STARE CZASY VS INTERNET
Вставка
- Опубліковано 29 лис 2021
- Zarejestruj się w LetyShops i wygraj wycieczkę na Malediwy: letyshops.onelink.me/HKO3/e22...
Zainstaluj wtyczkę i oszczędzaj: bit.ly/3DboT29
►NOWY KANAŁ: / wydatne chłopaki
►Tutaj prowadzimy streamki na Twitchu: / awizotv
►Zostań Patronem i wspieraj realizację przyszłych materiałów: patronite.pl/dzbos/
►Tutaj znajdziesz mojego Instagrama: / dzbos
►Mój Twitter: / dominikbos
►W sprawach wymagających kontaktu, zapraszam tu: dominikboskontakt@gmail.com
Montaż: Dominik Bos
Wykorzytana muzyka:
Kira's Theme (Elevator Music)
• Kira's Theme (Elevator...
by JoRoYT
Twierdza OST
Medieval 2 OST
Fragmenty utworów należą do ich prawnych właścicieli i zostały wykorzystane wg prawa cytatu (art.29 ust.1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych).
Mieszkaliśmy w 20 osób wewnątrz pudełka po zapałkach pod zapadniętym mostem na dnie rzeki, nikt nie narzekał
Mieliście szczęście! Nas bylo 30 w łupince orzecha włoskiego, nie było podłogi, musieliśmy okrywać się jednym gałgankiem żeby chronić się przed trzaskającym mrozem, a o 4 rano wstaliśmy do pracy w fabryce szkła. To były czasy, niky nie narzekał...
My mieliśmy wyjątkowe szczęście! Było nas 11- mieszkaliśmy w jeziorze
zawsze jest nikt nie narzekał
@@respectthefish4992 było nas 12, ale jeden narzekał, to został zdyscyplinowany, ale zmarło mu się od krwotoku wewnętrznego, więc zostało nas 11. I mieszkaliśmy w jeziorze.
jestem 1000 likem
Dla mnie największym problemem w tej sytuacji jest to, że oni nie potrafią po prostu się cieszyć wspominając swoją młodość, tylko muszą zaniżać wartość młodych.
Do tego narzekają na warunki życia i zepsucie młodzieży, podczas gdy to właśnie ich pokolenie dało nam taki "zepsuty" świat
To akurat prawda, że młodzież jest zepsuta i mówię to jako 22 latek
@@quartosomadre jest, owszem, ja jako 24 latek widzę ogromne różnice u dzisiejszych nastolatków, a moimi rówieśnikami, ale myślę, że jeśli chodzi o ten przedział 21-30 jest ogromna dywersja, niektórzy są ogarnięci, niektórzy są bardziej jak 14 latki. Ja się zaliczam do tych, co się jeszcze wychowali w tych "starych" warunkach, ale umiem dostrzec, że i jedna I druga strona ma swoje minusy i plusy
@@quartosomadre Pierdzielisz jak jakiś wąs, zawsze były durnie którzy coś odwalali, teraz tylko masz wszędzie neta i jest o tym głośno bo nikt nie wyciszy lokalnej dramy, jest tylko jedna różnica teraz młodzi nie dają z siebie robić niewolników pierwszej pracy jak ich rodzice
@@quartosomadre Jako 22-latka pytam skąd jesteś, bo jedyne co zauważyłam zepsutego w młodzieży to ich stan psychiczny po tym jakim wymaganiom muszą sprostać.
@@dol672 Tylko, że kiedyś nie było internetu, teraz jest
"i dzieci umiały coś więcej niż tylko wrzucić fotke na Facebooka" powiedziała stara baba, która wrzuca ich 20 dziennie.
Bawi mnie świadomość tego że oni to dają DO INTERNETU NA STRONĘ FACEBOOK na którą tak plują XD
Podobnie jak ludzie, którzy plują na FB, bo INWIGILUJO. Albo hurr durr, że lewacki, ale konto i tak jest.
@@dominikaksiazek7177 Czasem za byle co jest ostrzeżenie i ban, ale tak to spoko.
My, urodzeni w przeszłości, z nostalgią wspominamy tamten czas. Nikt nie narzekał.
Było nas jedenaścioro, mieszkaliśmy w jeziorze... na śniadanie matka kroiła wiatr, ojca nie znałem, bo umarł na raka wątroby, kiedy zginął w tragicznym wypadku samochodowym, po samospaleniu się na imieninach u wujka Eugeniusza. Wujka Eugeniusza zabrało NKWD w 59. Nikt nie narzekał.
Wszyscy należeliśmy do hord i łupiliśmy okolicę. Konin, Szczecin i Oslo stały w płomieniach. Bawiliśmy się też na budowach. Czasem kogoś przywaliła zbrojona płyta, a czasem nie. Gdy w stopę wbił się gwóźdź, matka odcinała stopę i mówiła z uśmiechem, "masz, kurna, drugą, nie"? Nie drżała ze strachu, że się pozabijamy. Wiedziała, że wszyscy zginiemy. Nikt nie narzekał.
Z chorobami sezonowymi walczyła babcia. Do walki z gruźlicą, szkorbutem, nowotworem i polio służył mocz i mech. Lekarz u nas nie bywał. Chyba że u babci - po mocz i mech. Do lasu szliśmy, gdy mieliśmy na to ochotę. Jedliśmy jagody, na które wcześniej nasikały lisy i sarny. Jedliśmy muchomory sromotnikowe, na które defekowały chore na wściekliznę żubry i kuny. Nie mieliśmy hamburgerów - jedliśmy wilki. Nie mieliśmy czipsów - jedliśmy mrówki. Nie było wtedy coca-coli, była ślina niedźwiedzi. Była miesiączka żab. Nikt nie narzekał.
Gdy sąsiad złapał nas na kradzieży jabłek, sam wymierzał karę. Dół z wapnem, nóż, myśliwska flinta - różnie. Sąsiad nie obrażał się o skradzione jabłka, a ojciec o zastąpienie go w obowiązkach wychowawczych. Ojciec z sąsiadem wypijali wieczorem piwo - jak zwykle. Potem ojciec wracał do domu, a po drodze brał sobie nowe dziecko. Dzieci wtedy leżały wszędzie. Na trawnikach, w rowach melioracyjnych, obok przystanków, pod drzewami. Tak jak dzisiaj leżą papierki po batonach. Nie było wtedy batonów, dzieci leżały za to wszędzie. Nikt nie narzekał.
