Gdyby ryby były to nikt nie musiałby używać dronów, echo-sond, itd.
Żeby ryby były to trzeba zmienić myślenie :
wędkarstwo czy mięsiarstwo .
Widziałem nie raz jak z łowiska zabierano ryby ile się tylko nałapało .Wielkość - wszelki kaliber . I ma być ryba ? Temat rzeka !!!