Cześć! Dzięki za podzielenie się z nami Waszymi dziecięcymi tęsknotami! Tym razem zwycięża w konkursie Jaro, gratulujemy i prosimy o kontakt ze sklepem!❤
Tesknie za uczuciem “nicniemuszenia”. Tesknie za uczuciem ktore towarzuszylo szczegolnie latem, kiedy chodzilo sie, jezdzilo rowerem zupelnie bez celu, nie patrzac na zegarek, zastanawiajac sie co jeszcze trzeba dzis zrobic, co zalatwic, co bede jutro robic w pracy, jakie mam deadliny. Teraz urlopy to gonitwa- zeby tylko zdazyc jak najlepiej odpoczac. Efekt bywa zupelnie odwrotny. Tego szukam i takie chwile staram sie ponownie przezywac i celebrowac, wracac do tego niesamowitego uczucia bycia tu i teraz 🙂
Z czasow dziecinstwa najmilej wspominam makaron babci, ktory suszyla na przescieradlach na wersalkach w salonie😊, ale tez jak z metalowej rurki strzelilam (wydmuchujac) kulke jarzebiny w zadek konia i furmanka ruszyla:) a woznica tylko batem mi grozil😮
Tęsknię za dziecięcą odwagą i wiarą, że mogę wszystko. Tęsknię za tym, że świat i ludzi się obserwuje a nie ocenia. Tylko dzieci to potrafią niestety. I oczywiście tęsknię za moją mamą, która uczyła mnie być szczęśliwą ❤
Moje dzieciństwo, to czas kiedy wszystko można było i wypadało🙂. Odrapane kolana, siniaki nie świadczyły o zaniedbaniu rodziców , ale o ciekawie spędzonym czasie. Odprowadzanie się po szkole, które czasami trwało do wieczora, bo tyle ciekawych rzeczy było po drodze. Woda z sokiem z saturatora, lana do niezbyt czystych szklanek smakowała bosko i nikt nie myślał o zawiadomieniu Sanepidu 🙃.Pochody 1 majowe poza ideologicznym wydźwiękiem były doskonałą okazją do poznania chłopaków z innych szkół 🤩Tak, dorastanie w latach 70 miało bardzo wiele zalet, których niestety, nie znają współczesne dzieciaki. I za tym tęsknię, myśląc o naszych dzieciakach i wnukach. Za swobodą, wolnością. Nie rozpisuję się, bo znowu wygram 😁 Dziękuję jeszcze raz za wyróżnienie w konkursie z okazji Dnia Matki🥰😍🥰
Tęsknię za zabawami na łące na wsi gdzie się wychowywałam, pamiętam że zrywaliśmy szczaw , robiliśmy z niego pęczki i zajadaliśmy . Nikt się nie przejmował że brudny. Było fajnie 😄
Najbardziej brakuje mi wakacji spędzonych u babci i dziadka, gdzie za domem był sad, a na końcu sadu ule z pszczołami. Jeździliśmy po sadzie z kuzynami w przyczepce na dwóch kołach i broiliśmy 😊. Pomagaliśmy dziadkowi dbać o pszczoły, zbierać owoce lub warzywa i plewić chwasty.
Z dzieciństwa najbardziej będzie mi brakować tej beztroski, zabawy w chowanego w polu kukurydzy o zmierzchu (teraz nie do pomyślenia). I chyba też tego odkrywania świata po raz pierwszy, kiedy wszystko zachwycało. Aż chciałoby się to przeżyć jeszcze raz 😊
Pierwsze co mi się przypomniało (pewnie ze 30-32l temu to było bo to jedno z pierwszych wspomnień), to jak mieliśmy na podwórku klatki z królikami, jak któraś była pusta to wchodzilam i zamykałam sie w niej i jadłam marchewkę 🙈😄 i drugie, gdy obejrzałam śpiącą królewnę i zapamiętałam ze czarownica zebrała chmury wiec i ja dorwalam długi patyk i biegałam po podwórku, coś tam magicznego darlam sie i machalam kijem myśląc ze i ja zbiorę chmury 😅 tęsknie za tym poczuciem ze mogę wszystko, jak w bajce :) nawet zebrać chmury
Najmilej wspominam z dzieciństwa szalone zabawy w gronie kilkunastu osób - gra w palanta, podchody, sparzaka, kapsle itd. To był wspaniały czas wszyscy byli demonami prędkości.
Dzień dobry! Z okresu mojego dzieciństwa, które przypadało na lata 90-te, brakuje mi wakacji na ukochanej działce, czasu wolnego bez komputerów, smartphonów, bujania na trzepaku, śpiewania do piosenek Dyskoteki Pana Jacka, pięknych bajek Disneya, konkursów Mini Playback Show w szkole🤩 Te czasy miały swój urok, kto przeżył, ten wie😉
Zdecydowanie.. babcie , dziadkowie, placki babcine, kompoty domowej roboty, gwar na dworze , kiedy spieraliśmy się w co grać najpierw, a decydował ten kto wyniósł piłkę😅Czasy kiedy wyjście na dwór były normą, a w domu zostawało się za karę.Wspaniałe czasy.
