Choruję od prawie 10 lat na złośliwy nowotwór kości mam 24 lata i 30 centymetrów guza w kręgosłupie. Zachorowałam jako nastolatka, pozytywną, uśmiechnięta mimo ogromnego bólu. Mój stan był już zaawansowany.dalej nikt nie wierzył mi, że coś mi dolega. Trzy miesiące zajęło mi, aż ktoś z lekarzy uwierzył I skierował mnie do szpitala.jestem po 13 różnych operacjach I dwóch próbach usunięcia guza. Jest to niemożliwe, ponieważ jest to złośliwa zmiana bardzo rzadka. Jedyną taka w Europie. Nie straciłam nigdy pogody ducha ani humoru, nawet gdy było bardzo źle. 4 lata całkowitego paraliżu I każdy lekarz, mówiący mi, że mam się z tym pogodzić. Nie pogodziłam się I chodzę :) uważam, że nie ma rzeczy niemożliwych, tylko trudne do wykonania. 90 procent podczas choroby to pozytywne myślenie I tego nie może Wam zabraknąć. Bardzo dużo osób bylonoburzonych, że tak otwarcie mówię o chorobie A nawet z tego żartuję. Szczerość i otwartość to kolejna ważna rzecz po objawach I innych informacjach podejrzewam na co chorujesz Kamil, wiem, że pewnie trochę boisz się operacji ja nigdy, bo wiedziałam, że jestem w dobrych rękach. Ja mam ich za sobą aż 13, w tym 2 nieudane próby usunięcia. Przy niektórych miałam 70 procent na paraliż A jednak :) życzę dużo wytrwałości i pozytywnej energii duzo zdrówka. Odezwę się na instagramie. Znam osobę, która jest po takiej operacji I u niej akurat piszczenie zniknęło :) Zdrówka 😅
Zaczęło się niewinnie - zawroty głowy, wymioty, bardzo dużo ból głowy itp No i z Mamą uznałyśmy, że pojedziemy do szpitala, czekałam jakiś czas i nasza kolej tak jak zawsze ’co się dzieje, jak się Pani czuje i tak dalej’ no i okej, zaprowadzili mnie na tomografie po jakimś czasie dostałam wyniki - zapamiętam to do końca życia - Ma Pani rozlany guz lewej półki mózgu, po czym dodali - i ma Pani rok życia. Następnego dnia miałam rezonans i tam powiedzieli mi więcej (nie jest Pani tak ciężko jak myśliliśmy, ale nie wiemy o co chodzi z tymi stanami, nigdy w zasadzie czegoś takiego nie widzieliśmy) no i tu pierwszy raz oszukałam śmierć. Od 5 lat (12.06.2018) choruje na stany zapalne w mózgu, dokładniej mam stany zapalne w mózgu, które się zmieniają (co oznacza, zmienia się w jednym miejsca załóżmy lewa półkula, po czym w innym np prawa i tak cały czas). Prawdopodobnie jestem jedną z kilka osób na świecie, którzy mają to samo co ja i nie wiadomo co powiedzieć o co chodzi z tym. Mam również padaczkę objawową (czyli po prostu nie mam jest taka jak normalna tylko np, nie wiedzę na prawą oko lub brawa stopa czuję jakby była kamieniem) Aktualnie mam 22 lata, a zachowywałam mając 17, większość z tych lat byłam w szpitalu (najwięcej pamiętam, że byłam i lotach mając 17-19) I teraz pytanie dlaczego ja? Dlatego, że większość chorób kest przez hmm no właśnie nie wiemy, małe dzieci umierają z jakiś dziwnych chorób, a osoby na wózku czemu? Albo dlaczego Lyra ma ten problem z oczkiem, a Kamil ma nowotwór? No właśnie, tak po prostu działa ten świat i tak jak powiedział Kamil - dlatego trzeba cieszyć się każdego dnia. Kamil, ja miałam dwa razy trepanację czaszki, 8 nakłuć lędźwiowych, 28 rezonansów, 3 lata byłam na leczniczy sterydach i tak dalej, bo mogłabym opowiadać do jutra. Dlatego ja zawsze mówię, że zawsze może być gorzej, ja mam choroba o której nikt nic nie wie, ale są ludzie, którzy są sparaliżowani lub żyją na wózki, a ja chodzę na swoich nogach i jestem wdzięczne, że mam tak, w nie inaczej, bo zawsze może być gorzej. PS. Nie wiem, kim był ten‚ ’specjalista’, ale KAŻDY najpierw daje rezonans i na tym sprawdza wszystko. Chciałam tylko dodac, że żyje w Warszawie i Pierwszym szpital był na Banacha (Dziecięcy Szpital Kliniczny im. Polikarpa Brudzińskiego w Warszawie) A 2. Jan III Sobieskiego (Instytut Psychiatrii i Neurologii). Obydwa bardzo polecam, mają naprawdę dobrych specjalisty.
Przykro mi że was to spotyka. Jak bardzo ciężko by nie było dacie radę pokonacie to dziadostwo. Jesteście bardzo ciepłymi ludźmi, fantastycznymi. Dużo siły ściskam was mocno.
Życzę Wam dużo siły i wytrwałości oraz oczywiście zdrowia . W czerwcu ubiegłego roku moja mama dostała diagnozę o złośliwym raku z naciekami niestety nieoperacyjny drań, ale zadziałali błyskawicznie do listopada byliśmy już po pełnym leczeniu onkologicznym, do lutego czekamy na kontrolę ale rokowania są dobre . Więc i Wam życzę serdecznie z całego serca pomyślnego rozwiązania tej trudnej sytuacji . Trzymajcie się ciepło trzymam za Was kciuki ❤
Mojemu tacie zdiagnozowano nowotwór płuc z przerzutami na nadnercze oraz do kości diagnoza końcówka września ubiegłego roku . 4 stycznia tata zmarł na oddziale paliatywnym w hospicjum . Ja miałam operację kręgosłupa z niedowładem dolnych partii ciała Neurochirurg Tomasz Edmund Pasterski bardzo polecam uratował mnie od wózka inwalidzkiego . Życzę ci dużo zdrówka siły i wytrwałości
Panie Kamilu, jest Pan fenomenalnie pozytywną osobą, nawet w tak ciężkich chwilach❤ Życzę Panu by lutowa operacja wyeliminowała całkowicie chorobę i ten męczący pisk. Wierzę że tak się stanie i szybko wroci Pan do formy💪 Prawdziwego optymistę nie łatwo złamać 😉🙃
Moj mąż mniał też taki pisk że nie umiał się koncentrować przez 9 miesięcy ,był u lekarza i powiedział że nic nie da się i trzeba czekać ,przestało mu piszczeć po 9 miesiącach tak nagle przestało piszczeć
Dużo sił i zdrowia. Bardzo smutna informacja , aż mam łzy w oczach z moim byłym chłopakiem razem przeżyliśmy podobną sytuację u niego był objaw że bardzo często leciała krew z nosa , poszedł do lekarza i pamiętam że to był piątek parę dni przed świętami Bożego Narodzenia przyszły wyniki i okazało się że ma guza mózgu, dalej urwał mi się film pamiętam tylko strach łzy i niedowierzanie że człowiek który jest bardzo młody to ma. Operacje miał w Bydgoszczy ponad 100 km od miejsca zamieszkani. Operacje miał parę dni po nowym roku przyjęli go szybko, dzień operacji był bardzo ciężkim dniem. Rano jechałam do szkoły i pamiętam że dostałam od niego wiadomości (za 20 min mam operacje , kocham cię) strach , łzy zero kontaktu, nie potrafiłam się skupić ciągle płakałam. Na drugi dzień jego brat do mnie zadzwonił że są u niego operacja poszła pomyślnie. Ucieszyłam się na te słowa. Życie nasze się bardzo zmieniło ale niestety po 3 latach od operacji nasz związek nie przetrwał . Wiem że jest zdrowy co jakiś czas musi jeździć nadal do lekarzy kontrolować ale na szczęście może cieszyć się życiem. Mamy relacje koleżeńskie i życzę mu jak najlepiej. Pozdrawiam was i zdrowia jak najwięcej ❤
Po obejrzeniu tego filmu, chyba musze sie wybrać na rezonans.. nie slysze prawie na prawe ucho, piszczy mi, boli mnie po prawej stronie w skroni. To juz trwa ponad 2lata. Dużo zdrowia życzę, wiem jakie to uciazliwe 😔😊
Kurcze, oglądałem was w zyciu kilka razy i wydawaliscie mi się zawsze "dziwnym", wrecz szkodliwym contentem, ale tym filmie widze zupełnie innych ludzi - wasze prawdziwe twarze rozsadnych ludzi, ktorzy się nawzajem wspieraja w małżeństwie. I mimo że film jest smutny w tematyce, to dopiero teraz widze, że rzeczywiście jesteście Happy Family! Bo pomimo problemów macie tę iskrę w oku i z podniesionym czołem idziecie przez życie walcząc dalej o swoje szczęście. Powodzenia!