Latem wchodziliśmy na dachy wieżowców, nie pilnowali nas dorośli. Skakaliśmy. Nikt jednak nie rozbił się o chodnik. Każdy potrafił latać i nikt nie potrzebował specjalnych lekcji, aby się tej sztuki nauczyć. Nikt też nie narzekał.
Zimą któryś ojciec urządzał nam kulig starym fiatem, zawsze przyspieszał na zakrętach. Czasami sanki zahaczyły o drzewo lub płot. Wtedy spadaliśmy. Czasem akurat wtedy nadjeżdżał jelcz lub star. Wtedy zdychaliśmy. Nikt nie narzekał.
Siniaki i zadrapania były normalnym zjawiskiem. Podobnie jak wybite zęby, rozprute brzuchy, nagły brak oka czy amatorskie amputacje. Szkolny pedagog nie wysyłał nas z tego powodu do psychologa rodzinnego. Nikt nas nie poinformował jak wybrać numer na policję (wtedy MO), żeby zakablować rodziców. Pasek był wtedy pomocą dydaktyczną, a od pomocy, to jeszcze nikt nie umarł. Ciocia Janinka powtarzała, "lepiej lanie niż śniadanie". Nikt nie narzekał.
Gotowaliśmy sobie zupy z mazutu, azbestu i Ludwika. Jedliśmy też koks, paznokcie obcych osób, truchła zwierząt, papier ścierny, nawozy sztuczne, oset, mszyce, płody krów, odchody ryb, kogel-mogel. Jak kogoś użarła pszczoła, to pił 2 szklanki mleka i przykładał sobie zimną patelnię. Jak ktoś się zadławił, to pił 3 szklanki mleka i przykładał sobie rozgrzaną patelnię. Nikt nie narzekał.
Nikt nie latał co miesiąc do dentysty. Próchnica jest smaczna. Kiedy ktoś spuchł od bolącego zęba, graliśmy jego głową w piłkę. Mieliśmy jedną plombę na jedenaścioro. Każdy ją nosił po 2-3 dni w miesiącu. Nikt nie narzekał.
Byliśmy młodzi i twardzi. Odmawialiśmy jazdy autem. Po prostu za nim biegliśmy. Nasz pies, MURZYN, był przywiązany linką stalową do haka i biegł obok nas. I nikomu to nie przeszkadzało. Nikt nie narzekał.
Wychowywali nas gajowi, stare wiedźmy, zbiegli więźniowie, koledzy z poprawczaka, woźne i księża. Nasze matki rodziły nasze rodzeństwo normalnie - w pracy, szuwarach albo na balkonie. Prawie wszyscy przeżyliśmy, niektórzy tylko nie trafili do więzienia. Nikt nie skończył studiów, ale każdy zaznał zawodu. Niektórzy pozakładali rodziny i wychowują swoje dzieci według zaleceń psychologów. To przykre. Obecnie jest więcej batonów niż dzieci.
My, dzieci z naszego jeziora, kochamy rodziców za to, że wtedy jeszcze nie wiedzieli jak nas należy „dobrze" wychować. To dzięki nim spędziliśmy dzieciństwo bez słodyczy, szacunku, ciepłego obiadu, sensu, a niektórzy - kończyn.
Nikt nie narzekał.
dziękuję
Stary aż się popłakałem ze śmiechu
@@D7ONY stara jak juz XD ale ale kłaniam się nisko
To jest najpiękniejszy komentarz jaki widziałem na jutubie. Dziękuję ci.
4:36 Najśmieszniejsze jest to że takie posty najczęściej udostępniają rodzice którzy najpierw kupuję swojemu dziecku np. Tablet, a później zabraniają mu wychodzić domu XDDD
Taak, np słynne "mam cię widzieć z okna jak się bawisz"
A potem "kiedyś to dzieci miały przygody, chodzenie po drzewach, pójście mad rzekę, a teraz to chwila na dworze pobędą i już do domu przed TV"
mi mama zabraniała wychodzić z domu do 12 roku życia a potem się dziwiła czemu ja tyle czasu spędzam w internecie. No jak nie mogłam wychodzić to co miałam robić? A jak już zaczęłam gdzieś wychodzić ze znajomymi, to miała za każdym razem wielki problem, że się ,,szlajam" po mieście i co na nim jest takiego ciekawego. Na komputerze źle na dworze źle no kurde, by się zdecydowali. Najlepiej, by było gdybym wgl nic nie robiła tylko siedziała bezczynnie i się gapiła w sufit. Nawet teraz gdy mam 19 lat ciągle ma problem jak gdzieś wychodzę
@@yuki_bathorymv1802 Uwaga postaram się w tym komentarzu opisać ścieżkę kariery jaką powinnaś obrać w swoim młodym życiu by w 2% zaspokoić potrzeby starych dziadów... *ekhem*
Najlepiej to jakbyś w wieku 10 lat rozpoczęła karierę zawodową, założyła firmę i ciężko pracowała po 14 godzin dziennie I OCZYWIŚCIE SZKOŁA I NAUKA O TYM NIE ZAPOMINAJ MŁODA DAMO. No tak w wieku 20 lat to już rodzina, dom i kredyt hipotetyczny na 50 lat, ślub kościelny oczywiście musi być bo co ludzie na wsi powiedzą? WTEDY może byłabyś blisko ale nadal nie na równi (bo jesteś z tego przecież gorszego pokolenia) tak zajebista jak byli nasi rodzice i ich pokolenie.
Naprawdę to pieprzenie starych dziadów to jest najśmieszniejsze pierdzenie o atencję i poklepanie po główce, jakie widziałem w internecie od bardzo dawna XD
Ahh uwielbiam siadanie przy stole w wigilie i zamiast próbowania jedzenia, ciagle próbowanie przetrwać xd
+1
ja tam se jem
Można po prostu:
• zjeść w samotności
• nie wdawać się w rozmowy, a najlepiej w ogóle ich nie słuchać
^,^
F
Ja się zawijam jak najszybciej mogę do innego pokoju. Na szczęście nie tylko ja więc jakoś da się przetrwać.
