Panowie. Dogmat nie tyle wyznacza moment gdzie rozum przestaje sobie radzic, co jest metodą zakończenia sporu wlasnie co do rozumienia pewnych prawd wiary, kiedy to zrozumienie zostało uzyskane. Jest zdefiniowaniem "tego co okazalo sie prawdziwe" po sporach teologicznych. Św. Tomasz z Akwinu po pierwsze nie byl Ojcem Kosciola (bo epoka ojcow skonczyla sie kilkaset lat wczesniej), a po drugie nie mogl miec problemu z dogmatem o Niepokalanym Poczeciu, bo dogmat zdefiniowano kilkaset lat poźniej. Owszem dogmaty maryjne definiowane w starozytnosci mowia o Chrystusie, bo zostaly zdefiniowane w wyniku sporow chrystologicznych (Bożarodzicielka i zawsze dziewica). Pozniejsze dogmaty z chrystologia maja zwiazek raczej nikły. Spor o Niepokalane Poczecie byl o tyle ważny, żeby właśnie z jednej strony ukazac swietosc Maryi, ktora byla istotnie wyjatkowa, a z drugiej nie wykluczyc Jej ze zbawienia przyniesionego przez Chrystusa (uniknać wątpliwości, czy Ona tego zbawienia potrzebowała skoro był a tak doskonała). Stąd definicja, że została zachowana od zmazy grzechu uprzednio, na mocy przyszłych zasług Jezusa - tak, Maryja takze została zbawiona przez Niego, tylko inaczej niz w naszym przypadku. Radzilabym jednak do tego typu rozmow zapraszac jakiegos teologa, bo bardzo źle sie slucha krytyki błędów teologicznych serialu poprzez błędy Wasze
Zachęcam do zapoznania się z niezwykle poruszającym materiałem Marka Osiecimskiego: „Kanada pachnąca cierpieniem - Dzieci nie tego Boga”. To historia, która przypomina, że dla wyższego dobra nie można czynić wyższego zła. Jeśli coś jest złe, nielogiczne lub niemoralne, powinniśmy nazywać to złem i tak je traktować, zamiast próbować tłumaczyć czy usprawiedliwiać takie działania. Tego rodzaju wydarzenia nie powinny mieć miejsca, zwłaszcza w naszych współczesnych czasach.
Netflix i jakiekolwiek film katolicki?! Katolicki?! Czy wy słyszycie to zestawienie? To jakby ktoś chciał pogodzić ogień z wodą, albo lepiej...piękno miłości z pachnącym gównem materializmem. Jeśli ktoś myśli że filmy typu wyżej wymienionego, albo np. ten Chosen mają coś wspólnego z prawdą katolicką to współczuję i radzę poczytać katechizm.
@@dorotazarzycka3939Prawda jest tylko w Bibli objawionej prawdzie Bożej a nie w Katechizmie KRK ktory napisali ludzie Biblia wyraznie mowi ze mamy sluchac Boga i Jezusa Chrystusa a nie ludzi
38:28 - No nie - nie "dzięki niej" - określenie "dzięki niej" oznacza, że gdyby nie ona, to Bóg nie przyszedłby do ludzi - co oczywiście jest bzdurą - domyślam się, że to przejęzyczenie, jednakże wielu ludzi uważa, że to Maryi zawdzięczamy przyjście Jezusa, że Jezus się urodził, bo ona się zgodziła - i to są bzdury - Bóg nie potrzebuje niczyjej zgody by przyjść do ludzi - gdyby Maryja się nie zgodziła, to Bóg miał miliardy innych możliwości - to Bóg ustala zasady... ..Oczywiście Maryja była mądra i normalne, że nie odmówiła Bogu, jednakże wywyższanie jej jakoby to jej zawdzięczamy zbawienie, jest wręcz bluźnierstwem - jest spychaniem Boga na drugi plan, a to Bogu zawdzięczamy zbawienie i tylko Bogu... ..Maryja jest święta, jest dobra, zapewne była i jest miła Bogu i czysta, ale w znaczeniu duchowym, jednak jest człowiekiem i nawet Jezus stawia ponad nią choćby apostołów... ..Jezus nawet na siebie nie wskazuje - nie każe się do siebie modlić, czy sobie dziękować - zawsze każde dziękować bezpośrednio Bogu, modlić się bezpośrednio do Boga, oddawać cześć Bogu... ..Także prorocy mówią, że bardzo źle jest modlić się do kogoś innego, niż do Boga i kogoś innego stawiać przed Bogiem... ..nawet w przykazaniach mamy, że Bóg jest na pierwszym miejscu, i tylko Bóg, a reszta poniżej... ..A co dziś ludzie robią ..? - Modlą się więcej do Maryi, aniołów, świętych, niż do Boga - dokładnie tak, jak rodacy Jezusa opisywani w Biblii, którzy modlili się do baala i różnych innych bóstw, czasem nawet przedmiotów... ..W sumie dziś także do przedmiotów się niektórzy modlą (do medalików, relikwii, obrazów) - dziś katolicy robią dokładnie to, co zakazuje im "ich" ("nasza") Biblia... - W ogóle czy ma jakikolwiek sens rozważanie czy Maryja była dziewicą, czy nie, i kiedy była...? - Przecież czy Maryja była przez całe życie nieskalaną dziewicą, czy zaraz po urodzeniu Jezusa oddała się całkowicie małżeńskim obowiązkom - nawet jeśli codziennie oddawała się mężowi poprzez wyuzdany i kontrowersyjny seks, to nie zmienia to faktów, że Bóg ją zapewne kocha, że wypełniła powierzone od Boga zadanie jak trzeba, nie zmienia to jej świętości, ani świętości Jezusa, nie uwłacza to Bogu, nie ma najmniejszego wpływu na nasze zbawienie, a nawet gdyby miało, to raczej miałoby pozytywny w przypadku, gdyby oddawała się rozkoszom seksualnym, bo skoro Bóg ją kocha, to kto wie - może dzięki temu miałby większe pobłażanie dla ludzi (piszę "gdyby", bo zakładam, że nie ma to znaczenia ani trochę..)... ..Wręcz uważam za chamskie takie "zmuszanie Maryi do bycia dziewicą" - gdy ktoś na siłę z Maryi próbuje zrobić dziewicę, to tak, jakby uważał, że Maryja nie będąc dziewicą byłaby gorsza - czyli tym samym ktoś nie chce by Maryja skorzystała z rozkoszy seksu małżeńskiego - to chamskie - z jednej strony mówić że tyle Maryi zawdzięczamy, a z drugiej, że nie wolno Maryi skorzystać z dobrodziejstw, które ludziom dał Bóg - bo przecież seksualność stworzył Bóg dla ludzi - jako coś pięknego (inna sprawa, że ludzie niszczą w sobie możliwość odczuwania tego piękna i traktują seks mechanicznie...)... ..Wyobraźcie sobie, że przyszedł do Was Bóg i powiedział - "wasze dziecko ma wypełnić dla Mnie pewne zadanie, i Mnie nie obchodzi czy wasze dziecko będzie mieć radość z seksu, czy nie, jednak ludzie oczekują iż to dziecko musi zachować dziewictwo przez całe życie, dla tego nigdy nie będzie mogło skosztować seksu" - czy to by Was cieszyło ..?? - A gdyby to samo odniósł nie do waszego dziecka, ale do Was..? - Tak więc nie ma najmniejszego znaczenia dziewictwo Maryi ani dla nas, ani dla Boga, a ludzie, którzy tego od Maryi wymagają, są po prostu chamscy i tyle - to sprawa Maryi i Józefa co robili w łóżku, czy razem spali, czy mieli dzieci... ..Zresztą - niektórzy pewnie też Jezusowi żałują mieć braci czy siostry - niektórzy by chcieli by Jezus urodził się w zakonnym lochu i nie zaznał szczęścia, zabaw w dzieciństwie, tak, jak i Maryja - bo "nie wypada" ... ..Heh - to wpieprzanie się w prywatne życie Maryi to raczej od diabła pochodzi a nie od pobożnych ludzi... ..A jeśli ktoś uważa, że Maryja powinna być dziewicą - to niech sam całe życie w dziewictwie się trzyma, a nie tylko od innych wymagać i oczekiwać a samemu robić co się podoba... - A co do filmu o Maryi - na tej platformie, to zdziwiło by mnie, gdyby tam "diabeł nie umoczył pazurów, razem z ogonem" - nie oglądałem, lecz spodziewałbym się tam jakiejś "trucizny" - jakiegoś kłamstwa... PS - Mój komentarz nie jest nastawiony krytycznie do autorów tego materiału, ale ogólnie do tematu dziewictwa Maryi, jej udziału w zbawieniu oraz do ludzi, którzy nakręcają te tematy, zamiast zająć się tym, co miłe Bogu - zbawieniem siebie i innych ludzi...
