Bardzo lubię Twoje filmy, co prawda odkryłem Cię niedawno, ale w erze stymulujących, przebodźcowujących filmów i nieskończonego scrollowania, filmy faceta który ma prawdziwą zajawkę, chodzi po lesie i opowiada ciekawe rzeczy, czasem się pośmieje, czasem zaserwuje jakąś historię którą przeżył, jest oddechem świeżego powietrza. Dziękujemy!
Że młodzież słucha to musisz mówić że jesteś w pupie jak coś jest nie tak, dziwne , bo w moim pokoleniu (40+) o tym żeby się znaleźć w pupie to marzył każdy kogut no ale widocznie neo kurki neo kogutów tego to nie dotyczy
Mam dwa takie zasobniki. W każdym jest worek na śmieci 240L, dwie nrc'ty (koniecznie dwie!), jakieś 15-20 metrów paracordu albo microcordu, krzesiwo, zapałki sztormowe, zapalniczka z nawiniętym duck tape'm (najlepiej ta gruba od BIC'a), kilka saszetek z cukrem, fiolka z nadmanganianem potasu, jodyna, ketonal (setki), loperamid, kilka chusteczek z jakiejś włókniny, świeczka (ale taka normalna, biała, stearynowa), zapasowy nóż, zapasowa latareczka, pisak wodoodporny. A na wszelki wypadek - dwa turbo batony z racji SRG (te w opłatku). 😁Ostatnio testowałem też racje 7 oceans, ale bez szału - da się to zjeść, zapewnia kalorie, jasne. Batony jednak lepsze. Bardziej podnoszą morale. Folia alu brzmi niegłupio. Trzeba będzie dopakować. Klej pewnie też. Dlaczego dwie nrc'ty? Z jednej jesteś w stanie zrobić daszek, worek rozkładasz na ziemi, w drugą nrc'tę się zawijasz. I może to nie jest super komfortowe, ale jest jednak cieplej. Poza tym są tanie i niewiele ważą. Nadmanganian - do dezynfekcji i... rozpalania ognia w razie czego. Odrobina nadmanganianu, odrobina cukru - mocno to zetrzeć ze sobą i mamy zapłon. Cukier w przypadku mocnej lipy przydaje się też na szybkie doładowanie kalorii. Kawy nie pijam, więc nie noszę. Ot, i tak to u mnie wygląda.
Cześć wszystkim. Zamieniłem EDC na taką właśnie awaryjkę. Jedyne zmiany, jakie wprowadziłem to dodatkowa folia nrc, a zamiast jodyny tabletki do oczyszczania wody i dwie ampułki soli fizjologicznej. Zmieściłem to wszystko w małej ładownicy, a dodatkowo zawiesiłem na niej metalowy kubek i buffa. Oczywiście alufolia awaryjnie też jest. Na pasku nosi się to całkiem fajnie i nie dynda za bardzo, a w razie czego, to można przez D ringa od ładownicy przeciągnąć sznurek i zrobić coś w rodzaju mini torby. Bardzo dziękuję autorowi filmu za powiew świeżości na polskim youtubie w tematyce bushcraftu, bo nie powtarza setek, jeśli nie tysięcy filmików na jeden temat, jak wielu twórców. Poza tym bardzo fajnie opowiadasz i miło się ciebie słucha. Całkiem ciekawie byłoby cię spotkać podczas łażenia po lesie. A tak z innej beczki: przy okazji następnego filmu może opowiedziałbyś o twoich spotkaniach z leśnikami/innymi służbami podczas bytowania w terenie? Ja osobiście spotkałem się tylko dwa razy w całej mojej karierze, ale było wszystko cacy. Nawet nie doczepili się o małe ognisko, a przyznam, że miałem o to wielkie obawy :) Pozdrawiam wszystkich i życzę ciekawych i bezpiecznych wypadów w nowym roku, trzymajcie się.
Ciekawa sprawa z tymi półkulami i eksperymentem dot. omijania drzew. Muszę sprawdzić :). Super wyzwanie z brakiem żadnego sprzętu przy sobie. Znów ciekawe smaczki nam pokazaleś :) Wartościowy przekaz jak zawsze. Pozdrawiam Ciebie i Twoją rodzinkę oraz wszystkich Twoich widzów :D
Co do krążenia w kółko to ja mam inną teorię, w zależności od miejsca i pory dnia człowiek idzie podświadomie za światłem, lub jeśli jest silne słońce tyłem do słońca żeby nie raziło. A jak wiemy "słońce się kręci dookoła ziemi" więc ludzie orientując się na źródło światła skręcają.
Witam Bracie. Mam podobnie ale umieszczone jest to w nerce tylko zamiast samej foli wzmocnionej mam z niej spiworek i jest to wielkosci dosłownie cytryny i bez problemu miesci się w tej nerce. Super film . Pozdrawiam Serdecznie 🤠
Aby nie łazić w kółko należy wybrać punkt najdalej widoczny , nawet w lesie i na niego się kierować. potem następny i następny. W lasach państwowych w większości wypadków są linie działowe. To też ułatwienie i podpowiedź
Podobnie dzialamy w obcym miescie,obieramy charakterystyczny znak i idziemy na niego itd.Kiedys stosowalem to za granica,potrafilem isc 9 godz.i bezblednie wrocic
W mojej awaryjnej torebce zagościła metalowa, teleskopowa dmuchawka (taka składana antena), super sprawa przy rozpalaniu ogniska, nie trzeba klęczeć w błocie i wypluwać płuca jednocześnie sztachając się dymem.
@@Ed_Bushmanowski znam takich co sprzętu nakupili za wartość dobrej terenówki, większości nieużywana, na biwaku byli raz ale na grzyby się stroją jak żołnierz na defiladę😂 kilku znajomych się ze mną zabrało na biwak, zawsze gdy się pytają co kupic to zawsze odpowiadam to samo, co masz? Śpiwór hamak czy namiot masz? Zawsze coś mają, coś się im pożyczy na początek itp. zaraz jest pytanie jaki nóż kupić..... Nie masz żadnego Kozika składanego albo z pochwą? No mam. To weź. Jakie buty kupić.... Nie masz niczego w czym wytrzymasz cały dzień na nogach? No mam. To weź. I tak dalej i tak dalej. Na koniec się okazuje że wszystko ma w domu, nic kupić nie trzeba, a jak żyje tylko jednemu się spodobało to hobby. Reszta wydała by pieniądze bez sensu, a ten jeden też by wydał niepotrzebnie... Dopiero jak pójdziesz raz drugi trzeci to się okazuje co jest ci niezbędne! A cała reszta przydatnych rzeczy tak naprawdę jest kategorycznie zbędna😂 tu pół kg tam pół kg i nagle się okazuje że mamy 10kg zbędnego szpeja który nas tylko wkur i przy dłuższym wypadzie prawdopodobnie zostanie na jakimś drzewie 😂 Nieraz jak jedziemy w kilka osób w Bieszczady a raczej jeździliśmy bo po ślubie mało na to czasu , to najpierw wszyscy śmiali się że mnie że mam plecak 3razy mniejszy niż oni, plus kangurke z przodu na klacie uwieszoną, po kilku godzinach ja się śmiałem za każdym razem gdy oni błagali o przerwę😂 trzeba sobie tak ekwipunek dobrać lub zrobić żeby każdy element był wielofunkcyjny.
Ciekawa sprawa. Ostatnio zaopatrzylem się w trzy identyczne zasobniki w trzech kolorach. Czarny na co dzień w plecaku do pracy, zielony na krotkie wypady typu ryby, grzyby, no i trzeci do lasu na podobne sytuacje. Rozne kolory na rozne potrzeby, ale model ten sam. Dzialajac z tym na co dzień przyzwyczajam się do rozkladu zawartosci (staram się zeby w tych zestawach rzeczy mialy podobne wymiary) dzieki temu latwiej mi zapanowac nad porzadkiem i nie zastawiam się gdzie szukac, ani jak to ładnie spakowac, bo cwicze to mimochodem codziennie. Wychodzac zabieram tylko ten, który aktualnie pasuje do sytuacji. Oczywiście w plecaku tez juz ma swoje miejsce. Zawartosc tego ostatniego jest dziwnie podobna do Twojego. Dobry material, pozdrawiam.
Na co dzień noszę: telefon+power bank, smartwatch, kabel do elektroniki z trzema końcówkami, słuchawki douszne, zapalniczka, nóż, latarka, długopis, środki przeciwbólowe, koc NRC, chusteczki nawilżające, niedużą butelkę wody, gaz pieprzowy, skompresowany ortalion i pewnie coś tam jeszcze. Codziennie dojeżdżam do pracy i zawsze mam przy sobie plecak, stąd te rzeczy. Co do filmu to kolejny bedebe odcinek.
Dzięki. Super filmik. Ze swojego doświadczenia dodam (może ktoś ma inne), białe trytytki są mocniejsze. W sensie że czarne dużo łatwiej się zrywają przy dociąganiu...
Tutaj nie chodzi o kolor tylko o jakość. Kiedyś kupiłem bardzo tanie trytytki białe właśnie to jakaś porażka. Zacisnąć się nie dało bo pękał co drugi dosłownie mechanizm zaciskowy. Ostatnio kupiłem czarne bardzo drogie bo niby z nylonu i odporne na UV to naprawdę bardzo mocne. Jak komuś zależy żeby trytytki nie zawiodły to niestety, ale trzeba wyłożyć więcej kasy.
