Kom nr 3 Kalafiorki ja też kocham i zacieki - po to jest akwarela - kreatywność zależy od tego, co się z tego kalafiorka zrobi 😉😊 Ja jeszcze do takiego poziomu nie doszłam, ale jak ktoś to potrafi, to szacun i podziw! Widziałam ostatnio jak Panu na kartkę gdzie miał szkic kobiecej głowy wylała się kawa - niby katastrofa - nie? 😉 No nie! Ludzie co prawda i specjalnie coś takiego robią - rozlewają brudną wodę, kawę, wino i ogrywają te plamy tak, że wychodzi z tego coś - on zrobił tak, że tam gdzie plama zrobił czachę i kości, a tam gdzie nie było plamy normalny "portret" - wyszło samowicie! Nie nudno i nie sztampowo i nie kolejny portrecik jakich tysiące - więc i kalafiory można wykorzystać do czegoś twórczego, tak jak i wyprany papier - a kto bogatemu zabroni?! Zawsze powtarzam! Daria nam wspaniale pokazuje, że wszystko można! Jak się tylko ma pomysł i kreatywność inie trzeba się trzymać utartych ścieżek, których niewprawni piechurzy, czy tam łyżwiarze początkujący/narciarze się trzymają z obawy przed wywrotką lub zbłądzeniem😉 Więc można i na lewej stronie papieru, bo lepsza i na upranym i domieszać coś do farb, co nie są stabilne, żeby były, albo żeby płynęły, albo połączyć techniki, w sposób, jaki nam nie przyszedłby do głowy, zmiksować style, itp. itd., a wszystko cuuudo cuudo cuuudo 🥰 I inspiracja🥰 Nawet jak się nie powtarza tego potem 1:1 to jednak jest w człowieku i wiedzę daje i pozwala coś po swojemu nowego stworzyć, przetworzyć to co robię i zmienić coś na lepsze u siebie, no i nie trzeba wyłamywać już otwartych drzwi - bo Daria szlaki przeciera xd 😉🥰- za to właśnie kocham i Darię i jej kanał - że są takie prawdziwie artystyczne - jakkolwiek to brzmi - ale nie sztampowe, nie mam refkę i przerysuję i to już jest "sztuka" - Daria nie przerysowuje, Daria tworzy i pokazuje jak to robić bez narzucania czegokolwiek - to, co tu widzimy można zastosować praktycznie do każdej techniki i stylu i każdy może to wykorzystać na swój sposób. Za to szacun🥰 Fajnie też, że pokazujesz różne papiery - każdy może sobie zobaczyć jak na takim, czy innym farba zadziała - a to też ważne. No i pędzle. Wszystko jest ważne - nawet woda, bo zależy, czy bardziej kwaśna, czy zasadowa i różnie w reakcję z farbami wejdzie. Ale jak to powiedział Tadeusz - to w tym świecie akwareli jest najpiękniejsze - nieustanne odkrywanie, zaskakiwanie, badanie, poznawanie nowego i nigdy się nie znudzi - prawdziwa alchemia🥰 Pędzle W&N są the best i akurat przewidywalne xd - co jakość to jakość, tak jak i schmincke xd - no ok - jestem artystycznofobosnobką 😉
Kom nr 2 Oczywiście warto panować nad swoim warsztatem, wiedzieć, co po zmieszaniu konkretnych pigmentów/farb wyjdzie, co na danym papierze, danym pędzlem się osiągnie - to bezpieczne i nie jest tak, że od razu to mamy - efekt czasu, mozolnych ćwiczeń, myślenia, nauki, badania swoich mediów - ja w pracy też lubię mieć wszystko pod ręką, sprawdzone, świetnej jakości narzędzia, żeby mi się niespodzianki nie przydarzały niechciane, ustalone procedury i nawyki, nie myśleć o tym co, czym, jak zrobić, tylko to robić. Ale czasem - tak jak Daria mówi - warto poszaleć, puścić wodze i zobaczyć co z tego będzie, dać się ponieść - jak się wywrócimy, to trudno, ale nie zbaczając z utartych szlaków nie zobaczymy tego, co kryje się za tamtą górką 😉 Mnie w tym filmie zachwyciło połączenie random grey z galaxy pink🥰🥰🥰😯- matko jakie codooo wyszło😯🥰🤩- ja łączyłam też z innymi, ale fakt - nie z tym różem - u Darii zawsze można się czegoś nauczyć 🥰 - to nam daje otwarcie się na inne perspektywy, na inne spojrzenie, na czyjeś pomysły, na inne myślenie - nowe światy🥰do tej pory nie odkryte. Z tym zielonym też niesamowite🥰 choć ta farba sama w sobie ma tyle możliwości i wariantów, że WOW - ale Daria pokazuje, że miesza się idealnie i podbija to, co w innych farbach jest na wyższy poziom Oglądałam ostatnio film z farbami Michael Harding - Pan pokazywał jak te farby się zachowują na papierze, jakie efekty dają, jak się ze sobą mieszają - nie robił nic specjalnego - nie malował nic konkretnego, po prostu robił kleksy z farb i mieszał je ze sobą, rozlewał, pozwalał żeby same się ze sobą mieszały, robiły co chcą, przenikały, tańczyły🥰🥰🥰 Naprawdę działy się cuda🥰🥰🥰 - powstał abstrakcyjny obraz - sam z siebie, niesamowity jeśli chodzi o kolory, wybuchowy, przepiękny - samymi tylko plamami kolorów i tym co powstało z mieszania się farb - światy, plamy, grzyby, kropki, granulacje, mgiełki - WOW🥰 Coś takiego jak w tym filmie robi Daria🥰 Pan w ten sposób zamalował dwie kartki papieru. Można powiedzieć by było, że je "zmarnował", bo papier akwarelowy taki drogi, no i farby - bo "ciapał bez sensu" - czy zmarnował? i czy bez sensu? - no nie! - on mówił, że takie "malowanie" sprawdzanie farb, ich właściwości, pozwalanie im działać po swojemu szalenie go inspiruje, otwiera na nowe, pokazuje możliwości, daje natchnienie🥰 O to chodzi! Czasem jest taka posucha w głowie, tak się wyczerpie wena, tak już się wszystko opatrzyło i jest jednostajne i powtarzalne, że kręcimy się w kółko i pomimo pozornego doskonalenia techniki jednak się cofamy zamiast rozwijać - dlatego eksperymenty są ważne, potrzebne, odrobina szaleństwa, wyjścia poza strefę komfortu, spróbowania czegoś nowego, nawet jak nie wyjdzie Bo sztuka to nie nauka ścisła i o to w tym chodzi - o wolność i szaleństwo i odkrywanie nowych światów🥰
Jak mam pustkę w głowie, albo przeje mi się machanie pędzlem to szaleję w innych technikach aż zatęsknię do malowania :). Dlatego tak lubię testy, bo to zwiększa zakres zmian. MH widziałam tylko obrazy, jeszcze nie mam przekonania do jego produktów. Jeszcze nie dojrzałam :)
@@wcieniusztuki Jak mam pustkę w głowie, to kupuję farby😉 książki😉 aż coś zajarzy, ostatnio robiłam figurki z modeliny zapomnianej od dziecka😉 - nie wiem, czy mi to pomogło na pustkę w głowie, ale się staram wyjść z marazmu. Jak umiem. Gdybym miała wybrać jedną farbę do wszystkiego to pewnie byłby to Random Grey🥰😉 choć Schmincke ma kilka takich kolorów - do wszystkiego - zdradzam Daniela Schmita - jak żyć? 😉
Dziękuję za wspaniałą recenzję, ale cudo 😍Dużo możliwości i pewien element zaskoczenia podczas malowania, co bardzo podoba mi sie w akwareli. Buziaki 😘
Hej Iza. No cudo, mnie aż mowę odbierało, słów zabrakło na opisy tych czarów. A najlepsze jest to, że jakbyś tym namalowała 3 "identyczne" obrazki to i tak każdy będzie inny. Nie da się powtórzyć efektów. Uwielbiam taki moment zaskoczenia w malarstwie. Pozdrawiam i serdeczności ślę :)
Już wcześniej wspominałaś o tym, że w ten sposób Schmincke robi farby z resztek. Ja też się powtórzę i powiem, że to bardzo fajny pomysł, farba ma niepowtarzalny kolor a do tego firma nie traci pieniędzy i w sumie ekologicznie też to jest dobre
Tak, dziś test tego cuda. Zaskoczyło mnie swoją jakością. Schmincke ma pomysł, który wszystkie szanujące się firmy powinny podchwycić. Zero waste nie jest zarezerwowane. A ludzie przychylnie teraz patrzą na takie działania.
