Teafilam tu przypadkiem. Cieszę się, że to nie byly plyskwy. Ja walczę z pluskwami od miesiąca. Przyniosłam z pracy. Trzy razy byla dezynsekcja przeprowadzona przez firmę i nadal gryzą. Najgorsze, że nie mogę ich zlokalizować. Jestem załamana. Pozdrawiam serdecznie
Podobają mi się robione przez Ciebie vlogi :D. Mam nadzieję, że pluskwy szybko Was opuszczą i to pozytywne rozstanie zakończy wszystkie problemy związane z mieszkaniem.
Muj mąż przyniósł pluskwy gdy remontował mieszkanie po jednej starszej pani koszmar tak mnie pogryzły że do dziś mam ślady ale na nowe mieszkanie na szczęście nie przeszły z nami ale jest b ciężko je wytępić
To musiało być straszne.. dobrze, że masz już z tym spokój! U nas na szczęście to nie były pluskwy. Najgorsze jest to, że zawsze ja jestem cała pogryziona, a mój mąż nie i nie potrafi zrozumieć powagi sytuacji bo nie czuje dyskomfortu :/
Mam pytanie bo ja z moją rodziną mamy pluskwy od pół roku i czy można zwrócić się do spółdzielni żeby zrobili czyszczenie za darmo czy coś czy musimy sami za to zapłacić
Oczywiście. My w pierwszej kolejności skontaktowaliśmy się z naszą spółdzielnią mieszkaniową, przedstawiliśmy jak wygląda sytuacja, że mamy takie podejrzenia i co mamy w tej sytuacji zrobić. Dowiedzieliśmy się, że jeśli pluskwy są tylko w naszym mieszkaniu to my ponosimy koszty dezynfekcji, natomiast jeśli u innych sąsiadów też one zostaną znalezione, wtedy spółdzielnia pokrywa koszty. Po naszym telefonie został do nas wysłany pracownik, który ocenił jak wygląda sytuacja. Nie jestem w stanie powiedzieć czy w każdej spółdzielni działa to na tej samej zasadzie. Warto zapytać. Nawet jeśli ktoś do Was przyjdzie zobaczyć, i potwierdzi ich obecność, a u innych mieszkańców ich nie będzie, to możecie zapytać o kwotę takiej dezynfekcji i po prostu podjąć decyzję. Jeśli dowiecie się jaka jest cena, radziłbym wstrzymać się z decyzją, po prostu powiedzieć, że jeśli się zdecydujecie to zadzwonicie i w międzyczasie zapytać w innych firmach o koszt, żeby nie przepłacać. Swoją drogą podziwiam, że tak długo wytrzymujecie z tym paskudztwem. Pozdrawiam Was ciepło, na pewno jeszcze wspomnę o tym na filmie, mam nadzieję, że uda Was się to robactwo wytępić!
@@gadkaszmatka98 dziękuję wielkie za pomoc dzisiaj robiliśmy wielkie czyszczenie i okazało się że siedziały w szparach kartonu, który poszedł na śmietnik w szczelinach małego plecaka z dzieciństwa i w szczelinach śpiworu wszystko poszło pod wodę i porządnie umyte a wszystko wypsikaliśmy pewnym środkiem zobaczymy czy one będą czy nie mama mówiła mi że posprzątała całe łóżko pod i wszystko czyściła i nie było ich pod łóżkiem więc zobaczymy zamówiliśmy dzisiaj jeszcze jeden srodek, który się rozpala i dym z tego wylatuje i dociera wszędzie i zabije te robale jak to wszystko nie zadziała to będzie trzeba zgłosić to do tej spółdzielni albo jeszcze spróbować parownica bo naprawdę przez to ja nie mogę spać bo się ciągle boje czy zaraz coś mnie nie pogryzie nie wiem naprawdę powinni zrobić jakieś czyszczenie tego w całej Polsce czy coś bo to jest przesada. No dobra dzięki jeszcze raz za pomoc trzymaj się. ;))
@@matizek7303 O boże, to faktycznie sporo się u Was tego zalęgło.. myśmy próbowali na początku psikać Flee, bo na pchły to jest rewelacyjny środek, ale raczej nie pomogło. Też chcieliśmy właśnie zamówić tę bombę, która wybucha w pomieszczeniu i je zabija. Już ją mieliśmy w koszyku. Daj koniecznie znać czy pomogła. Pluskwy to takie dziady, że są dosłownie wszędzie. W ramach od obrazu, łóżku, parapetach, jakiś dziurach, zakamarkach, i z tego co się dowiedziałam wychodzą na żer w nocy i wybierają sobie jednego żywiciela za którym chodzą. Ja bym na Waszym miejscu mimo wszystko, nawet jak ten środek pomoże, poinformowała spółdzielnie bo jeśli mieszkacie w bloku i ktoś inny ma pluskwy w mieszkaniu to one znów wrócą bo przechodzą przez rury, instalacje, wywietrzniki. Więc warto byłoby to sprawdzić, żeby znów nie przechodzić przez ten koszmar.
