A ja miałam cały czas włączone pozycyjne xD I zorientowałam się jak byliśmy na mieście i czekaliśmy na czerwonym 😂 szybko zmieniłam na mijania bo padało 😂 a ta Pani tu to raczej powinna mieć światła do jazdy dziennej a nie mijania ? 🧐
Bardzo miły Pan, widać, że nie traktuje egzaminowanych jako zło konieczne, wszystko ładnie tłumaczy. Przykład tego jak powinien się zachowywać wysokiej klasy urzędnik
Szkoda mi każdego kursanta ,bo to emocje i nerwy.Ale zawsze należy pamiętać że jest drugie podejście, trzecie itd.Szkoda waszych nerwów.Powodzenia dla wszystkich zdających, trzymam kciuki ✊✊👍
Moim zdaniem zbyt duże ciśnienie jest wywołane ogromną ilością absurdalnych i głupich przepisów. Gdyby uprościć kodeks drogowy i ograniczyć ilość restrykcji, kierowcy mieliby mniej na głowie, a właśnie o to chodzi, żeby kierowca skupił się głównie na jeździe, a nie zaprzątał sobie głowy wieloma rzeczami naraz. Rozkojarzenie jest przyczyną wielu wypadków, nie zapominajmy o tym.
Myślę, ze to bardziej chodzi o sam egzamin, bo jest on kuriozalne, gdyż w realnym życiu zamiast próbować wjechać idealnie bez poprawiania to bezpieczniej jest w razie wypadku się zatrzymać, wycofać i poprawić zamiast zabawa w idealne wjechanie i wyjechanie.
a jakie konkretnie restrykcje i głupie przepisy odnośnie samej jazdy chciałbyś ograniczyć ? bo ciężko mi sobie tak z głowy przypomnieć jakiś naprawdę absurdalny przepis , a co do egzaminu no to ja nie wiem czemu to tak ciezko zrozumiec ze jego celem nie jest ani sprawdzenie ze jestes mistrzem kierownicy ani kazdej mozliwej realnej sytuacji , egzamin na pj to po prostu zestaw pewnych zadan ktore ustawodawca uznal za sensowne do sprawdzenia czy dac ci uprawnienia czy nie , mozna go zdac jezdzac slabo , mozna go zdac bedac wirtuozem kierownicy , wystarczy sie dobrze przygotowac
Z własnego doświadczenia wiem, że stres może zrobić z człowiekiem wszystko. Ja się nie stresowałam wcale aż do egzaminu. Przy pierwszej próbie nie ruszyłam nawet z miejsca, bo zapomniałam wrzucić jedynkę. Zdałam dopiero za czwartym z i tak jednym małym błędem. Dla wszystkich osób, które nie radzą sobie ze stresem przed i w trakcie egzaminu: nie stresujcie się, pomyślcie sobie, że to zwykłe jazdy tylko z innym instruktorem. Włączcie myślenie i przede wszystkim bądźcie dobrej myśli. Ze złym nastawieniem ciężej będzie Wam zapomnieć o stresie. Powodzenia!
@@paulinanawrocka3742 hmm może nie czuje się ktoś komfortowo z instruktorem, spina się i pojawia się stres, warto czasem zagaić jakaś rozmowę żeby nie siedzieć w niezręcznej ciszy
@@nataliamnich6181 Kiedy ja gadam i śmieje prawie cały czas, ale i tak czuję, że mam zimne ręce ze stresu, mimo, że jestem bardziej rozgadana niż przy poprzednim, ale ostatnio to, w ogóle mnie wkurzył, wcześniej miałam fajnego, aż za dobrze mi się z nim jeździło ...
Myślenie? do jazdy autem? do tego nie trzeba myślenia tylko widzenia znaków. To nie matematyka, autem może jeździć nawet taki kierowca ciężarówki z IQ 80
Mnie się wczoraj udało zdać za 3-cim podejąciem. Zawsze na mieście coś się działo i "dziękujemy Panu". :) Na łuku najlepiej jechać bliżej linii po prawej stronie i głownie zerkać na pachołek i linię w lusterku jadąc do przodu czy cofając, tak by na nią nie najechać. A na mieście radzę jechać trochę wolniej, na zasadzie - do 50km/h to dobrze jechać 40-45, do 70km/h to jechać 60-65. Patrzeć uważnie na znaki i się do nich stosować. Pozdrawiam i życzę powodzenia zdającym!
Mnie egzaminator przypomniał o światłach mijania, żeby je włączyć w trakcie wyjeżdżania na miasto xD Nie potraktował tego jako błąd. Zdawałem półtora roku temu.
To jest nauka parkowania a nie jazdy. Jeśli ktoś się boi jazdy z małą prędkością i nie ma pojęcia jak się zachowuje samochód to co zrobi kiedy przekroczy 90 km/h? Cały system szkolenia i egzaminowania powinien zostać zmieniony. Nie uczy się jeździć, tylko zdać egzamin. Potem widać na drogach kulturę jazdy. Egzamin na placu przy kategorii B powinien zostać zlikwidowany. Wsiadasz i jeździsz w normalnym ruchu jak na nauce. Przy innych kategoriach ciężko będzie znaleźć miejsce np. do zaparkowania zestawu z naczepą albo slalomu dla motocykla. Mnóstwo kasy wydali na stworzenie torów do nauki jazdy w poślizgu, tylko dlaczego za tą naukę trzeba dodatkowo płacić? Co jest lepsze, zbieranie za to kasy czy leczenie ludzi po wypadkach?
Ja egzamin mam już dawno za sobą , ale nigdy w życiu nigdzie nie spotkałem się z takim chamstwem jak właśnie spotkałem się na egzaminie państwowym ... zero kultury i przede wszystkim brak szacunku do drugiej osoby . Niektórzy egzaminatorzy po prostu pozwalają sobie na za dużo wykorzystując fakt iż wszystko jest monitorowane i wiedza , że nikt normalny na nich ręki nie podniesie bo wie czym to grozi .
@@patrykk9945 Nie wiem o czym ty w ogóle mówisz... Co to znaczy wg Ciebie ''pozwalają sobie na za dużo wykorzystując fakt iż wszystko jest monitorowane''. Dla mnie jest kompletnie nielogicznie to co napisałeś. Moim zdaniem właśnie w czasach kiedy nie było kamer egzaminatorzy pozwalali sobie na zbyt wiele bo mogli przyjmować jakiekolwiek korzyści i nie było to monitorowane. Osobiście uważam, że plac powinien zostać z tego względu, że jest to taka wstępna weryfikacja tego czy osoba zdająca posiada podstawowe zdolności prowadzenia pojazdu takie jak wyczucie odległości, wyobraźnia przestrzenna. Uważam również, że płyta poślizgowa także powinna zostać dodana do egzaminu, nauczyłoby to mam nadzieję wielu kierowców pokory na drodze bo póki co dużo osób jest ''dobrymi kierowcami'' do czasu podbramkowej sytuacji, wtedy dopiero wychodzą ''umiejętności'' ludzi, którzy potrafią być szybcy tylko na prostej
A co ma egzamin do prawdziwej jazdy? Młody kierowca powinien jeździć w określony sposób, bo nie ma doświadczenia, więc to i brak refleksu musi nadrabiać na inne sposoby
Sporo komentarzy, w które uważają, że wstydem jest oblanie na łuku i powinna sobie odpuścić, a prawda jest tak, że nikomu tu krzywdy i zagrożenia nie robi, moim zdaniem wstyd i debilizm to nie zdać prawka 2-3 razy na tym samym np. wymuszanie, nie zatrzymanie się na STOP itp. Co do łuk, na kursie, robimy łuk ze spokojem, robimy go po 30 razy, a jak przychodzi egzamin to mamy inną elke, mamy mega stres, nie dostajemy na 10min auta na zapoznanie, nie dostajemy próbnych lukow, wiele osob oblewa na tym, przede wszystkim przez stres.
