Nieodcięta Pępowina - czyli jak osoby trzecie mogą zniszczyć Wasz związek?
Вставка
- Опубліковано 28 вер 2024
- Czym jest Syndrom Nieodciętej Pępowiny? Po czym poznać, że ten problem dotyczy naszego związku? Jak uwolnić się od toksycznego wpływu osób trzecich na naszą relację?
Wspieraj mój kanał:
www.psychologi...
Syndrom Nieodciętej Pępowiny jest związany z niedojrzałością emocjonalną. Jak mówiłem wcześniej, osoby niedojrzałe emocjonalnie nie są zdolne do stworzenia trwałego i szczęśliwego związku.
Niedojrzałość jednej z osób w końcu doprowadzi do kryzysu w związku.
W temacie niedojrzałości polecam film: Życie w związku z osobą niedojrzałą. Po czym poznać, że ktoś jest niedojrzały?
• Życie w związku z osob...
Jeżeli problemy w Waszym związku wynikają z tego, że Twój partner jest cały czas pod wpływem swojej matki, koniecznie zobacz film: ON słucha TYLKO swojej matki. Jak żyć z maminsynkiem?
• ON słucha TYLKO swojej...
Syndrom Nieodciętej Pępowiny nie wynika tylko z błędów rodziców. To nie tylko rodzice są winni. To zjawisko dotyczy obu stron, bo obie strony z takiego współuzależnienia mają jakieś korzyści.
Warto zadać sobie 3 pytania:
1 - kto najmocniej wpływa na nasz związek?
2 - czy oboje jesteśmy świadomi tego wpływu?
3 - czy świadomie godzimy się na ten wpływ?
Elementem nieodciętej pępowiny jest szantaż emocjonalny. To te wszystkie przykre teksty w stylu:
- tyle dla Ciebie zrobiłam, a ty tak się odpłacasz
- to wszystko dzięki mnie
- nie słuchasz mnie, więc mnie nie szanujesz
Aby przestać być pod wpływem tego szantażu emocjonalnego, trzeba się na niego uodpornić i nabrać dystansu. Taki dystans daje rodzicowi czas, aby zrozumiał swój błąd.
Syndrom Nieodciętej Pępowiny związany jest z nieumiejętnością wyznaczania jasnych granic. To prowadzi do konfliktu lojalności (partner vs rodzice).
Czy znacie osoby, które zmagają się z Syndromem Nieodciętej Pępowiny?
Ten moment, kiedy po 2 tygodniach rozłąki 26-letni facet w ostatniej chwili odwołuje wspólny wieczór, bo mama wymyśliła przemeblowanie w jego pokoju i musi jej pomóc przestawiać meble...
Do tej pory (choć minęły lata) nie wiem, która opcja gorsza: że mnie okłamał, czy że to była prawda 🤦
Bardzo dobry temat. Zwłaszcza w kontekście relacji matka-syn. Zostaje tylko zaapelować do tych "mamuś", które chcą żyć w małżeństwie razem z synkiem. Dajcie im dorosnąć i wziąć odpowiedzialność za siebie. Byłam w takim małżeństwie i jest dokładnie tak, jak pan mówi. Może odrębny filmik o takiej zrytej relacji między matką a synem?😁
Uwierz mi Basiu że życie z matka-córka wcale lepsze nie było. Najśmieszniejsze że jak nie wytrzymałem tego i wygarnąłem to teściowej- urwała się ta pępowina i zaczęły się kolejne wpływy co rusz to kolejnych dobrych dusz które mają najlepsze rady. Pozdrawiam.
@@codipar1988 wierzę i kompletnie nie rozumiem takich matek, co nimi kieruje? Dorosłe dzieci niech żyją swoim życiem i zbierają własne doświadczenia życiowe. Również pozdrawiam😁
Doskonale Cie rozumiem. Bylam 5 lat z takim mezczyzna. Matka byla caly czas "duchowo" i fizycznie z nami. Liczyl sie tylko z jej zdaniem i oczekiwal ze ja tez bede tanczyc jak ona zagra. Koszmar.
@@majam.5532 to jest dramat dla małżeństwa, niestety. A potem ty jesteś ta najgorsza, a synek pokrzywdzony.
Tak. I zawsze matka ma racje ponad partnerka dla takiego typa. Mamusia jest najmadrzejsza na swiecie wg niego i nigdy z nia w niczym nie wygrasz.
Bardzo dobrze Pan to opisał. Jest to bardzo niebezpieczne zjawisko. Ja znam osoby które nie tylko są uzależnione emocjonalnie. Ale mieszkanie, praca jest zapewniana przez rodziców i pozostaje pod ich kontrolą. Więc jak głębokie jest to uzależnienie. Ci rodzice wręcz szantażują ich nie tylko emocjonalnie, ale dosłownie finansowo. Może dlatego, że niewierzą w prawdziwa wdzięczność, lojalność chcą to sobie kupić. Co jest oczywiście niemożliwe.
Brawo za temat, dokładnie pasuje do ostatniego związku... Nawet byłemu partnerowi wtedy powiedziałam wprost, że nie zbuduje nigdy nic dobrego na nieodciętej pępowinie skoro matkę stawia wyżej niż partnerkę.. W naszym związku matka podburzała jego wobec mnie np. sugerując zdrady.. a związek się skończył bo kazał matkę przepraszać gdy sam dostał furii i była to jego wina... Z taką osobą nie jest możliwe stworzyć dojrzałego związku bo mentalnie powinien być z matką nadal...