Kochana Dario jak zawsze pięknie i profesjonalnie wyszedł Ci teścik tych akwareli 😊. Z ciekawości powiedz mi co robisz z tymi kartkami na których testujesz kolorki? Pozdrawiam Cię serdecznie i śle buziaki 😘😘💕💕💕
Hej Madziu. Dzięki kochana. Te kartki, które są ważne dzielę, zmniejszam (wycinam kolejne testy, każdy oddzielnie ) i wklejam do notesu z testami i przeglądami kolorów. Ostatnio go pokazałam na testach węgla z tubki. Potem mam do porównań, pokazania innych farb, no i dla siebie bo przy tej ilości farb zapominam jak wyglądały na papierze (skleroza i sks XD ). Kiedyś nie miałam takiego zeszytu i mimo, że farb było mniej to i tak musiałam ostro trenować pamięć jak się nimi malowało. Buziolki i pozdrawiam ciepło :*
@@wcieniusztuki a rzeczywiście ja sklerotyczka to u mnie rodzinne 😂😂😂 aż weszłam jeszcze raz na tamten filmik i jest 😅 Dziękuje za wyjaśnienie kochana bo właśnie byłam ciekawa co się dzieje z tymi karteczkami 😁💕
Hej Daruniu🥰😘 Witam wszystkich😊 Akwarelę mam. Czekałam, jak pokażesz jak Tobie ona się podoba i jakie cuda wianki Ty nią wyczyniasz 🥰Gadałyśmy o niej na priv i oczywiście obie się zachwycałyśmy, że ach i och i superoska, ale zobaczyć, jak to jest u Ciebie w użyciu to całkiem inny level niż pisać ochy i achy 😉 Wiem. Jestem zakręcona na punkcie farb, ale nic na to nie poradzę - i nie zamierzam z tym walczyć xd 😉🙃 Wiem też, że można i w zasadzie kierując się zasadą zero waste i umiarem, a także dla udoskonalenia warsztatu powinien się człowiek ograniczać do tego, co ma - nauczyć się, mieszać, odkrywać po swojemu, zużyć i wykorzystać, a nie gonić wciąż króliczka - za nowym i nowym i nowym - no, ale ... teoria, a praktyka 😉😛w praktyce jestem niepoprawna i już! Tym razem na moją obronę niech pójdzie to, że to farba z resztek - nie zanieczyścili środowiska, nie wyrzucili, wykorzystali do czegoś nowego, kreatywnie i powstało CUUUDOOO! 🥰 Powiem tak - nie będę opisywać jaka ta farba jest - bo Daria zrobiła film i koń jaki jest każdy widzi😉sam - tylko potwierdzę, że to, co tu pokazuje to absolutystyczna prawda - farba granuluje, rozprowadza się idealnie, płynie, miesza - mimo wielu i nie wiadomo jakich pigmentów - jakość schmincke - za to warto płacić, naprawdę! - no i ma podtony - niby szarość, brąz, a wybijają niebieskie granulki i różowe i fioletowe mgiełki. Oczywiście zależy pewnie od konkretnej partii, co tam nawkładali, ale moim zdaniem w każdej warto podjąć ryzyko i popróbować - dzieją się czary xd🥰 - oczywiście jest odrobinę nieprzewidywalna, ale nie aż tak, żeby nie dało się jej opanować - jakość produktu tu jednak ma znaczenie i gwarantuje, że nie wyjdą niespodzianki, których byśmy nie chcieli (jak przy osławionych quorach - nie polecam serdecznie!😐) a jeśli wyjdą, to takie, które nas wprawią w zdumienie i zachwyt, że tak można! Kom nr 1 - dzielę 😉
Hej Michalinko. Dzięki za tyle komentary :) Gdybym miała wybrać ze Szchincke jedną farbę, to byłaby to ta właśnie szarość. Najlepsza jaką kiedykolwiek miałam w łapach. Aż mi szkoda zużywać, bo znów niedostępna. Buuu, nie lubię limitowanek, kończą serię i więcej nie wznawiają produkcji.
Farbka ciekawa, ale dla mnie za bardzo dużo tych niespodzianek w efektach ;) Malując lubię mn.w. wiedzieć, czego się mogę spodziewać na kartce. Np. na efekty błyszczące, odcienie różu czy złote bym się tylko "wkurzyła" ;)
Tu teoretycznie wiadomo, brązu i błękitów w szarości. Ten poblask na białym jest niewidoczny lub znikomy. Farba za to się mocno rozwarstwia i granuluje a tego często szukam w pejzażach. Gładkie farbki są przewidywalne, a dla mnie przewidywalne to nudne XD.
Hej Dario. Już kiedyś ten temat recyklingu pozostałych poprodukcyjnych resztek, podejmowany przez Schmincke poruszałaś. Oczywiście, działanie zasługujące na pochwałę. Szacunek dla materii, i racjonalne oraz oszczędne gospodarowanie zasobami w dobie obecnego kryzysu ekologiczno klimatycznego, zahaczającego o narastający deficyt nadmiernie eksploatowanych złóż naturalnych, ze wszech miar zasługuje na poparcie. Ten Random Grey, zresztą jak wszystkie ich wyroby, zjawiskowy. Jedyne co mnie lekko sceptycznie nastawia, to to że jest to produkt jednostkowy i niepowtarzalny. Ja np. przyzwyczajam się do właściwości farb którymi operuję. Wiem, co mniej więcej mogę spodziewać się po nich, mieszając je w różnych konfiguracjach. W tym przypadku, po wymalowaniu w.w. farby nigdy już na identyczną nie trafię, i nie zdążę się przyzwyczaić, hehebe. Nie jest to może żaden problem, ale taka refleksja jakoś mi się nasunęła. Ładnie pokazałaś zależność efektu od zastosowanego papieru. Uświadamia to jak ważnym jest medium w technice akwareli. Gatunek użytego papieru może całkowicie zdeterminować efekt końcowy pracy, i to niekoniecznie na plus. No ale zasób efektów w akwareli, wynikający z nieskończonej mnogości konfiguracji technik malarskich oraz mediów, to przepastna dżungla, w której odnalezienie się to zajęcie na całe życie. I dlatego właśnie jest to tak pasjonujące . Nie wspomniałaś o cenie tego zjawiskowego produktu. Zastanawia mnie czy że względu na recyklingowy charakter komponentów, cena jest bardziej atrakcyjna od pozostałych wyrobów tej firmy. Bardzo merytoryczny i spójny z obrazem komentarz. Czekam na następne podobne odsłony. Serdecznie pozdrawiam.
