To PIERWSZY RAZ od prawie 3 lat psychoterapii i walki z depresją, gdy szczerze, sama przed sobą, dałam sobie przyzwolenie do małego-wielkiego sukcesu. Do krótkiej myśli " nie jestem skazana na 'gorszość' ". Zobaczenie w ogóle MOŻLIWOŚCI, że wyjście z tego jest REALNE i MAM WPŁYW trenując; że wszystko się łączy naukowo w całość i że zasadniczo następstwo zdarzeń było "receptą na losera"... mózg eksploduje, serio. 3 lata odpierałam choćby cień szansy jak tylko mogłam: "jasne, wiadomo, wiem wiem...inni to tak, ale nie ja ". Ten dzień i ten materiał otwiera nowy rozdział. Dziękuję. Wybieram wymianę z loser na looser.
Jestem, słucham, dowiaduję się czegoś nowego i bardzo dziękuję za ten materiał, za ten czas, który był poświęcony, ażeby mógł on powstać ☺️ Życzę wszystkiego dobrego oraz błogosławieństwa Bożego 😁
Niewiele by brakowało, a używałbym w tym wideo słowa "rehabilitant" zamiast "fizjoterapeuta" xD Ale by mnie wtedy fizjoterapeuci zjedli w komentarzach :D Na szczęście przyjaciel mnie w porę uświadomił, jakiego faux pas o mało nie popełniłem i na czym ono polega ;)
Super, aspekty psychologiczne są przedstawione bardzo dobrze. Niestety pominięte zostały kwestie biochemii zawężając definicję przegrywa. Film tak naprawdę wskazuje na pracę nad swoimi przekonaniami, co jest elementem klasycznej psychoterapii poznawczo-behawioralnej. Przegryw to spłycenie jednego z objawów depresji - niskiej samooceny. Byłoby świetnie, gdyby autor dodał, że w określonych przypadkach na stopień naszej samooceny (utożsamienia się z przegrywam) ma wpływ chociażby poziom serotoniny, dopaminy oraz objawy somatyczne. Wymaga to w pierwszym etapie farmakoterapii, a dopiero potem pracy nad przekonaniami.
ja po 7 sekundach oglądania odpowiadam na pytanie TAK , obecnie jestem w takiej sytuacji , pewnie dlatego tylko oglądam filmy tego typu hehe , jak byłem często na górze , to ich nie potrzebowałem , przynajmniej tak mi się wydawało
Dziękuję :) Wiem, że to może zabrzmieć mało skromnie, ale bardzo długo szukałem odpowiedniego sposobu jak o tym powiedzieć. Pamiętając, jak przez lata ten sam problem mnie dręczył i rozwalał mi życie, a jednocześnie jak drażliwy byłem w tym okresie i jak łatwo mógłbym się "obrazić" na rozmaite próby pomocy. Tych lat nic mi nie zwróci, mam więc nadzieję, że te porównania, to wyjaśnienie, czy raczej sposób "ułożenia sobie w głowie" tych spraw, się Wam przydadzą i ktoś z Was tutaj nie zmarnuje tyle czasu, ile ja zmarnowałem - wspierając się tą wiedzą :)
Oczywiście, że z przegrywu da się wyjść. Niestety wiele przegrywów to ludzie cierpiący na depresję, która nie tylko odbiera chęć do działania, ale wyczerpuje umysł i organizm, ogranicza możliwość podejmowania decyzji, podzielność uwagi niezbędne do skutecznego działania. Człowiekowi z depresją ciężko jest planować cokolwiek, bo w jego głowie jest nieustanny szum. Jak ktoś jest ciągle zmęczony, wszystko go rozstaja nawet kiedy stoi w kolejce w sklepie lub ma wypełnić dokumenty, załatwiać sprawy to bez cierpliwości otoczenia i pomocy ze strony innych niczego nie zmieni. Niestety społeczeństwo cierpliwe nie jest, każdy ma swoje sprawy i problemy, tempo coraz szybsze, rywalizacja itd.
Dokładnie, masz rację Matt. Dodatkowo problemem jest to, że depresja jest tematem tabu. Nie mówi się o tym, że jeśli ktoś ma problem, to powinien udać się do psychologa czy psychiatry, bo przecież "to wstyd" - tak myśli sporo osób, co podcina drogę rozwiązania problemu wielu osobom. Niestety. :/
@@RozwojowiecYT Samo chodzenie do psychologów i psychiatrów oraz faszerowanie się lekami niewiele daje w dużej części przypadków. Można też niby pójść na terapię, ale wtedy trzeba się otwierać przed obcymi. Mam kolegę, który z depresją boryka się ponad dziesięć lat. Kiedyś grał w kosza tenisa i miał swoje towarzystwo, ale w pewnym momencie coś się posypało. Z innym kolegą staraliśmy się go wyciągać z domu, ale on ciągle wpada w doła, myśli o jakichś "niespełnionych szansach", dołuje się tym że inni robią kariery i są "szczęśliwi", że stracił zainteresowania. Patrząc na to ja sam się dołuję, bo rodzina go wspiera, a on się zamyka w domu i łyka coraz kolejne leki i zamiast wyjść do ludzi i przestać myśleć i wbijać sobie te bzdury do głowy. Takich ludzi jak on jest dużo więcej i oni właśnie myślą o sobie że są przegrywami. To jest dramat.
@@mattx5499 To czy akurat psychoterapia, czy farmakoterapia jest nieskuteczna, to jest akurat do zweryfikowania, bo na pewno są twarde dowody naukowe, że akurat te metody działają. Oczywiście nurtów psychoterapii jest cała masa, tak samo jak i leków. Nie można więc wrzucać wszystkiego do jednego worka. Pytanie ile osób nie radzi sobie z depresją i nigdy w życiu nie poradzi sobie.
Bardzo mi pomogła książka Russa Harrisa The Happiness Trap, traktuje ona o tym w jaki sposób jesteśmy sabotazowani przez samych siebie i jak zaakceptować swoje emocje, a nie chcieć się ich pozbyć, brzmi dziwacznie, ale tylko to daje szansę na prawdziwy spokój podczas intensywnych stanów emocjonalnych, tych negatywnych i przy okazji tych pozytywnych.
