Napisz w komentarzu wspomnienie z jednym z wymienionych modeli! Koniecznie wpadnij na IG: autobusy_slawka Zostań honorowym pasażerem jako Patron: patronite.pl/autobusy_slawka I dołącz do grupy FB: facebook.com/groups/679154462705972a
miałem okazje jechać w roku 1996 autobusem jelcz 3 drzwi i Autosan wracałem ze szkoły tym albo tym zależy jaki podjechał sanoku ostatnio minął stary autosan
Dobrze że podkreśliłeś to dobitnie że zakup licencji na czeską skodę RTO to była odgórna polityczna decyzja, bo niejaki Czech o nicku Roman Svehla od lat zarzuca w komentach że PL zmałpowała ich projekt i że Polacy niepotrafili swojej konstrukcji wymysleć tylko kupowali licencje.
Jelcz BR110 i wdychanie spalin gdy tylko odjeżdżał z przystanku. A Ikarus 280 tak trząsł jak jeździł po kostce brukowej i podobały mi się drzwi harmonijkowe ❤️
Pamiętam jak "ogórki" jeździły już jako podmiejskie autobusy. Jedno co utkwiło mi w pamięci to deska pod nogami kierowcy która zakrywała dziurę w podłodze:) Jeśli chodzi o Berieta to miałem przyjemność nawet prowadzić takiego sprzęta pod koniec lat 80tych. Niestety tylko kilkadziesiąt metrów :)
Większością z nich jeździłem do szkoły. Ogórek, zwłaszcza zimą miał swój urok, zawsze siadało się z przodu, najlepiej obok kierowcy albo na pokrywie silnika. Tam zawsze było ciepło. W Berlietach był wieczny huk i smród spalin. Autosany H9 jeżdżą do dzisiaj w moim regionie. Mało czasu poświęciłeś Sanosowi czy Zemunowi. Sanos jest już praktycznie zapomnianym autobusem z tamtego czasu.
Autobusy PRL Jako dzieciak jeździłem takimi Ikarusami 280, Autosanami H9 czy Jelcz M20, PR110, PR120 Teraz w zasadzie prawie wcale nie jeżdżę zbiorkomem. Tylko wtedy gdy nie ma auta do dyspozycji. Dlatego zostałem przewodnikiem turystycznym. Ale to już inna historia. Pozdrawiam.
Moi dwaj wujkowie byli kierowcami autobusów w czasach PRL . Często zabierali mnie PKSem , właśnie ogórkiem . Siedziałem obok kopuły nad silnikiem na miejscu pasażera .....Miło było sobie przypomnieć :)
Autobusy Jelcz były na licencji Berliet ,po kilkunastu latach ,Jelcz Laskowice zaczął produkować własne wersje autobusów miejskich , także też było z Ikarusem najpierw z Węgier sprowadzano autobusy ,a potem powstała montownia Jamna Bus , gdzie zaczęto budować swoje wersje autobusów miejskich .
Wiele z nich pamiętam z podróży. Ikarusy serii 2xx, Jelcze-Karosy, Jelcze-Berliety ( ale już PR110 i kolejne modernizacje, łącznie ze 120-ami), Autosany H-10 ( nie wspomniałeś o nich, a chyba pojawiły sie pod koniec PRL), no i H-9. Ja jednak pamiętam H-9 ale -21 i -35. Były jeszcze jugosłowiańskie TAM-y. I oczywiście Osinobusy.
choć nie jestem z tamtych czasów ale jelcz to dla mnie autobus z którego była polska znana i jelcz jest najlepszym wspomnieniem moich rodziców bo jeździli takim jelczem do pracy
Witam. Moje wspomnienia są zdecydowanie negatywne jezdzeniem tym gównem. Jako że byłem mały chłopiec to siedząc nie widziałem nic przez szybę bo była za wysoko. Jedyne sobie mogłem pooglądać co kolwiek za szybą jak siedziałem z przodu albo moj tato zabrał mnie do kabiny żebym sobie z nim kółeczko zrobił tzn z jednego końcowego do drugiego i spowrotem. W kabinie miał takie krzesełko rozkładane w Jelczu bo mówię tu o autobusie miejskim. Tak że wspomnienia dzieciństwa są do dziś ale nie ma czego chwalić. A te dalekosiężne "Ogórki" To już w ogóle masakra wiecznie przeładowane a tak naprawdę zabrane tylko cześć pasażerów bo na samym początku trasy już cały pełny autobus. Pierwsze modele tak zaladowane ogorasa pod większą górkę nie miały szans na wjechanie, dopiero później z turbo ledwo ledwo jakoś wjeżdżały. Tak że też nie ma co chwalić bo wspomnień z takiej podróży nie ma dobrych. Pozdrawiam
Autobusy PRL. Jeżeli chodzi o wspomnienia to Jelcz PR110M i skajowe kanapy jak ktoś siadał obok albo za tobą to Ciebie podrzucało... i to przyklejanie się latem... Jazda na karuzeli w Ikarusie 280... Sentyment pozostał ale ciesze się, że w polskich miastach następuje wymiana na nowoczesny tabor niskopodłogowy. Taka mała uwaga Autosan H9-03 to wersja międzymiastowa a H9-15 to wersja turystyczna, miejskie wersje to H9-33 i H9-35
AUTOBUSY PRL ❤️ Mam ogromny sentyment do nich. Autosan H9 towarzyszył mi przy wielu podróżach, lubiłam być jego pasażerką, fajnie bujał i ten dźwięk silnika. Miałam swoje ulubione miejsca, za kierowcą oczywiście pod oknem 😉 a latem oczywiście w miejscu w którym owiewał mnie wiatr z szyberdachu 🤭 Niestety brakuje mi tego modelu w mojej kolekcji minatur. Dziękuję za film...💛
Super materiał...sporo z tych autobusów pamiętam. Pjaeia się wątek Bydgoszczy - ja jestem z Osiedla Leśnego. chociaż od 5 lat mieszkam w Bejrucie. Liban pozdrawia. kibicuje, ogląda i subskrybuje :)
Autobusy PRL. W miejscowości w której mieszkam (Lębork) było kilka autobusów miejskich h9. Lubiłem nimi jeździć. Był klimat, no i ten dźwięk silnika- niepowtarzalny. Pozdrawiam
Jezdzilem ogórkiem zarówno mexem z po1 jak 043 albo 014 tez jezdzilem ap01 rowniez o21 oraz 044 również ikarusami sanami h100AB wspaniale czasy autosanami pozdrawiam
05:04 my takimi jeździmy (a raczej jeździliśmy bo zdalne) na hale sportowa na wf, tak w 2021 roku. I tak stan tych pojazdów pozostawia wiele do życzenia
Pamiętam je wszystkie :D Największe wrażenie na chłopcu, którym byłem, zrobił Berliet. Pierwsza przejażdżka była dla mnie , jak wycieczka w UFO. W latach 80-tych, natknąłem się w Łodzi na Ikarusa i przeżyłem drugi szok. Wrażenie na mnie zrobiła zamknięta kabina kierowcy. Uznałem to za świetny pomysł. :) Jako chłopiec uwielbiałem ogórki przegubowe i przyczepy do ogórków :D
Autobusy PRL. Fajny przegląd autobusów, które jeździły po polskich drogach. Pamiętam, jak jako dzieciak jeździłem ze szkoły Jelczami PR110, albo Autosanem H9. Pozdrawiam.
