Chciałbym kupić dzieciakom twoje książki. Ale chce to zrobić przez Allegro. Ja dzięki temu nie musiałbym płacić za wysyłkę, ty miałbyś znacznie lepiej wypromowany swój sklep.
Bajdurzenie dla ciemnoty, to wszystko juz dawno PIS przewidzial a gwiazdowski sie obudzil, madralinski po fakcie. Jakos nic z tego co on i jemu podobni pseudo-eksperci przewidywali kilka lat temu, sie nie sprawdzilo. Lepiej miej pan odwage powiedziec co zostanie po tym grabarzu Polski tfuuSSku.
Nie znikniemy. Muzułmanie przedłużą gatunek. To jedyna szansa dla ludzkości. Zmieni się tylko biegun religijny. Oni już tu są i wiedzą co robią. My ich nie wkompnujemy, jak mówi gość . Oni nas wkomponują do swojej kultury, będąc na obcym terenie. Religia jest motorem ich działania.
Problem w tym, że to nie polacy głosowali/wybrali i nie polacy głosują/wybierają od stanu wojennego. To farbowane fałszywki, podróbki farbowane siebie agitują, adorują, wspierają, asekurują, Ale pan fałszywka, podróbka Gwiazdowski ma bekę, bo się lansuje, promuje, pozuje na polaka jak i Gwiazdowski, Cejrowski, Majewski, Ziemkiewicz, Braun, Michalkiewicz, JKM, Wojewódzki. Świetne pozerstwo, sofistyka. Ogłosili się polakami w wirtualnej polsce i uparcie, usilnie, konsekwentnie trzymają swojej wersji :). Ale to typowe dla tej grupy/kręgu/grona wzajemnej agitacji, adoracji, asekuracji, reprezentacji, protekcji. Pouczeni/poinstruowani w piśmie znają te sztuczki, chwyty, triki :) Oni to muszą mieć bekę. Przejęli, opanowali, zawłaszczyli, obstawili, obsadzili, uwarunkowali, uzależnili, poddali, podporządkowali sobie cały rynek/gospodarkę, handel, usługi, transport, dystrybucję, produkcję, przemysł, finanse, politykę i mogą leżeć do góry króćcami. System/pieniądz sam na nich pracuje, a polacy niewolnicy są pod ich butem, do ich dyspozycji, usług i eksploatacji. Muszą im służyć, na nich tyrać, orać, u nich kupować/zaopatrywać się po ich monopolistycznych, uzgodnionych cenach, bo nie mają wyjścia wyboru. Oni zarezerwowali sobie rynek i są jego właścicielami. Dymają polaków jak chcą, podnoszą poprzeczkę, przykręcają śrubę, by wycisnąć resztki potencjału, skazując skrócenie życia i szybsze zużycie, wyczerpanie, wyeksploatowanie. A ich medycyna, korporacyjna żywność chemiczno-przetworzono-wzbogacona dodatkowo przyśpiesza proces schodzenia :) Świetnie do zaplanowali, przygotowali, rozegrali, wykonali, zrealizowali, przeprowadzili. Zabezpieczyli się, urządzili, ustawili :) Zawsze będą niewolnikom potrzebni, a niewolnicy od nich zależni, im podlegli, podporządkowani i od nich uwarunkowani :)
@@aleksandersaski5387 Stworzona, wymyślona przez układ gangstersko-przestępczo-rozbójniczo-terrorystyczny. Dlatego niewinni mimowolnie stają się winnymi i płacą za czyny, szkody, zniszczenia, winy winnych :) Fantastyczny system by pobywać się kosztów i przerzucać odpowiedzialność :). " "Demokracja" zapłaci/pokryje :). Bo musi. A my elity zyski prywatyzujemy, bogacimy się, bawimy, imprezujemy, z życia korzystamy i czerpiemy garściami i balujemy :)
Do pana Profesora - Pana pokolenie, a moich rodziców mówiło: dzieci to koniec kariery! Trzeba coś mieć w życiu! Dorobić się, pracować, mieć mieszkanie dopiero dzieci. No i są skutki... Bo najpierw jest za wcześnie bo wykształcenie studia, potem trzeba lokum które w obecnych warunkach jest mega trudne do osiągnięcia i na koniec nie starcza już sił i czasu na dzieci. A wiele osób mówi sobie, że ma w nosie, nie chce się szarpać o wszystko z życiem. Coraz więcej dziadków nie ma ochoty za zajmowanie się wnukami. Młodzi nie chcą i nie muszą mieć dzieci. Z ci, którzy już zdecydowali się na jedno i widzą jak społeczeństwo traktuje rodziców mają tego dość. W wielu miejscach ludziom dzieci przeszkadzają, w bloku, sklepie, autobusie itp. A i jeszcze te plusy wyłudzacze biorą! Bo wszyscy wiedzą, że dzieci się potrzebne ale nie w mojej przestrzeni. Bo matka powinna zamknąć się w domu z dzieckiem. Wychować go tak, żeby nikomu nie przeszkadzało, a w tym czasie pracować zawodowo, rozwijać się i mieć pasje. Przy okazji być wzorową żoną i mieć wyglądać jak milion dolarów. Tak, to są zmiany kulturowe, których nie chcemy.
Od jakichś 7 lat jestem tatą, od jakichś 4 lat buduje dom i powiem panom dlaczego dzieci jest coraz mniej. Żeby mieć swój dom muszę zarabiać powyżej średniej krajowej, by zarabiać powyżej średniej krajowej muszę wyjeżdżać za granicę albo kraść, ja wyjeżdżam to jest pierwszy powód. Żona też pracuje by budowa była szybciej skończona i bym ja wkrótce nie musiał wyjeżdżać... Żona jedzie do pracy wiezie syna do szkoły. Jest jesień, syn kichnie od razu dzwonią ze szkoły by dziecko zabrać bo dziecko chore, dziadkowie jak mogą to jadą jak nie mogą to żona go odbiera, mały siedzi tydzień w domu żona nie pracuje, budowa spowalnia a rachunki trzeba płacić w ten sposób ja muszę przez dłuższy okres czasu wyjeżdżać by wszystko spiąć w całość. Kiedyś chodziło się do szkoły z katarkiem nie było problemu teraz jest to traktowane jak przestępstwo, dziadki też już starsze też mają innych wnuków. Obecny system dla rodzin stworzył tyle patologii że wychowanie dzieci jest naprawdę wyzwaniem, byłem mały to grałem w piłkę gdzie było miejsce a teraz gdzie jest miejsce tam jest zawsze jakiegoś rodzaju zagrożenie😢😢😢...
Po prostu macie duże wymagania. Własny dom zawsze w historii był luksusem. Finanse nie decydują o dzietności. Większa dzietność jest w biednych krajach
@@AlekSander-yx8fv Zakładam że nie posiadasz potomstwa bo gdyby było inaczej to dwa razy byś przemyślał to co piszesz... Odpowiem tak, kiedyś było inaczej rodzice hodowali kury kaczki w domu było nas 4 zajmowałem się młodszym rodzeństwem gdy rodziców nie było. Nawet jak było ciężko to zawsze były jajka czy też rosół z kury w niedzielę. Teraz weźmy to VS teraźniejszości żeby mieć swoje kury kaczki musisz powinieneś posiadać własne gospodarstwo już w tej chwili pojawiają się pomysły by każdy kto hoduje kury miał je zarejestrowane, czyli jak nie zapłacisz to zapomnij o jedzeniu, do pieca nie wrzucisz już byle czego bo cię ukaraja, więc odpowiedź mi na proste pytanie jak ty sobie wyobrażasz wychowanie dzieci w obecnych czasach przy regulacjach ograniczających każdy aspekt twojego życia. Dam ci przykład jeśli teraz miałbym 4 dzieci i najstarszemu niepełnoletniemu powierzył bym opiekę na 3 młodszego rodzeństwa to jest bardzo duże ryzyko iż mógł bym się pożegnać z prawami do opieki nad własnymi dziećmi. Piszesz że własny dom jest luksusem to gdzie mam te dzieci wychować mieszkając w domu u rodziców w jednym pokoju?.... Piszesz że w biednych krajach jest większa dzietności wiesz dlaczego, bo tam nie ma regulacji ingerujących w każdy aspekt życia, dzieci ciągle grają w piłkę na drodze, ludzie w piecu palą tym czym chcą, i jak nie ma co do miski włożyć to zawsze jest jakiś sąsiad który ma zagrodę z kurami....
@@2626hunter Takie są niestety realia ilość regulacji wprowadzonych przez państwo spowodowała to że by funkcjonować w społeczeństwie w miarę normalnie musisz z czegoś zrezygnować. Niestety większość z nas rezygnuje z własnego potomstwa bo na dzień dzisiejszy jest to najłatwiejsza opcja. Lecz jest to też myślenie krótkoterminowe z prostej przyczyny, gdyż dziś jesteśmy w sile wieku i nie musimy się martwić o jutro, dopiero gdy to jutro nadejdzie a my nie będziemy w stanie ogarnąć podstawowych rzeczy to każdy z osobna zda sobie sprawę z tego jak takie myślenie było krótkowzroczne.
Ja mogłem wyjechać "gdzieś dalej" bo pracuję zdalnie. Kupiłem dom wysoko w górach na 700 m n.p.m. i mimo różnych problemów, największych teraz w zimie - to jeszcze nie byłem tak szczęśliwy z powodu czystego powietrza, ciszy i spokoju. W mieście, tym toksycznym molochu, ludzkim mrowisku, czuje się teraz jak obcy intruz.
Pamiętam jak 15lat temu mówiono, że jak masa Polaków wyjedzie za granicę i powstaną braki na rynku pracy, to wzrosną pensje, bo rynek sam to wymusi i i ci Polacy z zagranicy później wrócą, bo im się będzie w Polsce opłacało pracować, jak zarobki dojdą do tych na zachodzie. Teraz okazuje się, że wcale to tak nie działa i zamiast tych Polaków, co ich wygnano na imigrację, mają być wpuszczani inni migranci z całego świata, bo jeden z drugim byznesmem dalej płaci najniższą krajową i zamiast dostosować się do warunków rynkowych i braku siły roboczej podwyższając pensje, by konkurować o ten mniejszy zasób siły roboczej, to naciska na rząd, by mu sprowadził tanią siłę roboczą. Jak był rynek pracodawcy to wszyscy oni mówili, że jest masa chętnych na takie i takie stanowisko, więc mają w czym wybierać i mogą dawać głodowe pensje, teraz jest rynek pracownika i ci sami ludzi już do warunków rynku nie chcą się dostosować, tylko chcą, by rząd im dalej stworzył warunki do rynku pracodawcy wpuszczając miliony imigrantów, by dalej płacić gorsze i nabijać sobie kabzę. Największą tragedią demografii Polski była ta wymuszona masowa imigracja, która spowodowała całą tą złą perspektywę na przyszłość. Czesi 15 lat temu zmienili politykę społeczną i dzisiaj mało który Czech imigruje i u nich udało się zatrzymać wiele pokoleń u siebie, więc i demografię mają dobrą, w Polsce dalej wielu imigruje za chlebem za granicę, bo dalej przez sztuczne zaniżanie wynagrodzeń przez tych pseudo przedsiębiorców i uprzywilejowane korporacje zagraniczne, których jedyną metoda na konkurencję jest konkurowanie niskimi kosztami pracy i przez to nie opłaca się w wielu branżach w Polsce pracować.
"Imigrant" to czlowiek, ktory przyjezdza do obcego kraju "emigrant" to czlowiek,ktory wyjezdza wlasnego kraju dlatego Nie "malo ktory Czech imigruje" tylko "emigruje (za granice. Chyba,ze masz na mysli "malo ktory Czech imigruje do Polski (czy tam Niemiec)
Mój brat rzucił robotę w Polsce poszedł do Niemca i uwaga, koniec koncow zarabia tyle co tu, bo tam musi wynajmować a to drogo kosztuje. Z rodziny kupę lat w Anglii i nic sobie tam nie kupili, bo nie było ich stać, ciągle w wynajętym, a ludzie w Polsce coś kupują, na kredyt ale coś mają. W Szwajcarii dwóch szwagrów, jeden już wrócił, drugi dom w Polsce buduję, bo jak sam mówi, w Szwajcarii nigdy nie będzie w stanie sobie czegoś kupić. Na zachodzie ogromną większość ludzi wynajmuje, nie ma nic swojego, a podobno takie eldorado. U nas jednak ludzie cokolwiek mają, przynajmniej narazie. Owszem wyjeżdżają za chlebem, ale tam na zachodzie chleba sobie nie budują, ciekawe dlaczego?
Z tego co ja widzę. To wszelkie działania na niekorzyść gospodarki są robione celowo. Wygląda to tak jakby państwo chciało, żeby społeczeństwo było w pewnej sferze biedy. Wiem czemu tak jest ale nie chce mi się wywodzić na ten temat.
@@MatiMarcin Putin i Żeleński hehe ciekawe... prowadząc firmę w Rosji czy na Ukrainie dziwnym trafem nie płacisz 70procent haraczy które płaci się w eu więc chyba nie do końca
Jak mają się dzieci rodzic jak na kupno mieszkania trzeba pracować 30 lat? Po wojnie brali pustostany za Gierka praktycznie za darmo dostawali a co jest teraz? Nie mówię żeby mieszkania były za darmo ale nawet zwierzęta bez gniazda nie wydaje potomstwa!
No dokladnie !!!! Komentuje z perspektywy kobiety bezdzietnej. Nigdy nie czulam sie wystarczajaco bezpiecznie w tym problem- swiadomosc rosnie a warunki do posiadania dzieci takie sobie
Banda przygłupich politykierów nakupiła mieszkań więc będą pompować ceny w nieskończoność. Przecież nie po to jeden oszust z drugim za kasę z przewałów kupili po 20 mieszkań aby teraz ich ceny spadły, stąd te wszystkie programy rozdawnictwa.
W UK imigranci muzulmanie z Afryki i Azji mieszkaja w tych samych miastach, domach czy mieszkaniach co rodowici Anglicy. Ale Anglicy maja jedno dziecko albo wcale a muzulmanie srednio piecioro dzieci. No wiec przyczyna niskiej dzietnosci tkwi w czyms innym. Jezeli chodzi o prace imigrantow to tak to wyglada: jest tu 5ml bezrobotnych imigrantow z innych kontynentow, ale latem farmerzy nie moga znalezc ludzi do pracy.
@@Elly-k9k - Uderz w stół... patrzcie szanowni państwo jak pieknie być urzędasem-pasożydem. Ile was urzędniczyny jeszcze tu w bantustanie polskim naprodukuje Związek Komunistycznych Republik Ojropejskich? Jeszcze z milion sztuk? Jakbyś urzędniczyno poczytała o historii Cesarstwa Chińskiego tobyś zajarzyła, że to przerośnięta i skorumpowana sitwa urzędnicza zniszczyła Cesarstwo, dokładnie ten sam proces można na żywo oglądać teraz w UE. Umiesz ty w ogóle coś pożytecznego robić?
Odstaw mądrości krula... Wszystkimi urzędnikami administracji tego kraju nie pokryjesz zapotrzebowania na ludzi do pracy w rolnictwie, budownictwie i transporcie.
Dlaczego ludzie przenoszą się do dużych miast? Wielkie miasto: urzędnicy 5%, normalni ludzie żyjący z pracy 95%, Małe miasteczka: urzędnicy 65%, normalni ludzie 35% albo załatwiasz sobie fuche w urzędzie, albo zostajesz i zostaniesz zniszczony, albo uciekasz do dużego miasta.
Cuda to dopiero się zaczynają bo światła myśl rewolucyjna ekokomunizmu klimatycznego dopiero sie rozkręca a sądząc z doświadczenia poprzednich rewolucji to najlepsze dopiero przed nami.
Bajdurzenie dla ciemnoty, to wszystko juz dawno PIS przewidzial a gwiazdowski sie obudzil, madralinski po fakcie. Jakos nic z tego co on i jemu podobni pseudo-eksperci przewidywali kilka lat temu, sie nie sprawdzilo. Lepiej miej pan odwage powiedziec co zostanie po tym grabarzu Polski tfuuSSku.
no cóż, gada gada, gada dobrze i nic się nie zmienia, jest gorzej. No cóż została tak jak Pan Profesor przyglądanie się z uśmiechem na twarzy jakie dzieją się tutaj cuda
nic się nie zmieni do póki sam nic nie zmienisz. Pan Profesor mówi o scenariuszach możliwych do zaistnienia. biorąc je pod uwagę trzeba planować swoje życie i podejmować odpowiednie działania. taki ekonprepering ;).
Polska ma być zielonym landem europy gdzie Niemcy będą przyjeżdżać na weekend. Tutaj ma być 15 mln tubylców i tyle. A Polska gospodarka ma być dopełnieniem gospodarki Niemiec a nie jej konkurencją i to wiedział każdy kto choć trochę interesował się sprawami Polski przed wejściem do UE.
Nie dopełnieniem gospodarki Niemieckiej, tylko obozem pracy dla zagranicznych korporacji. Mam tu na myśli zarówno korpo pochodzenia UE, jak i te zamorskie. Małe przedsiębiorstwa, żeby się utrzymać na powierzchni i móc jako tako konkurować cenowo z tymi korporacjami kombinują jak tylko mogą, wykorzystując maksymalnie pracowników i korzystając coraz częściej z taniej siły roboczej, którą sprowadzają do nas korporacje na własny użytek.
Polska po za UE to Polska biedniejsza, a nie bogatsza, pomysły i krytyka obłędna. Kto promował przez 30 lat bajki o wolnym rynku? Jakieś wnioski na dziś....
😂Tak kiedyś tez myślały USA o Chinach . Chiny dla USA były montownia i zapleczem a teraz zobacz Chiny!!!Nikt nic Polakom za darmo nie da i nic się Polsce tez nie należy. Chińczycy tez długo na swoją pozycje pracowały i tez nic od USA za darmo nie dostali. Wszystko zależy od samych Polaków i jak będzie Polska zarządzania i od inwestowania w Polsce. Można się także wybić jak Chiny ale trzeba zainwestować w siebie a nie ciagle się użalać jak nie na Niemcy, Rosję, Francje itd. Do tego dochodzi w Polsce wiecznie szukania wroga dookoła. W biznesie chodzi o robienie interesów a nie o to aby kogoś kochać albo lubić.
Nie chcę polemizować, ale można zapytać o źródła? Wyjaśniając: od początku miałem poczucie, że nikt nas do UE nie zaprasza po to, by mieć silnego konkurenta, lecz jako "lamusa w ekipie". Ale z chęcią bym poczytał co pisano na ten temat przed wejściem.
Z całym szacunkiem dla Pana Gwiazdowskiego i jego wiedzy ale jest przykładem własnych wyoczonyvh formułek. My nie potrzebujemy więcej masy społecznej ma potrzebujemy społeczeństwa jakościowego. Przy dzisiejszej komputeryzacji robotyzacji automatyzacji procesów wytwórczych zwiększanie popolacji która jest bezproduktywna tylko jeszcze nas jako gospodarke pogrąży . Nie ilość lecz jakość społeczeństwa rodzi jego dobrobyt. Pan gwiazdorki tez rozumie ale tego nie powie bo by musiał przeznac ze to co do tej pory głoil to pomyłka. A z racji wieku i stanowiska wie ze odsunie na margines medialny.
Bardzo dobry komentarz. Tylko najwięksi są w stanie zdobyć się na publiczne posypanie głowy popiołem. Dr hab. do niech nie należy. Szacuneczek i dużo zdrówka dla Pana.
Bajdurzenie dla ciemnoty, to wszystko juz dawno PIS przewidzial a gwiazdowski sie obudzil, madralinski po fakcie. Jakos nic z tego co on i jemu podobni pseudo-eksperci przewidywali kilka lat temu, sie nie sprawdzilo. Lepiej miej pan odwage powiedziec co zostanie po tym grabarzu Polski tfuuSSku.
Gdyby zamożność wynikała wprost z populacji to w Indiach, Nigerii czy Indonezji powinno się żyć dużo lepiej niż w Niemczech - a tak nie jest. Demografia w Polsce będzie mieć katastrofalne skutki na system emerytalny, który finalnie będzie musiał być zreformowany, bo rozwiązania sprzed 30 lat nijak się mają do tego jak w Polsce będzie wyglądać struktura społeczna za 30 lat (kiedy większość z oglądających ten kanał będzie wchodzić w wiek emerytalny). Prawdopodobnie emerytury będą finansowane z podatków (taki nowy osobny VAT na emerytury), bo ze składek już teraz się ten system nie spina (do ZUSu już teraz dopłaca budżet państwa).
@@marcinsiek9918ale to dofinansowanie traktują w papierach jako pożyczkę, a potem tę pożyczkę traktują jako aktywo do planowania budżetu. Także ten, tego. Niech żyje kreatywna księgowość 😅😅😅
Kto tak naprawdę potrzebuje tych pracowników nasze małe firmy które padają jedna po drugiej , czy wielkie molochy nie płacące tu podatków? To pieprzenie że potrzebujemy imigrantów ekonomicznych to jakieś baju baju dla frajerów . Słowenia 2m ludzi i co ściąga sobie kolejne 2 mln ? przecież to takie korzystne . Nie ma żadnego problemu najwyżej nasza gospodarka się dostosuje do 20mln kraju i tyle. Możemy sobie ściągnąć i 2mld ale to już nie będzie Polska pusty frazes którym wszyscy sobie wycierają gębę dla własnej korzyści.
Przecież to polski biznes przegrywa walkę o pracownika na rynku pracy z korporacjami, a nie odwrotnie. Sektor małych i średnich firm płaci góra 2/3 średniej krajowej, a ta średnia jest liczona dla sektora przedsiębiorstw, czyli obejmuje duże firmy typu KGHM, Orlen, JSW, czy zachodnie korporacje, centra usług itd.
