O ile mniej korków byśmy mieli! Ta zasada zupełnie nie działa np. na skrzyżowaniu Świętokrzyskiej i Emilii Plater. Tam jadą dopuki mają zielone lub żółte. Nie ważne, że już poprzedzający pojazd się nie zmieścił. W imię zasady "po mnie choćby potop"....
Jak ja bym chciał, żeby taka współpraca była normą. O wiele przyjemniej by się wtedy jeździło. A co do Twojego czekania (od 3:45 do końca), to niestety, ale wielu Twoich kolegów po fachu podjeżdża najdalej jak się da, co skutkuje zablokowaniem skrzyżowania, albo przejścia dla pieszych. Ale skoro nie można mieć wszystkiego, to trzeba się cieszyć z tych nielicznych małych sukcesów i dodawać takie filmy. Może jakieś jełopy oglądają i jakimś cudem coś do nich dotrze...
@@KierowcyWarszawskichulic Zgadzam się. Sam jeżdżę w podobny sposób. No bo po co mam blokować komuś, skoro ja i tak nic nie zyskam na podjechaniu tych 2, czy 3 metrów. Jedynie spotęguję korki. No fakt, jak jestem zmęczony, to zdarza mi się popełnić taki błąd. Ale to miłe, jak ktoś do mnie pomacha, albo mignie awaryjnymi w geście podziękowania. Po raz pierwszy ze współpracą na wielką skalę spotkałem się w Londynie. Tam wyjeżdżając z posesji, czy podporządkowanej nie czeka się w nieskończoność. Tam wszyscy się na wzajem wpuszczają. No prawie, bo w każdej grupie musi się trafić menda i nic się na to nie poradzi :P Ale tam, mimo obowiązku jazdy pod prąd :P jeździ się przyjemnie. Takim moim marzeniem jest, żeby i u nas taka kultura i współpraca w końcu się przyjęła...
Przypominają mi się niedawne czasy, kiedy most Łazienkowski spłonął. Wtedy narodziła się szczególna solidarność kierowców. Jadę tramwajem przez most Poniatowskiego i patrzę na tkwiące w ogromnym korku samochody. Na wjeździe idealny suwak. Wszyscy spokojni, opanowani. Aż łza się w oku kręci. Muszę przyznać, że coraz lepiej jest z kulturą jazdy. Coraz więcej kierowców zdejmuje nogę z gazu, żeby ktoś wjechał na rondo. Kiedyś przyśpieszali i gonili delikwenta bluzgając i miętosząc klakson. Coraz częściej przepuszczają pieszych, robią miejsce motocyklistom. Ostatnio zrobiliśmy wręcz modelowy korytarz dla karetki pogotowia. Trwało to kilka sekund. Po wszystkim dostaliśmy (serio!!) oklaski od stojących w korku na drugiej jezdni w stronę przeciwną. Krzyczeli nawet "brawo!!" :D
Pięknie, wielu motocyklistów dziękuje za zrobienie im miejsca. Przy skręcie w lewo najbardziej irytuje mnie jak czekam aż ten z naprzeciwka przejedzie a ten w ostatniej chwili cyk kierunek i skręca w swojego prawo albo co gorsza lewo.
Generalnie mania nieużywania kierunkowskazów doprowadza mnie do szału. Stoisz za takim i czekasz drugi pas zostawiając wolny, a ten w ostatniej chwili najwyżej, już kręcąc kółkiem wrzuca kierunek. Tak jakby kierunkowskaz, to byl dla niego, a nie dla mnie.
@@JadeiPacze Kierunkowskaz jest ukoronowaniem manewru skrętu. :) W dużych miastach taka bezmyślność kończy się większymi korkami, bo zaburza się płynność ruchu, zawsze otrąbiam tych co wrzucają w ostatniej chwili kierunek
Tak oglądam i się zastanawiam o co tu chodzi, czytając komentarze dowiedziałem się że takie zachowanie to coś nadzwyczajnego. Może dlatego że dla mnie to normalna sprawa.
Ale tak na drodze? Już byście się wstydzili :-)) A tak na poważnie, też często pomagam kierowcom, których auta uległy awarii i np. zablokowały ruch na skrzyżowaniu. Zupełnie bezinteresownie. I szanuję kierowców, którzy mi również pomagali.
I brawa i o to chodzi, to się nazywa partnerstwo na drodze, nikomu " korona z głowy nie spadła ", każdy zdążył ze swoimi sprawami, aż miło ogląda się takie filmy, oby jak najczęściej.
3:48 I chwała wam obu za to. Jak ktoś nieopatrznie wpakuje się tam w koszykową (nawet i bez trwającej obecnie przebudowy), to ma przynajmniej pół godziny z głowy. Powinni tam zrobić światła, oczywiście zsynchronizowane z tymi na Placu Zawiszy.