@andrzej5878 białe i czarne są z innego materiału. Białe są z poliamidu zwanego nylonem, a czarne z polietylenu. Kiedyś testowałem białe i czarne od jednego producenta, czarne pękały wszystkie przy zaciskaniu, białe nie....
@@pawekaminski1395 a to widzisz czyli nylon lepszy. specjalnie wszedłem teraz na allegro żeby sprawdzić te czarne z czego były i też z nylonu a dokładnie jak w opisie jest napisane z "poliamidu 6.6". Czyli i czarne i białe mogą być z nylonu
Hej, Jodyny to nosisz wiadro jak na zestaw mocno awaryjny. Polecam takie malutkie i zakręcane fiołki z aliexpres 5/20 ml. Zwolnisz troszkę miejsca. Taśmę warto nawinąć do okoła latarki. Zarówno latarkę lepiej się będzie trzymać, jak i tasmę nawijać i rozwijać. Super zestaw ogarnąłeś. Hej
Do uzdatniania wody jest lepszy chloryn sodu. Dużo bardziej bakteriobójczy. I nie uszkadza nerek. Wodę uzdatnia a w roztworze wody można odkażać rany i skórę i nie tylko
Ale jak go użyjesz za dużo, to prowadzi do zatrucia, wymiotów i odwodnienia. A jeszcze większa dawka prowadzi do niewydolności oddechowej i problemów z nerkami. Jeszcze inny sposób to nadmanganian potasu - też odkaża wodę, rany, a nawet da się go użyć do rozpalania ognia jako utleniacz. Ale jego też można przedawkować a skutki są bardzo poważne - obrzęk, perforacja przełyku i żołądka... Z taką chemią naprawdę trzeba uważać i nie polegać na poradnikach z internetu. Ja po prostu mam napełnioną wodą butelkę z fitrem, a do odkażania ran coś z oktenidyną. W sytuacji awaryjnej w polskim lesie lepiej nie pić z bagna, te 24 godziny da się wytrzymać.
Zmontuję sobie coś takiego i wrzucę do auta. W razie gdyby trzeba było kiedyś palić wrotki z samochodu, to jest szansa że może się to przydać. Myślę że osoby które choć trochę interesują się włóczeniem po lasach i ogólnie tą tematyką "przetrwania" to sprzęt tego typu mają w apteczce którą mają zawsze ze sobą :D. Według mnie trzeba być wybitnie uzdolnionym żeby się zgubić w polskich lasach w taki sposób żeby w ciągu najbliższych 12h[bo chyba tylko po takim czasie marszu podjąłbym decyzję że muszę przenocować w lesie] nie znaleźć szlaku który poprowadzi do jakiejkolwiek formy cywilizacji. Jeżeli jest inaczej, to zastanawiałbym się bardziej czy na pewno taka osoba powinna sama decydować o tym czy powinna wychodzić z domu bez opieki. Ponieważ nawet nie znając kierunków jedyne czego potrzebujesz do wyjścia z lasu w polsce to iść w miarę prosto, tak żeby nie kręcić kółek i nie ma szans nie trafić na jakiś szlak/deptak/coś co będzie drogą. Choć oczywiście mogę się mylić ale włóczę się po lasach kilka lat i mimo wszelkich starań żeby się w tych lasach zgubić, co najwyżej fundowałem sobie kilkugodzinną wędrówkę w różnej pogodzie, co skutkowało potem dłuższą drogą do domu. Mimo wszystko bardzo fajnie że pokazujesz rozwiązania, które w prosty sposób tłumaczą ludziom że nie trzeba mieć tarpa za 300 zł, samopompy czy innego szpeju za kilka tysięcy by nie umrzeć w polskim lesie w ciągu 24h. Pozdro!
No żebyś się nie ździwił. Coś takiego mi się przytrafiło. W puszczy solskiej wszedłem między mokradła (które nie wyglądały na mokradła), w Drawsku między jeziorkami też. Noc, deszcz, mgła. Nie widzisz własnej ręki. Jedyne dźwięki to są leśne stworzenia. Cisza. Przespałem na starych krzakach żarnowca do świtu i cierpliwie ruszyłem na poszukiwanie drogi. Najważniejsza jest psycha i cierpliwość. Po kilku godzinach ludzie wpadają w panikę i przestają myśleć.
W aucie podstawa to nie takie wyposażenie. To tylko dodatek. Nie apteczka, gaśnica czy nawet krakersy. Najważniejsza jest awaryjna bańka paliwa. Bo to najbardziej prawdopodobna sytuacja jaka cię może spotkać wymaga właśnie tego. Kto stał w korku zimą ten wie😉
@@olo1299 Jak jeździsz na oparach albo elektrykiem może tak być. Generalnie jak będzie źle w kraju to raczej nikt nie będzie do lasu uciekał, bo tam z rodzina zdechnie z głodu i nabawi się chorób od wilgoci i zimna, a lasy małe i dronami znajda. Patrząc co się działo z Ukraińcami oraz czego im brakowało przy exodusie to najlepszy wybór to kamper / przyczepka oraz gotówka i trzymanie ręki na pulsie... o znajomości języka obcego, i takich tam innych typu ubezpieczenie ekuz ...
Wow. Ja, jako amator, człowiek ze słabym zdrowiem i w okularach, noszę zawsze ze sobą parę szmatek do nich, no i leki... Ale też latarkę (i drugą malutką, która jest jednocześnie zapalniczką); trochę zwykłych chusteczek; przekąski (jakieś czeko-guano na tyle niesmaczne, żeby mnie nie kusiło w sytuacjach nie awaryjnych), przekąski dla psa... którego nie mam, ale myślę, że czasem warto się zaprzyjaźnić z dowolnym mięsożernym stworzeniem. W sytuacji awaryjnej sam bym to żarł, albo użył jako przynęty na jakiegoś przygłupiego ptaszora? Mam też (niemal) zawsze przy sobie nożyk, łyżkę małą składaną; stalowy kubek i rękawiczki; Octenisept (to coś, czym można oczyścić ranę)... W teren z pewnością zabrałbym ponczo, które kupiłem dzięki Twym opowieściom - takie coś z Buszmena, co jest jednocześnie kocem termicznym, bieda-śpiworem... Jest spore, ale nic nie waży... Jak się ostatnio prawie zgubiłem w lesie na noc, to bardzo podniosło mi morale. 😉 Mam też na stałe przy sobie kompasik - też po tej przygodzie ze zgubieniem! No i na pewno zabrałbym dodatkowo porządną zapalniczkę, a pewnie też czołówkę (to wtedy miałbym już 3 latarki nie licząc komórki) Aha, i bardzo bym rozważył chusteczki mokre; mam już kupione takie biodegradowalne, żeby mnie sumienie w lesie nie zżarło... To też dzięki poradom; fajnie jest mieć to minimum higieny i komfortu, ale jednak nie jest to przy krótkim wypadzie priorytet... Po obejrzeniu tego filmu, oraz przeczytaniu części komentarzy, bardzo mocno zastanowię się nad dorzuceniem worka na śmieci, kawałka taśmy, folii aluminiowej, nadmanganianu potasu oraz jodyny... Rzecz w tym, że bardzo mi zależy na lekkości i względnej wygodzie, i poszerzam niechętnie. Na ten moment mam ogień i światło; jakieś tam opatrzenie ran i zaziębień; mini przekąskę, a jak zabiorę to jakby-ponczo, to też bieda schronienie... Marzę o filtrze, ale chciałbym dla spokoju taki wszystko-mający, co kosztuje z 1,5 tysiąca; na razie oszczędzam. Bardzo nieprofesjonalnie, ale serdecznie pozdrawiam!😊
Jak zwykle mnóstwo ciekawych informacji. Bardzo dobrze, że przypominasz o świeczce, choćby taka z tortu urodzinowego ale to jest różnica między zmarnowaniem zapałk/zapalniczki a rozpaleniem ogniska. Patent z kubkiem z folii alu też genialny - tego nie znałem. Zastanawia mnie jedno: może znasz jakieś apteczki na nogę ale nie takie wielkie tylko coś najmniejszego, co założe na kostkę pod spodnie. Generalnie trzymam się zasady plaster w portfelu, czasem małe zapałki zatem czemu apteczka a nie jakaś nerka zasobnik itp: musimy się liczyś ze sprawdzeniem - apteczka to nie to samo co nóż w bucie albo inny rambo-taktyczny bilet do aresztu lub psychiatryka. A w razie "w" bandaż i podobny środek opatrunkowy też za podpałke styknie. Co do multitooli/scyzoryków itp. nie ma o czym dyskutować - przydatne ale nie zawsze możemy gdzieś z nim być. (patrz tanie linie lotnicze)
Ten kto machnął sobie takie kółeczko kilkugodzinne i znalazł się wydaje się w tym samym miejscu z tymi samymi drzewami nie wchodzi do lasu bez kompasu.❤
Dawno temu na rybach dałem ciała bo ryby brały. Zapadła ciemność i to taka że ręki przy nosie nie było widać , Ani latarki ani zapałek ,nów , deszcz , chmury , las głęboki , bagno , mgła , listopad w nocy około 2-3 stopni a buty wilgotne. Rower leży z 30-50 m w krzakach ale znaleźć nie można . Uratowała mnie cisza , słuch i ostrożność . Szedłem na daleki odgłos szczekania psów ( wieś) i samochodów ( droga ) 3 km szedłem 2h przez las z dłońmi na oczach. I doszedłem.