Ja z sentymentem wspominam mały osiedlowy sklepik na który mówiliśmy „u Dziadka”. Przy zakupie loda Bajki albo oranżady można było sobie wybrać od „dziadka” gumę kulkę 🥰 a jak tam pachniały drożdżówki…. 😍😍😍😍
Ja najbardziej tęsknię za piknikami z rodziną podczas wycieczek na których zwiedzaliśmy zamki na Śląsku...piękne wspomnienie❤❤. Tęsknię również za wspólnymi chwilami z moim dziadkiem i zabawami w basenie😢.Oczywiście tęsknię również za ilością spędzonego czasu z rodziną..niestety w dorosłym życiu coraz mniej tego czasu. Tęsknię też za zapachem smażonej kiełbaski z grilla, to jest mój zapach dzieciństwa i grille 2 razy w tygodniu ❤❤❤
Tego, że w dzieciństwie wakacje to była caaaaała epoka, trwaly i trwaly i trwaly, najlepszy czas bez szkoły, obowiązków i problemów🥰 Teraz to trzy wypłaty 🫤
Siedzenie na stosie nieoheblowanych desek w letni wieczór, Jedzenie czereśni prosto z drzewa i plucie pestkami. Wspomnienie z dzieciństwa z cudownych letnich wakacji. Wszyscy przeżyli bez żadnych uszkodzeń. bardzo za tym tęsknię. Za beztroska 😁
Tęsknię za gotowaniem z błota 😂 jak byłam mała miałam swoją zabawkową kuchnię i przyrządzałam różne potrawy właśnie z błota albo czasem też zdążyło się podkraść ciasto babci 😂 i to wszystko było dekorowane tortami albo niedojrzałymi porzeczkami, które zawsze wyjadały mi kury 😍😂 to była moja mała kuchnia i restauracja 😁 piękne życie na wsi
Najbardziej mi brakuje z czasów dzieciństwa … czasu😢 mam wrażenie , ze wtedy miałam go na wszystko . Nie bylo problemu z planowaniem czegokolwiek czy spontanicznymi wyjściami, spotkaniami ze znajomymi , którzy dzwonili na ostatnia chwile… wszystko bylo możliwe i łatwe… teraz … brak mi czasu nawet na sen 😂
Tęsknię za "dziką wsią" z dzieciństwa: mlekiem prosto od krowy, całodziennymi wakacyjnymi zabawami nieprzerywanymi przez zajętych dorosłych, "pomaganiem" w dorosłych zajęciach, zwierzakami, myciem w misce (oraz niemyciem w ramach dnia dziecka zdarzającego się nieco częściej). Dla dzieciaka z miasta był to absolutny raj. A niewielkie niedogodności? Niewarte wspomnienia: raz krowa o mało nie wybiła mi oka ("biedulka, tylko się oganiała od muchy"), raz pogryzł mnie pies (ale niegroźnie, bo był nieduży), a takie atrakcje jak groźne gęsi czy upadki ze stryszku albo z drzewa to można w ogóle pominąć ;) Dziś zgroza (jak można nie pilnować dzieci!), wtedy niezapomniane wakacje ;)
Najbardziej mi brakuje trzepaka i mojej przyjaciółki z którą pilnie ćwiczylysmy zwisy, przewroty, skoki marząc że dostaniemy pracę w cyrku 😂😂😂. A bardziej na poważnie dziecięcej ciekawości i radości w odkrywaniu życia ❤
Jest tego sporo, np.: - turlania w trawie, - oglądania burzy przez okno siedząc pod kocem, - budowania bazy w lasku, - spania w namiocie w ogrodzie z nocnym zakradaniem się po okolicy, - grania na komputerze zanim wróci z pracy mama :D, - kłótni z siostrą o głupoty, które były wtedy najważniejszymi sprawami na świecie, - niesamowitego ciastka miodowego przełożonego budyniem z polewą czekoladową, które kupowałem wracając ze szkoły. Brzmi banalnie ale było najlepsze na świecie :)
Z czasów dzieciństwa najbardziej brakuje mi brata🧡a potem są zabawy w króla i królową, wyścigów motocyklowych rowerkami z których robiliśmy sobie motocykle zarzucając kocyk na ramę 😅 i zabawa w randkę w ciemno bardzo często po szkole 😊 😊😊😊
Czego mi brakuje? Pocztowych wakacji nad morzem w wielkich grupach z dzieciakami z różnych krańców Polski. I zupy owocowej z makaronem mi brakuje. Moja nie smakuje tak jak ta babci 😊
Mi z dzieciństwa brakuje tego zachwytu wszystkim co mnie tylko otaczało, wszystko się wydawało takie duże niespotykane i niesamowite. Brakuje mi też radości z niewielkich rzeczy które robiłam, bieganie po trawie, które mogło być magiczną przygodą w świecie wróżek lub wspinaczka po drzewach jak przygodą w dżungli 😹
Z czasów dzieciństwa brakuje mi metalowego kosza na śmieci, który mi i mojej koleżance Ance zawsze służył pomocą gdy brakowało nam trzeciej do gry w gumę. Śmietnik w tamtych czasach nie grzeszy urodą i zapachem ale był wybitnie ekologiczny-nie znał plastikowych worków, folii aluminiowej i wszelakiej innej-ze swoją zawartością niechętnie się rozstawał za co okrutna śmieciarka za każdym razem nadawała mu coraz bardziej dziś byśmy powiedzieli "rustykalego " stylu. Tęskni mi się jeszcze za mlekiem w szklanej butelkę i plastikowym wielorazowym kapslem, który zabezpieczał mleko przed wylaniem. Mleko z takiej butelki było najlepsze. To wspomnienia rocznika 74- komuna w pełnej krasie. Pozdrawiam😊
Zacierka babci,lub jej naleśniki… w czerwcu mija rok jak ją straciłam,nadal się z tym nie pogodziłam… również budyń z kisielem ze strony mamy ale nadal trzymamy tradycje i w każdy dzień dziecka robi to jedyne czego oczekujemy z bratem w ten dzień 🤷🏻♀️😅🥰
Mi w sumie najbardziej brakuję zabaw na ogrodzie z siostrą. Niby nic takiego, ale w dorosłym życiu trudno już o podobną formę spędzania czasu. Zazwyczaj trzeba się umówić, ustalić termin, wybrać miejsce i tak dalej. A dawniej? :) Wyjść z domu i tyle.