W przemyskim MZK zostały jeszcze 3 autobusy z PRL-U. Są to Jelcz PR110U #284 (1982r), Jelcz PR110U #285 (1982r) i Jelcz PR110M #292 (1983r). Nie są to zwykłe ,,Peerki'' bo w 2010 roku przeszły odbudowę a w zasadzie podmianę nadwozia na 120M. Oprócz nich mamy jeszcze 3 przerobione w ten sposób PR110M z lat 1990-1991 oraz jedną (również przerobioną) 120M z 1995r. Jeżdżą one bardzo często w dni robocze, czasami jedna w sobotę.
Obejrzałem z chęcią Twój film i czuję się wywołany do tablicy, coby podzielić się wspomnieniem:) Więc krótko i na temat: ogórek - wiadomo, najbardziej kultowy ze wszystkich autobusów, jakimi miałem okazję podróżować. Pamiętam charakterystyczny zapach wnętrza (zapewne z powodu umieszczenia silnika "w środku"), sztywne zawieszenie i bardzo słabą dynamikę/słaby silnik. Gdy jechał pod górę musiał redukować biegi; pod koniec wlókł się już niemiłosiernie wolno, zwłaszcza, gdy był pełen pasażerów. Jeszcze pamiętam swojski dźwięk zamykanych drzwi, tak głośno syczały;) Kolejny autobus to Jelcz PR-110. Tutaj najbardziej zapamiętałem trzęsące się ściany, głównie na nierównej nawierzchni, na dziurach. Co do silnika, pamiętam, że tak wolno tracił obroty, jego dźwięk przypominał silniki dalekobieżnych autokarów. Jeżeli chodzi o słynnego Ikarusa przegubowego, najbardziej zapamiętałem bardzo skuteczne hamulce oraz komfort jazdy, zwłaszcza w tylnej części, gdzie były pojedyńcze koła zamiast podwójnych, jak w Jelczu. Gdy był zapełniony pasażerami, praktycznie nie czuło się żadnych nierówności drogi, tak ładnie płynął. O kierowcach mówiło się, że mają niezwykle wyćwiczone ramiona - z uwagi na brak wspomagania musieli użyć sporej siły, by obracać kołem kierownicy:)
Przypadkiem zobaczyłam film z dzielnicy gdzie mieszkałem 34 lata! Wyjechałem z Polski w czasach kiedy na Wielgowo jeździł 62 z końcowym na dworcu w Zdunowie, a 56 miał pętlę końcową na Goplańskiej... 62 już nie ma.
Osobiście uwielbiam autosany H9-35, niestety można powiedzieć, że 95% tych autobusów wyginęło śmiercią naturalną... Jeśli chodzi o Jelcze to miło wspominam komfort podróżowania Jelczem PR110D LUX i ten dźwięk silnika SW680 - można słuchać godzinami
W dzieciństwie jeździłem głównie autobusami star 52 i chausson. W latach 80 tych miałem okazję porównać komfort jazdy autobusem Mercedes 305 i Autosan h09. Przyznam że różnicy nie szło zauważyć.
Po miastach wczesnego PRLu jeździły też zakupione w 1947r, francuskie autobusy marki Chausson. Jeździły do lat 60 . W "Ogórku" z pod pokrywy silnika często dochodził miły zapach pieczonej kiełbaski. To kierowcy znaleźli obok gorącego silnika miejsce na ... podgrzewanie kiełbaski zawiniętej w pergamin
pierwszy raz na Twoim kanale ale na pewno nie ostatni. bardzo podoba mi się wyważona, kulturalna narracja. doceniam to. miło było sobie przypomnieć niektóre autobusy a inne zobaczyć po raz pierwszy. pamiętam ogórki z przyczepą. nawet jako dzieciak bałem się jeździć po serpentynach tym piekielnym zaprzęgiem! :D
Oj, najczęściej do szkoły podstawowej Jelczem PR 110 jeździłem. Czasem z tyłu przewijaliśmy numer linii. Potem, do średniej Ikarusem przegubowym. Zawsze rano dwa razem jeździły, nabite do granic. W Kędzierzynie jeden do dziś jeździ. Widziałem go rok temu, kiedy tam byłem. Fajny film, tylko jedna uwaga, H9 to była seria autobusów Autosan, natomiast miejski z pneumatycznie otwieranymi drzwiami miał oznaczenie H9-35.
Ach te Berliety to były cudeńka wtedy. Zresztą nawet na zachodzie w latach 70' był to autobus uznany za wyjątkowo ładny i bardzo nowoczesny. Reszta autobusów produkowanych w PRL - padaka. Autosan H9 był bardzo trwały i niezawodny, ale jazda tym gratem do dzisiaj śni mi się po nocach. Chociaż przy ogórku nawet H9 to było coś. największy zawód z mojego punktu widzenia w 1985? Ikarus 260/280. Miałem wtedy 11 lat i bardzo interesowały mnie autobusy i pasażerskie wagony kolejowe. Ikarus był jak H9, twardzielem w którym wszystko stuka i puka, ale za to bardzo trwały. Ale po wcześniejszych jazdach Berlietem (w moim mieście pierwsze pojawiły sie w 1982) Ikarus wydawał mi się krokiem w tył. Szybko stało się jasne, że Berliet kompletnie nie nadawal się do tak dużych obiązeń przez tłumy ludzi i tak dziurawych dróg. Ale co to obchodziło pasażera? Komfort był niezrównany, a PKSowski PR120 Lux to już kask zrywał. Ale największy szok dla mnie to rok 1981 i pierwsza jazda wagonem typu 111A, czyli tak zwanym mechpomem. Przy wcześniejszych mających jeszcze przedwojenny rodowód ciemnych w środku zwężakach (szczupakach), ten nowy Pafawag 111A był jak Berliet wśród autobusów. Aluminium, jasne kolory wnętrza i dużo szkła. Wówczas cudo. Większe wrażenie niż te dwa pojazdy wywołało u mnie tylko ZX Spectrum 48k ;), którego 10 sztuk zakupił zakład mojego ojca, a że nie bardzo wiedzieli jak je wykorzystać to wedrowały po domach dzieciaków pracowników i każdy miał go przez miesiąc na kwartał. Już w 1983 roku, kiedy ZX 48k był jeszcze nowością i był kompletnie poza zasięgiem przeciętnych Polaków (115 USD w Pewexie), a słynna gra Knight Lore pojawiła się na rynku dopiero rok później. Co ciekawe już w 1983 na bieżąco można było kupić wszystkie najnowsze gry i programy...bo mieszczące się na 4 m2 tzw. studia komputerowe miały wszystkie nowości tydzień po premierze :))) Kaseta C-60 z 10 nowościami ówczesnej klasy AAA kosztowała 2 dolary, z czego 1 USD to był koszt kasety kupowanej przez przedsiębiorców na bazarach. Dzisiaj to się wydaje naprawdę dziwne, a wtedy dziwne wydawało mi się to, że na zachodzie jedna gra to 5-10USD. 15 USD zarabiała wówczas moja matka, pracownica biurowa Nafty, czyli dzisiejszego PGNiG. No, trochę mi się rozpisało i zeszło z tematu. Wesołych świat wszytkim życzę i pozdrawiam.