W życiu bym latającej małpy nie przeprosiła rozwaliła malorzenstwo
@@ewagertner5545 ja napisałam jej wiadomość, owszem ale z dowodami, że to z jej synem coś nie tak, oczywiście go broniła ale tak się zakończył ten chory związek i teraz się cieszę baaaardzo... zastanawiam sie tylko jak nie wstyd jest dorosłym facetom chodzić pod dyktando mamy........
@@user-zg3km1li7b Zaburzenie osobowości jest u takich osób tak silne, że nie widzą wstydu czy obciachu.
Zaburzeni rodzice wychowują zaburzone dzieci. Dzieci fizycznie dorastają i zawierają związki, w których funkcjonują w sposób zaburzony. I tak dalej, aż w końcu trafią na kogoś, kto zerwie taką relację.
@@user-hl6jr3gx5m Zgadzam się w 100% osoby toksyczne, takie same wartości przekazują swoim dzieciom. Toksyczny rodzic nigdy sie nie przyzna do błędu, wręcz wszyscy inni winni tylko nie oni. Jak najdalej od takich relacji. Jako dorosly facet, powinien sam przerwać tą chorą sytuacje i zmienić nawyki, żeby sam nie był toksycznym rodzicem.
@@kamilajozwiak2165 Jeśli jest silnie zaburzony,to sam nie da rady.Taka osoba powinna trafić na terapię,tylko kto ją przekona lub zmusi.
Dlatego jest tak wiele dramatów.
Co z tego, że ja Panie Patryku to rozumiem, co Pan mówi, jak mój mąż jest "chwiejny". Mąż ma przebłyski świadomości i wówczas mówi "najważniejsze, aby nikt nam się nie wtrącał w małżeństwo", ale to tylko teoria bo on jest miękki i ulega. Jego matka jest samotną rozwódką, która całymi dniami nie robi nic, ale chętnie zajęłaby się życiem syna jedynaka. Przez wiele lat opiekowała się swoją matką, która ją kontrolowała i teściowa skutecznie była jej podporządkowana. W sumie one w tej patologii wypełniały się. Babcia umarła, a teściowa została z pustką. Przeniosła uwagę na swojego syna i bombardował nas swoją osobą, nachodziła, szantażowała itd. Zerwaliśmy z nią kontakt, ale wiem, że mąż nie jest czujny i ostatnio teściowa do niego zadzwoniła aby przekazać mu informację, a ten zgodził się, aby ona załatwiła za niego sprawę. Jedna rozmowa, a ten pozwolił jej znów wkroczyć w nasze sprawy. Tłumaczę mu, że teściowa nie może załatwiać naszych spraw bo ona tylko na to czeka, aby znów wejść na stare tory. On słucha, ale ja mam wrażenie, że tłumaczę temat ścianie. Dopóki mąż nie ułoży sobie w głowie co dla niego jest na pierwszym miejscu oraz nie pozbędzie się dziwnych wyrzutów sumienia to nie ruszy z miejsca. Nie rozumiem, jak można być tak egoistycznym rodzicem, który nie zna granic, który nie słucha słowa "nie", który chce obciążyć własne dziecko swoim niepoukładanym życiem. Rodzic uważa się za dojrzałego, a jest niedojrzały do uznania własnego dziecka za osobę dorosłą. Straszne.
Rzeczywiście, to jest dramat
Takie osoby są po prostu zaburzone, mają zazwyczaj osobowość zależną często naleciałości narcystyczne, niedojrzałe mechanizmy obronne jak np. wyparcie tzn. Nie mama nie miała tego na myśli, albo...nie ona Cię nie obraziła, ona tylko jest szczera itp.itd. w oczach takich osób, partner NIGDY nie ma racji, zawsze się myli. To toksyczne związki, z osobami głęboki zaburzonymi i uzależnionymi od rodziców. Może w 1 przypadku na 100 będzie lepiej ale na ogół to te mamy wygrywają czy inni członkowie rodziny, często też nawet osoby z zewnątrz mogą sterować takim związkiem np przyjaciele. Albo się rozstać a jak nie ma wyjścia, żyć obok ale osobno. Po czasie mija nawet pociąg do takiej osoby, opadają klapki z oczu i się widzi małe przestraszone dziecko a nie partnera. Można też znienawidzić, co jest częste za tą słabości i uległość.
Bardzo dziekuje za ten komentarz mialem to w glowie ale nie umiałem ubrac w slowa.
Jak zaczęłam mówić mężowi że nie może podjąć decyzję z rodzicami zamiast ze mną to usłyszałam że jestem zazdrosna 🙃
nieraz osoba nie chce odciąć pępowiny bo np została tak zaprogramowana przez nieprzeżyte do końca dzieciństwo. Często dzieci z rodzin alkoholików całe życie bardziej są synem córką, bratem siostrą niż mężem czy ojcem. Nawet często nie ma wyrzutów sumienia, a ni konfliktu lojalnościowego. Znam faceta który żonie powtarza bez przerwy że jego siostra jest ważniejsza od niej.
