Warto dodać fakt, że to właśnie Kościuszko podpatrzył podczas wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych ideę strzelca wyborowego i nauczony tym doświadczeniem próbował to zaimplementować w Rzeczpospolitej. I miał ku temu dobrą okazję, bo pewna grupa etnograficzna ludności polskiej, a mianowicie Kurpie byli idealnym materiałem na tego typu żołnierzy. Żyjący blisko puszczy byli świetnymi myśliwymi i znani byli również ze swoich umiejętności strzeleckich. To właśnie Kurpie byli takimi pierwszymi strzelcami wyborowymi w historii Polski i podczas wojen w schyłkowym okresie Rzeczpospolitej mocno zaszli za skórę Rosjanom, którzy chcieli wymusić na Polsce likwidację tego typu oddziałów.
@@cespenaster Może nie Indianie, ale czuli pewną odrębność i niezależność z racji tego, że żyli blisko puszczy i tak też byli określani (,,Puszczaki”). Relacje historyczne mówią o tym, że już podczas Potopu ludność obecnej kurpiowszczyzny miała dać się we znaki maszerującej armii szwedzkiej. Natomiast Kościuszko przekuł umiejętności Kurpiów w siłę tworząc oddziały strzelców celnych.
Właśnie chciałem o tym wspomnieć, więc dzięki. Sformowane przez niego formacje kurpiowskich myśliwych nazywano - zdumiewająca kreatywność :) - strzelcami celnymi.
5:15 Serio, przydałby się filmik rozprawiający się z terminem "taktyk partyzanckich". To jest bardzo nieprecyzyjne określenie. Jest różnica między oddziałami walczącymi w rozproszeniu a oddziałami nieregularnymi walczącymi w ukryciu na terytorium opanowanym przez przeciwnika. Jeśli tej różnicy nie ma to znaczyłoby, że wojska brytyjskie w czasie amerykańskiej wojny o niepodległość też walczyły w sposób partyzancki ze względu na wykorzystanie formacji lekkiej piechoty. Formacji, które często walczyły właśnie w szyku rozproszonym. A była to formacja stosowana przez wiele armii w tamtych czasach (Grzegorz wspomina np o niemieckich jegrach). Poza tym ludzie często traktują "walkę partyzancką" jako jakieś wunderwaffe co też jest błędem.
Rozszerzyłbym to jeszcze trochę historycznie, bo po doświadczeniach wojny o niepodległość Ameryki, na długo przed wojnami burskimi, zarówno Brytyjczycy, jak i Francuzi eksperymentowali ze strzelcami wyborowymi (możemy ich uznać za prekursorów snajperów). U "Brytoli" były to oddziały "chosen men", u Francuzów formacje "tylarierów", w obydwu przypadkach wyposażonych w broń gwintowaną już w czasie wojen napoleońskich. W sposób mocno sfabularyzowany opisał to B. Cornwell w zekranizowanym cyklu książek "Sharpe's"
@@vlad1209palovic @Vlad Palovic Uwaga że pomysł nie jest nowy jest jak najbardziej słuszny. Mi raczej chodziło o wykorzystanie oddziałów lekkich jako np. formacji nękającej przeciwnika, a takich używano od baaardzo dawna. "Sharpe's" nie czytałem choć słyszałem, że to dobra opowieść. Spotkałem się też z dość dużą krytyką historyczną pod względem serialu. Polecam filmik na kanale Brandon F. na ten temat. Gość specjalizuje się w tym okresie.
Na pewno jeśli chodzi o Polaków inaczej walczyli na Podkarpaciu i ziemiach kieleckich, a inaczej na Lubelszczyźnie, Mazowszu czy ziemiach przykresowych. Wpływ na taktykę miało nie tylko ukształtowanie terenu, ale również i zagęszczenie ludności, zasiedlenie, ilość dróg i punktów logistycznych.
Wiecie skąd się wzięło słowo "snajper"? Jest taki mały ptak, co się nazywa bekas, który spłoszony wznosi się szybkim lotem po okręgu, przez co ciężko go ustrzelić. Wiec jak ktoś go trafił, to znaczy że bardzo dobrze strzelał. Bekas po angielsku to "snipe" /snajp/.
Znakomity materiał. Wreszcie rzeczowa ocena zdolności armii do prowadzenia działań przy pomocy snajperów, a nie 175-te nagranie o tym jak wygląda tabelka najlepszych strzelców. Pozdrawiam i dziękuję!
Warto przypomnieć, ze słynny fiński snajper Simo Hayha w zasadzie NIE używał celowników optycznych polegając prawie wyłącznie na mechanicznych przyrządach celowniczych karabinu.
A nie robił tego głównie dlatego że odbijały one słońce jakby ktoś lusterko trzymał, to znany problem snajperów. Przez co gdy jest możliwość strzelają często z głębi pomieszczenia
@@Sonic-fy8pd odbijanie to jeden z minusów, drugim jest to, że celowniki optyczne są zamontowane wyżej przez co większa część głowy wystaje nad okop/przeszkodę. No i szkło też jest podatne na zaparowywanie, co zimą mogło być szczególnie uciążliwe.
3:30 Co ciekawe, w latach 60-tych XVII wieku, operujący na karaibach bukanierzy używali bardzo podobnej broni, znanej jako "Giboyer" bądź "Fusil de Boucanier" . Muszkiet ten wyróżniał się swoją długością wynoszącą średnio 180 cm (choć zdarzały się też egzemplarze dwumetrowe) i kolbą przypominającą wiosło. Były to muszkiety z zamkiem skałkowym, co w tamtych czasach było sporą nowością,(większość armii świata korzystała jeszcze wtedy z muszkietów lontowych) i mimo tego, że nie były gwintowane, miały zasięg skuteczny rzędu 100-120 m.
Jak to Milo znów Cię zobaczyc i uslyszec Grzegorzu,po' wielu miesiacach.Wlasnie przed chwila znów zapisalam się na Twój kanal,tylko juz pod innym numerem i nazwiskiem.Po prostu stracilam swój telefon i numer,wszystko..Cieszę się,ze Cię odnalazlam.Gosia z Mazur
Bardzo fajny odcinek Grzegorz.Fajnie,że podejmujesz się także takich trudnych i zawiłych tematów jak ten.Wielu historyków polskich ,jak i światowych widząc temat do opracowania by odpuściło-i chwała ci za to,że się go podjąłeś.Od bardzo dawna ciekawił mnie ten temat jednak ciężko znaleźć coś sensownego na ten temat w języku polskim.Tym większe dzięki za rzeczowe opracowanie tego tematu i przedstawienie go w tak szerokiej perspektywie.Dziękuję bardzo, pozdrawiam serdecznie i dziana 💪😎🥝👊
Drobna uwaga. _Zeiss_ po niemiecku się czyta "Cajs". PS o czytaniu nazwiska Häyhä nie ma co deliberować, bo żaden polak tego prawdopodobnie z fińska nie jest w stanie wymówić ;)
Możliwe że Adam nie polubi tego komentarza ale ten materiał mógłby trwać i 45 i 50 minut jest tu tyle ciekawych wątków, ale trwa 35 minut i jest pełen niezwykle ciekawych historii i konkluzji oraz tak uwielbiam ten typ sarkazmu i humoru :) pozdrawiam 33:08 No i co tam robił RL09?
08:50 krotsza lufa wcale nie jest mniej celna, po prostu wymaga uwględniania poprawek np. na wiatr od któtszych dystansów niż dłuższa i większej korekty opadu pocisku - po prostu tego nie wiedzieli albo mieli sztywne celowniki bez takich korekt. Odsyłam do któregoś z filmów na kanale OMNISARMA.
