🔥Jeśli spodobał Ci się ten film na 72.dominikanie.pl, to zapraszamy do subskrypcji kanału z 🔔, komentowania, zostawienia "łapki w górę" i udostępnienia filmu. Pomoże nam to w rozwijaniu kanału i co najważniejsze w głoszeniu wszędzie, wszystkim i na wszystkie sposoby! ☕A jeśli chciałbyś wesprzeć nas również finansowo, to zapraszamy na wirtualną kawę: buycoffee.to/dominikanie.pl 🙏 Dziękujemy!
Poznałam wiele lat temu misjonarza. Potem miałam wrażenie ,że jestem zakochana . Byłam przerażona sama tą myślą , ,że moje zakochanie dotyczy tego człowieka . Sama myśl o tym misjonarzu jako o mężczyźnie była nie na miejscu . Dla mnie to był człowiek Boga . Na Mszy św przyszły myśli ,że pokochałam tego człowieka , bo instynktownie rozpoznałam, że w jego sercu mieszka Jezus Chrystus. Pokochałam tego człowieka bo jest moim bratem w Jezusie Chrystusie . I nagle wszystkie lęki , strachy ,złe myśli odeszły . Obecnie , a minęło ponad 20 lat , nie pamiętam twarzy tego człowieka , ale jest nadal w mej pamięci i w sercu . Modlę się za misjonarza , dzięki któremu doswiadczyłam chrzest w Duchu Świętym , nowe narodziny, i tak rozpoczęło się moje nawrócenie , metanoja . A dlaczego , bo dał mi swoje błogosławieństwo o które go poprosiłam . I które mi dał i dał mi jeszcze więcej , sprawił ze Bóg nade mną ulitował się , zapalił w mym sercu iskrę miłości Bożej , napełnił mnie Bojaźnią Boża i ożywił moje serce i moje sumienie i sprawił że weszłam na drogę , która zwie się Jezus Chrystus.
Przelozonemu zglaszalabym przemoc i manipulacje. Danej osobie powiedzialabym to samo, co powiedzialabym kazdemu innemu czlowiekowi, ktory by sie we mnie zakochal a ja nie odwzajemnialabym jego uczuc: dziekuje, czuje sie zaszczycona, niestety nie podzielam Twoich uczuc. I juz.
No tak... Tylko jeśli człowiek nie jest w pełni zintegrowany, może mu być trudno nie kierować soe emocjami. I właśnie o tym jest ta rozmowa, że emocje nie muszą mieć prymatu
Zaskoczona jestem tematem. Bo przecież zakochać można się w każdym. W sensie bez względu na stan cywilny, zdrowotny itp. No i po prostu jest sobie zakochanie. I nic to nie musi oznaczać, nie musimy z tym nic robić. Żyje się dalej.
Dokładnie tak, ale nie każdy o tym wiem. I powiedzmy sobie szczerze, czasami trudno poradzić sobie z pewnymi uczuciami, nawet jeśli należą do tych przyjemnych
Pan Jezus mówi do Apostołów, miłujcie się , jak ja was umiłowałem . Miłować nalezy każdego ale nie każdego można pożądać. Pożądanie a miłowanie to nie to samo . Osoba duchowna , ksiadz ślubowali wierność Panu Bogu . A dziewiąte i dziesiąte przykazanie Boże mówi cyt; Nie pożądaj żony bliźniego swego. Ani żadnej rzeczy, która jego jest. To czy to co do Boga należy , to czy Pana Boga można okradać. A czy ksiądz , osoba duchowna , która ślubowała Panu Bogu / w KK ślubowała swą wierność Panu Bogu / to , czy może zdradzać Pana Boga. . Kiedy rodzi się uczucie do osoby duchownej , księdza , to najpierw trzeba sobie zadać pytanie . Czy w tym człowieku zobaczyliśmy , doświadczamy Jezusa Chrystusa , i dlatego pokochalismy tą osobę ze wzgledu na Jezusa Chrystusa , czy widzimy w nim tylko atrakcyjną osobę . Kiedy znamy prawdę o sobie , to wiemy już jak nalezy postępować zgodnie z nauczaniem Pana Jezusa Chrystusa. Jeżeli twoja ręka, noga, oko jest powodem grzechu, odetnij ją, wyłup je, lepiej jest ułomnym, chromym, jednookim wejść do królestwa niż z dwiema rękami, z dwiema nogami, z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła (por. Mk 9, 43-48)..