"Matka Boga" czy to jest w ogóle możliwe? Przecież wszyscy chrześcijanie twierdzą, że Bóg się nigdy nie narodził, bo istniał wiecznie. Więc dlaczego chrześcijanie są tak skrajnie nielogiczni?😁😁😁😁😁
Bosz, te zagadnienia zostały wyjaśnione 1600 lat temu, wystarczy poczytać. Ale w skrócie: Bóg istniał, ale z Maryi "przyjął ciało". Matką nie jest ta która "stwarza" (bo żadna matka nie "stwarza" dziecka), tylko ta która urodziła i ma macierzyńską relację. Maryja ma relację macierzyńską z Drugą Osobą, która jest Bogiem (i człowiekiem też).
Może warto też ten temat poruszyć. Mam kilka pytań związanych z opowieścią o Bożym Narodzeniu, które budzą wątpliwości zarówno moralne, jak i logiczne. Dlaczego Gwiazda Betlejemska nie poprowadziła Mędrców tak, aby ominęli siedzibę Heroda? Dlaczego aniołowie ostrzegli ich dopiero w drodze powrotnej, zamiast wcześniej, zanim dotarli do Jezusa? Gdyby zostali ostrzeżeni wcześniej, Herod nie dowiedziałby się o narodzinach, a rzeź niewiniątek mogłaby zostać uniknięta. Niepokoi także fakt, że o nadchodzącej rzezi została poinformowana wyłącznie rodzina Jezusa. Dlaczego inne rodziny nie zostały ostrzeżone, aby mogły ochronić swoje dzieci? Historia ta wydaje się chaotyczna i pozbawiona logiki. Wydarzenia, które miały symbolizować coś pięknego, jak narodziny Jezusa, skutkują ogromnym cierpieniem niewinnych ludzi. Trudno zrozumieć, dlaczego miłosierny Bóg nie pokierował aniołami i Gwiazdą Betlejemską w sposób, który zapobiegłby tragedii. Dlaczego te interwencje były tak późne i ograniczone, skoro można było oszczędzić życia wielu dzieci i uniknąć cierpienia ich rodziców? Ta opowieść wydaje się nie tylko moralnie problematyczna, ale także nieprzemyślana w swojej konstrukcji. Jak można wyjaśnić taki sposób przedstawienia tej historii?
Zacznijmy od tego, że Ewangelia dzieciństwa jest właśnie relacja teologiczna a nie kroniką. Gwiazda jest w dużym stopniu tropem literackim wskazującym w kulturze starożytnej na narodzenie wybitnej postaci, a cała historia o królach/mędrcach w Ewangelii napisanej przez Mateusza do ludzi znających Torę pokazuje, że poganie zostali włączeni w grono wybranych, jest w dodatku utkana z cytatów ST potwierdzających proroctwa. Nie ma żadnej relacji o pojawieniu się tej gwiazdy ani w pozostałych Ewangeliach ani u historyków. Dlaczego więc skonstruować te opowieść w ten sposób? Żeby pokazać wagę przekazu biblijnego (w sensie Biblii hebrajskiej). Gwiazda jest znakiem, ale pełne zrozumienie znaku daje dopiero znajomość Pisma, a to mędrcy otrzymują od uczonych w Piśmie zapytanych przez Heroda. To oni mówią o Betlejem. Z drugiej strony ta opowieść pokazuje że bez czujności na znaki, na działanie Boga, znajomość Pisma nie wystarczy (uczeni w Piśmie wiedzieli że to Betlejem, ale przyjścia Jezusa nie zauważyli). Co do Heroda. Nie ma relacji o rzezi niemowląt poza Ewangelią ale przy morzu krwi jakie Herod przelał to akuratnie mogłoby historykom umknąć. Zwłaszcza że Betlejem było "najmniejszym z miast Judy". Tych dzieci nie mogło być wiele, a życie dziecka w tamtych czasach nie było czymś szczególnie cennym.
@@KateBridgette To, o czym Pani napisała, mogłoby mieć sens, gdyby konstrukcja tej opowieści była inna. Wszystkie te elementy - gwiazda, mędrcy i inne szczegóły - można było opowiedzieć lepiej, bez wprowadzania absurdalnych i okrutnych wątków, jak rzeź niewiniątek. Historia Bożego Narodzenia mogła być piękna, ale zamiast tego zawiera fragmenty, które przedstawiają Boga i aniołów jako niezdolnych do skutecznego działania. Anioły spóźniają się z ostrzeżeniami, a reakcje są nieadekwatne do sytuacji. Nawet jeśli w tamtych czasach życie dziecka było mało cenione, można było przekazać tę opowieść w sposób wartościowy i sensowny. To dziwne, że Bóg, chcąc przekazać moralne przesłanie, pozwala na historie pełne przemocy, jak rzeź niewiniątek, która według Pani jest nieprawdziwa. Jeśli tak, to po co w ogóle ją pisać? Czy jedynym celem było pokazanie Heroda jako okrutnika? To bardzo słabe przesłanie. Całość przypomina absurd - jakbym opowiadał znajomym o narodzinach mojego dziecka i jednocześnie łączył je z obozami koncentracyjnymi. Takie zestawienie jest nie tylko niepotrzebne, ale wręcz groteskowe i pozbawione sensu. Jeśli Bóg naprawdę chciał, aby Boże Narodzenie było symbolem piękna i nadziei, nie powinno być w nim miejsca na takie bezsensowne i brutalne wątki.
@@KateBridgette to nie jest relacja - to bzdury. A wiesz - dam Ci "relację" z moich narodzin - jak się rodziłem to skały drżały, aniołowie pieśni śpiewali, demony uciekły do Egiptu, matka nawet nóg nie musiała rozkladać - cudownie przeniknąłem. Oczywiście że poselstwa składająchych mi hołd emisariuszy cesarskich za po 3 dniach przyjmowałem i mowy wygłaszałem.... teologicznie to wyjaśniłem. To jest realcaja teologiczna a kto uwierzy zbawiony będzie.
@@stasn7732 Profesor Majewski rzeczywiście wyjaśnia wiele zagadnień, jednak nie porusza tematów w kontekście, w którym zadałem swoje pytania. Rozmawiałem na ten temat z różnymi osobami wierzącymi, w tym z moim księdzem i proboszczem, ale odpowiedzi, które uzyskałem, były niesatysfakcjonujące - najczęściej wymijające, np. że „Bóg wyprowadza dobro z każdego zła,” jednak bez wyjaśnienia, jak dokładnie miałoby to wyglądać. Brakuje również logicznego wytłumaczenia, dlaczego historia Bożego Narodzenia jest opisana w sposób, który wydaje się bezmyślny, okrutny i nielogiczny. Oczekiwałem, że na kanale specjalizującym się w takich tematach znajdę odpowiedź, a nie otrzymam sugestię, by szukać jej gdzie indziej. Choć wiele wykładów profesora Majewskiego już wysłuchałem, żaden z nich nie dotyczył tych kwestii. Dotychczas także żaden biblista, z którym miałem kontakt, nie udzielił odpowiedzi na tego typu pytania. Jeżeli ma Pan wiedzę na ten temat, proszę wskazać tytuł konkretnej wypowiedzi, najlepiej z podanym fragmentem, abym mógł ją odszukać, np. za pomocą programu plagiator. Preferuję audiobooki lub materiały na UA-cam, ale jeśli to będzie tekst, również go przeczytam.
Myślę że cały film był przemyślany przez Neflixa i miał na celu przekazanie wypaczonego obrazu postaci NMP. Świątynia pokazana w złowrogi mroczny sposób. Gabriel bardziej przypominał złego ducha niż anioła i niezgodności teologiczne jednoznacznie za tym przemawiają. Pamiętajmy że wielu młodych swoje poglądy religijne buduje na podstawie tego typu przekazów. Po literaturę katolicką nie wielu sięga .Polecam zatem lekturę Pisma Świętego najlepiej tłumaczenie Wujka i jako uzupełnienie, dzieło na podstawie objawień Katarzyny Emerlich,, Żywot i bolesna męka Pana naszego Jezusa Chrystusa i Najświętszej Matki Jego Maryi.''Fragment tej książki posłużył dla Mela Gipsona za scenariusz do filmu ,,Pasja''.
