Tak jak pierwsze single mnie nie kupiły, tak longplay zamknął mordę, klasa Panowie Sławy, bardzo dużo fajnych odniesień i zabawy słowem. Jedna rzecz mnie zdziwiła, jak zobaczyłem, że single wychodziły głównie na bitach atutowego, to nie sądziłem, że potrzebny jest inny producent, a całościowo nawet nie wiem, czy bardziej mi się bity Skrywy nie podobały.
Śmierdzi mi szczeniacko ta płyta. Na 10-leciu padło, że to Wasz najlepszy album. Otóż nie. To najlepszy album Radka. Jezuu jaki tu widać progres, jak chłop wyrósł na lidera tego duetu i przyćmił tym kolegę. Przyjaciele dwa a rozwinął się jeden. Astek zaś brzmi jakby zgubił doświadczenie i chciał być jak te młode wilczki sceny. Nie mówię, że te dzieciaki nie potrafią w rap ale zjadacie ich doświadczeniem i Rado widać, że idzie w swoim wytyczonym dawno kierunku rozwoju, a Jaro jakby dalej szukał drogi i widać tu duży wpływ 2020. Najbardziej dysonans widać dla mnie w "Nóż na gardle", to mógł być zajebisty sad song a Astek w dwóch zdaniach, które mogłyby siąść jak złoto rzuca kurwami, kutasami i chujami psując dla mnie całą swoją zwrotę. W ogóle przekleństwa to wiadomo, środek przekazu ale to też czuć, że Rado tych kurew w swoich tekstach rzuca mniej przez co bardziej czuć Jego dojrzałe podejście. Płyta mi ogólnie siedzi, ale żeby to była płyta roku jak prorokuje Astek? No mordo, przez Ciebie wątpię.
Z mojej perspektywy Astek stał się jakimś bezjajecznym, gimnazjalnym aktywistą, który tu w podcaście musi wspomnieć o swoim veganizmie, tam na koncercie o byciu feministą i o niestrzelaniu w sylwestra, tu w tracku o aborcji i niegościnnych, antyimigranckich Polakach i wisienka na torcie - bonustrack, w którym oznajmia, że już nie mówi pedał i teraz zero agresji, tylko miłość i pasja. Stał się na maxa sztywny, nieciekawy, przewidywalny. Bleh. Puszczam starsze albumy i słyszę zupełnie innego rapera. Regres pod każdym względem. Wygląda na to, że bujanie się z 2020 na ten moment bardziej im zaszkodziło, niż dało. Za to od Radka dalej czuję, że szanuje inteligencję słuchacza i nie rzuca jakichś banałów. To, co wspomniałeś o przekleństwach, idealnie pasuje do numeru "Jestem", gdzie specjalnie unikali dużej ilości przekleństw, by nadać powagi. A tu? No cóż.
Tego określenia mi brakowało - szczeniacko. Od czasów Ludzie Sztosy nic od Sławów nie siada mi na 100%. Wybiórcze kawałki, natomiast mdli mnie od tych autotune'ów, robienia z siebie "nowomodnych", jakieś melodyjki potupajki dla sebixów, dandy's flow nie cierpię oprócz 3-4 kawałków. Dalej nie jest wiele lepiej. Ale ta płyta zaskakująco mi siada, najbardziej od czasów LS. Pomijam dwa kawałki ( Ale ten oraz totalnie cringe'owe kabriolety, w które aż nie moge uwierzyć). Ale katuje dziś tą płyte cały dzień, a to już o czymś świadczy. Szanuje chłopaków jak zawsze za teksty, ale muzycznie, od lat nie moja bajka jak kiedyś.
Album leci cały czas od premiery oczywiście. Płyta bez skipu dla mnie, choć bez dwóch zdań Otóż to najgorszym numerem, ale może lecieć. Zajebistych piosenek jest masa. Zajebista robota i tyle. Muszę jednak oddać też cesarzowi co cesarskie. Całe życie wolałem zwrotki Astka, na tej płycie pierwszy raz statystycznie to się przechyliło na stronę Radka
Tekstowo i rymowo jest fajnie, do kilku numerów będę na pewno wracał, ale całościowo zostałem trochę zmęczony śpiewaniem i słodko pierdzącym popowym klimatem. To nie tak, że mam alergię na newschool czy coś, ale tu ten klimat jest aż za bardzo umuzyczniony momentami jak dla mnie
No nie, "to nie kraj dla kabrioletów" wow. Spodziewałem się czegoś innego po tych wcześniejszych kawałkach, ale jak zwykle daliście radę, mega płyta. ❤
Nie wiem czy zamierzenie (pewnie tak, znając Szanownych Panów), ale "To nie jest kraj dla kabrioletów", brzmi jak trackowy follow-up do twórczości Taco. I jest to coś bardzo dobrego. Fajnie, że się bawicie muzyczką i robicie rozpierdol nawet jak tworzycie coś w stylu, który nie jest w 100% "wasz". Pozdro X2!