Ale to też o to chodzi, że jak egzaminator widzi jak osoba która stresuje się i trzęsie się jak 70 letni dziadek ze stresu to z automatu na nią gorzej patrzy, bo boi się potem przepuścić taką osobę na drogi publiczne. A jak widzi pewną osobę która jeździ płynnie to z automatu lepiej na nią patrzy. Egzamin to jest sprawdzenie radzenia sobie ze stresem za kierownicą, a czasem tego stresu jest aż nadto. Pamiętam jak pierwszy raz podchodziłem do egzaminu praktycznego to sam trząsłem się a lewa noga na sprzęgle cała latała, byłem zbyt zdeterminowany żeby zdać no i popełniłem błąd w 31 minucie, za drugim razem niczym się nie przejmowałem jechałem tak jak powinno być i zdałem.
@@error9666 miałem bardzo podobnie za pierwszym duży stres, ze muszę zdać bo co sobie inni pomyślą i przez to lipa. Za drugim razem miałem tam to w głębokim poważaniu. Podszedłem do tego na spokojnie na tzw. "luzie". Egzamin zleciał mi w momencie i aż szkoda było wysiadać bo bardzo przyjemnie się jechało no i oczywiście zdałem :)
@@TTVpolska tylko, że jeśli ktoś sobie nie radzi ze stresem to należy się zastanowić, czy powinien być kierowcą. Na drodze też może zdarzyć się wiele nieprzewidzianych i stresujących sytuacji, które nie mogą sparaliżować kierowcy.
Ojeju tak, ja akurat jeździe w różnych autach, ale w jednym ciężko zmienia się bieg i jest masakra że sprzęgłem, a w drugim bajka i nwm co dostanę na egzaminie
Od 0:57 - miałem tę samą sytuację na egzaminie na łuku, ale na szczęście to była 1-wsza próba, 2-ga próba wyszła mi perfekcyjnie, a tak generalnie to zdałem egzamin w całości za pierwszym razem - to było ponad tydzień temu ✌️😄 Trzymam kciuki za pozostałym kursantom i kursantkom, żeby zdali/zdały niezależnie za którym podejściem, ważne jest to, żeby mieć już to za sobą 👍😉
Co za dziadostwo wyłudzanie pieniędzy przez egzaminatorów. Co za różnica czy zaparkuje te 10cm w te czy w te. W codzidnnej jeździe na parkingu marketu też nikt nie parkuje idealnie równo i jakoś wszyscy żyją
1. Jeździłem na łuku bez świateł mijania i mi się egzaminator nie dowalil. Włączyłem dopiero jak na miasto wyjeżdżałem. 2. Gdyby się jej za światła nie doczepił to by mogła powtórzyć zadanie. 3. Życzę powodzenia !
No nie wiem, nie wiem. Ja na 1 egzaminie nie włączyłam świateł, egzaminator zwrócił mi uwagę i musiałam powtórzyć manewr. Podczas 2 egzaminu z innym egzaminatorem, włączyłam światła i usłyszałam - 'dlaczego Pani włączyła światła, nie ma takiej potrzeby'. Wszystko zależy od egzaminatora.
To mieliście fajnych egzaminatorów mi na placu włączył długie gdybym ruszył to był by błąd a na drugim podejściu na 1 cm zaciągnął ręczny także nie wszyscy są tacy fajni
Po co światła mijania w taką pogodę? Auta egzaminacyjne są przecież wyposażone w światła do jazdy dziennej, które się automatycznie zapalają po odpaleniu silnika.
Swiatla mijania to zwykle swiatla do jazdy dziennej. Zalezy to od typu samochodu ale w egzaminacyjnych nie ma automatycznego włączania gdyz jednym z elementów przygotowania samochodu do jazdy jest włączenie tych świateł
@@wielkiwybuchprezentacjamar3427 W moim mieście auta egzaminacyjne są wyposażone w światła do jazdy dziennej, pamiętam jak zawsze każdy sobie nawet tłumaczył, że przy ładnej pogodzie nie trzeba nic robić ze światłami.
To ze nie zmieściła się całym obrysem samochodu w kopercie to powinno być potraktowane jako niezaliczenie jednej z dwóch prob a nie od razu przerywany egzamin. To ze nie włączyła świateł i w związku z tym kazal jej cofnąć to było niezaliczenie próby pierwszego zadania czyli przygotowanie do jazdy a nie drugiego jazda po łuku. Do każdego zadania są dwie próby dopoki nie stworzy się bezpośredniego zagrożenia. Oprocz tego kiedy egzaminator przerywa egzamin to powinien ustawić auto na parkingu placu manewrowego a nie w kopercie łuku i sobie pojsc. Koperta łuku nie służy do parkowania tylko do wykonywania zadania przez kandydata na kierowcę.
No tu raczej nie ma różnicy na kogo trafisz, są przepisy i tyle. Jak wjeżdżasz przodem to tył może Ci wystawać i powtórzysz zadanie ale jak przodem dotkniesz tyczki to już koniec
Dokładnie tak samo...z tyłu wystawał tylko zderzak. Przepisy oczywiście mówią jasno ale zaraz po zdaniu ludzie zapominają tych perfekcyjnych manewrów. No bo jak przy parkowaniu czegoś nie jest się pewnym to w najgorszym przypadku można wyjść i sprawdzić. Tak samo łuk, niby imituje wjazd na miejsce parkingowe lub do garażu. Ale nikt nie kara za parkowanie czy wjazd do garażu nawet na 3 razy lub z postojem.
@@bartek3159 dlatego łuk nie imituje totalnie niczego XD chyba najbardziej bezsensowny element egzaminu, szczególnie, że jest wpisywany jako "poruszanie się pasem ruchu do przodu i do tyłu". Gdy normalnie parkujesz to naturalne jest że wykonujesz korektę, zatrzymujesz się i jeszcze trochę podjeżdżasz lub jak o dwa centymetry przekroczysz miejsce parkingowe to nikt łba ci nie ukręci za to. Tym bardziej paradoksalne jest to że przy wjeżdżaniu przodem do koperty samochód będzie wystawał z tyłu to możesz powtórzyć zadanie ale jak przodem dotkniesz tyczki to już koniec.
Ogólnie egzamin na prawo jazdy nawet nie imituje jazdy codziennej. Na egzaminie trzeba sie wykazać ślepym posłuszeństwem wobec przepisów żeby czasem nie było do czego się czepiać. A w codziennej jeździe przepisy są ważne ale jak jedno kolo przy skręcie dotknie ciągłej to świat się nie wali. Jak mamy ustąpić a ktoś nas puści to nie jest podstęp tylko grzeczność. Sam na egzaminie tym zdanym miałem.sytuację gdy kobieta mnie puściła na skrzyżowaniu a ja nie jechałem bo bałem się oblania.
Powiem tylko tyle zrobiono z kursu prawa jazdy uniwersytet, a teraz ja wam powiem jak to było w latach 70 tych. Miałeś kurs dwu tygodniowy na wakacjach i potem egzamin. No pytania trzy że znaków i jakieś 1000 metrów jazdy autem no czy umiesz ruszyć i skręcić. Było tak łatwo zdać że dziś ktoś by powiedział że kłamie. Od lat 90 tych zaczął się prawdziwy debilizm czyli skok na kasę nic więcej. Mój kolega haha zdawał już w 1997 roku 16 razy egzamin praktyczny a oblac jest bardzo łatwo. Jak widzimy tak niesamowicie wysrubowane wymagania nie zwiększyły bezpieczeństwa wręcz odwrotnie mamy całą grupę ludzi która jeździ bez prawa jazdy a nawet na egzamin przyjeżdża swoim samochodem bez prawka. Ile można zdawać i ile razy można być oblanym za bzdury. Mnie w 1996 roku potracila młoda laska wtedy jak jechałem na rowerze a jak zacząłem krzyczeć to sprzedała mnie środkowy palec. Na policji okazało się że wzięła samochód od taty i jechała bez prawa jazdy. Nawet nie chce myśleć ile teraz jeździ bez prawka. Niektórzy nie ida bo wychodź z założenia że nie ma sensu i jeżdżą. Co na to nasza wspaniała policja? Może zróbcie tak że egzamin będzie można zdać tylko poprzez losowanie jak w toto. Haha.