Najgorsze jest to jak kogoś puszczasz, migasz światłami, machniesz ręką, a zawalidroga stoi jak wryta zamiast skorzystać z pomocy i blokuje ruch dalej. Najczęściej przy lewoskrętach. Nawet taka prosta rzecz jak odpowiednio wcześnie włączony kierunkowskaz odmula ruch i to bardzo.
Prawda. W UK to normalna praktyka żeby mrugnąć światłami i wpuścić kogoś. U nas ludzie są jeszcze nie nauczeni tej praktyki i dlatego często nie rozumieją przekazu.
tiaaa... miałem taką sytuację na kinowej. koleś mrugnął światłami że mnie przepuszcza. skorzystałem. a za trzy miesiące przyszło wezwanie z waliców że wymusiłem pierwszeństwo. koleś wysłał zgłoszenie że przeze musiał zdjąć nogę z gazu, więc tak ostrożniej z tym partnerstwem na drodze. tak bez euforii że tacy uprzejmi się trafiają
Nie jestem Warszawiakiem ale czasem bywam w Stolicy i niestety niezmiernie rzadko zdarzają mi się takie sytuacje jak na tych filmikach . Mam nadzieję że zaczyna się to zmieniać . Są miasta w których o wiele częściej zdarzają mi się takie uprzejmości
Niestety,ja jestem z poznańskiego,jak jade w warszawie 90%mnie nie wpuści na postoju przy zmianie pasa,tak samo jest w poznaniu,tablicw warszawa a wałbrzych dolnośląskie mało kto rozróżnia,ale chamstwo jakieś pokoloniowe jest,nie mówię że każdy każdemu ma ustąpiwać bo cwaniaków nie brakuje,a drugie byśmy stali w korkach,troche jeżdżę,wiecej zrozumienia i bez uprzedzeń dla czytających ten komentaż,mrugnij jak wpuszczasz,wiem że wjade,podziękuje ci awaryjnymy. Cb używałem 12lat,zmieniłem auto,nie chce,szum itp,a kultura wypowiedzi...?
w UK to jest bardzo pospolite. ja będąc w PL zauważyłem ,że raczej to "puszczają" rodacy z UK po powrocie do PL. 2:10 to zwykłe skurwysyństwo ,żeby nie móc zaparkować LOCHY na pasie ,aby inni mogli jechać dalej.!!!
W temacie robienia miejsca motocyklistom. Nie jeżdżę motocyklem, ale kolega z pracy nim jeżdżący mnie uświadomił o jednej ważnej rzeczy: jeśli ich się przepuszcza w ruchu (a nie jak auta stoją w korku), to dobrze jest zachować odstęp od auta przed nami, tak aby w razie niespodzianki (np. kierowca auta z przodu postanawia nieoczekiwanie zmienić pas bez patrzenia -- zdarza się dosyć często) motocyklista miał gdzie "uciec". I faktycznie: ilekroć zjeżdżam na bok i odpuszczam pedał gazu, to nie było sytuacji, żeby mi którykolwiek nie podziękował. Motocykliści mnie czasem wkurzają zbyt agresywną jazdą, z drugiej strony wolę ich przepuścić, bo w korku to ja raczej jestem zawalidrogą, a nie oni. Z resztą: motocykla nie kupuje się żeby jeździć po bułki do sklepu. ;-) 2:27 -- Poldek, jaki już rzadki widok, łatwiej o "malucha". 3:59 -- też bym stał, zmieściłbym się, ale zyskał bym te 10 metrów, czyli nic, a tak z ulicy po prawej bez problemu wjadą na lewy pas. Ale co zrobił ten dostawczak w 5:05 trochę nie lubię; nic nie zyskał, a przyblokował prawy pas. Ogólnie szanuję podwójnie za przepuszczanie innych, bo jednak kierowcę autobusu zawsze goni czas i rozkład jazdy.
Zgadza się. Nie mają lekko. System jest chory. A jeszcze słyszałem, ze po premii walą jak są opóźnienia (do autora: to prawda?), czy przepały... Na zachodzie można napisać rozklad np. "autobus kursuje co mniej więcej 8 min." I komu to przeszkadza?
Jeszcze bym dodał żeby robiąc miejsce motocyklowi z jednej strony auta spojrzeć koniecznie w drugie lusterko bo często jadą z obu stron auta i można się naciąć, jak jest ciasno. A co do odstępu to w ogóle w korkach powinny być większe odstępy aby ułatwić wjazd tym z boku.
ostatnia sytuacja pokazuje, że jak ktoś sprytny ruszy trochu głową to można tak usprawnić ruch... Nawet nie liczyłem ile przez mądre zachowanie nagrywającego i tego obok z osobówki, ile osób sobie przejechało. Brawo!