Moim ulubionym autobusem w latach 80 byl luksusowy jak na tamte czasy SANOS , bardzo wygodny i optycznie bardzo nowoczesny bylo ich kilka modeli, na licencji jugoslowianskiej. Moze cos o nich napiszesz.
Pamiętam Jelcze czerwone Ikarusy potem już w barwy żółtej Jelcze ale stare były lepsze niż nowsze z plastikowanymi siedzeniami teraz tylko Many i Solarisy w MZK Zamość.Pozdrawiam kanał.
Ten autobus Fiata pamiętam z dzieciństwa gdy mieszkałem w Karpaczu. Ale pamiętam też we wczesnych 50 autobus Star - raczej mały ale jednak prawdiwy autobus. Dość szybko zniknął. Pozdrowienia
Zajrzałam na kanał który podlinkowałeś w opisie, sama mieszkam w Bydgoszczy i miło się słucha jak ktoś ma taką wiedzę. Szkoda tylko ze od 10 miesięcy nic nie wstawiasz.
Jakoś super się nie znam więc się wypowiem :) Jeszcze była inna odmiana Jelcza PR110. Taki co nie miał siedzeń przy szybie tylnej był chyba krótszy niż PR110 i miał wyższą podłogę troche.... takiego pamiętam :)
A Sanos S14, S514? A TAM AS 3500? Robur LO 3000? Nie było ich w Polsce? Osinobus, który nigdy nie był autobusem, był budowany również na podwoziu Stara 200, 244, a nawet 266. Silnik nie jest "sprężony", ale "sprzężony" ze skrzynią biegów.
Ikarusy 620 były używane w latach 1960-tych m.in. przez MPA Warszawa. Później jakoś zniknęly ze stołecznych ulic. Pamiętam, że były dość głośne ale sprawiały wrażenie mocniejszych niż Jelcze "ogórki".
Ja lubiłem Ikarusy. Lubiłem stawać z tyłu i machać do kierowców mijających autobus. Jeździłem na trasie 503 Z śródmieścia na Ursynów. Jest to dość stara linia uruchomiona w XI 86r. czyli gdy zaczynałem II klasę Szkoły Podstawowej. Trasa linii praktycznie się nie zmieniła. Jest lekko zmodyfikowana jej końcowa część z powodu budowy trasy i tunelu POW (Południowa Obwodnica Warszawy) też została zlikwidowana (mam nadzieje czasowo końcówka Natolin płn.) Się dzieje w Warszawie.
Z tym pilnowaniem rozwoju motyryzacji przez ZSRR to mity o ile z licencją M-20 tak bylo to reszta już jest przesadą. Moskwa miała inne problemy jak rozwój polskiej motoryzacji. Odra A81 nie weszła do produkcji gdyż wymagała jeszcze duuuużo pracy a Polska potrzebowała na już wielkopojemnych autobusów. Odra oparta była na konstrukcji Żubra, który był potwornie wadliwy i to są powody dlaczego Odra nie weszła do produkcji. Podobnie było z Jelcz 039 i licencja Berlieta choć 039 o wiele lepiej sprawdziłby się w ówczesnych realiach. Polskie nowe konstrukcje były przeważnie niedopracowane i wadliwe, stąd częste licencje. To samo dotyczy autobusów SAN H-01 / H27. Wyjątkiem od reguły może tu być SAN H100 i Autosan H9. Po co tyle farmazonów o Oławce, która była prototypem więc nie mogła być produkowana a pominięte zostały właśnie wadliwe SANy, liczne Sanosy czy też dość często spotykane TAMy. Też ani słowa o Jelczach M11/L11 itd. itp. Pozdrawiam. To nie jest czepialstwo tylko informacja zwrotna, która pozwli się rozwijać w tym co robisz bo z pewnościa dużo pracy to kosztuje.
Merytorycznie bardzo ciekawe, ale nie mówi się: tylnie, tylni, tylko: tylne, tylny, a rzeczy policzalne określa się mianem liczba, a nie: ilość. Ilość jest do rzeczowników masowych i abstrakcyjnych typu moc, woda, sol, energia itp.
Najpopularniejszymi autobusami epoki PRL były bezsprzecznie Autosan H09 oraz Ikarusy 260/280. Autobusy Ikarus 260/280 najdłużej chodziły na Śląsku, od 1971 roku do 2016. Jelcz PR100 to była nieudana konstrukcja, większość jej wad została wyeliminowana w wersji PR110. W zestawieniu zabrakło mi takich autobusów jak Ikarus 60, 66 i 556, czy Jelczy M11/L11.
Osinobus... Miałem okazje, za dzieciaka w latach 80-tych jechać w Poraju tym ulepem. To chyba nie miało żadnego resorowania z tyłu. Pamiętam do dzisiaj, jak zostałem wyrwany w górę w czasie przejazdu przez przejazd kolejowy. Zdecydowanie mocne przeżycie :D
@@michalpodroznik1979 OK. Napiszę to inaczej. Ten ulep miał takie resorowanie, że w zasadzie mógłby go nie mieć wcale, a pasażer nie odczułby wielkiej różnicy ;)
Mysle, ze to przez zapomnienie, ale: w Warszawie przez cale lata 50te i czesc 60tych powszechnie kursowaly autobusy francuskiej marki ''Chausson'' / w conajmniej dwoch wersjach/.To byly autobusy miejskie jeszcze przed ''Jelczami''. Moze cos na temat??