A czujniki nie zadzialaly z przodu ?? Powaznie precyzja przychodzi z czasem - jakby parkowala to by wyszla z auta i poprawila. No ale prawo jazdy to odpowiedzialnosc.
Lepiej niech zrobi jeszcze kilka razy egzamin, a potem na drodze będzie za to pewna swojego, na drodze nie ma już nauki , a błędy sporo kosztują niestety. Pozdrawiam.
Ja nie zdałam niedawno 2 raz i też jestem zdania że się nie nadaje XD mimo że na jazdach z instruktorem idzie mi dobrze, po prostu tak mnie stres zjada że nagle mnie zatyka i zapominam o niektórych rzeczach....
W prawie ten sam sposób nie zdałem swojego pierwszego egzaminu (też zapomniałem o światłach), tylko, że ja przy drugim podejściu przypierdzieliłem tyłem w ostatni pachołek :P
Niech mi ktoś powie że łuk nie jest po to by robić hajs. Jakie to ma znaczenie na drodze czy delikatnie wystaje? Na parkingach nie raz stoją wielkie busy którym pół przodu wystaje, nie problem wyminąć.
Taka osoba nie powinna mieś prawa jazdy albo mieć przymusowe 30 godzin jazdy dodatkowo jak nie wystarczyło jej na zrobienie łuku do przodu. Nie mówiąc już o jeździe po mieście.
Dwie sprawy po pierwsze żaden word nie pozwoliłby na wejście osób postronnych tak blisko łuku po drugie po niewłaściwym wykonaniu zadania egzaminator nie kazałby wycofać kursantce samochodunponieważ to kursant przed każdą próbą ustawia samochód na stanowisku
Wszyscy wyzywaja egzaminatora bo wjechal na linie ale on nie robil zadnego egzaminu jakby chcial to by mogl te pacholki staranować i nic nikt by nie powiedzial. pewnie jakby on dostal zadanie zrobic luk to by go zrobil perfekcyjnie.Dlatego nie rozumiem komentarzy typu: Najechal na linie ,nie umie zrobic luku
Ja na łuku też uwaliłam za pierwszym razem . Za drugim egzaminatorka za wszelką cenę chciała mnie uwalić , jeździłam 57 minut z zegarkiem w ręku a na końcu z wielką łaską napisała ze wynik pozytywny . Ale miałam tego pecha ze na nią trafiłam . Podobno chętnie przepuszczała tylko facetów , kiedy zdawała kobieta wiecznie miała jakiś problem . 🤷🏼♀️
Kurczę pamiętam jakie mną nerwy targały podczas egzaminu który zdałem trzy dni temu nie dziwię się że się rozpłakała ale fajna instruktorka potrafi podnieść na duchu. Brawa dla Pani instruktor👏🏻👏🏻👏🏻
Dzięki Bogu ze ja już swoje mam za sobą 😜 Ale trzymam mocno kciuki za was! I pamiętajcie 3 wdechy przed egzaminem napij się wody weź uspokajacza i na luzie ! Jak umiesz zdasz!
Jak nie włączyła świateł mijania to ja cofnął i powiedział że o czymś zapomniała. Ja miałem ten sam przypadek lecz egzaminator po prostu dał wynik negatywny bo jechał na dziennych zamiast na mijania. Bezsens. P.S. zdane za drugim
Teraz z łókien mają tylko problem A kiedyś trzeba było całą formułkę odwalić na manewrowym wjechać do koperty wszystkie parkowania żeby słupów nie potrącić parkowanie ukośne zawracanie na trzy a teraz łuk i wielki problem
No jakie to jest idiotyczne, gdzie w prawdziwym życiu ktoś mierzy czy się wjechało co do centymetra. Poza tym to jak przy parkowaniu, jak się auto zatrzyma i jest jeszcze miejsce to można podjechać, ale oczywiście na egzaminie nie, bo trzeba za coś kursantów oblewać. Ja zdawałem lata temu, na placu jakoś mi wychodziło, oblałem za 1 razem na mieście bo widząc ruszający z zatoczki autobus chciałem zmienić pas na lewy i go po prostu wyprzedzić, ale egzaminator walnął w hamulce i koniec egzaminu, że brawura itd. (nic nie jechało lewym pasem, mogłem go normalnie wyprzedzić, ale nie ...). Podziwiam ludzi, którzy wielokrotnie próbują, bo często zależy to po prostu od egzaminatora, na kogo się trafi, jaki ma dzisiaj dzień itd. Zdałem za drugim razem z "normalnym" egzaminatorem (pierwszy był w garniturze, służbista).
Łuk... Ale pamietam ile się ojeździłem w te i we wte żeby wyszlifować łuk... Dużo minut spędziłem na tym gównie by wreszcie za 2 razem zdać ten egzamin....
Jednym z najgorszych błędów polskich kierowców to przekonanie, że jak ktoś nie zda za pierwszym razem to jest beznadziejny. Tak naprawdę stawia się świeżaka po 30 godzinach za kołkiem i oczekuje się książkowego zachowania na drodze w obliczu ogromnego stresu. Ile to jest 30 godzin ? Jestem przekonany, że nie jednemu kierowcy z latami stażu daleko do ideału a jakoś jeżdżą. Egzamin to jedno a jeżdżenie na własną rękę to coś zupełnie innego. Na drodze nikt nikogo nie zje jeśli mu zgaśnie samochód, odpali i pojedzie dalej. Jeszcze te pojazdy są wyjeżdżone na dodatek egzaminatorzy zawsze byli takimi burakami. Osobiście uważam, że ilość oblanych razów jest nieistotna i powinniśmy się z nich śmiać. Osobiście zdałem za 5 razem (kto pobije ?) i jak się okazuje każdy z którym jeździłem a trochę ich już było powiedział, że czuł się bardzo bezpiecznie i w porządku.
Prawda Ogólnie tak jest, że przeważnie ci co zdają za którymś razem bardziej się przykładają. Też trzeba mieć farta na drodze i z egzaminatorami. Raz nie zdałem wewnętrznego, ale później już wszystko bezbłędnie.
A egzaminatoreka nie obowiazuja zasady bezpieczenstwa tylko cofa osobowke po lusterkach bo prosciej,gdyby przyszlo mu cofnac z oderocona glowa zapewne papierowy specjalista wyjechalby poza linie,jeszcze jeden pseudofachowiec ,ktory nie umie jezdzic i wie doskonale ,ze jest cienki przy byle zawodowym kierowcy a jedyne co potrafi to zestresowac dziewczyne i pozorowac wlasne umiejetnosci
po lusterkach łatwiej? co ty pierdolisz, z obróconą głową można zapierdalać na wsteku, chyba że tylko ja mam tak, a innym łatwiej po lusterkach cofać..
Totalna głupota - nie zaliczyć zadania bo 4 cm zderzaka wystaje za linię. To ja się pytam czy podczas normalnej jazdy w codziennym życiu też ma jeździć tak "pod kreskę"? Odpowiem sobie od razu - może i tak ale nie zawsze się da.
