Odeszłem z takiej firmy. Zresztą nie jednej. Dziś pracuję sam. Mam święty spokój. Doszedłem do wniosku że nie warto ludzi zmieniać tylko szukać właściwych.
Mam 22 lata po nieudanych próbach i pierwszym zarobku zdecydowałam się na szukanie pracy po znajomości. I chyba nie ma nic lepszego nic prowadzenie czegokolwiek samemu i będąc na własnych zasadach.
@@MagdalenaWojtkowiak Czy po za cyt:"Świętą krową" słyszała Pani także o Trójcy Świętej składającej się z Boga Ojca, Syna Bożego i Ducha Świętego i stworzonego na obraz Boga człowieka? Jest on zupełnie wyjątkową istotą której nie wolno zmieniać, bo tak w zasadzie w co on ma być przemieniony? "Święta Krowa" to była noszona na pustyni i już od wieków nie istnieje. Od wieków nikt nie omawia aspektów z nią związanych bo po prostu nie warto. Ten przekaz jest dziwny 😊
Zwróciłem uwagę zespołu na świętą krowę, święta krowa to leń który przypisuje sobie cudzą pracę, święta krowa donosiła na mnie kłamała i td, święta krowa to kolega lidera, lider zaczął konfabulować wyżej i efektem tego jest nie przedłużenie umowy mimo, że byłem w swoim zawodzie najlepszym w tej firmie.
Fantastyczny materiał :) Znam osobiście taką świętą krowę - już emerytkę - która nadal sobie pracuje - z nudów rzecz jasna - i rozwala pracę zespołu - demoralizuje zespół. Przychodzi tylko po to, żeby: zamawiać obiadki do pracy, robić zakupy przez internet, pokazać nowo zakupione elementy stroju, wybrać się na wyjazd integracyjny i .... świetnie się bawić. Robi to na oczach szefowej i za jej przyzwoleniem, bo przecież to ona ją zatrudnia - nie wiedzieć czemu. A taki to "owsik" jest, że "wkręca się" każdemu, kto ma jakieś znaczenie. I robi to tak skutecznie, że będzie zatrudniana do ...śmierci chyba ;) Padłam ofiarą takiej świętej krowy, bo ... pracowałam w tej firmie i na jakości pracy, i na poziomie firmy mi zależało :) Odeszłam :) A zespół - przede wszystkim szefowa - ... niech dalej się z nią "buja" ;) To instytucja pedagogiczna, więc ... wszystko ujdzie ;)
Dziękuję za tak wartościowe komentarze ❤ Ilość osób, która po tym wideo zgłosiła się do nas i powiedziała "o matko, mam dokładnie to samo w firmie!" jest powalająca. Aż trudno uwierzyć jak częsty jest to problem.
Jestem bardzo ciekaw jakby Pani postąpiła w poniższej sytuacji ? :) Jest sobie pracownik - święta krowa, programista. Pracownik ten pracuje w firmie od kilkunastu lat i jako jedyny w firmie posiada wiedzę w jaki sposób działają krytyczne do działania biznesu systemy IT w tej firmie, swojej wiedzy nigdy nikomu nie przekazał ani nie spisał żadnej dokumentacji, cała wiedza jest wyłącznie w jego głowie. Pracownik ten jest w pełni świadom swojej przewagi i pozycji i doskonale zdaje sobie sprawę z faktu że jego zwolnienie jest praktycznie równoznaczne z upadkiem przedsiębiorstwa a on sam ( a przynajmniej tak twierdzi ) znalazłby inną pracę jeszcze tego samego dnia i to lepiej płatną. Nie wiem czy tylko się przechwala czy ma rację, ale biorąc pod uwagę jaka sytuacja panuje na rynku pracy wśród programistów to może mieć rację a przynajmniej głęboko wierzy że tak jest. Pracownik jest wyjątkowo bezczelny i arogancki, jest dobrym specjalistą i zna się na swojej robocie, potrafi rozwiązać praktycznie każdy problem ale każda inna osoba w firmie musi go o wszystko prosić, a jak tego nie robi tylko np. przełożony lub dowolna inna osoba wyżej postawiona w firmie próbuje wydać mu polecenie żeby coś zrobił to odpowiada w stylu "nie i co mi zrobisz ?". Pozwala sobie nawet na publiczne podważanie opinii prezesa i ostentacyjną odmowę wykonania polecenia prezesa przy reszcie zespołu a prezes nic z tym nie robi, bo jest w pełni świadom że jego zwolnienie oznacza upadek firmy. Co wtedy ? Czy istnieje jakikolwiek sposób na taką świętą krowę ?