Mam wiele wspomnień i fotografii . Muj ukochany Jelcz pr110u i Jelcz M11 i Karosa B734 codziennie do szkoły potem do pracy . A teraz już ich nie ma 😢😢😢
U mnie w mieście jako Autobusy PRLu królowały Jelcze M11, PR110, M120 oraz Ikarusy 280.21 w latach 1970-99. Miałem okazję każdymi sie przejechać XD Najbardziej kochałem Jelcze M120 oraz Ikarusy 280. ^w^ Naewt jako artysta co pisze fikcję to te dwa miejskie autobusy stanowią pion komunikacji miejskiej w lata 1970-2010 XD Tuż obok Solarisów Urbino, Manów Lion's city i Volvo 7900
To jest pójście jeszcze głębiej w przeszłość, ale dla mnie najfajniejszym autobusem z czasów PRL-u był importowany z Włoch w późnych latach 1950-tych autobus Fiat 682 RN, eksploatowany głownie przez PKS, chociaż również w jakimś stopniu przez biura podróży.
Najbardziej ulubionym autobusem z prl był Sanos (chyba 415 o ile się nie mylę), drugi H9 z piękną muzyką z silnika I jak "pływał" na świetnych resorach, ale był nie,wykle ekonomiczny bo spalał 9 litrów paliwa na 100 km choć był słaby na górskie drogi I jedynie Sanosy dały radę świetnie jak na tsmte czasy, tylko sek z tym iż sam w sobie Sanos był dość bardzo ciężki, ale za to miał doskonaly właściwości jazdy na zasadzie bezwładności w rozpędzie.Najgorszy i śmierdzący autobus to był Ikarus, którego do dziś nie cierpię... Pozdrawiam.
Dodam jeszcze że był on bardzo przestronny i komfortowy w porównaniu nawet z nowoczesnymi modelami, miękkie siedzenia, przestronne wnętrze czy choćby tak fajne udogodnienia jak dzwonki że chce się wysiąść gdy jak zwykle autobus jest przepełniony i nie można po prostu podejść do wyjścia.
Nie jestem pewien czy faktycznie ktoś wymyślił aby Jelcze PR110 zastępować Ikarusami 260 i 280, gdyż np. w Bielsku-Białej Ikarusy 260 pojawiły się w połowie lat 70-tych dwudziestego wieku, czyli na kilka lat przed wejściem do produkcji Jelcza PR110 , a później przez szereg lat pojawiały się w tym mieście równocześnie zarówno Jelcze PR110 jak i przegubowe Ikarusy 280, tak więc to nie chodziło o zastępowanie jednego pojazdu drugim, tylko zaspokajanie potrzeb krajowej komunikacji, gdyż potrzeby był znacznie większe niż zdolności produkcyjne rodzimych zakładów produkcyjnych, oraz pozyskanie pojazdów przegubowych, których to w tym czasie w Polsce nie produkowano. Mniej więcej w tym samym czasie co Ikarusy 260 w Bielsku-Białej jako jednym z nielicznych miast w Polsce pojawiły się również Jelcze PR100.
Napisz w komentarzu wspomnienie z jednym z wymienionych modeli!
Koniecznie wpadnij na IG: autobusy_slawka
Zostań honorowym pasażerem jako Patron: patronite.pl/autobusy_slawka
I dołącz do grupy FB: facebook.com/groups/679154462705972a
miałem okazje jechać w roku 1996 autobusem jelcz 3 drzwi i Autosan wracałem ze szkoły tym albo tym zależy jaki podjechał sanoku ostatnio minął stary autosan
Autobusy prl
Dobrze że podkreśliłeś to dobitnie że zakup licencji na czeską skodę RTO to była odgórna polityczna decyzja, bo niejaki Czech o nicku Roman Svehla od lat zarzuca w komentach że PL zmałpowała ich projekt i że Polacy niepotrafili swojej konstrukcji wymysleć tylko kupowali licencje.
AUTOBUSY PRLu♥️♥️♥️
Jelcz BR110 i wdychanie spalin gdy tylko odjeżdżał z przystanku. A Ikarus 280 tak trząsł jak jeździł po kostce brukowej i podobały mi się drzwi harmonijkowe ❤️
Pamiętam jak "ogórki" jeździły już jako podmiejskie autobusy. Jedno co utkwiło mi w pamięci to deska pod nogami kierowcy która zakrywała dziurę w podłodze:) Jeśli chodzi o Berieta to miałem przyjemność nawet prowadzić takiego sprzęta pod koniec lat 80tych. Niestety tylko kilkadziesiąt metrów :)
Większością z nich jeździłem do szkoły. Ogórek, zwłaszcza zimą miał swój urok, zawsze siadało się z przodu, najlepiej obok kierowcy albo na pokrywie silnika. Tam zawsze było ciepło. W Berlietach był wieczny huk i smród spalin. Autosany H9 jeżdżą do dzisiaj w moim regionie. Mało czasu poświęciłeś Sanosowi czy Zemunowi. Sanos jest już praktycznie zapomnianym autobusem z tamtego czasu.
Autobusy PRL
Jako dzieciak jeździłem takimi Ikarusami 280, Autosanami H9 czy Jelcz M20, PR110, PR120
Teraz w zasadzie prawie wcale nie jeżdżę zbiorkomem. Tylko wtedy gdy nie ma auta do dyspozycji. Dlatego zostałem przewodnikiem turystycznym. Ale to już inna historia. Pozdrawiam.
Moi dwaj wujkowie byli kierowcami autobusów w czasach PRL . Często zabierali mnie PKSem , właśnie ogórkiem . Siedziałem obok kopuły nad silnikiem na miejscu pasażera .....Miło było sobie przypomnieć :)
Niech żyją nasze Autosany i Jelcze
Autobusy Jelcz były na licencji Berliet ,po kilkunastu latach ,Jelcz Laskowice zaczął produkować własne wersje autobusów miejskich , także też było z Ikarusem najpierw z Węgier sprowadzano autobusy ,a potem powstała montownia Jamna Bus , gdzie zaczęto budować swoje wersje autobusów miejskich .
Ten autobus na 2:50, to z moich okolic, Wroclaw, linia 113 Dworzec Glowny Oltaszyn w latach 80tych. :) ah to bylo.
Pamiętam przegubowe ogórki w Gdańsku,zawsze było zimno stojąc w przegubie...
Wiele z nich pamiętam z podróży. Ikarusy serii 2xx, Jelcze-Karosy, Jelcze-Berliety ( ale już PR110 i kolejne modernizacje, łącznie ze 120-ami), Autosany H-10 ( nie wspomniałeś o nich, a chyba pojawiły sie pod koniec PRL), no i H-9. Ja jednak pamiętam H-9 ale -21 i -35. Były jeszcze jugosłowiańskie TAM-y. I oczywiście Osinobusy.
