Boże płakałam prawie przez całe nagranie. Nie jest ze mną aż tak źle, że nie potrafię umyć zębów, pójść do pracy, ugotować sobie czegoś zdrowego czy spotkać się ze znajomymi, ale chyba cały czas zmuszam się by zyć. Tak mi się doskonale udaje oszukiwać samą siebie, że czasami nawet wydaje mi się, że jestem szczęśliwa. Ale tak naprawdę nie czerpię prawie żadnej przyjemności ani ze spotkań z ludźmi ani z kupienia sobie czegoś ładnego czy zjedzenia czegoś smacznego. Życie straciło dla mnie smak i barwy. Wmawiam sobie, że to wszystko ma jakis sens, ale skoro rycze w trakcie tego filmu to znaczy, że gdzieś głęboko mam tyle niezagojonych ran, że chyba nigdy nie dowiem się co to znaczy prawdziwa, czysta radość płynąca prosto z serca.
A może po prostu nie potrafisz uwierzyć, że bywasz szczęśliwa? Takie czasami figle mózg robi, że nawet, jak jest dobrze to nam mówi, że "na pewno nie jest, na pewno to tylko chwilowe, na pewno próbujesz się oszukać, na pewno zaraz będzie gorzej, na pewno to zniknie"... I trzeba się pogodzić z tym że miewa się lepsze i gorsze chwile, i nauczyć się patrzeć na życie przez pryzmat tych dobrych, zamiast tych złych. A po co? No a po to, żeby było dużo łatwiej i weselej, bo szkoda tracić czas na walkę z życiem zamiast po prostu żyć!
Ja też. Mam dzieci i męża. Ale sama siebie wciąż oszukuję, że jest dobrze. Ile mam siły to oszukuję. A jak już nie mam siły się starać to wszystko wyłazi. Tak naprawdę jestem sama. Mojemu mężowi w każdej dziedzinie życia jest wszystko jedno. Czas nie ma dla Niego znaczenia. Nie mam siły, bo jestem z t tym sama. Cokolwiek zrobię to zrobię tylko ja, nic co zrobię nie ma żadnego znaczenia. Czuję się oszukana, okłamana i też jest mi już wszystko jedno. Gdyby nie dzieci to nie byłoby już ani tego małżeństwa ani mnie, ale nie mogę zniszczyć Ich dzieciństwa, Ich życia.
Byłam również w tak trudnym momencie mojego życia.Prosiłam Boga by oddał moje zdrowie i życie komuś kto jego pragnie bardziej niż ja w zamian za moje .Dziś z perspektywy czasu myśląc o tamtych momentach ,który zabrał mi najpiękniejsze lata mojej młodości,mówię Bogu Dziękuję🙏W tym czasie nauczyłam się pokory,szacunku i wiary w samą siebie.Nie zdając sobie z tego sprawy osiągnęłam więcej niż przez wszystkie inne lata.Dziś wiem jedno.TO MY SAMI MUSIMY SOBIE POMÓC! Nie psycholog nie najbliższa rodzina, nikt z przyjaciół ale TO TY SAM ! Uczmy się słuchać naszego wewnętrznego głosu ,on często krzyczy a my go ignorujemy .Traktujmy go z szacunkiem i miłością a on zawsze da nam szczerą odpowiedź.Tym którzy są w silnej depresji i nie widzę wyjścia z sytuacji proponuję zwykłe proste rozmowy ze samą sobą .Weźmy kartkę papieru i długopis zapisujmy nasze pytania na które nie widzimy wyjścia,pytajmy dlaczego tak jest i co powinniśmy zrobić?Napewno usłyszymy odpowiedz po drugiej stronie nas ,nie zawsze od razu czasami to trwa jakiś moment ale napewno ją usłyszymy. Idźmy za nim nawet jeżeli to tak trudne on napewno nas nie zawiedzie.
Nie zgodzę się z twoim stwierdzeniem że to my sami musimy sobie pomóc, chyba rozumiem co chcesz powiedzieć ale źle to sformułowałaś. To właśnie od tego jest psycholog, rodzina i przyjaciele aby pomóc, jedyne co od nas samych zależy to ta chęć zmiany, wszyscy nam mogą pomagać ale ostatecznie to my musimy podjąć jakieś działanie.
KOCHAM CIE tak tak Ciebie skoro to czytasz. Wiele wiele lat temu chcialo mi sie i nie chcialo i wtedy też zaczęłam sobie śpiewać coraz głośniej i głośniej chyba by zagłuszyć myśli . Kocham cie zycie tak zycie kocham Cię kocham nad życie, choć barwy ściemniasz i tej wędrówki mi nie uprzyjemniasz ... I jeszcze śpiewałam Nigdy nie poddawaj się. Te 2 wspaniałe piosenki wyprowadzaly mnie na spacer , bo w domu nie pozwolili by mi fałszować aż tak haha A śpiewałam bardzo głośno i jeszcze bardziej falszowalam ale, wciąż jestem i KOCHAM CIE jeszcze bardziej tak tak Ciebie skoro to czytasz . Bez Ciebie czegoś by tu brakowało tak to ty jesteś wyjątkowa, Dziękuję że jesteś. KOCHAM CIE tak tak..........🤗🤗🤗☺
Ewelinko słucham cię na YT już kilka lat. Jesteś kochana. Dziękuje ze jesteś dziękuje za twoja wiedzę i dzielenie się nią z innymi. Niech życie i Bóg Ci błogosławi 💕💕💕
Extra opowiedziałaś o tych schematycznych ścieżkach "logiki" umysłu. To niezwykle ważne i pomocne. Mnie też dotknął duży spadek nastroju i wydajności i trudno to sobie wytłumaczyć przy tak Cisnej słonecznej pogodzie. Ważne jest ta informacja że to się dzieje nie tylko mnie. To co nam ucieka to prozaiczne że mamy ciemno już o 16. 30....a cudna pogoda bo jakby nie patrzeć mamy większe oczekiwania wobec siebie.... Dodam do tego co umysł produkuje moje obserwacje : przeświadczenie "to zawsze tak będzie" "nic nie da się zrobić" i poczucie bezradności i braku wpływu w pełnej okazałości. To co zmieniło i zmienia to 1.życzliwość wobec siebie (zauważenie krytycznych myśli i brak przywiązania do nich) 2. mocne oświetlenie światło białe zimne 6tyś.K brak światła dziennego w odpowiedniej ilosci i czasie daje te wszystkie odczucia, myśli, stany itp. 3. zmiana oczekiwań przełączanie się na bycie i odczuwanie, doświadczenie zamiast na działanie i osiąganie. 4. porzucenie wysiłkowego podejście do siebie.Wiem że wstaję do toalety i ten ruch wywołuje zmianę percepcji i wtedy samo się chce choćby użycie rąk w ciepłej wodzie i zapach mydła może być przyjemny.5. Leżąc stosuję pozycję "drzewa" ręce ponad głową wyciągnięte lub złączone dłonie ponad głową, ubiera w kolanie jedną mogę dotyka wewnętrznä stroną stopy drugą wyprostowaną nogę- w tej pozycji sobie leżę i skupiam się na odczuciach z ciała nawet silny lęk mnie nie zalewa tylko jest kontrolowany podchodzi gdzieś pod szyję....głowa jest "wolna" od paniki świadoma tego co czuję ciało ale doświadcza też że to nie jest zagrażające. Po jakimś czasie to maleje, ucicha przestaje być tak bardzo dokuczliwe. 5.łagodne środki ziołowe(Waleriana czyli kozłek lekarski, melisa) u mnie doskonale zdają egzamin w tonizowaniu nadwrażliwego układu limbicznego(odpowiedzialny za emocje ich siłę i czas trwania, gdy jest nadwrażliwy doświadczamy wciaż silnych emicji czy to przyjembych czy nieprzyjemnych....) i ułatwiają na przełączenie na aktywność układu parasympatycznego (odprężenie )z sympatycznego (pobudzenie). 6.słuchanie łagodnej muzyki na UA-cam sä wielogodzinne nagrania szumu fal, strumyka, deszczu tzw.biały szum są też aplikacje w sklep Google muzyki relaksacyjnej .