Co do stwierdzenia ok 53 min, że Maryja nie ma nic wspólnego z pogańskimi odpowiedniczkami, nie zgodziłoby się z tym pewnie wielu teologów, twierdzących, że Jezus Chrystus jest spełnieniem również pogańskich zapowiedzi (zatem analogie z pogańskimi odpowiednikami przedstawiane jako zarzut, wcale nim być nie muszą). Analogicznie odnośnie Maryi. Myślę zatem, że na siłę próbujecie być ortodoksyjni. Również kwestia rzekomego oparcia się twórców na apokryfach, świadczy raczej na korzyść, czyli oparcie w źródłach, a że nie są one tylko biblijne...no przecież nie miał to być film z imprimatum kościelnym, chociaż dla przeciętnego odbiorcy jest w sposób wystarczający w granicach kanonicznej opowieści biblijnej.
Śmieszą mnie te gimnastyki intelektualne apologetów chrześcijaństwa. Nawet to że wchłonęłli ekementy innych religii potrafią sobie obrócić na własną korzyść.
Ja mam spory problem z "niepokalanym poczęciem" Marii. Nie rozumiem co stało u podstaw przyjęcia tej idei. Według dzisiejszej, dobrze ugruntowanej wiedzy, trudno utrzymać argument, że grzech pierwotny jest wynikiem grzechu pierwszych ludzi. Filozoficznie, wolny wybór, który jest wszak podstawą naszego człowieczeństwa wynikłego z podobieństwa do Boga, wymaga wręcz możliwości wyboru zła. A zatem skłonność do grzechu jest wręcz niejako wbudowana w naszą naturę. No a jeśli tak, a Matka Boska była tej skłonności pozbawiona to znaczy, że była pozbawiona wolnej woli. No bo jeśli była niepokalanie poczęta to nie mogła popełniać grzechu, a więc była wprost ubezwłasnowolniona. Zresztą dlaczego Maria miałaby nie popełniać błędów? Owszem, mogę przyjąć, że ich popełniała znacząco mniej. Ale, że całkiem? A niby dlaczego? Ciekawy byłbym jakich poważnych odpowiedzi co Wy o tym myślicie?
Skutkiem grzechu pierworodnego nie było samo pojawienie się zdolności do popełniania złych czynów, lecz to, że ludzi zło zaczęło pociągać bardziej niż wcześniej.
U podstaw tej "ideii" leży to, że tak się stało 🤷. I jest to dogmat, w który musi wierzyć każdy katolik. Chyba proste 😎. A dlaczego tak się stało, a nie inaczej, to polecam choćby św. Ludwika Grignion de Montfort.
No właśnie to działa tak z tego co kojarzę, że właśnie dopiero wolność od grzechu daje wolność w pełni. Że była wolna od grzechu, nie znaczy, że bezbłędna. Co do współczesnej wiedzy zdaje się, że prowadzi jednak do jakiejś teoretycznie pierwszej grupy czy nawet pary.
Ludzie tzw. religijni powinni sie nawrocic, czyli calkowicie zmienic obraz Boga Stworcy przez wieki im przedstawiany. Bog, przedstawiany jako wampir energetyczny karmiacy sie ofiarami i modlami NIE JEST BOGIEM STWORCA! TO JEST bog religijny, despota i narcyz uwielbiacy samego siebie. BOG JEST KOBIETA I MEZCZYZNA Z PIESNI NAD PIESNIAMI ! I TAKA MILOSC POWINNA BYC ISTOTA NASZEGO ZYCIA, KIEDY DOROSNIEMY. Ponadto Bog NIE ZNIEWALA LUDZI modlami i ofiarami.
Jak Bóg postanowił kolejną WAŻNĄ ososobistośc wysłać na ziemię, dlaczego zrobił to w tak wątpliwy i pospolity sposób jak wyjście z ciała kobiety, przecież pierwszych ludzi to on stworzył OSOBIŚCIE i nie poprzez prokreacje. Jak porównujecie Maryję do Ewy to powinnła on być stworzona a nie zrodzona, inaczej to jest dodawanie naditerpretacji do zwykłego zjawiska.
Przeciez Bog w calej Biblii dziala przez czlowieka. Jezus byl czlowiekiem, wszyscy uczniowie, to kim ma byc Bog? Owszem Bog jest Stworca i kreatorem , ale czy uwlacza Bogu bycie czlowiekiem? Jak osob wokol siebie nie szanujesz, to jaki sens ma oddawanie czci Bogu, ktorego nie widzisz, a masz respekt tylko dlatego, ze uwazasz, ze moze wiecej od ciebie?
Ja zwracam uwagę na NIEKONSEKWENCJE w tworzeniu jego ponoć ważnych dzieci, i jak to cienko, pokrętnie, koślawo w efekcie to wygląda, nie przystające do skali RANGI MISTRZA WSZELKIEGO PLANU I STWORZENIA, jakby to jakiś człowieczek w stylu marksa wykombinował, a później nie trzymało się to kupy.
Ta dobra to Kosciol wg teologii katolickiej. Utozsamianie Jej tylko z Maryja to stary blad, typowy dla "tradycjonalistow". Podobnie jak "ona zdepcze" zamiast "ono zdepcze".
@@RobertSmyka przecież całe to Pismo jakże Święte jest wyssane z brudnych paluchów pustynnej dziczy. Wszystko. Smo sobie cały czas zaprzecza. Np Kpł 7 kontra Jr 7;21-23. Syf.
W Biblii nie ma nawet przecinka postawionego bez sensu. Interpretacja tekstu zależy od kontestu czasu i miejsca, oraz momentu odbioru i analizy samej Biblii w czasach współczesnych.
@@mirkahincka5226 " Interpretacja tekstu zależy od kontestu czasu i miejsca," Tak się składa, że papież Pius oficjalnie ogłosił, że Biblia LITERALNIE opisuje prawdę. Jesteś heretyczką? "oraz momentu odbioru i analizy samej Biblii w czasach współczesnych." Czyli, że w każdym czasie co innego znaczy? ;-))) Czytałaś w ogóle Biblię? Twierdzisz, że "nawet przecinek" nie jest postawiony bez sensu. To powiedz proszę: Ile kobiet przyszło do grobu Chrystusa? Czy przed grobem był anioł? Czy anioł rozkazał im opowiedzieć, co się wydarzyło? Nie znasz odpowiedzi na te pytania.
Czytałam Biblię, ale to w zasadzie nie jest najważniejsze, bo nie jestem biblista. Ci, którzy "zjedli na tym zęby" po wielu latach odkrywają w słowach, które czytali setki razy nowe znaczenie. Niektórzy to tłumacza tym, że to nie my czytamy Biblię, tylko Ona czyta nas. W jednej ewangelii te same sytuację są przedstawione z innej strony, ale wzajemnie się nie wykluczają. A przekonanie, że w Biblii nie ma przecinku bez sensu, to też kwestia wiary lub jej braku.
@@mirkahincka5226 "W jednej ewangelii te same sytuację są przedstawione z innej strony, ale wzajemnie się nie wykluczają. " Zawsze mnie bawią takie fikołki. Jak coś jest sprzeczne, to jest sprzeczne. A nie "inne podejście". Taki relatywizm wobec faktów bawi i smuci. "A przekonanie, że w Biblii nie ma przecinku bez sensu, to też kwestia wiary lub jej braku." Wiara, że coś ma sens, chociaż ewidentnie jest sprzeczne ze sobą i faktami nazywa się głupotą.