Mając 28 lat wykryto u mnie nerwiaka właśnie. Miałam zabieg Gamma Knife w Warszawie na NFZ (tylko, że musiałam czekać kilka mc). Właśnie wszyscy laryngolodzy i chirurdzy zalecali mi GK. Aktualnie jestem 8 lat po GK, co kilka lat mam kontrolę w Warszawie. Nerwiak się zmniejszył, nie wykazuje żadnej aktywności. W razie co wiem, że można powtórzyć zabieg, ale skuteczność w nerwiakach jest super. To bardziej oponiaki odrastają. Bałam się operacji klasycznej i powikłań właśnie (opadnięcie kącika ust, brak czucia, paraliżu, problemu z zamykaniem powieki , możliwości uszkodzenia innych nerwów itp). Zgadzam się, że poszukiwanie diagnozy to koszmar. Rezonans dostałam od neurologa bo już miałam bóle głowy napięciowe przez te piski i zawroty :) Po Gamma bóle głowy przeszły, pisk jest, chyba słabszy, słuch nawet odrobinę lepszy niż przed GK, bo guz się obkurczył i już nie uciska na dane miejsce. Pojechałam do szpitala i wróciłam z niego tego samego dnia. Trzymam kciuki za operację u Ciebie. Każdy musi wybrać dobrą opcję dla siebie :)
Pani Olu, Panie Kamilu czytanie w Google nie jest dobre. Macie rację. Ale każdy popełnia ten błąd. Ja ostatnio rowniez popelnilam ten blad. Tak się nakrecilam ze całe noce nie spalam. Dopiero lekarz mnie uspokoił. Dodatkowo niech Pan czerpie szczescie z kazdej malej rzeczy. Zycze Panu zdrowia. Licze ze wszystko sie uda.
Mój mąż jest półtora roku po operacji nerwiaka. Niestety dowiedzieliśmy się o chorobie już w zaawansowanym stadium, gdy guz miał 4x5 cm. Operacja trwała 13 godzin. Guz przesunął móżdżek oraz pień mózgu na drugą stronę. Lekarzy którzy operują tego typu nowotwory jest wielu. Niestety nie każdy chce się podjąć. Gamma knife jest refundowane tylko powyżej 3cm nie jest się zakwalifikowanym. Mąż po operacji był w śpiączce. Lekarze nie dawali szans na przeżycie. Jeżeli już jakimkolwiek cudem by się wybudził to będzie warzywem. Mąż się wybudził, jest zdrowy. Słuch niestety został uszkodzony całkowicie. Szumu oraz piski zostały. Trzeba nauczyć się z tym żyć. Niestety guz nadwyrężył również nerw twarzowy, który rechabilitujemy cały czas. Poprawa jest bardzo duża. Po pół roku od operacji mąż został zakwalifikowany również na gamma knife na "dopalenie" resztek guza. Po roku od gamma nic się nie zmienia. Guz się zatrzymał. Powodzenia!
Ja się nigdy nie śmiałem z ludzi chorych bo wiem że to nie jest fajne mieć choroby inni się śmieją z takich ale ja wiem że ci nie pełnosprawni/chorzy na coś nie fajnego umieją coś co my nie umiemy normalni ludzie więc wszyscy są wyjątkowi. I życzę zdrowia i dłuższego życia!!!! Let's go For ever
Nie wiem dlaczego wyświetlił mi się Wasz film na tablicy. Wysłuchałam, polubiłam. Współczuję choroby ale mimo wszystko cieszę się, że znalazłeś diagnozę. Możesz działać dalej, czekasz na operację. Trzymam kciuki za jej powodzenie. Ja od roku bardzo źle się czuję i chodzę od lekarza do lekarza. Od męża nie raz usłyszałam, że przesadzam, wymyślam. Podziwiam Panią Żonę, że tak ładnie reaguje na to, że niesprawiedliwie oceniała samopoczucie męża ❤ wybaczone musi być za taką odważną postawę i przyznanie się do tego co się czuło i myślało. Dużo siły dla Was, będę wracać na Wasz kanał.
Powiem tak z mojej prywatnej obserwacji wynika, że po covidzie/szczepionkach zaczęła się fala raków, udarów, zawałów. Żyje już 29 lat i rożne smutne historie słyszałem o bliskich znajomych czy własnych, ale zawsze to były osoby w wieku 70+. Przez ostatnie 2-3 lata stężenie wiadomości z mojego otoczenia o osobach 40-55 które nagle zdiagnozowały raka, dostał udaru czy zawału jest jakieś 10 krotnie większe niż przed 2019 rokiem. Wiem, że wyjątek nie potwierdza reguły, ale taka jest moja prywatna obserwacja. Czy to faktycznie wpłynęło - ciężko ocenić nie będąc wykwalifikowanym badaczem szczepionek czy virusów.
Ja od 2011 roku żyję z rakiem, operacja raka ślinianki złośliwego później przeżuty na płuca przeszedłem 3 operacje w ciągu 11 miesięcy w Zakopanym. od 2016 roku mam spokój, jeżdżę na rowerze chodzę na siłownie mimo przeciw wskazań lekarzy. tak na prawdę to albo lekarze mało jeszcze wiedzą o raku albo nie chcą wiedzieć. jest jeszcze jedno opcja ale się sami domyślcie.
Choruje na endometriozę. Ból jest i funkcjonowanie jest podobne jak przy nowotworze, tylko niezłośliwy… miałam przerzuty na narządy… kilka lat sie z tym meczylam i tez cieżko było udowodnić ludziom jak bardzo zle sie czułam… mam dwójkę małych dzieci… w listopadzie przeszłam bardzo poważna operacje z wycięciem macicy, która trwała 5 h. Teraz rehabilituje sie i wracam do siebie… rozumiem Twoja drogę do diagnozy, jak sie czułeś po… jak diagnoza rozwala głowę i jak człowiek walczy o zdrowie… trzymam kciuki za operacje… moja uratowała mu życie… mam nadzieje, ze u Ciebie będzie podobnie! Wysyłam cały ogrom pozytywnej energii!❤ wierze w lepsze życie po ❤
Takie sytuacje wnoszą dużo dobrego. Dystans do małych problemów, cieszenie się życiem, docenianie życia, wdzięczność i zobaczenie dużo dobra u ludzi, jak są empatyczni, pomocni. Początki trzeba przepłakać, a potem działanie, podejście zadaniowe. Walczę z nowotworem u 2 letniej córki od roku, chemioterapia, radioterapia, operacja - pełen pakiet. Po tym wszystkim nasze życie zmieniło się na lepsze, doceniamy życie i jego wartość. Skupcie się na pozytywach, działaniu i życiu tu i teraz.
Ja się popłakałam , mam takie doświadczenie z życia i wiem jedno całe życie się przewartościuje . Życzę dużo zdrowia i wytrwałości w rehabilitacji Będzie dobrze kochani ❤
Mam 30 lat w wieku 26 lat przeszłam operację odbarczenia polegała na podcięciu kręgu szyjnego ponieważ nie miałam przepływu mózgowo - rdzeniowego jest to rzadka choroba która nazywa się Arnold Chiari typ 1 moje objawy to osłabienie rąk i nóg , zawroty głowy, oczopląs , piski w uszach bardzo podobne do tych z początku filmu i wiele innych objawów, byłam wrakiem człowieka mimo młodego wieku..5 lat chodziłam po lekarzach wydałam kupę pieniędzy nikt mi nie pomógł każdy uważał że symuluje patrzył na mnie jak na wariatkę gdy opowiadałam im o moich wszystkich objawach.. w końcu po jakimś czasie trafiłam na lekarza który zlecił mi wykonanie rezonansu na którym wyszło co tak naprawdę mi jest... Gdyby nie on mogłoby mnie już nie być lub wylądowała bym na wózku. Mimo tego że jestem 4 lata po operacji nadal nie mogę cieszyć się z życia dużo objawów zostało razem ze mną.. moje ciało funkcjonuje jak ciało 70 latki. Doceniajcie proszę zdrowie...bo bez niego nie ma nic. Chciałam odrazu przeprosić za chaos w mojej wypowiedzi..pisałam go na szybko. Pozdrawiam
1000zl za badanie to jest niewiele. Przede mną masa badań(nie mam nowotworu złośliwego) i to jest studnia bez dna. I NIE MA tych badań na NFZ. Nie są wykonywane. Rezonans jednak jest na NFZ tylko swoje trzeba odstać. Żeby być zdrowym trzeba mieć końskie zdrowie i morze pieniędzy. Pisk może wyniknąć z napięć które się stworzyły w ciele, niekoniecznie tylko zależny jest od guza. Powodzenia.
Kochani trzymajcie się dzielnie - u nas też od 2 lat plaga raka - zaczęłam ja , zaraz po mnie córka ( z przerzutami) ale dzielnie walczymy chociaż bywa ciężko. Tulę Was mocno i życzę dużo siły 😘
O matko .Wystraszyłam się ponieważ od roku mam pisk ,szum w uszach .Robiono mi badanie słuchu i na tym koniec .Lekarka zgubiła to na powikłania po covidzie.
Mam pisk i bas w uszach ,niestety jest to zwiazane z moja choroba genetyczna która wykryto Te piski i basy będą zawsze Tyle że jest to mój najmniejszy problem i jakoś daje rade przyzwyczaiłam się . Wiesz zmienia się trochę perspektywa życia Pieniądze, rzeczy ,przestały mnie interesować to prawda wiem że też są ważne ale... Serio siedzenie na ławce i oglądanie świata jest zupełnie inne w odbiorze kiedy dobrze się czujesz a kiedy wiesz ze będziesz chory do końca życia nie wiedząc ile to życie będzie trwać.
To jest pieknie , ze macie siebie i zobaczycie ze wszystko bedzie dobrze. W rodzinie sila....jestescie bardzo slink. Kamil wszystko bedzie dobrze . Zdrowia zycze ...