Nie zgadzam się z panem Gwiazdowskim jeśli chodzi o dzietność. Wcale nie jest dobrze w Polsce. Niestabilna sytuacja gospodarcza, niestabilne prawo, łamanie konstytucji, trudność prowadzenia biznesu, bardzo wysokie podatki dojeżdżające klasę średnią, przywileje dla ukraińców większe niź dla Polaków. Większość pracuje za pensję minimalną, sporo ludzi jest kierowana z UP na niskopłatne staże. Brak stabilizacji i patrzenie w przyszłość. Ja pracuję za minimalną pensję, a moja żona przez ostatnie kilka lat nie mogła znaleźć pracy. Teraz ma pół etatu od najniższej krajowej. Mamy 1 dziecko i nie planujemy kolejnych. Nie stać nas mimo iż planowaliśmy przynajmniej 2. Dodatkowo słyszy się, że coraz więcej emigrantów przyjeżdża i warunki na rynku pracy będą jeszcze gorsze. To nie idzie w dobrym kierunku. Gdyby w kraju było tak rewelacyjnie to by ludzie nie pracowali w Niemczech, Angli, czy Holandii. Nie ma w Polsce przyszłości.
@@marcinpiotrowski373 zmuszanie do szczepień trefnymi szczepionkami, zmuszanie do zakładania maski, zmuszanie do zamykania zakładów pracy(lock down). Mało?
Co ma te dwa tysiące euro wspólnego z wysokością zarobków w Polsce powiedzmy pięć tysięcy? W strefie euro nie tylko place są w euro. Wydatki również. Jak ktoś myśli że emigracja do eurolandu to taki rarytas to droga wolna. Żeby się tylko nie przeliczyli.
Przepraszam ale ja chciałem stanowczo zaprotestować odnośnie "stopy dzietności u kobiet" a mężczyźni to co ? Przecież Magdalena Środa powiedziała że w związkach homoseksualnych rodzi się więcej dzieci niż w hetero czy jak to tam było ;-) Kolejny świetny materiał dzięki za wasza pracę.
Widzę że młodzi ludzie którzy przeprowadzają się do Warszawy a nie mają tu rodziny szukają wspólnot chrześcjańskich i to jest dobry kierunek. Jeden ma puste mieszkanie, drugi wózek i ciuchy po dzieciach, starsi mogą wspomóc radą, współpraca wre.
Ludzie nie chcą mieć dzieci bo są wygodni. w pełni to rozumiem. To nie jest kwestia pieniędzy, ja mam pieniądze, a dzieci mam tylko dwójkę. Roboty przy nich co nie miara... są sporym ograniczeniem naszej wolności. Jak by człowiek wiedział to by się 10 razy zastanowił. Znajomi, którzy poczekali, mają jedno albo wcale. Latają po świecie zwiedzają, korzystają z życia. Wraz z żoną moglibyśmy mieszkać gdziekolwiek, mamy zdalne prace. Ale wiecznie ta szkoła i zajęcia... nie można mieszkać pół roku w Berlinie potem pół roku w Rzymie bo jak to pogodzić z ich nauką ? Świat się zmienił i ludzie pokroju Gwiazdowskiego notabene inteligentny człowiek, w ogóle tego nie rozumieją. Wyłączenie światła , złobki, przedszkola, hajs z socjalu czy nawet 3k miesięcznie nic tego nie zmieni. Wolność nie ma ceny, zrozumcie to. Ktoś chce dzieci to będzie je miał, a jak nie chce to mieć nie będzie i tyle.
Zgadzam się. Teraz ludzie podchodzą do dzieci inaczej. Kiedyś bardziej działała presja otoczenia. Teksty matek, ojców i ciotek typu: a dzieci kiedy? Bo czas leci. Ja mam 1 dziecko ale dziś tj. 15 lat później bym się nie zdecydował. Obserwuję też moich znajomych którzy mają 2 czy nawet 3 dzieci. Powiem szczerze. Nie widzę szczęścia na ich twarzach. Raczej ciągłe zmęczenie . A patrząc na kierunek w którym zmierzą świat a zwłaszcza Europa to tym bardziej bym się nie zdecydował. Zamordyzm, zakazy, nakazy.
Możesz przejść na edukację domową dzieci. Wiele osób tak robi, edukacja jest bardziej efektywna. Najlepiej jak jeden z rodziców zrezygnuje z etatu. Uczyć mogą oboje.
@@SlawcioD500? Biorąc pod uwagę polskie podatki to można potraktować to jako zwrot podatku. Liczba żyjących pasożytów tylko z 500 plus jest marginalna
@@bartoszbielecki1722 wg Ciebie jest w porządku gdy pobiorą 1000 (kwota z sufitu - nie wiem jaki jest koszt per capita), także od tych którzy dzieci nie mają, a oddadzą 500, bo po drodze trzeba na karmic biurokratów?
@@SlawcioD mówimy o polskich realiach a nie o tym co powinno być. Z tej perspektywy państwo okrada zwykłych ludzi od lat więc jak trochę oddadzą tym z dziećmi to lepsze niż żeby hodować slumsy jak w latach 90
@@bartoszbielecki1722 tyle ze hodujemy slamsy i to gorsze niż w latach 90. zubożenie społeczeństwa postępuje, najniższą krajową od nowego roku będzie zarabiać rekordowa ilość zatrudnionych... siła nabywcza pieniądza spada. 500plus to kiełbasa wyborcza a nie program, który działa, przypominam miał zwiększyć dzietność to był jego cel.
Beznadziejny wywiad z beznadziejnym człowiekiem, czyli to co ostatnio jest lansowane do wyżygania: "jak celebrytka z celebrytą". Czyli droga do nikąd. Siedzą i pierdzą w stołki powtarzając się jak w "Powtórce z rozrywki" : "oj niedobrze panowie, niedobrze ..." I tak im ulegamy, patrząc może, by też usiąść, ponarzekać a reszta wpatrzona w nas i zasłuchana zapłaci za nasz pusty i beztroski występ". Wypisz, wymaluj kabaret "jak za Gierka". Tymczasem za wschodnią granicą, dawno zmarły kurdupel, napieprza się z dawnym konkurentem do ręki i niedoszłym mężem swojej córki, wyrzynając setki tysięcy ludzi i rujnując Europę i grożąc światu, ot tak, zza grobu, przy użyciu żyjących jeszcze kumpli i paru sobowtórów. My na to patrzymy, słuchamy i się boimy, jak nomen omen, w dziecięcej zabawie o niedźwiedziu "stary niedźwiedź mocno śpi". Jak to nazwać? Zespołem smartfonii sieciowej? Czekanie na to, że AI wszystko zorganizuje, wywalczy, rozwiąże i wyprodukuje, jest choholim snem współczesności. Tak, to chciwość i nienawiść do przeszłości, jaka była naszym udziałem prowadzi nas do samozagłady. Kto przetrwa? Chciwi myśleli, że importując tych, którym było gorzej, zarobią nowa kasę. Już wiedzą, że to mrzonki i żadna masówka nie prowadzi do trwałego sukcesu, ale raczej do pewnego upadku. I tak, od bańki do bańki, toczy się rabunkowa gospodarka spekulantów. Tymczasem najlepiej zarabia się na handlu bronią. Ciekawe czy i ten rynek kiedyś okaże się kolejną bańką.😮
Brawo. Jeden rozsadny glos. A idioci pieja z zachwytu nad bzdetami tego cwaniaka. Ile lat rzadzil w ZUS? Za co wyrwal miliony z ZUS? Bazarowy profesorek
Integracja z cywilizacją turańską? Powodzenia. Historia pokazała, że różnorodność nacji na jednym terenie nie ma szans. Pan Robert wierzy w mrzonki. Afera zbożowa, problemy rolników i transportowców też uwidaczniają co grozi Polakom. Skorumpowana Ukraina pogrąży Polskę.
Panie profesorze, sam Pan przyznał, że nie wie dlaczego w czasie pandemii ludzie nie płodzili dzieci. A może jednak Pan wie tylko boi się powiedzieć? To jest pytanie, na które nie da się albo wręcz nie wolno odpowiedzieć w sposób logiczny. Kobiety nie chcą rodzić dzieci. Do tej pory to one ponosiły koszty wzrostu demograficznego, teraz chcą korzystać z życia i mają do tego lepsze warunki niż mężczyźni. Problem polega na tym, że mężczyźni nie mogą przejąć ich roli. Psychologicznie młode pokolenie zamieniło się rolami. Dziewczyny robią karierę, a chłopaki je wspierają. Niestety fizjologicznie nie da się tych ról odwrócić. Skutki są tego takie jak widać, problem z określeniem przez ludzi tożsamości płciowej. Rozwój osobisty w kulturze zachodniej doprowadził ją do ściany. Przecież tego problemu nie da się rozwiązać w obecnym otoczeniu kulturowym, wręcz pędzimy w kierunku gwałtownego pogorszenia sytuacji uparcie lansując aborcję jako prawo obywatelskie. Nie wnikam w aspekty moralne takiego działania. Problemem jest ustalenie priorytetów. Przez kilka milionów lat rozwoju gatunku ludzkiego priorytetem było przedłużenie gatunku. Teraz okazuje się, że priorytetem jest antykoncepcja przed i po. To nie może się dobrze skończyć. Nie tylko doprowadzi do katastrofy demograficznej ale i porażki jeśli chodzi o sam cel zachodniej kultury czyli rozwój osobisty. Już teraz zaczynają się pojawiać głosy kobiet, które wyrzekły się macierzyństwa i teraz tego żałują. Tylko, że o tym nie wolno mówić. Społeczeństwo trzeba traktować jak przedszkolaków. Zamiast tłumaczyć ludziom, że w życiu jest coś za coś, to lansuje się jednostki niezrównoważone psychicznie, które wpadają w złość przy jakimkolwiek kontakcie z konsekwencjami ich własnych czynów. Tak właśnie wygląda rozwój osobisty według zachodu, zamiast do wzrostu odpowiedzialności prowadzi do infantylizacji.
Mimo wszystko dostałbym do tego aspekt ekonomiczny. Kiedyś mąż był w stanie utrzymać rodzinę. Dziś muszą pracować oboje. I to wiąże się z tym co mówisz. Skoro kobieta pracuje to chce się rozwijać i spełniać w pracy, dobrze zarabiać i zwiedzać świat a nie zmieniać pieluchy.
Aspekt ekonomiczny to fikcja. Poziom życia w Polsce znacząco się podniósł natomiast dzietność spadła. "Dawny mąż" w sensie, mój ojciec nie był w stanie mnie utrzymać, babcia to robiła mimo iż rodzice pracowali, oboje. Bez babci chodziłbym głodny, a buty dziurawe miałem przez większość życia, bo na całe mnie nie było stać, na tle rówieśników i tak wychodziłem całkiem nieźle, bo chociaż zimowe buty miałem całe. To były lata 90 XX wieku, nie 100 lat temu. Teraz każdy ma własny samochód, koszmarną nadwagę od obżarstwa a ludzi na dzieci nie stać? To nie jest kwestia pieniędzy tylko mentalności. Ludzie wolą wyjeżdżać 3 razy w roku na urlop niż wychowywać dzieci. Kiedyś nie mieli urlopów wcale, ale dzieci mieli.
Ja mam bliźniaczki córki i teraz będę rodzić kolejne dziecko. Pracuję zawodowo, mocno się spełniam dzięki dobrej organizacji życia z mężem... małżeństwo musi być jak firma... ;) 😊
Niemcy odbierają nam Ukraińców zarobkami.... Polemizowałabym. Tylko 17 %Ukraińców przebywających w Niemczech rwie się do pracy. Przyciąga ich tutaj socjal, nie praca.
oczywiście większość migrantów przecież to obciążające pracujących mężczyzn matki z dzieciakami czasem starcy. Na Ukrainie i w Rosji kobiety zajmują się sobą i domem. Nie ma tradycji pracy!
To jest bardzo proste, ludzi na dzieci zwyczajnie nie stac. Brakuje im po 1 pieniedzy, a po 2 CZASU, bo musza zarabiac pieniadze ktorych im brakuje i tak w kolko.
Każde społeczeństwo po osiągnięciu pewnego poziomu rozwoju cywilizacyjnego, bogactwa zmienia model życia, staje się niejako innym gatunkiem społecznym, gdzie jakość zastępuje ilość. Niestety polscy liberałowie mają problem z uznaniem jakichkolwiek elementów kapitalizmu jakościowego, walki Polski o inne miejsce przy stole, opisem procesów, więc pozostają pomysły jak w ZPP - to też Gwiazdowski, by sprowadzić do Polski 12 milionów imigrantów z Azji. Wizji jak ma wyglądać w Polsce sektor finansowy, informatyka, automatyka, robotyka, brak.
@@AlekSander-yx8fv Warto jednak przemyśleć model rozwojowy, a przynajmniej odnosić go do Polski i polskiego społeczeństwa - dziś. Gwiazdowski konsekwentnie tego nie robi.
Kobiety nie bardzo mają ochotę mieć dzieci, bo to oznacza przede wszystkim ograniczenia w karierze, życiu towarzyskim, problemy ze zdrowiem, ogromne wydatki, itd. Bardzo mało jest pozytywnych aspektów rodzicielstwa zakorzenionych w naszej mentalności. Szczęściem jest dobrobyt, życie na poziomie, dobra kariera. Budowanie rodziny nie daje gwarancji szczęścia, patrząc nawet na to jak nasze pokolenie 30 latków dogaduje się że swoimi rodzicami.
Świat się zmieniał ale na lepsze . Ludzie wywalczyli sobie prawa do godziwej pracy , odpoczynku , wolności wyznania , opieki medycznej . Dziś globaliści postanowili założyć smycz na szyję masom, ustalić reguły według których masy mogą funkcjonować, mieć je pod kontrolą, narzucać co mają jeść, co mają myśleć, z kim spać , gdzie mieszkać, ile wydawać pieniędzy. Ten nowy świat jest oparty na kłamstwach , fałszywych ideologiach, zamordyźmie Dziękuję za takie zmiany!
Myślą o sprowadzaniu do pracy bo brakuje rąk do pracy. A zapominają o sztucznej inteligencji, która rozwija się jak szalona i ma taki wpływa, że tych rąk do pracy może być za dużo
Tu chodzi o to żeby można było pracownikowi płacić jak najmniej dla tego płaczą ciągle że za mało pracowników bo jak jest ich nadmiar to nie musisz się liczyć z człowiekiem bo wyjebiesz i bierzesz następnego. Drugie to często zawyżone/nierealne wymagania pracodawców...
@@Asmitha90 No to teraz wielkie korporacje naściągają do pracy imigrantów i Polacy stracą swój kraj bo dla nich pracy zabraknie. Przez tych Polaków, którym się nie chce pracować, a socjal chętnie biorą, mamy ukrainizację Polski i ogromne zadłużenie kraju. Z resztą przez socjal cała Europa się chociażby islamizuje. Głupi Niemcy myśleli, że naściągają półniewolników do pracy u siebie, a ściągnęli ludzi którzy ich wydoją, a potem przejmą im kraj, bo rdzennych Niemców coraz mniej, a imigranci mają dużo więcej dzieci. Wystarczy poczekać i wybory wygra partia islamistyczna, wprowadzi szariat i będzie kalifat niemiecki. A to wina samych Europejczyków, bo za bardzo lubią dostawać kasę za darmo, a pracować już dużo mniej
Szok, ludzie nie chcą pracować 12 godzin dziennie, świat się kończy, powiedział koleś w garniturku który nie rozumie czym jest 8h w sklepie lub na magazynie, mu się wydaje że tam czas leci tam samo przyjemnie jak pijąc kawkę podczas udzielania wywiadu, który traktuje się jako swoją pracę 🙃
A czy to nie przypadkiem brak dostępności mieszkań dla młodych, tragiczna służba zdrowia, brak zdolności kredytowej, brak przedszkoli, tragiczny stan systemu edukacji, brak oszczędności, inflacja i mikre zarobki, mogą stać za brakiem decyzji o zakładaniu rodziny? Bez mieszkania nie ma potem niczego, nawet chęci kobiet do kopulacji. A te kobiety mają limit czasu zdolności do posiadania potomstwa. I uciekają z biednej I skłuconej polski. Bez kobiet I mieszkań I pieniędzy bardzo trudno jest się bogacić w dzieci.
moim zdaniem to programowanie naszych głów jest problemem, masowe media wszelkiej maści, pokazują jako atrakcyjny styl życia -bezdzietność. I tak oto mamy wysyp podróżniczek i modelek. Kobiety już same nie wiedzą czego chcą a mężczyźni stają się mentalnymi kobietami
@@corsair616a ja się wypowiem jako kobieta - nie ma z kim mieć dzieci. Irately ale faceci są coraz gorsi, nie reprezentują soba wiedzy, nie mają kręgosłupa moralnego, szukaj łatwego seksu i braku zobowiązań. Nie chodzą do szkoły, nie kształcą się , nie są ambitni…. Ja mam dobrą pracę , właśnie mieszkanie , studia i szukam kogoś na podobnym poziomie intelektualnym. Niestety nie znajduję godnego partnera. A masz rację z biologią silnie ogranicza możliwość posiadania dziecka.
@@carolinareaper8089 Czyli tu znowu mamy efekt programowania społecznego. Nam, facetom wciska się kit, że w równym społeczeństwie już nic nie musimy. Że możemy żyć jak chcemy. Nie mamy zobowiązań, nie mamy wyzwań do pokonania, już nie musimy nic dokazywać. Do tego dochodzą nasze 'czynniki naturalne', tak to nazwijmy. Kiedyś kobiety lgnęły do facetów, bo jak wspomniałaś, widziały w nim wartość. Czy to na polu intelektualnym, czy pracy fizycznej, czy majątku, you name it. Teraz, jako że poprzeczka dla nas się podnosi - nie zrozum mnie źle, to, że budujecie kariery i rozwijacie się same uważam za rzecz pozytywną - razem z waszym rozwojem wasza podświadomość też podnosi wymagania kto ma być waszym partnerem, ktoś kto wam zaimponuje. Jeżeli spotykasz facetów, którzy nie są w stanie cię przebić w jakiejś kategorii, zaimponować swoją wiedzą, to ty ze startu tracisz zainteresowanie. Dokładnie tak, jak to działało zawsze od stuleci wśród ludzi. Teraz, jako że poprzeczka się podniosła, faceci po prostu albo nie są w stanie, albo nawet nie chce im się sprostać tym wymaganiom, nie mówiąc o ich przeważeniu, a porażki w tej dziedzinie zwalają na zupełnie inne czynniki
Raczej nie. Twoja teoria kłóci się z teorią która mówi o tym że tam gdzie bieda i ubóstwo to dużo dzieci. A wraz z bogaceniem się kraju zmiejsza się potrzeba posiadania duzej ilosci potomstwa
Ja tam nie mam zamiaru tworzyć nowych niewolników systemu. Ostatni gasi światło. Nasi panowie już szykują nam ograniczanie dostępu do zasobów: samochodów, mięsa, energii. Wielkie żarcie się kończy, czeka nas zapaść systemu. Boję się życia w roku 2060. Bankructwo państwa, bankructwo opieki zdrowotnej, bankructwo systemu emerytalnego. Politycy tylko patrzą, żeby im było dobrze. Nikogo nie interesuje przyszłość długoterminowa.
W Hiszpani „mnóstwo znajomych umarło” - po takim stwierdzeniu spodziewam się, że populacja Hiszpani spadła o 30%, 20%, 10% może chociaż 5% … 1% no nawet nie to. Emocje biorą górę, a taki konkretny by się wydawał.
od jakiegoś czasu intryguje mnie zagadnienie, w jaki sposób, import imigrantów poprawi demografię Polski. Owszem, gospodarka ok(??), ale kosztem zmian w kulturze, etnosie narodowym etc.
Jestem z Opola, skończyłem studia inżynierskie we Wrocławiu i wracam spowrotem do Opola, kupuje tam mieszkanie ponieważ jest poprostu przyjemniejszym miejscem do życia.
Przeciętna w miarę młoda kobieta w żadnym stopniu nie jest zainteresowana posiadaniem dzieci, najważniejsza jest próżność i konsumpcja bez granic. Wiem co mówie, bo już dwa razy zarodek lądował w kiblu...
Dzisiaj świat nie lubi zobowiązań, wmawia kobietom że mają być silne i niezależne. Ciążą ludzi się straszy, a nie edukuje jak zrobić to mądrze. Efekty widać.
Hoeflation. Kiedyś bezrobotny miał dostęp do kobiet które dziś chcą tylko celebrytów i mężczyzn z wyższych klas. Oni natomiast Mają dostęp do setek kobiet podczas gdy Przeciętny mężczyzna pracujący, po studiach, z mieszkaniem i samochodem często ma zerowe szansę u przeciętnych kobiet z przerośniętym ego...
