Test ładny, ale ja bym dodał kilka istotnych uwag: 1. Struny cienkie mają tendencję do zawodzenia i dużą zależność wysokości dźwięku od siły nacisku, zwłaszcza E6. Po prostu fałszują jeśli nie zapanujemy nad dociskiem. 2. Gitarę powinno się przeregulować jeśli zakładamy struny o innej sile naprężenia. 3. Struny grubsze nie muszą być mniej przyjazne dla paców. Ponieważ zwykle mają mniejszą amplitudę drgań i mniejszą tendencję do nakładania fal i niestabilności, to często dają się niżej ustawić bez pobrzękiwania, niż struny cienkie. Także większa średnica to ciut mniejsze wpijanie się w palce. Na twardość bardziej wpływa regulacja gitary niż struny. 4. W gitarach tanich należy unikać strun o dużym naprężeniu, bo odpadnie mostek, wygnie się gryf i zapadnie pudło. Tego ostrzeżenia zabrakło przy zachętach do eksperymentowania. 5. Gitary delikatniejsze, z cienkiego drewna, lekkie jak Cort czy Yamaha całkiem dobrze czują się na miękkich strunach, a gitary twarde, masywne, z grubego drewna jak Washburn, Ibanez lubią mocniejsze naprężenie żeby pobudzić drewno do drgań.
ja odkąd wypróbowałem struny 0.013 to nie chce już żadnych innych.gitara jest głosniejsza.mocny bas.faktycznie palce bolą po godzinie gry mimo że mam już zgrubiałą skóre na opuszkach.mimo to warto. struny jakie teraz testuje to Martin Marquis phosphor bronze medium
Dla amatora takiego jak ja, różnicy w dźwięku w zasadzie nie zauważyłem. 😕 Sam gram na 12-stkach Elixir phosphor-brąz (akustyk Furch) ale tylko dlatego, że dobrze czuję te struny pod palcami, a struny od 10-tek to zakładam tylko do gitary elektrycznej, na której prawie już nie gram. Pozdrawiam. Dziadek Andrzej.
Barwa dźwięku = grubość struny - tak. Jednak dużo zależy (chociaż mało kto zwraca na to uwagę) od menzury. Czyli odległości od mostka do siodełka (próg 0). Dłuższa menzura = cieńsze struny. Jeżeli założymy struny 10-46 do Gibsona może to powodować "flaczenie" strun i odbijanie się o progi, zwłaszcza kiedy gramy na "drop D". Więc zaleca się założenie tych strun do Fendera, który ma dłuższą menzurę. Warto zainteresować się swoją gitarą i sprawdzić dokładnie ile menzura ma cali i dobrać odpowiedni komplet strun. Tu podaje przyklady na gitarach elektrycznych, ale dotyczy to również gitar akustycznych.
Fajny materiał. Warto dodać, że drewno z reguły lepiej wybrzmiewa przy grubszych strunach (przy porządnych gitarach), dlatego zbyt cienkie struny mogą nie być tak efektowne (choć gra się na nich łatwiej). No i plus za utwór Steviego Wondera w prezentacji :-) Pozdrowienia !
filmik fajny jednak aby rzeczywiście usłyszeć różnicę między strunami różnej grubości należy je założyć do gitary która chociaż top ma z litego drewna a nie do stuprocentowego paździerza. Gitary wykonane w 100% ze sklejki brzmią głucho a zastosowanie już samego litego topu powoduje że zaczyna być słyszalny dźwięk drewna, taka gitara zaczyna po prostu grać a nie dudnić. Macie przecież porządne gitary choćby serii Foresthill więc po co kompromitujecie się pokazując gitarę za 550zł???? Generalnie mam wrażenie że pracuje u Was PR-owiec z DEFILU :-)
Wiem, że wg niektórych gitara poniżej 1000 zł to nie gitara, ale śmiem twierdzić, że i na takich różnica jest słyszalna :) A czy gitara gra czy dudni, zależy też od konkretnego egzemplarza. Dobra sklejkowa może grać lepiej niż kiepska drewniana ;) No i nie wiem co jest kompromitującego w pokazywaniu gitary za 550 zł, one też są dla ludzi. Jak ktoś chce pograć po ogniskach, żeby śpiewać hej sokoły, to po co mu gitara za 3 000 zł.
Test ładny, ale ja bym dodał kilka istotnych uwag:
1. Struny cienkie mają tendencję do zawodzenia i dużą zależność wysokości dźwięku od siły nacisku, zwłaszcza E6. Po prostu fałszują jeśli nie zapanujemy nad dociskiem.
