Polacy nigdy nie byli doceniani przez Angoli a wiem z relacji mojego ojca gdyż też nadstawiał dupy żeby chdzby ratować honor angolom służył w formacji pancernej .
Każdy niemiecki pilot, którego zestrzelono nad Wielką Brytanią, czy taki, któremu skończyło sie paliwo, jeśli miał szczęście - skakał na spadochronie i trafiał do obozu jenieckiego. Angielski (czy polski) pilot w tej samej sytuacji dostawał nowy samolot i wracał do walki. W ten sposób Niemcy szybciej tracili doświadczonych pilotów, niż RAF.
Dziś brytole mają polaczków gdzieś. Warto przypomnieć że za wszystkie samoloty, paliwo itp Polska musiała zapłacić brytolom, zapłacić za to że mogli ich bronić. O zamordowaniu generała Sikorskiego na zlecenie Churchila nie wspomnę. Zasługi rozszyfrowania Enigmy też przypisują sobie umniejszając i minimalizując zasługi i duży wkład Polaków. Niech ich szlag trafi.
Historię piszą zwycięzcy. Po drugie, i tak trzeba by było zapłacić za każdy samolot, każdy litr paliwa, każdy nabój, ponieważ Polska, Polski Rząd na uchodźdztwie kupował to wszystko dla Wojska Polskiego, które walczyło na obczyźnie. Polacy nie byli żołnierzami brytyjskimi, tylko polskimi, i Państwo Polskie ponosiło koszty ich uzbrojenia, umundurowania, wyżywienia, zakwaterowania itp. Tak to wygląda w prawie międzynarodowym. A że po wojnie kopnęli nas w d..., siła naszych argumentów była za słaba, a o argumentach siły szkoda gadać, byliśmy pionkiem którym grały mocarstwa.
@@tomaszk3014 Tego, co tu @Andriej Woroncow zamieścił i tego, co Ty zamieściłeś w swoim komentarzu. Polacy nie zapłacili ani grosza za uzbrojenie, wyposażenie, wyżywienie i żołd wojska. Z tej części naszego długu Brytyjczycy zrezygnowali.
Najlepszy film jaki widziałem o naszych pilotach i ich dokonaniach to :Ci cholerni cudzoziemcy:Zrobiony przez Angoli ,podobno przez jakiś czas ten film w Angli był tzw.półkownikiem..
i co z tego jesli dzis brytyjczycy kaza nam placic zlotem za to ze nasi chlopcy walczyli za Anglie bo nie mieli samolotow bomb czy mundurow bo zycie sie nie liczylo!
Oni po wojnie wzięli 80 ton naszego złota które było zdeponowane w kanadzie. Już w 1942 wiedzieli że Polska będzie pod butem Stalina i zwyczajnie ukradli złoto.
@@francoslemoncheese5604 Prawdziwe informacje są takie, że to wszystko sobie z palca wyssałeś. Każdy może sobie bez problemu sprawdzić, jak to z tym złotem było, np tutaj: www.polska1918-89.pl/pdf/wojenne-losy-polskiego-zlota,5962.pdf A w 1942 roku nikt nie wiedział, że Polska będzie pod butem Stalina. W tym czasie Niemcy były u szczytu powodzenia.
po II ws nie uczono ze 17 wrzesnia 1939 weszli do Polski rosjanie. Teraz za to historia to przedmiot bardzo okrojony. To od rodzicow zalezy co dzieci maja w szkole. Rodzice moga podsylac wywiady tych, ktorzy pamietaja te czasy gen Maczka gen Andersa gen Sosabowskiego i o Dywizjonach Polskich lotnikow ( polishairforce jest wszystko )
Postaram się odpowiedzieć na postawione pytanie, gdyż jest ono bardzo ciekawe mianowicie: Czego Polacy "nauczyli" Brytyjczyków? Nie czego polscy piloci nauczyli pilotów brytyjskich, tylko co Brytyjczycy mogli zobaczyć obserwując Polaków. Pomijam bajania Pana doktora z materiału filmowego, bo one nie mają w szerszym kontekście żadnego znaczenia. Po pierwsze Polacy pokazali Brytyjczykom działanie oparte na zupełnym nie liczeniu się z rzeczywistością. Po całkowitej klęsce w kampanii wrześniowej polscy generałowie i pułkownicy - politykierzy, geniusze strategii i geopolityki pozostawili ludność cywilną na rzeź i uciekli do Anglii. Pomimo bezdyskusyjnego faktu całkowitej klęski, na całej linii nie podpisali kapitulacji (to jeszcze da się zrozumieć i wytłumaczyć, choć było to jedynie aktem zaprzeczenia faktom) ale w takiej to sytuacji realnej i politycznej pozostawili oni nie siebie ale ludność cywilną, bo sami ruszyli przez Zaleszczyki. Mam tu na myśli fakt, że ci politykierzy nie tylko w swojej bucie nie potrafili przyznać się do klęski, za którą to właśnie oni ponosili polityczną odpowiedzialność ale dalej "prowadzili walkę" tylko już wygodnie z bezpiecznej odległości zasłaniając się polską młodzieżą, kobietami i dziećmi na terenie podbitym. To dlatego poważni brytyjscy politycy w swoich wspomnieniach z czasów II wojny światowej tak pogardliwie się o nich wyrażali. Np. W. Churchil o Polakach: "Najdzielniejszy wśród dzielnych, prowadzony przez najpodlejszych wśród podłych". Wysiłek polskich pilotów i polskich żołnierzy był w swojej istocie wysiłkiem w interesie upadłego już Brytyjskiego Imperium na koszt mordowanego Narodu Polskiego, bo nie muszę chyba przypominać, że poszły na to rezerwy złota wywiezione z Polski. Nie zaprzeczam tutaj męstwu i umiejętnościom polskich żołnierzy i pilotów, bo ci zachowali się jak należy i to im jesteśmy winni pamięć i cześć. Swoją drogą ewakuacja polskich rezerw złota to też temat, co do którego powinniśmy przestać karmić się bajkami o bohaterskiej Halinie Konopackiej, bo to najzwyczajniej jest niepoważne a najprościej głupie.Taki wzorzec zupełnego nieliczenia się z rzeczywistością stanowi Generał Władysław Sikorski, którego Brytyjczycy postanowili z wielkim hukiem zdjąć ze stanowiska. Ponieważ jest on pochowany w Krakowie na Wawelu mamy sposobność do tego, by na zawsze pamiętać do jakich katastrofalnych skutków nie tylko dla niego samego prowadzi aberracyjna polityka. Dla nas powinien być wzorcem totalnej klęski niczym w Sevres pod Paryżem przechowywany jest wzorzec kilograma. Uważam, że każdy Polak powinien zaprowadzić swoje dzieci na grób Generała Władysława Sikorskiego i przekazać jako ostrzeżenie, że tak kończy się prowadzenie i tolerowanie aberracyjnej polityki. My uważamy, że młodzież z Izraela przyjeżdża obowiązkowo do niemieckiego obozu w Oświęcimiu po to by kultywować pamięć o pomordowanych. Ja uważam, że to nieprawda. Młodzież żydowska przyjeżdża tam by otrzymać wstrząsającą lekcję, namacalne ostrzeżenie o treści: Zobaczcie jak kończy się prowadzenie aberracyjnej polityki uległości. Antypolska hucpa też jest oczywiście uprawiana ale uważam, że jej cel jest zupełnie inny niż obiegowe pojęcie o tym i ma racjonalne, politycznie sensowne choć historycznie fałszywe uzasadnienie.