Jak ja z tego wyszlam? Myslalam nawet o zakonczeniu swojej egzystencji...bylam w dole totalnym, ekonomicznie, psychicznie, fizycznie....(stracilam mieszkanie wlasnosciowe, prace, sprzedalam meble bo na chleb nie mialam, etc) Jak ja z tego wyszlam? Zwrocilam sie do Boga, tak z glebi serca, ale z pretensjami przy okazji, z zalem i rozgoryczeniem, nawrzeszczalam MU, ze dalej nie wytrzymam i droge ma mi wskazac, i wskazal....mysle ze SERCA mamy pozamykane...pozamykane na innych i swiat....umyslu sluchamy a ten czasami bzdury gada...Ego mamy prozne, dumne, zle decyzje podejmujemy, mamy malo pokory i milosci w sobie, nie ufamy zyciu, duzo gniewu i agresji w istotach ludzkich jest, nie odkrywamy SIEBIE, nie znamy siebie, nie sluchamy swej wewnetrznej natury, glosu, nie wiemy po co tu jestesmy na tej Planecie, nasz egoizm nie zna granic, bycie w depresji to skutek zbytniego skupiania sie na sobie, ego nam to robi....A w tym zyciu nie chodzi o nas, tylko o to aby spelnic swoja jakby misje (po to nas tu "zeslano") cos pozytecznego dla innych zrobic, pozostawic po sobie slad...w sluzbie dla innych....cwiczmy swoj umysl i kontrolujmy to wredne Ego....ja to wszystko przeszlam, wiele upadkow i powstan z nich, kupilam jeszcze piekniejsze mieszkanie, a prace mialam na wyzszych stanowiskach niz wczesniej, zmienilam siebie i zycie wtedy mi sie zmienilo...juz nie uzalalam sie, nie badzmy ofiarami, otworzmy SERCA i dzialajmy, .... Badzmy autentyczni, serdeczni i profesjonalni w tworzeniu czegos co uczyni innych zycie wartosciowszym, szczesliwszym a skutkiem ubocznym bedzie nasze osobiste poczucie szczescia.... Uwielbiam Pani filmiki
Pomogło. Dziękuję bardzo za ten film. To pierwszy film jaki Pani obejrzalam ale bardzo trafia w to czego potrzebuje obecnie. Bardzo. W samo sedno. Mam nadzieję, że moje zycie jeszcze bedzie piękne i wyjdę z ciemnej doliny, doliny śmierci.
Nie byłam w takim dołku, ale doskonale potrafię zrozumieć jak może być ciężko. Życie rzuca pod nogi kłody, ale musimy chcieć je po woli odrzucać. Pozdrawiam Panią i wszystkich. 😘
Po obejrzeniu Twojej rozmowy z Łukaszem J. Jestem pod ogromnym wrażeniem.. i trafiłam tutaj na twój kanał.. jestem zachwycona, czuje że tu powinnam być i słuchać .. bardzo to pomaga .. ❤️
No właśnie,czułam,że z oceną depresji jest cos nie tak.To nie kara za grzechy tylko źle ukierunkowana nasza wlasna siła. Dziękuję za kolejny wiele wnoszacy wykład. Pozdrawiam Panią serdecznie
Hejka. Byłam w takiej poczekalni. I wiecie co dziś nie straciłabym Ani chwili . 4 lata stracone pytanie tylko.poco.Dzis jestem silną osobą, tylko bez RADOŚCI ALE PRACUJĘ NAD TYM. Każdą chwilą naszego życia jest wielką wartością.
Iza ,dziękuję Ci za Twój komentarz , jakaś nadzieja we mnie zaiskrzyła po nim. Bo jestem w jebanej poczekali. i wiem za za kilka lat zapytam sie , po huj > tyle czasu starcilam ...ehhhhh '
Wow. Ciesze sie ze trafilam na Twoj kanal bo uslyszalam w tym filmiku naprawde ciekawe rzeczy o ktorych nie mialam pojecia, m. in. o tym ze umysl nam wynajduje powody dla ktorych nam niby moze sie nie udac mimo ze komus innemu sie udalo. Odnalazlam w tym swoj umysl i jego wymowki. Dobre porownanie do Pani Pawlikowskiej. Podobne rzeczy sobie myslalam. Ze znala angielski, ze mimo depresji potrafila zarobic na siebie
Wiem o czym mówisz.... trwa to u mnie długo bo mam sporo traum do uleczenia, ale bardzo mi pomogła akceptacja największej u mnie blokady przed zmianą: żalu i grania roli ofiary. W momencie gdy pozwoliłam sobie przyznać ...tak to jest żal i ma prawo być bo..... On znikał i mogłam stawić się do życia.Żal wracał i nadal wraca ale ja już nie tak intensywnie a ja wiem że ma prawo być: akceptacja i puszczenie. dziękuję Ewelino za podzielenie się swoją wiedzą.
Właśnie słucham Cię Ewelinko i piję swoją poranną kawkę którą wzmocniłaś mi tymi energetycznymi słowami :-) za moim oknem na drzewie, siedzą dwa piękne ptaki które wpatrują się centralnie w moje okno i zachęcają mnie na jesienny spacer nad jezioro. :-) więc hyc hyc wkładam buty zabieram Stinga na uszy i lecę pobiegać :-) Ewelinko miło było mi Ciebie tutaj spotkać >>>>> Miłego dnia :-)
Tak samo jak piękne... tak i przerażające. Dobra lista tego, co umysł przeraża, dlaczego rezygnuje. Znam ten stan :) Potrzeba sił, odwagi, cierpliwości i miłości chyba, po prostu..