Mam takie organizery ,ja je noszę dopięte do nerki Gekhon.Nosze taka nerkę przewieszona przez ramię.Taka nerka oprocz tego co sama z siebie moze pomiescic to tasmy mole pozwalają dopiąc dwa lub trzy takie organizery pod spodem noż i na karabinkach rękawiczki.Mozna tam upchac sporo.Nic nie dopinam do paska do spodni, bo finał zawsze jest taki sam ja stoję spodnie kleczą.Nie znoszę opadających obciążonych spodni.Poza tym opadajace spodnie powodują utratę ciepla i dekoncentrują,to co trzymam na ramionach eliminuje problem obciążonych opadających portek.Taka moja wrażliwość i konstrukcja gnatów. Poza tym pasoszelki bądź nerka, czy to na biodrach czy na ramieniu wrazie awari żołądkowych łatwiej się odkłada niż obciążone spodnie.Osrać się to nie sztuka.pas z szelkami naprawdę udźwignie sporo takich wypełnionych organizerów podobnie nerka gabarytem nie przyciąga uwagi postronnych. Film jak zwykle ok,oglądam nie w celach konfrontacyjnych ale zgarnięcia i przystosowania do swoich potrzeb pomysłów i doświadczeń innych osób, po co wyważać otwarte drzwi. Pozdrawiam.
Fajny film ;-] Korci, żeby czymś fajnym przychwalipięcić i od siebie dla równowagi, więc może poziomem wklejenia w las, gdy chodziłem już bez latarki i którejś nocy rodzinka dzików przewędrowała powolutku koło mnie w odległości 3-4m. Były tak blisko, że gdybym znał dziczy, to bym Ci teraz z pamięci wyłożył ich sprawy rodzinne.
Musiałeś zachowywać się bardzo cicho. Z dzikami miałem sporo do czynienia jak mieszkałem w Legionowie. Paradoks jest taki, że dziki w mieście zachowują się inaczej niż w lesie. W mieście nie boją się niczego, nie przeszkadza im ruch samochodowy, ani karetka na sygnale. Za to w lesie płoszy je nadepnięcie i złamanie patyka. Ja na grzybach zawsze staram się zachowywać tak, by zwierzaki najpierw mnie usłyszały, a nie zobaczyły. Łosi w okolicy też było sporo, ale one są jeszcze ostrożniejsze, widywałem je jedynie z daleka(100m). Jako doświadczony grzybiarz, odradzam przedzieranie się przez chaszcze, lepiej ominąć. Mnie nieraz kusiły takie chaszcze(grzyby) i nieraz w nowej miejscówce zeszła dobra godzina, zanim się z nich wydostałem. Oczywiście nie było to wydostawanie się za wszelką cenę
Jak startowałem w imprezach na orientację, to najgorszym błędem początkującego w wypadku gdy straciło się kontakt z mapą to stanąć i się zastanawiać gdzie się jest. Należy obrać konsekwentnie jeden kierunek i się go trzymać do momentu gdy natrafi się na jakiś wyraźny punkt orientacyjny. Stojąc i myśląc łatwo stracić pół godzinki i nie dojść do żadnych wniosków, a w tym czasie przejdzie się 2-3km i z reguły dojdzie się do miejsca które można zidentyfikować na mapie. Tak samo w lesie. W Polsce nie ma tak naprawdę dziczy. Najpóźniej po 5-10km gdzieś się dojdzie - czy to do pola, czy do jakiejś osady czy wioski. Jeżeli tylko to jest naszym celem, bo zabłądziliśmy, to wystarczy znaleźć byle jaką drogę, dojść do szerszej i później po prostu nią iść, raczej nie ma opcji, żeby w ciągu maksymalnie trzech godzin gdzieś nie dojść.
@@LeonardoBelmondo Dużo podróżuję rowerem i z plecakiem, swego czasu dużo startowałem na orientację po różnych chęchach i wiem jak to wygląda. Nawet w teoretycznie największym zwartym kompleksie leśnym, czyli Puszczy Noteckiej ciężko się obecnie zgubić, bo choć ten las ma około 100km długości, to praktycznie wszystkie główne drogi szutrowe są w poprzek, w osi północ południe i po maksymalnie 20km doprowadzają do jakiejś wioski. A większość lasów w ogóle ma rozpiętość maksymalnie 20-30km. Nie mówię tu o górach, bo tam teren potrafi skutecznie utrudnić orientację i przemieszczanie się, ale w normalnym, nizinnym lesie sprawny człowiek mający siły na 3h marszu nie ma większych szans się zgubić. Chyba że straci głowę.
Mam bardzo podobny zasobnik już od wielu lat, chyba troszkę mniejszy z Decathlonu ale bardzo podobnie wyposażony. A teraz najlepsze...noszę go zawsze w plecaku, jest w zasadzie nieodłącznym elementem ale jak idę w teren nawet na nockę to zazwyczaj zostawiam go w domu bo mi zajmuje miejsce na inny sprzęt 😂😂
Ja miałem taki patent oczywiście jeżeli jest bezchmurnie. Wchodząc do lasu słońce/ksiezyc jest po prawej stronie czyli jak bym chciał wyjść musi być po lewej. W 95% działa.
Chałwa z biedy 100 gram .tania niepsujaca niby zdrowa .kombinereczki mini .nawet śpię z nimi .kilka wkrętów czarnuchow. Drut wiazalkowy !!!!!! Z drutu zrobisz wszystko . Nitka sznureczek. Też taśma klejąca.......ja uprawiam miejski surwiwal rozwijam się zawsze rowerem .rękawiczki piła do drzewa oselke malutka zawsze mam w kieszeni .nic nie muszę mogę wszystko pozdrawiam.ps praktykuje rower full obudowany uchwytami na bagaże i osłona. Ale rowerem z przyczepka własnej konstrukcji .czuje się najlepiej wtedy naprawdę mogę wiele .
Witam sam często chodzę do lasu. Nawet na grzyby idąc mam nerkę przez ramię 30/16/12cm. Poza tym co przedstawiasz w filmie u mnie jest jeszcze kubek metalowy 0.5l filtr do wody mała butelka z wodą. Co do ognia to zawsze mam 3-5zapalniczek bo palę a one lubią zdechnąć wtedy gdy są potrzebne 😂 pozdrawiam
Jeśli jest widoczność trzeba obserwować wydzielenia leśne w oddali. Widać większe i mniejsze młodniki, widać przez drzewa rozjaśnienia poniżej koron drzew na zrębach. To są pierwsze punkty charakterystyczne dzięki, którym nie krąży się w kółko. Gdy znajdziesz drogę idź nią do skrzyżowania, leśnych dróg. Jakość dróg i słupek na skrzyżowaniu podpowie gdzie trzeba iść. Jeśli trafi się na drogę pożarową będą słupy z numerem drogi pożarowej lub namalowane oznaczenia na pniach drzew. Zatrzyma się aby odpocząć i nasłuchuj cywilizacji. To da ci informacje o tym którą drogę wybrać. Idź dalej... taką drogą można iść całą noc. Nie śpij, idź dalej, aż do drogi. Co dalej? Załóż kamizelkę odblaskową, którą nosisz w swoim EDC, jesteś na drodze, wróciłeś do cywilizacji! 😄
Noc jest straszna... i rzeczywiście można zabłądzić. Parę lat temu, gdy spadł większy śnieg, wyszedłem na nocny spacer przez las z latarką 1-1-1 (18650+rezystor+biała led o małym kącie świecenia) i ocieplaną kamizelką odblaskową na mojej parce. W kieszeni to co zwykle, plus paczka sucharów i druga latarka 2-6-6. Śnieg, co krok z tyłu słychać jak spada i uderza śnieg zgnieciony podeszwą i dający wrażenie jakby ktoś szedł z tyłu. Bardzo ciekawy efekt, trudno się do tego przyzwyczaić. Trzymałem się dróg ale skręciłem tu, i tam, wybierając po tym gdzie jest ładniej i przy którymś skrzyżowaniu krętej starej drogi, czuję, że nie wiem już gdzie jestem. W pierwszej chwili totalna cisza. Chwilę postałem i daleko, daleko słychać było jednak samochody.. acha czyli wrócić to nie ta droga, którą w pierwszej chwili chciałem iść. Gdy doszedłem bliżej wioski już słychać było psy, rozpoznałem miejsca i wyszedłem. Fajne parę godzin spaceru. Warto zobaczyć nocą las, który się w miarę zna. Można się zdziwić jak bardzo jest inny. I nie blisko wschodu i zachodu słońca gdy ma się jeszcze wrażenie, że w lesie wcale nie będzie tak ciemno.
Ja mam przećwiczony _"łuk ogniowy"_ na dywanie 🤣i nie domu nie podpaliłem 😉Mchem się nie sugerujcie. On rośnie i od północy i od innych stron świata. Jedyne co możecie zrobić to znaleźć północ _"zegarkiem wskazówkowym."_ Na YT macie wskazówki jak 😊 10:20 to Sasquatche tak robią. Tyle, że rozkładają wokół przeżuty bluszcz
Witam. Córka spać nie daje, że filmiki wrzucane są o wpół do czwartej? Miłego dnia i weekendu życzę wszystkim. (Pomysł na budowanie klubu golfowego mi się spodobał - aż się na głoś roześmiałem).
9:30 ten skandynawski przykuc lepiej izoluje jak podciągniesz stopy pod tyłek. Nie wygodnie ale sucho i pozwala odpocząć. Kierowniku, prośba jest. W czym montujesz swoje obrazy? I ile czasu Ci na to potrzeba?