No, Panowie, po pierwszym odsłuchu stwierdzam, że single przy reszcie albumu to chuj, jak to mawia filmowy klasyk. Rollercoaster emocjonalny, który zajebiście się spina w całość. No i te refreny Jarosława to jebane złoto. Krótko mówiąc, podoba się to dla mnie.
No i ten wjazd Palucha na refren w Awarii !!! No morda się drze ;) Do auta ta płyta musi koniecznie wjechać. Dwie poprzednie już tam są i kocham z nimi lecieć w trasę.
Nigdy nie myślałem, że nazwę płytę Sławów "miałką". W większości bez wyrazu, numery sztucznie skracane w pogoni za ginącą u zoomerów umiejętnością skupienia uwagi na dłużej niż dwie minuty, teksty raczej jako zlepki linijek niż koherentne zwrotki na jakiś temat/w jakiejś konwencji... Próba progresu okazała się regresem. Tytułowy w porządku, reszta - moim zdaniem - do zaorania. Odpalam "Coś przerywa" i tęsknię za starymi Sławami.
Wiadomo, że każdy może mieć swoją opinią, ale nie rozumiem akurat takiego zarzutu. Tu jest najwięcej numerów oryginalnych, z wyrazem, wyróżniających się z całej dyskografii.
@@bielson108 Wyróżniające się w dyskografii - może (choć się nie zgadzam), ale przez jednoczesne gonienie za trendami nie wyróżniają się niczym na szerszym poletku. Nie ma na tej płycie zbyt wiele, co mówiłoby mi "to Dwa Sławy" - raczej kolejny typowy album wyrosły na oborniku współczesnej przeciętności.
@@ShinDSERmasz prawo do tego spojrzenia. Ja jednak uważam, że takie numery jak Ale ten, To nie jest kraj dla kabrioletów czy Mayday dla przykładu to nie jest żadne gonienie za trendami. Nie mam na swoich playlistach żadnego tego typu numeru innych artystów, jest to dla mnie coś zupełnie świeżego i przez to bardzo ciekawego
@@ShinDSER jestem zaskoczony, jest tutaj bardzo dużo Sławowego sznytu, follow upy, słowa który trzeba definicję sprawdzić w słowniku czy podwójne dno wersów. Jak dla mnie to płytka właśnie jest Top Of The Top, świeże, letnie i każdy utwór ma swój oryginalny klimat
No nie siedzi mi ta płyta niestety ;/ Za mało linijek wpadających w pamięć i to takie wszystko jak cały nowy Kuban czyli miałkie. Kibicuje dalej jednak wracam do poprzednich płyt. 5!
W dzieciństwie Karola nazywano najczęściej zdrobnieniem imienia - Lolek. Uważano go za chłopca utalentowanego i wysportowanego. Regularnie grał w piłkę nożną oraz jeździł na nartach]. Bardzo ważnym elementem życia Karola były wycieczki krajoznawcze, a także spacery po okolicy Wadowic. W większości wycieczek towarzyszył mu ojciec.
Bardzo mieszane uczucia. Są tutaj 2 płyty, jedna Astka, która jest sobie do słuchania w tle - chwytliwe refreny, ale zwrotki treściowo raczej mdłe (bolą strasznie te kurwy w nożu na gardle), a flow nie jest w stanie tego nadrobić. Czuć vibe 2020, a ten styl już każdy z fanów słyszał na club2020 czy u innych ich artystów a X2Astek >>> 2020Astek. Druga Rado, który imo zrobił tutaj swoją najlepszą płytę - bardzo dojrzałe zwrotki, przyjemniejsze flow i konsekwentny progres i dojrzewanie swojego stylu. Do tego bity też rozstrzał od zajebistych do zajebiście przeciętnych (otóż to czy kawa i herbata). Będę wracał, bo do chłopaków zawsze wracam, ale po 3 latach liczyłem na cuś lepszego.
Album wyważony od bangerow do chillowych, płynących kawałków Różni sie stylem od poprzednich albumów ale czy to źle? W polskim rapie np Taco również mial zmiane stylu pomiedzy ,,Marmurem" a ,,Szprycerem" i takie zmiany pokazuja ze artysci moga pokazac sie z calkowicie innej odsłony. Świetna robota
Jestem pod wrażeniem waszego rozwoju muzycznego. Mimo tego że single mnie zainteresowały to dopiero przesłuchanie od dechy do dechy dało mi ogląd jak świetny jest ten album.