Tęsknie za czasem. Teraz na wszytko brakuje czasu. W dzieciństwie było mnóstwo wolnego czasu na wszystko. Dziś wstaje się rano i za chwilę trzeba iść spać bo dzień się kończy 😀 I tak czeka się do weekendu, do wakacji, do Świąt i kolejny rok więcej na liczniku. Będąc dorosłym ma się więcej obowiązków i chciało by się góry przenosić ale kiedy jak doba za krótka, no i sił czasem też brak 😀 Wolny czas to skarb.
Pytanie konkursowe sprawiło że od razu poczułam w pamięci zapach książek z dzieciństwa 😍 ten zapach kojarzy mi sie z beztroską, spokojem, brakiem stresu, zabawami oraz z mama lub babcią czytającymi mi opowiadania ❤ dziś żadna książka nie pachnie już jak kiedyś, wciąż szukam ale już chyba pozostaje mi wyszukiwać go z czeluści mojej pamięci, oby nigdy nie wygasł 😊 Czekam na następną dostawę saintpauli variegaty, znowu się nie załapałam 😢
Cudowna dostawa! Jako że od urodzenia mieszkam w mieście to najbardziej brakuje mi wyjazdów do kuzynów na wsi, gdzie mogliśmy wszędzie biegać na boso. Zrywać truskawki prosto z krzaka, wiśnie z drzewa i jeździć na javce tatusia 🥰 Nawet zapachów z obory mi brakuje bo to takie clue dzieciństwa. Ognisk i kuligów też mi brakuje bo te swojskie miały swój niepowtarzalny klimat 😍
Ten Szymon to umie w intro, oj umie 🥰💚🍀❤️ Czy tęsknie za czymś z dzieciństwa? Chyba nie. Tęsknie natomiast za Babcią. I czasem z nią spędzanym. Chodziłyśmy „na patyki” czyli na mostek na Widawie i rzucałam do wody patyki zgarnięte po drodze. Patrzyłyśmy jak płyną, robiłyśmy zakłady który popłynie dalej. To był dobry czas. ❤
Najbardziej tęsknię za mamą i babcią, za tym beztroskim czasem, za "wszystko mogę", za "zaraz". Za zapachem świeżo skoszonej trawy, gumą Donald i oranżadą w butelce z kapslem. Za plastrami na nogach które z wielką troską przyklejała mi mama i za bajkami (takimi strasznymi, teraz to by było wielkie larum), które opowiadała mi babcia na dobranoc.😍🤩😍
Pierwsze co mi przychodzi na myśl to paczka z Rajchu (tzn.z Niemiec) było to bardzo ekscytujące, w paczce zawsze było pyszne słodycze.😋 Brakuje mi GUMY TURBO, którą kupowało się tylko dlatego, żeby zebrać całą kolekcję obrazków z samochodami 🚗🚙🚕 i później wymieniać się z kolegami i koleżankami.
Z czasów dzieciństwa najbardziej brakuje mi ciągłego biegania na zewnątrz. Całe lato spędzałam na zewnątrz bawiąc się, grając w piłkę, jeżdżąc na rowerze! Żadnego martwienia się, że trzeba odrobić lekcje lub iść do pracy, bo przecież wakacje to były wakacje i nic nie trzeba było robić 🤣
Najlepsze wspomnienie z dzieciństwa: czas spędzany z babcią, która zanim poszłam do szkoły opiekowała się mną całymi dniami, jak rodzice pracowali, a później jak poszłam do szkoły spędzałam u niej całe wakacje. Ten czas mocno mi teraz uświadamia to, jak ważna jest relacja z babcią, i obecnie dbam mocno o to, aby moj 1,5 roczny synek miał jak najwiecej pięknego czasu spędzanego z babcią właśnie. 💕
Tęsknię za takim jednym dniem jakoś w wakacje, gdy po całym dniu na dworze, po wycieczce rowerem nad rzekę wróciłem na podwórko gdzie mama czekała by mnie ostrzyc żeby w łazience się nie ubrudziło od obciętych włosów 😅😂 gdy mama skończyła mi obcinać włosy nagle stało się ciemno, zbierało się na dużą burzę. Szybko pomogłem mamie zebrać wszystkie rzeczy z podwórka i uciekaliśmy bo wiatr już rozwiewał moje obcięte włosy po podwórku. Udało się wszystko pochować i zaczęło tak grzmieć i w mgnieniu oka zaczął lać deszcz grzmoty waliły i błyskało się jakby zdjęcia Bozia robiła. W popłochu uciekliśmy do domu gdzie obserwowałem burzę ze swojego pokoju. pamietam że ta burza trwała bardzo długo ale może teraz mi się tak wydaje bo kiedyś człowiek odczuwał wszystko jakoś bardziej i tak jak mówiłaś towarzyszyło człowiekowi uczucie pierwszego razu przeżywania rzeczy 🤭😃 pozdrawiam :)
Brakuje mi normalnego kontaktu z ludźmi- bez telefonu w ręku przy każdej rozmowie. Brakuje mi tego,że czas kiedyś płynął znacznie wolniej i mieliśmy czas,żeby spotkać się z kimś nawet 4 razy w tygodniu 😱 brakuje mi tego,że ludzie kiedyś angażowali się w rzeczy,które robiło się samemu z tego co było pod ręką, a nie tylko z gotowców w sklepach. Brakuje mi tego,że kiedyś mama,żeby zawołać mnie do domu musiała po mnie przyjść, gdzie spotykała się z innymi rodzicami, którzy przyszli po to samo, czego efektem były jeszcze długie rozmowy i szło się do domu jak już kompletnie nic nie było widać 😁 brakuje mi tego,że kiedyś na grillu było 20 osób i dla każdego było miejsce, a teraz jazdy musi mieć fotel,sztućce, itp🙈 brakuje mi leżenia w ciągu dnia i zastanawiania się jakim kształtem jest chmura nade mną. Brakuje mi tego,że kiedyś ludzie bardziej dbali o swoich sąsiadów, o otoczenie wokół domu,o dobrobyt dla większości, a nie tylko dla siebie. Brakuje mi tego,że kiedyś było się bardziej anonimowym, a terazwszystko na każdym kroku jest udokumentowane. Brakuje tego,że kiedyś niesienie pomocy było oczywiste, a teraz trzeba na każdym kroku o nią prosić ❤❤❤
Szczerze mówiąc to najbardziej brakuje mi "braku internetu", zabaw na podwórku - podchody, badminton, skakanie w gumę! :D W domu było nudno, w wakacje to była jadalnio/sypialnia, całe dnie dzieciaki spędzały na zewnątrz ...