Dokładnie tak, albo słowa, prośby matki są ważniejsze od partnerki. Jak matka powie zabierz X do restauracji to Cie zaprosi a jak doradzi żeby zakończyć relacje z X to zakończysz... sterowanie poprzez mamusie ale póki problemu nie widzi sterowana osoba to nigdy normalnego związku z tego nie będzie...
Boże zmiłuj się nad tymi osobami ,żeby przejzaly i żeby nie niszczyły własnych rodzin ,znam to z autopsji
Zasmakowałam takiej trzeciej pozycji w hierarchii.
To chore. Przestrzegam.
Dzień dobry, niestety syndrom ten jest bardzo powszechny 😥
zgadzam się
Możesz mnie wspierać na stronie: www.psychologianawynos.pl/wspieraj
To ważny temat. Niestety mój mąż jest od początku małżeństwa bardzo zależny od swoich braci, sióstr oraz cioci i wuja. Nadmierna ciągła pomoc Jego rodzinie jest ważniejsza od różnych prac w domu i ode mnie.Mąż jest nawet u swojej rodziny dwa razy dziennie. Nawet jak byłam w ciąży i źle się czułam mój mąż mnie zostawiał i jechał do swojej rodziny. Rozmawiałam z Nim o tym problemie, że za dużo przebywa że swoją rodziną, ale On nie widzi problemu i się bardzo denerwuje jak z Nim o tym rozmawiam
Bardzo jestem ciekawa co Pan ma do powiedzenia na temat granicy z rodzicami, prywatność i priorytety. Szczególnie jak się ma związek i dzieci własne. Mam problem z tym że mój mąż wszystko mówi swoim rodzicom - o finansach, o naszym zdrowiu, o naszych planach. Nie mamy "swoich" tematów tylko wszystko jest wspólne, i nie miieszkamy z nimi. Priorytety męża też są nie w porządku. On potrafi umówić swoją mamę (100% jest sprawna) na wizytę u dentysty zamiast naszego syna.
W moim związku, mąż jest pod wpływem swojej córki. I zaangażowany jest bardziej w sprawy swoich braci i dzieci niż nasze. No i nasz związek chyli się ku rozwodowi.
Od 6 lat byłem pomiatany , krytykowany przez teściową , docinki były coddziennością , gdy chciałem i prosiłem pięciokrotnie żonę " wyprowadźmy się " bo ta relacja nasza szczęśliwy związek ( 8 lat po ślubie ) rozpadnie sie , to żona stwierdziła że nie stać nas ( zarabiałem 6 tys ) niestety 7 lat po ślubie wyprowadziłem się od teściowej i żony , gdyż dosyć miałem życia w trókącie , dla swojej żony robiłem wszystko oddawałem pensje , zajmowałem sie dziećmi , domem , nie paliłem , nie ćpałem , nie chlałem i nie biłem swojej żony , niestety żona wybrała swoją matkę , a ja stałem się wrogiem bo wyprowadzka moja była idealnym pretekstem dla żony aby złożyć papiery rozwodowe , pomimo 11 lat naszego związku , niestety stwierdziłem że żona 28 lat nigdy nie dojrzała , i obecnie czekam na sprawę rozwodową
U mnie na nasz związek bardzo wpływa córka mojej żony i jej wnuki . Bardzo manipulują moja żona i niestety żona ich słucha 😢
Super filmik i bardzo trafny temat ja teraz bardzo cierpię od 4 lat bo teściowa mnie cały czas nęka psychicznie różnymi sytuacjami i słowami a mąż nic nie chce zrobić i nie chce mi przyznać racji chociaż wie że ja mam bo się nie daje w słowach z teściową a mąż ani mnie obronić nie chce tylko jej przy mnie przytakuje aby nie urazić matki i ona tak tez do wszystkich męża 3 braci o mnie różne rzeczy mówi różne złe rzeczy i do wszystkich co innego a ja mam związane ręce i cały czas cierpię i płaczę. Na szczęście mieszkamy osobno gdzie indziej od Teściowej ale tez jest tak ze tel. zle męża do Mnie nastawia i wtedy są ciągle wielkie kłótnie 😱😰 Co robić jak mam się bronić ? jak reagować ? już miałam nawet stan przedzawałowy i mam depresję
Uciekać ?
Dysfunkcyjna rodzina. Niech się ożeni z matka
Nigdy nie będziesz ważniejsza niż matka
I nigdy nie dostaniesz większego wsparcia niż matka.
Słowo od Matki dla takich ludzi jest jakby Bóg przemawiał.
Pozdrawiam życzę wytrwałości i konsekwencji w działaniu
Uciekać zamknąć drzwi i się nigdy za siebie nie obracać pomimo bólu.
Relacja matka dziecko i nie odcięta pępowina. Znalazlem taki komentarz w sieci: ,,Matki pozbawione empati to chyba przyczyna przeważającej częsci chaosu na świecie,,
Mój związek zniszczył syn mojej żony.