no tak Królowie Belgii i Holandii tez uciekli na wyspy a 'dzielni' belgowie, dunczycy, hollendrzy dzielnie walczyli w ramach SS Walonien, SS Wiking, i innych oddziałach Waffen SS- min. takie istotne różnice, wiec ich nie pomijaj.
@@tomaszser470 Nie śmiałbym pominąć "zasług" Belgów, Holendrów i Duńczyków, bo właśnie dziś ich potomkowie na forum politycznym prują d...y co to nie oni. My z naszych żołnierzy możemy i powinniśmy być dumni, natomiast z polityków, ministrów, premierów sanacji już mniej. Niejaki płk. Józef Beck minister spraw zagranicznych, który - po wepchnięciu Polski do wojny w pierwszym możliwym terminie - wygłosił pamiętne przemówienie o tym, w jakim to "świetnym" towarzystwie Polska się znalazła, szybko się spakował i po całkowitym bankructwie własnej polityki "godnie" ewakuował się do Rumunii. Chciał spie...ć do Anglii ale uniemożliwił mu to Władysław Sikorski, którego później Brytole zdecydowali "odwołać" w spektakularny sposób. Tak kończy się prowadzenie polityki w stylu "jeźdźca bez głowy".
z tego co ja wiem Angole jak trafili samolot i zaczął dymić zostawiali go ... A POLSCY PILOCI trafiali nie żeby zestrzelić samolot tylko żeby zabić Niemieckiego pilota i właśnie tego też nauczyli Dumnych siebie niewiem z czego Brytoli ..........
bo tak kiedyś latali Polacy.Mam nadzieje że ich XXI prawnuki o ile będą musieli -zrobią podobnie, ino chyba z innym z państw OSI 1939 roku-oby nie musieli ale jesli się zdarzy-sami sobie winni agresorzy-sam pójdę odpłacić i zrobić powtórkę 1612
Z całego tego tałatajstwa poniżej tylko jeden kometarz zasługuje na jakąkolwiek uwagę. Chodzi o Suma Szuwarowego. Przynajmniej jeden człowiek odniósł się do samej treści filmu a nie jęczał i kwiczał jak to nas brytole zrobili. Nie o tym to było. Zróbcie sobie ściane płaczu gdzie indziej.
polacy nie ucza sie na bledach swoich i innych .Trzeba robic tak jak inne panstwa ,a mianowicie dbac wylacznie o interes swoj i swojego panstwa , a nie lizac dupy innym i nic z tego niemiec
@@marekt2319 Trudno żeby 4000 Ukraińców obroniło cokolwiek, nie mniej około 2 tysięcy broniło Zamościa i dowódcą tam byli dwaj Ukraińcy Bezruczko i Bołtuć z tym że cała obsada to 9 tysięcy ludzi a więc stanowili około 25% obrońców. Bezruczko spoczywa na cmentarzu w Warszawie a jego żołnierze mieli możliwość opuszczenia internowania, on sam je opuścił dopiero 1924 roku.
@@pomaranczowoczarny W lipcu Armia Petlury liczyła ponad 15tys. żołnierzy (6DP), wydawać się może mało, ale proponuję sprawdzić jakie Polskie siły broniły Małopolski Wschodniej. Wojska Ukraińskie były dobrze uzbrojone, dobrze dowodzone i zmotywowane(np.samodzielnie rozbili w sierpniu 1920 sowieckie 3 DS i 1 DK). Mimo strat bojowych w przeddzień zawieszenia broni wojska osiągnęły stan ok.40 tyś żołnierzy. Internowano tylko tych którzy przeżyli po "wypchnięciu" Ukraińców z państwa polskiego. PS. "Obrona Lwowa" to skrót myślowy, chodziło mi o walki Ukraińców na południowym odcinku frontu który(mimo Endeckiej propagandy) był ZNACZĄCY. Proponuję także sprawdzić kto to powiedział i dlaczego-"Ja was Panowie przepraszam, bardzo przepraszam...)
@@marekt2319 Proszę o jakieś dane o tych ponad 15 000 żołnierzy i 6 dywizjach piechoty. Polskie wojsko w tym czasie miało nawet w szczycie 900 000 ludzi na stanie. Po wojnie z sowietami na stanie mieliśmy ponad 270 000 wojska + jednostki na Litwie Środkowej.
