Dokładnie tak jest!!! Ale jest napisane że dom wewnetrznie rozdwojony nie ostoi się! I tak wlasnie w domach narcyzow! Niby jedność i zgoda.lecz to tylko pokazowka dla zmylenia innych ludzi! A wewnetrznie wszyscy są dla siebie rywalami i wrogami!!!
Nie zawsze . Ja ( kozioł ofiary) nie mam kontaktu z moją siostrą ( złote dziecko ) już od 12 lat. Nadal robię co mi pasuje. Nadal stawiam granice. Nadal separuje się od toksycznego środowiska.
@migotka72 Najpierw uciekłam z domu ,ale wróciłam . Drugi raz - już się do przeprowadzki przygotowałam ,miałam pieniądze i pracę i narzeczonego ( nie byłam sama ,a gość -moj mąż jest człowiekiem odpornym na narcyzm ,na manipulacje ) więc to on "zasłonił " mnie przed atakami że strony mojej rodziny. Zapłaciłam za to bardzo wysoką cenę ( straciłam syna ) ,ale uratowałam siebie i pozostałe dzieci ( 3 ,te wspólne z mężem ) a mój pierworodny ,dziś prawie dorosły - wraca do nas .
Część dzieci narcyza staje się narcyzami. Inne są przygotowane, wręcz wytresowane, do zaspokajania potrzeb toksycznego rodzica. Z tego powodu są idealnymi dawcami dla narcystycznego partnera. Jednak mogą również zacząć pracować nad sobą i wyrwać się z narcystycznego kręgu. Z reguły kosztem zerwania kontaktu z toksyczną rodziną.
Oj Patryk zadzierasz! Dzieci narcystycznych rodzicow dorastaja bardzo wcześnie. Ich dziecinstwo czesto jest tylko nazwą. Dzieci narcyzow dorastają w cierpieniu, ipokorzeniu i jienawisci ,bo inne dzieci sa zwyczajnie kochane co widac. Dzieci narcyzow nie chca nasladowac swoich ojcow czy tez matek,ale potrafia sie doslownie znecac jak w zyciu doroslym widzą jak trafi sie nnarcyz ktory krzywdzi swoje dziecko. To jest podobna sytuacja ktora ma miejscu w więzieniach do ktorych trafi gwalciciel dziecka. Robia z nim co chcą i dobrze 😂 Kazdy narcyz zdiagnozowany przez swoich czlonkow rodziny ,a niekoniecznie przez lekarza powinien trafic z kartą mobilizacyjna na front wschodni, strefa zero, amen
Jestem dzieckiem "kozioł ofiarny" Nie zgadzam się z Pana teorią. Nie lubią mnie za to że chcę bliskości w rodzinie więc nie uczestniczę w ich uroczystościach. W koleżeństwie zawsze liczyłam na bliskość emocjonalną. Jeśli jej nie ma schładzamy relacje lub zaniedbuję kontakt. Tak to prawda ,że jest sługusem i nawet dobrze za to zarabiam pracując zagranicą. Zawsze ludzie do mnie przychodzili i chcieli się ze mną przyjaźnić lub czerpać korzyści. Niektórzy twierdzą ,że mam ciepło w sobie które bije gdy jestem blisko. Jeśli Pana teoria jest w pełni prawdziwa to jestem wyjątkiem od normy i zapewne wielu z nas nie mogą się wpisać w ten szablon. Nigdy nie lubiłam rywalizacji ,nie lubię z nikim konkurować,a tym bardziej z rodzeństwem ,które było nastawiane przeciwko mnie. Jestem uparta ,zdobywam swoje cele ,wymagam od siebie dużo odpowiedzialności ,ale nie od innych. Nad innymi się lituję ,rozumiem ich punkt położenia i gdy trzeba pomagam nawet bezinteresownie. A cechy narcystyczne-wyuczone w domu wykorzystuję tylko w małym procencie tylko po to ,żeby zaburzeni lub im pochodni zostawili mnie w spokoju. Jestem dobrem i złem wcielonym, to tylko zależy od sytuacji którą część siebie ujawnię i dla kogo. Nie wszystko jest czarno-białe. Są też odcienie szarości. Proszę mieć to na uwadze. Pozdrawiam i czekam na kolejne nagrania.
NARCYZ👉KIEDY DZIECI NARCYSTYCZNYCH RODZICÓW DOROSNĄ🥺🛑🚩 #narcyzm #narcyz
Poruszyłeś bardzo ważny temat. Jest dokładnie tak jak mówisz. Dziękuję!
Ja jestem z taiego domu.
Dokładnie tak jest!!! Ale jest napisane że dom wewnetrznie rozdwojony nie ostoi się! I tak wlasnie w domach narcyzow! Niby jedność i zgoda.lecz to tylko pokazowka dla zmylenia innych ludzi! A wewnetrznie wszyscy są dla siebie rywalami i wrogami!!!
