Od zerówki, niemal do końca gimnazjum-Autosan H9 przez prawie 10 lat :p Miło wspominam dojazdy, najlepiej jeździło się na tyle. Gdy wiedziałeś w którym miejscu na drodze są odpowiednie wyboje i w odpowiednim czasie podskoczyłeś, można było doświadczyć stanu nieważkości xD
Uświadomiłeś mi jaki jestem stary 😮 skończyłem podstawówkę grubo przed gimnazjum, a synowie tez bez gimnazjum (po epoce). Moja era to ikarusy, np przegubowy na zakrętach zamiatał ogonem ze wyrzucało z siedzenia ;)
Pamietam jak moja gmina była właścicielem takiego Autosana, ale stacjonował on niedaleko szkoły, koło domu właściciela małej firmy transportowej, który wykonywał przewozy na rzecz gminy. Autobus ledwo co jeździł i zastanawiałem się po co on trzyma tego starego autosana skoro ma nowiutką Setrę. Gdy zacząłem się interesować tematem okazało się że autosan był z 2001 roku, a Setra z 1998 xddd
Szkole miałem blisko więc chodziłem pieszo ,ale będąc w wojsku w jednostce mieszczącej się na wsi widziałem czym dowożono dzieci . Był to traktor z przyczepą zabudowana jak autobus. Służyło to tez do przewozu pracowników pobliskiego PGR. Duży szacun dla właściciela autobusu z filmu. Co ciekawe niektóre autobusy tego typu nadal są w użytku.
Ja w latach 1988-1991 jeździłem do szkoły 30 km w jedna stronę autobusami w tym tez H9 miałem praktykę w PKS to mieliśmy darmowe przejazdy jako pracownicy . Bardzo miło to wspominam ale był minus bo musiałem wstawac o 5 rano żeby na 7 dojechać do Nowego Targu . Teraz śpię sobie do 9-10 i nie jeżdżę już autobusami .
Tęskni mi się za tymi Sanami H9. Odkąd nasz PKS został kupiony przez prywaciarza jeżdżą jakimiś francuskimi gruzami, gdzie żeby usiąść trzeba by mieć kolana w dupie. H9 jeździłem codziennie przez 11 lat, od zerówki do 1 technikum i do dziś pamiętam ten wymazany markerem tył, zapach fajek, disco polo i nagrzewnice, które grały głośniej od radia, ale za to robiły saune nawet jak na zewnątrz -30 A kierowcą był nie kto inny, jak sołtys O wygodzie miękkich foteli i miejscu na nogi nawet nie wspomnę - nie jechałem wygodniejszym aurobusem Szkoda, że wszystkie poszły na złom, a sołtys zmarł na raka :(
Ja dojeżdżałem osinobusem czyli starem z prymitywną zabudową osobową na pace. Bez ogrzewania oczywiście , bez wentylacji ale z to ze spalinami swobodnie dostającymi się do kabiny, zwłaszcza zimą gdy nie otwierano okienek.. Prędkość 40-50 km/h . Na końcu podróży w szkole wysiadało się z zawrotami głowy i z odruchami wymiotnymi od tych spalin.
Jeździłem Autosanem 84 - 88, wąskimi drogami koło Nidzicy. Zimą po błyszczącym lodzie a obok stuletnie drzewa, szósta rano i autobus pełen ludzi... Koszula często mokra na dworcu, na końcu kursu...
@@ryanverbinski Taaa, a potem po premii polecą za spóźnienia... Rozkład jest dostosowywany do "dobrych warunków" a nie do lodowiska czy zasp śnieżnych... Dolicz sobie wściekłe spojrzenia pasażerów...
Z perspektywy pasażera , myślę że h9 było bardzo komfortowe w wersji międzymiastowej . Będąc dzieciakiem nie lubiłem jeździć autobusami z plastikowymi siedzeniami . Będąc dzieciakiem dojeżdżałem ok 15 km że wsi do miasta. Przewoźnik posiadał setre , jelcza , kilka autosanów no i busy kaczki . Był jeszcze neoplan w wersji na miasto, z plastikowymi siedzeniami . Na tym tle Autosan wypadał dobrze , pomimo że mosty wyły strasznie i śmierdziało dieslem 😁bialo-niebieskie malowanie jest legendarne 👍
3 lata wnosilismy kolegę na wózku. W 3 osoby, 2 przód, jedna z tylu. Jak mało nas jechalo to się wnosilo do przodu, a jak więcej to do tyłu. Jak sobie przypomnę ilu ludzi do tego autobusu wchodziło to głowa mała. Dzieci przyklejone do szyb i drzwi i w drogę. A weź tu wysiadz na początku:) oj cyrki się działy.
Tachaliscie niepełnosprawnego kolegę?Szanuje,dla mnie jesteś prawdziwy kumpel,jesteś bohaterem...masz z nim dziś kontakt?Przyjaciół poznajemy w biedzie.
W czasach mojej podstawówki przez 8 lat jeździłem Autosanem H9 oraz H10. H9 którym rano dojeżdżałem do szkoły był idealny na pobudzenie. Potem po lekcjach w h10, a to był luks do odpoczęcia. Pozdrawiam :)
Jeździłem H9' ką do technikum od 2005 do 2009. Gdy miałem możliwość siadałem na koncu - lubiłem dźwięk silnika który był przyjemny dla ucha, silnik był wyposażony w turbosprężarkę. Jej usłyszenie graniczyło z cudem, ponieważ kierowca ledwo co " docierał" do obrotów silnika w których w pełni można było wykorzystać jej działanie..... Przepały oszczędności itp. Pod koniec dojazdów Setra 215....z także swietną pracą silnika V
Dojeżdżałam codziennie rowerem 8 km w jedną stronę Czyli codziennie 16km W ostatnim roku położono asfalt To była 5 6 i 7 klasa Nie miałam ani jednego dnia opuszczonego Często zmarznięta przemoczona ale wtedy to była normalka Autobusy żadne ta trasa nie kursowaly
Volvo B10M. Do dzisiaj mam przyjemne ciarki na myśl o pomruku jego silnika przy ruszaniu z pełną mocą pod górę. I jeszcze ten "zaśpiew" automatycznej skrzyni przy zmianie biegu na wyższy 😍 Przesłużyły w Szczecinie większość mojej podstawówki, całe liceum, studia i jeszcze kilka lat dojazdów do pracy. Środkowa napędzana oś dawała radę w czesie śnieżnych zim tamtych czasów. Pamiętam okrzyk kierowcy "Wszyscy na przód" i już była przyczepność i jazda pod oblodzoną górkę pod Unii Lubelskiej.
nie sądziłem że będę oglądał film o jakimś starym autobusie , ale nie żałuje ciekawa historia a bohater zadbany lepiej niż niektóre dzisiejsze autobusy w mojej okolicy
Do 2 kwietnia 2000 (Wielka Rzeź Połączeń) pociąg - 3 wagony prowadzony SP42, potem pierwsze 10km Autosan H9 (najnowszy z 2000 roku) pozostałe 25km w zależności - albo Jelcz, albo Ikarus. Wolałem Ikarusa, bo miał o wiele wygodniejsze fotele. A "Kleks" miał układ drzwi Autosana H9 z 2000 roku - przednie drzwi sterowane z pozycji kierowcy
Ja do podstawówki jeździłem jelczem M11 PKM Jaworzno. Pamiętam, że zawsze siadałem za tylnym kołem, tak żeby opierać nogi na nadkolu i słuchając dźwięków silnika starałem się odtwarzać ruchy kierowcy 😁
Czy tylko u mnie mówiło się na taki autobus "bomba"? 😃 Jeździłem takim do dość niedawna bo do 7 klasy podstawówki (teraz jestem w 3technikum) mam wspaniałe wspomnienia odnośnie tego autobusu, a to z siedzenia z tyłu a to z przodu jak patrzyło się na te różne kontrolki. Jednej sytuacji nigdy nie zapomnę jak nauczycielka musiała trzymać drzwi podczas jazdy zimą bo mechanizm odmówił posłuszeństwa a dzieci do szkoły musiały jakoś dojechać.