Anglicy nauczyli Polaków: 1. latać na najnowocześniejszych samolotach dorównujących niemieckim 2. wyciągać i chować podwozie - rozmaicie z tym bywało 3. dyscypliny w powietrzu w tym zachowania ciszy radiowej 4. optymizmu - w końcu przez ostatnie 200lat Polska wygrała może jedną wojnę, a Anglicy wszystkie - dla nich bylo oczywiste że zwyciężą Niemców a dla Polaków wcale nie Polacy nie byli dopuszczani do lotów bojowych, więc mieli większy nalot niż przeciętny Anglik, stąd sporo sukcesów, jednak najlepsi piloci polscy nie mają tylu zestrzeleń co angielscy
"Ciekawe" uwagi. Tylko trochę dalekie od prawdy. 1.Wielu pilotów trafiło do Anglii via Francja, gdzie służyli i w polskich dywizjonach ( i walczącym i formowanych) i w tzw. kluczach kominowych. Tam latali na Caudronach, Moranach czy Curtisach odnosząc ponad 50 zwycięstw. Te samoloty były porównywalne z Hurricanami i Me-110 , a Dewoitin D.520 dorównywał Me Bf 109E którym wtedy latało Luftwaffe. 2. To były pojedyncze przypadki. A mit o tym, że Polacy ( i cudzoziemcy walczący w PAF ) mają taki problem, rozszedł się po tym gdy bardzo doświadczony pilot dyonu 303 Czech Josef František wylądował w ten sposób 8 sierpnia 40r po locie treningowym. Polska dysponowała przed wojną samolotami z chowanym podwoziem ( pzl.37 Łoś) więc to nie była żadna nowość. Po drugie. Wielu pilotów ( František też ) latało we Francji. A tam wszystkie samoloty myśliwskie miały chowane podwozie. Ciekawostka . Lądowanie awaryjne bez podwozia drewnianym samolotem De Havilland Mosquito uznawano za niewykonalne i w 100% kończące się katastrofą i śmiercią lotników. Do tego stopnia, że Brytyjczycy w przypadku takich kłopotów sugerowali skierowanie samolotu w kierunku morza lub terenów niezamieszkałych i skakanie. A mimo to był ktoś, kto tego dokonał i wyszedł z tego bez szwanku. Dokonali tego w drugiej połowie 44 roku -ówczesny d-ca dyonu 305 W/Cdr ( wtedy mjr. ) Bolesław Orliński wraz z nawigatorem F/Lt (kpt.) Janem "Lemieszem" Lemieszonkiem. Nie było chętnych na powtórzenie ich wyczynu. 3. Kolejny mit i bajka. I znowu kłania się postać doskonałego pilota Josefa Františka który często wbrew dyscyplinie wybierał się na samotne łowy. Cała reszta była bardzo zdyscyplinowana i m.in. dzięki temu odnosili tyle zwycięstw. Polacy latali inaczej niż Anglicy. Anglicy latali wg regulaminów opracowanych w czasie pokoju. Nie tylko latali, ale od wieków całe wojny prowadzili wg " King's Regulations" . A Polacy walczyli wg taktyki opartej na doświadczeniach walki z Luftwaffe. A że było to skuteczniejsze latanie to Anglicy wiele czerpali z polskich doświadczeń i latali później tak jak Polacy. M.in. zrezygnowali z latania z nieszczęsnym "weaverem" który leciał na końcu i miał pilnować formacji, a najczęściej ginął pierwszy. Poza tym Anglicy latali w formacji 4 klucze po 3 samoloty , a Polacy 3 po 4 samoloty ustawione w schody, co pozwalało nie tylko zrezygnować z "weavera", ale też ubezpieczać się nawzajem. Poza tym w czasie walki powietrznej mimo dużej swobody jaką mięli piloci z racji specyfiki walki to dalej byli dowodzeni przez prowadzącego i wykonywali jego polecenia. Dosyć ciekawy brak dyscypliny. A co do ciszy radiowej. Anglicy w czasie lotu byli kierowani z "operations room" i rozmowy pilotów "zakłócały" dowodzenie. Polacy pilnując się nawzajem w czasie walki zakłócali tą ciszę. Poza tym operacyjny nie rozumiał języka polskiego co nie tyle utrudniało mu prowadzenie operacji, a bardziej denerwowało. A pomijając wszystko, to jak na "niezdyscyplinowanych" Polacy osiągali niewiarygodne wyniki. 4. Nie wiem czy walka gdzie się da to z braku "optymizmu". Nie wiem czy u Anglików to był optymizm czy przekonanie o własnej potędze. Czy może ich naiwność. Dość często wśród ludności pojawiały się stwierdzenia typu, że "nawet jak Niemcy dokonają inwazji, to zamkniemy sklepy i bary, nie będą mogli kupić nic do jedzenia i sobie pójdą". A poza tym świadomość, że jest się w kraju gdzie jak mówili polscy żołnierze - "mapa się skończyła" i brykać to trzeba by już za Atlantyk, nie powodowało takiego podejścia do całej sytuacji. I na koniec kwestia "asów" . Pierwszym aliantem który został asem myśliwskim (zdobył 5 pewnych zwycięstw) II W.Ś był nie kto inny, jak Stanisław Skalski. Polacy z racji wielokrotnego zmieniania teatru działań wojennych, często "tracili" możliwość udziału w kampaniach gdzie było najłatwiej o zwycięstwo. Alianci latający na froncie zachodnim byli w podobnej sytuacji. To nie była Rosja, Pacyfik czy chociażby Afryka gdzie intensywność operacji lotniczych była duża i pozwalała na wykazanie się umiejętnościami myśliwskimi. Większość Polaków ominęła Bitwa o Anglię, a zwłaszcza jej pierwsza intensywna część do przełomu 15 września. Poza 302 i 303 w bitwie uczestniczyło niewielu pilotów którzy nie walczyli we Francji, do Anglii trafili na przełomie 39 i 40 roku i walczyli w Bitwie o Anglię od początku. Tak jak Skalski latający w 501 dyonie. To właśnie brak wrogów w dostatecznej ilości powodował zniechęcenie wśród polskich pilotów. Konieczność podniesienia nastrojów panujących w polskich dywizjonach i znalezienia "odpowiedniej ilości Niemców w powietrzu) skutkowało utworzeniem najskuteczniejszej polskiej jednostki myśliwskiej, a mianowicie Polish Fighting Team czyli po prostu Cyrku Skalskiego i wysłania ich na front w Afryce Północnej.