Nie były to pluskwy. Niestety do dziś nie wiem co to mogło być, ale po wyczyszczeniu wszystkich pomieszczeń, wypsikaniu wszystkich zakątków Flee i umyciu łóżka myjką parową, problem znikł. Mogły to być roztocza. Jeśli chodzi o pluskwy to teraz już wiem, że najlepiej jest od razu, jak tylko zauważymy, zadzwonić po osobę, która zajmuje się zabijaniem ich, bez zawahania.
Na szczęście okazało się, że to nie pluskwy. Jednak też jestem zdania by wezwać firmę, która się w tym specjalizuje. Może komuś nazwa się przyda. My jesteśmy ze Śląska, więc znaleźliśmy firmę do której mieliśmy się odezwać, ale na szczęście nie było potrzeby. Pozdrawiam 😊
@@kama4938 bo ludzie nie wiedzą gdzie tego szukać trzeba poświęcić trochę czasu i pozbędzie się człowiek ale nie sama para chemia musi być użyta i za każdym razem inna bo odporne się robią te robale
Generalnie byliśmy w 98% przekonani, że są to pluskwy. Już się umawialiśmy na dezynsekcję mieszkania, ale zanim to zrobiliśmy to przyszedł do nas facet ze spółdzielni mieszkaniowej, i obejrzał całe mieszkanie po czym stwierdził, że u nas tych pluskiew nie ma, nie ma śladów krwi, nie widzi ich żeby chodziły, obracał wersalkę, sprawdzał ramki, meble, parapety i powiedział, że on nie będzie walczyć z czymś czego nie widzi, powiedział tylko, żebym spała na białym prześcieradle, i jak będą plamki krwi, zadzwoniła. Po tej nocy ugryzien było mniej, ale plamek krwi żadnych nie było, więc rozcięłam kawałek materiału z łóżka, i sprawdzałam czy coś jest, nawet nie spałam całą noc żeby sprawdzić czy coś chodzi. Później odkurzyłam całe łóżko, wszystkie kąty, wypsikałam Flee, i całe łóżko potraktowałam myjką parową. Dałam na noc jeszcze taką płytkę tanią z Rossmanna odstraszającą różne robale, i od tamtego czasu śpię spokojnie, nie mam nowych ugryzień odpukać.. ale po dziś dzień nie mam pojęcia co to było za robactwo i cały czas boję się, że wróci :/
@@mcnwu7795 na szczęście to nie były pluskwy. Cokolwiek to było, ważne, że zniknęło. A jeśli to zanudziłam, to przynajmniej będę mieć spokój już na amen.. 😅
mmmmm to raczej nie wyglada na pogryzienia pluskiew a druga sprawa to taka ze koty psy itp zwierzeta nawet jez...naprawde.. jez...wyczuwaja wszystkie robaki w mieszkaniu...wiec raczej nie masz...bo kotki by polowaly..pozdrawiam
Teafilam tu przypadkiem. Cieszę się, że to nie byly plyskwy. Ja walczę z pluskwami od miesiąca. Przyniosłam z pracy. Trzy razy byla dezynsekcja przeprowadzona przez firmę i nadal gryzą. Najgorsze, że nie mogę ich zlokalizować. Jestem załamana. Pozdrawiam serdecznie
Podobają mi się robione przez Ciebie vlogi :D. Mam nadzieję, że pluskwy szybko Was opuszczą i to pozytywne rozstanie zakończy wszystkie problemy związane z mieszkaniem.