Drogi Jarku trzymaj się i wierzę jeszcze będzie grubo, ale tutaj Rado jak nigdy chyba na waszych albumach stworzył między wami dysproporcję. Pop Astek na autotune fajnie śmiga, ale zwroty pod każdym wzgledem lepiej siadają od Radka
Ja tego tak nie widzę. Rado bardzo ładnie, ale zwrotki, które mi najbardziej zapadły w pamięć i wersy, które zapadły w pamięć są Astka (Np. w Kawa czy herbata albo w to nie jest kraj dla kabrioletów)
Od wielu lat jestem fanem sławów, jarałem się i z niecierpliwością czekałem na nowe rzeczy, ale niektóre wersy Astka zupełnie nie pasują mi do całokształtu, ta cała polityczna poprawność, poplizm "uśmiechniętej Polski". Najbardziej siadają numery od atuta i returmersów, te od skrywy, śpiewane nieco mniej, może muszę się jeszcze z tym osłuchać. Całość narracji przed płytą, poprzez podcast, trochę mnie nakręciła, ale poprzez treść niektórych utworów, niestety małe rozczarowanie i jak kiedyś Astek troszkę przeganiał Radosnego, stylem i modułowaniem głosu, tak już kolejny album jak zwrotki Radasa siadają dużo bardziej. Zobaczymy jak to będzie wypadało na żywo.
Do Pokolenia X2 były odpięte wrotki i wydawało się, że chłopaki mają trzeźwe spojrzenie na świat i mieli wyjebane w poprawność, a tutaj teksty są bardziej nijakie plus wersy Astka, które brzmią jak wepchane na siłę, żeby się przypodobać pewnym kręgom, albo pokazać na siłę z której strony się jest. Łee starsi panowie zakazali aborcji, bo nie mieli kontaktu z dziewczynami, animal holocaust, Polacy nie chcą imigracji, a przecież bociany są z Afryki. Każdy ma jakieś poglądy, ale jednak Radas potrafi napisać tekst neutralnie i jednocześnie trafnie opisać rzeczywistość. Ciekawe czy teraz wers: "Nie porównuj mnie do pastuchów, którzy patrzą tak jak na kozę w Kabulu" by przeszedł czy by powiedział, że jest zbyt rasistowski? A może by się okazało, że cały numer catcall jest do wyrzucenia, bo za bardzo seksistowski i feministki by się zesrały?
@@hytemper zgadzam sie. troche czuc tu ze panowie juz po 30 grubo chcą jednak dopasowac sie do 2020 stylem. całosciowo musze posłuchac pare razy płyty, jednak narazie jestem rozczarowany szczegolnie Jarkiem. Mdły sie zrobił, bez pazura.
Płyta ma ciekawe momenty i wyróżniające się numery, jednak jako całość nie robi wrażenia i nie zapada w pamięć, a większość numerów zlewa się ze sobą. Po mocno średnim Z Archiwum X2, nudnym albumie z Mielonem i Persem wpada trzecia odsłona tego trendu. Nie jest to zła płyta, w każdym razie muszę powiedzieć-kiedyś to było. Ludzie Sztosy niezmiennie najlepszy materiał duetu i zdecydowanie nie podzielam opinii Jarka i Radka, że ten album zestarzał się źle.
fajnie z tych po za singlowych najlepiej bangla: Mayday, Kawa czy herbata, To nie jest kraj dla kabrioletów i Czarne ciuchy, białe koty. Cała płyta 6.5/10 nie jest najlepsza w dorobku ale jest dopszeeee
Pierwszy odsłuch płyty dwóch slawow: meh nowy styl, to nie to co kiedyś Drugi odsłuch: te refreny nie są nawet takie zle Trzeci odsłuch: *buja głową* Czwarty odsłuch "CHOODZ OBOK MNIE NA PARAPEEET"