@@AlekSander-yx8fv mowisz moje doswiadczenie sie nie liczy tylko jego bo ty masz podobne? XD nie wiem z jakiej daty jestes ale ja po 30 w okolicach mojego wieku takich zachwoan u kobiet nie zauwazylem, moze zalezy od kregu w ktorym sie obracasz albo co prawdopodobne to bardzie sie dotyczy tych mlodszych kobiet. a tak w ogole tylko zapytalem czy mowi z doswiadczenia i to nie bylo uszczypliwe pytanie wiec nie wiem o co ci chodzi z komentarzem "to ty sie nie znasz"
Od 39 minuty.... Wzrost pensji minimalnej powoduje przede wszystkim wzrost dochodow panstwa. w zaleznosci od wysokosci podatkow i skladek na ubezpiecznia spoleczne ponad 60% podwyzki laduje w budzecie panstwa. Aby nie zbankrutowac przesiebiorca musi podniesc ceny i zwiekszony VAT znow laduje w budzecie. I o to tu glownie chodzi. Zbija sie kapital polityczny jednoczesnie podwyzszajac budzet. Dlatego nikt nie jest zainteresowany zmniejszeniem obciazen na prace.
mnie sie wydaje ze pis podwyzszał tak namietnie pensje nie zeby sie przypodobac elektoratowi tylko zeby miec wiecej z podatków od tej zwiekszonej pensji
Mnie skutecznie system zniechęcił do pracy. Po co pracować po 12h jak nie da się oszczędzać bo pieniądz traci na wartości. Poza tym Świadomość że 60% pieniędzy państwo z wypłaty sobie zabiera i rozdziela według uznania na nierobów powoduje że szlag mnie trafia. Na każdym kroku ludziom pracującym i coś robiącym utrudnia się życie a za nieudacznictwo się nagradza zasiłkami i ochroną prawną. Od kilku miesięcy nie robię nic chociaż chciałbym gdyby się opłacało, ale po prostu zwykła praca się nie opłaca bo po co? Za jaką cenę? Pracowałem po 12h żeby coś mieć i zostawało zero czasu dla siebie. Do posiadania dzieci też jakoś mnie nie ciągnie bo nie widzę z tego korzyści tylko same problmy. Samo znalezienie kogoś do założenia rodziny jest wyzwaniem bo dzisiaj związek to jest taki na luzie i nawet ślub nic nie daje bo rozwód wziąć to żaden problem. Znaczy problem jest, ale dla faceta bo wchodzi podział majątku. Później kończy się to tak że nie dość że straciło się połowę majątku to jeszcze trzeba płacić alimenty. System jest patologiczny i, i tak dobrze że wszystko się jeszcze jakoś kręci. Chyba tylko dlatego się to kręci że ludzie mają kredyty hipoteczne na 30 lat i tak pracują na miejsce do odpoczynku po pracy i na samochód który służy im w 95% na dojazdy do pracy :D. Perpetum mobile
Mezczyznom nic sie oplaci tylko uciec z tego grajdolu !! Kiedys jak chciales ciezko prscowac zarobiles 3 razy ci za picie kawy w urzedzie , dzis masz to samo i albo jedziesz gdzie za granice albo dajesz sobie spokoj !!! Najlepiej to brac za pol etatu i miec wyjebabe to chociaz troche czasu zostaje dla siebie !!! Teraz zabrabiaja jechac starym autem zwolnia cie z roboty za brak szprycy w tv ciagle jakies dramy i gownoburze a wiara jest tak otumaniona ze gadasz jak z zombi !!!
praca po 12h to głupota, ja pracując po 12-13 jedyne czego się nabawiłem to kłopotów psychicznych, wypalenia zawodowego i bólu pleców teraz pracuje po 7 i ni hoja nie mam zamiaru więcej
Migracje zawsze były, są i będą. Powody upadku imperiów są znane. Dobre czasy wychowują słabych ludzi, a słabi ludzie doprowadzają do słabych czasów. Tak jak w tym wywiadzie pada idealny przykład: ciężka praca w Polsce wśród młodego pokolenia jest uważana wręcz za obciach, a nie sposób dorobienia się. Mam 34 lata i obserwuję młodzież (mam brata w wieku 21 lat) - im się nawet do pracy wstać nie chce a co dopiero wytrzymać tam 8 godzin. Żaden ze znajomych mojego brata nie wytrzymał w pracy dłużej jak 3 miesiące. Powiedzmy, że to jest grono około 50 osób, które poznałem i w jakimś stopniu jest to reprezentatywna grupa. Młodzi są przede wszystkim niecierpliwi. Chcieli by mieć wszystko i chcą to już teraz. Nie ogarniają procesu nabierania doświadczenia i podnoszenia własnych umiejętność. Oni idą do pracy i chcą zarabiać tyle samo co pracownik z 10 letnim stażem w zawodzie. Nie muszę chyba tłumaczyć, że za tymi oczekiwaniami nie idą w parze umiejętności. Naucz ich wszystkiego od podstaw, bo przecież po szkole to nie wiedzą czym się różni wiertarka od szlifierki. Dostają gorszą stawkę, a to buduje u nich frustrację, szybko się zniechęcaja i idą szukać innej pracy. I taki cykl się powtarza. Nie myślą długofalowo. Liczy się tylko tu i teraz. Są egoistami. To się też przekłada na dzietność, bo ich szczęście jest najważniejsze, a posiadanie dzieci ogranicza im strefę komfortu.
@@marcinsiek9918 Co nie zmienia faktu, że migracja też ma swój wpływ. Słabi i rozpuszczeni Rzymianie, mimo, że bardziej zaawansowani cywilizacyjnie, nie byli w stanie sprostać z gorszymi od siebie Germaniami i dlatego upadli. Migracja też ma tu wpływ. Teraz, że mamy napływ Afrykańskiego szamba z rozumowaniem plemiennym, działający w grupie, do tego roszczeniowi lub Arabów wychowanych w duchu egoizmu wobec innych i wyższości wobec niewiernych też ma swój wpływ. A to, że większość współczesnych europejczyków to są, za przeproszeniem, p*zdy, to nie ma przeciwwagi. Ani dla m*rzynów, ani do Arabów, i oni nas po prostu zeżrą. Blisko 32% obecnych nowo rodzonych dzieci w Hiszpanii ma ojca spoza Europy. Nadciąga katastrofa cywilizacyjna na miarę upadku Rzymu, a my nic z tym nie robimy. A kiedy zaczniemy coś robić, będziemy w, dosłownie, czarnej dupie.
@@marcinsiek9918 Otóż to właśnie świadczy o mądrości tych młodych ludzi! Komu by się chciało pracować na etacie , tracić potężne ilości waluty jaką jest czas i nagrodą za to ma być to, że nie umrzemy z glodu i ledwo uda nam się przeżyć? Pfffft Podczas gdy taki Robercik lewandoski który tylko umie piłkę kopać zarabia miljony. Albo idjoci z tiktoka czy influłenserzy robią grube miljony na tiktoku czy jutubce.... Przecież to jest chore!!! Żyjemy w chorym świecie!!!
@@marcinsiek9918 Przecież upadek Imperium Romanum trwał w zasadzie kilka wieków (początkowo: zastój, później: ustępstwa lądowe na rzecz ludów barbarzyńskich i recesja gospodarcza), a zgodnie z Twoją logiką nastąpiłby w ciągu jednego pokolenia, może dwóch. Masz pewnie częściowo rację, ale nie można powiedzieć, aby to był całościowy mechanizm.
@@scienceevolves4417 pojedź sobie do Kambodży i zobacz w jakim systemowym wykluczeniu dorastają tam kolejne pokolenia. W Polsce osoby utalentowane mogą osiągnąć wszystko. Sam talent nie wystarczy. Trzeba go jeszcze poprzeć wieloletnią i wytrwałą pracą i nieustannym rozwojem osobistym. Ludzie, którzy nie rozumieją, że talent to tylko niewielki procent przepisu na sukces, nigdy nie osiągną tego co Lewandowski.
Pan Robert dalej swoje - mityczny rynek pracownika, a tu nagle brak pracowników. Niech pracodawca da dobrą umowę i wynagrodzenie to nagle - UWAGA - znajdzie pracownika.
Cała ta rozmowa na temat demografii i efektywności pracy obraca się jakby wokół XX-wiecznych uwarunkowań, pomijając zupełnie implementację AI i robotyki, które powoli wywracają stolik. Jeśli się utrzymamy w świecie zachodnim i nie będzie grubszych przetasowań, czynnik demograficzny może przestać mieć tak wielkie znaczenie. Drugi temat. Dlaczego w covidzie nie skoczyła dzietność? Różnica pomiędzy Stanem Wojennym, a lockdownami polega na tym, że przestaliśmy się w domach nudzić (Internet). Ale zgadzam się z argumentem, że gdyby zabrakło prądu, sytuacja przedstawiałaby się odmiennie.
Bardzo mi się podoba prowadzący Pan Wojciech. Oby tak dalej, oby się rozwijał i spełniał swoją misję/pasję. Ton, sposób mówienia, kierowanie i kreowanie, spokoj, dobór słów, otwartość, szacunek szczery, stawia go jako wzór do naśladowania dla tego typu twórców. Świetny przy obrusie w izbie, świetny w Księstwach i dalekich krainach. Mam 33 lata i jestem Pańskim kibicem, Szczęść Boże w ciężkiej pracy !
Ludzie, wy się przygotujcie na wielki ucisk, biędzie płacz i zgrzytanie zębów!!!! Nawracajcie się do Chrystusa, czytajcie Biblię, bo tam jest wszystko zapisane co nasz czeka. Amen!!!
@@tomjerry-tk2sv Chociażby to, że bez znaku bestii nic nie kupisz i nie sprzedasz, czyli likwidacja gotówki i jakiś rodzaj oznaczania człowieka, np. przez chipowanie, czyli rozwinięcie CBCD
POWIESZ MI KOGO NA WOJNIE URATOWAŁA MODLITWA NP. OD KULI? POWIEDZ UKRAINCĄ BY SIE MODLILI DO BOGA MOŻE ON ZESLE ANIOŁY I WYPĘDZĄ ROSJE Z SWOICH GRANIC...
Centralizacja rynku pracy powoduje wzrost cen mieszkań w duzych miastach, to przeklada się na dostępnosc a to na demografie. Kraj sie zwija a duze miasta zamieniac sie beda w Sao Paolo. Ktos musi utrzynywac Polske powiatową i będą to mieszkancy duzych miast jaki Ci najlepiej zarabiający. Obecne janosikowe bedzie jeszcze wieksze W Niemczech jedziesz przez las i nagle wies z fabryką zalozona w 1947 gdzie pracuje cala wieś. Przed ladnym domem nowe aut, przedszkole, nawet market. Jest kapitał wiec po co sie pchac do pracy do Berlina. W Polsce jak zostaniesz na wsi to zginiesz z glodu
100% racji i te bajki, że problem demograficzny jest po stronie kulturowej, to totalny mit. Po prostu trzeba dać ludziom najbiedniejszym wędkę, by mogli się bogacić i zakładać rodziny.
Niemiecki krajobraz o którym piszesz, to zagłębie automotive po zachodniej stronie. W każdej wsi jest kilka firm, które są poddostawcami dla przemysłu motoryzacyjnego. Produkują obrabiarki, narzędzia, instrumenty pomiarowe. Jedna firma ciągnie całą wieś. W Polsce produkuje się ziemniaki. Dlatego jest bieda.
podejrzewam że ta niemiecka wieś stała tuż przy autostradzie którą w 10 minut będziesz w wielkim mieście. Nikt nie buduje fabryk na wypiździejewie bo i po co, ratowanie miast powiatowych które nie są po drodze do niczego może przypominać inwestowanie Niemiec Zachodnich w Niemcy Wschodnie czyli 30 lat już to robią i dalej słabo to wygląda
ludzie nie rozmnazaja sie jak kroliki, mozemy sie zabezpieczac, kto i za co moglby te 4, 5 dzieci wychowywac? nie te czasy! nie ma mozliwosci , nie ma tanich mieszkan, przedszkoli, opieki lekarskiej, drozyzna, 2 osoby pracujac maja trudnosci w utrzymaniu rodziny z 2 dzieci. to rozdawnictwo Ukraincom, te przywileje zdrowotne pis pokazal nam srodkowy palec , po nie oponowala ! nie mamy samodzielnych rzadow ! nikt tego juz nie respektuje po klamstwach c19 i Ukrainy skorumpowanej !
A propos dzietności - leśnicy gdzie się tylko dało - zablokowali wjazdy do lasu i młodzież nie ma się gdzie kochać po kryjomu! Hotele drogie,wszędzie kamery i inwigilacja z możliwością nagrywania wszystkiego co się da itp. Nawet kochankowie mają problemy ze spotkaniem sam na sam w miarę bezpiecznie,a nie od dziś wiadomo,że jakiś procent dzieci to niekoniecznie z "prawego małżeństwa"!! To wszystko napisałem z przymrużeniem oka,ale....
Co do weryfikacji statystyk czasu pracy; w moim otoczeniu (duże firmy w aglomeracji warszawskiej) oczywiście wg. oficjalnej ewidencji pracy pracujemy 8 godzin dziennie, nie wy godzin wpisujemy nadgodzin /firmy nie ewidencjują nadgodziń czyli statystycznie pracujemy 8 godzin, a faktycznie jest to najczęściej więcej ale skąd statystyki mają to wiedzieć?!?
Panowie, w przypadku dzietności nie bierzecie pod uwagę jednego, bardzo istotnego czynnika. Jestem blisko tematu jako kobieta z zespołem policystycznych jajników, jest to zespół odpowiedzialny za niepłodność. Występuje ona najczęściej na skutek choroby matabolicznej o nazwie insulinooporność, jest to swego rodzaju stan przedcukrzycowy. Diagnozuje się to już u 9 letnicy dzieci. Ja mam 36 lat i pierwsze objawy miałam w wieku 13 lat, ale były one ignorowane przez lekarzy. Jestem zatem z pokolenia bumu demograficznego. Na licznych grupach i forach dotyczących tego problemu jest ogromna liczba moich rówieśniczek. Zobaczcie, że debata o in vitro jest o tyle żywa, że nie dotyka już tak małego marginesu, a staje się problemem pokolenia. Niepłodne 30-latki, niepłodne 20-latki z powodu zespołu policystycznych jajników to 10% Polek. Dodajmy inne przyczyny niepłodności, w tym te, które dotykają mężczyzn. Zatem tu nie tylko wchodzą kwestie kulturowe, wynikające z trendów i chęci, ale również coraz częstsza niepłodność. Gdyby to zależało od moich chęci miałabym już 3-4 dzieci. Na szczęście udało mi się zajść w ciążę dwukrotnie, pierwsza zakończona pomyślnym rozwiązaniem, druga jest w procesie.
Gratulacje dla Pani ❤ niech się szczęśliwie rozwiąże 💪 poruszyła Pani ważny temat, kwestie kulturowe to nie wszystko, zmiany w diecie, brak zajęć w szkole podstawowej, chociażby z zakresu odżywiania się+ łatwo dostępna fastfoodowa żywność i mamy efekty
Co do rąk do pracy to polska jest krajem gdzie wykonuje się nisko marżowe produkty. Mamy mała dzietnisc więc naturalnym posunięciem powino się pójść w efektywność czyli szkolnictwo by te osoby pracowały dwa razy wydajniej przy pomocy robotyki a nie pójść na łatwiznę i sprowadzać ludzi którzy mają inny pomysł na życie 😊
Polska w kwestii migracji popełnia te same błędy co większość państw Europy Zachodniej w latach 70' i 80'. Tam na początku też przyjeżdżali tylko "do pracy".
dzietność wróci jak przestaniemy obiecywać społeczeństwu że będzie coś takiego jak emerytura. Będzie obiecana przez premiera miska ryżu dla seniorów którzy maja obecnie 30-40 lat
Bzdura i polskie społeczeństwo nie wróci do modelu rodziny z XIX wieku, II RP, czy choćby początku lat 50-tych, ta cezura, gdzie dzietność zaczęła spadać to lata 70-te, ba w Afryce powoli następują podobne zjawiska, tam także dzietność powoli, ale jednak spada, średnia to 4 dzieci, 3 przeżywają, powoli ten wskaźnik się zmienia. Pomysły liberałów, że cofną Polskę do XIX wieku są idiotyczne.
@@Adamus1410 to nie pomysły liberałów ale pragmatyzm. Z kryzysem demograficznym i znacząca częścią społeczeństwa w wieku senioralnym kto będzie dbał o seniorów? Mlodzi ? Których i tak będzie za mało na potrzeby gospodarki i systemu socjalnego ? Roboty? A czemu właściciele robotów mają płacić ekstra podatki? Przeniosą hale na bananowe wyspy bez podatków
@@piotrpacewicz4108 Zabieramy Polakom 500 plus, wydatki socjalne i rodzi się więcej dzieci, nagle Polki chcą wrócić do modelu 2 plus 2, 2 plus 3, czy nawet 2 plus 4? Przecież to absurd. To logika Gwiazdowskiego typu w II RP rodziło się dużo dzieci bez 500 plus, tylko dla kogo kurna poziom życia w II RP jest dziś jakimś wzorem? Była to zresztą wysoka dzietność wynikająca z biedy, ówczesnego modelu społeczeństwa, rodziny, które nie wrócą. Co do robotów, to nie przeniosą mamy koniec liberalnych bajek i epoki de-polityzacji gospodarek, duży biznes będzie brany za pysk i to się przecież dzieje, ten proces rozpoczął zresztą Trump, a nie lewica.
I na dodatek rodzą te dzieci w krajach w których udział pobieranych podatków do wielkości PKB jest wyższy niż w Polsce i/lub socjal choć jest inaczej zorganizowany to ma proporcjonalnie większą wartość. Taką mamy w Polsce matrycę podatkową zaprojektowaną jeszcze w latach 90tych. Biorąc pod uwagę cztery główne działy 1-Pracę, 2-Konsumpcję, 3-kapitał, 4-majątek to dociążone (a wręcz dojebane) podatkami są praca i konsumpcja. W latach 90tych mieliśmy społeczeństwo zdecydowanie młodsze niż dziś, pracowite i głodne dóbr konsumpcyjnych. Kapitału brakowało bo byliśmy świeżo po bankructwie i spirali inflacyjnej, a na dodatek konkurowaliśmy z sąsiednimi krajami o zachodni kapitał inwestycyjny. Majątek istniejący w zdecydowanej większości znajdował się wciąż w rękach państwowych. Czy dziś sytuacja jest inna, zdecydowanie? -tak. Czy warto nad nią się pochylić pod kątem zmian jeśli chcemy ulżyć pracującym? -zdecydowanie tak. Czy są szanse na zmianę tej sytuacji? - nie, ci którzy mają majątek i zarządzają kapitałem będą lobbować polityków nieporównywalnie skuteczniej niż kilkanaście milionów pracujących ludzi.
Brak pewności życia powoduje że ludzie nie chcą mieć dzieci....to co wyprawiają nasi politycy i UE nie napawawa optymizmem.... zależy pozbyć się zarazy co nas niszczy by odzyskać wolność i niepodległość
8.13 sedno sprawy. Pan mówi że robienie dzieci jest przyjemne. Oczywiście. Ale ich rodzenie coraz mniej i koszty życia też grają dużą rolę w chęci ich posiadania. I oczywiście mamy teraz wzrost społeczeństwa kobiet a co za tym idzie opozycję do macierzyństwa w około dwóch pokoleniach młodych kobiet
Miasto w dłuższej perspektywie jest bez szans w zestawieniu z wsią, z kilku powodów 1.podatki i opłaty(np.zobaczcie ile nieruchomości jest przejętych przez samorządy miejskie. Opłaty za prowadzenie działalności...)2. Przestrzeń i środowisko(możliwość produkcji żywności, jakość powietrza itd.)3. Czas (brak problemów komunikacyjnych). Jedynym argumentem przemawiającym za miastem jest dostępność pracowników ale w mieście również jest z tym problem. Cyfryzacja i rozwój infrastruktury w niedługim czasie spowoduje, co już widać gołym okiem, że bogactwo jest na wsi, tam też jest coraz więcej firm. Ci którzy propagują trend migracyjny do miast to zwykle ci sami ludzie, którzy są rentierami więc nie dziwi fakt, że chcą wierzyć w to co jest dla nich korzystniejsze finansowo.
Duże ośrodki miejskie w Polsce to jedyne miejsca zdatne do życia, pozwalające ludziom żyć na jakimkolwiek poziomie, jeżeli nie otrzymali aktywów od rodziców w postaci mieszkania czy samochodu. Jak ktoś musi orać na wszystko sam lub ze swoją drugą połówką, to chcą żyć, a nie wegetować oszczędzając całe życie. Wśród moich znajomych, jedynymi osobami, które wróciły do swojego miasta powiatowego, to osoby którym nieoczekiwanie pojawiły się dzieci lub rodzice zrobili ściepę na mieszkanie - no i nawet z tym mieszkaniem, gdzie można zarobić poważne pieniądze w takim Grudziądzu albo w Iławie? Polska powiatowa czy gminna to droga donikąd, jeżeli nie jest się synem lub córką lokalnego przedsiębiorcy lub ewentualnie rodziny umocowanej na stołkach w jakimś urzędzie. W Polsce powiatowej, jeżeli nie ma się pleców i znajomości, to gówno można osiągnąć i dlatego młodzi ludzie uciekają do Warszawy, Gdańska, Krakowa czy Wrocławia. Ja już przeszedłem tę drogę, pochodzę z miasta powiatowego na północy i studiowałem w jednym z 5 największych miast w Polsce. Później pracowałem przez 5 lat w mieście wojewódzkim i obecnie żyję w Szwajcarii - inny świat, inna kultura pracy i inna siła nabywcza pieniądza. Znajomi w Beneluksie, Niemczech czy Austrii pukają się w głowę jak rozmawiamy o ewentualnym powrocie.
Z gruntu wypaczony pogląd.Na prowincji można życ i pracować .W dzisiejszych czasach można dojechać do pracy w większym mieście,nawet szybciej niż w duzym miesćie przemieścić z jednego końca na drugi ,bo są korki.Na prowincji rozwijaja sie też małe przedsiębiorstwa.
@@halinadurlej5023 mój pogląd nie jest wypaczony, nie mogłem się za jednym razem odnieść do wszystkich możliwych aspektów. Po pierwsze, oczywiście, że można dojeżdżać. Tylko co w Polsce ma do zaoferowania prowincja? Opieka medyczna - brak, oferta kulturalna - brak, znajomi w pobliżu - brak, możliwe miejsce pracy: operator CNC, urząd gminy, Dino lub dowolny inny januszeks z połową pensji pod stołem. Nie tłumacz mi kwestii dojazdów, ponieważ ja się w swoim życiu wystarczająco najeździłem za dzieciaka astolatka i powiedziałem sobie, że więcej nie będę skazany na czyjąś łaskę, żeby gdziekolwiek, po cokolwiek dojechać. Jak ktoś lubi marnować życie w samochodzie, to jego\jej wybor.
