Od tego utworu zaczęła się moja fascynacja twórczością Pana Zbigniewa. Jednak w przeciwieństwie do większości zdecydowanie wolę wersję radiową, która była nagrana z orkiestrą Jana Pruszaka w 1977 roku ( trwa prawie 5 minut, w tym ponad 1,5 minuty tej cudownej solówki na skrzypcach). Wersja festiwalowa pojawiła się później na festiwalu w Sopocie w 1978 roku. To, że na płytach jest wersja radiowa świadczy o tym, że również Pan Zbyszek uważał ją za lepszą i wiem dlaczego. Muzycznie, tekstowo i wokalnie to arcydzieło. Pan Zbyszek opowiedział anegdotę: "Zapytano Beethovena-Mistrzu dlaczego 5 - ta symfonia jest bardziej popularna od 7-mej? Odpowiedział - bo 7-ma jest lepsza." Podobnie z wersjami Izoldy.
Mówi Pani o tej wersji? Ta jest moją ulubioną ale pojawiła się tylko na płycie "Zacznij od bacha 1999" oraz "Kompozycje 2013" ua-cam.com/video/mJatPAyXNlI/v-deo.html Została wykorzystana już pod koniec nagrania z Andrzejem Trzaskowskim czyli za pewne nagrana już ok. 1978 roku. Na oficjalna, składankowa jest moim zdaniem bez takiego polotu i życia.
@@andrzejradzik5569 to jest wersja festiwalowa. Na płycie Kompozycje 2013 jest wersja radiowa z 77r i to jest wersja pierwsza, której fragment leci na zakończenie programu z Trzaskowskim. W czasie słów "rozwiała się" dźwięki schodzą w dół, a w wersji festiwalowej do góry, proszę się wsłuchać. Proszę przeczytać moją wymianę zdań z osobą " nie ma lipy". Pozdrawiam.
@@kaleka_spoleczny wersja z linku, jaki podał Pan Andrzej to wersja radiowa, o której napisała Pani, że jest gorsza, niż ta z Opola 93, z czym nie mogę się zgodzić. Pozdrawiam.
Przed dużą, festiwalową widownią Pan Zbyszek śpiewał tę wersję, w której mógł zaśpiewać mocnym, pełnym głosem, tak trochę "pod publikę". A która wersja była pierwsza? Według mnie ta radiowa. Proszę przeczytać mój komentarz.
@@kaleka_spoleczny właśnie nie. Tutaj mamy wersję festiwalową. Oczywiście obie wersje są piękne i każdy może oceniać według własnych upodobań. W wersji radiowej po słowach " rozwiała się" następuje fragment, który uwielbiam za cudowne subtelne brzmienie głosu na niskich nutkach w idealnym połączeniu z instrumentami i za tekst, przekazany z artyzmem : " potem był ktoś ( czyli inna kobieta) i krótkie lato i ten zachód słońca ciągle nowy ( upływ czasu), nie wspominałem już mojej Izoldy kolorowej ( samo życie) i potem , że przypadkowo ją spotyka po latach - "widziałem ją, ta smutna, ta nieśmiała, szara Pani, przecież nie ja, to czas okazał się tak nieżyczliwy dla niej" - piękna poezja, wywołująca silne emocje. Nostalgia, żal i trochę poczucie winy? W całym utworze Mistrz pokazał skalę głosu, który na każdym poziomie dźwięków brzmi jak aksamit. Na płycie z cyklu Złota Kolekcja Zbigniew Wodecki utwór nagrany w radiu w 77 roku trwa 5 ' 27".
@@BartSmith85 Wodecki akurat z tekstami piosenek nie miał większych problemów (chociaż się zdarzały), ale np. R. Rynkowski to tremiarz straszny. Mylił gdzie się tylko dało.
Zdecydowanie najpiekniejsza, pełna wersja Izoldy, wlasnie tę pokochalam przed laty. Dziękuję ❤
Od tego utworu zaczęła się moja fascynacja twórczością Pana Zbigniewa. Jednak w przeciwieństwie do większości zdecydowanie wolę wersję radiową, która była nagrana z orkiestrą Jana Pruszaka w 1977 roku ( trwa prawie 5 minut, w tym ponad 1,5 minuty tej cudownej solówki na skrzypcach). Wersja festiwalowa pojawiła się później na festiwalu w Sopocie w 1978 roku. To, że na płytach jest wersja radiowa świadczy o tym, że również Pan Zbyszek uważał ją za lepszą i wiem dlaczego. Muzycznie, tekstowo i wokalnie to arcydzieło. Pan Zbyszek opowiedział anegdotę:
"Zapytano Beethovena-Mistrzu dlaczego 5 - ta symfonia jest bardziej popularna od 7-mej? Odpowiedział - bo 7-ma jest lepsza." Podobnie z wersjami Izoldy.
