Cześć Sławku 👊🏻. Najważniejsze że w terenie 🌳 a marsz w tskim terenie to przyjemność i dodatkowo ćwiczenie. Bardzo dobry czas 💪🏻. Zapraszamy na kolekny Marsz 🇵🇱. Plecak wygląda porządnie i pancernie i do tego wygodnie 👍🏻. Buty to pidstawa przy matszu i wyjsciach terenowych. Pozdrawiam z Kaszub 🫡
Dzięki Maćku za odwiedziny i bardzo miły komentarz! Za zaproszenie serdecznie dziękuję ale żeby wam dotrzymać kroku muszę dalej ćwiczyć 🤣. Pozdrawiam !
Ostatnio dla przypomnienia poszedłem rekreacyjnie na 20 km ale bez wcześniejszego przygotowania, tyle co chodzenie codzienne do drukarki zakładowej w biurze, no i drugi dzień był "zakwaszony" 😂 ale wszystko ok. Lat 62.
Tak od razu na głęboką wodę? Pytanie: -jak daleko jest ta drukarka? Mam nadzieję, że nie trzy kroki...Ja w pracy dziennie przez 12 godzin "wydeptuję" po kilka kilometrów ale tak powiedziałem na filmie - to nie to samo, co ciągły marsz z obciążeniem. Pozdrawiam i życzę zdrowia na dalsze wyzwania!
@@ZbigJab Wtedy to i wojsko było inne...Jestem kilka lat młodszy ale marsze kondycyjne były i u nas. Ja byłem w wojsku 89-91. Mnie taki marsz ominął bo akurat miałem służbę. Starzy byli na mnie strasznie wkurw.ni bo oni musieli.
@@slawekilas9770 Tylko jeden Wam się trafił ? My dwa razy w tygodniu po 30 km chodziliśmy przez pierwsze pół roku służby. W 2 roku służby wszyscy z plutonu chodziliśmy razem z młodymi żołnierzami i nie było w zajęciach podziału na stary/młody, wszyscy równo zapieprzali na linę, torze przeszkód czy wspinaczce, jedynie rejony młody sprzątał. Trochę dziwnie się człek czuje jak ma wyjść za tydzień a jeszcze mieliśmy skoki spadochronowe, więc dupa trochę spięta u wszystkich była ale jak pluton, to pluton nie było wyłomow. Taka formacja.
@@ZbigJab Ja w porównaniu do ciebie to służyłem w "kurzej piechocie" 🤣Po pierwsze to ja byłem (miałem być) strażakiem bo taką szkółkę skończyłem i dostałem przydział służbowy do NJW MSW w Legionowie. Tam trochę pomieszkałem i to właśnie tam koledzy mieli taki wymarsz. Ja miałem wtedy strażaka dyżurnego jednostki. Po kilku miesiącach - z różnych powodów, o których nie chcę się rozpisywać - zostałem przeniesiony do Piaseczna (filia jednostki macierzystej). To był tzw. BIB - czyli jak to się u nas mówiło "Pijany bibol to półtora komandosa." Następnie stamtąd po rozwiązaniu tej jednostki trafiliśmy wszyscy do Warszawy, do 1brygady NJW. Tam służyłem jako z-ca dowódcy warty, dowódca warty, rozprowadzający i nawet jako zwykły wartownik w stopniu kaprala. Waliliśmy warty z dnia na dzień. O 15.00 zaczynaliśmy, wracaliśmy następnego dnia przed obiadem i znów na warty. Zero urlopów, zero przepustek. Cały stan na wartach. Na kompanii zostawał tylko podoficer dyżurny z dyżurnym i ewentualnie chory. Dodam ci tylko, że do cywila odchodziłem 10 kwietnia a z ostatniej warty zjechałem 9 kwietnia. Potem to zmienili na BOR a teraz jest chyba SOP - jak się nie mylę...
Na szczęście - jak napisałem - wszystko dobrze się skończyło. Miła rozmowa z panem ze Straż leśnej i kara w postaci upomnienia. Zdziwiło mnie tylko to, że kiedyś pytałem leśniczego, czy mogę wjechać do lasu i gdzieś postawić samochód - to mi pozwolił, tylko zastrzegł, żeby postawić gdzieś na boku, żeby nie blokować przejazdu. No ale prawo jest prawo i do lasu wjeżdżać nie wolno!