Zwrotka Astka w kabrioletach to dla mnie najgorszy i najbardziej cringeowy moment płyty. Trzeba być ignorantem, żeby uderzać w polski sceptycyzm co do imigracji. Wystarczy popatrzeć, jak wygląda sytuacja na zachodzie i zastanowić się, dlaczego turyści są zachwyceni, gdy przyjeżdżają do Polski. Jak artyści zaczynają wplątywać wątki polityczne, ideologiczne, które akurat są "modne" i jako jedyne akceptowalne w poprawnie politycznym mainstreamie, to nie kończy dobrze dla muzyki i słuchaczy. Zaleciało fajnopolactwem z tej zwrotki i to dziwne, bo do tej pory bym powiedział, że wręcz staliście w opozycji do fajnopolactwa i przesadnej poprawności. Z tych niesinglowych to "Peron drugi", "Mayday", "Kawa czy herbata", "Dobrze by było", "Czarne ciuchy, białe koty" - bardzo spoczko numery i na pewno wlecą w playlistę. Jedyne skipy dla mnie to "kabriolety" i ewentualnie "Myślałem, że będzie gorzej". Całościowo teksty tu nie są na takim poziomie jak przy poprzednich albumach, ale za to muzykalnie, brzmieniowo bardzo dobrze wypada ta płyta. Skrywa i atut jak Yin i Yang. Wiem, że to może trochę mało eleganckie i nie wypada, bo jesteście zespołem, ale od jakiegoś czasu Radas>>> i to pod wieloma względami. Pozdro dla was, powodzonka i czekam na następne
01. 00:00 Tromsø (prod. @atutowy)
02. 02:40 Peron drugi (prod. Skrywa)***
03. 05:56 Ale ten (prod. Skrywa)
04. 08:36 Gigachat feat. Rów Babicze (prod. @atutowy, The Returners)
05. 11:58 Mayday (prod. Skrywa)
06. 14:50 Kawa czy herbata? (prod. @atutowy)
07. 17:52 Nóż na gardle feat. Oliwia Twardosz (prod. Skrywa)
08. 21:10 Nikt (prod. Skrywa)
09. 24:14 Otóż to (prod. Skrywa)
10. 27:34 Dobrze by było (prod. @atutowy)
11. 30:31 Awaria feat. Paluch (prod. @atutowy)
12. 33:24 Myślałem, że będzie gorzej (prod. The Returners)
13. 36:36 To nie jest kraj dla kabrioletów (prod. Skrywa)
14. 40:06 Za mną (prod. Skrywa)
15. 42:38 Czarne ciuchy, białe koty (prod. @atutowy)
Miodula na samplu wyczyszczony?
@BWC92 mógłby chcieć hajsy
Tak jak pierwsze single mnie nie kupiły, tak longplay zamknął mordę, klasa Panowie Sławy, bardzo dużo fajnych odniesień i zabawy słowem. Jedna rzecz mnie zdziwiła, jak zobaczyłem, że single wychodziły głównie na bitach atutowego, to nie sądziłem, że potrzebny jest inny producent, a całościowo nawet nie wiem, czy bardziej mi się bity Skrywy nie podobały.
Jaram się jak Rzym za Nerona
Panowie to, co żeście zrobili z Peronem to nie mam pytań!!! Pięknie! Kocham ten kawałek w wersji Jamala a teraz tu takie coś. No miód malina!
Który to numer?
Nie sprawdzałem jeszcze, ale na 99% w opisie są odnośniki XD
@@konrad9537 U Jamala "Peron", tu "Peron Drugi"
Z całym szacunkiem do Jarka ale Radek go wpierdolił na tej płycie - liryka, flow, zabawa slowem coś pieknego. Pozdro Fani Czekali
Ależ siadł ten album, idealna równowaga numerów. Dzięki X2!
Rell. Dlatego uważam że ten album jest lepszy od wczorajszego albumu Sento.
Taka płyta na której każdy znajdzie coś dla siebie, tak to widzę
Fantastyczny refren w nożu na gardle, w zasadzie cały numer bez zarzutu,
Top1
Śmierdzi mi szczeniacko ta płyta. Na 10-leciu padło, że to Wasz najlepszy album. Otóż nie. To najlepszy album Radka. Jezuu jaki tu widać progres, jak chłop wyrósł na lidera tego duetu i przyćmił tym kolegę. Przyjaciele dwa a rozwinął się jeden. Astek zaś brzmi jakby zgubił doświadczenie i chciał być jak te młode wilczki sceny. Nie mówię, że te dzieciaki nie potrafią w rap ale zjadacie ich doświadczeniem i Rado widać, że idzie w swoim wytyczonym dawno kierunku rozwoju, a Jaro jakby dalej szukał drogi i widać tu duży wpływ 2020. Najbardziej dysonans widać dla mnie w "Nóż na gardle", to mógł być zajebisty sad song a Astek w dwóch zdaniach, które mogłyby siąść jak złoto rzuca kurwami, kutasami i chujami psując dla mnie całą swoją zwrotę. W ogóle przekleństwa to wiadomo, środek przekazu ale to też czuć, że Rado tych kurew w swoich tekstach rzuca mniej przez co bardziej czuć Jego dojrzałe podejście. Płyta mi ogólnie siedzi, ale żeby to była płyta roku jak prorokuje Astek? No mordo, przez Ciebie wątpię.
