Osobiście sam lubię polski sprzęt. Co mi tata przyniesie to z chęcią zawsze rozkręcę, w środku wyczyszczę, wypielęgnuje, a potem dumnie zaprezentuje na jakiejś szafce w pokoju. Co prawda moje Altony 80 nie napędza żadna jednostka Unitry, a koreański MBO CL-100 kupiony w Niemczech wraz z przedwzmacniaczem CV-100. Po ponad 20 latach bezawaryjnego grania (a były okresy, gdzie nie szczędziło się na mocy), to w ubiegłym roku wymieniony został jeden kondensator, bo wzmacniacz dostał takiego klikania, rozłączał i włączał koncówki mocy. Tak czy siak zostało wszystko naprawione i mogę dalej się cieszyć jego brzmieniem. To było w formie takiej wieży wraz z tunerem o mocy 2x100W RMS 8OHM z możliwością podłączenia 4 głośników :)
Miałem Radmora (potwora) tak na niego mówiłem bo był wielki :) Ojciec prowadził dyskotekę wiejską i puszczał z niego muzykę w klubie, stały tam automaty arcade typu piłeczka i deseczka.... kurde kogut mnie podziobał przed wejściem hahah... potem ojciec go zabił siekierą i musiał odkupić kolesiowi :D. Potem jak już nie prowadził klubu Radmor stał w domu, był podłączony do głośników w kuchni i w salonie. Podłączałem mikrofon z kuzynem i z salonu darliśmy japę do naszej babci "Babcia dawaj szybko te racuchy bo głodni jesteśmy" xD Śmiechy. Miałem jeszcze Eltrę i Toscę. Z braku funduszy na wzmacniacz do gitary basowej z odkręconą obudową i wentylatorem dmuchających nań wykorzystywałem Eltrę i Toscę. Nawet ze dwa razy Toscę na koncercie (sic!) Proszę sobie wyobrazić zdziwienie nagłośnieniowca jak mu pokazałem mój sprzęt :) heheh Piękne czasy. Niestety spaliła się za drugim razem z uwagi na brak nagłośnienia przodowego gdzie musiałem się dać znacznie głośniej i spaliłem ją :/ No cóż swoje wysłużyła, pograła jako wzmacniacz muzyczny oraz wzmacniacz gitarowy. To w ogóle były ciekawe czasy, jak kupiłem gitarę basową Fender, po "używaniu" przez punkowców za 300zł, całą zdemolowaną z połamaną osłoną, wyrwanym układem. Wyremontowałem ją i polutowałem sam układ żeby tylko móc grać. Brat kolegi "usportowił" ją na stolarni, wyszczuplił i oszlifował, docięliśmy nową białą pleksę, pomalowaliśmy gitarę na czarno. Mniód :) Chciałem ją kiedyś odkupić ale gość któremu ją sprzedałem nie pamięta komu ją sprzedał :/ Smutek. Pozdrawiam ludzi co mieli podobne przygody i w biedzie jakoś sobie radzili i nawet nie zauważali że było źle... tylko że po prostu było ;)
dzięki Panu odżyły moje wspomnienia i udało mi się odszukać na aukcji Unitrę Irenę którą kiedyś mieliśmy w domu oraz Unitrę Elizabeth ... teraz stoją u mnie i pięknie grają..brak pilota,ręczne strojenie,wysoki pobór prądu-nieistotne :) sprzęty z duszą i nic ich nie pobije
Unitra była również w Rzeszowie małe przenośne odbiorniki Dana na baterię.Zestawy serwisowe.Układ scalony UL1490 moc 2 W Produkcja Unitra Warszawa.UL1481 wzmacniacze mocy przenośne do 5 W .Układ scalony w układzie przemiany częstotliwości.Radmor miał UL 1200 pośrednia częstotliwość i dekoder stereo UL 1621 HiFi był dekoder 1601 Amator stereo dekoder stereo.Radmor miał w końcówce mocy tranzystory mocy BD 245 ,BD246 i był bardzo dobrej klasy posiadałem ten zestaw Hi Fi.W ostatnim zestawie .We wcześniejszym dawano układy STK 015(Japońskie)GML 026 miały ponad 10 W produkcja Polska,GML 024 miały większą moc końcówka mocy.Pamięć programów na diodach pojemnościowych.Brak było zaawansowanych programatorów.Podobnych do telewizyjnych.Tuner Radmora AM miał dużo programów,zaawansowany korektor graficzny.Niski współczynnik szumów stereo.Ostatnie magnetofony w zestawach Unitry miały nawet importowane szklane głowice odtwarzały metalowe taśmy kasetowe.Były taśmy kasetowe żelazowe,chromowe,metalowe(bardzo drogie) dobre przenoszenie wysokich częstotliwości.Technologia soft- tuch elektromagnesy sterujące funkcjami magnetofonu.Dobre były Polskie gramofony Daniel z sterowaniem diodami pojemnościowych dotykowymi.Manetofon Aria taśmy magnetofonowe był zaawansowany technologicznie ,najlepsze układy scalone nawet przedwzmacniacz to układ scalony.Września Unitra produkowała świetne kolumny głośnikowe zamknięte i bass refleks.Można było dokupić głośniki tubowe i nisko - średnio tonowe w sklepach serwisowych unitry ,zwrotnice głośnikowe.Ja sobie kupiłem zestaw i głośniki nawet ozdobne pokrywy.Można było dokupić obudowy odbiorników sklepy Unitry części elektroniczne i sklepy Bomis oporniki na wagę z Telpod Kraków dla elektroników.
Warto wspomnieć anegdotę o nazwie Elizabeth - delegacja z dzierżoniowskiej Diory pojechała do Japonii (do firmy Sanyo) żeby negocjować licencję na jakiś nowoczesny odbiornik radiowy, była z nimi pani o imieniu Elżbieta, która to była niesłychanej urody i bardzo spodobała się Japończykom ;-). Byli nią tak zauroczeni że powiedzieli: "Damy wam tą licencję" jeśli nazwiecie to radio imieniem tej kobiety .... ;-)
Ze względu na wiek miałem kilka sprzętów i zajmowałem się też ich naprawą. Przed przejściem na VINTAGE miałem kino domowe oparte na amplitunerze DENON AVR 3801 a o wcześniejszych Yamahah czy Technicsach nie będę wspominał natomiast kiedy po raz pierwszy odpaliłem swojego, własnoręcznie wyremontowanego, kupionego za "ciężkie" pieniądze 5102 na zregenerowanych Perfectach 150 szczęka opadła mi do samej ziemi i póki co dalej tam leży. Wiem, że dźwięk tych amplitunerów jest charakterystyczny i albo się podoba albo nienawidzi ale nie zamienię tego na nic innego. Wygląd to również sprawa czysto indywidualna. Jak wcześniej pisałem jest spięty z Perfectami z przodu a z ZG-10C z tyłu plus magnetofon SONY DTC-60ES...wymiata. Nie używam konturu bo ogłuchł bym od sopranów gdzie Perfecty i tak dodają "nieco" od siebie dlatego potencjometr od "wysokich" jest ciut cofnięty. Na koniec dodam, że moje starsze (19 lat) dziecko, które słucha tylko na słuchawkach wyraziło się tak - "no teraz to brzmi w porównaniu z poprzednimi badziewiami". Pozdrawiam "Reduktor Szumu" i zgromadzonych tu gapiów ;-)
Tu masz racje chociaż do końca nie moj przedzial wiekowy. Tak czy siak pamiętam z lat 90 tych u ciotki Diora ale jaki typ nie mam pojęcia wiem ze dwie półki były w aluminium
W tamtych latach 76 rok Elizabetch kosztował pół roczną pensje lekarza weterynarii z 4 dyzurami w miesiącu ...mając jeden z tych sprzętów było się królem disco..pamiętam jak na domach wczasowych dyskoteki to 4 altusy 75 i zodiak dawał rady ..był klimat..jak ktoś miał zachodni sprzęt to był czesto odwiedzany celem oglądania i często każdy chwalił swoje dyskutując nad zaletami i wadami..Pamiętam jak w górach syn jednego gospodarza podczas obrabiania pola wystawił głosniki w okno (puszczał wówczas modern talking był to 1984 rok) i miał nieprzyjemności jeden z życzliwych zacytował.. że na sprzęt powyżej 100 Watt trzeba mieć pozwolenie..
Robiliśmy kiedyś prywatki, muzyka leciała z adapteru Bambino i było super. Do pana prowadzącego ten cykl który jest naprawdę fajny, powiem tak... Radmor w tamtych czasach to był kosmos !!! Mało kogo było stać na taki zakup. Każdy marzył i tylko na marzeniach się kończyło. Ale sprzęt Radmora wspominam z sentymentem że coś nie osiągalnego było naprawdę wspaniałe !