Hej Tadku. Dzięki za obszerny komentarz i jak zawsze Twoją obecność. Tak, niestety to limitowanka, więc trudno liczyć na powtórzenie edycji. Kolejna będzie zapewne inna. Ja za nią zapłaciłam coś około 50 zł. Dużo, ale i tak taniej niż DS czy granulujące. Ale kupiona była w tamtym roku, więc cena mogła się zmienić. Teraz jej nigdzie w sklepach nie widzę. Za to są nowe zestawy Schmincke, kolejne podpuszczanie XD kup kup kup. A jeszcze jakieś nowe firmy amerykańskie wchodzą na nasz rynek. Już mi Michalina pokazywała, ale ceny znów są zaporowe, więc nie wiem czy się skuszę chociaż na jedną, bo dosyć podobne do naszych Szmalów. Ale ładne są, przyznaję. Pozdrawiam Cię serdecznie i do zobaczenia, pisania, usłyszenia :)
@@wcieniusztuki Tadeuszu. Dario - pozwolę sobie się wtrącić do dyskusji - mam nadzieję, że nie będziecie mieli mi za złe - oby 😊 Random Grey mógłby być tańszy, jeśli z resztek, ale nie jest - choć ja i tak uważam, że wart swojej ceny, a poza tym jeśli nie wylewają tego do rzeki, czy do gruntu, tylko przerobią na nową farbę, to warte pochwały. Że edycja limitowana i nie będzie już takiej samej - no problem, bo można się przyzwyczaić, albo np zaplanować malowanie jakiejś Bitwy pod Grunwaldem (choć właśnie internety mnie oświeciły, że największy obraz Matejki to Joanna Darc 😯 - człowiek całe życie się uczy i dobrze!😉), a tu uuups farby nie ma, bo wyszła i dokupić nie można, bo edycja limitowana 😉😕 Takie dylematy wstrząsają światem artystycznym od czasu do czasu, jak tam jakiś pigment wypada z obiegu i użycia z różnych powodów i o Jezusie, Matko Bosko, Józefie święty - co tu teraz począć?😉 - wiem, nie ma się z czego śmiać, ale jednak trochę z humorem do tego podchodzić można, choć ja też na wszelki wypadek robię zapasy😉 - bo nigdy nic nie wiadomo😉 a do niektórych farb jestem silnie przywiązana xd 😉🥰 Szmal ostatnio też ogłosił, że niektóre jego stałe kolory się kończą i już nie będzie, bo koniec pigmentów - będą jakieś zamienniki, nad którymi pracują, ale to nie to co oryginał, który i tak oryginałem nie był, bo ten już dawno wyginął - jak dinozaury - jak złoty quinaqridonowy - kiedyś pigment PO49 (który cały wykupił Daniel Smith i zużył - do mieszanek np. hookers green) - teraz już go nie ma, bo nie produkują, jest zamiennik PO48/PY150 - ale PO48 też już nie będzie produkowane i co teraz? 😲 - coś wymyślą pewnie - a nawet jakby zachomikować, to i tak pewnie by się nie nadawało do użytku za ileś tam lat i nie wystarczy na wieczność, choć Daria ma farby wieloletnie, co jeszcze działają xd - obiecała filmik 🥰🥰🥰a i Egipcjanie mieli takie, co odkopane też by pewnie jeszcze całkiem nieźle działały - w końcu akwarela to pigment i woda 😉😊 Schmincke też chyba coś ostatnio zmienia w kolorach, bo widziałam na paperconcept, że są przeceny z powodu wyprzedaży niektórych ich farb - nie wiem z jakiego powodu, nie wgłębiałam się w temat - ale jak coś, to na niektóre tubki jest 20/30 zł. zniżki - może warto się przyjrzeć. Jak świat światem niektóre pigmenty, kolory przemijały, niektóre trwały, a pomimo to sztuka się rozwijała i jakoś sobie radziła, przy tym eksperymentowała z mieszankami - dzięki temu był też progres - jak np w przypadku hookers green czy pierwszego syntetycznego niebieskiego pigmentu - błękitu pruskiego. Schmincke ma kilka takich nowinek/już nie nowinek, które kuszą - z limitowanych edycji - Ocean Grey - przepiękny jest, trochę przypomina Lunar Blue z DSa, ale nie do końca - kolor fal, w każdym ich wydaniu - nie wiem, czy się nie skuszę, ale póki co się opieram 😉, Ice Blue - ten jest cukierkowo niebieski, pastelowy i kryjący, ale po dużym rozmyciu daje nawet ciekawe efekty, do bladych mgiełek na niebie pewnie by się nadawał, choć jest mocno kryjący (co też czasem może być zaletą), bo to mieszanka bieli tytanowej i ftalowego błękitu. Poza tym w tej limitowanej edycji mają Lapis Lazuli - i straszą, że to już ostatnia partia, bo zasoby kamienia się wyczerpują 😔- no globalizacja robi swoje niestety😌- gdzie indziej jeszcze ten kolor jest dostępny, nie ma paniki chyba, ja mam parę, bo nie umiem się im oprzeć, ale ten ze schmincke jest naprawdę wyjątkowy, prawdziwie szaroniebieski - każdy w zasadzie jest inny i każdy warto mieć, ale czy koniecznie trzeba mieć wszystkie? - i tak i nie😉- zależy od stopnia zakręcenia xd 😉😛no i mają dwa zupełnie nowe: YlnMn blue - ten sławny nowy niebieski pigment (ja na punkcie niebieskiego mam fiola - wiec wybaczcie😉) - myślałam, że jest podobny do ultramaryny i aaa - co tam, nie warto sobie zawracać głowy - ale on jest inny - w opisie podają, że bardziej czerwonawy niż ultramaryna, tzn. cieplejszy (dalej nie jestem przekonana, że ultramatyna jest ciepła, dla mnie to zimny kolor, ale z koła barw wychodzi, że ciepły, bo bliżej czerwieni niż zielonego - jak się zdecydujesz Dario na lekcję o kolorach i ich ciepłości i zimności i kole barw, to ja pisze się pierwsza 😉) - moim zdaniem jest zimniejszy, coś w kierunku pruskiego błękitu, jak widziałam na porównaniach to cobalt dark jest najbliżej tego koloru - więc w razie co można sobie zastąpić, no chyba, że ma się fioła i koniecznie jest do życia potrzebny - a kolor jest przepiękny - nasycony i mocny i czysty🥰Mają też nowy różowy YinTiCo Red - mieszanka itru, indu, tytanu i kobaltu - oni porównują to do quinaqridonowej magenty, ale dla mnie ten kolor jest coś jak potters pink pomieszany z opera pink, tylko rozwodnionym bardzo - nie tak bardzo różowy, wpada w koralowy, czyli ma podbicie czerwonawo - pomarańczowe, choć to nadal róż - też piękny. Czy must have? Nie wiem - jako ciekawostka, albo jak ktoś bardzo lubi różowy😉ja mam podobne, a różowego rzadko używam. Schmincke wypuściło też nowy set granulujących, które ja absolutystycznie kocham - Urban - żółty jest podbity fioletem i niebieskim, samowity🥰🥰🥰- na ten bym się skusiła, zielony też ma czerwone i szaro- brązowe podtony, rudy jest fajny - pozostałe dwa takie sobie, nic szczególnego, więc poczekam jak będą dostępne na tubki albo kostki - w każdym razie też ciekawostka, ale żyć można bez tego. Te farby, o których Daria wspominała to Michael Harding - jest kilka wartych grzechu, między innymi Lapislazuli - ta jest cudna i intensywnie lapislazulowa, poza tym są szarości z fioletami - coś jak misty morning, moonglow, przybysz grey - można to kupić, ale można znaleźć i tańsze zamienniki, a świetnej jakości od Szmala - pozostałe są widać, że super, ale jak się ma porządne ukochane farby z innych firm, to niekoniecznie trzeba wydawać na te, chyba, że na pojedyńcze kolory, jako ciekawostkę. Teraz światkiem akwarelowo artystycznym wstrząsnęły Rockwelle - kanadyjskie, granulujące, że niby efekty