Hej czy ma Pna nagrany filmik ewntualnie czy nagra pan filmik z zegarkiem jak wgrać mapy i ich używać ewntualnie jak juz jest to poproszę o link. Z góry dziękuję-:)
Dobra to ważne pytanie, jak zdam sobie już sprawe, z której strony omijam drzewa to czy jak korygując co kilkanaście kroków kierunek lekko w przeciwna stronę jesteśmy w stanie to zrekompensować czy mimo wszystko to będzie i tak lipa?
Ktoś już wyżej zasugerował, że aby nie chodzić w kółko należy wybrać jakiś punkt najdalej widoczny i na niego się kierować, a potem następny i następny
Lipa. Nie da rady skorygować błędu którego nie widzisz i nie znasz wielkości tego błędu. Po drugie omijanie drzew z którejś tam strony to nie jest główny powód błądzenia. Idąc na wskroś przez las, mimowolnie wybierasz łatwiejszą drogę, a ta raczej nigdy nie biegnie prosto w odpowiadającym nam kierunku. Wybieranie oddalonego punktu orientacyjnego też niekoniecznie się sprawdzi, drzewa są do siebie podobne. W naszych lasach najpewniejszy wybór to leśna droga.
To wszystko czego potrzebujemy to rozwaga. Nadmierny ekwipunek to utrata mobilności ja zdajesz sobie sprawę że to telefon jest ci na nic pierwsze co robisz wyłączasz go.
Akurat przy tych odleglosciac,zaludnieniu itd w Polsce to bym sie tak nie stresowal jakims powaznym zagubieniem.Tylko uwaga w nocy w lesie na strzygi i inne dziwne istoty,bo wierzcie mi ze sa.
Z tym super glue to sie zgadza.Pracowalem ze spawaczem i ten nie fortunnie przeciol sobie skore.Ja mowie zeby pojechal do szpitala to mu zeszyja.A ten super glue skleil😂
Zastanawiam się, - czy nie prościej, zamiast tych wszystkich wymienionych przez Ciebie pierdół, zabrać do kieszeni pauerbank i nie martwić się tym że telefon się rozładuje.
Łuk wygrał Kafelpl, czyli Patryk. Rozstrzygnięcie było w krotyms filmie przy okazji, jie chciałem cyrków urządzać jak te patolog co rozdają komuś coś i robią raban
Dobra - z ręką na sercu - komu przydał się jaki przedmiot z EDC w rzeczywistej sytuacji awaryjnej a nie na wypadzie? U mnie był to lewarek i klucz do kół 😂
Czy może lepiej by było rozciąć ten worek wzdłuż i wykorzystać go podwójnie czyli jako izolator od ziemi nad poduszką z igliwia i od góry jako przykrycie, bardzo dużo daje w sensie mniejszej utraty ciepla.
A po co go rozcinac, jak lepiej wejść do srodka i rzeczywiście bedzie lepiej osłaniał, a poza tym mozna w nim coś przenieść. Albo rozciąć jak będziemy potrzebować poncho.
@@michapiech575właśnie gdy wejdziesz do worka to uwierz mi za pół godziny będziesz cały przemoczony, ciało paruje i jest duża kondensacja pary wodnej, dlatego lepiej żeby worek rozciąć.
Dziekuje za film Pozdrawiam. Jak kolego pokonac strach przed spaniem w nicy w namiocie . Poradz cos ;) szczegolnie nie spiac u siebie w kraju. Spałem w Bośni i myslalem tylko ze spie ;) pozdr
Jak jesteś zmęczony to i tak zaśniesz wszędzie,jak wytrenowany to nawet w marszu. Musisz dozować emocje,nie wyolbrzymiać efektów dźwiękowych natury. Śpisz w namiocie,coś Ci zagraża realnego,pamiętaj ciężko wtedy się bronić i spierdolić,Chris śpi pod tarpem,pałatką(największe szanse do szybkiego opuszczenia schronienia,odparcia ataku),resztą w głowie. Rób limity,wychodź do lasu powiedzmy do 0.00 i od 0.00,pokonasz strach,obawy,poznasz siebie,pokochasz las nocą👊
@@karpwgalarecie2406 teraz walnales jak lysy o beton. zasieg GSM jest zalezny od dostepnosci stacji BTS, gdy jestes w dziurze pomiedzy stacjami 112 tez nie wdzwonisz. Satelitarne systemy w bardzo zlych warunkach pogodowych jak rowniez niekorzystnych uwarunkowaniach terenu również są zawodne. Nie wiem czy mam tłumaczyć dlaczego, bo chyba nie trafie w Twój poziom techniczny, ale w skrócie to tak samo jak w przypadku BTS, jak jesteś w dziurze to Ci nic ta technologia nie da (GPS+GLONASS czy GPS+GALILEO, czy nawet wszystkie razem) - fizyki nie oszukasz.
To jest właśnie survival - próba przetrwania w nietypowych warunkach które się zdarzają (może być w mieście np podczas wojny) skupioną przede wszystkim na powrocie w bezpieczne miejsce. Dzięki za film! :)
Bardzo lubię Twoje filmy, co prawda odkryłem Cię niedawno, ale w erze stymulujących, przebodźcowujących filmów i nieskończonego scrollowania, filmy faceta który ma prawdziwą zajawkę, chodzi po lesie i opowiada ciekawe rzeczy, czasem się pośmieje, czasem zaserwuje jakąś historię którą przeżył, jest oddechem świeżego powietrza. Dziękujemy!
Podobnie to odbieram, a do tego zjawiskowy tembr głosu - idealny do tego typu filmów, ba!, nawet mógłby snuć opowieści o duchach tej puszczy ;-)
Że młodzież słucha to musisz mówić że jesteś w pupie jak coś jest nie tak, dziwne , bo w moim pokoleniu (40+) o tym żeby się znaleźć w pupie to marzył każdy kogut no ale widocznie neo kurki neo kogutów tego to nie dotyczy
Przydatny wykład, powinni uczyć tego w podstawówkach
Mam dwa takie zasobniki. W każdym jest worek na śmieci 240L, dwie nrc'ty (koniecznie dwie!), jakieś 15-20 metrów paracordu albo microcordu, krzesiwo, zapałki sztormowe, zapalniczka z nawiniętym duck tape'm (najlepiej ta gruba od BIC'a), kilka saszetek z cukrem, fiolka z nadmanganianem potasu, jodyna, ketonal (setki), loperamid, kilka chusteczek z jakiejś włókniny, świeczka (ale taka normalna, biała, stearynowa), zapasowy nóż, zapasowa latareczka, pisak wodoodporny. A na wszelki wypadek - dwa turbo batony z racji SRG (te w opłatku). 😁Ostatnio testowałem też racje 7 oceans, ale bez szału - da się to zjeść, zapewnia kalorie, jasne. Batony jednak lepsze. Bardziej podnoszą morale.
Folia alu brzmi niegłupio. Trzeba będzie dopakować. Klej pewnie też.
Dlaczego dwie nrc'ty? Z jednej jesteś w stanie zrobić daszek, worek rozkładasz na ziemi, w drugą nrc'tę się zawijasz. I może to nie jest super komfortowe, ale jest jednak cieplej. Poza tym są tanie i niewiele ważą. Nadmanganian - do dezynfekcji i... rozpalania ognia w razie czego. Odrobina nadmanganianu, odrobina cukru - mocno to zetrzeć ze sobą i mamy zapłon. Cukier w przypadku mocnej lipy przydaje się też na szybkie doładowanie kalorii. Kawy nie pijam, więc nie noszę.
Ot, i tak to u mnie wygląda.
Worek na własne zwłoki najwazniejszy👍
@@dariodareggio73 Dlaczego własne? Zwłoki to zwłoki, po do drązyć... 😉😅
Kropelki kleju też nie mam ale za to noszę małą olejarkę wojskową gdzie mam trochę ropy na rozpałkę .
Cześć wszystkim.
Zamieniłem EDC na taką właśnie awaryjkę. Jedyne zmiany, jakie wprowadziłem to dodatkowa folia nrc, a zamiast jodyny tabletki do oczyszczania wody i dwie ampułki soli fizjologicznej.
Zmieściłem to wszystko w małej ładownicy, a dodatkowo zawiesiłem na niej metalowy kubek i buffa.
Oczywiście alufolia awaryjnie też jest.
Na pasku nosi się to całkiem fajnie i nie dynda za bardzo, a w razie czego, to można przez D ringa od ładownicy przeciągnąć sznurek i zrobić coś w rodzaju mini torby.
Bardzo dziękuję autorowi filmu za powiew świeżości na polskim youtubie w tematyce bushcraftu, bo nie powtarza setek, jeśli nie tysięcy filmików na jeden temat, jak wielu twórców. Poza tym bardzo fajnie opowiadasz i miło się ciebie słucha. Całkiem ciekawie byłoby cię spotkać podczas łażenia po lesie.
A tak z innej beczki: przy okazji następnego filmu może opowiedziałbyś o twoich spotkaniach z leśnikami/innymi służbami podczas bytowania w terenie? Ja osobiście spotkałem się tylko dwa razy w całej mojej karierze, ale było wszystko cacy. Nawet nie doczepili się o małe ognisko, a przyznam, że miałem o to wielkie obawy :)
Pozdrawiam wszystkich i życzę ciekawych i bezpiecznych wypadów w nowym roku, trzymajcie się.
Cześć Bracie. Wspaniały filmik. Trzymaj tak dalej. Pozdrawiam
podoba mi się to że robisz te filmy z własną pasją po swojemu a nie pod publikę, tak trzymać!