Cieszy mnie to niezmiernie! 🥰
Och Wiktor, również mam taką nadzieję.. ✊
Ale ty wiesz że one się będą czmać rok
Muj mąż przyniósł pluskwy gdy remontował mieszkanie po jednej starszej pani koszmar tak mnie pogryzły że do dziś mam ślady ale na nowe mieszkanie na szczęście nie przeszły z nami ale jest b ciężko je wytępić
To musiało być straszne.. dobrze, że masz już z tym spokój! U nas na szczęście to nie były pluskwy. Najgorsze jest to, że zawsze ja jestem cała pogryziona, a mój mąż nie i nie potrafi zrozumieć powagi sytuacji bo nie czuje dyskomfortu :/
Mam pytanie bo ja z moją rodziną mamy pluskwy od pół roku i czy można zwrócić się do spółdzielni żeby zrobili czyszczenie za darmo czy coś czy musimy sami za to zapłacić
Oczywiście. My w pierwszej kolejności skontaktowaliśmy się z naszą spółdzielnią mieszkaniową, przedstawiliśmy jak wygląda sytuacja, że mamy takie podejrzenia i co mamy w tej sytuacji zrobić.
Dowiedzieliśmy się, że jeśli pluskwy są tylko w naszym mieszkaniu to my ponosimy koszty dezynfekcji, natomiast jeśli u innych sąsiadów też one zostaną znalezione, wtedy spółdzielnia pokrywa koszty. Po naszym telefonie został do nas wysłany pracownik, który ocenił jak wygląda sytuacja.
Nie jestem w stanie powiedzieć czy w każdej spółdzielni działa to na tej samej zasadzie. Warto zapytać. Nawet jeśli ktoś do Was przyjdzie zobaczyć, i potwierdzi ich obecność, a u innych mieszkańców ich nie będzie, to możecie zapytać o kwotę takiej dezynfekcji i po prostu podjąć decyzję. Jeśli dowiecie się jaka jest cena, radziłbym wstrzymać się z decyzją, po prostu powiedzieć, że jeśli się zdecydujecie to zadzwonicie i w międzyczasie zapytać w innych firmach o koszt, żeby nie przepłacać. Swoją drogą podziwiam, że tak długo wytrzymujecie z tym paskudztwem. Pozdrawiam Was ciepło, na pewno jeszcze wspomnę o tym na filmie, mam nadzieję, że uda Was się to robactwo wytępić!
@@gadkaszmatka98 dziękuję wielkie za pomoc dzisiaj robiliśmy wielkie czyszczenie i okazało się że siedziały w szparach kartonu, który poszedł na śmietnik w szczelinach małego plecaka z dzieciństwa i w szczelinach śpiworu wszystko poszło pod wodę i porządnie umyte a wszystko wypsikaliśmy pewnym środkiem zobaczymy czy one będą czy nie mama mówiła mi że posprzątała całe łóżko pod i wszystko czyściła i nie było ich pod łóżkiem więc zobaczymy zamówiliśmy dzisiaj jeszcze jeden srodek, który się rozpala i dym z tego wylatuje i dociera wszędzie i zabije te robale jak to wszystko nie zadziała to będzie trzeba zgłosić to do tej spółdzielni albo jeszcze spróbować parownica bo naprawdę przez to ja nie mogę spać bo się ciągle boje czy zaraz coś mnie nie pogryzie nie wiem naprawdę powinni zrobić jakieś czyszczenie tego w całej Polsce czy coś bo to jest przesada. No dobra dzięki jeszcze raz za pomoc trzymaj się. ;))
@@matizek7303 O boże, to faktycznie sporo się u Was tego zalęgło.. myśmy próbowali na początku psikać Flee, bo na pchły to jest rewelacyjny środek, ale raczej nie pomogło. Też chcieliśmy właśnie zamówić tę bombę, która wybucha w pomieszczeniu i je zabija. Już ją mieliśmy w koszyku. Daj koniecznie znać czy pomogła. Pluskwy to takie dziady, że są dosłownie wszędzie. W ramach od obrazu, łóżku, parapetach, jakiś dziurach, zakamarkach, i z tego co się dowiedziałam wychodzą na żer w nocy i wybierają sobie jednego żywiciela za którym chodzą.
Ja bym na Waszym miejscu mimo wszystko, nawet jak ten środek pomoże, poinformowała spółdzielnie bo jeśli mieszkacie w bloku i ktoś inny ma pluskwy w mieszkaniu to one znów wrócą bo przechodzą przez rury, instalacje, wywietrzniki. Więc warto byłoby to sprawdzić, żeby znów nie przechodzić przez ten koszmar.