Z mojej perspektywy Astek stał się jakimś bezjajecznym, gimnazjalnym aktywistą, który tu w podcaście musi wspomnieć o swoim veganizmie, tam na koncercie o byciu feministą i o niestrzelaniu w sylwestra, tu w tracku o aborcji i niegościnnych, antyimigranckich Polakach i wisienka na torcie - bonustrack, w którym oznajmia, że już nie mówi pedał i teraz zero agresji, tylko miłość i pasja. Stał się na maxa sztywny, nieciekawy, przewidywalny. Bleh. Puszczam starsze albumy i słyszę zupełnie innego rapera. Regres pod każdym względem. Wygląda na to, że bujanie się z 2020 na ten moment bardziej im zaszkodziło, niż dało. Za to od Radka dalej czuję, że szanuje inteligencję słuchacza i nie rzuca jakichś banałów. To, co wspomniałeś o przekleństwach, idealnie pasuje do numeru "Jestem", gdzie specjalnie unikali dużej ilości przekleństw, by nadać powagi. A tu? No cóż.
Tego określenia mi brakowało - szczeniacko. Od czasów Ludzie Sztosy nic od Sławów nie siada mi na 100%. Wybiórcze kawałki, natomiast mdli mnie od tych autotune'ów, robienia z siebie "nowomodnych", jakieś melodyjki potupajki dla sebixów, dandy's flow nie cierpię oprócz 3-4 kawałków. Dalej nie jest wiele lepiej. Ale ta płyta zaskakująco mi siada, najbardziej od czasów LS. Pomijam dwa kawałki ( Ale ten oraz totalnie cringe'owe kabriolety, w które aż nie moge uwierzyć). Ale katuje dziś tą płyte cały dzień, a to już o czymś świadczy. Szanuje chłopaków jak zawsze za teksty, ale muzycznie, od lat nie moja bajka jak kiedyś.
Myślę że to może być najbardziej dojrzała płyta jaką Panowie wypuściliście. Czapka zdjęta przed Jarkiem, czapka zdjęta przed Radkiem
Album leci cały czas od premiery oczywiście. Płyta bez skipu dla mnie, choć bez dwóch zdań Otóż to najgorszym numerem, ale może lecieć.
Zajebistych piosenek jest masa. Zajebista robota i tyle. Muszę jednak oddać też cesarzowi co cesarskie. Całe życie wolałem zwrotki Astka, na tej płycie pierwszy raz statystycznie to się przechyliło na stronę Radka
Lirycznie top 3 w Polsce.
Tak: Rado, Astek, Dwa sławy
Hehe
No właśnie ta płytka bardziej forma niż treść
Mayday dla mnie topka, dziekuje wam za cudowny album bez skipow X2🔥
Dla mnie też top1 z płytki. Z każdym odsłuchem mega banan na mordzie!
Czekali ponoć fani
I wszyscy klaszczą jakby wylądowali
a Ci na początku rok rozjebali
bardzo przyjemna płytka, jestem po 20krotnym odsłuchu na płytce w aucie, pozdrawiam
17:52 ❤ + Pani Oliwia❤
Przypadkiem mi się włączyło i zaskoczylo mnie jakież to jest wykwintne.
Znowu 3 kwadranse w styczniu rozwalają rok.
Radek z nawiązaniami do Pomorskich klimatów bo mieszka w trójmieście, mimo że pochodzi z Łodzi to jakaś rewelacja!
Cos czuje ze swietnie sie sprawdzi ta plytka na koncertach! Ile okazji do tanca!
Wszystko co dobre dołącza do czatuu!!!
Wszystko co złe wnet chat opuszcza!
@@alacris110 Dla najlepszych dziewczyn i dobrych chłopaków
Hejka, poklikacie?
mi osobiście siada większosc numerow chociaz jest to zmiana stylu o 90 stopni
to dalej ja to kupuje
Tekstowo i rymowo jest fajnie, do kilku numerów będę na pewno wracał, ale całościowo zostałem trochę zmęczony śpiewaniem i słodko pierdzącym popowym klimatem. To nie tak, że mam alergię na newschool czy coś, ale tu ten klimat jest aż za bardzo umuzyczniony momentami jak dla mnie
Nikt w Polsce jak Sławy
Od teraz przed każdą wigilią zamiast czytania pisma świętego będziemy słuchać albumu Dwa Sławy - Dobrze by było
Peron siądzie. Mark my words😊
Płyta sztos, a bity do numerow to istne złoto. Nowe Sławy czekali ponoć fani. Pozdro Panowie
Znowu jedzą scenę 40-oma minutami w styczniu 🔥❤️
Peron drugi 👌
Też mój faworyt
No nie, "to nie kraj dla kabrioletów" wow. Spodziewałem się czegoś innego po tych wcześniejszych kawałkach, ale jak zwykle daliście radę, mega płyta. ❤
Nie wiem czy zamierzenie (pewnie tak, znając Szanownych Panów), ale "To nie jest kraj dla kabrioletów", brzmi jak trackowy follow-up do twórczości Taco. I jest to coś bardzo dobrego. Fajnie, że się bawicie muzyczką i robicie rozpierdol nawet jak tworzycie coś w stylu, który nie jest w 100% "wasz".