Normalne zachowanie kierowców, którzy naprawdę potrafią jeździć. Szkoda tylko, że takie zachowania stają się nadzwyczajne ze względu na bezmyślność i nieumiejętność jazdy większości osób. Pozdrawiam wszystkich ogarniętych kierowców :D
Sorki ale ja nie widzę w tym filmiku nic nadzwyczajnego. Są to normalne zachowania ludzi myślących na drodze nie tylko o sobie ale także o sprawnym i bezkolizyjnym ruchu
miło się robi po samych wypadkach. przez filmy z durniami i wypadkami myślałem, że już nie ma nadziei, a tu proszę. taki miły poranek w pierwszy dzień świąt :)
Une bien grande ville, aux immeubles imposants. Ce ne doit pas être facile de se garer. Encore moins, de sortir de sa place de parking. Ce fut un tranquille parcours. Merci pour les vidéos qui me font découvrir des morceaux de votre ville. En plus vous avez semble-t-il, une conduite agréable, et apaisante.
Ostatni film to modelowy przykład tego jak powinno się postępować. Zobaczcie ile aut przejechało przez niezablokowane skrzyżowanie. Co do kultury kierowców warszawskich autobusów mam jednak niemiłe doświadczenia. Jeżdżąc codziennie popołudniu z Łomianek do stolicy często spotykam "czerwoniaka" obok mnie na pasach włączających (za wiaduktem). Jeszcze nigdy żaden kierowca autobusu nie wpuścił mnie kiedy mój pas się kończył. NIGDY! Mówimy o sytuacji gdzie cztery pasy stoją w korku a ja jestem z przodu i odpowiednio wcześniej sygnaluzuję manewr. Zawsze podjeżdżają do poprzedzającego zderzaka tak, że nawet nogi się tam nie wciśnie. Smutne ale niestety prawdziwe....
Gdzieniegdzie jest. Na Śląsku norma, szczególnie w Gliwicach, tam jeżdżą bardzo grzecznie - rzadko kiedy zdarzało mi się tam czekać na pasach bez świateł.
taka kobyłą i to gdy nikt obok nie jedzie + trzeba to zrobić w miarę dynamicznie żeby nie blokować tych przemiłych, którzy Cie wpuszczają.. i tak źle, i tak niedobrze kur..
@@BACHBACHPOSKLADANE No tak w sumie wielkiemu można wybaczyć takie małe sprawy, ale parząc na nagranie mam wrażenie że tu było raczej totalne olane tematu niż nie chęć blokowania przemiłych. Mogę się mylić tylko takie mam wrażenie.
to az film trzeba o tym nagrywac zeby pokazac ze ktos kogos przepuscil XD grubo... jak mi codziennie sie zdarza ze mnie ktos pusci 50 razy dziennie i co w tym takiego xd
Przepiękny popis nieposzanowania dla zasad pierwszeństwa na drodze i do tego wycieranie mordy chłopską kulturą. Zasady pierwszeństwa ktoś wymyślił nie bez powodu. Ano głównie dlatego, że drogi z pierwszeństwem są przeważnie bardziej ruchliwe, albo jest tam "z górki" albo są inne powody, dla których zarządca drogi postanowił dać danemu kierunkowi pierwszeństwo. To samo tyczy się włączania do ruchu - niech najpierw ci co są już w ruchu dojadą na swoje miejsce lub chociaż się do niego zbliżą, a potem będziemy wpuszczać na jezdnię nowe pojazdy. Zatrzymywanie się na zakazie lub przed przejściem po to żeby kogoś "wpuścić" jest karane mandatem i nie ma nic wspólnego z wyższą kulturą, jakiej na siłę doszukuje się w tym zakompleksione chłopstwo. Prawdziwy pan, król lub magnat, w życiu nie zsiadłby z konia żeby chłopu pomóc, tak samo mówienie "smacznego" w obcym domu, to tylko współczesny plebs się sili na pretensjonalność, koło kultury to nawet nie leżało. Kompletnie naganne jest już to, że robi to wszystko kierowca autobusu, człowiek któremu płaci się za punktualność. I jeszcze to spuszczanie się komentatorów, że niby powinni tego uczyć na kursach. To idź jeden z drugim załóż własną szkołę nauki jazdy albo zrób uprawnienia na egzaminatora, o ile w ogóle umiesz sam jeździć.
Podaj proszę czym jeździsz i gdzie tak aby plebs Panu nie ułatwiał włączenia się do ruchu. A tak na serio, jazda w mieście i to autobusem nie należy do najłatwiejszych. Inni mi pomagają to dlaczego sam mam nie pomóc? Lepiej zablokować takiego delikwenta niż umożliwić mu włączenie się do ruchu? Może jestem dziwny ale to nie dla mnie. Jeśli mam możliwość pomóc tak aby nie zrobić bałaganu za sobą to dlaczego nie? Nieraz wystarczy troszkę zwolnić, mrygnąć długimi i kierowca wie o co chodzi (wiem, nie można mrygać długimi). Policjantom też mrugałem aby im ułatwić i wiesz co? Włączyli się do ruchu i podziękowali awaryjnymi. Bez mandatu. Pozdrawiam i szerokości.