I z tego powodu jest mniej celna niż dłuższa lufa bo na tych samych dystansach musisz stosować większe poprawki. Na krótszych dystansach karabinem z dłuższą lufą walisz na minimalnej lub wręcz żadnej poprawce, więc zwłaszcza dla mniej doświadczonego żołnierza łatwiej jest trafić. W walkach ulicznych do 100 metrów jeden uj czy długa czy krótka lufa. Ale w polu na dystansach to już ma duże znaczenie, łatwiej, więc szybciej celujesz ta różnica czasu może być też różnicą życia lub śmierci dla strzelca.
@@prasaite Ja nie napisalem nic o celności i skuteczności zestawu karabin-strzelec a wyłącznie o lufie. Dłuższa przy tej samej grubości ścianki będzie miała większe drgania własne, od skręcenia rozpędznym pociskiem, by była równie celna, musi mieć grubszą ściankę. Dobór długości, sztywności to często kompromis i dla różnych celów są różne konfigurcje, w tym różne lufy do tych samych modelli broni.
@@MariuszCuch To co napisałeś " Dobór długości, sztywności to często kompromis i dla różnych celów są różne konfigurcje, w tym różne lufy do tych samych modelli broni." Jest najlepszą odpowiedzią w tematyce strzelania.
co do śmieszków z nazw broni (long rifle) to ja korzystając z mojej wiedzy i hobby w którym się obracam przypomnę, że broń białą często nazywano podobnie (sword, longsword, smallsword, greatsword itd:)
Świetna narracja. Już w wcześniej uwielbiałem Twoje filmy na temat gier, a gdy teraz opowiadasz o moim ulubionym temacie czyli I i II WŚ to nie mogę się doczekać kolejnych odcinków :)
moze nastepny material o wloskiej armi z okresu 1 polowy XX wieku, dlaczego kolebka faszyzmu i wzór dla nazistów ponosił tak dotkliwe klęski na swoich frontach ?
Włosy komandosi - pełna zgoda, jednak była to kropla w morzu porażek. Włoska armia była totalnie przestarzałą i fatalnie uzbrojoną formacją, bez szczególnej woli walki. I tylko zdarzały się wyjątki od tej reguły.
@。ツ No w kwestii uzbrojenia to nie mogę się zgodzić. Włosi mieli dużo sprzętu, liczne lotnictwo, dużą marynarkę tylko że jest jeden problem : ogromna większość ich sprzętu była kompletnie przestarzała. Porównywanie go do sprzętu USA nie bardzo ma sens, bo w 1939 to ... Polska nawet była silniejsza na lądzie niż USA :D Amerykanie w 2-3 lata dokonali gigantycznego skoku jakościowego i ilościowego. No ale nieważne, wracając do Włochów, ich broń maszynowa wołała o pomstę do nieba, ich podstawowy karabin maszynowy to Breda 30 .. wręcz totalny katastrofalny złom. Mieli w 100% przestarzałą artylerię, absolutnie najgorsze czołgi tej wojny, samoloty też w większości z poprzedniej epoki. Oni naprawdę na polu uzbrojenia mocno od wszystkich odstawali. Sytuację dodatkowo pogarszał fakt, że w ogóle nie mieli motywacji do walki, co sam słusznie napisałeś. Rommel pojawił się w Afryce właśnie dlatego, że wielokrotnie słabsi Brytyjczycy pogonili Włochów ładnych parę tys kilometrów. To Niemcy uratowali im tam dupę.
Strzelec wyborowy, jak powiedziałeś, jest przypisany do drużyny, grupy. Zapewnia bezpieczeństwo grupie, osłania ich i oczyszcza teren. Snajper jest w pojedynkę i działa sam od początku do końca.
Zapomnij, że "snajper działa w pojedynkę od początku do końca". To głęboka przeszłość. Obecnie to 2 żołnierzy: strzelec i obserwator (spotter) . Obaj mogą pełnić zamiennie funkcję strzelca i obserwatora
Przy porównaniu strat Brytyjczyków i Amerykanów świetnie sprawdza się porzekadło " Brytyjczycy zawsze są gotowi walczyć do ostatniego żołnierza sojusznika".
Witam. Jak zawsze dobrze zrobiony i przygotowany odcinek. Jedynym błędem który mi wpadł do oka to kwestia 3 flag 5.58. Chodzi o niemiecką zamiast tej która jest powinna być czarna-biała-czerwona. Tak trzymać i już dziś się cieszę na nowe odcinki. Pozdrawiam serdecznie
Kochanienki. Slowo rifle bierze sie od slowa rifling czyli skretne wyżłobienie lufy. Ogólna nazwą na długa bron palna jest firearm. Od rifling w lufie przyjęto nazywać je rifles. Dlatego możesz mieć long or short rifle. Z uszanowaniem od 25 lat gun owner.
2:13 - ale! bitwy toczono najczęściej na dystansie 200-300m i wciąż udawało się trafić przeciwnika(!). To o czym mówi Grzegorz to faktycznie dystans na jaki przeciętny żołnierz był w stanie celnie oddać strzał w konkretnego człowieka : )
Nie ma błędu w użyciu słowa snajper. Strzelec działający wraz z obserwatorem jako samodzielny oddział za linia frontu lub na lini. Strzelec wyborowy jest to żołnierz odzialu plutonu piechoty wspierający swój oddział.
Świetny pomysł na materiał ja jeszcze z tak omawiamy tematem się spotkałem zawsze były to omawiane poszczególne osoby które uzyskały miano legend a tu piękne porównanie formacji w poszczególnych walczących armii można nabijać się z Brytyjczyków że Amerykanie robili za wabiki ale trzeba im przyznać że umieli do bólu wykorzystać uwarunkowania i środowisko walki w jakim się znajdowali i sądzę że gdyby walczyli z Sowietami na wschodzie ich doktryna i cała forma zorganizowania i wyposażenia by tam jeszcze większe odnosili sukcesy można by było powiedzieć że można było to mierzyć w skali przemysłowej tak maszynka do mięsa i może to należy kontynuować jako mini cykl i porównać oraz podać jako zwycięzców w następnych kategoriach najlepsza piechotą dywizje pancerne i lotnictwo a 40 minut w tak szeroko omawianej kwestii jest według mnie w sam raz brawo za materiał i ogromne ilości wiadomość ciekawostek i statystyk 👏👏👏💓💓💓👍
,,,,,,......,,,,,,..... Korzystaj z tego małego podarunku. Może i był sens w tym, co napisałeś, ale uciekł. Bo się rozmazał w braku interpunkcji. Wyszedł rzyg. Nie pozdrawiam, wróć do szkoły.
Melchior Wańkowicz opisywał jak pod Monte Casino zapanowała moda polowania na niemieckich oficerów , a trofeum były zegarki bo wszyscy niemieccy oficerowie je posiadali . Nie pamiętam ale był jeden dobry strzelec tylko służył w formacji wojsk zmechanizowanych i pożyczał karabinu u piechurów , ponoć przedramiona miał dobrze ozdobione . Ciekawy jestem jak te trofea i kiedy zdejmował . Taki polski akcent snajperski . Co do Angoli to nigdy bym nie powiedział że na podeście . Ruscy przy dużych stratach , ale w tej masie jakieś osiągnięcia , pozdrawiam , Wiechu
1:45 Rozróżnijmy na początek strzelców wyborowych od snajperów. Strzelec wyborowy jest żołnierzem liniowym, idzie z resztą wojska i ma za zadanie likwidować cele specjalnej wartości - dowódców, obserwatorów, operatorów broni specjalistycznej. Snajper to wyższa półka - działa poza linią, sam lub w naprawdę małym (rzadko ponad dwuosobowym) zespole przeciwko celom najwyższej wartości - wyżsi dowódcy, osoby, których śmierć podkopie morale wroga, snajperzy przeciwnika, w ostateczności najskuteczniejsi strzelcy wybororowi przeciwnika. Śmietanka.