Ciekawa sprawa z tymi półkulami i eksperymentem dot. omijania drzew. Muszę sprawdzić :). Super wyzwanie z brakiem żadnego sprzętu przy sobie. Znów ciekawe smaczki nam pokazaleś :) Wartościowy przekaz jak zawsze. Pozdrawiam Ciebie i Twoją rodzinkę oraz wszystkich Twoich widzów :D
Co do krążenia w kółko to ja mam inną teorię, w zależności od miejsca i pory dnia człowiek idzie podświadomie za światłem, lub jeśli jest silne słońce tyłem do słońca żeby nie raziło. A jak wiemy "słońce się kręci dookoła ziemi" więc ludzie orientując się na źródło światła skręcają.
Witam Bracie. Mam podobnie ale umieszczone jest to w nerce tylko zamiast samej foli wzmocnionej mam z niej spiworek i jest to wielkosci dosłownie cytryny i bez problemu miesci się w tej nerce. Super film . Pozdrawiam Serdecznie 🤠
Fajnie,że Ci się chce. Zawsze coś dla siebie znajdę pomimo posiadanego doświadczenia. np dzisiaj...kubek z folii:)
Aby nie łazić w kółko należy wybrać punkt najdalej widoczny , nawet w lesie i na niego się kierować. potem następny i następny. W lasach państwowych w większości wypadków są linie działowe. To też ułatwienie i podpowiedź
Ooo to to, dokładnie!
Podobnie dzialamy w obcym miescie,obieramy charakterystyczny znak i idziemy na niego itd.Kiedys stosowalem to za granica,potrafilem isc 9 godz.i bezblednie wrocic
W mojej awaryjnej torebce zagościła metalowa, teleskopowa dmuchawka (taka składana antena), super sprawa przy rozpalaniu ogniska, nie trzeba klęczeć w błocie i wypluwać płuca jednocześnie sztachając się dymem.
I to jest zdrowe podejście: kilka tanich rzeczy zastępuje całą gadżetomanię typu: "jak wyposażyć sie do lasu za mniej niż 10k" 🤣
@@Ed_Bushmanowski znam takich co sprzętu nakupili za wartość dobrej terenówki, większości nieużywana, na biwaku byli raz ale na grzyby się stroją jak żołnierz na defiladę😂 kilku znajomych się ze mną zabrało na biwak, zawsze gdy się pytają co kupic to zawsze odpowiadam to samo, co masz? Śpiwór hamak czy namiot masz? Zawsze coś mają, coś się im pożyczy na początek itp. zaraz jest pytanie jaki nóż kupić..... Nie masz żadnego Kozika składanego albo z pochwą? No mam. To weź. Jakie buty kupić.... Nie masz niczego w czym wytrzymasz cały dzień na nogach? No mam. To weź. I tak dalej i tak dalej. Na koniec się okazuje że wszystko ma w domu, nic kupić nie trzeba, a jak żyje tylko jednemu się spodobało to hobby. Reszta wydała by pieniądze bez sensu, a ten jeden też by wydał niepotrzebnie... Dopiero jak pójdziesz raz drugi trzeci to się okazuje co jest ci niezbędne! A cała reszta przydatnych rzeczy tak naprawdę jest kategorycznie zbędna😂 tu pół kg tam pół kg i nagle się okazuje że mamy 10kg zbędnego szpeja który nas tylko wkur i przy dłuższym wypadzie prawdopodobnie zostanie na jakimś drzewie 😂
Nieraz jak jedziemy w kilka osób w Bieszczady a raczej jeździliśmy bo po ślubie mało na to czasu , to najpierw wszyscy śmiali się że mnie że mam plecak 3razy mniejszy niż oni, plus kangurke z przodu na klacie uwieszoną, po kilku godzinach ja się śmiałem za każdym razem gdy oni błagali o przerwę😂 trzeba sobie tak ekwipunek dobrać lub zrobić żeby każdy element był wielofunkcyjny.
Kolejny świetny i przydatny filmik Chris, który obejrzałem. I jak zwykle konkrety i też ciekawie opowiedziane. Lubię te twoje filmy, oby tak dalej :)
Kiedyś nie było telefonów i jako malolat dawałem sobie radę w terenie na odludziu, były to lata sześćdziesiąte ubiegłego wieku.
I to był surwiwal.A teraz trzeba jutuba😅 aby wyjść z lasu, pozdrawiam serdecznie.
Jest klasa to naprawdę ciekawe jak proste z pozoru może być przetrwanie
Fajny fim,nigdy się nie interesowałem tym tematem ,ale chyba naprawdę warto coś takiego mieć przy sobie.
Ciekawa sprawa. Ostatnio zaopatrzylem się w trzy identyczne zasobniki w trzech kolorach. Czarny na co dzień w plecaku do pracy, zielony na krotkie wypady typu ryby, grzyby, no i trzeci do lasu na podobne sytuacje. Rozne kolory na rozne potrzeby, ale model ten sam. Dzialajac z tym na co dzień przyzwyczajam się do rozkladu zawartosci (staram się zeby w tych zestawach rzeczy mialy podobne wymiary) dzieki temu latwiej mi zapanowac nad porzadkiem i nie zastawiam się gdzie szukac, ani jak to ładnie spakowac, bo cwicze to mimochodem codziennie. Wychodzac zabieram tylko ten, który aktualnie pasuje do sytuacji. Oczywiście w plecaku tez juz ma swoje miejsce. Zawartosc tego ostatniego jest dziwnie podobna do Twojego. Dobry material, pozdrawiam.
Dzięki ci Kris za ciekawy film i interesujące porady. Pozdrawiam.
No, ciekawe, ciekawe, same konkrety, to lubię!
Mega porady. Bardzo pomocny film. Pozdrawiam.
Cześć. Mam kilka rodzajów takich pierdoletów. Do auta, na codzień, w plecaku, na wszelki wypadek, na nagły wypadek itp. Świetna sprawa.
Taktyczny John w centrum miasta 🤦♂️🤦♂️🤦♂️
@@Adam-ik9oi Nie każdy John jeździ jak ty tylko po mieście.
@@mreyk314ak4 zawsze gotów!! 🥷🤣👌
A co do jedzenia śniegu, nie należy jeść żółtego.😆
Ale dobra faza jest, pamiętam kiedyś trafiłem różową fete ojj też była moc
@@TerrorCoreReadyToWar to chodzi o szczyny na śniegu a nie o narkotyki xDD głodnemu chleb na myśli 😂
@modycien5771 już z 7 lat bez, ale pamiętam jak znajomy to powtarzał w kółko nawet w lato co było nawet trochę zabawne
Na co dzień noszę: telefon+power bank, smartwatch, kabel do elektroniki z trzema końcówkami, słuchawki douszne, zapalniczka, nóż, latarka, długopis, środki przeciwbólowe, koc NRC, chusteczki nawilżające, niedużą butelkę wody, gaz pieprzowy, skompresowany ortalion i pewnie coś tam jeszcze. Codziennie dojeżdżam do pracy i zawsze mam przy sobie plecak, stąd te rzeczy. Co do filmu to kolejny bedebe odcinek.
chyba mieszkasz na pustyni Australijskiej . W Polsce nawet idiota się nie zgubi , mały kraj wszędzie cywilizacja .
Lubię te filmy. Muszę w końcu skompletować sobie taki sprzęt.
super odcinek, pozdrawiam
Dobry film:) Muszę trochę dodać do mojej torebki podręcznej którą ze sobą zawsze noszę .Dzięki za pomysły do dodania :)
Dzięki. Super filmik. Ze swojego doświadczenia dodam (może ktoś ma inne), białe trytytki są mocniejsze. W sensie że czarne dużo łatwiej się zrywają przy dociąganiu...
Tutaj nie chodzi o kolor tylko o jakość. Kiedyś kupiłem bardzo tanie trytytki białe właśnie to jakaś porażka. Zacisnąć się nie dało bo pękał co drugi dosłownie mechanizm zaciskowy. Ostatnio kupiłem czarne bardzo drogie bo niby z nylonu i odporne na UV to naprawdę bardzo mocne. Jak komuś zależy żeby trytytki nie zawiodły to niestety, ale trzeba wyłożyć więcej kasy.
@andrzej5878 białe i czarne są z innego materiału. Białe są z poliamidu zwanego nylonem, a czarne z polietylenu. Kiedyś testowałem białe i czarne od jednego producenta, czarne pękały wszystkie przy zaciskaniu, białe nie....
@@pawekaminski1395 a to widzisz czyli nylon lepszy. specjalnie wszedłem teraz na allegro żeby sprawdzić te czarne z czego były i też z nylonu a dokładnie jak w opisie jest napisane z "poliamidu 6.6". Czyli i czarne i białe mogą być z nylonu
Super film ,bardzo pouczający.
Hej,
Jodyny to nosisz wiadro jak na zestaw mocno awaryjny.
Polecam takie malutkie i zakręcane fiołki z aliexpres 5/20 ml. Zwolnisz troszkę miejsca.
Taśmę warto nawinąć do okoła latarki. Zarówno latarkę lepiej się będzie trzymać, jak i tasmę nawijać i rozwijać.
Super zestaw ogarnąłeś. Hej
Do uzdatniania wody jest lepszy chloryn sodu. Dużo bardziej bakteriobójczy. I nie uszkadza nerek. Wodę uzdatnia a w roztworze wody można odkażać rany i skórę i nie tylko
Ale jak go użyjesz za dużo, to prowadzi do zatrucia, wymiotów i odwodnienia. A jeszcze większa dawka prowadzi do niewydolności oddechowej i problemów z nerkami.