Dzis nie zdale mwgazmin wyjechalem z osrodka i kazal mi zawrocic na rondzie potem kazal zawrocic z uzyciem beigu wstecznego i jest zima i zachaczylem tylem troche snieg i tyle. Instruktor zachamowal bo szyba byla zaparowana i nic nie bylo widac. Moj blad.
Zobacz więcej odcinków "Nauki jazdy" w Player.pl! player.pl/programy-online/nauka-jazdy-odcinki,507/odcinek-9,S05E09,82531
Najdroższy zakręt świata xD
@@bmwf3156 robiłeś? Wcale nie było takie trudne :D
@@bmwf3156 Ciężarówka z naczepą nie jest taka zła. Gorsza jest z przyczepą dwuosiową, albo rękaw przy kategorii T.
Łuk takim małym srajtkiem to najprostsze zadanie na egzaminie.
@@krzysztofsurowiec771 wystarczy cały czas się łamać delikatnie i cała filozofia 🤗
@@bmwf3156 proste zdane za pierwszym razem
Ja przejechałem cały egzamin bez świateł, zorientowałem się gdy kazał je wyłączyć po zakończonym egzaminie xD
Sporo szczęścia miałeś :)
hahaha! A moze nie ma potrzeby jak jest słonecznie?
A ja miałam cały czas włączone pozycyjne xD I zorientowałam się jak byliśmy na mieście i czekaliśmy na czerwonym 😂 szybko zmieniłam na mijania bo padało 😂 a ta Pani tu to raczej powinna mieć światła do jazdy dziennej a nie mijania ? 🧐
@@hollywoodstyle3143 Mogła mieć mijania, poza tym nie da się włączyć samych świateł mijania bez pozycyjnych.
To samo, jeszce udawałam, że wyłączam xd
2:07 Jak szef, na wyjebaniu w okularach przeciwsłonecznych. "Praca na dziś zakończona" :P
on ma beke z tego jak slabo ona zagrala tą scene xD
hahahahaha +1
XDDDDD w sumie ostro kekłem
XDD swag-glasses
Bardzo miły Pan, widać, że nie traktuje egzaminowanych jako zło konieczne, wszystko ładnie tłumaczy. Przykład tego jak powinien się zachowywać wysokiej klasy urzędnik
Na potrzeby telewizji
Jaka kochana instruktorka❤❤
Szkoda mi każdego kursanta ,bo to emocje i nerwy.Ale zawsze należy pamiętać że jest drugie podejście, trzecie itd.Szkoda waszych nerwów.Powodzenia dla wszystkich zdających, trzymam kciuki ✊✊👍
Pozdrawiamy 😉
I 5 podejście i kopertka i zdane😄
@@sutanzotarasia7799 Noooo jak kopertka to to jest takie parkowanie tyłem😄
ale chajs idzie...
Przyda się hahah
1:23 Sam źle łuk zrobił wywiozło go za linie XD
Egzaminator do poprawki oblał to :)
Jak ma już prawo jazdy to wyjebane
Nie wy go tylko on was sprawdza... jakby miał pokazać jak on robi łuk to by to odwalil perfekcyjnie
ale nie patrzył w prawe lusterko, więc miał trudniej
Tylko on nie robił tego na zaliczenie i nie musiał robić tego perfekcyjnie.
Stresuje się samym oglądaniem 🙄
Moim zdaniem zbyt duże ciśnienie jest wywołane ogromną ilością absurdalnych i głupich przepisów. Gdyby uprościć kodeks drogowy i ograniczyć ilość restrykcji, kierowcy mieliby mniej na głowie, a właśnie o to chodzi, żeby kierowca skupił się głównie na jeździe, a nie zaprzątał sobie głowy wieloma rzeczami naraz. Rozkojarzenie jest przyczyną wielu wypadków, nie zapominajmy o tym.
Słuszna uwaga 🤔
Myślę, ze to bardziej chodzi o sam egzamin, bo jest on kuriozalne, gdyż w realnym życiu zamiast próbować wjechać idealnie bez poprawiania to bezpieczniej jest w razie wypadku się zatrzymać, wycofać i poprawić zamiast zabawa w idealne wjechanie i wyjechanie.
a jakie konkretnie restrykcje i głupie przepisy odnośnie samej jazdy chciałbyś ograniczyć ? bo ciężko mi sobie tak z głowy przypomnieć jakiś naprawdę absurdalny przepis , a co do egzaminu no to ja nie wiem czemu to tak ciezko zrozumiec ze jego celem nie jest ani sprawdzenie ze jestes mistrzem kierownicy ani kazdej mozliwej realnej sytuacji , egzamin na pj to po prostu zestaw pewnych zadan ktore ustawodawca uznal za sensowne do sprawdzenia czy dac ci uprawnienia czy nie , mozna go zdac jezdzac slabo , mozna go zdac bedac wirtuozem kierownicy , wystarczy sie dobrze przygotowac
A co to ma do faktu że ktoś nie potrafi łuku zrobić....
Złej tancerce to i rombek u spudnicy przeszkodzi
Fajnie się to ogląda po zdanym wczoraj egzaminie praktycznym :)
Brawo!
Najgorszy ten egzamin był w moim życiu 😖
Z własnego doświadczenia wiem, że stres może zrobić z człowiekiem wszystko. Ja się nie stresowałam wcale aż do egzaminu. Przy pierwszej próbie nie ruszyłam nawet z miejsca, bo zapomniałam wrzucić jedynkę. Zdałam dopiero za czwartym z i tak jednym małym błędem. Dla wszystkich osób, które nie radzą sobie ze stresem przed i w trakcie egzaminu: nie stresujcie się, pomyślcie sobie, że to zwykłe jazdy tylko z innym instruktorem. Włączcie myślenie i przede wszystkim bądźcie dobrej myśli. Ze złym nastawieniem ciężej będzie Wam zapomnieć o stresie. Powodzenia!
Dobre rady, pozdrawiamy!
A jak ktoś się stresuję już w czasie jazd z instruktorem to co wtedy? :P
@@paulinanawrocka3742 hmm może nie czuje się ktoś komfortowo z instruktorem, spina się i pojawia się stres, warto czasem zagaić jakaś rozmowę żeby nie siedzieć w niezręcznej ciszy
@@nataliamnich6181 Kiedy ja gadam i śmieje prawie cały czas, ale i tak czuję, że mam zimne ręce ze stresu, mimo, że jestem bardziej rozgadana niż przy poprzednim, ale ostatnio to, w ogóle mnie wkurzył, wcześniej miałam fajnego, aż za dobrze mi się z nim jeździło ...
Myślenie? do jazdy autem? do tego nie trzeba myślenia tylko widzenia znaków. To nie matematyka, autem może jeździć nawet taki kierowca ciężarówki z IQ 80
Myślę, że emocje wzięły GÓRĄ. To ewidentne🤷🏻♀️
Mnie się wczoraj udało zdać za 3-cim podejąciem. Zawsze na mieście coś się działo i "dziękujemy Panu". :) Na łuku najlepiej jechać bliżej linii po prawej stronie i głownie zerkać na pachołek i linię w lusterku jadąc do przodu czy cofając, tak by na nią nie najechać. A na mieście radzę jechać trochę wolniej, na zasadzie - do 50km/h to dobrze jechać 40-45, do 70km/h to jechać 60-65. Patrzeć uważnie na znaki i się do nich stosować. Pozdrawiam i życzę powodzenia zdającym!
Każdemu życzę powodzenia kursantowi na egzaminie niezależnie za którym razem zdanym
Mnie egzaminator przypomniał o światłach mijania, żeby je włączyć w trakcie wyjeżdżania na miasto xD Nie potraktował tego jako błąd. Zdawałem półtora roku temu.