A jeżeli tą świętą krową jest kierownik 😄? Spóźnia się, wysyła sprzeczne komunikaty, coś ustala - następnego dnia przeczy, że co innego miał na myśli, nie przekazuje zespołowi ustaleń z szefostwem - a potem wymaga czegoś, czego nie określił?
U mnie święta krowa rozwala zespół. Jest nawet bardzo dobrym pracownikiem, ale burzy zdrowe relacje w zespole. Teraz jako lider zespołu zderzyłam się ze ścianą i szukam rozwiązania.
Zależy jacy szefowie. Większość właścicieli firm, z którymi pracowałam nie zdawało sobie sprawy, że idąc na rękę pracownikowi podważa kompetencje lidera zespołu. Są przyzwyczajeni do kierowania firmą po swojemu bez struktur. A to w pewnym momencie przestaje niestety działać.
Brzmi bardzo znajomo🙂.... nie do końca zgadzam się z tym co Pani mówi. Ja podjęłam walkę i mam już pierwszy sukces. Przez taką świętą krowę zostałam zdegradowana, ale sąd pracy już mnie przywrócił na stanowisko. Na pewno nie warto jest rozmawiać z taką osobą, trzeba podjąć konkretne działania. Ja podjęłam i ciąg dalszy nastąpi. Pozdrawiam
No to grubo. Nie każdy jest gotowy iść do sądu pracy. Niektórzy wolą zmienić pracę sami, a inni jeszcze tkwią w tej patologicznej sytuacji. Wyjść jest dużo i dla każdego może być dobre coś innego. Ciekawa jestem jak atmosfera teraz w zespole po przywróceniu na stanowisko?
Atmosfera? No cóż, czekam na kolejną sprawę, tym razem wytoczył mi pracodawca. Postąpiłam zgodnie z obowiązującymi przepisami, ale zostałam ukarana za przekroczenie uprawnień, na zajmowanym niższym stanowisku🙂. Jednak pracodawca zapomniał, że degradując mnie na najniższe, w dziale stanowisko, nie zmienił mi stanowiska, tylko dołożył mi nowe miejsce wykonywania pracy🤗😂. No cóż, prowadzi mnie bardzo dobry mecenas, on zna kodeks pracy a ja obowiązujące mnie instrukcje😂. W pracy przechodzę mobbing, ale i z tym sobie poradzimy,,, co się odwlecze, to nie uciecze,,.😉😉. Ważne jest pozytywne myślenie, cierpliwość i... profesjonalny Mecenas🙂😂😂
Właśnie przez tą świętą krowę jestem na zwolnieniu lekarskim mam dziewięć miesięcy do emerytury pracuję w firmie 49 lat tak na mnie nagadał że szef powiedział że jestem hamulcem w pracy Nie mogę sobie z tym poradzić Chyba muszę dojść do psychologa mam dwie rozmowy nagrane z dyrektorem na święta krowa tak skłóciła załogę 4 Ukraińców piksele Polaków a Polacy są najgorsi pracuję w sadownictwie Odsunęli mnie od oprysków święta krowa była od pilnowania ludzi i zadawania pracy w ogóle do nas nie przychodził tylko wszystkie informacje przekazywał przez magazynier ke nie wiem ja sobie poradzę psychicznie a święta krowa w najwięcej strat porobił przy ochronie roślin 2 lat temu było 5 ton borówki A w zeszłym roku była tona w ogóle nie nawadnial. Jabłka z korkiem prawie przemysł a dyrektor pewnie wszyscy tak mają jak może być kelner sadownikiem ani studiów i to jest święta krowa po prostu żal tego sadów przez 5 lat takie straty porobił że dochody zerowe Dobrze że jeszcze jest produkcja zwierzęca i roślinna po prostu dyrektor ma klapki na oczach
Czasami warto jest iść do np. Psychologa i to przegadać żeby było lżej tobie. Jeżeli to poszło tak daleko to dla własnego zdrowia nie warto tam wracać. Ludzi toksycznych jest bardzo dużo i niestety rozwalają firmy od wewnątrz. Jeżeli podejmiesz decyzję żeby coś z tym robić to może warto porozmawiać z tym szefem w cztery oczy, ale porozmawiać po partnersku. Warto abyś zajął się sobą i zadbał o siebie.