Przyznam, że dla mnie jako katoliczki to wszystko idzie w jakimś absurdalnym kierunku, gdzie każdy robi z Pismem Świętym, a dokładniej jego treścią, co mu się tylko podoba. Kiedyś gdy kręcono filmy dotyczące historii biblijnych, to korzystano z pomocy teologów, tłumaczy, biblistów itd. I pilnowano aby było zgodne, aby oddawały przekaz zgodny z Nauką Kościoła Katolickiego, aby tłumaczenie wersetów, cytaty itp. były prawidłowo przełożone.... A dziś? Dziś co chwilę jakiś reżyser tworzy sobie jakiś dziwny twór pomieszanej treści i postaci zaczerpniętych z Pisma Świętego z własnym widzi mi się, miesza z różnymi interpretacjami i swoistymi wizjami wręcz z pogranicza fantasy. Pamiętam że ręce mi opadały gdy oglądałam film "Noe" z Russelem Crowe. Nie dałam rady obejrzeć do końca nawet. Co to miało być? Jak to się miało to historii biblijnego Noego? W "Chosen" jest to samo, niby ładnie, niby pięknie, a masa dziwnych zagrywek, które nieliczni dostrzegają i widzą w nich pewne zagrożenie zakłamywania Pisma Świętego i tego, że ludzie go nie znający nie są w stanie odróżnić faktycznych scen, słów i przekazów Słowa Bożego od wizji i pomysłów reżyserskich/ scenarzystów. Teraz ofiarą pada znowu Matka Boża (bo netflix nie pierwszy tu miesza). Ja omawianego filmu nie obejrzałam, ale widziałam sceny i słyszałam opinie, że właśnie kicz i herezja zaowalowana w netflixowy emocjonalny sposób z posypką ładnych scenerii i ujęć, żeby widza "złapać" w sieć "ochów i achów" i zwyczajnie uznałam, że szkoda czasu na taki gniot skoro tak. Ale chciałam jednak posłuchać osób, które go obejrzały i wypowiedzą się w sposób rzeczowy i przez pryzmat Wiary Katolickiej oraz właśnie Dogmatów Maryjnych. Dodam jeszcze, że nie rozumiem też całych tych sporów na przestrzeni wieków, że jak to Maryja mogła począć i porodzić jako Dziewica, bo jeżeli ktoś już wierzy w Boga, w to że stworzył świat, że stworzył ludzi i jest Wszechmogący, to jakby czemu osoba w to wierząca ma problem z wiarą, że Maryja Dziewicą pozostała. Bo niby co to za problem dla Pana Boga, mówiąc kolokwialnie, sprawić aby tak się stało. On stworzył świat, On stworzył kobietę i jej ciało, i duszę, więc czemu ludzie w swoich małych rozumkach nagle stawiają Mu granice że nie mógł sprawić, żeby Maryja poczęła i porodziła w sposób ponadnaturalny?! Dlatego irytują mnie też filmy (czasem naprawdę ładnie nakręcone) których wartość psuje scena Narodzenia, gdzie Maryja rodzi Pana Jezusa w sposób naturalny (dokładniej drogami rodnymi), bo przecież to właśnie dobitnie przeczy Dogmatowi głoszącemu wyraźnie "Maryja ZAWSZE Dziewica" i przez lata filmy są puszczane w mediach, miliony katolików się zachwyca i nikt się "nie kapnął" że no halo przecież to przeczy naszej Wierze! Przecież tak nie było! I te filmy w dobrych intencjach puszczane są np dzieciom na katechezie czy w okresie świąt oglądają je w TV całe rodziny, a nikt nie tłumaczy dzieciom że to nie do końca tak, że to pewne zakłamanie.... Świadomy, wierzący katolik raczej to szybko wyłapie i jest świadomy i wie/wierzy, że Maryja jest Niepokalanie Poczęta i była i pozostała Dziewicą będąc jednocześnie Matką. I to jest ten CUD Boga, którym powinniśmy się zachwycać widząc w tym jak niesamowity jest nasz Bóg, jak czyni możliwym niemożliwe... A nierozumni, ślepi ludzie to podważają... Nie widzą, że oczerniając Maryję, obrażają przez to samego Boga, w sensie Jego Majestat, Dobro, Mądrość i ograniczają, zaprzeczając temu, że On może WSZYSTKO, że jest Wszechmogący! I mam cichą nadzieję, że w końcu zacznie się o tym mówić, że zacznie się bronić Matki Bożej, Jej Piękna, Dobroci, Czystości, Miłości i wszelkiej Cudowności i Pełni Łask, jaką obdarzył Ją Pan Bóg, bo tak Mu się spodobało, bo widział że tylko Ona jest godna zostać Matką Syna Bożego. A ludzie w swej pysze, jeszcze Tę Najkochańszą Córkę Boga i naszą Mamę obrażają, zamiast zachwycać się jak Przecudownie Bóg Ją stworzył, jak niesamowitą Misję powierzył i jak wiele dla nas wycierpiała i jak nadal o nas walczy jako Najtroskliwsza Matka i Potężna Niebios Królowa.. Maryi należy się nasza cześć i miłość, a tyle zniewag ciągle, tyle profanacji... Tyle Jej dzieci oddaje się w zniewolenia szatana i wybiera zło, zamiast uciekać się do Najkochańszej Matki i z Nią iść ku Bogu...Ku Światłu, Życiu i Miłości i Pięknu, to wybierają zło, mrok, brzydotę i śmierć.Pchają się w okultyzm, magię, deprawacje... I nie ma co się dziwić, że jak ktoś ma skażoną tym duszę, rozum i serce, to takim osobom przeszkadza i drażni ich Bóg i Matka Boża i wszystko co Święte i próbują to deptać, oczerniać i niszczyć. Tak samo jak wielu przeszkadzał Pan Jezus i to co głosił i tak samo kiedyś próbowali go "uciszyć". Ta walka trwa nieustannie...
chyba nie rozumiesz czym jest "dziewica". Błonę dziewiczą można przerwać np przy sporcie, ogólnie wysiłku fizycznym. Fizjologia kobiet w ogóle trochę inaczej wyglądała w tamtych czasach. Jeśli więc nawet Maryja urodziła siłami natury, to tak, została dziewicą. Bo chodzi o stosunek. Że Jezus miał rodzeństwo to pewnie wiesz, więc kto z kim? Józef z innymi kobietami? Czy jednak z Maryją i już dziewicą nie była? Na razie zostaw magię i okultyzm w spokoju. Nie ten czas.
ale skąd się wziął dogmat "Maryja ZAWSZE Dziewica"? przecież w biblii nic o tym nie ma, tylko że zrodziła go dziewica i do tego nie potrzebuję dodatkowej historii o jej dalszym dziewictwie, co miało by MI dać że została bądź nie, wciąż dziewicą. To sprawa pomiedzy nią a Bogiem...
@@maciejgrzesiak4011😂😂😂" Ta , ktora absolut zapragnal miec jej Syn"- nic dziwnego, ze tyle zboczenia na swiecie skoro katolicy uwazaja, ze matka i syn tworza zwiazek malzenski. Obrzydliwosc.
Piotrze Piotrze.. jesli juz mowa Twego ciała byc taka musi ... razem następnym ,zamień sie miejscem z Bartoszem , poproszem. [ wyjdzie to Wam na dobre , zapewniam ] CAŁA RESZTA - POCHWALAM ;-)
Panowie. Dogmat nie tyle wyznacza moment gdzie rozum przestaje sobie radzic, co jest metodą zakończenia sporu wlasnie co do rozumienia pewnych prawd wiary, kiedy to zrozumienie zostało uzyskane. Jest zdefiniowaniem "tego co okazalo sie prawdziwe" po sporach teologicznych. Św. Tomasz z Akwinu po pierwsze nie byl Ojcem Kosciola (bo epoka ojcow skonczyla sie kilkaset lat wczesniej), a po drugie nie mogl miec problemu z dogmatem o Niepokalanym Poczeciu, bo dogmat zdefiniowano kilkaset lat poźniej. Owszem dogmaty maryjne definiowane w starozytnosci mowia o Chrystusie, bo zostaly zdefiniowane w wyniku sporow chrystologicznych (Bożarodzicielka i zawsze dziewica). Pozniejsze dogmaty z chrystologia maja zwiazek raczej nikły. Spor o Niepokalane Poczecie byl o tyle ważny, żeby właśnie z jednej strony ukazac swietosc Maryi, ktora byla istotnie wyjatkowa, a z drugiej nie wykluczyc Jej ze zbawienia przyniesionego przez Chrystusa (uniknać wątpliwości, czy Ona tego zbawienia potrzebowała skoro był a tak doskonała). Stąd definicja, że została zachowana od zmazy grzechu uprzednio, na mocy przyszłych zasług Jezusa - tak, Maryja takze została zbawiona przez Niego, tylko inaczej niz w naszym przypadku. Radzilabym jednak do tego typu rozmow zapraszac jakiegos teologa, bo bardzo źle sie slucha krytyki błędów teologicznych serialu poprzez błędy Wasze
zgadzam się, bardzo nieudolna recenzja, źle się tego słucha, niewiele wiedzy, szkoda na to czasu
- Marcin Majewski (który bada stare pisma) tłumaczy "która koza jest kozą, i która brama jest bramą"...