Jest jeszcze jedna różnica między tym szkolnym a H9-21 i H9-35 którymi jeździłem. Brierka przy tylnym wejściu odgradzająca 2 prawe miejsca w tylnym rzędzie. Może w ostatnich latach produkcji zwykłae -21 też ją miały, ale nimi nie jeździłem. Bo raczej w -35 bym się jej nie spodziewał.
Ja pamiętam jeszcze Ikarusy, Jelcze, nawet takie cudo jak Osinobus (tragedia) choć modeli nie pamiętam. Wspomnienia miłe ale z wygodą, komfortem czy bezpieczeństwem to one nie wiele mają wspólnego. To był klimat i nostalgia, bo autobusami takimi jeździło się na biwaki czy obozy (gdy byłem harcerzem)
Takie pomarańczowe autobusy (kilka sztuk) kursują do dnia dzisejszego na linii Dynów/Manasterz - Rzeszów u jednego z prywatnych przewożników. Czasami strach do nich wsiadać, bo jak zgaśnie, to trzeba się modlić, by chciał ponownie odpalić xD.
Znam ten autobus. Widuję go czasami w Rzeszowie, ma napisane "Agmar" z przodu xD jak go zobaczyłem kiedyś po raz pierwszy, to aż się zdziwiłem, że taki relikt jeszcze jeździ.
Miałem do szkoły jakieś 3km więc raczej z przysłowiowego buta, ale jak aura nie dopisywała jeździłem autobusem jelcz m11. Później w gimnazjum już było dalej i dojeżdżałem codziennie solarisem Urbino 12 oraz neoplanem. Nie pamiętam tylko modelu
lata 1978-1983 dojezdzalem do technikum -8km autobusami , a w zimie koleja - gdy juz bylem starszy 18-20 lat dojezdzalem koleja bo wiecej kolezanek jezdzilo😍😍😍😍 i w piatki mozna bylo sie umowic na zabawe lub dyskoteke ze idziemy wieksza grupa🥰🥰🥰🥰 , do przystanku autobusowego mialem (+_) 300m a na stacje kolejaowa wiecej niz 1km 🤣🤣🤣🤣🤣
Ehhh kiedyś to się podróżowało. Człowiek wsiadał do takiego wehikułu i nie było za bardzo wiedział czy i dokąd dojedzie ... Miało to znamiona przygody i swoisty urok. Ehhh obudziły się sentymenty :-). Pozdrawiam serdecznie wszystkich, którzy takimi autosanami podróżowali ... no i wszystkich pozostałych ;-).
Do podstawówki i gimnazjum były to: Żuk, następnie Mercedes sprinter 214d i na koniec VW crafter. Do średniej jak to w PKS: autosan H9, H10, jeden jelcz się trafił, raz Mercedes Tourismo. Ale najbardziej to lubiłem iveco daily
H9 to był "nowszy" autobus a jeździłem nim jeszcze w 2010r. Był jakiś starszy ale nie pamiętam modelu, pamiętam że zakleszczył się bieg na 1 i tak jechaliśmy resztę drogi...
Rano do szkoły dojeżdżałem z rodzicami, ale do domu odwoził mnie właśnie Autosan h9-21 z 89 roku z klasycznym przodem z wojska i właśnie kleks, ale już z nowym przodem. Klasyka wspominam bardzo dobrze wygodne fotele międzymiastowe trasa bardzo szybko mi zlatywała. Co do kleksa to powiem tak te siedzenia, a właściwie taborety udające fotele (choć taboret wygodniejszy) dobijały moją dupę po całym dniu siedzenia na szkolnych krzesłach
Jeździłem identycznym autobusem jak w filmie całą podstawówkę i gimnazjum należącym do gminy w której mieszkam. Niestety od 2 lat ten autobus stoi na parkingu jednej z lokalnych firm i niszczeje będąc kompletnie nie używanym i zapewne skończy na złomowisku prędzej czy później :(
Małe sprostowanie: te autobusy pojawiły się z chwilą uruchomienia gimnazjum czyli 1999 i otrzymywały je jednostki samorządu terytorialnego /w większości gminy/. I kolejne sprostowanie: siedzenia plastikowe miały być wandaloodporne, a okazały się porażką - łatwe do rycia cyrklem itp. , a wymalowane mazakiem były nie do wyczyszczenia. Ale filmik ciekawy. Sprostuję jeszcze - to nie jest pierwsza wersja kleksa dla szkół - ten w filmiku już ma kilka ułatwień - np. wysuwana tabliczka "uwaga" - widoczna na początku filmu - pierwsze wersje miały na sztywno przyczepiony tylko znaczek "dzieci". Super pasja - gratuluję.
Mimo bycia starym już autobusem podróż H9 jest jedną wielką przygodą, piękna sprawa, dużo wygodniejszy niż np. Mercedes Connecto, bo w Autosanie nie trzeba mieć nóg uciętych w kolanach.
Przyjemnie posłuchać człowieka z pasja. na dodatek umiejacego ładnie o niej opowiadać. Jedna rzecz nie została dopowiedziana: czy takim zabytkowym autobusem można wykonywać przewóz grup osób, n.p. wycieczki szkolnej. (Mam tu mieszane uczucia, bo z jednej strony frajda, a z drugiej jednak niższy poziom bezpieczeństwa(*), no i znaleźliby się cwaniacy rejestrujący jako "zabytki" autobusy do stricte komercyjnej działalności). (*) - chociaż bardziej ufałbym temu autobusowi z tym właścicielem/kierowcą, niż gratom z niektórych firm przewozowych.
Pamiętam jak jeździły ''ogórki''. Tylko jako PKS - y. ''Ogórki'' jeździły jako autobusy miejskie. Po ''ogórkach'' były Autosany. Po Autosanach Jelcze. Po Jelczach Solaris, Man.
ogorki, za gowniarza jezdilem takimi, jeszcze mialy rozkladane siedziska zajmujace przejscie. jeszcze mielismy wagony pasazerskie ciagniete za traktorami
Jak już kiedyś pisałem, bardzo lubię PKSy i autobusy podmiejskie, więc temat gimbusów jest mi bliski w PKS BYDGOSZCZ Zostały zakupione Irisbus Crossway do obsługi ruchu szkolnego.
Do 4 klasy podstawówki jeżdziłem bonanzą którą ciągnął c 330. Potem wprowadzili PKS i na naszą linię dali nowiutkiego H9. Był bardzo fajny cichy fajnie się jeżdziło w porównaniu do zarzniętych gratów które dawali na zastępstwo. Ze szkoły średniej to wracałem głównie H9. Nieraz trafił się Jelcz PR 110D miał super siedzenia. Najlepiej wspominam Jelcza T120 ale ciężko było na niego trafić. Sw 680 super pracował.