Swieta krowa …nie mogę zrozumieć dlaczego kierownik bardziej ceni taka osobę która się „stawia „ pyskuje do niego nie wykonuje poleceń …. A pracownicy który robią wszystko sumiennie i nawet czasem więcej…są gorsi …zawsze jest do nich jakieś ale..
Często jest tak, że Święta Krowa cieszy się statusem, ponieważ jest to ceniony pracownik np. ze względu na jego doświadczenie, lata spędzone w tej firmie, sukcesy, klientów, których pozyskał. Może być też tak, że Liderowi, który nie potrafi poradzić sobie z zachowaniami takiej osoby, łatwiej jest "przerzucić się" na pracowników bardziej uległych.
U mnie w pracy kierownik faworyzuje Niektórych pracowników choc robi to tak trochę po cichu. Jak kiedy zwróciłam mu uwagę , ze jedna z tych osób ciagle się spóźnia i nawet nie zgłoś , ze będzie później czy tez w ogóle po przyjściu nie wytłumaczy sytuacji to po kilku tygodniach zaczął się czepiać osób , z którymi ja mam dobry kontakt . Ja jestem chyba w Pl . Tj. brygadzista czyli zarządzam grupa pracowników . Nie liczy się z moim zdaniem nie wyciąga wniosków a mało tego podważa mój autorytet. Nie lubi dealowac z trudnymi sytuacjami wiec jak jest coś trudnego to się zmywa i oczekuje, ze ja to załatwię . I co pani myśli o takiej sytuacji ?
Myślę, że warto by było przeprowadzić z taką osobą poważną rozmowę. Powiedzieć o faktach i konsekwencjach, a także o tym jak to wpływa na zespół i na Ciebie jako Lidera. Możesz wykorzystać nawet metodę FUKO. Postaraj się jasno zakomunikować tej osobie dlaczego jej to mówisz i że w twojej intencji nie jest rywalizacja. Natomiast jak wiadomo ludzie są różni i jedna rozmowa to może być za mało. Jeśli zachowanie tej osoby się nie zmieni, trzeba jasno postawić granice i powiedzieć nie.
Jeśli zaproponuję szefowi żeby usunął osobę z zespołu i żeby pracownik podlegał mu bezpośrednio ponieważ destabilizuje pracę grupy? Lub zaproponować szefowi żeby uświadomił tej osobie kto jest jej bezpośrednim przełożonym i komu podlega?
@@MagdalenaWojtkowiak szef zaprosił pracownika na rozmowę i wskazał jaka jest droga służbowa, ponieważ darzy mnie zaufaniem i wie że nie wyrażam takich opinii pochopnie. I dziękuję za podpowiedź.
Tak bywa w wielu firmach. Trudno rozstać się z takimi ludźmi, bo są "od zawsze" w firmie ale niestety są często toksyczne...
Potrzebne porady, dzięki
Odeszłem z takiej firmy. Zresztą nie jednej. Dziś pracuję sam. Mam święty spokój. Doszedłem do wniosku że nie warto ludzi zmieniać tylko szukać właściwych.
Ludzi nie da się zmieniać.
😀oni mogą się zmienić sami lub pod wpływem inspiracji jeżeli chcą. Jak ktoś nie chce to najlepsze wsparcie nie pomoże💪🏻
Odszedłem ! Na litość Boską! W czasach koli, mytyngów i innych iwentów, przynajmniej polskie słowa mówmy poprawnie. Pozdrawiam!
Mam 22 lata po nieudanych próbach i pierwszym zarobku zdecydowałam się na szukanie pracy po znajomości. I chyba nie ma nic lepszego nic prowadzenie czegokolwiek samemu i będąc na własnych zasadach.
@@MagdalenaWojtkowiak Czy po za cyt:"Świętą krową" słyszała Pani także o Trójcy Świętej składającej się z Boga Ojca, Syna Bożego i Ducha Świętego i stworzonego na obraz Boga człowieka? Jest on zupełnie wyjątkową istotą której nie wolno zmieniać, bo tak w zasadzie w co on ma być przemieniony? "Święta Krowa" to była noszona na pustyni i już od wieków nie istnieje. Od wieków nikt nie omawia aspektów z nią związanych bo po prostu nie warto. Ten przekaz jest dziwny 😊
Zwróciłem uwagę zespołu na świętą krowę, święta krowa to leń który przypisuje sobie cudzą pracę, święta krowa donosiła na mnie kłamała i td, święta krowa to kolega lidera, lider zaczął konfabulować wyżej i efektem tego jest nie przedłużenie umowy mimo, że byłem w swoim zawodzie najlepszym w tej firmie.