Mówi Pani o tej wersji? Ta jest moją ulubioną ale pojawiła się tylko na płycie "Zacznij od bacha 1999" oraz "Kompozycje 2013" ua-cam.com/video/mJatPAyXNlI/v-deo.html Została wykorzystana już pod koniec nagrania z Andrzejem Trzaskowskim czyli za pewne nagrana już ok. 1978 roku. Na oficjalna, składankowa jest moim zdaniem bez takiego polotu i życia.
@@andrzejradzik5569 to jest wersja festiwalowa. Na płycie Kompozycje 2013 jest wersja radiowa z 77r i to jest wersja pierwsza, której fragment leci na zakończenie programu z Trzaskowskim. W czasie słów "rozwiała się" dźwięki schodzą w dół, a w wersji festiwalowej do góry, proszę się wsłuchać. Proszę przeczytać moją wymianę zdań z osobą " nie ma lipy". Pozdrawiam.
@@ewakaczorowska7801 Wersja z linku trwa 5:28, więc by się zgadzało.
@@kaleka_spoleczny wersja z linku, jaki podał Pan Andrzej to wersja radiowa, o której napisała Pani, że jest gorsza, niż ta z Opola 93, z czym nie mogę się zgodzić. Pozdrawiam.
@@ewakaczorowska7801 A ja myślę, że "Nie ma lipy" miał na myśli wersję z większości płyt..? ua-cam.com/video/nU58xON7fnU/v-deo.html
Bardzo ciekawe wykonanie, zwłaszcza że już po stworzeniu tej drugiej wersji "Izoldy", która moim zdaniem była po prostu gorsza
Przed dużą, festiwalową widownią Pan Zbyszek śpiewał tę wersję, w której mógł zaśpiewać mocnym, pełnym głosem, tak trochę "pod publikę". A która wersja była pierwsza? Według mnie ta radiowa. Proszę przeczytać mój komentarz.
@@ewakaczorowska7801 Radiowa to ta sama, którą śpiewał tutaj?
@@kaleka_spoleczny właśnie nie. Tutaj mamy wersję festiwalową. Oczywiście obie wersje są piękne i każdy może oceniać według własnych upodobań. W wersji radiowej po słowach " rozwiała się" następuje fragment, który uwielbiam za cudowne subtelne brzmienie głosu na niskich nutkach w idealnym połączeniu z instrumentami i za tekst, przekazany z artyzmem :
" potem był ktoś ( czyli inna kobieta) i krótkie lato i ten zachód słońca ciągle nowy ( upływ czasu), nie wspominałem już mojej Izoldy kolorowej ( samo życie) i potem , że przypadkowo ją spotyka po latach - "widziałem ją, ta smutna, ta nieśmiała, szara Pani, przecież nie ja, to czas okazał się tak nieżyczliwy dla niej" - piękna poezja, wywołująca silne emocje. Nostalgia, żal i trochę poczucie winy? W całym utworze Mistrz pokazał skalę głosu, który na każdym poziomie dźwięków brzmi jak aksamit. Na płycie z cyklu Złota Kolekcja Zbigniew Wodecki utwór nagrany w radiu w 77 roku trwa 5 ' 27".
@@ewakaczorowska7801 Rzeczywiście. Chwilę szukano i znaleziono. Muszę spróbować odnaleźć tę wersję w całości i jakoś upublicznić na UA-cam.
Komentarz
Wodecki pomylił tekst na początku
Najlepszym się zdaża.
W którym momencie? Słowa są identyczne jak w "Izoldzie" na KFPP w Opolu 1978.
@@BartSmith85 "To była Izolda... mądrzejsza od łez". Powinno być: "smutniejsza od łez"
@@kaleka_spoleczny Masz rację. Poza tą drobną "wpadką" reszta słów się zgadza.
@@BartSmith85 Wodecki akurat z tekstami piosenek nie miał większych problemów (chociaż się zdarzały), ale np. R. Rynkowski to tremiarz straszny. Mylił gdzie się tylko dało.