Jeszcze inny sposób to nadmanganian potasu - też odkaża wodę, rany, a nawet da się go użyć do rozpalania ognia jako utleniacz. Ale jego też można przedawkować a skutki są bardzo poważne - obrzęk, perforacja przełyku i żołądka... Z taką chemią naprawdę trzeba uważać i nie polegać na poradnikach z internetu.
Ja po prostu mam napełnioną wodą butelkę z fitrem, a do odkażania ran coś z oktenidyną. W sytuacji awaryjnej w polskim lesie lepiej nie pić z bagna, te 24 godziny da się wytrzymać.
Zmontuję sobie coś takiego i wrzucę do auta. W razie gdyby trzeba było kiedyś palić wrotki z samochodu, to jest szansa że może się to przydać. Myślę że osoby które choć trochę interesują się włóczeniem po lasach i ogólnie tą tematyką "przetrwania" to sprzęt tego typu mają w apteczce którą mają zawsze ze sobą :D.
Według mnie trzeba być wybitnie uzdolnionym żeby się zgubić w polskich lasach w taki sposób żeby w ciągu najbliższych 12h[bo chyba tylko po takim czasie marszu podjąłbym decyzję że muszę przenocować w lesie] nie znaleźć szlaku który poprowadzi do jakiejkolwiek formy cywilizacji. Jeżeli jest inaczej, to zastanawiałbym się bardziej czy na pewno taka osoba powinna sama decydować o tym czy powinna wychodzić z domu bez opieki. Ponieważ nawet nie znając kierunków jedyne czego potrzebujesz do wyjścia z lasu w polsce to iść w miarę prosto, tak żeby nie kręcić kółek i nie ma szans nie trafić na jakiś szlak/deptak/coś co będzie drogą. Choć oczywiście mogę się mylić ale włóczę się po lasach kilka lat i mimo wszelkich starań żeby się w tych lasach zgubić, co najwyżej fundowałem sobie kilkugodzinną wędrówkę w różnej pogodzie, co skutkowało potem dłuższą drogą do domu.
Mimo wszystko bardzo fajnie że pokazujesz rozwiązania, które w prosty sposób tłumaczą ludziom że nie trzeba mieć tarpa za 300 zł, samopompy czy innego szpeju za kilka tysięcy by nie umrzeć w polskim lesie w ciągu 24h. Pozdro!
No żebyś się nie ździwił. Coś takiego mi się przytrafiło. W puszczy solskiej wszedłem między mokradła (które nie wyglądały na mokradła), w Drawsku między jeziorkami też. Noc, deszcz, mgła. Nie widzisz własnej ręki. Jedyne dźwięki to są leśne stworzenia. Cisza. Przespałem na starych krzakach żarnowca do świtu i cierpliwie ruszyłem na poszukiwanie drogi. Najważniejsza jest psycha i cierpliwość. Po kilku godzinach ludzie wpadają w panikę i przestają myśleć.
W aucie podstawa to nie takie wyposażenie. To tylko dodatek. Nie apteczka, gaśnica czy nawet krakersy. Najważniejsza jest awaryjna bańka paliwa. Bo to najbardziej prawdopodobna sytuacja jaka cię może spotkać wymaga właśnie tego. Kto stał w korku zimą ten wie😉
@@olo1299 Jak jeździsz na oparach albo elektrykiem może tak być. Generalnie jak będzie źle w kraju to raczej nikt nie będzie do lasu uciekał, bo tam z rodzina zdechnie z głodu i nabawi się chorób od wilgoci i zimna, a lasy małe i dronami znajda. Patrząc co się działo z Ukraińcami oraz czego im brakowało przy exodusie to najlepszy wybór to kamper / przyczepka oraz gotówka i trzymanie ręki na pulsie... o znajomości języka obcego, i takich tam innych typu ubezpieczenie ekuz ...
@eaxnml gdy utkniesz zimą w korku na 16h to zmienisz zdanie.
No właśnie z tym "idź w miarę prosto" może być kłopot - w gęstwinie, żeby nie wpadać w totalne chaszcze, idzie się "w miarę" prosto - czyli krzywo...
Wow. Ja, jako amator, człowiek ze słabym zdrowiem i w okularach, noszę zawsze ze sobą parę szmatek do nich, no i leki... Ale też latarkę (i drugą malutką, która jest jednocześnie zapalniczką); trochę zwykłych chusteczek; przekąski (jakieś czeko-guano na tyle niesmaczne, żeby mnie nie kusiło w sytuacjach nie awaryjnych), przekąski dla psa... którego nie mam, ale myślę, że czasem warto się zaprzyjaźnić z dowolnym mięsożernym stworzeniem. W sytuacji awaryjnej sam bym to żarł, albo użył jako przynęty na jakiegoś przygłupiego ptaszora?
Mam też (niemal) zawsze przy sobie nożyk, łyżkę małą składaną; stalowy kubek i rękawiczki; Octenisept (to coś, czym można oczyścić ranę)...
W teren z pewnością zabrałbym ponczo, które kupiłem dzięki Twym opowieściom - takie coś z Buszmena, co jest jednocześnie kocem termicznym, bieda-śpiworem... Jest spore, ale nic nie waży... Jak się ostatnio prawie zgubiłem w lesie na noc, to bardzo podniosło mi morale. 😉
Mam też na stałe przy sobie kompasik - też po tej przygodzie ze zgubieniem!
No i na pewno zabrałbym dodatkowo porządną zapalniczkę, a pewnie też czołówkę (to wtedy miałbym już 3 latarki nie licząc komórki) Aha, i bardzo bym rozważył chusteczki mokre; mam już kupione takie biodegradowalne, żeby mnie sumienie w lesie nie zżarło... To też dzięki poradom; fajnie jest mieć to minimum higieny i komfortu, ale jednak nie jest to przy krótkim wypadzie priorytet...
Po obejrzeniu tego filmu, oraz przeczytaniu części komentarzy, bardzo mocno zastanowię się nad dorzuceniem worka na śmieci, kawałka taśmy, folii aluminiowej, nadmanganianu potasu oraz jodyny... Rzecz w tym, że bardzo mi zależy na lekkości i względnej wygodzie, i poszerzam niechętnie. Na ten moment mam ogień i światło; jakieś tam opatrzenie ran i zaziębień; mini przekąskę, a jak zabiorę to jakby-ponczo, to też bieda schronienie... Marzę o filtrze, ale chciałbym dla spokoju taki wszystko-mający, co kosztuje z 1,5 tysiąca; na razie oszczędzam.
Bardzo nieprofesjonalnie, ale serdecznie pozdrawiam!😊
Oooo, będzie co oglądać wieczorem👍💪
Super film 👍👍🖐️‼️
Witam serdecznie wszystkich zainteresowanych
Szacunek dla Ciebie, autora tego kanału za mnóstwo cennych informacji
Bracie jak zawsze super film. Zawsze lepiej mieć z sobą chociaż podstawowy sprzęt niż nie mieć nic 👊🙂
Pozdrawiam Serdecznie i życzę dużo zdrowia .
Jak zwykle mnóstwo ciekawych informacji. Bardzo dobrze, że przypominasz o świeczce, choćby taka z tortu urodzinowego ale to jest różnica między zmarnowaniem zapałk/zapalniczki a rozpaleniem ogniska. Patent z kubkiem z folii alu też genialny - tego nie znałem.
Zastanawia mnie jedno: może znasz jakieś apteczki na nogę ale nie takie wielkie tylko coś najmniejszego, co założe na kostkę pod spodnie.
Generalnie trzymam się zasady plaster w portfelu, czasem małe zapałki zatem czemu apteczka a nie jakaś nerka zasobnik itp: musimy się liczyś ze sprawdzeniem - apteczka to nie to samo co nóż w bucie albo inny rambo-taktyczny bilet do aresztu lub psychiatryka. A w razie "w" bandaż i podobny środek opatrunkowy też za podpałke styknie. Co do multitooli/scyzoryków itp. nie ma o czym dyskutować - przydatne ale nie zawsze możemy gdzieś z nim być. (patrz tanie linie lotnicze)
Ten kto machnął sobie takie kółeczko kilkugodzinne i znalazł się wydaje się w tym samym miejscu z tymi samymi drzewami nie wchodzi do lasu bez kompasu.❤
machnij sobie słownik.
@profesorinwestor1984 jak ci się nudzi to wypisz słowa z błędami poprawnie to poprawię.
@@Hlwofsaw siedzę na tronie więc mam 5 minut. MACHNĄŁ, KÓŁECZKO
Używam czegoś takie od jakiegoś czasu i też bardzo polecam przydatne w mieście jak i w lesie. Pozdrawiam
Dawno temu na rybach dałem ciała bo ryby brały. Zapadła ciemność i to taka że ręki przy nosie nie było widać ,
Ani latarki ani zapałek ,nów , deszcz , chmury , las głęboki , bagno , mgła , listopad w nocy około 2-3 stopni a buty wilgotne.
Rower leży z 30-50 m w krzakach ale znaleźć nie można .
Uratowała mnie cisza , słuch i ostrożność . Szedłem na daleki odgłos szczekania psów ( wieś) i samochodów ( droga ) 3 km szedłem 2h przez las z dłońmi na oczach. I doszedłem.
W polskich lasach wystarczy iść śladem puszek lub po piwie. Im bliżej skraju/„cywilicacji” wzrasta ilość butelek.