Pamiętam jak w każdy piątek o 22 na programie 2 PR MarekSierocki prez godzinę puszczał najlepsze disco tamtych czasów, wtedy stawiałem mojego RMS 404 na telewizorze bo tam był najlepszy sygnał z anteny teleskopowej i w głośnikach się słyszało kanał lewu i trzaski następnie kanał prawy i znów trzaski i tak można było regulować balans i poziom nagrywanie na kasete magnetofonową :D :D :D to były czasy ;D
Dobry odcinek o polskim audio . Kilka wspomnień w związku . Starsi z pewnością pamiętają jaka to była niesamowita radość , " zdobycie " takiego sprzętu w sklepie ZURT-u , a młodsi niech sobie to porównają do zakupu dziś np. samochodu . Radmor , jak dziś pamiętam we wrześniu 1979 roku kosztował 14.500 zł. i była to rzeczywiście równowartość kilku przeciętnych , takie były warunki . Co do wahań napięcia w sieci , niestety , poza miastem była to nagminna sprawa , zwłaszcza jeśli ktoś był podłączony do sieci jako ostatni , a nie daj Boże ktoś wcześniej np. spawał . Momentalny spadek napięcia , więc te stabilizatory musowo było mieć przy radiach i odbiornikach tv . W sumie ciekawie się żyło . A zachodnie sprzęty szło się oglądać do "Pewexu" . 8:15 - DMT 201 , wyjątkowo piękne urządzenie ! Podświetlenie - duży plus . Czekam na kontynuację .
Omawiając zestawy Meluzyna i Kleopatra warto byłoby wspomnieć o najpiękniejszym rozwinięciu tej konstrukcji jaką był wzmacniacz WSH-110 i tuner TSH-110. Wiem, że elektrycznie to prawie to samo (nie licząc mocniejszych tranzystorów mocy KD502) ale wygląd chyba najlepszy z tej serii, oraz brzmienie też ciut lepsze. Poza tym odcinek super, tak jak i inne :) Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na następne :)
Świetny materiał, dużo informacji w kompaktowej formie i bez zbędnego idealizowania. Sam użytkuję kolumny głośnikowe ZG-25C, choć napędzam je już Denonem z końcówki lat 80. Amplituner AIDA, który z nimi dostałem był już zużyty i miał mocno zniszczoną obudowę (do końca działał, poza wołaniem o czyszczenie potencjometrów).
Miałem R8040 razem z magnetofonem (deck) do kompletu. To był mój pierwszy sprzęt audio, w liceum. Pamiętam te niezapomniane wieczory z listą przebojów programu 3, głos Marka Niedźwieckiego czy Tomka Beksińskiego. Dziękuję za materiał.
W 17:18 jest mowa o wskaźnikach w Radmorze 5102 i jeden został nazwany "detektorem zera" co jest błędnym określeniem. Poprawna nazwa to "zero detektora". Detektorem dawniej nazywano układ odpowiedzialny za demodulację sygnału FM lub AM, a "zero" miało oznaczać idealne dostrojenie do stacji.
Z zachodu,jeżeli chodzi o sprzęt z taktych czasów,rewelacyjnie brzmiał i brzmi HMV4000A.Mam i bardzo bardzo polecam i jest to wzmacniacz budowy modułowej.
Barrrrdzo milo sie slucha.Material szczegolowy i profesjonanlny z nutką wlasnych doswiadczen:) Obejrzalem i wysluchalem od deski do deski:) Z ogromna przyjemnoscia obejrze kolejne odcinki:) Pozdrawiam:)
Świetnie się słucha, mam sentyment do polskiej elektroniki. Mieliśmy świetnych inżynierów i projektantów, wyobrazić sobie mogę co by mogli wyprodukować gdyby mieli możliwości takie jak konstruktorzy na zachodzie. . Ja sam posiadam zestaw wieżowy DIORA SSL 502. Nadal działa i ma się dobrze. Kiedyś taki sprzęt kosztował 7 - 8 miesięczną pensję za to wytrzymuje próbę czasu. Kupiłem 1992 roku jedyną rzeczą którą wymieniłem to Laser w CD 502, jest tam CDM 1.19 tzw. wahadełko.
REWELACYJNY ODCINEK !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! BARDZO PODOBA MI SIĘ WASZE MERYTORYCZNE PODEJŚCIE DO TEMATU, BARDZO WAM DZIĘKUJĘ ZA TEN ODCINEK !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! (PRZEPRASZAM ZA SŁOWNICTWO ALE ODCINEK PO PROSTU ZAJEBISTY)
taka ciekawostka Unitra Mercury HI-FI używany do komputera przy którym siedzę - żarówki palą się do dziś każda jedna ;) około 11 lat temu był pomysł zastąpienia je diodami w ciekawym kolorze ale dopiero jak popadają oryginalne... nic nie padło... (poszedłem szukać nie malowanego drewna). REWELACYJNY ODCINEK !
Zastanawia mnie opinia o Radmorze. Pamiętam gdy miałem mniej niż 10 lat u kolegi mojego ojca stał taki. Kiedy pewnego dnia wynosiłem śmieci pod zsypem w bloku ktoś wystawił Radmora pierwszej generacji(bo były chyba trzy, w tym filmie mówiono o pierwszej w trzech wariantach) na śmietnik z dwoma tonsilami 15W. Od razu wziąłem cały sprzęt na klatę do chałupy. Musiałem wymienić piankowe zawieszenie głośników niskotonowych i zaślepki. Okazało się, że sprzęt jest sprawny, ma nawet przestrojona głowicę ukf. Co mnie w tym Radmorze zaskoczyło. A to, że gdy się włączy stację radiowa, gdzie jest audycja z dyskusja gości, wychodząc z pokoju do innego pomieszczenia ma się wrażenie, że za ściana ktoś siedzi naprawdę i rozmawia, że to nie jest dźwięk z radia. Zarówno przez ścianę jak i w pomieszczeniu z głośnikami nie słychać rezonansów basowych i buczenia, dudnienia, nie słychać też syczenia wysokich częstotliwości, co się dziś nazywa prezencją dźwięku. Jeśli mam być szczery, nie miałem w życiu takiego sprzętu i u nikogo się z takim sprzętem nie spotkałem, zawsze było słychać uwypuklone basy bądź syczenie np wokali jakby śpiewacy mieli szparę miedzy zębami. Brak uwypuklonej prezencji nie przeszkadza w tym, że muzyka odtwarzana jest bardzo klarowna, stare płyty odkryłem na nowo. Bywałem u ludzi, którzy mieli importowane wzmacniacze z kolumnami pokaźnych rozmiarów, jakieś kwoty padały dla mnie astronomiczne co do wartości tego sprzętu, ale nikt czegoś takiego jak Radmor mi nie pokazał. Rzeczywiście, ten dźwięk jest inny i trzeba przywyknąć, choć po pierwszym odpaleniu kapcie mi spadły. Jeśli to jest ta specyficzność, to być może jest to jednak zaleta. Trzeba pamiętać, że opinia na temat brzmienia sprzętu jest zawsze skażona własnymi preferencjami, i gdy ktoś mówi, że dzwiek jest ok to nie znaczy że jest ok, dla niego jest ok, a dla kogoś innego już nie, tak samo odwrotnie, to kwestia indywidualna. Niekażda muzyka na tym dobrze brzmi. Muzyka oparta na harmonii, melodyce, bogatej barwie instrumentarium brzmi swietnie moim zdaniem, Pink Floyd, muzyka klasyczna, ten typ. Muzyka oparta na rytmie, pop, techno, drum&bass wypada blado. Nie każda płyta gra dobrze. Chodzi o mixy i mastery, starsze wydania, 20 - 30 letnie, niektóre zespoły jak Pink Floyd też w nowych remasteringach wyglądaja moim zdaniem dobrze, ale plyty z duzą kompresja dynamiki, clipingiem itd wypadaja żle. Wychodzi to czego wczesniej nie dostrzegalem, zapewne błedy w inżynierii dźwięku przy realizacji płyt.Słychać to świetnie na różnicy brzmienia stacji radiowych, niektóre maja nadmierną kompresje dynamiki dzwieku, i te stacje na tym graja wyraznie gorzej. Co Ciekawe Radmory chodza dziś po 300 zl, ale wiekszość chyba przerobiona na wyższe moce, ze zmieniona harakterystyką dźwięku nie wiem po co, bo mój na stacjach radiowych włączam max na 3z10 i jest za glośno, mieszkam w bloku. Nadmienie jeszcze o jednej rzeczy, przy braku doprowadzonego sygnału audio do odbiornika potencjometr odkręca się na max i nie słychać szumów własnych.
Może przetworniki wysokotonowe masz kolego spalone:)przepraszam za brutalność wypowiedzi,ale mój Radek tej generacji szumiał jak parowóz.pioneery s 710 na obciążeniu.Pozdrawiam!
