Boże płakałam prawie przez całe nagranie. Nie jest ze mną aż tak źle, że nie potrafię umyć zębów, pójść do pracy, ugotować sobie czegoś zdrowego czy spotkać się ze znajomymi, ale chyba cały czas zmuszam się by zyć. Tak mi się doskonale udaje oszukiwać samą siebie, że czasami nawet wydaje mi się, że jestem szczęśliwa. Ale tak naprawdę nie czerpię prawie żadnej przyjemności ani ze spotkań z ludźmi ani z kupienia sobie czegoś ładnego czy zjedzenia czegoś smacznego. Życie straciło dla mnie smak i barwy. Wmawiam sobie, że to wszystko ma jakis sens, ale skoro rycze w trakcie tego filmu to znaczy, że gdzieś głęboko mam tyle niezagojonych ran, że chyba nigdy nie dowiem się co to znaczy prawdziwa, czysta radość płynąca prosto z serca.
A może po prostu nie potrafisz uwierzyć, że bywasz szczęśliwa? Takie czasami figle mózg robi, że nawet, jak jest dobrze to nam mówi, że "na pewno nie jest, na pewno to tylko chwilowe, na pewno próbujesz się oszukać, na pewno zaraz będzie gorzej, na pewno to zniknie"... I trzeba się pogodzić z tym że miewa się lepsze i gorsze chwile, i nauczyć się patrzeć na życie przez pryzmat tych dobrych, zamiast tych złych. A po co? No a po to, żeby było dużo łatwiej i weselej, bo szkoda tracić czas na walkę z życiem zamiast po prostu żyć!
Ja też. Mam dzieci i męża. Ale sama siebie wciąż oszukuję, że jest dobrze. Ile mam siły to oszukuję. A jak już nie mam siły się starać to wszystko wyłazi. Tak naprawdę jestem sama. Mojemu mężowi w każdej dziedzinie życia jest wszystko jedno. Czas nie ma dla Niego znaczenia. Nie mam siły, bo jestem z t tym sama. Cokolwiek zrobię to zrobię tylko ja, nic co zrobię nie ma żadnego znaczenia. Czuję się oszukana, okłamana i też jest mi już wszystko jedno. Gdyby nie dzieci to nie byłoby już ani tego małżeństwa ani mnie, ale nie mogę zniszczyć Ich dzieciństwa, Ich życia.
KOCHAM CIE tak tak Ciebie skoro to czytasz. Wiele wiele lat temu chcialo mi sie i nie chcialo i wtedy też zaczęłam sobie śpiewać coraz głośniej i głośniej chyba by zagłuszyć myśli . Kocham cie zycie tak zycie kocham Cię kocham nad życie, choć barwy ściemniasz i tej wędrówki mi nie uprzyjemniasz ... I jeszcze śpiewałam Nigdy nie poddawaj się. Te 2 wspaniałe piosenki wyprowadzaly mnie na spacer , bo w domu nie pozwolili by mi fałszować aż tak haha A śpiewałam bardzo głośno i jeszcze bardziej falszowalam ale, wciąż jestem i KOCHAM CIE jeszcze bardziej tak tak Ciebie skoro to czytasz . Bez Ciebie czegoś by tu brakowało tak to ty jesteś wyjątkowa, Dziękuję że jesteś. KOCHAM CIE tak tak..........🤗🤗🤗☺
Jak ja z tego wyszlam? Myslalam nawet o zakonczeniu swojej egzystencji...bylam w dole totalnym, ekonomicznie, psychicznie, fizycznie....(stracilam mieszkanie wlasnosciowe, prace, sprzedalam meble bo na chleb nie mialam, etc) Jak ja z tego wyszlam? Zwrocilam sie do Boga, tak z glebi serca, ale z pretensjami przy okazji, z zalem i rozgoryczeniem, nawrzeszczalam MU, ze dalej nie wytrzymam i droge ma mi wskazac, i wskazal....mysle ze SERCA mamy pozamykane...pozamykane na innych i swiat....umyslu sluchamy a ten czasami bzdury gada...Ego mamy prozne, dumne, zle decyzje podejmujemy, mamy malo pokory i milosci w sobie, nie ufamy zyciu, duzo gniewu i agresji w istotach ludzkich jest, nie odkrywamy SIEBIE, nie znamy siebie, nie sluchamy swej wewnetrznej natury, glosu, nie wiemy po co tu jestesmy na tej Planecie, nasz egoizm nie zna granic, bycie w depresji to skutek zbytniego skupiania sie na sobie, ego nam to robi....A w tym zyciu nie chodzi o nas, tylko o to aby spelnic swoja jakby misje (po to nas tu "zeslano") cos pozytecznego dla innych zrobic, pozostawic po sobie slad...w sluzbie dla innych....cwiczmy swoj umysl i kontrolujmy to wredne Ego....ja to wszystko przeszlam, wiele upadkow i powstan z nich, kupilam jeszcze piekniejsze mieszkanie, a prace mialam na wyzszych stanowiskach niz wczesniej, zmienilam siebie i zycie wtedy mi sie zmienilo...juz nie uzalalam sie, nie badzmy ofiarami, otworzmy SERCA i dzialajmy, .... Badzmy autentyczni, serdeczni i profesjonalni w tworzeniu czegos co uczyni innych zycie wartosciowszym, szczesliwszym a skutkiem ubocznym bedzie nasze osobiste poczucie szczescia.... Uwielbiam Pani filmiki
Byłam również w tak trudnym momencie mojego życia.Prosiłam Boga by oddał moje zdrowie i życie komuś kto jego pragnie bardziej niż ja w zamian za moje .Dziś z perspektywy czasu myśląc o tamtych momentach ,który zabrał mi najpiękniejsze lata mojej młodości,mówię Bogu Dziękuję🙏W tym czasie nauczyłam się pokory,szacunku i wiary w samą siebie.Nie zdając sobie z tego sprawy osiągnęłam więcej niż przez wszystkie inne lata.Dziś wiem jedno.TO MY SAMI MUSIMY SOBIE POMÓC! Nie psycholog nie najbliższa rodzina, nikt z przyjaciół ale TO TY SAM ! Uczmy się słuchać naszego wewnętrznego głosu ,on często krzyczy a my go ignorujemy .Traktujmy go z szacunkiem i miłością a on zawsze da nam szczerą odpowiedź.Tym którzy są w silnej depresji i nie widzę wyjścia z sytuacji proponuję zwykłe proste rozmowy ze samą sobą .Weźmy kartkę papieru i długopis zapisujmy nasze pytania na które nie widzimy wyjścia,pytajmy dlaczego tak jest i co powinniśmy zrobić?Napewno usłyszymy odpowiedz po drugiej stronie nas ,nie zawsze od razu czasami to trwa jakiś moment ale napewno ją usłyszymy. Idźmy za nim nawet jeżeli to tak trudne on napewno nas nie zawiedzie.