Kochani, pierwszy raz zdarzyło mi się na was natrafić. Porusza mnie wasza trudna sytuacja oraz otwartość i szczerość waszych wyznań. Jesteście bardzo autentyczni. To wielkie szczęście, Kamilu, że masz w takich chwilach przy sobie żonę oraz dzieci- chce się walczyć. Będę o was pamiętać i obiecuję z serca płynącą modlitwę. 11 lutego jest święto Matki Bożej z Lourdes (Uzdrowienie Chorych). Myślę, że wyciszenie się i modlitwa mogą mieć bardzo pozytywne działanie dla chorego. Natomiast mam wątpliwości co do wysiłków fizycznych. Proszę, dawajcie znać , wspieram duchowo.
Szczerze? Zatkało mnie oglądałem to i ciarki bo całym ciele mi szły Kamilu zdrowia zdrowia i jeszcze raz zdrowia dasz radę jesteś silny chłop i się nie podasz dasz rade💪💪❤️❤️
Kochani! Dacie radę! Oboje jestescie silni i pokonacie tą chorobę. Wierzę, że za miesiąc bedziw juz po wszytskim i odetchnięcie z ulgą. Życzę duuuzo zdrowia dla Kamila i siły dla Was obojga! ❤
Wspaniali jesteście że tak szczerze i prawdziwie opowiadacie podoba mi się otwartość i myślę że więcej ludzi powinno opowiadać o chorobach i śmierci bo to jest część naszego życia dużo pozytywnej energi wam życzężeby was otaczaly żarty i optymistyczne nastawianie to jest najważniejsze żeby dojść do zdrowia ❤trzymam za was będzie dobrze
kurcze, współczuję. Mój pisk w uszach trwa już prawie dekade jednak wiele badań nic nie wykazało. Nie wiem co gorsze, życie w niewiedzy, czy świadomość co się dzieje.
Mam nadzieję, że otrzymał pan kartę DiLO, która przyspiesza diagnostykę i leczenie chorób onkologicznych, ( karta przyda się w dalszych etapach leczenia).Pozdrawiam i życzę zdrowia 🍀
Długo was oglądam nie ma co gadać tylko brać się za to może jeszcze będzie lepiej lekarze często się mylą mój chłopak też miał Raka a się okazało ze to nie był wcale rak nadzieja umiera ostatnia
Dlatego podziwiam ludzi ze zadluzaja sie na setki tysiecy zlotych zeby kupic dom a nie mieszkanie ze zarabiajac najnizsza krajowa we dwoje maja kilkoro dzieci. Ze majac dzieci nie stac na mieszkanie i wynajmuja.. bo przeciez jedno z rodzicow moze umrzec coezko zachorawac .... Zdrowka dla Ciebie!
Wszystko co dzieje sie w zyciu jest po cos. Moze nie od razu to sie zauwazy ale czesto z tych niedobrych chwil zrodza sie te wspaniale. Kochani zycze Was sily. Wspieracie sie i to jest piekne.
Kamilu powiem Ci jako medyk.Jestesvw świetnych rękach chyba wiem o jakim lekarzu mówisz,trzymam kciuki będzie wszystko dobrze💪💪💪 zdrowia! Trzymajcie się ciepło❤💪
Kamil !!! Dużo zdrówka ! Będzie dobrze Ja też walczę z niechcianym przyjacielem naświetlania co chwilę inna chemia. Ale cały czas jestem dobrej myśli. ❤❤❤
Mój ojciec ma nowotwór, u mnie jeszcze nie wiadomo co to jest, przygotowuję się jednak na najgorszą z możliwych diagnoz. Nie wiem czy będzie ro rak, czy coś jeszcze innego, czy to genetyczne, czy nabyte. Muszę cierpliwie czekać, będzie już trzeci rok, w którym czekam. Powiem tak: co by to nie było po prostu moim marzeniem jest o tym wiedzieć, aby wdrożyć w końcu leczenie. Powodzenia życzę.
Dużo zdrówka dla Kamila i sily dla Was!❤ Będzie wszystko dobrze. Ważne żebyście sie nie poddawali. Zmagam się z dwoma nowotworami (nerwiaki z oslonek Schwanna - schwannoma). Jeden wykryty z lewej strony pleców pod łopatką, w listopadzie 2016, drugi w sierpniu 2023 roku. Ten drugi wykryty z lewej strony szyi. Operacje w obu przypadkach są możliwe, jednak zbyt ryzykowne w pierwszym mogę mieć paraliż ręki, w drugim w tym przy szyi, ze względu na umieszczone tam żyły i tętnice. Na tą chwilę nie zdecydowałam się na żadną z operacji, jednak myślę ze kiedyś się poddam przynajmniej jednej. Jeszcze raz dużo zdrówka Kamil . 🤗
Życzę ci dużo zdrowia❤️ Sama od kilku lat mam nieustępujące szumy w uszach i ból głowy. Lekarze mówią że taka moja uroda💁🏻♀️ nowe postanowienie noworoczne to rezonans
Od 8 lat mam szumy uszne i tez slysze podobny pisk. Na poczatku w zasypiamiu bardzo pomagal mi szumis. Polecam 😉W Kajetanach zajmuja sie szumami usznymi, moze na Twoj pisk tez cos by poradzili. Pozdrawiam
Trzymam za Ciebie kciuki i przesyłam dużo energii! Moj bliski kolega miał tą samą diagnozę, w szpitalu św Barbary w Sosnowcu podjęli się operacji i wycięli guza wielkości mandarynki. Wszystko się udało pozytywnie. Został tylko ślad po szwach, niestety nie słyszy na jedno ucho! Ale rehabilitacja zrobiła cuda🩷 ostatnio dowiedział się, że odzyska słuch
Gamma knife miał później, po pół roku, następnie po 2 miesiącach na tomografi wyszło, że wszystkie resztki są wysuszone i jest wszystko w porządku. Trzeba sprawdzać raz na jakiś czas. Wierzę, że i Ty wyzdrowiejesz ❤️
A i ma problem z okiem, słabiej teraz widzi i powieka nie domyka się, ale później została mu wszyta w powiekę bodajże platyna. Teraz po człowieku nic nie widac. Wygląda tak jak wyglądał przed diagnozą.
Dużo zdrowia życzę ! ❤ Będzie dobrze ♥️ moja córeczka 6 letnia zakończyła w czerwcu leczenie nowotworu jesteśmy szczęśliwi ♥️♥️ i oczywiście że jest różnica w raku a nowotworze... Nowotwór da się wyleczyć między innymi o to chodzi ... Powodzenia !!! Pozdrawiam was kochani dacie radę 💪💪💪
Dobry wieczór,chcę powiedzieć że wiem co Pan czuje. Choruje na nowotwór. Jestem po dwóch operacjach, chemii, radioterapii, a obecnie mam hormonoterapię. Powiem tak nikt tego nie zrozumie jak się człowiek czuje odbierając taką diagnozę. Dla mnie to był ogromy szok i niedowierzanie. Nie powiem, że było łatwo,ale musi Pan pamiętać, że nie wierzyłam ile człowiek jest wstanie zrobić dla siebie, aby żyć. U mnie były chwile zwątpienie,ale naprawdę Pan mi uwierzy ja taki tchórz, tak zawsze o sobie myślałam dałam radę. Ma Pan wspaniałą rodzinę i jest dla kogo żyć. Moim skromny zdaniem, proszę patrzeć optymistycznie i nie poddawać się, rak nie zawsze oznacza wyrok,wiem co mówię. Życzę Panu siły i wiary.Wszyskiego dobrego❤. ❤Pozdrawiam ❤❤❤
Prosze, nie googluj, pozytywnie mysl, nie zadawaj sobie dlaczego masz ogromne wsparcie zony, slodziaki dzieciaczki , dasz rade medycyna tak bardzo jest na wysokim poziomie ,ze lekarze pomagaja zyc ,,acha zrezygnuj z tosyczych osob,,,,, jestem 11 lat po raku piersi, zyje,,,, ogrom sily, spokoju i masz kochana rodzinke,,,, ,, 💪👌❤❤❤❤❤
Wyrazy współczucia ,ja niestety od ponad 20 lat mam szum uszny ..tynitus ..mieszkam w Niemczech i chodziłam do różnych lekarzy specjalistów ..niestety nikt z nich mi nie pomógł ,..po tylu latach pisku w uchu zdąrzyłam się przyzwyczaić i zaakceptować tą przypadłość i z tym żyć ..nie mam wyjścia ...
Życzę wam dużo siły, powodzenia w walce. Mam znajomego który miał podobną operacje w Gliwicach. Niestety z ubytkiem w czaszce gdzie mieści się pięść. Nie ważny jest wygląd po operacji ważne jest wyzdrowieć. Żyć! Być zdrowym!