Hej witam! Mieszkam od 32 lat w Niemczech, przed wyjazdem nic innego mi sie nie marzyło, jak mieć Radmor,a i kolumny Altusy. Niestety nie miałem wtedy tyłu pieniędzy, bo jak pamiętam w roku 1986, kosztował on 53 tyś złotych, była to dla mnie astronomiczna suma. Chodziłem tylko do sklepu UNITRA,y w naszym mieście i marzyłem o nim, jak dziecko, które przechodzi koło sklepu z zabawkami. Przyjaciele moi pomogli mi w rok później wyjechać do Niemiec, gdzie żyję już ponad 30 lat. Marzenia moje zrealizowały się, iż po 3 latach pobytu kupiłem sobie wzmacniacze Harman Kardon Citation 21 24 i Tuner 23, do tego CD odtwarzacz Harman Kardon i później magnetofon Yamaha i głośniki brytyjskie Rogers LS6, który to sprzęt posiadam do dnia dzisiejszego. Natomiast nigdy z głowy nie wyszedł mi nasz rodzimy Radmor, teraz oglądam te filmy i planuję sobie kupno takiego srebrnego, który jest po remoncie kapitalnym i cieszę się na niego jak dawniej. Wcale nie myślę, że polskie produkty są gorsze od zachodnich, gdyż Radmor ma ponad 30 lat i jest super nowoczesny z wyglądu, top design! Szczególnie srebrny. Pozdrawiam tym ludzi którzy też wierzą w produkty Made in Poland 🇵🇱♥️!!!👍🖐️
co do dźwięku to mi twój wpis przypomiał dawną motorolę d170 którą miałem wiele lat temu - to były początki komórkowców i to do dziś jedyny telefon jaki znam w którym dźwięk z głośnika był taki wierny że wydawało się że osoba z którą rozmawiam stoi obok - głośniczek po skasowaniu biedaka gdy rozebrałem miał ze trzy centymetry średnicy - w żadnej komórce dziś się taki nie zmieści :)
Amplituner Eltry R8040 również współpracuje z 4 omowymi zestawami głośnikowymi - sam mam podpięte rosyjskie kolumny o takiej impedancji i jedynie przy długotrwałym ostrym graniu załącza się bezpiecznik termiczny który sam "się naprawia" a co najlepsze tranzystory mocy we wzmacniaczu nigdy nie były wymieniane :D Przy normalnej głośności (3/10) wszystko jest OK. Co do przełączników i gałek to muszę się przyznać ale nic nie trzeszczy mimo upływu tylu lat :D Nie mniej fajny odcinek i zasłużony "thumbs up" :D
10:18 Posiadam taki wzmacniacz w domu (WST-102) Co do brzmienia->Wg mnie jest b.dobre. Co do trzeszczących przełączników i potencjometrów to się zgadzam.
11:34 Tak, problem z napieciem byl bardzo czesty. Standardem byl zakup stabilizatora do urzadzen audio-video. Sasiad spawal/pilowal/szlifowal, a swiatlo migalo na calej ulicy. Czasami brakowalo fazy, a innym razem napiecie w gniazdku bylo ponizej wszelkich norm. Wspominali o tym w "Alternatywy 4"
W latach 70-tych "modliłem" się do ELIZABETH STEREO kiedy tylko przechodziłem koło sklepu RTV... Łza się w oku kręci... Dlatego teraz mam 704 z resztą "klamotów" i kolumienki ALTUSY 300 i nie chcę NICZEGOKOLWIEK innego. To TAK BRZMI że dzisiaj młodym "szczęki opadają". Pozdrawiam.
@@felikscair5153 dokładnie ładnie wyglądał i to było jego największe osiągniecie... plus oczywiście w punkcie skupu złomu można było dostać dobrą kasę za wagę... to był jego drugi plus.
Fajny film, szacun dla Autora. Polski przemysł i jego produkty były może nieco toporne, ale to była polska myśl techniczna, która mogła się dalej rozwijać. Niestety, przemiany po 89 roku oraz władza styropianowych solidaruchów i złodziei, którzy rozgrabili i zniszczyli to, co polskie. I robią to po dzis dzień.
Diora upadła dopiero w 2006 roku. Po 89 zmieniali kilka razy koncepcję. Jednak błędem było to, ze uwierzono załodze w '89 ze jest na siłach by sama ogarnąć wolny rynek - były możliwości sprzedaży Philipsowi. Diora była molochem, który pośliznął się na magnetowidzie, technologii, która juz wtedy była przestarzała. De facto załatwił ich Reagan i jego ścisłe embargo, Diora w 89 nie miała ogarniętego montażu powierzchniowego, nawet CNC to była magia. Po 10 latach izolacji od Zachodu to był już skansen. Niestety.
Łezka się w oku kręci. Ja miałem kolejno: Amatora, Zodiaka i wreszcie wymarzonego Radmora. Siedziałem równo między kolumnami i napawałem się STEREOFONIĄ :-)
Świetny materiał. Łezka mi zakręca bo kilka z nich miałem: Amator, śrebrny Radmor 5102 TE plus korektor, ale potwierdzam iż Merkury (pomarańczowe podświetlenie) miał lepsze brzmienie jak Autor wspomniał. Potem za wyższymi wymogami z mej strony przeszedłem na zachodnie HI-Fi, o którym wspomniałem na na innym Autora kanale. W tamtym czasie nie sądziłem iż np Unitra polegnie w zderzeniu z nowym ustrojem... Pozdrawiam.
klasyk posiadam Unitra Diora Amator-Stereo DSS-101 działa do dzis po małym remoncie tzn wyczyszczenie suwaków do regulacji przestrojenie na dzisiejsze fale wymianie oświetlenia na led i jak nowka jest :)
Autorom podziękowania ślę serdeczne . Budzimy iskierki WIEDZY by je rozdawać.. Sprawdzaj, doświadczaj.. ignorancją arogancją wspieraliśmy system. Świetny materiał edukacyjny. z pasją przedstawiony temat '' wystarczy zacząć od siebie zdając sobie sprawę o czym tu jest mowa. a treść przemówi do WAS'' podaj dalej.Polecam.
Prawda jest taka, że Polska posiadająca własne zakłady radiowe mogła produkować swój sprzęt przewyższający produkcje japońskie, MOGŁA .... to co było produkowane to często licencje, które zresztą nawiedzały wszystkie dziedziny gospodarki za komuny. Osobiście posiadałem wręcz wychowałem się na sprzęcie unitry. To były od początku do końca gnioty im nowsze tym gorsze (jeszcze problem w tamtym czasie to było zdobyć coś takiego). Każdy wzmacniacz japoński z tamtego okresu (lata 80-90) był lepszą konstrukcją od polskiej. Urządzenia japońskie parły do przodu z różnymi rozwiązaniami my staliśmy w miejscu. Swego czasu była taka gazeta "Magazyn HI-FI" (lata 90) w której porównywano i recenzowano urządzenia audio. Za każdym razem nawet małe wierze Japońskich producentów były lepsze od Polskiej produkcji i to nie motywowało. Poza tym prawda jest taka, że polskie urządzenia audio były sprzedawane za granicą za dewizy w lepszej wersji . Żaden polski magnetofon nie miał nawet dobrego mechanizmu (wszystko to były licencje w mniej lub bardziej dokładny sposób wykonany, najczęściej niedokładny). Pierwszy japoński magnetofon jaki posiadałem to był 3 głowicowy Sony TC-K411 z dolby B, C i regulowanym Biasem (nie był to najwyższy model, na taśmach metalowych brzmiał jak kompakt), a mimo to żaden polski magnetofon mu nie dorównywał, a szczególnie w precyzji pracy mechanizmu, ostatni najlepszy polski wynalazek to był MDS-506 z HX-PRO. Pamiętam "szufladę" MDS4421 z głowicą stożkową ALPS swego czasu bardzo go lubiłem miał chyba jeden z lepszych polskich mechanizmów. Brakowało mu jednak HX-PRO i regulowanego Biasu. U mnie sprzęt służył do grania nie do stania na półce więc bardzo przywiązywałem wagę do wierności i brzmienia, poprawiając polską myśl techniczną i tak napotykałem na bariery nie do przejścia. Nie wspomnę już o kiepskich tunerach (słaba czułość i selektywność szczególnie na falach średnich i krótkich po to żeby nie nasłuchiwać propagandowych stacji Wolnej Europy itp.wtajemnieczeni wiedzą o co chodzi, to było polityczne zagranie) i wzmacniacze (Philips FA931 miażdżył ostatniego WS504b w każdym calu zresztą WS504 w pierwszej wersji miał wadę fabryczną, którą osobiście wykryłem swego czasu, był tam jak pamiętam jakiś tranzystor odwrotnie przylutowany, uszkadzały się układy STK). Tonsil a np. Visaton to przepaść, dlaczego w polsce nie mogliśmy mieć takiego Visatona.....bo taka była polityka.... Młode pokolenie tego nie zna ale w tamtych czasach wszystko tak wyglądało...np. samochody FSO i niemiecki golf taki przykład, każdy wie. Trzeba jednak pamiętać, że nasi często rodzice nawet dziadkowie bardzo się cieszyli jak mogli coś gdzieś w tamtych czasach dostać i chociaż sprzęt polski był kiepski to wspomnienia tamtych czasów i chwil stają się magią. Oczywiście szacunek dla autora filmu za chęci, bardzo dobre przygotowanie i bardzo sympatyczne opowiadanie o tym sprzęcie...dzięki !