Oglądam Wasze filmy dopiero od miesiąca, ale ogladam każdy i już niedługo będę na bieżąco 😁 zastanawiam się tylko: dlaczego Ania nie wydała jeszcze książki?😱 przecież to byłaby najważniejsza książka w moim domu ❤❤
Uwczesnych podwórkowych zajęć z pole dance... czyli wygibasy na trzepaku koło wieżowca babci. .... teraz pewnie jakbym próbowała odtworzyć te 'figury' to pewnie wylądowałabym na SOR-ze ... 😀
Z dzieciństwa mam wiele wspomnień za którymi tęsknie. Ale najbardziej wspominam jak babcia suszyła nasionka kwiatów ogrodowych a ja pozniej na gazecie pomagałam jej je przebierać. I chociaż babcia jak na swój wiek ma się naprawdę nieźle (w tym roku 91 lat skończy) to niestety w ogrodzie już nie jest w stanie pracować, chociaż ogród odkąd pamiętam był całym jej życiem ❤
Oj z dzieciństwa to mi brakuje spotkań na trzepaku, wymieniania się ozdobnymi karteczkami, grania w Pokemon Tazos, pamiętam również jak dostaliśmy pierwsze komórki i to z kolorowym wyświetlaczem to był szał HAHAH 😂, i te ceny za minutę połączenia ponad 3 zł. Uważam że dużo brakuje mi z dzieciństwa przede wszystkim cen ze sklepów 🤣
Ja tęsknię za tą beztroską, tym że wszyscy bawiliśmy się na ulicy po lekcjach i mieliśmy mnóstwo fajnych przygód. Teraz jest inaczej w dobie smartfonów, a te zabawy wyglądają zupełnie inaczej
Woda gazowana z saturatora, full wypas z podwojnym sokiem malinowym za 1 zl .... o tym czesto mysle. Smakowalo latem pysznie, minelo od tego czasu wiele, wiele lat. Mysle o tym w kategoriach niestety przemijania ...
Z rozrzewnieniem tęsknie za tym, że jako dziecko nie trzeba było płacić rachunków, czy przejmować się polityką, bo zwyczajnie nic cię nie obchodziło co się dzieje na świecie, żyło się wakacjami i miało czas na zabawę i własne pasje.
Wspomnienie z dzieciństwa to poczucie wolności, dziecięcej wolności i uczucia beztroski w bieganiu boso tuż po burzy po gorącym asfalcie wdychając niesamowity zapach ziół,traw z pobliskiej łąki i zbóż od której dzieliła nas tylko ta jedna droga. I żal, że nie ma takich deszczy już a wszędzie betonoza i moja córka jeszcze nie zaznała tego uczucia. Ale może wkrótce...
Tęsknię za nudą. Za „niemaniem co robić”, nudzeniem się, bo książka przeczytana, wszystkie filmy w kinach obejrzane (te dozwolone), w telewizji dwa programy i nie ma co wybrać. Tęsknię za tą nudą, bo teraz znalazłabym milion trylionów sposobów na zabicie tej nudy. Napisałam milion? No nie, co najmniej sto milionów trylionów. Albo i więcej🤦🏻♀️
Cześć! Dzięki za podzielenie się z nami Waszymi dziecięcymi tęsknotami! Tym razem zwycięża w konkursie Jaro, gratulujemy i prosimy o kontakt ze sklepem!❤
Bardzo dziękuję za wyróżnienie :) jak widać po komentarzach wszyscy mamy wspaniałe wspomnienia z dzieciństwa !
Tęsknię za cenami w sklepach z dzieciństwa. Za 1zł kupowałem oranżadę, loda, gumę i jeszcze wydawali mi resztę 😆
Tesknie za uczuciem “nicniemuszenia”. Tesknie za uczuciem ktore towarzuszylo szczegolnie latem, kiedy chodzilo sie, jezdzilo rowerem zupelnie bez celu, nie patrzac na zegarek, zastanawiajac sie co jeszcze trzeba dzis zrobic, co zalatwic, co bede jutro robic w pracy, jakie mam deadliny. Teraz urlopy to gonitwa- zeby tylko zdazyc jak najlepiej odpoczac. Efekt bywa zupelnie odwrotny. Tego szukam i takie chwile staram sie ponownie przezywac i celebrowac, wracac do tego niesamowitego uczucia bycia tu i teraz 🙂
Z czasow dziecinstwa najmilej wspominam makaron babci, ktory suszyla na przescieradlach na wersalkach w salonie😊, ale tez jak z metalowej rurki strzelilam (wydmuchujac) kulke jarzebiny w zadek konia i furmanka ruszyla:) a woznica tylko batem mi grozil😮
Tęsknię za dziecięcą odwagą i wiarą, że mogę wszystko. Tęsknię za tym, że świat i ludzi się obserwuje a nie ocenia. Tylko dzieci to potrafią niestety. I oczywiście tęsknię za moją mamą, która uczyła mnie być szczęśliwą ❤
Mleka prosto od krowy.