Oglądam was od dawna za czasów Psycho couple i jestem szczerze mówiąc w szoku Kamil nie poddawaj sie dużo zdrowia ci życze i wam wszystkich i żeby operacja sie powiodła.❤
Olu oglądam was od samego początku.Zawsze was wspieram jako widz jest mi ogromnie przykro po tym filmie,ale wierze ,że będzie dobrze❤ To co powiedziałaś na końcu filmu było piękne i prawdziwe nie zwracamy uwagi w codziennym życiu jak się zachowujemy. Myśle ze każdy z nas się zatrzyma i przemyśli swoje zachowanie i przypomni sobie jak będzie w nerwach w zmęczeniu chcial powiedzieć coś co później można żałować. Pozdrawiam was dużo zdrowia i całusy dla Całej waszej rodziny ❤
Kamil , moj tesc rok temu w styczniu przechodzil podobna operacje a nawet nie wiem czy nie identyczna bo tez mial piski w uszach i tez groziły komplikacje . Po operacji jest wszystko dobrze nie ma zadnych komplikacji . Wiec bede mocno trzymac za Ciebie kciuki ✊🏻 powodzenia
Witaj , życzę zdrowia, udanej operacji i jak naj mniej stresu. Jeżeli mogę chciałbym dodać coś od siebie. Nie mam nowotworu jak Ty ale mam identyczny pisk jak Ty w lewym uchu. W marcu 2024 będzie dwa lata jak z nim się męczę. Pewnego dnia rano wstając do pracy obudziłem się już z tym piskiem , pierwsze co pomyślałem a przejdzie zapewne za kilka minut. Tak się jednak nie stało więc po czterech dnia poszedłem do mojego lekarza rodzinnego, tu może zaznaczę że nie mieszkam w Polsce. Lekarz od razu stwierdził że mam Tinitus (Szumy uszne) i mam udać się do laryngologa.Szumy uszne nie są chorobą, a objawem, który może mieć różne przyczyny. Dlatego tak ważna jest żeby udać się do specjalisty. Po powrocie do domu oczywiście zaraz zrobiłem termin u laryngologa i naturalnie google co to jest w ogóle ten Tinitus. Dowiedział się z artykułów miej więcej o co chodzi i że naprawdę spora część społeczeństwa choruje na szumy uszne. Tutaj dodam że szumy mogą pojawić się w każdej chwili życia od tak, nagle się pojawią i częsta ale nie zawsze nigdy nie znikną. Wizytę u lekarza dostałem dokładnie 7 dni później ,czyli w sumie 11 dni od pojawiania się tego cholernego pisku. Który nadal mi towarzyszy każdego dnia każdej godzinie i minucie mojego życia i nigdy mnie nie opuścić chyba że medycyna coś wymysli ale na to się raczej nie zapowiada. Podczas rozmowy telefonicznej robiąc termin dokładnie opowiedziałem pani z którą rozmawiałem o co chodzi i co się dzieje, jak pisałem wyżej termin dostałem 7 dni później. Podczas rozmowy z lekarzem wyjaśnił on mi co to jest ten Tinitus co można spróbować zrobić i jakie szansę są powodzenia że szum ustanie. Niestety są nikłe a z biegiem lat ma być tylko gorzej. Zapytał mnie też kiedy szum się zaczął, mówię że jedenaście dni temu na co on pyta, dlaczego przychodzę tak późno. Naturalnie zirytowany tym pytaniem odpowiadam że tak dostałem termin i że jak bym wiedział ma to znaczenie to bym przyszedł w tym samym dniu. Wtedy Lekarz powiedział mi że mogę spróbować terapii z podawaniem przez 5 dni kropluwek, po których może szum ustać całkowicie ale czym dłużej zwlekam tym szanse powodzenia są mniejsze. Naturalnie pierwszą kropluwke dostałem już następnego dnia , kasa chorych niestety nie pokrywa tej terapii więc musiałem wyłożyć 1400 zł. W tygodniu którym ja brałem kroplówki było jeszcze conajmniej 11 osób które także zdecydowały się na tą terapię. Z tych jedenastu osób tylko dwie wyszły z uśmiechem, szum całkowicie znikł. Reszta jak i ja nie miała jednak tyle szczęścia w tym poznałem męża jednej z pań która też brała kroplówki też jej nie pomogły, ale gość z łzami w oczach powiedział mi że tej kobiety którą znał już nie ma. Ta pani miała tak paskudny szum że z wesołej kobiety jak mi opowiadał jest tylko przerażona osoba która nie chce nawet chodzić ,bo jest tym piskiem tak przerażona że nie potrafi normalnie egzystować. Wracając do mnie , w piąty dzień po wzięciu ostatniej kroplówki rozmowa z lekarzem który wysłał mnie od razu na rezonans, dodatkowo przepisał mi tabletki które musiałem brać przez sześć miesięcy. Rezonans nic nie wykazał, tabletki nie pomogły, więcej nie da się nic zrobić i tak męczę się do dziś i będę jak i wiele osób męczył się z tym do końca życia. Szumy które słyszą ludzie chorujący na Tinitus są różne, to może być pisk to może być dudnienie to może być szum itd... . Mam Koleżankę która też ma szumy, ona mówi że ma głośnik basowy w głowie (Subwoofer) cały czas dudnienie, spać potrafi tylko z słuchawkami na głowie i muzyka ale u lekarza nigdy nie była. Cóż ja powiem jeżeli kiedykolwiek ktoś usłyszy jakikolwiek nowy nieustający dźwięk w głowie udajcie się natychmiast do specjalisty. Jeszcze jedna sprawa którą poruszyliście w filmie. Około siedem miesięcy później dotknęła mnie inna choroba, która dała mi w kość i tak wtedy człowiek spogląda inaczej na swoje życie i zmienia priorytety. Dużo rzeczy które wydawało się są ważne, nagle okazuje się że wcale tak nie jest ,odchodzą daleko na dalszy plan lub całkowicie unikają z życia a inne do których nie przywiązywał człowiek wagi nagle są tymi najważniejszymi. Jeszcze raz pozdrawiam zdrowia życzę.
Mam lzy w oczach. Moze Was to oburzy ale wlasnie takie momenty zmieniaja wartosci zyciowe jak mowicie i moment refleksji nad tym ze jest Bog dobro doskonale. Moze warto bylo by pojsc do kosciola gdy jest pusty nawet i tylko posiedziec w ciszy. Na pewno odbierzecie to i poczujecie. Do niczego nie namawiam ale wychodzac bedziecie sie czuc inaczej.
Trzymam kciuki za to by operacja sie powiodła. Może to banalne, ale będzie dobrze. Macie Państwo bardzo dobre podejście. Najgorzej się załamać... Przesyłam pozytywną energię i dużo zdrowia życzę❤
Przytulam Was , przeszliśmy z mężem przez to samo. Mąż mógł stracić wzrok , stracił częściowo , ale normalnie funkcjonuje Mąż miał dwie operacje guza mózgu, jest 8 lat po operacji. Wszystkiego jest dobrze i wierzę że u Was też będzie. Jest to bardzo ciężki okres , emocje są we mnie do dziś. Życzę Wam dużo siły, wiary i nadziei. Wszystko będzie dobrze. Zdrówka kochani ❤
Choruję od prawie 10 lat na złośliwy nowotwór kości mam 24 lata i 30 centymetrów guza w kręgosłupie. Zachorowałam jako nastolatka, pozytywną, uśmiechnięta mimo ogromnego bólu. Mój stan był już zaawansowany.dalej nikt nie wierzył mi, że coś mi dolega. Trzy miesiące zajęło mi, aż ktoś z lekarzy uwierzył I skierował mnie do szpitala.jestem po 13 różnych operacjach I dwóch próbach usunięcia guza. Jest to niemożliwe, ponieważ jest to złośliwa zmiana bardzo rzadka. Jedyną taka w Europie. Nie straciłam nigdy pogody ducha ani humoru, nawet gdy było bardzo źle. 4 lata całkowitego paraliżu I każdy lekarz, mówiący mi, że mam się z tym pogodzić. Nie pogodziłam się I chodzę :) uważam, że nie ma rzeczy niemożliwych, tylko trudne do wykonania. 90 procent podczas choroby to pozytywne myślenie I tego nie może Wam zabraknąć. Bardzo dużo osób bylonoburzonych, że tak otwarcie mówię o chorobie A nawet z tego żartuję. Szczerość i otwartość to kolejna ważna rzecz po objawach I innych informacjach podejrzewam na co chorujesz Kamil, wiem, że pewnie trochę boisz się operacji ja nigdy, bo wiedziałam, że jestem w dobrych rękach. Ja mam ich za sobą aż 13, w tym 2 nieudane próby usunięcia. Przy niektórych miałam 70 procent na paraliż A jednak :) życzę dużo wytrwałości i pozytywnej energii duzo zdrówka. Odezwę się na instagramie. Znam osobę, która jest po takiej operacji I u niej akurat piszczenie zniknęło :) Zdrówka 😅
Zaczęło się niewinnie - zawroty głowy, wymioty, bardzo dużo ból głowy itp
No i z Mamą uznałyśmy, że pojedziemy do szpitala, czekałam jakiś czas i nasza kolej tak jak zawsze ’co się dzieje, jak się Pani czuje i tak dalej’ no i okej, zaprowadzili mnie na tomografie po jakimś czasie dostałam wyniki - zapamiętam to do końca życia - Ma Pani rozlany guz lewej półki mózgu, po czym dodali - i ma Pani rok życia.
Następnego dnia miałam rezonans i tam powiedzieli mi więcej (nie jest Pani tak ciężko jak myśliliśmy, ale nie wiemy o co chodzi z tymi stanami, nigdy w zasadzie czegoś takiego nie widzieliśmy) no i tu pierwszy raz oszukałam śmierć.
Od 5 lat (12.06.2018) choruje na stany zapalne w mózgu, dokładniej mam stany zapalne w mózgu, które się zmieniają (co oznacza, zmienia się w jednym miejsca załóżmy lewa półkula, po czym w innym np prawa i tak cały czas).
Prawdopodobnie jestem jedną z kilka osób na świecie, którzy mają to samo co ja i nie wiadomo co powiedzieć o co chodzi z tym.
Mam również padaczkę objawową (czyli po prostu nie mam jest taka jak normalna tylko np, nie wiedzę na prawą oko lub brawa stopa czuję jakby była kamieniem)
Aktualnie mam 22 lata, a zachowywałam mając 17, większość z tych lat byłam w szpitalu (najwięcej pamiętam, że byłam i lotach mając 17-19)
I teraz pytanie dlaczego ja? Dlatego, że większość chorób kest przez hmm no właśnie nie wiemy, małe dzieci umierają z jakiś dziwnych chorób, a osoby na wózku czemu?
