Płynie rzeka wąwozem Jak dnem koleiny Która sama siebie żłobiła Rosną ściany wąwozu Z obu stron coraz wyżej Tam na górze są ponoć równiny Im więcej tej wody Tym się głębiej potoczy Sama biorąc na siebie Cień zboczy Piach spod nurtu ucieka On po piachu się wije Własna w czeluść Ciągnie go siła Ale jest ciągle rzeka Na dnie tej rozpadliny Jest i będzie będzie jak była Bo źródło bo źródło Wciąż bije A na ścianach wysokich Pasy barw i wyżłobień Tej rzeki historia tych brzegów Cienie drzew powalonych Ślady głazów rozmytych Muł zgarnięty pod siebie Wbrew sobie A hen w dole blask nikły Ciągle ziemie rozcina Ziemia nad nim się zrastać zaczyna Z obu stron żwir i glina By zatrzymać go w biegu Woda syczy i wchłania lecz żyje I zakręca omija Wsiąka wspina się pieni Ale płynie wciąż płynie Wbrew brzegom Bo źródło bo źródło Wciąż bije I są miejsca gdzie w szlamie Woda niemal zastygła Pod kożuchem brudnej zieleni Tam ślad prędzej niż ten Kto zostawił go znika Niewidoczne bagienne są sidła Ale źródło wciąż bije Tłoczy puls między stoki Więc jest nurt choć ukryty dla oka Nieba prawie nie widać Czeluść chłodna i ciemna Niech się sypią lawiny kamieni I niech łączą się zbocza Bezlitosnych wąwozów Bo cóż drąży kształt Przyszłych przestrzeni Jak nie rzeka podziemna Groty w skałach wypłucze Żyły złote odkryje Bo źródło bo źródło Wciąż bije
Niezwykła aranżacja "Źródła" - widać, że wciąż żyje. Jednak tekst zamieszczony pod filmikiem jest pełen błędów, co jest zbrodnią, wobec wybitnego poety - jego autora.
To co napisałem, niech się cudzych nie tyka, bo je niszczy. Ojciec ją promował, ojciec ją wychwalał, to niech teraz psuje jego piosenki. I tyle. Miłego dnia. Sw. drogą było to dwa lata temu, chciało się rozgrzebywać..?
Uwielbiam Patrycje,bardzo utalentowana wokalistka,piękny głos,cudowna jest :)
Profanacja mistrza!
Pan Darek - Pani bardzo fotogeniczna.
hehe ... przypadkowo zupełnie, teraz łapię kontekst
już lepiej niż habakuk ;]
Płynie rzeka wąwozem
Jak dnem koleiny
Która sama siebie żłobiła
Rosną ściany wąwozu
Z obu stron coraz wyżej
Tam na górze są ponoć równiny
Im więcej tej wody
Tym się głębiej potoczy
Sama biorąc na siebie
Cień zboczy
Piach spod nurtu ucieka
On po piachu się wije
Własna w czeluść
Ciągnie go siła
Ale jest ciągle rzeka
Na dnie tej rozpadliny
Jest i będzie będzie jak była
Bo źródło bo źródło
Wciąż bije
A na ścianach wysokich
Pasy barw i wyżłobień
Tej rzeki historia tych brzegów
Cienie drzew powalonych
Ślady głazów rozmytych
Muł zgarnięty pod siebie
Wbrew sobie
A hen w dole blask nikły
Ciągle ziemie rozcina
Ziemia nad nim się zrastać zaczyna
Z obu stron żwir i glina
By zatrzymać go w biegu
Woda syczy i wchłania lecz żyje
I zakręca omija
Wsiąka wspina się pieni
Ale płynie wciąż płynie
Wbrew brzegom
Bo źródło bo źródło
Wciąż bije
I są miejsca gdzie w szlamie
Woda niemal zastygła
Pod kożuchem brudnej zieleni
Tam ślad prędzej niż ten
Kto zostawił go znika
Niewidoczne bagienne są sidła
Ale źródło wciąż bije
Tłoczy puls między stoki
Więc jest nurt choć ukryty dla oka
Nieba prawie nie widać
Czeluść chłodna i ciemna
Niech się sypią lawiny kamieni
I niech łączą się zbocza
Bezlitosnych wąwozów
Bo cóż drąży kształt
Przyszłych przestrzeni
Jak nie rzeka podziemna
Groty w skałach wypłucze
Żyły złote odkryje
Bo źródło bo źródło
Wciąż bije
❤ Dzięki że tego ..Plepsa.. poginilas🎉🎉🎉
fatalne :-(
Niezwykła aranżacja "Źródła" - widać, że wciąż żyje. Jednak tekst zamieszczony pod filmikiem jest pełen błędów, co jest zbrodnią, wobec wybitnego poety - jego autora.
co znaczy spieprzaj piosenki swojego tatusia? bo jakoś nie mogę rozkminić
To co napisałem, niech się cudzych nie tyka, bo je niszczy. Ojciec ją promował, ojciec ją wychwalał, to niech teraz psuje jego piosenki. I tyle. Miłego dnia. Sw. drogą było to dwa lata temu, chciało się rozgrzebywać..?
nie ma podjazdu do Jacka