WOW, pooglądałam parę filmików, no rozpływają się super, efekty też, dwu - trzy tonowce, ale zależy z jakiej serii, granulujące, świetlistość i czystość kolorów i mieszanie bardzo dobre - ale same ze sobą - nie wiem, jak z innymi farbami. Ale drogie. To po pierwsze. Poza tym nic czego już by u nas nie było. Kupić tu ani gdzie nie można tylko za łoceanem i przesyłka 250 zł. podobno - nie sprawdzałam, a tam na ich stronie kupowanie jakieś dziwne - najpierw kup, potem zobaczysz za ile to😉 wiec opieram się na info z neta - nie będę kupować kota w worku😉no i mają jakieś takie dziwne nazwy - a ja farbom z dziwnymi nazwami nie ufam xd - Darii już mówiłam - mam qory - kupiłam sobie set podstawowych kolorów plus taki jeden "wyjątkowy" bohemian green - i co? i doopa - myślałam, że to się będzie extra mieszać, bo kolory intensywne i mocne i dają czadu - nie miesza się! to była właśnie ta "niespodzianka" o jakiej pisałam wyżej - niekoniecznie oczekiwana - namalowałam coś, namęczyłam się, wyschło, a rano tragedia, bo zrobiło się błoto i to wyblakłe - farba wżarła inne farby i na dodatek wżarła się w papier sama 😐- więc jak coś się nazywa "angel eyes", "deep soul", "cosmic sounds" czy "elf wings" to jakoś nie mam do tego zaufania 🤔- poza tym one są ładne, ale bardziej chyba do jakichś efektów specjalnych, niż do normalnego malowania - póki co ja jestem sceptycznie nastawiona. Ale, że Daria wywołała temat "nowinek" farbowych, a Wasza dyskusja ciekawa, a ja o farbach mogę w nieskończoność, no to dorzuciłam swoje 3 grosze .... eghm z kilkoma zerami 😉 Tadeuszu - pozwolę sobie jeszcze coś od siebie w kwestii farb - wiem, że to kanał Darii i się nie wcinam absolutnie, ale wiem, że prosiłeś ją o testy jakichś tańszych, a dobrych/przyzwoitych farb - ja ostatnio dostałam farby crelando set 48 kolorów za 30 zł. z Lidla - to są naprawdę bardzo przyzwoite farby jak na tę cenę i na taką ilość - pigmenty przy pierwszym użyciu/próbniku dość oczobijne, ale są i lekko granulujące niektóre, co się raczej nie zdarza przy takiej cenie, są też takie nietypowe kolory właściwe dla drogich farb, coś co przypomina rozwarstwiające się dwutonowce, a przy rozmyciu zachowują się naprawdę ok. Mieszają się super, płyną, nie robi się błoto i są żywe i świetliste i bardzo łatwo się nimi maluje - oczywiście to nie jest to, co np. Szmale, ale w cenie jednego Szmala masz 48 kolorów i to bardzo różnorodnych - myślę, że jak jesteś ciekawy, to za taką cenę warto zainwestować. No i nie wiem jaka światłoodporność, ale nie blakną - o wiele, wiele, wiele lepsze niż osławione i niemożebnie drogie qory. Mam nadzieję, że mi puści ten komentarz yt - już mi się nie chce go dzielić. Przepraszam za elaborat. Pozdrawiam Was oboje 😊
A. I ps. Bo jeszcze muszę dopisać. Kuszą - wiadomo, że kuszą - kup, kup, kup - coraz to nowe i ładniejsze i kolorowsze i bardziej błyszczące i ładniej opakowane, bo jak by ludzie kupowali tylko to, co im się zużyje, to by nie było obrotów, a na pewno nie takie, jakie są przy nowościach - czyli stunningowanych produktach, a ten tunning to w większości można sobie samemu osiągnąć przez mieszanie, dodanie tego, czy owego, celem granulacji - jak ktoś się chce pobawić. albo można się i bez tego obyć. Albo się skusić 😉- czasem 😉🙃bo pokusa bywa nie do przezwyciężenia 😉 Ja tu już o tym pisałam, ale powtórzę - dla mnie niesamowita jest scena z filmu Miss Potterr - jak na początku Beatrix Potterr (aktorka ofc i to tylko film, wiem, ale chodzi o symbolikę) ma do dyspozycji kilka pędzli i 8 farb w drewnianym pudełku, które wyglądają tak, jakby pamiętały czasy faraonów 😉😛a pomimo to z ultramaryny, odrobiny żółci przypuszczam i zielonego wyczarowuje tak przepiękny kobaltowy turkus, jakiego ja do tej pory poszukuję jako Świętego Grala - chyba tylko w jednej firmie mi się udało znaleźć coś podobnego - ze Szmala🥰🥰🥰 - nawet DS ani schmincke takiego nie mają. Jest boski! Poza tym jej obrazki są tak pełne barw, odcieni, niuansów, jakby miała nie wiem jak bogatą paletę, a to tylko 8 kolorów - najbardziej podstawowych. Na pewno farby były dobrej jakości, żeby nie powiedzieć świetnej - Beatrix pochodziła z bogatej rodziny, a malarstwo akwarelowe to był wtedy sport dla zamożnych i koronowanych głów, ale to nie zmienia postaci rzeczy, że jak się ma talent i chęci, to można z kilku kolorów dobrej jakości wyczarować cuda i nie trzeba mieć wszystkich nowinek i coraz to nowych. Choć akurat Random Grey warto😉🥰 Już się zamykam😉
Witaj Michalina. Dziękuję za ustosunkowanie się do mojego komentarza. Jestem oszołomiony Twoją wiedzą na temat farb. Tak kompleksowa znajomość tego tematu partycypowała by Ciebie na dyrektora technicznego przy ich produkcji. Ja w tym temacie nie dorastam Tobie do pięt, nawet gdybyś chodziła w tenisówkach a nie na szpilkach hehehe. Ja nigdy nie miałem ciśnienia to tak gruntownych studiów w tym temacie. Pozostaje podziwiać i czapki z głów. Dzięki za namiar na te Crelando. Napewno je sobie sprawię, choćby do poeksperymentowania. Jeszcze raz dziękuję za życzliwe zwrócenie uwagi na mój skromny komentarz. Serdecznie pozdrawiam.
Dziękujemy Michalinie :) Na pocieszenie napiszę tylko, że będą tańsze farby. Astra, Action ( te mam), Anilinky i Maries - zamówiłam, mam nadzieję, że dojadą szybko. Do Lidla nie bardzo chcę iść, jakoś nie lubię tego sklepu. Nadmienię, że z tańszych są jeszcze farby Van Gogh seria Art Creation. 20 zł za zestaw w tubach. Jest nawet jest porównanie serii z Talensa: ua-cam.com/video/4xdcQ8ExSRA/v-deo.html
![В гостях у Рыжкина: Михаил Верхоланцев [заслуженный художник РФ, член Российской Академии Художеств]](/img/n.gif)
Słowo klucz PSZEPSZEPSZE PRZEPIĘKNIE -
Jak Wam się podoba farba? Kto ma, a może wiecie jak taką samemu wymieszać?
Dziękuję bardzo, piękna lekcja.
Hej Helenko. Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko dobrze. Pozdrawiam Cię serdecznie
Kom nr 3
Kalafiorki ja też kocham i zacieki - po to jest akwarela - kreatywność zależy od tego, co się z tego kalafiorka zrobi 😉😊
Ja jeszcze do takiego poziomu nie doszłam, ale jak ktoś to potrafi, to szacun i podziw!
Widziałam ostatnio jak Panu na kartkę gdzie miał szkic kobiecej głowy wylała się kawa - niby katastrofa - nie? 😉
No nie! Ludzie co prawda i specjalnie coś takiego robią - rozlewają brudną wodę, kawę, wino i ogrywają te plamy tak, że wychodzi z tego coś - on zrobił tak, że tam gdzie plama zrobił czachę i kości, a tam gdzie nie było plamy normalny "portret" - wyszło samowicie! Nie nudno i nie sztampowo i nie kolejny portrecik jakich tysiące - więc i kalafiory można wykorzystać do czegoś twórczego, tak jak i wyprany papier - a kto bogatemu zabroni?! Zawsze powtarzam!