@@Kalder5 Masz bardzo merytoryczne komentarze ))))) Ale jeżeli chcesz być dokładny to formację "finger four" 2+2 opracowali i wprowadzili Finowie w połowie lat 30, a nie Niemcy w Hiszpanii. Niemcy tam z niej korzystali i ją trenowali. I tak latali od początku II W.Ś. w przeciwieństwie do Anglików latających w formacji Vic. Do używania której były na początku zmuszone też polskie dywizjony. Ale fińskie i niemieckie były to formacje jedno- lub dwupłaszczyznowe. Formacja 4 samolotów - czteropłaszczyznowa, wzajemnie się ubezpieczających to pomysł polskich pilotów. Poczytaj trochę. Np. wspomnienia pilotów . Król dość dokładnie to opisuje, zwłaszcza gdy pisze o lataniu na wymiatanie. Różnice między polskimi i niemieckimi formacjami i to dlaczego Anglicy nazywali to formacją niemiecką też. Miłej lektury.
@@Kalder5 Finowie wprowadzili to z uwagi na słabość swojego lotnictwa, jako nową - agresywniejszą formację w latach 34-35 i też wypraktykowali w wojnie Zimowej. A skąd Douglas Bader miał Finów znać? Niemców znał bo z nimi walczył. I dlatego w maju 41 ( gdy Polacy już latali czwórkami) wprowadził to najpierw do Skrzydła Duxford w Tangmere ( ciekawostka, wtedy w tym skrzydle latał dyon 145 którego później nadprogramową eskadrą C był w w 43 w Afryce Cyrk Skalskiego), a potem wprowadził to cały RAF. Ale latali później tak jak Polacy w czterech płaszczyznach z sekcją jako jednością na co np. szczególnie uczulał swoich pilotów S/Ldr Jan " Koń" Falkowski, co dla odmiany opisuje Arct który najpierw jako "nadprogramowy", a potem po interwencji Gabszewicza jako dowódca eskadry latał po Afryce u Falkowskiego w 303: "cholera panowie i pamiętać, dwójeczka jest nierozłączna!".
WRÓĆ! ...ODDECH ZŁAP ... i rozbij TO na kilka części? ZAPALEŃCU? .............. bo widać jakie od 2018 masz poparcie ;p TAK? Pfffffffffffffffoolskie Radio to firmuje ...no fajnie :-(
Polscy piloci zestrzelili około 2-3% z ogółu zgłoszonych zestrzeleń, a trzeba dodać, iż liczbą 1733 strąconych niemieckich samolotów pewnie i tak jest zawyżona.
126/1733 = 7,27 PROCENT, wiec nie umiesz liczyć lub łżesz jak bura sula. Ja bym życzył anglikom aby w IX 39' ich 4-8000 tys pilotów i personelu lotniczego WALCZYŁO ZA POLSKE na Polskiej Ziemi.
@@Sattivasa każdy sposób dobry byle deprecjonować nasze zasługi. Przez ponad 60lat kłamali w/s ENIGMY, 77lat kłamstwa w/s Gibraltaru i śmierci Sikorskiego-Genrala a potrwają kolejnych 50lat.
8=H,wiec przestań ich tu wychwalać i heil-hitlerowac'. Na pohybel tym hitlerowskim latającym świniom, którzy strzelali do bezbronnej ludności na drogach i w miastach jak Gdynia, Wieluń, Warszawa, Brzesko
Polacy nigdy nie byli doceniani przez Angoli a wiem z relacji mojego ojca gdyż też nadstawiał dupy żeby chdzby ratować honor angolom służył w formacji pancernej .
Każdy niemiecki pilot, którego zestrzelono nad Wielką Brytanią, czy taki, któremu skończyło sie paliwo, jeśli miał szczęście - skakał na spadochronie i trafiał do obozu jenieckiego. Angielski (czy polski) pilot w tej samej sytuacji dostawał nowy samolot i wracał do walki. W ten sposób Niemcy szybciej tracili doświadczonych pilotów, niż RAF.
Czesc i chwala BOHATEROM !!!
Cześć i Chwała Bohaterom 🇵🇱
Dziś brytole mają polaczków gdzieś. Warto przypomnieć że za wszystkie samoloty, paliwo itp Polska musiała zapłacić brytolom, zapłacić za to że mogli ich bronić. O zamordowaniu generała Sikorskiego na zlecenie Churchila nie wspomnę. Zasługi rozszyfrowania Enigmy też przypisują sobie umniejszając i minimalizując zasługi i duży wkład Polaków. Niech ich szlag trafi.
Historię piszą zwycięzcy. Po drugie, i tak trzeba by było zapłacić za każdy samolot, każdy litr paliwa, każdy nabój, ponieważ Polska, Polski Rząd na uchodźdztwie kupował to wszystko dla Wojska Polskiego, które walczyło na obczyźnie. Polacy nie byli żołnierzami brytyjskimi, tylko polskimi, i Państwo Polskie ponosiło koszty ich uzbrojenia, umundurowania, wyżywienia, zakwaterowania itp. Tak to wygląda w prawie międzynarodowym. A że po wojnie kopnęli nas w d..., siła naszych argumentów była za słaba, a o argumentach siły szkoda gadać, byliśmy pionkiem którym grały mocarstwa.
Bzdury.
@@Sattivasa A czego dotyczy Twój wpis?
@@tomaszk3014
Tego, co tu @Andriej Woroncow zamieścił i tego, co Ty zamieściłeś w swoim komentarzu.
Polacy nie zapłacili ani grosza za uzbrojenie, wyposażenie, wyżywienie i żołd wojska. Z tej części naszego długu Brytyjczycy zrezygnowali.
@@Sattivasa I chwała im za to, ale że sprzedali nas Stalinowi, i wielu żołnierzy nie miało gdzie wrócić po wojnie, to ch.. im w oko.
Itak nie zaprosili po wojnie na defilada to był wstyd
Polecam Polakom przeczytać wstęp do polskiego wydania książki Johna Geddesa "Najemnik" . Żołnierz SAS napisał wzruszający tekst dla Nas.