Zachęcam do zapoznania się z niezwykle poruszającym materiałem Marka Osiecimskiego: „Kanada pachnąca cierpieniem - Dzieci nie tego Boga”. To historia, która przypomina, że dla wyższego dobra nie można czynić wyższego zła. Jeśli coś jest złe, nielogiczne lub niemoralne, powinniśmy nazywać to złem i tak je traktować, zamiast próbować tłumaczyć czy usprawiedliwiać takie działania. Tego rodzaju wydarzenia nie powinny mieć miejsca, zwłaszcza w naszych współczesnych czasach.
Netflix i jakiekolwiek film katolicki?! Katolicki?! Czy wy słyszycie to zestawienie? To jakby ktoś chciał pogodzić ogień z wodą, albo lepiej...piękno miłości z pachnącym gównem materializmem. Jeśli ktoś myśli że filmy typu wyżej wymienionego, albo np. ten Chosen mają coś wspólnego z prawdą katolicką to współczuję i radzę poczytać katechizm.
I tam jest prawda😮
@@dorotazarzycka3939Prawda jest tylko w Bibli objawionej prawdzie Bożej a nie w Katechizmie KRK ktory napisali ludzie Biblia wyraznie mowi ze mamy sluchac Boga i Jezusa Chrystusa a nie ludzi
Proszę czytac Biblie żywe slowo Boga
38:28 - No nie - nie "dzięki niej" - określenie "dzięki niej" oznacza, że gdyby nie ona, to Bóg nie przyszedłby do ludzi - co oczywiście jest bzdurą - domyślam się, że to przejęzyczenie, jednakże wielu ludzi uważa, że to Maryi zawdzięczamy przyjście Jezusa, że Jezus się urodził, bo ona się zgodziła - i to są bzdury - Bóg nie potrzebuje niczyjej zgody by przyjść do ludzi - gdyby Maryja się nie zgodziła, to Bóg miał miliardy innych możliwości - to Bóg ustala zasady... ..Oczywiście Maryja była mądra i normalne, że nie odmówiła Bogu, jednakże wywyższanie jej jakoby to jej zawdzięczamy zbawienie, jest wręcz bluźnierstwem - jest spychaniem Boga na drugi plan, a to Bogu zawdzięczamy zbawienie i tylko Bogu... ..Maryja jest święta, jest dobra, zapewne była i jest miła Bogu i czysta, ale w znaczeniu duchowym, jednak jest człowiekiem i nawet Jezus stawia ponad nią choćby apostołów... ..Jezus nawet na siebie nie wskazuje - nie każe się do siebie modlić, czy sobie dziękować - zawsze każde dziękować bezpośrednio Bogu, modlić się bezpośrednio do Boga, oddawać cześć Bogu... ..Także prorocy mówią, że bardzo źle jest modlić się do kogoś innego, niż do Boga i kogoś innego stawiać przed Bogiem... ..nawet w przykazaniach mamy, że Bóg jest na pierwszym miejscu, i tylko Bóg, a reszta poniżej... ..A co dziś ludzie robią ..? - Modlą się więcej do Maryi, aniołów, świętych, niż do Boga - dokładnie tak, jak rodacy Jezusa opisywani w Biblii, którzy modlili się do baala i różnych innych bóstw, czasem nawet przedmiotów... ..W sumie dziś także do przedmiotów się niektórzy modlą (do medalików, relikwii, obrazów) - dziś katolicy robią dokładnie to, co zakazuje im "ich" ("nasza") Biblia...
- W ogóle czy ma jakikolwiek sens rozważanie czy Maryja była dziewicą, czy nie, i kiedy była...? - Przecież czy Maryja była przez całe życie nieskalaną dziewicą, czy zaraz po urodzeniu Jezusa oddała się całkowicie małżeńskim obowiązkom - nawet jeśli codziennie oddawała się mężowi poprzez wyuzdany i kontrowersyjny seks, to nie zmienia to faktów, że Bóg ją zapewne kocha, że wypełniła powierzone od Boga zadanie jak trzeba, nie zmienia to jej świętości, ani świętości Jezusa, nie uwłacza to Bogu, nie ma najmniejszego wpływu na nasze zbawienie, a nawet gdyby miało, to raczej miałoby pozytywny w przypadku, gdyby oddawała się rozkoszom seksualnym, bo skoro Bóg ją kocha, to kto wie - może dzięki temu miałby większe pobłażanie dla ludzi (piszę "gdyby", bo zakładam, że nie ma to znaczenia ani trochę..)... ..Wręcz uważam za chamskie takie "zmuszanie Maryi do bycia dziewicą" - gdy ktoś na siłę z Maryi próbuje zrobić dziewicę, to tak, jakby uważał, że Maryja nie będąc dziewicą byłaby gorsza - czyli tym samym ktoś nie chce by Maryja skorzystała z rozkoszy seksu małżeńskiego - to chamskie - z jednej strony mówić że tyle Maryi zawdzięczamy, a z drugiej, że nie wolno Maryi skorzystać z dobrodziejstw, które ludziom dał Bóg - bo przecież seksualność stworzył Bóg dla ludzi - jako coś pięknego (inna sprawa, że ludzie niszczą w sobie możliwość odczuwania tego piękna i traktują seks mechanicznie...)... ..Wyobraźcie sobie, że przyszedł do Was Bóg i powiedział - "wasze dziecko ma wypełnić dla Mnie pewne zadanie, i Mnie nie obchodzi czy wasze dziecko będzie mieć radość z seksu, czy nie, jednak ludzie oczekują iż to dziecko musi zachować dziewictwo przez całe życie, dla tego nigdy nie będzie mogło skosztować seksu" - czy to by Was cieszyło ..?? - A gdyby to samo odniósł nie do waszego dziecka, ale do Was..? - Tak więc nie ma najmniejszego znaczenia dziewictwo Maryi ani dla nas, ani dla Boga, a ludzie, którzy tego od Maryi wymagają, są po prostu chamscy i tyle - to sprawa Maryi i Józefa co robili w łóżku, czy razem spali, czy mieli dzieci... ..Zresztą - niektórzy pewnie też Jezusowi żałują mieć braci czy siostry - niektórzy by chcieli by Jezus urodził się w zakonnym lochu i nie zaznał szczęścia, zabaw w dzieciństwie, tak, jak i Maryja - bo "nie wypada" ... ..Heh - to wpieprzanie się w prywatne życie Maryi to raczej od diabła pochodzi a nie od pobożnych ludzi... ..A jeśli ktoś uważa, że Maryja powinna być dziewicą - to niech sam całe życie w dziewictwie się trzyma, a nie tylko od innych wymagać i oczekiwać a samemu robić co się podoba...
- A co do filmu o Maryi - na tej platformie, to zdziwiło by mnie, gdyby tam "diabeł nie umoczył pazurów, razem z ogonem" - nie oglądałem, lecz spodziewałbym się tam jakiejś "trucizny" - jakiegoś kłamstwa...
PS - Mój komentarz nie jest nastawiony krytycznie do autorów tego materiału, ale ogólnie do tematu dziewictwa Maryi, jej udziału w zbawieniu oraz do ludzi, którzy nakręcają te tematy, zamiast zająć się tym, co miłe Bogu - zbawieniem siebie i innych ludzi...
ja to nie igladam nic na netflix
"Matka Boga" czy to jest w ogóle możliwe? Przecież wszyscy chrześcijanie twierdzą, że Bóg się nigdy nie narodził, bo istniał wiecznie. Więc dlaczego chrześcijanie są tak skrajnie nielogiczni?😁😁😁😁😁
Bosz, te zagadnienia zostały wyjaśnione 1600 lat temu, wystarczy poczytać.
Ale w skrócie: Bóg istniał, ale z Maryi "przyjął ciało". Matką nie jest ta która "stwarza" (bo żadna matka nie "stwarza" dziecka), tylko ta która urodziła i ma macierzyńską relację. Maryja ma relację macierzyńską z Drugą Osobą, która jest Bogiem (i człowiekiem też).
