Absokutnie ani trochę. Dlatego nigdy nie będę mieć pięknego mieszkania, bo nie umiem w ozdoby, dekoracje ani dobieranie kolorów do rzeczy których nie widzę tu i teraz. No trudno, mogę mieć wszędzie na szaro, aby było praktycznie. Aczkolwiek detale owszem istotne dla całości są, diabeł tkwi w szczegółach. Tylko ja tych szczegółów nie umiem dostrzec. :D
Fajny odcinek, sporo macie racji. ;-) Też zwracam uwagę na takie elementy, jak krany, klamki, uchwyty, itp., a obok tego także na formy oświetlenia we wnentrzach - one również mogą z równą efektywnością zdobić, jak i szpecić. Tyle tego jest do wyboru!... Z takich zdobniczych drobiazgów lubię klimaty nawiązujące do natury - np. kiedy roślina stoi w ciekawej, choćby ceramicznej donicy, a poza tym także elementy wyplatane - jak wianki, kosze, czy też plecione w podobny sposób pojemniki, tace, itp. ;-)
Bardzo trafny filmik! Podkreśliłabym jeszcze wszystkie zaniedbania - uszkodzenia, wytarcia, nawet zabrudzenia - do których właściciele... przywykli i nic z nimi nie robią. Widziałam coś takiego (pęknięta płytka w podłodze), właściciele najpierw bardzo przeżywali, dyskutowali, co z tym zrobić, ale po dwóch tygodniach przestali dostrzegać, i już tak zostało... ☹️ (goście jednak zauważali, zwłaszcza, że płytka była w przedpokoju). Może to być także jakiś nietrafiony pomysł lub zakup - wydawało się, że tak będzie ładnie, zamiast tego "zgrzyta", ale jakoś nikt nic z tym nie robi... Z drugiej strony, dobrze przemyślane i zaprojektowane mieszkanie, to m.in. takie, w których podobne problemy przewidziano, i zminimalizowano ryzyko ich pojawienie się - naprawdę, fazy planowania przed rozpoczęciem remontu/wykańczania po prostu nie da się przecenić!
@@GadamyTV powiem więcej. Moj mąż kiedyś zrobił z drewna piękną choinkę na ścianę, na róg dokładniej. Cieszyliśmy się nią całe święta, po nowym roku pomamrotaliśmy że przydałoby się ściągnąć i wynieść do piwnicy ale chętnych do stargania jej z 4 piętra nie było. I tak gdzieś umknęła naszemu wzrokowi, zorientowaliśmy się jak w okolicach Wielkanocy mąż wystawiał na olx, zrobił zdjęcie i go olśniło... kwiecień a w tle ściana z choinką... Nie zajmowała miejsca, nie było się jak o nią potknąć więc nikt nie zwrócił uwagi.
Tak, i jeszcze raz tak! Jestem 'szczególarzem', i takie drobiazgi-niedoróbki-uszkodzenia bardzo mi przeszkadzają. Naprawiać lub wymieniać, i tyle. Czy tylko osoby krótkowidze, dobrze widzące z bliska, tak mają?.. 😉
Detale mają wielką moc 😀 wystarczy brudny kran w łazience czy osad z kamienia na słuchawce prysznica, żeby nawet najbardziej trendy łazienka straciła na efekcie wow 😉
Jeśli chodzi o listwy, w naszym domu postawiliśmy na jeszcze inne rozwiązanie, czyli takie z tworzywa, które ma inną strukturę wewnątrz i powłokę na zewnątrz. Tworząc narożnik nie ucinamy całości pod kątem 45, tylko wycinamy "trójkąt" tylko wewnętrzny materiał, dzięki czemu listwa się składa w każdą stronę (do wewnątrz lub na zewnątrz w zależności od tego, jaki to narożnik) a powłoka zewnętrzna jest nadal cała i nie ma łączenia. Łączenia są w innym miejscu, np za szafką, dzięki czemu właściwie nie wiadomo gdzie ich szukać 😁 polecił nam je nasz wykonawca i jesteśmy mega zadowoleni 😊
Co do etykietek. Są niektóre przedmioty, np : kryształy, porcelana i nie tylko z których po usunięciu etykietki lub naklejki wartość spada w dół. Kiedyś dostała wazon od teściowej z Rosenthal miał taką naklejkę. Umyłam wazę i wsadziłam do niej kwiaty. Moja teściowa zapyta, czy oszalałam? Zapytałam dlaczego? Poinformowała mnie o tym, że jak chce to mogę zapytać eksperta od antyków. Więc wybrałam się tam z nią. Po czym facet usłyszawszy to co zrobiłam, nie dowierzał mi, że nie mam na ten temat zielonego pojęcia. Wartość spadła o połowę niżej!!!! Byłam na siebie wściekła i nadal jestem. Zamiast 6 tyś euro mój wazon kosztuje tylko 3 tys. 😢Od tamtego czasu cokolwiek kupuje firmowego i dekoracyjnego zostawiam te małe znaczki, czy tzw. banderole . Polecam wszystkim sprawdzić wcześniej czy stary przedmiot który odziedziczymy ma jakąś wartoś zanim go zaczniemy czyścić i odklejać jego naklejki.🥴Tak samo jak inwestujemy w coś nowego ze znanej marki!