Mieszkam w małym miasteczku 70tys i pracuję zdalnie dla wielkiej korporacji. Mam wszystko co potrzeba, sklepy usługi itp. w dodatku przyroda na wyciągnięcie ręki.
To o czym piszesz nie wynika z braku możliwości w miastach powiatowych tylko z mentalności pracownika etatowego. Większość ludzi ma mentalność pracownika etatowego. Nie są zdolni mentalnie do tego żeby po prostu założyć własną firmę i rozwijać własny biznes. Kiedyś na studia szło 30 procent rocznika teraz 90. Gospodarka nie ma miejsc pracy dla tylu studentów. Potrzebni są kierowcy, budowlańcy, hydraulicy itp. Absolwent studiów wyższych taką pracą gardzi. Dlatego ludzie z miasteczek powiatowych emigrują do dużych miast i tam właśnie wegetują jako szczury korporacyjne spłacając niebotyczne kredyty za swoje mikro apartamenty. Jeśli mają jedno dziecko to im wystarcza bo na drugie na mają już ani czasu ani pieniędzy bo opieka kosztuje a trzeba spłacać kredyt. Tymczasem ich rówieśnicy którzy zostali rozwijają swoje firmy np. warsztat samochodowy, zakładają rodziny, budują domy i żyją po swojemu. Też mam znajomych tam gdzie ty i też nie chcą wracać, bo nie mają do czego.
Skoro zmniejsza się ilość ludzi i nie będzie zastępowalności pokoleń - to dlaczego ZUS cały czas opiera się na zastępowalności pokoleń i dlaczego od jakiś 10 lat nie jesteśmy w procesie sukcesywnej zmiany tego systemu?
Ale mnie wkurza ten facet. Uważam, za taki łepski facet musi mieć złe intencje. Jak Iza mówić, że musimy pracować po nie wiadomo ile godzin? Czemu? Przy takim wzroście produktywności, automatyzacji, a teraz zmieszczę AI? Jeden mężczyzna utrzymywał rodzinę składającą się z co najmniej 5 osób 100 lat temu. Teraz musi pracować oboje małżonków i po 10 godzin. Przecież to ewidentna brednia. Jakie mechanizmy ten człowiek kryje? Oczywiste, ale tu to wybrzmieć nie może. Czemu????
Co tu się zastanawiać nad dzietnością. Przyczyn jest kilka wg mnie. Najczęstszy schemat jest taki, że kobiety nie chcą rodzić dzieci do 30. Robią karierę, zwiedzają świat, bawią się. Dopiero po tym decydują się na 1 max 2. Wniosek, to odejście od tradycyjnej rodziny i zdobywanie świata przez kobiety. Drugim powodem jest dobrobyt. Dawniej dzieci były skarbem, który wnosił wartość dodaną do rodziny, opłacało się mieć dzieci, bo szybko zaczynały pomagać w domu. Teraz dzieci są tylko kosztem, do lat 20 często nie dają nic. Trzeci powód to antykoncepcja. Czwarty, powiązany z pierwszym. Jeśli kobiety zarabiają tyle co faceci, podróżują, robią kariery, a jednocześnie naturalnie oczekują faceta lepszego od siebie, to tych facetów lepszych od nich z automatu jest mniej. Faceci za to są wychowywani na mięczaków nie radzących sobie w życiu, przez co znowu jest problem bo ilość singli rośnie. Pewnie tych powodów można by znaleźć więcej. Ale to takie główne jakie mi się rzucają w oczy.
Oj Gwiazdowski zaczynasz żyć przeszłością. I dorabiasz fakty do ideologii kiedyś jeszcze coś z twoich tez można było wyciągnąć dziś to takie bardziej pogaduszki trochę śmieszne trochę uszczlpliwe trochę błyskotliwe. Ale bez kompleksowego spojrzenia.
hej prowadzący, starzy Szkoci co najwyżej przejadają to co wypracowali, a nie przeżerają. Mieli dzieci i ponosili koszty związane z ich wychowaniem a teraz na ich konsumpcję składają się ich dzieci. skoro to pokolenie nie chce mieć dzieci to trudno.
16:00 nie tylko wielkie molochy. U mnie w miasteczku nie najwieksza firma budowlana też zatrudnia imigrantów i też zrobili dla nich "hotel" pracowniczy, nie wskali orlenu, ale jednak. Polski przedsiębiorca to generalnie matoł, jedyne o czym myśli to nachapać sie kosztem swojego pracownika. Myślenie max na kilka lat do przodu i to też są wyjątki. Gnojenie pracowników, praca na czarno, praca za psie pieniadze, bezpłatne nadgodziny, układacz kostki tylko z wyższym wykształceniem etc. "bo mam 10 na twoje miejsce" finalnie musiały doprowadzić do upadku demografii. Ktoś kto ledwo wiąże koniec z końcem solo lub w duecie i pracuje po 12h dziennie, napewno nie zrobi sobie 6 czy 8 dzieci, w najlepszym razie skończy sie na 3. W najgorszym na żadnym. Ludzie zamiast pracowac zaraz po szkole, tracili czas na studiach, bo inaczej janusze ich CV od razu wrzucali do śmieci. Krótko mówiąc, janusze sami sobie zgotowali to, że "nie ma kim robić", ale za to doraźnie kieszeń napchali po brzegi.
Odcinek w kontrze o Januszach polskiego biznesu - to byłaby perełka. Teza, że polski biznes nie dojechał jest jednak mało popularna w środowisku i raczej się nie przebije.
@@Adamus1410 Odkopię temat. Tutaj cytat z Karola Marksa: "Fabrykant, obliczając swe koszty produkcji i według nich cenę produktów, bierze w rachubę zużycie narzędzi pracy. Jeśli maszyna kosztuje go np. 1000 marek, jeśli zużywa się ona w ciągu 10 lat, to włącza on do ceny towaru sto marek rocznie, aby po upływie 10 lat móc zastąpić zużytą maszynę przez nową. W ten sam sposób należy wliczyć do kosztów produkcji prostej siły roboczej koszty kontynuacji rodu, dające klasie robotniczej możność rozmnażania się i zastępowania zużytych robotników nowymi. Zużycie robotnika jest więc włączone w rachunek, podobnie jak zużycie maszyny. Koszty produkcji prostej siły roboczej sprowadzają się więc do kosztów utrzymania i kosztów kontynuacji jego rodu." Jak widać, 170 lat temu zachodni przedsiębiorcy, podskórnie czuli, że bez zapewnienia robotnikom wynagrodzenia, które pozwoli na utrzymanie i wychowanie dzieci - następnej generacji NPC tyrających w "kołchozach" ich małe, a czasem nawet duże imperia są nic nie warte. B0lzki janusz biznesu ma to w gdzieś. On widzi tylko podwyżki ZUSu, a tępy ch... nie widzi tego, że podwyżka ZUSu jest następstwem, tego że przez ostatnie 20 lat wykorzystywaniem pracownika pozbawił go chęci/możliwości posiadania dzieci. Albo zmusił do emigracji i dzieci są i pracują, ale w Niemczech, Anglii, Austrii etc. Lub zwalniał kobiety, które miały czelność udać się na macierzyński, opiekuńczy itp. Efektem czego kobiety decyzję o macierzyństwie odkładały "do ostatniej chwili" i zamiast rodzić trójkę dzieci, rodziły jedno... Krótko mówiąc, polski biznes to wyzysk i niewolnictwo na niespotykaną skalę. Wyzysk o jakim nikomu się nie śniło nawet w czasie złotych lat XIX kapitalizmu na zachodzie - tam zazwyczaj pracowała głowa rodziny i jego praca wystarczała na przeżycie żony i 3-4 dzieci. W b0lzce, musimy terać wszyscy i dalej jesteśmy głęboko w d...
Pensja minimalna wzrosła tylko o wskaźnik inflacji i nic więcej . Natomiast budżetówka np pracownicy niemedyczni nie dostali podwyżek nawet zarabiać będą poniżej najniższej krajowej od stycznia 4125 zł . Więc najpierw biznes wraz z państwem podwyższył ceny a potem nieudolnie rząd podwyższa pensje oczywiście tylko grupom wybranym typu lekarze pielęgniarki sędziowie itp .
Dzięki za zrobiony dzień bardzo lubię Pana Kluskę ale wywiad z Panem Gwiazdowskim ciekawszy niestety Pan Kluska nic nowego i porywczego nie powiedział Pozdro🙋♂️
no nic nowego Pan Kluska nie powiedział jak i Gwiazdowski - oni klepią o tym samym od dawna - co z tego jak nikt nie chce tego wprowadzać ...jeszcze nie raz powiedzą to samo a i tak socjaliści zrobią swoje...
A co nowego wnosi pan Kluska z propozycją Baadera - Hayeka? Ta sama wizja utopijnego państwa minimum i liberalnej ortodoksji - jest chyba oczywiste, że ten model nie będzie w Polsce realizowany, zresztą nie jest realizowany, nigdzie na świecie.
cała prawica nie wnosi nic nowego bo od 30 lat nikt nie chce się pochylić nad obniżaniem podatków i upraszczaniem prawa bo cały czas rządzą socjaliści..a ludzie już tak przywykli do socjalu że ciężko im będzie to odebrać jakiejkolwiek ekipie... do tego dochodzi niezdrowa konkurencja w podatkach dla małych rodzinnych firemek kontra wielkie zachodnie molochy...Generalnie przy takim dlugu powinno się nakręcać gospodarkę i umożliwiać zakładanie nowych działalności a nie karać coraz wyższymi obciążeniami - przecież płaca min i tak się musi zbilansować w gospodarce - kazdy trochę podniesie cenę a finalnie zapłąci za to obywatel @@Adamus1410
@@Adamus1410 Panu Klusce chodzi o państwo stawiające na rozwój klasy średniej, czyli małych rodzinnych firm. Gdyby większość Polaków mało swoje firmy nigdy taki PiS nie doszedłby do władzy, mam nadzieję ze PO też nie, albo by musieli reprezentować interesy Polskich firm, a nie obcych wielkich korporacji. Ani socjalizm, ani kapitalizm wielkich korporacji nie da ludzkości godziwego życia, tylko raczej równą biedę dla większości i bogactwo dla garstki ludzi. Niestety w Polsce rządzą agenci innych krajów, a nie ludzie dbający o interes Polski. Pewnie już Jaruzelski z Rockefellerem ustali 1985 że Polska nie będzie mogła mieć silnej gospodarki. Pan Kluska mówi, że Wielka Brytania ma najlepsze prawo gospodarcze i wystarczyłoby takie prawo do nas skopiować, a pracowitość i inteligencja Polaków by resztę załatwiła. Niestety większość ludzi w Polsce woli bezpieczeństwo zamiast wolności, więc straci jedno i drugie.
@@gryfus7493 To jest tworzenie mitologii, która nie wytrzymuje krytyki faktów. Dobitnym tego przykładem jest właśnie Nowy Sącz mekka polskiego biznesu, gdzie mamy ileś polskich firm o charakterze ogólnopolskim i jednocześnie średnia pensja była o ponad 1000 złotych niższa, niż średnia krajowa. Z kolei za wystrzeleniem pensji w dużych miastach stoją te złe zachodnie korporacje, które otwierały centra usług, to one odpowiadają za średnią w Krakowie ponad 10 tysięcy. Jaruzelski z Rockefellerem - i inne mitologie - może warto zacząć analizować realne dane z gospodarki, próbować opisywać zjawiska i procesy, zamiast zajmować się mitologią. Proste pytanie Wielka Brytania promowała wolny rynek, czy mieliśmy 4 wojny z Holandią o globalną dominacje na morzu? Można opowiadać pierdoły, jak redaktor Siryk, że kolonializm, imperializm nie zbudował potęgi Wielkiej Brytanii, ale chyba sami w to do końca nie wierzycie? Cały ten polski liberalizm jest mało spójny jeśli chodzi o cele i środki - co znaczy wolność - to frazes - oczywiście, że ludzie wolą 500 plus zamiast słuchania liberalnych głupot, że trzeba ciąć wydatki socjalne do zera itd. To środowiska liberalne odpowiadają za de-polityzację myślenia o polskiej gospodarce, gdzie elementy systemowe, gdzie jakaś głębsza myśl strategiczna, posługiwanie się ekosystemem dla jakiejś branży - po co - skoro jest wolnorynkowa mitologia, frazesy Franklina itd. Polska jest 23-25 gospodarką świata, a jednocześnie trudno znaleźć polską firmę na takim miejscu w danej branży...
Nie zapomnijmy, gdzie byli szkoleni nasi politycy po wyjściu Polski spod ZZSR. Trendy polityczne i ekonomiczne są dzisiaj odzwierciedleniem tych szkoleń, a to dopiero początki.
Dlaczego ci eksperci ciągle mówią o niedostatecznej wydajności ludzi w pracy? Natomiast w wielu innych przypadkach lamentują, że maszyny zabierają ludziom pracę, gdzie np. jedna maszyna wykona większą ilość produkcji niż duży, liczny zespół pracowników. Tak jest np. w rolnictwie, gdzie niewielka ilość rolników wyposażona w sprzęt mechaniczny i zautomatyzowane urządzenia produkuje o wiele więcej niż dawniejsze rzesze rolników. Występują w przestrzeni publicznej liczne lamenty, że automatyzacja produkcji i usług wypiera pracowników i zabiera im pracę. Więc o co w tym wszystkim chodzi, tym tzw. ekspertom i zawcom? Przecież nie żyją na innej planecie i jest powszechnie wiadomo, że wydajność człowieka jest ograniczona.
Taki mądry Pan profesor i nie wie czemu się dzieci nie rodzą. Wydaje mi się że jednak wie tylko musiał by przyznać że wolny rynek się do tego przyczynia.
Zastanawiam się po co studentom restauracje i akademiki jak w nich nie da się wychować dzieci, po co mieszkanie w śmierdzącym zatłoczonym mieście w którym mnożą się zarazy. Dużo bardziej pomocną jest praca zdalna dzięki której mogą mieszkać poza miastami zatrutymi spalinami, jeść odżywcze produkty rolne i liczyć na opiekę nad dziećmi.
Robienie dzieci nie jest ani przyjemne, ani pożyteczne, wręcz przeciwnie, dzieci są obecnie wielkim obciążeniem dla rodziców, a przeważnie dla samotnych matek. Gdy dorosną , to zapominają , że mają rodziców, a na starość oddają ich do domu starców. Taką mamy obecnie generację młodzieży. Kiedyś tego nie było, a i w innych kulturach tego świata starsi są bardzo szanowani, respektuje się ich , opiekuje aż do śmierci.
Trochę się zawiodłem tym wywiadem szcze powiedziawszy, mam wrażenie, że było bardzo ogólnikowo i w sumie na żaden temat nie było żadnej ciekawej konkluzji. Co za tym idzie, mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości pojawi się kolejna rozmowa z Panem Profesorem.
Co znaczy stwierdzenie, że stopa dzietności u kobiet wynosi 1,3? Równie dobrze mogłeś powiedzieć "... stopa dzietności polskiego mężczyzny wynosi 1,3 - czyż nie tak? profesorku"?
Tak, tylko jak masz dzieci to nie masz kasy bo wszystko jest mega drogie, my na 3 dzieci wydajemy 85% dobrych zarobkowy... moi znajomi co nie mają dzieci to jeżdżą po świecie i rozbijają się nowymi samochodami... Taka jest prawda.
Teraz zostaje tylko zbierac fundusze i wyniesc sie gdzies, gdzie sprawy tocza sie wolniej niz tu. Nie wygramy z 80% kretynow popisowych. Czasu coraz mniej.
kwestia podwyższania płacy minimalnej jest banalnie prosta - po pierwsze podwyższenie płacy minimalnej jest na barkach przedsiębiorców a nie rządu, po drugie państwo bezpośrednio z wynagrodzenia zgarnia 40% a pośrednio więcej, po trzecie podwyższenie minimalnej wpłynie na podwyższenie średniej a więc i na składki od przedsiębiorców, po czwartek wyborca pisu reaguje pozytywnie na hasło podnoszenia minimalnej.
🔴 Biznesowo-gospodarcze książki dla dzieci: sklep.namzalezy.pl/
🔴 SiePomaga: www.siepomaga.pl/tomasz-gondek
Chciałbym kupić dzieciakom twoje książki. Ale chce to zrobić przez Allegro. Ja dzięki temu nie musiałbym płacić za wysyłkę, ty miałbyś znacznie lepiej wypromowany swój sklep.
@@rafalg5442 Prosimy o kontakt: namzalezy.pl/kontakt/ - coś wymyślimy.
FATALNE ZAKOŃCZENIE WYWIADU PRZERWANIE HISTORII O ZIEMNIAKACH...🔥🔥🔥
Bajdurzenie dla ciemnoty, to wszystko juz dawno PIS przewidzial a gwiazdowski sie obudzil, madralinski po fakcie. Jakos nic z tego co on i jemu podobni pseudo-eksperci przewidywali kilka lat temu, sie nie sprawdzilo. Lepiej miej pan odwage powiedziec co zostanie po tym grabarzu Polski tfuuSSku.
Nie znikniemy. Muzułmanie przedłużą gatunek. To jedyna szansa dla ludzkości.
Zmieni się tylko biegun religijny. Oni już tu są i wiedzą co robią.
My ich nie wkompnujemy, jak mówi gość . Oni nas wkomponują do swojej kultury, będąc na obcym terenie. Religia jest motorem ich działania.
Polacy zasługują na to co wybrali; powodzenia FRAJERZY!
Niesprawiedliwe jest jednak to, że rozsądnie myślący też dostaną mocno po d***e. Idiotom się należy, ale czemu mają cierpieć normalni?
Problem w tym, że to nie polacy głosowali/wybrali i nie polacy głosują/wybierają od stanu wojennego. To farbowane fałszywki, podróbki farbowane siebie agitują, adorują, wspierają, asekurują, Ale pan fałszywka, podróbka Gwiazdowski ma bekę, bo się lansuje, promuje, pozuje na polaka jak i Gwiazdowski, Cejrowski, Majewski, Ziemkiewicz, Braun, Michalkiewicz, JKM, Wojewódzki. Świetne pozerstwo, sofistyka. Ogłosili się polakami w wirtualnej polsce i uparcie, usilnie, konsekwentnie trzymają swojej wersji :). Ale to typowe dla tej grupy/kręgu/grona wzajemnej agitacji, adoracji, asekuracji, reprezentacji, protekcji. Pouczeni/poinstruowani w piśmie znają te sztuczki, chwyty, triki :) Oni to muszą mieć bekę. Przejęli, opanowali, zawłaszczyli, obstawili, obsadzili, uwarunkowali, uzależnili, poddali, podporządkowali sobie cały rynek/gospodarkę, handel, usługi, transport, dystrybucję, produkcję, przemysł, finanse, politykę i mogą leżeć do góry króćcami. System/pieniądz sam na nich pracuje, a polacy niewolnicy są pod ich butem, do ich dyspozycji, usług i eksploatacji. Muszą im służyć, na nich tyrać, orać, u nich kupować/zaopatrywać się po ich monopolistycznych, uzgodnionych cenach, bo nie mają wyjścia wyboru. Oni zarezerwowali sobie rynek i są jego właścicielami. Dymają polaków jak chcą, podnoszą poprzeczkę, przykręcają śrubę, by wycisnąć resztki potencjału, skazując skrócenie życia i szybsze zużycie, wyczerpanie, wyeksploatowanie. A ich medycyna, korporacyjna żywność chemiczno-przetworzono-wzbogacona dodatkowo przyśpiesza proces schodzenia :) Świetnie do zaplanowali, przygotowali, rozegrali, wykonali, zrealizowali, przeprowadzili. Zabezpieczyli się, urządzili, ustawili :) Zawsze będą niewolnikom potrzebni, a niewolnicy od nich zależni, im podlegli, podporządkowani i od nich uwarunkowani :)
CZYLI NA KOPANIE W DU PRZEZ NIEMCÓW.
Ja nie wybrałem a i tak to dostanę. Demokracja to odpowiedzialność zbiorowa.
@@aleksandersaski5387 Stworzona, wymyślona przez układ gangstersko-przestępczo-rozbójniczo-terrorystyczny. Dlatego niewinni mimowolnie stają się winnymi i płacą za czyny, szkody, zniszczenia, winy winnych :) Fantastyczny system by pobywać się kosztów i przerzucać odpowiedzialność :). " "Demokracja" zapłaci/pokryje :). Bo musi. A my elity zyski prywatyzujemy, bogacimy się, bawimy, imprezujemy, z życia korzystamy i czerpiemy garściami i balujemy :)
Do pana Profesora - Pana pokolenie, a moich rodziców mówiło: dzieci to koniec kariery! Trzeba coś mieć w życiu! Dorobić się, pracować, mieć mieszkanie dopiero dzieci. No i są skutki... Bo najpierw jest za wcześnie bo wykształcenie studia, potem trzeba lokum które w obecnych warunkach jest mega trudne do osiągnięcia i na koniec nie starcza już sił i czasu na dzieci. A wiele osób mówi sobie, że ma w nosie, nie chce się szarpać o wszystko z życiem. Coraz więcej dziadków nie ma ochoty za zajmowanie się wnukami. Młodzi nie chcą i nie muszą mieć dzieci. Z ci, którzy już zdecydowali się na jedno i widzą jak społeczeństwo traktuje rodziców mają tego dość. W wielu miejscach ludziom dzieci przeszkadzają, w bloku, sklepie, autobusie itp. A i jeszcze te plusy wyłudzacze biorą! Bo wszyscy wiedzą, że dzieci się potrzebne ale nie w mojej przestrzeni. Bo matka powinna zamknąć się w domu z dzieckiem. Wychować go tak, żeby nikomu nie przeszkadzało, a w tym czasie pracować zawodowo, rozwijać się i mieć pasje. Przy okazji być wzorową żoną i mieć wyglądać jak milion dolarów. Tak, to są zmiany kulturowe, których nie chcemy.