@@KierowcyWarszawskichulic Pociągiem jeżdżę, nie przepuszczam pieszych, a jak widzę samochód na torach to trąbię lub go przecinam na pół. Jak mam zielone to jadę, bo nie chcę dyscyplinarki dostać. Nikt mi nie musi w niczym pomagać, i tak większość robi za mnie komputer. Słyszałem że ci od samolotów też muszą startować gdy im wieża każe. Tam ponoć jak się komuś paliwo wyliczone na drogę skończy to umiera. Oba te przemysły istnieją dłużej niż warszawskie autobusy, wożą więcej ludzi i wypadkowość mają niższą.
@@peternorivotset7365 no i tu mnie trochę zaorałeś 😉. Kiedyś chodziłem do szkoły kolejowej na Szcześliwickiej w Warszawie. Niestety nie dane było mi ją skończyć. Urwis byłem 😉 Praca na kolei to też ciężki kawałek chleba. Mam nadzieję, że Twoja służba przebiega bez niespodzianek jakie ogląda się w telewizji. Pozdrawiam i... czego można życzyć maszyniście?
@@peternorivotset7365 Z tymi od samolotów jest różnie. Rozmawiam często z moją przyjaciółką stewardessą. Powiedziała, że piloci z Azji, gdy im ktoś każe lądować, zrobią to, choćby nie wiem, co. A tu był kiedyś psikus. Na pasie startowym podczas lądowania znalazł się inny samolot przejeżdżający w poprzek. Pilot na szczęście nie był Azjatą i szybko zdecydował o tym, żeby przerwać lądowanie i odlecieć. Inaczej, gdyby wykonał polecenia wieży, prawdopodobnie zginęli by wszyscy.
Dziekowanie awaryjkami lub ręką - prosty gest a cieszy 😊 szkoda, że nie wszyscy go stosują, bo z pewnością każdemu by było milej 😊
Dziwnie mi sie to ogląda, gdy oglądałem same filmiki z stop cham
Nieraz dobrze zobaczyć tą lepszą stronę ruchu miejskiego 😉
Pozdrawiam.
szkoda ze nie wszyscy o tym wiedza ze tak powinno się zachowywać ,taka sytuacja pozwoliła by się sprawnie poruszać
No własnie jest totalna głupota, potem ludzie nie wiedzą kto ma pierwszeństwo....
@@wojtswojts3581 To czasami nigdy nie włączysz się do ruchu większym pojazdem
@@silnikpradustaego7213 właśnie
To jest nienormalne! Bez klaksonu?! I rzucania kurwami?
02:25 kierowca poloneza, więc musi mieć kulturke :D
Idealny film instruktażowy dla przyszłych kierowców👍 Powinno się to puszczać na kursach. Pozdrawiam wszystkich😆
O ile mniej korków byśmy mieli! Ta zasada zupełnie nie działa np. na skrzyżowaniu Świętokrzyskiej i Emilii Plater. Tam jadą dopuki mają zielone lub żółte. Nie ważne, że już poprzedzający pojazd się nie zmieścił. W imię zasady "po mnie choćby potop"....
Ja tak samo jako rowerzysta puszczam kierowców którzy nie mogą wyjechać na drogę bo jest korek ,albo kiedy wyjeżdżają z parkingu na drogę
@@PolishArkadas Życzę miłego weekendu😆 Pozdrawiam👍
@@WojciechZawada1 dzięki ,miłego weekendu :-)
@@PolishArkadas Zapraszam na mój skromny kanał o ile Ciebie coś takiego interesuje.
Można ......., można 😁.
Pozdrawiam.
Jak ja bym chciał, żeby taka współpraca była normą. O wiele przyjemniej by się wtedy jeździło. A co do Twojego czekania (od 3:45 do końca), to niestety, ale wielu Twoich kolegów po fachu podjeżdża najdalej jak się da, co skutkuje zablokowaniem skrzyżowania, albo przejścia dla pieszych. Ale skoro nie można mieć wszystkiego, to trzeba się cieszyć z tych nielicznych małych sukcesów i dodawać takie filmy. Może jakieś jełopy oglądają i jakimś cudem coś do nich dotrze...
Niektórzy się śpieszą. U mnie priorytetem jest bezpiecznie dowieźć pasażerów do punktu docelowego.
Pomaganie sprawia, że dzień milej się kończy.
I tak lepsi są motorniczy parkujacy sklad na środku ronda, czy skrzyzowania zwyklego i czekający aż koleg z naprzeciwka wjedzie. A korek rośnie.