Pozdro X2!
Nie tylko do Taco. Rado miał zwrotkę w BD GRAŁ "rapowali że życie to plaża, ale jakoś ich nie widzę w cabrio"
Pięknie płonie i niech nigdy nie zagaśnie🔥
Świetna płyta! :)
No, Panowie, po pierwszym odsłuchu stwierdzam, że single przy reszcie albumu to chuj, jak to mawia filmowy klasyk.
Rollercoaster emocjonalny, który zajebiście się spina w całość.
No i te refreny Jarosława to jebane złoto.
Krótko mówiąc, podoba się to dla mnie.
Sztos 👊🏻🤙🏻
Mayday 💪🔥🔥🔥
NOOO PANOWIE KLASA ....POZIOM HARD ROZPLYWAM SIEEE PRZY WAS.💣
No i ten wjazd Palucha na refren w Awarii !!! No morda się drze ;) Do auta ta płyta musi koniecznie wjechać. Dwie poprzednie już tam są i kocham z nimi lecieć w trasę.
Zamów album: www.dobrzebybylo.pl
Posłuchaj w cyfrze: dwaslawy.lnk.to/dobrzebybylo
Dodaj do biblioteki Spotify!: spoti.fi/4g2gAJK
Wczoraj dotarła, przesluchana wieczorem kilkukrotnie. Sztosik!!
I wszyscy klaszczą jakby wylądowali
Peron drugi to jest jakieś absolutno sztosiwo
Ale peron drugi to ja już słyszę w radiu 👌
Nigdy nie myślałem, że nazwę płytę Sławów "miałką". W większości bez wyrazu, numery sztucznie skracane w pogoni za ginącą u zoomerów umiejętnością skupienia uwagi na dłużej niż dwie minuty, teksty raczej jako zlepki linijek niż koherentne zwrotki na jakiś temat/w jakiejś konwencji... Próba progresu okazała się regresem.
Tytułowy w porządku, reszta - moim zdaniem - do zaorania. Odpalam "Coś przerywa" i tęsknię za starymi Sławami.
Wiadomo, że każdy może mieć swoją opinią, ale nie rozumiem akurat takiego zarzutu. Tu jest najwięcej numerów oryginalnych, z wyrazem, wyróżniających się z całej dyskografii.
@@bielson108 Wyróżniające się w dyskografii - może (choć się nie zgadzam), ale przez jednoczesne gonienie za trendami nie wyróżniają się niczym na szerszym poletku. Nie ma na tej płycie zbyt wiele, co mówiłoby mi "to Dwa Sławy" - raczej kolejny typowy album wyrosły na oborniku współczesnej przeciętności.
@@ShinDSERmasz prawo do tego spojrzenia. Ja jednak uważam, że takie numery jak Ale ten, To nie jest kraj dla kabrioletów czy Mayday dla przykładu to nie jest żadne gonienie za trendami. Nie mam na swoich playlistach żadnego tego typu numeru innych artystów, jest to dla mnie coś zupełnie świeżego i przez to bardzo ciekawego
@@bielson108 "Kabriolety" rzeczywiście dość świeże. Ale to wyjątek od reguły.
@@ShinDSER jestem zaskoczony, jest tutaj bardzo dużo Sławowego sznytu, follow upy, słowa który trzeba definicję sprawdzić w słowniku czy podwójne dno wersów. Jak dla mnie to płytka właśnie jest Top Of The Top, świeże, letnie i każdy utwór ma swój oryginalny klimat
Panowie zrobiliście to! Dziękuję płyta jest przekocur ✌️
Płyta roku, a jeszcze drugiego kwartału nie ma.
Świetna płyta! Sztos! ❤
Zajebiście, dziękuję
Panowie ukłony 💪 nikt w Polsce jak Sławy ❤
Dodałem do swojej playlisty! 🔥🔥
Za pierwszym razem nie siadło ale za drugim już elegancko.
piękny album panowie
45minut za mało - piękne kawalery
Drogi Radku drogi Jarku
Wjeżdżam w to jak Hanka Mostowiak w pudełka
Witam w kraju Jarkiem i Radkiem płynącym.
Elo Sławki 🔥🔥
Rado forma życia.
Peron mega rzecz ❤
Coś pięknego
Panowie jaram sie jak ta fura na nagraniu. DWA SŁAWY SZTOS
No nie siedzi mi ta płyta niestety ;/ Za mało linijek wpadających w pamięć i to takie wszystko jak cały nowy Kuban czyli miałkie.
Kibicuje dalej jednak wracam do poprzednich płyt.
5!