"Kiedyś to człowiek nie był człowiekowi wilkiem"
1939-45: Am I a joke to you?
kurde fajka jak dobrze ze nowa reklama letyshops dziekuje ci za nią
A PRZELEWEM ZA STUDIO TO NIE POGARDZI
Człowiek
Człowiek
Człowiek
Człowiek
Kiedyś gwałtu nie było, a czuły uścisk wujka,
dzieci się nie biło, a wychowywało stresowo,
ale nigdy nikt nie zgłosił na policję, że któreś nie przeżyło,
bo od razu nowe się robiło.
Kiedyś to było
A głowa rodziny lała żonę, żeby obiad zawsze był podany na czas. Ach, co za czasy...
Nikt nie narzekał
Coz za poezja , przypominaja mi sie dawne czasy , szkoda ze teraz ci ludzie nie chca miec dzieci . Przeciez to taka nikonczaca sie zabawa , ale moj brajanek jakis dziwny wykloca sie ze nie ma telefonu w piatej klasie , co ja mam zrobic ???
(Jako maniak poprawnej gramatyki poświęciłam swój mózg pisząc tą abominację XDD)
To nieźle tam na chacie mieliście.... 😂😂 Uwielbiam takich npc-tów którzy pod wpływem swojego internetowego idola próbują "myśleć" 😂😂
Ja właśnie taki cyrkiel posiadam, jestem w liceum więc całkiem młoda, i powiem, że to najcudowniejsze urządzenie ever. Wspaniale dźga się nim ludzi.
Nienawi(ść)
Polecam
zgadzam się, jako lesbijka uwielbiam dźgać moim 40 letnim cyrklem po babci homofobicznych chłopców którzy flirtują ze sobą 24/7 w ręce kiedy ukradną mi długopis albo mie wkurzą 🥰
Ja takim dokonałem wiele zbrodni wojennych. Cudowne urządzenie!
Swoje własne rączki też- znaczy coooo???
Cieszę się że jest wybór 100 kanałów. Mogę z własnej woli oglądać Starożytnych kosmitów na 5 różnych kanałach w różnych godzinach
Brzmi jak przepis na ciężką manię prześladowczą w nocy 👽
Najlepszy program w którym mogę oglądać braci Dominika
10:54 może to ja miałam dziwną szkołę, ale u mnie był taki przedmiot jak technika. Najpierw w czwartej klasie pani nas przygotowywała do egzaminu na kartę rowerową, a w piątej klasie, jeśli się nie mylę, mieliśmy jak przyszyć guziki.
bo była technika i przyroda zanim to rozbili
Oh same, też to miałam. Robiliśmy swoje własne misie, przyszywaliśmy im oczy z guzików, robiliśmy usta i wypychaliśmy watą. Pamiętam, że po tych zajęciach "naprawiłam" wszystkie skarpetki w domu. ;p Teraz to dziury się nie robią, tylko skarpetki przecierają i nie ma co zaszywać. ;/
Też miałem
Zajęcia zwane ZPT. W podstawówce miałam. Szycie, wyszywanie, druty, szydełko. Jakieś proste surówki albo pasty do kanapek. A nawet wyszywanie gobelinów. O i nauka znaczków na metkach. Które to pranie, prasowanie lub nie itd. Fajne były te zajęcia.
Jestem z pokolenia dzieci z kluczem na szyi. Od pierwszej klasy podstawówki. Rodzice mnie do szkoły nie odprowadzali, sama musiałam o siebie zadbać. Zrobić sobie jeść, zagotować wodę na herbatę, czy podgrzać sobie coś na kuchence. Komórek nie było i jakoś się żyło. Wydaje mi się, że ta inność tamtych czasów polegała na tym, że to życie było bardziej zorganizowane i poukładane. Mimo braku tych wszystkich udogodnień dobrze wspominam stare czasy. Zwłaszcza lata 80te. Nawet jeśli było wszystkiego mniej i czasy były mało spokojne. Mimo wszystko ludzie byli jacyś tacy bardziej życzliwi, bardziej przyjacielacy. I w ogóle tak byli bardziej dla siebie.
@@DawniejZoom nie ma juz pszyrki w szkole?!
Mam 36 lat i dziękuję Ci za ten materiał, bo kurwica mnie bierze jak czytam te wszystkie "Kiedyś to były czasy". Teraz nie ma czasów... Wapniaki sobie nie zdają sprawy, że sami tak a nie inaczej wychowali (chociaż to słowo akurat powinno być ujęte w cudzysłów) swoje potomstwo.
Generalnie wygląda na to że twój bananowiec jest za często podlewany, i wilgotność w pokoju jest za mała.
Nie należy podlewać za często, bo może to doprowadzić do gnicia korzeni. Lepiej podlewać trochę rzadziej, a więcej, woda powinna wylewać się dolnymi dziurkami doniczki (doniczki powinny być tylko z otworami na dole). Zawsze zlać wodę ze spodeczka po podlaniu, nie może tam stać. Najlepiej nie podlewać regularnie (np w każdą niedzielę, wtorek czy co dwa tygodnie) tylko sprawdzać wilgotność ziemi. Bananowce lubią w miarę mokrą glebę, więc nie należy dawać jej kompletnie przeschnąć, ale zawsze prościej pomóc niedopodlewanej roślinie niż przelewanej. Zżółkniałe liście można spokojnie uciąć, one już nigdy nie będą zielone. Jeśli chodzi o wilgotność powietrza, najprościej kupić nawilżacz do powietrza. Bardziej niż przelane wygląda na za suche powietrze. Mam nadzieję, że trochę pomogłem
Dzięki za ten komentarz, przyda mi się bo mam cztery bananowce i wszyskie mają uschnięte końcówki liści
Czy to normalne?