r8040 miałem - grał z kolumienkami 20w tonsilu i dotrwał do czasów zmiany nadawania radia na starych częstotliwościach - potem już nie przestrajałem bo miał "zasuszony" potencjometr głośności który trzeszczał przy podgłaśnianiu :)
Miałem unitrę zrk at9100 chyba i ten sprzęt w latach 90 to było coś. Na mojej 18-tce podłączyłem pod ten sprzęt 2x110 altus + 2x60 alton i 2x350 estradowe nie wiem jakiej firmy. Szyby z okien chciały wylecieć a szklanki na stołach podskakiwały. Nic się nadmiernie nie grzało i się nie wyłączał jak nowsze radmory znajomych. Wtedy to było coś 😎
Nieścisłość - OR510x posiadał zakres AM/LW 165-285 kHz! Nieprawdopodobnej autorowi chodziło o zakresy średnio i krótkofalowe których faktycznie nie posiadał i do odbioru których używało się zewnętrznego tunera.
Miałem od Taty R8040 który fajnie pasował do magnetofonu z Unitry MagMor MSD 5220, do tego kolumny 110. Grało to u mnie w pokoju do 1995 roku, kiedy dostałem nową mini wieżę Thompsonica z CD i magnetofonem z pełnym pilotem. Dziś szukam tego starego zestawu, choć kolumny /drewniana obudowa/ z tej mini wieży - grają do dziś z innym zestawem i ich jakość nie jest gorsza od tych plastikowych "tubek".
Pewnie nie wiecie ale Diora Dzierżoniów część produkcji ulokowała w ZK we Wrocławiu. Wiem, że były tam produkowane płyty Aidy i Toski. Na pewno też inne ale już nie pamiętam.
Od jakiś 16 lat nie korzystam już z 5102-TE, ale faktycznie separacja kanałów była słaba z tego co pamiętam. Końcówki i bezpieczniki były kilka razy wymieniane, po tym jak się robiło "stroboskop" z lampy od Ursusa C360. Z większością zaprezentowanego sprzętu miałem styczność. Spoko materiał.
Jedyna legenda jest taka że "kiedyś była unitra i to byli czasy" .. Niestety miałem okazję serwisować te wypociny .Amator czy Tosca w miarę niezawodne . Sprzęt z Kasprzaka czy Diory to już były pełne regały Finezja - z prawdziwą finezją skonstruowali coś co już z fabryki wychodziło z założenia uszkodzone . Wzmacniacze z Eltry od zestawów mini to dopiero były tragicznie brzmiace szumofony .. legendę widzą chyba tylko ci którzy wtedy widywali te sprzęty u znajomych .. ale niech każdy lubi co mu tam pasuje
A ja z zupełnie innej beczki (mimo, że z wykształcenia i wykonywanego od lat zawodu- jestem elektronikiem )- dziękuje za pokazanie rysunku (konkursu) autorstwa Mirosława Pokory- ilustratora niektórych z książek, czytanych przeze mnie w dzieciństwie :))))
Wtedy nie mówiło się, że coś jest zachodnie, tylko zagraniczne :). Jak ktoś miał coś zagranicznego, to mu wszyscy zazdrościli. Marzyłem wtedy jak wszyscy, o dużym Kasprzaku, no ale niestety, nie każdy mógł mieć Kasprzaka. Jednak i tak miałem szczęście, bo miałem używaną Martę i to był na prawdę dobry radiomagnetofon. Środek pewnie był ten sam, co w Kasprzaku.
Pamiętam ze Diora była obecna w Nowej Rudzie w latach 90-tych--> byłe wałbrzyskie teraz Dolny Śląsk i rzut beretem od Dzierzoniowa. Diore każdy chwalił.. u mnie w rodzinie mieliśmy kilka Diur w pokojach ale w wersji aluminiowej jaki typ dokładnie nie wiem bo byłem jeszcze młody
Ahh unitra Diora wz 443 dla mnie kultowy sprzęt dla mnie no i oczywiście Altusy 140 albo altony. A radio condor mam do dziś w piwnicy tylko niedziałają kasety bo pasek napędu się urwał
Miodny materiał, dobrze że odpuściliście sponsorowane recenzje jak w przypadku tych słuchawek o wątpliwych walorach dźwiękowych. O ile po tamtym materiale "obraziłem się" na was tak teraz nadrabiam poprzednie odcinki :) Pozdrawiam
Bardzo dobry materiał, a sprzęt przepiękny. Jedyne do czego się mogę przyczepić - quasi quadro powinno się z łaciny wymawiać "kwazi kwadro" podobnie jak Quasimodo ;)
Zgadza się! Każdy kto miał trochę do czynienia z łaciną to wie, że "qu" wymawia się "kw" i uszy mu więdną jak słucha mediów. Podobnie jest z używaniem słowa "technologia" myśląc, że jest to dokładnie to samo co ang. "technology".
Wydaje mi się że wkradł się błąd. Na Radmorze można odbierać długie fale, gdyż ma pozycje FM mono, FM Stereo i AM, wystarczy ustawić na 225 KHz i już możemy słuchać jedynki. Pozdrawiam
Osobiście sam lubię polski sprzęt. Co mi tata przyniesie to z chęcią zawsze rozkręcę, w środku wyczyszczę, wypielęgnuje, a potem dumnie zaprezentuje na jakiejś szafce w pokoju. Co prawda moje Altony 80 nie napędza żadna jednostka Unitry, a koreański MBO CL-100 kupiony w Niemczech wraz z przedwzmacniaczem CV-100. Po ponad 20 latach bezawaryjnego grania (a były okresy, gdzie nie szczędziło się na mocy), to w ubiegłym roku wymieniony został jeden kondensator, bo wzmacniacz dostał takiego klikania, rozłączał i włączał koncówki mocy. Tak czy siak zostało wszystko naprawione i mogę dalej się cieszyć jego brzmieniem. To było w formie takiej wieży wraz z tunerem o mocy 2x100W RMS 8OHM z możliwością podłączenia 4 głośników :)
Miałem Radmora (potwora) tak na niego mówiłem bo był wielki :) Ojciec prowadził dyskotekę wiejską i puszczał z niego muzykę w klubie, stały tam automaty arcade typu piłeczka i deseczka.... kurde kogut mnie podziobał przed wejściem hahah... potem ojciec go zabił siekierą i musiał odkupić kolesiowi :D. Potem jak już nie prowadził klubu Radmor stał w domu, był podłączony do głośników w kuchni i w salonie. Podłączałem mikrofon z kuzynem i z salonu darliśmy japę do naszej babci "Babcia dawaj szybko te racuchy bo głodni jesteśmy" xD Śmiechy. Miałem jeszcze Eltrę i Toscę. Z braku funduszy na wzmacniacz do gitary basowej z odkręconą obudową i wentylatorem dmuchających nań wykorzystywałem Eltrę i Toscę. Nawet ze dwa razy Toscę na koncercie (sic!) Proszę sobie wyobrazić zdziwienie nagłośnieniowca jak mu pokazałem mój sprzęt :) heheh Piękne czasy. Niestety spaliła się za drugim razem z uwagi na brak nagłośnienia przodowego gdzie musiałem się dać znacznie głośniej i spaliłem ją :/ No cóż swoje wysłużyła, pograła jako wzmacniacz muzyczny oraz wzmacniacz gitarowy. To w ogóle były ciekawe czasy, jak kupiłem gitarę basową Fender, po "używaniu" przez punkowców za 300zł, całą zdemolowaną z połamaną osłoną, wyrwanym układem. Wyremontowałem ją i polutowałem sam układ żeby tylko móc grać. Brat kolegi "usportowił" ją na stolarni, wyszczuplił i oszlifował, docięliśmy nową białą pleksę, pomalowaliśmy gitarę na czarno. Mniód :) Chciałem ją kiedyś odkupić ale gość któremu ją sprzedałem nie pamięta komu ją sprzedał :/ Smutek. Pozdrawiam ludzi co mieli podobne przygody i w biedzie jakoś sobie radzili i nawet nie zauważali że było źle... tylko że po prostu było ;)
dzięki Panu odżyły moje wspomnienia i udało mi się odszukać na aukcji Unitrę Irenę którą kiedyś mieliśmy w domu oraz Unitrę Elizabeth ... teraz stoją u mnie i pięknie grają..brak pilota,ręczne strojenie,wysoki pobór prądu-nieistotne :) sprzęty z duszą i nic ich nie pobije
Unitra była również w Rzeszowie małe przenośne odbiorniki Dana na baterię.Zestawy serwisowe.Układ scalony UL1490 moc 2 W Produkcja Unitra Warszawa.UL1481 wzmacniacze mocy przenośne do 5 W .Układ scalony w układzie przemiany częstotliwości.Radmor miał UL 1200 pośrednia częstotliwość i dekoder stereo UL 1621 HiFi był dekoder 1601 Amator stereo dekoder stereo.Radmor miał w końcówce mocy tranzystory mocy BD 245 ,BD246 i był bardzo dobrej klasy posiadałem ten zestaw Hi Fi.W ostatnim zestawie .We wcześniejszym dawano układy STK 015(Japońskie)GML 026 miały ponad 10 W produkcja Polska,GML 024 miały większą moc końcówka mocy.Pamięć programów na diodach pojemnościowych.Brak było zaawansowanych programatorów.Podobnych do telewizyjnych.Tuner Radmora AM miał dużo programów,zaawansowany korektor graficzny.Niski współczynnik szumów stereo.Ostatnie magnetofony w zestawach Unitry miały nawet importowane szklane głowice odtwarzały metalowe taśmy kasetowe.Były taśmy kasetowe żelazowe,chromowe,metalowe(bardzo drogie) dobre przenoszenie wysokich częstotliwości.Technologia soft- tuch elektromagnesy sterujące funkcjami magnetofonu.Dobre były Polskie gramofony Daniel z sterowaniem diodami pojemnościowych dotykowymi.Manetofon Aria taśmy magnetofonowe był zaawansowany technologicznie ,najlepsze układy scalone nawet przedwzmacniacz to układ scalony.Września Unitra produkowała świetne kolumny głośnikowe zamknięte i bass refleks.Można było dokupić głośniki tubowe i nisko - średnio tonowe w sklepach serwisowych unitry ,zwrotnice głośnikowe.Ja sobie kupiłem zestaw i głośniki nawet ozdobne pokrywy.Można było dokupić obudowy odbiorników sklepy Unitry części elektroniczne i sklepy Bomis oporniki na wagę z Telpod Kraków dla elektroników.