@@KierowcyWarszawskichulic Zgadzam się. Sam jeżdżę w podobny sposób. No bo po co mam blokować komuś, skoro ja i tak nic nie zyskam na podjechaniu tych 2, czy 3 metrów. Jedynie spotęguję korki. No fakt, jak jestem zmęczony, to zdarza mi się popełnić taki błąd. Ale to miłe, jak ktoś do mnie pomacha, albo mignie awaryjnymi w geście podziękowania. Po raz pierwszy ze współpracą na wielką skalę spotkałem się w Londynie. Tam wyjeżdżając z posesji, czy podporządkowanej nie czeka się w nieskończoność. Tam wszyscy się na wzajem wpuszczają. No prawie, bo w każdej grupie musi się trafić menda i nic się na to nie poradzi :P Ale tam, mimo obowiązku jazdy pod prąd :P jeździ się przyjemnie. Takim moim marzeniem jest, żeby i u nas taka kultura i współpraca w końcu się przyjęła...
Przypominają mi się niedawne czasy, kiedy most Łazienkowski spłonął. Wtedy narodziła się szczególna solidarność kierowców. Jadę tramwajem przez most Poniatowskiego i patrzę na tkwiące w ogromnym korku samochody. Na wjeździe idealny suwak. Wszyscy spokojni, opanowani. Aż łza się w oku kręci. Muszę przyznać, że coraz lepiej jest z kulturą jazdy. Coraz więcej kierowców zdejmuje nogę z gazu, żeby ktoś wjechał na rondo. Kiedyś przyśpieszali i gonili delikwenta bluzgając i miętosząc klakson. Coraz częściej przepuszczają pieszych, robią miejsce motocyklistom. Ostatnio zrobiliśmy wręcz modelowy korytarz dla karetki pogotowia. Trwało to kilka sekund. Po wszystkim dostaliśmy (serio!!) oklaski od stojących w korku na drugiej jezdni w stronę przeciwną. Krzyczeli nawet "brawo!!" :D
Pięknie, wielu motocyklistów dziękuje za zrobienie im miejsca. Przy skręcie w lewo najbardziej irytuje mnie jak czekam aż ten z naprzeciwka przejedzie a ten w ostatniej chwili cyk kierunek i skręca w swojego prawo albo co gorsza lewo.
Generalnie mania nieużywania kierunkowskazów doprowadza mnie do szału. Stoisz za takim i czekasz drugi pas zostawiając wolny, a ten w ostatniej chwili najwyżej, już kręcąc kółkiem wrzuca kierunek. Tak jakby kierunkowskaz, to byl dla niego, a nie dla mnie.
@@JadeiPacze Kierunkowskaz jest ukoronowaniem manewru skrętu. :) W dużych miastach taka bezmyślność kończy się większymi korkami, bo zaburza się płynność ruchu, zawsze otrąbiam tych co wrzucają w ostatniej chwili kierunek
Tak oglądam i się zastanawiam o co tu chodzi, czytając komentarze dowiedziałem się że takie zachowanie to coś nadzwyczajnego. Może dlatego że dla mnie to normalna sprawa.
Super, na pewno poszerzyło mi to wyobraźnie na niektóre sytuacje i jak się taka zdarzy to postaram się pomagać :D
Ale tak na drodze? Już byście się wstydzili :-))
A tak na poważnie, też często pomagam kierowcom, których auta uległy awarii i np. zablokowały ruch na skrzyżowaniu. Zupełnie bezinteresownie. I szanuję kierowców, którzy mi również pomagali.
I brawa i o to chodzi, to się nazywa partnerstwo na drodze, nikomu " korona z głowy nie spadła ", każdy zdążył ze swoimi sprawami, aż miło ogląda się takie filmy, oby jak najczęściej.
Pani ci sie ukłoniła nawet,i tototo mi sie podoba
I ten tytuł "Robimy sobie dobrze" xD
Dzięki za serce
Proszę uprzejmie 😉
Wiedziałem, że będą takie skojarzenia. Ale co tam... niech będzie 😉
Pozdrawiam 👋
@@KierowcyWarszawskichulic ja też pozdrawiam
To jest kultura na ulicach!!!bez klaksunu trochę cierpliwości, płynność ruchu bez kolizji.SUPER aż miło popatrzeć. 🥰🥰🥰
Filmiki zrobione przez kierowcę autobusu miejskiego. Tę grupę zawodową cechuje trochę inna kultura na drodze, ale tylko brać przykład
wow pełna kultura aż miło patrzeć :)
3:48 I chwała wam obu za to. Jak ktoś nieopatrznie wpakuje się tam w koszykową (nawet i bez trwającej obecnie przebudowy), to ma przynajmniej pół godziny z głowy. Powinni tam zrobić światła, oczywiście zsynchronizowane z tymi na Placu Zawiszy.