Daria nam wspaniale pokazuje, że wszystko można! Jak się tylko ma pomysł i kreatywność inie trzeba się trzymać utartych ścieżek, których niewprawni piechurzy, czy tam łyżwiarze początkujący/narciarze się trzymają z obawy przed wywrotką lub zbłądzeniem😉
Więc można i na lewej stronie papieru, bo lepsza i na upranym i domieszać coś do farb, co nie są stabilne, żeby były, albo żeby płynęły, albo połączyć techniki, w sposób, jaki nam nie przyszedłby do głowy, zmiksować style, itp. itd., a wszystko cuuudo cuudo cuuudo 🥰
I inspiracja🥰
Nawet jak się nie powtarza tego potem 1:1 to jednak jest w człowieku i wiedzę daje i pozwala coś po swojemu nowego stworzyć, przetworzyć to co robię i zmienić coś na lepsze u siebie, no i nie trzeba wyłamywać już otwartych drzwi - bo Daria szlaki przeciera xd 😉🥰- za to właśnie kocham i Darię i jej kanał - że są takie prawdziwie artystyczne - jakkolwiek to brzmi - ale nie sztampowe, nie mam refkę i przerysuję i to już jest "sztuka" - Daria nie przerysowuje, Daria tworzy i pokazuje jak to robić bez narzucania czegokolwiek - to, co tu widzimy można zastosować praktycznie do każdej techniki i stylu i każdy może to wykorzystać na swój sposób. Za to szacun🥰
Fajnie też, że pokazujesz różne papiery - każdy może sobie zobaczyć jak na takim, czy innym farba zadziała - a to też ważne. No i pędzle. Wszystko jest ważne - nawet woda, bo zależy, czy bardziej kwaśna, czy zasadowa i różnie w reakcję z farbami wejdzie.
Ale jak to powiedział Tadeusz - to w tym świecie akwareli jest najpiękniejsze - nieustanne odkrywanie, zaskakiwanie, badanie, poznawanie nowego i nigdy się nie znudzi - prawdziwa alchemia🥰
Pędzle W&N są the best i akurat przewidywalne xd - co jakość to jakość, tak jak i schmincke xd - no ok - jestem artystycznofobosnobką 😉
Witam oraz pozdrawiam cieplutko...Ciekawa prezentacja...Miłego dnia życzę.
Dziękuję Aniu :) też pozdrawiam.
Bardzo fajny test .Super ,ze jestes z niej zadowolona. Pozdrawiam cieplutko I życzę miłego wieczorku 😘
Hej hej :) Farba jest świetna, słowo super pewnie powtórzyłam ze 100 razy XD pozdrowionka i do zobaczenia :*
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego wieczoru 😉
Witam i też pozdrawiam :)
Witam. Miłego wieczoru życzę.
Dziękuję bardzo - do miłego :)
Kom nr 2
Oczywiście warto panować nad swoim warsztatem, wiedzieć, co po zmieszaniu konkretnych pigmentów/farb wyjdzie, co na danym papierze, danym pędzlem się osiągnie - to bezpieczne i nie jest tak, że od razu to mamy - efekt czasu, mozolnych ćwiczeń, myślenia, nauki, badania swoich mediów - ja w pracy też lubię mieć wszystko pod ręką, sprawdzone, świetnej jakości narzędzia, żeby mi się niespodzianki nie przydarzały niechciane, ustalone procedury i nawyki, nie myśleć o tym co, czym, jak zrobić, tylko to robić.
Ale czasem - tak jak Daria mówi - warto poszaleć, puścić wodze i zobaczyć co z tego będzie, dać się ponieść - jak się wywrócimy, to trudno, ale nie zbaczając z utartych szlaków nie zobaczymy tego, co kryje się za tamtą górką 😉
Mnie w tym filmie zachwyciło połączenie random grey z galaxy pink🥰🥰🥰😯- matko jakie codooo wyszło😯🥰🤩- ja łączyłam też z innymi, ale fakt - nie z tym różem - u Darii zawsze można się czegoś nauczyć 🥰 - to nam daje otwarcie się na inne perspektywy, na inne spojrzenie, na czyjeś pomysły, na inne myślenie - nowe światy🥰do tej pory nie odkryte.
Z tym zielonym też niesamowite🥰 choć ta farba sama w sobie ma tyle możliwości i wariantów, że WOW - ale Daria pokazuje, że miesza się idealnie i podbija to, co w innych farbach jest na wyższy poziom
Oglądałam ostatnio film z farbami Michael Harding - Pan pokazywał jak te farby się zachowują na papierze, jakie efekty dają, jak się ze sobą mieszają - nie robił nic specjalnego - nie malował nic konkretnego, po prostu robił kleksy z farb i mieszał je ze sobą, rozlewał, pozwalał żeby same się ze sobą mieszały, robiły co chcą, przenikały, tańczyły🥰🥰🥰
Naprawdę działy się cuda🥰🥰🥰 - powstał abstrakcyjny obraz - sam z siebie, niesamowity jeśli chodzi o kolory, wybuchowy, przepiękny - samymi tylko plamami kolorów i tym co powstało z mieszania się farb - światy, plamy, grzyby, kropki, granulacje, mgiełki - WOW🥰
Coś takiego jak w tym filmie robi Daria🥰
Pan w ten sposób zamalował dwie kartki papieru. Można powiedzieć by było, że je "zmarnował", bo papier akwarelowy taki drogi, no i farby - bo "ciapał bez sensu" - czy zmarnował? i czy bez sensu? - no nie! - on mówił, że takie "malowanie" sprawdzanie farb, ich właściwości, pozwalanie im działać po swojemu szalenie go inspiruje, otwiera na nowe, pokazuje możliwości, daje natchnienie🥰
O to chodzi!
Czasem jest taka posucha w głowie, tak się wyczerpie wena, tak już się wszystko opatrzyło i jest jednostajne i powtarzalne, że kręcimy się w kółko i pomimo pozornego doskonalenia techniki jednak się cofamy zamiast rozwijać - dlatego eksperymenty są ważne, potrzebne, odrobina szaleństwa, wyjścia poza strefę komfortu, spróbowania czegoś nowego, nawet jak nie wyjdzie
Bo sztuka to nie nauka ścisła i o to w tym chodzi - o wolność i szaleństwo i odkrywanie nowych światów🥰
Jak mam pustkę w głowie, albo przeje mi się machanie pędzlem to szaleję w innych technikach aż zatęsknię do malowania :). Dlatego tak lubię testy, bo to zwiększa zakres zmian. MH widziałam tylko obrazy, jeszcze nie mam przekonania do jego produktów. Jeszcze nie dojrzałam :)
@@wcieniusztuki Jak mam pustkę w głowie, to kupuję farby😉 książki😉 aż coś zajarzy, ostatnio robiłam figurki z modeliny zapomnianej od dziecka😉 - nie wiem, czy mi to pomogło na pustkę w głowie, ale się staram wyjść z marazmu. Jak umiem. Gdybym miała wybrać jedną farbę do wszystkiego to pewnie byłby to Random Grey🥰😉 choć Schmincke ma kilka takich kolorów - do wszystkiego - zdradzam Daniela Schmita - jak żyć? 😉
Dzień dobry! Melduję się i pozdrawiam wiosennie :)
Super, że piszesz :) Dzięki za wizytę ... pozdrowienia :)
Dziękuję za wspaniałą recenzję, ale cudo 😍Dużo możliwości i pewien element zaskoczenia podczas malowania, co bardzo podoba mi sie w akwareli. Buziaki 😘
Hej Iza. No cudo, mnie aż mowę odbierało, słów zabrakło na opisy tych czarów. A najlepsze jest to, że jakbyś tym namalowała 3 "identyczne" obrazki to i tak każdy będzie inny. Nie da się powtórzyć efektów. Uwielbiam taki moment zaskoczenia w malarstwie. Pozdrawiam i serdeczności ślę :)
Farba super i z miłą chęcią obejrzałam 😘😘
Dzięki Eliś i całuję 😘😘
Już wcześniej wspominałaś o tym, że w ten sposób Schmincke robi farby z resztek. Ja też się powtórzę i powiem, że to bardzo fajny pomysł, farba ma niepowtarzalny kolor a do tego firma nie traci pieniędzy i w sumie ekologicznie też to jest dobre
Tak, dziś test tego cuda. Zaskoczyło mnie swoją jakością. Schmincke ma pomysł, który wszystkie szanujące się firmy powinny podchwycić. Zero waste nie jest zarezerwowane. A ludzie przychylnie teraz patrzą na takie działania.