Niestety tworzę taki związek z mężem, co z wygodnictwa nie odciął pępowiny. Ciężkie życie. Wiele lat próśb o to by zaczął sam ogarniać swoje sprawy okazały się gadaniem do ściany. Jeżeli w waszym narzeczeństwie zanosi się na coś takiego w małżeństwie, to odpuście sobie takiego partnera. Mama będzie mu szukać pracy, mama będzie kupować ubrania, mama będzie lepiej wiedzieć co dobre dla wnuków itd. Ja odcięłam całkiem kontakt z teściami, ale oni dalej szarpią męża, do takiego stopnia że budują mu dom tam gdzie nie było mojej zgody. Kiedy miałam grype zostałam opuszczona bo on musiał pomoc tacie. Zostawił mnie z dość małymi dziećmi... Nauczyło mnie życie z kimś takim że należy dbać o siebie i dobrze każdego obserwować, nie warto być naiwnym i machać ręką myśląc że jakoś to będzie.
U mnie było podobnie: "Oni chcą pomóc", czyli kontrolować nasze życie.
Znam to. Blisko 20 lat.
-Rozwód?
-Jak chcesz.
Podjęłam już ostatnią decyzję w tamtym związku. Ale za jego brak zdecydowania i chwiejności w kilku stanowiskach dość istotnych dla życia (np miejsce zamieszkania), pokutuję do dziś i mozolnie z tego się wygrzebuję.
@@JoDo-im1fnjak ci poszło ?
Lepiej już ?
Bardzo ważny temat,rodzice świadomie lub nie, niszczą małżeństwa swoich dzieci.Wydaje mi się, że ludzie z tym syndromem mają tak sfiksowany umysł bo pranie mózgu było od dzieciństwa, że nasze gadanie nic tu nie da, zazwyczaj rodzic wygrywa.Znam takie osoby,rozpad związku i ok,dalej do mamusi i z mamusią wszędzie i o mamusi wszystko...
Witam. Tak sie nie da żyć. To jest tak toksyczna, wręcz patologiczna sytuacja. Dobrze, że już przerobiłam to z pomocą psychologa i dochodzę do siebie.
@@kamilajozwiak2165 Trzymaj się, pozdrawiam cieplutko.
Dużą winę za takie chore relacje rodzinne ponosi kościół katolicki. Sorry jeśli kogoś tym stwierdzeniem zirytowałam. Literatura daje nam mnóstwo przykładów na poparcie tego zjawiska. A właściwie we wszystkich religiach widać ten wymóg podporządkowywania się woli rodziców, lub innych starszych członków rodziny pod groźbą alienacji, różnego rodzaju szykan a nawet i mordu.
Nie zgodzę się że podporządkowanie się rodzicom wynika z nauki katolickiej. Pismo Święte mówi jasno że opuści człowiek matkę i ojca i połączy się z kobietą. To nawet bardziej skierowane do panów niż pań, wg mnie to panowie mają większą tendencję aby pozostać pod wpływem matki. Kolejność jest jasna, najpierw trzeba wyjść ze swojej rodziny i wziąć odpowiedzialność za swoje poczynania lub ich brak a dopiero potem zawracać komuś innemu, również w tej kwestii dorosłemu, głowę w sprawie związku. W przypadku braku uczciwego wyjścia z relacji domu z którego pochodzimy to wejście w związek intymny będzie pozorne, ponieważ nasze serce, wola została gdzieś indziej. Wiem to po 20 letnim związku z osobą, która była mężem ale nie moim tylko swojej matki. Pzdr🤠
Pani
Iwono myli pani pojecia
Kazdy czlowiek ma swoj wybor
Moze pani obwini
Pana
Boga ze sie pani urodzila
Prosze stanac w prawdzie z sama z soba
@@olanowosiad9121 Bóg ( taki jakim go widzą religie wymyślone przez człowieka) jest fikcją. Dlatego nie mam pojęcia o co w Pani pytaniu chodzi? Siła zwana Wiecznym Życiem nie potrzebuje ani religii ( zwanych pogardliwie mitami), ani kościołów, synagog, meczetów, kaplic, świątyń czy innych struktur architektonicznych - by trwać poprzez reprodukcję i ewolucję. To są zjawiska aż za dobrze opisane przez biologów, chemików, fizyków itp.
U nas w rodzinie jest tak,że wszystko co mama powie jest święte, a spróbuj się nie zgodzić ojoj...dodam jeszcze, że mama ma zawsze rację, długo by tutaj pisać, najgorzej chyba mają zięciowie i synowe, oni są prawie zawsze najgorsi i winni wszystkiemu...
Hmm, jak ja to dobrze znam😪
Dziękuję że ktoś wreszcie odważył się powiedzieć o tym głośno
poruszył temat. Może to odpowiednim osobom pomoże otworzyć oczy i uratować życie. Oby.
W niektorych związkach rozmowa o tym, że jednej stronie coś nie pasuje, nie uda się nigdy. Brak lojalności partnera to pierwsza glowna sprawa. A zwrocenie mu na to uwagi skutkuje odpowiedzią typu: co ty ode mnie chcesz, czemu tak nie lubisz mojej mamy.... Szkoda nerwów. Tu trzeba DWOJGA dojrzalych i kochajacych sie ludzi, ktorzy chcą coś naprawić.