Warto wspomnieć anegdotę o nazwie Elizabeth - delegacja z dzierżoniowskiej Diory pojechała do Japonii (do firmy Sanyo) żeby negocjować licencję na jakiś nowoczesny odbiornik radiowy, była z nimi pani o imieniu Elżbieta, która to była niesłychanej urody i bardzo spodobała się Japończykom ;-). Byli nią tak zauroczeni że powiedzieli: "Damy wam tą licencję" jeśli nazwiecie to radio imieniem tej kobiety .... ;-)
Super historia. Prawdziwa, czy anegdota?
Ze względu na wiek miałem kilka sprzętów i zajmowałem się też ich naprawą. Przed przejściem na VINTAGE miałem kino domowe oparte na amplitunerze DENON AVR 3801 a o wcześniejszych Yamahah czy Technicsach nie będę wspominał natomiast kiedy po raz pierwszy odpaliłem swojego, własnoręcznie wyremontowanego, kupionego za "ciężkie" pieniądze 5102 na zregenerowanych Perfectach 150 szczęka opadła mi do samej ziemi i póki co dalej tam leży. Wiem, że dźwięk tych amplitunerów jest charakterystyczny i albo się podoba albo nienawidzi ale nie zamienię tego na nic innego. Wygląd to również sprawa czysto indywidualna. Jak wcześniej pisałem jest spięty z Perfectami z przodu a z ZG-10C z tyłu plus magnetofon SONY DTC-60ES...wymiata. Nie używam konturu bo ogłuchł bym od sopranów gdzie Perfecty i tak dodają "nieco" od siebie dlatego potencjometr od "wysokich" jest ciut cofnięty. Na koniec dodam, że moje starsze (19 lat) dziecko, które słucha tylko na słuchawkach wyraziło się tak - "no teraz to brzmi w porównaniu z poprzednimi badziewiami". Pozdrawiam "Reduktor Szumu" i zgromadzonych tu gapiów ;-)
Ale respekt dla polskiej myśli technicznej gdzie w naszym pięknym kraju nasze umysły są niedoceniane..
Mając jedno z tych urządzeń można było robić prywatki i zapraszać dziewczyny - zaleta o której nie wspomina autor filmu
Do dzisiaj tak jest! Koleżanki były zachwycone Altonami 😁
Tu masz racje chociaż do końca nie moj przedzial wiekowy. Tak czy siak pamiętam z lat 90 tych u ciotki Diora ale jaki typ nie mam pojęcia wiem ze dwie półki były w aluminium
W tamtych latach 76 rok Elizabetch kosztował pół roczną pensje lekarza weterynarii z 4 dyzurami w miesiącu ...mając jeden z tych sprzętów było się królem disco..pamiętam jak na domach wczasowych dyskoteki to 4 altusy 75 i zodiak dawał rady ..był klimat..jak ktoś miał zachodni sprzęt to był czesto odwiedzany celem oglądania i często każdy chwalił swoje dyskutując nad zaletami i wadami..Pamiętam jak w górach syn jednego gospodarza podczas obrabiania pola wystawił głosniki w okno (puszczał wówczas modern talking był to 1984 rok) i miał nieprzyjemności jeden z życzliwych zacytował.. że na sprzęt powyżej 100 Watt trzeba mieć pozwolenie..
Robiliśmy kiedyś prywatki, muzyka leciała z adapteru Bambino i było super. Do pana prowadzącego ten cykl który jest naprawdę fajny, powiem tak... Radmor w tamtych czasach to był kosmos !!! Mało kogo było stać na taki zakup. Każdy marzył i tylko na marzeniach się kończyło. Ale sprzęt Radmora wspominam z sentymentem że coś nie osiągalnego było naprawdę wspaniałe !
Oglądam kanał od początku. A to kolejny świetny odcinek.Dziękuję i pozdrawiam.
Pamiętam jak w każdy piątek o 22 na programie 2 PR MarekSierocki prez godzinę puszczał najlepsze disco tamtych czasów, wtedy stawiałem mojego RMS 404 na telewizorze bo tam był najlepszy sygnał z anteny teleskopowej i w głośnikach się słyszało kanał lewu i trzaski następnie kanał prawy i znów trzaski i tak można było regulować balans i poziom nagrywanie na kasete magnetofonową :D :D :D to były czasy ;D
"Kanał lewy ,kanał prawy". To byli czasy.)
To se nevrati, pane, to se nevrati! :o[
Mam nawet specjalną płytę vinylową 7" z kompletem informacji co zrobić i jak podłączyć.. a potem test ;)
Lubie te programy
Bo lubię
elektronikę
Tak żeby to wszystko wróciło
Tomasz Szachowski
cudowne podswietlanie..wieczorem magia..:))
Bardzo treściwy odcinek. Bardzo podoba mi sie ta seria o unitrze.
Dobry odcinek o polskim audio .
Kilka wspomnień w związku . Starsi z pewnością pamiętają jaka to była niesamowita radość , " zdobycie " takiego sprzętu w sklepie ZURT-u , a młodsi niech sobie to porównają do zakupu dziś np. samochodu .
Radmor , jak dziś pamiętam we wrześniu 1979 roku kosztował 14.500 zł. i była to rzeczywiście równowartość kilku przeciętnych , takie były warunki . Co do wahań napięcia w sieci , niestety , poza miastem była to nagminna sprawa , zwłaszcza jeśli ktoś był podłączony do sieci jako ostatni , a nie daj Boże ktoś wcześniej np. spawał . Momentalny spadek napięcia , więc te stabilizatory musowo było mieć przy radiach i odbiornikach tv .
W sumie ciekawie się żyło . A zachodnie sprzęty szło się oglądać do "Pewexu" .
8:15 - DMT 201 , wyjątkowo piękne urządzenie ! Podświetlenie - duży plus .
Czekam na kontynuację .
Kopaczew1966
Tak było, na wsiach obowiązkowo stabilizatory napiecia. Teraz też dobrze mieć stabilizator jako przedłuzacz.
@@michals547 Pokaż mi gdzieś na zdjęciu taki współczesny stabilizator- przedłużacz
extra miło posłuchać.
Omawiając zestawy Meluzyna i Kleopatra warto byłoby wspomnieć o najpiękniejszym rozwinięciu tej konstrukcji jaką był wzmacniacz WSH-110 i tuner TSH-110. Wiem, że elektrycznie to prawie to samo (nie licząc mocniejszych tranzystorów mocy KD502) ale wygląd chyba najlepszy z tej serii, oraz brzmienie też ciut lepsze. Poza tym odcinek super, tak jak i inne :) Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na następne :)
Świetny materiał, dużo informacji w kompaktowej formie i bez zbędnego idealizowania. Sam użytkuję kolumny głośnikowe ZG-25C, choć napędzam je już Denonem z końcówki lat 80. Amplituner AIDA, który z nimi dostałem był już zużyty i miał mocno zniszczoną obudowę (do końca działał, poza wołaniem o czyszczenie potencjometrów).