Może warto też ten temat poruszyć. Mam kilka pytań związanych z opowieścią o Bożym Narodzeniu, które budzą wątpliwości zarówno moralne, jak i logiczne. Dlaczego Gwiazda Betlejemska nie poprowadziła Mędrców tak, aby ominęli siedzibę Heroda? Dlaczego aniołowie ostrzegli ich dopiero w drodze powrotnej, zamiast wcześniej, zanim dotarli do Jezusa? Gdyby zostali ostrzeżeni wcześniej, Herod nie dowiedziałby się o narodzinach, a rzeź niewiniątek mogłaby zostać uniknięta.
Niepokoi także fakt, że o nadchodzącej rzezi została poinformowana wyłącznie rodzina Jezusa. Dlaczego inne rodziny nie zostały ostrzeżone, aby mogły ochronić swoje dzieci? Historia ta wydaje się chaotyczna i pozbawiona logiki. Wydarzenia, które miały symbolizować coś pięknego, jak narodziny Jezusa, skutkują ogromnym cierpieniem niewinnych ludzi.
Trudno zrozumieć, dlaczego miłosierny Bóg nie pokierował aniołami i Gwiazdą Betlejemską w sposób, który zapobiegłby tragedii. Dlaczego te interwencje były tak późne i ograniczone, skoro można było oszczędzić życia wielu dzieci i uniknąć cierpienia ich rodziców? Ta opowieść wydaje się nie tylko moralnie problematyczna, ale także nieprzemyślana w swojej konstrukcji. Jak można wyjaśnić taki sposób przedstawienia tej historii?
Zacznijmy od tego, że Ewangelia dzieciństwa jest właśnie relacja teologiczna a nie kroniką. Gwiazda jest w dużym stopniu tropem literackim wskazującym w kulturze starożytnej na narodzenie wybitnej postaci, a cała historia o królach/mędrcach w Ewangelii napisanej przez Mateusza do ludzi znających Torę pokazuje, że poganie zostali włączeni w grono wybranych, jest w dodatku utkana z cytatów ST potwierdzających proroctwa. Nie ma żadnej relacji o pojawieniu się tej gwiazdy ani w pozostałych Ewangeliach ani u historyków. Dlaczego więc skonstruować te opowieść w ten sposób? Żeby pokazać wagę przekazu biblijnego (w sensie Biblii hebrajskiej). Gwiazda jest znakiem, ale pełne zrozumienie znaku daje dopiero znajomość Pisma, a to mędrcy otrzymują od uczonych w Piśmie zapytanych przez Heroda. To oni mówią o Betlejem. Z drugiej strony ta opowieść pokazuje że bez czujności na znaki, na działanie Boga, znajomość Pisma nie wystarczy (uczeni w Piśmie wiedzieli że to Betlejem, ale przyjścia Jezusa nie zauważyli). Co do Heroda. Nie ma relacji o rzezi niemowląt poza Ewangelią ale przy morzu krwi jakie Herod przelał to akuratnie mogłoby historykom umknąć. Zwłaszcza że Betlejem było "najmniejszym z miast Judy". Tych dzieci nie mogło być wiele, a życie dziecka w tamtych czasach nie było czymś szczególnie cennym.
@@KateBridgette To, o czym Pani napisała, mogłoby mieć sens, gdyby konstrukcja tej opowieści była inna. Wszystkie te elementy - gwiazda, mędrcy i inne szczegóły - można było opowiedzieć lepiej, bez wprowadzania absurdalnych i okrutnych wątków, jak rzeź niewiniątek. Historia Bożego Narodzenia mogła być piękna, ale zamiast tego zawiera fragmenty, które przedstawiają Boga i aniołów jako niezdolnych do skutecznego działania. Anioły spóźniają się z ostrzeżeniami, a reakcje są nieadekwatne do sytuacji. Nawet jeśli w tamtych czasach życie dziecka było mało cenione, można było przekazać tę opowieść w sposób wartościowy i sensowny.
To dziwne, że Bóg, chcąc przekazać moralne przesłanie, pozwala na historie pełne przemocy, jak rzeź niewiniątek, która według Pani jest nieprawdziwa. Jeśli tak, to po co w ogóle ją pisać? Czy jedynym celem było pokazanie Heroda jako okrutnika? To bardzo słabe przesłanie.
Całość przypomina absurd - jakbym opowiadał znajomym o narodzinach mojego dziecka i jednocześnie łączył je z obozami koncentracyjnymi. Takie zestawienie jest nie tylko niepotrzebne, ale wręcz groteskowe i pozbawione sensu. Jeśli Bóg naprawdę chciał, aby Boże Narodzenie było symbolem piękna i nadziei, nie powinno być w nim miejsca na takie bezsensowne i brutalne wątki.
@@waldek2100
Polecam Prof. Marcina Majewskiego , on wiele wyjaśnia.
@@KateBridgette to nie jest relacja - to bzdury. A wiesz - dam Ci "relację" z moich narodzin - jak się rodziłem to skały drżały, aniołowie pieśni śpiewali, demony uciekły do Egiptu, matka nawet nóg nie musiała rozkladać - cudownie przeniknąłem. Oczywiście że poselstwa składająchych mi hołd emisariuszy cesarskich za po 3 dniach przyjmowałem i mowy wygłaszałem.... teologicznie to wyjaśniłem. To jest realcaja teologiczna a kto uwierzy zbawiony będzie.
@@stasn7732 Profesor Majewski rzeczywiście wyjaśnia wiele zagadnień, jednak nie porusza tematów w kontekście, w którym zadałem swoje pytania. Rozmawiałem na ten temat z różnymi osobami wierzącymi, w tym z moim księdzem i proboszczem, ale odpowiedzi, które uzyskałem, były niesatysfakcjonujące - najczęściej wymijające, np. że „Bóg wyprowadza dobro z każdego zła,” jednak bez wyjaśnienia, jak dokładnie miałoby to wyglądać. Brakuje również logicznego wytłumaczenia, dlaczego historia Bożego Narodzenia jest opisana w sposób, który wydaje się bezmyślny, okrutny i nielogiczny.
Oczekiwałem, że na kanale specjalizującym się w takich tematach znajdę odpowiedź, a nie otrzymam sugestię, by szukać jej gdzie indziej. Choć wiele wykładów profesora Majewskiego już wysłuchałem, żaden z nich nie dotyczył tych kwestii. Dotychczas także żaden biblista, z którym miałem kontakt, nie udzielił odpowiedzi na tego typu pytania.
Jeżeli ma Pan wiedzę na ten temat, proszę wskazać tytuł konkretnej wypowiedzi, najlepiej z podanym fragmentem, abym mógł ją odszukać, np. za pomocą programu plagiator. Preferuję audiobooki lub materiały na UA-cam, ale jeśli to będzie tekst, również go przeczytam.
Niewiasta w Apokalipsie to Kościół.
Czy mogłabym prosić o link do wspominanej konferencji o. Mateusza? :))
Myślę że cały film był przemyślany przez Neflixa i miał na celu przekazanie wypaczonego obrazu postaci NMP. Świątynia pokazana w złowrogi mroczny sposób. Gabriel bardziej przypominał złego ducha niż anioła i niezgodności teologiczne jednoznacznie za tym przemawiają. Pamiętajmy że wielu młodych swoje poglądy religijne buduje na podstawie tego typu przekazów. Po literaturę katolicką nie wielu sięga .Polecam zatem lekturę Pisma Świętego najlepiej tłumaczenie Wujka i jako uzupełnienie, dzieło na podstawie objawień Katarzyny Emerlich,, Żywot i bolesna męka Pana naszego Jezusa Chrystusa i Najświętszej Matki Jego Maryi.''Fragment tej książki posłużył dla Mela Gipsona za scenariusz do filmu ,,Pasja''.
👍👍👍👍👍👍👍
O jakiż kozacki głos ma prowadzący. Wypadałoby spuścić z tonu.
Idę lajkować posty Wiesława
Teraz ma przyjsc antychryst ...o tym tez zrobia serial ?