Zdałeś?
@@raizzemusic5385
Zdałem.
To jest nauka parkowania a nie jazdy. Jeśli ktoś się boi jazdy z małą prędkością i nie ma pojęcia jak się zachowuje samochód to co zrobi kiedy przekroczy 90 km/h? Cały system szkolenia i egzaminowania powinien zostać zmieniony. Nie uczy się jeździć, tylko zdać egzamin. Potem widać na drogach kulturę jazdy. Egzamin na placu przy kategorii B powinien zostać zlikwidowany. Wsiadasz i jeździsz w normalnym ruchu jak na nauce. Przy innych kategoriach ciężko będzie znaleźć miejsce np. do zaparkowania zestawu z naczepą albo slalomu dla motocykla.
Mnóstwo kasy wydali na stworzenie torów do nauki jazdy w poślizgu, tylko dlaczego za tą naukę trzeba dodatkowo płacić? Co jest lepsze, zbieranie za to kasy czy leczenie ludzi po wypadkach?
Ja egzamin mam już dawno za sobą , ale nigdy w życiu nigdzie nie spotkałem się z takim chamstwem jak właśnie spotkałem się na egzaminie państwowym ... zero kultury i przede wszystkim brak szacunku do drugiej osoby . Niektórzy egzaminatorzy po prostu pozwalają sobie na za dużo wykorzystując fakt iż wszystko jest monitorowane i wiedza , że nikt normalny na nich ręki nie podniesie bo wie czym to grozi .
@@patrykk9945 Nie wiem o czym ty w ogóle mówisz... Co to znaczy wg Ciebie ''pozwalają sobie na za dużo wykorzystując fakt iż wszystko jest monitorowane''. Dla mnie jest kompletnie nielogicznie to co napisałeś.
Moim zdaniem właśnie w czasach kiedy nie było kamer egzaminatorzy pozwalali sobie na zbyt wiele bo mogli przyjmować jakiekolwiek korzyści i nie było to monitorowane.
Osobiście uważam, że plac powinien zostać z tego względu, że jest to taka wstępna weryfikacja tego czy osoba zdająca posiada podstawowe zdolności prowadzenia pojazdu takie jak wyczucie odległości, wyobraźnia przestrzenna. Uważam również, że płyta poślizgowa także powinna zostać dodana do egzaminu, nauczyłoby to mam nadzieję wielu kierowców pokory na drodze bo póki co dużo osób jest ''dobrymi kierowcami'' do czasu podbramkowej sytuacji, wtedy dopiero wychodzą ''umiejętności'' ludzi, którzy potrafią być szybcy tylko na prostej
CO TO ZA FAKE XD Od kiedy osoby trzecie mogą stać na placu? To nie 1999 rok.
Taa i od kiedy są takie kamery w samochodach, że każdy sb moze je wziąść haha ja sie aby smieje z osób co serio myśla, że nie zdała xDD
dostaliśmy wyjątkowo pozwolenie :)
tak tak. TVN wciska sieczkę kolejny raz...
@@lenek885 wziąć analfabeto.
@@Blikess staje ci jak innych pouczasz?
Właśnie jestem po zdanym egzaminie praktycznym i cudownie się to ogląda
@@mateuszstaniec9333 tak
Jak to oglądam to mój egzamin mi się przypomniał
Tylko ktory😁.?
@@emilioramirez6427 pewnie 3048571
1:24 zobaczcie jak ten baran cofał..
I jedną ręką. A jakby ona prowadziła jedną ręką, to zaraz by zwrócił uwagę. Ale co tam, on to jest wielkim egzaminatorem. ;-)
Bo to egzaminator, on tam się czuję bogiem :v
@@el_Pablo_Uno a kto niby uczy że podczas cofania trzeba mieć dwie ręce na kierownicy!
A co ma egzamin do prawdziwej jazdy? Młody kierowca powinien jeździć w określony sposób, bo nie ma doświadczenia, więc to i brak refleksu musi nadrabiać na inne sposoby
Dlaczego baran?
Sporo komentarzy, w które uważają, że wstydem jest oblanie na łuku i powinna sobie odpuścić, a prawda jest tak, że nikomu tu krzywdy i zagrożenia nie robi, moim zdaniem wstyd i debilizm to nie zdać prawka 2-3 razy na tym samym np. wymuszanie, nie zatrzymanie się na STOP itp.
Co do łuk, na kursie, robimy łuk ze spokojem, robimy go po 30 razy, a jak przychodzi egzamin to mamy inną elke, mamy mega stres, nie dostajemy na 10min auta na zapoznanie, nie dostajemy próbnych lukow, wiele osob oblewa na tym, przede wszystkim przez stres.
no niestety, strach paraliżuje ;/
Ale to też o to chodzi, że jak egzaminator widzi jak osoba która stresuje się i trzęsie się jak 70 letni dziadek ze stresu to z automatu na nią gorzej patrzy, bo boi się potem przepuścić taką osobę na drogi publiczne. A jak widzi pewną osobę która jeździ płynnie to z automatu lepiej na nią patrzy. Egzamin to jest sprawdzenie radzenia sobie ze stresem za kierownicą, a czasem tego stresu jest aż nadto. Pamiętam jak pierwszy raz podchodziłem do egzaminu praktycznego to sam trząsłem się a lewa noga na sprzęgle cała latała, byłem zbyt zdeterminowany żeby zdać no i popełniłem błąd w 31 minucie, za drugim razem niczym się nie przejmowałem jechałem tak jak powinno być i zdałem.
@@error9666 miałem bardzo podobnie za pierwszym duży stres, ze muszę zdać bo co sobie inni pomyślą i przez to lipa. Za drugim razem miałem tam to w głębokim poważaniu. Podszedłem do tego na spokojnie na tzw. "luzie". Egzamin zleciał mi w momencie i aż szkoda było wysiadać bo bardzo przyjemnie się jechało no i oczywiście zdałem :)
@@TTVpolska tylko, że jeśli ktoś sobie nie radzi ze stresem to należy się zastanowić, czy powinien być kierowcą. Na drodze też może zdarzyć się wiele nieprzewidzianych i stresujących sytuacji, które nie mogą sparaliżować kierowcy.
Ojeju tak, ja akurat jeździe w różnych autach, ale w jednym ciężko zmienia się bieg i jest masakra że sprzęgłem, a w drugim bajka i nwm co dostanę na egzaminie
Od 0:57 - miałem tę samą sytuację na egzaminie na łuku, ale na szczęście to była 1-wsza próba, 2-ga próba wyszła mi perfekcyjnie, a tak generalnie to zdałem egzamin w całości za pierwszym razem - to było ponad tydzień temu ✌️😄
Trzymam kciuki za pozostałym kursantom i kursantkom, żeby zdali/zdały niezależnie za którym podejściem, ważne jest to, żeby mieć już to za sobą 👍😉
1:20 egzaminator chyba nie lepszy bo jakim cudem on tak wymanewrował że wraca spoza linii. Ehh, wszystko reżyserowane
w taką pogodę wystarczą światła do jazdy dziennej, więc tutaj się po prostu niepotrzebnie się czepiał.
Te egzaminy graja na nerwach.... Drobny błąd i już koniec to chore w tym kraju ale cóż jaka pokityka taki Kraj i system oraz przepisy 🤮🤮🤣
1:52 specjalnie bym nie zdał zeby tak sie stało
Co za dziadostwo wyłudzanie pieniędzy przez egzaminatorów. Co za różnica czy zaparkuje te 10cm w te czy w te. W codzidnnej jeździe na parkingu marketu też nikt nie parkuje idealnie równo i jakoś wszyscy żyją
1. Jeździłem na łuku bez świateł mijania i mi się egzaminator nie dowalil. Włączyłem dopiero jak na miasto wyjeżdżałem.
2. Gdyby się jej za światła nie doczepił to by mogła powtórzyć zadanie.
3. Życzę powodzenia !