Jest też sytuacja, kiedy matka wtrąca się nieproszona. Wtedy zawsze jestem na nie i to nie jest przejawem niedojrzałości, tylko stawiania granic, bo to jak postapie nie jest w kontrze do rad, tylko jest niezalezne. Mówię, że będę potrzebować doradcy, to sobie zatrudnię. I to pieprzenie matek i ludzi z zewnątrz, że matka nie chce źle. Chce źle - chce uświadomić córce, że jest mała gowniara, która jest tak mało inteligentna, że nie wpadnie na dobre pomysły i decyzję bez nieproszonych podpowiedzi. Zależy jej, aby bez matki czuła się nikim. Może ta intencja jest nieuświadomiona, ale niewątpliwie jest to zło.
Właśnie, ktoś nieznający od wewnątrz sprawy mówi, że "matka chce dobrze dla ciebie", a ja chętnie wówczas pytam, to dlaczego czuję się z tym źle? Nie można pomagać na siłę, jeśli potrzebuję pomocy to o nią poproszę, nie chcę "złotych rad" itp. To wynika z mojego charakteru i chęci bycia samodzielną osobą. Może przyjdzie moment, w którym zapytam matkę o coś lub poproszę o pomoc, ale muszę tego chcieć, musi to być moja decyzja. Poza tym, to narzucanie się matki może mieć na celu uzależnienie od siebie córki, ponieważ matka boi się, że utraci kontrolę bo jest narcyzem. Uważam, że rodzice wychowując dzieci powinni jednocześnie rozwijać swoje pasje, a nie tylko iść jedną drogą polegająca na skupianiu się na dzieciach. Rodzić, który ma swoje zainteresowania łatwiej przeżyje puste gniazdo i łatwiej zaakceptuje fakt, że ma już dorosłe dziecko, które ma prawo żyć swoim życiem. Taki rodzić nie obciąża dziecka, ponieważ traci jedną drogę, ale ma tą drugą, którą przez lata zagospodarował zainteresowaniami. Największe problemy mają dzieci, których rodzice mają zbyt dużo wolnego czasu, nie mają zajęcia, wówczas rodzice chcą żyć życiem dzieci. To jest problem, o którym trzeba mówić głośno. Mówi się o niedojrzałości dzieci, ale nie mówi się o niedojrzałości rodziców.
Zgadzam się z tym w 100%,miałam męża maminsynka ,to jest dramat
Dobry temat 👍. To ja w moim małżeństwie miałam nieodciętą pępowinę, kiedy to zrozumiałam było już za późno. Małżeństwo się rozpadło. Ku przestrodze, że to poważny temat. Pozdrawiam
Dziękuje Ci za szczerość. Ja przez wiele lat też miałam nieodciętą pępowinę i matka zajmowała mi w głowie najwięcej miejsca. Tylko tragedia życiowa (nieuleczalna choroba syna) otrzeźwiła mnie i wreszcie potrafiłam postawić granice skutecznie. Wcześniejsze próby spełzły na niczym. Matka cichcem- chyłkiem stopniowo i powoli je przekraczała i wszystko wracało do starych zwyczajów, nawet się nie orientowałam kiedy to się działo. To odcinanie było dla mnie długim i bolesnym procesem. Pozdrawiam.
Mój były - Patryk miał nieodciętą pępowinę z matka, z rodzicami, z rodziną w ogóle… to było okropne. Zerwał ze mną, bo matka mu to doradziła. Zostawił mnie, kiedy mój ojciec strasznie zachorował… cios w plecy
Nie znałam moich teściów, ale mojemu mężowi doradzali brat z bratową i siostra. Co drugie zdanie zaczynał od słów: " a siostra powiedziała". Po 30 latach wypisałam się z tego chorego środowiska. Lepiej późno niż wcale
Ciekawy, ważny i potrzebny temat:)
Bardzo często ojcowie ingerują w życie osobiste córek.
Wyciągnie z tarapatów w które sam wsadzi. Mamy taką sociality, że rodzic jak dziecko jest już dawno temu dorosłe to ma "rację" i przewagę w przekonaniu lekarza, urzędnika że dziecko nie wie co mówi, a rodzic zadecyduje o nim z urzędnikiem, nauczycielem, lekarzem itp. Wystarczy słowo takiego rodzica pochłoniajacego dziecko, a człowiek dorosły jest wpedzany w rolę dziecka za pstryknięciem palców, bez papierologicznie ubezwłasnowolniony, pozbawiony głosu, decydowania o sobie. Można się zmęczyć, w szczególności jak rodzice są toksyczni, nie życzą dobrze dziecku, traktują dziecko jak konkurencję, karzą za nieposłuszeństwo itd... Podważają nawet zdanie lekarza, szydzą z lekarza, bo rodzica zdanie ma być najważniejsze nawet jak jest bezsensowne i bardzo krzywdzące. Przekonuje wszystkich że niczego nie potrzebujesz, "mnie boli to ciebie niech też poboli".
Dziękuję za tą wartościowa wiedzę, ten odcinek powinny posłuchać wszystkie mamy 😉🍀💚
Nie tylko teściowie ale I tzw. przyjaciele.