Ja uważam, że mózg człowieka przede wszystkim nie jest zaprogramowany do życia w świecie ciągłego poczucia bezpieczeństwa oraz dobrobytu. Człowiek powinien walczyć o przetrwanie, móc kombinować, tworzyć coś z niczego, włączać też strach kiedy trzeba. Cywilizacja wyręcza nas, a więc nasze mózgi, z myślenia. Próbuje wówić nam, że jesteśmy bezpieczni, jednocześnie wysysając nas do cna z chęci życia. Mózgowi potrzeba dużej dawki stymulacji, ale nie poprzez gapienie się w ekran smartfona. Nic dziwnego też nie ma w uczeniu się schematów. Ja już się nauczyłam, że ludzie ranią, że są dla mnie niebezpieczeństwem, i tego będę się trzymać. Nie wszyscy, ale tutaj już wchodzi w grę wiara i nadzieja w szczere intencje. Utwierdzają mnie w tym trzydzieści lat dowiadczeń, więc akceptuję tą rzeczywistość. OK, może nie jestem przez to miła i ufna, jak się ode mnie wymaga, ale właśnie to pomaga mi przetrwać i nie być ofiarą. Też żyłam w zawieszeniu, bo przez to, co mówili mi inni, nie akceptowałam mojego dystansu do ludzi. Przeanalizowałam jednak swoje życie, i to pozwoliło mi zaakceptować moje stanowisko. Do tego momentu trwałam w konflikcie własnych emocji z wymagniami świata. Uczy się nas uprzejmości, a w rzeczywistości otacza Nas chamstwo, ,,kanibalizm" i manipulacje. Doszłam wiec do wniosku, że to, jak się czuję, i jak odbieram ludzi, nie jest moim wyobrażeniem, a rzeczywistością. Przestałam mieć poczucie winy za odczuwany wstręt do świata i ludzi. Nie muszę nikogo za nic przepraszać, bo to, co podpowiada mi mózg, jest prawdą, a nie moim urojeniem. W urojonym świecie żyją wszyscy inni, którzy wymieniają się sztucznymi uprzejmościami, utrzymują relacje dla zysków, lub co gorsza wyzyskują innych. Tak więc... Pomyśl nad tym jak odbierasz ludzi i świat, zastanów się skąd te przeświadczenia się wzięły, zaakceptuj naturalne mechanizmy uczenia się Twojego mózgu, po czym zdecyduj w jaką wersję świata wierzysz. Co jest dla Ciebie prawdą. Siła, żeby wstać i pokazać wszystkim środkowy palec, przyjdzie sama. Nie jesteś ofiarą. Innym po prostu jest wygodniej, gdy stawiasz się w tej pozycji. Nie musisz nikomu też nic udowadniać. Po prostu miej w d*pie co ktoś o Tobie myśli. To Twoje życie, i żyjesz raz. Są momenty, że boli jak cholera. Ale i ból przeżywać warto. Otwórz się na własne emocje. To jedyna droga do dojrzałości. Pozdrawiam serdecznie wszystkich ,,życiem obolałaych" (z bólu czerpię siłę).
Bylam w takim momencie swojego zycia i gdyby nie pies oraz przymusowe wychodzenie z domu na spacery, gdzie poznalam masę wspaniałych osob, to zapewne nadal tkwiłabym w tym zawieszeniu.
Dokładnie tak kochana Ewelinko. Dziękuję za ten wykład.💓🤗 Żeby się chciało chcieć. 😭 Tak miałam. I wiem ,że stres tak działa. Jeszcze trochę czasu potrzeba. . Szukam szukam i chcę ale ciężko. Pozdrawiam serdecznie 😀
Witaj, to o czym mówisz jest to bardzo trafione na dzień dzisiejszy tj .13-go kiedy zdarzyły się okropne rzeczy że strony osoby mającej władzę...Słowa, Słowa...kłamstwa...bez patrzenia w oczy... dziękuję i Pozdrawiam serdecznie 💞
Ja mysle, ze problem wlasnie polega na tym, ze sie nam nie chce. Jest jeszcze jeden sposob, moim zdaniem: powiedziec sobie nie chce i nie robie. Pozwolic sobie na niechcenie. Pozwolic sobie na to, ze nie musimy wcale isc do przodu. Pozwolic sobie tylko na jakas przyjemnosc. Zrezygnowac z obowiazkow, a sila i zainteresowanie bardzo powoli wroci. Mnie pomaga taka postawa. Moze warto sprobowac?
Tylko gorzej jak się ma dzieci bo wtedy trudno jest im powiedzieć obiadu nie ma bo mi się nie chce , pranie nie uprane bo mi się nie chce...ale myślę,że to dobra rada ;-):-(:-)
Czasem sporadycznie taki stop, odpoczynek jest potrzebny. Gorzej kiedy tak ktoś ma dzień w dzień..mijają tygodnie i miesiące, wtedy tylko jeszcze bardziej się pogrąża w tym bezwładzie. Przynajmniej ja tego doświadczam.
Kochana, ja napiszę bardzo przyziemnie. Bo "niechcenie" to nie tylko problem umysłu, ale powiedziałabym, przede wszystkim ciała. A recepta jest bardzo, BARDZO prosta. Bez względu na trudności, z jakimi się zmagamy w życiu. Należy oczyścić jelita, wątrobę i pogłodować, aż usuniemy z organizmu toksyny. Do skutku. Już po 3 dniach postu powraca chęć do życia, pojawiają się nowe pomysły, a mroczne myśli odchodzą w niepamięć. Wtedy można dopiero zacząć filozofować, choć może to okazać się zbędne, gdyż czarne myśli przestają, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, zaprzątać nasz umysł. PS. Do innych: nie pisz, że to nie działa, zanim nie spróbujesz!
dziękuję kochana za cudowne rady, piekne dopelnienie, moja przygoda zaczela sie wlasnie od ciala i to wnioslo ogromna zmiane w moim zyciu ...wiele o tym mowilam kilka lat temu czas przypomniec to ponownie. Dziekuje i pozdrawiam serdecznie
"Po co", "w jakim celu", ma mniej wyrzutu w sobie od pytania, "dlaczego". Otwiera rozum na zrozumienie i dzialanie. Przynajmniej dla mnie "dlaczego", brzmi jak wyrzut skierowany do siebie, calego swiata, stworcy...Pozdrawiam serdecznie ♡♡♡♡♡
Jak ktos rano nie ma sily , aby wstac i umyc zeby i wziac prysznic , to taka niemoc jest najczesciej objawem depresji i mowienie " wez sie w garsc " niewiele pomoze.