Od jakichś 7 lat jestem tatą, od jakichś 4 lat buduje dom i powiem panom dlaczego dzieci jest coraz mniej.
Żeby mieć swój dom muszę zarabiać powyżej średniej krajowej, by zarabiać powyżej średniej krajowej muszę wyjeżdżać za granicę albo kraść, ja wyjeżdżam to jest pierwszy powód. Żona też pracuje by budowa była szybciej skończona i bym ja wkrótce nie musiał wyjeżdżać...
Żona jedzie do pracy wiezie syna do szkoły. Jest jesień, syn kichnie od razu dzwonią ze szkoły by dziecko zabrać bo dziecko chore, dziadkowie jak mogą to jadą jak nie mogą to żona go odbiera, mały siedzi tydzień w domu żona nie pracuje, budowa spowalnia a rachunki trzeba płacić w ten sposób ja muszę przez dłuższy okres czasu wyjeżdżać by wszystko spiąć w całość.
Kiedyś chodziło się do szkoły z katarkiem nie było problemu teraz jest to traktowane jak przestępstwo, dziadki też już starsze też mają innych wnuków.
Obecny system dla rodzin stworzył tyle patologii że wychowanie dzieci jest naprawdę wyzwaniem, byłem mały to grałem w piłkę gdzie było miejsce a teraz gdzie jest miejsce tam jest zawsze jakiegoś rodzaju zagrożenie😢😢😢...
Po prostu macie duże wymagania.
Własny dom zawsze w historii był luksusem. Finanse nie decydują o dzietności. Większa dzietność jest w biednych krajach
Ja nie jestem aż tak brutalny żeby przyprowadzić potomka na tak poebany świat. Wąż sam się zje 😂
@@AlekSander-yx8fv Zakładam że nie posiadasz potomstwa bo gdyby było inaczej to dwa razy byś przemyślał to co piszesz...
Odpowiem tak, kiedyś było inaczej rodzice hodowali kury kaczki w domu było nas 4 zajmowałem się młodszym rodzeństwem gdy rodziców nie było. Nawet jak było ciężko to zawsze były jajka czy też rosół z kury w niedzielę. Teraz weźmy to VS teraźniejszości żeby mieć swoje kury kaczki musisz powinieneś posiadać własne gospodarstwo już w tej chwili pojawiają się pomysły by każdy kto hoduje kury miał je zarejestrowane, czyli jak nie zapłacisz to zapomnij o jedzeniu, do pieca nie wrzucisz już byle czego bo cię ukaraja, więc odpowiedź mi na proste pytanie jak ty sobie wyobrażasz wychowanie dzieci w obecnych czasach przy regulacjach ograniczających każdy aspekt twojego życia. Dam ci przykład jeśli teraz miałbym 4 dzieci i najstarszemu niepełnoletniemu powierzył bym opiekę na 3 młodszego rodzeństwa to jest bardzo duże ryzyko iż mógł bym się pożegnać z prawami do opieki nad własnymi dziećmi. Piszesz że własny dom jest luksusem to gdzie mam te dzieci wychować mieszkając w domu u rodziców w jednym pokoju?....
Piszesz że w biednych krajach jest większa dzietności wiesz dlaczego, bo tam nie ma regulacji ingerujących w każdy aspekt życia, dzieci ciągle grają w piłkę na drodze, ludzie w piecu palą tym czym chcą, i jak nie ma co do miski włożyć to zawsze jest jakiś sąsiad który ma zagrodę z kurami....
@@krzysztofslawinski9248 Nie masz racji Krzysiu - mam dwójkę.
Ale jest trochę slusznosci w tym co napisałeś
@@2626hunter Takie są niestety realia ilość regulacji wprowadzonych przez państwo spowodowała to że by funkcjonować w społeczeństwie w miarę normalnie musisz z czegoś zrezygnować. Niestety większość z nas rezygnuje z własnego potomstwa bo na dzień dzisiejszy jest to najłatwiejsza opcja. Lecz jest to też myślenie krótkoterminowe z prostej przyczyny, gdyż dziś jesteśmy w sile wieku i nie musimy się martwić o jutro, dopiero gdy to jutro nadejdzie a my nie będziemy w stanie ogarnąć podstawowych rzeczy to każdy z osobna zda sobie sprawę z tego jak takie myślenie było krótkowzroczne.
Ja mogłem wyjechać "gdzieś dalej" bo pracuję zdalnie. Kupiłem dom wysoko w górach na 700 m n.p.m. i mimo różnych problemów, największych teraz w zimie - to jeszcze nie byłem tak szczęśliwy z powodu czystego powietrza, ciszy i spokoju. W mieście, tym toksycznym molochu, ludzkim mrowisku, czuje się teraz jak obcy intruz.
Zazdroszczę Ci 🤗🤗🤗.Mieszkać tak , to moje marzenie ,ale nie tak wysoko!
Cudnie.... Zazdroszczę i gratuluję 🌄
Zazdrośćcie
Zazdroszczę ja też tak chce
Ludzie żyją w ciągłym stresie . Wokół same zmiany i nie na leprze - to po co im dzieci , którym trzeba wszystko zapewnić .
Pamiętam jak 15lat temu mówiono, że jak masa Polaków wyjedzie za granicę i powstaną braki na rynku pracy, to wzrosną pensje, bo rynek sam to wymusi i i ci Polacy z zagranicy później wrócą, bo im się będzie w Polsce opłacało pracować, jak zarobki dojdą do tych na zachodzie. Teraz okazuje się, że wcale to tak nie działa i zamiast tych Polaków, co ich wygnano na imigrację, mają być wpuszczani inni migranci z całego świata, bo jeden z drugim byznesmem dalej płaci najniższą krajową i zamiast dostosować się do warunków rynkowych i braku siły roboczej podwyższając pensje, by konkurować o ten mniejszy zasób siły roboczej, to naciska na rząd, by mu sprowadził tanią siłę roboczą. Jak był rynek pracodawcy to wszyscy oni mówili, że jest masa chętnych na takie i takie stanowisko, więc mają w czym wybierać i mogą dawać głodowe pensje, teraz jest rynek pracownika i ci sami ludzi już do warunków rynku nie chcą się dostosować, tylko chcą, by rząd im dalej stworzył warunki do rynku pracodawcy wpuszczając miliony imigrantów, by dalej płacić gorsze i nabijać sobie kabzę. Największą tragedią demografii Polski była ta wymuszona masowa imigracja, która spowodowała całą tą złą perspektywę na przyszłość. Czesi 15 lat temu zmienili politykę społeczną i dzisiaj mało który Czech imigruje i u nich udało się zatrzymać wiele pokoleń u siebie, więc i demografię mają dobrą, w Polsce dalej wielu imigruje za chlebem za granicę, bo dalej przez sztuczne zaniżanie wynagrodzeń przez tych pseudo przedsiębiorców i uprzywilejowane korporacje zagraniczne, których jedyną metoda na konkurencję jest konkurowanie niskimi kosztami pracy i przez to nie opłaca się w wielu branżach w Polsce pracować.
"Imigrant" to czlowiek, ktory przyjezdza do obcego kraju "emigrant" to czlowiek,ktory wyjezdza wlasnego kraju dlatego Nie "malo ktory Czech imigruje" tylko "emigruje (za granice. Chyba,ze masz na mysli "malo ktory Czech imigruje do Polski (czy tam Niemiec)
Zwykła literówka
@@marekwodarczyk750 Z wypowiedzia natomiast sie zgadzam.
Dokładnie!! W punkt!!
Mój brat rzucił robotę w Polsce poszedł do Niemca i uwaga, koniec koncow zarabia tyle co tu, bo tam musi wynajmować a to drogo kosztuje. Z rodziny kupę lat w Anglii i nic sobie tam nie kupili, bo nie było ich stać, ciągle w wynajętym, a ludzie w Polsce coś kupują, na kredyt ale coś mają. W Szwajcarii dwóch szwagrów, jeden już wrócił, drugi dom w Polsce buduję, bo jak sam mówi, w Szwajcarii nigdy nie będzie w stanie sobie czegoś kupić. Na zachodzie ogromną większość ludzi wynajmuje, nie ma nic swojego, a podobno takie eldorado. U nas jednak ludzie cokolwiek mają, przynajmniej narazie. Owszem wyjeżdżają za chlebem, ale tam na zachodzie chleba sobie nie budują, ciekawe dlaczego?
Z tego co ja widzę. To wszelkie działania na niekorzyść gospodarki są robione celowo. Wygląda to tak jakby państwo chciało, żeby społeczeństwo było w pewnej sferze biedy. Wiem czemu tak jest ale nie chce mi się wywodzić na ten temat.
Plan globalistów posuwa się do przodu
spokojnie, w sejmie prawie kazdy jest agentem i dziala wedlug planu globalistow. Polske czeka wyludnienie i bieda.
nie państwo tylko koncerny , forum ekonomicznego z dawos,Klaus Schwab ,którego uczniem jest Putin i Zaleski
@@MatiMarcin Putin i Żeleński hehe ciekawe... prowadząc firmę w Rosji czy na Ukrainie dziwnym trafem nie płacisz 70procent haraczy które płaci się w eu więc chyba nie do końca
Co?! XD
Jak mają się dzieci rodzic jak na kupno mieszkania trzeba pracować 30 lat? Po wojnie brali pustostany za Gierka praktycznie za darmo dostawali a co jest teraz? Nie mówię żeby mieszkania były za darmo ale nawet zwierzęta bez gniazda nie wydaje potomstwa!
No dokladnie !!!! Komentuje z perspektywy kobiety bezdzietnej. Nigdy nie czulam sie wystarczajaco bezpiecznie w tym problem- swiadomosc rosnie a warunki do posiadania dzieci takie sobie
Banda przygłupich politykierów nakupiła mieszkań więc będą pompować ceny w nieskończoność. Przecież nie po to jeden oszust z drugim za kasę z przewałów kupili po 20 mieszkań aby teraz ich ceny spadły, stąd te wszystkie programy rozdawnictwa.
W UK imigranci muzulmanie z Afryki i Azji mieszkaja w tych samych miastach, domach czy mieszkaniach co rodowici Anglicy. Ale Anglicy maja jedno dziecko albo wcale a muzulmanie srednio piecioro dzieci. No wiec przyczyna niskiej dzietnosci tkwi w czyms innym.
Jezeli chodzi o prace imigrantow to tak to wyglada: jest tu 5ml bezrobotnych imigrantow z innych kontynentow, ale latem farmerzy nie moga znalezc ludzi do pracy.
@@monacoprince398 swiadomosc I wolnosc kobiet muzulmanskich jest inna- one maja malo do powiedzenia...
@@monacoprince398 dlatego w UK teraz daja benefity tylko do 2giego dziecka- potem nic- by nie fundowac glownie dzieci imigrantow
Wystarczy ostro zredukować stan urzędników każdego szczebla i wtedy znajdą się ludzie do pracy , emigranci potrzebni nie będą
I polowe ministerstw plus ZUS
Te synekury to rak obecnej Polski, tego już nie wyplewisz, niestety.
najlepiej jak się wszystkich zredukuje żeby nie było niczego
kup se wyspę i tam żyj
@@Elly-k9k - Uderz w stół... patrzcie szanowni państwo jak pieknie być urzędasem-pasożydem.
Ile was urzędniczyny jeszcze tu w bantustanie polskim naprodukuje Związek Komunistycznych Republik Ojropejskich? Jeszcze z milion sztuk?
Jakbyś urzędniczyno poczytała o historii Cesarstwa Chińskiego tobyś zajarzyła, że to
przerośnięta i skorumpowana sitwa urzędnicza zniszczyła Cesarstwo, dokładnie ten sam proces można na żywo oglądać teraz w UE. Umiesz ty w ogóle coś pożytecznego robić?
Odstaw mądrości krula... Wszystkimi urzędnikami administracji tego kraju nie pokryjesz zapotrzebowania na ludzi do pracy w rolnictwie, budownictwie i transporcie.
W 21wieku piekne jest to że mogę składać pranie i słuchać ciekawej rozmowy❤
Dlaczego ludzie przenoszą się do dużych miast?
Wielkie miasto: urzędnicy 5%, normalni ludzie żyjący z pracy 95%,
Małe miasteczka: urzędnicy 65%, normalni ludzie 35% albo załatwiasz sobie fuche w urzędzie, albo zostajesz i zostaniesz zniszczony, albo uciekasz do dużego miasta.
W każdym mieście panują układy mafijne
Cuda to dopiero się zaczynają bo światła myśl rewolucyjna ekokomunizmu klimatycznego dopiero sie rozkręca a sądząc z doświadczenia poprzednich rewolucji to najlepsze dopiero przed nami.
Też jestem tego zdania.pozdrawiam
I ja...
o tak. ekomunizm, ekumenia, komunia zaiste postępuje, rozkręca się :)
Dokładnie
nie wiem kto wierzy w ten eko bełkot człowiek nie ma wpływu na klimat bo zmiany nie dzieją sie na przestrzeni 10 lat tylko tysięcy lat
Warty uwagi wywiad przedstawiający prawdę w porównaniu do cyrku i kłamstw sejmu
Fajnie fajnie tylko co z tego....
Nic się nie zmieni....
Bajdurzenie dla ciemnoty, to wszystko juz dawno PIS przewidzial a gwiazdowski sie obudzil, madralinski po fakcie. Jakos nic z tego co on i jemu podobni pseudo-eksperci przewidywali kilka lat temu, sie nie sprawdzilo. Lepiej miej pan odwage powiedziec co zostanie po tym grabarzu Polski tfuuSSku.
no cóż, gada gada, gada dobrze i nic się nie zmienia, jest gorzej. No cóż została tak jak Pan Profesor przyglądanie się z uśmiechem na twarzy jakie dzieją się tutaj cuda
Co ciekawe próbował coś zrobić, to został zniszczony przez media. Wtedy było widać iskierkę nadziei....
Poprosili go o opinię, to się wypowiedział.
nic się nie zmieni do póki sam nic nie zmienisz. Pan Profesor mówi o scenariuszach możliwych do zaistnienia. biorąc je pod uwagę trzeba planować swoje życie i podejmować odpowiednie działania. taki ekonprepering ;).
@@SlawcioDwiększość społeczeństwa już podjęła "odpowiednie działania" 15go października....
@@schizofrenik595 śmiem wątpić czy to były jakiekolwiek działania. pis i po to dwie strony tej samej monety.
Polska ma być zielonym landem europy gdzie Niemcy będą przyjeżdżać na weekend. Tutaj ma być 15 mln tubylców i tyle. A Polska gospodarka ma być dopełnieniem gospodarki Niemiec a nie jej konkurencją i to wiedział każdy kto choć trochę interesował się sprawami Polski przed wejściem do UE.
Nie dopełnieniem gospodarki Niemieckiej, tylko obozem pracy dla zagranicznych korporacji. Mam tu na myśli zarówno korpo pochodzenia UE, jak i te zamorskie. Małe przedsiębiorstwa, żeby się utrzymać na powierzchni i móc jako tako konkurować cenowo z tymi korporacjami kombinują jak tylko mogą, wykorzystując maksymalnie pracowników i korzystając coraz częściej z taniej siły roboczej, którą sprowadzają do nas korporacje na własny użytek.
@@MrFOXPOL Dopełnieniem czyli właśnie miałem na myśli tanią siłą roboczą i montownią dla koncernów.
Polska po za UE to Polska biedniejsza, a nie bogatsza, pomysły i krytyka obłędna.
Kto promował przez 30 lat bajki o wolnym rynku? Jakieś wnioski na dziś....
😂Tak kiedyś tez myślały USA o Chinach . Chiny dla USA były montownia i zapleczem a teraz zobacz Chiny!!!Nikt nic Polakom za darmo nie da i nic się Polsce tez nie należy. Chińczycy tez długo na swoją pozycje pracowały i tez nic od USA za darmo nie dostali. Wszystko zależy od samych Polaków i jak będzie Polska zarządzania i od inwestowania w Polsce. Można się także wybić jak Chiny ale trzeba zainwestować w siebie a nie ciagle się użalać jak nie na Niemcy, Rosję, Francje itd. Do tego dochodzi w Polsce wiecznie szukania wroga dookoła. W biznesie chodzi o robienie interesów a nie o to aby kogoś kochać albo lubić.
Nie chcę polemizować, ale można zapytać o źródła?
Wyjaśniając: od początku miałem poczucie, że nikt nas do UE nie zaprasza po to, by mieć silnego konkurenta, lecz jako "lamusa w ekipie". Ale z chęcią bym poczytał co pisano na ten temat przed wejściem.
Z całym szacunkiem dla Pana Gwiazdowskiego i jego wiedzy ale jest przykładem własnych wyoczonyvh formułek. My nie potrzebujemy więcej masy społecznej ma potrzebujemy społeczeństwa jakościowego. Przy dzisiejszej komputeryzacji robotyzacji automatyzacji procesów wytwórczych zwiększanie popolacji która jest bezproduktywna tylko jeszcze nas jako gospodarke pogrąży . Nie ilość lecz jakość społeczeństwa rodzi jego dobrobyt. Pan gwiazdorki tez rozumie ale tego nie powie bo by musiał przeznac ze to co do tej pory głoil to pomyłka. A z racji wieku i stanowiska wie ze odsunie na margines medialny.
Bardzo dobry komentarz. Tylko najwięksi są w stanie zdobyć się na publiczne posypanie głowy popiołem. Dr hab. do niech nie należy. Szacuneczek i dużo zdrówka dla Pana.
Zawsze fajnie się słucha Pana Roberta, zawsze szczery do bólu i przewidujący. Pozdrowionka dla Pana Roberta i prowadzącego program ;-)
Przeciez to zlodziej. Ile nakradl z ZUS bez zreformowania systemu emerytalnego?
Bajdurzenie dla ciemnoty, to wszystko juz dawno PIS przewidzial a gwiazdowski sie obudzil, madralinski po fakcie. Jakos nic z tego co on i jemu podobni pseudo-eksperci przewidywali kilka lat temu, sie nie sprawdzilo. Lepiej miej pan odwage powiedziec co zostanie po tym grabarzu Polski tfuuSSku.
Się odkleił ostatnio
Arabowie mówią nie potrzebujemy wojen, zdobędziemy świat dzietnością naszych kobiet.
Gdyby zamożność wynikała wprost z populacji to w Indiach, Nigerii czy Indonezji powinno się żyć dużo lepiej niż w Niemczech - a tak nie jest.
Demografia w Polsce będzie mieć katastrofalne skutki na system emerytalny, który finalnie będzie musiał być zreformowany, bo rozwiązania sprzed 30 lat nijak się mają do tego jak w Polsce będzie wyglądać struktura społeczna za 30 lat (kiedy większość z oglądających ten kanał będzie wchodzić w wiek emerytalny).
Prawdopodobnie emerytury będą finansowane z podatków (taki nowy osobny VAT na emerytury), bo ze składek już teraz się ten system nie spina (do ZUSu już teraz dopłaca budżet państwa).
Tylko ze te dupy ich finsnsuje lewacko zielony swiat ex chrzescijan
Nie dzietnością bezpośrednio tylko komfortem życia w haremie.
@@marcinsiek9918ale to dofinansowanie traktują w papierach jako pożyczkę, a potem tę pożyczkę traktują jako aktywo do planowania budżetu. Także ten, tego. Niech żyje kreatywna księgowość 😅😅😅
@@marcinsiek9918Indie dynamicznie się rozwijają, liczba klasy średniej w Indiach jest większa niż cała populacja USA.
Kto tak naprawdę potrzebuje tych pracowników nasze małe firmy które padają jedna po drugiej , czy wielkie molochy nie płacące tu podatków? To pieprzenie że potrzebujemy imigrantów ekonomicznych to jakieś baju baju dla frajerów . Słowenia 2m ludzi i co ściąga sobie kolejne 2 mln ? przecież to takie korzystne . Nie ma żadnego problemu najwyżej nasza gospodarka się dostosuje do 20mln kraju i tyle. Możemy sobie ściągnąć i 2mld ale to już nie będzie Polska pusty frazes którym wszyscy sobie wycierają gębę dla własnej korzyści.
Przecież to polski biznes przegrywa walkę o pracownika na rynku pracy z korporacjami, a nie odwrotnie.
Sektor małych i średnich firm płaci góra 2/3 średniej krajowej, a ta średnia jest liczona dla sektora przedsiębiorstw,
czyli obejmuje duże firmy typu KGHM, Orlen, JSW, czy zachodnie korporacje, centra usług itd.
@@Adamus1410 zgadza się, ale to co robią to jeszcze pogłębia problem a nie go rozwiązuje.
Nie zgadzam się z panem Gwiazdowskim jeśli chodzi o dzietność. Wcale nie jest dobrze w Polsce. Niestabilna sytuacja gospodarcza, niestabilne prawo, łamanie konstytucji, trudność prowadzenia biznesu, bardzo wysokie podatki dojeżdżające klasę średnią, przywileje dla ukraińców większe niź dla Polaków. Większość pracuje za pensję minimalną, sporo ludzi jest kierowana z UP na niskopłatne staże. Brak stabilizacji i patrzenie w przyszłość. Ja pracuję za minimalną pensję, a moja żona przez ostatnie kilka lat nie mogła znaleźć pracy. Teraz ma pół etatu od najniższej krajowej. Mamy 1 dziecko i nie planujemy kolejnych. Nie stać nas mimo iż planowaliśmy przynajmniej 2. Dodatkowo słyszy się, że coraz więcej emigrantów przyjeżdża i warunki na rynku pracy będą jeszcze gorsze. To nie idzie w dobrym kierunku. Gdyby w kraju było tak rewelacyjnie to by ludzie nie pracowali w Niemczech, Angli, czy Holandii. Nie ma w Polsce przyszłości.