Ja na ręcznym ruszyłem dopiero po paru metrach jak przejechałem to go puściłem nic mi nie powiedział egzaminator a pipczało do tego
No nie wiem, nie wiem. Ja na 1 egzaminie nie włączyłam świateł, egzaminator zwrócił mi uwagę i musiałam powtórzyć manewr. Podczas 2 egzaminu z innym egzaminatorem, włączyłam światła i usłyszałam - 'dlaczego Pani włączyła światła, nie ma takiej potrzeby'. Wszystko zależy od egzaminatora.
we wrzesniu roku 2017 zdawalem egzamin rowniez bez swiatel ;P nie doczepil sie, ale przed wordem kazal wlaczyc ;)
To mieliście fajnych egzaminatorów mi na placu włączył długie gdybym ruszył to był by błąd a na drugim podejściu na 1 cm zaciągnął ręczny także nie wszyscy są tacy fajni
@@alfred4502 mi instruktor na placu do ćwiczen zrobił taki myk :P oczywiscie wylaczylem, pochwalił mnie :D
Tutaj wszyscy komentujący to zawodowi kierowcy :D Tylko szkoda, że na drogach tego nie widać...
:)))
Dlaczego mijania, jak w tych autach są dzienne a pogoda jest bardzo dobra
Dokładnie, co za głupota. Chyba tylko po to, żeby się do czegoś przypie*** i wywołać stres.
@@Alupl no przecież słońce tak napier*ala, że musiała mrużyć oczy ta kobita
co ona robila przez 30h praktyk?
To jest serial fabularno dokumentalny
Lod....;) A
@@chief8843 bo stary cie w taczce woził dlatego xd
@@dewolaj8870 byc moze xd
Żeby nie ogarnąć łuku po 30h to trzeba być debilem
Ja za 4 razem zdałem egzamin sam się wkurwiłem bywa taka prawda ze na nauce jazdy uczą cie żeby zdać egzamin a nie jazdy
Po co światła mijania w taką pogodę? Auta egzaminacyjne są przecież wyposażone w światła do jazdy dziennej, które się automatycznie zapalają po odpaleniu silnika.
Nie koniecznie, zdawałem niedawno i egzaminacyjny pojazd nie miał ,,dziennych".
Swiatla mijania to zwykle swiatla do jazdy dziennej. Zalezy to od typu samochodu ale w egzaminacyjnych nie ma automatycznego włączania gdyz jednym z elementów przygotowania samochodu do jazdy jest włączenie tych świateł
@@wielkiwybuchprezentacjamar3427 W moim mieście auta egzaminacyjne są wyposażone w światła do jazdy dziennej, pamiętam jak zawsze każdy sobie nawet tłumaczył, że przy ładnej pogodzie nie trzeba nic robić ze światłami.
Może, więc ma chociaż i twk pewnie nie wiedziała XD
Hubert ulańcu ona jechała toyota A nie kia...
W kia masz automaty a w toyocie nie ma jak widać
To ze nie zmieściła się całym obrysem samochodu w kopercie to powinno być potraktowane jako niezaliczenie jednej z dwóch prob a nie od razu przerywany egzamin. To ze nie włączyła świateł i w związku z tym kazal jej cofnąć to było niezaliczenie próby pierwszego zadania czyli przygotowanie do jazdy a nie drugiego jazda po łuku. Do każdego zadania są dwie próby dopoki nie stworzy się bezpośredniego zagrożenia. Oprocz tego kiedy egzaminator przerywa egzamin to powinien ustawić auto na parkingu placu manewrowego a nie w kopercie łuku i sobie pojsc. Koperta łuku nie służy do parkowania tylko do wykonywania zadania przez kandydata na kierowcę.
1:23 egzaminator wyjebał za linię i nadal jest egzaminatorem... :O
Heh miałem to samo, zabrakło kilku cm, żeby się schowac na kopercie. Z drugiej strony to idiotyzm, że za to oblewają.
zależy na kogo sie trafi :(
No tu raczej nie ma różnicy na kogo trafisz, są przepisy i tyle. Jak wjeżdżasz przodem to tył może Ci wystawać i powtórzysz zadanie ale jak przodem dotkniesz tyczki to już koniec
Dokładnie tak samo...z tyłu wystawał tylko zderzak. Przepisy oczywiście mówią jasno ale zaraz po zdaniu ludzie zapominają tych perfekcyjnych manewrów. No bo jak przy parkowaniu czegoś nie jest się pewnym to w najgorszym przypadku można wyjść i sprawdzić. Tak samo łuk, niby imituje wjazd na miejsce parkingowe lub do garażu. Ale nikt nie kara za parkowanie czy wjazd do garażu nawet na 3 razy lub z postojem.
@@bartek3159 dlatego łuk nie imituje totalnie niczego XD chyba najbardziej bezsensowny element egzaminu, szczególnie, że jest wpisywany jako "poruszanie się pasem ruchu do przodu i do tyłu". Gdy normalnie parkujesz to naturalne jest że wykonujesz korektę, zatrzymujesz się i jeszcze trochę podjeżdżasz lub jak o dwa centymetry przekroczysz miejsce parkingowe to nikt łba ci nie ukręci za to. Tym bardziej paradoksalne jest to że przy wjeżdżaniu przodem do koperty samochód będzie wystawał z tyłu to możesz powtórzyć zadanie ale jak przodem dotkniesz tyczki to już koniec.
Ogólnie egzamin na prawo jazdy nawet nie imituje jazdy codziennej. Na egzaminie trzeba sie wykazać ślepym posłuszeństwem wobec przepisów żeby czasem nie było do czego się czepiać. A w codziennej jeździe przepisy są ważne ale jak jedno kolo przy skręcie dotknie ciągłej to świat się nie wali. Jak mamy ustąpić a ktoś nas puści to nie jest podstęp tylko grzeczność. Sam na egzaminie tym zdanym miałem.sytuację gdy kobieta mnie puściła na skrzyżowaniu a ja nie jechałem bo bałem się oblania.
Sama pamiętam ile nerwów I wylanych łez było przy nie nie zdanych egzaminach... 🥺
Oj u mnie to samo, ale nie poddałam się
@@zelkizwodka2967 No i najlepiej! Ja tez walczyłam do upadłego i jestem z siebie dumna! Ps. Świetna nazwa 💋
@@mvgd4625 dzieki hahah
Powiem tylko tyle zrobiono z kursu prawa jazdy uniwersytet, a teraz ja wam powiem jak to było w latach 70 tych. Miałeś kurs dwu tygodniowy na wakacjach i potem egzamin. No pytania trzy że znaków i jakieś 1000 metrów jazdy autem no czy umiesz ruszyć i skręcić. Było tak łatwo zdać że dziś ktoś by powiedział że kłamie. Od lat 90 tych zaczął się prawdziwy debilizm czyli skok na kasę nic więcej. Mój kolega haha zdawał już w 1997 roku 16 razy egzamin praktyczny a oblac jest bardzo łatwo. Jak widzimy tak niesamowicie wysrubowane wymagania nie zwiększyły bezpieczeństwa wręcz odwrotnie mamy całą grupę ludzi która jeździ bez prawa jazdy a nawet na egzamin przyjeżdża swoim samochodem bez prawka. Ile można zdawać i ile razy można być oblanym za bzdury. Mnie w 1996 roku potracila młoda laska wtedy jak jechałem na rowerze a jak zacząłem krzyczeć to sprzedała mnie środkowy palec. Na policji okazało się że wzięła samochód od taty i jechała bez prawa jazdy. Nawet nie chce myśleć ile teraz jeździ bez prawka. Niektórzy nie ida bo wychodź z założenia że nie ma sensu i jeżdżą. Co na to nasza wspaniała policja? Może zróbcie tak że egzamin będzie można zdać tylko poprzez losowanie jak w toto. Haha.