Co do stwierdzenia ok 53 min, że Maryja nie ma nic wspólnego z pogańskimi odpowiedniczkami, nie zgodziłoby się z tym pewnie wielu teologów, twierdzących, że Jezus Chrystus jest spełnieniem również pogańskich zapowiedzi (zatem analogie z pogańskimi odpowiednikami przedstawiane jako zarzut, wcale nim być nie muszą). Analogicznie odnośnie Maryi. Myślę zatem, że na siłę próbujecie być ortodoksyjni. Również kwestia rzekomego oparcia się twórców na apokryfach, świadczy raczej na korzyść, czyli oparcie w źródłach, a że nie są one tylko biblijne...no przecież nie miał to być film z imprimatum kościelnym, chociaż dla przeciętnego odbiorcy jest w sposób wystarczający w granicach kanonicznej opowieści biblijnej.
Śmieszą mnie te gimnastyki intelektualne apologetów chrześcijaństwa. Nawet to że wchłonęłli ekementy innych religii potrafią sobie obrócić na własną korzyść.
Ja mam spory problem z "niepokalanym poczęciem" Marii. Nie rozumiem co stało u podstaw przyjęcia tej idei. Według dzisiejszej, dobrze ugruntowanej wiedzy, trudno utrzymać argument, że grzech pierwotny jest wynikiem grzechu pierwszych ludzi. Filozoficznie, wolny wybór, który jest wszak podstawą naszego człowieczeństwa wynikłego z podobieństwa do Boga, wymaga wręcz możliwości wyboru zła. A zatem skłonność do grzechu jest wręcz niejako wbudowana w naszą naturę. No a jeśli tak, a Matka Boska była tej skłonności pozbawiona to znaczy, że była pozbawiona wolnej woli. No bo jeśli była niepokalanie poczęta to nie mogła popełniać grzechu, a więc była wprost ubezwłasnowolniona. Zresztą dlaczego Maria miałaby nie popełniać błędów? Owszem, mogę przyjąć, że ich popełniała znacząco mniej. Ale, że całkiem? A niby dlaczego? Ciekawy byłbym jakich poważnych odpowiedzi co Wy o tym myślicie?
E tam, szatan przed swoim upadkiem był jeszcze bardziej niewinny.
Skutkiem grzechu pierworodnego nie było samo pojawienie się zdolności do popełniania złych czynów, lecz to, że ludzi zło zaczęło pociągać bardziej niż wcześniej.
U podstaw tej "ideii" leży to, że tak się stało 🤷. I jest to dogmat, w który musi wierzyć każdy katolik. Chyba proste 😎. A dlaczego tak się stało, a nie inaczej, to polecam choćby św. Ludwika Grignion de Montfort.
No właśnie to działa tak z tego co kojarzę, że właśnie dopiero wolność od grzechu daje wolność w pełni. Że była wolna od grzechu, nie znaczy, że bezbłędna. Co do współczesnej wiedzy zdaje się, że prowadzi jednak do jakiejś teoretycznie pierwszej grupy czy nawet pary.
Ludzie tzw. religijni powinni sie nawrocic, czyli calkowicie zmienic obraz Boga Stworcy przez wieki im przedstawiany.
Bog, przedstawiany jako wampir energetyczny karmiacy sie ofiarami i modlami NIE JEST BOGIEM STWORCA! TO JEST bog religijny, despota i narcyz uwielbiacy samego siebie.
BOG JEST KOBIETA I MEZCZYZNA Z PIESNI NAD PIESNIAMI !
I TAKA MILOSC POWINNA BYC ISTOTA NASZEGO ZYCIA, KIEDY DOROSNIEMY.
Ponadto Bog NIE ZNIEWALA LUDZI modlami i ofiarami.
Wszystko jest wytlumaczone w wizjach Katarzyny Emmerich.
Film Maryja jest bardzo mierny, na tyle nudny, że nie dotrwałam do końca.
Jak Bóg postanowił kolejną WAŻNĄ ososobistośc wysłać na ziemię, dlaczego zrobił to w tak wątpliwy i pospolity sposób jak wyjście z ciała kobiety, przecież pierwszych ludzi to on stworzył OSOBIŚCIE i nie poprzez prokreacje. Jak porównujecie Maryję do Ewy to powinnła on być stworzona a nie zrodzona, inaczej to jest dodawanie naditerpretacji do zwykłego zjawiska.
Bo Bog jest bardzo skromnym czlowiekiem.
Rozumiesz?
Non Kapiszi, w takim razie z twojego wywodu wynika że człowiek jest Bogiem?
@Czlowiek_Kung-Fu Raczej Bog jest w pierwszej kolejnosci czlowiekiem.
Cokolwiek uczyniliscie jednemu z tych najmniejszych MNIESCIE uczynili. Jezus.
Przeciez Bog w calej Biblii dziala przez czlowieka.
Jezus byl czlowiekiem, wszyscy uczniowie, to kim ma byc Bog?
Owszem Bog jest Stworca i kreatorem , ale czy uwlacza Bogu bycie czlowiekiem?
Jak osob wokol siebie nie szanujesz, to jaki sens ma oddawanie czci Bogu, ktorego nie widzisz, a masz respekt tylko dlatego, ze uwazasz, ze moze wiecej od ciebie?
Ja zwracam uwagę na NIEKONSEKWENCJE w tworzeniu jego ponoć ważnych dzieci, i jak to cienko, pokrętnie, koślawo w efekcie to wygląda, nie przystające do skali RANGI MISTRZA WSZELKIEGO PLANU I STWORZENIA, jakby to jakiś człowieczek w stylu marksa wykombinował, a później nie trzymało się to kupy.
Też czekacie na Blasphemous 3, tak tylko pytam.
Ale Bieda Intelektualna w Krk
Niewiasta z Apo to nie jest osoba. Tam sa dwie niewiasty w tym Nierządnica i żadna z nich NIE JEST osobą.
Ta dobra to Kosciol wg teologii katolickiej. Utozsamianie Jej tylko z Maryja to stary blad, typowy dla "tradycjonalistow". Podobnie jak "ona zdepcze" zamiast "ono zdepcze".
@@RobertSmyka przecież całe to Pismo jakże Święte jest wyssane z brudnych paluchów pustynnej dziczy. Wszystko. Smo sobie cały czas zaprzecza. Np Kpł 7 kontra Jr 7;21-23.
Syf.
Przecież w Biblii też nie zgadza się mnóstwo rzeczy, jest mnóstwo sprzeczności, głupot i bajerów. To w filmie ma być lepiej?
W Biblii nie ma nawet przecinka postawionego bez sensu. Interpretacja tekstu zależy od kontestu czasu i miejsca, oraz momentu odbioru i analizy samej Biblii w czasach współczesnych.
@@mirkahincka5226
" Interpretacja tekstu zależy od kontestu czasu i miejsca,"
Tak się składa, że papież Pius oficjalnie ogłosił, że Biblia LITERALNIE opisuje prawdę. Jesteś heretyczką?
"oraz momentu odbioru i analizy samej Biblii w czasach współczesnych."
Czyli, że w każdym czasie co innego znaczy? ;-)))
Czytałaś w ogóle Biblię? Twierdzisz, że "nawet przecinek" nie jest postawiony bez sensu. To powiedz proszę:
Ile kobiet przyszło do grobu Chrystusa?
Czy przed grobem był anioł?
Czy anioł rozkazał im opowiedzieć, co się wydarzyło?
Nie znasz odpowiedzi na te pytania.
Czytałam Biblię, ale to w zasadzie nie jest najważniejsze, bo nie jestem biblista. Ci, którzy "zjedli na tym zęby" po wielu latach odkrywają w słowach, które czytali setki razy nowe znaczenie. Niektórzy to tłumacza tym, że to nie my czytamy Biblię, tylko Ona czyta nas.
W jednej ewangelii te same sytuację są przedstawione z innej strony, ale wzajemnie się nie wykluczają.
A przekonanie, że w Biblii nie ma przecinku bez sensu, to też kwestia wiary lub jej braku.
@@mirkahincka5226
"W jednej ewangelii te same sytuację są przedstawione z innej strony, ale wzajemnie się nie wykluczają. "
Zawsze mnie bawią takie fikołki. Jak coś jest sprzeczne, to jest sprzeczne. A nie "inne podejście". Taki relatywizm wobec faktów bawi i smuci.
"A przekonanie, że w Biblii nie ma przecinku bez sensu, to też kwestia wiary lub jej braku."