Podaj dokładny przykład tego łamania konstytucji.
@@marcinpiotrowski373 zmuszanie do szczepień trefnymi szczepionkami, zmuszanie do zakładania maski, zmuszanie do zamykania zakładów pracy(lock down). Mało?
Staże z UP są tylko dla znajomych czyli na dobrze płatne lub znajomi dostają tanią siłę roboczą
Mogę się spytać ile masz lat, gdzie i jako kto pracujesz?
Co ma te dwa tysiące euro wspólnego z wysokością zarobków w Polsce powiedzmy pięć tysięcy? W strefie euro nie tylko place są w euro. Wydatki również. Jak ktoś myśli że emigracja do eurolandu to taki rarytas to droga wolna. Żeby się tylko nie przeliczyli.
Przepraszam ale ja chciałem stanowczo zaprotestować odnośnie "stopy dzietności u kobiet" a mężczyźni to co ? Przecież Magdalena Środa powiedziała że w związkach homoseksualnych rodzi się więcej dzieci niż w hetero czy jak to tam było ;-)
Kolejny świetny materiał dzięki za wasza pracę.
Pani Płatek mówiła to
😂😂😂😂😂😂
tak zostalo to udowodnione przed dzenderowych ''naukowcow'' to jest dogmat , przyjmuje sie na wiare
Touche 🤣
@@derekkras genderowy naukowiec... 🤣🤣🤣🤣🤣🤣
Ukaranie ludzi za to że pracują podatkami
Widzę że młodzi ludzie którzy przeprowadzają się do Warszawy a nie mają tu rodziny szukają wspólnot chrześcjańskich i to jest dobry kierunek. Jeden ma puste mieszkanie, drugi wózek i ciuchy po dzieciach, starsi mogą wspomóc radą, współpraca wre.
Ludzie nie chcą mieć dzieci bo są wygodni. w pełni to rozumiem. To nie jest kwestia pieniędzy, ja mam pieniądze, a dzieci mam tylko dwójkę. Roboty przy nich co nie miara... są sporym ograniczeniem naszej wolności. Jak by człowiek wiedział to by się 10 razy zastanowił. Znajomi, którzy poczekali, mają jedno albo wcale. Latają po świecie zwiedzają, korzystają z życia. Wraz z żoną moglibyśmy mieszkać gdziekolwiek, mamy zdalne prace. Ale wiecznie ta szkoła i zajęcia... nie można mieszkać pół roku w Berlinie potem pół roku w Rzymie bo jak to pogodzić z ich nauką ? Świat się zmienił i ludzie pokroju Gwiazdowskiego notabene inteligentny człowiek, w ogóle tego nie rozumieją. Wyłączenie światła , złobki, przedszkola, hajs z socjalu czy nawet 3k miesięcznie nic tego nie zmieni. Wolność nie ma ceny, zrozumcie to. Ktoś chce dzieci to będzie je miał, a jak nie chce to mieć nie będzie i tyle.
Zgadzam się. Teraz ludzie podchodzą do dzieci inaczej. Kiedyś bardziej działała presja otoczenia. Teksty matek, ojców i ciotek typu: a dzieci kiedy? Bo czas leci. Ja mam 1 dziecko ale dziś tj. 15 lat później bym się nie zdecydował. Obserwuję też moich znajomych którzy mają 2 czy nawet 3 dzieci. Powiem szczerze. Nie widzę szczęścia na ich twarzach. Raczej ciągłe zmęczenie . A patrząc na kierunek w którym zmierzą świat a zwłaszcza Europa to tym bardziej bym się nie zdecydował. Zamordyzm, zakazy, nakazy.
Możesz przejść na edukację domową dzieci. Wiele osób tak robi, edukacja jest bardziej efektywna. Najlepiej jak jeden z rodziców zrezygnuje z etatu. Uczyć mogą oboje.
A gdzie w tym wszystkim jest ta "cudowna przyszłość ", która miała być udziałem Polaków ?
sprzedaliśmy ją za 500plus.
@@SlawcioD500? Biorąc pod uwagę polskie podatki to można potraktować to jako zwrot podatku. Liczba żyjących pasożytów tylko z 500 plus jest marginalna
@@bartoszbielecki1722 wg Ciebie jest w porządku gdy pobiorą 1000 (kwota z sufitu - nie wiem jaki jest koszt per capita), także od tych którzy dzieci nie mają, a oddadzą 500, bo po drodze trzeba na karmic biurokratów?
@@SlawcioD mówimy o polskich realiach a nie o tym co powinno być. Z tej perspektywy państwo okrada zwykłych ludzi od lat więc jak trochę oddadzą tym z dziećmi to lepsze niż żeby hodować slumsy jak w latach 90
@@bartoszbielecki1722 tyle ze hodujemy slamsy i to gorsze niż w latach 90. zubożenie społeczeństwa postępuje, najniższą krajową od nowego roku będzie zarabiać rekordowa ilość zatrudnionych... siła nabywcza pieniądza spada. 500plus to kiełbasa wyborcza a nie program, który działa, przypominam miał zwiększyć dzietność to był jego cel.
Beznadziejny wywiad z beznadziejnym człowiekiem, czyli to co ostatnio jest lansowane do wyżygania: "jak celebrytka z celebrytą". Czyli droga do nikąd. Siedzą i pierdzą w stołki powtarzając się jak w "Powtórce z rozrywki" : "oj niedobrze panowie, niedobrze ..." I tak im ulegamy, patrząc może, by też usiąść, ponarzekać a reszta wpatrzona w nas i zasłuchana zapłaci za nasz pusty i beztroski występ". Wypisz, wymaluj kabaret "jak za Gierka". Tymczasem za wschodnią granicą, dawno zmarły kurdupel, napieprza się z dawnym konkurentem do ręki i niedoszłym mężem swojej córki, wyrzynając setki tysięcy ludzi i rujnując Europę i grożąc światu, ot tak, zza grobu, przy użyciu żyjących jeszcze kumpli i paru sobowtórów. My na to patrzymy, słuchamy i się boimy, jak nomen omen, w dziecięcej zabawie o niedźwiedziu "stary niedźwiedź mocno śpi". Jak to nazwać? Zespołem smartfonii sieciowej? Czekanie na to, że AI wszystko zorganizuje, wywalczy, rozwiąże i wyprodukuje, jest choholim snem współczesności. Tak, to chciwość i nienawiść do przeszłości, jaka była naszym udziałem prowadzi nas do samozagłady. Kto przetrwa? Chciwi myśleli, że importując tych, którym było gorzej, zarobią nowa kasę. Już wiedzą, że to mrzonki i żadna masówka nie prowadzi do trwałego sukcesu, ale raczej do pewnego upadku. I tak, od bańki do bańki, toczy się rabunkowa gospodarka spekulantów. Tymczasem najlepiej zarabia się na handlu bronią. Ciekawe czy i ten rynek kiedyś okaże się kolejną bańką.😮
Brawo. Jeden rozsadny glos. A idioci pieja z zachwytu nad bzdetami tego cwaniaka. Ile lat rzadzil w ZUS? Za co wyrwal miliony z ZUS? Bazarowy profesorek
Integracja z cywilizacją turańską? Powodzenia. Historia pokazała, że różnorodność nacji na jednym terenie nie ma szans. Pan Robert wierzy w mrzonki. Afera zbożowa, problemy rolników i transportowców też uwidaczniają co grozi Polakom. Skorumpowana Ukraina pogrąży Polskę.
Panie profesorze, sam Pan przyznał, że nie wie dlaczego w czasie pandemii ludzie nie płodzili dzieci. A może jednak Pan wie tylko boi się powiedzieć? To jest pytanie, na które nie da się albo wręcz nie wolno odpowiedzieć w sposób logiczny. Kobiety nie chcą rodzić dzieci. Do tej pory to one ponosiły koszty wzrostu demograficznego, teraz chcą korzystać z życia i mają do tego lepsze warunki niż mężczyźni. Problem polega na tym, że mężczyźni nie mogą przejąć ich roli. Psychologicznie młode pokolenie zamieniło się rolami. Dziewczyny robią karierę, a chłopaki je wspierają. Niestety fizjologicznie nie da się tych ról odwrócić. Skutki są tego takie jak widać, problem z określeniem przez ludzi tożsamości płciowej. Rozwój osobisty w kulturze zachodniej doprowadził ją do ściany. Przecież tego problemu nie da się rozwiązać w obecnym otoczeniu kulturowym, wręcz pędzimy w kierunku gwałtownego pogorszenia sytuacji uparcie lansując aborcję jako prawo obywatelskie. Nie wnikam w aspekty moralne takiego działania. Problemem jest ustalenie priorytetów. Przez kilka milionów lat rozwoju gatunku ludzkiego priorytetem było przedłużenie gatunku. Teraz okazuje się, że priorytetem jest antykoncepcja przed i po. To nie może się dobrze skończyć. Nie tylko doprowadzi do katastrofy demograficznej ale i porażki jeśli chodzi o sam cel zachodniej kultury czyli rozwój osobisty. Już teraz zaczynają się pojawiać głosy kobiet, które wyrzekły się macierzyństwa i teraz tego żałują. Tylko, że o tym nie wolno mówić. Społeczeństwo trzeba traktować jak przedszkolaków. Zamiast tłumaczyć ludziom, że w życiu jest coś za coś, to lansuje się jednostki niezrównoważone psychicznie, które wpadają w złość przy jakimkolwiek kontakcie z konsekwencjami ich własnych czynów. Tak właśnie wygląda rozwój osobisty według zachodu, zamiast do wzrostu odpowiedzialności prowadzi do infantylizacji.
Brawo!
Mimo wszystko dostałbym do tego aspekt ekonomiczny. Kiedyś mąż był w stanie utrzymać rodzinę. Dziś muszą pracować oboje. I to wiąże się z tym co mówisz. Skoro kobieta pracuje to chce się rozwijać i spełniać w pracy, dobrze zarabiać i zwiedzać świat a nie zmieniać pieluchy.
Aspekt ekonomiczny to fikcja. Poziom życia w Polsce znacząco się podniósł natomiast dzietność spadła. "Dawny mąż" w sensie, mój ojciec nie był w stanie mnie utrzymać, babcia to robiła mimo iż rodzice pracowali, oboje. Bez babci chodziłbym głodny, a buty dziurawe miałem przez większość życia, bo na całe mnie nie było stać, na tle rówieśników i tak wychodziłem całkiem nieźle, bo chociaż zimowe buty miałem całe. To były lata 90 XX wieku, nie 100 lat temu. Teraz każdy ma własny samochód, koszmarną nadwagę od obżarstwa a ludzi na dzieci nie stać? To nie jest kwestia pieniędzy tylko mentalności. Ludzie wolą wyjeżdżać 3 razy w roku na urlop niż wychowywać dzieci. Kiedyś nie mieli urlopów wcale, ale dzieci mieli.
Ja mam bliźniaczki córki i teraz będę rodzić kolejne dziecko. Pracuję zawodowo, mocno się spełniam dzięki dobrej organizacji życia z mężem... małżeństwo musi być jak firma... ;) 😊
Niemcy odbierają nam Ukraińców zarobkami.... Polemizowałabym. Tylko 17 %Ukraińców przebywających w Niemczech rwie się do pracy. Przyciąga ich tutaj socjal, nie praca.
oczywiście większość migrantów przecież to obciążające pracujących mężczyzn matki z dzieciakami czasem starcy. Na Ukrainie i w Rosji kobiety zajmują się sobą i domem. Nie ma tradycji pracy!
Jakby mi płacili 512 EUR miesięcznie plus oplacalii całe mieszkanie z rachunkami też by mi się nie chciało pracować. Wolałabym na lewo dorobić.
To jest bardzo proste, ludzi na dzieci zwyczajnie nie stac. Brakuje im po 1 pieniedzy, a po 2 CZASU, bo musza zarabiac pieniadze ktorych im brakuje i tak w kolko.
Czyli Afrykańczycy to bardzo bogaci ludzie! Afryka ma najwyższy na świecie przyrost naturalny (24‰ rocznie). A nie, czekaj...
Powtarzasz błędny mit.
Ludzie nie mają dzieci, bo wymagają od życia wysokich standardów (dla siebie i dla potomstwa)
Każde społeczeństwo po osiągnięciu pewnego poziomu rozwoju cywilizacyjnego, bogactwa zmienia model życia,
staje się niejako innym gatunkiem społecznym, gdzie jakość zastępuje ilość.
Niestety polscy liberałowie mają problem z uznaniem jakichkolwiek elementów kapitalizmu jakościowego,
walki Polski o inne miejsce przy stole, opisem procesów, więc pozostają pomysły jak w ZPP - to też Gwiazdowski,
by sprowadzić do Polski 12 milionów imigrantów z Azji.
Wizji jak ma wyglądać w Polsce sektor finansowy, informatyka, automatyka, robotyka, brak.
@@Adamus1410 No tak jest. Tylko to nie jest powód żeby się nie bogacić :)
@@AlekSander-yx8fv Warto jednak przemyśleć model rozwojowy, a przynajmniej odnosić go do Polski
i polskiego społeczeństwa - dziś. Gwiazdowski konsekwentnie tego nie robi.
Kobiety nie bardzo mają ochotę mieć dzieci, bo to oznacza przede wszystkim ograniczenia w karierze, życiu towarzyskim, problemy ze zdrowiem, ogromne wydatki, itd. Bardzo mało jest pozytywnych aspektów rodzicielstwa zakorzenionych w naszej mentalności. Szczęściem jest dobrobyt, życie na poziomie, dobra kariera. Budowanie rodziny nie daje gwarancji szczęścia, patrząc nawet na to jak nasze pokolenie 30 latków dogaduje się że swoimi rodzicami.
Kuzwa 2+2 i ledwie żeśmy wyżyli o czym wy gadacie dajcie ludziom zarobić żeby nie tyrali na mieszkanie całe zycie
Ja już 10 lat płacę i końca nie widać
Świat się zmieniał ale na lepsze . Ludzie wywalczyli sobie prawa do godziwej pracy , odpoczynku , wolności wyznania , opieki medycznej . Dziś globaliści postanowili założyć smycz na szyję masom, ustalić reguły według których masy mogą funkcjonować, mieć je pod kontrolą, narzucać co mają jeść, co mają myśleć, z kim spać , gdzie mieszkać, ile wydawać pieniędzy.
Ten nowy świat jest oparty na kłamstwach , fałszywych ideologiach, zamordyźmie
Dziękuję za takie zmiany!
No feudalizm wraca
Myślą o sprowadzaniu do pracy bo brakuje rąk do pracy. A zapominają o sztucznej inteligencji, która rozwija się jak szalona i ma taki wpływa, że tych rąk do pracy może być za dużo
Dokładnie propaganda jak z PRL.
Tu chodzi o to żeby można było pracownikowi płacić jak najmniej dla tego płaczą ciągle że za mało pracowników bo jak jest ich nadmiar to nie musisz się liczyć z człowiekiem bo wyjebiesz i bierzesz następnego. Drugie to często zawyżone/nierealne wymagania pracodawców...
@@Asmitha90 No to teraz wielkie korporacje naściągają do pracy imigrantów i Polacy stracą swój kraj bo dla nich pracy zabraknie. Przez tych Polaków, którym się nie chce pracować, a socjal chętnie biorą, mamy ukrainizację Polski i ogromne zadłużenie kraju. Z resztą przez socjal cała Europa się chociażby islamizuje. Głupi Niemcy myśleli, że naściągają półniewolników do pracy u siebie, a ściągnęli ludzi którzy ich wydoją, a potem przejmą im kraj, bo rdzennych Niemców coraz mniej, a imigranci mają dużo więcej dzieci. Wystarczy poczekać i wybory wygra partia islamistyczna, wprowadzi szariat i będzie kalifat niemiecki. A to wina samych Europejczyków, bo za bardzo lubią dostawać kasę za darmo, a pracować już dużo mniej
Sztuczna inteligencja rury nie przykręci. Zajęcia, które sztuczna inteligencja wyeliminuje to w 90-ciu procentach nie jest "praca".
@@dv8ugPrawdziwa prawda
Szok, ludzie nie chcą pracować 12 godzin dziennie, świat się kończy, powiedział koleś w garniturku który nie rozumie czym jest 8h w sklepie lub na magazynie, mu się wydaje że tam czas leci tam samo przyjemnie jak pijąc kawkę podczas udzielania wywiadu, który traktuje się jako swoją pracę 🙃
A czy to nie przypadkiem brak dostępności mieszkań dla młodych, tragiczna służba zdrowia, brak zdolności kredytowej, brak przedszkoli, tragiczny stan systemu edukacji, brak oszczędności, inflacja i mikre zarobki, mogą stać za brakiem decyzji o zakładaniu rodziny? Bez mieszkania nie ma potem niczego, nawet chęci kobiet do kopulacji. A te kobiety mają limit czasu zdolności do posiadania potomstwa. I uciekają z biednej I skłuconej polski. Bez kobiet I mieszkań I pieniędzy bardzo trudno jest się bogacić w dzieci.
moim zdaniem to programowanie naszych głów jest problemem, masowe media wszelkiej maści, pokazują jako atrakcyjny styl życia -bezdzietność. I tak oto mamy wysyp podróżniczek i modelek. Kobiety już same nie wiedzą czego chcą a mężczyźni stają się mentalnymi kobietami
@@corsair616a ja się wypowiem jako kobieta - nie ma z kim mieć dzieci. Irately ale faceci są coraz gorsi, nie reprezentują soba wiedzy, nie mają kręgosłupa moralnego, szukaj łatwego seksu i braku zobowiązań. Nie chodzą do szkoły, nie kształcą się , nie są ambitni…. Ja mam dobrą pracę , właśnie mieszkanie , studia i szukam kogoś na podobnym poziomie intelektualnym. Niestety nie znajduję godnego partnera. A masz rację z biologią silnie ogranicza możliwość posiadania dziecka.
@@carolinareaper8089 Czyli tu znowu mamy efekt programowania społecznego. Nam, facetom wciska się kit, że w równym społeczeństwie już nic nie musimy. Że możemy żyć jak chcemy. Nie mamy zobowiązań, nie mamy wyzwań do pokonania, już nie musimy nic dokazywać. Do tego dochodzą nasze 'czynniki naturalne', tak to nazwijmy.
Kiedyś kobiety lgnęły do facetów, bo jak wspomniałaś, widziały w nim wartość. Czy to na polu intelektualnym, czy pracy fizycznej, czy majątku, you name it.
Teraz, jako że poprzeczka dla nas się podnosi - nie zrozum mnie źle, to, że budujecie kariery i rozwijacie się same uważam za rzecz pozytywną - razem z waszym rozwojem wasza podświadomość też podnosi wymagania kto ma być waszym partnerem, ktoś kto wam zaimponuje.
Jeżeli spotykasz facetów, którzy nie są w stanie cię przebić w jakiejś kategorii, zaimponować swoją wiedzą, to ty ze startu tracisz zainteresowanie.
Dokładnie tak, jak to działało zawsze od stuleci wśród ludzi. Teraz, jako że poprzeczka się podniosła, faceci po prostu albo nie są w stanie, albo nawet nie chce im się sprostać tym wymaganiom, nie mówiąc o ich przeważeniu, a porażki w tej dziedzinie zwalają na zupełnie inne czynniki
Raczej nie. Twoja teoria kłóci się z teorią która mówi o tym że tam gdzie bieda i ubóstwo to dużo dzieci. A wraz z bogaceniem się kraju zmiejsza się potrzeba posiadania duzej ilosci potomstwa
w latach 80 dzietność była b. dobra, rozumiem, że wtedy mieliśmy kraj miodem płynący?
Ja tam nie mam zamiaru tworzyć nowych niewolników systemu. Ostatni gasi światło. Nasi panowie już szykują nam ograniczanie dostępu do zasobów: samochodów, mięsa, energii. Wielkie żarcie się kończy, czeka nas zapaść systemu. Boję się życia w roku 2060. Bankructwo państwa, bankructwo opieki zdrowotnej, bankructwo systemu emerytalnego. Politycy tylko patrzą, żeby im było dobrze. Nikogo nie interesuje przyszłość długoterminowa.
Będziemy pod rządami chińskich korporacji a UE będą przekupywać ekologów.
W Hiszpani „mnóstwo znajomych umarło” - po takim stwierdzeniu spodziewam się, że populacja Hiszpani spadła o 30%, 20%, 10% może chociaż 5% … 1% no nawet nie to. Emocje biorą górę, a taki konkretny by się wydawał.
od jakiegoś czasu intryguje mnie zagadnienie, w jaki sposób, import imigrantów poprawi demografię Polski. Owszem, gospodarka ok(??), ale kosztem zmian w kulturze, etnosie narodowym etc.
Jestem z Opola, skończyłem studia inżynierskie we Wrocławiu i wracam spowrotem do Opola, kupuje tam mieszkanie ponieważ jest poprostu przyjemniejszym miejscem do życia.
Przeciętna w miarę młoda kobieta w żadnym stopniu nie jest zainteresowana posiadaniem dzieci, najważniejsza jest próżność i konsumpcja bez granic. Wiem co mówie, bo już dwa razy zarodek lądował w kiblu...
Dzisiaj świat nie lubi zobowiązań, wmawia kobietom że mają być silne i niezależne. Ciążą ludzi się straszy, a nie edukuje jak zrobić to mądrze. Efekty widać.
mowisz o sowjej dziewczynie czy ta w eter puszczasz anegdote?
Hoeflation. Kiedyś bezrobotny miał dostęp do kobiet które dziś chcą tylko celebrytów i mężczyzn z wyższych klas. Oni natomiast Mają dostęp do setek kobiet podczas gdy Przeciętny mężczyzna pracujący, po studiach, z mieszkaniem i samochodem często ma zerowe szansę u przeciętnych kobiet z przerośniętym ego...