Chcialbym aby wideo tego poziomu, co ostatnio robicie bylo wiecej. Wprawdzie jestem w pBY ale obejrzenie ostatnio wideo z Rozwojowca jest swietnym pokazaniem z lotu ptaka co robimy w programie i na co warto zwrocic uwage. Wiadomo - zaangazowanie wazna sprawa, warto z roznych zrodel korzystac w rozwoju ;) Potrzeba mi bylo tego spojrzenia z lotu ptaka na tym tutaj kanale i w Waszych materialach za free co daliscie link pod prezentacjami. Rozwojowiec sie rozwija!
Rozwojowiec witam i od razu powiem tak niestety nie zgadzam się z tym materiałem ponieważ bycie przegrywem objawia się na różne sposoby a czy można z tego wyjść ?nie wiem natomiast powiem wam że mnie bardzo boli w swoim życiu to że w ogóle nie mam żadnej fajnej dziewczyny w swoim życiu i boli mnie to tak że w tym momencie jestem cały w płaczu a jeśli chodzi to że dziewczyny patrzą tylko na kasę ? odpowiem to prawda ponieważ niektóre tak tyle pozdrawiam z płaczem 😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😥😥😥😥😥😥😥😥😥😥😥😥😥😥😥😥😥😥😥😥😥😥😥😥
Jestem w szoku - to porównanie jest niezwykle trafne! Faktycznie sama pamiętam jak byłam w przegrywie i jak trudne było wrócenie do zwykłej, normalnej formy. Ale z Best You małymi krokami doszłam do takiego stanu, w jakim nigdy wcześniej nie byłam :)
Niestety są takie osoby-przegrywy, które tego nie zauważają. Nie mają świadomości, że prowadzą kiepskie życie - nie przez to, jak im się życie potoczyło, tylko przez własny charakter, sposób życia i słabą wolę. Temat pracy chociażby. Jeśli ktoś stracił pracę, to nie jest przegrywem, tak samo jak ten, kto nie pracuje, ale pracy szuka i stara się to zmienić. Natomiast jeśli ktoś nie pracuje i uważa, że tak może zostać, bo mu tak dobrze i w wieku 25-27 lat mama wszystko za niego załatwia i robi i opłaca go, a on nie ma grosza przy dupie, to to jest właśnie przegryw. Taki przegryw ma tylko przebitki, że mogłoby być inaczej - np. widzi znajomych, którzy mają samochody, są fajnie ubrani. A on tego nie ma i nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, dlaczego tego nie ma. Zaczyna im zazdrościć i wtedy zaczyna narastać w nim frustracja, bo przegryw zazwyczaj jest sfrustrowany. To oczywiście dotyczy nie tylko pracy, to tylko taki przykład.
O Rzeczywiście ^^ Bardzo dziękujemy za czujność! Dodany do opisu. historie sukcesów, uczestników pierwszej iteracji Best You www.best-you.pl/sukcesy (zanim Program osiągnął obecną formę)
Wydaje mi się, że przedstawione tutaj oba rodzaje "przegrywu" można nazwać wygodniej: 1. "wyuczona bezradność", 2. "ujemny dotychczasowy bilans życiowy", gdyż samo kojarzenie i emocje związane ze słowem "przegryw" mogą narzucać człowiekowi konkretne wizje osoby w tym stanie psychicznym, co nie zmienia faktu iż materiał który tutaj przedstawiliście jest dobry, gdyż opiera się na wielu przykładach i odwołaniach do osobistych wydarzeń życiowych
Będąc w przegrywie to rejestrujesz każdą porażkę,nawet tą na którą nie masz wpływu(gry losowe w grach "AAA") jako coś co mogłeś uniknąć,każda wada jest jak forteca której nie da się zdobyć cokolwiek byś nie robił Na przykład: słaba komunikacja z innymi ludźmi na tak wielkim poziomie że każdy pracodawca cię dyskwalifikuje na rozmowie kwalifikacyjnej przez co jesteś biedny i zaczynasz nienawidzić bogatszych od siebie życząc im najgorszego a sam po 159 próbie podołania temu problemowi darmowymi sposobami(nie masz pracy więc nie masz kasy by temu pomóc z pieniędzmi[syfologowie,syfoterapeuci,i tak dalej]) zaczynasz wierzyć że gdybyś urodził się gdzie indziej to taka swoista klątwa w której cierpisz z tego powodu by cię nie dopadła i nawet możesz wygrywać w swoim hobby i stać się bardzo dobry w tym,ale co ci z tego jak nie będziesz miał pieniędzy bo nie da się spieniężyć twojego hobby? Trochę za wielki ten przykład,,,
Oglądam sobie te filmiki i jedna część mnie krzyczy: "O ja cię! Mam dokładnie taki problem.", natomiast inna odpowiada na to: "Zaraz, czy ja w ten sposób nie popełniam jakiegoś błędu procesu rozumowania...?". I status quo się utrzymuje. Czy bardziej świadczy to o mnie jako krytycznym myślicielu, czy raczej o byciu autogwoździem?
Niestety stan przegrywu, to jeden z tych stanów psychicznych gdzie nadprzeciętny intelekt jest katalizatorem, nie drogą wyjścia :( Z moich doświadczeń wynika, że sprawniejszy umysł jest niestety też lepszy w racjonalizacji różnych spraw, w szukaniu potwierdzeń (efekt potwierdzenia) i tak dalej. Jeśli masz podobnie do mnie, to najlepsza rada, jaką mogę dać jak już obejrzałeś film - miej ograniczone zaufanie do własnych wniosków, do wyników własnych procesów myślowych. Tzn jeśli pojawia się wniosek w rodzaju "Popełniam tu jakiś inny błąd -> nie warto sprawdzać metody, sprawdzić ścieżki mogącej prowadzić do rozwiązań" odpowiadaj sobie na to "a na wszelki wypadek i tak ją sprawdzę". Nic nie otwiera przed nami takiego potencjału jak bystry umysł. I nic nie potrafi nas tak skutecznie sabotować jak bystry umysł :/
Istotnie. Tak też słyszałem, że osoby bardziej oczytane dużo sprawniej wynajdują sobie wymówki do swoich irracjonalnych przekonań. Kiedyś, aby spróbować wyjść z kryzysu nierobienia gierek komputerowych, wpadłem na pomysł aby odtworzyć jakieś klasyki, jak MegaMan, albo PacMan, ale zawsze zbijała mnie moja mania perfekcji, oraz myśl: "Jak już napiszę precyzyjny silnik kolizji, to potem wszystko pójdzie już z górki", bo raz napisałem taki silnik i zaprogramwanie kilku przeciwników poszło mi bardzo szybko. Niestety skończyło się na może trzech, bo straciłem zapał na innej mechanice. Nawet dzisiaj przyłapałem się na tym, że ciałem jak zwykle klikam po portalach pokroju Facebook, DeviantART, Discord i UA-cam, bo może trafię na coś ciekawego, podczas gdy umysł w locie komentuje: "No weź! Znowu robisz to samo co zwykle, a miałeś się uczyć. Po prostu nie klikaj dalej, wyłącz to, i do roboty.", a ciało dalej robi swoje. Doprawdy dziwny to był stan.