No jestem pozytywnie zaskoczony podejściem do tematu, przede wszystkim na tle podobnych materiałów. To prawda, że temat jest trudny i właściwie jednoznacznie nie rozstrzygalny, dlatego przyjęte przez pana kryteria są ciekawą propozycją. Świetnie, że nie wpadł pan w pułapkę porównywania wyników pojedynczych snajperów, zwłaszcza że tak naprawdę są one nieweryfikowalne... mam malutką uwagę do filmu i to bynajmniej nie temacie snajperów: to prawda, że impas w Normandii przełamali Amerykanie, jednakoż bardziej agresywni byli Brytyjczycy. Wystarczy przyjrzeć się zmaganiom o Caen. Zresztą taki był plan operacji w Normandii. Brytyjczycy agresywnymi działaniami mieli wiązać większą część sił niemieckich (i z tego zadania wywiązali się należycie), a mniej obciążeni Amerykanie, mieli przełamać front. To że do tego doszło tak późno, to już kwestia dowodzenia po stronie amerykańskiej. Zresztą by być sprawiedliwym, to dowodzenie rozdmuchanej legendy, jaką był Monty, też wiele pozostawiało do życzenia (mówiąc z angielską powściągliwością).
Znowu żółte światło padło. Powinno to być motto kanału. Wtedy kiedy pada żółte światło wiadomo że materiał jest dopracowany bo dużo czasu nad nim spędziłeś. Naprawdę świetne. Twoje materiały dobrze pokazują to że wojna nigdy nie jest czarno-biała tylko zawsze są odcienie szarości.
Snajper i strzelec wyborowy w okresie IIWŚ to żołnierze wykonujący podobne zadania . Dzisiaj jest zupełnie inaczej..Biorąc pod uwagę np szkolenie.II WŚ w zasadzie żadne ,intuicyjne( często człowiek zajmujący się od dzieciństwa polowaniem).Snajper dzisiaj to cała nauka obejmująca balistykę,matematykę...A więc tak jak w czasie II WŚ wyszkolenie snajpera to był kurs i koszt karabinu z luneta,tak obecnie wyszkolenie snajpera kosztuje miliony i jest długotrwałe.Poza tym snajperzy działają dzisiaj z reguły w zespołach dwuosobowych -strzelec i obserwator.
Snajper jest przydatny w miastach i w wojnie przeciw prymitywnie uzbrojonym np. afganczycy. A teraz w erze dronów, kamer, termowizji nie dość że snajpera łatwiej wykryć to rola snajpera spada przez to że drony lepiej likwidują cele bez zagrożenia.
Zdecydowanie Finlandia , oni nawet nie używali lunet i maskowali się tak, że trzeba było nadepnąć żeby ich znaleźć , a i nawet wtedy się nie znalazło w większości przypadków. Pozdrawiam.
Nie do końca, bo wielu ludzi daje się na to nabrać. Finowie nie mieli każdego snajpera skuteczności Simo Häyhä. To, że ON nie używał lunety nie oznacza, że każdy Fiński snajper robił to samo.
A przeciwko konu się mierzyła Finlandia w wojnie zimowej? Przeciwko przetrzebionej armii radzieckiej przez towarzysza Stalina gdzie jeyna strategiajest chód do przodu. W takiej sytuacji nie trzeba być snajperem żeby zabić z dużej odległości. Ja bym obstawiał sowietów za ich taktykę która była zupełnie inna niż ta Niemców i Amerykanów +nie walczyli z niezdyscyplinowaną armią (przez większość wojny) tylko z dobrze dowodzoną i zmotywowaną armią
Bobrek: wielowątkowa analiza historyczna i kompleksowe dane statystyczne. Anon z internetu: yyyy Finlandia bo lunety i maskowanie. Kurczę, trochę powagi.
Rety. Dzięki Panu wystygła mi poranna kawa a dziecku kompletnie rozmokły śniadaniowe płatki. Przecież, gdyby Pan zrobił materiał nawet o saperkach to oglądaliśmy by z wielkim opadem szczęk. Dziękujemy 👍
Świetny materiał, ale przecież faktem jest, że najlepszymi snajperami tamtych czasów byli jednak Finowie! Mieli cały system, mieli strategię, mieli sprzęt, mieli snajperów i tylko czekali żeby ich użyć przeciwko Sowietom! Fakty są takie, że sam wykazałeś iż Sowieci zajęli II miejsce w Twojej ocenie ale faktem bezspornym jest też to, że Fińscy snajperzy zrobili Sowietom "jesień średniowiecza" i o ile się nie mylę, snajperzy to nie był dodatek, ale grot ich armii.
Po prostu u nich była głęboko zakorzeniona w tradycji i kulturze myśl myśliwska, ludzie mieszkali w drewnianych chatkach pośrodku niczego i musieli nauczyć się od najmłodszych lat przetrwania + już w szkołach młodych chłopców uczono całej tej wojskowości jak np. sport gdzie rzuca się specyficznym przedmiotem o wadze ówczesnego granatu.
Zabrakło rozwinięcia o Finach i zestawienia Anglików Niemców i Rosjan (no i Finowxd) Wiem że inne są proporcje ale tak poglądowo. Jak dla Mnie powinien się pojawić też kanał tvgryhistoria, czy tam bez "gry" nawet.. A temat grubszy niż 45 minut napewno :p, więc pozostał niedosyt bo, lukajac na długość filmu jeszcze bardziej pociąłeś materiał. A tak to miło się oglądało no i ten twist:p Pozdrawiam.
Świetny materiał👌 Ciekawe, że wspomniani Kanadyjczycy, nie zapomnieli tego, czego nauczyli ich Anglicy. Mówi się, że obecnie najlepsze szkoły snajperów są w Kanadzie, ponadto jest tam produkowany, prawdopodobnie najlepszy karabin snajperski na świecie, w kalibrze 338 Lapua Magnum.
1. Fragment twórczości amerykańskiego Jezusa Broni Palnej Iana "some of the guns" - wielka łapka w górę. 2. Aaaaach... Tłumaczenie nazw broni ich typów z Angielskiego zawsze mnie boli. Muszkiet jest gładko lufowy, karabin jest gwintowany. Stąd jak mówimy o broni myśliwskiej powinniśmy tłumaczyć "Rifle" jako karabin z gwintowaną lufa. Jednostki nieregularne różnych armii używały gwintowanych wersji broni palnej na długo przed dziewiętnastym wiekiem, ale piechotę liniową uzbrajano w gładko lufowe muszkiety. Mniej celne z natury, ale szybsze w przeładowywaniu, tańsze w produkcji, przystosowane do montowania bagnetu i wymagające mniej czyszczenia po wymianie ognia - przypominam że proch czarny zapycha gwint jak ostatni drań, po paru strzałach spada też celność. Samo gwintowanie nie jest tylko zrobieniem kilku dodatkowych wycięć w gładkiej lufie. Zainteresowanych odsyłam na przykład na kanał C&Arsenal, gdzie od lat omawiają broń palną od rewolwerów Colta do końca pierwszej wojny światowej. 3. SMLE model 4 to nic w porównaniu do ektrawagazy wersji Lee-enflielda przed i w trakcie w pierwszej wojny gdzie zdarzały się potworki typu: SMLE mark 2 * * * - gdzie każda gwiazdka oznacza modyfikacje małe lub duże na przestrzeni poprzednich piętnastu lat :).