Nie zgodzę się z twoim stwierdzeniem że to my sami musimy sobie pomóc, chyba rozumiem co chcesz powiedzieć ale źle to sformułowałaś. To właśnie od tego jest psycholog, rodzina i przyjaciele aby pomóc, jedyne co od nas samych zależy to ta chęć zmiany, wszyscy nam mogą pomagać ale ostatecznie to my musimy podjąć jakieś działanie.
Hejka. Byłam w takiej poczekalni. I wiecie co dziś nie straciłabym Ani chwili . 4 lata stracone pytanie tylko.poco.Dzis jestem silną osobą, tylko bez RADOŚCI ALE PRACUJĘ NAD TYM. Każdą chwilą naszego życia jest wielką wartością.
Iza ,dziękuję Ci za Twój komentarz , jakaś nadzieja we mnie zaiskrzyła po nim. Bo jestem w jebanej poczekali. i wiem za za kilka lat zapytam sie , po huj > tyle czasu starcilam ...ehhhhh '
Extra opowiedziałaś o tych schematycznych ścieżkach "logiki" umysłu. To niezwykle ważne i pomocne. Mnie też dotknął duży spadek nastroju i wydajności i trudno to sobie wytłumaczyć przy tak Cisnej słonecznej pogodzie. Ważne jest ta informacja że to się dzieje nie tylko mnie. To co nam ucieka to prozaiczne że mamy ciemno już o 16. 30....a cudna pogoda bo jakby nie patrzeć mamy większe oczekiwania wobec siebie.... Dodam do tego co umysł produkuje moje obserwacje : przeświadczenie "to zawsze tak będzie" "nic nie da się zrobić" i poczucie bezradności i braku wpływu w pełnej okazałości. To co zmieniło i zmienia to 1.życzliwość wobec siebie (zauważenie krytycznych myśli i brak przywiązania do nich) 2. mocne oświetlenie światło białe zimne 6tyś.K brak światła dziennego w odpowiedniej ilosci i czasie daje te wszystkie odczucia, myśli, stany itp. 3. zmiana oczekiwań przełączanie się na bycie i odczuwanie, doświadczenie zamiast na działanie i osiąganie. 4. porzucenie wysiłkowego podejście do siebie.Wiem że wstaję do toalety i ten ruch wywołuje zmianę percepcji i wtedy samo się chce choćby użycie rąk w ciepłej wodzie i zapach mydła może być przyjemny.5. Leżąc stosuję pozycję "drzewa" ręce ponad głową wyciągnięte lub złączone dłonie ponad głową, ubiera w kolanie jedną mogę dotyka wewnętrznä stroną stopy drugą wyprostowaną nogę- w tej pozycji sobie leżę i skupiam się na odczuciach z ciała nawet silny lęk mnie nie zalewa tylko jest kontrolowany podchodzi gdzieś pod szyję....głowa jest "wolna" od paniki świadoma tego co czuję ciało ale doświadcza też że to nie jest zagrażające. Po jakimś czasie to maleje, ucicha przestaje być tak bardzo dokuczliwe. 5.łagodne środki ziołowe(Waleriana czyli kozłek lekarski, melisa) u mnie doskonale zdają egzamin w tonizowaniu nadwrażliwego układu limbicznego(odpowiedzialny za emocje ich siłę i czas trwania, gdy jest nadwrażliwy doświadczamy wciaż silnych emicji czy to przyjembych czy nieprzyjemnych....) i ułatwiają na przełączenie na aktywność układu parasympatycznego (odprężenie )z sympatycznego (pobudzenie). 6.słuchanie łagodnej muzyki na UA-cam sä wielogodzinne nagrania szumu fal, strumyka, deszczu tzw.biały szum są też aplikacje w sklep Google muzyki relaksacyjnej .
Ewelinko słucham cię na YT już kilka lat. Jesteś kochana. Dziękuje ze jesteś dziękuje za twoja wiedzę i dzielenie się nią z innymi. Niech życie i Bóg Ci błogosławi 💕💕💕
Nie byłam w takim dołku, ale doskonale potrafię zrozumieć jak może być ciężko. Życie rzuca pod nogi kłody, ale musimy chcieć je po woli odrzucać. Pozdrawiam Panią i wszystkich. 😘
Tak samo jak piękne... tak i przerażające. Dobra lista tego, co umysł przeraża, dlaczego rezygnuje. Znam ten stan :) Potrzeba sił, odwagi, cierpliwości i miłości chyba, po prostu..
Wow. Ciesze sie ze trafilam na Twoj kanal bo uslyszalam w tym filmiku naprawde ciekawe rzeczy o ktorych nie mialam pojecia, m. in. o tym ze umysl nam wynajduje powody dla ktorych nam niby moze sie nie udac mimo ze komus innemu sie udalo. Odnalazlam w tym swoj umysl i jego wymowki. Dobre porownanie do Pani Pawlikowskiej. Podobne rzeczy sobie myslalam. Ze znala angielski, ze mimo depresji potrafila zarobic na siebie
Pomogło. Dziękuję bardzo za ten film. To pierwszy film jaki Pani obejrzalam ale bardzo trafia w to czego potrzebuje obecnie. Bardzo. W samo sedno. Mam nadzieję, że moje zycie jeszcze bedzie piękne i wyjdę z ciemnej doliny, doliny śmierci.
Po obejrzeniu Twojej rozmowy z Łukaszem J. Jestem pod ogromnym wrażeniem.. i trafiłam tutaj na twój kanał.. jestem zachwycona, czuje że tu powinnam być i słuchać .. bardzo to pomaga .. ❤️
Pięknie mówisz, prawda najprawdziwsza 😎😍 nie jest wstyd upaść na kolana ale pozostać na kolanach 😱😊 A wymówki to „piękna sprawa” 😂😂 Dzięki, że się pojawiłas w necie i mówisz tą „prawdę życiowa” Pozdrawiam serdecznie z Frankfurtu nad Menem 💖😍💖😍🍀🍀 PS. Dziś po raz pierwszy zobaczyłam twój filmik polecony przez inna osobę 😍😍
No właśnie,czułam,że z oceną depresji jest cos nie tak.To nie kara za grzechy tylko źle ukierunkowana nasza wlasna siła. Dziękuję za kolejny wiele wnoszacy wykład. Pozdrawiam Panią serdecznie
Bylam w takim momencie swojego zycia i gdyby nie pies oraz przymusowe wychodzenie z domu na spacery, gdzie poznalam masę wspaniałych osob, to zapewne nadal tkwiłabym w tym zawieszeniu.
Najgorsze było dla mnie jak powiedziałam "bliskim",ze jestem w momencie swojego zycia gdzie nie mam siły wstać z łóżka i ze chciałabym umrzec a oni na to poprostu,ze przesadzam inni mają gorzej....no cóż ...