Posiadam radmora TE z 1981 roku, coś pięknego. Wzmacniacz działa, radio nie 💪🌴
Mój Radmor nazwany "cyklopem" - bezcenne :D
Dzięki za super serię!!!
Miałem R8040 razem z magnetofonem (deck) do kompletu. To był mój pierwszy sprzęt audio, w liceum. Pamiętam te niezapomniane wieczory z listą przebojów programu 3, głos Marka Niedźwieckiego czy Tomka Beksińskiego. Dziękuję za materiał.
Muzyka w tle jest super, aż się chce oglądać no i słuchać :)
Jak zwykle pełna profeska.
Dzięki za materiał.
Pozdrawiam.
Świetny program.
Z tamtych czasów - nie do zapomnienia [ Radio Taraban ] - takiego odbioru się nie zapomina .
W 17:18 jest mowa o wskaźnikach w Radmorze 5102 i jeden został nazwany "detektorem zera" co jest błędnym określeniem. Poprawna nazwa to "zero detektora". Detektorem dawniej nazywano układ odpowiedzialny za demodulację sygnału FM lub AM, a "zero" miało oznaczać idealne dostrojenie do stacji.
Powiedziano w filmie "tak zwany" ;)) Drogą kompromisu: detekcja zera detektora ;)
radmor wspaniale wygląda
Z zachodu,jeżeli chodzi o sprzęt z taktych czasów,rewelacyjnie brzmiał i brzmi HMV4000A.Mam i bardzo bardzo polecam i jest to wzmacniacz budowy modułowej.
Barrrrdzo milo sie slucha.Material szczegolowy i profesjonanlny z nutką wlasnych doswiadczen:) Obejrzalem i wysluchalem od deski do deski:) Z ogromna przyjemnoscia obejrze kolejne odcinki:) Pozdrawiam:)
Ma do dzisiaj zestaw TSH-110 + WSH-110. Udało mi się go cudem kupić (kredyt dla młodych małżeństw) w 1980 roku. Znakomity zestaw.
świetnie się to ogląda! ;)
No i zajeb... robota - pozdrawiam i dzięki.
Mam obecnie Radomora jako główny odbiornik muzyki stereo jak i dźwięku z tv .
Dźwięk jest naprawdę piękny i ciepły .
"Radmor Quasi Quatro" Miałem taki. Legenda.
Świetnie się słucha, mam sentyment do polskiej elektroniki. Mieliśmy świetnych inżynierów i projektantów, wyobrazić sobie mogę co by mogli wyprodukować gdyby mieli możliwości takie jak konstruktorzy na zachodzie. . Ja sam posiadam zestaw wieżowy DIORA SSL 502. Nadal działa i ma się dobrze. Kiedyś taki sprzęt kosztował 7 - 8 miesięczną pensję za to wytrzymuje próbę czasu. Kupiłem 1992 roku jedyną rzeczą którą wymieniłem to Laser w CD 502, jest tam CDM 1.19 tzw. wahadełko.
Były mozliwości, do 89 r. I produkowali, wszystko szło na eksport.
REWELACYJNY ODCINEK !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! BARDZO PODOBA MI SIĘ WASZE MERYTORYCZNE PODEJŚCIE DO TEMATU, BARDZO WAM DZIĘKUJĘ ZA TEN ODCINEK !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! (PRZEPRASZAM ZA SŁOWNICTWO ALE ODCINEK PO PROSTU ZAJEBISTY)
świetny materiał
A ja jednak pomimo wielu niedoskonałości naszego rodzimego sprzetu i tak inwestowałby w taki właśnie sprzęt. Jest to kwał historii.
taka ciekawostka Unitra Mercury HI-FI używany do komputera przy którym siedzę - żarówki palą się do dziś każda jedna ;) około 11 lat temu był pomysł zastąpienia je diodami w ciekawym kolorze ale dopiero jak popadają oryginalne... nic nie padło... (poszedłem szukać nie malowanego drewna). REWELACYJNY ODCINEK !
Zastanawia mnie opinia o Radmorze. Pamiętam gdy miałem mniej niż 10 lat u kolegi mojego ojca stał taki. Kiedy pewnego dnia wynosiłem śmieci pod zsypem w bloku ktoś wystawił Radmora pierwszej generacji(bo były chyba trzy, w tym filmie mówiono o pierwszej w trzech wariantach) na śmietnik z dwoma tonsilami 15W. Od razu wziąłem cały sprzęt na klatę do chałupy. Musiałem wymienić piankowe zawieszenie głośników niskotonowych i zaślepki. Okazało się, że sprzęt jest sprawny, ma nawet przestrojona głowicę ukf. Co mnie w tym Radmorze zaskoczyło. A to, że gdy się włączy stację radiowa, gdzie jest audycja z dyskusja gości, wychodząc z pokoju do innego pomieszczenia ma się wrażenie, że za ściana ktoś siedzi naprawdę i rozmawia, że to nie jest dźwięk z radia. Zarówno przez ścianę jak i w pomieszczeniu z głośnikami nie słychać rezonansów basowych i buczenia, dudnienia, nie słychać też syczenia wysokich częstotliwości, co się dziś nazywa prezencją dźwięku. Jeśli mam być szczery, nie miałem w życiu takiego sprzętu i u nikogo się z takim sprzętem nie spotkałem, zawsze było słychać uwypuklone basy bądź syczenie np wokali jakby śpiewacy mieli szparę miedzy zębami. Brak uwypuklonej prezencji nie przeszkadza w tym, że muzyka odtwarzana jest bardzo klarowna, stare płyty odkryłem na nowo. Bywałem u ludzi, którzy mieli importowane wzmacniacze z kolumnami pokaźnych rozmiarów, jakieś kwoty padały dla mnie astronomiczne co do wartości tego sprzętu, ale nikt czegoś takiego jak Radmor mi nie pokazał. Rzeczywiście, ten dźwięk jest inny i trzeba przywyknąć, choć po pierwszym odpaleniu kapcie mi spadły. Jeśli to jest ta specyficzność, to być może jest to jednak zaleta. Trzeba pamiętać, że opinia na temat brzmienia sprzętu jest zawsze skażona własnymi preferencjami, i gdy ktoś mówi, że dzwiek jest ok to nie znaczy że jest ok, dla niego jest ok, a dla kogoś innego już nie, tak samo odwrotnie, to kwestia indywidualna. Niekażda muzyka na tym dobrze brzmi. Muzyka oparta na harmonii, melodyce, bogatej barwie instrumentarium brzmi swietnie moim zdaniem, Pink Floyd, muzyka klasyczna, ten typ. Muzyka oparta na rytmie, pop, techno, drum&bass wypada blado. Nie każda płyta gra dobrze. Chodzi o mixy i mastery, starsze wydania, 20 - 30 letnie, niektóre zespoły jak Pink Floyd też w nowych remasteringach wyglądaja moim zdaniem dobrze, ale plyty z duzą kompresja dynamiki, clipingiem itd wypadaja żle. Wychodzi to czego wczesniej nie dostrzegalem, zapewne błedy w inżynierii dźwięku przy realizacji płyt.Słychać to świetnie na różnicy brzmienia stacji radiowych, niektóre maja nadmierną kompresje dynamiki dzwieku, i te stacje na tym graja wyraznie gorzej. Co Ciekawe Radmory chodza dziś po 300 zl, ale wiekszość chyba przerobiona na wyższe moce, ze zmieniona harakterystyką dźwięku nie wiem po co, bo mój na stacjach radiowych włączam max na 3z10 i jest za glośno, mieszkam w bloku. Nadmienie jeszcze o jednej rzeczy, przy braku doprowadzonego sygnału audio do odbiornika potencjometr odkręca się na max i nie słychać szumów własnych.
Oj, 5102 jak dla mnie brzmi wspaniale. Kilka lat temu miałem okazję naprawiać - miód z głośników. Przypomniałem sobie lata młodości.
Może przetworniki wysokotonowe masz kolego spalone:)przepraszam za brutalność wypowiedzi,ale mój Radek tej generacji szumiał jak parowóz.pioneery s 710 na obciążeniu.Pozdrawiam!