A co do wilgotności powietrza to moje stoją na akwarium które w 3/4 jest przykryte szybą od góry
@@MrHunterPOLSKA Akwarium sporo pomaga, lecz warto zakupić higrometr (ok 15-40 zł), i sprawdzić wilgotność powietrza. Dla roślin tropikalnych najlepsza jest wilgotność 60%-80%, ale utrzymanie takiej wilgotności w domu może być trochę niekomfortowe. Jeśli jest ok 60% to dobrze, nie ma co robić szklarni z pokoju. Jeśli za mało to najlepiej kupić nawilżacz powietrza
@@goosegoose3665 Dzięki za szybką odpowiedź ^^
Czy spryskiwanie roślin tropikalnych daje coś do wilgotności?
Mam Krotona który przez rok ledwo żył, a odkąd go rzadziej podlewam a częściej pryskam to puścił pięć nowych liści które nie odpadły na etapie mikrusa 3cm tylko urosły do normalnych rozmiarów, i mnie to zastanawia czy to mu coś dało że go pryskam
Sorki za tyle pytań ale miło spotkać w internetach kogoś kto się zna ^^
@@MrHunterPOLSKA Spryskiwanie trochę daje, ale nie za dużo. Wilgotność na roślinie mocno wzrasta, ale na bardzo krótko. Ważne jest aby nie pryskać roślin z włoskami, i nie pryskać w letnie południe na ostrym świetle bo może doprowadzić do poparzeń. W przypadku małego problemu z szkodnikam (np przędziorki, wciornastki, wełnowce) można dodać trochę oleju neem do butelki do spryskiwania (ostrzegam, strasznie śmierdzi) jako delikatnego środku przeciw szkodnikom. Ogólnie spryskiwanie roślin wodą może nie ma jakichś ogromnych efektów, ale są zauważalne, a poza tym jest po prostu przyjemne
Moje ulubione to ludzie narzekający na internet... W internecie.
Mam 50 lat i dzięki mojemu synowi słucham,ogladam,
czytam komentarze.
Fajnie wiedzieć co myślą o życiu młodzi.
wuja wrócił z mlekiem do siebie
yikes... teraz tylko czekamy aż tata wróci z mlekiem do ciebie...
Dziekujemy wuja za ten bardzo ważny odcinek
przecież ja memy oglądam
@@dominikbos memy to życie wuja
@@dominikbos właśnie dlatego odcinek jest cudowny. :D
@@dominikbos to nie były zwykłe memy to była głęboka analiza naszego żenującego społeczeństwa które wraz z rozwojem technologi samo zdegradowało się do poziomu szympansa
Najbardziej mnie bawi, że ci ludzie oburzeni są, że teraz to dzieci nie mają najważniejszych według nich umiejętności, kiedy sami nie potrafią nawet pisać tak, żeby dało się ich zrozumieć
.
Uwielbiam, gdy rodzice, dziadkowie dzisiejszych pokoleń tak strasznie narzekają na swoich potomków. Tzw boomerzy to moja "ulubiona" grupa wiekowa, często można ich rozpoznać po sporej ilości błędów językowych i nadmiernej ekscytacji w komentarzach 🤣 Na dodatek mentalnie to często beton, uparcie trwają w swoich błędnych przekonaniach opartych na stereotypach, nie chcą się douczyć gdy czegoś nie wiedzą. Może mam do nich pecha, ale w moim otoczeniu okazali się niesamowitymi egoistami lekkomyślnie tracącymi mieszkania. Kosztem dzieci, które miały te mieszkania odziedziczyć.
Dziękuje panie Szef za wykład z memologii
Nauka o memach, czyli najmniejszej możliwej informacji kulturowej, jej ewolucji i rozprzestrzenianiu się nazywa się fachowo memetyka
o, mój błąd w takim wypadku
"już nie ma zajęć praktyczno-technicznych"
polecam zapoznanie się z konceptem techników/zawodówek
No ale w podstawówce już nie nauczysz się takich rzeczy, jedynie na lekcji techniki guziki się przyszywa, a i tak później nie potrafi się tego robić.
@@sebgor2319 To pokazuje tylko że w dzisiejszych czasach nie są to aż tak potrzebne umiejętności, nie używając ich na codzień po prostu się je zapomina
@@skidaddleskidoodle Nawet nie o to chodzi że nie są potrzebne, dzięki Internetowi nauczysz się tego wszystkiego i jeszcze więcej gdy będziesz mieć taki kaprys. Starsze pokolenia pozwoliły wkroczyć do Polski konsumpcjonizmowi i szybkiej modzie, no to młodzi wymieniają meble i ubrania regularnie, często nawet nie mając wyboru ze względu na jakość współczesnych produktów.
@@samara.morgan Touché, zapomniałem w ogóle wziąć pod uwagę łatwość uczenia się nowych rzeczy w dzisiejszych czasach, zgadzam się w 100% że to tym bardziej zmniejsza potrzebę poznawania konkretnych umiejętności w szkole
W szkole w Szwajcarii, poza teoretycznymi lekcjami, uczą też gotowania, poprawnego sprzątania, szycia, spawania i wielu innych rzeczy. Właśnie tego brakowało mi w mojej szkole w Polsce, bo moi rodzice pewnie nigdy by mnie tego nie nauczyli.
Szkoda że tego nie ma, ktoś może nigdy nie odkryć w sobie talentu i pasji do takich rzeczy przez brak styczności.
Znaczy nie wiem czy to by było takie potrzebne, i tak już jest natłok godzin lekcyjnych a poza tym, nie wiem po co komu umiejętności szycia i spawania. Może jestem dziwny, ale nie wyrywam sobie codziennie guzików, ani nie piłuje rur z gazem by musieć je ciągle naprawiać.
A co do gotowania czy sprzątania, to jest internet i poradniki.
Jak jeszcze szycie i spawanie rozumiem, tak reszta jest totalnie zbędna do nauki w szkole. Tego powinni uczyć rodzice w domu, ba! da się tego nauczyć samemu z obserwacji lub z poradników. Lepiej w to miejsce dać zajęcia rozwijające zainteresiwania lub umiejętności, jak np. prowadzenia dyskusji, zamiast zajęcia z domowych prac i obowiązków, których powinniśmy się uczyć właśnie w domu.