@@incoma6628Dobrze mówi. To ty się nie znasz
@@AlekSander-yx8fv mowisz moje doswiadczenie sie nie liczy tylko jego bo ty masz podobne? XD nie wiem z jakiej daty jestes ale ja po 30 w okolicach mojego wieku takich zachwoan u kobiet nie zauwazylem, moze zalezy od kregu w ktorym sie obracasz albo co prawdopodobne to bardzie sie dotyczy tych mlodszych kobiet. a tak w ogole tylko zapytalem czy mowi z doswiadczenia i to nie bylo uszczypliwe pytanie wiec nie wiem o co ci chodzi z komentarzem "to ty sie nie znasz"
Od 39 minuty.... Wzrost pensji minimalnej powoduje przede wszystkim wzrost dochodow panstwa. w zaleznosci od wysokosci podatkow i skladek na ubezpiecznia spoleczne ponad 60% podwyzki laduje w budzecie panstwa. Aby nie zbankrutowac przesiebiorca musi podniesc ceny i zwiekszony VAT znow laduje w budzecie. I o to tu glownie chodzi. Zbija sie kapital polityczny jednoczesnie podwyzszajac budzet. Dlatego nikt nie jest zainteresowany zmniejszeniem obciazen na prace.
mnie sie wydaje ze pis podwyzszał tak namietnie pensje nie zeby sie przypodobac elektoratowi tylko zeby miec wiecej z podatków od tej zwiekszonej pensji
Widzę Gwiazdorskiego, daję kciuka w ciemno!
Mnie skutecznie system zniechęcił do pracy. Po co pracować po 12h jak nie da się oszczędzać bo pieniądz traci na wartości. Poza tym Świadomość że 60% pieniędzy państwo z wypłaty sobie zabiera i rozdziela według uznania na nierobów powoduje że szlag mnie trafia. Na każdym kroku ludziom pracującym i coś robiącym utrudnia się życie a za nieudacznictwo się nagradza zasiłkami i ochroną prawną. Od kilku miesięcy nie robię nic chociaż chciałbym gdyby się opłacało, ale po prostu zwykła praca się nie opłaca bo po co? Za jaką cenę? Pracowałem po 12h żeby coś mieć i zostawało zero czasu dla siebie. Do posiadania dzieci też jakoś mnie nie ciągnie bo nie widzę z tego korzyści tylko same problmy. Samo znalezienie kogoś do założenia rodziny jest wyzwaniem bo dzisiaj związek to jest taki na luzie i nawet ślub nic nie daje bo rozwód wziąć to żaden problem. Znaczy problem jest, ale dla faceta bo wchodzi podział majątku. Później kończy się to tak że nie dość że straciło się połowę majątku to jeszcze trzeba płacić alimenty. System jest patologiczny i, i tak dobrze że wszystko się jeszcze jakoś kręci. Chyba tylko dlatego się to kręci że ludzie mają kredyty hipoteczne na 30 lat i tak pracują na miejsce do odpoczynku po pracy i na samochód który służy im w 95% na dojazdy do pracy :D. Perpetum mobile
Hej,moja koleżanka rozwodzi się 6 lat bo mąż jej nie chce dać rozwodu i siedzi w jej mieszkaniu za które ona płaci,także tak.
@@secular13choć jeden mądry chłop jeszcze babę powinien sobie sprowadzić
@@sawekt6061 własnie to zrobił i chyba to jego koniec w tym mieszkaniu,no cóż.
Mezczyznom nic sie oplaci tylko uciec z tego grajdolu !! Kiedys jak chciales ciezko prscowac zarobiles 3 razy ci za picie kawy w urzedzie , dzis masz to samo i albo jedziesz gdzie za granice albo dajesz sobie spokoj !!! Najlepiej to brac za pol etatu i miec wyjebabe to chociaz troche czasu zostaje dla siebie !!! Teraz zabrabiaja jechac starym autem zwolnia cie z roboty za brak szprycy w tv ciagle jakies dramy i gownoburze a wiara jest tak otumaniona ze gadasz jak z zombi !!!
@@martakwiatkowska894 Koleżanko popiłaś coś? Przeczytaj co napisałaś
Pan Prof jest the Best - nie każdy ma holistyczno - filozoficzne wglądy, są exelowcy
praca po 12h to głupota, ja pracując po 12-13 jedyne czego się nabawiłem to kłopotów psychicznych, wypalenia zawodowego i bólu pleców
teraz pracuje po 7 i ni hoja nie mam zamiaru więcej
W książce "Cykl życia imperium" autor jako jedną z przyczyn upadku imperiów podaje właśnie ściąganie imigrantów.
Migracje zawsze były, są i będą.
Powody upadku imperiów są znane.
Dobre czasy wychowują słabych ludzi, a słabi ludzie doprowadzają do słabych czasów. Tak jak w tym wywiadzie pada idealny przykład: ciężka praca w Polsce wśród młodego pokolenia jest uważana wręcz za obciach, a nie sposób dorobienia się. Mam 34 lata i obserwuję młodzież (mam brata w wieku 21 lat) - im się nawet do pracy wstać nie chce a co dopiero wytrzymać tam 8 godzin.
Żaden ze znajomych mojego brata nie wytrzymał w pracy dłużej jak 3 miesiące. Powiedzmy, że to jest grono około 50 osób, które poznałem i w jakimś stopniu jest to reprezentatywna grupa.
Młodzi są przede wszystkim niecierpliwi. Chcieli by mieć wszystko i chcą to już teraz. Nie ogarniają procesu nabierania doświadczenia i podnoszenia własnych umiejętność. Oni idą do pracy i chcą zarabiać tyle samo co pracownik z 10 letnim stażem w zawodzie. Nie muszę chyba tłumaczyć, że za tymi oczekiwaniami nie idą w parze umiejętności. Naucz ich wszystkiego od podstaw, bo przecież po szkole to nie wiedzą czym się różni wiertarka od szlifierki. Dostają gorszą stawkę, a to buduje u nich frustrację, szybko się zniechęcaja i idą szukać innej pracy. I taki cykl się powtarza. Nie myślą długofalowo. Liczy się tylko tu i teraz. Są egoistami. To się też przekłada na dzietność, bo ich szczęście jest najważniejsze, a posiadanie dzieci ogranicza im strefę komfortu.
@@marcinsiek9918 Co nie zmienia faktu, że migracja też ma swój wpływ. Słabi i rozpuszczeni Rzymianie, mimo, że bardziej zaawansowani cywilizacyjnie, nie byli w stanie sprostać z gorszymi od siebie Germaniami i dlatego upadli. Migracja też ma tu wpływ. Teraz, że mamy napływ Afrykańskiego szamba z rozumowaniem plemiennym, działający w grupie, do tego roszczeniowi lub Arabów wychowanych w duchu egoizmu wobec innych i wyższości wobec niewiernych też ma swój wpływ. A to, że większość współczesnych europejczyków to są, za przeproszeniem, p*zdy, to nie ma przeciwwagi. Ani dla m*rzynów, ani do Arabów, i oni nas po prostu zeżrą. Blisko 32% obecnych nowo rodzonych dzieci w Hiszpanii ma ojca spoza Europy. Nadciąga katastrofa cywilizacyjna na miarę upadku Rzymu, a my nic z tym nie robimy. A kiedy zaczniemy coś robić, będziemy w, dosłownie, czarnej dupie.
@@marcinsiek9918
Otóż to właśnie świadczy o mądrości tych młodych ludzi!
Komu by się chciało pracować na etacie , tracić potężne ilości waluty jaką jest czas i nagrodą za to ma być to, że nie umrzemy z glodu i ledwo uda nam się przeżyć? Pfffft
Podczas gdy taki Robercik lewandoski który tylko umie piłkę kopać zarabia miljony. Albo idjoci z tiktoka czy influłenserzy robią grube miljony na tiktoku czy jutubce....
Przecież to jest chore!!!
Żyjemy w chorym świecie!!!
@@marcinsiek9918 Przecież upadek Imperium Romanum trwał w zasadzie kilka wieków (początkowo: zastój, później: ustępstwa lądowe na rzecz ludów barbarzyńskich i recesja gospodarcza), a zgodnie z Twoją logiką nastąpiłby w ciągu jednego pokolenia, może dwóch. Masz pewnie częściowo rację, ale nie można powiedzieć, aby to był całościowy mechanizm.
@@scienceevolves4417 pojedź sobie do Kambodży i zobacz w jakim systemowym wykluczeniu dorastają tam kolejne pokolenia.
W Polsce osoby utalentowane mogą osiągnąć wszystko.
Sam talent nie wystarczy. Trzeba go jeszcze poprzeć wieloletnią i wytrwałą pracą i nieustannym rozwojem osobistym.
Ludzie, którzy nie rozumieją, że talent to tylko niewielki procent przepisu na sukces, nigdy nie osiągną tego co Lewandowski.
Pan Robert dalej swoje - mityczny rynek pracownika, a tu nagle brak pracowników. Niech pracodawca da dobrą umowę i wynagrodzenie to nagle - UWAGA - znajdzie pracownika.
Dziękuję za kolejny merytorycznie przeprowadzony wywiad.
tak to jest jak się sponsoruje wall street i london city
Cztero dniowy tydzień pracy a zagraniczne korpo chcą nas zmusić do pracy w niedzielę a motłoch to łyka i wyje
Cała ta rozmowa na temat demografii i efektywności pracy obraca się jakby wokół XX-wiecznych uwarunkowań, pomijając zupełnie implementację AI i robotyki, które powoli wywracają stolik. Jeśli się utrzymamy w świecie zachodnim i nie będzie grubszych przetasowań, czynnik demograficzny może przestać mieć tak wielkie znaczenie.
Drugi temat. Dlaczego w covidzie nie skoczyła dzietność? Różnica pomiędzy Stanem Wojennym, a lockdownami polega na tym, że przestaliśmy się w domach nudzić (Internet). Ale zgadzam się z argumentem, że gdyby zabrakło prądu, sytuacja przedstawiałaby się odmiennie.
W punkt.
kobiety są zimne
@@kai89tracidza dużo wypocin kościoła katolickiego widzę.
@@krzysztofskora4929Akurat prawde pisze
Bardzo mi się podoba prowadzący Pan Wojciech. Oby tak dalej, oby się rozwijał i spełniał swoją misję/pasję. Ton, sposób mówienia, kierowanie i kreowanie, spokoj, dobór słów, otwartość, szacunek szczery, stawia go jako wzór do naśladowania dla tego typu twórców. Świetny przy obrusie w izbie, świetny w Księstwach i dalekich krainach.
Mam 33 lata i jestem Pańskim kibicem, Szczęść Boże w ciężkiej pracy !
Dzięki za ciekawy odcinek, fajnie się oglądało i słuchało👍💚💪🙂🙏👏😯🤔
Godzina z prof. Gwiazdowskim! Dziekuje!
Ludzie, wy się przygotujcie na wielki ucisk, biędzie płacz i zgrzytanie zębów!!!! Nawracajcie się do Chrystusa, czytajcie Biblię, bo tam jest wszystko zapisane co nasz czeka. Amen!!!
xD
Niby co?
@@tomjerry-tk2sv Chociażby to, że bez znaku bestii nic nie kupisz i nie sprzedasz, czyli likwidacja gotówki i jakiś rodzaj oznaczania człowieka, np. przez chipowanie, czyli rozwinięcie CBCD
@@gryfus7493 podaj na której stronie w biblii piszą o tym chipowaniu bo chyba coś przegapilem
POWIESZ MI KOGO NA WOJNIE URATOWAŁA MODLITWA NP. OD KULI? POWIEDZ UKRAINCĄ BY SIE MODLILI DO BOGA MOŻE ON ZESLE ANIOŁY I WYPĘDZĄ ROSJE Z SWOICH GRANIC...
Centralizacja rynku pracy powoduje wzrost cen mieszkań w duzych miastach, to przeklada się na dostępnosc a to na demografie. Kraj sie zwija a duze miasta zamieniac sie beda w Sao Paolo. Ktos musi utrzynywac Polske powiatową i będą to mieszkancy duzych miast jaki Ci najlepiej zarabiający. Obecne janosikowe bedzie jeszcze wieksze
W Niemczech jedziesz przez las i nagle wies z fabryką zalozona w 1947 gdzie pracuje cala wieś. Przed ladnym domem nowe aut, przedszkole, nawet market. Jest kapitał wiec po co sie pchac do pracy do Berlina. W Polsce jak zostaniesz na wsi to zginiesz z glodu
U nas nikt nie otworzy zakładu pod małą wsią, bo powie, że nie ma dostępu do rynku pracy i ludzi o odpowiednich kwalifikacjach. I koło się zamyka.
Ile takich zakładów jest w byłym DDR?
100% racji i te bajki, że problem demograficzny jest po stronie kulturowej, to totalny mit. Po prostu trzeba dać ludziom najbiedniejszym wędkę, by mogli się bogacić i zakładać rodziny.
Niemiecki krajobraz o którym piszesz, to zagłębie automotive po zachodniej stronie. W każdej wsi jest kilka firm, które są poddostawcami dla przemysłu motoryzacyjnego. Produkują obrabiarki, narzędzia, instrumenty pomiarowe. Jedna firma ciągnie całą wieś. W Polsce produkuje się ziemniaki. Dlatego jest bieda.
podejrzewam że ta niemiecka wieś stała tuż przy autostradzie którą w 10 minut będziesz w wielkim mieście. Nikt nie buduje fabryk na wypiździejewie bo i po co, ratowanie miast powiatowych które nie są po drodze do niczego może przypominać inwestowanie Niemiec Zachodnich w Niemcy Wschodnie czyli 30 lat już to robią i dalej słabo to wygląda
ludzie nie rozmnazaja sie jak kroliki, mozemy sie zabezpieczac, kto i za co moglby te 4, 5 dzieci wychowywac? nie te czasy! nie ma mozliwosci , nie ma tanich mieszkan, przedszkoli, opieki lekarskiej, drozyzna, 2 osoby pracujac maja trudnosci w utrzymaniu rodziny z 2 dzieci. to rozdawnictwo Ukraincom, te przywileje zdrowotne pis pokazal nam srodkowy palec , po nie oponowala ! nie mamy samodzielnych rzadow ! nikt tego juz nie respektuje po klamstwach c19 i Ukrainy skorumpowanej !
A propos dzietności - leśnicy gdzie się tylko dało - zablokowali wjazdy do lasu i młodzież nie ma się gdzie kochać po kryjomu! Hotele drogie,wszędzie kamery i inwigilacja z możliwością nagrywania wszystkiego co się da itp. Nawet kochankowie mają problemy ze spotkaniem sam na sam w miarę bezpiecznie,a nie od dziś wiadomo,że jakiś procent dzieci to niekoniecznie z "prawego małżeństwa"!! To wszystko napisałem z przymrużeniem oka,ale....
Prawda...te wyksztalcone, kulturalne osobopostaci nie wychylają nosa poza swoj "Wilanów i Ursynów". Reszta dla nich sie nie liczy...
Prowadzący to powinien zdjąć ten garnitur i zająć się jakąś fizczyną pracą z tymi poglądami na świat ewidentnie
Co do weryfikacji statystyk czasu pracy; w moim otoczeniu (duże firmy w aglomeracji warszawskiej) oczywiście wg. oficjalnej ewidencji pracy pracujemy 8 godzin dziennie, nie wy godzin wpisujemy nadgodzin /firmy nie ewidencjują nadgodziń czyli statystycznie pracujemy 8 godzin, a faktycznie jest to najczęściej więcej ale skąd statystyki mają to wiedzieć?!?
Panowie, w przypadku dzietności nie bierzecie pod uwagę jednego, bardzo istotnego czynnika. Jestem blisko tematu jako kobieta z zespołem policystycznych jajników, jest to zespół odpowiedzialny za niepłodność. Występuje ona najczęściej na skutek choroby matabolicznej o nazwie insulinooporność, jest to swego rodzaju stan przedcukrzycowy. Diagnozuje się to już u 9 letnicy dzieci. Ja mam 36 lat i pierwsze objawy miałam w wieku 13 lat, ale były one ignorowane przez lekarzy. Jestem zatem z pokolenia bumu demograficznego. Na licznych grupach i forach dotyczących tego problemu jest ogromna liczba moich rówieśniczek. Zobaczcie, że debata o in vitro jest o tyle żywa, że nie dotyka już tak małego marginesu, a staje się problemem pokolenia. Niepłodne 30-latki, niepłodne 20-latki z powodu zespołu policystycznych jajników to 10% Polek. Dodajmy inne przyczyny niepłodności, w tym te, które dotykają mężczyzn. Zatem tu nie tylko wchodzą kwestie kulturowe, wynikające z trendów i chęci, ale również coraz częstsza niepłodność.
Gdyby to zależało od moich chęci miałabym już 3-4 dzieci. Na szczęście udało mi się zajść w ciążę dwukrotnie, pierwsza zakończona pomyślnym rozwiązaniem, druga jest w procesie.
Gratulacje dla Pani ❤ niech się szczęśliwie rozwiąże 💪 poruszyła Pani ważny temat, kwestie kulturowe to nie wszystko, zmiany w diecie, brak zajęć w szkole podstawowej, chociażby z zakresu odżywiania się+ łatwo dostępna fastfoodowa żywność i mamy efekty
W Europie jest kilkanaście państw o ułamku populacji Polski i całkiem dobrze się tam żyje, najwyraźniej populacja to nie wszystko.
nie chodzi o wielkość populacji, lecz o strukturę demograficzną. Młodych powinno być więcej niż starych.
W większości jako raje podatkowe.
Dziękuję za materiał
Obrus głównym bohaterem odcinka:)
Prawda, pięknie wyeksponowany.
Co do rąk do pracy to polska jest krajem gdzie wykonuje się nisko marżowe produkty. Mamy mała dzietnisc więc naturalnym posunięciem powino się pójść w efektywność czyli szkolnictwo by te osoby pracowały dwa razy wydajniej przy pomocy robotyki a nie pójść na łatwiznę i sprowadzać ludzi którzy mają inny pomysł na życie 😊
Polska w kwestii migracji popełnia te same błędy co większość państw Europy Zachodniej w latach 70' i 80'. Tam na początku też przyjeżdżali tylko "do pracy".
Bardzo ciekawa rozmowa, gratuluję
dzietność wróci jak przestaniemy obiecywać społeczeństwu że będzie coś takiego jak emerytura.
Będzie obiecana przez premiera miska ryżu dla seniorów którzy maja obecnie 30-40 lat
@@basilmagnanimous7011 aby importować to trzeba mieć z czego, po za Afryka, Indiami reszta ma mniejszy lub większy kryzys demograficzny
Bzdura i polskie społeczeństwo nie wróci do modelu rodziny z XIX wieku, II RP, czy choćby początku lat 50-tych,
ta cezura, gdzie dzietność zaczęła spadać to lata 70-te, ba w Afryce powoli następują podobne zjawiska, tam
także dzietność powoli, ale jednak spada, średnia to 4 dzieci, 3 przeżywają, powoli ten wskaźnik się zmienia.
Pomysły liberałów, że cofną Polskę do XIX wieku są idiotyczne.
@@Adamus1410 to nie pomysły liberałów ale pragmatyzm. Z kryzysem demograficznym i znacząca częścią społeczeństwa w wieku senioralnym kto będzie dbał o seniorów? Mlodzi ? Których i tak będzie za mało na potrzeby gospodarki i systemu socjalnego ? Roboty? A czemu właściciele robotów mają płacić ekstra podatki? Przeniosą hale na bananowe wyspy bez podatków
@@piotrpacewicz4108 Zabieramy Polakom 500 plus, wydatki socjalne i rodzi się więcej dzieci, nagle Polki
chcą wrócić do modelu 2 plus 2, 2 plus 3, czy nawet 2 plus 4? Przecież to absurd.
To logika Gwiazdowskiego typu w II RP rodziło się dużo dzieci bez 500 plus, tylko dla kogo
kurna poziom życia w II RP jest dziś jakimś wzorem? Była to zresztą wysoka dzietność wynikająca z biedy,
ówczesnego modelu społeczeństwa, rodziny, które nie wrócą.
Co do robotów, to nie przeniosą mamy koniec liberalnych bajek i epoki de-polityzacji gospodarek,
duży biznes będzie brany za pysk i to się przecież dzieje, ten proces rozpoczął zresztą Trump, a nie lewica.
@@Adamus1410 nie mówi o zabraniu 500+ tylko żeby nie obciążać zbytnimi podatkami za pracę które idą na te przykładowe 500+
Sporo młodych jest bezpłodnych. To też przyczyna.
Pan nie bierze pod uwage że Polacy za granicą chcą mieć dzieci, jest tylko jedna różnica twoja praca pozwala na godne życie i stabilizacje
I na dodatek rodzą te dzieci w krajach w których udział pobieranych podatków do wielkości PKB jest wyższy niż w Polsce i/lub socjal choć jest inaczej zorganizowany to ma proporcjonalnie większą wartość. Taką mamy w Polsce matrycę podatkową zaprojektowaną jeszcze w latach 90tych. Biorąc pod uwagę cztery główne działy 1-Pracę, 2-Konsumpcję, 3-kapitał, 4-majątek to dociążone (a wręcz dojebane) podatkami są praca i konsumpcja. W latach 90tych mieliśmy społeczeństwo zdecydowanie młodsze niż dziś, pracowite i głodne dóbr konsumpcyjnych. Kapitału brakowało bo byliśmy świeżo po bankructwie i spirali inflacyjnej, a na dodatek konkurowaliśmy z sąsiednimi krajami o zachodni kapitał inwestycyjny. Majątek istniejący w zdecydowanej większości znajdował się wciąż w rękach państwowych.
Czy dziś sytuacja jest inna, zdecydowanie? -tak.
Czy warto nad nią się pochylić pod kątem zmian jeśli chcemy ulżyć pracującym? -zdecydowanie tak.