Mi powiedziano...Nie widzisz co się z Tobą dzieje?Zrob coś z tym!Pomoż sobie!Tak zyc nie mozna!Jak mowilam,ze sama nie mam motywacji,ze nie zalezy mi na niczym etc,to niby smutni,ale zero reakcji...a ja potrzebowalam tylko by mnie wziac za reke i zaprowadzic,jak dziecko...Potrzebowalam tego...
Mam nadzieję, że już u Ciebie lepiej - minął rok. Dwa lata temu straciłam córeczkę, a mój syn miał 8 lat. "Bliska" mi osoba powiedziała mi wtedy: "przecież masz jeszcze syna, a po za tym jesteś mloda wiec jeszcze będziesz mieć kolejne dziecko". Poczułam taka wściekłość!!!! Trzymalam na rękach moją malusieńką córkę... czułam jej zapach, jej ciepłe A później i zimne ciałko... nie chciałam słuchać takich strasznych komentarzy. Wybaczylam te słowa, ale nie chce więcej słyszeć takich przykrych komentarzy więc zerwalam kontakt. I wtedy też zobaczyłam cytat, który bardzo tu pasuje "powiedzieć komuś nie martw się inni mają gorzej to jak powiedzieć nie ciesz się inni mają lepiej". 🤷♀️ życzę dużo miłości ❤
Ja uważam, że mózg człowieka przede wszystkim nie jest zaprogramowany do życia w świecie ciągłego poczucia bezpieczeństwa oraz dobrobytu. Człowiek powinien walczyć o przetrwanie, móc kombinować, tworzyć coś z niczego, włączać też strach kiedy trzeba. Cywilizacja wyręcza nas, a więc nasze mózgi, z myślenia. Próbuje wówić nam, że jesteśmy bezpieczni, jednocześnie wysysając nas do cna z chęci życia. Mózgowi potrzeba dużej dawki stymulacji, ale nie poprzez gapienie się w ekran smartfona. Nic dziwnego też nie ma w uczeniu się schematów. Ja już się nauczyłam, że ludzie ranią, że są dla mnie niebezpieczeństwem, i tego będę się trzymać. Nie wszyscy, ale tutaj już wchodzi w grę wiara i nadzieja w szczere intencje. Utwierdzają mnie w tym trzydzieści lat dowiadczeń, więc akceptuję tą rzeczywistość. OK, może nie jestem przez to miła i ufna, jak się ode mnie wymaga, ale właśnie to pomaga mi przetrwać i nie być ofiarą. Też żyłam w zawieszeniu, bo przez to, co mówili mi inni, nie akceptowałam mojego dystansu do ludzi. Przeanalizowałam jednak swoje życie, i to pozwoliło mi zaakceptować moje stanowisko. Do tego momentu trwałam w konflikcie własnych emocji z wymagniami świata. Uczy się nas uprzejmości, a w rzeczywistości otacza Nas chamstwo, ,,kanibalizm" i manipulacje. Doszłam wiec do wniosku, że to, jak się czuję, i jak odbieram ludzi, nie jest moim wyobrażeniem, a rzeczywistością. Przestałam mieć poczucie winy za odczuwany wstręt do świata i ludzi. Nie muszę nikogo za nic przepraszać, bo to, co podpowiada mi mózg, jest prawdą, a nie moim urojeniem. W urojonym świecie żyją wszyscy inni, którzy wymieniają się sztucznymi uprzejmościami, utrzymują relacje dla zysków, lub co gorsza wyzyskują innych. Tak więc... Pomyśl nad tym jak odbierasz ludzi i świat, zastanów się skąd te przeświadczenia się wzięły, zaakceptuj naturalne mechanizmy uczenia się Twojego mózgu, po czym zdecyduj w jaką wersję świata wierzysz. Co jest dla Ciebie prawdą. Siła, żeby wstać i pokazać wszystkim środkowy palec, przyjdzie sama. Nie jesteś ofiarą. Innym po prostu jest wygodniej, gdy stawiasz się w tej pozycji. Nie musisz nikomu też nic udowadniać. Po prostu miej w d*pie co ktoś o Tobie myśli. To Twoje życie, i żyjesz raz. Są momenty, że boli jak cholera. Ale i ból przeżywać warto. Otwórz się na własne emocje. To jedyna droga do dojrzałości. Pozdrawiam serdecznie wszystkich ,,życiem obolałaych" (z bólu czerpię siłę).
Jak ktos rano nie ma sily , aby wstac i umyc zeby i wziac prysznic , to taka niemoc jest najczesciej objawem depresji i mowienie " wez sie w garsc " niewiele pomoze.
Chyba nie zrozumiałaś przekazu filmu. Wcale nie spłyciła tego do "weź się w garść", przeciwnie - radzi, żeby odnaleźć w sobie powody dla których chce nam się żyć i wstać. Analiza siebie.. a nie jakieś witaminki o których wspomniałaś w swoim poprzednim komentarzu..
„Z okien hotelu mogę dostrzec daleko za jeziorem wieżyczki Pałacu Kopciuszka sięgające w niebo nad Florydą. Przywodzą mi na myśl pewną bajkową historię, naprawdę pełna cudownych wydarzeń. Potwierdzająca romantyczną legendę Ameryki jako krainy spełnionych marzeń i cudów. Historia miał miejsce wiele lat temu w Kansas City. Młody chłopiec o wielkim zamiłowaniu do rysowania chodził od gazety do gazety próbując sprzedać swoje obrazki. Wydawcy jednak chłodno i pewna doza okrucieństwa informowali go, że nie ma talentu i radzili, by dał sobie z tym spokój. Ale chłopiec nie mógł zapomnieć o swoim marzeniu, bo zawładnęło nim mocno i nie chciało odejść. Jak można wyrzucić z pamięci tak potężną motywację? Wreszcie jakiś pastor zatrudnił go za grosze do rysowania zawiadomień o wydarzeniach kościelnych. Świeżo upieczony artysta zyskał tez studio, czyli miejsce tak do spania, jak i rysowania. Powiedziano mu, że może zamieszkać w starym garażu kościelnym, opanowanym przez myszy. Co było dalej? Jedna z tych myszy, podobnie jak młody artysta, stała się sławna na całym świecie. Miliony poznało ją jako Myszkę Mickey, a artysta był Walt Disney. Wszyscy, którzy pragną osiągnąć wielkie rzeczy powinni zapamiętać mądre spostrzeżenie Demonstenesa: „ Małe możliwości stają się często początkiem wielkich przedsięwzięć”. Ten młody człowiek sprawił, że dokonały się cuda, i to na wielką skalę, bo jego bajkowa historia przemieniła się w książki, filmy i znalazła finał jako Disneyland w Kalifornii i Disney World na Florydzie. Te wszystkie nadzwyczajne rzeczy wydarzyły się w Ameryce, krainie cudów i spełnionych marzeń. Walt Disney po prostu nie przestawał wierzyć w siebie, pracować, marzyć i sprawiać cuda, aż w końcu stał się największym w świecie mistrzem fantazji dziecięcej. Dotknął serca Ameryki i ludzie tego kraju-a właściwie całego świata-pokochali go. Sen o Ameryce wcale się nie zakończył. Jeśli niektórzy głośni i skwaśniali nieudacznicy namówili cię do takiego myślenia, przypomnij sobie Walta D. WIARA W OJCZYZNĘ (POLSKĘ, LECHIĘ) MOŻE BYĆ ODBUDOWANA - I TO WE WSPANIAŁY SPOSÓB! Ty także możesz oczekiwać cudów i sprawiać, że będą się wydarzać, zgodnie z prawem pomyślnych osiągnięć, sprawdzonym przez Disneya i wielu innych”. Wyrzuć słowa = Gdybym tylko zastąp je: następnym razem ps. możesz (wszystko możesz), jeśli myślisz, że możesz oczekuj cudu, spraw by cuda się działy wyrzuć z swojego życia słowo „NIE” np. niemożliwe, WSZYSTKO JEST MOŻLIWE wyrzuć słowa = gdybym tylko zastąp je: następnym razem
Dużo słów, a tak mało treści. No ale temat trudny, niemożliwością jest dawanie rad innym w tej sprawie, ponieważ powody utraty sensu życia są często bardziej skomplikowane niż nadwaga (sic!) lub utrata pracy.