Chyba nie zrozumiałaś przekazu filmu. Wcale nie spłyciła tego do "weź się w garść", przeciwnie - radzi, żeby odnaleźć w sobie powody dla których chce nam się żyć i wstać. Analiza siebie.. a nie jakieś witaminki o których wspomniałaś w swoim poprzednim komentarzu..
Pięknie mówisz, prawda najprawdziwsza 😎😍 nie jest wstyd upaść na kolana ale pozostać na kolanach 😱😊 A wymówki to „piękna sprawa” 😂😂 Dzięki, że się pojawiłas w necie i mówisz tą „prawdę życiowa” Pozdrawiam serdecznie z Frankfurtu nad Menem 💖😍💖😍🍀🍀 PS. Dziś po raz pierwszy zobaczyłam twój filmik polecony przez inna osobę 😍😍
Dziękuję bardzo za ten filmik bardzo potrzebowałam twoich słów. Mam pytanie jak wyjść spod rządu umysłu? Jak przestać się krytykować, wydaje się że jest już dobrze a wystarczy tylko chwilka nie uważności i znowu odzywa się głos krytyki który dobija i odbiera energię :(
Ha ha ha umysł a raczej rozum ma siłę destrukcyjną o której mówi Ewelina..... śmieję się do Tych którym teraz nie do śmiechu, pewnego dnia też się z tego uśmiejesz. Zanim nabierze się dystansu /i ozdrowieje/ bywa ciężko. Ale i to, jak wszystko, minie :D
Dużo słów, a tak mało treści. No ale temat trudny, niemożliwością jest dawanie rad innym w tej sprawie, ponieważ powody utraty sensu życia są często bardziej skomplikowane niż nadwaga (sic!) lub utrata pracy.
Gdy ja leżałam w takim dole, nic nie było mnie w stanie stamtąd wyciągnąć, ani dziecko ani mąż. Któregoś dnia rodzice mojego męża przywieźli mi zupę i dali mała szklana figurkę i tego mogłam się uczepic i po malutki wyjść, ich troska
Jak się cieszę to całą sobą, zobaczcie tutaj: ua-cam.com/video/YAJLg2IJyP0/v-deo.html Jak się smucę to też bardzo intensywnie. Nauczyłam się akceptować obie te emocje i już nie besztam się za wszystko. Dziękuję Ci❤️
trzeba to przetrwac,to minie ja tez to mialam pare tyg temu,ale pozwolilam sobie na wszystko w tych ciezkich chwilach,moj umysl szalal bo miernota przyszl bez powodu,to taki czas teraz ,slysze od wielu ze jest do dupy
Mnie zastanawia inna rzecz. Są ludzie z patologicznych rodzin, którzy nie zrozumieją tego o czym mówisz. Ale cierpią po swojemu, może teraz zabijają, kradną, bo nikt ich nie nauczył życia. Ale nie są na tyle "światli", inteligentni by Ciebie zrozumieć. Co z takimi osobami??
Boże płakałam prawie przez całe nagranie. Nie jest ze mną aż tak źle, że nie potrafię umyć zębów, pójść do pracy, ugotować sobie czegoś zdrowego czy spotkać się ze znajomymi, ale chyba cały czas zmuszam się by zyć. Tak mi się doskonale udaje oszukiwać samą siebie, że czasami nawet wydaje mi się, że jestem szczęśliwa. Ale tak naprawdę nie czerpię prawie żadnej przyjemności ani ze spotkań z ludźmi ani z kupienia sobie czegoś ładnego czy zjedzenia czegoś smacznego. Życie straciło dla mnie smak i barwy. Wmawiam sobie, że to wszystko ma jakis sens, ale skoro rycze w trakcie tego filmu to znaczy, że gdzieś głęboko mam tyle niezagojonych ran, że chyba nigdy nie dowiem się co to znaczy prawdziwa, czysta radość płynąca prosto z serca.
A może po prostu nie potrafisz uwierzyć, że bywasz szczęśliwa? Takie czasami figle mózg robi, że nawet, jak jest dobrze to nam mówi, że "na pewno nie jest, na pewno to tylko chwilowe, na pewno próbujesz się oszukać, na pewno zaraz będzie gorzej, na pewno to zniknie"... I trzeba się pogodzić z tym że miewa się lepsze i gorsze chwile, i nauczyć się patrzeć na życie przez pryzmat tych dobrych, zamiast tych złych. A po co? No a po to, żeby było dużo łatwiej i weselej, bo szkoda tracić czas na walkę z życiem zamiast po prostu żyć!
Mam tak samo
❤️
U mnie to samo, wyszlam prawie z ataków paniki, ale radość hmm nie wiem
Ja też. Mam dzieci i męża. Ale sama siebie wciąż oszukuję, że jest dobrze. Ile mam siły to oszukuję. A jak już nie mam siły się starać to wszystko wyłazi. Tak naprawdę jestem sama. Mojemu mężowi w każdej dziedzinie życia jest wszystko jedno. Czas nie ma dla Niego znaczenia. Nie mam siły, bo jestem z t tym sama. Cokolwiek zrobię to zrobię tylko ja, nic co zrobię nie ma żadnego znaczenia. Czuję się oszukana, okłamana i też jest mi już wszystko jedno. Gdyby nie dzieci to nie byłoby już ani tego małżeństwa ani mnie, ale nie mogę zniszczyć Ich dzieciństwa, Ich życia.
Byłam również w tak trudnym momencie mojego życia.Prosiłam Boga by oddał moje zdrowie i życie komuś kto jego pragnie bardziej niż ja w zamian za moje .Dziś z perspektywy czasu myśląc o tamtych momentach ,który zabrał mi najpiękniejsze lata mojej młodości,mówię Bogu Dziękuję🙏W tym czasie nauczyłam się pokory,szacunku i wiary w samą siebie.Nie zdając sobie z tego sprawy osiągnęłam więcej niż przez wszystkie inne lata.Dziś wiem jedno.TO MY SAMI MUSIMY SOBIE POMÓC! Nie psycholog nie najbliższa rodzina, nikt z przyjaciół ale TO TY SAM !
Uczmy się słuchać naszego wewnętrznego głosu ,on często krzyczy a my go ignorujemy .Traktujmy go z szacunkiem i miłością a on zawsze da nam szczerą odpowiedź.Tym którzy są w silnej depresji i nie widzę wyjścia z sytuacji proponuję zwykłe proste rozmowy ze samą sobą .Weźmy kartkę papieru i długopis zapisujmy nasze pytania na które nie widzimy wyjścia,pytajmy dlaczego tak jest i co powinniśmy zrobić?Napewno usłyszymy odpowiedz po drugiej stronie nas ,nie zawsze od razu czasami to trwa jakiś moment ale napewno ją usłyszymy. Idźmy za nim nawet jeżeli to tak trudne on napewno nas nie zawiedzie.