To jakaś kpina, że tłukli to badziewie w 2002, a tym bardziej do 2006 r. Myślałem, że skończyli po upadku komuny... Całe szczęście tylko 2 razy w życiu jechałem takim szrotem w okolicach 2000-2001 roku. Na trasie 70 km pierwszy popsuł się po 20, a następny po 30 km. W końcu podstawili nam "starą" Setrę z początku lat 90, która wtedy wyglądała jak nówka (chyba s215). Oba autobusy technologicznie były z lat 70, ale jakoś Setra nie była sauną i trumną na kołach o głośności startującego samolotu, a siedzenia nie były wyciągnięte ze stadionu narodowego. Ten cały postkomunistyczny złom po 1990 roku powinien zostać już dawno przetopiony na żyletki, wliczając w to również Nysy, Żuki, Maluchy, duże Fiaty, Pierdolonezy i Uno klepane na licencji po 1994 r.
Prawda to, ja to zawsze najbardziej szanowałam Solarisy. Tak samo Ikarusy, Węgry to ja mogę zwiedzać, ostatecznie zjeść gulasz, a nie starym szrotem jeździć.
Jeździłem tym oto autobusem ci jest przedstawiony na filmie, Scania [W wersji naszej z graffiti patrona szkoły] niebieski taki fajny xD ciemne szyby2klasy na wycieczkę pomieści luzem, jeszcze dwoma innymi pkstami, Tera Mercedesami jeżdżę do szkoły.
Ja pamiętam Jelcza. Pod koniec życia z nalotem 3mln km sypało się dosłownie wszystko. Pomiędzy awariami strażacy nas rozwozili do szkoły. Potem był ten nowszy Autosan z częściami Renault i Cumminsa i wytrzymał ledwo 8 lat i 700kkm. Jak prywaciarz przejął autobusy to przynajmniej zwykle kołowali busa lub autobusa zastępczego jak się nowiutki autosan zepsuł.
Panie ja jazdę Autosanem h9 najlepiej wspominam jeździłem tylko jakiś 1 miesiąc ale było mi w nim najwygodniej najgłośniej same dobre strony tera to tylko marzę żeby się przejechać takim bo jak narazie jeżdżę bedcedesem który jest koszmarny jednak kiedyś to były autobusy a nie to co teraz 😂
u mnie jeszcze jeżdżą miasto do 7k mieszkańców, 5 lat temu dojezdzalem nimi do szkoły, stare smrody, zimą mróz wiał przez nieszczelności, a latem zbyt gorąco od silnika, często też było opóźnienie, bo awarie to chleb powszedni, raz nawet przyjechał zastępczy i on też po drodze klęknął, musiał przyjechać trzeci,
Do szkoły podstawowej 8 lat dwa km na nogach. Zima śnieg mało mnie było widać . W szkole piece kaflowe. I było SUPER.👍👍👍. Po szkole podstawowej do następnej szkoły Jelczem. 👍👍👍😀
Moje gimnazjum (Niepołomice) miało trzy linie autobusów szkolnych. Kiedy rozpoczynałem pierwszą klasę, na mojej linii jeździł stary Autosan H9, potem zastąpiony przez Jelcza L090. W kolejnych latach zamiast Jelcza zaczął jeździć Renault Tracer i to właśnie z tym autobusem mam najwięcej nostalgicznych wspomnień. Siedziało się gdzieś z tyłu, ktoś puszczał muzykę z głośnika i tak jechaliśmy, robiąc taką mini-imprezę. Na pozostałych liniach była większa "różnorodność taborowa". Najczęściej pojawiał się Renault FR1, który pięknie pachniał w środku czymś, co kojarzyło mi się z jakimś ślubem czy weselem. Taki zapach kawy z truskawkami, nie wiem do końca jak to opisać. Czasem także jeździł Tracer, parę razy nawet widziałem Solbusa SN11. Co ciekawe, kiedy spytałem kierowcę o markę tego pojazdu, otrzymałem odpowiedź, że to Mercedes. XD Rok po tym jak ukończyłem gimnazjum autobusy szkolne zostały zlikwidowane, a uczniowie (aktualnie już nie gimnazjum, a podstawówki) dostali w zamian darmowe przejazdy komunikacją miejską. Nie można jednak nią dotrzeć wszędzie tam, gdzie dojeżdżały autobusy szkolne. Podsumowując, autobusy szkolne stanowiły dla mnie bardzo wygodny transport między szkołą a domem, a także mam wiele pozytywnych wspomnień z podróżowania nimi. Cieszę się, że miałem możliwość z nich korzystać
Ja dojeżdżałem w latach 80-tych XX. w, do szkoły autobusem Jelcz 080 i jeszcze taką maszyną ,do dziś nie wiem czy to była samoróbka, czy taki pojazd był produkowany w Polsce a mianowicie ciężarówka GAZ-53 ,ale ze skróconą o jedną parę bocznych okien budą od Stara Osinobusa ,zresztą ten dziwny pojazd też był tak nazywany. Po ponad 40 latach ,znalazłem w Internecie dokładnie taki sam pojazd na sprzedaż, więc tym bardziej nie wiem, czy to był ten , (był mocno zmęczony życiem) czy też jednak było ich więcej. Natomiast bardzo miło wspominam i autobus i tego dziwnego osinobusa.
Ja w tej chwili dojeżdżam do szkoły średniej Autosanem h9 z lat 70. Zamiast klimatyzacji jest szyberdach a nawet dwa Zamiast normalnego silnika jest jednostka od bizona XDD
O widzę Stanowice pod Strzegomiem ładne okolice byłem tam raz.A ja jeździłem w podstawówce H9-21 zwykła wersja,potem busami Mercedes "Kaczka" a na koniec już mojej edukacji autobusami miejskimi.
Czym jeździłem do szkoły? O troszkę tego było. Podstawówka to albo pieszo, albo autobusem zakładowym. Mieszkałem bowiem jakieś 5km od mojej szkoły na zakładowym osiedlu. Zawodówka. Oj tu było dużo. najpierw tramwajem. Potem pieszo lub autobusem miejskim. Szkoła średnia to jak zawodówka miejski lub pieszo- czas dotarcia był podobny 10-15 minut. Był też bardzo krótki epizod dojazdów PKS-em do średniej z której zrezygnowałem, na rzecz innej średniej.
Cześć, jak na taki autobus bardzo dobra cena OC. Ja robiłem kiedyś symulacje u multiagenta, ale na przykładzie Jelczy 120M z różnymi silnikami. Może to z powodu mojego wieku, ale w 2021 roku usłyszałem cenę na poziomie 9 tys, a w 2022 20 tys!
Pierwsze "kleksy" były fabrycznie dostępne z fotelami turystycznymi. Takiego właśnie w 1999r zamówiono w mojej gminie. Autobus wycofano z eksploatacji po 12 latach ze względu na stan techniczny. Pomimo pieczołowitej dbałości i regularnego serwisowania pojazd po prostu zardzewiał doszczętnie a pod koniec trapiły go również przeróżne awarie mechaniczne co skutkowało ciągłym zastępowaniem go przez autobus wynajmowany z pobliskiego PKS. Ja go wspominam bardzo dobrze, a jego następcę "smyka" chwalą sobie moje dzieciaki.