Anglia powinna sie wstydzic za to na wieki
Zaprosili.
@@Sattivasa Zaprosili LWP ale nie żołnierzy których mieli u boku, z nich zaproszono jedynie pilotów.
Zaprosili, ale Polacy nie poszli. Więc własna wina.
Polecam ksiazke W.Urbanowicza " As ".To drugi d-ca 303 , pierwszy to kpt . Krasnodebski
dobra ksiazka a wiecej na polishairforce
Najlepszy film jaki widziałem o naszych pilotach i ich dokonaniach to :Ci cholerni cudzoziemcy:Zrobiony przez Angoli ,podobno przez jakiś czas ten film w Angli był tzw.półkownikiem..
🤣🤣🤣
❤ bo zawsze polak ma wieksze jaja niz brytol czy inne nacje,cześć i chwała bohaterom
i co z tego jesli dzis brytyjczycy kaza nam placic zlotem za to ze nasi chlopcy walczyli za Anglie bo nie mieli samolotow bomb czy mundurow bo zycie sie nie liczylo!
Oni po wojnie wzięli 80 ton naszego złota które było zdeponowane w kanadzie. Już w 1942 wiedzieli że Polska będzie pod butem Stalina i zwyczajnie ukradli złoto.
Dziś? Serio?
@@francoslemoncheese5604
Bzdury.
@@Sattivasa Masz "prawdziwe" informacje to podaj bo "bzdury" nic nie wnosi.
@@francoslemoncheese5604
Prawdziwe informacje są takie, że to wszystko sobie z palca wyssałeś. Każdy może sobie bez problemu sprawdzić, jak to z tym złotem było, np tutaj:
www.polska1918-89.pl/pdf/wojenne-losy-polskiego-zlota,5962.pdf
A w 1942 roku nikt nie wiedział, że Polska będzie pod butem Stalina. W tym czasie Niemcy były u szczytu powodzenia.
Ja bym wolał czego Polacy nauczyli się od Angoli!!!! ( oni zawsze wiedzieli jak robić maluczkich w chu.....)
nie do końca- w1815 przy własnym zwycięstwie pod Waterloo oddali własny Bank of Anglia w łapska lichwiarzy R-schild
Pierwsze co to - odwaga
Drugie - zwrotność
Trzecie - kombinacji i myślenia !
Ja nie wiem jak jest teraz w szkołach, ale czy ten temat jest poruszany?
po II ws nie uczono ze 17 wrzesnia 1939 weszli do Polski rosjanie. Teraz za to historia to przedmiot bardzo okrojony. To od rodzicow zalezy co dzieci maja w szkole. Rodzice moga podsylac wywiady tych, ktorzy pamietaja te czasy gen Maczka gen Andersa gen Sosabowskiego i o Dywizjonach Polskich lotnikow ( polishairforce jest wszystko )
Super
Piękny ten film :)...Ma pan racje tylko naszym największym kozakiem był Czech i to musimy mu odać..!
no właśnie wolał służyć w polskim dywizjonie chociaż miał propozycje przejścia do czeskiego dywizjonu coś w tym musiało być
Ten Czech mówił że jest Polakiem i to pokazuje co myślał o naszych bohaterach
Polacy nie nauczyli Brytyjczyków niczego.
Za to Brytyjczycy nauczyli Polaków tego że jak ktoś jest u nich to musi tańczyć tak jak oni mu zagrają.
Postaram się odpowiedzieć na postawione pytanie, gdyż jest ono bardzo ciekawe mianowicie: Czego Polacy "nauczyli" Brytyjczyków? Nie czego polscy piloci nauczyli pilotów brytyjskich, tylko co Brytyjczycy mogli zobaczyć obserwując Polaków. Pomijam bajania Pana doktora z materiału filmowego, bo one nie mają w szerszym kontekście żadnego znaczenia. Po pierwsze Polacy pokazali Brytyjczykom działanie oparte na zupełnym nie liczeniu się z rzeczywistością. Po całkowitej klęsce w kampanii wrześniowej polscy generałowie i pułkownicy - politykierzy, geniusze strategii i geopolityki pozostawili ludność cywilną na rzeź i uciekli do Anglii. Pomimo bezdyskusyjnego faktu całkowitej klęski, na całej linii nie podpisali kapitulacji (to jeszcze da się zrozumieć i wytłumaczyć, choć było to jedynie aktem zaprzeczenia faktom) ale w takiej to sytuacji realnej i politycznej pozostawili oni nie siebie ale ludność cywilną, bo sami ruszyli przez Zaleszczyki. Mam tu na myśli fakt, że ci politykierzy nie tylko w swojej bucie nie potrafili przyznać się do klęski, za którą to właśnie oni ponosili polityczną odpowiedzialność ale dalej "prowadzili walkę" tylko już wygodnie z bezpiecznej odległości zasłaniając się polską młodzieżą, kobietami i dziećmi na terenie podbitym. To dlatego poważni brytyjscy politycy w swoich wspomnieniach z czasów II wojny światowej tak pogardliwie się o nich wyrażali. Np. W. Churchil o Polakach: "Najdzielniejszy wśród dzielnych, prowadzony przez najpodlejszych wśród podłych". Wysiłek polskich pilotów i polskich żołnierzy był w swojej istocie wysiłkiem w interesie upadłego już Brytyjskiego Imperium na koszt mordowanego Narodu Polskiego, bo nie muszę chyba przypominać, że poszły na to rezerwy złota wywiezione z Polski. Nie zaprzeczam tutaj męstwu i umiejętnościom polskich żołnierzy i pilotów, bo ci zachowali się jak należy i to im jesteśmy winni pamięć i cześć. Swoją drogą ewakuacja polskich rezerw złota to też temat, co do którego powinniśmy przestać karmić się bajkami o bohaterskiej Halinie Konopackiej, bo to najzwyczajniej jest niepoważne a najprościej głupie.Taki wzorzec zupełnego nieliczenia się z rzeczywistością stanowi Generał Władysław Sikorski, którego Brytyjczycy postanowili z wielkim hukiem zdjąć ze stanowiska. Ponieważ jest on pochowany w Krakowie na Wawelu mamy sposobność do tego, by na zawsze pamiętać do jakich katastrofalnych skutków nie tylko dla niego samego prowadzi aberracyjna polityka. Dla nas powinien być wzorcem totalnej klęski niczym w Sevres pod Paryżem przechowywany jest wzorzec kilograma. Uważam, że każdy Polak powinien zaprowadzić swoje dzieci na grób Generała Władysława Sikorskiego i przekazać jako ostrzeżenie, że tak kończy się prowadzenie i tolerowanie aberracyjnej polityki. My uważamy, że młodzież z Izraela przyjeżdża obowiązkowo do niemieckiego obozu w Oświęcimiu po to by kultywować pamięć o pomordowanych. Ja uważam, że to nieprawda. Młodzież żydowska przyjeżdża tam by otrzymać wstrząsającą lekcję, namacalne ostrzeżenie o treści: Zobaczcie jak kończy się prowadzenie aberracyjnej polityki uległości. Antypolska hucpa też jest oczywiście uprawiana ale uważam, że jej cel jest zupełnie inny niż obiegowe pojęcie o tym i ma racjonalne, politycznie sensowne choć historycznie fałszywe uzasadnienie.