Od dwóch tygodni jestem w posiadaniu Autosana H9.
Serdecznie gratuluję. Baw się dobrze!
Ty szczęściarzu! 🤩
Daj się przejechać !
choć nie jestem z tamtych czasów ale jelcz to dla mnie autobus z którego była polska znana i jelcz jest najlepszym wspomnieniem moich rodziców bo jeździli takim jelczem do pracy
Witam. Moje wspomnienia są zdecydowanie negatywne jezdzeniem tym gównem. Jako że byłem mały chłopiec to siedząc nie widziałem nic przez szybę bo była za wysoko. Jedyne sobie mogłem pooglądać co kolwiek za szybą jak siedziałem z przodu albo moj tato zabrał mnie do kabiny żebym sobie z nim kółeczko zrobił tzn z jednego końcowego do drugiego i spowrotem. W kabinie miał takie krzesełko rozkładane w Jelczu bo mówię tu o autobusie miejskim. Tak że wspomnienia dzieciństwa są do dziś ale nie ma czego chwalić. A te dalekosiężne "Ogórki" To już w ogóle masakra wiecznie przeładowane a tak naprawdę zabrane tylko cześć pasażerów bo na samym początku trasy już cały pełny autobus. Pierwsze modele tak zaladowane ogorasa pod większą górkę nie miały szans na wjechanie, dopiero później z turbo ledwo ledwo jakoś wjeżdżały. Tak że też nie ma co chwalić bo wspomnień z takiej podróży nie ma dobrych. Pozdrawiam
Dziękuje za komentarz, pozdrawiam!
Autobusy PRL. Jeżeli chodzi o wspomnienia to Jelcz PR110M i skajowe kanapy jak ktoś siadał obok albo za tobą to Ciebie podrzucało... i to przyklejanie się latem... Jazda na karuzeli w Ikarusie 280... Sentyment pozostał ale ciesze się, że w polskich miastach następuje wymiana na nowoczesny tabor niskopodłogowy. Taka mała uwaga Autosan H9-03 to wersja międzymiastowa a H9-15 to wersja turystyczna, miejskie wersje to H9-33 i H9-35
A -21 to następca -03 czy -15? Bo takie pamiętam, że jeździły w PKS-ie?
Autobusy PRL ♥️♥️♥️
Jeździłem Jelczem PR110 mój pierwszy autobus w MZK👍👍👍
Autobusy PRL ❤️ świetny odcinek, miłe wspomnienia no i poznanie modeli o których nie miało się nawet pojęcia, pozdrawiam
Wreszcie nie ma tła z Omsi..
Jakiego tła
AUTOBUSY PRL ❤️ Mam ogromny sentyment do nich. Autosan H9 towarzyszył mi przy wielu podróżach, lubiłam być jego pasażerką, fajnie bujał i ten dźwięk silnika. Miałam swoje ulubione miejsca, za kierowcą oczywiście pod oknem 😉 a latem oczywiście w miejscu w którym owiewał mnie wiatr z szyberdachu 🤭 Niestety brakuje mi tego modelu w mojej kolekcji minatur. Dziękuję za film...💛
Super materiał...sporo z tych autobusów pamiętam. Pjaeia się wątek Bydgoszczy - ja jestem z Osiedla Leśnego. chociaż od 5 lat mieszkam w Bejrucie. Liban pozdrawia. kibicuje, ogląda i subskrybuje :)
A ja ze Szwederowa. Co do autobusów - miałem "ogórasa" wynajętego na ślub. Z muzeum w Paterku koło Bydgoszczy.
@@szymon22bdg zazdro. To musiała być niezapomniana chwila. My swego czasu na piechotę. A i tak nie przetrwało....
Kto by chciał żeby te autobusy nadal jechały na polskich drogach
LIKE
👇
To nie jest powrót do przeszłości a powrót do czasów młodości. Kto by nie chciał?
Ja nie chcę! Najeździłem się nimi w dzieciństwie i mam ich po kokardki! Smród, hałas, komfort wozu drabiniastego. Never again!
Autobusy PRL. W miejscowości w której mieszkam (Lębork) było kilka autobusów miejskich h9. Lubiłem nimi jeździć. Był klimat, no i ten dźwięk silnika- niepowtarzalny. Pozdrawiam
Muwisz o Autosanie h9 35? Czekam na odpowiedż.
@@sebastiannatanek4078 bodajże miał taki numer
@@sawomirgarbaczewski6675 Dziękuję za odpowiedź. U nas w Białogardzie były kiedyś Autosany h9 35. Co ty na to? Czekam na odpowiedż.
@@sebastiannatanek4078 był to chyba jak na owe czasy najbardziej dostępny model i chyba relatywnie tani, tak mi się zdaje. Pozdrawiam
@@sawomirgarbaczewski6675 Ja te autobusy pamiętam z dzieciństwa w latach 90 ale pozdrawiam.
Pamiętam część tych autobusów, jeździłem nimi w latach 90-tych. A były to: Ikarus 260, Ikarus 280, Jelcz PR100.
Jezdzilem ogórkiem zarówno mexem z po1 jak 043 albo 014 tez jezdzilem ap01 rowniez o21 oraz 044
również ikarusami sanami h100AB
wspaniale czasy autosanami pozdrawiam
Należy koniecznie dodać Sanosa S14 i oczywiście popularnego pod koniec lat 60-tych zwłaszcza w Zakopanem Fiata 682 RN, a wcześniej Skodę 706RO
05:04 my takimi jeździmy (a raczej jeździliśmy bo zdalne) na hale sportowa na wf, tak w 2021 roku. I tak stan tych pojazdów pozostawia wiele do życzenia
Dzieki! Fantastyczne pojazdy!!!
Pamiętam je wszystkie :D Największe wrażenie na chłopcu, którym byłem, zrobił Berliet. Pierwsza przejażdżka była dla mnie , jak wycieczka w UFO. W latach 80-tych, natknąłem się w Łodzi na Ikarusa i przeżyłem drugi szok. Wrażenie na mnie zrobiła zamknięta kabina kierowcy. Uznałem to za świetny pomysł. :) Jako chłopiec uwielbiałem ogórki przegubowe i przyczepy do ogórków :D
Autobusy PRL. Fajny przegląd autobusów, które jeździły po polskich drogach. Pamiętam, jak jako dzieciak jeździłem ze szkoły Jelczami PR110, albo Autosanem H9. Pozdrawiam.
Choć rzeczywiście zabrakło niektórych modeli.
