Słucham tej rozmowy i jestem pozytywnie zaskoczona. Pan Radek wypowiada się konkretnie, nie owija w bawełne ,nie słodzi. Świetny wywiad. Fajny pozytywny człowiek.😊
Często się mówi że dzieci to wielkie szczęście dla nas - dorosłych, tu myślę chłopcy mają wielkie szczęście że ich towarzyszem Życia jest Radosław- dziękuję za tęn wybór gościa , pozdrawiam Kasia
Super rozmowa! Zmieniłam zdanie o gościu. Widać, że rodzina jest dla niego najważniejsza i jest w nią zaangażowany. Relacja z synami p. Małgosi - brawo! Niełatwe zadanie, ale z głową robione! Kibicuję :)
Tez uwazam, ze to jest bardzo wazne, zeby osoby publiczne, glosno mowily o in vitro i o swoich doswiadczeniach. Dzieki temu buduje sie swiadomosc spoleczna i byc moze ktos, dzieki temu nie straci nadzieii, albo komus to doda sily.
A wlasnie chcialam sie z Wami podzielic pomyslem zaproszenia do programu jakiegos taty. Myslalam o tym jenak z innej perspektywy. Przyszlo mi do glowy, ze ciekawym byloby sie dowiedziec czego oczekuje ojciec dzieci od swojej partnerki, ktora nie jest ich mama. Zupelnie nie wiem czego oczekuje od swojej partnerki moj Tata, czego oczekuje od niej w stosunku do mnie. Mam wrazenie, ze niczego. Ze zawsze oczekiwal raczej ode mnie, zebym byla jakas w stosunku do jego partnerki. Bo to ja jestem dzieckiem i to ja mam sie dostosowac. Uwazam do dzis, ze to bardzo niesprawiedliwe. Kiedys probowalam wytlumaczyc mojemu Tacie, ze ja od niej nic nie chce. Na co on powiedzial: no to moze wlasnie chcij. A czego mam chciec od obcej kobiety, dla ktorej ja rowniez jestem obca kobieta? Zastanowilo mnie to, co powiedzial Pan Radoslaw: ze jak sie kocha kobiete to automatycznie kocha sie jej dzieci. Moj przyjaciel ma podobnie: dzieci swojej partnerki uznal za swoje (i tylko mnie, w tajemnicy wyznal, ze jednak swoje wlasne dziecko kocha o wiele bardziej, ale ze nawet swojej partnerce nie moze tego powiedziec). Mam wrazenie, ze z kobietami jest inaczej. Zadna z (dwoch) partnerek mojego Taty nigdy mnie nie kochala. Z wzajemnoscia. I ja nigdy nie oczekiwalam od nich milosci. Jedyne, czego oczekiwalam, to zeby sie nie wtracaly w moje uklady z moim tata. Ale ja nigdy z nimi nie mieszkalam, wiec to tez inna sytuacja. To nigdy nie byly moje macochy, bo mam wrazenie, ze macocha to ktos kto zastepuje mame dzieciom, ktore jej nie maja. Macocha i partnerka ojca to moga byc dwie rozne rzeczy. Czy rozmawialyscie z Waszymi partnerami o tym czego oni od Was oczekuja w stosunku do ich dzieci? Jakie same macie oczekiwania w tej kwestii wobec siebie? Kim chcecie byc dla dzieci swoich partnerow? Czy rozmawialyscie o tym z tymi dziecmi? Czy te dzieci maja jakis pomysl na to, jak chcialyby, zeby Wasza relacja wygladala?
Radek jest tylko ojcem jednego chlopaka Henka, a dwaj starsi sa synami Pana Rozenka, a On z uporem maniaka przypisuje Sobie jaszcze tych dwoch. Smieszy mie ten czlowiek😂😂
@@elatungard6561 Wiem, że Henio jest jego rodzonym synem, ale czy to nie znaczy, że będąc tyle lat razem z synami p. Rozenka nie może ich traktować tak jak swoich synów? To wspaniałe, że troszczy się o nich i traktuje ich jakby byli jego synami. A tak przy okazji i p.Rozenek wyrażał się równie pochlebnie o R.M. jako o opiekunie swoich dzieci.
O, jak fajnie, ze Pan Radoslaw ma refleksje w kwestii podnoszenia glosu na nie swoje dzieci. Ja, jako dziecko, nawet bardzo male, bardzo wyraznie pamietam to glebokie przekonanie, ze podnosic glos na mnie moga tylko moi rodzice. Mialam zawsze bardzo silne poczucie bycia dzieckiem wylacznie swoich rodzicow, niezaleznie od tego, ze nie mieszkaja razem. Ale to oczywiscie, oczywiscie zalezy od relacji i od sytuacji. Wazne, zeby sie jednak zastanowic i miec refleksje, wiedziec, ze to nie jest takie oczywiste.
Słucham tej rozmowy i jestem pozytywnie zaskoczona. Pan Radek wypowiada się konkretnie, nie owija w bawełne ,nie słodzi. Świetny wywiad. Fajny pozytywny człowiek.😊
Często się mówi że dzieci to wielkie szczęście dla nas - dorosłych, tu myślę chłopcy mają wielkie szczęście że ich towarzyszem Życia jest Radosław- dziękuję za tęn wybór gościa , pozdrawiam Kasia
Rozmowy które słucham prowadzone są z mądrymi, wrażliwymi i kochającymi ludzimi.