no tak Królowie Belgii i Holandii tez uciekli na wyspy a 'dzielni' belgowie, dunczycy, hollendrzy dzielnie walczyli w ramach SS Walonien, SS Wiking, i innych oddziałach Waffen SS- min. takie istotne różnice, wiec ich nie pomijaj.
@@tomaszser470 Nie śmiałbym pominąć "zasług" Belgów, Holendrów i Duńczyków, bo właśnie dziś ich potomkowie na forum politycznym prują d...y co to nie oni. My z naszych żołnierzy możemy i powinniśmy być dumni, natomiast z polityków, ministrów, premierów sanacji już mniej. Niejaki płk. Józef Beck minister spraw zagranicznych, który - po wepchnięciu Polski do wojny w pierwszym możliwym terminie - wygłosił pamiętne przemówienie o tym, w jakim to "świetnym" towarzystwie Polska się znalazła, szybko się spakował i po całkowitym bankructwie własnej polityki "godnie" ewakuował się do Rumunii. Chciał spie...ć do Anglii ale uniemożliwił mu to Władysław Sikorski, którego później Brytole zdecydowali "odwołać" w spektakularny sposób. Tak kończy się prowadzenie polityki w stylu "jeźdźca bez głowy".
z tego co ja wiem Angole jak trafili samolot i zaczął dymić zostawiali go ... A POLSCY PILOCI trafiali nie żeby zestrzelić samolot tylko żeby zabić Niemieckiego pilota i właśnie tego też nauczyli Dumnych siebie niewiem z czego Brytoli ..........
bo tak kiedyś latali Polacy.Mam nadzieje że ich XXI prawnuki o ile będą musieli -zrobią podobnie, ino chyba z innym z państw OSI 1939 roku-oby nie musieli ale jesli się zdarzy-sami sobie winni agresorzy-sam pójdę odpłacić i zrobić powtórkę 1612
A Anglia Polaków nie chciała w swoim kraju
Jaka strategia jest na Putina
To jest w krwi każdego Polaka patrioty my mamy tą charyzmę i to poczucie walki w razie zagrożenia
Z całego tego tałatajstwa poniżej tylko jeden kometarz zasługuje na jakąkolwiek uwagę. Chodzi o Suma Szuwarowego. Przynajmniej jeden człowiek odniósł się do samej treści filmu a nie jęczał i kwiczał jak to nas brytole zrobili. Nie o tym to było. Zróbcie sobie ściane płaczu gdzie indziej.
Największy problemem w tem czasie bylo czy " bandytę " jeszcze zestrzelę i czy dolecę za kanał z powrotem ?
Polacy the best anglicy ciolki nieudaczniki pokazali nie tylko w tej bitwie GREAT POLSKA
🤦♂️
@@Sattivasa pozdrawiam
polacy nie ucza sie na bledach swoich i innych .Trzeba robic tak jak inne panstwa ,a mianowicie dbac wylacznie o interes swoj i swojego panstwa , a nie lizac dupy innym i nic z tego niemiec
jaka to figura lotnicza "korek"
Korkociąg. Ale w swym slangu, między sobą piloci nazywają to korkiem. Więc nie wymądrzaj się.
a jak bedzie Pajac po helmutowsku?
I co ztego jak anglicy o nas zapomnieli o naszej Pomocy...
Tak jak Polacy zapomnieli o pomocy pułków smoleńskich i Czechów w bitwie pod Grunwaldem.
@@Dybowski86
No i o Ukraińcach Petlury, obronili Lwów a w nagrodę zapomnieliśmy o nich gdy podpisywaliśmy pokój....
@@marekt2319 Trudno żeby 4000 Ukraińców obroniło cokolwiek, nie mniej około 2 tysięcy broniło Zamościa i dowódcą tam byli dwaj Ukraińcy Bezruczko i Bołtuć z tym że cała obsada to 9 tysięcy ludzi a więc stanowili około 25% obrońców. Bezruczko spoczywa na cmentarzu w Warszawie a jego żołnierze mieli możliwość opuszczenia internowania, on sam je opuścił dopiero 1924 roku.
@@pomaranczowoczarny
W lipcu Armia Petlury liczyła ponad 15tys. żołnierzy (6DP), wydawać się może mało, ale proponuję sprawdzić jakie Polskie siły broniły Małopolski Wschodniej. Wojska Ukraińskie były dobrze uzbrojone, dobrze dowodzone i zmotywowane(np.samodzielnie rozbili w sierpniu 1920 sowieckie 3 DS i 1 DK). Mimo strat bojowych w przeddzień zawieszenia broni wojska osiągnęły stan ok.40 tyś żołnierzy. Internowano tylko tych którzy przeżyli po "wypchnięciu" Ukraińców z państwa polskiego.
PS.
"Obrona Lwowa" to skrót myślowy, chodziło mi o walki Ukraińców na południowym odcinku frontu który(mimo Endeckiej propagandy) był ZNACZĄCY.