Mówi Pani jak stara dewotka ,która straszy piekłem .Każdy należy do Boga ,nie tylko ksiądz ...Trzeba też pozwolić Bogu i ludziom ,że są w procesie .Bóg sobie z tym świetnie poradzi .Nie ma co wywijać od razu kozła i straszyć piekłem ,to nie przystoi osobie wierzącej
@@ewadziatkowska1059 Szanowna pani Pan Jezus był bardzo radykalny , nie miał ulgi dla grzechu. A słowa , które przytoczyłam , a występuje w tym zdaniu słowo piekło , to są słowa Pana Jezusa Chrystusa. Więc nie mnie pani krytykuje ale samego Jezusa Chrystusa.Gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą - przysłowie to przestrzega nas, że każdy czyn ma swoje skutki. Konsekwencje swych czynów musi ponieś jak ksiądz , tak i ta pani . Możemy współczuć , tym ludziom i na tym koniec . Nie nasze współczucie , jest im potrzebne , ale potrzebują obydwoje wybaczenia otrzymane od Jezusa Chrystusa i sami muszą sobie nawzajem wybaczyć, i wybaczyć samemu sobie, by móc żyć dalej . Nie ma litości dla grzechu . Zło jest złem . A tam gdzie jest bierze początek - krzywda ludzka to zawsze jest to zło.
Sprecyzowalabym co tu jest grzechem. Czy rozmawianie z osoba, w ktora jestesmy zakochani i widzimy wzajemnosc, mimo, ze nie jestesmy wolni, jest grzechem? I co zrobic w sytuacji, kiedy jestesmy w zwiazku nieudanym (wiem, zdefiniowanie nieudanego zwiazku mogloby byc tematem osobnego filmu, albo calej serii) i spotykamy prawdziwa milosc? Czy grzechem jest chciec byc w zwiazku udanym?
Nie za bardzo rozumiem co jest przedmiotem pretensji kobiety przedstawionym przez lektorkę na początku filmu. Trochę to tak wygląda, jakby owa kobieta była rozczarowana tym, że ten ksiądz wybrał finalnie koleżankę jako partnerkę, a nie ją. Nie chcę go bronić ale po prostu mógł nie podołać oparciu się tej relacji.
Historia przestawiona w odcinku, to tylko wyrywek większego doświadczenia osoby zranionej, która jest tylko punktem wyjścia do dłuższej rozmowy. Ze względu na szacunek do tej osoby nie podlega ona ocenie i komentarzom.
@@maciejl688, piszesz bezosobowo, że nie "można ocenić tej osoby jako wiarygodnej jako prawdziwej". Dla nas nie jest anonimowa i potwierdzamy prawdziwość i wiarygodność wypowiedzi. Czemu ma służyć Twoja?
@kuba5966, rozumiemy, że nie chce Pan bronić księdza wspomnianego w wypowiedzi, ale w zasadzie Pan to robi ("bo mógł nie podołać"), oskarżając osobę, która się wypowiada o zazdrość. Zwracamy uwagę na mechanizm manipulacji i związania zawarty w postępowaniu tego księdza, a także bezbronność autorki wypowiedzi.
@@72dominikaniepl To na co nie zwróciłem uwagi to to, że autorka przytacza w tym wspomnieniu, że była manipulowana przez tego duchownego, który w jakiś nieskonkretyzowany sposób używał jej tajemnic do kontroli nad nią. Mimo wszystko ich relacja była utrzymywana w czystości (przynajmniej tak z tego wynika). Natomiast to czego ciągle się trzymam to to, że jej główny zawód wynika z tego, że finalnie to on wybrał nowe życie z inną dziewczyną.
Bylabym za normalizowaniem zakochania. Rowniez zakochania ksiezy i zakochania w ksiezach. Zeby nie robic z tego tajemnic, tylko uznac, ze wszyscy jestesmy ludzmi i to sie ludziom przytrafia. Wtedy byloby latwiej.