Tadeusz spróbuj pomodlić się do Boga, On w życiu jest najważniejszy i jedyny sen naszego życia, im szybciej to zrozumiemy tym nasze życie nabierze celu i sensu,powidzenia
@@tadeuszorze4541 Masz rację ale spróbuj poczytac Nowy Testament,i zacząć modlić się nawet jeśli byłoby to najpierw mechanicznie, wiara to owoc Ducha Świętego więc Bóg napewno udzieli Ci tego trzeba zwrócić się o pomoc. Polecam tez Sergieja łazariewa ciekawe ma niektóre wnioski. Powodzenia 🤗
Podejrzewam, że opróżnił pęcherz wcześniej ;) A przy numerach na prawdę długich, kiedy np wisiał w szklanym pudle nad Tamizą, miał do dyspozycji wodę i rurę od... hmmm... "kanalizacji" oraz zasłonkę kiedy potrzebował załatwić potrzebę. O konkretnych numerach Blaine'a można sobie poczytać w sieci. Powinno być tam też więcej detali dla ciekawych :)
Podobnie jak miałem ja, i celebryci z pierwszego z zalinkowanych artykułów :) - adres artykułu jest w opisie razem ze skrótami ich historii :) aarp.org/entertainment/celebrities/info-2017/7-famous-people-who-hit-bottom-and-turned-it-around.html
Niestety, badania pokazują, że twierdzenie "wystarczy tylko uwierzyć w siebie" ma się nijak do rzeczywistości, podobnie jak np. "wystarczy tylko schudnąć". Owszem, wiele źródeł w rozwoju osobistym uczy, by opierać pewność siebie de facto na urojeniach (na wmawianiu jej sobie, afirmacjach, oszukiwaniu siebie) ale ta metoda ma bardzo krótkie nogi niestety. Stabilna pewność siebie jest budowana w oparciu, o realne doświadczenia i rzetelne obserwacje samego siebie i otoczenia. Dlatego w filmie sugeruję to co sugeruję.
Tylko uczulę na jednym punkcie: Jest jeden rodzaj wygrywów, którzy są szczególne podatni na wpadnięcie w przegryw. Ci, którzy są przekonani, że swój "wygryw" zawdzięczają szczęściu, pomyślności, siłom wyższym etc. Jeśli taka osoba zaliczy po prostu ciąg ciosów od losu, może jej w głowie "przeskoczyć" że owa siłą wyższa / karma / los się od niej odwrócił, i będzie teraz ponosić porażki z powodów równie niezrozumiałych jak wcześniej sukcesy.
Żeby fikcyjna postać miała epicką siłę woli, wystarczy ją taką wymyślić ;) Niestety większość pisarzy i scenarzystów nie posiada podstawowej wiedzy psychologicznej na temat działania samokontroli. Film w którym bohater przechodziłby przez cykle jej spadków i wzrostów jak David Blaine, byłby potencjalnie mega inspirujący i odkrywczy.
Wymieniasz praktycznie same skutki przegrywu. Przyczyną przegrywu są GENY! Geny decydują o twoim kierunku, do którego zmierzasz w przyszłości i nic tego nie zmieni. Każdy ma swój potencjał genetyczny. Jak ktoś ma mały potencjał genetyczny idzie mu gorzej w życiu. I wtedy dopiero pojawiają się rzeczy, które wymieniłeś w tym materiale. Przegryw to żaden stan psychiczny, to stan genetyczny, z którego się nie da wyjść. Rodzisz się przegrywem i umierasz przegrywem. Kobiety wybierają osoby, które są atrakcyjne fizycznie, bo to jest oznaka dobrych genów, które są potrzebne do dalszego rozpłodu, mechanizm ewolucyjny. Wiele osób jednak to ignoruje i trzyma się w idiotycznej świadomości, że musi jakaś być sprawiedliwość, moralność, porządek, każdy coś może osiągnąć tylko musi się postarać. Błąd. Nie każdy. Zależy to właśnie od genów. Ciężko to przyjąć, ale taka jest prawda, bolesna. Jest zbyt wiele przypadków ludzi z takimi samymi konkretnymi rzeczami, których losy potoczyły się praktycznie tak samo. Te rzeczy to m.in: Potencjał intelektualny oraz atrakcyjność fizyczna. Aczkolwiek często atrakcyjni fizycznie osiągną więcej i zdobędą lepszy rozgłos w świecie zgodnie z ideologią Platona. Atrakcyjni dzięki dobrym genom będą mieli pozytywne relacje z płcią przeciwną i innymi ludźmi, bo kojarzą się dobrze, mają wiele możliwości dzięki sile oraz wyglądowi, np kariera aktorska, bycie modelem. Nie trzeba inteligencji do tego, a aktorom i modelom niższego sortu wypłatę się liczy w dziesiątkach tysięcy złotych. Natomiast inteligentny mężczyzna, który nie jest atrakcyjny musi ćwiczyć intelekt, by na siebie zarobić chociaż trochę tysięcy. Zero kobiet, nie jest postrzegany jako partner do rozpłodu, mniej znajomych, ludzie chcą być kojarzeni jako lepsi, bo zadają się z lepszymi. Mniej miejsca na rynku pracy, wiele prac wymaga fizycznej zdolności i techniki , której często prawdziwy przegryw nie ma. Zostaje praca w IT, gdze intelekt może coś zdziałać po prostu pykając w klawiaturę i myśląc. A to wszystko sprowadza się do genów i można to poprzeć wieloma badaniami naukowymi i eksperymentami społecznymi. Jak już wcześniej mówiłem, osoby o podobnych cechach fizycznych osiągają podobne wyniki "grając w życie". Dla osób TL:DR: Ważniejsze są geny od chęci i rzeczy wymienione w tym filmiku to skutki, a nie przyczyny.