U nas pozbycie sie świetęj krowy zaczęło się o zwolnienia prezesa i to dokładnie z jego powodu. Zaczęły się ciężkie czasy dla świętej krowy.....
Kawał wiedzy podanej w praktyczny sposób. Podobało mi się wyjasnienie jak dochodzi do powstania "świętej krowy". Subskrybuję kanał.
Zapraszam częściej :)
Fantastyczny materiał :) Znam osobiście taką świętą krowę - już emerytkę - która nadal sobie pracuje - z nudów rzecz jasna - i rozwala pracę zespołu - demoralizuje zespół. Przychodzi tylko po to, żeby: zamawiać obiadki do pracy, robić zakupy przez internet, pokazać nowo zakupione elementy stroju, wybrać się na wyjazd integracyjny i .... świetnie się bawić. Robi to na oczach szefowej i za jej przyzwoleniem, bo przecież to ona ją zatrudnia - nie wiedzieć czemu. A taki to "owsik" jest, że "wkręca się" każdemu, kto ma jakieś znaczenie. I robi to tak skutecznie, że będzie zatrudniana do ...śmierci chyba ;) Padłam ofiarą takiej świętej krowy, bo ... pracowałam w tej firmie i na jakości pracy, i na poziomie firmy mi zależało :) Odeszłam :) A zespół - przede wszystkim szefowa - ... niech dalej się z nią "buja" ;) To instytucja pedagogiczna, więc ... wszystko ujdzie ;)
Dziękuję za tak wartościowe komentarze ❤ Ilość osób, która po tym wideo zgłosiła się do nas i powiedziała "o matko, mam dokładnie to samo w firmie!" jest powalająca. Aż trudno uwierzyć jak częsty jest to problem.
Jestem bardzo ciekaw jakby Pani postąpiła w poniższej sytuacji ? :)
Jest sobie pracownik - święta krowa, programista. Pracownik ten pracuje w firmie od kilkunastu lat i jako jedyny w firmie posiada wiedzę w jaki sposób działają krytyczne do działania biznesu systemy IT w tej firmie, swojej wiedzy nigdy nikomu nie przekazał ani nie spisał żadnej dokumentacji, cała wiedza jest wyłącznie w jego głowie.
Pracownik ten jest w pełni świadom swojej przewagi i pozycji i doskonale zdaje sobie sprawę z faktu że jego zwolnienie jest praktycznie równoznaczne z upadkiem przedsiębiorstwa a on sam ( a przynajmniej tak twierdzi ) znalazłby inną pracę jeszcze tego samego dnia i to lepiej płatną. Nie wiem czy tylko się przechwala czy ma rację, ale biorąc pod uwagę jaka sytuacja panuje na rynku pracy wśród programistów to może mieć rację a przynajmniej głęboko wierzy że tak jest.
Pracownik jest wyjątkowo bezczelny i arogancki, jest dobrym specjalistą i zna się na swojej robocie, potrafi rozwiązać praktycznie każdy problem ale każda inna osoba w firmie musi go o wszystko prosić, a jak tego nie robi tylko np. przełożony lub dowolna inna osoba wyżej postawiona w firmie próbuje wydać mu polecenie żeby coś zrobił to odpowiada w stylu "nie i co mi zrobisz ?".
Pozwala sobie nawet na publiczne podważanie opinii prezesa i ostentacyjną odmowę wykonania polecenia prezesa przy reszcie zespołu a prezes nic z tym nie robi, bo jest w pełni świadom że jego zwolnienie oznacza upadek firmy.
Co wtedy ? Czy istnieje jakikolwiek sposób na taką świętą krowę ?
Proponuję nowy temat. "Święta krowa" faworyzowana przez szefa, wyjeżdżająca z szefem na wakacje, pomiatająca innymi pracownikami.
Niestety też tak bywa🙁
Ta święta krowa to zwykle jest przyjaciółka z lat młodości, bo dała ściągać i ktoś dostawał same benefity.