@@invisiblegirl72 Edukacja seksualna też w domu? Bo wiem że w teorii rodzice powinni wytłumaczyć, ale co w sytuacji gdy jest to wielkim tabu? Domowe obowiązki też w młodości nie każdego dotyczą, znam kogoś kto w wieku ponad 50 lat uczył się gotować zupę i wciąż go to przerasta 🤣 A gotowanie to akurat umiejętność i zainteresowanie i każdy musi jeść, więc zdrowiej jest umieć przygotować podstawowe posiłki niż ciągle odgrzewać sklepowe.
@@samara.morgan Edukacji seksualnej nie wymieniałam, bo nie została wspomniana w komentarzu wyżej i nie jest obowiązkiem domowym. Czy jest w pewnychrodzinach tabu czy nie, sama edukacja seksualna nie ogranicza się tylko do wyjaśnienia, czym jest seks i jak się zabezpieczać, więc powinna być wręcz obowiązkowa w szkołach wszędzie, bo rodzice często sami nie mają wystarczającej wiedzy lub wręcz jej brak na temat niektórych zagadnień, by to dziecku wyjaśnić dobrze.
To już zależy od człowieka, sama nie robiłam za młodu niektórych obowiązków, jak na przykład prasowanie czy mycie okien, i dopiero uczyłam się tego jako dorosła osoba i nie miałam problemu, by to załapać natychmiast. Jeśli ktoś ma problemy z ugotowaniem zupy lub przygotowaniem sobie czegoś innego jako dorosła osoba, to wątpię by jako nastolatek w szkole był tym bardziej chętny by się tego nauczyć i też by go to przerastało 🤷♀️ A jak ktoś chce rozwijać zainteresowanie w gotowaniu to są od tego technika gastronomiczne. Więcej sensu by miało uczenie w liceum na zajęciach z podstaw przedsiębiorczości lub ekonomii jak wypełnić PITa i zarządzać dobrze budżetem domowym niż uczenie domowyvh obowiązków i zapełnianie napiętego programu takimi zajęciami.
Mój czas w gimnazjum przypadał na lata 2004-2007. Ulubioną zabawą kolegów z klasy było wkładanie cyrkla do gniazdka elektrycznego.
Ale to tylko teraz młodzież by się pozabijała.
Kiedyś to było XD
K....a... Darwin, wołają cię!
Mnie wystarczyło solidne popieszczenie (bez obrażeń, po prostu dwusekundowt wstrząs) z gniazdka przy choince, jak postanowiłem sobie w wieku ~10 lat po kilka razy włączyć i wyłączyć lampki, żeby już nigdy więcej nie zbliżać się z paluchami do gniazdek, chyba że na wyłączonych bezpiecznikach. Przecież w każdej bajce masz wbijane do łba, że prąd + metal = XXX.
Mam 33 lata, też k**wa nie pamiętam "starych, dobrych czasów". Drogi Dominiku Jaszczurze, dzisiejsi 30 latkowie mieli w młodości internet, konsole i normalne cyrkle. Te memy to raczej o pokoleniach urodzonych w latach '60 i '70...
9:12 nie że coś droga osobo która wrzuciła ten oto obrazek, ale zajęcia praktyczno-techniczne dalej istnieją, co więcej, ja właśnie z takich wróciłem do domu
Jak o roślinkę chodzi: wydaje się jakby miała grzyba, pewnie jest przelana, ja bym przesadziła do nowego podłoża (jak są zgniłe korzonki to trzeba usunąć), te żółte obciąć i wyrzucić. Przesuszyć trochę i powinno działać, choć ręki nie dam sobie uciąć
+ przy przesadzaniu można korzenie spryskać wywarem z czosnku (całą główkę zalać gorącą wodą, odstawić na kilka godzin i rozcieńczyć) albo jak jest bardzo źle to są chemiczne środki (np. Topsin). Potem dziada podlewać dopiero jak podłoże wewnątrz doniczki trochę przeschnie (najlepiej sprawdzać paluchem).
@@TheFinalAction + albo do ziemi trochę cynamonu
@@radosnykotlecik8138 cynamonu próbowałam tylko na pleśń na powierzchni ziemi w doniczce, ale nic nie pomógł
Dla pewność lepiej wyciąć całe liście z żółtymi plamami i babanowca lepiej nie przesuszać za bardzo. Po przesuszeniu przez jakiś czas podlewać delikatniej żeby ziemia była lekko wilgotna ale nie mokra. ( przesadnie przesuszonemu bananowcowi będą oklapywać liście lepiej do tego nie dopuścić)
Tak, to była moja pierwsza myśl - przesadzić do luźnego podłoża z keramzytem i perlitem, koniecznie doniczka z odpływem. Lepiej przesuszyć niż przelać. A on ewidentnie wygląda na przelanego. Cynamon de facto nie działa, to trochę mit - dużo się teraz o tym mówi na grupach o roślinach. No i zimą podlewać rzadziej niż latem. Można wsadzić patyczka do szaszłyków przy ściance doniczki i jak po wyciągnięciu patyczka jest oblepiony ziemią, to przesunąć podlewanie o kilka dni
Ah, konflikt między młodym pokoleniem, a starszym pokoleniem, to chyba najstarszy konflikt w dziejach ludzkości i powtarza się nieprzerwanie od kiedy ludzie zaczęli myśleć.
Wiecie co jest największym paradoksem? Ci sami ludzie, którzy tak bardzo narzekają na obecne czasy, w tym samym czasie marnują średnio 30 minut swojego życia tylko po to, aby napisać post, że niegdyś to chodziliśmy brudni i nieumyci, nie mieliśmy co jeść i w sumie to babcia mi na grypę zmarła A MŁODZIEŻ TERAZ tylko w telefonach XDDD
Jestem z pokolenia, o którym mówisz i z przykrością stwierdzam, że masz 100% racji. Słucham rówieśników i serio czasem mam ochotę powiedzieć ok boomer :D
honorowy milenials widzę
6:26 miałam dokładnie taki cyrkiel i serio dałoby się kogoś tym zabić. Był ostry jak cholera, sama się nim skaleczyłam ze dwa razy. Kiedyś mi chyba nawet piórnik przebił. Potem, jak, z jakiegoś powodu, musiałam go schować do torebki, to owijałam go chustką i zaklejałam taśmą, żeby się nie skaleczyć, jak będę czegoś szukać w tej torbie.