Bardzo ważny temat. I, tak jak Pan mówi, różne formy braku dojrzałości są bardzo powszechne. Niestety muszę się przyznać, że ja sama dopiero dojrzewam. Ale dobrze jest umieć swoje własne przejawy braku dojrzałości zauważać i nad tym pracować. Bo dojrzałość i dorosłość metrykalna wcale niestety nie idą w parze. Co zaś do odciętej pępowiny... Mam bardzo jaskrawy przykład bardzo blisko siebie. Zgadza się wszystko, co Pan opisuje. A najsmutniejsze jest to, że rodzice tej osoby już nie żyją... A pępowina nadal jest... I wcale nie wygląda jakby miała się kiedykolwiek przerwać, bo nawet nie można zwrócić na to uwagi. Czuję że stoi za tym ogromne zranienie z dzieciństwa, jakiś kompleks i wyniesienie rodziców na piedestał, skomplikowana sprawa. Na szczęście wiem, że to tej osoby odpowiedzialność, a ja mogę jej tylko współczuć i... Sama pracować nad sobą, by umieć reagować na te osobę możliwie zdrowo i dojrzale 😌
Ja jestem w tej chwili w trudnej sytacji . Moja żona pozwala swojej mamie na wszystko. Na robienie w naszym domu co chce, przesiadywanie kiedy chce i pozwala na podwarzanie moich decyzji związane z moim dzieckiem. Nie wiem co robic. Moja żona twierdzi ze jest wszystko ok i ze to ja jestem nie poważny .Czuję sie bezsilny. Dziecko wykorzystuje jako kartę przetargową dla mamy aby ją ściągać. Czuję że musze jasno wyznaczyć granicę bo sie psychicznie wykoncze.
Przykro mi bardzo ale jestes w glebokim bagnie teraz. Bylem w zwiazku z coreczka mamusi i to sa toksyczne kobiety ktore mentalnie sa tymi 10 letnimi dziecmi. My nie bylismy po slubie plus brak dzieci (dzieki Ci Panie ze tak to wyszlo) mieszkamy w UK mamusia w PL i kontrola plus manipulacja dalej funkcjonowala. Jak zdalem sobie sprawe w jakim bagnie bylem to zaczalem sie edukowac z psychologii zeby zglebic temat i nawet chcialem otworzyc oczka partnerce. Nie wygrasz z tym, zadne dowody czy argumenty na dzialanie destrukcyjne mamusi, coreczka nic nie przyjmie. Jezeli twoja zona nie widzi problemu i nie chce o tym rozmawiac to wasz zwiazek upadnie predzej czy pozniej. Od roku jestem szczesliwym singlem i zyje pelna piersia. To jest jak alkoholizm u kobiety, nie widzi problemu w tym ze pije i uwaza ze wszystko jest ok. Sprobuj porozmawiac o swoich uczuciach jak nie bedzie odzewu czy tak jak u mnie temat tabu (nie mozna bylo zlego slowa na mamusie powiedziec) Moja rada uciekaj jak najpredzej poniewaz obie wykoncza cie psychicznie.
Powodzenia zycze bedzie Ci potrzebne
musisz postawić sprawę na ostrzu noża. Może jak się wyprowadzisz na jakiś czas to zona przejrzy na oczy. A jak nie to to i tak musisz szukać ratunku, Ten związek cię wykończy.
Lata próbowałam wyjaśnić na różne sposoby, że granice stawia sie nie tylko w związku ale i poza nim. Ex nie umiał. Syndrom DDA o którym powiedziano mi kilka lat po ślubie- rodzinna tajemnica poliszynela. Pozornie był troskliwy, ale nie poznał męskiego wzorca. Granice? Tu nie, tam wolno. Ostatecznie podwójne życie wzorcem wyjętym z rodziny, brak prawdy, wyłuskiwania naszych problemów z osobą obcą, mamą i siostrą pomimo moich pytań co się dzieje. Mialam pójść na terapię. Poszlam.Ja ciągle w tyle. Potem zwalenie na mnie kolejnej decyzji czyli czy rozwód czy nie. Zdecydowałam. Po rozwodzie chęć powrotu, ale ja cały czas pracowałam nad sobą, on uważał, że nie musiał i nie musi. Ale wraz z deklaracją powrotu było określenia warunków🤦.
Bylam w szoku: mama, siostra i jej dzieci będą zawsze priorytetowe, dwa: temat decyzyjności nalezy poprawić, bo ciągle był po mojej stronie.
A ja chetnie potem oddałam decyzyjność komuś innemu, spadło to z mojej głowy i poczułam sie jak Kobieta. Lekko tak się zrobiło (kręcę szyją, ale glowa mnie już nie boli😉). Krzyż pański na drogę komuś, kto jest dorosły (nie jest dojrzały) i mamusia kupuje ubranka gdy ten dobija 40ki.
I młodsi - trzymajcie sie z daleka od kłamstw, nawet tych " w dobrej wierze". To jest toksyczne.
Pozdrawiam.