Mnie zawsze ciekawilo ze nikt nie wpadł na pomysl uzywania karabinow przeciwpancernych w roli snajperskich. Wiem wiem moze i waga byla problemem, ale taki w standardowym kalibrze karabinowym staje sie wrecz oczywistą drogą rozwoju, jak sie z czasem okazalo sluszną. Nie chcem tutaj epatowac patriotyzmem, ale nasz rodzimy ur to idealny przyklad niewykorzystanego potencjału
Myślę że właśnie dzięki brytyjskiej myśli szkoleniowej jednostek specjalnych udało się stworzyć Cichociemnych - jednostki polskie do zadań specjalnych na terenach II Rzeczypospolitej pod okupacją.
Niezbyt, to byli nasi ludzie do naszych celów, nie jak z innymi rządami, mieliśmy własne tradycje i kursy wywiadu, spadochronowy, łączności a na resztę kierowaliśmy dalej. Brytyjczycy byli sztywni i skrępowani regulaminem, Polacy miele wiele lepszych taktyk i orientacji, od konspiracji po lotnictwo, o doświadczeniu nie wspominając. Brytyjczycy faktycznie mieli komandosów ale przed nimi mieli ich i Niemcy- zapomina się, że dywersję, wywiad i konspirę mieliśmy jeszcze lepszą i prowadziliśmy wojny hybrydowe (powstania śląskie, wielkopolskie rzekomo endeckie a przecież konserwatywne psy chciały poddaństwa Prusom więc radykalnie walczyli piłsudczycy, udając że zabłąkali się tam przypadkiem), przyłączenie Wilna itp. Wiele mogliby się od nas uczyć. 80% cennych danych ich wywiadu pochodziło od Polaków.
Szefie! Pominąłeś jeden BARDZO ważny aspekt, a raczej zostawiłeś go na koniec i bardzo spłyciłeś:) Mianowicie CEL i IDEA wykorzystania snajperów podczas drugiej wojny. Jak spojrzeć na ten aspekt to wiele się zmienia, ale żeby go poznać, trzeba kiedykolwiek spróbować ćwiczyć w formacji. Rozbiję to na dwa typy: 1) Snajper strony atakującej Musi być dobrze wyszkolony, z dobrym wyposażeniem. Służy do eliminowania ważnych celów, rozbijania drużyn czy prowadzenia ognia zaporowego. Stanowi wsparcie 2) Snajper strony broniącej No i tutaj jest haczyk. On nie musi być skuteczny. On nie musi być dobrze wyposażony. On ma wprowadzać chaos. Wystarczy jeden typ na wieży, by cały oddział zaniechał dalszej drogi. W tym momencie akcja jest przerywana, uzgadniany jest plan, okrążenie, nierzadko zatrzymanie całej kolumny. Snajper może oddać jeden strzał, nawet niecelny i uciec, ale spowolni w ten sposób przemarsz wojsk. Na podobnej zasadzie działają miny. Wojna skończyłaby się dużo szybciej gdyby nie takie przypadki, bo żeby zająć miasto czy nawet przejechać przez nie zagrozenie musi zostać wyeliminowane. Także skuteczność snajperów w tym aspekcie jest olbrzymia. Niskim nakładem można bardzo spowolnić nieprzyjaciela, przy okazji czyniąc szkody. Tylko na filmach i w grach gdy słyszy się snajpera to rusza się na urra do przodu unikając kul i próbując go osaczyć :) w rzeczywistości oddział nie może sobie pozwolić na straty i bezmyślne posyłanie na śmierć, często będąc bez wsparcia czy zaopatrzenia w razie gdyby do takich strat już doszło. Nawet wspomniana przez Ciebie "wojna snajperów" pięknie to obrazuje -obydwie strony nie mogą nic zrobić, póki snajperzy wzajemnie się nie wyeliminują, pięknie kupując czas. Oczywiście mowa tutaj o snajperach WWII. Obecnie są to zupełnie inne jednostki, szkolone w każdym kraju inaczej o innym profilu zadań.
Warto dodać fakt, że to właśnie Kościuszko podpatrzył podczas wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych ideę strzelca wyborowego i nauczony tym doświadczeniem próbował to zaimplementować w Rzeczpospolitej. I miał ku temu dobrą okazję, bo pewna grupa etnograficzna ludności polskiej, a mianowicie Kurpie byli idealnym materiałem na tego typu żołnierzy. Żyjący blisko puszczy byli świetnymi myśliwymi i znani byli również ze swoich umiejętności strzeleckich. To właśnie Kurpie byli takimi pierwszymi strzelcami wyborowymi w historii Polski i podczas wojen w schyłkowym okresie Rzeczpospolitej mocno zaszli za skórę Rosjanom, którzy chcieli wymusić na Polsce likwidację tego typu oddziałów.
Kiedyś spojrzałem się ze stwierdzeniem, że Kurpiowie to tacy polscy indianie.
@@cespenaster Może nie Indianie, ale czuli pewną odrębność i niezależność z racji tego, że żyli blisko puszczy i tak też byli określani (,,Puszczaki”). Relacje historyczne mówią o tym, że już podczas Potopu ludność obecnej kurpiowszczyzny miała dać się we znaki maszerującej armii szwedzkiej. Natomiast Kościuszko przekuł umiejętności Kurpiów w siłę tworząc oddziały strzelców celnych.
Właśnie chciałem o tym wspomnieć, więc dzięki. Sformowane przez niego formacje kurpiowskich myśliwych nazywano - zdumiewająca kreatywność :) - strzelcami celnymi.
Nawet broń specjalna opracowano sztucer kozienicki
Ja dalej czuję odrębność.
5:15 Serio, przydałby się filmik rozprawiający się z terminem "taktyk partyzanckich". To jest bardzo nieprecyzyjne określenie. Jest różnica między oddziałami walczącymi w rozproszeniu a oddziałami nieregularnymi walczącymi w ukryciu na terytorium opanowanym przez przeciwnika. Jeśli tej różnicy nie ma to znaczyłoby, że wojska brytyjskie w czasie amerykańskiej wojny o niepodległość też walczyły w sposób partyzancki ze względu na wykorzystanie formacji lekkiej piechoty. Formacji, które często walczyły właśnie w szyku rozproszonym. A była to formacja stosowana przez wiele armii w tamtych czasach (Grzegorz wspomina np o niemieckich jegrach). Poza tym ludzie często traktują "walkę partyzancką" jako jakieś wunderwaffe co też jest błędem.
Rozszerzyłbym to jeszcze trochę historycznie, bo po doświadczeniach wojny o niepodległość Ameryki, na długo przed wojnami burskimi, zarówno Brytyjczycy, jak i Francuzi eksperymentowali ze strzelcami wyborowymi (możemy ich uznać za prekursorów snajperów). U "Brytoli" były to oddziały "chosen men", u Francuzów formacje "tylarierów", w obydwu przypadkach wyposażonych w broń gwintowaną już w czasie wojen napoleońskich. W sposób mocno sfabularyzowany opisał to B. Cornwell w zekranizowanym cyklu książek "Sharpe's"
@@vlad1209palovic @Vlad Palovic Uwaga że pomysł nie jest nowy jest jak najbardziej słuszny. Mi raczej chodziło o wykorzystanie oddziałów lekkich jako np. formacji nękającej przeciwnika, a takich używano od baaardzo dawna. "Sharpe's" nie czytałem choć słyszałem, że to dobra opowieść. Spotkałem się też z dość dużą krytyką historyczną pod względem serialu. Polecam filmik na kanale Brandon F. na ten temat. Gość specjalizuje się w tym okresie.
Na pewno jeśli chodzi o Polaków inaczej walczyli na Podkarpaciu i ziemiach kieleckich, a inaczej na Lubelszczyźnie, Mazowszu czy ziemiach przykresowych. Wpływ na taktykę miało nie tylko ukształtowanie terenu, ale również i zagęszczenie ludności, zasiedlenie, ilość dróg i punktów logistycznych.