Ale za to, nie ślizgał się po kartce i był bardziej wytrzymały niż inne.
Ja chyba robiłam to samo 😆 🤭
Czytając ten komentarz miałam taki flashback🙂
Ale ostatnio, po wielu latach rezydowania w kubeczku z długopisami i mazakami, cyrkiel mi się bardzo przydał. Dostałam tak pozaklejaną paczkę, że nożyczkami nie byłam w stanie tego ruszyć i akurat cienkie, ale mocne ostrze cyrka sprawiło się idealnie.
Cyrkle 4ever!
15:03 Gdy twój reptiliański kamuflaż się glitchuje i przybiera formę Roberta Smitha z The Cure
Doskonałe!
🖤
Kiedyś to było... Mieszkaliśmy w jaskiniach, polowaliśmy na mamuty i walczyliśmy o terytorium ze smilodonami, a teraz..? Szkoda że te czasy już nie wrócą 😞
najbardziej ironiczne jest to, że dużo z tych rzeczy nauczyliśmy się z internetu bo nikt nie miał nigdy czasu mnie tego nauczyć. dostęp do jakiejkolwiek informacji mamy na wyciągnięcie ręki i nawigowanie w ilości informacji jaka jest w internecie to o wiele bardziej wartościowa umiejętność niż "wiedza czym jest klucz francuski".
also ja nadal ubieram kolorowe menel kurty, to major vibe
"Dziś młodzież jest nieobliczalna mogli by komuś zrobić krzywdę tym cyrklem" - to wcale nie tak, że moja mama dostała cyrklem po nodze jak jeszcze chodziła do podstawówki, to ta nowoczesna młodzież przeniosła się w czasie xD
"Kiedyś to jakoś lepiej się żyło,
człowiek człowiekowi wilkiem nie był.
Dzisiaj, gdy technologii się namnożyło,
wilk już nawet w gaciach się skrył"
~ Awizo 2021
Kiedyś to były czasy...... teraz.. nie ma czasów
Ludzie: teraz dzieci to potrafią tylko wrzucić zdjęcie na fb Również ci ludzie: Adaś......stworzysz mi posta na fb
Odbyłem już kilka rozmów że kiedyś to było - jakoś nie tęsknię za zawodnymi technologiami, brakiem dostępu do informacji i ogólnego braku wszystkiego.
Film Dominika i dzień staje sie lepszy :D
Jakim cudem oni skończyli podstawówkę z tą ortografią i interpunkcją?
Po chuj im to. Lepiej było doić krowy
bananowiec przelany! A przynajmniej tak myślę, zazwyczaj listki roślin żółkną od przelania, to częsty problem. Przede wszystkim ogranicz podlewanie. Kiedy parę pierwszych centymetrów podłoża przeschnie e można podlać (jest to raz na kilka tygodni, rośliny zimą nie potrzebują tyle wody co zwykle). Problemem może być też podłoże które jest za mało przepuszczalne i zatrzymuje zbyt dużo wody. Zobacz na necie jakie lubi bananowiec. Jeżeli te żółte krańce zamienią się w brązowe to może to oznaczać zbyt małą wilgotność powietrza
Dobra XD zauważyłem ze listki nie tylko żółkną ale i brązowieją więc pewnie zbyt suche powietrze jest dla niego, chociaż pamiętam że kiedyś na filmach siedziałeś z nawilżaczem w kadrze. Problem wygląda na dość zaawansowany więc nie wiem czy zraszanie by pomogło. Jeżeli to czytasz Dominik to napisz co i jak z nim robisz 🤠
Byłam wczoraj u lekarza, wizyta trwała ponad pół godziny... 5min rozmawialiśmy o mnie, resztę czasu pani doktor postanowiła poświęcić na opowiadanie mi jaka wspaniała była kiedyś młodzież, a teraz wszystko mają i są nieszczęśliwi, muzyka coś wyrażała a teraz? Teraz to jest gówno. I tak siedzę tam i się zastanawiam, czy napewno wykupowac te psychotropy, które mi zapisała na recepcie xDD
Dziękuję Awizo, w tą wigilię puszczę twój film, i ze standardowego Mortal Kombat z wujkiem przejdę na Noc Oczyszczenia
"Kiedyś to były czasy...inkwizycja, zabory I i II wojna światowa ehhhh.... teraz już tak fajnie nie ma" xD
Znów wspaniały utwór ze Stronghold. Uwielbiam
w sumie to twoje filmy to jedyne miejsce na youtube, gdzie nie pomijam reklam letyshops, gdyż lubię vibe'ować do phantom z persony 5, które leci w tle podczas tych wstawek
Mikroby tęsknią za dziećmi, które nie myły rąk i jedzenia
Bananowce rzadko chorują. Jeśli brzegi ich liści stają się brązowe i wysuszone, świadczy to o zbyt skąpym podlewaniu. Wówczas podlewamy obficiej lub dodatkowo zwiększamy wilgotność powietrza. Liście bananowca mogą żółknąć, co oznacza brak składników odżywczych.
O kurde dziena za tipy! A proponujesz coś konkretnego na uzupełnienie składników odżywczych?