Otworzyc znowu fabryke , ktora bedzie produkowac polskie Autobusy . male Busy , ciezarowki , dostawczaki , terenowki , suwy - takze do wojska . Musimy odbudowac polska motoryzacje. Przy tak szerokiej gamie jest szansa na przetrwanie
Aż do czwartej klasy podstawówki jeździłem H9, oraz pod koniec tak zwanym "Smykiem". Później się przeprowadziłem w inne miejsce, gdzie szkołę miałem niemal pod nosem, ale wiem, że "Smyk" po dziś dzień wozi dzieci do szkoły w tamtym miejscu
takim pomarańczowym. mój kierowca driftowal zimą ogarniał 😄 umiał na styk zachamiwac lub przejechać obok samochodu ciecia, aż się Stasiu bał że mi fure rozdupcy. ten Autosan best. twarde siedzenia a każdy najbardziej chciał siedzieć z tyłu bo najdalej, wszystko widać i prestiż 😄najstarsi koxy zawsze na tyle
Miałem przyjemność/nieprzyjemność jeździć przez 6 lat takim za dzieciaka. Pamiętam, że to był taki zgrzyt że czasem kierowca stawał i wodę zimną lał z rzeki bo się grzała maszyna ;D No i przed tyłem jak była ta "dziura" w podłodze to to było nieszczelne i w naprawdę duży deszcz przejeżdżając przez kałuże się woda do środka wlewała :D nie wspominając o "szczelności" tych odsuwanych okien xD Kurde to były czasy XDDDD
Do podstawówki dojeżdżałem dwoma autobusami ikarusem i autosanem A0909S smyk z jednym prawilnym silnikiem czyli 6cT107 a do technikum H9 z tymże samym motorem je wspominam bardzo dobrze bo zawsze dowiozły do domu a raz podjechał na przystanek man szlak mu trafił hamulce i musiałem pieszo 7,5 km wracać. W Autosanie siadało się z tyłu by posłuchać tego klanku.
Niestety nie załapałem się na regularne jeżdżenie Autosanem do szkoły z uwagi na mieszkanie w mieście i dojazdy MPK. Ale pamiętam jak w podstawówce gdy jeździliśmy na różne wycieczki, a było tego wtedy sporo, zawsze podstawiano pod szkołę białego Autosana H9. Końcówka lat 90, kurła to były czasy. I kurła to już nie wróci :(
Ja w późnych latach '80, wczesnych '90 czasem jechałem miejskim H9-35 na prywatnej linii w Sosnowcu,po 2000 w Mrągowie - tam były regularną komunikacją miejską 🤔
Jako zawodowemu matematykowi bardzo spodobało mi się, jak kierowca Autosana obliczył cenę paliwa. 1500*8 = 1000*8 = 800, a 5*8=40, co daje nam dalsze 400. Brawo!
Lepiej to rozbić na drobniej by nie zrobić z siebie głupka przed kamerą. Inaczej człowiek myśli i działa gdy wie że nikt go nie obserwuje , kontroluje itp a pod wpływem stresu wychodzą dziwne ,, kwiatki " ;)
@@nataliaczerwinska9029 Bohater odcinka nie stresował się, a miał wyrobiony ten sposób liczenia. Proszę mi wierzyć, że wiem, co mówię. Nie każdy umie tak liczyć w pamięci. 😀
Jeszcze prawie 3 miesiące temu jeździłem takim do szkoły w podstawówce lecz był odświeżony bo już nie miał tych nie wychodnych czerwonych siedzeń tylko miękkie
Jeździłem tym bękartem szatana i motopompy, mam 2 metry wzrostu, żeby jechać "w miarę" wyprostowany musiałem stać tam gdzie "pseudo szyberdach" przy każdym hamowaniu i przyspieszaniu dostawałem kantem w łeb, to była motywacja aby na wakacjach iść do pracy i zarobić na Simsona, od 18 lat już nie wsiadłem nigdy do autobusu, nawet mks'a.......
Od zerówki, niemal do końca gimnazjum-Autosan H9 przez prawie 10 lat :p Miło wspominam dojazdy, najlepiej jeździło się na tyle. Gdy wiedziałeś w którym miejscu na drodze są odpowiednie wyboje i w odpowiednim czasie podskoczyłeś, można było doświadczyć stanu nieważkości xD
A potem piznąć na głupi ryj na środek korytarza, jak ja xD
Identycznie dojeżdżałem takim samym autosanem
Uświadomiłeś mi jaki jestem stary 😮 skończyłem podstawówkę grubo przed gimnazjum, a synowie tez bez gimnazjum (po epoce). Moja era to ikarusy, np przegubowy na zakrętach zamiatał ogonem ze wyrzucało z siedzenia ;)
@@mariuszmariusz7788 Dokładnie tak było 🤣🤣🤣🤣
Gdybyś jechał na tyle Jelcza ogórka, tam to był wykok na wybojach.
Pamietam jak moja gmina była właścicielem takiego Autosana, ale stacjonował on niedaleko szkoły, koło domu właściciela małej firmy transportowej, który wykonywał przewozy na rzecz gminy. Autobus ledwo co jeździł i zastanawiałem się po co on trzyma tego starego autosana skoro ma nowiutką Setrę. Gdy zacząłem się interesować tematem okazało się że autosan był z 2001 roku, a Setra z 1998 xddd
Jak powiedział że przewozi żywy drób do ubojni to myślałem że mówi o wożeniu dzieci do szkoły :D
dokładnie tak samo mam i szukałem tego komentarza, aby się nie powtarzać.
A najlepsze jest to, że on sam sobie udziela wywiadu XD
Szkoła to rzeźnia jakby nie patrzeć
Hahaha😂 czarny humor
@@Adrian-ln3dt
Dlaczego czarny humor?
W tamtych czasach świnie do ubojni jechały w leprzych warunkach niż niejedne dzieci do szkoły
Szkole miałem blisko więc chodziłem pieszo ,ale będąc w wojsku w jednostce mieszczącej się na wsi widziałem czym dowożono dzieci . Był to traktor z przyczepą zabudowana jak autobus. Służyło to tez do przewozu pracowników pobliskiego PGR. Duży szacun dla właściciela autobusu z filmu. Co ciekawe niektóre autobusy tego typu nadal są w użytku.
Czyli tzw. "bonanza". Czasami traktory ciągały też przyczepki od Jelczy ogórków.
@@obywatelcane6775 u nas mówili na to kalapita
Jako ciekawostka, warto dodać, że dowóz dzieci do szkoły jest jedynym przypadkiem, kiedy w prawie dopuszczony jest przewóz pasażerów w przyczepie.
w szkole w mojej okolicy jeszcze 3 Autosany pracują i wożą dzieci z wiosek
@@jakszu4736 był dopuszczony....
Ja w latach 1988-1991 jeździłem do szkoły 30 km w jedna stronę autobusami w tym tez H9 miałem praktykę w PKS to mieliśmy darmowe przejazdy jako pracownicy . Bardzo miło to wspominam ale był minus bo musiałem wstawac o 5 rano żeby na 7 dojechać do Nowego Targu . Teraz śpię sobie do 9-10 i nie jeżdżę już autobusami .
Tęskni mi się za tymi Sanami H9.
Odkąd nasz PKS został kupiony przez prywaciarza jeżdżą jakimiś francuskimi gruzami, gdzie żeby usiąść trzeba by mieć kolana w dupie.
H9 jeździłem codziennie przez 11 lat, od zerówki do 1 technikum i do dziś pamiętam ten wymazany markerem tył, zapach fajek, disco polo i nagrzewnice, które grały głośniej od radia, ale za to robiły saune nawet jak na zewnątrz -30
A kierowcą był nie kto inny, jak sołtys
O wygodzie miękkich foteli i miejscu na nogi nawet nie wspomnę - nie jechałem wygodniejszym aurobusem
Szkoda, że wszystkie poszły na złom, a sołtys zmarł na raka :(
Ja dojeżdżałem osinobusem czyli starem z prymitywną zabudową osobową na pace. Bez ogrzewania oczywiście , bez wentylacji ale z to ze spalinami swobodnie dostającymi się do kabiny, zwłaszcza zimą gdy nie otwierano okienek.. Prędkość 40-50 km/h . Na końcu podróży w szkole wysiadało się z zawrotami głowy i z odruchami wymiotnymi od tych spalin.