Czy jesteś w stanie jakoś podeprzeć to twierdzenie? Wiemy, że wiele niepełnosprawności, które mogą skrajnie utrudnić życie, albo mieć w następstwie śmiertelną chorobę, mają podłoże genetyczne. Jednak nie mam wiedzy, według którego ciągle odnoszenie porażek w dowolnej dziedzinie, lub ciągłe spodziewanie się porażek, mogłoby być ściśle determinowane przez geny.
@@RozwojowiecYT Możliwe, ale skąd ta rządza wodzowania? Jak dla mnie człowiek nic nie osiągnął bo nie sztuką jest porwać tłumy kłamstwem. Może jest w tym lepszy od konkurencji, ale co to za sukces być liderem wśród miernoty...
@@Adiounys Jak DLA CIEBIE. Znaczenie ma jego własne mniemanie na własny temat. POCZUCIE skuteczności = skuteczność; ale zawiedzie nas tym rzadziej, im bliższe jest naszej faktycznej skuteczności. Zastanów się, jakie byś miał poczucie skuteczności, gdybyś tyle razy wygrywał wybory i miał wciąż takie pozycje w sondażach.
@@RozwojowiecYT W zasadzie się zgadzam z Tobą, ale też nie można z góry zakładać, że ktoś nie miał ambitniejszych planów, albo po prostu innych, które mu nie wyszły. My widzimy tylko jedną stronę, przedstawiającą jego sukces, ale to że ktoś odniósł sukces na jednym polu, w cale nie musi oznaczać, że odniósł go na wszystkich. My go widzimy przez kilka minut w miesiącu, on siebie widzi 24/7. To nie jest takie proste. Mało to "ludzi sukcesu" było, którzy targnęli się na własne życie, nie wiadomo właściwie dlaczego? Sam też na filmie podawałeś przykłady osób, które po wielkich sukcesach wpadały w dołek...
@@Adiounys Słuszne spostrzeżenie! Tę myśl zamierzałem pociągnąć w jednym z kolejnych wideo; jednak to prawda - można być przegrywem i mieć skrajnie niskie poczucie skuteczności jedynie we własnej głowie, kiedy ludzie z zewnątrz postrzegają nas jako mega skutecznego. Ten stan jednak przejawia się często we wrażliwości na opinie innych spójne z wizją siebie-przegrywa, a więc wysoką wrażliwością na obelgi i hejt, nawet na bardzo niemerytoryczne i niskich lotów ataki. A tej u pana Kaczyńskiego nie widać. Wręcz przeciwnie.
Pierdolenie przez 24 minuty do osoby na dnie.. z czego 3/4 filmu jakieś przenośnie i to jak bardzo źle sie czujemy albo ktoś/Ty się źle czujesz.. człowiek prędzej sie zabije w połowie tego filmu niż doczeka końca. (Nie nawołuję do aktów samobójczych i wierzę w każdą pojedynczą osobę, która zmaga się z takimi myślami, że da radę sobie z tym poradzić i wyjść na prostą).
To PIERWSZY RAZ od prawie 3 lat psychoterapii i walki z depresją, gdy szczerze, sama przed sobą, dałam sobie przyzwolenie do małego-wielkiego sukcesu. Do krótkiej myśli " nie jestem skazana na 'gorszość' ". Zobaczenie w ogóle MOŻLIWOŚCI, że wyjście z tego jest REALNE i MAM WPŁYW trenując; że wszystko się łączy naukowo w całość i że zasadniczo następstwo zdarzeń było "receptą na losera"... mózg eksploduje, serio. 3 lata odpierałam choćby cień szansy jak tylko mogłam: "jasne, wiadomo, wiem wiem...inni to tak, ale nie ja ". Ten dzień i ten materiał otwiera nowy rozdział. Dziękuję. Wybieram wymianę z loser na looser.
Jestem, słucham, dowiaduję się czegoś nowego i bardzo dziękuję za ten materiał, za ten czas, który był poświęcony, ażeby mógł on powstać ☺️
Życzę wszystkiego dobrego oraz błogosławieństwa Bożego 😁
Polecam ten program! Nagle wstajesz z dźwiękiem pierwszego budzika ⏰ i nie tylko!
Wątek o fizjo na propsie :) Dobre porównanie
Niewiele by brakowało, a używałbym w tym wideo słowa "rehabilitant" zamiast "fizjoterapeuta" xD Ale by mnie wtedy fizjoterapeuci zjedli w komentarzach :D Na szczęście przyjaciel mnie w porę uświadomił, jakiego faux pas o mało nie popełniłem i na czym ono polega ;)
Jestem w połowie materiału i już mam takie wooooaaaahh. Zostawiam suba ale bez lika bo nie chce być sześćset sześćdziesiąty szósty.
Super, aspekty psychologiczne są przedstawione bardzo dobrze. Niestety pominięte zostały kwestie biochemii zawężając definicję przegrywa.
Film tak naprawdę wskazuje na pracę nad swoimi przekonaniami, co jest elementem klasycznej psychoterapii poznawczo-behawioralnej. Przegryw to spłycenie jednego z objawów depresji - niskiej samooceny. Byłoby świetnie, gdyby autor dodał, że w określonych przypadkach na stopień naszej samooceny (utożsamienia się z przegrywam) ma wpływ chociażby poziom serotoniny, dopaminy oraz objawy somatyczne. Wymaga to w pierwszym etapie farmakoterapii, a dopiero potem pracy nad przekonaniami.
super prezentacja, dziękuję za udostępnienie
ja po 7 sekundach oglądania odpowiadam na pytanie TAK , obecnie jestem w takiej sytuacji , pewnie dlatego tylko oglądam filmy tego typu hehe , jak byłem często na górze , to ich nie potrzebowałem , przynajmniej tak mi się wydawało
Dziękuję!
Super wideo! Dzięki :)
Dziękuję
Dzięki
Celne porównania.