Przesluchalam poczatkowej historii i nie wiem czy to dobry tytul filmu. Bo tu wiekszym problemem jest manipulacja opisywanego ksiedza, niz samo zakochanie. Zakochac moze sie kazdy, zawsze. I co wtedy zrobic? Najlepiej porozmawiac i zobaczyc co z tego bedzie. Zycie jest pelne niespodzianek. Nie wiem dlaczego ludzie czuja sie winni, bo sie zakochali. Jesli milosc jest i jest odwzajemniona, to to juz jest decyzja obu osob co z tym zrobia. Czasem wini sie kobiety za to, ze zakochuja sie w ksiedzu i "sprowadzaja go na zla droge". A przeciez nie jestesmy odpowiedzialni za decyzje drugiego czlowieka. W kosciele pokutuje czesto poglad, ze kobieta jest winna decyzjom mezczyzny (ze go skusila, ze musi nosic dluga spodnice i zakrywac dekolt, zeby mezczyzny nie "prowokowac". Moim zdaniem to obraza mezczyzn, uznajac ich za bezwolnych idiotow.) Oraz, ze przez fakt zostania ksiedzem, mezczyzna nie moze pokochac kobiety. A jesli to zrobi, zdradza Pana Boga. A przeciez milosc wlasnie od Boga pochodzi. Istnieja szczesliwe zwiazki i cudowne rodziny tworzone przez bylych ksiezy. Niestety te rodziny czesto spotykaja sie w kosciele z jakims rodzajem ostracyzmu i z tego powodu cierpia. Czy chrzescijanstwo tak powinno wygladac. Temat zakochania w ksiedzu ma mnostwo aspektow.
Zakochanie to uczucie, która po prostu się wydarza osobom wolnym, mężom, żonom, księżą, siostrom zakonnym. Nikt w tym miejscu nie mówi tutaj o grzechu, który wynika z samego faktu, że się zakochujemy. Co do pełnego wyjaśnienia zapraszamy do dokładnego wysłuchania odcinka.
Historia przestawiona w odcinku, to tylko wyrywek większego doświadczenia osoby zranionej, która jest tylko punktem wyjścia do dłuższej rozmowy. Ze względu na szacunek do tej osoby nie podlega ona ocenie i komentarzom.
@@madziapoprawa7183 Mowimy o prawdziwym zakochaniu czy o udawanym, zeby manipulowac? Bo zakochanie to emocja, a emocja to nie manipulacja. Manipulacja moze byc dopiero to, co z ta emocja zrobimy.
To kolejny odcinek ktory ogladam z serii, niestety poziom sie obniżył. Pytanie czy to dobrze czy zle sie zakochac i dlaczego mozna zadawac w liceum ale nie po studiach psychologicznych i pedagogicznych. Przygotujcie sie lepiej do odcinków z pytaniami bo one sa troche infantylne.
Dziękujemy za opinię. Jesteśmy dobrze przygotowani do odcinków i jesteśmy nieźle zorientowani w potrzebach odbiorców serii - między innymi poprzez kontakt z osobami, które doświadczyły krzywdy w Kościele. Mamy nadzieję, że w kolejnych odcinkach znajdziesz coś, co lepiej będzie odpowiadać Twoim potrzebom.
🔥Jeśli spodobał Ci się ten film na 72.dominikanie.pl, to zapraszamy do subskrypcji kanału z 🔔, komentowania, zostawienia "łapki w górę" i udostępnienia filmu. Pomoże nam to w rozwijaniu kanału i co najważniejsze w głoszeniu wszędzie, wszystkim i na wszystkie sposoby!
☕A jeśli chciałbyś wesprzeć nas również finansowo, to zapraszamy na wirtualną kawę: buycoffee.to/dominikanie.pl 🙏 Dziękujemy!