W przemyskim MZK zostały jeszcze 3 autobusy z PRL-U. Są to Jelcz PR110U #284 (1982r), Jelcz PR110U #285 (1982r) i Jelcz PR110M #292 (1983r). Nie są to zwykłe ,,Peerki'' bo w 2010 roku przeszły odbudowę a w zasadzie podmianę nadwozia na 120M.
Oprócz nich mamy jeszcze 3 przerobione w ten sposób PR110M z lat 1990-1991 oraz jedną (również przerobioną) 120M z 1995r.
Jeżdżą one bardzo często w dni robocze, czasami jedna w sobotę.
San H 100 wymówiłeś tak jakby to było po japońsku ;-) Pozdrowienia od kierowcy MZK w Toruniu.
Dobry odcinek. Ale oprócz tych przedstawionych marek były też Sanosy. Bardzo popularne.
Obejrzałem z chęcią Twój film i czuję się wywołany do tablicy, coby podzielić się wspomnieniem:) Więc krótko i na temat: ogórek - wiadomo, najbardziej kultowy ze wszystkich autobusów, jakimi miałem okazję podróżować. Pamiętam charakterystyczny zapach wnętrza (zapewne z powodu umieszczenia silnika "w środku"), sztywne zawieszenie i bardzo słabą dynamikę/słaby silnik. Gdy jechał pod górę musiał redukować biegi; pod koniec wlókł się już niemiłosiernie wolno, zwłaszcza, gdy był pełen pasażerów. Jeszcze pamiętam swojski dźwięk zamykanych drzwi, tak głośno syczały;) Kolejny autobus to Jelcz PR-110. Tutaj najbardziej zapamiętałem trzęsące się ściany, głównie na nierównej nawierzchni, na dziurach. Co do silnika, pamiętam, że tak wolno tracił obroty, jego dźwięk przypominał silniki dalekobieżnych autokarów. Jeżeli chodzi o słynnego Ikarusa przegubowego, najbardziej zapamiętałem bardzo skuteczne hamulce oraz komfort jazdy, zwłaszcza w tylnej części, gdzie były pojedyńcze koła zamiast podwójnych, jak w Jelczu. Gdy był zapełniony pasażerami, praktycznie nie czuło się żadnych nierówności drogi, tak ładnie płynął. O kierowcach mówiło się, że mają niezwykle wyćwiczone ramiona - z uwagi na brak wspomagania musieli użyć sporej siły, by obracać kołem kierownicy:)
Dziękuję za rozbudowany komentarz! :D
Przypadkiem zobaczyłam film z dzielnicy gdzie mieszkałem 34 lata!
Wyjechałem z Polski w czasach kiedy na Wielgowo jeździł 62 z końcowym na dworcu w Zdunowie, a 56 miał pętlę końcową na Goplańskiej... 62 już nie ma.
Jak pisałem na FB.. Wróciłem z pracy i odcinek obejrzałem ;) Pozdrawiam Sławku!
Trzymałem za słowo hah! :D
Dziękuję za przekazaną wiedzę
dziekuje za komentarz!
Osobiście uwielbiam autosany H9-35, niestety można powiedzieć, że 95% tych autobusów wyginęło śmiercią naturalną... Jeśli chodzi o Jelcze to miło wspominam komfort podróżowania Jelczem PR110D LUX i ten dźwięk silnika SW680 - można słuchać godzinami
7:29 moje miasto Dąbrowa Górnicza Centrum i mój kumpel w D-etce
Witam i pozdrawjam takim PR-em jezdzilem w Polsce do miasta i z powrotem
Autobusy PRL bardzo fajny filmik :)
Autobusy PRL. Dziękuję za ciekawy film. Pozdrawiam 🙂
Pamiętam te autobusy w latach 90 i am tym autobusem co pokazałeś na filmie
Fajnie się oglądało autobusy z PRL
Świetnie się słucha!!! Najlepsze życzenia!!!👍
Autobusy PRL.
Świetny materiał 😊
Autobusy PRL,❤️❤️❤️ super odcinek, tak trzymaj chłopie 😉
Autobusy PRL. Thx za materiał:)
W dzieciństwie jeździłem głównie autobusami star 52 i chausson. W latach 80 tych miałem okazję porównać komfort jazdy autobusem Mercedes 305 i Autosan h09. Przyznam że różnicy nie szło zauważyć.
Po miastach wczesnego PRLu jeździły też zakupione w 1947r, francuskie autobusy marki Chausson. Jeździły do lat 60 . W "Ogórku" z pod pokrywy silnika często dochodził miły zapach pieczonej kiełbaski. To kierowcy znaleźli obok gorącego silnika miejsce na ... podgrzewanie kiełbaski zawiniętej w pergamin
dzięki jesteś super
Pamiętam ogórka z przyczepą do morskiego oka!
Latami jezdził z rozbitą lampą i dyktą w miejsce okna.
Zostawiam łapkę za tło z przejazdu linii 56 w moim ukochanym Dąbiu 🥰
pierwszy raz na Twoim kanale ale na pewno nie ostatni. bardzo podoba mi się wyważona, kulturalna narracja. doceniam to.
miło było sobie przypomnieć niektóre autobusy a inne zobaczyć po raz pierwszy. pamiętam ogórki z przyczepą. nawet jako dzieciak bałem się jeździć po serpentynach tym piekielnym zaprzęgiem! :D
Dziękuję bardzo miło jest mi to usłyszeć!
Oj, najczęściej do szkoły podstawowej Jelczem PR 110 jeździłem. Czasem z tyłu przewijaliśmy numer linii. Potem, do średniej Ikarusem przegubowym. Zawsze rano dwa razem jeździły, nabite do granic. W Kędzierzynie jeden do dziś jeździ. Widziałem go rok temu, kiedy tam byłem. Fajny film, tylko jedna uwaga, H9 to była seria autobusów Autosan, natomiast miejski z pneumatycznie otwieranymi drzwiami miał oznaczenie H9-35.
„AUTOBUSY PRL”
Rewelacyjny film...