Najgorsze jest to jak kogoś puszczasz, migasz światłami, machniesz ręką, a zawalidroga stoi jak wryta zamiast skorzystać z pomocy i blokuje ruch dalej. Najczęściej przy lewoskrętach. Nawet taka prosta rzecz jak odpowiednio wcześnie włączony kierunkowskaz odmula ruch i to bardzo.
Prawda. W UK to normalna praktyka żeby mrugnąć światłami i wpuścić kogoś. U nas ludzie są jeszcze nie nauczeni tej praktyki i dlatego często nie rozumieją przekazu.
tiaaa... miałem taką sytuację na kinowej. koleś mrugnął światłami że mnie przepuszcza. skorzystałem. a za trzy miesiące przyszło wezwanie z waliców że wymusiłem pierwszeństwo. koleś wysłał zgłoszenie że przeze musiał zdjąć nogę z gazu, więc tak ostrożniej z tym partnerstwem na drodze. tak bez euforii że tacy uprzejmi się trafiają
Współczuję. Musiałeś na niezłego **uja trafić
Nie jestem Warszawiakiem ale czasem bywam w Stolicy i niestety niezmiernie rzadko zdarzają mi się takie sytuacje jak na tych filmikach . Mam nadzieję że zaczyna się to zmieniać . Są miasta w których o wiele częściej zdarzają mi się takie uprzejmości
Ludzie są z natury dobrzy, tylko później czasami coś pójdzie nie tak i czasami stają się źli
Kurde, jak to fajnie się ogląda! No aż miło! 😃
Szkoda,że tylko takich filmików nie oglądamy,a miło by było....pozdrawiam wszystkich kierowców
Dzieki takiemu zachowaniu nie ma sytuacji kolizyjnych, i hamowania klaksonem. Brawo ☺☺☺
Jednak istnieją uprzejmi kierowcy autobusu miejskiego:p
1:07 Dlatego ja aut typu "premium" nie puszczam, bo nawrt nie podziękują - myślą że im sie należy...
ua-cam.com/video/HFrdMd9h9R4/v-deo.html Bydgoszcz pozdrawiam tez coś miłego dla ucha i oka ,po prostu uprzejmość
Niestety,ja jestem z poznańskiego,jak jade w warszawie 90%mnie nie wpuści na postoju przy zmianie pasa,tak samo jest w poznaniu,tablicw warszawa a wałbrzych dolnośląskie mało kto rozróżnia,ale chamstwo jakieś pokoloniowe jest,nie mówię że każdy każdemu ma ustąpiwać bo cwaniaków nie brakuje,a drugie byśmy stali w korkach,troche jeżdżę,wiecej zrozumienia i bez uprzedzeń dla czytających ten komentaż,mrugnij jak wpuszczasz,wiem że wjade,podziękuje ci awaryjnymy.
Cb używałem 12lat,zmieniłem auto,nie chce,szum itp,a kultura wypowiedzi...?
w UK to jest bardzo pospolite. ja będąc w PL zauważyłem ,że raczej to "puszczają" rodacy z UK po powrocie do PL. 2:10 to zwykłe skurwysyństwo ,żeby nie móc zaparkować LOCHY na pasie ,aby inni mogli jechać dalej.!!!
W temacie robienia miejsca motocyklistom. Nie jeżdżę motocyklem, ale kolega z pracy nim jeżdżący mnie uświadomił o jednej ważnej rzeczy: jeśli ich się przepuszcza w ruchu (a nie jak auta stoją w korku), to dobrze jest zachować odstęp od auta przed nami, tak aby w razie niespodzianki (np. kierowca auta z przodu postanawia nieoczekiwanie zmienić pas bez patrzenia -- zdarza się dosyć często) motocyklista miał gdzie "uciec". I faktycznie: ilekroć zjeżdżam na bok i odpuszczam pedał gazu, to nie było sytuacji, żeby mi którykolwiek nie podziękował.
Motocykliści mnie czasem wkurzają zbyt agresywną jazdą, z drugiej strony wolę ich przepuścić, bo w korku to ja raczej jestem zawalidrogą, a nie oni. Z resztą: motocykla nie kupuje się żeby jeździć po bułki do sklepu. ;-)
2:27 -- Poldek, jaki już rzadki widok, łatwiej o "malucha".
3:59 -- też bym stał, zmieściłbym się, ale zyskał bym te 10 metrów, czyli nic, a tak z ulicy po prawej bez problemu wjadą na lewy pas. Ale co zrobił ten dostawczak w 5:05 trochę nie lubię; nic nie zyskał, a przyblokował prawy pas.
Ogólnie szanuję podwójnie za przepuszczanie innych, bo jednak kierowcę autobusu zawsze goni czas i rozkład jazdy.