Nie zawsze .
Ja ( kozioł ofiary) nie mam kontaktu z moją siostrą ( złote dziecko ) już od 12 lat.
Nadal robię co mi pasuje.
Nadal stawiam granice.
Nadal separuje się od toksycznego środowiska.
Jak Ci to udało się? Ja ciągle jest nisko latającym obiektem na uwięzi...
@migotka72
Najpierw uciekłam z domu ,ale wróciłam .
Drugi raz - już się do przeprowadzki przygotowałam ,miałam pieniądze i pracę i narzeczonego ( nie byłam sama ,a gość -moj mąż jest człowiekiem odpornym na narcyzm ,na manipulacje ) więc to on "zasłonił " mnie przed atakami że strony mojej rodziny.
Zapłaciłam za to bardzo wysoką cenę ( straciłam syna ) ,ale uratowałam siebie i pozostałe dzieci ( 3 ,te wspólne z mężem ) a mój pierworodny ,dziś prawie dorosły - wraca do nas .
@@agnieszkagrzesiuk1084 dziękuję za odpowiedź. Gratuluję Ci ❣
@migotka72
A ja trzymam kciuki za Ciebie .
Warto walczyć o wolność.
To jest bezcenne .
Część dzieci narcyza staje się narcyzami. Inne są przygotowane, wręcz wytresowane, do zaspokajania potrzeb toksycznego rodzica. Z tego powodu są idealnymi dawcami dla narcystycznego partnera. Jednak mogą również zacząć pracować nad sobą i wyrwać się z narcystycznego kręgu. Z reguły kosztem zerwania kontaktu z toksyczną rodziną.
Mój syn nie jest zespolony ze mną, ale z ojcem narcyzystą. Trzyma jego stronę choć ewidentnie jego ojciec nie ma racji
Oj Patryk zadzierasz!
Dzieci narcystycznych rodzicow dorastaja bardzo wcześnie. Ich dziecinstwo czesto jest tylko nazwą. Dzieci narcyzow dorastają w cierpieniu, ipokorzeniu i jienawisci ,bo inne dzieci sa zwyczajnie kochane co widac.
Dzieci narcyzow nie chca nasladowac swoich ojcow czy tez matek,ale potrafia sie doslownie znecac jak w zyciu doroslym widzą jak trafi sie nnarcyz ktory krzywdzi swoje dziecko. To jest podobna sytuacja ktora ma miejscu w więzieniach do ktorych trafi gwalciciel dziecka. Robia z nim co chcą i dobrze 😂
Kazdy narcyz zdiagnozowany przez swoich czlonkow rodziny ,a niekoniecznie przez lekarza powinien trafic z kartą mobilizacyjna na front wschodni, strefa zero, amen
Jestem ciekaw 20 grudnia i mojego zdabia na ten temat po obejrzeniu filmu ,ale nie sądzę zebym zmienil zdanie .
Jestem dzieckiem "kozioł ofiarny" Nie zgadzam się z Pana teorią. Nie lubią mnie za to że chcę bliskości w rodzinie więc nie uczestniczę w ich uroczystościach. W koleżeństwie zawsze liczyłam na bliskość emocjonalną. Jeśli jej nie ma schładzamy relacje lub zaniedbuję kontakt.
Tak to prawda ,że jest sługusem i nawet dobrze za to zarabiam pracując zagranicą. Zawsze ludzie do mnie przychodzili i chcieli się ze mną przyjaźnić lub czerpać korzyści. Niektórzy twierdzą ,że mam ciepło w sobie które bije gdy jestem blisko.
Jeśli Pana teoria jest w pełni prawdziwa to jestem wyjątkiem od normy i zapewne wielu z nas nie mogą się wpisać w ten szablon. Nigdy nie lubiłam rywalizacji ,nie lubię z nikim konkurować,a tym bardziej z rodzeństwem ,które było nastawiane przeciwko mnie.
Jestem uparta ,zdobywam swoje cele ,wymagam od siebie dużo odpowiedzialności ,ale nie od innych. Nad innymi się lituję ,rozumiem ich punkt położenia i gdy trzeba pomagam nawet bezinteresownie.
A cechy narcystyczne-wyuczone w domu wykorzystuję tylko w małym procencie tylko po to ,żeby zaburzeni lub im pochodni zostawili mnie w spokoju.
Jestem dobrem i złem wcielonym, to tylko zależy od sytuacji którą część siebie ujawnię i dla kogo.
Nie wszystko jest czarno-białe. Są też odcienie szarości. Proszę mieć to na uwadze.
Pozdrawiam i czekam na kolejne nagrania.
Pana teoria jest w pełni prawdziwa. U mnie 100/100.
Chyba Pani nie zrozumiala przekazu