Albo dlaczego Lyra ma ten problem z oczkiem, a Kamil ma nowotwór?
No właśnie, tak po prostu działa ten świat i tak jak powiedział Kamil - dlatego trzeba cieszyć się każdego dnia.
Kamil, ja miałam dwa razy trepanację czaszki, 8 nakłuć lędźwiowych, 28 rezonansów, 3 lata byłam na leczniczy sterydach i tak dalej, bo mogłabym opowiadać do jutra.
Dlatego ja zawsze mówię, że zawsze może być gorzej, ja mam choroba o której nikt nic nie wie, ale są ludzie, którzy są sparaliżowani lub żyją na wózki, a ja chodzę na swoich nogach i jestem wdzięczne, że mam tak, w nie inaczej, bo zawsze może być gorzej.
PS. Nie wiem, kim był ten‚
’specjalista’, ale KAŻDY najpierw daje rezonans i na tym sprawdza wszystko.
Chciałam tylko dodac, że żyje w Warszawie i Pierwszym szpital był na Banacha (Dziecięcy Szpital Kliniczny im. Polikarpa Brudzińskiego w Warszawie)
A 2. Jan III Sobieskiego (Instytut Psychiatrii i Neurologii).
Obydwa bardzo polecam, mają naprawdę dobrych specjalisty.
Film jest bardzo cenny. Przypomina jakie życie może być kruche. Należy czerpać radość z życia tu i teraz i cieszyć się z drobnych rzeczy.
Przykro mi że was to spotyka. Jak bardzo ciężko by nie było dacie radę pokonacie to dziadostwo. Jesteście bardzo ciepłymi ludźmi, fantastycznymi. Dużo siły ściskam was mocno.
Życzę Wam dużo siły i wytrwałości oraz oczywiście zdrowia . W czerwcu ubiegłego roku moja mama dostała diagnozę o złośliwym raku z naciekami niestety nieoperacyjny drań, ale zadziałali błyskawicznie do listopada byliśmy już po pełnym leczeniu onkologicznym, do lutego czekamy na kontrolę ale rokowania są dobre . Więc i Wam życzę serdecznie z całego serca pomyślnego rozwiązania tej trudnej sytuacji . Trzymajcie się ciepło trzymam za Was kciuki ❤
Mojemu tacie zdiagnozowano nowotwór płuc z przerzutami na nadnercze oraz do kości diagnoza końcówka września ubiegłego roku . 4 stycznia tata zmarł na oddziale paliatywnym w hospicjum .
Ja miałam operację kręgosłupa z niedowładem dolnych partii ciała
Neurochirurg Tomasz Edmund Pasterski bardzo polecam uratował mnie od wózka inwalidzkiego .
Życzę ci dużo zdrówka siły i wytrwałości
Panie Kamilu, jest Pan fenomenalnie pozytywną osobą, nawet w tak ciężkich chwilach❤ Życzę Panu by lutowa operacja wyeliminowała całkowicie chorobę i ten męczący pisk. Wierzę że tak się stanie i szybko wroci Pan do formy💪 Prawdziwego optymistę nie łatwo złamać 😉🙃
Moj mąż mniał też taki pisk że nie umiał się koncentrować przez 9 miesięcy ,był u lekarza i powiedział że nic nie da się i trzeba czekać ,przestało mu piszczeć po 9 miesiącach tak nagle przestało piszczeć
Siostrzeniec męża 19 lat mięsak diagnoza 7.12.2023 juz po operacji płuc gdzie były przerzuty i idziemy dalej nie tracimy nadzieji
❤
Dużo sił i zdrowia. Bardzo smutna informacja , aż mam łzy w oczach z moim byłym chłopakiem razem przeżyliśmy podobną sytuację u niego był objaw że bardzo często leciała krew z nosa , poszedł do lekarza i pamiętam że to był piątek parę dni przed świętami Bożego Narodzenia przyszły wyniki i okazało się że ma guza mózgu, dalej urwał mi się film pamiętam tylko strach łzy i niedowierzanie że człowiek który jest bardzo młody to ma. Operacje miał w Bydgoszczy ponad 100 km od miejsca zamieszkani. Operacje miał parę dni po nowym roku przyjęli go szybko, dzień operacji był bardzo ciężkim dniem. Rano jechałam do szkoły i pamiętam że dostałam od niego wiadomości (za 20 min mam operacje , kocham cię) strach , łzy zero kontaktu, nie potrafiłam się skupić ciągle płakałam. Na drugi dzień jego brat do mnie zadzwonił że są u niego operacja poszła pomyślnie. Ucieszyłam się na te słowa. Życie nasze się bardzo zmieniło ale niestety po 3 latach od operacji nasz związek nie przetrwał . Wiem że jest zdrowy co jakiś czas musi jeździć nadal do lekarzy kontrolować ale na szczęście może cieszyć się życiem. Mamy relacje koleżeńskie i życzę mu jak najlepiej. Pozdrawiam was i zdrowia jak najwięcej ❤
Po obejrzeniu tego filmu, chyba musze sie wybrać na rezonans.. nie slysze prawie na prawe ucho, piszczy mi, boli mnie po prawej stronie w skroni. To juz trwa ponad 2lata. Dużo zdrowia życzę, wiem jakie to uciazliwe 😔😊
Kurcze, oglądałem was w zyciu kilka razy i wydawaliscie mi się zawsze "dziwnym", wrecz szkodliwym contentem, ale tym filmie widze zupełnie innych ludzi - wasze prawdziwe twarze rozsadnych ludzi, ktorzy się nawzajem wspieraja w małżeństwie. I mimo że film jest smutny w tematyce, to dopiero teraz widze, że rzeczywiście jesteście Happy Family! Bo pomimo problemów macie tę iskrę w oku i z podniesionym czołem idziecie przez życie walcząc dalej o swoje szczęście. Powodzenia!
Mając 28 lat wykryto u mnie nerwiaka właśnie. Miałam zabieg Gamma Knife w Warszawie na NFZ (tylko, że musiałam czekać kilka mc). Właśnie wszyscy laryngolodzy i chirurdzy zalecali mi GK. Aktualnie jestem 8 lat po GK, co kilka lat mam kontrolę w Warszawie. Nerwiak się zmniejszył, nie wykazuje żadnej aktywności. W razie co wiem, że można powtórzyć zabieg, ale skuteczność w nerwiakach jest super. To bardziej oponiaki odrastają. Bałam się operacji klasycznej i powikłań właśnie (opadnięcie kącika ust, brak czucia, paraliżu, problemu z zamykaniem powieki , możliwości uszkodzenia innych nerwów itp). Zgadzam się, że poszukiwanie diagnozy to koszmar. Rezonans dostałam od neurologa bo już miałam bóle głowy napięciowe przez te piski i zawroty :) Po Gamma bóle głowy przeszły, pisk jest, chyba słabszy, słuch nawet odrobinę lepszy niż przed GK, bo guz się obkurczył i już nie uciska na dane miejsce. Pojechałam do szpitala i wróciłam z niego tego samego dnia. Trzymam kciuki za operację u Ciebie. Każdy musi wybrać dobrą opcję dla siebie :)
Kamil będzie dobrze bo nie może być inaczej wierzę, że pokonasz chorobę masz bardzo silną motywację damy radę
Dwadziescia jeden lat temu mialam operacje goza muzgu. Jest dobrze.Pmietaj ,bedzie dobrze,musi byc dobrze.Sciskam was mocno,Myslcie pozytywnie.
Pozytywne myślenie pomaga pokonywać choroby ,tego dotkniętym problemów życzę ❤
Panie Kamilu wracaj szybko do zdrowia, trzymam bardzo mocno kciuki😢😢😢😢
Trzymaj się! Pozytywne myślenie i wszystko będzie dobrze . ❤
Widać jak Ola 😢 bardzo cierpi 😢 będzie dobrze
❤trzymajcie się ❤wszystko będzie dobrze , powoli wszystko się ulozy , też miałam piski i szumy 6 lat temu i mam do dzisiaj nerwica lękowa
Pani Olu, Panie Kamilu czytanie w Google nie jest dobre. Macie rację. Ale każdy popełnia ten błąd. Ja ostatnio rowniez popelnilam ten blad. Tak się nakrecilam ze całe noce nie spalam. Dopiero lekarz mnie uspokoił. Dodatkowo niech Pan czerpie szczescie z kazdej malej rzeczy. Zycze Panu zdrowia. Licze ze wszystko sie uda.
Mój mąż jest półtora roku po operacji nerwiaka. Niestety dowiedzieliśmy się o chorobie już w zaawansowanym stadium, gdy guz miał 4x5 cm. Operacja trwała 13 godzin. Guz przesunął móżdżek oraz pień mózgu na drugą stronę. Lekarzy którzy operują tego typu nowotwory jest wielu. Niestety nie każdy chce się podjąć. Gamma knife jest refundowane tylko powyżej 3cm nie jest się zakwalifikowanym. Mąż po operacji był w śpiączce. Lekarze nie dawali szans na przeżycie. Jeżeli już jakimkolwiek cudem by się wybudził to będzie warzywem. Mąż się wybudził, jest zdrowy. Słuch niestety został uszkodzony całkowicie. Szumu oraz piski zostały. Trzeba nauczyć się z tym żyć. Niestety guz nadwyrężył również nerw twarzowy, który rechabilitujemy cały czas. Poprawa jest bardzo duża.
Po pół roku od operacji mąż został zakwalifikowany również na gamma knife na "dopalenie" resztek guza. Po roku od gamma nic się nie zmienia. Guz się zatrzymał.
Powodzenia!
