O tym się nie mówi Film - Beata Borucka blogerka „Mądra babcia” czyta "Nie Bo Piekło"

O tym się nie mówi Film - Beata Borucka blogerka „Mądra babcia” czyta "Nie Bo Piekło" Moniki Sawickiej Kacprzak współautorki inicjatywy "o tym się nie mówi".
A o czym się nie mówi? to w swoich 15 opowiadaniach zebrała autorka książki "Nie Bo Piekło", które są czytane przez ambasadorki/-ów inicjatywy.
Wkrótce kolejne nagrania.
www.oTymSieNieMowi.pl
to oddolna, obywatelska inicjatywa.
W dokumencie oddajemy głos kobietom, które doświadczyły ciąży z wadą embriopatologiczną i lekarzom specjalistom: ginekologom, psychiatrom, położnym którzy każdego dnia widzą ciche dramaty kobiet i ich rodzin.
Nie możemy liczyć na wsparcie państwa dlatego film zostanie sfinansowany z obywatelskiej zbiórki.
Link do Zrzutki • zrzutka.pl/oty...

[@sabinarunka1457]

Ale pani Beata pięknie czyta🤗👍

[@ursulacieslar4518]

Poplakalam sie. Zycie nie jest latwe

[@aniazwarycz1969]

Znam to uczucie 😭 straszne 😭

[@kiti3362]

😢❤️

[@damianbuzon8119]

Wniosek : legalna aborcja.

[@kravar]

Jak ktoś ma IQ = 60 to z pewnością. Z tej historii w ogóle nie wynika że aborcja by cokolwiek rozwiązała.

[@KSokol-oz9tb]

Nie mogę słuchać !

[@kravar]

Straszne, ale niby jak ta historia ma kogoś przekonać do poparcia aborcji? Nie ma to żadnego związku, było zagrożenie życia matki.

[@trullyfreak]

Jest związek. Prawicowcy w tym kraju nienawidzą kobiet i to jest tego świetny przykład.

[@joannabo-e7650]

Tu nie chodzi o poparcie aborcji ani żeby kogoś do niej przekonać. Tylko kobieta zachodzi w ciążę, chodzi w ciąży i rodzi, dlatego tylko kobieta ma prawo decydować o swojej ciąży, czy ją donosi, czy przerwie. Nikt nikomu nie każe robić aborcji, ale decyzję o niej należy pozostawić kobiecie.

[@rafalewandowski2981]

Ja nie widzę w tej dramatycznej historii żadnego argumentu za aborcją. Kobieta od początku jest świadoma, że to jest dziecko, człowiek, a nie jakiś zlepek komórek. Niestety jej mąż nie dorósł do swojej roli i nie tylko nie potrafił dać jej wsparcia w tak trudnym momencie, ale jeszcze ją tak bezpodstawnie oskarżał. To jest dramat, ale tylko dlatego, że to było na prawdę dziecko. Gdyby to był tylko zlepek komórek, to reakcja emocjonalna kobiety byłaby zupełnie niezrozumiała.

[@kiz_da]

Ale no to po prostu nie rób sobie aborcji, ja problemu nie widzę ;)

[@trullyfreak]

Dla niej to dziecko, ale w praktyce to płód. Ona podchodzi do tego emocjonalnie, ale w medycynie to tylko płód.

[@rafalewandowski2981]

@@trullyfreak Załóżmy, że Pan/Pani ma rację. Czyli na prawdę to nie jest dziecko, ale to tylko jej emocje powodują, że ona błędnie postrzega płód jako dziecko. W takim razie przyczyną jej cierpienia nie jest jakieś błędne prawo antyaborcyjne, ale jej błąd poznawczy (błędne rozpoznanie rzeczywistości) wywołany przez jej emocje. W takim razie właściwym rozwiązaniem jej problemu jest psychoterapia (np. poznawczo-behawioralna, która zmienia nastawienie poznawcze do wielu rzeczy). Dalej nie widzę, jak ta cała sytuacja miałaby stanowić argument za liberalizacją prawa aborcyjnego.

[@trullyfreak]

@@rafalewandowski2981 źle rozumiesz. To nie jest kwestia błędu poznawczego, a kwestia perspektywy. Ona miała być matką, dlatego dla niej to dziecko. Z perspektywy medycyny, do momentu porodu, to jest płód. Porozmawiamy o poświeceniu i aborcji jak będziesz mógł rodzić dzieci.

[@rafalewandowski2981]

@@trullyfreak Czyli rozumiem, że dla tej kobiety to na prawdę jest dziecko, a dla jakiegoś lekarza to na prawdę nie jest dziecko? Czyli to samo może być dla kogoś prawdą a dla kogoś innego fałszem? To jest droga do totalnego subiektywizmu i podważenia zasad logiki, a konsekwencji podważenia możliwości wszelkiej wiedzy. Albo jedno, albo drugie jest prawdą. Ja akurat uważam, że to na prawdę jest dziecko. A sama medycyna to nauka o ludzkim organizmie i ona nie zajmuje się tym, kiedy organizm ludzki jest osobą, tzn. od poczęcia czy później. Pojęcie osoby to nie jest pojęcie medyczne, ale filozoficzne. Co do ostatniego zdania odpowiem przez analogię: rozumiem, że dopóki ktoś nie był zgwałcony, to nie powinien oceniać moralnie gwałtu, bo sam go nie przeżył. Tak?