Ha ha ha umysł a raczej rozum ma siłę destrukcyjną o której mówi Ewelina..... śmieję się do Tych którym teraz nie do śmiechu, pewnego dnia też się z tego uśmiejesz. Zanim nabierze się dystansu /i ozdrowieje/ bywa ciężko. Ale i to, jak wszystko, minie :D
trzeba to przetrwac,to minie ja tez to mialam pare tyg temu,ale pozwolilam sobie na wszystko w tych ciezkich chwilach,moj umysl szalal bo miernota przyszl bez powodu,to taki czas teraz ,slysze od wielu ze jest do dupy
Gdy ja leżałam w takim dole, nic nie było mnie w stanie stamtąd wyciągnąć, ani dziecko ani mąż. Któregoś dnia rodzice mojego męża przywieźli mi zupę i dali mała szklana figurkę i tego mogłam się uczepic i po malutki wyjść, ich troska
Mnie zastanawia inna rzecz. Są ludzie z patologicznych rodzin, którzy nie zrozumieją tego o czym mówisz. Ale cierpią po swojemu, może teraz zabijają, kradną, bo nikt ich nie nauczył życia. Ale nie są na tyle "światli", inteligentni by Ciebie zrozumieć. Co z takimi osobami??
Jak się cieszę to całą sobą, zobaczcie tutaj: ua-cam.com/video/YAJLg2IJyP0/v-deo.html Jak się smucę to też bardzo intensywnie. Nauczyłam się akceptować obie te emocje i już nie besztam się za wszystko. Dziękuję Ci❤️
Czy można "NIECHCIEĆ" wstać, umyć się, "uładzić" ~ mając na głowie FIRMĘ , LUDZI, PRODUKCJĘ, ZADANIA, I ODPOWIEDZIALNOŚĆ! !!! Codziennie przez 25 lat! I 75 lat na karku!!!? Tylko Bóg wie jak mi się to udaje! Zapraszam na moją witrynkę; www.butterfly-mag.com W tym moim "męstwie" potrzebowała bym Pani cennych rad i wskazówek, bo wiem, że wspinam się na zbyt wysoką górę i nie mogę się zatrzymać. Przeciwny kierunek do Pani wykładu - ale jak mam to zrobić??? Będę wdzięczna nad zatrzymaniem się nad moim przypadkiem.
Boże płakałam prawie przez całe nagranie. Nie jest ze mną aż tak źle, że nie potrafię umyć zębów, pójść do pracy, ugotować sobie czegoś zdrowego czy spotkać się ze znajomymi, ale chyba cały czas zmuszam się by zyć. Tak mi się doskonale udaje oszukiwać samą siebie, że czasami nawet wydaje mi się, że jestem szczęśliwa. Ale tak naprawdę nie czerpię prawie żadnej przyjemności ani ze spotkań z ludźmi ani z kupienia sobie czegoś ładnego czy zjedzenia czegoś smacznego. Życie straciło dla mnie smak i barwy. Wmawiam sobie, że to wszystko ma jakis sens, ale skoro rycze w trakcie tego filmu to znaczy, że gdzieś głęboko mam tyle niezagojonych ran, że chyba nigdy nie dowiem się co to znaczy prawdziwa, czysta radość płynąca prosto z serca.
A może po prostu nie potrafisz uwierzyć, że bywasz szczęśliwa? Takie czasami figle mózg robi, że nawet, jak jest dobrze to nam mówi, że "na pewno nie jest, na pewno to tylko chwilowe, na pewno próbujesz się oszukać, na pewno zaraz będzie gorzej, na pewno to zniknie"... I trzeba się pogodzić z tym że miewa się lepsze i gorsze chwile, i nauczyć się patrzeć na życie przez pryzmat tych dobrych, zamiast tych złych. A po co? No a po to, żeby było dużo łatwiej i weselej, bo szkoda tracić czas na walkę z życiem zamiast po prostu żyć!
Mam tak samo
❤️
U mnie to samo, wyszlam prawie z ataków paniki, ale radość hmm nie wiem
Ja też. Mam dzieci i męża. Ale sama siebie wciąż oszukuję, że jest dobrze. Ile mam siły to oszukuję. A jak już nie mam siły się starać to wszystko wyłazi. Tak naprawdę jestem sama. Mojemu mężowi w każdej dziedzinie życia jest wszystko jedno. Czas nie ma dla Niego znaczenia. Nie mam siły, bo jestem z t tym sama. Cokolwiek zrobię to zrobię tylko ja, nic co zrobię nie ma żadnego znaczenia. Czuję się oszukana, okłamana i też jest mi już wszystko jedno. Gdyby nie dzieci to nie byłoby już ani tego małżeństwa ani mnie, ale nie mogę zniszczyć Ich dzieciństwa, Ich życia.