Ja się nigdy nie śmiałem z ludzi chorych bo wiem że to nie jest fajne mieć choroby inni się śmieją z takich ale ja wiem że ci nie pełnosprawni/chorzy na coś nie fajnego umieją coś co my nie umiemy normalni ludzie więc wszyscy są wyjątkowi. I życzę zdrowia i dłuższego życia!!!! Let's go For ever
Kochani poczytajcie pięcioksiąg Ryszarda Grzebyka "Rak to nie wyrok" jeśli jeszcze nie czytaliście. Trzymajcie się ciepło. Serdecznie Was pozdrawiam
Nie wiem dlaczego wyświetlił mi się Wasz film na tablicy.
Wysłuchałam, polubiłam.
Współczuję choroby ale mimo wszystko cieszę się, że znalazłeś diagnozę. Możesz działać dalej, czekasz na operację. Trzymam kciuki za jej powodzenie.
Ja od roku bardzo źle się czuję i chodzę od lekarza do lekarza.
Od męża nie raz usłyszałam, że przesadzam, wymyślam.
Podziwiam Panią Żonę, że tak ładnie reaguje na to, że niesprawiedliwie oceniała samopoczucie męża ❤ wybaczone musi być za taką odważną postawę i przyznanie się do tego co się czuło i myślało.
Dużo siły dla Was, będę wracać na Wasz kanał.
Powiem tak z mojej prywatnej obserwacji wynika, że po covidzie/szczepionkach zaczęła się fala raków, udarów, zawałów. Żyje już 29 lat i rożne smutne historie słyszałem o bliskich znajomych czy własnych, ale zawsze to były osoby w wieku 70+. Przez ostatnie 2-3 lata stężenie wiadomości z mojego otoczenia o osobach 40-55 które nagle zdiagnozowały raka, dostał udaru czy zawału jest jakieś 10 krotnie większe niż przed 2019 rokiem. Wiem, że wyjątek nie potwierdza reguły, ale taka jest moja prywatna obserwacja. Czy to faktycznie wpłynęło - ciężko ocenić nie będąc wykwalifikowanym badaczem szczepionek czy virusów.
Ja od 2011 roku żyję z rakiem, operacja raka ślinianki złośliwego później przeżuty na płuca przeszedłem 3 operacje w ciągu 11 miesięcy w Zakopanym. od 2016 roku mam spokój, jeżdżę na rowerze chodzę na siłownie mimo przeciw wskazań lekarzy. tak na prawdę to albo lekarze mało jeszcze wiedzą o raku albo nie chcą wiedzieć. jest jeszcze jedno opcja ale się sami domyślcie.
Masz wspaniałą żonę. Życzę ci dużo zdrowia. Wszystko będzie dobrze. Będziecie żyć szczęśliwie do późnych lat. Pozdrawiam was ❤
Przykro mi bardzo. Też miałam guza ale gdzie indziej. Wycięli mi i wszystko już jest dobrze. U Ciebie też tak będzie trzymajcie się ❤
Choruje na endometriozę. Ból jest i funkcjonowanie jest podobne jak przy nowotworze, tylko niezłośliwy… miałam przerzuty na narządy… kilka lat sie z tym meczylam i tez cieżko było udowodnić ludziom jak bardzo zle sie czułam… mam dwójkę małych dzieci… w listopadzie przeszłam bardzo poważna operacje z wycięciem macicy, która trwała 5 h. Teraz rehabilituje sie i wracam do siebie… rozumiem Twoja drogę do diagnozy, jak sie czułeś po… jak diagnoza rozwala głowę i jak człowiek walczy o zdrowie… trzymam kciuki za operacje… moja uratowała mu życie… mam nadzieje, ze u Ciebie będzie podobnie! Wysyłam cały ogrom pozytywnej energii!❤ wierze w lepsze życie po ❤
Takie sytuacje wnoszą dużo dobrego. Dystans do małych problemów, cieszenie się życiem, docenianie życia, wdzięczność i zobaczenie dużo dobra u ludzi, jak są empatyczni, pomocni. Początki trzeba przepłakać, a potem działanie, podejście zadaniowe.
Walczę z nowotworem u 2 letniej córki od roku, chemioterapia, radioterapia, operacja - pełen pakiet. Po tym wszystkim nasze życie zmieniło się na lepsze, doceniamy życie i jego wartość.
Skupcie się na pozytywach, działaniu i życiu tu i teraz.
Ja się popłakałam , mam takie doświadczenie z życia i wiem jedno całe życie się przewartościuje .
Życzę dużo zdrowia i wytrwałości w rehabilitacji
Będzie dobrze kochani ❤
Zdrowia dla Pana 🙏
Różaniec ma cudowna moc🙏
Mam 30 lat w wieku 26 lat przeszłam operację odbarczenia polegała na podcięciu kręgu szyjnego ponieważ nie miałam przepływu mózgowo - rdzeniowego jest to rzadka choroba która nazywa się Arnold Chiari typ 1 moje objawy to osłabienie rąk i nóg , zawroty głowy, oczopląs , piski w uszach bardzo podobne do tych z początku filmu i wiele innych objawów, byłam wrakiem człowieka mimo młodego wieku..5 lat chodziłam po lekarzach wydałam kupę pieniędzy nikt mi nie pomógł każdy uważał że symuluje patrzył na mnie jak na wariatkę gdy opowiadałam im o moich wszystkich objawach.. w końcu po jakimś czasie trafiłam na lekarza który zlecił mi wykonanie rezonansu na którym wyszło co tak naprawdę mi jest... Gdyby nie on mogłoby mnie już nie być lub wylądowała bym na wózku. Mimo tego że jestem 4 lata po operacji nadal nie mogę cieszyć się z życia dużo objawów zostało razem ze mną.. moje ciało funkcjonuje jak ciało 70 latki. Doceniajcie proszę zdrowie...bo bez niego nie ma nic. Chciałam odrazu przeprosić za chaos w mojej wypowiedzi..pisałam go na szybko. Pozdrawiam
❤🍀🌻
1000zl za badanie to jest niewiele. Przede mną masa badań(nie mam nowotworu złośliwego) i to jest studnia bez dna. I NIE MA tych badań na NFZ. Nie są wykonywane. Rezonans jednak jest na NFZ tylko swoje trzeba odstać. Żeby być zdrowym trzeba mieć końskie zdrowie i morze pieniędzy. Pisk może wyniknąć z napięć które się stworzyły w ciele, niekoniecznie tylko zależny jest od guza. Powodzenia.
Kochana.Najlepszy neurochirurg Profesor Tomasz Mandat,masz go na Ursynowie i nie tylko.To jest cudotwórca poczytaj,skorzystaj.😘
Kochani trzymajcie się dzielnie - u nas też od 2 lat plaga raka - zaczęłam ja , zaraz po mnie córka ( z przerzutami) ale dzielnie walczymy chociaż bywa ciężko. Tulę Was mocno i życzę dużo siły 😘
Wszystkiego dobrego dla Was. Dziękujemy!
O matko .Wystraszyłam się ponieważ od roku mam pisk ,szum w uszach .Robiono mi badanie słuchu i na tym koniec .Lekarka zgubiła to na powikłania po covidzie.
Więcej się szczepcie
Ja mam od 3 lat od promieniowania .Jak jestem w poblizu anteny to od razu pisk i bol glowy.
Mam pisk i bas w uszach ,niestety jest to zwiazane z moja choroba genetyczna która wykryto
Te piski i basy będą zawsze
Tyle że jest to mój najmniejszy problem i jakoś daje rade przyzwyczaiłam się .
Wiesz zmienia się trochę perspektywa życia
Pieniądze, rzeczy ,przestały mnie interesować to prawda wiem że też są ważne ale...
Serio siedzenie na ławce i oglądanie świata jest zupełnie inne w odbiorze kiedy dobrze się czujesz a kiedy wiesz ze będziesz chory do końca życia nie wiedząc ile to życie będzie trwać.
Mimo że nie oglądam Państwa na codzień to wysyłam dużo wsparcia i zdrowia!
Przepraszam, ale porąbane to jest, że operacja wycięcia nowotworu nie jest refundowana.
zdrówka i sił życzę💪🤗 jak chcecie dobre jedzenie bez dodatków, kupujcie od rolników, bio to nic innego jak chwyt marketingowy
Zdrówka razem pokonacie wszystko ✊✊
Tak rezonans po 2 miesiącach twierdzenia ze dzieciak symuluje albo ma psychiczne problemy wyslalam na rezonans i od razu wyszło 4 stopien
O kurde mi wlasnie piszczy w uchu i mam zawroty głowy...
To jest pieknie , ze macie siebie i zobaczycie ze wszystko bedzie dobrze. W rodzinie sila....jestescie bardzo slink. Kamil wszystko bedzie dobrze . Zdrowia zycze ...
Kochani, pierwszy raz zdarzyło mi się na was natrafić. Porusza mnie wasza trudna sytuacja oraz otwartość i szczerość waszych wyznań. Jesteście bardzo autentyczni.
To wielkie szczęście, Kamilu, że masz w takich chwilach przy sobie żonę oraz dzieci- chce się walczyć. Będę o was pamiętać i obiecuję z serca płynącą modlitwę. 11 lutego jest święto Matki Bożej z Lourdes (Uzdrowienie Chorych). Myślę, że wyciszenie się i modlitwa mogą mieć bardzo pozytywne działanie dla chorego. Natomiast mam wątpliwości co do wysiłków fizycznych.
Proszę, dawajcie znać , wspieram duchowo.