@@dominikbos często w sklepach ogrodniczych masz takie plastikowe fiolki z płynem
Odcinasz koncówke i wsadzasz do ziemi
Powinno pomóc
@@CiszaPrzedBurza_ te fiolki to prosty sposób na przenawożenie rośliny i spalenie jej korzeni. Lepiej co któreś podlewanie (zimą mniej albo wcale) podlać wodą z dodatkiem nawozu np. do roślin zielonych. A żółte liście to raczej przelanie albo grzyb. Liście marnieją jak mają zalane korzenie, które podgniwają a przez to roślina nie ma jak pobierać wody i składników odżywczych z podłoża. Pierwsze co trzeba zrobić to wyciągnąć dziada z doniczki i sprawdzić korzenie.
zresztą widzę, że skopiowałeś tekst z pierwszej strony z googla, która się pojawia po wpisaniu "bananowiec żółte liście" xDD
@@dominikbos przesadzić do nowej ziemi pH ok 6.0 z dodatkiem torfu. Sprawdz przy tym korzenie czy nie ma grzyba. W nowej ziemi podlewanko tak aby ziemia była lekko wilgotna stale. Jak nie masz doniczki z podstawką, warto w nia zainwestowac, dzieki dziurą w doniczce i podstawce woda nie stoi na dnie i korzenie nie gniją. Warto zadbac o wilgotnosc powietrza i słonce, bo bananowce lubia słoneczne stanowiska. Ja bym tez, te najbardzij smutne liscie obcieła, zeby nie zabierały energii roślinie. Nawożenie np biohumusem a nie pałeczki czy ampułki bo moga spalić korzenie
"Starożytni Kosmici" to życie!
Codziennie czekam na to, by jakiś kosmita mnie zabrał z tej smutnej planety... Modlę się do swojej małej piramidki i nic ☹️
Nie nooo, to z tym Garenem i muzyką z total war to zrobiłeś niesamowicie, uśmiałem się zdrowo 😆
proszę więcej takich a lá pastiżów pls!
Odcinek złoto, mogłabym oglądać to jeszcze godzinę dłużej. ♡
"Człowiek człowiekowi wilkiem nie był."
Sprawdziłem, to powiedzonko pochodzi z XVII wieku. Także ten.
Widzę konkurencję dla Czarodzieja. Jak to teraz jest zajebiście a kiedyś było chujowo ;). A za 30 lat to dzisiejsi nastolatkowie będą mówić "kiedyś to było lepiej"
najbardziej lubię tych co "nawet nie wiedzą jak wygląda klucz francuski" - cóż, ci co tak piszą też często nazywają każdy klucz nastawny "francuzem" XD
Boże, kocham ten odcinek XDDD
Cyrkiel nadawał się najlepiej do tego, żeby się nim dźgać z kolegami z klasy :P
O, tak! Bardzo przydatne przeciwko denerwującym kolegom. Kilka ukłuć, bura od nauczycielki za przeszkadzanie (oczywiście dla kolegi) i spokój XD
Pozdrawiam fanów Starożytnych Kosmitów i pana z potężną fryzurą
XD slucham tego i z większości ironii aż płaczę ze śmiechu
pamiętacie te czasy, gdy ludzie umierali...
ale przyżyli?
Ładnie wyglądasz Dominiku! Zajebisty film, pozdrawiam. Miłego grudnia ^^
Dzięki za tę piękny soundtrack z Twierdzy, bedę słuchała
Myślę że wilcze gacie to dobry świąteczny prezent dla mojego stryja
I nie zapominajmy, że grudzień to miesiąc w którym youtuberzy się budzą bo są największe stawki hahaha i bardzo dobrze, przynajmniej jest co oglądać gdy za oknem pogoda jest straszna
Świenta to jedyny okres w którym można zjeść ile się chcę i nie martwić się o konsekwencje
Ps.wesołych świąt dla wszystkich którzy to czytają
Nawzajem
Ale się człowiek usmial rano- dzięki! Chociaż trochę jakos smutno że tacy dziwni ludzie piszą takie wspomnienia
6:50 nigdy nie śmiałem sie tak bardzo z filmiku na YT XDDD
Dominiku, nie musisz nam przypominać jak działa letyshops już to mówiłeś
...wszyscy mówili ಠ_ʖಠ
Co do mema z zajęciami ZPT, to temat był poruszany kilka lat temu chyba w czwórce. Mamy problem, że sporo osób nie potrafi przybić przysłowiowego gwoździa. Nie chodzi też żeby każdy był omnibusem i znał się na wszystkim od murarki po fizykę kwantową, ale żeby potrafił wymienić żarówkę w samochodzie, naprawić skrzypiąte drzwi, zmienić dentkę w rowerze, czy nawet wbić gwóźdź na obrazek. Fakt mamy automatyzację, ale tam też operator musi wiedzieć jakie parametry ustawić w maszynie żeby nie uszkodzić narzędzi i obrabianego przedmiotu. Jest dostęp do tutoriali z praktycznie każdej dziedziny życia szkoda tylko, że sporo młodych ludzi nie potrafi lub nie chce z tego korzystać. Dobrym przykładem, są dzieciaki mojego kuzynostwa, które w dobie internetu na komputerze potrafią tylko odpalić grę czy wejść na fejsa i na tym się ich wiedzą kończy. No i płacz jak np. jeden wyłączył mikrofon w preferencjach systemowych i wujek napraw bo nie działa. Dodatkowo jeden z tych ancymonów chce być informatykiem, bo parę razy kiknę myszką i dobre pieniądze zarobię, tylko zero jakichkolwiek chcę i nauki czegokolwiek.
9:55 słyszenie soundtracku Connora sprawia że dochodzę
ten wstęp dał mi vibe Dominika z 2017 roku
W momencie gdy mówił o cyrklu to akurat dokładnie taki sam trzymałem w łapie XD
witaj, super, że wróciłeś.
11:23 Też pozdrawiam :D
A tak poza tym super film 😁
kochamy Cię Dominiku
Odnośnie bananowca (mówię to jako ogrodnik z zawodu, wykształcenia itd, itp :D). po pierwsze - podlewasz regularnie i umiarkowaną ilością wody. W sensie nie robisz tak, że przesuszasz ziemię, a potem lejesz ile wlezie wody, bo roślina pobierze tyle, ile akurat na dany moment potrzebuje, a reszta podtapia korzenie - to się zresztą każdej rośliny tyczy, ale niektóre więcej wytrzymują takich pomysłów... ( uznaj, że to na tej samej zasadzie, jakbyś nie pił wody przez dwa dni, a potem próbował wlać w siebie od razu sześć litrów. No nie przejdzie ;)). Bananowce nie przepadają też za: osłonkami, nadmiarem wody, brakiem wilgoci, suchym powietrzem w mieszkaniach (zwłaszcza w sezonie grzewczym) i brakiem słońca (ale nie bezpośredniego)/widnego miejsca. Lubią lekko wilgotną, ale nie mokrą i błotnistą ziemię. Btw. Jeśli chcesz przesadzić (bo na przykład w doniczce masz teraz bagno), to albo ziemia do cytrusów, albo do roślin zielonych.