KOCHAM CIE tak tak Ciebie skoro to czytasz. Wiele wiele lat temu chcialo mi sie i nie chcialo i wtedy też zaczęłam sobie śpiewać coraz głośniej i głośniej chyba by zagłuszyć myśli . Kocham cie zycie tak zycie kocham Cię kocham nad życie, choć barwy ściemniasz i tej wędrówki mi nie uprzyjemniasz ... I jeszcze śpiewałam Nigdy nie poddawaj się. Te 2 wspaniałe piosenki wyprowadzaly mnie na spacer , bo w domu nie pozwolili by mi fałszować aż tak haha A śpiewałam bardzo głośno i jeszcze bardziej falszowalam ale, wciąż jestem i KOCHAM CIE jeszcze bardziej tak tak Ciebie skoro to czytasz . Bez Ciebie czegoś by tu brakowało tak to ty jesteś wyjątkowa, Dziękuję że jesteś. KOCHAM CIE tak tak..........🤗🤗🤗☺
🥰🥰🥰
Dzięki
Mam nadzieje ze dalej je kochasz,Kochana 🤗💛💚🧡
@@rmj3423 Tak tak i ciebie ❤❤❤
Dziękuję ❤
Jak ja z tego wyszlam? Myslalam nawet o zakonczeniu swojej egzystencji...bylam w dole totalnym, ekonomicznie, psychicznie, fizycznie....(stracilam mieszkanie wlasnosciowe, prace, sprzedalam meble bo na chleb nie mialam, etc) Jak ja z tego wyszlam? Zwrocilam sie do Boga, tak z glebi serca, ale z pretensjami przy okazji, z zalem i rozgoryczeniem, nawrzeszczalam MU, ze dalej nie wytrzymam i droge ma mi wskazac, i wskazal....mysle ze SERCA mamy pozamykane...pozamykane na innych i swiat....umyslu sluchamy a ten czasami bzdury gada...Ego mamy prozne, dumne, zle decyzje podejmujemy, mamy malo pokory i milosci w sobie, nie ufamy zyciu, duzo gniewu i agresji w istotach ludzkich jest, nie odkrywamy SIEBIE, nie znamy siebie, nie sluchamy swej wewnetrznej natury, glosu, nie wiemy po co tu jestesmy na tej Planecie, nasz egoizm nie zna granic, bycie w depresji to skutek zbytniego skupiania sie na sobie, ego nam to robi....A w tym zyciu nie chodzi o nas, tylko o to aby spelnic swoja jakby misje (po to nas tu "zeslano") cos pozytecznego dla innych zrobic, pozostawic po sobie slad...w sluzbie dla innych....cwiczmy swoj umysl i kontrolujmy to wredne Ego....ja to wszystko przeszlam, wiele upadkow i powstan z nich, kupilam jeszcze piekniejsze mieszkanie, a prace mialam na wyzszych stanowiskach niz wczesniej, zmienilam siebie i zycie wtedy mi sie zmienilo...juz nie uzalalam sie, nie badzmy ofiarami, otworzmy SERCA i dzialajmy, .... Badzmy autentyczni, serdeczni i profesjonalni w tworzeniu czegos co uczyni innych zycie wartosciowszym, szczesliwszym a skutkiem ubocznym bedzie nasze osobiste poczucie szczescia.... Uwielbiam Pani filmiki
Życie to sinusoida trzeba mieć zimną głowę nie można się podpalac za bardzo ,mówi o tym też historia ikara
Ah Monya ... pozdrawiam Ciebie z całego ❤
@Monya Uz , czy mogłabyś napisać, co dokładnie Ci Bóg wskazał? Czy to była jakaś oferta pracy?
Dobre to Jest,że nawkrzyczalas na Boga ,że drogę ma Ci wskazać i ,że Ci ją wskazał;-):-(:-)
Byłam również w tak trudnym momencie mojego życia.Prosiłam Boga by oddał moje zdrowie i życie komuś kto jego pragnie bardziej niż ja w zamian za moje .Dziś z perspektywy czasu myśląc o tamtych momentach ,który zabrał mi najpiękniejsze lata mojej młodości,mówię Bogu Dziękuję🙏W tym czasie nauczyłam się pokory,szacunku i wiary w samą siebie.Nie zdając sobie z tego sprawy osiągnęłam więcej niż przez wszystkie inne lata.Dziś wiem jedno.TO MY SAMI MUSIMY SOBIE POMÓC! Nie psycholog nie najbliższa rodzina, nikt z przyjaciół ale TO TY SAM !
Uczmy się słuchać naszego wewnętrznego głosu ,on często krzyczy a my go ignorujemy .Traktujmy go z szacunkiem i miłością a on zawsze da nam szczerą odpowiedź.Tym którzy są w silnej depresji i nie widzę wyjścia z sytuacji proponuję zwykłe proste rozmowy ze samą sobą .Weźmy kartkę papieru i długopis zapisujmy nasze pytania na które nie widzimy wyjścia,pytajmy dlaczego tak jest i co powinniśmy zrobić?Napewno usłyszymy odpowiedz po drugiej stronie nas ,nie zawsze od razu czasami to trwa jakiś moment ale napewno ją usłyszymy. Idźmy za nim nawet jeżeli to tak trudne on napewno nas nie zawiedzie.
Nie zgodzę się z twoim stwierdzeniem że to my sami musimy sobie pomóc, chyba rozumiem co chcesz powiedzieć ale źle to sformułowałaś. To właśnie od tego jest psycholog, rodzina i przyjaciele aby pomóc, jedyne co od nas samych zależy to ta chęć zmiany, wszyscy nam mogą pomagać ale ostatecznie to my musimy podjąć jakieś działanie.
Ale bym chciał trafić w pracy na tak wspaniałych i inspirujących ludzi jak Ty Ewelinka. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za inspirację.
Hejka.
Byłam w takiej poczekalni.
I wiecie co dziś nie straciłabym Ani chwili .
4 lata stracone pytanie tylko.poco.Dzis jestem silną osobą, tylko bez RADOŚCI ALE PRACUJĘ NAD TYM.
Każdą chwilą naszego życia jest wielką wartością.
Iza ,dziękuję Ci za Twój komentarz , jakaś nadzieja we mnie zaiskrzyła po nim. Bo jestem w jebanej poczekali. i wiem za za kilka lat zapytam sie , po huj > tyle czasu starcilam ...ehhhhh
'
Extra opowiedziałaś o tych schematycznych ścieżkach "logiki" umysłu. To niezwykle ważne i pomocne. Mnie też dotknął duży spadek nastroju i wydajności i trudno to sobie wytłumaczyć przy tak Cisnej słonecznej pogodzie. Ważne jest ta informacja że to się dzieje nie tylko mnie. To co nam ucieka to prozaiczne że mamy ciemno już o 16. 30....a cudna pogoda bo jakby nie patrzeć mamy większe oczekiwania wobec siebie.... Dodam do tego co umysł produkuje moje obserwacje : przeświadczenie "to zawsze tak będzie" "nic nie da się zrobić" i poczucie bezradności i braku wpływu w pełnej okazałości. To co zmieniło i zmienia to 1.życzliwość wobec siebie (zauważenie krytycznych myśli i brak przywiązania do nich) 2. mocne oświetlenie światło białe zimne 6tyś.K brak światła dziennego w odpowiedniej ilosci i czasie daje te wszystkie odczucia, myśli, stany itp. 3. zmiana oczekiwań przełączanie się na bycie i odczuwanie, doświadczenie zamiast na działanie i osiąganie. 4. porzucenie wysiłkowego podejście do siebie.Wiem że wstaję do toalety i ten ruch wywołuje zmianę percepcji i wtedy samo się chce choćby użycie rąk w ciepłej wodzie i zapach mydła może być przyjemny.5. Leżąc stosuję pozycję "drzewa" ręce ponad głową wyciągnięte lub złączone dłonie ponad głową, ubiera w kolanie jedną mogę dotyka wewnętrznä stroną stopy drugą wyprostowaną nogę- w tej pozycji sobie leżę i skupiam się na odczuciach z ciała nawet silny lęk mnie nie zalewa tylko jest kontrolowany podchodzi gdzieś pod szyję....głowa jest "wolna" od paniki świadoma tego co czuję ciało ale doświadcza też że to nie jest zagrażające. Po jakimś czasie to maleje, ucicha przestaje być tak bardzo dokuczliwe. 5.łagodne środki ziołowe(Waleriana czyli kozłek lekarski, melisa) u mnie doskonale zdają egzamin w tonizowaniu nadwrażliwego układu limbicznego(odpowiedzialny za emocje ich siłę i czas trwania, gdy jest nadwrażliwy doświadczamy wciaż silnych emicji czy to przyjembych czy nieprzyjemnych....) i ułatwiają na przełączenie na aktywność układu parasympatycznego (odprężenie )z sympatycznego (pobudzenie). 6.słuchanie łagodnej muzyki na UA-cam sä wielogodzinne nagrania szumu fal, strumyka, deszczu tzw.biały szum są też aplikacje w sklep Google muzyki relaksacyjnej .