Bóg zapłać ojcom za słowo Boże i komentarz do niego pozdrawiam wszystkich serdecznie życzę miłego dnia szczęść Boże ❤❤❤
Szczęść Boze❤ wspieram i rozmowa z księdzem. Widzę przykrość i podziękować głosem
Poznałam wiele lat temu misjonarza. Potem miałam wrażenie ,że jestem zakochana . Byłam przerażona sama tą myślą , ,że moje zakochanie dotyczy tego człowieka . Sama myśl o tym misjonarzu jako o mężczyźnie była nie na miejscu . Dla mnie to był człowiek Boga . Na Mszy św przyszły myśli ,że pokochałam tego człowieka , bo instynktownie rozpoznałam, że w jego sercu mieszka Jezus Chrystus. Pokochałam tego człowieka bo jest moim bratem w Jezusie Chrystusie . I nagle wszystkie lęki , strachy ,złe myśli odeszły . Obecnie , a minęło ponad 20 lat , nie pamiętam twarzy tego człowieka , ale jest nadal w mej pamięci i w sercu . Modlę się za misjonarza , dzięki któremu doswiadczyłam chrzest w Duchu Świętym , nowe narodziny, i tak rozpoczęło się moje nawrócenie , metanoja . A dlaczego , bo dał mi swoje błogosławieństwo o które go poprosiłam . I które mi dał i dał mi jeszcze więcej , sprawił ze Bóg nade mną ulitował się , zapalił w mym sercu iskrę miłości Bożej , napełnił mnie Bojaźnią Boża i ożywił moje serce i moje sumienie i sprawił że weszłam na drogę , która zwie się Jezus Chrystus.
Dziękuję 🌬️🤍🩵
Podoba mi się sposób mówienia o temacie przez panią Monikę.
Magdalenę 😅 Ale nam też!
Przelozonemu zglaszalabym przemoc i manipulacje. Danej osobie powiedzialabym to samo, co powiedzialabym kazdemu innemu czlowiekowi, ktory by sie we mnie zakochal a ja nie odwzajemnialabym jego uczuc: dziekuje, czuje sie zaszczycona, niestety nie podzielam Twoich uczuc. I juz.
Dokładnie o tym samym pomyślałam.
Wow ale super. Chyba wzrastamy skoro o tym mowimy.
Tak, też tak to widzę. Zwłaszcza, że mówimy o tym w kręgach kościelnych i z ich inicjatywy - tym bardziej super
Z taką Rozmówczynią to przyjemność 🤩
w zonatym sie zakochac to tak jak w ksiedzu.
Są "obiekty" na które należy patrzeć z rozsądkiem. Gdy jest inaczej zabrakło rozsądku. Więc używajmy rozumu, to nie boli.
No tak...
Tylko jeśli człowiek nie jest w pełni zintegrowany, może mu być trudno nie kierować soe emocjami. I właśnie o tym jest ta rozmowa, że emocje nie muszą mieć prymatu
Zaskoczona jestem tematem. Bo przecież zakochać można się w każdym. W sensie bez względu na stan cywilny, zdrowotny itp. No i po prostu jest sobie zakochanie. I nic to nie musi oznaczać, nie musimy z tym nic robić. Żyje się dalej.
Bywa tak, że nie mamy wątpliwości, co robić, ale bywa tak, że nie wiemy, jak powinniśmy się zachować - ten odcinek przyda się w drugim przypadku 🤷🏼
Dokładnie tak, ale nie każdy o tym wiem. I powiedzmy sobie szczerze, czasami trudno poradzić sobie z pewnymi uczuciami, nawet jeśli należą do tych przyjemnych
Pan Jezus mówi do Apostołów, miłujcie się , jak ja was umiłowałem . Miłować nalezy każdego ale nie każdego można pożądać. Pożądanie a miłowanie to nie to samo . Osoba duchowna , ksiadz ślubowali wierność Panu Bogu . A dziewiąte i dziesiąte przykazanie Boże mówi cyt; Nie pożądaj żony bliźniego swego.
Ani żadnej rzeczy, która jego jest. To czy to co do Boga należy , to czy Pana Boga można okradać. A czy ksiądz , osoba duchowna , która ślubowała Panu Bogu / w KK ślubowała swą wierność Panu Bogu / to , czy może zdradzać Pana Boga. .
Kiedy rodzi się uczucie do osoby duchownej , księdza , to najpierw trzeba sobie zadać pytanie . Czy w tym człowieku zobaczyliśmy , doświadczamy Jezusa Chrystusa , i dlatego pokochalismy tą osobę ze wzgledu na Jezusa Chrystusa , czy widzimy w nim tylko atrakcyjną osobę . Kiedy znamy prawdę o sobie , to wiemy już jak nalezy postępować zgodnie z nauczaniem Pana Jezusa Chrystusa. Jeżeli twoja ręka, noga, oko jest powodem grzechu, odetnij ją, wyłup je, lepiej jest ułomnym, chromym, jednookim wejść do królestwa niż z dwiema rękami, z dwiema nogami, z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła (por. Mk 9, 43-48)..