Dziękuję :) Wiem, że to może zabrzmieć mało skromnie, ale bardzo długo szukałem odpowiedniego sposobu jak o tym powiedzieć. Pamiętając, jak przez lata ten sam problem mnie dręczył i rozwalał mi życie, a jednocześnie jak drażliwy byłem w tym okresie i jak łatwo mógłbym się "obrazić" na rozmaite próby pomocy.
Tych lat nic mi nie zwróci, mam więc nadzieję, że te porównania, to wyjaśnienie, czy raczej sposób "ułożenia sobie w głowie" tych spraw, się Wam przydadzą i ktoś z Was tutaj nie zmarnuje tyle czasu, ile ja zmarnowałem - wspierając się tą wiedzą :)
Mój przegryw trwa już 45 lat i wydaje mi się, że wyjdę z tego dopiero po śmierci.
Oczywiście, że z przegrywu da się wyjść. Niestety wiele przegrywów to ludzie cierpiący na depresję, która nie tylko odbiera chęć do działania, ale wyczerpuje umysł i organizm, ogranicza możliwość podejmowania decyzji, podzielność uwagi niezbędne do skutecznego działania. Człowiekowi z depresją ciężko jest planować cokolwiek, bo w jego głowie jest nieustanny szum. Jak ktoś jest ciągle zmęczony, wszystko go rozstaja nawet kiedy stoi w kolejce w sklepie lub ma wypełnić dokumenty, załatwiać sprawy to bez cierpliwości otoczenia i pomocy ze strony innych niczego nie zmieni. Niestety społeczeństwo cierpliwe nie jest, każdy ma swoje sprawy i problemy, tempo coraz szybsze, rywalizacja itd.
Dokładnie, masz rację Matt. Dodatkowo problemem jest to, że depresja jest tematem tabu. Nie mówi się o tym, że jeśli ktoś ma problem, to powinien udać się do psychologa czy psychiatry, bo przecież "to wstyd" - tak myśli sporo osób, co podcina drogę rozwiązania problemu wielu osobom. Niestety. :/
@@RozwojowiecYT Samo chodzenie do psychologów i psychiatrów oraz faszerowanie się lekami niewiele daje w dużej części przypadków. Można też niby pójść na terapię, ale wtedy trzeba się otwierać przed obcymi. Mam kolegę, który z depresją boryka się ponad dziesięć lat. Kiedyś grał w kosza tenisa i miał swoje towarzystwo, ale w pewnym momencie coś się posypało. Z innym kolegą staraliśmy się go wyciągać z domu, ale on ciągle wpada w doła, myśli o jakichś "niespełnionych szansach", dołuje się tym że inni robią kariery i są "szczęśliwi", że stracił zainteresowania. Patrząc na to ja sam się dołuję, bo rodzina go wspiera, a on się zamyka w domu i łyka coraz kolejne leki i zamiast wyjść do ludzi i przestać myśleć i wbijać sobie te bzdury do głowy. Takich ludzi jak on jest dużo więcej i oni właśnie myślą o sobie że są przegrywami. To jest dramat.
@@mattx5499 To czy akurat psychoterapia, czy farmakoterapia jest nieskuteczna, to jest akurat do zweryfikowania, bo na pewno są twarde dowody naukowe, że akurat te metody działają. Oczywiście nurtów psychoterapii jest cała masa, tak samo jak i leków. Nie można więc wrzucać wszystkiego do jednego worka. Pytanie ile osób nie radzi sobie z depresją i nigdy w życiu nie poradzi sobie.
fajny filmik
Bardzo mi pomogła książka Russa Harrisa The Happiness Trap, traktuje ona o tym w jaki sposób jesteśmy sabotazowani przez samych siebie i jak zaakceptować swoje emocje, a nie chcieć się ich pozbyć, brzmi dziwacznie, ale tylko to daje szansę na prawdziwy spokój podczas intensywnych stanów emocjonalnych, tych negatywnych i przy okazji tych pozytywnych.
super material, swietna narracja
Chcialbym aby wideo tego poziomu, co ostatnio robicie bylo wiecej.
Wprawdzie jestem w pBY ale obejrzenie ostatnio wideo z Rozwojowca jest swietnym pokazaniem z lotu ptaka co robimy w programie i na co warto zwrocic uwage. Wiadomo - zaangazowanie wazna sprawa, warto z roznych zrodel korzystac w rozwoju ;)
Potrzeba mi bylo tego spojrzenia z lotu ptaka na tym tutaj kanale i w Waszych materialach za free co daliscie link pod prezentacjami.
Rozwojowiec sie rozwija!
Świetny materiał, daje do myślenia ...
Rozwojowiec witam i od razu powiem tak niestety nie zgadzam się z tym materiałem ponieważ bycie przegrywem objawia się na różne sposoby a czy można z tego wyjść ?nie wiem natomiast powiem wam że mnie bardzo boli w swoim życiu to że w ogóle nie mam żadnej fajnej dziewczyny w swoim życiu i boli mnie to tak że w tym momencie jestem cały w płaczu a jeśli chodzi to że dziewczyny patrzą tylko na kasę ? odpowiem to prawda ponieważ niektóre tak tyle pozdrawiam z płaczem 😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😥😥😥😥😥😥😥😥😥😥😥😥😥😥😥😥😥😥😥😥😥😥😥😥
Jestem w szoku - to porównanie jest niezwykle trafne! Faktycznie sama pamiętam jak byłam w przegrywie i jak trudne było wrócenie do zwykłej, normalnej formy. Ale z Best You małymi krokami doszłam do takiego stanu, w jakim nigdy wcześniej nie byłam :)
... zawsze jak coś próbuje wyjść z przegrywu, choćby sie pouczyć, to nie moge, tak po prostu...