Ach te Berliety to były cudeńka wtedy. Zresztą nawet na zachodzie w latach 70' był to autobus uznany za wyjątkowo ładny i bardzo nowoczesny. Reszta autobusów produkowanych w PRL - padaka. Autosan H9 był bardzo trwały i niezawodny, ale jazda tym gratem do dzisiaj śni mi się po nocach. Chociaż przy ogórku nawet H9 to było coś. największy zawód z mojego punktu widzenia w 1985? Ikarus 260/280. Miałem wtedy 11 lat i bardzo interesowały mnie autobusy i pasażerskie wagony kolejowe. Ikarus był jak H9, twardzielem w którym wszystko stuka i puka, ale za to bardzo trwały. Ale po wcześniejszych jazdach Berlietem (w moim mieście pierwsze pojawiły sie w 1982) Ikarus wydawał mi się krokiem w tył. Szybko stało się jasne, że Berliet kompletnie nie nadawal się do tak dużych obiązeń przez tłumy ludzi i tak dziurawych dróg. Ale co to obchodziło pasażera? Komfort był niezrównany, a PKSowski PR120 Lux to już kask zrywał. Ale największy szok dla mnie to rok 1981 i pierwsza jazda wagonem typu 111A, czyli tak zwanym mechpomem. Przy wcześniejszych mających jeszcze przedwojenny rodowód ciemnych w środku zwężakach (szczupakach), ten nowy Pafawag 111A był jak Berliet wśród autobusów. Aluminium, jasne kolory wnętrza i dużo szkła. Wówczas cudo. Większe wrażenie niż te dwa pojazdy wywołało u mnie tylko ZX Spectrum 48k ;), którego 10 sztuk zakupił zakład mojego ojca, a że nie bardzo wiedzieli jak je wykorzystać to wedrowały po domach dzieciaków pracowników i każdy miał go przez miesiąc na kwartał. Już w 1983 roku, kiedy ZX 48k był jeszcze nowością i był kompletnie poza zasięgiem przeciętnych Polaków (115 USD w Pewexie), a słynna gra Knight Lore pojawiła się na rynku dopiero rok później. Co ciekawe już w 1983 na bieżąco można było kupić wszystkie najnowsze gry i programy...bo mieszczące się na 4 m2 tzw. studia komputerowe miały wszystkie nowości tydzień po premierze :))) Kaseta C-60 z 10 nowościami ówczesnej klasy AAA kosztowała 2 dolary, z czego 1 USD to był koszt kasety kupowanej przez przedsiębiorców na bazarach. Dzisiaj to się wydaje naprawdę dziwne, a wtedy dziwne wydawało mi się to, że na zachodzie jedna gra to 5-10USD. 15 USD zarabiała wówczas moja matka, pracownica biurowa Nafty, czyli dzisiejszego PGNiG. No, trochę mi się rozpisało i zeszło z tematu. Wesołych świat wszytkim życzę i pozdrawiam.
:o Moje miasto- Szczecin na filmie w Tle
Nasze miasto i moje osiedle hehe
Autobusy PLR ;-) Super nagranie, dzieki za video.
Lubie Cię słuchać
Jeśli chodzi o PR110 to Rzeszów fajnie pokazał ile są warte. Żaden Ikarus nigdy nie zagrzał tu miejsca.
5:06 Sucha Beskidzka! Moje miasteczko!
Pozdrawiam!
Fajno i Pozdrowionka
Autobusy PRL.
Super wspomnienia.
Moim ulubionym autobusem w latach 80 byl luksusowy jak na tamte czasy SANOS , bardzo wygodny i optycznie bardzo nowoczesny bylo ich kilka modeli, na licencji jugoslowianskiej. Moze cos o nich napiszesz.
Byłem kierowcą pr110,i Ikarus Z260, Autosan H9 21
Pamiętam Jelcze czerwone Ikarusy potem już w barwy żółtej Jelcze ale stare były lepsze niż nowsze z plastikowanymi siedzeniami teraz tylko Many i Solarisy w MZK Zamość.Pozdrawiam kanał.
Ten autobus Fiata pamiętam z dzieciństwa gdy mieszkałem w Karpaczu. Ale pamiętam też we wczesnych 50 autobus Star - raczej mały ale jednak prawdiwy autobus. Dość szybko zniknął. Pozdrowienia
Pozdrawiam również!
Ale ta Oławka i lux cudne !
Pamiętam te Ikarusy w latach 90 jako małe dziecko są jestem z rocznika 92
Mam same miłe wspomnienia związane z jelczem pr10
Pracowalem przy tych Autobusach.Pozdrawiam.
Zajrzałam na kanał który podlinkowałeś w opisie, sama mieszkam w Bydgoszczy i miło się słucha jak ktoś ma taką wiedzę. Szkoda tylko ze od 10 miesięcy nic nie wstawiasz.
Jakoś super się nie znam więc się wypowiem :) Jeszcze była inna odmiana Jelcza PR110. Taki co nie miał siedzeń przy szybie tylnej był chyba krótszy niż PR110 i miał wyższą podłogę troche.... takiego pamiętam :)
A Sanos S14, S514? A TAM AS 3500? Robur LO 3000? Nie było ich w Polsce? Osinobus, który nigdy nie był autobusem, był budowany również na podwoziu Stara 200, 244, a nawet 266.
Silnik nie jest "sprężony", ale "sprzężony" ze skrzynią biegów.
Ikarusy 620 były używane w latach 1960-tych m.in. przez MPA Warszawa. Później jakoś zniknęly ze stołecznych ulic. Pamiętam, że były dość głośne ale sprawiały wrażenie mocniejszych niż Jelcze "ogórki".
Ja lubiłem Ikarusy. Lubiłem stawać z tyłu i machać do kierowców mijających autobus. Jeździłem na trasie 503 Z śródmieścia na Ursynów. Jest to dość stara linia uruchomiona w XI 86r. czyli gdy zaczynałem II klasę Szkoły Podstawowej. Trasa linii praktycznie się nie zmieniła. Jest lekko zmodyfikowana jej końcowa część z powodu budowy trasy i tunelu POW (Południowa Obwodnica Warszawy) też została zlikwidowana (mam nadzieje czasowo końcówka Natolin płn.) Się dzieje w Warszawie.
Na Pożarowej od ogórka solówki przez ogórka-przeguba do Berlieta PR 110 ... A później PKS dalekobieżny na Sanosie ... Jak szybko to przeminęło...
Z tym pilnowaniem rozwoju motyryzacji przez ZSRR to mity o ile z licencją M-20 tak bylo to reszta już jest przesadą. Moskwa miała inne problemy jak rozwój polskiej motoryzacji. Odra A81 nie weszła do produkcji gdyż wymagała jeszcze duuuużo pracy a Polska potrzebowała na już wielkopojemnych autobusów. Odra oparta była na konstrukcji Żubra, który był potwornie wadliwy i to są powody dlaczego Odra nie weszła do produkcji. Podobnie było z Jelcz 039 i licencja Berlieta choć 039 o wiele lepiej sprawdziłby się w ówczesnych realiach. Polskie nowe konstrukcje były przeważnie niedopracowane i wadliwe, stąd częste licencje. To samo dotyczy autobusów SAN H-01 / H27. Wyjątkiem od reguły może tu być SAN H100 i Autosan H9. Po co tyle farmazonów o Oławce, która była prototypem więc nie mogła być produkowana a pominięte zostały właśnie wadliwe SANy, liczne Sanosy czy też dość często spotykane TAMy. Też ani słowa o Jelczach M11/L11 itd. itp. Pozdrawiam. To nie jest czepialstwo tylko informacja zwrotna, która pozwli się rozwijać w tym co robisz bo z pewnościa dużo pracy to kosztuje.