Mówi Pani jak stara dewotka ,która straszy piekłem .Każdy należy do Boga ,nie tylko ksiądz ...Trzeba też pozwolić Bogu i ludziom ,że są w procesie .Bóg sobie z tym świetnie poradzi .Nie ma co wywijać od razu kozła i straszyć piekłem ,to nie przystoi osobie wierzącej
@@ewadziatkowska1059 Szanowna pani Pan Jezus był bardzo radykalny , nie miał ulgi dla grzechu. A słowa , które przytoczyłam , a występuje w tym zdaniu słowo piekło , to są słowa Pana Jezusa Chrystusa. Więc nie mnie pani krytykuje ale samego Jezusa Chrystusa.Gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą - przysłowie to przestrzega nas, że każdy czyn ma swoje skutki.
Konsekwencje swych czynów musi ponieś jak ksiądz , tak i ta pani . Możemy współczuć , tym ludziom i na tym koniec . Nie nasze współczucie , jest im potrzebne , ale potrzebują obydwoje wybaczenia otrzymane od Jezusa Chrystusa i sami muszą sobie nawzajem wybaczyć, i wybaczyć samemu sobie, by móc żyć dalej . Nie ma litości dla grzechu . Zło jest złem . A tam gdzie jest bierze początek - krzywda ludzka to zawsze jest to zło.
a to ciekawe
Żonata koleżanka, mężata kobieta... dlaczego nie mówicie zwyczajnie "zamężna" 🤔?
Nigdy nie czulam, ze relacja miedzy ksiedzem a swieckim moze czy powinna byc skosna...
Sprecyzowalabym co tu jest grzechem. Czy rozmawianie z osoba, w ktora jestesmy zakochani i widzimy wzajemnosc, mimo, ze nie jestesmy wolni, jest grzechem? I co zrobic w sytuacji, kiedy jestesmy w zwiazku nieudanym (wiem, zdefiniowanie nieudanego zwiazku mogloby byc tematem osobnego filmu, albo calej serii) i spotykamy prawdziwa milosc? Czy grzechem jest chciec byc w zwiazku udanym?
Prawdziwą miłość? A skąd o tym wiesz? Ta nieudana relacja, w której jedną strona tkwi, pewnie też była kiedyś oceniana jako prawdziwa miłość.
Nie za bardzo rozumiem co jest przedmiotem pretensji kobiety przedstawionym przez lektorkę na początku filmu. Trochę to tak wygląda, jakby owa kobieta była rozczarowana tym, że ten ksiądz wybrał finalnie koleżankę jako partnerkę, a nie ją. Nie chcę go bronić ale po prostu mógł nie podołać oparciu się tej relacji.
Historia przestawiona w odcinku, to tylko wyrywek większego doświadczenia osoby zranionej, która jest tylko punktem wyjścia do dłuższej rozmowy. Ze względu na szacunek do tej osoby nie podlega ona ocenie i komentarzom.
Nie podołał tej i żadnej relacji, po prostu Kosciol zawinil ze go wyświęcił i dopuscil do duszpasterstwa.
@@maciejl688, piszesz bezosobowo, że nie "można ocenić tej osoby jako wiarygodnej jako prawdziwej". Dla nas nie jest anonimowa i potwierdzamy prawdziwość i wiarygodność wypowiedzi. Czemu ma służyć Twoja?
@kuba5966, rozumiemy, że nie chce Pan bronić księdza wspomnianego w wypowiedzi, ale w zasadzie Pan to robi ("bo mógł nie podołać"), oskarżając osobę, która się wypowiada o zazdrość. Zwracamy uwagę na mechanizm manipulacji i związania zawarty w postępowaniu tego księdza, a także bezbronność autorki wypowiedzi.
@@72dominikaniepl To na co nie zwróciłem uwagi to to, że autorka przytacza w tym wspomnieniu, że była manipulowana przez tego duchownego, który w jakiś nieskonkretyzowany sposób używał jej tajemnic do kontroli nad nią. Mimo wszystko ich relacja była utrzymywana w czystości (przynajmniej tak z tego wynika). Natomiast to czego ciągle się trzymam to to, że jej główny zawód wynika z tego, że finalnie to on wybrał nowe życie z inną dziewczyną.
