F dla Sykacza, słaby z Ciebie ojciec, że obiecałaś pomóc, a potem pozwalasz, żeby łowca go upolował :/// Boże ten płacz Cedani, aż mnie zabolał w serduszko. Ona to już ma cały cmentarz ze swoich agentów XDDD Fun fact, nie dziwi Cię fakt, że na początku cofasz się o rok, a bitwa z Radowią jest w połowie tego czasu? Hmmm :> Jakbyś bardziej dbała o zadowolenie, to by Ci dawali większe podatki, ale sama zauważyłam, że to nie jest takie proste, żeby ogarnąć mapę, ogólnie ta gra bardzo bije po dupie, jak jej nie znasz, bo musisz wiedzieć, w którym tygodniu potrzebny będzie łowca / generał / wiedźma, żeby wiedzieć kogo nie opłacać itd. ale achievementy są zrobione pod przechodzenie tej gry kilka razy, więc pewnie da się ogarnąć już 2 przebieg dużo lepiej. Niech Aurelea nasika na zboże, żeby mieć pewność czy jest w ciąży, podobno kiedyś tak też się sprawdzało płeć dziecka, ale to już raczej zabobony, ale serio było zboże, które przez hormon, który produkują kobiety w czasie ciąży przybierał specyficzny kolor, albo coś takiego XDDD Nie Julie tylko Lulie, czytać to powinnaś bez "e" na końcu, przynajmniej ja tak czytałam zawsze
F dla Sykacza, słaby z Ciebie ojciec, że obiecałaś pomóc, a potem pozwalasz, żeby łowca go upolował :///
Boże ten płacz Cedani, aż mnie zabolał w serduszko.
Ona to już ma cały cmentarz ze swoich agentów XDDD
Fun fact, nie dziwi Cię fakt, że na początku cofasz się o rok, a bitwa z Radowią jest w połowie tego czasu? Hmmm :>
Jakbyś bardziej dbała o zadowolenie, to by Ci dawali większe podatki, ale sama zauważyłam, że to nie jest takie proste, żeby ogarnąć mapę, ogólnie ta gra bardzo bije po dupie, jak jej nie znasz, bo musisz wiedzieć, w którym tygodniu potrzebny będzie łowca / generał / wiedźma, żeby wiedzieć kogo nie opłacać itd. ale achievementy są zrobione pod przechodzenie tej gry kilka razy, więc pewnie da się ogarnąć już 2 przebieg dużo lepiej.
Niech Aurelea nasika na zboże, żeby mieć pewność czy jest w ciąży, podobno kiedyś tak też się sprawdzało płeć dziecka, ale to już raczej zabobony, ale serio było zboże, które przez hormon, który produkują kobiety w czasie ciąży przybierał specyficzny kolor, albo coś takiego XDDD
Nie Julie tylko Lulie, czytać to powinnaś bez "e" na końcu, przynajmniej ja tak czytałam zawsze