A jeżeli tą świętą krową jest kierownik 😄? Spóźnia się, wysyła sprzeczne komunikaty, coś ustala - następnego dnia przeczy, że co innego miał na myśli, nie przekazuje zespołowi ustaleń z szefostwem - a potem wymaga czegoś, czego nie określił?
No to jest problem, bo to przekłada się na pracowników i cała firmę. Pytanie czy szef tego szefa to widzi?
U mnie święta krowa rozwala zespół. Jest nawet bardzo dobrym pracownikiem, ale burzy zdrowe relacje w zespole. Teraz jako lider zespołu zderzyłam się ze ścianą i szukam rozwiązania.
Mam nadzieję, że wskazówki z wideo się przydały :)
trzeba zwolnić zgniłe jabłko, nikt nie jest niezastąpiony
Czasami tak trzeba a czasami wystarczy postawić granice i wprowadzić zasady💪🏻
Najgorsze jest to ze szefowie słuchają tylko jednej strony drugiej nie poslucha
Zależy jacy szefowie. Większość właścicieli firm, z którymi pracowałam nie zdawało sobie sprawy, że idąc na rękę pracownikowi podważa kompetencje lidera zespołu. Są przyzwyczajeni do kierowania firmą po swojemu bez struktur. A to w pewnym momencie przestaje niestety działać.
Święte krowy to często osoby z tzw. układów.
Często tak, nawet takich rodzinnych.
Bardzo często te święte krowy sa mocno poklepywane przez prezesów i sa nietykalne!
Do czasu aż zacznie się wszystko sypać lub pojawią się konflikty.
Brzmi bardzo znajomo🙂.... nie do końca zgadzam się z tym co Pani mówi. Ja podjęłam walkę i mam już pierwszy sukces. Przez taką świętą krowę zostałam zdegradowana, ale sąd pracy już mnie przywrócił na stanowisko. Na pewno nie warto jest rozmawiać z taką osobą, trzeba podjąć konkretne działania. Ja podjęłam i ciąg dalszy nastąpi. Pozdrawiam
No to grubo. Nie każdy jest gotowy iść do sądu pracy. Niektórzy wolą zmienić pracę sami, a inni jeszcze tkwią w tej patologicznej sytuacji. Wyjść jest dużo i dla każdego może być dobre coś innego. Ciekawa jestem jak atmosfera teraz w zespole po przywróceniu na stanowisko?
Atmosfera? No cóż, czekam na kolejną sprawę, tym razem wytoczył mi pracodawca. Postąpiłam zgodnie z obowiązującymi przepisami, ale zostałam ukarana za przekroczenie uprawnień, na zajmowanym niższym stanowisku🙂. Jednak pracodawca zapomniał, że degradując mnie na najniższe, w dziale stanowisko, nie zmienił mi stanowiska, tylko dołożył mi nowe miejsce wykonywania pracy🤗😂. No cóż, prowadzi mnie bardzo dobry mecenas, on zna kodeks pracy a ja obowiązujące mnie instrukcje😂. W pracy przechodzę mobbing, ale i z tym sobie poradzimy,,, co się odwlecze, to nie uciecze,,.😉😉. Ważne jest pozytywne myślenie, cierpliwość i... profesjonalny Mecenas🙂😂😂
bardzo ciekawa sytuacja:-) @ada opowiesz ciag dalszy?
Właśnie przez tą świętą krowę jestem na zwolnieniu lekarskim mam dziewięć miesięcy do emerytury pracuję w firmie 49 lat tak na mnie nagadał że szef powiedział że jestem hamulcem w pracy Nie mogę sobie z tym poradzić Chyba muszę dojść do psychologa mam dwie rozmowy nagrane z dyrektorem na święta krowa tak skłóciła załogę 4 Ukraińców piksele Polaków a Polacy są najgorsi pracuję w sadownictwie Odsunęli mnie od oprysków święta krowa była od pilnowania ludzi i zadawania pracy w ogóle do nas nie przychodził tylko wszystkie informacje przekazywał przez magazynier ke nie wiem ja sobie poradzę psychicznie a święta krowa w najwięcej strat porobił przy ochronie roślin 2 lat temu było 5 ton borówki A w zeszłym roku była tona w ogóle nie nawadnial. Jabłka z korkiem prawie przemysł a dyrektor pewnie wszyscy tak mają jak może być kelner sadownikiem ani studiów i to jest święta krowa po prostu żal tego sadów przez 5 lat takie straty porobił że dochody zerowe Dobrze że jeszcze jest produkcja zwierzęca i roślinna po prostu dyrektor ma klapki na oczach
Czasami warto jest iść do np. Psychologa i to przegadać żeby było lżej tobie. Jeżeli to poszło tak daleko to dla własnego zdrowia nie warto tam wracać. Ludzi toksycznych jest bardzo dużo i niestety rozwalają firmy od wewnątrz. Jeżeli podejmiesz decyzję żeby coś z tym robić to może warto porozmawiać z tym szefem w cztery oczy, ale porozmawiać po partnersku.