Daria, gdzieś mi uciekłaś, ale już Cie mam, pozdrawiam gorąco
Cieszę się. Dotarłaś :)
Kochana Dario jak zawsze pięknie i profesjonalnie wyszedł Ci teścik tych akwareli 😊. Z ciekawości powiedz mi co robisz z tymi kartkami na których testujesz kolorki? Pozdrawiam Cię serdecznie i śle buziaki 😘😘💕💕💕
Hej Madziu. Dzięki kochana. Te kartki, które są ważne dzielę, zmniejszam (wycinam kolejne testy, każdy oddzielnie ) i wklejam do notesu z testami i przeglądami kolorów. Ostatnio go pokazałam na testach węgla z tubki. Potem mam do porównań, pokazania innych farb, no i dla siebie bo przy tej ilości farb zapominam jak wyglądały na papierze (skleroza i sks XD ). Kiedyś nie miałam takiego zeszytu i mimo, że farb było mniej to i tak musiałam ostro trenować pamięć jak się nimi malowało. Buziolki i pozdrawiam ciepło :*
@@wcieniusztuki a rzeczywiście ja sklerotyczka to u mnie rodzinne 😂😂😂 aż weszłam jeszcze raz na tamten filmik i jest 😅
Dziękuje za wyjaśnienie kochana bo właśnie byłam ciekawa co się dzieje z tymi karteczkami 😁💕
@@alicjawkrainiezakupow Skleroza to moje drugie imię 😂😂😂 . Kiedyś nie robiłam takich sklerotników ale miałam 2 palety i 20 lat mniej XD.
@@wcieniusztuki No teraz tego kochana masz na bank od groma 😂😂😂. Ale to musi być fajne 😁. Mogłam iść w malarstwo, ale dwie lewe 🤣🤣🤣💕
@@alicjawkrainiezakupow E tam, na Asp też były takie z 2 lewymi 🤣🤣🤣
Hej Daruniu🥰😘 Witam wszystkich😊
Akwarelę mam. Czekałam, jak pokażesz jak Tobie ona się podoba i jakie cuda wianki Ty nią wyczyniasz 🥰Gadałyśmy o niej na priv i oczywiście obie się zachwycałyśmy, że ach i och i superoska, ale zobaczyć, jak to jest u Ciebie w użyciu to całkiem inny level niż pisać ochy i achy 😉
Wiem. Jestem zakręcona na punkcie farb, ale nic na to nie poradzę - i nie zamierzam z tym walczyć xd 😉🙃
Wiem też, że można i w zasadzie kierując się zasadą zero waste i umiarem, a także dla udoskonalenia warsztatu powinien się człowiek ograniczać do tego, co ma - nauczyć się, mieszać, odkrywać po swojemu, zużyć i wykorzystać, a nie gonić wciąż króliczka - za nowym i nowym i nowym - no, ale ... teoria, a praktyka 😉😛w praktyce jestem niepoprawna i już!
Tym razem na moją obronę niech pójdzie to, że to farba z resztek - nie zanieczyścili środowiska, nie wyrzucili, wykorzystali do czegoś nowego, kreatywnie i powstało CUUUDOOO! 🥰
Powiem tak - nie będę opisywać jaka ta farba jest - bo Daria zrobiła film i koń jaki jest każdy widzi😉sam - tylko potwierdzę, że to, co tu pokazuje to absolutystyczna prawda - farba granuluje, rozprowadza się idealnie, płynie, miesza - mimo wielu i nie wiadomo jakich pigmentów - jakość schmincke - za to warto płacić, naprawdę! - no i ma podtony - niby szarość, brąz, a wybijają niebieskie granulki i różowe i fioletowe mgiełki. Oczywiście zależy pewnie od konkretnej partii, co tam nawkładali, ale moim zdaniem w każdej warto podjąć ryzyko i popróbować - dzieją się czary xd🥰 - oczywiście jest odrobinę nieprzewidywalna, ale nie aż tak, żeby nie dało się jej opanować - jakość produktu tu jednak ma znaczenie i gwarantuje, że nie wyjdą niespodzianki, których byśmy nie chcieli (jak przy osławionych quorach - nie polecam serdecznie!😐) a jeśli wyjdą, to takie, które nas wprawią w zdumienie i zachwyt, że tak można!
Kom nr 1 - dzielę 😉
Hej Michalinko. Dzięki za tyle komentary :) Gdybym miała wybrać ze Szchincke jedną farbę, to byłaby to ta właśnie szarość. Najlepsza jaką kiedykolwiek miałam w łapach. Aż mi szkoda zużywać, bo znów niedostępna. Buuu, nie lubię limitowanek, kończą serię i więcej nie wznawiają produkcji.
@@wcieniusztuki 🥰❤️🥺😘
witam i pozdrawiam 😊
Hej Asiu - pozdrawiam :)
Farbka ciekawa, ale dla mnie za bardzo dużo tych niespodzianek w efektach ;) Malując lubię mn.w. wiedzieć, czego się mogę spodziewać na kartce. Np. na efekty błyszczące, odcienie różu czy złote bym się tylko "wkurzyła" ;)
Tu teoretycznie wiadomo, brązu i błękitów w szarości. Ten poblask na białym jest niewidoczny lub znikomy. Farba za to się mocno rozwarstwia i granuluje a tego często szukam w pejzażach. Gładkie farbki są przewidywalne, a dla mnie przewidywalne to nudne XD.
@@wcieniusztuki o tak! Efekt rozwarstwiania czy granulacji w farbach jest cudowny. Też to uwielbiam ;)
Hej Dario. Już kiedyś ten temat recyklingu pozostałych poprodukcyjnych resztek, podejmowany przez Schmincke poruszałaś. Oczywiście, działanie zasługujące na pochwałę. Szacunek dla materii, i racjonalne oraz oszczędne gospodarowanie zasobami w dobie obecnego kryzysu ekologiczno klimatycznego, zahaczającego o narastający deficyt nadmiernie eksploatowanych złóż naturalnych, ze wszech miar zasługuje na poparcie. Ten Random Grey, zresztą jak wszystkie ich wyroby, zjawiskowy. Jedyne co mnie lekko sceptycznie nastawia, to to że jest to produkt jednostkowy i niepowtarzalny. Ja np. przyzwyczajam się do właściwości farb którymi operuję. Wiem, co mniej więcej mogę spodziewać się po nich, mieszając je w różnych konfiguracjach. W tym przypadku, po wymalowaniu w.w. farby nigdy już na identyczną nie trafię, i nie zdążę się przyzwyczaić, hehebe. Nie jest to może żaden problem, ale taka refleksja jakoś mi się nasunęła. Ładnie pokazałaś zależność efektu od zastosowanego papieru. Uświadamia to jak ważnym jest medium w technice akwareli. Gatunek użytego papieru może całkowicie zdeterminować efekt końcowy pracy, i to niekoniecznie na plus. No ale zasób efektów w akwareli, wynikający z nieskończonej mnogości konfiguracji technik malarskich oraz mediów, to przepastna dżungla, w której odnalezienie się to zajęcie na całe życie. I dlatego właśnie jest to tak pasjonujące . Nie wspomniałaś o cenie tego zjawiskowego produktu. Zastanawia mnie czy że względu na recyklingowy charakter komponentów, cena jest bardziej atrakcyjna od pozostałych wyrobów tej firmy. Bardzo merytoryczny i spójny z obrazem komentarz. Czekam na następne podobne odsłony. Serdecznie pozdrawiam.
