Mój dziadek stryjeczny Bolesław Drożdżowski został 11 listopada 1939 roku aresztowany w Wygiełzowie i przetrzymywany w pabianickim kinie. Sąd niemiecki w Łodzi skazał jego na śmierć. Został zamordowany prawdopodobnie w grudniu 1939 roku. Nie wiemy gdzie został zakopany.
Wyrazy współczucia. Niestety wiele tysięcy ofiar niemieckiego terroru zostało pochowanych w lasach naszego kraju,a w 1944 szczątki były palone celem zatarcia śladów zbrodni.Jeśli chodzi o Pabianice to większość została pochowana w Wiączyńskim Lesie o czym też można coś znaleźć na moim kanale.Pozdrawiam.
Te doły w lesie lucmierskim przy mogile to teren starej cegielni którzy tam się znajdowała przed wojną . Można tam wykopac jeszcze glinę . A pozostałe resztki cegieł z literą L to oznaczenie że cegły pochodzą z cegielni Lucmierz . Wiem to napewno bo moja babcia mieszkała w lucmierzu i dużo mi opowiadała .
Dziękuję bardzo za informacje... Też mi się obiło o uszy że pozyskiwano tam glinę na cegły, ale dobrze dowiedzieć się więcej u źródła. W takim razie te cegły to nie lada artefakt i niemy świadek historii tego miejsca. Podejrzewam że jeszcze sporo rzeczy o tych okolicach Pan się dowiedział... Pozdrawiam
Wieczna Im pamięć !!!!! ...🇵🇱...
Mój dziadek stryjeczny Bolesław Drożdżowski został 11 listopada 1939 roku aresztowany w Wygiełzowie i przetrzymywany w pabianickim kinie. Sąd niemiecki w Łodzi skazał jego na śmierć. Został zamordowany prawdopodobnie w grudniu 1939 roku. Nie wiemy gdzie został zakopany.
Wyrazy współczucia. Niestety wiele tysięcy ofiar niemieckiego terroru zostało pochowanych w lasach naszego kraju,a w 1944 szczątki były palone celem zatarcia śladów zbrodni.Jeśli chodzi o Pabianice to większość została pochowana w Wiączyńskim Lesie o czym też można coś znaleźć na moim kanale.Pozdrawiam.
Te doły w lesie lucmierskim przy mogile to teren starej cegielni którzy tam się znajdowała przed wojną . Można tam wykopac jeszcze glinę . A pozostałe resztki cegieł z literą L to oznaczenie że cegły pochodzą z cegielni Lucmierz . Wiem to napewno bo moja babcia mieszkała w lucmierzu i dużo mi opowiadała .
Dziękuję bardzo za informacje... Też mi się obiło o uszy że pozyskiwano tam glinę na cegły, ale dobrze dowiedzieć się więcej u źródła. W takim razie te cegły to nie lada artefakt i niemy świadek historii tego miejsca. Podejrzewam że jeszcze sporo rzeczy o tych okolicach Pan się dowiedział... Pozdrawiam