Moja mam bardzo chce ingerować w mój związek. Mocno nalega na to, abym zmusiła chłopaka do tego, aby mi się oświadczył i żebyśmy mieli dzieci. Mówi mi, że lata uciekają i że jestem już stara - mam 27lat i że jak on się teraz nie oświadczył, to z pewnością mnie zostawi. A my nie chcemy jeszcze zakładać rodziny i ten argument do niej nie trafia. Po drugie nie zamierzam nikogo do niczego zmuszać - tym bardziej do oswiadczyn. Mama wypomina mi to praktycznie w każdej rozmowie i próbuje wszelkimi sposobami wzbudzić we mnie poczucie winy i zmusić mnie tym samym do działania. Na początku reagowalam spokojnie, ale ostatnio powiedziałam, co o tym myślę i, że nie życzę sobie przypominania mi o tym, co 5 min. Oczywiście obrazila się. Nie wiem jak mam z nią postępować, żeby było dobrze. Przepraszać jej nie będę, bo znowu wejdzie mi na głowę. Już nie raz tak było.
Bardzo dziękuję za poruszenie tego tematu. O tym powinno mówić się zdecydowanie częściej.
Dobry temat...znam toż autopsji...
Moja żona ma taki syndrom
Znam doskonale. Tu oczywiście triangulacja mamusi (na uszko swojemu zastępczemu mężowi szepcze). Wakacje bez mamusi to foch bezustanny.
Tutaj opieki mamusi mało, raczej syn musi skakać, żeby mieć uwagę. A teraz zaczął płacić plotami na mnie, bo to lepsza waluta. Ble
Znałam chłopaka który nie umiał odciąć pępowiny 😂od swojej Mamy koszmar
I tylko płakać bo się robi bardzo dużą krzywdę dziecku
Do końca życia najczęściej zostają sami
Tacy ludzie bo samodzielnie nie potrafią funkcjonować .
Do końca życia zostają sami bo samodzielnie nie potrafią funkcjonować ?
Nie rozumiem 😅
A co zrobić jeżeli to mój 33 letni syn nie chce odciąć pępowiny?
Mieszkamy od 3 lat osobno, mocno zasugerowałam mu że pora wyprowadzic się. Ale to ze mieszkamy osobno nie oznacza, ze syn zamiast żyć swoim życiem, nim żyje. On żyje moim życiem.Dzwoni 3 razy codziennie, wpada do mojego mieszkania pięć razy w tygodniu. Zagląda do garnków, ogląda telewizję itp. Dodam ze chłopak jest dobrze wykształcony, wybitnie przystojny, żaden nieudacznik. Dziewczynę też ma ale mieszkają osobno,nie chce z nią zamieszkać.
Mam jeszcze dwójkę dzieci. Syna rok starszego który zachowuje się zupełnie w porządku,zyje swoim życiem. Nasze kontakty są serdeczne. Młodszy syn który dopiero skończył studia (24lata) też raczej żyje swoim życiem. Na razie jeszcze ze mną mieszka.
Moja mama całe życie żyła tylko i wyłącznie moim życiem. Mimo ze spełniała się zawodowo(adwokat) to życia osobistego - zero. Ciągle się wtrącała, wiedziała lepiej, po prostu musiała wiedzieć o mnie wszystko. Dalej tak jest.
Ja nigdy nie chciałam żyć tylko życiem swoich dzieci. Dla mnie to nienormalne. Po co mam wiedzieć o kazdym ich kroku, ich sprawach codziennych, skoro są dorośli.
Jestem naprawdę zakłopotana tym ze mój srodkowy syn, kompletnie nie chce odciąć pępowiny. Co moze być tego przyczyną?? Usiłuję grzecznie kończyć nasze rozmowy telefoniczne, grzecznie mówię zeby nie przychodzil do mnie do domu bo mnie nie będzie, ze jestem np.z kolezankami.
A on jak mały chłopiec twierdzi ze mnie nic nie interesuje.
odciąć go na siłę, zaproponować terapię coś tu jest głeboko nie w porządku
Boże ale bym chciała mieć taką teściową jak pani,niestety moja taka nie jest. Kiedyś widziałam mamę kocicę która odpędzala od siebie kociaki gdy już podrosły aby się usamodzielniły. Zwierzęta są madrzesze niż ludzie na to wygląda . Pani ma tego świadomość to super.
Panie Patryku serdecznie dziekuje za wartosciowy materiał, prosze o jeszcze
Przez lata powtarzałam że nie odciął pępowiny, również teściowej żeby pozwoliła nam żyć na własny rachunek... Słyszałam że powinnam się słuchać bo oni wiedzą lepiej🤬 Mężuś nie widzi problemu a jeżeli cokolwiek powiem to jest moja wina.
Jest w tym dużo mojej winy bo nie potrafiłam twardo i stanowczo powiedzieć nie. Tylko czy to by coś dało? Żyje z klasycznym przypadkiem mamisynka😢
@@basiakasia9928 Też mam męża uzależnionego emocjonalnie od swojej matki. Może mniej niż Twój mąż, ale też źle to znoszę. Nie umiesz powiedzieć twardo "nie"? A ile jeszcze dasz radę to wytrzymać?
@@muszkamuszysta8887 Kochana, coraz częściej mówię nie. Odizolowałam się praktycznie od ich ale to nic nie daje. Co więcej jestem z tym zupełnie sama.
@@basiakasia9928 Czyli nie mieszkasz z mężem i z nim nie rozmawiasz? Tak samo z teściami?
@@muszkamuszysta8887 z mężem i dziećmi mieszkam
Mam pytanie odnosnie toksycznych zachowan osoby takich jak przemoc emocjonalna i fizyczna az do zlamania kosci u ofiary.