Nie zgodzę się z twoim stwierdzeniem że to my sami musimy sobie pomóc, chyba rozumiem co chcesz powiedzieć ale źle to sformułowałaś. To właśnie od tego jest psycholog, rodzina i przyjaciele aby pomóc, jedyne co od nas samych zależy to ta chęć zmiany, wszyscy nam mogą pomagać ale ostatecznie to my musimy podjąć jakieś działanie.
KOCHAM CIE tak tak Ciebie skoro to czytasz. Wiele wiele lat temu chcialo mi sie i nie chcialo i wtedy też zaczęłam sobie śpiewać coraz głośniej i głośniej chyba by zagłuszyć myśli . Kocham cie zycie tak zycie kocham Cię kocham nad życie, choć barwy ściemniasz i tej wędrówki mi nie uprzyjemniasz ... I jeszcze śpiewałam Nigdy nie poddawaj się. Te 2 wspaniałe piosenki wyprowadzaly mnie na spacer , bo w domu nie pozwolili by mi fałszować aż tak haha A śpiewałam bardzo głośno i jeszcze bardziej falszowalam ale, wciąż jestem i KOCHAM CIE jeszcze bardziej tak tak Ciebie skoro to czytasz . Bez Ciebie czegoś by tu brakowało tak to ty jesteś wyjątkowa, Dziękuję że jesteś. KOCHAM CIE tak tak..........🤗🤗🤗☺
🥰🥰🥰
Dzięki
Mam nadzieje ze dalej je kochasz,Kochana 🤗💛💚🧡
@@rmj3423 Tak tak i ciebie ❤❤❤
Dziękuję ❤
Ewelinko słucham cię na YT już kilka lat. Jesteś kochana. Dziękuje ze jesteś dziękuje za twoja wiedzę i dzielenie się nią z innymi. Niech życie i Bóg Ci błogosławi 💕💕💕
Extra opowiedziałaś o tych schematycznych ścieżkach "logiki" umysłu. To niezwykle ważne i pomocne. Mnie też dotknął duży spadek nastroju i wydajności i trudno to sobie wytłumaczyć przy tak Cisnej słonecznej pogodzie. Ważne jest ta informacja że to się dzieje nie tylko mnie. To co nam ucieka to prozaiczne że mamy ciemno już o 16. 30....a cudna pogoda bo jakby nie patrzeć mamy większe oczekiwania wobec siebie.... Dodam do tego co umysł produkuje moje obserwacje : przeświadczenie "to zawsze tak będzie" "nic nie da się zrobić" i poczucie bezradności i braku wpływu w pełnej okazałości. To co zmieniło i zmienia to 1.życzliwość wobec siebie (zauważenie krytycznych myśli i brak przywiązania do nich) 2. mocne oświetlenie światło białe zimne 6tyś.K brak światła dziennego w odpowiedniej ilosci i czasie daje te wszystkie odczucia, myśli, stany itp. 3. zmiana oczekiwań przełączanie się na bycie i odczuwanie, doświadczenie zamiast na działanie i osiąganie. 4. porzucenie wysiłkowego podejście do siebie.Wiem że wstaję do toalety i ten ruch wywołuje zmianę percepcji i wtedy samo się chce choćby użycie rąk w ciepłej wodzie i zapach mydła może być przyjemny.5. Leżąc stosuję pozycję "drzewa" ręce ponad głową wyciągnięte lub złączone dłonie ponad głową, ubiera w kolanie jedną mogę dotyka wewnętrznä stroną stopy drugą wyprostowaną nogę- w tej pozycji sobie leżę i skupiam się na odczuciach z ciała nawet silny lęk mnie nie zalewa tylko jest kontrolowany podchodzi gdzieś pod szyję....głowa jest "wolna" od paniki świadoma tego co czuję ciało ale doświadcza też że to nie jest zagrażające. Po jakimś czasie to maleje, ucicha przestaje być tak bardzo dokuczliwe. 5.łagodne środki ziołowe(Waleriana czyli kozłek lekarski, melisa) u mnie doskonale zdają egzamin w tonizowaniu nadwrażliwego układu limbicznego(odpowiedzialny za emocje ich siłę i czas trwania, gdy jest nadwrażliwy doświadczamy wciaż silnych emicji czy to przyjembych czy nieprzyjemnych....) i ułatwiają na przełączenie na aktywność układu parasympatycznego (odprężenie )z sympatycznego (pobudzenie). 6.słuchanie łagodnej muzyki na UA-cam sä wielogodzinne nagrania szumu fal, strumyka, deszczu tzw.biały szum są też aplikacje w sklep Google muzyki relaksacyjnej .
Jak ja z tego wyszlam? Myslalam nawet o zakonczeniu swojej egzystencji...bylam w dole totalnym, ekonomicznie, psychicznie, fizycznie....(stracilam mieszkanie wlasnosciowe, prace, sprzedalam meble bo na chleb nie mialam, etc) Jak ja z tego wyszlam? Zwrocilam sie do Boga, tak z glebi serca, ale z pretensjami przy okazji, z zalem i rozgoryczeniem, nawrzeszczalam MU, ze dalej nie wytrzymam i droge ma mi wskazac, i wskazal....mysle ze SERCA mamy pozamykane...pozamykane na innych i swiat....umyslu sluchamy a ten czasami bzdury gada...Ego mamy prozne, dumne, zle decyzje podejmujemy, mamy malo pokory i milosci w sobie, nie ufamy zyciu, duzo gniewu i agresji w istotach ludzkich jest, nie odkrywamy SIEBIE, nie znamy siebie, nie sluchamy swej wewnetrznej natury, glosu, nie wiemy po co tu jestesmy na tej Planecie, nasz egoizm nie zna granic, bycie w depresji to skutek zbytniego skupiania sie na sobie, ego nam to robi....A w tym zyciu nie chodzi o nas, tylko o to aby spelnic swoja jakby misje (po to nas tu "zeslano") cos pozytecznego dla innych zrobic, pozostawic po sobie slad...w sluzbie dla innych....cwiczmy swoj umysl i kontrolujmy to wredne Ego....ja to wszystko przeszlam, wiele upadkow i powstan z nich, kupilam jeszcze piekniejsze mieszkanie, a prace mialam na wyzszych stanowiskach niz wczesniej, zmienilam siebie i zycie wtedy mi sie zmienilo...juz nie uzalalam sie, nie badzmy ofiarami, otworzmy SERCA i dzialajmy, .... Badzmy autentyczni, serdeczni i profesjonalni w tworzeniu czegos co uczyni innych zycie wartosciowszym, szczesliwszym a skutkiem ubocznym bedzie nasze osobiste poczucie szczescia.... Uwielbiam Pani filmiki
Życie to sinusoida trzeba mieć zimną głowę nie można się podpalac za bardzo ,mówi o tym też historia ikara
Ah Monya ... pozdrawiam Ciebie z całego ❤
@Monya Uz , czy mogłabyś napisać, co dokładnie Ci Bóg wskazał? Czy to była jakaś oferta pracy?