Świetni filmik 👏@gadamytv a jaki Twoim zdaniem powinny mieć kolor listwy przypodłogowe przy kaflach drewnopodobnych? Kolor ścian biały, częściowo musztardowy 🤗
Trzeci zwróci uwagę, ale żeby w dużym domu zadbać o wszystkie detale w jednym czasie to 🤔 trzeba było przy wyborze męża sugerować się innymi kategoriami 😉
Piękna łazienka wykonana z najdroższych materiałów jak np. marmur i gigantyczna wystawka kosmetyków w krzykliwych kolorach, wzorach, kształtach. Nie, nie mogę po prostu na to patrzeć. I sorry, ale nie uwierzę, że naprawdę jakaś kobieta myje włosy 10 szamponami naraz, nakłada te 5 odżywek naraz oraz myje się 4 żelami jednocześnie. Mówcie co chcecie, nie przekonacie mnie, że naprawdę pod prysznicem potrzebne jest komuś 20 buteleczek kosmetyków.
Policz sobie osoby, które mieszkają w domu i ich kosmetyki 😉. Ja akurat pod prysznicem zawsze mam kilka szamponów bo lubię je zmieniać i często co kilka dni używam innego a włosy akurat myje codziennie, dochodzą żele pod prysznic- mój, mojego męża i mojej córki, oliwka do ciała, dwa peelingi, odżywki do włosów- tu również mam chyba 3 różne, żel do mycia twarzy (również stoi na polce pod prysznicem) i gąbka do mycia, wiec jak widać trochę tego jest😉
No nie wiem, ja na przykład bardzo dbam o swoje włosy i pod prysznicem muszę mieć odżywkę emolientową, proteinową, 2 PEHowe (jedną sprawdzoną a jedną do testów), 2 oleje do włosów, scrub do skóry głowy, szampon łagodny i tzw rypacz żeby oczyścić skórę głowy. I tak, używam tego wszystkiego, nic nie stoi po to by stać a to są tylko moje kosmetyki. To ile ktoś ich ma zależy od potrzeb a nie od widzimisię 🤷♀️
@@GadamyTV jasne Kaju, ilość kosmetyków jest zależna od ilości osób korzystających z tej łazienki, więc i tak nawet w wersji okrojonej przy 4 osobowej rodzince będzie tego sporo. Ale nawiązując do Twoich szamponów :) to jest właśnie to co napisałam. Nie używasz 4 szamponów jednocześnie podczas jednego mycia, rotujesz je w jakimś okresie czasu. Więc ja w tym przypadku podjęłam ten 'wysiłek', że jak mam ochotę umyć włosy innym szamponem, niż zazwyczaj, to biorę go z szafki, a po myciu chowam. Koniec. Dokładnie to samo dzieje się z maską do włosów nakładaną raz w tygodniu. I jasne, każdy sobie niech robi jak chce. Ale skoro mówimy o schludnym, uporządkowanym, ładnym domu/mieszkaniu to dla mnie Rossman w łazience odpada. I da się to ogarnąć, no tylko trzeba..włożyć w to wysiłek. Ale chyba obie się zgodzimy, że posiadanie schludnego uporządkowanego domu wymaga wysiłku. Nie da się bez tego. Z drugiej strony, może w dużych łazienkach te kosmetyki gdzieś się gubią. Ale jak mam łazienkę w bloku - 5metrową, to niestety 20 kolorowych buteleczek pod prysznicem będzie pierwszym co widzisz po wejściu. Dlatego ja ucięłam ilość i kupiłam pojemniki farmaceutyczne/kosmetyczne (takie brązowe), zrobiłam minimalistyczne etykietki i po prostu przelewam/przenoszę kosmetyki do tych pojemników.
Detale sa b.ważne. Denerwują mnie białe włączniki do światła. Trudno się je czyści (trzeba rozmontować). Praktyczne i b. Ładne są czarne. Kiedyś zmienię wszystkie białe na czarne. I jeszcze jedno: wlaczmiki powinny być montowane niżej, aby dosięgać do nich bez podnoszenia ręki.