Jesli taka osoba za jakis czas calkowicie wypiera sie stosowania przemocy fizycznej i ma w tym wsparcie swojej rodziny po przez unikalne tematu - calkowie wyparcie zdarzenia, to jak mozna okreslic/nazwac taka patologie??
Psychopatia?
Podkresle, ze ta rodzina na zewnatrz jest "idealna", dobrze wyksztalcona, z wysokimi stanowiskami, a matka osobnika jest z zawodu sedzia.
Pytam, bo w glowi mi sie nie miesci, zeby zdrowy czlowiek, ktory ma sumienie moglby sie w taki sposob zachowac.
Do tego zastanawia mnie niska moralnosc w rodzinie.
Jak to sie odnosi do zawodu sedzi, ktora powinna byc ostoja sprawiedliwosci rowniez w zyciu prywatnym jako czesc integralna/spojna osobowosci.
Jesli na wysokich stolkach zasiadaja osobniki o niskich wartosciach moralnych/etycznych, a poprzez zakladanie maski udaja, ze jest inaczej, to jak to wplywa na zdrowy rozwoj spoleczenstwa??
@@kasiakasia5708
Prawdopodobnie masz do czynienia z rodziną narcystyczną.
Dobrze o tym mówi Magdalena Socha w odcinku pt "Rodzina narcystyczna".
ua-cam.com/video/Btt3l2TF8Xo/v-deo.html
To wypieranie/zaprzeczanie rzeczywistości jest jedną z bardzo częstych manipulacji psychicznych nazywaną gaslightiingiem. Znajdziesz dużo filmików na ten temat na YT.
Uciekaj od nich, bo inaczej zaczniesz chorować psychicznie i fizycznie. Trudno jest żyć w związku z jednym narcyzem, a co dopiero mieć do czynienia z całą rodziną...
Powodzenia. 🍀
@@enoraalter242
Dziekuje za Twoja odpowiedz 🙏🙏☺️
Sprawdze linka 👍
Z tego co piszesz to wynika, ze nie tylko ten osobnik, ale cala rodzina jest narcystyczna.
Tacy ludzie szczegolnie na stanowiskach niszcza nie tylko jednostki, ale cale spoleczenstwo.
Na wysokich stanowiskach powinni zasiadac tylko i wylacznie ludzie o wysokich wartosciach moralnych/etycznych.
Dopiero wtedy mozna normalnie/zdrowo zyc.
@@kasiakasia5708 Psychopaci lub socjopaci.W sumie wszystko jedno
Socjopata to gorsza "wersja".
Oni nie mają tzw sumienia lub to sumienie skutecznie uciszyli .
@@user-hl6jr3gx5m Dziekuje 🙏🙏🙏
Na pewno dobrze sie maskuja i sa mistrzami w graniu.
Jesli ktos nie ma sumienia to jest zdolny do wielu potwornych rzeczy.
Tacy ludzie wiedza dobrze jak uzywac innych do swoich celow.
Jak pisalam wczesniej nie tylko na skale indywidualna, ale na globalna, co odzwierciedla stan naszego dzisiejszego spoleczenstwa.
Jesli ukrywa sie patologie, to ona wypiera zdrowe zachowania i jest oglaszana jako "norma spoleczna".
U nas 19 letnie małżeństwo właśnie się rozpada teściowa od 4 lat dogaduje mi że jestem gruba po ciąży, ostatnio mi powiedziała żebym pobiegala za dzieckiem i zrzuciła pare kilogramów, aktualnie ważę 52kg przy wzroście 166. Razem przeprowadziliśmy się do nowego domu. Razem ze spadkiem odziedziczyliśmy teściową,bo żadna z córek mamy nie chciała wziąć do siebie. Jak mąż w pracy to ona siedzi przed telewizorem albo rozmawia przez telefon,jak mąż ma wracać to idzie szybko coś robić,że niby nie siedzi. Dzisiaj usłyszałam od męża, że to ja mam słabą psyche skoro mnie urazaja jej słowa odnosnie mojej wagi i że to ja robie z niej idiotke że ona jest biedna bo ledwo chodzi a kobieta potrafi dobrych kilometrów przejść sama do znajomego pana. Żal mi dzieci. Chory uklad.
jestem w relacjach z żoną, gdzie ten syndrom ujawnił się po 10 latach! nagle tatuś zaczął ...
coż... moi nie zrozumieli, rozpowiadaja jaka jestem wyrodną corka i jeśli mozna robia mi pod gorke
Mam taki problem z żoną.
7 lat narzeczeństwa z maminsynkiem , prośby proszenie tłumaczenie moje przyjaciół rodziny bez efektu, mamusia maminsynka wygrała i ma go dla siebie :) ja jestem w końcu wolna i to była najlepsza decyzją mojego życia, obecnie jestem w szczęśliwym narzeczeństwie z normalnym mężczyzną .
Dlaczego tak późno Panie Patryku trafiałem na kanal ? Subskrypcja idzie i z mila chęcią się wsłuchując Pozdrawiam
Pani Aniu ja też tak myślę pozdrawiam serdecznie
Thanks
Bardzo dziękuję :)
Po prostu dzięki 👍
👍
mam taki problem w związku, mam już dość :(