Szczerze? Zatkało mnie oglądałem to i ciarki bo całym ciele mi szły Kamilu zdrowia zdrowia i jeszcze raz zdrowia dasz radę jesteś silny chłop i się nie podasz dasz rade💪💪❤️❤️
Kochani! Dacie radę! Oboje jestescie silni i pokonacie tą chorobę. Wierzę, że za miesiąc bedziw juz po wszytskim i odetchnięcie z ulgą. Życzę duuuzo zdrowia dla Kamila i siły dla Was obojga! ❤
Dobry wieczór kochani moi. Kamil życzę Ci dużo zdrówka. Walcz masz, dla kogo żyć. Jesteście wspaniałą rodzinką i macie cudne pociechy. Olu życzę Ci najwięcej wytrwałości. Pozdrawiam cieplutko. Trzymam kciuki. ❤👌💯💝
Wspaniali jesteście że tak szczerze i prawdziwie opowiadacie podoba mi się otwartość i myślę że więcej ludzi powinno opowiadać o chorobach i śmierci bo to jest część naszego życia dużo pozytywnej energi wam życzężeby was otaczaly żarty i optymistyczne nastawianie to jest najważniejsze żeby dojść do zdrowia ❤trzymam za was będzie dobrze
Nadzieja umiera ostatnia. Walczymy do końca ❤❤❤ pozytywne myślenie mimo wszystko❤
Na Rezonans państwowo w Warszawie właśnie w enel med czekałam ok miesiąca, gamma knife jest na nfz na Bródnie
Kamilku będzie dobrze,trzymajcie się razem z Olą i rodzinka,życzę Wam wszystkim dużo zdrówka,pozdrawiam z uk❤
kurcze, współczuję. Mój pisk w uszach trwa już prawie dekade jednak wiele badań nic nie wykazało. Nie wiem co gorsze, życie w niewiedzy, czy świadomość co się dzieje.
Mam nadzieję, że otrzymał pan kartę DiLO, która przyspiesza diagnostykę i leczenie chorób onkologicznych, ( karta przyda się w dalszych etapach leczenia).Pozdrawiam i życzę zdrowia 🍀
Tak, mam. Dziękuję bardzo ☺️
Długo was oglądam nie ma co gadać tylko brać się za to może jeszcze będzie lepiej lekarze często się mylą mój chłopak też miał Raka a się okazało ze to nie był wcale rak nadzieja umiera ostatnia
Bardzo mi przykro. Trzymajcie się iw ysylam duuuuużo wsparcia!
Dlatego podziwiam ludzi ze zadluzaja sie na setki tysiecy zlotych zeby kupic dom a nie mieszkanie ze zarabiajac najnizsza krajowa we dwoje maja kilkoro dzieci. Ze majac dzieci nie stac na mieszkanie i wynajmuja.. bo przeciez jedno z rodzicow moze umrzec coezko zachorawac ....
Zdrowka dla Ciebie!
Wszystko co dzieje sie w zyciu jest po cos. Moze nie od razu to sie zauwazy ale czesto z tych niedobrych chwil zrodza sie te wspaniale. Kochani zycze Was sily. Wspieracie sie i to jest piekne.
Też mam guza mózgu. Przeszłam biopsję która nic nie wykazała bo się nie udała. Obecnie guz jest pod obserwacją od roku.
Kamilu powiem Ci jako medyk.Jestesvw świetnych rękach chyba wiem o jakim lekarzu mówisz,trzymam kciuki będzie wszystko dobrze💪💪💪 zdrowia! Trzymajcie się ciepło❤💪
Kamil !!! Dużo zdrówka ! Będzie dobrze
Ja też walczę z niechcianym przyjacielem naświetlania co chwilę inna chemia. Ale cały czas jestem dobrej myśli. ❤❤❤
Bądźcie dobrej myśli, dużo zdrowia! 🥺❤️
Życzę zdrowia, ono jest najważniejsze.
Mój ojciec ma nowotwór, u mnie jeszcze nie wiadomo co to jest, przygotowuję się jednak na najgorszą z możliwych diagnoz. Nie wiem czy będzie ro rak, czy coś jeszcze innego, czy to genetyczne, czy nabyte. Muszę cierpliwie czekać, będzie już trzeci rok, w którym czekam. Powiem tak: co by to nie było po prostu moim marzeniem jest o tym wiedzieć, aby wdrożyć w końcu leczenie. Powodzenia życzę.
Wiem co przeżywacie, bo ostatnie dwa lata są dla mnie koszmarne. Nie wolno się jednak poddawać. Kiedyś to zdiagnozują. Może wyleczą, czas pokaże.
Dużo zdrówka dla Kamila i sily dla Was!❤ Będzie wszystko dobrze. Ważne żebyście sie nie poddawali.
Zmagam się z dwoma nowotworami (nerwiaki z oslonek Schwanna - schwannoma). Jeden wykryty z lewej strony pleców pod łopatką, w listopadzie 2016, drugi w sierpniu 2023 roku. Ten drugi wykryty z lewej strony szyi. Operacje w obu przypadkach są możliwe, jednak zbyt ryzykowne w pierwszym mogę mieć paraliż ręki, w drugim w tym przy szyi, ze względu na umieszczone tam żyły i tętnice. Na tą chwilę nie zdecydowałam się na żadną z operacji, jednak myślę ze kiedyś się poddam przynajmniej jednej.
Jeszcze raz dużo zdrówka Kamil . 🤗
Rak to nowotwór złośliwy. Nie każdy nowotwór jest rakiem ... Trzymam kciuki za Was żeby wszystko się ułożyło dobrze ❤ pozdrawiam
Pięknie się wspieracie. Powrotu do zdrowia i dożo wewnętrznego spokoju Wam życzę.
Życzę ci dużo zdrowia❤️ Sama od kilku lat mam nieustępujące szumy w uszach i ból głowy. Lekarze mówią że taka moja uroda💁🏻♀️ nowe postanowienie noworoczne to rezonans
Masakra! Rób rezonans!! 😘
Od 8 lat mam szumy uszne i tez slysze podobny pisk. Na poczatku w zasypiamiu bardzo pomagal mi szumis. Polecam 😉W Kajetanach zajmuja sie szumami usznymi, moze na Twoj pisk tez cos by poradzili. Pozdrawiam
Jesteście bardzo dzielni! Macie miłość a ona potrafi góry przenosić.. Dużo wytrwałości, sił i wiary!
Trzymam za Ciebie kciuki i przesyłam dużo energii! Moj bliski kolega miał tą samą diagnozę, w szpitalu św Barbary w Sosnowcu podjęli się operacji i wycięli guza wielkości mandarynki. Wszystko się udało pozytywnie. Został tylko ślad po szwach, niestety nie słyszy na jedno ucho! Ale rehabilitacja zrobiła cuda🩷 ostatnio dowiedział się, że odzyska słuch
Gamma knife miał później, po pół roku, następnie po 2 miesiącach na tomografi wyszło, że wszystkie resztki są wysuszone i jest wszystko w porządku. Trzeba sprawdzać raz na jakiś czas. Wierzę, że i Ty wyzdrowiejesz ❤️
A i ma problem z okiem, słabiej teraz widzi i powieka nie domyka się, ale później została mu wszyta w powiekę bodajże platyna. Teraz po człowieku nic nie widac. Wygląda tak jak wyglądał przed diagnozą.
Dużo zdrowia panie Kamilu i powrotu do niego ❤😊trzmam kciuki za pana po operacji i jestem z panem ❤❤❤❤
Kochani trzymajcie się ciepło 🥰 Dużo zdrówka dla was 🤗 Trzymam mocno kciuki ❤️
Dużo zdrowia życzę ! ❤ Będzie dobrze ♥️ moja córeczka 6 letnia zakończyła w czerwcu leczenie nowotworu jesteśmy szczęśliwi ♥️♥️ i oczywiście że jest różnica w raku a nowotworze... Nowotwór da się wyleczyć między innymi o to chodzi ... Powodzenia !!! Pozdrawiam was kochani dacie radę 💪💪💪
Dobry wieczór,chcę powiedzieć że wiem co Pan czuje. Choruje na nowotwór. Jestem po dwóch operacjach, chemii, radioterapii, a obecnie mam hormonoterapię. Powiem tak nikt tego nie zrozumie jak się człowiek czuje odbierając taką diagnozę. Dla mnie to był ogromy szok i niedowierzanie. Nie powiem, że było łatwo,ale musi Pan pamiętać, że nie wierzyłam ile człowiek jest wstanie zrobić dla siebie, aby żyć. U mnie były chwile zwątpienie,ale naprawdę Pan mi uwierzy ja taki tchórz, tak zawsze o sobie myślałam dałam radę. Ma Pan wspaniałą rodzinę i jest dla kogo żyć. Moim skromny zdaniem, proszę patrzeć optymistycznie i nie poddawać się, rak nie zawsze oznacza wyrok,wiem co mówię. Życzę Panu siły i wiary.Wszyskiego dobrego❤. ❤Pozdrawiam ❤❤❤
Nie mogę powstrzymać łez 😪Zdrowia Kamil ! Trzymajcie się cała rodziną! ❤
Życzę dużo siły, dacie rade,wszystko będzie dobrze ,bo trzeba wręcz w to wierzyć! Jestescie wspaniali,przetrwacie wszystko razem. Dbaj o siebie. ❤
Na badaniach słuchu takie piski mi puszczali.u mnie w rodzinie pomór na raka 😢😢dobrze ze o tym mówisz 👍
Prosze, nie googluj, pozytywnie mysl, nie zadawaj sobie dlaczego masz ogromne wsparcie zony, slodziaki dzieciaczki , dasz rade medycyna tak bardzo jest na wysokim poziomie ,ze lekarze pomagaja zyc ,,acha zrezygnuj z tosyczych osob,,,,, jestem 11 lat po raku piersi, zyje,,,, ogrom sily, spokoju i masz kochana rodzinke,,,, ,, 💪👌❤❤❤❤❤
Rycze z Wami a przynajmniej z Ola ( nie wiem czy Kamil placze bo Ola tak). Szok ale czuje, ze bedzie dobrze. Trzymajcie sie kochani❤
Wyrazy współczucia ,ja niestety od ponad 20 lat mam szum uszny ..tynitus ..mieszkam w Niemczech i chodziłam do różnych lekarzy specjalistów ..niestety nikt z nich mi nie pomógł ,..po tylu latach pisku w uchu zdąrzyłam się przyzwyczaić i zaakceptować tą przypadłość i z tym żyć ..nie mam wyjścia ...