@@milooka9030 Bardzo popularne rozwiązanie np we Włoszech (na wysokości opuszczonej dłoni). Opcja ta odpada np. przy inteligentnym domu, w którym włączniki posiadają też wyświetlacze.
Ja mam szare w drewnianej oprawie i sobie je chwalę. Są już u nas 8 lat i nadal wyglądają tak samo. Wcześniej były białe, które po kilku latach zżółkły... brrr okropność
Ale one wcale nie muszą żółknąć, zależy, z jakiego są plastiku (nietrudno się domyślić, że zdaniem producenta żółknące są lepsze, bo je wymienisz, chociaż wciąż będą sprawne, czyli więcej sprzeda... Ale nie musisz iść mu na rękę). I nikt nie ma obowiązku kupować przełączników, które trudno się czyści, albo trzeba je rozbierać - trzeba tylko przy zakupie myśleć o czymś więcej, niż jedynie ich wygląd. A akurat przełączniki lepiej, żeby nie były za bardzo brudoodporne - z przyczyn higienicznych. Im częściej czyszczone, tym mniejsze ryzyko, że rozgoszczą się na nich jakieś zarazki...
Mód na serce, za sylikon, także go nienawidzę! Jak ktoś chce mieć grzyb w łazience to nie ma lepszej opcji. Jeśli zaś chodzi o rzeczy cięte pod kątem 45 to powiem, że teoretycznie racja, ale listwy przypodłogowe przerabiałam ja a moi rodzice płytki (i to wysokiej jakości) i niestety te rogi to bardzo łatwy do uszkodzenia punkt w domu. w newralgicznych miejscach lepiej postawić na solidne zabezpieczenie.
W kuchni niestety mam na ścianie pomalowanej zwykła farba plamy po tryskającym oleju z patelni... jak można się tego pozbyć? Czym wymyć żeby po ponownym zamalowaniu nie przebijał ten tłuszcz?
Spróbuj mydłem malarskim, kosztuje pare złotych, (ja mam firmy Dragon) a powinno pomóc. Kupisz chyba w każdym sklepie budowlanym. Myłam nim ściany przy ostatnim remoncie i żałowałam, że tak późno odkryłam. Niestety nawet dobre farby rzadko dają radę z olejem, lepiej w tym miejscu mieć np szybę
Ta rada z mydłem brzmi dobrze. Ja bym od siebie dodała, żeby potem pomalować to specjalną farbą zmywalną do łazienek i kuchni. Ma takie np. Flugger. Jak stężeje, to można to szorować mleczkiem i nic się nie dzieje.
Moi znajomi po prostu skuli wszystkie narożniki w mieszkaniu pod kątem 45 stopni - jak nie ma kąta prostego, obtłuc coś przypadkiem jest znacznie trudniej. Oczywiście, to oznacza więcej pracy na początku, przy listwach/cokołach, nawet przy kładzeniu podłogi, ale do zniesienia, a z drugiej strony mieszkanie bez takich kanciastych narożników odbiera się jako zaskakująco "przyjazne", jednocześnie odprężające, i napełniające energią. Osobiście bardzo dobrze się tam czuję, i myślę, że warto 👍
Trzeba mieć w narożniku zamontowaną solidną listwę - taką aluminiową ze skrzydełkami. Potem przy samej listwie powinna być położona twardsza gładź. Wyrównana dobrze. A na to farba - 2-3 warstwy. Zrobiłam (sama!) sobie takie narożniki i szczerze powiem, że nie wiem o czym mówicie. Lekkie zarysowanie pojawiło się, jak walnęłam w narożnik drabiną. Zamalowałam i nie było nic widać. Wydaje mi się, że ludzie często dają za dużo białej gładzi, bo nie chce im się równać ścian, a potem łatwo się robią wgniecenia w ścianach.