Jaskółek pod dachem
Beczenia owiec
Trawnika przed domem pełnego żółtych mleczy
I tej beztroski, że tak zawsze będzie
Moje dzieciństwo, to czas kiedy wszystko można było i wypadało🙂. Odrapane kolana, siniaki nie świadczyły o zaniedbaniu rodziców , ale o ciekawie spędzonym czasie. Odprowadzanie się po szkole, które czasami trwało do wieczora, bo tyle ciekawych rzeczy było po drodze. Woda z sokiem z saturatora, lana do niezbyt czystych szklanek smakowała bosko i nikt nie myślał o zawiadomieniu Sanepidu 🙃.Pochody 1 majowe poza ideologicznym wydźwiękiem były doskonałą okazją do poznania chłopaków z innych szkół 🤩Tak, dorastanie w latach 70 miało bardzo wiele zalet, których niestety, nie znają współczesne dzieciaki. I za tym tęsknię, myśląc o naszych dzieciakach i wnukach. Za swobodą, wolnością. Nie rozpisuję się, bo znowu wygram 😁 Dziękuję jeszcze raz za wyróżnienie w konkursie z okazji Dnia Matki🥰😍🥰
Tęsknię za zabawami na łące na wsi gdzie się wychowywałam, pamiętam że zrywaliśmy szczaw , robiliśmy z niego pęczki i zajadaliśmy . Nikt się nie przejmował że brudny. Było fajnie 😄
Tęsknię za przekonaniem, że ludzie są mądrzy i wszystko ma sens
Beztroski i tyle 😀Przyszła dorosłość i odpowiedzialność.Jedno się skończyło inne się zaczęło 😘
Najbardziej brakuje mi wakacji spędzonych u babci i dziadka, gdzie za domem był sad, a na końcu sadu ule z pszczołami. Jeździliśmy po sadzie z kuzynami w przyczepce na dwóch kołach i broiliśmy 😊. Pomagaliśmy dziadkowi dbać o pszczoły, zbierać owoce lub warzywa i plewić chwasty.
Z dzieciństwa najbardziej będzie mi brakować tej beztroski, zabawy w chowanego w polu kukurydzy o zmierzchu (teraz nie do pomyślenia). I chyba też tego odkrywania świata po raz pierwszy, kiedy wszystko zachwycało. Aż chciałoby się to przeżyć jeszcze raz 😊
Pierwsze co mi się przypomniało (pewnie ze 30-32l temu to było bo to jedno z pierwszych wspomnień), to jak mieliśmy na podwórku klatki z królikami, jak któraś była pusta to wchodzilam i zamykałam sie w niej i jadłam marchewkę 🙈😄 i drugie, gdy obejrzałam śpiącą królewnę i zapamiętałam ze czarownica zebrała chmury wiec i ja dorwalam długi patyk i biegałam po podwórku, coś tam magicznego darlam sie i machalam kijem myśląc ze i ja zbiorę chmury 😅 tęsknie za tym poczuciem ze mogę wszystko, jak w bajce :) nawet zebrać chmury
Najmilej wspominam z dzieciństwa szalone zabawy w gronie kilkunastu osób - gra w palanta, podchody, sparzaka, kapsle itd. To był wspaniały czas wszyscy byli demonami prędkości.
Dzień dobry! Z okresu mojego dzieciństwa, które przypadało na lata 90-te, brakuje mi wakacji na ukochanej działce, czasu wolnego bez komputerów, smartphonów, bujania na trzepaku, śpiewania do piosenek Dyskoteki Pana Jacka, pięknych bajek Disneya, konkursów Mini Playback Show w szkole🤩 Te czasy miały swój urok, kto przeżył, ten wie😉
Pozdrawiam serdecznie życzę miłego weekendu i do następnego odcinka.❤😊
Za pomysłowością.
Za możliwością wymyślenia zabaw z niczego, i za brakiem poczucia upływającego czasu.
Tęsknię za ludźmi, których już nie ma, a ich obecność w dzieciństwie była nieoceniona 😢❤
Zdecydowanie.. babcie , dziadkowie, placki babcine, kompoty domowej roboty, gwar na dworze , kiedy spieraliśmy się w co grać najpierw, a decydował ten kto wyniósł piłkę😅Czasy kiedy wyjście na dwór były normą, a w domu zostawało się za karę.Wspaniałe czasy.
Tak to prawda 😢
Ja z sentymentem wspominam mały osiedlowy sklepik na który mówiliśmy „u Dziadka”. Przy zakupie loda Bajki albo oranżady można było sobie wybrać od „dziadka” gumę kulkę 🥰 a jak tam pachniały drożdżówki…. 😍😍😍😍
Ja najbardziej tęsknię za piknikami z rodziną podczas wycieczek na których zwiedzaliśmy zamki na Śląsku...piękne wspomnienie❤❤. Tęsknię również za wspólnymi chwilami z moim dziadkiem i zabawami w basenie😢.Oczywiście tęsknię również za ilością spędzonego czasu z rodziną..niestety w dorosłym życiu coraz mniej tego czasu.