Ewelinko słucham cię na YT już kilka lat. Jesteś kochana. Dziękuje ze jesteś dziękuje za twoja wiedzę i dzielenie się nią z innymi. Niech życie i Bóg Ci błogosławi 💕💕💕
Nie byłam w takim dołku, ale doskonale potrafię zrozumieć jak może być ciężko. Życie rzuca pod nogi kłody, ale musimy chcieć je po woli odrzucać. Pozdrawiam Panią i wszystkich. 😘
Nie wiesz jak bardzo się cieszę, że znalazłem twój kanał! Wspaniały przekaz przekazany w prosty sposób. Bardzo dziękuje
Tak samo jak piękne... tak i przerażające. Dobra lista tego, co umysł przeraża, dlaczego rezygnuje. Znam ten stan :) Potrzeba sił, odwagi, cierpliwości i miłości chyba, po prostu..
Dziękuje ❤️za cudowna energię i mądre słowa ❤️
Dziękuję Ewelinko że jesteś i przypominasz nam ważne rzeczy.
Jesteś cudowna 😀
Wow. Ciesze sie ze trafilam na Twoj kanal bo uslyszalam w tym filmiku naprawde ciekawe rzeczy o ktorych nie mialam pojecia, m. in. o tym ze umysl nam wynajduje powody dla ktorych nam niby moze sie nie udac mimo ze komus innemu sie udalo. Odnalazlam w tym swoj umysl i jego wymowki. Dobre porownanie do Pani Pawlikowskiej. Podobne rzeczy sobie myslalam. Ze znala angielski, ze mimo depresji potrafila zarobic na siebie
Pięknie i tak zrozumiałe, empatyczne opowiedzenie 'jak i dlaczego' ... oaza spokoju i widać ogrom własnych przeżyć
Pomogło. Dziękuję bardzo za ten film. To pierwszy film jaki Pani obejrzalam ale bardzo trafia w to czego potrzebuje obecnie. Bardzo. W samo sedno. Mam nadzieję, że moje zycie jeszcze bedzie piękne i wyjdę z ciemnej doliny, doliny śmierci.
Bardzo bardzo dziękuję za te słowa -obudzily nadzieję ze mozna.😍
Pani Ewelino, na Pani kanal trafiłam miesiąc temu, są to cudowne, inspirujące słowa. Bardzo mi pomagają.
Po obejrzeniu Twojej rozmowy z Łukaszem J. Jestem pod ogromnym wrażeniem.. i trafiłam tutaj na twój kanał.. jestem zachwycona, czuje że tu powinnam być i słuchać .. bardzo to pomaga .. ❤️
Pięknie mówisz, prawda najprawdziwsza 😎😍 nie jest wstyd upaść na kolana ale pozostać na kolanach 😱😊
A wymówki to „piękna sprawa” 😂😂
Dzięki, że się pojawiłas w necie i mówisz tą „prawdę życiowa” Pozdrawiam serdecznie z Frankfurtu nad Menem 💖😍💖😍🍀🍀
PS. Dziś po raz pierwszy zobaczyłam twój filmik polecony przez inna osobę 😍😍
Jestes bardzo ladna kobieta
Dziekuje za wsparcie
No właśnie,czułam,że z oceną depresji jest cos nie tak.To nie kara za grzechy tylko źle ukierunkowana nasza wlasna siła. Dziękuję za kolejny wiele wnoszacy wykład. Pozdrawiam Panią serdecznie
A kto u licha ocenia depresję jako karę za grzechy???
@@czarnainez1251 Przecież nie dosłownie,u licha. Pozdrawiam
Masz racje, tak wlasnie jest. Dziekuje❤️😘👍
Jesteś taka piękna i zewnetrznie i wewnętrznie. Dziekuję za Twoje słowa.
Dziękuję .Bardzo mi Pani pomogła .Pozdrawiam.
niesamowita tresc i przekaz dziekuje dziekuje dziekuje
Dziękuję za film i pozdrawiam serdecznie ❤
Bylam w takim momencie swojego zycia i gdyby nie pies oraz przymusowe wychodzenie z domu na spacery, gdzie poznalam masę wspaniałych osob, to zapewne nadal tkwiłabym w tym zawieszeniu.
😢💔 podążam właśnie dolina głębokiego cienia.... Dziękuję za te rady ....
Super uwagi, duper pomoc! ❤
Kochana, dziękuję Ci z całego serca
Konkret, dziękuję! 🙌
To prawda te małe kroczki sa najważniejsze.Wiem coś o tym .Super film w trudnym okresie ten film bardzo pomoże.Pozdrawiam😍😍😍
Dzięki Kochana, że jesteś
Cudna dziewczyna.
Dziękuję że jesteś.
Dziękuję, że jesteś😘🥰
Uwielbiam Cię słuchać 😘
Kocham Cię, Ewelinko! Jak zwykle mówisz mądrze ! Bardzo mi pomagasz, bo właśnie jestem w zastoju. P.S. Umyłam zęby.
Ja też
Dziękuję za to że trafiłam na Ciebie Ewelinko 💚
Jestem w pierwszych minutach słuchania i dowiedziałam się,że gdy nie chce mi się chcieć to pierwszą najważniejszą rzeczą to musi się nam chcieć.....
Najgorsze było dla mnie jak powiedziałam "bliskim",ze jestem w momencie swojego zycia gdzie nie mam siły wstać z łóżka i ze chciałabym umrzec a oni na to poprostu,ze przesadzam inni mają gorzej....no cóż ...