Dołączam do chatu ;) Pięknie sklejona akcja 👏
Ale ten - top! Moja 6 latka juz nuci :)
W dzieciństwie Karola nazywano najczęściej zdrobnieniem imienia - Lolek. Uważano go za chłopca utalentowanego i wysportowanego. Regularnie grał w piłkę nożną oraz jeździł na nartach]. Bardzo ważnym elementem życia Karola były wycieczki krajoznawcze, a także spacery po okolicy Wadowic. W większości wycieczek towarzyszył mu ojciec.
Czarne ciuchy białe koty. Zwrotka Astka - goat !
Przed nami długa noc
Czekali fani
Nie ma co zbytnio pisać. Rozjebaliście
Buja jak towar od wuja🔥
Mayday sztos!
Następny krążek w całości z Akirą, to by było coś.
Ale się rozmarzyłem 😂
Płyta siedź. Do zobaczenia na trasie
Dobra płyta nie jest zła
Tak mi R.A.Uka brakuje tak mi brakuje R.A.Uka
nie wiem co zainspirowalo ten komentarz pod tym albumem, ale mi w sumie tez
"Tromso", "Nóż na gardle", "Czarne ciuchy, białe koty" u mnie na na razie ciągle na zapętleniu :) Ogólnie album ma mega vibe nostalgiczny.
Bardzo mieszane uczucia. Są tutaj 2 płyty, jedna Astka, która jest sobie do słuchania w tle - chwytliwe refreny, ale zwrotki treściowo raczej mdłe
(bolą strasznie te kurwy w nożu na gardle), a flow nie jest w stanie tego nadrobić. Czuć vibe 2020, a ten styl już każdy z fanów słyszał na club2020 czy u innych ich artystów a X2Astek >>> 2020Astek.
Druga Rado, który imo zrobił tutaj swoją najlepszą płytę - bardzo dojrzałe zwrotki, przyjemniejsze flow i konsekwentny progres i dojrzewanie swojego stylu.
Do tego bity też rozstrzał od zajebistych do zajebiście przeciętnych (otóż to czy kawa i herbata).
Będę wracał, bo do chłopaków zawsze wracam, ale po 3 latach liczyłem na cuś lepszego.
Album wyważony od bangerow do chillowych, płynących kawałków Różni sie stylem od poprzednich albumów ale czy to źle? W polskim rapie np Taco również mial zmiane stylu pomiedzy ,,Marmurem" a ,,Szprycerem" i takie zmiany pokazuja ze artysci moga pokazac sie z calkowicie innej odsłony. Świetna robota
Czekam bo płyta już przyszła a poza samochodem nie ma jej gdzie odtworzyć...
Jestem pod wrażeniem waszego rozwoju muzycznego. Mimo tego że single mnie zainteresowały to dopiero przesłuchanie od dechy do dechy dało mi ogląd jak świetny jest ten album.
Podobno twój chłopak teraz jedzie biegać, żeby tylko nie poszedł siedzieć. :o
Hiphopolo
Szkoda, bo nic z tej płyty nie można wyciągnąć
Wracam do starych albumów
Coś nowego ale czy lepszego?
42:38 Slav the Jewels, podoba się to dla mnie
Drogi Jarku trzymaj się i wierzę jeszcze będzie grubo, ale tutaj Rado jak nigdy chyba na waszych albumach stworzył między wami dysproporcję. Pop Astek na autotune fajnie śmiga, ale zwroty pod każdym wzgledem lepiej siadają od Radka
Ja tego tak nie widzę. Rado bardzo ładnie, ale zwrotki, które mi najbardziej zapadły w pamięć i wersy, które zapadły w pamięć są Astka (Np. w Kawa czy herbata albo w to nie jest kraj dla kabrioletów)
czy to Alfa płonie w tle?
Od wielu lat jestem fanem sławów, jarałem się i z niecierpliwością czekałem na nowe rzeczy, ale niektóre wersy Astka zupełnie nie pasują mi do całokształtu, ta cała polityczna poprawność, poplizm "uśmiechniętej Polski". Najbardziej siadają numery od atuta i returmersów, te od skrywy, śpiewane nieco mniej, może muszę się jeszcze z tym osłuchać. Całość narracji przed płytą, poprzez podcast, trochę mnie nakręciła, ale poprzez treść niektórych utworów, niestety małe rozczarowanie i jak kiedyś Astek troszkę przeganiał Radosnego, stylem i modułowaniem głosu, tak już kolejny album jak zwrotki Radasa siadają dużo bardziej. Zobaczymy jak to będzie wypadało na żywo.
