Jako Warszawianin z dziada, pradziada i babki, prababki (z obydwu stron rodziców), jako były przewodnik po Warszawie inmformuję, że nie spotkałem się jeszcze z kimkolwiek, kto kojarzyłby Pałac Saski inaczej, niż poprzez obecnie znajdujący sięna placu, Grób Nieznanego Żołnierza. Niech to task pozostanie. Pałac Saski nie jest potrzebny Warszawie, ani jej mieszkańcom/nkom.
Mi jest potrzebny - Polakowi, który chce być wreszcie dumny ze swojej stolicy. "Niech to task pozostanie." - ruiny chcesz k#%&a tam zostawić, których nikt w promieniu 60 metrów nie potrafi dostrzec, i obok których każdy przechodzi obojętnie? Daruj se tą martyrologię. Niemcy i Węgrzy odbudowują zniszczone zabytki, a Polacy wg. ciebie powinni nie robić nic i płakać nad tym rozlanym mlekiem w postaci Grobu Nieznanego Żołnierza? O nie, nie, nie. Zaręczam cię, że tak nie będzie. Dość tej chorej polskiej martyrologii, która do niczego nie prowadzi.
W ciągu ostatnich tylko lat miałem przyjemność rozmaiwać z kilkoma osobami, które oba pałace pamiętają. Działo się to zarówno przy pracach związanych z komunikacją projektu ale też przy okazji akcji Fototeka Pałacu Saskiego, gdzie postronne osoby dostarczyły i dalej dostraczają nam dziesiątki prywatnych materiałów fotograficznych. Każda z tych osób ze wzruszeniem mówiła, że czekają na odbudowę od 80 lat. Największym orędownikiem odbudowy, którego poznałem osobiście przeszło 20 lat temu był wtedy major, a dziś generał dywizji Janusz Brochwicz-Lewiński "Gryf", który pokazując nam swoje zdjęcie sprzed Pałacu Saskiego powiedział, że jego marzeniem jest znów zobaczyć to miejsce, salon przedwojennej Warszawy jak go określił. Polecam również filmy z serii "Fenomen Pałacu Saskiego i Pałacu Brühla" na kanale YT Pałac Saski, gdziue specjaliści trafnie przedstawiają argumenty najpierw dlaczego oba pałace wysadzono, a także dlaczego ich nie odbudowano. Myślę, że te informacje mogą zmienić punkt widzenia
Jako Warszawianin z dziada, pradziada i babki, prababki (z obydwu stron rodziców), jako były przewodnik po Warszawie inmformuję, że nie spotkałem się jeszcze z kimkolwiek, kto kojarzyłby Pałac Saski inaczej, niż poprzez obecnie znajdujący sięna placu, Grób Nieznanego Żołnierza. Niech to task pozostanie. Pałac Saski nie jest potrzebny Warszawie, ani jej mieszkańcom/nkom.
Mi jest potrzebny - Polakowi, który chce być wreszcie dumny ze swojej stolicy.
"Niech to task pozostanie." - ruiny chcesz k#%&a tam zostawić, których nikt w promieniu 60 metrów nie potrafi dostrzec, i obok których każdy przechodzi obojętnie? Daruj se tą martyrologię. Niemcy i Węgrzy odbudowują zniszczone zabytki, a Polacy wg. ciebie powinni nie robić nic i płakać nad tym rozlanym mlekiem w postaci Grobu Nieznanego Żołnierza? O nie, nie, nie. Zaręczam cię, że tak nie będzie. Dość tej chorej polskiej martyrologii, która do niczego nie prowadzi.
Bo Ty tak mówisz? 😏 Ja czekam z niecierpliwością i się bardzo cieszę więc nie mów za wszystkich
W ciągu ostatnich tylko lat miałem przyjemność rozmaiwać z kilkoma osobami, które oba pałace pamiętają. Działo się to zarówno przy pracach związanych z komunikacją projektu ale też przy okazji akcji Fototeka Pałacu Saskiego, gdzie postronne osoby dostarczyły i dalej dostraczają nam dziesiątki prywatnych materiałów fotograficznych. Każda z tych osób ze wzruszeniem mówiła, że czekają na odbudowę od 80 lat.
Największym orędownikiem odbudowy, którego poznałem osobiście przeszło 20 lat temu był wtedy major, a dziś generał dywizji Janusz Brochwicz-Lewiński "Gryf", który pokazując nam swoje zdjęcie sprzed Pałacu Saskiego powiedział, że jego marzeniem jest znów zobaczyć to miejsce, salon przedwojennej Warszawy jak go określił. Polecam również filmy z serii "Fenomen Pałacu Saskiego i Pałacu Brühla" na kanale YT Pałac Saski, gdziue specjaliści trafnie przedstawiają argumenty najpierw dlaczego oba pałace wysadzono, a także dlaczego ich nie odbudowano. Myślę, że te informacje mogą zmienić punkt widzenia