Dokładnie też tak miałam. 💓A nawet córka nic nie rozumie i podchodzi roszczeniowo i to boli.
ludzie nie rozumieja depresji:(
Każdy żyje swoim życiem jak byłem na samym dnie ,nie było nikogo ,prawda jest taka że jak sam sobie nie pomożesz to nikt tego nie zrobić za Ciebie.
Mi powiedziano...Nie widzisz co się z Tobą dzieje?Zrob coś z tym!Pomoż sobie!Tak zyc nie mozna!Jak mowilam,ze sama nie mam motywacji,ze nie zalezy mi na niczym etc,to niby smutni,ale zero reakcji...a ja potrzebowalam tylko by mnie wziac za reke i zaprowadzic,jak dziecko...Potrzebowalam tego...
Mam nadzieję, że już u Ciebie lepiej - minął rok. Dwa lata temu straciłam córeczkę, a mój syn miał 8 lat. "Bliska" mi osoba powiedziała mi wtedy: "przecież masz jeszcze syna, a po za tym jesteś mloda wiec jeszcze będziesz mieć kolejne dziecko". Poczułam taka wściekłość!!!! Trzymalam na rękach moją malusieńką córkę... czułam jej zapach, jej ciepłe A później i zimne ciałko... nie chciałam słuchać takich strasznych komentarzy. Wybaczylam te słowa, ale nie chce więcej słyszeć takich przykrych komentarzy więc zerwalam kontakt. I wtedy też zobaczyłam cytat, który bardzo tu pasuje "powiedzieć komuś nie martw się inni mają gorzej to jak powiedzieć nie ciesz się inni mają lepiej". 🤷♀️ życzę dużo miłości ❤
Przepiekne slowa...bardzo pomocne:)dziekuje za nie,pozdrawiam
Dziękuję 🙏🙏🙏💞
Super temat. Potrz,ebny. bardzo dziękuję
Dzięki, szczególnie za ten filmik💕
Bardzo dziękuję za ten film
Ja uważam, że mózg człowieka przede wszystkim nie jest zaprogramowany do życia w świecie ciągłego poczucia bezpieczeństwa oraz dobrobytu. Człowiek powinien walczyć o przetrwanie, móc kombinować, tworzyć coś z niczego, włączać też strach kiedy trzeba. Cywilizacja wyręcza nas, a więc nasze mózgi, z myślenia. Próbuje wówić nam, że jesteśmy bezpieczni, jednocześnie wysysając nas do cna z chęci życia.
Mózgowi potrzeba dużej dawki stymulacji, ale nie poprzez gapienie się w ekran smartfona. Nic dziwnego też nie ma w uczeniu się schematów. Ja już się nauczyłam, że ludzie ranią, że są dla mnie niebezpieczeństwem, i tego będę się trzymać. Nie wszyscy, ale tutaj już wchodzi w grę wiara i nadzieja w szczere intencje. Utwierdzają mnie w tym trzydzieści lat dowiadczeń, więc akceptuję tą rzeczywistość. OK, może nie jestem przez to miła i ufna, jak się ode mnie wymaga, ale właśnie to pomaga mi przetrwać i nie być ofiarą.
Też żyłam w zawieszeniu, bo przez to, co mówili mi inni, nie akceptowałam mojego dystansu do ludzi. Przeanalizowałam jednak swoje życie, i to pozwoliło mi zaakceptować moje stanowisko. Do tego momentu trwałam w konflikcie własnych emocji z wymagniami świata.
Uczy się nas uprzejmości, a w rzeczywistości otacza Nas chamstwo, ,,kanibalizm" i manipulacje. Doszłam wiec do wniosku, że to, jak się czuję, i jak odbieram ludzi, nie jest moim wyobrażeniem, a rzeczywistością. Przestałam mieć poczucie winy za odczuwany wstręt do świata i ludzi. Nie muszę nikogo za nic przepraszać, bo to, co podpowiada mi mózg, jest prawdą, a nie moim urojeniem.
W urojonym świecie żyją wszyscy inni, którzy wymieniają się sztucznymi uprzejmościami, utrzymują relacje dla zysków, lub co gorsza wyzyskują innych.
Tak więc... Pomyśl nad tym jak odbierasz ludzi i świat, zastanów się skąd te przeświadczenia się wzięły, zaakceptuj naturalne mechanizmy uczenia się Twojego mózgu, po czym zdecyduj w jaką wersję świata wierzysz. Co jest dla Ciebie prawdą. Siła, żeby wstać i pokazać wszystkim środkowy palec, przyjdzie sama.
Nie jesteś ofiarą. Innym po prostu jest wygodniej, gdy stawiasz się w tej pozycji. Nie musisz nikomu też nic udowadniać. Po prostu miej w d*pie co ktoś o Tobie myśli. To Twoje życie, i żyjesz raz. Są momenty, że boli jak cholera. Ale i ból przeżywać warto. Otwórz się na własne emocje. To jedyna droga do dojrzałości.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich ,,życiem obolałaych" (z bólu czerpię siłę).
Dzięki, uzupełniłam sobie tym komentarzem pewne niewyjaśnione wcześniej dla mnie fragmenty w głowie. Mądrze powiedziane.
Zgadzam się w 100% :)
Dziękuję. Motywujące 🙋♂️
Dziękuję 💛
Dziękuję ❤🙏
Dziękuję Ewelinko
Dziekuje Ewelina pozdrawiam
Jak ktos rano nie ma sily , aby wstac i umyc zeby i wziac prysznic , to taka niemoc jest najczesciej objawem depresji i mowienie " wez sie w garsc " niewiele pomoze.
Chyba nie zrozumiałaś przekazu filmu. Wcale nie spłyciła tego do "weź się w garść", przeciwnie - radzi, żeby odnaleźć w sobie powody dla których chce nam się żyć i wstać. Analiza siebie.. a nie jakieś witaminki o których wspomniałaś w swoim poprzednim komentarzu..
Dziekuje🙌🏻
Super :-) dziekuje bardzo :-)
Dziękuję
bardzo proste i baaaardzo potrzebne informacje
Ewelinko jesteś cudowną kobietą ❤️
Jesteś aniołem ,lekiem na ból ,plastrem na ranę , balsamem dla duszy.dziekuje że jesteś Ewelino !