To raczej potęga swego rodzaju nostalgii, owszem ma znośny dźwięk, ale miód to to nie jest :D
Hej witam! Mieszkam od 32 lat w Niemczech, przed wyjazdem nic innego mi sie nie marzyło, jak mieć Radmor,a i kolumny Altusy. Niestety nie miałem wtedy tyłu pieniędzy, bo jak pamiętam w roku 1986, kosztował on 53 tyś złotych, była to dla mnie astronomiczna suma. Chodziłem tylko do sklepu UNITRA,y w naszym mieście i marzyłem o nim, jak dziecko, które przechodzi koło sklepu z zabawkami. Przyjaciele moi pomogli mi w rok później wyjechać do Niemiec, gdzie żyję już ponad 30 lat. Marzenia moje zrealizowały się, iż po 3 latach pobytu kupiłem sobie wzmacniacze Harman Kardon Citation 21 24 i Tuner 23, do tego CD odtwarzacz Harman Kardon i później magnetofon Yamaha i głośniki brytyjskie Rogers LS6, który to sprzęt posiadam do dnia dzisiejszego. Natomiast nigdy z głowy nie wyszedł mi nasz rodzimy Radmor, teraz oglądam te filmy i planuję sobie kupno takiego srebrnego, który jest po remoncie kapitalnym i cieszę się na niego jak dawniej. Wcale nie myślę, że polskie produkty są gorsze od zachodnich, gdyż Radmor ma ponad 30 lat i jest super nowoczesny z wyglądu, top design! Szczególnie srebrny. Pozdrawiam tym ludzi którzy też wierzą w produkty Made in Poland 🇵🇱♥️!!!👍🖐️
co do dźwięku to mi twój wpis przypomiał dawną motorolę d170 którą miałem wiele lat temu - to były początki komórkowców i to do dziś jedyny telefon jaki znam w którym dźwięk z głośnika był taki wierny że wydawało się że osoba z którą rozmawiam stoi obok - głośniczek po skasowaniu biedaka gdy rozebrałem miał ze trzy centymetry średnicy - w żadnej komórce dziś się taki nie zmieści :)
Amplituner Eltry R8040 również współpracuje z 4 omowymi zestawami głośnikowymi - sam mam podpięte rosyjskie kolumny o takiej impedancji i jedynie przy długotrwałym ostrym graniu załącza się bezpiecznik termiczny który sam "się naprawia" a co najlepsze tranzystory mocy we wzmacniaczu nigdy nie były wymieniane :D Przy normalnej głośności (3/10) wszystko jest OK. Co do przełączników i gałek to muszę się przyznać ale nic nie trzeszczy mimo upływu tylu lat :D Nie mniej fajny odcinek i zasłużony "thumbs up" :D
ZAJEBISTY ODCINEK !!!!!!!!!!!!!!
10:18
Posiadam taki wzmacniacz w domu (WST-102)
Co do brzmienia->Wg mnie jest b.dobre.
Co do trzeszczących przełączników i potencjometrów to się zgadzam.
kupiłem w młodości komplet Radmor 5402 - rewelacja! Bardzo fajnie zrobiony materiał
Mój pierwszy amplituner Amator 2c stereo 💪
11:34 Tak, problem z napieciem byl bardzo czesty. Standardem byl zakup stabilizatora do urzadzen audio-video. Sasiad spawal/pilowal/szlifowal, a swiatlo migalo na calej ulicy. Czasami brakowalo fazy, a innym razem napiecie w gniazdku bylo ponizej wszelkich norm. Wspominali o tym w "Alternatywy 4"
W latach 70-tych "modliłem" się do ELIZABETH STEREO kiedy tylko przechodziłem koło sklepu RTV... Łza się w oku kręci... Dlatego teraz mam 704 z resztą "klamotów" i kolumienki ALTUSY 300 i nie chcę NICZEGOKOLWIEK innego. To TAK BRZMI że dzisiaj młodym "szczęki opadają". Pozdrawiam.
Radmor po dziś dzień wygląda zajebiście
wygląda i NIC więcej !!!!!!!!!!!!!!
@@felikscair5153 dokładnie ładnie wyglądał i to było jego największe osiągniecie... plus oczywiście w punkcie skupu złomu można było dostać dobrą kasę za wagę... to był jego drugi plus.
Cieszę się, że tu trafiłem.
świetny odcinek
''w kolejnych latach jak to często bywało w naszym kraju ograbiono radmora z dwóch wskaźników'' piekne to było :D
Fajny film, szacun dla Autora.
Polski przemysł i jego produkty były może nieco toporne, ale to była polska myśl techniczna, która mogła się dalej rozwijać. Niestety, przemiany po 89 roku oraz władza styropianowych solidaruchów i złodziei, którzy rozgrabili i zniszczyli to, co polskie.
I robią to po dzis dzień.
Połowa była na licencji a reszta chujowa :) Taka to polska myśl techniczna :)
To są mity. Tez mam sentyment do tego sprzętu (bo go wtedy naprawiałem :) ), ale technologicznie zawsze było przestarzałe.
Diora upadła dopiero w 2006 roku. Po 89 zmieniali kilka razy koncepcję. Jednak błędem było to, ze uwierzono załodze w '89 ze jest na siłach by sama ogarnąć wolny rynek - były możliwości sprzedaży Philipsowi. Diora była molochem, który pośliznął się na magnetowidzie, technologii, która juz wtedy była przestarzała. De facto załatwił ich Reagan i jego ścisłe embargo, Diora w 89 nie miała ogarniętego montażu powierzchniowego, nawet CNC to była magia. Po 10 latach izolacji od Zachodu to był już skansen. Niestety.
Łezka się w oku kręci. Ja miałem kolejno: Amatora, Zodiaka i wreszcie wymarzonego Radmora. Siedziałem równo między kolumnami i napawałem się STEREOFONIĄ :-)
Hehh to ja podobnie.. Dziś bym tych klocków skopac nie chciał szkoda buta..
swietny odcinek
Świetny materiał. Łezka mi zakręca bo kilka z nich miałem: Amator, śrebrny Radmor 5102 TE plus korektor, ale potwierdzam iż Merkury (pomarańczowe podświetlenie) miał lepsze brzmienie jak Autor wspomniał. Potem za wyższymi wymogami z mej strony przeszedłem na zachodnie HI-Fi, o którym wspomniałem na na innym Autora kanale. W tamtym czasie nie sądziłem iż np Unitra polegnie w zderzeniu z nowym ustrojem... Pozdrawiam.
Na to czekałem :-)
Świetna seria :"))))
Ciekawie się ogląda. Pozdrawiam serdecznie Wilk-Audio-Projekt. Custom Speakers
klasyk posiadam Unitra Diora Amator-Stereo DSS-101 działa do dzis po małym remoncie tzn wyczyszczenie suwaków do regulacji przestrojenie na dzisiejsze fale wymianie oświetlenia na led i jak nowka jest :)
Duet Diora, lata 80i lato z radiem mamcia słuchała.,, 🤗😪
Powrót do Przeszłości👍👍👍
Dzięki za info...
Super film
Piękny odcinek Reduktorze. Pienie powiedziane chcecie Polskie to kupujcie nie ważne ile to kosztuje.... :)
Autorom podziękowania ślę serdeczne . Budzimy iskierki WIEDZY by je rozdawać.. Sprawdzaj, doświadczaj.. ignorancją arogancją wspieraliśmy system. Świetny materiał edukacyjny. z pasją przedstawiony temat '' wystarczy zacząć od siebie zdając sobie sprawę o czym tu jest mowa. a treść przemówi do WAS'' podaj dalej.Polecam.
"dość nowotrzesny jak na ówtrzesne trzasy" ;-) pozdrawiam serdecznie i oglądam każdy odcinek
Prawda jest taka, że Polska posiadająca własne zakłady radiowe mogła produkować swój sprzęt przewyższający produkcje japońskie, MOGŁA .... to co było produkowane to często licencje, które zresztą nawiedzały wszystkie dziedziny gospodarki za komuny.
Osobiście posiadałem wręcz wychowałem się na sprzęcie unitry.
To były od początku do końca gnioty im nowsze tym gorsze (jeszcze problem w tamtym czasie to było zdobyć coś takiego).
Każdy wzmacniacz japoński z tamtego okresu (lata 80-90) był lepszą konstrukcją od polskiej. Urządzenia japońskie parły do przodu z różnymi rozwiązaniami my staliśmy w miejscu.
Swego czasu była taka gazeta "Magazyn HI-FI" (lata 90) w której porównywano i recenzowano urządzenia audio. Za każdym razem nawet małe wierze Japońskich producentów były lepsze od Polskiej produkcji i to nie motywowało. Poza tym prawda jest taka, że polskie urządzenia audio były sprzedawane za granicą za dewizy w lepszej wersji .
Żaden polski magnetofon nie miał nawet dobrego mechanizmu (wszystko to były licencje w mniej lub bardziej dokładny sposób wykonany, najczęściej niedokładny). Pierwszy japoński magnetofon jaki posiadałem to był 3 głowicowy Sony TC-K411 z dolby B, C i regulowanym Biasem (nie był to najwyższy model, na taśmach metalowych brzmiał jak kompakt), a mimo to żaden polski magnetofon mu nie dorównywał, a szczególnie w precyzji pracy mechanizmu, ostatni najlepszy polski wynalazek to był MDS-506 z HX-PRO. Pamiętam "szufladę" MDS4421 z głowicą stożkową ALPS swego czasu bardzo go lubiłem miał chyba jeden z lepszych polskich mechanizmów. Brakowało mu jednak HX-PRO i regulowanego Biasu.