Ilość takich detali jest nieskończona! Denerwuje mnie, kiedy ktoś sobie odmalowuje pomieszczenie i nie chce mu się demontować wszystkiego przed malowaniem i niechlujnie obklei taśmą albo obmaluje dookoła pędzlem bez maskowania. Denerwuje mnie, kiedy przy malowaniu ludzie używają za mało warstw farby do pokrycia poprzedniego koloru. Drewno. Panele w jednym kolorze, meble w innym, a stół i krzesła w jeszcze innym... drzwi też inne. Wszystko z takiej okleiny drewnianej. Koszmar. Kolejne: fugi. Niezaimpregnowane fugi. Źle położone fugi mineralne. Wolę epoksydowe. Są o wiele ładniejsze. Denerwują mnie trendy, które są niepraktyczne w utrzymaniu czystości: skomplikowane żyrandole w stylu loft, chmurki z piór czy waty. Albo półki na szklanki nad kuchenką, bez okapu. Denerwują mnie rzeczy sklejone na gorący klej, których nie można rozmontować do czyszczenia. Co do wykończenia przypomniało mi się: nie lubię, kiedy ludzie mają brzydko pomalowaną ścianę pod parapetem lub za grzejnikiem. Jak mówiłam, jest tego sporo. Co do kwestii kosmetyków i durnostojek wszędzie - nie wiem jak Wy - ale mi się wydaje, że przestrzeń często przy projektowaniu nie zakłada, że będą gdzieś stały brzydkie rzeczy. Nie zakłada, że te rzeczy w ogóle będą. Z tego powodu często kłócę się z rodzicielką, kiedy tłumaczę, jaki mamy pomysł na dane pomieszczenie. Jej się wydaje zbyt pusto "jak w szpitalu". Dołożyłaby tu jakiś stoliczek, tutaj fotel, tam półeczkę. Jednak bez takich małych mebelków dobrze przemyślana przestrzeń wygląda dobrze po wniesieniu wszystkich rzeczy do życia. Bez nich faktycznie jest pusto, ale tu się żyje. Koncept całej białej kuchni też nie wydaje się sensowny, zbyt sterylny. Jednak, kiedy założymy, że będą stały jakieś owoce, garnki na kuchence, bieżące talerze, przybory, surowce, to wcale nie jest nudno. Wierzę w to, że dobrze przygotowana przestrzeń podstawowa jest łatwiejsza do zagospodarowania potem rzeczami do życia i łatwiejsza w sprzątaniu.
Czy detale we wnętrzu są dla Ciebie istotne?
tak
Dla mnie jeden z najważniejszych punktów
Absokutnie ani trochę. Dlatego nigdy nie będę mieć pięknego mieszkania, bo nie umiem w ozdoby, dekoracje ani dobieranie kolorów do rzeczy których nie widzę tu i teraz. No trudno, mogę mieć wszędzie na szaro, aby było praktycznie.
Aczkolwiek detale owszem istotne dla całości są, diabeł tkwi w szczegółach. Tylko ja tych szczegółów nie umiem dostrzec. :D
Fajny odcinek, sporo macie racji. ;-) Też zwracam uwagę na takie elementy, jak krany, klamki, uchwyty, itp., a obok tego także na formy oświetlenia we wnentrzach - one również mogą z równą efektywnością zdobić, jak i szpecić. Tyle tego jest do wyboru!...
Z takich zdobniczych drobiazgów lubię klimaty nawiązujące do natury - np. kiedy roślina stoi w ciekawej, choćby ceramicznej donicy, a poza tym także elementy wyplatane - jak wianki, kosze, czy też plecione w podobny sposób pojemniki, tace, itp. ;-)
Bardzo trafny filmik!
Podkreśliłabym jeszcze wszystkie zaniedbania - uszkodzenia, wytarcia, nawet zabrudzenia - do których właściciele... przywykli i nic z nimi nie robią. Widziałam coś takiego (pęknięta płytka w podłodze), właściciele najpierw bardzo przeżywali, dyskutowali, co z tym zrobić, ale po dwóch tygodniach przestali dostrzegać, i już tak zostało... ☹️ (goście jednak zauważali, zwłaszcza, że płytka była w przedpokoju). Może to być także jakiś nietrafiony pomysł lub zakup - wydawało się, że tak będzie ładnie, zamiast tego "zgrzyta", ale jakoś nikt nic z tym nie robi...
Z drugiej strony, dobrze przemyślane i zaprojektowane mieszkanie, to m.in. takie, w których podobne problemy przewidziano, i zminimalizowano ryzyko ich pojawienie się - naprawdę, fazy planowania przed rozpoczęciem remontu/wykańczania po prostu nie da się przecenić!
Bardzo dziękuje 😉👍🏼. Masz racje- ludzie często potrafią przywyknąć do takich rzeczy i z czasem je zwyczajnie lekceważyć.
@@GadamyTV powiem więcej. Moj mąż kiedyś zrobił z drewna piękną choinkę na ścianę, na róg dokładniej. Cieszyliśmy się nią całe święta, po nowym roku pomamrotaliśmy że przydałoby się ściągnąć i wynieść do piwnicy ale chętnych do stargania jej z 4 piętra nie było. I tak gdzieś umknęła naszemu wzrokowi, zorientowaliśmy się jak w okolicach Wielkanocy mąż wystawiał na olx, zrobił zdjęcie i go olśniło... kwiecień a w tle ściana z choinką... Nie zajmowała miejsca, nie było się jak o nią potknąć więc nikt nie zwrócił uwagi.