Tęsknię też za zapachem smażonej kiełbaski z grilla, to jest mój zapach dzieciństwa i grille 2 razy w tygodniu ❤❤❤
Tego, że w dzieciństwie wakacje to była caaaaała epoka, trwaly i trwaly i trwaly, najlepszy czas bez szkoły, obowiązków i problemów🥰 Teraz to trzy wypłaty 🫤
Siedzenie na stosie nieoheblowanych desek w letni wieczór, Jedzenie czereśni prosto z drzewa i plucie pestkami. Wspomnienie z dzieciństwa z cudownych letnich wakacji. Wszyscy przeżyli bez żadnych uszkodzeń. bardzo za tym tęsknię. Za beztroska 😁
Tęsknię za gotowaniem z błota 😂 jak byłam mała miałam swoją zabawkową kuchnię i przyrządzałam różne potrawy właśnie z błota albo czasem też zdążyło się podkraść ciasto babci 😂 i to wszystko było dekorowane tortami albo niedojrzałymi porzeczkami, które zawsze wyjadały mi kury 😍😂 to była moja mała kuchnia i restauracja 😁 piękne życie na wsi
Teraz też gotujesz 😅 może nie w błocie ale a ziemi dla roślin i robisz bigos 😅
@@Mandymag472 też racja, jednak człowiek nigdy nie wyrasta z takich zabaw 😁
Najbardziej mi brakuje z czasów dzieciństwa … czasu😢 mam wrażenie , ze wtedy miałam go na wszystko . Nie bylo problemu z planowaniem czegokolwiek czy spontanicznymi wyjściami, spotkaniami ze znajomymi , którzy dzwonili na ostatnia chwile… wszystko bylo możliwe i łatwe… teraz … brak mi czasu nawet na sen 😂
Tęsknię za "dziką wsią" z dzieciństwa: mlekiem prosto od krowy, całodziennymi wakacyjnymi zabawami nieprzerywanymi przez zajętych dorosłych, "pomaganiem" w dorosłych zajęciach, zwierzakami, myciem w misce (oraz niemyciem w ramach dnia dziecka zdarzającego się nieco częściej). Dla dzieciaka z miasta był to absolutny raj. A niewielkie niedogodności? Niewarte wspomnienia: raz krowa o mało nie wybiła mi oka ("biedulka, tylko się oganiała od muchy"), raz pogryzł mnie pies (ale niegroźnie, bo był nieduży), a takie atrakcje jak groźne gęsi czy upadki ze stryszku albo z drzewa to można w ogóle pominąć ;) Dziś zgroza (jak można nie pilnować dzieci!), wtedy niezapomniane wakacje ;)
Tęsknie za podjadaniem roślin z łąki szczawiu kwiatów pędów młodych zbórz, bieganiu na boso i tarzaniu sie po łąkach ❤
Tesknie za tym wszystkim co nazywa sie dziecinstwo😊
Ale super muzyczka, te dęciaki👍👍👍
Najbardziej mi brakuje trzepaka i mojej przyjaciółki z którą pilnie ćwiczylysmy zwisy, przewroty, skoki marząc że dostaniemy pracę w cyrku 😂😂😂. A bardziej na poważnie dziecięcej ciekawości i radości w odkrywaniu życia ❤
Jest tego sporo, np.:
- turlania w trawie,
- oglądania burzy przez okno siedząc pod kocem,
- budowania bazy w lasku,
- spania w namiocie w ogrodzie z nocnym zakradaniem się po okolicy,
- grania na komputerze zanim wróci z pracy mama :D,
- kłótni z siostrą o głupoty, które były wtedy najważniejszymi sprawami na świecie,
- niesamowitego ciastka miodowego przełożonego budyniem z polewą czekoladową, które kupowałem wracając ze szkoły. Brzmi banalnie ale było najlepsze na świecie :)
Zalewajka mojej babci
Mi z czasów dzieciństwa brakuje prawie codziennych spacerów do przedszkola z dziadkiem i czytania po drodze każdej możliwej reklamy czy bilboardu ❤️
Z czasów dzieciństwa najbardziej brakuje mi brata🧡a potem są zabawy w króla i królową, wyścigów motocyklowych rowerkami z których robiliśmy sobie motocykle zarzucając kocyk na ramę 😅 i zabawa w randkę w ciemno bardzo często po szkole 😊 😊😊😊
Witam Piękną Panią.
Czego mi brakuje? Pocztowych wakacji nad morzem w wielkich grupach z dzieciakami z różnych krańców Polski. I zupy owocowej z makaronem mi brakuje. Moja nie smakuje tak jak ta babci 😊
Mi brakuje lodów z naszej rodzinnej lodziarni. Ten smak był niepowtarzalny i pamiętam go do dzisiaj😊❤
Nie mogę tego oglądać 😂😂😂 zamówienie już poszło ❤❤❤
Mi z dzieciństwa brakuje tego zachwytu wszystkim co mnie tylko otaczało, wszystko się wydawało takie duże niespotykane i niesamowite. Brakuje mi też radości z niewielkich rzeczy które robiłam, bieganie po trawie, które mogło być magiczną przygodą w świecie wróżek lub wspinaczka po drzewach jak przygodą w dżungli 😹
Z czasów dzieciństwa brakuje mi metalowego kosza na śmieci, który mi i mojej koleżance Ance zawsze służył pomocą gdy brakowało nam trzeciej do gry w gumę. Śmietnik w tamtych czasach nie grzeszy urodą i zapachem ale był wybitnie ekologiczny-nie znał plastikowych worków, folii aluminiowej i wszelakiej innej-ze swoją zawartością niechętnie się rozstawał za co okrutna śmieciarka za każdym razem nadawała mu coraz bardziej dziś byśmy powiedzieli "rustykalego " stylu. Tęskni mi się jeszcze za mlekiem w szklanej butelkę i plastikowym wielorazowym kapslem, który zabezpieczał mleko przed wylaniem. Mleko z takiej butelki było najlepsze. To wspomnienia rocznika 74- komuna w pełnej krasie. Pozdrawiam😊
Wywrotek na rowerze i znajomych
Zacierka babci,lub jej naleśniki… w czerwcu mija rok jak ją straciłam,nadal się z tym nie pogodziłam… również budyń z kisielem ze strony mamy ale nadal trzymamy tradycje i w każdy dzień dziecka robi to jedyne czego oczekujemy z bratem w ten dzień 🤷🏻♀️😅🥰
Mi w sumie najbardziej brakuję zabaw na ogrodzie z siostrą. Niby nic takiego, ale w dorosłym życiu trudno już o podobną formę spędzania czasu. Zazwyczaj trzeba się umówić, ustalić termin, wybrać miejsce i tak dalej. A dawniej? :) Wyjść z domu i tyle.
