Dopiero odkrywam jaką piękną postacią był kardynał Gulbinowicz. Paradoksalnie zachęciła mnie sytuacja. I ciekawy komentarz znaleziony w necie: "Mam wrażenie, że kard. Gulbinowicz ofiarował Panu Jezusowi wszystko, łącznie ze swoim dobrym imieniem w ofierze, za ojczyznę. Pan to przyjął i w zamian dał Polsce pewne łaski. Dopiero po czasie zostanie zrehabilitowany. Oddał siebie za innych kapłanów. Żeby zatrzymać szaleństwo pomówień. Powiedział: oto ja jestem Panie, niech mnie oskarżą! Ale ocal duchowieństwo polskie! Mam takie przekonanie nie wiem skąd. Zobaczymy jak dalej będzie. Będzie to też dla głęboko uduchowionych zrozumiałe i doda im odwagi. Będą wiedzieli co robić. Pan Bóg jest dobry. Nie powinniśmy tak pochopnie tego oceniać."
Dopiero odkrywam jaką piękną postacią był kardynał Gulbinowicz. Paradoksalnie zachęciła mnie sytuacja.
I ciekawy komentarz znaleziony w necie:
"Mam wrażenie, że kard. Gulbinowicz ofiarował Panu Jezusowi wszystko, łącznie ze swoim dobrym imieniem w ofierze, za ojczyznę. Pan to przyjął i w zamian dał Polsce pewne łaski. Dopiero po czasie zostanie zrehabilitowany. Oddał siebie za innych kapłanów. Żeby zatrzymać szaleństwo pomówień. Powiedział: oto ja jestem Panie, niech mnie oskarżą! Ale ocal duchowieństwo polskie! Mam takie przekonanie nie wiem skąd. Zobaczymy jak dalej będzie. Będzie to też dla głęboko uduchowionych zrozumiałe i doda im odwagi. Będą wiedzieli co robić. Pan Bóg jest dobry. Nie powinniśmy tak pochopnie tego oceniać."