Proponuję także sprawdzić kto to powiedział i dlaczego-"Ja was Panowie przepraszam, bardzo przepraszam...)
@@marekt2319 Proszę o jakieś dane o tych ponad 15 000 żołnierzy i 6 dywizjach piechoty. Polskie wojsko w tym czasie miało nawet w szczycie 900 000 ludzi na stanie. Po wojnie z sowietami na stanie mieliśmy ponad 270 000 wojska + jednostki na Litwie Środkowej.
Wulgaryzmy zostawcie przy piwku na ochłodę kubeł zimnej wody na łeb dobrze wam zrobi nie jesteście sami 🤔🇵🇱
Skalski wyczyniał cuda, razem z Wacławem Królem, tak zwany cyrk Skalskiego
tak, oni w Afryce na Spitfire Byli najlepsi !
@@kasiairys Prawda i by to potwierdzić polecam książkę Mój Spitfire autorstwa pilota i dowódcy 302 dywizjonu Wacława Króla
i know what type of peple are youuuuuu
Prosta sprawa. Zaplacilismy im nauczylismy ich a oni na koniec kopli nas w dupe. Wszystko
Do dzisiaj Nas kopiują w powietrzu 🤔🇵🇱
🤣🤣🤣
Anglicy nauczyli Polaków:
1. latać na najnowocześniejszych samolotach dorównujących niemieckim
2. wyciągać i chować podwozie - rozmaicie z tym bywało
3. dyscypliny w powietrzu w tym zachowania ciszy radiowej
4. optymizmu - w końcu przez ostatnie 200lat Polska wygrała może jedną wojnę, a Anglicy wszystkie - dla nich bylo oczywiste że zwyciężą Niemców a dla Polaków wcale nie
Polacy nie byli dopuszczani do lotów bojowych, więc mieli większy nalot niż przeciętny Anglik, stąd sporo sukcesów, jednak najlepsi piloci polscy nie mają tylu zestrzeleń co angielscy
"Ciekawe" uwagi. Tylko trochę dalekie od prawdy.
1.Wielu pilotów trafiło do Anglii via Francja, gdzie służyli i w polskich dywizjonach ( i walczącym i formowanych) i w tzw. kluczach kominowych. Tam latali na Caudronach, Moranach czy Curtisach odnosząc ponad 50 zwycięstw. Te samoloty były porównywalne z Hurricanami i Me-110 , a Dewoitin D.520 dorównywał Me Bf 109E którym wtedy latało Luftwaffe.
2. To były pojedyncze przypadki. A mit o tym, że Polacy ( i cudzoziemcy walczący w PAF ) mają taki problem, rozszedł się po tym gdy bardzo doświadczony pilot dyonu 303 Czech Josef František wylądował w ten sposób 8 sierpnia 40r po locie treningowym. Polska dysponowała przed wojną samolotami z chowanym podwoziem ( pzl.37 Łoś) więc to nie była żadna nowość. Po drugie. Wielu pilotów ( František też ) latało we Francji. A tam wszystkie samoloty myśliwskie miały chowane podwozie. Ciekawostka . Lądowanie awaryjne bez podwozia drewnianym samolotem De Havilland Mosquito uznawano za niewykonalne i w 100% kończące się katastrofą i śmiercią lotników. Do tego stopnia, że Brytyjczycy w przypadku takich kłopotów sugerowali skierowanie samolotu w kierunku morza lub terenów niezamieszkałych i skakanie. A mimo to był ktoś, kto tego dokonał i wyszedł z tego bez szwanku. Dokonali tego w drugiej połowie 44 roku -ówczesny d-ca dyonu 305 W/Cdr ( wtedy mjr. ) Bolesław Orliński wraz z nawigatorem F/Lt (kpt.) Janem "Lemieszem" Lemieszonkiem. Nie było chętnych na powtórzenie ich wyczynu.
3. Kolejny mit i bajka. I znowu kłania się postać doskonałego pilota Josefa Františka który często wbrew dyscyplinie wybierał się na samotne łowy. Cała reszta była bardzo zdyscyplinowana i m.in. dzięki temu odnosili tyle zwycięstw. Polacy latali inaczej niż Anglicy. Anglicy latali wg regulaminów opracowanych w czasie pokoju. Nie tylko latali, ale od wieków całe wojny prowadzili wg " King's Regulations" . A Polacy walczyli wg taktyki opartej na doświadczeniach walki z Luftwaffe. A że było to skuteczniejsze latanie to Anglicy wiele czerpali z polskich doświadczeń i latali później tak jak Polacy. M.in. zrezygnowali z latania z nieszczęsnym "weaverem" który leciał na końcu i miał pilnować formacji, a najczęściej ginął pierwszy. Poza tym Anglicy latali w formacji 4 klucze po 3 samoloty , a Polacy 3 po 4 samoloty ustawione w schody, co pozwalało nie tylko zrezygnować z "weavera", ale też ubezpieczać się nawzajem. Poza tym w czasie walki powietrznej mimo dużej swobody jaką mięli piloci z racji specyfiki walki to dalej byli dowodzeni przez prowadzącego i wykonywali jego polecenia. Dosyć ciekawy brak dyscypliny. A co do ciszy radiowej. Anglicy w czasie lotu byli kierowani z "operations room" i rozmowy pilotów "zakłócały" dowodzenie. Polacy pilnując się nawzajem w czasie walki zakłócali tą ciszę. Poza tym operacyjny nie rozumiał języka polskiego co nie tyle utrudniało mu prowadzenie operacji, a bardziej denerwowało. A pomijając wszystko, to jak na "niezdyscyplinowanych" Polacy osiągali niewiarygodne wyniki.
4. Nie wiem czy walka gdzie się da to z braku "optymizmu". Nie wiem czy u Anglików to był optymizm czy przekonanie o własnej potędze. Czy może ich naiwność. Dość często wśród ludności pojawiały się stwierdzenia typu, że "nawet jak Niemcy dokonają inwazji, to zamkniemy sklepy i bary, nie będą mogli kupić nic do jedzenia i sobie pójdą". A poza tym świadomość, że jest się w kraju gdzie jak mówili polscy żołnierze - "mapa się skończyła" i brykać to trzeba by już za Atlantyk, nie powodowało takiego podejścia do całej sytuacji.