Bylabym za normalizowaniem zakochania. Rowniez zakochania ksiezy i zakochania w ksiezach. Zeby nie robic z tego tajemnic, tylko uznac, ze wszyscy jestesmy ludzmi i to sie ludziom przytrafia. Wtedy byloby latwiej.
Mam wrazenie, ze tu jest bardzo duzo tematow, kazdy na osobny film. Wiernosc. Manipulacja. Milosc. Zakochanie w kims, kto jest juz zajety, etc.
Oj, tak. Rzeczywiście każdy z wątków zasługuje na odrębne rozmowy. Rozumiem, że w innych odcinkach te tematy były poruszane.
Przesluchalam poczatkowej historii i nie wiem czy to dobry tytul filmu. Bo tu wiekszym problemem jest manipulacja opisywanego ksiedza, niz samo zakochanie. Zakochac moze sie kazdy, zawsze. I co wtedy zrobic? Najlepiej porozmawiac i zobaczyc co z tego bedzie. Zycie jest pelne niespodzianek. Nie wiem dlaczego ludzie czuja sie winni, bo sie zakochali. Jesli milosc jest i jest odwzajemniona, to to juz jest decyzja obu osob co z tym zrobia. Czasem wini sie kobiety za to, ze zakochuja sie w ksiedzu i "sprowadzaja go na zla droge". A przeciez nie jestesmy odpowiedzialni za decyzje drugiego czlowieka. W kosciele pokutuje czesto poglad, ze kobieta jest winna decyzjom mezczyzny (ze go skusila, ze musi nosic dluga spodnice i zakrywac dekolt, zeby mezczyzny nie "prowokowac". Moim zdaniem to obraza mezczyzn, uznajac ich za bezwolnych idiotow.) Oraz, ze przez fakt zostania ksiedzem, mezczyzna nie moze pokochac kobiety. A jesli to zrobi, zdradza Pana Boga. A przeciez milosc wlasnie od Boga pochodzi. Istnieja szczesliwe zwiazki i cudowne rodziny tworzone przez bylych ksiezy. Niestety te rodziny czesto spotykaja sie w kosciele z jakims rodzajem ostracyzmu i z tego powodu cierpia. Czy chrzescijanstwo tak powinno wygladac. Temat zakochania w ksiedzu ma mnostwo aspektow.
Chodzi właśnie o to, że zakochanie może być elementem manipulacji. Oczywiście, nie musi, jednak dość często się tak zdarza
Pytanie czy tam doszło do manipulacji? Pani z filmiku chyba rozczarowana jest tym, że to ksiądz wybrał koleżankę, a nie ją.
Zakochanie to uczucie, która po prostu się wydarza osobom wolnym, mężom, żonom, księżą, siostrom zakonnym. Nikt w tym miejscu nie mówi tutaj o grzechu, który wynika z samego faktu, że się zakochujemy. Co do pełnego wyjaśnienia zapraszamy do dokładnego wysłuchania odcinka.
Historia przestawiona w odcinku, to tylko wyrywek większego doświadczenia osoby zranionej, która jest tylko punktem wyjścia do dłuższej rozmowy. Ze względu na szacunek do tej osoby nie podlega ona ocenie i komentarzom.
@@madziapoprawa7183 Mowimy o prawdziwym zakochaniu czy o udawanym, zeby manipulowac? Bo zakochanie to emocja, a emocja to nie manipulacja. Manipulacja moze byc dopiero to, co z ta emocja zrobimy.
Tam gdzie są kobiety i mężczyźni, tam będą zakochania i romanse.
i tak od początku świata :)
To kolejny odcinek ktory ogladam z serii, niestety poziom sie obniżył. Pytanie czy to dobrze czy zle sie zakochac i dlaczego mozna zadawac w liceum ale nie po studiach psychologicznych i pedagogicznych. Przygotujcie sie lepiej do odcinków z pytaniami bo one sa troche infantylne.
Dziękujemy za opinię. Jesteśmy dobrze przygotowani do odcinków i jesteśmy nieźle zorientowani w potrzebach odbiorców serii - między innymi poprzez kontakt z osobami, które doświadczyły krzywdy w Kościele. Mamy nadzieję, że w kolejnych odcinkach znajdziesz coś, co lepiej będzie odpowiadać Twoim potrzebom.
Kosciol to nie jest pewne miejsce, ALE nie zostawie mojego kochanego Boga w Kosciele