U mnie to zależy od zmęczenia i ciśnienia. Przy ustabilizowanym nie jest męczący.
Dużo zdrowia życzę. Jedno jest dobre, że nie jest złośliwy.
Życzę wam dużo siły, powodzenia w walce. Mam znajomego który miał podobną operacje w Gliwicach. Niestety z ubytkiem w czaszce gdzie mieści się pięść. Nie ważny jest wygląd po operacji ważne jest wyzdrowieć. Żyć! Być zdrowym!
Dużo zdrowia, siły i spokoju
Zycze mnostwo zdrowia,sily i nadzieji.Dacie rade !!!!❤Dziekuje,ze opowiedzieliscie swoja historie
Wszystkiego dobrego, dużo siły i zdrowia. Trzymajcie się razem, mocno a wszystko przetrwacie. Pozdrawiam
Oglądam was od dawna za czasów Psycho couple i jestem szczerze mówiąc w szoku Kamil nie poddawaj sie dużo zdrowia ci życze i wam wszystkich i żeby operacja sie powiodła.❤
Wspolczuje takiej diagnozy. Mam nadzieje, ze po operacji z czasem sluch wroci,a i moze piski ustana.
Trzymam kciuki i pozytywne mysli ske.✊️✊️👍👍
Olu oglądam was od samego początku.Zawsze was wspieram jako widz jest mi ogromnie przykro po tym filmie,ale wierze ,że będzie dobrze❤ To co powiedziałaś na końcu filmu było piękne i prawdziwe nie zwracamy uwagi w codziennym życiu jak się zachowujemy. Myśle ze każdy z nas się zatrzyma i przemyśli swoje zachowanie i przypomni sobie jak będzie w nerwach w zmęczeniu chcial powiedzieć coś co później można żałować. Pozdrawiam was dużo zdrowia i całusy dla Całej waszej rodziny ❤
Kamil , moj tesc rok temu w styczniu przechodzil podobna operacje a nawet nie wiem czy nie identyczna bo tez mial piski w uszach i tez groziły komplikacje . Po operacji jest wszystko dobrze nie ma zadnych komplikacji . Wiec bede mocno trzymac za Ciebie kciuki ✊🏻 powodzenia
Mam pytanie czy wcześniej przed tym piskiem w uszach były jakieś szumy uszne itp?
Witaj , życzę zdrowia, udanej operacji i jak naj mniej stresu.
Jeżeli mogę chciałbym dodać coś od siebie. Nie mam nowotworu jak Ty ale mam identyczny pisk jak Ty w lewym uchu. W marcu 2024 będzie dwa lata jak z nim się męczę. Pewnego dnia rano wstając do pracy obudziłem się już z tym piskiem , pierwsze co pomyślałem a przejdzie zapewne za kilka minut. Tak się jednak nie stało więc po czterech dnia poszedłem do mojego lekarza rodzinnego, tu może zaznaczę że nie mieszkam w Polsce. Lekarz od razu stwierdził że mam Tinitus (Szumy uszne) i mam udać się do laryngologa.Szumy uszne nie są chorobą, a objawem, który może mieć różne przyczyny. Dlatego tak ważna jest żeby udać się do specjalisty. Po powrocie do domu oczywiście zaraz zrobiłem termin u laryngologa i naturalnie google co to jest w ogóle ten Tinitus. Dowiedział się z artykułów miej więcej o co chodzi i że naprawdę spora część społeczeństwa choruje na szumy uszne. Tutaj dodam że szumy mogą pojawić się w każdej chwili życia od tak, nagle się pojawią i częsta ale nie zawsze nigdy nie znikną. Wizytę u lekarza dostałem dokładnie 7 dni później ,czyli w sumie 11 dni od pojawiania się tego cholernego pisku. Który nadal mi towarzyszy każdego dnia każdej godzinie i minucie mojego życia i nigdy mnie nie opuścić chyba że medycyna coś wymysli ale na to się raczej nie zapowiada. Podczas rozmowy telefonicznej robiąc termin dokładnie opowiedziałem pani z którą rozmawiałem o co chodzi i co się dzieje, jak pisałem wyżej termin dostałem 7 dni później. Podczas rozmowy z lekarzem wyjaśnił on mi co to jest ten Tinitus co można spróbować zrobić i jakie szansę są powodzenia że szum ustanie. Niestety są nikłe a z biegiem lat ma być tylko gorzej. Zapytał mnie też kiedy szum się zaczął, mówię że jedenaście dni temu na co on pyta, dlaczego przychodzę tak późno. Naturalnie zirytowany tym pytaniem odpowiadam że tak dostałem termin i że jak bym wiedział ma to znaczenie to bym przyszedł w tym samym dniu.
Wtedy Lekarz powiedział mi że mogę spróbować terapii z podawaniem przez 5 dni kropluwek, po których może szum ustać całkowicie ale czym dłużej zwlekam tym szanse powodzenia są mniejsze. Naturalnie pierwszą kropluwke dostałem już następnego dnia , kasa chorych niestety nie pokrywa tej terapii więc musiałem wyłożyć 1400 zł.
W tygodniu którym ja brałem kroplówki było jeszcze conajmniej 11 osób które także zdecydowały się na tą terapię. Z tych jedenastu osób tylko dwie wyszły z uśmiechem, szum całkowicie znikł. Reszta jak i ja nie miała jednak tyle szczęścia w tym poznałem męża jednej z pań która też brała kroplówki też jej nie pomogły, ale gość z łzami w oczach powiedział mi że tej kobiety którą znał już nie ma. Ta pani miała tak paskudny szum że z wesołej kobiety jak mi opowiadał jest tylko przerażona osoba która nie chce nawet chodzić ,bo jest tym piskiem tak przerażona że nie potrafi normalnie egzystować.
Wracając do mnie , w piąty dzień po wzięciu ostatniej kroplówki rozmowa z lekarzem który wysłał mnie od razu na rezonans, dodatkowo przepisał mi tabletki które musiałem brać przez sześć miesięcy. Rezonans nic nie wykazał, tabletki nie pomogły, więcej nie da się nic zrobić i tak męczę się do dziś i będę jak i wiele osób męczył się z tym do końca życia.
Szumy które słyszą ludzie chorujący na Tinitus są różne, to może być pisk to może być dudnienie to może być szum itd... . Mam Koleżankę która też ma szumy, ona mówi że ma głośnik basowy w głowie (Subwoofer) cały czas dudnienie, spać potrafi tylko z słuchawkami na głowie i muzyka ale u lekarza nigdy nie była. Cóż ja powiem jeżeli kiedykolwiek ktoś usłyszy jakikolwiek nowy nieustający dźwięk w głowie udajcie się natychmiast do specjalisty.
Jeszcze jedna sprawa którą poruszyliście w filmie. Około siedem miesięcy później dotknęła mnie inna choroba, która dała mi w kość i tak wtedy człowiek spogląda inaczej na swoje życie i zmienia priorytety. Dużo rzeczy które wydawało się są ważne, nagle okazuje się że wcale tak nie jest ,odchodzą daleko na dalszy plan lub całkowicie unikają z życia a inne do których nie przywiązywał człowiek wagi nagle są tymi najważniejszymi. Jeszcze raz pozdrawiam zdrowia życzę.
Moj partner tez slyszy od lat taki pisk i nie wiadomo co mu jest ,nikt nie wie od czego to ....
Trzymam mocno kciuki żeby wszystko było dobrze. Trzymajcie się. Ściskamy
Życzę całej waszej rodzince dużo zdrowia. W tej sytuacji szczególnie Panu
Mam lzy w oczach. Moze Was to oburzy ale wlasnie takie momenty zmieniaja wartosci zyciowe jak mowicie i moment refleksji nad tym ze jest Bog dobro doskonale. Moze warto bylo by pojsc do kosciola gdy jest pusty nawet i tylko posiedziec w ciszy. Na pewno odbierzecie to i poczujecie. Do niczego nie namawiam ale wychodzac bedziecie sie czuc inaczej.
Trzymam kciuki za to by operacja sie powiodła. Może to banalne, ale będzie dobrze. Macie Państwo bardzo dobre podejście. Najgorzej się załamać... Przesyłam pozytywną energię i dużo zdrowia życzę❤
Przytulam Was , przeszliśmy z mężem przez to samo. Mąż mógł stracić wzrok , stracił częściowo , ale normalnie funkcjonuje Mąż miał dwie operacje guza mózgu, jest 8 lat po operacji. Wszystkiego jest dobrze i wierzę że u Was też będzie. Jest to bardzo ciężki okres , emocje są we mnie do dziś. Życzę Wam dużo siły, wiary i nadziei. Wszystko będzie dobrze. Zdrówka kochani ❤
Trzymam kciuki , ja choruje na tetniaki dwa razy mialam otwierana glowe , zyje . Dasz rade ❤