Jest już na to określenie, wojna podjazdowa/szarpana, ale generalnie polega to na dokładnie tym samym
@@adamjan55 Cykl o Sharpe to znana seria filmów, jest w necie
Wiecie skąd się wzięło słowo "snajper"?
Jest taki mały ptak, co się nazywa bekas, który spłoszony wznosi się szybkim lotem po okręgu, przez co ciężko go ustrzelić.
Wiec jak ktoś go trafił, to znaczy że bardzo dobrze strzelał. Bekas po angielsku to "snipe" /snajp/.
Bekas mi się kojarzy z kapitanem bombą
@@HVAST4 i myk Bażanta na posesje
@@pawestarzak5478 Bekasa
@@sprzedamopla3840 fabryke zamknąć bekasa zabić
@@sprzedamopla3840 jak zwał tak zwał
Znakomity materiał. Wreszcie rzeczowa ocena zdolności armii do prowadzenia działań przy pomocy snajperów, a nie 175-te nagranie o tym jak wygląda tabelka najlepszych strzelców. Pozdrawiam i dziękuję!
Fajny odcinek jak zwykle dużo ważnych informacji do tematu z nutka żartów tak trzymaj! 👍
Informacji tam jest mniej niż 5.
jeden, dwa, dużo, mnóstwo...
Warto przypomnieć, ze słynny fiński snajper Simo Hayha w zasadzie NIE używał celowników optycznych polegając prawie wyłącznie na mechanicznych przyrządach celowniczych karabinu.
To robiło z niego bardziej myśliwego na sowietów aniżeli typowego snajpera w siłach zbrojnych
A nie robił tego głównie dlatego że odbijały one słońce jakby ktoś lusterko trzymał, to znany problem snajperów. Przez co gdy jest możliwość strzelają często z głębi pomieszczenia
@@Sonic-fy8pd Aha, a robią teraz takie celowniki które nie odbijają jakąś nowoczesną technologią? Czy ciagle tak jest?
@@Sonic-fy8pd odbijanie to jeden z minusów, drugim jest to, że celowniki optyczne są zamontowane wyżej przez co większa część głowy wystaje nad okop/przeszkodę. No i szkło też jest podatne na zaparowywanie, co zimą mogło być szczególnie uciążliwe.
@@olgagaming5544 są jedynie takie siatki przed szkłem
3:30
Co ciekawe, w latach 60-tych XVII wieku, operujący na karaibach bukanierzy używali bardzo podobnej broni, znanej jako "Giboyer" bądź "Fusil de Boucanier" . Muszkiet ten wyróżniał się swoją długością wynoszącą średnio 180 cm (choć zdarzały się też egzemplarze dwumetrowe) i kolbą przypominającą wiosło. Były to muszkiety z zamkiem skałkowym, co w tamtych czasach było sporą nowością,(większość armii świata korzystała jeszcze wtedy z muszkietów lontowych) i mimo tego, że nie były gwintowane, miały zasięg skuteczny rzędu 100-120 m.
Jak to Milo znów Cię zobaczyc i uslyszec Grzegorzu,po' wielu miesiacach.Wlasnie przed chwila znów zapisalam się na Twój kanal,tylko juz pod innym numerem i nazwiskiem.Po prostu stracilam swój telefon i numer,wszystko..Cieszę się,ze Cię odnalazlam.Gosia z Mazur
Obiecuję, że kolejny będzie krótszy!!! Miłego weekendu
siema idolu XDD
Nie! Niech będą takie albo i dłuższe...
Kolejny będzie krótszy? Żartujesz? Można Cię słuchać godzinami :)
nikt nie będzie miał ci tego za złe jak nie dotrzymasz tej obietnicy
Nie da się zetelnie omówić tematu w krótkim czasie
Co można dodać ....
Więcej Panie Grzegorzu więcej
Bardzo się cieszę, że znalazłem ten film akurat po nocy, to nie będę się nudził
Bardzo fajny odcinek Grzegorz.Fajnie,że podejmujesz się także takich trudnych i zawiłych tematów jak ten.Wielu historyków polskich ,jak i światowych widząc temat do opracowania by odpuściło-i chwała ci za to,że się go podjąłeś.Od bardzo dawna ciekawił mnie ten temat jednak ciężko znaleźć coś sensownego na ten temat w języku polskim.Tym większe dzięki za rzeczowe opracowanie tego tematu i przedstawienie go w tak szerokiej perspektywie.Dziękuję bardzo, pozdrawiam serdecznie i dziana 💪😎🥝👊
Dla mnie obecnie najlepszy kanał na YT i z niecierpliwością czekam na kolejne, merytoryczne odcinki
A kim Ty kur… jesteś żeby twoje zdanie się liczyło 😂😂.Pozdrawiam , świetny film tak po za tym
Merytorycznie. Ciekawie. Kolejny świetny materiał.
Świetny materiał !
Jak zwykle swietny material.
Genialny materiał fantastycznie zrobiony. Dzięki!
Drobna uwaga.
_Zeiss_ po niemiecku się czyta "Cajs".
PS o czytaniu nazwiska Häyhä nie ma co deliberować, bo żaden polak tego prawdopodobnie z fińska nie jest w stanie wymówić ;)
A "lomo" czytamy "łomo" (Ломо)
A riffle nie czytamy przez "aj".
Da się to wypowiedzieć poprawnie jedynie pod okiem fina. Taka specyfika tego języka.
A nie Szajs🙄
w RA2 można było rekrutować najlepszą dla danej narodowości jednostkę, brytole mieli właśnie snajpera ;)
Możliwe że Adam nie polubi tego komentarza ale ten materiał mógłby trwać i 45 i 50 minut jest tu tyle ciekawych wątków, ale trwa 35 minut i jest pełen niezwykle ciekawych historii i konkluzji oraz tak uwielbiam ten typ sarkazmu i humoru :) pozdrawiam
33:08 No i co tam robił RL09?
Świetny materiał!!
Dużo ciekawych informacji 👍
08:50 krotsza lufa wcale nie jest mniej celna, po prostu wymaga uwględniania poprawek np. na wiatr od któtszych dystansów niż dłuższa i większej korekty opadu pocisku - po prostu tego nie wiedzieli albo mieli sztywne celowniki bez takich korekt. Odsyłam do któregoś z filmów na kanale OMNISARMA.
I z tego powodu jest mniej celna niż dłuższa lufa bo na tych samych dystansach musisz stosować większe poprawki. Na krótszych dystansach karabinem z dłuższą lufą walisz na minimalnej lub wręcz żadnej poprawce, więc zwłaszcza dla mniej doświadczonego żołnierza łatwiej jest trafić. W walkach ulicznych do 100 metrów jeden uj czy długa czy krótka lufa. Ale w polu na dystansach to już ma duże znaczenie, łatwiej, więc szybciej celujesz ta różnica czasu może być też różnicą życia lub śmierci dla strzelca.
@@prasaite Ja nie napisalem nic o celności i skuteczności zestawu karabin-strzelec a wyłącznie o lufie. Dłuższa przy tej samej grubości ścianki będzie miała większe drgania własne, od skręcenia rozpędznym pociskiem, by była równie celna, musi mieć grubszą ściankę. Dobór długości, sztywności to często kompromis i dla różnych celów są różne konfigurcje, w tym różne lufy do tych samych modelli broni.
@@MariuszCuch To co napisałeś " Dobór długości, sztywności to często kompromis i dla różnych celów są różne konfigurcje, w tym różne lufy do tych samych modelli broni." Jest najlepszą odpowiedzią w tematyce strzelania.
co do śmieszków z nazw broni (long rifle) to ja korzystając z mojej wiedzy i hobby w którym się obracam przypomnę, że broń białą często nazywano podobnie (sword, longsword, smallsword, greatsword itd:)
Dodam jeszcze, że "long rifle" określa się popierdółkę 22lr czyli tzw kbks.