@@slawekilas9770 O, to miło z ich strony, że takie zaproszenia dają. :-) Ciekawe czy zadzwoniliby, gdyby zostawić za szybą numer telefonu i zachętą: "jestem niedaleko, zadzwoń jeśli chcesz porozmawać". 😁
Świetnie Sławku! Trzeba ćwiczyć, tak jak mówisz- samo się nie zrobi.Zresztą trening w takim terenie to sama przyjemność...A propo śmieci w lesie.Powiem Ci,że lasy w około Wrocławia są czyste.Naprawde nieraz chodzę godzinami po lasach w okolicach i nie natknę się na żadnego śmiecia. Czekam na następny filmik. Pozdrawiam serdecznie 🤝🏻
Witaj Sławku. Plecak całkiem fajny i widzę że ciągle tego samego zegarka używasz 😃Ostatnio codziennie na spacer chodzę też podobny dystans bo się strasznie zasiedziałem w domu i waga poleciała w górę. Zdrowia życzę 👍
Brawo Ty. Tak jak u mnie na kanale wspomniałem - rucking / plecakowanie, czyli chodzenie z plecakiem w ciężkich butach, jest dobre dla wszystkich w każdym wieku. Dziś 3 km w 50 minut, a za miesiąc będzie 3 km w 40 minut...samo się nie zrobi. Good job
Dzięki! Poprawka do Twojego wpisu: mówiłem, że 50 minut ale napisałem, że to było 35 bo od godz.12:15 do 12:50 jest 35 min. Walnąłem się trochę, bo cały czas myślałem, żeby zacząć o 12:00. Buty wyglądają na ciężkie ale takie nie są. Cięższe są tzw. desanty lub jak kto woli "Józefy". Zephyr'y są ok.
@@slawekilas9770 No ale buty miałem na myśli ( zresztą w założeniach ruckingu) są buty ,,bojowe" a nie jakieś tam adidasy. - zresztą założeniem jest cały na ,,bojowo" a nie na sportowo - daje to większe i lepsze efekty...a i pozwala nam poznać sprzęt - plecak, buty, skarpet - jak co leży i jakie ma niedoskonałości. 35 minut jak na start, to niezły wynik👍
@@RecondoSurvivalSchool Masz rację. Dlatego ja nie w "adidasach" i nie z torebką przez ramię. Mówiłem też o tym na filmie, że buty wygodne, ważne są skarpety i tu się trochę za wcześnie ucięło, bo mówiłem o tym, że z powodu złych skarpet, otarłem sobie mały palec u nogi i dalszy marsz był drogą przez mękę. Tym razem wszystko ze sprzętem było ok.
Zephyr świetne, bardzo wygodne buty, jednak po około pół roku chodzenia po kilka godzin dziennie odrywa się podeszwa od cholewki za piętą. Miałem 7 par, i za każdym razem to samo.
@@slawekilas9770 Wielu ludzi nie wie co jest 400m za ich domem. Trasa wyznaczona, dobre buty, termos, plecak i chęci. 5Km potem 10Km i tak do 25 - najgorzej później wejść po schodach hehe.
Cześć Sławku 👊🏻. Najważniejsze że w terenie 🌳 a marsz w tskim terenie to przyjemność i dodatkowo ćwiczenie. Bardzo dobry czas 💪🏻. Zapraszamy na kolekny Marsz 🇵🇱. Plecak wygląda porządnie i pancernie i do tego wygodnie 👍🏻. Buty to pidstawa przy matszu i wyjsciach terenowych. Pozdrawiam z Kaszub 🫡
Dzięki Maćku za odwiedziny i bardzo miły komentarz! Za zaproszenie serdecznie dziękuję ale żeby wam dotrzymać kroku muszę dalej ćwiczyć 🤣. Pozdrawiam !
@sawekilas9770 Spokojnie ,marsz to nie sprint a spokojny marsz terenowy.
Ostatnio dla przypomnienia poszedłem rekreacyjnie na 20 km ale bez wcześniejszego przygotowania, tyle co chodzenie codzienne do drukarki zakładowej w biurze, no i drugi dzień był "zakwaszony" 😂 ale wszystko ok. Lat 62.