Dobre to Jest,że nawkrzyczalas na Boga ,że drogę ma Ci wskazać i ,że Ci ją wskazał;-):-(:-)
💞"Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam"(Dżem)
Pro trick : watch movies on flixzone. Been using them for watching lots of of movies recently.
@Zayd Elijah Yup, have been using flixzone for since december myself :D
A co jak się boje ludzi i z całego serca ich nie cierpie?
Pomogło. Dziękuję bardzo za ten film. To pierwszy film jaki Pani obejrzalam ale bardzo trafia w to czego potrzebuje obecnie. Bardzo. W samo sedno. Mam nadzieję, że moje zycie jeszcze bedzie piękne i wyjdę z ciemnej doliny, doliny śmierci.
Pani Ewelino, na Pani kanal trafiłam miesiąc temu, są to cudowne, inspirujące słowa. Bardzo mi pomagają.
Nie byłam w takim dołku, ale doskonale potrafię zrozumieć jak może być ciężko. Życie rzuca pod nogi kłody, ale musimy chcieć je po woli odrzucać. Pozdrawiam Panią i wszystkich. 😘
Nie wiesz jak bardzo się cieszę, że znalazłem twój kanał! Wspaniały przekaz przekazany w prosty sposób. Bardzo dziękuje
3:27 3:33
5:01
Dlaczego warto iść za marzeniami?
Dlaczego warto się stawić?
Żyć?
19:51
21:36
Ale bym chciał trafić w pracy na tak wspaniałych i inspirujących ludzi jak Ty Ewelinka. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za inspirację.
Po obejrzeniu Twojej rozmowy z Łukaszem J. Jestem pod ogromnym wrażeniem.. i trafiłam tutaj na twój kanał.. jestem zachwycona, czuje że tu powinnam być i słuchać .. bardzo to pomaga .. ❤️
Super temat. Potrz,ebny. bardzo dziękuję
Dziękuję Ewelinko że jesteś i przypominasz nam ważne rzeczy.
Jesteś cudowna 😀
No właśnie,czułam,że z oceną depresji jest cos nie tak.To nie kara za grzechy tylko źle ukierunkowana nasza wlasna siła. Dziękuję za kolejny wiele wnoszacy wykład. Pozdrawiam Panią serdecznie
A kto u licha ocenia depresję jako karę za grzechy???
@@czarnainez1251 Przecież nie dosłownie,u licha. Pozdrawiam
Pięknie i tak zrozumiałe, empatyczne opowiedzenie 'jak i dlaczego' ... oaza spokoju i widać ogrom własnych przeżyć
Hejka.
Byłam w takiej poczekalni.
I wiecie co dziś nie straciłabym Ani chwili .
4 lata stracone pytanie tylko.poco.Dzis jestem silną osobą, tylko bez RADOŚCI ALE PRACUJĘ NAD TYM.
Każdą chwilą naszego życia jest wielką wartością.
Iza ,dziękuję Ci za Twój komentarz , jakaś nadzieja we mnie zaiskrzyła po nim. Bo jestem w jebanej poczekali. i wiem za za kilka lat zapytam sie , po huj > tyle czasu starcilam ...ehhhhh
'
😢💔 podążam właśnie dolina głębokiego cienia.... Dziękuję za te rady ....
Wow. Ciesze sie ze trafilam na Twoj kanal bo uslyszalam w tym filmiku naprawde ciekawe rzeczy o ktorych nie mialam pojecia, m. in. o tym ze umysl nam wynajduje powody dla ktorych nam niby moze sie nie udac mimo ze komus innemu sie udalo. Odnalazlam w tym swoj umysl i jego wymowki. Dobre porownanie do Pani Pawlikowskiej. Podobne rzeczy sobie myslalam. Ze znala angielski, ze mimo depresji potrafila zarobic na siebie
Jestes bardzo ladna kobieta
Dziekuje za wsparcie
Wiem o czym mówisz.... trwa to u mnie długo bo mam sporo traum do uleczenia, ale bardzo mi pomogła akceptacja największej u mnie blokady przed zmianą: żalu i grania roli ofiary. W momencie gdy pozwoliłam sobie przyznać ...tak to jest żal i ma prawo być bo..... On znikał i mogłam stawić się do życia.Żal wracał i nadal wraca ale ja już nie tak intensywnie a ja wiem że ma prawo być: akceptacja i puszczenie. dziękuję Ewelino za podzielenie się swoją wiedzą.
Też tak mam;-):-(:-)
Jesteś taka piękna i zewnetrznie i wewnętrznie. Dziekuję za Twoje słowa.
Właśnie słucham Cię Ewelinko i piję swoją poranną kawkę którą wzmocniłaś mi tymi energetycznymi słowami :-)
za moim oknem na drzewie, siedzą dwa piękne ptaki które wpatrują się centralnie w moje okno i zachęcają mnie na jesienny spacer nad jezioro. :-)
więc hyc hyc wkładam buty zabieram Stinga na uszy i lecę pobiegać :-) Ewelinko miło było mi Ciebie tutaj spotkać
>>>>> Miłego dnia :-)
Tak samo jak piękne... tak i przerażające. Dobra lista tego, co umysł przeraża, dlaczego rezygnuje. Znam ten stan :) Potrzeba sił, odwagi, cierpliwości i miłości chyba, po prostu..
Największą motywacjà jest miłość.Dziękuję,Ewelinko,ze mi o tym przypominasz...
niesamowita tresc i przekaz dziekuje dziekuje dziekuje
Masz racje, tak wlasnie jest. Dziekuje❤️😘👍
Bardzo bardzo dziękuję za te słowa -obudzily nadzieję ze mozna.😍
Dziękuje ❤️za cudowna energię i mądre słowa ❤️
Kocham Cię, Ewelinko! Jak zwykle mówisz mądrze ! Bardzo mi pomagasz, bo właśnie jestem w zastoju. P.S. Umyłam zęby.
Ja też
Dziękuję Kochana za te piękne słowa, obecność, działanie... ukojenie dla duszy jak balsam. Dziękuję
Mówisz z dbałością i troską o odbiorców . Chcesz dla nich wszystkiego co najlepsze . Takie odnoszę wrażenie .