Tęsknie za czasem. Teraz na wszytko brakuje czasu. W dzieciństwie było mnóstwo wolnego czasu na wszystko. Dziś wstaje się rano i za chwilę trzeba iść spać bo dzień się kończy 😀 I tak czeka się do weekendu, do wakacji, do Świąt i kolejny rok więcej na liczniku. Będąc dorosłym ma się więcej obowiązków i chciało by się góry przenosić ale kiedy jak doba za krótka, no i sił czasem też brak 😀 Wolny czas to skarb.
Ojjjj tak….
Jeżeli chodzi o roślinne wspomnienie to jedzenia szczawiu prosto z łączki obok ogródka dziadków.
Pytanie konkursowe sprawiło że od razu poczułam w pamięci zapach książek z dzieciństwa 😍 ten zapach kojarzy mi sie z beztroską, spokojem, brakiem stresu, zabawami oraz z mama lub babcią czytającymi mi opowiadania ❤ dziś żadna książka nie pachnie już jak kiedyś, wciąż szukam ale już chyba pozostaje mi wyszukiwać go z czeluści mojej pamięci, oby nigdy nie wygasł 😊
Czekam na następną dostawę saintpauli variegaty, znowu się nie załapałam 😢
Czego brakuje mi z dzieciństwa…Nie wiem, bo jeszcze się nie skończyło 😂
Cudowna dostawa! Jako że od urodzenia mieszkam w mieście to najbardziej brakuje mi wyjazdów do kuzynów na wsi, gdzie mogliśmy wszędzie biegać na boso. Zrywać truskawki prosto z krzaka, wiśnie z drzewa i jeździć na javce tatusia 🥰 Nawet zapachów z obory mi brakuje bo to takie clue dzieciństwa. Ognisk i kuligów też mi brakuje bo te swojskie miały swój niepowtarzalny klimat 😍
Ten Szymon to umie w intro, oj umie 🥰💚🍀❤️
Czy tęsknie za czymś z dzieciństwa? Chyba nie. Tęsknie natomiast za Babcią. I czasem z nią spędzanym. Chodziłyśmy „na patyki” czyli na mostek na Widawie i rzucałam do wody patyki zgarnięte po drodze. Patrzyłyśmy jak płyną, robiłyśmy zakłady który popłynie dalej. To był dobry czas. ❤
Najbardziej tęsknię za mamą i babcią, za tym beztroskim czasem, za "wszystko mogę", za "zaraz". Za zapachem świeżo skoszonej trawy, gumą Donald i oranżadą w butelce z kapslem. Za plastrami na nogach które z wielką troską przyklejała mi mama i za bajkami (takimi strasznymi, teraz to by było wielkie larum), które opowiadała mi babcia na dobranoc.😍🤩😍
Pierwsze co mi przychodzi na myśl to paczka z Rajchu (tzn.z Niemiec) było to bardzo ekscytujące, w paczce zawsze było pyszne słodycze.😋
Brakuje mi GUMY TURBO, którą kupowało się tylko dlatego, żeby zebrać całą kolekcję obrazków z samochodami 🚗🚙🚕 i później wymieniać się z kolegami i koleżankami.
Z czasów dzieciństwa najbardziej brakuje mi ciągłego biegania na zewnątrz. Całe lato spędzałam na zewnątrz bawiąc się, grając w piłkę, jeżdżąc na rowerze! Żadnego martwienia się, że trzeba odrobić lekcje lub iść do pracy, bo przecież wakacje to były wakacje i nic nie trzeba było robić 🤣
Najlepsze wspomnienie z dzieciństwa: czas spędzany z babcią, która zanim poszłam do szkoły opiekowała się mną całymi dniami, jak rodzice pracowali, a później jak poszłam do szkoły spędzałam u niej całe wakacje. Ten czas mocno mi teraz uświadamia to, jak ważna jest relacja z babcią, i obecnie dbam mocno o to, aby moj 1,5 roczny synek miał jak najwiecej pięknego czasu spędzanego z babcią właśnie. 💕
Tęsknię za takim jednym dniem jakoś w wakacje, gdy po całym dniu na dworze, po wycieczce rowerem nad rzekę wróciłem na podwórko gdzie mama czekała by mnie ostrzyc żeby w łazience się nie ubrudziło od obciętych włosów 😅😂 gdy mama skończyła mi obcinać włosy nagle stało się ciemno, zbierało się na dużą burzę. Szybko pomogłem mamie zebrać wszystkie rzeczy z podwórka i uciekaliśmy bo wiatr już rozwiewał moje obcięte włosy po podwórku. Udało się wszystko pochować i zaczęło tak grzmieć i w mgnieniu oka zaczął lać deszcz grzmoty waliły i błyskało się jakby zdjęcia Bozia robiła. W popłochu uciekliśmy do domu gdzie obserwowałem burzę ze swojego pokoju. pamietam że ta burza trwała bardzo długo ale może teraz mi się tak wydaje bo kiedyś człowiek odczuwał wszystko jakoś bardziej i tak jak mówiłaś towarzyszyło człowiekowi uczucie pierwszego razu przeżywania rzeczy 🤭😃 pozdrawiam :)
Mi najbardziej brakuje lodów bambino jak się wychodziło z kościoła w niedzielę to stał zawsze e wózek z lodami cudowny smak ioręzadę w proszku❤😅
Ja tęsknię po prostu za byciem dzieckiem, za czasem kiedy jaki mamy dzień tygodnia nie miało żadnego znaczenia.