Tak od razu na głęboką wodę? Pytanie: -jak daleko jest ta drukarka? Mam nadzieję, że nie trzy kroki...Ja w pracy dziennie przez 12 godzin "wydeptuję" po kilka kilometrów ale tak powiedziałem na filmie - to nie to samo, co ciągły marsz z obciążeniem. Pozdrawiam i życzę zdrowia na dalsze wyzwania!
@@slawekilas9770 Z obciążeniem to chodziłem w armii po 60 km w latach 84-86 / 6 PDPD / Kraków, dlatego się wyrwałem na te 20 km. Zdrowia życzę.
@@ZbigJab Wtedy to i wojsko było inne...Jestem kilka lat młodszy ale marsze kondycyjne były i u nas. Ja byłem w wojsku 89-91. Mnie taki marsz ominął bo akurat miałem służbę. Starzy byli na mnie strasznie wkurw.ni bo oni musieli.
@@slawekilas9770 Tylko jeden Wam się trafił ? My dwa razy w tygodniu po 30 km chodziliśmy przez pierwsze pół roku służby. W 2 roku służby wszyscy z plutonu chodziliśmy razem z młodymi żołnierzami i nie było w zajęciach podziału na stary/młody, wszyscy równo zapieprzali na linę, torze przeszkód czy wspinaczce, jedynie rejony młody sprzątał. Trochę dziwnie się człek czuje jak ma wyjść za tydzień a jeszcze mieliśmy skoki spadochronowe, więc dupa trochę spięta u wszystkich była ale jak pluton, to pluton nie było wyłomow. Taka formacja.
@@ZbigJab Ja w porównaniu do ciebie to służyłem w "kurzej piechocie" 🤣Po pierwsze to ja byłem (miałem być) strażakiem bo taką szkółkę skończyłem i dostałem przydział służbowy do NJW MSW w Legionowie. Tam trochę pomieszkałem i to właśnie tam koledzy mieli taki wymarsz. Ja miałem wtedy strażaka dyżurnego jednostki. Po kilku miesiącach - z różnych powodów, o których nie chcę się rozpisywać - zostałem przeniesiony do Piaseczna (filia jednostki macierzystej). To był tzw. BIB - czyli jak to się u nas mówiło "Pijany bibol to półtora komandosa." Następnie stamtąd po rozwiązaniu tej jednostki trafiliśmy wszyscy do Warszawy, do 1brygady NJW. Tam służyłem jako z-ca dowódcy warty, dowódca warty, rozprowadzający i nawet jako zwykły wartownik w stopniu kaprala. Waliliśmy warty z dnia na dzień. O 15.00 zaczynaliśmy, wracaliśmy następnego dnia przed obiadem i znów na warty. Zero urlopów, zero przepustek. Cały stan na wartach. Na kompanii zostawał tylko podoficer dyżurny z dyżurnym i ewentualnie chory. Dodam ci tylko, że do cywila odchodziłem 10 kwietnia a z ostatniej warty zjechałem 9 kwietnia. Potem to zmienili na BOR a teraz jest chyba SOP - jak się nie mylę...
Trening, ważna rzecz 😉 , pozdrawiam
Tak kolego, ważna rzecz....tylko żeby się tak chciało - jak się nie chce...😁😁
@@slawekilas9770 jak mówisz, trzeba zawziąć się i zrobić. :-)
Dobra robota, też wędruję jak czas pozwala. Pozdrawiam serdecznie 🙂
tak przypuszczałem, że to taki prezent.
Na szczęście - jak napisałem - wszystko dobrze się skończyło. Miła rozmowa z panem ze Straż leśnej i kara w postaci upomnienia. Zdziwiło mnie tylko to, że kiedyś pytałem leśniczego, czy mogę wjechać do lasu i gdzieś postawić samochód - to mi pozwolił, tylko zastrzegł, żeby postawić gdzieś na boku, żeby nie blokować przejazdu. No ale prawo jest prawo i do lasu wjeżdżać nie wolno!
@@slawekilas9770 O, to miło z ich strony, że takie zaproszenia dają. :-) Ciekawe czy zadzwoniliby, gdyby zostawić za szybą numer telefonu i zachętą: "jestem niedaleko, zadzwoń jeśli chcesz porozmawać". 😁
@@staryznory Na pewno...