Zgadza się. Nie mają lekko. System jest chory. A jeszcze słyszałem, ze po premii walą jak są opóźnienia (do autora: to prawda?), czy przepały... Na zachodzie można napisać rozklad np. "autobus kursuje co mniej więcej 8 min." I komu to przeszkadza?
Jeszcze bym dodał żeby robiąc miejsce motocyklowi z jednej strony auta spojrzeć koniecznie w drugie lusterko bo często jadą z obu stron auta i można się naciąć, jak jest ciasno. A co do odstępu to w ogóle w korkach powinny być większe odstępy aby ułatwić wjazd tym z boku.
ostatnia sytuacja pokazuje, że jak ktoś sprytny ruszy trochu głową to można tak usprawnić ruch... Nawet nie liczyłem ile przez mądre zachowanie nagrywającego i tego obok z osobówki, ile osób sobie przejechało. Brawo!
Normalne zachowanie kierowców, którzy naprawdę potrafią jeździć. Szkoda tylko, że takie zachowania stają się nadzwyczajne ze względu na bezmyślność i nieumiejętność jazdy większości osób. Pozdrawiam wszystkich ogarniętych kierowców :D
Ale ten przebój The Rolling Stones - Angie jest zaczepisty do tej pory.
Sorki ale ja nie widzę w tym filmiku nic nadzwyczajnego. Są to normalne zachowania ludzi myślących na drodze nie tylko o sobie ale także o sprawnym i bezkolizyjnym ruchu
miło się robi po samych wypadkach. przez filmy z durniami i wypadkami myślałem, że już nie ma nadziei, a tu proszę. taki miły poranek w pierwszy dzień świąt :)
Dla niektórych kierowców to normalna jazda. Ale dla większości niestety nie
Bo trzeba oglądać pozytywne reakcje i się ich uczyć! A nie oglądać głupotę, kurwić a później podświadomi robić tak samo :)
Une bien grande ville, aux immeubles imposants. Ce ne doit pas être facile de se garer. Encore moins, de sortir de sa place de parking.
Ce fut un tranquille parcours.
Merci pour les vidéos qui me font découvrir des morceaux de votre ville. En plus vous avez semble-t-il, une conduite agréable, et apaisante.
3:50 rewelacyjnie rozładowany ruch i pełna współpraca. Brawo!
czym tu sie podniecac? normalne sytuacje na drodze..
Odličan video. Veliko hvala na trudu i veliko poštovanje za snimak.
Ostatni film to modelowy przykład tego jak powinno się postępować. Zobaczcie ile aut przejechało przez niezablokowane skrzyżowanie. Co do kultury kierowców warszawskich autobusów mam jednak niemiłe doświadczenia. Jeżdżąc codziennie popołudniu z Łomianek do stolicy często spotykam "czerwoniaka" obok mnie na pasach włączających (za wiaduktem). Jeszcze nigdy żaden kierowca autobusu nie wpuścił mnie kiedy mój pas się kończył. NIGDY! Mówimy o sytuacji gdzie cztery pasy stoją w korku a ja jestem z przodu i odpowiednio wcześniej sygnaluzuję manewr. Zawsze podjeżdżają do poprzedzającego zderzaka tak, że nawet nogi się tam nie wciśnie. Smutne ale niestety prawdziwe....
Nie trafiłeś na mnie 😉 Pozdrawiam
@@KierowcyWarszawskichulic: Szkoda. Wolałbym z Panem spotkać się w korku.
Pozdrawiam 👍
Najgorsze jest to że to wszystko wydaje się być wyjątkowe a powinno być normalne, lepiej by się wszystkim żyło.
Gdzieniegdzie jest. Na Śląsku norma, szczególnie w Gliwicach, tam jeżdżą bardzo grzecznie - rzadko kiedy zdarzało mi się tam czekać na pasach bez świateł.
Dlaczego tak mało łapek w górę?
Było by idealnie gdyby nie te skręty w lewo na skrzyżowaniu z ulicą Conrada. 2 razy kończy manewr na niewłaściwym pasie przekraczając linię ciągłą.
taka kobyłą i to gdy nikt obok nie jedzie + trzeba to zrobić w miarę dynamicznie żeby nie blokować tych przemiłych, którzy Cie wpuszczają.. i tak źle, i tak niedobrze kur..