Bardzo mi pomogłaś jesteś niesamowitą osobowością
„Z okien hotelu mogę dostrzec daleko za jeziorem wieżyczki Pałacu Kopciuszka sięgające w niebo nad Florydą. Przywodzą mi na myśl pewną bajkową historię, naprawdę pełna cudownych wydarzeń. Potwierdzająca romantyczną legendę Ameryki jako krainy spełnionych marzeń i cudów. Historia miał miejsce wiele lat temu w Kansas City. Młody chłopiec o wielkim zamiłowaniu do rysowania chodził od gazety do gazety próbując sprzedać swoje obrazki. Wydawcy jednak chłodno i pewna doza okrucieństwa informowali go, że nie ma talentu i radzili, by dał sobie z tym spokój. Ale chłopiec nie mógł zapomnieć o swoim marzeniu, bo zawładnęło nim mocno i nie chciało odejść. Jak można wyrzucić z pamięci tak potężną motywację? Wreszcie jakiś pastor zatrudnił go za grosze do rysowania zawiadomień o wydarzeniach kościelnych. Świeżo upieczony artysta zyskał tez studio, czyli miejsce tak do spania, jak i rysowania. Powiedziano mu, że może zamieszkać w starym garażu kościelnym, opanowanym przez myszy. Co było dalej? Jedna z tych myszy, podobnie jak młody artysta, stała się sławna na całym świecie. Miliony poznało ją jako Myszkę Mickey, a artysta był Walt Disney. Wszyscy, którzy pragną osiągnąć wielkie rzeczy powinni zapamiętać mądre spostrzeżenie Demonstenesa: „ Małe możliwości stają się często początkiem wielkich przedsięwzięć”. Ten młody człowiek sprawił, że dokonały się cuda, i to na wielką skalę, bo jego bajkowa historia przemieniła się w książki, filmy i znalazła finał jako Disneyland w Kalifornii i Disney World na Florydzie. Te wszystkie nadzwyczajne rzeczy wydarzyły się w Ameryce, krainie cudów i spełnionych marzeń. Walt Disney po prostu nie przestawał wierzyć w siebie, pracować, marzyć i sprawiać cuda, aż w końcu stał się największym w świecie mistrzem fantazji dziecięcej. Dotknął serca Ameryki i ludzie tego kraju-a właściwie całego świata-pokochali go. Sen o Ameryce wcale się nie zakończył. Jeśli niektórzy głośni i skwaśniali nieudacznicy namówili cię do takiego myślenia, przypomnij sobie Walta D. WIARA W OJCZYZNĘ (POLSKĘ, LECHIĘ) MOŻE BYĆ ODBUDOWANA - I TO WE WSPANIAŁY SPOSÓB! Ty także możesz oczekiwać cudów i sprawiać, że będą się wydarzać, zgodnie z prawem pomyślnych osiągnięć, sprawdzonym przez Disneya i wielu innych”.
Wyrzuć słowa = Gdybym tylko zastąp je: następnym razem
ps. możesz (wszystko możesz), jeśli myślisz, że możesz
oczekuj cudu, spraw by cuda się działy
wyrzuć z swojego życia słowo „NIE” np. niemożliwe, WSZYSTKO JEST MOŻLIWE
wyrzuć słowa = gdybym tylko zastąp je: następnym razem
Witam jest to proste miłość do Stwórcy
On pomorze .
Pozdrawiam siostry i braci ❤️❤️❤️❤️❤️🙏🙏🙏🇵🇱
Słownik też by ci pomógł.
Dziękuje ✨
Dziekuje, kocham Cie
Dużo słów, a tak mało treści. No ale temat trudny, niemożliwością jest dawanie rad innym w tej sprawie, ponieważ powody utraty sensu życia są często bardziej skomplikowane niż nadwaga (sic!) lub utrata pracy.
W wielu przypadkach wystarczy zaczac zazywac dobre witaminy , aby pozbyc sie apatii i wrocila chec do dzialania.
Wiem to z wlasnego doswiadczenia.
Jakie dokladnie?
Jesteś cudem. 😍
Rewelka, dzięki :)
Ha ha ha umysł a raczej rozum ma siłę destrukcyjną o której mówi Ewelina..... śmieję się do Tych którym teraz nie do śmiechu, pewnego dnia też się z tego uśmiejesz. Zanim nabierze się dystansu /i ozdrowieje/ bywa ciężko. Ale i to, jak wszystko, minie :D
dziekuje bardzo :-)
Dziękuję ❤
Można prosić jakiś kontakt do Pani? Bardzo proszę 🙏
Jesteś cudowna!
Kochana jesteś
Podnieś tyłek choć świat jest do tylka „Świat kocha was ❤️
DZIĘKUJĘ :)
Jak dobrze że Jesteś ❤
3:27 3:33
5:01
Dlaczego warto iść za marzeniami?
Dlaczego warto się stawić?
Żyć?
19:51
21:36
Uwielbiam.
Mega !
Ooo znajoma twarz w komentarzach❤️
trzeba to przetrwac,to minie ja tez to mialam pare tyg temu,ale pozwolilam sobie na wszystko w tych ciezkich chwilach,moj umysl szalal bo miernota przyszl bez powodu,to taki czas teraz ,slysze od wielu ze jest do dupy
Myslalam, ze to bedzie filmik jakich wiele, pelen banalow. Ale mimo, ze mowisz, ze to sa proste rzeczy, to naprawde trafilas w samo sedno z nimi.
Gdy ja leżałam w takim dole, nic nie było mnie w stanie stamtąd wyciągnąć, ani dziecko ani mąż. Któregoś dnia rodzice mojego męża przywieźli mi zupę i dali mała szklana figurkę i tego mogłam się uczepic i po malutki wyjść, ich troska
Mnie zastanawia inna rzecz. Są ludzie z patologicznych rodzin, którzy nie zrozumieją tego o czym mówisz. Ale cierpią po swojemu, może teraz zabijają, kradną, bo nikt ich nie nauczył życia. Ale nie są na tyle "światli", inteligentni by Ciebie zrozumieć. Co z takimi osobami??
Jak się cieszę to całą sobą, zobaczcie tutaj: ua-cam.com/video/YAJLg2IJyP0/v-deo.html
Jak się smucę to też bardzo intensywnie. Nauczyłam się akceptować obie te emocje i już nie besztam się za wszystko. Dziękuję Ci❤️
Cała prawda u mnie dokładnie tak było podnoszę się poraz kolejny
Idę umyć zęby wilkowi😊
Pani ma bardzo przyjemny głos
❤️❤️
😥💚
♥️♥️♥️♥️♥️
❤❤❤❤❤
6:14
❤💋✌👏👏👏👏👏👏👏👏👏👏
Gdzie Simba? ?????😨😨😨
Trafiłam na ten filmik. I faktycznie tak jest i jak tak robię. "" A tobie to łatwiej bo...."
Czy można "NIECHCIEĆ" wstać, umyć się, "uładzić" ~ mając na głowie FIRMĘ , LUDZI, PRODUKCJĘ, ZADANIA, I ODPOWIEDZIALNOŚĆ! !!! Codziennie przez 25 lat! I 75 lat na karku!!!? Tylko Bóg wie jak mi się to udaje!
Zapraszam na moją witrynkę; www.butterfly-mag.com
W tym moim "męstwie" potrzebowała bym Pani cennych rad i wskazówek, bo wiem, że wspinam się na zbyt wysoką górę
i nie mogę się zatrzymać. Przeciwny kierunek do Pani wykładu - ale jak mam to zrobić???
Będę wdzięczna nad zatrzymaniem się nad moim przypadkiem.
Da się Ewelinko.Nie słuchać umysłu.
Ale poczętej filmu 😜 Real pro