Hej Tadku. Dzięki za obszerny komentarz i jak zawsze Twoją obecność. Tak, niestety to limitowanka, więc trudno liczyć na powtórzenie edycji. Kolejna będzie zapewne inna. Ja za nią zapłaciłam coś około 50 zł. Dużo, ale i tak taniej niż DS czy granulujące. Ale kupiona była w tamtym roku, więc cena mogła się zmienić. Teraz jej nigdzie w sklepach nie widzę. Za to są nowe zestawy Schmincke, kolejne podpuszczanie XD kup kup kup. A jeszcze jakieś nowe firmy amerykańskie wchodzą na nasz rynek. Już mi Michalina pokazywała, ale ceny znów są zaporowe, więc nie wiem czy się skuszę chociaż na jedną, bo dosyć podobne do naszych Szmalów. Ale ładne są, przyznaję. Pozdrawiam Cię serdecznie i do zobaczenia, pisania, usłyszenia :)
@@wcieniusztuki Tadeuszu. Dario - pozwolę sobie się wtrącić do dyskusji - mam nadzieję, że nie będziecie mieli mi za złe - oby 😊
Random Grey mógłby być tańszy, jeśli z resztek, ale nie jest - choć ja i tak uważam, że wart swojej ceny, a poza tym jeśli nie wylewają tego do rzeki, czy do gruntu, tylko przerobią na nową farbę, to warte pochwały. Że edycja limitowana i nie będzie już takiej samej - no problem, bo można się przyzwyczaić, albo np zaplanować malowanie jakiejś Bitwy pod Grunwaldem (choć właśnie internety mnie oświeciły, że największy obraz Matejki to Joanna Darc 😯 - człowiek całe życie się uczy i dobrze!😉), a tu uuups farby nie ma, bo wyszła i dokupić nie można, bo edycja limitowana 😉😕
Takie dylematy wstrząsają światem artystycznym od czasu do czasu, jak tam jakiś pigment wypada z obiegu i użycia z różnych powodów i o Jezusie, Matko Bosko, Józefie święty - co tu teraz począć?😉 - wiem, nie ma się z czego śmiać, ale jednak trochę z humorem do tego podchodzić można, choć ja też na wszelki wypadek robię zapasy😉 - bo nigdy nic nie wiadomo😉 a do niektórych farb jestem silnie przywiązana xd 😉🥰
Szmal ostatnio też ogłosił, że niektóre jego stałe kolory się kończą i już nie będzie, bo koniec pigmentów - będą jakieś zamienniki, nad którymi pracują, ale to nie to co oryginał, który i tak oryginałem nie był, bo ten już dawno wyginął - jak dinozaury - jak złoty quinaqridonowy - kiedyś pigment PO49 (który cały wykupił Daniel Smith i zużył - do mieszanek np. hookers green) - teraz już go nie ma, bo nie produkują, jest zamiennik PO48/PY150 - ale PO48 też już nie będzie produkowane i co teraz? 😲 - coś wymyślą pewnie - a nawet jakby zachomikować, to i tak pewnie by się nie nadawało do użytku za ileś tam lat i nie wystarczy na wieczność, choć Daria ma farby wieloletnie, co jeszcze działają xd - obiecała filmik 🥰🥰🥰a i Egipcjanie mieli takie, co odkopane też by pewnie jeszcze całkiem nieźle działały - w końcu akwarela to pigment i woda 😉😊
Schmincke też chyba coś ostatnio zmienia w kolorach, bo widziałam na paperconcept, że są przeceny z powodu wyprzedaży niektórych ich farb - nie wiem z jakiego powodu, nie wgłębiałam się w temat - ale jak coś, to na niektóre tubki jest 20/30 zł. zniżki - może warto się przyjrzeć.
Jak świat światem niektóre pigmenty, kolory przemijały, niektóre trwały, a pomimo to sztuka się rozwijała i jakoś sobie radziła, przy tym eksperymentowała z mieszankami - dzięki temu był też progres - jak np w przypadku hookers green czy pierwszego syntetycznego niebieskiego pigmentu - błękitu pruskiego.
Schmincke ma kilka takich nowinek/już nie nowinek, które kuszą - z limitowanych edycji - Ocean Grey - przepiękny jest, trochę przypomina Lunar Blue z DSa, ale nie do końca - kolor fal, w każdym ich wydaniu - nie wiem, czy się nie skuszę, ale póki co się opieram 😉, Ice Blue - ten jest cukierkowo niebieski, pastelowy i kryjący, ale po dużym rozmyciu daje nawet ciekawe efekty, do bladych mgiełek na niebie pewnie by się nadawał, choć jest mocno kryjący (co też czasem może być zaletą), bo to mieszanka bieli tytanowej i ftalowego błękitu. Poza tym w tej limitowanej edycji mają Lapis Lazuli - i straszą, że to już ostatnia partia, bo zasoby kamienia się wyczerpują 😔- no globalizacja robi swoje niestety😌- gdzie indziej jeszcze ten kolor jest dostępny, nie ma paniki chyba, ja mam parę, bo nie umiem się im oprzeć, ale ten ze schmincke jest naprawdę wyjątkowy, prawdziwie szaroniebieski - każdy w zasadzie jest inny i każdy warto mieć, ale czy koniecznie trzeba mieć wszystkie? - i tak i nie😉- zależy od stopnia zakręcenia xd 😉😛no i mają dwa zupełnie nowe: YlnMn blue - ten sławny nowy niebieski pigment (ja na punkcie niebieskiego mam fiola - wiec wybaczcie😉) - myślałam, że jest podobny do ultramaryny i aaa - co tam, nie warto sobie zawracać głowy - ale on jest inny - w opisie podają, że bardziej czerwonawy niż ultramaryna, tzn. cieplejszy (dalej nie jestem przekonana, że ultramatyna jest ciepła, dla mnie to zimny kolor, ale z koła barw wychodzi, że ciepły, bo bliżej czerwieni niż zielonego - jak się zdecydujesz Dario na lekcję o kolorach i ich ciepłości i zimności i kole barw, to ja pisze się pierwsza 😉) - moim zdaniem jest zimniejszy, coś w kierunku pruskiego błękitu, jak widziałam na porównaniach to cobalt dark jest najbliżej tego koloru - więc w razie co można sobie zastąpić, no chyba, że ma się fioła i koniecznie jest do życia potrzebny - a kolor jest przepiękny - nasycony i mocny i czysty🥰Mają też nowy różowy YinTiCo Red - mieszanka itru, indu, tytanu i kobaltu - oni porównują to do quinaqridonowej magenty, ale dla mnie ten kolor jest coś jak potters pink pomieszany z opera pink, tylko rozwodnionym bardzo - nie tak bardzo różowy, wpada w koralowy, czyli ma podbicie czerwonawo - pomarańczowe, choć to nadal róż - też piękny. Czy must have? Nie wiem - jako ciekawostka, albo jak ktoś bardzo lubi różowy😉ja mam podobne, a różowego rzadko używam.
Schmincke wypuściło też nowy set granulujących, które ja absolutystycznie kocham - Urban - żółty jest podbity fioletem i niebieskim, samowity🥰🥰🥰- na ten bym się skusiła, zielony też ma czerwone i szaro- brązowe podtony, rudy jest fajny - pozostałe dwa takie sobie, nic szczególnego, więc poczekam jak będą dostępne na tubki albo kostki - w każdym razie też ciekawostka, ale żyć można bez tego.