@@BACHBACHPOSKLADANE No tak w sumie wielkiemu można wybaczyć takie małe sprawy, ale parząc na nagranie mam wrażenie że tu było raczej totalne olane tematu niż nie chęć blokowania przemiłych. Mogę się mylić tylko takie mam wrażenie.
tak powino to wygladac pieknie ;)
Kierowca na +
to az film trzeba o tym nagrywac zeby pokazac ze ktos kogos przepuscil XD grubo... jak mi codziennie sie zdarza ze mnie ktos pusci 50 razy dziennie i co w tym takiego xd
Ale miło się to ogląda :D
To jest fajne
To robię i oki
Ale nuda
Kierowca to nie Polak albo mieszkał parę lat za granicą
Fajny film. Fajna postawa. :)
Dzięki 👍
W UK tak się jeździ, 3:10 haha baba się kłania, a facio odjeżdża z nią kiedy jeszcze drzwi nie zdążyła dobrze zamknąć
"ala ma kota"
Końcówka drastyczna!Nie mogę się pozbierać! :D :D :D
Podobno dalej tam czeka i przepuszcza. Planowy dojazd do celu 2047
Juz widze jak w warszafce tak jeżdżą. Takiego POsranego ruchu jak tam w zyciu nie widziałem ...
Przepiękny popis nieposzanowania dla zasad pierwszeństwa na drodze i do tego wycieranie mordy chłopską kulturą. Zasady pierwszeństwa ktoś wymyślił nie bez powodu. Ano głównie dlatego, że drogi z pierwszeństwem są przeważnie bardziej ruchliwe, albo jest tam "z górki" albo są inne powody, dla których zarządca drogi postanowił dać danemu kierunkowi pierwszeństwo. To samo tyczy się włączania do ruchu - niech najpierw ci co są już w ruchu dojadą na swoje miejsce lub chociaż się do niego zbliżą, a potem będziemy wpuszczać na jezdnię nowe pojazdy. Zatrzymywanie się na zakazie lub przed przejściem po to żeby kogoś "wpuścić" jest karane mandatem i nie ma nic wspólnego z wyższą kulturą, jakiej na siłę doszukuje się w tym zakompleksione chłopstwo. Prawdziwy pan, król lub magnat, w życiu nie zsiadłby z konia żeby chłopu pomóc, tak samo mówienie "smacznego" w obcym domu, to tylko współczesny plebs się sili na pretensjonalność, koło kultury to nawet nie leżało. Kompletnie naganne jest już to, że robi to wszystko kierowca autobusu, człowiek któremu płaci się za punktualność. I jeszcze to spuszczanie się komentatorów, że niby powinni tego uczyć na kursach. To idź jeden z drugim załóż własną szkołę nauki jazdy albo zrób uprawnienia na egzaminatora, o ile w ogóle umiesz sam jeździć.
Podaj proszę czym jeździsz i gdzie tak aby plebs Panu nie ułatwiał włączenia się do ruchu.
A tak na serio, jazda w mieście i to autobusem nie należy do najłatwiejszych. Inni mi pomagają to dlaczego sam mam nie pomóc?
Lepiej zablokować takiego delikwenta niż umożliwić mu włączenie się do ruchu?
Może jestem dziwny ale to nie dla mnie. Jeśli mam możliwość pomóc tak aby nie zrobić bałaganu za sobą to dlaczego nie?
Nieraz wystarczy troszkę zwolnić, mrygnąć długimi i kierowca wie o co chodzi (wiem, nie można mrygać długimi).
Policjantom też mrugałem aby im ułatwić i wiesz co? Włączyli się do ruchu i podziękowali awaryjnymi. Bez mandatu.
Pozdrawiam i szerokości.
@@KierowcyWarszawskichulic Pociągiem jeżdżę, nie przepuszczam pieszych, a jak widzę samochód na torach to trąbię lub go przecinam na pół. Jak mam zielone to jadę, bo nie chcę dyscyplinarki dostać. Nikt mi nie musi w niczym pomagać, i tak większość robi za mnie komputer. Słyszałem że ci od samolotów też muszą startować gdy im wieża każe. Tam ponoć jak się komuś paliwo wyliczone na drogę skończy to umiera. Oba te przemysły istnieją dłużej niż warszawskie autobusy, wożą więcej ludzi i wypadkowość mają niższą.
@@peternorivotset7365 no i tu mnie trochę zaorałeś 😉.
Kiedyś chodziłem do szkoły kolejowej na Szcześliwickiej w Warszawie. Niestety nie dane było mi ją skończyć. Urwis byłem 😉
Praca na kolei to też ciężki kawałek chleba. Mam nadzieję, że Twoja służba przebiega bez niespodzianek jakie ogląda się w telewizji. Pozdrawiam i... czego można życzyć maszyniście?
@@peternorivotset7365 Z tymi od samolotów jest różnie. Rozmawiam często z moją przyjaciółką stewardessą. Powiedziała, że piloci z Azji, gdy im ktoś każe lądować, zrobią to, choćby nie wiem, co. A tu był kiedyś psikus. Na pasie startowym podczas lądowania znalazł się inny samolot przejeżdżający w poprzek. Pilot na szczęście nie był Azjatą i szybko zdecydował o tym, żeby przerwać lądowanie i odlecieć. Inaczej, gdyby wykonał polecenia wieży, prawdopodobnie zginęli by wszyscy.