Każda taka rada jest bardzo cenna.
Merytorycznie bardzo ciekawe, ale nie mówi się: tylnie, tylni, tylko: tylne, tylny, a rzeczy policzalne określa się mianem liczba, a nie: ilość. Ilość jest do rzeczowników masowych i abstrakcyjnych typu moc, woda, sol, energia itp.
Nikt nie jest idealny, zawsze można coś poprawić! 😁
I tu się zgadza. Po to jest ten komentarz. Powodzenia!
Autobusy PRL ❤
Najpopularniejszymi autobusami epoki PRL były bezsprzecznie Autosan H09 oraz Ikarusy 260/280. Autobusy Ikarus 260/280 najdłużej chodziły na Śląsku, od 1971 roku do 2016. Jelcz PR100 to była nieudana konstrukcja, większość jej wad została wyeliminowana w wersji PR110. W zestawieniu zabrakło mi takich autobusów jak Ikarus 60, 66 i 556, czy Jelczy M11/L11.
AUTOBUSY PRL , pozdrowienia z Australii :-)
Pozdrawiam również!
No to Autobusy Prl 👍
Osinobus... Miałem okazje, za dzieciaka w latach 80-tych jechać w Poraju tym ulepem. To chyba nie miało żadnego resorowania z tyłu. Pamiętam do dzisiaj, jak zostałem wyrwany w górę w czasie przejazdu przez przejazd kolejowy. Zdecydowanie mocne przeżycie :D
Chyba człowieczku nie masz pojęcia, o czym piszesz.
Osinobus był zabudowany na podwoziu stara, więc jak mógł nie mieć żadnego resorowania?
@@michalpodroznik1979 OK. Napiszę to inaczej. Ten ulep miał takie resorowanie, że w zasadzie mógłby go nie mieć wcale, a pasażer nie odczułby wielkiej różnicy ;)
Tło ze Szczecina, wjazd do Dąbia od strony Załomia, zapewne linia C lub 77.
Mysle, ze to przez zapomnienie, ale: w Warszawie przez cale lata 50te i czesc 60tych powszechnie kursowaly autobusy francuskiej marki ''Chausson'' / w conajmniej dwoch wersjach/.To byly autobusy miejskie jeszcze przed ''Jelczami''. Moze cos na temat??
Ponoć ostatniego Chaussona widziano w Warszawie w roku 1969. Ciekawe, co się z nimi wszystkimi stało. Pewnie na złom poszły(?)
Autobusy PRL
Bardzo fajny materiał😀
Mam wiele wspomnień i fotografii . Muj ukochany Jelcz pr110u i Jelcz M11 i Karosa B734 codziennie do szkoły potem do pracy . A teraz już ich nie ma 😢😢😢
Autobusy PRL L) podrawiam i milej pracy zyczę przy kolejnych odcinkach
Ikarus też 280byl do 2006 roku pamiętam ile razy zima był przepełniony jak do SQL się jechało a jak po linku jestem 91
U mnie w mieście jako Autobusy PRLu królowały Jelcze M11, PR110, M120 oraz Ikarusy 280.21 w latach 1970-99. Miałem okazję każdymi sie przejechać XD Najbardziej kochałem Jelcze M120 oraz Ikarusy 280. ^w^ Naewt jako artysta co pisze fikcję to te dwa miejskie autobusy stanowią pion komunikacji miejskiej w lata 1970-2010 XD Tuż obok Solarisów Urbino, Manów Lion's city i Volvo 7900
A gdzie Sanos S14, Skoda 706 RO i Fiat 682 RN?
Autobusy PRL - fajny filmik, łapka w górę. Pozdrowionka
Ja pamiętam Ikarusa i Jelcza w ZKM Gdynia 😊
To jest pójście jeszcze głębiej w przeszłość, ale dla mnie najfajniejszym autobusem z czasów PRL-u był importowany z Włoch w późnych latach 1950-tych autobus Fiat 682 RN, eksploatowany głownie przez PKS, chociaż również w jakimś stopniu przez biura podróży.
Najbardziej ulubionym autobusem z prl był Sanos (chyba 415 o ile się nie mylę), drugi H9 z piękną muzyką z silnika I jak "pływał" na świetnych resorach, ale był nie,wykle ekonomiczny bo spalał 9 litrów paliwa na 100 km choć był słaby na górskie drogi I jedynie Sanosy dały radę świetnie jak na tsmte czasy, tylko sek z tym iż sam w sobie Sanos był dość bardzo ciężki, ale za to miał doskonaly właściwości jazdy na zasadzie bezwładności w rozpędzie.Najgorszy i śmierdzący autobus to był Ikarus, którego do dziś nie cierpię... Pozdrawiam.
Autosanem H9 (a nawet kilkoma) z PKS Bełchatów jeździłem do liceum jeszcze w 2018 i 2019 :)
Dodam jeszcze że był on bardzo przestronny i komfortowy w porównaniu nawet z nowoczesnymi modelami, miękkie siedzenia, przestronne wnętrze czy choćby tak fajne udogodnienia jak dzwonki że chce się wysiąść gdy jak zwykle autobus jest przepełniony i nie można po prostu podejść do wyjścia.
"Autobusy PRL"
Zabrakło mi w twoim filmie Jelcza 080. Często używano go jako autobusu zakładowego. Kilka razy miałem okazję jechać takim na wycieczki.
Super materiał. A co z jugosłowianskim TAMem?
Nie jestem pewien czy faktycznie ktoś wymyślił aby Jelcze PR110 zastępować Ikarusami 260 i 280, gdyż np. w Bielsku-Białej Ikarusy 260 pojawiły się w połowie lat 70-tych dwudziestego wieku, czyli na kilka lat przed wejściem do produkcji Jelcza PR110 , a później przez szereg lat pojawiały się w tym mieście równocześnie zarówno Jelcze PR110 jak i przegubowe Ikarusy 280, tak więc to nie chodziło o zastępowanie jednego pojazdu drugim, tylko zaspokajanie potrzeb krajowej komunikacji, gdyż potrzeby był znacznie większe niż zdolności produkcyjne rodzimych zakładów produkcyjnych, oraz pozyskanie pojazdów przegubowych, których to w tym czasie w Polsce nie produkowano. Mniej więcej w tym samym czasie co Ikarusy 260 w Bielsku-Białej jako jednym z nielicznych miast w Polsce pojawiły się również Jelcze PR100.