Pomógł mi ten film dziękuje
Chętnie się dowiem, w jaki sposób :)
@@RozwojowiecYT dostałem motywację żeby nie siedzieć w wolnych momentach tylko na komputerze
Przestań się oceniać (negatywnie, czy nawet pozytywnie!) a zacznij żyć świadomie :D
Dzieki
Niestety są takie osoby-przegrywy, które tego nie zauważają. Nie mają świadomości, że prowadzą kiepskie życie - nie przez to, jak im się życie potoczyło, tylko przez własny charakter, sposób życia i słabą wolę. Temat pracy chociażby. Jeśli ktoś stracił pracę, to nie jest przegrywem, tak samo jak ten, kto nie pracuje, ale pracy szuka i stara się to zmienić. Natomiast jeśli ktoś nie pracuje i uważa, że tak może zostać, bo mu tak dobrze i w wieku 25-27 lat mama wszystko za niego załatwia i robi i opłaca go, a on nie ma grosza przy dupie, to to jest właśnie przegryw. Taki przegryw ma tylko przebitki, że mogłoby być inaczej - np. widzi znajomych, którzy mają samochody, są fajnie ubrani. A on tego nie ma i nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, dlaczego tego nie ma. Zaczyna im zazdrościć i wtedy zaczyna narastać w nim frustracja, bo przegryw zazwyczaj jest sfrustrowany. To oczywiście dotyczy nie tylko pracy, to tylko taki przykład.
Dodajcie proszę w opisie obiecany link do sukcesów, bo chyba go nie ma :)
O Rzeczywiście ^^ Bardzo dziękujemy za czujność! Dodany do opisu.
historie sukcesów, uczestników pierwszej iteracji Best You www.best-you.pl/sukcesy (zanim Program osiągnął obecną formę)
jaka jest różnica między kursem plp, a best you?
Wydaje mi się, że przedstawione tutaj oba rodzaje "przegrywu" można nazwać wygodniej: 1. "wyuczona bezradność", 2. "ujemny dotychczasowy bilans życiowy", gdyż samo kojarzenie i emocje związane ze słowem "przegryw" mogą narzucać człowiekowi konkretne wizje osoby w tym stanie psychicznym, co nie zmienia faktu iż materiał który tutaj przedstawiliście jest dobry, gdyż opiera się na wielu przykładach i odwołaniach do osobistych wydarzeń życiowych
Będąc w przegrywie to rejestrujesz każdą porażkę,nawet tą na którą nie masz wpływu(gry losowe w grach "AAA") jako coś co mogłeś uniknąć,każda wada jest jak forteca której nie da się zdobyć cokolwiek byś nie robił
Na przykład:
słaba komunikacja z innymi ludźmi na tak wielkim poziomie że każdy pracodawca cię dyskwalifikuje na rozmowie kwalifikacyjnej przez co jesteś biedny i zaczynasz nienawidzić bogatszych od siebie życząc im najgorszego a sam po 159 próbie podołania temu problemowi darmowymi sposobami(nie masz pracy więc nie masz kasy by temu pomóc z pieniędzmi[syfologowie,syfoterapeuci,i tak dalej]) zaczynasz wierzyć że gdybyś urodził się gdzie indziej to taka swoista klątwa w której cierpisz z tego powodu by cię nie dopadła i nawet możesz wygrywać w swoim hobby i stać się bardzo dobry w tym,ale co ci z tego jak nie będziesz miał pieniędzy bo nie da się spieniężyć twojego hobby?
Trochę za wielki ten przykład,,,
Kto ogłada w 2020 daje like
Oglądam sobie te filmiki i jedna część mnie krzyczy: "O ja cię! Mam dokładnie taki problem.", natomiast inna odpowiada na to: "Zaraz, czy ja w ten sposób nie popełniam jakiegoś błędu procesu rozumowania...?". I status quo się utrzymuje.
Czy bardziej świadczy to o mnie jako krytycznym myślicielu, czy raczej o byciu autogwoździem?
Niestety stan przegrywu, to jeden z tych stanów psychicznych gdzie nadprzeciętny intelekt jest katalizatorem, nie drogą wyjścia :( Z moich doświadczeń wynika, że sprawniejszy umysł jest niestety też lepszy w racjonalizacji różnych spraw, w szukaniu potwierdzeń (efekt potwierdzenia) i tak dalej.
Jeśli masz podobnie do mnie, to najlepsza rada, jaką mogę dać jak już obejrzałeś film - miej ograniczone zaufanie do własnych wniosków, do wyników własnych procesów myślowych. Tzn jeśli pojawia się wniosek w rodzaju "Popełniam tu jakiś inny błąd -> nie warto sprawdzać metody, sprawdzić ścieżki mogącej prowadzić do rozwiązań" odpowiadaj sobie na to "a na wszelki wypadek i tak ją sprawdzę".
Nic nie otwiera przed nami takiego potencjału jak bystry umysł. I nic nie potrafi nas tak skutecznie sabotować jak bystry umysł :/
Istotnie.
Tak też słyszałem, że osoby bardziej oczytane dużo sprawniej wynajdują sobie wymówki do swoich irracjonalnych przekonań.
Kiedyś, aby spróbować wyjść z kryzysu nierobienia gierek komputerowych, wpadłem na pomysł aby odtworzyć jakieś klasyki, jak MegaMan, albo PacMan, ale zawsze zbijała mnie moja mania perfekcji, oraz myśl: "Jak już napiszę precyzyjny silnik kolizji, to potem wszystko pójdzie już z górki", bo raz napisałem taki silnik i zaprogramwanie kilku przeciwników poszło mi bardzo szybko. Niestety skończyło się na może trzech, bo straciłem zapał na innej mechanice.
Nawet dzisiaj przyłapałem się na tym, że ciałem jak zwykle klikam po portalach pokroju Facebook, DeviantART, Discord i UA-cam, bo może trafię na coś ciekawego, podczas gdy umysł w locie komentuje: "No weź! Znowu robisz to samo co zwykle, a miałeś się uczyć. Po prostu nie klikaj dalej, wyłącz to, i do roboty.", a ciało dalej robi swoje. Doprawdy dziwny to był stan.
Jestem bezdomny mam 65 lat trafniej nie mogłeś opisać mojego życia. Dzięki, chce wykorzystać swoje życie do odbicia się od dna, jeszcze raz dziękuję
Tadeusz spróbuj pomodlić się do Boga, On w życiu jest najważniejszy i jedyny sen naszego życia, im szybciej to zrozumiemy tym nasze życie nabierze celu i sensu,powidzenia
@@iwak9322 Żeby modlitwa była skuteczna trzeba bardzo chcieć i bardzo wierzyć myślę że to jest muj problem, przynajmniej teraz, dzięki.