Wiara, że coś ma sens, chociaż ewidentnie jest sprzeczne ze sobą i faktami nazywa się głupotą.
Za to twoja ukochana książka napisana przez pewnego austriaka o inicjalach ah, jest pełna prawdy i mądrości.
Przyznam, że dla mnie jako katoliczki to wszystko idzie w jakimś absurdalnym kierunku, gdzie każdy robi z Pismem Świętym, a dokładniej jego treścią, co mu się tylko podoba. Kiedyś gdy kręcono filmy dotyczące historii biblijnych, to korzystano z pomocy teologów, tłumaczy, biblistów itd. I pilnowano aby było zgodne, aby oddawały przekaz zgodny z Nauką Kościoła Katolickiego, aby tłumaczenie wersetów, cytaty itp. były prawidłowo przełożone.... A dziś?
Dziś co chwilę jakiś reżyser tworzy sobie jakiś dziwny twór pomieszanej treści i postaci zaczerpniętych z Pisma Świętego z własnym widzi mi się, miesza z różnymi interpretacjami i swoistymi wizjami wręcz z pogranicza fantasy.
Pamiętam że ręce mi opadały gdy oglądałam film "Noe" z Russelem Crowe. Nie dałam rady obejrzeć do końca nawet. Co to miało być? Jak to się miało to historii biblijnego Noego?
W "Chosen" jest to samo, niby ładnie, niby pięknie, a masa dziwnych zagrywek, które nieliczni dostrzegają i widzą w nich pewne zagrożenie zakłamywania Pisma Świętego i tego, że ludzie go nie znający nie są w stanie odróżnić faktycznych scen, słów i przekazów Słowa Bożego od wizji i pomysłów reżyserskich/ scenarzystów.
Teraz ofiarą pada znowu Matka Boża (bo netflix nie pierwszy tu miesza). Ja omawianego filmu nie obejrzałam, ale widziałam sceny i słyszałam opinie, że właśnie kicz i herezja zaowalowana w netflixowy emocjonalny sposób z posypką ładnych scenerii i ujęć, żeby widza "złapać" w sieć "ochów i achów" i zwyczajnie uznałam, że szkoda czasu na taki gniot skoro tak.
Ale chciałam jednak posłuchać osób, które go obejrzały i wypowiedzą się w sposób rzeczowy i przez pryzmat Wiary Katolickiej oraz właśnie Dogmatów Maryjnych.
Dodam jeszcze, że nie rozumiem też całych tych sporów na przestrzeni wieków, że jak to Maryja mogła począć i porodzić jako Dziewica, bo jeżeli ktoś już wierzy w Boga, w to że stworzył świat, że stworzył ludzi i jest Wszechmogący, to jakby czemu osoba w to wierząca ma problem z wiarą, że Maryja Dziewicą pozostała. Bo niby co to za problem dla Pana Boga, mówiąc kolokwialnie, sprawić aby tak się stało. On stworzył świat, On stworzył kobietę i jej ciało, i duszę, więc czemu ludzie w swoich małych rozumkach nagle stawiają Mu granice że nie mógł sprawić, żeby Maryja poczęła i porodziła w sposób ponadnaturalny?!
Dlatego irytują mnie też filmy (czasem naprawdę ładnie nakręcone) których wartość psuje scena Narodzenia, gdzie Maryja rodzi Pana Jezusa w sposób naturalny (dokładniej drogami rodnymi), bo przecież to właśnie dobitnie przeczy Dogmatowi głoszącemu wyraźnie "Maryja ZAWSZE Dziewica" i przez lata filmy są puszczane w mediach, miliony katolików się zachwyca i nikt się "nie kapnął" że no halo przecież to przeczy naszej Wierze! Przecież tak nie było!
I te filmy w dobrych intencjach puszczane są np dzieciom na katechezie czy w okresie świąt oglądają je w TV całe rodziny, a nikt nie tłumaczy dzieciom że to nie do końca tak, że to pewne zakłamanie....
Świadomy, wierzący katolik raczej to szybko wyłapie i jest świadomy i wie/wierzy, że Maryja jest Niepokalanie Poczęta i była i pozostała Dziewicą będąc jednocześnie Matką. I to jest ten CUD Boga, którym powinniśmy się zachwycać widząc w tym jak niesamowity jest nasz Bóg, jak czyni możliwym niemożliwe...
A nierozumni, ślepi ludzie to podważają... Nie widzą, że oczerniając Maryję, obrażają przez to samego Boga, w sensie Jego Majestat, Dobro, Mądrość i ograniczają, zaprzeczając temu, że On może WSZYSTKO, że jest Wszechmogący!
I mam cichą nadzieję, że w końcu zacznie się o tym mówić, że zacznie się bronić Matki Bożej, Jej Piękna, Dobroci, Czystości, Miłości i wszelkiej Cudowności i Pełni Łask, jaką obdarzył Ją Pan Bóg, bo tak Mu się spodobało, bo widział że tylko Ona jest godna zostać Matką Syna Bożego. A ludzie w swej pysze, jeszcze Tę Najkochańszą Córkę Boga i naszą Mamę obrażają, zamiast zachwycać się jak Przecudownie Bóg Ją stworzył, jak niesamowitą Misję powierzył i jak wiele dla nas wycierpiała i jak nadal o nas walczy jako Najtroskliwsza Matka i Potężna Niebios Królowa..
Maryi należy się nasza cześć i miłość, a tyle zniewag ciągle, tyle profanacji... Tyle Jej dzieci oddaje się w zniewolenia szatana i wybiera zło, zamiast uciekać się do Najkochańszej Matki i z Nią iść ku Bogu...Ku Światłu, Życiu i Miłości i Pięknu, to wybierają zło, mrok, brzydotę i śmierć.Pchają się w okultyzm, magię, deprawacje...
I nie ma co się dziwić, że jak ktoś ma skażoną tym duszę, rozum i serce, to takim osobom przeszkadza i drażni ich Bóg i Matka Boża i wszystko co Święte i próbują to deptać, oczerniać i niszczyć. Tak samo jak wielu przeszkadzał Pan Jezus i to co głosił i tak samo kiedyś próbowali go "uciszyć". Ta walka trwa nieustannie...
chyba nie rozumiesz czym jest "dziewica". Błonę dziewiczą można przerwać np przy sporcie, ogólnie wysiłku fizycznym. Fizjologia kobiet w ogóle trochę inaczej wyglądała w tamtych czasach. Jeśli więc nawet Maryja urodziła siłami natury, to tak, została dziewicą. Bo chodzi o stosunek. Że Jezus miał rodzeństwo to pewnie wiesz, więc kto z kim? Józef z innymi kobietami? Czy jednak z Maryją i już dziewicą nie była?
Na razie zostaw magię i okultyzm w spokoju. Nie ten czas.
ale skąd się wziął dogmat "Maryja ZAWSZE Dziewica"? przecież w biblii nic o tym nie ma, tylko że zrodziła go dziewica i do tego nie potrzebuję dodatkowej historii o jej dalszym dziewictwie, co miało by MI dać że została bądź nie, wciąż dziewicą. To sprawa pomiedzy nią a Bogiem...
Szkoda że nie ma kolejnego odcinka o człowieku co z pralką chodzi:(
Ciężko zrobić dobry film o tak nie istotnej postaci jaką była Maryja jej udział w piśmie świętym jest znikomy
xDDD
Dwa pierwsze rozdziały Ewangelii wg św. Łukasza to wg ciebie coś mało ważnego?
Znikomy? Od Księgi Rodzaju po Apokalipsę. Zaszyfrowana jak największy skarb. Człowiek, kobieta, bogini. Ta, z którą Absolut zapragnął mieć Syna.
Od początku do końca pojawia się w Piśmie więc nie taki znikomy ten udział. No, chyba, że według życzeniowych teorii protestanckich.
@@maciejgrzesiak4011😂😂😂" Ta , ktora absolut zapragnal miec jej Syn"- nic dziwnego, ze tyle zboczenia na swiecie skoro katolicy uwazaja, ze matka i syn tworza zwiazek malzenski.
Obrzydliwosc.
Piotrze Piotrze.. jesli juz mowa Twego ciała byc taka musi ... razem następnym ,zamień sie miejscem z Bartoszem , poproszem. [ wyjdzie to Wam na dobre , zapewniam ] CAŁA RESZTA - POCHWALAM ;-)
Matka Boza to niesamowita pokora.