Dobrze przygotowany materiał. Obejrzałem kilka razy i jestem pod wrażeniem.
W końcu szefie, ile można czekać na namowy odcinek.
ciekawy temat, ciekawie poprowadzony. Dzięki!
Bardzo fachowo zrobiony film. Świetnie się ogląda i słucha.
Sepp Algeber. Jego wspomnienia są wstrząsające. To prawdziwa twarz wojny
Świetna narracja. Już w wcześniej uwielbiałem Twoje filmy na temat gier, a gdy teraz opowiadasz o moim ulubionym temacie czyli I i II WŚ to nie mogę się doczekać kolejnych odcinków :)
Uwielbiam tak merytorycznie poprowadzone relacje.
moze nastepny material o wloskiej armi z okresu 1 polowy XX wieku, dlaczego kolebka faszyzmu i wzór dla nazistów ponosił tak dotkliwe klęski na swoich frontach ?
Bardzo ciekawy temat
Opowiadał o tym w jakimś materiale na TVGry. Jakieś mity o grach wojennych czy coś takiego
Włosy komandosi - pełna zgoda, jednak była to kropla w morzu porażek. Włoska armia była totalnie przestarzałą i fatalnie uzbrojoną formacją, bez szczególnej woli walki. I tylko zdarzały się wyjątki od tej reguły.
@。ツ No w kwestii uzbrojenia to nie mogę się zgodzić. Włosi mieli dużo sprzętu, liczne lotnictwo, dużą marynarkę tylko że jest jeden problem : ogromna większość ich sprzętu była kompletnie przestarzała. Porównywanie go do sprzętu USA nie bardzo ma sens, bo w 1939 to ... Polska nawet była silniejsza na lądzie niż USA :D Amerykanie w 2-3 lata dokonali gigantycznego skoku jakościowego i ilościowego. No ale nieważne, wracając do Włochów, ich broń maszynowa wołała o pomstę do nieba, ich podstawowy karabin maszynowy to Breda 30 .. wręcz totalny katastrofalny złom. Mieli w 100% przestarzałą artylerię, absolutnie najgorsze czołgi tej wojny, samoloty też w większości z poprzedniej epoki. Oni naprawdę na polu uzbrojenia mocno od wszystkich odstawali. Sytuację dodatkowo pogarszał fakt, że w ogóle nie mieli motywacji do walki, co sam słusznie napisałeś. Rommel pojawił się w Afryce właśnie dlatego, że wielokrotnie słabsi Brytyjczycy pogonili Włochów ładnych parę tys kilometrów. To Niemcy uratowali im tam dupę.
Mega Odcinek.Pozdrawiam 👍👍👍👍👍👍
Świetny materiał. Pozdrawiam
Dziękuję za świetny materiał 👍
Świetne filmy robisz oby takich więcej
Strzelec wyborowy, jak powiedziałeś, jest przypisany do drużyny, grupy.
Zapewnia bezpieczeństwo grupie, osłania ich i oczyszcza teren.
Snajper jest w pojedynkę i działa sam od początku do końca.
Zapomnij, że "snajper działa w pojedynkę od początku do końca". To głęboka przeszłość. Obecnie to 2 żołnierzy: strzelec i obserwator (spotter) . Obaj mogą pełnić zamiennie funkcję strzelca i obserwatora
Przy porównaniu strat Brytyjczyków i Amerykanów świetnie sprawdza się porzekadło " Brytyjczycy zawsze są gotowi walczyć do ostatniego żołnierza sojusznika".
Grzes, swietna eobota jak zawsze. Dawaj wiecej. Pozdrawiam
Super materiał!!!!
Super materiał jak zwykle :)
Witam. Jak zawsze dobrze zrobiony i przygotowany odcinek.
Jedynym błędem który mi wpadł do oka to kwestia 3 flag 5.58. Chodzi o niemiecką zamiast tej która jest powinna być czarna-biała-czerwona.
Tak trzymać i już dziś się cieszę na nowe odcinki. Pozdrawiam serdecznie
też na to zwróciłem uwagę... ;)
Dziwne, że nikt tego błędu nie wyłapał wcześniej
Kolejny fantastyczny materiał.
Kochanienki. Slowo rifle bierze sie od slowa rifling czyli skretne wyżłobienie lufy. Ogólna nazwą na długa bron palna jest firearm. Od rifling w lufie przyjęto nazywać je rifles. Dlatego możesz mieć long or short rifle. Z uszanowaniem od 25 lat gun owner.
Zatebisty materiał pOzdro byku
2:13 - ale! bitwy toczono najczęściej na dystansie 200-300m i wciąż udawało się trafić przeciwnika(!). To o czym mówi Grzegorz to faktycznie dystans na jaki przeciętny żołnierz był w stanie celnie oddać strzał w konkretnego człowieka : )
Nie ma błędu w użyciu słowa snajper. Strzelec działający wraz z obserwatorem jako samodzielny oddział za linia frontu lub na lini. Strzelec wyborowy jest to żołnierz odzialu plutonu piechoty wspierający swój oddział.
Jak zawsze ciekawy odcinek.
Kapitalny materiał !
Świetny pomysł na materiał ja jeszcze z tak omawiamy tematem się spotkałem zawsze były to omawiane poszczególne osoby które uzyskały miano legend a tu piękne porównanie formacji w poszczególnych walczących armii można nabijać się z Brytyjczyków że Amerykanie robili za wabiki ale trzeba im przyznać że umieli do bólu wykorzystać uwarunkowania i środowisko walki w jakim się znajdowali i sądzę że gdyby walczyli z Sowietami na wschodzie ich doktryna i cała forma zorganizowania i wyposażenia by tam jeszcze większe odnosili sukcesy można by było powiedzieć że można było to mierzyć w skali przemysłowej tak maszynka do mięsa i może to należy kontynuować jako mini cykl i porównać oraz podać jako zwycięzców w następnych kategoriach najlepsza piechotą dywizje pancerne i lotnictwo a 40 minut w tak szeroko omawianej kwestii jest według mnie w sam raz brawo za materiał i ogromne ilości wiadomość ciekawostek i statystyk 👏👏👏💓💓💓👍
,,,,,,......,,,,,,..... Korzystaj z tego małego podarunku. Może i był sens w tym, co napisałeś, ale uciekł. Bo się rozmazał w braku interpunkcji. Wyszedł rzyg. Nie pozdrawiam, wróć do szkoły.
Melchior Wańkowicz opisywał jak pod Monte Casino zapanowała moda polowania na niemieckich oficerów , a trofeum były zegarki bo wszyscy niemieccy oficerowie je posiadali . Nie pamiętam ale był jeden dobry strzelec tylko służył w formacji wojsk zmechanizowanych i pożyczał karabinu u piechurów , ponoć przedramiona miał dobrze ozdobione . Ciekawy jestem jak te trofea i kiedy zdejmował . Taki polski akcent snajperski . Co do Angoli to nigdy bym nie powiedział że na podeście . Ruscy przy dużych stratach , ale w tej masie jakieś osiągnięcia , pozdrawiam , Wiechu
1:45 Rozróżnijmy na początek strzelców wyborowych od snajperów. Strzelec wyborowy jest żołnierzem liniowym, idzie z resztą wojska i ma za zadanie likwidować cele specjalnej wartości - dowódców, obserwatorów, operatorów broni specjalistycznej.