Czy są szanse na zmianę tej sytuacji? - nie, ci którzy mają majątek i zarządzają kapitałem będą lobbować polityków nieporównywalnie skuteczniej niż kilkanaście milionów pracujących ludzi.
To nie płaca a stabilizacja.
@@asnx456 A Z CZEGO SIE BIERZE STABILIZACJA Z PŁACY, PIENIADZE ZMIENIAJĄ BARDZO WIELE. CZAS TO ZROZUMIEĆ A NIE ZYC UROJENIAMI.
@@BuBuModeratorATQ Brak stabilnej pracy to brak płacy, ty chyba na jakieś państwowej posadce tak sobie to wszystko w tej główce układasz.
Brak pewności życia powoduje że ludzie nie chcą mieć dzieci....to co wyprawiają nasi politycy i UE nie napawawa optymizmem.... zależy pozbyć się zarazy co nas niszczy by odzyskać wolność i niepodległość
8.13 sedno sprawy. Pan mówi że robienie dzieci jest przyjemne. Oczywiście. Ale ich rodzenie coraz mniej i koszty życia też grają dużą rolę w chęci ich posiadania. I oczywiście mamy teraz wzrost społeczeństwa kobiet a co za tym idzie opozycję do macierzyństwa w około dwóch pokoleniach młodych kobiet
Miasto w dłuższej perspektywie jest bez szans w zestawieniu z wsią, z kilku powodów
1.podatki i opłaty(np.zobaczcie ile nieruchomości jest przejętych przez samorządy miejskie. Opłaty za prowadzenie działalności...)2. Przestrzeń i środowisko(możliwość produkcji żywności, jakość powietrza itd.)3. Czas (brak problemów komunikacyjnych).
Jedynym argumentem przemawiającym za miastem jest dostępność pracowników ale w mieście również jest z tym problem.
Cyfryzacja i rozwój infrastruktury w niedługim czasie spowoduje, co już widać gołym okiem, że bogactwo jest na wsi, tam też jest coraz więcej firm.
Ci którzy propagują trend migracyjny do miast to zwykle ci sami ludzie, którzy są rentierami więc nie dziwi fakt, że chcą wierzyć w to co jest dla nich korzystniejsze finansowo.
Duże ośrodki miejskie w Polsce to jedyne miejsca zdatne do życia, pozwalające ludziom żyć na jakimkolwiek poziomie, jeżeli nie otrzymali aktywów od rodziców w postaci mieszkania czy samochodu. Jak ktoś musi orać na wszystko sam lub ze swoją drugą połówką, to chcą żyć, a nie wegetować oszczędzając całe życie. Wśród moich znajomych, jedynymi osobami, które wróciły do swojego miasta powiatowego, to osoby którym nieoczekiwanie pojawiły się dzieci lub rodzice zrobili ściepę na mieszkanie - no i nawet z tym mieszkaniem, gdzie można zarobić poważne pieniądze w takim Grudziądzu albo w Iławie?
Polska powiatowa czy gminna to droga donikąd, jeżeli nie jest się synem lub córką lokalnego przedsiębiorcy lub ewentualnie rodziny umocowanej na stołkach w jakimś urzędzie. W Polsce powiatowej, jeżeli nie ma się pleców i znajomości, to gówno można osiągnąć i dlatego młodzi ludzie uciekają do Warszawy, Gdańska, Krakowa czy Wrocławia.
Ja już przeszedłem tę drogę, pochodzę z miasta powiatowego na północy i studiowałem w jednym z 5 największych miast w Polsce. Później pracowałem przez 5 lat w mieście wojewódzkim i obecnie żyję w Szwajcarii - inny świat, inna kultura pracy i inna siła nabywcza pieniądza. Znajomi w Beneluksie, Niemczech czy Austrii pukają się w głowę jak rozmawiamy o ewentualnym powrocie.
Z gruntu wypaczony pogląd.Na prowincji można życ i pracować .W dzisiejszych czasach można dojechać do pracy w większym mieście,nawet szybciej niż w duzym miesćie przemieścić z jednego końca na drugi ,bo są korki.Na prowincji rozwijaja sie też małe przedsiębiorstwa.
@@halinadurlej5023 mój pogląd nie jest wypaczony, nie mogłem się za jednym razem odnieść do wszystkich możliwych aspektów.
Po pierwsze, oczywiście, że można dojeżdżać. Tylko co w Polsce ma do zaoferowania prowincja? Opieka medyczna - brak, oferta kulturalna - brak, znajomi w pobliżu - brak, możliwe miejsce pracy: operator CNC, urząd gminy, Dino lub dowolny inny januszeks z połową pensji pod stołem.
Nie tłumacz mi kwestii dojazdów, ponieważ ja się w swoim życiu wystarczająco najeździłem za dzieciaka
astolatka i powiedziałem sobie, że więcej nie będę skazany na czyjąś łaskę, żeby gdziekolwiek, po cokolwiek dojechać. Jak ktoś lubi marnować życie w samochodzie, to jego\jej wybor.
@@MistrzGolaramożesz założyć swój januszex i zyć na poziomie.
Mieszkam w małym miasteczku 70tys i pracuję zdalnie dla wielkiej korporacji. Mam wszystko co potrzeba, sklepy usługi itp. w dodatku przyroda na wyciągnięcie ręki.
To o czym piszesz nie wynika z braku możliwości w miastach powiatowych tylko z mentalności pracownika etatowego. Większość ludzi ma mentalność pracownika etatowego. Nie są zdolni mentalnie do tego żeby po prostu założyć własną firmę i rozwijać własny biznes. Kiedyś na studia szło 30 procent rocznika teraz 90. Gospodarka nie ma miejsc pracy dla tylu studentów. Potrzebni są kierowcy, budowlańcy, hydraulicy itp. Absolwent studiów wyższych taką pracą gardzi. Dlatego ludzie z miasteczek powiatowych emigrują do dużych miast i tam właśnie wegetują jako szczury korporacyjne spłacając niebotyczne kredyty za swoje mikro apartamenty. Jeśli mają jedno dziecko to im wystarcza bo na drugie na mają już ani czasu ani pieniędzy bo opieka kosztuje a trzeba spłacać kredyt. Tymczasem ich rówieśnicy którzy zostali rozwijają swoje firmy np. warsztat samochodowy, zakładają rodziny, budują domy i żyją po swojemu. Też mam znajomych tam gdzie ty i też nie chcą wracać, bo nie mają do czego.
Skoro zmniejsza się ilość ludzi i nie będzie zastępowalności pokoleń - to dlaczego ZUS cały czas opiera się na zastępowalności pokoleń i dlaczego od jakiś 10 lat nie jesteśmy w procesie sukcesywnej zmiany tego systemu?
Ale mnie wkurza ten facet. Uważam, za taki łepski facet musi mieć złe intencje. Jak Iza mówić, że musimy pracować po nie wiadomo ile godzin? Czemu? Przy takim wzroście produktywności, automatyzacji, a teraz zmieszczę AI? Jeden mężczyzna utrzymywał rodzinę składającą się z co najmniej 5 osób 100 lat temu. Teraz musi pracować oboje małżonków i po 10 godzin. Przecież to ewidentna brednia. Jakie mechanizmy ten człowiek kryje? Oczywiste, ale tu to wybrzmieć nie może. Czemu????
Co tu się zastanawiać nad dzietnością. Przyczyn jest kilka wg mnie.
Najczęstszy schemat jest taki, że kobiety nie chcą rodzić dzieci do 30. Robią karierę, zwiedzają świat, bawią się. Dopiero po tym decydują się na 1 max 2.
Wniosek, to odejście od tradycyjnej rodziny i zdobywanie świata przez kobiety.
Drugim powodem jest dobrobyt. Dawniej dzieci były skarbem, który wnosił wartość dodaną do rodziny, opłacało się mieć dzieci, bo szybko zaczynały pomagać w domu. Teraz dzieci są tylko kosztem, do lat 20 często nie dają nic.
Trzeci powód to antykoncepcja.
Czwarty, powiązany z pierwszym. Jeśli kobiety zarabiają tyle co faceci, podróżują, robią kariery, a jednocześnie naturalnie oczekują faceta lepszego od siebie, to tych facetów lepszych od nich z automatu jest mniej. Faceci za to są wychowywani na mięczaków nie radzących sobie w życiu, przez co znowu jest problem bo ilość singli rośnie.
Pewnie tych powodów można by znaleźć więcej. Ale to takie główne jakie mi się rzucają w oczy.
Oj Gwiazdowski zaczynasz żyć przeszłością. I dorabiasz fakty do ideologii kiedyś jeszcze coś z twoich tez można było wyciągnąć dziś to takie bardziej pogaduszki trochę śmieszne trochę uszczlpliwe trochę błyskotliwe. Ale bez kompleksowego spojrzenia.
hej prowadzący, starzy Szkoci co najwyżej przejadają to co wypracowali, a nie przeżerają. Mieli dzieci i ponosili koszty związane z ich wychowaniem a teraz na ich konsumpcję składają się ich dzieci. skoro to pokolenie nie chce mieć dzieci to trudno.
16:00 nie tylko wielkie molochy. U mnie w miasteczku nie najwieksza firma budowlana też zatrudnia imigrantów i też zrobili dla nich "hotel" pracowniczy, nie wskali orlenu, ale jednak.
Polski przedsiębiorca to generalnie matoł, jedyne o czym myśli to nachapać sie kosztem swojego pracownika. Myślenie max na kilka lat do przodu i to też są wyjątki. Gnojenie pracowników, praca na czarno, praca za psie pieniadze, bezpłatne nadgodziny, układacz kostki tylko z wyższym wykształceniem etc. "bo mam 10 na twoje miejsce" finalnie musiały doprowadzić do upadku demografii. Ktoś kto ledwo wiąże koniec z końcem solo lub w duecie i pracuje po 12h dziennie, napewno nie zrobi sobie 6 czy 8 dzieci, w najlepszym razie skończy sie na 3. W najgorszym na żadnym. Ludzie zamiast pracowac zaraz po szkole, tracili czas na studiach, bo inaczej janusze ich CV od razu wrzucali do śmieci.
Krótko mówiąc, janusze sami sobie zgotowali to, że "nie ma kim robić", ale za to doraźnie kieszeń napchali po brzegi.
Odcinek w kontrze o Januszach polskiego biznesu - to byłaby perełka.
Teza, że polski biznes nie dojechał jest jednak mało popularna w środowisku i raczej się nie przebije.
@@Adamus1410 Odkopię temat.
Tutaj cytat z Karola Marksa:
"Fabrykant, obliczając swe koszty produkcji i według nich cenę produktów, bierze w rachubę zużycie narzędzi pracy. Jeśli maszyna kosztuje go np. 1000 marek, jeśli zużywa się ona w ciągu 10 lat, to włącza on do ceny towaru sto marek rocznie, aby po upływie 10 lat móc zastąpić zużytą maszynę przez nową. W ten sam sposób należy wliczyć do kosztów produkcji prostej siły roboczej koszty kontynuacji rodu, dające klasie robotniczej możność rozmnażania się i zastępowania zużytych robotników nowymi. Zużycie robotnika jest więc włączone w rachunek, podobnie jak zużycie maszyny.
Koszty produkcji prostej siły roboczej sprowadzają się więc do kosztów utrzymania i kosztów kontynuacji jego rodu."
Jak widać, 170 lat temu zachodni przedsiębiorcy, podskórnie czuli, że bez zapewnienia robotnikom wynagrodzenia, które pozwoli na utrzymanie i wychowanie dzieci - następnej generacji NPC tyrających w "kołchozach" ich małe, a czasem nawet duże imperia są nic nie warte.
B0lzki janusz biznesu ma to w gdzieś. On widzi tylko podwyżki ZUSu, a tępy ch... nie widzi tego, że podwyżka ZUSu jest następstwem, tego że przez ostatnie 20 lat wykorzystywaniem pracownika pozbawił go chęci/możliwości posiadania dzieci. Albo zmusił do emigracji i dzieci są i pracują, ale w Niemczech, Anglii, Austrii etc. Lub zwalniał kobiety, które miały czelność udać się na macierzyński, opiekuńczy itp. Efektem czego kobiety decyzję o macierzyństwie odkładały "do ostatniej chwili" i zamiast rodzić trójkę dzieci, rodziły jedno...
Krótko mówiąc, polski biznes to wyzysk i niewolnictwo na niespotykaną skalę. Wyzysk o jakim nikomu się nie śniło nawet w czasie złotych lat XIX kapitalizmu na zachodzie - tam zazwyczaj pracowała głowa rodziny i jego praca wystarczała na przeżycie żony i 3-4 dzieci. W b0lzce, musimy terać wszyscy i dalej jesteśmy głęboko w d...
Pensja minimalna wzrosła tylko o wskaźnik inflacji i nic więcej . Natomiast budżetówka np pracownicy niemedyczni nie dostali podwyżek nawet zarabiać będą poniżej najniższej krajowej od stycznia 4125 zł . Więc najpierw biznes wraz z państwem podwyższył ceny a potem nieudolnie rząd podwyższa pensje oczywiście tylko grupom wybranym typu lekarze pielęgniarki sędziowie itp .
Dzięki za zrobiony dzień bardzo lubię Pana Kluskę ale wywiad z Panem Gwiazdowskim ciekawszy niestety Pan Kluska nic nowego i porywczego nie powiedział
Pozdro🙋♂️
no nic nowego Pan Kluska nie powiedział jak i Gwiazdowski - oni klepią o tym samym od dawna - co z tego jak nikt nie chce tego wprowadzać ...jeszcze nie raz powiedzą to samo a i tak socjaliści zrobią swoje...
A co nowego wnosi pan Kluska z propozycją Baadera - Hayeka?
Ta sama wizja utopijnego państwa minimum i liberalnej ortodoksji - jest chyba oczywiste, że ten model nie
będzie w Polsce realizowany, zresztą nie jest realizowany, nigdzie na świecie.
cała prawica nie wnosi nic nowego bo od 30 lat nikt nie chce się pochylić nad obniżaniem podatków i upraszczaniem prawa bo cały czas rządzą socjaliści..a ludzie już tak przywykli do socjalu że ciężko im będzie to odebrać jakiejkolwiek ekipie... do tego dochodzi niezdrowa konkurencja w podatkach dla małych rodzinnych firemek kontra wielkie zachodnie molochy...Generalnie przy takim dlugu powinno się nakręcać gospodarkę i umożliwiać zakładanie nowych działalności a nie karać coraz wyższymi obciążeniami - przecież płaca min i tak się musi zbilansować w gospodarce - kazdy trochę podniesie cenę a finalnie zapłąci za to obywatel @@Adamus1410
@@Adamus1410 Panu Klusce chodzi o państwo stawiające na rozwój klasy średniej, czyli małych rodzinnych firm. Gdyby większość Polaków mało swoje firmy nigdy taki PiS nie doszedłby do władzy, mam nadzieję ze PO też nie, albo by musieli reprezentować interesy Polskich firm, a nie obcych wielkich korporacji. Ani socjalizm, ani kapitalizm wielkich korporacji nie da ludzkości godziwego życia, tylko raczej równą biedę dla większości i bogactwo dla garstki ludzi. Niestety w Polsce rządzą agenci innych krajów, a nie ludzie dbający o interes Polski. Pewnie już Jaruzelski z Rockefellerem ustali 1985 że Polska nie będzie mogła mieć silnej gospodarki. Pan Kluska mówi, że Wielka Brytania ma najlepsze prawo gospodarcze i wystarczyłoby takie prawo do nas skopiować, a pracowitość i inteligencja Polaków by resztę załatwiła. Niestety większość ludzi w Polsce woli bezpieczeństwo zamiast wolności, więc straci jedno i drugie.
@@gryfus7493 To jest tworzenie mitologii, która nie wytrzymuje krytyki faktów.
Dobitnym tego przykładem jest właśnie Nowy Sącz mekka polskiego biznesu, gdzie mamy ileś polskich
firm o charakterze ogólnopolskim i jednocześnie średnia pensja była o ponad 1000 złotych niższa, niż
średnia krajowa.
Z kolei za wystrzeleniem pensji w dużych miastach stoją te złe zachodnie korporacje, które otwierały centra usług,
to one odpowiadają za średnią w Krakowie ponad 10 tysięcy.
Jaruzelski z Rockefellerem - i inne mitologie - może warto zacząć analizować realne dane z
gospodarki, próbować opisywać zjawiska i procesy, zamiast zajmować się mitologią.
Proste pytanie Wielka Brytania promowała wolny rynek, czy mieliśmy 4 wojny z Holandią
o globalną dominacje na morzu? Można opowiadać pierdoły, jak redaktor Siryk, że kolonializm,
imperializm nie zbudował potęgi Wielkiej Brytanii, ale chyba sami w to do końca nie wierzycie?
Cały ten polski liberalizm jest mało spójny jeśli chodzi o cele i środki - co znaczy wolność - to
frazes - oczywiście, że ludzie wolą 500 plus zamiast słuchania liberalnych głupot, że trzeba ciąć
wydatki socjalne do zera itd.
To środowiska liberalne odpowiadają za de-polityzację myślenia o polskiej gospodarce,
gdzie elementy systemowe, gdzie jakaś głębsza myśl strategiczna, posługiwanie się ekosystemem
dla jakiejś branży - po co - skoro jest wolnorynkowa mitologia, frazesy Franklina itd.
Polska jest 23-25 gospodarką świata, a jednocześnie trudno znaleźć polską firmę na takim
miejscu w danej branży...
Nie zapomnijmy, gdzie byli szkoleni nasi politycy po wyjściu Polski spod ZZSR.
Trendy polityczne i ekonomiczne są dzisiaj odzwierciedleniem tych szkoleń, a to dopiero początki.
Dlaczego ci eksperci ciągle mówią o niedostatecznej wydajności ludzi w pracy? Natomiast w wielu innych przypadkach lamentują, że maszyny zabierają ludziom pracę, gdzie np. jedna maszyna wykona większą ilość produkcji niż duży, liczny zespół pracowników. Tak jest np. w rolnictwie, gdzie niewielka ilość rolników wyposażona w sprzęt mechaniczny i zautomatyzowane urządzenia produkuje o wiele więcej niż dawniejsze rzesze rolników. Występują w przestrzeni publicznej liczne lamenty, że automatyzacja produkcji i usług wypiera pracowników i zabiera im pracę. Więc o co w tym wszystkim chodzi, tym tzw. ekspertom i zawcom? Przecież nie żyją na innej planecie i jest powszechnie wiadomo, że wydajność człowieka jest ograniczona.
Problemem jest to, że nie ogarniasz i wszystkich odrobine cwańszych od siebie wrzucasz do jednego wora z napisem "znawcy".
Taki mądry Pan profesor i nie wie czemu się dzieci nie rodzą. Wydaje mi się że jednak wie tylko musiał by przyznać że wolny rynek się do tego przyczynia.
Jak?
Zastanawiam się po co studentom restauracje i akademiki jak w nich nie da się wychować dzieci, po co mieszkanie w śmierdzącym zatłoczonym mieście w którym mnożą się zarazy. Dużo bardziej pomocną jest praca zdalna dzięki której mogą mieszkać poza miastami zatrutymi spalinami, jeść odżywcze produkty rolne i liczyć na opiekę nad dziećmi.
Nikt nie chce tych tumanów na wsi
Robienie dzieci nie jest ani przyjemne, ani pożyteczne, wręcz przeciwnie, dzieci są obecnie wielkim obciążeniem dla rodziców, a przeważnie dla samotnych matek. Gdy dorosną , to zapominają , że mają rodziców, a na starość oddają ich do domu starców. Taką mamy obecnie generację młodzieży. Kiedyś tego nie było, a i w innych kulturach tego świata starsi są bardzo szanowani, respektuje się ich , opiekuje aż do śmierci.
Trochę się zawiodłem tym wywiadem szcze powiedziawszy, mam wrażenie, że było bardzo ogólnikowo i w sumie na żaden temat nie było żadnej ciekawej konkluzji. Co za tym idzie, mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości pojawi się kolejna rozmowa z Panem Profesorem.
Ludzie nie mają dzieci, bo wymagają od życia wysokich standardów (dla siebie i dla swych dzieci). To normalne, tak powinno być
Co znaczy stwierdzenie, że stopa dzietności u kobiet wynosi 1,3? Równie dobrze mogłeś powiedzieć "... stopa dzietności polskiego mężczyzny wynosi 1,3 - czyż nie tak? profesorku"?
Tak, tylko jak masz dzieci to nie masz kasy bo wszystko jest mega drogie, my na 3 dzieci wydajemy 85% dobrych zarobkowy... moi znajomi co nie mają dzieci to jeżdżą po świecie i rozbijają się nowymi samochodami... Taka jest prawda.
Amg cz RS?
Co do wirusa to sie roznimy. Niech pan zobaczy statystyki zachorowalnosci na grype w 2017.
Teraz zostaje tylko zbierac fundusze i wyniesc sie gdzies, gdzie sprawy tocza sie wolniej niz tu. Nie wygramy z 80% kretynow popisowych. Czasu coraz mniej.
Kobiety bały się porodówek, ponieważ był zamordyzm
w śpitalach panowie filozofowie
Bzdury piszesz. Choć zgadzam się co do zamordyzmu to jednak teraz bumu nie widać co świadczy o tym że się mylisz.
kwestia podwyższania płacy minimalnej jest banalnie prosta - po pierwsze podwyższenie płacy minimalnej jest na barkach przedsiębiorców a nie rządu, po drugie państwo bezpośrednio z wynagrodzenia zgarnia 40% a pośrednio więcej, po trzecie podwyższenie minimalnej wpłynie na podwyższenie średniej a więc i na składki od przedsiębiorców, po czwartek wyborca pisu reaguje pozytywnie na hasło podnoszenia minimalnej.
Jaki rynek pracownika chłopie.....po 45 nie ma roboty ufff