Jeździłem Autosanem 84 - 88, wąskimi drogami koło Nidzicy.
Zimą po błyszczącym lodzie a obok stuletnie drzewa, szósta rano i autobus pełen ludzi...
Koszula często mokra na dworcu, na końcu kursu...
To wolniej i pampersa nie trzeba :)
@@ryanverbinski Taaa, a potem po premii polecą za spóźnienia... Rozkład jest dostosowywany do "dobrych warunków" a nie do lodowiska czy zasp śnieżnych... Dolicz sobie wściekłe spojrzenia pasażerów...
Zjeździłem Autosan h9 5lat temu z przodu na drzwiach było napisane nie trzaskać tylko wtedy kierowca mówił trzasnąć bo nie zamknęły się
Z perspektywy pasażera , myślę że h9 było bardzo komfortowe w wersji międzymiastowej . Będąc dzieciakiem nie lubiłem jeździć autobusami z plastikowymi siedzeniami . Będąc dzieciakiem dojeżdżałem ok 15 km że wsi do miasta. Przewoźnik posiadał setre , jelcza , kilka autosanów no i busy kaczki . Był jeszcze neoplan w wersji na miasto, z plastikowymi siedzeniami . Na tym tle Autosan wypadał dobrze , pomimo że mosty wyły strasznie i śmierdziało dieslem 😁bialo-niebieskie malowanie jest legendarne 👍
autosanie mi niegdy nie smierdzialo dieslem, w jelczach za to niespalonym paliwem smierdzialo bardzo
3 lata wnosilismy kolegę na wózku. W 3 osoby, 2 przód, jedna z tylu. Jak mało nas jechalo to się wnosilo do przodu, a jak więcej to do tyłu. Jak sobie przypomnę ilu ludzi do tego autobusu wchodziło to głowa mała. Dzieci przyklejone do szyb i drzwi i w drogę. A weź tu wysiadz na początku:) oj cyrki się działy.
Podziwiam.
Szacunek
Pamiętam jak laske bzykałem na tylnich fotelach
Tachaliscie niepełnosprawnego kolegę?Szanuje,dla mnie jesteś prawdziwy kumpel,jesteś bohaterem...masz z nim dziś kontakt?Przyjaciół poznajemy w biedzie.
Tak to wyglądało
W czasach mojej podstawówki przez 8 lat jeździłem Autosanem H9 oraz H10. H9 którym rano dojeżdżałem do szkoły był idealny na pobudzenie. Potem po lekcjach w h10, a to był luks do odpoczęcia. Pozdrawiam :)
Jeździłem tym modelem do szkoły do pracy a i moja szkoła też miała h9.Tylko dobre wspomnienia mam z tym modelem
Jeździłem H9' ką do technikum od 2005 do 2009. Gdy miałem możliwość siadałem na koncu - lubiłem dźwięk silnika który był przyjemny dla ucha, silnik był wyposażony w turbosprężarkę. Jej usłyszenie graniczyło z cudem, ponieważ kierowca ledwo co " docierał" do obrotów silnika w których w pełni można było wykorzystać jej działanie..... Przepały oszczędności itp. Pod koniec dojazdów Setra 215....z także swietną pracą silnika V
Dojeżdżałam codziennie rowerem 8 km w jedną stronę Czyli codziennie 16km W ostatnim roku położono asfalt To była 5 6 i 7 klasa Nie miałam ani jednego dnia opuszczonego Często zmarznięta przemoczona ale wtedy to była normalka Autobusy żadne ta trasa nie kursowaly
Szacunek
Volvo B10M. Do dzisiaj mam przyjemne ciarki na myśl o pomruku jego silnika przy ruszaniu z pełną mocą pod górę. I jeszcze ten "zaśpiew" automatycznej skrzyni przy zmianie biegu na wyższy 😍 Przesłużyły w Szczecinie większość mojej podstawówki, całe liceum, studia i jeszcze kilka lat dojazdów do pracy. Środkowa napędzana oś dawała radę w czesie śnieżnych zim tamtych czasów. Pamiętam okrzyk kierowcy "Wszyscy na przód" i już była przyczepność i jazda pod oblodzoną górkę pod Unii Lubelskiej.
nie sądziłem że będę oglądał film o jakimś starym autobusie , ale nie żałuje ciekawa historia a bohater zadbany lepiej niż niektóre dzisiejsze autobusy w mojej okolicy
Do 2 kwietnia 2000 (Wielka Rzeź Połączeń) pociąg - 3 wagony prowadzony SP42, potem pierwsze 10km Autosan H9 (najnowszy z 2000 roku) pozostałe 25km w zależności - albo Jelcz, albo Ikarus. Wolałem Ikarusa, bo miał o wiele wygodniejsze fotele. A "Kleks" miał układ drzwi Autosana H9 z 2000 roku - przednie drzwi sterowane z pozycji kierowcy
Ja do podstawówki jeździłem jelczem M11 PKM Jaworzno. Pamiętam, że zawsze siadałem za tylnym kołem, tak żeby opierać nogi na nadkolu i słuchając dźwięków silnika starałem się odtwarzać ruchy kierowcy 😁
Piękna maszyna. 🤗 Wspaniałe wspomnienia z dzieciństwa.
Bardzo ciekawy materiał! Dzięki!
8:22 napis na lewym fotelu najlepszy :D
Czy tylko u mnie mówiło się na taki autobus "bomba"? 😃 Jeździłem takim do dość niedawna bo do 7 klasy podstawówki (teraz jestem w 3technikum) mam wspaniałe wspomnienia odnośnie tego autobusu, a to z siedzenia z tyłu a to z przodu jak patrzyło się na te różne kontrolki. Jednej sytuacji nigdy nie zapomnę jak nauczycielka musiała trzymać drzwi podczas jazdy zimą bo mechanizm odmówił posłuszeństwa a dzieci do szkoły musiały jakoś dojechać.
U mnie była parówa
Dojeżdżało się też tzw. Stonką. Było super.👍👍jest co wspominać.
Jest jeszcze jedna różnica między tym szkolnym a H9-21 i H9-35 którymi jeździłem. Brierka przy tylnym wejściu odgradzająca 2 prawe miejsca w tylnym rzędzie. Może w ostatnich latach produkcji zwykłae -21 też ją miały, ale nimi nie jeździłem. Bo raczej w -35 bym się jej nie spodziewał.
Ja pamiętam jeszcze Ikarusy, Jelcze, nawet takie cudo jak Osinobus (tragedia) choć modeli nie pamiętam. Wspomnienia miłe ale z wygodą, komfortem czy bezpieczeństwem to one nie wiele mają wspólnego. To był klimat i nostalgia, bo autobusami takimi jeździło się na biwaki czy obozy (gdy byłem harcerzem)
Jelcz to pewnie m11 znany też jako pr110 - strasznie wył i był głośny jak kombajn.
Takie pomarańczowe autobusy (kilka sztuk) kursują do dnia dzisejszego na linii Dynów/Manasterz - Rzeszów u jednego z prywatnych przewożników. Czasami strach do nich wsiadać, bo jak zgaśnie, to trzeba się modlić, by chciał ponownie odpalić xD.