Mam takie organizery ,ja je noszę dopięte do nerki Gekhon.Nosze taka nerkę przewieszona przez ramię.Taka nerka oprocz tego co sama z siebie moze pomiescic to tasmy mole pozwalają dopiąc dwa lub trzy takie organizery pod spodem noż i na karabinkach rękawiczki.Mozna tam upchac sporo.Nic nie dopinam do paska do spodni, bo finał zawsze jest taki sam ja stoję spodnie kleczą.Nie znoszę opadających obciążonych spodni.Poza tym opadajace spodnie powodują utratę ciepla i dekoncentrują,to co trzymam na ramionach eliminuje problem obciążonych opadających portek.Taka moja wrażliwość i konstrukcja gnatów. Poza tym pasoszelki bądź nerka, czy to na biodrach czy na ramieniu wrazie awari żołądkowych łatwiej się odkłada niż obciążone spodnie.Osrać się to nie sztuka.pas z szelkami naprawdę udźwignie sporo takich wypełnionych organizerów podobnie nerka gabarytem nie przyciąga uwagi postronnych.
Film jak zwykle ok,oglądam nie w celach konfrontacyjnych ale zgarnięcia i przystosowania do swoich potrzeb pomysłów i doświadczeń innych osób, po co wyważać otwarte drzwi.
Pozdrawiam.
Fajny film ;-]
Korci, żeby czymś fajnym przychwalipięcić i od siebie dla równowagi, więc może poziomem wklejenia w las, gdy chodziłem już bez latarki i którejś nocy rodzinka dzików przewędrowała powolutku koło mnie w odległości 3-4m. Były tak blisko, że gdybym znał dziczy, to bym Ci teraz z pamięci wyłożył ich sprawy rodzinne.
Musiałeś zachowywać się bardzo cicho.
Z dzikami miałem sporo do czynienia jak mieszkałem w Legionowie.
Paradoks jest taki, że dziki w mieście zachowują się inaczej niż w lesie. W mieście nie boją się niczego, nie przeszkadza im ruch samochodowy, ani karetka na sygnale. Za to w lesie płoszy je nadepnięcie i złamanie patyka. Ja na grzybach zawsze staram się zachowywać tak, by zwierzaki najpierw mnie usłyszały, a nie zobaczyły.
Łosi w okolicy też było sporo, ale one są jeszcze ostrożniejsze, widywałem je jedynie z daleka(100m).
Jako doświadczony grzybiarz, odradzam przedzieranie się przez chaszcze, lepiej ominąć.
Mnie nieraz kusiły takie chaszcze(grzyby) i nieraz w nowej miejscówce zeszła dobra godzina, zanim się z nich wydostałem. Oczywiście nie było to wydostawanie się za wszelką cenę
Jak startowałem w imprezach na orientację, to najgorszym błędem początkującego w wypadku gdy straciło się kontakt z mapą to stanąć i się zastanawiać gdzie się jest. Należy obrać konsekwentnie jeden kierunek i się go trzymać do momentu gdy natrafi się na jakiś wyraźny punkt orientacyjny. Stojąc i myśląc łatwo stracić pół godzinki i nie dojść do żadnych wniosków, a w tym czasie przejdzie się 2-3km i z reguły dojdzie się do miejsca które można zidentyfikować na mapie.
Tak samo w lesie. W Polsce nie ma tak naprawdę dziczy. Najpóźniej po 5-10km gdzieś się dojdzie - czy to do pola, czy do jakiejś osady czy wioski. Jeżeli tylko to jest naszym celem, bo zabłądziliśmy, to wystarczy znaleźć byle jaką drogę, dojść do szerszej i później po prostu nią iść, raczej nie ma opcji, żeby w ciągu maksymalnie trzech godzin gdzieś nie dojść.
Zdziwił byś się jakie pustkowia i zadupia są w Polsce
@@LeonardoBelmondo Dużo podróżuję rowerem i z plecakiem, swego czasu dużo startowałem na orientację po różnych chęchach i wiem jak to wygląda. Nawet w teoretycznie największym zwartym kompleksie leśnym, czyli Puszczy Noteckiej ciężko się obecnie zgubić, bo choć ten las ma około 100km długości, to praktycznie wszystkie główne drogi szutrowe są w poprzek, w osi północ południe i po maksymalnie 20km doprowadzają do jakiejś wioski.
A większość lasów w ogóle ma rozpiętość maksymalnie 20-30km. Nie mówię tu o górach, bo tam teren potrafi skutecznie utrudnić orientację i przemieszczanie się, ale w normalnym, nizinnym lesie sprawny człowiek mający siły na 3h marszu nie ma większych szans się zgubić. Chyba że straci głowę.
@@klosiu1 Spoko, ale co jak nagle znajdziesz się w Rumunii?
@@k0r0e0s Jak nagle znajdę się w Rumunii z pustymi kieszeniami, to pomyślę sobie " Cholera stary, to ostatni raz kiedy tykałeś alkohol" ;D
@@k0r0e0smi to się zdarzyło nie raz czy dwa.
Lepiej nosić niż się prosić.
Też kiedyś byłem w lesie i nawet sam wróciłem do domu😂.
Mam bardzo podobny zasobnik już od wielu lat, chyba troszkę mniejszy z Decathlonu ale bardzo podobnie wyposażony. A teraz najlepsze...noszę go zawsze w plecaku, jest w zasadzie nieodłącznym elementem ale jak idę w teren nawet na nockę to zazwyczaj zostawiam go w domu bo mi zajmuje miejsce na inny sprzęt 😂😂
Ja miałem taki patent oczywiście jeżeli jest bezchmurnie. Wchodząc do lasu słońce/ksiezyc jest po prawej stronie czyli jak bym chciał wyjść musi być po lewej. W 95% działa.
Chyba że chcesz wyjść z innej strony 🤔
ale widać ze kanał się rozwija. Mega się ogląda pamiętam jak obejrzałem pierwszy odcinek o odchudzonym MRE. Polecam nowym widzą subsktubować
Chałwa z biedy 100 gram .tania niepsujaca niby zdrowa .kombinereczki mini .nawet śpię z nimi .kilka wkrętów czarnuchow. Drut wiazalkowy !!!!!! Z drutu zrobisz wszystko . Nitka sznureczek. Też taśma klejąca.......ja uprawiam miejski surwiwal rozwijam się zawsze rowerem .rękawiczki piła do drzewa oselke malutka zawsze mam w kieszeni .nic nie muszę mogę wszystko pozdrawiam.ps praktykuje rower full obudowany uchwytami na bagaże i osłona. Ale rowerem z przyczepka własnej konstrukcji .czuje się najlepiej wtedy naprawdę mogę wiele .
Witam sam często chodzę do lasu. Nawet na grzyby idąc mam nerkę przez ramię 30/16/12cm. Poza tym co przedstawiasz w filmie u mnie jest jeszcze kubek metalowy 0.5l filtr do wody mała butelka z wodą. Co do ognia to zawsze mam 3-5zapalniczek bo palę a one lubią zdechnąć wtedy gdy są potrzebne 😂 pozdrawiam
,,polski interior" czyli Łódź Bałuty
Kiedyś mieszkałem na Bałutach. 🖐
Skoro już udało ci się znaleźć w warunkach bez cywilizacji bez tel przejdziesz parę kilo i spotykasz babę w lesie i będzie się czepiała
Jaki to model garmina ?
Jeśli jest widoczność trzeba obserwować wydzielenia leśne w oddali. Widać większe i mniejsze młodniki, widać przez drzewa rozjaśnienia poniżej koron drzew na zrębach. To są pierwsze punkty charakterystyczne dzięki, którym nie krąży się w kółko. Gdy znajdziesz drogę idź nią do skrzyżowania, leśnych dróg. Jakość dróg i słupek na skrzyżowaniu podpowie gdzie trzeba iść. Jeśli trafi się na drogę pożarową będą słupy z numerem drogi pożarowej lub namalowane oznaczenia na pniach drzew. Zatrzyma się aby odpocząć i nasłuchuj cywilizacji. To da ci informacje o tym którą drogę wybrać. Idź dalej... taką drogą można iść całą noc. Nie śpij, idź dalej, aż do drogi. Co dalej? Załóż kamizelkę odblaskową, którą nosisz w swoim EDC, jesteś na drodze, wróciłeś do cywilizacji! 😄
Noc jest straszna... i rzeczywiście można zabłądzić. Parę lat temu, gdy spadł większy śnieg, wyszedłem na nocny spacer przez las z latarką 1-1-1 (18650+rezystor+biała led o małym kącie świecenia) i ocieplaną kamizelką odblaskową na mojej parce. W kieszeni to co zwykle, plus paczka sucharów i druga latarka 2-6-6. Śnieg, co krok z tyłu słychać jak spada i uderza śnieg zgnieciony podeszwą i dający wrażenie jakby ktoś szedł z tyłu. Bardzo ciekawy efekt, trudno się do tego przyzwyczaić. Trzymałem się dróg ale skręciłem tu, i tam, wybierając po tym gdzie jest ładniej i przy którymś skrzyżowaniu krętej starej drogi, czuję, że nie wiem już gdzie jestem. W pierwszej chwili totalna cisza. Chwilę postałem i daleko, daleko słychać było jednak samochody.. acha czyli wrócić to nie ta droga, którą w pierwszej chwili chciałem iść. Gdy doszedłem bliżej wioski już słychać było psy, rozpoznałem miejsca i wyszedłem. Fajne parę godzin spaceru. Warto zobaczyć nocą las, który się w miarę zna. Można się zdziwić jak bardzo jest inny. I nie blisko wschodu i zachodu słońca gdy ma się jeszcze wrażenie, że w lesie wcale nie będzie tak ciemno.