Super rozmowa! Zmieniłam zdanie o gościu. Widać, że rodzina jest dla niego najważniejsza i jest w nią zaangażowany. Relacja z synami p. Małgosi - brawo! Niełatwe zadanie, ale z głową robione! Kibicuję :)
Wspaniała rozmowa,wzruszyłam sie❤dziekuje
Tez uwazam, ze to jest bardzo wazne, zeby osoby publiczne, glosno mowily o in vitro i o swoich doswiadczeniach. Dzieki temu buduje sie swiadomosc spoleczna i byc moze ktos, dzieki temu nie straci nadzieii, albo komus to doda sily.
Pan Radek ma bardzo fajne podejscie do zycia.
A wlasnie chcialam sie z Wami podzielic pomyslem zaproszenia do programu jakiegos taty. Myslalam o tym jenak z innej perspektywy. Przyszlo mi do glowy, ze ciekawym byloby sie dowiedziec czego oczekuje ojciec dzieci od swojej partnerki, ktora nie jest ich mama. Zupelnie nie wiem czego oczekuje od swojej partnerki moj Tata, czego oczekuje od niej w stosunku do mnie. Mam wrazenie, ze niczego. Ze zawsze oczekiwal raczej ode mnie, zebym byla jakas w stosunku do jego partnerki. Bo to ja jestem dzieckiem i to ja mam sie dostosowac. Uwazam do dzis, ze to bardzo niesprawiedliwe. Kiedys probowalam wytlumaczyc mojemu Tacie, ze ja od niej nic nie chce. Na co on powiedzial: no to moze wlasnie chcij. A czego mam chciec od obcej kobiety, dla ktorej ja rowniez jestem obca kobieta? Zastanowilo mnie to, co powiedzial Pan Radoslaw: ze jak sie kocha kobiete to automatycznie kocha sie jej dzieci. Moj przyjaciel ma podobnie: dzieci swojej partnerki uznal za swoje (i tylko mnie, w tajemnicy wyznal, ze jednak swoje wlasne dziecko kocha o wiele bardziej, ale ze nawet swojej partnerce nie moze tego powiedziec). Mam wrazenie, ze z kobietami jest inaczej. Zadna z (dwoch) partnerek mojego Taty nigdy mnie nie kochala. Z wzajemnoscia. I ja nigdy nie oczekiwalam od nich milosci. Jedyne, czego oczekiwalam, to zeby sie nie wtracaly w moje uklady z moim tata. Ale ja nigdy z nimi nie mieszkalam, wiec to tez inna sytuacja. To nigdy nie byly moje macochy, bo mam wrazenie, ze macocha to ktos kto zastepuje mame dzieciom, ktore jej nie maja. Macocha i partnerka ojca to moga byc dwie rozne rzeczy. Czy rozmawialyscie z Waszymi partnerami o tym czego oni od Was oczekuja w stosunku do ich dzieci? Jakie same macie oczekiwania w tej kwestii wobec siebie? Kim chcecie byc dla dzieci swoich partnerow? Czy rozmawialyscie o tym z tymi dziecmi? Czy te dzieci maja jakis pomysl na to, jak chcialyby, zeby Wasza relacja wygladala?
Pan Radosław mądry i wspaniały tata dla swoich trzech chłopaków. Pełen podziw dla jego postawy!
Radek jest tylko ojcem jednego chlopaka Henka, a dwaj starsi sa synami Pana Rozenka, a On z uporem maniaka przypisuje Sobie jaszcze tych dwoch. Smieszy mie ten czlowiek😂😂
@@elatungard6561 Wiem, że Henio jest jego rodzonym synem, ale czy to nie znaczy, że będąc tyle lat razem z synami p. Rozenka nie może ich traktować tak jak swoich synów? To wspaniałe, że troszczy się o nich i traktuje ich jakby byli jego synami. A tak przy okazji i p.Rozenek wyrażał się równie pochlebnie o R.M. jako o opiekunie swoich dzieci.
Moja ulubiona rozmowa z wami :)
Super gość i super wywiad.
Super rozmowa
Dzięki ❤
O, jak fajnie, ze Pan Radoslaw ma refleksje w kwestii podnoszenia glosu na nie swoje dzieci. Ja, jako dziecko, nawet bardzo male, bardzo wyraznie pamietam to glebokie przekonanie, ze podnosic glos na mnie moga tylko moi rodzice. Mialam zawsze bardzo silne poczucie bycia dzieckiem wylacznie swoich rodzicow, niezaleznie od tego, ze nie mieszkaja razem. Ale to oczywiscie, oczywiscie zalezy od relacji i od sytuacji. Wazne, zeby sie jednak zastanowic i miec refleksje, wiedziec, ze to nie jest takie oczywiste.
Pan radosław fajny człowiek i fajny facet 😊😅😅😮😢🎉😂❤❤❤😊😅😢🎉😂❤❤😢😮😅
wspanialy ciepły człowiek powodzenia
👍🏻👍🏻👍🏻
To jest tak mądry facet!
Ze