@@tadeuszorze4541 Masz rację ale spróbuj poczytac Nowy Testament,i zacząć modlić się nawet jeśli byłoby to najpierw mechanicznie, wiara to owoc Ducha Świętego więc Bóg napewno udzieli Ci tego trzeba zwrócić się o pomoc. Polecam tez Sergieja łazariewa ciekawe ma niektóre wnioski. Powodzenia 🤗
@@iwak9322 "módl się, jakby wszystko zależało od Boga. DZIAŁAJ, JAKBY WSZYSTKO ZALEŻAŁO OD CIEBIE"
Iwa K 🙏❤️🙏
Wiem bo moja mama jest fizjoterapeutą
8:17 stał przez 35h i sikał z góry na ludzi?
Podejrzewam, że opróżnił pęcherz wcześniej ;)
A przy numerach na prawdę długich, kiedy np wisiał w szklanym pudle nad Tamizą, miał do dyspozycji wodę i rurę od... hmmm... "kanalizacji" oraz zasłonkę kiedy potrzebował załatwić potrzebę.
O konkretnych numerach Blaine'a można sobie poczytać w sieci. Powinno być tam też więcej detali dla ciekawych :)
I teraz znajomi każdej osoby, która udostępni filmik będą się zastanawiać, czy to ich miała na myśli. :D
Być może xD
Ale to mały koszt za to, że ktoś rzeczywiście może trafić na tę wiedzę w odpowiednim momencie życia.
Przegryw lvl 23, siema xD
Czemu uważasz się za przegrywa
Jeszcze jedno z słownika Internetu
Anon=przegryw
Fajny film
Chwilka... Anon, to nie jest "anonimowy"?
@@RozwojowiecYT Właśnie że jest, kolega wyżej się myli.
@@ELworPL wzięło się z tego słowa jednak po przekształceniu przez społeczność czanów zyskało nowe miano
Anon to postać w, którą można podstawić kogokolwiek. Często np. siebie
@@kasloth994 tak jednak mówię zyskało nowe miano, stworzone przez subkulturę czanów
Mam tak przez pół życia
Podobnie jak miałem ja, i celebryci z pierwszego z zalinkowanych artykułów :) - adres artykułu jest w opisie razem ze skrótami ich historii :) aarp.org/entertainment/celebrities/info-2017/7-famous-people-who-hit-bottom-and-turned-it-around.html
Moje życie to porażka dnio to dobra pozycja startowa wystarczy tylko uwierzyć w siebie. Paraliżuje mjr strach
Niestety, badania pokazują, że twierdzenie "wystarczy tylko uwierzyć w siebie" ma się nijak do rzeczywistości, podobnie jak np. "wystarczy tylko schudnąć".
Owszem, wiele źródeł w rozwoju osobistym uczy, by opierać pewność siebie de facto na urojeniach (na wmawianiu jej sobie, afirmacjach, oszukiwaniu siebie) ale ta metoda ma bardzo krótkie nogi niestety.
Stabilna pewność siebie jest budowana w oparciu, o realne doświadczenia i rzetelne obserwacje samego siebie i otoczenia. Dlatego w filmie sugeruję to co sugeruję.
Wpadłem zobaczyć po co odbijać się od kodu genetycznego. Nie dowiedziałem się.☹
Wpadłeś zobaczyć po co co? ^^
Wyjaśnisz? Bo mnie zaciekawiłeś...
@@RozwojowiecYT Na miniaturce odczytałem D N A, i mi się skojarzyło. Taki nieśmieszny żarcik.😎
@@bercik198426 Okej :)
Jak pierwszy raz luknalem w tytul, tak samo DNA ;D
Jestem wygrywem :D i chcę poznać przegrywów dlaczego im tak nie wychodzi w życiu.
Cesarz Biznesu2019qa ja jestem hardkorem
Tylko uczulę na jednym punkcie: Jest jeden rodzaj wygrywów, którzy są szczególne podatni na wpadnięcie w przegryw. Ci, którzy są przekonani, że swój "wygryw" zawdzięczają szczęściu, pomyślności, siłom wyższym etc. Jeśli taka osoba zaliczy po prostu ciąg ciosów od losu, może jej w głowie "przeskoczyć" że owa siłą wyższa / karma / los się od niej odwrócił, i będzie teraz ponosić porażki z powodów równie niezrozumiałych jak wcześniej sukcesy.
A ile masz wzrostu?
@@czynnik_ludzki czemu pytasz ?
@@DawidGames2024LD bo żeby być wygrywem trzeba mieć min 180cm wzrostu.
Przegryw aktorów czy innych normikow tak naprawdę nie jest przegrywem bo oni mają potężne możliwości, z prawdziwego przegrywu nie da się wyjść
Charakter jest przeznaczeniem człowieka - wszystko na temat ludzkiego losu.
Przepraszam, ale nie rozumiem... wyjaśnisz? :)
Cała prawda ,gratuluję rozumowania
@@RozwojowiecYT
Przepraszam , ale jest to płytkomyślność
przegrywem sie rodzi i sie nim zostaje do końca życia chyba że sie wygra na loterii pieniężnej
trzeba mieć siłę woli jak Thanos po prostu
Żeby fikcyjna postać miała epicką siłę woli, wystarczy ją taką wymyślić ;)
Niestety większość pisarzy i scenarzystów nie posiada podstawowej wiedzy psychologicznej na temat działania samokontroli. Film w którym bohater przechodziłby przez cykle jej spadków i wzrostów jak David Blaine, byłby potencjalnie mega inspirujący i odkrywczy.
Siła woli to bzdura wjedo to co się odchudzajo trzeba mieć wolno wolę syzyfowe pracę zawszę kończ o się porażko
Mi to koło chuja lata. Pozdrawiam was wszystkich środkowym palcem.