Mi brakuje filmów z Shirley Temple😊
Brakuje mi normalnego kontaktu z ludźmi- bez telefonu w ręku przy każdej rozmowie. Brakuje mi tego,że czas kiedyś płynął znacznie wolniej i mieliśmy czas,żeby spotkać się z kimś nawet 4 razy w tygodniu 😱 brakuje mi tego,że ludzie kiedyś angażowali się w rzeczy,które robiło się samemu z tego co było pod ręką, a nie tylko z gotowców w sklepach. Brakuje mi tego,że kiedyś mama,żeby zawołać mnie do domu musiała po mnie przyjść, gdzie spotykała się z innymi rodzicami, którzy przyszli po to samo, czego efektem były jeszcze długie rozmowy i szło się do domu jak już kompletnie nic nie było widać 😁 brakuje mi tego,że kiedyś na grillu było 20 osób i dla każdego było miejsce, a teraz jazdy musi mieć fotel,sztućce, itp🙈 brakuje mi leżenia w ciągu dnia i zastanawiania się jakim kształtem jest chmura nade mną. Brakuje mi tego,że kiedyś ludzie bardziej dbali o swoich sąsiadów, o otoczenie wokół domu,o dobrobyt dla większości, a nie tylko dla siebie. Brakuje mi tego,że kiedyś było się bardziej anonimowym, a terazwszystko na każdym kroku jest udokumentowane. Brakuje tego,że kiedyś niesienie pomocy było oczywiste, a teraz trzeba na każdym kroku o nią prosić ❤❤❤
Szczerze mówiąc to najbardziej brakuje mi "braku internetu", zabaw na podwórku - podchody, badminton, skakanie w gumę! :D W domu było nudno, w wakacje to była jadalnio/sypialnia, całe dnie dzieciaki spędzały na zewnątrz ...
Mi brakuje beztroski i tego ze się do pozna bawiło na dworze nie to co teraz 😊i tych bajek o 19 😂
Oglądam Wasze filmy dopiero od miesiąca, ale ogladam każdy i już niedługo będę na bieżąco 😁 zastanawiam się tylko: dlaczego Ania nie wydała jeszcze książki?😱 przecież to byłaby najważniejsza książka w moim domu ❤❤
Będzie:)
Uwczesnych podwórkowych zajęć z pole dance... czyli wygibasy na trzepaku koło wieżowca babci. .... teraz pewnie jakbym próbowała odtworzyć te 'figury' to pewnie wylądowałabym na SOR-ze ... 😀
Z dzieciństwa mam wiele wspomnień za którymi tęsknie. Ale najbardziej wspominam jak babcia suszyła nasionka kwiatów ogrodowych a ja pozniej na gazecie pomagałam jej je przebierać. I chociaż babcia jak na swój wiek ma się naprawdę nieźle (w tym roku 91 lat skończy) to niestety w ogrodzie już nie jest w stanie pracować, chociaż ogród odkąd pamiętam był całym jej życiem ❤
Oj z dzieciństwa to mi brakuje spotkań na trzepaku, wymieniania się ozdobnymi karteczkami, grania w Pokemon Tazos, pamiętam również jak dostaliśmy pierwsze komórki i to z kolorowym wyświetlaczem to był szał HAHAH 😂, i te ceny za minutę połączenia ponad 3 zł. Uważam że dużo brakuje mi z dzieciństwa przede wszystkim cen ze sklepów 🤣
Najbardziej za drzemkami w ciągu dnia, których kiedyś nie doceniałam😭
Ja tęsknię za tą beztroską, tym że wszyscy bawiliśmy się na ulicy po lekcjach i mieliśmy mnóstwo fajnych przygód. Teraz jest inaczej w dobie smartfonów, a te zabawy wyglądają zupełnie inaczej
👍💚☘️🌿
Brakuje mi beztroskiej zabawy na trzepaku 😅
Najbardziej tesknię za dziecięcym, beztroskim, wolnym czasem, w którym wydawało mi się, że się okropnie nudzę, a teraz chciałabym się tak ponudzić...
Woda gazowana z saturatora, full wypas z podwojnym sokiem malinowym za 1 zl .... o tym czesto mysle. Smakowalo latem pysznie, minelo od tego czasu wiele, wiele lat. Mysle o tym w kategoriach niestety przemijania ...
Biegania boso po polu u babci na wsi i zabawy w piachu kopania dołów w wielkim dole 😂 włażenia na drzewa chuśtana na gałęzi.
Rodziców.
Z rozrzewnieniem tęsknie za tym, że jako dziecko nie trzeba było płacić rachunków, czy przejmować się polityką, bo zwyczajnie nic cię nie obchodziło co się dzieje na świecie, żyło się wakacjami i miało czas na zabawę i własne pasje.
Wspomnienie z dzieciństwa to poczucie wolności, dziecięcej wolności i uczucia beztroski w bieganiu boso tuż po burzy po gorącym asfalcie wdychając niesamowity zapach ziół,traw z pobliskiej łąki i zbóż od której dzieliła nas tylko ta jedna droga. I żal, że nie ma takich deszczy już a wszędzie betonoza i moja córka jeszcze nie zaznała tego uczucia. Ale może wkrótce...
Tęsknię za nudą. Za „niemaniem co robić”, nudzeniem się, bo książka przeczytana, wszystkie filmy w kinach obejrzane (te dozwolone), w telewizji dwa programy i nie ma co wybrać. Tęsknię za tą nudą, bo teraz znalazłabym milion trylionów sposobów na zabicie tej nudy. Napisałam milion? No nie, co najmniej sto milionów trylionów. Albo i więcej🤦🏻♀️