Kolega dalej takim codziennie dojeżdża do Łańcuta a z Łańcuta do szkoły w Rzeszowie
Agmar XDD Reszta aut tez ciekawe zabytki, niestety już w stanie rozkładu 🤣
ja jeszcze 3lata temu takim do szkoły jeździłem
Twarde sztuki, bo na Podkarpaciu wszędzie jest pod górę.
Od Przeworska po Łańcut i Rzeszów same wzniesienia na trasie.
Znam ten autobus. Widuję go czasami w Rzeszowie, ma napisane "Agmar" z przodu xD jak go zobaczyłem kiedyś po raz pierwszy, to aż się zdziwiłem, że taki relikt jeszcze jeździ.
Mega pozytywny człowiek, prowadzący też robi dobrą robotę! Fajnie się oglądało!
Dzięki za miłe słowo. Pozdrawiam!
Miałem do szkoły jakieś 3km więc raczej z przysłowiowego buta, ale jak aura nie dopisywała jeździłem autobusem jelcz m11. Później w gimnazjum już było dalej i dojeżdżałem codziennie solarisem Urbino 12 oraz neoplanem. Nie pamiętam tylko modelu
lata 1978-1983 dojezdzalem do technikum -8km autobusami , a w zimie koleja - gdy juz bylem starszy 18-20 lat dojezdzalem koleja bo wiecej kolezanek jezdzilo😍😍😍😍 i w piatki mozna bylo sie umowic na zabawe lub dyskoteke ze idziemy wieksza grupa🥰🥰🥰🥰 , do przystanku autobusowego mialem (+_) 300m a na stacje kolejaowa wiecej niz 1km 🤣🤣🤣🤣🤣
Dlatego dość długo nie miałem prawka ,bo były koleżanki ,mam prawko i jest żona ,heeee
W lokalnym PKS były H9 użytkowane przez ponad 30 lat, codziennie. Podobno nawet 35 lat służyły.
9:28 rozumiem że tysiąc za sztukę, no bo chyba nie chce powiedzieć że 6 opon do autobusu za tyle kupi.
"Można było nabyć odciski"... Dzień dobry, poproszę 20 deko odcisków. Odcisków? Tak, tak dokładnie... Zapakować? No dokładnie, dokładnie...
Ehhh kiedyś to się podróżowało. Człowiek wsiadał do takiego wehikułu i nie było za bardzo wiedział czy i dokąd dojedzie ... Miało to znamiona przygody i swoisty urok. Ehhh obudziły się sentymenty :-). Pozdrawiam serdecznie wszystkich, którzy takimi autosanami podróżowali ... no i wszystkich pozostałych ;-).
Do podstawówki i gimnazjum były to: Żuk, następnie Mercedes sprinter 214d i na koniec VW crafter. Do średniej jak to w PKS: autosan H9, H10, jeden jelcz się trafił, raz Mercedes Tourismo. Ale najbardziej to lubiłem iveco daily
H9 to był "nowszy" autobus a jeździłem nim jeszcze w 2010r. Był jakiś starszy ale nie pamiętam modelu, pamiętam że zakleszczył się bieg na 1 i tak jechaliśmy resztę drogi...
Rano do szkoły dojeżdżałem z rodzicami, ale do domu odwoził mnie właśnie Autosan h9-21 z 89 roku z klasycznym przodem z wojska i właśnie kleks, ale już z nowym przodem. Klasyka wspominam bardzo dobrze wygodne fotele międzymiastowe trasa bardzo szybko mi zlatywała. Co do kleksa to powiem tak te siedzenia, a właściwie taborety udające fotele (choć taboret wygodniejszy) dobijały moją dupę po całym dniu siedzenia na szkolnych krzesłach
Jeździłem identycznym autobusem jak w filmie całą podstawówkę i gimnazjum należącym do gminy w której mieszkam. Niestety od 2 lat ten autobus stoi na parkingu jednej z lokalnych firm i niszczeje będąc kompletnie nie używanym i zapewne skończy na złomowisku prędzej czy później :(
Małe sprostowanie: te autobusy pojawiły się z chwilą uruchomienia gimnazjum czyli 1999 i otrzymywały je jednostki samorządu terytorialnego /w większości gminy/.
I kolejne sprostowanie: siedzenia plastikowe miały być wandaloodporne, a okazały się porażką - łatwe do rycia cyrklem itp. , a wymalowane mazakiem były nie do wyczyszczenia.
Ale filmik ciekawy.
Sprostuję jeszcze - to nie jest pierwsza wersja kleksa dla szkół - ten w filmiku już ma kilka ułatwień - np. wysuwana tabliczka "uwaga" - widoczna na początku filmu - pierwsze wersje miały na sztywno przyczepiony tylko znaczek "dzieci".
Super pasja - gratuluję.
Pozdrawiam z Sanoka, miejscowości Autosanu :)
Pozdrawiam rowniez!
Mimo bycia starym już autobusem podróż H9 jest jedną wielką przygodą, piękna sprawa, dużo wygodniejszy niż np. Mercedes Connecto, bo w Autosanie nie trzeba mieć nóg uciętych w kolanach.
Dokładnie
Przyjemnie posłuchać człowieka z pasja. na dodatek umiejacego ładnie o niej opowiadać. Jedna rzecz nie została dopowiedziana: czy takim zabytkowym autobusem można wykonywać przewóz grup osób, n.p. wycieczki szkolnej. (Mam tu mieszane uczucia, bo z jednej strony frajda, a z drugiej jednak niższy poziom bezpieczeństwa(*), no i znaleźliby się cwaniacy rejestrujący jako "zabytki" autobusy do stricte komercyjnej działalności). (*) - chociaż bardziej ufałbym temu autobusowi z tym właścicielem/kierowcą, niż gratom z niektórych firm przewozowych.
Pamiętam jak jeździły ''ogórki''. Tylko jako PKS - y. ''Ogórki'' jeździły jako autobusy miejskie. Po ''ogórkach'' były Autosany. Po Autosanach Jelcze. Po Jelczach Solaris, Man.
ogorki, za gowniarza jezdilem takimi, jeszcze mialy rozkladane siedziska zajmujace przejscie. jeszcze mielismy wagony pasazerskie ciagniete za traktorami
Jak już kiedyś pisałem, bardzo lubię PKSy i autobusy podmiejskie, więc temat gimbusów jest mi bliski w PKS BYDGOSZCZ Zostały zakupione Irisbus Crossway do obsługi ruchu szkolnego.
Ponad 20 lat temu miałem sąsiada który jeździł autosanem h9 w komunikacji miejskiej i raz mnie z kolegą zabrał na dzień pracy - super przeżycie.
Więcej takich ludzi . Powodzenia.
Do 4 klasy podstawówki jeżdziłem bonanzą którą ciągnął c 330. Potem wprowadzili PKS i na naszą linię dali nowiutkiego H9. Był bardzo fajny cichy fajnie się jeżdziło w porównaniu do zarzniętych gratów które dawali na zastępstwo. Ze szkoły średniej to wracałem głównie H9. Nieraz trafił się Jelcz PR 110D miał super siedzenia. Najlepiej wspominam Jelcza T120 ale ciężko było na niego trafić. Sw 680 super pracował.
Świetny film. Jak zwykle. Oby tak dalej!
9:10 chyba za sztukę? 1000zl to komplet opon 15” kosztuje.
To jakaś kpina, że tłukli to badziewie w 2002, a tym bardziej do 2006 r. Myślałem, że skończyli po upadku komuny...
Całe szczęście tylko 2 razy w życiu jechałem takim szrotem w okolicach 2000-2001 roku.
Na trasie 70 km pierwszy popsuł się po 20, a następny po 30 km. W końcu podstawili nam "starą" Setrę z początku lat 90, która wtedy wyglądała jak nówka (chyba s215).