Wymieniasz praktycznie same skutki przegrywu. Przyczyną przegrywu są GENY! Geny decydują o twoim kierunku, do którego zmierzasz w przyszłości i nic tego nie zmieni. Każdy ma swój potencjał genetyczny. Jak ktoś ma mały potencjał genetyczny idzie mu gorzej w życiu. I wtedy dopiero pojawiają się rzeczy, które wymieniłeś w tym materiale. Przegryw to żaden stan psychiczny, to stan genetyczny, z którego się nie da wyjść. Rodzisz się przegrywem i umierasz przegrywem. Kobiety wybierają osoby, które są atrakcyjne fizycznie, bo to jest oznaka dobrych genów, które są potrzebne do dalszego rozpłodu, mechanizm ewolucyjny. Wiele osób jednak to ignoruje i trzyma się w idiotycznej świadomości, że musi jakaś być sprawiedliwość, moralność, porządek, każdy coś może osiągnąć tylko musi się postarać. Błąd. Nie każdy. Zależy to właśnie od genów. Ciężko to przyjąć, ale taka jest prawda, bolesna. Jest zbyt wiele przypadków ludzi z takimi samymi konkretnymi rzeczami, których losy potoczyły się praktycznie tak samo. Te rzeczy to m.in: Potencjał intelektualny oraz atrakcyjność fizyczna. Aczkolwiek często atrakcyjni fizycznie osiągną więcej i zdobędą lepszy rozgłos w świecie zgodnie z ideologią Platona.
Atrakcyjni dzięki dobrym genom będą mieli pozytywne relacje z płcią przeciwną i innymi ludźmi, bo kojarzą się dobrze, mają wiele możliwości dzięki sile oraz wyglądowi, np kariera aktorska, bycie modelem. Nie trzeba inteligencji do tego, a aktorom i modelom niższego sortu wypłatę się liczy w dziesiątkach tysięcy złotych. Natomiast inteligentny mężczyzna, który nie jest atrakcyjny musi ćwiczyć intelekt, by na siebie zarobić chociaż trochę tysięcy. Zero kobiet, nie jest postrzegany jako partner do rozpłodu, mniej znajomych, ludzie chcą być kojarzeni jako lepsi, bo zadają się z lepszymi. Mniej miejsca na rynku pracy, wiele prac wymaga fizycznej zdolności i techniki , której często prawdziwy przegryw nie ma. Zostaje praca w IT, gdze intelekt może coś zdziałać po prostu pykając w klawiaturę i myśląc. A to wszystko sprowadza się do genów i można to poprzeć wieloma badaniami naukowymi i eksperymentami społecznymi. Jak już wcześniej mówiłem, osoby o podobnych cechach fizycznych osiągają podobne wyniki "grając w życie".
Dla osób TL:DR: Ważniejsze są geny od chęci i rzeczy wymienione w tym filmiku to skutki, a nie przyczyny.
Przegrywa to taki wygrywa. Dlaczego? Bo WYGRYWA! Wpierdol od losu. A tak serio to każdy w jakiejś kwestii jest przegrywam a w innej może być wygrywem
Prawdziwy przegryw to geny. Genów nie zmienisz. Nie wyjdziesz z tego.
Czy jesteś w stanie jakoś podeprzeć to twierdzenie?
Wiemy, że wiele niepełnosprawności, które mogą skrajnie utrudnić życie, albo mieć w następstwie śmiertelną chorobę, mają podłoże genetyczne.
Jednak nie mam wiedzy, według którego ciągle odnoszenie porażek w dowolnej dziedzinie, lub ciągłe spodziewanie się porażek, mogłoby być ściśle determinowane przez geny.
@@RozwojowiecYT
Odpowiem prosto ; jak się ktoś wróblem urodzi to kanarkiem nie umrze
Dawajcie wysyłamy do Kaczyńskiego... :D
Wątpię by brakowału mu samokontroli lub poczucia skuteczności. Nazywanie go przegrywem byłoby przez niego zapewne odebrane jako pusta obelga.
@@RozwojowiecYT Możliwe, ale skąd ta rządza wodzowania? Jak dla mnie człowiek nic nie osiągnął bo nie sztuką jest porwać tłumy kłamstwem. Może jest w tym lepszy od konkurencji, ale co to za sukces być liderem wśród miernoty...
@@Adiounys Jak DLA CIEBIE. Znaczenie ma jego własne mniemanie na własny temat. POCZUCIE skuteczności = skuteczność; ale zawiedzie nas tym rzadziej, im bliższe jest naszej faktycznej skuteczności. Zastanów się, jakie byś miał poczucie skuteczności, gdybyś tyle razy wygrywał wybory i miał wciąż takie pozycje w sondażach.
@@RozwojowiecYT W zasadzie się zgadzam z Tobą, ale też nie można z góry zakładać, że ktoś nie miał ambitniejszych planów, albo po prostu innych, które mu nie wyszły. My widzimy tylko jedną stronę, przedstawiającą jego sukces, ale to że ktoś odniósł sukces na jednym polu, w cale nie musi oznaczać, że odniósł go na wszystkich. My go widzimy przez kilka minut w miesiącu, on siebie widzi 24/7. To nie jest takie proste. Mało to "ludzi sukcesu" było, którzy targnęli się na własne życie, nie wiadomo właściwie dlaczego? Sam też na filmie podawałeś przykłady osób, które po wielkich sukcesach wpadały w dołek...
@@Adiounys Słuszne spostrzeżenie! Tę myśl zamierzałem pociągnąć w jednym z kolejnych wideo; jednak to prawda - można być przegrywem i mieć skrajnie niskie poczucie skuteczności jedynie we własnej głowie, kiedy ludzie z zewnątrz postrzegają nas jako mega skutecznego.
Ten stan jednak przejawia się często we wrażliwości na opinie innych spójne z wizją siebie-przegrywa, a więc wysoką wrażliwością na obelgi i hejt, nawet na bardzo niemerytoryczne i niskich lotów ataki.
A tej u pana Kaczyńskiego nie widać. Wręcz przeciwnie.
Pierdolenie przez 24 minuty do osoby na dnie.. z czego 3/4 filmu jakieś przenośnie i to jak bardzo źle sie czujemy albo ktoś/Ty się źle czujesz.. człowiek prędzej sie zabije w połowie tego filmu niż doczeka końca. (Nie nawołuję do aktów samobójczych i wierzę w każdą pojedynczą osobę, która zmaga się z takimi myślami, że da radę sobie z tym poradzić i wyjść na prostą).
Dzięki za feedback. :) To pierwsza taka opinia spośród prawie 100 komentarzy. Niemniej nie było zamysłem stworzyć jak najkrótszej prezentacji. :)
@@RozwojowiecYT Stawiam na szczerość i bezpośredniość. Nie każdy musi sie ze mną zgodzić, personalnie nie przemawia do mnie taki sposób narracji