Jesteś aniołem ,lekiem na ból ,plastrem na ranę , balsamem dla duszy.dziekuje że jesteś Ewelino !
Ja uważam, że mózg człowieka przede wszystkim nie jest zaprogramowany do życia w świecie ciągłego poczucia bezpieczeństwa oraz dobrobytu. Człowiek powinien walczyć o przetrwanie, móc kombinować, tworzyć coś z niczego, włączać też strach kiedy trzeba. Cywilizacja wyręcza nas, a więc nasze mózgi, z myślenia. Próbuje wówić nam, że jesteśmy bezpieczni, jednocześnie wysysając nas do cna z chęci życia.
Mózgowi potrzeba dużej dawki stymulacji, ale nie poprzez gapienie się w ekran smartfona. Nic dziwnego też nie ma w uczeniu się schematów. Ja już się nauczyłam, że ludzie ranią, że są dla mnie niebezpieczeństwem, i tego będę się trzymać. Nie wszyscy, ale tutaj już wchodzi w grę wiara i nadzieja w szczere intencje. Utwierdzają mnie w tym trzydzieści lat dowiadczeń, więc akceptuję tą rzeczywistość. OK, może nie jestem przez to miła i ufna, jak się ode mnie wymaga, ale właśnie to pomaga mi przetrwać i nie być ofiarą.
Też żyłam w zawieszeniu, bo przez to, co mówili mi inni, nie akceptowałam mojego dystansu do ludzi. Przeanalizowałam jednak swoje życie, i to pozwoliło mi zaakceptować moje stanowisko. Do tego momentu trwałam w konflikcie własnych emocji z wymagniami świata.
Uczy się nas uprzejmości, a w rzeczywistości otacza Nas chamstwo, ,,kanibalizm" i manipulacje. Doszłam wiec do wniosku, że to, jak się czuję, i jak odbieram ludzi, nie jest moim wyobrażeniem, a rzeczywistością. Przestałam mieć poczucie winy za odczuwany wstręt do świata i ludzi. Nie muszę nikogo za nic przepraszać, bo to, co podpowiada mi mózg, jest prawdą, a nie moim urojeniem.
W urojonym świecie żyją wszyscy inni, którzy wymieniają się sztucznymi uprzejmościami, utrzymują relacje dla zysków, lub co gorsza wyzyskują innych.
Tak więc... Pomyśl nad tym jak odbierasz ludzi i świat, zastanów się skąd te przeświadczenia się wzięły, zaakceptuj naturalne mechanizmy uczenia się Twojego mózgu, po czym zdecyduj w jaką wersję świata wierzysz. Co jest dla Ciebie prawdą. Siła, żeby wstać i pokazać wszystkim środkowy palec, przyjdzie sama.
Nie jesteś ofiarą. Innym po prostu jest wygodniej, gdy stawiasz się w tej pozycji. Nie musisz nikomu też nic udowadniać. Po prostu miej w d*pie co ktoś o Tobie myśli. To Twoje życie, i żyjesz raz. Są momenty, że boli jak cholera. Ale i ból przeżywać warto. Otwórz się na własne emocje. To jedyna droga do dojrzałości.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich ,,życiem obolałaych" (z bólu czerpię siłę).
Dzięki, uzupełniłam sobie tym komentarzem pewne niewyjaśnione wcześniej dla mnie fragmenty w głowie. Mądrze powiedziane.
Zgadzam się w 100% :)
Konkret, dziękuję! 🙌
Bylam w takim momencie swojego zycia i gdyby nie pies oraz przymusowe wychodzenie z domu na spacery, gdzie poznalam masę wspaniałych osob, to zapewne nadal tkwiłabym w tym zawieszeniu.
Dokładnie tak kochana Ewelinko. Dziękuję za ten wykład.💓🤗 Żeby się chciało chcieć. 😭 Tak miałam. I wiem ,że stres tak działa. Jeszcze trochę czasu potrzeba. . Szukam szukam i chcę ale ciężko. Pozdrawiam serdecznie 😀
Dziękuję za film i pozdrawiam serdecznie ❤
Dziękuję. Motywujące 🙋♂️
Cudna dziewczyna.
Dziękuję że jesteś.
Witaj, to o czym mówisz jest to bardzo trafione na dzień dzisiejszy tj .13-go kiedy zdarzyły się okropne rzeczy że strony osoby mającej władzę...Słowa, Słowa...kłamstwa...bez patrzenia w oczy... dziękuję i Pozdrawiam serdecznie 💞
Dziękuję, że jesteś😘🥰
W wielu przypadkach wystarczy zaczac zazywac dobre witaminy , aby pozbyc sie apatii i wrocila chec do dzialania.
Wiem to z wlasnego doswiadczenia.
Jakie dokladnie?
Dziękuję za to że trafiłam na Ciebie Ewelinko 💚
Jestem w tym właśnie momencie życia po raz 4z… tak się cieszę, że trafiłam na Ciebie
Ja mysle, ze problem wlasnie polega na tym, ze sie nam nie chce. Jest jeszcze jeden sposob, moim zdaniem: powiedziec sobie nie chce i nie robie. Pozwolic sobie na niechcenie. Pozwolic sobie na to, ze nie musimy wcale isc do przodu. Pozwolic sobie tylko na jakas przyjemnosc. Zrezygnowac z obowiazkow, a sila i zainteresowanie bardzo powoli wroci. Mnie pomaga taka postawa. Moze warto sprobowac?
Halina Ziomek
Bardzo dobra taktyta. Zamiast walczyć zaakceptować, a chęć do działania powinna wrócić...
Tylko gorzej jak się ma dzieci bo wtedy trudno jest im powiedzieć obiadu nie ma bo mi się nie chce , pranie nie uprane bo mi się nie chce...ale myślę,że to dobra rada ;-):-(:-)
Czasem sporadycznie taki stop, odpoczynek jest potrzebny. Gorzej kiedy tak ktoś ma dzień w dzień..mijają tygodnie i miesiące, wtedy tylko jeszcze bardziej się pogrąża w tym bezwładzie. Przynajmniej ja tego doświadczam.
To prawda te małe kroczki sa najważniejsze.Wiem coś o tym .Super film w trudnym okresie ten film bardzo pomoże.Pozdrawiam😍😍😍
Przepiekne slowa...bardzo pomocne:)dziekuje za nie,pozdrawiam
Dziekuje Ewelina pozdrawiam
Kochana, dziękuję Ci z całego serca
Kochana, ja napiszę bardzo przyziemnie. Bo "niechcenie" to nie tylko problem umysłu, ale powiedziałabym, przede wszystkim ciała.