Jak sobie poradzić z tym, co masz? Ogarnij odpowiednie podlewanie plus czasowe zraszanie rośliny, do ziemi pałeczki grzybobójcze, jak się uprzesz możesz go spryskać Topsinem (do kupienia na działach ogrodniczych) i jak sprawdzasz wilgotność gleby, to nie sam wierzch, a niestety nieco głębiej trzeba.
I jeszcze na koniec - bananowce nie są najłatwiejszymi kwiatkami do hodowli w domu 😉
Mam nadzieję, że trochę pomogłam.
Woah, dzięki!
@@dominikbos Jeszcze zapomniałam. Najbardziej pożółkłe liście usuń, bo i tak z ich nic nie będzie, najważniejsze, żeby na nowych, młodych liściach się nic nie pokazywało. I niech Ci nie przychodzi do głowy dawać jakichkolwiek nawozów, póki nie wyleczysz. No i samo normowanie rośliny trochę potrwa, regulacja może nawet do dwóch miesięcy trwać. Zależy jak bardzo jest przelany, więc nie spinaj się, jeśli po paru dniach nie zobaczysz cudu. Byle by się mocno nie pogłębiał problem ;)
Śmieszne, od dziecka posługuję się internetem, a mimo to umiem obrać ziemniaki, wyjść na dwór, czy posłużyć się śrubokrętem, poza tym nigdy nie zabiłam nikogo cyrklem, mimo, że noszę go do szkoły od czwartej klasy podstawówki i umiem go obsługiwać. Bardzo śmieszy mnie, że starsi ludzie piszą na fb, że dzieci nie powinny korzystać z fb :D
Roślina z tyłu: send help
złota zasada dla początkujących rośliniarzy - zawsze lepiej przesuszyć niż przelać (a po przesuszeniu podlać odrobinke a nie 50 litrów, bo szoku dostanie i też źle)
Dominik Bos... ty to jesteś
szef
Jak miło jest wiedzieć że fanów starożytnych kosmitów jest więcej
Wuja wraca i humor gituwa
Poezja, a w niej wilcze gacie XD
Kocham ❤ Super filmos
Od kiedy awięc taki śliczny
3:00 kończy gadoć o lettyshops
Teraz tylko czekać aż Garen zacznie kręcić cyrklem w grze XD
O,już dawno cb nie było tak bez czapki xD
Całkiem miły prezent urodzinowy ;) dzięki Dominik za umilenie popołudnia
Sto lat!
@@Grace_cali dziękuję 💜
Oj tam, no pewnie że teraz jest lepiej (przy okazji- mam 37 lat i aż tak archaicznego cyrkla nie zaposiadywałam). Ale zawsze na starość się wspomina rzewnie swoje czasy młodości 😅 Stary, poczekaj aż będziesz stary 😉
13:56 Ciekawostka - na przełomie XIX i XX wieku, podczas epidemii cholery wyrzucano ciała zmarłych do rzeki. Wtedy dopiero kąpiel musiała być bezpieczna.
15:04 Robert Smith
11:19 Też kocham Giorgio Tsoukalosa 😍
Wilcze gacie, kocham
Nie dość że wuja wrzuca nowy film, to jeszcze referencja do Starożytnych Kosmitów xD No kocham!
Me, admin „Było nas jedenaścioro mieszkaliśmy w jeziorze”: A tak tak, na niewtajemniczonych to robi spore wrażenie
Pozdrawiamy bardzo cieplutko
11:20
dziękuję za pozdrowienia xD
1:06 ciekawy pomysł na coming out
Te niektóre memy są mega głupie. Mam 40+ lat, ale z tego co pamiętam myliśmy owoce. A do tego moja córka założyła FB dopiero w wieku 15 lat. Gra w gry, głównie ze mną :P
A to różnie bywało z tym myciem. Jak do dziadków się jechało to nikt tam nie myślał o myciu gruszki czy jabłka zerwanego z drzewa. Porzeczki do blaszanego kubka, przelane surową wodą z kranika przy kuchni letniej i już. Albo woda z sokiem z zimną wodą ze studni😄 A jak się biegało całe dnie z dzieciakami to i na pole się skoczyło po marchew pastewną do przekąszsnia. Wytarło się ją trochę ręką i tyle. Piasek w zębach trzeszczał ale nic to. Do tego młode kolby kukurydzy do chrupania i do obiadu wystarczało😄
@@kalare9319 ale że co? Że teraz już się tak nie robi? Jestem rocznik 96 i też latałam po polach i jadłam świeżą kukurydzę prosto z pola.
Ba, w poprzednie lato spuściłam oko z 5-letniego siostrzeńca na chwilkę i skubaniec wyrwał sobie marchew, obtarł o koszulkę i zjadł. Jakoś nie umarł :)
@@treter9045 przeca nie napisałam, że teraz się tak robi/nie robi. To była tylko moja odpowiedź odnośnie tego mycia owoców🖐
15:19 mówcie sobie, co chcecie, ale Dominik mi tu autentycznie Naruciaka przypomina
całkiem szczerze, wiem że mogę prosić o wiele ale bardzo bym chciał by Dominik kiedyś nagrał film o tym że te aktualne czasy nie są takie złe i że internet dużej ilości osób daje większą radość niż cokolwiek innego, mimo to że jestem już troche na to za stara to z chęcią bym coś takiego pokazał rodzicom kiedy bayłam młodsza, bo często w twoich filmach przemycane są takie wartości tylko jest ich bardzo mało np w filmie o panu Mazurze
Bananowca nie miałam, jednak kwiatków trochę posiadam i spróbowałabym odżywki do liści w ampułce i troszkę więc słońca. A co do wody to często ale nie jakoś mega dużo 😇
Nawiązanie do DBH, uwielbiam cię Dominik.