Kto w 2021. Tylko ja zauważyłem egzaminatora cieszącym się ze oblała?
hahah jak egzaminator sam nie potrafi cofać to jak może oblewać ?
Weźcie wrzućcie jakieś nauki jazdy w Londynie. :)
A czujniki nie zadzialaly z przodu ?? Powaznie precyzja przychodzi z czasem - jakby parkowala to by wyszla z auta i poprawila. No ale prawo jazdy to odpowiedzialnosc.
w egzaminacyjnych nie może być czujników...
Ja za pierwszym razem też tak zareagowałam 😅
Poryczałam się i klęłam na czym świat stoi,ale się nie poddałam za drugim zdałam egzamin 😊
Gratulacje!
ja zareagowałam tak na drugim podejściu kiedy nie zdałam. Na szczęście zwolnił się termin na następny dzień i zdałam :)
Super, gratulacje 😊
Miałem szczęście. Mój egzaminator przypomniał mi o włączeniu świateł mijania, gdy wyjeżdżaliśmy z Wordu :)
to w czasie jazdy na placu nie miałeś włączonych świateł?
@@Backflip789
Nie miałem włączonych mijania. Jedynie do jazdy dziennej. I przypomniał mi, żebym przełączył jak wyjezdzaliśmy z Wordu.
@@majster9322 Jak są dzienne to po co włączać mijania?
@@Alupl
Też tego nie rozumiem, takie są wymogi egzaminu.
Ja zdawałam kilka dni temu i cały czas jechałam na tych do jazdy dziennej i zdałam :D
Lepiej niech zrobi jeszcze kilka razy egzamin, a potem na drodze będzie za to pewna swojego, na drodze nie ma już nauki , a błędy sporo kosztują niestety. Pozdrawiam.
Jest obowiązek włączać światła mijania podczas jazdy? U mnie nie było obowiązku, tylko podczas deszczu
Ja nie zdałam niedawno 2 raz i też jestem zdania że się nie nadaje XD mimo że na jazdach z instruktorem idzie mi dobrze, po prostu tak mnie stres zjada że nagle mnie zatyka i zapominam o niektórych rzeczach....
W prawie ten sam sposób nie zdałem swojego pierwszego egzaminu (też zapomniałem o światłach), tylko, że ja przy drugim podejściu przypierdzieliłem tyłem w ostatni pachołek :P
Za którym razem ostatecznie udało się zdać? 😉
@@TTVpolska Szczęśliwie za drugim z jednym błędem
Dobre, ja też na łuku nie miałam świateł włączonych, dopiero po wyjeździe z górki włączyłam
🙃🙃
Ja na 1 egzaminie zrobiłam dokładnie taki sam błąd zatrzymałam się za wcześnie 😂😂😂
Ja tez, masakra
Niech mi ktoś powie że łuk nie jest po to by robić hajs. Jakie to ma znaczenie na drodze czy delikatnie wystaje? Na parkingach nie raz stoją wielkie busy którym pół przodu wystaje, nie problem wyminąć.
Łuk jest po to żebyś umiał cofać , wyczucie
Doskonale ją rozumiem 11 razy podchodziłem i nic z tego
Ja 4 ty nie zdałam dziś
Nasz prawo jazdy?
@@kingaloki94s Niestety nie.
@@kacperadamkiewicz642 Współczuję nie poddawaj się ja walczę 15 maj kolejna próba
Taka osoba nie powinna mieś prawa jazdy albo mieć przymusowe 30 godzin jazdy dodatkowo jak nie wystarczyło jej na zrobienie łuku do przodu. Nie mówiąc już o jeździe po mieście.
Dwie sprawy po pierwsze żaden word nie pozwoliłby na wejście osób postronnych tak blisko łuku po drugie po niewłaściwym wykonaniu zadania egzaminator nie kazałby wycofać kursantce samochodunponieważ to kursant przed każdą próbą ustawia samochód na stanowisku
Ja po pierwszym nie zdanym egzaminie czułem ogromną złość, miałem ochotę coś rozwalić 😂 ale przyjąłem porażkę na klatę i za drugim razem się udało 💪
Super! Grunt to się nie poddawać!
@@TTVpolska musi być motywacja, w moim przypadku to dojazdy do pracy i ogólnie miłość do motoryzacji 🙂
Zupełnie inaczej się to ogląda gdy zdało się już egzamin
Wszyscy wyzywaja egzaminatora bo wjechal na linie ale on nie robil zadnego egzaminu jakby chcial to by mogl te pacholki staranować i nic nikt by nie powiedzial. pewnie jakby on dostal zadanie zrobic luk to by go zrobil perfekcyjnie.Dlatego nie rozumiem komentarzy typu: Najechal na linie ,nie umie zrobic luku
Dzięki za komentarz😊
Do przodu po łuku z zatrzymaniemo jest żadkością, żeby się komuś nie udało
Tak to czasami jest ze stresem
Ja na łuku też uwaliłam za pierwszym razem . Za drugim egzaminatorka za wszelką cenę chciała mnie uwalić , jeździłam 57 minut z zegarkiem w ręku a na końcu z wielką łaską napisała ze wynik pozytywny . Ale miałam tego pecha ze na nią trafiłam . Podobno chętnie przepuszczała tylko facetów , kiedy zdawała kobieta wiecznie miała jakiś problem . 🤷🏼♀️
Tym bardziej gratulujemy zaliczenia! Szerokich dróg :)
TTV na szczęście jak narazie są szerokie a to już 5 lat ;o
mnie za każdym razem po godzinie targali...
Kurczę pamiętam jakie mną nerwy targały podczas egzaminu który zdałem trzy dni temu nie dziwię się że się rozpłakała ale fajna instruktorka potrafi podnieść na duchu. Brawa dla Pani instruktor👏🏻👏🏻👏🏻
Gratulujemy!
A gdzie sie obrócić ??? To jest błąd
Przecież on ją ulał nie słusznie. Ja miałam podobną sytuację tylko przy cofaniu. Też nie wjechałam do koperty. Powinna mieć drugą próbę.
Na pierwszej próbie świateł nie włączyla, więc miała drugą, źle zrobiła i wynik negatgwny
Zrobiła na początku błąd A potem kolejny nie miała kolejnej szansy
Dzięki! Faktycznie
Ale światła może użyć dzienne
Ciekawość... jakby tak na łuku zapierdzielac 40 km/h ale bez żadnych błędów w sensie wjazd na linie czy dotknięcie pacholkow
chyba nie można na takich placach jeździć tak szybko, ale nie jestem pewien :O
Wówczas zadanie zostałoby wykonane prawidłowo.
Ja na łuku ruszyłem z piskiem opon jakies 3 miechy temu, kolega był na egz jakos w tamtym tyg i ślady podobno caly czas ładnie widać :)
Dzięki Bogu ze ja już swoje mam za sobą 😜 Ale trzymam mocno kciuki za was! I pamiętajcie 3 wdechy przed egzaminem napij się wody weź uspokajacza i na luzie ! Jak umiesz zdasz!
Super wsparcie! :)
Napij się wódki na uspokojenie
Na czymś zarobić muszą😂
A dlaczego oni sa na placu nikt nie powinien przebywac na placu prócz tych co musza
Źle zagłówek ułożony również
Wstawicie scenę jak Pan Łukasz ze swoim kursantem był u fryzjera 😂😂😂😂
Jak nie włączyła świateł mijania to ja cofnął i powiedział że o czymś zapomniała. Ja miałem ten sam przypadek lecz egzaminator po prostu dał wynik negatywny bo jechał na dziennych zamiast na mijania. Bezsens. P.S. zdane za drugim
Inny egzaminator inna bajka
Mi kazał wyłączyć bo niepotrzebne....