U mnie sprzęt służył do grania nie do stania na półce więc bardzo przywiązywałem wagę do wierności i brzmienia, poprawiając polską myśl techniczną i tak napotykałem na bariery nie do przejścia.
Nie wspomnę już o kiepskich tunerach (słaba czułość i selektywność szczególnie na falach średnich i krótkich po to żeby nie nasłuchiwać propagandowych stacji Wolnej Europy itp.wtajemnieczeni wiedzą o co chodzi, to było polityczne zagranie) i wzmacniacze (Philips FA931 miażdżył ostatniego WS504b w każdym calu zresztą WS504 w pierwszej wersji miał wadę fabryczną, którą osobiście wykryłem swego czasu, był tam jak pamiętam jakiś tranzystor odwrotnie przylutowany, uszkadzały się układy STK).
Tonsil a np. Visaton to przepaść, dlaczego w polsce nie mogliśmy mieć takiego Visatona.....bo taka była polityka....
Młode pokolenie tego nie zna ale w tamtych czasach wszystko tak wyglądało...np. samochody FSO i niemiecki golf taki przykład, każdy wie.
Trzeba jednak pamiętać, że nasi często rodzice nawet dziadkowie bardzo się cieszyli jak mogli coś gdzieś w tamtych czasach dostać i chociaż sprzęt polski był kiepski to wspomnienia tamtych czasów i chwil stają się magią.
Oczywiście szacunek dla autora filmu za chęci, bardzo dobre przygotowanie i bardzo sympatyczne opowiadanie o tym sprzęcie...dzięki !
Pracowałem w Diora Lewin Brzeski pozdrawiam dzięki za powrót do przeszłości
Coś pięknego osobiście kolekcjonuję pewne modele
r8040 miałem - grał z kolumienkami 20w tonsilu i dotrwał do czasów zmiany nadawania radia na starych częstotliwościach - potem już nie przestrajałem bo miał "zasuszony" potencjometr głośności który trzeszczał przy podgłaśnianiu :)
super odcinek
Miałem unitrę zrk at9100 chyba i ten sprzęt w latach 90 to było coś. Na mojej 18-tce podłączyłem pod ten sprzęt 2x110 altus + 2x60 alton i 2x350 estradowe nie wiem jakiej firmy. Szyby z okien chciały wylecieć a szklanki na stołach podskakiwały. Nic się nadmiernie nie grzało i się nie wyłączał jak nowsze radmory znajomych. Wtedy to było coś 😎
Tosca była SUPER miałem👍
Mam ją do dzisiaj jest ok. Ale wolę Zodiaka posiadam dwie sztuki
Nieścisłość - OR510x posiadał zakres AM/LW 165-285 kHz! Nieprawdopodobnej autorowi chodziło o zakresy średnio i krótkofalowe których faktycznie nie posiadał i do odbioru których używało się zewnętrznego tunera.
Niewiele w tamtych latach mieliśmy ,ale muzykę i sprzęt mieliśmy super.
Miałem od Taty R8040 który fajnie pasował do magnetofonu z Unitry MagMor MSD 5220, do tego kolumny 110. Grało to u mnie w pokoju do 1995 roku, kiedy dostałem nową mini wieżę Thompsonica z CD i magnetofonem z pełnym pilotem. Dziś szukam tego starego zestawu, choć kolumny /drewniana obudowa/ z tej mini wieży - grają do dziś z innym zestawem i ich jakość nie jest gorsza od tych plastikowych "tubek".
Pewnie nie wiecie ale Diora Dzierżoniów część produkcji ulokowała w ZK we Wrocławiu. Wiem, że były tam produkowane płyty Aidy i Toski. Na pewno też inne ale już nie pamiętam.
Od jakiś 16 lat nie korzystam już z 5102-TE, ale faktycznie separacja kanałów była słaba z tego co pamiętam. Końcówki i bezpieczniki były kilka razy wymieniane, po tym jak się robiło "stroboskop" z lampy od Ursusa C360. Z większością zaprezentowanego sprzętu miałem styczność. Spoko materiał.
super!
a mi sie zawsze wydawalo ze unitra to zawsze bylo cos ekstra ;)
Pamietam Kleopatre, fajny sprzet. Jak sie podloczylo gitare do gniazda gramofon, mozna bylo uzyskac fajny przester, malo kto mial wtedy fuzza :))
Jedyna legenda jest taka że "kiedyś była unitra i to byli czasy" .. Niestety miałem okazję serwisować te wypociny .Amator czy Tosca w miarę niezawodne . Sprzęt z Kasprzaka czy Diory to już były pełne regały Finezja - z prawdziwą finezją skonstruowali coś co już z fabryki wychodziło z założenia uszkodzone . Wzmacniacze z Eltry od zestawów mini to dopiero były tragicznie brzmiace szumofony .. legendę widzą chyba tylko ci którzy wtedy widywali te sprzęty u znajomych .. ale niech każdy lubi co mu tam pasuje
Super
1:24 jest jeszcze "unitra unima" -produkcja zasilaczy oscyloskopów itp
petarde robisz chłopie tak dalej.pozdro
A ja z zupełnie innej beczki (mimo, że z wykształcenia i wykonywanego od lat zawodu- jestem elektronikiem )- dziękuje za pokazanie rysunku (konkursu) autorstwa Mirosława Pokory- ilustratora niektórych z książek, czytanych przeze mnie w
dzieciństwie :))))
Moja przestrojona Kleopatra wciąż pięknie gra : )
Mam ją od wujka i jestem z niej zadowolony
Wtedy nie mówiło się, że coś jest zachodnie, tylko zagraniczne :). Jak ktoś miał coś zagranicznego, to mu wszyscy zazdrościli. Marzyłem wtedy jak wszyscy, o dużym Kasprzaku, no ale niestety, nie każdy mógł mieć Kasprzaka. Jednak i tak miałem szczęście, bo miałem używaną Martę i to był na prawdę dobry radiomagnetofon. Środek pewnie był ten sam, co w Kasprzaku.
Z amplitunerów polecam Toscę 303. Gra ładnie i czysto, potrafi wysterować duże kolumny pomimo 2x20W
Dobry jest też amplituner AT 9100.
Zgadza się tosce bardzo lubię a jeszcze bardziej zodiaka
Pamiętam ze Diora była obecna w Nowej Rudzie w latach 90-tych--> byłe wałbrzyskie teraz Dolny Śląsk i rzut beretem od Dzierzoniowa. Diore każdy chwalił.. u mnie w rodzinie mieliśmy kilka Diur w pokojach ale w wersji aluminiowej jaki typ dokładnie nie wiem bo byłem jeszcze młody
Ahh unitra Diora wz 443 dla mnie kultowy sprzęt dla mnie no i oczywiście Altusy 140 albo altony. A radio condor mam do dziś w piwnicy tylko niedziałają kasety bo pasek napędu się urwał
Małe sprostowanie, 17 minuta 45 sek. Radmor posiadał wbudowany odbiornik fal długich i to bardzo dobrze działający.
Nie mogę się doczekać na odtwarzacze szpulowe
W mim Merkurym wymieniłem ze dwie żarówki na przestrzeni lat mocnej eksploatacji. Czyli są wyjątki. :)
Miodny materiał, dobrze że odpuściliście sponsorowane recenzje jak w przypadku tych słuchawek o wątpliwych walorach dźwiękowych. O ile po tamtym materiale "obraziłem się" na was tak teraz nadrabiam poprzednie odcinki :) Pozdrawiam
Proszę o więcej filmów o unitrze
Bardzo dobry materiał, a sprzęt przepiękny.
Jedyne do czego się mogę przyczepić - quasi quadro powinno się z łaciny wymawiać "kwazi kwadro" podobnie jak Quasimodo ;)
Zgadza się! Każdy kto miał trochę do czynienia z łaciną to wie, że "qu" wymawia się "kw" i uszy mu więdną jak słucha mediów. Podobnie jest z używaniem słowa "technologia" myśląc, że jest to dokładnie to samo co ang. "technology".
Miodowy Tak samo jak akWapark. Ale ostatnio wypowiadal sie prezes jakiegos aquaparku i.... nazwe wypowiadał jak wsiowy głupek: akŁapark...
a kto powiedział, że to łacina?? A może to język włoski? Po drugie- ten film to nie poradnik językowy.
@@jacekzrodo7517 a co oznacza "technology"?
Wydaje mi się że wkradł się błąd. Na Radmorze można odbierać długie fale, gdyż ma pozycje FM mono, FM Stereo i AM, wystarczy ustawić na 225 KHz i już możemy słuchać jedynki. Pozdrawiam
Bardzo fajna prezentacja, nie wspomniał Pan o ciekawym radiowzmacniaczu Diora DSTL stereo lampowo-tranzystorowym.