Snajper to wyższa półka - działa poza linią, sam lub w naprawdę małym (rzadko ponad dwuosobowym) zespole przeciwko celom najwyższej wartości - wyżsi dowódcy, osoby, których śmierć podkopie morale wroga, snajperzy przeciwnika, w ostateczności najskuteczniejsi strzelcy wybororowi przeciwnika. Śmietanka.
Ciekawe spostrzeżenia, ciekawe rzetelne informacje. Lubię twoje materiały
No jestem pozytywnie zaskoczony podejściem do tematu, przede wszystkim na tle podobnych materiałów. To prawda, że temat jest trudny i właściwie jednoznacznie nie rozstrzygalny, dlatego przyjęte przez pana kryteria są ciekawą propozycją. Świetnie, że nie wpadł pan w pułapkę porównywania wyników pojedynczych snajperów, zwłaszcza że tak naprawdę są one nieweryfikowalne... mam malutką uwagę do filmu i to bynajmniej nie temacie snajperów: to prawda, że impas w Normandii przełamali Amerykanie, jednakoż bardziej agresywni byli Brytyjczycy. Wystarczy przyjrzeć się zmaganiom o Caen. Zresztą taki był plan operacji w Normandii. Brytyjczycy agresywnymi działaniami mieli wiązać większą część sił niemieckich (i z tego zadania wywiązali się należycie), a mniej obciążeni Amerykanie, mieli przełamać front. To że do tego doszło tak późno, to już kwestia dowodzenia po stronie amerykańskiej. Zresztą by być sprawiedliwym, to dowodzenie rozdmuchanej legendy, jaką był Monty, też wiele pozostawiało do życzenia (mówiąc z angielską powściągliwością).
Świetny materiał :)
Drobna rzecz:
w niemieckim "Z" czyta się "C", jak "cyferblat" - zifferblatt
- tak w związku z Zeiss-em..
Tak jak, "zeitgeist", Zeitung
pzdr
ale, żeby nie było wątpliowści - materiał jest świetny.
gratulacje
12:12 uwielbiam cie za te wstawki bo są rzadko i wywazone w punkt :P
Damn, ale dobry odcinek.
Znowu żółte światło padło. Powinno to być motto kanału. Wtedy kiedy pada żółte światło wiadomo że materiał jest dopracowany bo dużo czasu nad nim spędziłeś. Naprawdę świetne. Twoje materiały dobrze pokazują to że wojna nigdy nie jest czarno-biała tylko zawsze są odcienie szarości.
Zaje...ciekawy materiał. Subik się należy bez dwóch zdań.
Snajper działa sam lub z celowniczym/obserwatorem a strzelec wyborowy jest częścią większego oddziału czy plutonu osłania resztę z większej odległości
Snajper i strzelec wyborowy w okresie IIWŚ to żołnierze wykonujący podobne zadania . Dzisiaj jest zupełnie inaczej..Biorąc pod uwagę np szkolenie.II WŚ w zasadzie żadne ,intuicyjne( często człowiek zajmujący się od dzieciństwa polowaniem).Snajper dzisiaj to cała nauka obejmująca balistykę,matematykę...A więc tak jak w czasie II WŚ wyszkolenie snajpera to był kurs i koszt karabinu z luneta,tak obecnie wyszkolenie snajpera kosztuje miliony i jest długotrwałe.Poza tym snajperzy działają dzisiaj z reguły w zespołach dwuosobowych -strzelec i obserwator.
prooosze zrób film o prohibicji w stanach. to bardzo ciekawy temat
Mega ciekawy materiał.
Obecnie są systemy wykrywające snajperów,może być smutno temu kto strzela.
Snajper jest przydatny w miastach i w wojnie przeciw prymitywnie uzbrojonym np. afganczycy.
A teraz w erze dronów, kamer, termowizji nie dość że snajpera łatwiej wykryć to rola snajpera spada przez to że drony lepiej likwidują cele bez zagrożenia.
gratulacje , zrobiliscie swietny material !!!!
Zdecydowanie Finlandia , oni nawet nie używali lunet i maskowali się tak, że trzeba było nadepnąć żeby ich znaleźć , a i nawet wtedy się nie znalazło w większości przypadków. Pozdrawiam.
Nie do końca, bo wielu ludzi daje się na to nabrać. Finowie nie mieli każdego snajpera skuteczności Simo Häyhä. To, że ON nie używał lunety nie oznacza, że każdy Fiński snajper robił to samo.
Moim zdaniem też finlandia ale finlandia nie miała tyle ludzi jak niemcy czy amerykanie i nie było tyle snajperów.
co do lunet to mamy tylko potwierdzenie w przypadku simo
A przeciwko konu się mierzyła Finlandia w wojnie zimowej? Przeciwko przetrzebionej armii radzieckiej przez towarzysza Stalina gdzie jeyna strategiajest chód do przodu. W takiej sytuacji nie trzeba być snajperem żeby zabić z dużej odległości.
Ja bym obstawiał sowietów za ich taktykę która była zupełnie inna niż ta Niemców i Amerykanów +nie walczyli z niezdyscyplinowaną armią (przez większość wojny) tylko z dobrze dowodzoną i zmotywowaną armią
Bobrek: wielowątkowa analiza historyczna i kompleksowe dane statystyczne.
Anon z internetu: yyyy Finlandia bo lunety i maskowanie.
Kurczę, trochę powagi.
Rety.
Dzięki Panu wystygła mi poranna kawa a dziecku kompletnie rozmokły śniadaniowe płatki.
Przecież, gdyby Pan zrobił materiał nawet o saperkach to oglądaliśmy by z wielkim opadem szczęk.
Dziękujemy 👍
Ale bym sobie teraz obejrzał film o saperkach w wykonaniu pana Grzegorza.
@@stefanbatory1540
To w jakiś sposób musimy Go o to poprosić.
Może się zgodzi?
@@raphtaliamai5237 Napisałem, może odczyta. 😁
Czekam na wiecej tematów z okresu I wojny!
Może odcinek o wyposażeniu Polskiei armiii w 39?
Grzegorzu, tradycyjnie podtrzymam pytanie - kiedy ścieżka audio jako podcast? :)
Świetny materiał, ale przecież faktem jest, że najlepszymi snajperami tamtych czasów byli jednak Finowie! Mieli cały system, mieli strategię, mieli sprzęt, mieli snajperów i tylko czekali żeby ich użyć przeciwko Sowietom!
Fakty są takie, że sam wykazałeś iż Sowieci zajęli II miejsce w Twojej ocenie ale faktem bezspornym jest też to, że Fińscy snajperzy zrobili Sowietom "jesień średniowiecza" i o ile się nie mylę, snajperzy to nie był dodatek, ale grot ich armii.
Po prostu u nich była głęboko zakorzeniona w tradycji i kulturze myśl myśliwska, ludzie mieszkali w drewnianych chatkach pośrodku niczego i musieli nauczyć się od najmłodszych lat przetrwania + już w szkołach młodych chłopców uczono całej tej wojskowości jak np. sport gdzie rzuca się specyficznym przedmiotem o wadze ówczesnego granatu.
dobry odcinek trzymaj tak dalej
Super materiał. Dawaj Topke, proszę. O najlepszych broniach WW2
Świetny materiał widać wiele godzin przygotowania.
muzyka jaką zastosowałeś bardzo rozprasza i nie skupiam się na twoim głosie. Pozatym super :D
wspaniały materiał
Zabrakło rozwinięcia o Finach i zestawienia Anglików Niemców i Rosjan (no i Finowxd) Wiem że inne są proporcje ale tak poglądowo. Jak dla Mnie powinien się pojawić też kanał tvgryhistoria, czy tam bez "gry" nawet.. A temat grubszy niż 45 minut napewno :p, więc pozostał niedosyt bo, lukajac na długość filmu jeszcze bardziej pociąłeś materiał. A tak to miło się oglądało no i ten twist:p Pozdrawiam.