Świetnie Sławku! Trzeba ćwiczyć, tak jak mówisz- samo się nie zrobi.Zresztą trening w takim terenie to sama przyjemność...A propo śmieci w lesie.Powiem Ci,że lasy w około Wrocławia są czyste.Naprawde nieraz chodzę godzinami po lasach w okolicach i nie natknę się na żadnego śmiecia. Czekam na następny filmik. Pozdrawiam serdecznie 🤝🏻
Fajnie się oglądało 👍 Pozdrawiam
Dziękuję i pozdrawiam!
Witaj Sławku. Plecak całkiem fajny i widzę że ciągle tego samego zegarka używasz 😃Ostatnio codziennie na spacer chodzę też podobny dystans bo się strasznie zasiedziałem w domu i waga poleciała w górę. Zdrowia życzę 👍
Dzięki! Tak - plecak fajny a i zegarek ten sam...Dobry jest, więc używam. Jestem konserwatystą/tradycjonalistą. Wszystkiego dobrego!
Brawo Ty. Tak jak u mnie na kanale wspomniałem - rucking / plecakowanie, czyli chodzenie z plecakiem w ciężkich butach, jest dobre dla wszystkich w każdym wieku.
Dziś 3 km w 50 minut, a za miesiąc będzie 3 km w 40 minut...samo się nie zrobi. Good job
Dzięki! Poprawka do Twojego wpisu: mówiłem, że 50 minut ale napisałem, że to było 35 bo od godz.12:15 do 12:50 jest 35 min. Walnąłem się trochę, bo cały czas myślałem, żeby zacząć o 12:00. Buty wyglądają na ciężkie ale takie nie są. Cięższe są tzw. desanty lub jak kto woli "Józefy". Zephyr'y są ok.
@@slawekilas9770 No ale buty miałem na myśli ( zresztą w założeniach ruckingu) są buty ,,bojowe" a nie jakieś tam adidasy. - zresztą założeniem jest cały na ,,bojowo" a nie na sportowo - daje to większe i lepsze efekty...a i pozwala nam poznać sprzęt - plecak, buty, skarpet - jak co leży i jakie ma niedoskonałości.
35 minut jak na start, to niezły wynik👍
@@RecondoSurvivalSchool Masz rację. Dlatego ja nie w "adidasach" i nie z torebką przez ramię. Mówiłem też o tym na filmie, że buty wygodne, ważne są skarpety i tu się trochę za wcześnie ucięło, bo mówiłem o tym, że z powodu złych skarpet, otarłem sobie mały palec u nogi i dalszy marsz był drogą przez mękę. Tym razem wszystko ze sprzętem było ok.
Fajnie 🎉🌻😉
Dzięki!
Cześć Sławek 🙂🫡
Cześć Tomek!🖐
kto chodzi, ten żyje, pozdrawiam Sławku
Wiem Tomku. Dzięki za odwiedziny! 🖐
Zephyr świetne, bardzo wygodne buty, jednak po około pół roku chodzenia po kilka godzin dziennie odrywa się podeszwa od cholewki za piętą.
Miałem 7 par, i za każdym razem to samo.
Kupiłem je dość dawno ale używam okazyjnie. Jeszcze są w jednym kawałku i nic się z nimi nie dzieje. Rzeczywiście bardzo wygodne i lekkie buty.
To okolice Czerwonego Boru?
Oczywiście! Kompleks leśny Czerwony Bór - teren pod bushcraft.
3Km? Chyba rozgrzewka do 30Km?
No bez przesady! Gdzie miałbym tak daleko wędrować?
@@slawekilas9770 W okolicy na poczatek 15Km potem 20 i 30 a później wyrypa lub żyleta w górach na 40Km czemu nie? 3 Km to mało ale dobre i to.
@@MountEwerest Do czego ty mnie próbujesz namówić...?30 km to u mnie już koniec świata...😁Następnym razem spróbuję zrobić 5.
@@slawekilas9770 Wielu ludzi nie wie co jest 400m za ich domem. Trasa wyznaczona, dobre buty, termos, plecak i chęci. 5Km potem 10Km i tak do 25 - najgorzej później wejść po schodach hehe.
@@MountEwerest Ja na czwarte piętro codziennie, więc nie ma problemu. Bez zadyszki i 14 lat bez fajek!