Tyś mi siostrą! :)
Zwracam olbrzymią uwagę na detale!
😉👍🏼
Tak, i jeszcze raz tak! Jestem 'szczególarzem', i takie drobiazgi-niedoróbki-uszkodzenia bardzo mi przeszkadzają. Naprawiać lub wymieniać, i tyle. Czy tylko osoby krótkowidze, dobrze widzące z bliska, tak mają?.. 😉
Ja nie jestem krótkowidzem a drobne rzeczy widzę od razu 😉
W detalach siła. Również zawsze zwracam na to uwagę 🤩
Zdecydowanie tak😉
Detale mają wielką moc 😀 wystarczy brudny kran w łazience czy osad z kamienia na słuchawce prysznica, żeby nawet najbardziej trendy łazienka straciła na efekcie wow 😉
Masz racje. A z drugiej strony nawet ta skromniejsza łazienka która jest zadbana i czysta wygląda od razu lepiej
@@annak.1282 Dokładnie tak 😀
Tak. Masz rację :)
Jeśli chodzi o listwy, w naszym domu postawiliśmy na jeszcze inne rozwiązanie, czyli takie z tworzywa, które ma inną strukturę wewnątrz i powłokę na zewnątrz. Tworząc narożnik nie ucinamy całości pod kątem 45, tylko wycinamy "trójkąt" tylko wewnętrzny materiał, dzięki czemu listwa się składa w każdą stronę (do wewnątrz lub na zewnątrz w zależności od tego, jaki to narożnik) a powłoka zewnętrzna jest nadal cała i nie ma łączenia. Łączenia są w innym miejscu, np za szafką, dzięki czemu właściwie nie wiadomo gdzie ich szukać 😁 polecił nam je nasz wykonawca i jesteśmy mega zadowoleni 😊
O matko, geniusz!
Co to za listwy? 🤩 Zdradź
@@kasia4942 ojj to było jakiś czas temu, musiałabym poszukać dokładnej nazwy w umowie, jak nie zapomnę to po południu przeszukam dokumenty i napiszę 😅
@@kasia4942 listy cubu flex, nas kosztowała ok 50zl za sztukę 😊 biała, 10cm wysokości, gladka
@@brygidagorska po stokroć dziękuję! ❤️
Chciałabym zobaczyć domy osób komentujących z komentarzy wynika ze maja domy które przebijają nawet instagramowe fotki 😀
Pani Kaju mówiła Pani ostatnio o zapachach do domu, proszę polecić jakieś dobre firmy od takowych zapachów- dziękuję
Podpinam sie pod pytanie
Co do etykietek. Są niektóre przedmioty, np : kryształy, porcelana i nie tylko z których po usunięciu etykietki lub naklejki wartość spada w dół. Kiedyś dostała wazon od teściowej z Rosenthal miał taką naklejkę. Umyłam wazę i wsadziłam do niej kwiaty. Moja teściowa zapyta, czy oszalałam? Zapytałam dlaczego? Poinformowała mnie o tym, że jak chce to mogę zapytać eksperta od antyków. Więc wybrałam się tam z nią. Po czym facet usłyszawszy to co zrobiłam, nie dowierzał mi, że nie mam na ten temat zielonego pojęcia. Wartość spadła o połowę niżej!!!! Byłam na siebie wściekła i nadal jestem. Zamiast 6 tyś euro mój wazon kosztuje tylko 3 tys. 😢Od tamtego czasu cokolwiek kupuje firmowego i dekoracyjnego zostawiam te małe znaczki, czy tzw. banderole . Polecam wszystkim sprawdzić wcześniej czy stary przedmiot który odziedziczymy ma jakąś wartoś zanim go zaczniemy czyścić i odklejać jego naklejki.🥴Tak samo jak inwestujemy w coś nowego ze znanej marki!
Punkt z naklejkami na owocach to jakieś objawienie. Poszłam sprawdzić to do swojej kuchni i co? Ja też je miałam😂. Właśnie zrywam
Ja tez na to wcześniej nie zwracałam uwagi:p od dziś zaczynam:p
:P no to będzie piękna ekspozycja :)
@@milooka9030 super :)
Detale są naprawdę istotne! Ale nie dajmy się zwariować!
Każdy zwraca uwagę na inne rzeczy, niektórzy bardziej inni mniej, jeszcze inni w ogóle 😉.