Zdecydowanie za malo o Finach 🤔
Materiał bardzo ciekawy! Jedyne co zauważyłem to nazwe prodycenta lunet Zeiss wymawia się po polsku "Cajs"
Komentarz dla zasięgu.
Dziękuję i pozdrawiam
Bardzo dobry film 😀
Witam... No dobra, a Japonia... Co mógłbyś powiedzieć o japońskiej doktrynie wojennej dotyczącej snajperow?... Z góry dziękuję i pozdrawiam...
Świetny materiał👌
Ciekawe, że wspomniani Kanadyjczycy, nie zapomnieli tego, czego nauczyli ich Anglicy.
Mówi się, że obecnie najlepsze szkoły snajperów są w Kanadzie, ponadto jest tam produkowany, prawdopodobnie najlepszy karabin snajperski na świecie, w kalibrze 338 Lapua Magnum.
Tu bym nie był taki pewny kto kogo nauczył strzeleckiego rzemiosła, hasło z I wojny: Francis Pegahmagabow :)
Dobry materiał, choć drobne słowne potknięcia też się trafiły np. Zeiss czyta się "Cajss" a Lomo to " Łomo", życzę dalszych dobrych materiałów.
Świetny, ciekawy materiał - gratuluję znakomitej produkcji!
Btw Bobrek to najpiękniejsza, śląska dzielnica
Yyy, taki tylko drobiazg: "Zeiss" wymawia się "cajs". Świetny materiał.
Ciekawy materiał :)
Masz bardzo wysoką wiedzę Grzegorz widać że masz ogromną pasję trzymaj się cześć :)
Long Rifle był inspiracją dla nazwy BFG z DOOMa XD
1. Fragment twórczości amerykańskiego Jezusa Broni Palnej Iana "some of the guns" - wielka łapka w górę.
2. Aaaaach... Tłumaczenie nazw broni ich typów z Angielskiego zawsze mnie boli. Muszkiet jest gładko lufowy, karabin jest gwintowany. Stąd jak mówimy o broni myśliwskiej powinniśmy tłumaczyć "Rifle" jako karabin z gwintowaną lufa. Jednostki nieregularne różnych armii używały gwintowanych wersji broni palnej na długo przed dziewiętnastym wiekiem, ale piechotę liniową uzbrajano w gładko lufowe muszkiety. Mniej celne z natury, ale szybsze w przeładowywaniu, tańsze w produkcji, przystosowane do montowania bagnetu i wymagające mniej czyszczenia po wymianie ognia - przypominam że proch czarny zapycha gwint jak ostatni drań, po paru strzałach spada też celność. Samo gwintowanie nie jest tylko zrobieniem kilku dodatkowych wycięć w gładkiej lufie. Zainteresowanych odsyłam na przykład na kanał C&Arsenal, gdzie od lat omawiają broń palną od rewolwerów Colta do końca pierwszej wojny światowej.
3. SMLE model 4 to nic w porównaniu do ektrawagazy wersji Lee-enflielda przed i w trakcie w pierwszej wojny gdzie zdarzały się potworki typu:
SMLE mark 2 * * * - gdzie każda gwiazdka oznacza modyfikacje małe lub duże na przestrzeni poprzednich piętnastu lat :).
bardzo dobry materiał
Jak zwykle nauczyłem się więcej niż w szkole
Szefie bardzo się cieszę,że rozwijasz swój kanał, super się słucha
Swietny film, dobry research. Bravissimo! Jedna uwaga: w pisowni Polskiej wymowa nazwiska Sima to Hałcha. Simo Hałcha, nie Hayha.
Mnie zawsze ciekawilo ze nikt nie wpadł na pomysl uzywania karabinow przeciwpancernych w roli snajperskich. Wiem wiem moze i waga byla problemem, ale taki w standardowym kalibrze karabinowym staje sie wrecz oczywistą drogą rozwoju, jak sie z czasem okazalo sluszną. Nie chcem tutaj epatowac patriotyzmem, ale nasz rodzimy ur to idealny przyklad niewykorzystanego potencjału
super! dzieki!
Myślę że właśnie dzięki brytyjskiej myśli szkoleniowej jednostek specjalnych udało się stworzyć Cichociemnych - jednostki polskie do zadań specjalnych na terenach II Rzeczypospolitej pod okupacją.
Niezbyt, to byli nasi ludzie do naszych celów, nie jak z innymi rządami, mieliśmy własne tradycje i kursy wywiadu, spadochronowy, łączności a na resztę kierowaliśmy dalej. Brytyjczycy byli sztywni i skrępowani regulaminem, Polacy miele wiele lepszych taktyk i orientacji, od konspiracji po lotnictwo, o doświadczeniu nie wspominając. Brytyjczycy faktycznie mieli komandosów ale przed nimi mieli ich i Niemcy- zapomina się, że dywersję, wywiad i konspirę mieliśmy jeszcze lepszą i prowadziliśmy wojny hybrydowe (powstania śląskie, wielkopolskie rzekomo endeckie a przecież konserwatywne psy chciały poddaństwa Prusom więc radykalnie walczyli piłsudczycy, udając że zabłąkali się tam przypadkiem), przyłączenie Wilna itp. Wiele mogliby się od nas uczyć. 80% cennych danych ich wywiadu pochodziło od Polaków.
Szefie! Pominąłeś jeden BARDZO ważny aspekt, a raczej zostawiłeś go na koniec i bardzo spłyciłeś:) Mianowicie CEL i IDEA wykorzystania snajperów podczas drugiej wojny. Jak spojrzeć na ten aspekt to wiele się zmienia, ale żeby go poznać, trzeba kiedykolwiek spróbować ćwiczyć w formacji. Rozbiję to na dwa typy:
1) Snajper strony atakującej
Musi być dobrze wyszkolony, z dobrym wyposażeniem. Służy do eliminowania ważnych celów, rozbijania drużyn czy prowadzenia ognia zaporowego. Stanowi wsparcie
2) Snajper strony broniącej
No i tutaj jest haczyk. On nie musi być skuteczny. On nie musi być dobrze wyposażony. On ma wprowadzać chaos. Wystarczy jeden typ na wieży, by cały oddział zaniechał dalszej drogi. W tym momencie akcja jest przerywana, uzgadniany jest plan, okrążenie, nierzadko zatrzymanie całej kolumny. Snajper może oddać jeden strzał, nawet niecelny i uciec, ale spowolni w ten sposób przemarsz wojsk. Na podobnej zasadzie działają miny. Wojna skończyłaby się dużo szybciej gdyby nie takie przypadki, bo żeby zająć miasto czy nawet przejechać przez nie zagrozenie musi zostać wyeliminowane. Także skuteczność snajperów w tym aspekcie jest olbrzymia. Niskim nakładem można bardzo spowolnić nieprzyjaciela, przy okazji czyniąc szkody. Tylko na filmach i w grach gdy słyszy się snajpera to rusza się na urra do przodu unikając kul i próbując go osaczyć :) w rzeczywistości oddział nie może sobie pozwolić na straty i bezmyślne posyłanie na śmierć, często będąc bez wsparcia czy zaopatrzenia w razie gdyby do takich strat już doszło. Nawet wspomniana przez Ciebie "wojna snajperów" pięknie to obrazuje -obydwie strony nie mogą nic zrobić, póki snajperzy wzajemnie się nie wyeliminują, pięknie kupując czas.
Oczywiście mowa tutaj o snajperach WWII. Obecnie są to zupełnie inne jednostki, szkolone w każdym kraju inaczej o innym profilu zadań.
wystarczyło by nawet na wieży kościoła w wiosce postawić kukłe i karabin by wprawić nacierające wojska w konsternację
Konkret odcinek 😀