Te farby, o których Daria wspominała to Michael Harding - jest kilka wartych grzechu, między innymi Lapislazuli - ta jest cudna i intensywnie lapislazulowa, poza tym są szarości z fioletami - coś jak misty morning, moonglow, przybysz grey - można to kupić, ale można znaleźć i tańsze zamienniki, a świetnej jakości od Szmala - pozostałe są widać, że super, ale jak się ma porządne ukochane farby z innych firm, to niekoniecznie trzeba wydawać na te, chyba, że na pojedyńcze kolory, jako ciekawostkę.
Teraz światkiem akwarelowo artystycznym wstrząsnęły Rockwelle - kanadyjskie, granulujące, że niby efekty WOW, pooglądałam parę filmików, no rozpływają się super, efekty też, dwu - trzy tonowce, ale zależy z jakiej serii, granulujące, świetlistość i czystość kolorów i mieszanie bardzo dobre - ale same ze sobą - nie wiem, jak z innymi farbami. Ale drogie. To po pierwsze. Poza tym nic czego już by u nas nie było. Kupić tu ani gdzie nie można tylko za łoceanem i przesyłka 250 zł. podobno - nie sprawdzałam, a tam na ich stronie kupowanie jakieś dziwne - najpierw kup, potem zobaczysz za ile to😉 wiec opieram się na info z neta - nie będę kupować kota w worku😉no i mają jakieś takie dziwne nazwy - a ja farbom z dziwnymi nazwami nie ufam xd - Darii już mówiłam - mam qory - kupiłam sobie set podstawowych kolorów plus taki jeden "wyjątkowy" bohemian green - i co? i doopa - myślałam, że to się będzie extra mieszać, bo kolory intensywne i mocne i dają czadu - nie miesza się! to była właśnie ta "niespodzianka" o jakiej pisałam wyżej - niekoniecznie oczekiwana - namalowałam coś, namęczyłam się, wyschło, a rano tragedia, bo zrobiło się błoto i to wyblakłe - farba wżarła inne farby i na dodatek wżarła się w papier sama 😐- więc jak coś się nazywa "angel eyes", "deep soul", "cosmic sounds" czy "elf wings" to jakoś nie mam do tego zaufania 🤔- poza tym one są ładne, ale bardziej chyba do jakichś efektów specjalnych, niż do normalnego malowania - póki co ja jestem sceptycznie nastawiona.
Ale, że Daria wywołała temat "nowinek" farbowych, a Wasza dyskusja ciekawa, a ja o farbach mogę w nieskończoność, no to dorzuciłam swoje 3 grosze .... eghm z kilkoma zerami 😉
Tadeuszu - pozwolę sobie jeszcze coś od siebie w kwestii farb - wiem, że to kanał Darii i się nie wcinam absolutnie, ale wiem, że prosiłeś ją o testy jakichś tańszych, a dobrych/przyzwoitych farb - ja ostatnio dostałam farby crelando set 48 kolorów za 30 zł. z Lidla - to są naprawdę bardzo przyzwoite farby jak na tę cenę i na taką ilość - pigmenty przy pierwszym użyciu/próbniku dość oczobijne, ale są i lekko granulujące niektóre, co się raczej nie zdarza przy takiej cenie, są też takie nietypowe kolory właściwe dla drogich farb, coś co przypomina rozwarstwiające się dwutonowce, a przy rozmyciu zachowują się naprawdę ok. Mieszają się super, płyną, nie robi się błoto i są żywe i świetliste i bardzo łatwo się nimi maluje - oczywiście to nie jest to, co np. Szmale, ale w cenie jednego Szmala masz 48 kolorów i to bardzo różnorodnych - myślę, że jak jesteś ciekawy, to za taką cenę warto zainwestować. No i nie wiem jaka światłoodporność, ale nie blakną - o wiele, wiele, wiele lepsze niż osławione i niemożebnie drogie qory.
Mam nadzieję, że mi puści ten komentarz yt - już mi się nie chce go dzielić. Przepraszam za elaborat. Pozdrawiam Was oboje 😊
A. I ps. Bo jeszcze muszę dopisać. Kuszą - wiadomo, że kuszą - kup, kup, kup - coraz to nowe i ładniejsze i kolorowsze i bardziej błyszczące i ładniej opakowane, bo jak by ludzie kupowali tylko to, co im się zużyje, to by nie było obrotów, a na pewno nie takie, jakie są przy nowościach - czyli stunningowanych produktach, a ten tunning to w większości można sobie samemu osiągnąć przez mieszanie, dodanie tego, czy owego, celem granulacji - jak ktoś się chce pobawić. albo można się i bez tego obyć.
Albo się skusić 😉- czasem 😉🙃bo pokusa bywa nie do przezwyciężenia 😉
Ja tu już o tym pisałam, ale powtórzę - dla mnie niesamowita jest scena z filmu Miss Potterr - jak na początku Beatrix Potterr (aktorka ofc i to tylko film, wiem, ale chodzi o symbolikę) ma do dyspozycji kilka pędzli i 8 farb w drewnianym pudełku, które wyglądają tak, jakby pamiętały czasy faraonów 😉😛a pomimo to z ultramaryny, odrobiny żółci przypuszczam i zielonego wyczarowuje tak przepiękny kobaltowy turkus, jakiego ja do tej pory poszukuję jako Świętego Grala - chyba tylko w jednej firmie mi się udało znaleźć coś podobnego - ze Szmala🥰🥰🥰 - nawet DS ani schmincke takiego nie mają. Jest boski! Poza tym jej obrazki są tak pełne barw, odcieni, niuansów, jakby miała nie wiem jak bogatą paletę, a to tylko 8 kolorów - najbardziej podstawowych. Na pewno farby były dobrej jakości, żeby nie powiedzieć świetnej - Beatrix pochodziła z bogatej rodziny, a malarstwo akwarelowe to był wtedy sport dla zamożnych i koronowanych głów, ale to nie zmienia postaci rzeczy, że jak się ma talent i chęci, to można z kilku kolorów dobrej jakości wyczarować cuda i nie trzeba mieć wszystkich nowinek i coraz to nowych.
Choć akurat Random Grey warto😉🥰
Już się zamykam😉
Witaj Michalina. Dziękuję za ustosunkowanie się do mojego komentarza. Jestem oszołomiony Twoją wiedzą na temat farb. Tak kompleksowa znajomość tego tematu partycypowała by Ciebie na dyrektora technicznego przy ich produkcji. Ja w tym temacie nie dorastam Tobie do pięt, nawet gdybyś chodziła w tenisówkach a nie na szpilkach hehehe. Ja nigdy nie miałem ciśnienia to tak gruntownych studiów w tym temacie. Pozostaje podziwiać i czapki z głów. Dzięki za namiar na te Crelando. Napewno je sobie sprawię, choćby do poeksperymentowania. Jeszcze raz dziękuję za życzliwe zwrócenie uwagi na mój skromny komentarz. Serdecznie pozdrawiam.
Dziękujemy Michalinie :)
Na pocieszenie napiszę tylko, że będą tańsze farby. Astra, Action ( te mam), Anilinky i Maries - zamówiłam, mam nadzieję, że dojadą szybko. Do Lidla nie bardzo chcę iść, jakoś nie lubię tego sklepu.
Nadmienię, że z tańszych są jeszcze farby Van Gogh seria Art Creation. 20 zł za zestaw w tubach.
Jest nawet jest porównanie serii z Talensa:
ua-cam.com/video/4xdcQ8ExSRA/v-deo.html
Nie znam się na tym wcale 😢 ja ogólnie malować nie umiem pozdrawiam 😊😊
Nie szkodzi Sylwia, ważne, że jesteś ze mną, pozdrawiam ciepło i ściskam 🥰😙