Oba autobusy technologicznie były z lat 70, ale jakoś Setra nie była sauną i trumną na kołach o głośności startującego samolotu, a siedzenia nie były wyciągnięte ze stadionu narodowego.
Ten cały postkomunistyczny złom po 1990 roku powinien zostać już dawno przetopiony na żyletki, wliczając w to również Nysy, Żuki, Maluchy, duże Fiaty, Pierdolonezy i Uno klepane na licencji po 1994 r.
Prawda to, ja to zawsze najbardziej szanowałam Solarisy. Tak samo Ikarusy, Węgry to ja mogę zwiedzać, ostatecznie zjeść gulasz, a nie starym szrotem jeździć.
Jeździłem tym oto autobusem ci jest przedstawiony na filmie, Scania [W wersji naszej z graffiti patrona szkoły] niebieski taki fajny xD ciemne szyby2klasy na wycieczkę pomieści luzem, jeszcze dwoma innymi pkstami, Tera Mercedesami jeżdżę do szkoły.
Bardzo fajny ten model Autosan H 9 21. 15 lat temu jechałem do szkoły AUTOSANEM H 9 21.
Ja pamiętam Jelcza. Pod koniec życia z nalotem 3mln km sypało się dosłownie wszystko. Pomiędzy awariami strażacy nas rozwozili do szkoły. Potem był ten nowszy Autosan z częściami Renault i Cumminsa i wytrzymał ledwo 8 lat i 700kkm. Jak prywaciarz przejął autobusy to przynajmniej zwykle kołowali busa lub autobusa zastępczego jak się nowiutki autosan zepsuł.
czy żeby jeździć autobusem na włąsny użytek wystarczą prawo jazdy D? czy trzeba jeszcze jakieś egzaminy?
Panie ja jazdę Autosanem h9 najlepiej wspominam jeździłem tylko jakiś 1 miesiąc ale było mi w nim najwygodniej najgłośniej same dobre strony tera to tylko marzę żeby się przejechać takim bo jak narazie jeżdżę bedcedesem który jest koszmarny jednak kiedyś to były autobusy a nie to co teraz 😂
u mnie jeszcze jeżdżą miasto do 7k mieszkańców, 5 lat temu dojezdzalem nimi do szkoły, stare smrody, zimą mróz wiał przez nieszczelności, a latem zbyt gorąco od silnika, często też było opóźnienie, bo awarie to chleb powszedni, raz nawet przyjechał zastępczy i on też po drodze klęknął, musiał przyjechać trzeci,
Autosan, dojezdzalem i tesknie! 😂
I ten zapach spalin! 😍
Tylko ten ze wspomnien mial zwykle drzwi 😂
nadal chodzę do szkoły 7 klasa i dojeżdżam autosanem h9 pozdrawiam szkołe w słembowie
7 klasa a nawet własnej miejscowości nie umiesz dobrze napisać Słębowo jak już wstyd się przyznać że chodzisz do takiej fajnej szkoły będąc wylewem
U mnie w mieście i pracy takich pks-ów jest jeszcze masa nie ważne ze większość ledwo co się trzyma ale pieniądz z czegoś trzeba robić xd
Do szkoły podstawowej 8 lat dwa km na nogach. Zima śnieg mało mnie było widać . W szkole piece kaflowe. I było SUPER.👍👍👍.
Po szkole podstawowej do następnej szkoły Jelczem. 👍👍👍😀
Moje gimnazjum (Niepołomice) miało trzy linie autobusów szkolnych. Kiedy rozpoczynałem pierwszą klasę, na mojej linii jeździł stary Autosan H9, potem zastąpiony przez Jelcza L090. W kolejnych latach zamiast Jelcza zaczął jeździć Renault Tracer i to właśnie z tym autobusem mam najwięcej nostalgicznych wspomnień. Siedziało się gdzieś z tyłu, ktoś puszczał muzykę z głośnika i tak jechaliśmy, robiąc taką mini-imprezę. Na pozostałych liniach była większa "różnorodność taborowa". Najczęściej pojawiał się Renault FR1, który pięknie pachniał w środku czymś, co kojarzyło mi się z jakimś ślubem czy weselem. Taki zapach kawy z truskawkami, nie wiem do końca jak to opisać. Czasem także jeździł Tracer, parę razy nawet widziałem Solbusa SN11. Co ciekawe, kiedy spytałem kierowcę o markę tego pojazdu, otrzymałem odpowiedź, że to Mercedes. XD
Rok po tym jak ukończyłem gimnazjum autobusy szkolne zostały zlikwidowane, a uczniowie (aktualnie już nie gimnazjum, a podstawówki) dostali w zamian darmowe przejazdy komunikacją miejską. Nie można jednak nią dotrzeć wszędzie tam, gdzie dojeżdżały autobusy szkolne.
Podsumowując, autobusy szkolne stanowiły dla mnie bardzo wygodny transport między szkołą a domem, a także mam wiele pozytywnych wspomnień z podróżowania nimi. Cieszę się, że miałem możliwość z nich korzystać
u nas we wsi nadal służą jako autobusy szkolne też w takim pomarańczowym malowaniu cieszę się że polska motoryzacja nadal jest gdzieś wykorzystywana
Ja dojeżdżałem w latach 80-tych XX. w, do szkoły autobusem Jelcz 080 i jeszcze taką maszyną ,do dziś nie wiem czy to była samoróbka, czy taki pojazd był produkowany w Polsce a mianowicie ciężarówka GAZ-53 ,ale ze skróconą o jedną parę bocznych okien budą od Stara Osinobusa ,zresztą ten dziwny pojazd też był tak nazywany. Po ponad 40 latach ,znalazłem w Internecie dokładnie taki sam pojazd na sprzedaż, więc tym bardziej nie wiem, czy to był ten , (był mocno zmęczony życiem) czy też jednak było ich więcej. Natomiast bardzo miło wspominam i autobus i tego dziwnego osinobusa.
Ja w tej chwili dojeżdżam do szkoły średniej Autosanem h9 z lat 70. Zamiast klimatyzacji jest szyberdach a nawet dwa
Zamiast normalnego silnika jest jednostka od bizona XDD
Po prostu w Autosanie i Bizonie montowano te same silniki, więc to żaden zamiennik.
O widzę Stanowice pod Strzegomiem ładne okolice byłem tam raz.A ja jeździłem w podstawówce H9-21 zwykła wersja,potem busami Mercedes "Kaczka" a na koniec już mojej edukacji autobusami miejskimi.
Czym jeździłem do szkoły? O troszkę tego było.
Podstawówka to albo pieszo, albo autobusem zakładowym. Mieszkałem bowiem jakieś 5km od mojej szkoły na zakładowym osiedlu.
Zawodówka. Oj tu było dużo. najpierw tramwajem. Potem pieszo lub autobusem miejskim.
Szkoła średnia to jak zawodówka miejski lub pieszo- czas dotarcia był podobny 10-15 minut.
Był też bardzo krótki epizod dojazdów PKS-em do średniej z której zrezygnowałem, na rzecz innej średniej.
Cześć, jak na taki autobus bardzo dobra cena OC. Ja robiłem kiedyś symulacje u multiagenta, ale na przykładzie Jelczy 120M z różnymi silnikami. Może to z powodu mojego wieku, ale w 2021 roku usłyszałem cenę na poziomie 9 tys, a w 2022 20 tys!
A ty jak dojeżdżałeś do szkoły? Jak wspominasz te czasy?