Do Pokolenia X2 były odpięte wrotki i wydawało się, że chłopaki mają trzeźwe spojrzenie na świat i mieli wyjebane w poprawność, a tutaj teksty są bardziej nijakie plus wersy Astka, które brzmią jak wepchane na siłę, żeby się przypodobać pewnym kręgom, albo pokazać na siłę z której strony się jest. Łee starsi panowie zakazali aborcji, bo nie mieli kontaktu z dziewczynami, animal holocaust, Polacy nie chcą imigracji, a przecież bociany są z Afryki. Każdy ma jakieś poglądy, ale jednak Radas potrafi napisać tekst neutralnie i jednocześnie trafnie opisać rzeczywistość. Ciekawe czy teraz wers: "Nie porównuj mnie do pastuchów, którzy patrzą tak jak na kozę w Kabulu" by przeszedł czy by powiedział, że jest zbyt rasistowski? A może by się okazało, że cały numer catcall jest do wyrzucenia, bo za bardzo seksistowski i feministki by się zesrały?
@@hytemper zgadzam sie. troche czuc tu ze panowie juz po 30 grubo chcą jednak dopasowac sie do 2020 stylem. całosciowo musze posłuchac pare razy płyty, jednak narazie jestem rozczarowany szczegolnie Jarkiem. Mdły sie zrobił, bez pazura.
Nr 13. "To nie kraj dla kabrioletow " myślałem że to Mrozu wjeżdża
bez kitu, też uważam, że siadłby tam idealnie
:) zajebiste
💣💣
Faktycznie ma coś z "Ludzi Sztosów? Sprawdzimy czy aby wylądowali 🔥
przesluchana juz w aucie, kurier nie mial serca, przed 7 był 😂
Zazdro bo ja odebrałem dopiero o 22 😂
Dojebane
Płyta ma ciekawe momenty i wyróżniające się numery, jednak jako całość nie robi wrażenia i nie zapada w pamięć, a większość numerów zlewa się ze sobą. Po mocno średnim Z Archiwum X2, nudnym albumie z Mielonem i Persem wpada trzecia odsłona tego trendu. Nie jest to zła płyta, w każdym razie muszę powiedzieć-kiedyś to było. Ludzie Sztosy niezmiennie najlepszy materiał duetu i zdecydowanie nie podzielam opinii Jarka i Radka, że ten album zestarzał się źle.
musze posłuchac kilka razy bo nie da sie tego skomentowac tak na szybko. probowałem ale jest to zbyt inne niz to co robiliscie.
Łomatuchno.
Skąd wy żeśta tyn śnig wzięli , ja Cie chyca
fajnie z tych po za singlowych najlepiej bangla: Mayday, Kawa czy herbata, To nie jest kraj dla kabrioletów i Czarne ciuchy, białe koty. Cała płyta 6.5/10 nie jest najlepsza w dorobku ale jest dopszeeee
Odrażające osoby które dają spacje przed kropką, bleeh...
Będzie w empiku?
Tak, wersja standardowa!
Pierwszy odsłuch płyty dwóch slawow: meh nowy styl, to nie to co kiedyś
Drugi odsłuch: te refreny nie są nawet takie zle
Trzeci odsłuch: *buja głową*
Czwarty odsłuch "CHOODZ OBOK MNIE NA PARAPEEET"
Pozew od Tomasza Kłosa in progress
Jestes z Łodzi? To pewnie z Kurczaków. 😅
Zwrotka Astka w kabrioletach to dla mnie najgorszy i najbardziej cringeowy moment płyty. Trzeba być ignorantem, żeby uderzać w polski sceptycyzm co do imigracji. Wystarczy popatrzeć, jak wygląda sytuacja na zachodzie i zastanowić się, dlaczego turyści są zachwyceni, gdy przyjeżdżają do Polski. Jak artyści zaczynają wplątywać wątki polityczne, ideologiczne, które akurat są "modne" i jako jedyne akceptowalne w poprawnie politycznym mainstreamie, to nie kończy dobrze dla muzyki i słuchaczy. Zaleciało fajnopolactwem z tej zwrotki i to dziwne, bo do tej pory bym powiedział, że wręcz staliście w opozycji do fajnopolactwa i przesadnej poprawności. Z tych niesinglowych to "Peron drugi", "Mayday", "Kawa czy herbata", "Dobrze by było", "Czarne ciuchy, białe koty" - bardzo spoczko numery i na pewno wlecą w playlistę. Jedyne skipy dla mnie to "kabriolety" i ewentualnie "Myślałem, że będzie gorzej". Całościowo teksty tu nie są na takim poziomie jak przy poprzednich albumach, ale za to muzykalnie, brzmieniowo bardzo dobrze wypada ta płyta. Skrywa i atut jak Yin i Yang. Wiem, że to może trochę mało eleganckie i nie wypada, bo jesteście zespołem, ale od jakiegoś czasu Radas>>> i to pod wieloma względami. Pozdro dla was, powodzonka i czekam na następne
niestety chyba label 2020 za mocno wszedł im. chca byc jak taco czy otso. a nie tedy droga.
Sławy bez # to xD