Niestety miałem nieprzyjemność jechać w grupie, w której prowadzący chciał się wyżyć i chyba w ogóle nie miał świadomości tego jak jego jazda wpływa na to co się dzieje z tyłu. O ile on jeszcze sobie jakoś dobierał momenty wyprzedzań, o tyle każdy kolejny z nas był coraz mocniej wrzucany na minę, bo żeby utrzymać kontakt wzrokowy z poprzednikiem musiał wyprzedzić w określonym oknie czasowym. A wiadomo, że warunki do wyprzedzania nie są dokładnie takie same jak np 10 sekund wcześniej, kiedy wyprzedzał ktoś inny. Dla niego to była prosta, a dla mnie już zakręt. W efekcie młodsza i bardziej narwana część ekipy jechał już praktycznie przyklejona do naszego "lidera", a ja, zamykając grupę, ciągle kląłem. Skończyło się to tym, że w drogę powrotną pojechałem już samotnie i więcej się na jazdę w tym składzie nie piszę.
Przyjemność z jazdy w grupie zależna jest od wielu czynników. Jednym z najważniejszych jest myślący i przewidujący prowadzący. Mam nadzieję że o mnie nikt nigdy tak źle nie napisze ;-)
Odcinek wartościowy, ale trzeba popracować nad napisami np 1:47 pierwsze zdanie "do" zamieniamy na "to"😅. A niestety jest więcej, jak to się mówi 🌺🌸🏵️🌼.
To ja przy okazji mam takie pytanie: Jak ma zachować się motocyklista, który stoi i czeka na zmianę świateł na skrzyżowaniu, gdzie sygnalizacja sterowana jest pętlą indukcyjną, a system nie wykrywa motocykla. Czy w takiej sytuacji dopuszczalny jest przejazd na czerwonym przy zachowaniu szczególnej ostrożności?
Czerwone światło zabrania wjazdu na skrzyżowanie i przepisy nie dopuszczają tutaj żadnego innego rozwiązania (poza oczywiście możliwością wjazdu dla pojazdów uprzywilejowanych). Nie pozostaje nic innego jak zsiąść i prowadząc motocykl (wtedy z definicji jest się pieszym) przekroczyć bezpiecznie jezdnię ;) Adam Sack - poruszyłeś ciekawy temat, przygotujemy na ten temat bardziej obszerny materiał.
@@highletsgo To jest niestety niemożliwe, łatwo powiedzieć, gorzej wykonać, szczególnie jak się prowadzi zestaw, ciągnik siodłowy i naczepę 45t. A właśnie kilka tygodni temu miałem taką przygodę. Środek nocy, stoję na czerwonym przed rondem, włącza się zielone, ruszam. Z prawej leci karetka na sygnale, staję tuż przed rondem, zanim karetka przejechała, światła się zmieniają, znowu czerwone. Niestety nie da się przejechać inaczej niż na czerwonym. Z dwóch rozwiązań, jakim jest przejazd na czerwonym, lub czekanie, aż może ktoś będzie jechał w tym samym kierunku co ja, odpowiedź nasuwa się sama. Czasami trzeba dokonać trudnego wyboru, bo przecież mając zielone, mogłem jechać przez rondo nie przejmując się pojazdem uprzywilejowanym. Pozdrawiam, szerokości i jazdy bez wypadków...
Dopiero uczę się jeździć i takie praktyczne wskazówki są dla mnie bardzo ciekawe. Czekam na kolejne odcinki 😄👍
Dobra seria 🙂👍
Niestety miałem nieprzyjemność jechać w grupie, w której prowadzący chciał się wyżyć i chyba w ogóle nie miał świadomości tego jak jego jazda wpływa na to co się dzieje z tyłu. O ile on jeszcze sobie jakoś dobierał momenty wyprzedzań, o tyle każdy kolejny z nas był coraz mocniej wrzucany na minę, bo żeby utrzymać kontakt wzrokowy z poprzednikiem musiał wyprzedzić w określonym oknie czasowym. A wiadomo, że warunki do wyprzedzania nie są dokładnie takie same jak np 10 sekund wcześniej, kiedy wyprzedzał ktoś inny. Dla niego to była prosta, a dla mnie już zakręt.
W efekcie młodsza i bardziej narwana część ekipy jechał już praktycznie przyklejona do naszego "lidera", a ja, zamykając grupę, ciągle kląłem.
Skończyło się to tym, że w drogę powrotną pojechałem już samotnie i więcej się na jazdę w tym składzie nie piszę.
Przyjemność z jazdy w grupie zależna jest od wielu czynników. Jednym z najważniejszych jest myślący i przewidujący prowadzący. Mam nadzieję że o mnie nikt nigdy tak źle nie napisze ;-)
Odcinek wartościowy, ale trzeba popracować nad napisami np 1:47 pierwsze zdanie "do" zamieniamy na "to"😅. A niestety jest więcej, jak to się mówi 🌺🌸🏵️🌼.
Poprawimy się :)
To ja przy okazji mam takie pytanie: Jak ma zachować się motocyklista, który stoi i czeka na zmianę świateł na skrzyżowaniu, gdzie sygnalizacja sterowana jest pętlą indukcyjną, a system nie wykrywa motocykla. Czy w takiej sytuacji dopuszczalny jest przejazd na czerwonym przy zachowaniu szczególnej ostrożności?
Czerwone światło zabrania wjazdu na skrzyżowanie i przepisy nie dopuszczają tutaj żadnego innego rozwiązania (poza oczywiście możliwością wjazdu dla pojazdów uprzywilejowanych). Nie pozostaje nic innego jak zsiąść i prowadząc motocykl (wtedy z definicji jest się pieszym) przekroczyć bezpiecznie jezdnię ;)
Adam Sack - poruszyłeś ciekawy temat, przygotujemy na ten temat bardziej obszerny materiał.
@@highletsgo To jest niestety niemożliwe, łatwo powiedzieć, gorzej wykonać, szczególnie jak się prowadzi zestaw, ciągnik siodłowy i naczepę 45t. A właśnie kilka tygodni temu miałem taką przygodę. Środek nocy, stoję na czerwonym przed rondem, włącza się zielone, ruszam. Z prawej leci karetka na sygnale, staję tuż przed rondem, zanim karetka przejechała, światła się zmieniają, znowu czerwone. Niestety nie da się przejechać inaczej niż na czerwonym. Z dwóch rozwiązań, jakim jest przejazd na czerwonym, lub czekanie, aż może ktoś będzie jechał w tym samym kierunku co ja, odpowiedź nasuwa się sama. Czasami trzeba dokonać trudnego wyboru, bo przecież mając zielone, mogłem jechać przez rondo nie przejmując się pojazdem uprzywilejowanym.
Pozdrawiam, szerokości i jazdy bez wypadków...