Warto abyś zajął się sobą i zadbał o siebie.
Dziękuję zdrowych serdecznych wesołych świąt
Swieta krowa …nie mogę zrozumieć dlaczego kierownik bardziej ceni taka osobę która się „stawia „ pyskuje do niego nie wykonuje poleceń …. A pracownicy który robią wszystko sumiennie i nawet czasem więcej…są gorsi …zawsze jest do nich jakieś ale..
Często jest tak, że Święta Krowa cieszy się statusem, ponieważ jest to ceniony pracownik np. ze względu na jego doświadczenie, lata spędzone w tej firmie, sukcesy, klientów, których pozyskał. Może być też tak, że Liderowi, który nie potrafi poradzić sobie z zachowaniami takiej osoby, łatwiej jest "przerzucić się" na pracowników bardziej uległych.
U mnie w pracy kierownik faworyzuje Niektórych pracowników choc robi to tak trochę po cichu. Jak kiedy zwróciłam mu uwagę , ze jedna z tych osób ciagle się spóźnia i nawet nie zgłoś , ze będzie później czy tez w ogóle po przyjściu nie wytłumaczy sytuacji to po kilku tygodniach zaczął się czepiać osób , z którymi ja mam dobry kontakt . Ja jestem chyba w Pl . Tj. brygadzista czyli zarządzam grupa pracowników . Nie liczy się z moim zdaniem nie wyciąga wniosków a mało tego podważa mój autorytet. Nie lubi dealowac z trudnymi sytuacjami wiec jak jest coś trudnego to się zmywa i oczekuje, ze ja to załatwię . I co pani myśli o takiej sytuacji ?
Myślę, że warto by było przeprowadzić z taką osobą poważną rozmowę. Powiedzieć o faktach i konsekwencjach, a także o tym jak to wpływa na zespół i na Ciebie jako Lidera. Możesz wykorzystać nawet metodę FUKO. Postaraj się jasno zakomunikować tej osobie dlaczego jej to mówisz i że w twojej intencji nie jest rywalizacja. Natomiast jak wiadomo ludzie są różni i jedna rozmowa to może być za mało. Jeśli zachowanie tej osoby się nie zmieni, trzeba jasno postawić granice i powiedzieć nie.
Jeśli zaproponuję szefowi żeby usunął osobę z zespołu i żeby pracownik podlegał mu bezpośrednio ponieważ destabilizuje pracę grupy? Lub zaproponować szefowi żeby uświadomił tej osobie kto jest jej bezpośrednim przełożonym i komu podlega?
Najpierw to szef musi zobaczyć co się dzieje i jak to negatywnie wpływa na zespół.
@@MagdalenaWojtkowiak szef zaprosił pracownika na rozmowę i wskazał jaka jest droga służbowa, ponieważ darzy mnie zaufaniem i wie że nie wyrażam takich opinii pochopnie. I dziękuję za podpowiedź.
@@wojtek19750502 mądry szef💪🏻
Zespół jest jak koszyk z jabłkami z którego trzeba zgniłe jabłko wyrzucić.
Czasami to jedyne wyjście a czasami nie, jestem za pracą nad poprawą a dopiero potem jak nic nie zadziała robimy zmianą.
To taka prawda byłam w takiej firmie odcinek prawdziwy ,Alle święta krowę zwolnili ,choć mnie wcześniej, że źle mówiłam o niej
Wydaje się, że bardzo specyficzna sytuacja, a tu się okazuje, że w baardzo wielu firmach się powiela.
9 minut wstep z filmu 15minutowego
Czasem się rozgadam, co począć :) Na wideo chociaż można mnie przewinąć.
Święta krowa owinęła sobie dyrektora
Pokłosie powojennych aparatczyków... Z dziada pradziada