Spółdzielnie zbki niechcąco się interesować czyszczeniem robactwa każą robic na własny koszt
Mężczyzn nie gryzą tak często bo mają owłosione ciało i pluskwom trudniej jest po nich poruszać. swoimi malutkimi łapkami. Współczuję bardzo
😂żart facet pogryziony od samego dołu do góry,a ja nic 😅
Przerabiałem to nie ma sensu samemu walczyć najlepiej od razu wezwać profesjonalistę
To ci nic nie da tylko parowanie parownica szkoda zdrowia dla chemii reguralne parowanie co trzy dni.
i jak to były pluskwy ? jak to zwalczyliście ?
Nie były to pluskwy. Niestety do dziś nie wiem co to mogło być, ale po wyczyszczeniu wszystkich pomieszczeń, wypsikaniu wszystkich zakątków Flee i umyciu łóżka myjką parową, problem znikł. Mogły to być roztocza.
Jeśli chodzi o pluskwy to teraz już wiem, że najlepiej jest od razu, jak tylko zauważymy, zadzwonić po osobę, która zajmuje się zabijaniem ich, bez zawahania.
Mam to🙀😭😭😭😭😔😔
Pluskwy samemu się nie wytępi niestety jedynie wezwać fachowca wiem co mówię polecam firmę dezyn łódź
Na szczęście okazało się, że to nie pluskwy. Jednak też jestem zdania by wezwać firmę, która się w tym specjalizuje. Może komuś nazwa się przyda. My jesteśmy ze Śląska, więc znaleźliśmy firmę do której mieliśmy się odezwać, ale na szczęście nie było potrzeby. Pozdrawiam 😊
@@kama4938 bo ludzie nie wiedzą gdzie tego szukać trzeba poświęcić trochę czasu i pozbędzie się człowiek ale nie sama para chemia musi być użyta i za każdym razem inna bo odporne się robią te robale
Czy udało się Pani wytępić te pluskwy?
Generalnie byliśmy w 98% przekonani, że są to pluskwy. Już się umawialiśmy na dezynsekcję mieszkania, ale zanim to zrobiliśmy to przyszedł do nas facet ze spółdzielni mieszkaniowej, i obejrzał całe mieszkanie po czym stwierdził, że u nas tych pluskiew nie ma, nie ma śladów krwi, nie widzi ich żeby chodziły, obracał wersalkę, sprawdzał ramki, meble, parapety i powiedział, że on nie będzie walczyć z czymś czego nie widzi, powiedział tylko, żebym spała na białym prześcieradle, i jak będą plamki krwi, zadzwoniła. Po tej nocy ugryzien było mniej, ale plamek krwi żadnych nie było, więc rozcięłam kawałek materiału z łóżka, i sprawdzałam czy coś jest, nawet nie spałam całą noc żeby sprawdzić czy coś chodzi. Później odkurzyłam całe łóżko, wszystkie kąty, wypsikałam Flee, i całe łóżko potraktowałam myjką parową. Dałam na noc jeszcze taką płytkę tanią z Rossmanna odstraszającą różne robale, i od tamtego czasu śpię spokojnie, nie mam nowych ugryzień odpukać.. ale po dziś dzień nie mam pojęcia co to było za robactwo i cały czas boję się, że wróci :/
@@gadkaszmatka98 dziwne 🤔, ale dobrze, że jak na razie ma Pani z tym dziadostwem spokój. Dziękuję za odpowiedź 🙂
@@gadkaszmatka98 pluskwy poszły do sąsiadów ,znudziła im się Pani :P
@@mcnwu7795 na szczęście to nie były pluskwy. Cokolwiek to było, ważne, że zniknęło. A jeśli to zanudziłam, to przynajmniej będę mieć spokój już na amen.. 😅
@@gadkaszmatka98 A jaka cena dezynsekcji?
Atrakcyjna jesteś! ;)
Dziękuję. Bardzo mi miło 🙂
A ty za malutki.
@@igipol3978 xd
mmmmm to raczej nie wyglada na pogryzienia pluskiew a druga sprawa to taka ze koty psy itp zwierzeta nawet jez...naprawde.. jez...wyczuwaja wszystkie robaki w mieszkaniu...wiec raczej nie masz...bo kotki by polowaly..pozdrawiam