Ja tam zdałem prawko jadąc pół egzaminu bez świateł..
Grunt że egzaminatorka tego nie ogarnęła 😊
ale miałeś szczęście! gratulacje ;)
Pewnie blondynka
Chciałabym taka egzaminator kę xD
moj pierwszy egzamin też oblałam na łuku ,stres mnie zeżarł
Nie Ty jedna 🙋🏻♀️🤷🏻♀️
Serio trzeba włączyć światła mijania? Nie wystarczą dzienne?
tak, trzeba ;/
@@TTVpolska kolejny absurd to traktowanie placu jak prawdziwego ruchu drogowego
Ta instruktor to konkretna lala ☺
Stress zjada każdego 😉
Teraz z łókien mają tylko problem A kiedyś trzeba było całą formułkę odwalić na manewrowym wjechać do koperty wszystkie parkowania żeby słupów nie potrącić parkowanie ukośne zawracanie na trzy a teraz łuk i wielki problem
Niedużo brakło.
Szkoda, że jeszcze linijką jej nie mierzył.
No jakie to jest idiotyczne, gdzie w prawdziwym życiu ktoś mierzy czy się wjechało co do centymetra. Poza tym to jak przy parkowaniu, jak się auto zatrzyma i jest jeszcze miejsce to można podjechać, ale oczywiście na egzaminie nie, bo trzeba za coś kursantów oblewać. Ja zdawałem lata temu, na placu jakoś mi wychodziło, oblałem za 1 razem na mieście bo widząc ruszający z zatoczki autobus chciałem zmienić pas na lewy i go po prostu wyprzedzić, ale egzaminator walnął w hamulce i koniec egzaminu, że brawura itd. (nic nie jechało lewym pasem, mogłem go normalnie wyprzedzić, ale nie ...). Podziwiam ludzi, którzy wielokrotnie próbują, bo często zależy to po prostu od egzaminatora, na kogo się trafi, jaki ma dzisiaj dzień itd. Zdałem za drugim razem z "normalnym" egzaminatorem (pierwszy był w garniturze, służbista).
A tak na marginesie to mam wrażenie, że się zmieściła w tej kopercie ;D
Łuk... Ale pamietam ile się ojeździłem w te i we wte żeby wyszlifować łuk... Dużo minut spędziłem na tym gównie by wreszcie za 2 razem zdać ten egzamin....
Najważniejsze, że się udało 😊
spodobał mi się Pan egzaminator naprawdę ! fajny !
Jednym z najgorszych błędów polskich kierowców to przekonanie, że jak ktoś nie zda za pierwszym razem to jest beznadziejny. Tak naprawdę stawia się świeżaka po 30 godzinach za kołkiem i oczekuje się książkowego zachowania na drodze w obliczu ogromnego stresu. Ile to jest 30 godzin ? Jestem przekonany, że nie jednemu kierowcy z latami stażu daleko do ideału a jakoś jeżdżą. Egzamin to jedno a jeżdżenie na własną rękę to coś zupełnie innego. Na drodze nikt nikogo nie zje jeśli mu zgaśnie samochód, odpali i pojedzie dalej. Jeszcze te pojazdy są wyjeżdżone na dodatek egzaminatorzy zawsze byli takimi burakami. Osobiście uważam, że ilość oblanych razów jest nieistotna i powinniśmy się z nich śmiać. Osobiście zdałem za 5 razem (kto pobije ?) i jak się okazuje każdy z którym jeździłem a trochę ich już było powiedział, że czuł się bardzo bezpiecznie i w porządku.
Prawda
Ogólnie tak jest, że przeważnie ci co zdają za którymś razem bardziej się przykładają.
Też trzeba mieć farta na drodze i z egzaminatorami.
Raz nie zdałem wewnętrznego, ale później już wszystko bezbłędnie.
Widać, że egzaminator nie chciał jej oblać ale musiał. Szkoda.
A egzaminatoreka nie obowiazuja zasady bezpieczenstwa tylko cofa osobowke po lusterkach bo prosciej,gdyby przyszlo mu cofnac z oderocona glowa zapewne papierowy specjalista wyjechalby poza linie,jeszcze jeden pseudofachowiec ,ktory nie umie jezdzic i wie doskonale ,ze jest cienki przy byle zawodowym kierowcy a jedyne co potrafi to zestresowac dziewczyne i pozorowac wlasne umiejetnosci
po lusterkach łatwiej? co ty pierdolisz, z obróconą głową można zapierdalać na wsteku, chyba że tylko ja mam tak, a innym łatwiej po lusterkach cofać..
ale gdybyś ty na egzaminie cofał bez patrzenia przez tylną szybę to by cię ujebał :)
@@Bladinio27 Nie ma takiego wymogu żeby patrzyć z odwrócona głową, masz zaparkować w wyznaczonym miejscu. Tak po prostu jest łatwiej
@@torus318 jest wymóg i oblewają jak się nie odwrócisz
@@Bladinio27 Jeżeli naprawdę tak jest, to dobrze że mój egzaminator nie patrzył na to;)
Dlatego na prawdę ludzi powinno się najpierw nauczyć jeździć... widać co się dzieje później na drogach...
Pawełku, nauczą się jak Ty "na prawdę" nauczysz się najpierw pisać. Umowa stoi?
Zamieściła się na styk
niestety jednak nie :(
jak k. mac po "zewnetrznej" nie w tej sytuacji...
Ona nie chce nic.
W innych krajach placów takich niema na co to komu?😂😂😂
Przeciąż mogła sobie kupić w Ukrainie
Totalna głupota - nie zaliczyć zadania bo 4 cm zderzaka wystaje za linię. To ja się pytam czy podczas normalnej jazdy w codziennym życiu też ma jeździć tak "pod kreskę"? Odpowiem sobie od razu - może i tak ale nie zawsze się da.
Typie tam jest tyle miejsca że trzeba być wybitnie uzdolnionym żeby się nie zmiescic
@@sportraport4088 Ok TYPIE. Umiesz grzeczniej niż Typie?
No tak, ale wyobraź sobie że ta linia to garaż, więc jak chcesz go zamknąć skoro wystaje ci 4cm samochodu.
@@pawmazurek wtedy wsiadam ponownie do samochodu i ruszam kawałek do przodu.
no tak ale na egzaminie tak nie można i co zrobisz nic nie zrobisz
Tez tak sie czułam! aaah, wyszłam z auta bez odebrania tego papieru od egzaminatorki. Byla troche zdziwiona :p
mocne emocje :)
Piękna babka z tej instruktorki!
:))
@@TTVpolska ale jest naprawdę piękna!
@@TTVpolska TTV ma coś wspólnego z TVN założone przez WSI w latach 80 tych?
Zdałem za drugim mam już to za sobą fajnie się to teraz ogląda pozdrawiam Telewizję TTV
dzięki za pozdrowienia ;)
1:46 prawda
Po zachowaniu się egzaminatora widać, że każdy następny egzamin jest płatny dodatkowo !? Za mocno "przykręcił śrubę" !!!
😬
Dzis nie zdale mwgazmin wyjechalem z osrodka i kazal mi zawrocic na rondzie potem kazal zawrocic z uzyciem beigu wstecznego i jest zima i zachaczylem tylem troche snieg i tyle. Instruktor zachamowal bo szyba byla zaparowana i nic nie bylo widac. Moj blad.
Trzymam kciuki, żeby następnym razem się udało :)