2. Gitarę powinno się przeregulować jeśli zakładamy struny o innej sile naprężenia.
3. Struny grubsze nie muszą być mniej przyjazne dla paców. Ponieważ zwykle mają mniejszą amplitudę drgań i mniejszą tendencję do nakładania fal i niestabilności, to często dają się niżej ustawić bez pobrzękiwania, niż struny cienkie. Także większa średnica to ciut mniejsze wpijanie się w palce. Na twardość bardziej wpływa regulacja gitary niż struny.
4. W gitarach tanich należy unikać strun o dużym naprężeniu, bo odpadnie mostek, wygnie się gryf i zapadnie pudło. Tego ostrzeżenia zabrakło przy zachętach do eksperymentowania.
5. Gitary delikatniejsze, z cienkiego drewna, lekkie jak Cort czy Yamaha całkiem dobrze czują się na miękkich strunach, a gitary twarde, masywne, z grubego drewna jak Washburn, Ibanez lubią mocniejsze naprężenie żeby pobudzić drewno do drgań.
ja odkąd wypróbowałem struny 0.013 to nie chce już żadnych innych.gitara jest głosniejsza.mocny bas.faktycznie palce bolą po godzinie gry mimo że mam już zgrubiałą skóre na opuszkach.mimo to warto.
struny jakie teraz testuje to Martin Marquis phosphor bronze medium
Dla amatora takiego jak ja, różnicy w dźwięku w zasadzie nie zauważyłem. 😕 Sam gram na 12-stkach Elixir phosphor-brąz (akustyk Furch) ale tylko dlatego, że dobrze czuję te struny pod palcami, a struny od 10-tek to zakładam tylko do gitary elektrycznej, na której prawie już nie gram. Pozdrawiam. Dziadek Andrzej.
Barwa dźwięku = grubość struny - tak. Jednak dużo zależy (chociaż mało kto zwraca na to uwagę) od menzury. Czyli odległości od mostka do siodełka (próg 0). Dłuższa menzura = cieńsze struny. Jeżeli założymy struny 10-46 do Gibsona może to powodować "flaczenie" strun i odbijanie się o progi, zwłaszcza kiedy gramy na "drop D". Więc zaleca się założenie tych strun do Fendera, który ma dłuższą menzurę. Warto zainteresować się swoją gitarą i sprawdzić dokładnie ile menzura ma cali i dobrać odpowiedni komplet strun. Tu podaje przyklady na gitarach elektrycznych, ale dotyczy to również gitar akustycznych.
Fajny materiał. Warto dodać, że drewno z reguły lepiej wybrzmiewa przy grubszych strunach (przy porządnych gitarach), dlatego zbyt cienkie struny mogą nie być tak efektowne (choć gra się na nich łatwiej). No i plus za utwór Steviego Wondera w prezentacji :-) Pozdrowienia !
Dla mnie optymalne są DR 11-50 ph-br
mam pytanko,czy można stosować struny gitary elektrycznej do akustyka, dzięki
Nikt tobie nie zabroni, ale możesz nie być zadowolony z rodzaju brzmienia
@@grzegorzkisielewski4392 dzięki
Nie polecam. Gorsza akustyka ze względu na używane stopy. W elektryku wszystko się sprowadza do współpracy z elektromagnesem przetwornika.
co grałeś
Isn't She Lovely - Stefan Cudowny
Nie słyszałem porównania w brzmieniu pomiędzy 12 a 10.
Nic nie podpowiedziales. Wiem tyle co na poczatku. Samemu sprawdzic co mi odpowiada...
filmik fajny jednak aby rzeczywiście usłyszeć różnicę między strunami różnej grubości należy je założyć do gitary która chociaż top ma z litego drewna a nie do stuprocentowego paździerza. Gitary wykonane w 100% ze sklejki brzmią głucho a zastosowanie już samego litego topu powoduje że zaczyna być słyszalny dźwięk drewna, taka gitara zaczyna po prostu grać a nie dudnić. Macie przecież porządne gitary choćby serii Foresthill więc po co kompromitujecie się pokazując gitarę za 550zł???? Generalnie mam wrażenie że pracuje u Was PR-owiec z DEFILU :-)
Wiem, że wg niektórych gitara poniżej 1000 zł to nie gitara, ale śmiem twierdzić, że i na takich różnica jest słyszalna :) A czy gitara gra czy dudni, zależy też od konkretnego egzemplarza. Dobra sklejkowa może grać lepiej niż kiepska drewniana ;) No i nie wiem co jest kompromitującego w pokazywaniu gitary za 550 zł, one też są dla ludzi. Jak ktoś chce pograć po ogniskach, żeby śpiewać hej sokoły, to po co mu gitara za 3 000 zł.
Brzmią tak samo.
A gdzie to porównanie?????????????