Świetni filmik 👏@gadamytv a jaki Twoim zdaniem powinny mieć kolor listwy przypodłogowe przy kaflach drewnopodobnych? Kolor ścian biały, częściowo musztardowy 🤗
Ja zrobiłabym białe 😉
@@GadamyTV dziękuję 😍. Mega filmiki
@@kasia4942 😉dzięki
o tak diabeł tkwi w szczegółach szkoda ze wiele osób nie widzi takich różnic i w sumie jest im wszystko jedno
nie każdy zwraca uwagę na to samo :), dla jednych jest to bardzo istotne a dla drugich niekoniecznie
Trzeci zwróci uwagę, ale żeby w dużym domu zadbać o wszystkie detale w jednym czasie to 🤔 trzeba było przy wyborze męża sugerować się innymi kategoriami 😉
Piękna łazienka wykonana z najdroższych materiałów jak np. marmur i gigantyczna wystawka kosmetyków w krzykliwych kolorach, wzorach, kształtach. Nie, nie mogę po prostu na to patrzeć. I sorry, ale nie uwierzę, że naprawdę jakaś kobieta myje włosy 10 szamponami naraz, nakłada te 5 odżywek naraz oraz myje się 4 żelami jednocześnie. Mówcie co chcecie, nie przekonacie mnie, że naprawdę pod prysznicem potrzebne jest komuś 20 buteleczek kosmetyków.
Policz sobie osoby, które mieszkają w domu i ich kosmetyki 😉. Ja akurat pod prysznicem zawsze mam kilka szamponów bo lubię je zmieniać i często co kilka dni używam innego a włosy akurat myje codziennie, dochodzą żele pod prysznic- mój, mojego męża i mojej córki, oliwka do ciała, dwa peelingi, odżywki do włosów- tu również mam chyba 3 różne, żel do mycia twarzy (również stoi na polce pod prysznicem) i gąbka do mycia, wiec jak widać trochę tego jest😉
No nie wiem, ja na przykład bardzo dbam o swoje włosy i pod prysznicem muszę mieć odżywkę emolientową, proteinową, 2 PEHowe (jedną sprawdzoną a jedną do testów), 2 oleje do włosów, scrub do skóry głowy, szampon łagodny i tzw rypacz żeby oczyścić skórę głowy. I tak, używam tego wszystkiego, nic nie stoi po to by stać a to są tylko moje kosmetyki. To ile ktoś ich ma zależy od potrzeb a nie od widzimisię 🤷♀️
@@GadamyTV jasne Kaju, ilość kosmetyków jest zależna od ilości osób korzystających z tej łazienki, więc i tak nawet w wersji okrojonej przy 4 osobowej rodzince będzie tego sporo. Ale nawiązując do Twoich szamponów :) to jest właśnie to co napisałam. Nie używasz 4 szamponów jednocześnie podczas jednego mycia, rotujesz je w jakimś okresie czasu. Więc ja w tym przypadku podjęłam ten 'wysiłek', że jak mam ochotę umyć włosy innym szamponem, niż zazwyczaj, to biorę go z szafki, a po myciu chowam. Koniec. Dokładnie to samo dzieje się z maską do włosów nakładaną raz w tygodniu. I jasne, każdy sobie niech robi jak chce. Ale skoro mówimy o schludnym, uporządkowanym, ładnym domu/mieszkaniu to dla mnie Rossman w łazience odpada. I da się to ogarnąć, no tylko trzeba..włożyć w to wysiłek. Ale chyba obie się zgodzimy, że posiadanie schludnego uporządkowanego domu wymaga wysiłku. Nie da się bez tego. Z drugiej strony, może w dużych łazienkach te kosmetyki gdzieś się gubią. Ale jak mam łazienkę w bloku - 5metrową, to niestety 20 kolorowych buteleczek pod prysznicem będzie pierwszym co widzisz po wejściu. Dlatego ja ucięłam ilość i kupiłam pojemniki farmaceutyczne/kosmetyczne (takie brązowe), zrobiłam minimalistyczne etykietki i po prostu przelewam/przenoszę kosmetyki do tych pojemników.
Detale sa b.ważne. Denerwują mnie białe włączniki do światła. Trudno się je czyści (trzeba rozmontować). Praktyczne i b. Ładne są czarne. Kiedyś zmienię wszystkie białe na czarne. I jeszcze jedno: wlaczmiki powinny być montowane niżej, aby dosięgać do nich bez podnoszenia ręki.