I na koniec kwestia "asów" . Pierwszym aliantem który został asem myśliwskim (zdobył 5 pewnych zwycięstw) II W.Ś był nie kto inny, jak Stanisław Skalski. Polacy z racji wielokrotnego zmieniania teatru działań wojennych, często "tracili" możliwość udziału w kampaniach gdzie było najłatwiej o zwycięstwo. Alianci latający na froncie zachodnim byli w podobnej sytuacji. To nie była Rosja, Pacyfik czy chociażby Afryka gdzie intensywność operacji lotniczych była duża i pozwalała na wykazanie się umiejętnościami myśliwskimi. Większość Polaków ominęła Bitwa o Anglię, a zwłaszcza jej pierwsza intensywna część do przełomu 15 września. Poza 302 i 303 w bitwie uczestniczyło niewielu pilotów którzy nie walczyli we Francji, do Anglii trafili na przełomie 39 i 40 roku i walczyli w Bitwie o Anglię od początku. Tak jak Skalski latający w 501 dyonie. To właśnie brak wrogów w dostatecznej ilości powodował zniechęcenie wśród polskich pilotów. Konieczność podniesienia nastrojów panujących w polskich dywizjonach i znalezienia "odpowiedniej ilości Niemców w powietrzu) skutkowało utworzeniem najskuteczniejszej polskiej jednostki myśliwskiej, a mianowicie Polish Fighting Team czyli po prostu Cyrku Skalskiego i wysłania ich na front w Afryce Północnej.
@@sumszuwarowy7281 opowiadasz same bajki, kolejne bajki. Anglicy nowoczesny szyk wzięli od Luftwaffe, która to wypraktykowala jeszcze w Hiszpanii
@@Kalder5 Masz bardzo merytoryczne komentarze ))))) Ale jeżeli chcesz być dokładny to formację "finger four" 2+2 opracowali i wprowadzili Finowie w połowie lat 30, a nie Niemcy w Hiszpanii. Niemcy tam z niej korzystali i ją trenowali. I tak latali od początku II W.Ś. w przeciwieństwie do Anglików latających w formacji Vic. Do używania której były na początku zmuszone też polskie dywizjony. Ale fińskie i niemieckie były to formacje jedno- lub dwupłaszczyznowe. Formacja 4 samolotów - czteropłaszczyznowa, wzajemnie się ubezpieczających to pomysł polskich pilotów. Poczytaj trochę. Np. wspomnienia pilotów . Król dość dokładnie to opisuje, zwłaszcza gdy pisze o lataniu na wymiatanie. Różnice między polskimi i niemieckimi formacjami i to dlaczego Anglicy nazywali to formacją niemiecką też. Miłej lektury.
@@sumszuwarowy7281 Bader twierdził że wziął od Niemców a nie Finów. Niemcy mogli sobie to wypraktykowac i przećwiczyć w walce a Finowie nie
@@Kalder5 Finowie wprowadzili to z uwagi na słabość swojego lotnictwa, jako nową - agresywniejszą formację w latach 34-35 i też wypraktykowali w wojnie Zimowej. A skąd Douglas Bader miał Finów znać? Niemców znał bo z nimi walczył. I dlatego w maju 41 ( gdy Polacy już latali czwórkami) wprowadził to najpierw do Skrzydła Duxford w Tangmere ( ciekawostka, wtedy w tym skrzydle latał dyon 145 którego później nadprogramową eskadrą C był w w 43 w Afryce Cyrk Skalskiego), a potem wprowadził to cały RAF. Ale latali później tak jak Polacy w czterech płaszczyznach z sekcją jako jednością na co np. szczególnie uczulał swoich pilotów S/Ldr Jan " Koń" Falkowski, co dla odmiany opisuje Arct który najpierw jako "nadprogramowy", a potem po interwencji Gabszewicza jako dowódca eskadry latał po Afryce u Falkowskiego w 303: "cholera panowie i pamiętać, dwójeczka jest nierozłączna!".
We, Russians, are awesome
TO SĄ KUR*a NASI
I gdzie ten szacunek? Do dziś Polak za granica najgorszy, dlaczego KOMPLEKSY!
Polak za granicą najgorszy? Mówisz o sobie? Ja tego nie odczułem.
no gdyby nie Polacy świat by padł. jaja pełną parą
Ul
WRÓĆ! ...ODDECH ZŁAP ... i rozbij TO na kilka części? ZAPALEŃCU? .............. bo widać jakie od 2018 masz poparcie ;p TAK? Pfffffffffffffffoolskie Radio to firmuje ...no fajnie :-(
nie wiem co bierzesz ale odstaw, ewidentnie ci szkodzi
Radio żelaza..
Polscy piloci zestrzelili około 2-3% z ogółu zgłoszonych zestrzeleń, a trzeba dodać, iż liczbą 1733 strąconych niemieckich samolotów pewnie i tak jest zawyżona.
126/1733 = 7,27 PROCENT, wiec nie umiesz liczyć lub łżesz jak bura sula. Ja bym życzył anglikom aby w IX 39' ich 4-8000 tys pilotów i personelu lotniczego WALCZYŁO ZA POLSKE na Polskiej Ziemi.
@@tomaszser470
Liczba tych polskich zestrzeleń jest bardzo zawyżona.
@@Sattivasa każdy sposób dobry byle deprecjonować nasze zasługi. Przez ponad 60lat kłamali w/s ENIGMY, 77lat kłamstwa w/s Gibraltaru i śmierci Sikorskiego-Genrala a potrwają kolejnych 50lat.
@@tomaszser470
A to wszystko to na której z płaskich jak naleśnik planet urojonych?
Chwała lotnikom Luftwaffe!
8=H,wiec przestań ich tu wychwalać i heil-hitlerowac'.
Na pohybel tym hitlerowskim latającym świniom, którzy strzelali do bezbronnej ludności na drogach i w miastach jak Gdynia, Wieluń, Warszawa, Brzesko
Super