A recepta jest bardzo, BARDZO prosta. Bez względu na trudności, z jakimi się zmagamy w życiu.
Należy oczyścić jelita, wątrobę i pogłodować, aż usuniemy z organizmu toksyny. Do skutku.
Już po 3 dniach postu powraca chęć do życia, pojawiają się nowe pomysły, a mroczne myśli odchodzą w niepamięć. Wtedy można dopiero zacząć filozofować, choć może to okazać się zbędne, gdyż czarne myśli przestają, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, zaprzątać nasz umysł.
PS. Do innych: nie pisz, że to nie działa, zanim nie spróbujesz!
dziękuję kochana za cudowne rady, piekne dopelnienie, moja przygoda zaczela sie wlasnie od ciala i to wnioslo ogromna zmiane w moim zyciu ...wiele o tym mowilam kilka lat temu czas przypomniec to ponownie. Dziekuje i pozdrawiam serdecznie
@@EwelinaStepnicka Te stare filmiki były mega! Pełne energii i radości! Pozdrawiam cieplutko :)
Dziękuję .Bardzo mi Pani pomogła .Pozdrawiam.
Jak dobrze że Jesteś ❤
Bardzo dziękuję za ten film
Witam jest to proste miłość do Stwórcy
On pomorze .
Pozdrawiam siostry i braci ❤️❤️❤️❤️❤️🙏🙏🙏🇵🇱
Słownik też by ci pomógł.
Jesteś cudem. 😍
Bardzo mi pomogłaś jesteś niesamowitą osobowością
Dzięki Kochana, że jesteś
Dzięki, szczególnie za ten filmik💕
"Po co", "w jakim celu", ma mniej wyrzutu w sobie od pytania, "dlaczego". Otwiera rozum na zrozumienie i dzialanie. Przynajmniej dla mnie "dlaczego", brzmi jak wyrzut skierowany do siebie, calego swiata, stworcy...Pozdrawiam serdecznie ♡♡♡♡♡
Ewelinko jesteś cudowną kobietą ❤️
Dziekuje, kocham Cie
Super uwagi, duper pomoc! ❤
Jestem w pierwszych minutach słuchania i dowiedziałam się,że gdy nie chce mi się chcieć to pierwszą najważniejszą rzeczą to musi się nam chcieć.....
bardzo proste i baaaardzo potrzebne informacje
Jak ktos rano nie ma sily , aby wstac i umyc zeby i wziac prysznic , to taka niemoc jest najczesciej objawem depresji i mowienie " wez sie w garsc " niewiele pomoze.
Chyba nie zrozumiałaś przekazu filmu. Wcale nie spłyciła tego do "weź się w garść", przeciwnie - radzi, żeby odnaleźć w sobie powody dla których chce nam się żyć i wstać. Analiza siebie.. a nie jakieś witaminki o których wspomniałaś w swoim poprzednim komentarzu..
Super :-) dziekuje bardzo :-)
Pięknie mówisz, prawda najprawdziwsza 😎😍 nie jest wstyd upaść na kolana ale pozostać na kolanach 😱😊
A wymówki to „piękna sprawa” 😂😂
Dzięki, że się pojawiłas w necie i mówisz tą „prawdę życiowa” Pozdrawiam serdecznie z Frankfurtu nad Menem 💖😍💖😍🍀🍀
PS. Dziś po raz pierwszy zobaczyłam twój filmik polecony przez inna osobę 😍😍
Dziękuję Ewelinko
Dziękuję ❤🙏
Uwielbiam Cię słuchać 😘
Dziękuję ❤
Dziękuję bardzo za ten filmik bardzo potrzebowałam twoich słów. Mam pytanie jak wyjść spod rządu umysłu? Jak przestać się krytykować, wydaje się że jest już dobrze a wystarczy tylko chwilka nie uważności i znowu odzywa się głos krytyki który dobija i odbiera energię :(
Ha ha ha umysł a raczej rozum ma siłę destrukcyjną o której mówi Ewelina..... śmieję się do Tych którym teraz nie do śmiechu, pewnego dnia też się z tego uśmiejesz. Zanim nabierze się dystansu /i ozdrowieje/ bywa ciężko. Ale i to, jak wszystko, minie :D
Dziekuje🙌🏻
Dużo słów, a tak mało treści. No ale temat trudny, niemożliwością jest dawanie rad innym w tej sprawie, ponieważ powody utraty sensu życia są często bardziej skomplikowane niż nadwaga (sic!) lub utrata pracy.
Dziękuję 💛
Dziękuje ✨
Dziękuję 🙏🙏🙏💞
✌️👋😘 byłam tam dno i pustka , 🚶♀️nie polecam warto z sobą rozmawiać , patrzeć w siebie i w końcu się pokochać i zaakceptować ❤️
Dziękuję 💞 💞 💞 💞
dziekuje bardzo :-)
Jesteś cudowna!
Można prosić jakiś kontakt do Pani? Bardzo proszę 🙏
Cała prawda u mnie dokładnie tak było podnoszę się poraz kolejny
Kocham zawsze😍❤
Gdy ja leżałam w takim dole, nic nie było mnie w stanie stamtąd wyciągnąć, ani dziecko ani mąż. Któregoś dnia rodzice mojego męża przywieźli mi zupę i dali mała szklana figurkę i tego mogłam się uczepic i po malutki wyjść, ich troska
Podnieś tyłek choć świat jest do tylka „Świat kocha was ❤️
Jak się cieszę to całą sobą, zobaczcie tutaj: ua-cam.com/video/YAJLg2IJyP0/v-deo.html
Jak się smucę to też bardzo intensywnie. Nauczyłam się akceptować obie te emocje i już nie besztam się za wszystko. Dziękuję Ci❤️
Jesteś fantastyczna :)
Rewelka, dzięki :)
trzeba to przetrwac,to minie ja tez to mialam pare tyg temu,ale pozwolilam sobie na wszystko w tych ciezkich chwilach,moj umysl szalal bo miernota przyszl bez powodu,to taki czas teraz ,slysze od wielu ze jest do dupy
DZIĘKUJĘ :)
Mnie zastanawia inna rzecz. Są ludzie z patologicznych rodzin, którzy nie zrozumieją tego o czym mówisz. Ale cierpią po swojemu, może teraz zabijają, kradną, bo nikt ich nie nauczył życia. Ale nie są na tyle "światli", inteligentni by Ciebie zrozumieć. Co z takimi osobami??
Mówisz z pozycji zdrowej fizycznie osoby,a co jak ktoś jest chory
Myslalam, ze to bedzie filmik jakich wiele, pelen banalow. Ale mimo, ze mowisz, ze to sa proste rzeczy, to naprawde trafilas w samo sedno z nimi.
Kochana jesteś
Idę umyć zęby wilkowi😊