Mam taką zagwozdkę, około roku 1994 kupiłem zegarek citizen , typu diver, nie był to typowy diver bo była wodoszczelność 100 m, to był zegarek kwarcowy , miałem bo wiele lat, zegarek mi się z biegiem czasu zapodział a dziś chciałby zobaczyć co to był za model, czy nawet kupić taki sam ale nigdzie w necie nie ma katalogów ani informacji o zegarkach citizen z tamtych lat
Może być problem... w tamtych latach to raczej wydawano papierowe katalogi, trzeba by znaleźć kogoś kto takowe mógł zbierać i raczej szukać u ludzi z zachodu, bo u nas w tamtych czasach mógł być raczej problem z dostępem do takich katalogów... Inna sprawa kolekcje się często zmieniają i może być problem kupić coś takiego samego, a ze sprawnymi po tylu latach jak to był relatywnie tani zegarek tez może być problem, jak coś to szukanie w "złomie zegarkowym" na różnych giełdach staroci... Co do informacji to mogą gdzieś być ale np. na japońskich stronach więc trzeba się bawić w wyszukiwanie w "krzaczkach" (Google translator będzie pomocny) i odpowiednio ustawionej wyszukiwarce aby wyszukiwała na japońskich stronach... Pozostaje jeszcze pytanie czy ma to sens bo zegarków obecnie jest sporo do wyboru i zapewne znajdzie się coś co przypasuje cenowo i wyglądem czy to od Citizen-a czy od innych firm.... Jak ma być dalej Citizen i kwarcowe to coś z EcoDrive myślę że będzie fajnym wyborem...
@sb5100MoD dziękuję za komentarz zgadzam się z tym co napisałeś chciałbym taki zegarek jedynie ze względu na wartość sentymentalną, pamiętam że nie był on taki tani jak na polskie warunki kosztował wtedy 192 zł
@@thinktankpolskathinktankpo9883 To jak wspomniałem jakieś giełdy starci, chyba dość sporo ludzi z zegarkami jest na górym śląsku (o ile pamiętam w Bytomiu). Dwa razy do roku też jest dość spora giełda w Jeleniej Górze itp. generalnie trzeba poszukać. Choć osobiście bym szukał czegoś nowego, zapewne coś podobnego się znajdzie... ...a jak wspomniałem takie starsze jak się nawet znajdzie to mogą być w kiepskim stanie więc reanimacja ich może być nieadekwatna cenowo do ich wartości...
Z microbrand-ami to jest różnie, choć osobiście nie skreślam bo pojawiają się ciekawe pozycje np. Christopher Ward Bel Canto (choć obecnie to już firma ciut większa niż typowy microbrand). Ale to jak mówisz u mnie czasem związane z jakimś sentymentem (np. Błonie - smok wawelski nawiązujący do bajki z dzieciństwa) lub czymś nie banalnym tutaj np. Gerlach Batyskaf wywołujący u mnie bardzo mieszane uczucia, ale generalnie pozytywne gdzie jego "brzydota" ;) jest wręcz fajna :) Oczywiście historia zegarków też jest istotna, ale nie ukrywajmy wiadomo jak to jest, kupuje się prawa do marki i często nie wiele wspólnego obecnie mają te loga wspólnego z tym co było kiedyś zwłaszcza pod zarządami korporacji które tak prawdę mówiąc patrzą na maksymalizację zysków często nie dając wiele w zamian (przynajmniej nieadekwatnie do cen zegarków jak popatrzymy na realne koszty wyprodukowania itd.). No ale taki jest ten świat zegarkowy i co zrobić...
Nie ma to znowu jak znawcy 🤣 Poczytaj coś o mechanizmach zanim coś napiszesz, do tego pisze się Sellita. Kolejna sprawa jak coś piszesz to pisz konkretnie o których mechanizmach piszesz bo zarówno ETA jak i Sellita to wiele różnych mechanizmów (pomijam już wersje wykonania ETA typu Standard, Elabore itd.). Jednak jak porównujemy ETA 2824-2 (Standard) z Sellita SW200 (czyli dwa tanie najbardziej popularne mechanizmy) to jest to mechanizm który w zasadzie od strony konstrukcyjnej jest zgodny. Sellita SW200 wykonana jest na podstawie tego samego projektu, stało się to możliwe po wygaśnięciu patentów na mechanizmy ETA 2824-2, 2892-A2, Valjoux 7750. Oczywiście nie znaczy to że mechanizmy są identyczne bo np. są różnice w geometrii kół zębatych. Jeśli chodzi o staranność wykonania wygrywa tutaj mimo wszystko Sellita jak się porówna wykonanie zwłaszcza małych elementów w obu mechanizmach. Kolejna sprawa Sellita SW200 zawiera dodatkowy kamień w mostku sprężyny głównej czyli ma 26 kamieni vs ETA 2824-2 25 kamieni. Konkretnie mówiąc Sellita ma dodatkowe łożyskowanie na kamieniu pod bębnem sprężyny głównej gdzie ETA ma łożysko węglikowe - IMHO jest to plus na korzyść Sellita SW200 itd. Po części jakieś negatywne opinie o Sellita SW200 mogą się brać z pewnych problemów jakie były na początku produkcji, ale to nie jest tylko przypadek tych mechanizmów, a wielu innych gdzie pierwsze wersje miały jakieś niedociągnięcia wynikające z procesu produkcyjnego. Jeśli chcesz utrzymać swoje zdanie to oczywiście masz do tego prawo, ale uzasadnij to konkretnymi argumentami - bo tak to jest na zasadzie "moja prawda jest mojsza niż twojsza..."