Moja znajoma ma wszystkie włączniki na wysokości kolan mniej więcej i wszystko odpalają nogami🤷 dla mnie dziwny motyw , oni uważają, że genialny:)
No widzisz a ja w swoim domu mam czarne i... ich nie lubię :P bo bardzo widać na nich odciski palców. Chyb nie ma idealnej wersji :P, zawsze coś :)
@@milooka9030 Bardzo popularne rozwiązanie np we Włoszech (na wysokości opuszczonej dłoni). Opcja ta odpada np. przy inteligentnym domu, w którym włączniki posiadają też wyświetlacze.
Ja mam szare w drewnianej oprawie i sobie je chwalę. Są już u nas 8 lat i nadal wyglądają tak samo. Wcześniej były białe, które po kilku latach zżółkły... brrr okropność
Ale one wcale nie muszą żółknąć, zależy, z jakiego są plastiku (nietrudno się domyślić, że zdaniem producenta żółknące są lepsze, bo je wymienisz, chociaż wciąż będą sprawne, czyli więcej sprzeda... Ale nie musisz iść mu na rękę). I nikt nie ma obowiązku kupować przełączników, które trudno się czyści, albo trzeba je rozbierać - trzeba tylko przy zakupie myśleć o czymś więcej, niż jedynie ich wygląd.
A akurat przełączniki lepiej, żeby nie były za bardzo brudoodporne - z przyczyn higienicznych. Im częściej czyszczone, tym mniejsze ryzyko, że rozgoszczą się na nich jakieś zarazki...
Start 1:26 :)
A cały film ma tylko 8 min.
Jak zabezpieczyć listwy podłogowe MDF przed wodą? Wszystko fajnie do momentu kiedy z mopa się chlapnie ciut za dużo :(
Mód na serce, za sylikon, także go nienawidzę! Jak ktoś chce mieć grzyb w łazience to nie ma lepszej opcji. Jeśli zaś chodzi o rzeczy cięte pod kątem 45 to powiem, że teoretycznie racja, ale listwy przypodłogowe przerabiałam ja a moi rodzice płytki (i to wysokiej jakości) i niestety te rogi to bardzo łatwy do uszkodzenia punkt w domu. w newralgicznych miejscach lepiej postawić na solidne zabezpieczenie.
W kuchni niestety mam na ścianie pomalowanej zwykła farba plamy po tryskającym oleju z patelni... jak można się tego pozbyć? Czym wymyć żeby po ponownym zamalowaniu nie przebijał ten tłuszcz?
Spróbuj mydłem malarskim, kosztuje pare złotych, (ja mam firmy Dragon) a powinno pomóc. Kupisz chyba w każdym sklepie budowlanym. Myłam nim ściany przy ostatnim remoncie i żałowałam, że tak późno odkryłam. Niestety nawet dobre farby rzadko dają radę z olejem, lepiej w tym miejscu mieć np szybę
Ta rada z mydłem brzmi dobrze. Ja bym od siebie dodała, żeby potem pomalować to specjalną farbą zmywalną do łazienek i kuchni. Ma takie np. Flugger. Jak stężeje, to można to szorować mleczkiem i nic się nie dzieje.
Ja wszędzie widzę niepasujące do siebie odcienie … chłodno błękitny koc, niebieska jak niebo poduszka i turkusowe miski 🙉
Jak zabezpieczyć narożniki ścian? W przedpokoju narażone sa odpryski. Mam ten problem i przed kolejnym malowaniem chcę je jakoś zabezpiecyć.
Z tym raczej nic nie nie zrobi, trzeba po prostu na nie uważać
Moi znajomi po prostu skuli wszystkie narożniki w mieszkaniu pod kątem 45 stopni - jak nie ma kąta prostego, obtłuc coś przypadkiem jest znacznie trudniej. Oczywiście, to oznacza więcej pracy na początku, przy listwach/cokołach, nawet przy kładzeniu podłogi, ale do zniesienia, a z drugiej strony mieszkanie bez takich kanciastych narożników odbiera się jako zaskakująco "przyjazne", jednocześnie odprężające, i napełniające energią. Osobiście bardzo dobrze się tam czuję, i myślę, że warto 👍
Trzeba mieć w narożniku zamontowaną solidną listwę - taką aluminiową ze skrzydełkami. Potem przy samej listwie powinna być położona twardsza gładź. Wyrównana dobrze. A na to farba - 2-3 warstwy. Zrobiłam (sama!) sobie takie narożniki i szczerze powiem, że nie wiem o czym mówicie. Lekkie zarysowanie pojawiło się, jak walnęłam w narożnik drabiną. Zamalowałam i nie było nic widać. Wydaje mi się, że ludzie często dają za dużo białej gładzi, bo nie chce im się równać ścian, a potem łatwo się robią wgniecenia w ścianach.