Ja mam przećwiczony _"łuk ogniowy"_ na dywanie 🤣i nie domu nie podpaliłem 😉Mchem się nie sugerujcie. On rośnie i od północy i od innych stron świata. Jedyne co możecie zrobić to znaleźć północ _"zegarkiem wskazówkowym."_ Na YT macie wskazówki jak 😊
10:20 to Sasquatche tak robią. Tyle, że rozkładają wokół przeżuty bluszcz
Zajebiscie pozdrawiam ok powodzenia
Witam. Córka spać nie daje, że filmiki wrzucane są o wpół do czwartej? Miłego dnia i weekendu życzę wszystkim. (Pomysł na budowanie klubu golfowego mi się spodobał - aż się na głoś roześmiałem).
On jest amerykańskim szpionem!
Interesujesz się czyimiś córkami?
🍺za symbol lucyfera 🤘😈🤘
@@jokerleceter1220 Ło ty sztanie, lucyperze jeden! 😀 A za pół diabła w nicku (333) to już nic?
@@elpiotr333 a to litra ognista🍾
👍 Pozdrawiam.
ten karambit to takumitak?
jaki to model tego noża ?
9:30 ten skandynawski przykuc lepiej izoluje jak podciągniesz stopy pod tyłek. Nie wygodnie ale sucho i pozwala odpocząć.
Kierowniku, prośba jest.
W czym montujesz swoje obrazy? I ile czasu Ci na to potrzeba?
Obok masz droge wejdź na nią i idź w któraś stronę a gdzieś dojedziesz😅
Spokojnie pokolenie Z sie nie zgubi bo oni nie chodzą do lasu
Byś się zdziwił ilu z nich łazi po lasach ,i są stałymi widzami takich filmów
PiS wyciął lasy ciężko się zgubić😂
@orientorient292 no wycinali na potęgę
@@orientorient292 wycinki są zatwierdzane z 10 letnim wyprzedzeniem, więc ilość była zatwierdzona za PO. To dla kogo szlo drewno było juz w mocy PiS.
Co to za model zegarka?
Hej czy ma Pna nagrany filmik ewntualnie czy nagra pan filmik z zegarkiem jak wgrać mapy i ich używać ewntualnie jak juz jest to poproszę o link.
Z góry dziękuję-:)
Lubię twoje filmy nagrasz jakis film z recenzją pistoletow gazowych lub nożyc
Hey Chris, EDC dla Fotografa Przyrody . Co bys doradzil ? Pozdrawiam 💥💥💥
Prawo Murphy'ego działa bardzo dobrze.
Jak ma się nawadnianie śniegiem do hipotermii w takiej sytuacji?
Już myślałem, że będzie skok na główkę w nieznaną wodę, jak u Bera Grylsa, a tu takie rzeczy.
Dobra to ważne pytanie, jak zdam sobie już sprawe, z której strony omijam drzewa to czy jak korygując co kilkanaście kroków kierunek lekko w przeciwna stronę jesteśmy w stanie to zrekompensować czy mimo wszystko to będzie i tak lipa?
Ktoś już wyżej zasugerował, że aby nie chodzić w kółko należy wybrać jakiś punkt najdalej widoczny i na niego się kierować, a potem następny i następny
Lipa. Nie da rady skorygować błędu którego nie widzisz i nie znasz wielkości tego błędu. Po drugie omijanie drzew z którejś tam strony to nie jest główny powód błądzenia. Idąc na wskroś przez las, mimowolnie wybierasz łatwiejszą drogę, a ta raczej nigdy nie biegnie prosto w odpowiadającym nam kierunku. Wybieranie oddalonego punktu orientacyjnego też niekoniecznie się sprawdzi, drzewa są do siebie podobne. W naszych lasach najpewniejszy wybór to leśna droga.
To wszystko czego potrzebujemy to rozwaga. Nadmierny ekwipunek to utrata mobilności ja zdajesz sobie sprawę że to telefon jest ci na nic pierwsze co robisz wyłączasz go.
Co to za latarka?
Dlaczego "Ferrari"?
Akurat przy tych odleglosciac,zaludnieniu itd w Polsce to bym sie tak nie stresowal jakims powaznym zagubieniem.Tylko uwaga w nocy w lesie na strzygi i inne dziwne istoty,bo wierzcie mi ze sa.
krzychu masz sere b ? zrob jakis konkret odcinek o nawigacji
co algorytm na wrzucanie filmów po 3 am? :D
Z tym super glue to sie zgadza.Pracowalem ze spawaczem i ten nie fortunnie przeciol sobie skore.Ja mowie zeby pojechal do szpitala to mu zeszyja.A ten super glue skleil😂
Zastanawiam się, - czy nie prościej, zamiast tych wszystkich wymienionych przez Ciebie pierdół, zabrać do kieszeni pauerbank i nie martwić się tym że telefon się rozładuje.
Podstawa to naładowany powerbank i mapa papierowa terenu w którym jesteśmy oraz kompas .
Jeśli nie mamy noża ,musimy polegać na własnych... zębach😂.
Czy Ty nas do wo j ny przygoto wujesz?
Do tego nosic jeszcze jakiego malego powerbanka i git.
mech bardzo dobrze generuje dym
Cyber Marian??? 😮🙂🖐️
Chris o dupie nie mówimy, a o pierdolniku tak :D . Mojej córce pokażę ale bez końcówki :) . Zawsze w terenie warto mieć to minimum - zawsze.
A co robić mają ci co mają rodziny jak Ty? Może jakiś poradnik survivalowy dla rodzin?
Bracie, a były już wyniki, kto z widzów wygrał Łuk Bloczkowy?
Bo mi się śni po nocach, że WYGRAŁEM :) Pozdro
Łuk wygrał Kafelpl, czyli Patryk. Rozstrzygnięcie było w krotyms filmie przy okazji, jie chciałem cyrków urządzać jak te patolog co rozdają komuś coś i robią raban
Wystarczy kompas,o ile się ma.
Dobra - z ręką na sercu - komu przydał się jaki przedmiot z EDC w rzeczywistej sytuacji awaryjnej a nie na wypadzie?
U mnie był to lewarek i klucz do kół 😂
Czy może lepiej by było rozciąć ten worek wzdłuż i wykorzystać go podwójnie czyli jako izolator od ziemi nad poduszką z igliwia i od góry jako przykrycie, bardzo dużo daje w sensie mniejszej utraty ciepla.
A po co go rozcinac, jak lepiej wejść do srodka i rzeczywiście bedzie lepiej osłaniał, a poza tym mozna w nim coś przenieść. Albo rozciąć jak będziemy potrzebować poncho.
@@michapiech575właśnie gdy wejdziesz do worka to uwierz mi za pół godziny będziesz cały przemoczony, ciało paruje i jest duża kondensacja pary wodnej, dlatego lepiej żeby worek rozciąć.
Rury pcv- szlaki przetrwania.
W Polsce nie można zabłądzić w lesie.
Dziekuje za film
Pozdrawiam. Jak kolego pokonac strach przed spaniem w nicy w namiocie . Poradz cos ;) szczegolnie nie spiac u siebie w kraju. Spałem w Bośni i myslalem tylko ze spie ;) pozdr
Jak jesteś zmęczony to i tak zaśniesz wszędzie,jak wytrenowany to nawet w marszu. Musisz dozować emocje,nie wyolbrzymiać efektów dźwiękowych natury. Śpisz w namiocie,coś Ci zagraża realnego,pamiętaj ciężko wtedy się bronić i spierdolić,Chris śpi pod tarpem,pałatką(największe szanse do szybkiego opuszczenia schronienia,odparcia ataku),resztą w głowie.
Rób limity,wychodź do lasu powiedzmy do 0.00 i od 0.00,pokonasz strach,obawy,poznasz siebie,pokochasz las nocą👊
Tak, albo śpij jedną noc bliżej cywilizacji, drugą trochę dalej, a potem już pójdzie :)
git
Wygodniej wziąć powerbank do telefonu i po problemie.
Co ci on da jak nie masz zasięgu? XD
@@Olga0982 a ty chyba nie wiesz że GPS działa bez zasięgu co? xD 112 też działa bez zasiegu. na zasięgu innych operatorów
@@karpwgalarecie2406 teraz walnales jak lysy o beton. zasieg GSM jest zalezny od dostepnosci stacji BTS, gdy jestes w dziurze pomiedzy stacjami 112 tez nie wdzwonisz. Satelitarne systemy w bardzo zlych warunkach pogodowych jak rowniez niekorzystnych uwarunkowaniach terenu również są zawodne. Nie wiem czy mam tłumaczyć dlaczego, bo chyba nie trafie w Twój poziom techniczny, ale w skrócie to tak samo jak w przypadku BTS, jak jesteś w dziurze to Ci nic ta technologia nie da (GPS+GLONASS czy GPS+GALILEO, czy nawet wszystkie razem) - fizyki nie oszukasz.
Prawo Murphy'ego mówi, że ten powerbank dozna awarii wtedy, gdy będziesz miał rozładowany telefon🤣
@@marekduczman dobre i życiowe dlatego oglądam ten kanał 😁
Specjalista od chodzenia po lesie.
Co to za kurtka? Spodnie poznaje że rangery, ale góra równiez wygląda porządnie
Jakby powiedział Okrasa "w punkt"
To jest właśnie survival - próba przetrwania w nietypowych warunkach które się zdarzają (może być w mieście np podczas wojny) skupioną przede wszystkim na powrocie w bezpieczne miejsce. Dzięki za film! :)