Na nogach
Na piechotę,a potem samochodem
Ikarus 280
SMI666N ale nie miał tego gadżetu z tablicami stop
Autobusem marki Setra 😉
Pierwsze "kleksy" były fabrycznie dostępne z fotelami turystycznymi. Takiego właśnie w 1999r zamówiono w mojej gminie. Autobus wycofano z eksploatacji po 12 latach ze względu na stan techniczny. Pomimo pieczołowitej dbałości i regularnego serwisowania pojazd po prostu zardzewiał doszczętnie a pod koniec trapiły go również przeróżne awarie mechaniczne co skutkowało ciągłym zastępowaniem go przez autobus wynajmowany z pobliskiego PKS. Ja go wspominam bardzo dobrze, a jego następcę "smyka" chwalą sobie moje dzieciaki.
Otworzyc znowu fabryke , ktora bedzie produkowac polskie Autobusy . male Busy , ciezarowki , dostawczaki , terenowki , suwy - takze do wojska . Musimy odbudowac polska motoryzacje. Przy tak szerokiej gamie jest szansa na przetrwanie
Nie kumam ...
Panie Witold a kto by to chciał w obecnych czasach kupić jak rynek jest już przepełniony sprawdzonymi konstrukcjami...?
Wożę drób do miejscowej ubojni. Na początku myślałem że to przenośnia.
Aż do czwartej klasy podstawówki jeździłem H9, oraz pod koniec tak zwanym "Smykiem". Później się przeprowadziłem w inne miejsce, gdzie szkołę miałem niemal pod nosem, ale wiem, że "Smyk" po dziś dzień wozi dzieci do szkoły w tamtym miejscu
takim pomarańczowym. mój kierowca driftowal zimą ogarniał 😄 umiał na styk zachamiwac lub przejechać obok samochodu ciecia, aż się Stasiu bał że mi fure rozdupcy. ten Autosan best. twarde siedzenia a każdy najbardziej chciał siedzieć z tyłu bo najdalej, wszystko widać i prestiż 😄najstarsi koxy zawsze na tyle
Miałem przyjemność/nieprzyjemność jeździć przez 6 lat takim za dzieciaka. Pamiętam, że to był taki zgrzyt że czasem kierowca stawał i wodę zimną lał z rzeki bo się grzała maszyna ;D
No i przed tyłem jak była ta "dziura" w podłodze to to było nieszczelne i w naprawdę duży deszcz przejeżdżając przez kałuże się woda do środka wlewała :D nie wspominając o "szczelności" tych odsuwanych okien xD
Kurde to były czasy XDDDD
Ja jeździłem do szkoły Autosanem H9-35. Bardzo miło wspominam.
za moich czasów nie było szkolnych autobusów xD
Do 2019 jeździłem nim do szkoły
Moja klasa bardzo polubiła ten autobus i szkoda że już nas nie wozi
Witam.Dziekuje za fajny odcinek.Jezdzilem takim autosanem bardzo fajne auto.Pozdrawiam.
Dziekuje za komentarz, również pozdrawiam!
Do podstawówki dojeżdżałem dwoma autobusami ikarusem i autosanem A0909S smyk z jednym prawilnym silnikiem czyli 6cT107 a do technikum H9 z tymże samym motorem je wspominam bardzo dobrze bo zawsze dowiozły do domu a raz podjechał na przystanek man szlak mu trafił hamulce i musiałem pieszo 7,5 km wracać. W Autosanie siadało się z tyłu by posłuchać tego klanku.
Świetny film. Prosimy o więcej :)
To ten ze Strzegomia ;)
Ja jeździłam długi czas Ikarusami, dopóki nasza zajezdnia nie zmieniła taboru najpierw na Man'y a potem na Solaris'y 🙂
H10-11z przyciemnianymi szybami ,plastikiem nad szybom przednią w pks Kluczbork był taki jeden,komfort podobny jak w jekczu pr 110
Do gimnazjum woził mnie jelcz PR110. Czasem bez sprzęgła lub bez zawieszenia w zime jak przewody zamarzyły
W PKS-ie Nova jeździ piękny "SMYK" odkupiony właśnie od jakiejś placówki oświatowej.
Ten SMYK jest w dzierżawie 😎
@@Warej To dobrze wiedzieć. Dzięki za info heh.
Piękna maszyna 😍
Ja dojeżdżam do szkoły takim samym autobusem. Mieszkam na wsi.
Niestety nie załapałem się na regularne jeżdżenie Autosanem do szkoły z uwagi na mieszkanie w mieście i dojazdy MPK. Ale pamiętam jak w podstawówce gdy jeździliśmy na różne wycieczki, a było tego wtedy sporo, zawsze podstawiano pod szkołę białego Autosana H9. Końcówka lat 90, kurła to były czasy. I kurła to już nie wróci :(
Ja w późnych latach '80, wczesnych '90 czasem jechałem miejskim H9-35 na prywatnej linii w Sosnowcu,po 2000 w Mrągowie - tam były regularną komunikacją miejską 🤔
Witam czy będzie film o bezpłatnej komunikacji miejskiej?
Jako zawodowemu matematykowi bardzo spodobało mi się, jak kierowca Autosana obliczył cenę paliwa. 1500*8 = 1000*8 = 800, a 5*8=40, co daje nam dalsze 400. Brawo!
Lepiej to rozbić na drobniej by nie zrobić z siebie głupka przed kamerą. Inaczej człowiek myśli i działa gdy wie że nikt go nie obserwuje , kontroluje itp a pod wpływem stresu wychodzą dziwne ,, kwiatki " ;)
@@nataliaczerwinska9029 Bohater odcinka nie stresował się, a miał wyrobiony ten sposób liczenia. Proszę mi wierzyć, że wiem, co mówię. Nie każdy umie tak liczyć w pamięci. 😀
Jeszcze prawie 3 miesiące temu jeździłem takim do szkoły w podstawówce lecz był odświeżony bo już nie miał tych nie wychodnych czerwonych siedzeń tylko miękkie
Jak zastąpiły stare Sany, to był luksus, 10 lat do szkół i jakoś nie słyszałem co by jakiś katastrofy były z ich udziałem.
Pozdrawiam, jestem ze strzegomia :D i zawsze widzę ten autobus na górze krzyżowej. Bardzo ładny
Drób do ubojni czy dzieci do szkoły - niewielka różnica :P
mam pytanie dlaczego jak kola są prosto to czemu kierownica jest skierowana w prawo lub lewo?
Ja do szkoły chodziłem na piechotę, ale pamiętam zajęcia na basenie, na które dojeżdżaliśmy przemiennie właśnie autosanem H9 i ikarusem bodaj 250.
u mnie w wiosce autosan H9 zastąpił Nysę jakoś w 2004 roku był NOWOCZESNY i z tego co mi wiadomo nadal tam jeżdżą.
Jeździłem tym bękartem szatana i motopompy, mam 2 metry wzrostu, żeby jechać "w miarę" wyprostowany musiałem stać tam gdzie "pseudo szyberdach" przy każdym hamowaniu i przyspieszaniu dostawałem kantem w łeb, to była motywacja aby na wakacjach iść do pracy i zarobić na Simsona, od 18 lat już nie wsiadłem nigdy do autobusu, nawet mks'a.......
Ja do szkoły dojeżdżam Mercedesem O404 fajnie jakbyś zrobił o nich odcinek bo ciekawy autbus o którym jest mało informacji
Świetne kwalifikacje Pana kKierowcy autobusu szkolnego - "na co dzień przewożę żywy drób do ubojni" :-) Pozdrawiam! :-)