Super odcinek
bardzo dziękuję :)
Nie znoszę naklejek ściągam je nawet ze słoików, które chce zostawić np. na przetwory. Chyba mam jakąś fobię.
Ja tez ich nie lubię ale akurat słoiki zostawiam w spokoju 😉
super filmik! co to za wanna na koncu ze zlotymi nozkami? urocza!
Mój mąż nie wie o co mi chodzi z tymi naklejkami, a mnie one do szału doprowadzają. Choćby to była miotła schowana w graciarni.
Też tego nie lubię 😉
Byłabym się ciebie zaprosić do domu!
Eeee czemu! Ja jestem bardzo kulturalnym gościem😀. Przynoszę winko i uwielbiam rozmawiać😉👍🏼🥰
Jestem “uczulona “ na wszystkie naklejki, zwlaszcza na naczyniach.
W tym przypadku to bardzo dobrze 😉👍🏼😀
Również mam obsesję silikonu! Nie cierpię!
Mogłoby go w ogóle nie być😜
Ja również zwracam uwagę na takie rzeczy.
witaj w klubie :)
Ilość takich detali jest nieskończona! Denerwuje mnie, kiedy ktoś sobie odmalowuje pomieszczenie i nie chce mu się demontować wszystkiego przed malowaniem i niechlujnie obklei taśmą albo obmaluje dookoła pędzlem bez maskowania. Denerwuje mnie, kiedy przy malowaniu ludzie używają za mało warstw farby do pokrycia poprzedniego koloru. Drewno. Panele w jednym kolorze, meble w innym, a stół i krzesła w jeszcze innym... drzwi też inne. Wszystko z takiej okleiny drewnianej. Koszmar. Kolejne: fugi. Niezaimpregnowane fugi. Źle położone fugi mineralne. Wolę epoksydowe. Są o wiele ładniejsze. Denerwują mnie trendy, które są niepraktyczne w utrzymaniu czystości: skomplikowane żyrandole w stylu loft, chmurki z piór czy waty. Albo półki na szklanki nad kuchenką, bez okapu. Denerwują mnie rzeczy sklejone na gorący klej, których nie można rozmontować do czyszczenia. Co do wykończenia przypomniało mi się: nie lubię, kiedy ludzie mają brzydko pomalowaną ścianę pod parapetem lub za grzejnikiem. Jak mówiłam, jest tego sporo. Co do kwestii kosmetyków i durnostojek wszędzie - nie wiem jak Wy - ale mi się wydaje, że przestrzeń często przy projektowaniu nie zakłada, że będą gdzieś stały brzydkie rzeczy. Nie zakłada, że te rzeczy w ogóle będą. Z tego powodu często kłócę się z rodzicielką, kiedy tłumaczę, jaki mamy pomysł na dane pomieszczenie. Jej się wydaje zbyt pusto "jak w szpitalu". Dołożyłaby tu jakiś stoliczek, tutaj fotel, tam półeczkę. Jednak bez takich małych mebelków dobrze przemyślana przestrzeń wygląda dobrze po wniesieniu wszystkich rzeczy do życia. Bez nich faktycznie jest pusto, ale tu się żyje. Koncept całej białej kuchni też nie wydaje się sensowny, zbyt sterylny. Jednak, kiedy założymy, że będą stały jakieś owoce, garnki na kuchence, bieżące talerze, przybory, surowce, to wcale nie jest nudno. Wierzę w to, że dobrze przygotowana przestrzeń podstawowa jest łatwiejsza do zagospodarowania potem rzeczami do życia i łatwiejsza w sprzątaniu.
Bardzo trafnie to ujęłaś 😉👍🏼
Obtak wstretny silikon ,który I tak z czasem zmienia barwę i ohydnie wygląda
To prawda
Silikon jest bardzo szybki i prosty do wymiany. Kazdy może go położyć. Wymienić raz w roku , czysto i świeżo , szczególnie w łazienkach.
Detale budują przestrzeń.
Zdecydowanie tak😉👍🏼
Mnie też nie podobają się te plastikowe listwy. Wyglądają tandetnie
w listwy warto zainwestować, to element który jest widoczny i jednak wpływa na atrakcyjność wnętrza :)
A to jest temat na który np nie zwracam zupełnie uwagi. Nawet musiałam zapytać męża jakie my mamy:p
poluzowane klamki, listwy czy uchwyty np patelni - jeju jak mnie to u teściów denerwuje!
Oj tak! Masz racje
Weź śrubokręt i zrób dobry uczynek-dokręć!
@@agnieszkapiechota2387 próbowałam nożem, ale bez przesady, np. odpadającego progu nie będę im przyklejać ;)
🤣mam to samo