G.Gerlach Kosmonauta nawiązuje do zegarka Unitra Warel, zegarka który nosił Pan Mirosław Hermaszewski. Tak tylko gwoli ścisłości. Pozdrawiam :)
Mam taką zagwozdkę, około roku 1994 kupiłem zegarek citizen , typu diver, nie był to typowy diver bo była wodoszczelność 100 m, to był zegarek kwarcowy , miałem bo wiele lat, zegarek mi się z biegiem czasu zapodział a dziś chciałby zobaczyć co to był za model, czy nawet kupić taki sam ale nigdzie w necie nie ma katalogów ani informacji o zegarkach citizen z tamtych lat
Może być problem... w tamtych latach to raczej wydawano papierowe katalogi, trzeba by znaleźć kogoś kto takowe mógł zbierać i raczej szukać u ludzi z zachodu, bo u nas w tamtych czasach mógł być raczej problem z dostępem do takich katalogów... Inna sprawa kolekcje się często zmieniają i może być problem kupić coś takiego samego, a ze sprawnymi po tylu latach jak to był relatywnie tani zegarek tez może być problem, jak coś to szukanie w "złomie zegarkowym" na różnych giełdach staroci... Co do informacji to mogą gdzieś być ale np. na japońskich stronach więc trzeba się bawić w wyszukiwanie w "krzaczkach" (Google translator będzie pomocny) i odpowiednio ustawionej wyszukiwarce aby wyszukiwała na japońskich stronach... Pozostaje jeszcze pytanie czy ma to sens bo zegarków obecnie jest sporo do wyboru i zapewne znajdzie się coś co przypasuje cenowo i wyglądem czy to od Citizen-a czy od innych firm.... Jak ma być dalej Citizen i kwarcowe to coś z EcoDrive myślę że będzie fajnym wyborem...
@sb5100MoD dziękuję za komentarz zgadzam się z tym co napisałeś chciałbym taki zegarek jedynie ze względu na wartość sentymentalną, pamiętam że nie był on taki tani jak na polskie warunki kosztował wtedy 192 zł
@@thinktankpolskathinktankpo9883 To jak wspomniałem jakieś giełdy starci, chyba dość sporo ludzi z zegarkami jest na górym śląsku (o ile pamiętam w Bytomiu). Dwa razy do roku też jest dość spora giełda w Jeleniej Górze itp. generalnie trzeba poszukać. Choć osobiście bym szukał czegoś nowego, zapewne coś podobnego się znajdzie... ...a jak wspomniałem takie starsze jak się nawet znajdzie to mogą być w kiepskim stanie więc reanimacja ich może być nieadekwatna cenowo do ich wartości...
Z microbrand-ami to jest różnie, choć osobiście nie skreślam bo pojawiają się ciekawe pozycje np. Christopher Ward Bel Canto (choć obecnie to już firma ciut większa niż typowy microbrand). Ale to jak mówisz u mnie czasem związane z jakimś sentymentem (np. Błonie - smok wawelski nawiązujący do bajki z dzieciństwa) lub czymś nie banalnym tutaj np. Gerlach Batyskaf wywołujący u mnie bardzo mieszane uczucia, ale generalnie pozytywne gdzie jego "brzydota" ;) jest wręcz fajna :) Oczywiście historia zegarków też jest istotna, ale nie ukrywajmy wiadomo jak to jest, kupuje się prawa do marki i często nie wiele wspólnego obecnie mają te loga wspólnego z tym co było kiedyś zwłaszcza pod zarządami korporacji które tak prawdę mówiąc patrzą na maksymalizację zysków często nie dając wiele w zamian (przynajmniej nieadekwatnie do cen zegarków jak popatrzymy na realne koszty wyprodukowania itd.). No ale taki jest ten świat zegarkowy i co zrobić...
eta jest lepsza od selity
Nie ma to znowu jak znawcy 🤣 Poczytaj coś o mechanizmach zanim coś napiszesz, do tego pisze się Sellita. Kolejna sprawa jak coś piszesz to pisz konkretnie o których mechanizmach piszesz bo zarówno ETA jak i Sellita to wiele różnych mechanizmów (pomijam już wersje wykonania ETA typu Standard, Elabore itd.).
Jednak jak porównujemy ETA 2824-2 (Standard) z Sellita SW200 (czyli dwa tanie najbardziej popularne mechanizmy) to jest to mechanizm który w zasadzie od strony konstrukcyjnej jest zgodny. Sellita SW200 wykonana jest na podstawie tego samego projektu, stało się to możliwe po wygaśnięciu patentów na mechanizmy ETA 2824-2, 2892-A2, Valjoux 7750.
Oczywiście nie znaczy to że mechanizmy są identyczne bo np. są różnice w geometrii kół zębatych. Jeśli chodzi o staranność wykonania wygrywa tutaj mimo wszystko Sellita jak się porówna wykonanie zwłaszcza małych elementów w obu mechanizmach. Kolejna sprawa Sellita SW200 zawiera dodatkowy kamień w mostku sprężyny głównej czyli ma 26 kamieni vs ETA 2824-2 25 kamieni. Konkretnie mówiąc Sellita ma dodatkowe łożyskowanie na kamieniu pod bębnem sprężyny głównej gdzie ETA ma łożysko węglikowe - IMHO jest to plus na korzyść Sellita SW200 itd. Po części jakieś negatywne opinie o Sellita SW200 mogą się brać z pewnych problemów jakie były na początku produkcji, ale to nie jest tylko przypadek tych mechanizmów, a wielu innych gdzie pierwsze wersje miały jakieś niedociągnięcia wynikające z procesu produkcyjnego.
Jeśli chcesz utrzymać swoje zdanie to oczywiście masz do tego prawo, ale uzasadnij to konkretnymi argumentami - bo tak to jest na zasadzie "moja prawda jest mojsza niż twojsza..."