Super kalarowne i estetyczne nagranie :D tak mi się kojarzy z tym co mówiłeś - módl się i pracuj ;) bez wzięcia odpowiedzialności i podjęcia działania samo nic się nie zadzieje w tym widzialnym świecie. A dodatkowo "w tle" musi być pokora i zaufanie życiu...
Wkońcu dowiedziałem się co znaczy być pewnym siebie,myślałem że pewność siebie należy się tylko ludziom sukcesu i tym co cokolwiek potrafią robić bardzo dobrze a tu jednak o co innego chodzi dziękuję serdecznie za kolejną wspaniałą lekcję oraz wytłumaczenie na chłopski rozum obco chodzi w wizualizacjach.
Podsuwam pomysł na film: o niebezpiecznym trendzie w psychoterapii, polegającym na trójkącie dramatycznym i podsycającym konflikt pokoleniowy i konflikt płci.
Inny przykład - im gorzej idzie z twoimi finansami, tym bardziej dostrzegasz, że społeczeństwo biednieje. Im lepiej Ci idzie, tym bardziej dostrzegasz, że są dobre czasy dla biznesu itp. Ale jak jak masz stałe finanse, to twoje spojrzenie na stań społeczeństwa też będzie stałe. Słowo klucz, aby przyciąganie i manifestacja miały sens i działały samoczynnie to mindset (z braku polskiego odpowiednika), który bazuje na przekonaniu, że jesteś w stanie aktywnie kształtować rzeczywistość i odrzucać rzeczy zbędne, które to utrudniają. Jeśli będziesz zakładać cel np. że z każdym tygodniem treningu i diety będziesz w stanie zwiększać liczbę powtórzeń i z każdym miesiącem wyglądać lepiej, to znacznie łatwiej będzie zachować regularność. Konsekwencja owocuje efektami. Efekty napędzają chęci. Chęci napędzają regularność i wszystko się samo napędza. Łatwiej jest też wtedy rezygnować z uciech, którymi pocieszają się ludzie zbyt słabi aby wysilić się po coś lepszego. Oczywiście jest przy tym pewne ryzyko, że wkręcisz sobie nierealistyczne założenia i będziesz tkwić w ślepym zaułku, ale nawet jak ktoś wejdzie w MLM, to powinien się zorientować, że w całym układzie brakuje tego czynnika aktywnego zamieniającego myśli w czyny, a czyny w efekty. ps. Co do mistrza herbaty, to bym to raczej zinterpretował, to tak jak analogiczną taktykę w sytuacji kiedy chce Cię dojechać ktoś chcący uchodzić za groźnego. Jak pokażesz mu, że możesz być groźniejszy, to traci pewność siebie, bo wie, że z jego strony to poza.
To dostrzeganie rzeczy częściej po ich poznaniu miało jakąś konkretną nazwę. Pamiętam, że szukałem kiedyś definicji jakiegoś słowa bo myśle wow jak ono fajnie brzmi, a później to słowo widziałem w książkach częściej.
Bob Proctor YWBR, J. Murphy - Potęga podświadomości (minowszystko. A najlepiej wersja/przeklad z lat 90/2000), Neville Godard (Law and the Promise). Hannel - Master Key. To sa książki do wieloletniego studiowania. W trakcie trafisz na nowe. Czytając je wielokrotnie będziesz w nich ciągle zauważał nowe rzeczy, mimo że one już tam przecież były. Nie nauczysz się magicznych sztuczek, nauczysz sie czegoś o sobie. To, że działasz jednocześnie na trzech płaszczyznach: duchowej, intelektualnej i fizycznej. A to kim jesteś, nie do końca jest tym co widzisz. Zrozumiesz różnicę między umysłem a mózgiem i nauczysz lepiej wykorzystywać je dla siebie. Z czasem i z nową wiedzą przejdziesz z nieświadomej niekompetencji do nieświadomej kompetencji. Skierujesz i skoncentrujesz swoją uwagę na siebie samego a nie na wszystko inne dookoła. Do tego poczytaj sobie jakieś podstawowe informacje o ciele człowieka (centralny układ nerwowy, coś więcej o działaniu mózgu, emocji, pracy gruczołów i hormonów). Dodatkowo poczytaj lub pooglądaj filmy o tym gdzie żyjemy. Dowiesz sie, że Ziemia ma 4,5 miliarda lat, nasz gatunek ludzki ma około 200 tysięcy do 1 miliona lat, a na Ziemi były okresy zlodowaceń i 'zatrucia' dwutlenkiem węgla trwajace dziesiątki milionów lat a Ziemia cały czas żyje. Dowiesz się, że nasza galaktyka skupia jakieś 400 miliardów gwiazd. A takich lub innych galaktyk są miliardy ! Odejdź trochę od mainstreamu, spróbuj ograniczyć telewizje/seriale a w zamian za to chociaż pospaceruj, rusz się itd. To nie jest jazda próbna, jesteśmy tu tylko raz. I nawet nie wiemy dlaczego się nam to trafiło.
Takie żeczy każdy wie że wystarczy żyć zgodnie ze sobą a wtedy będziesz szczęśliwy nie trzeba płacić pieniądze za słuchanie czyjeś rad które nie wiadomo jeszcze czy pomogą
Rozumiem takie podejście, tylko, że w życiu dochodzi do tak dziwnych zbiegów okoliczności, że trochę ciężko wierzyć w całkowity przypadek czy tam ciąg skutkowo-przyczynowy. Czemu na przykład tak jest, że jak się coś wali to szereg rzeczy na raz? Nawet jest powiedzenie nieszczęścia chodzą parami, tylko, że nie parami, a całymi grupami. Moje życie zawsze było sinusoidą, w której zwykle albo nie miałem żadnych większych problemów, albo od razu kilka na raz i to nie powiązanych ze sobą.
Powiedziano ze wedle wiary waszej wam tak sie stanie..To powtarza wiele starozytnych pism ,religi etc ..Stajemy sie selektywni na pewne zdarzenia,okolicznosci i robimy wszystko by to sie w tej rzeczywistosci wydarzylo czy swiadomie ,czy nieswiadomie..
Ktorys raz w ostatnim czasie slysze ten przyklad z samochodami. Przypadek ?: P Btw. ta historia z mistrzem miecza byla na pewno wykorzystana w ktoryms opowiadaniu w Fantastyce albo Nowej Fantastyce jako watek poboczny.
za bardzo to sprowadzasz do reakcji fizycznych a mamy też reakcję psychiczną czyli energię w biopolu i podobno jest jeszcze kilkanaście innych wymiarów natomiast biopole i telepatia jest faktem
17:00 no dobra ale skoro wszyscy sportowcy uprawiają wizualizację, a tylko jeden z nich zajmuje pierwsze miejsce, to powiedzmy, że jest dyscyplina, w której startuje 10 osób i każda z nich wizualizuje pierwsze miejsce, to to "zadziała" tylko w 1/10 przypadków, a nie "zadziała" w 9/10. Więc, jak w takiej sytuacji można powiedzieć, że coś działa, jak sprawdza się w 1/10 osób. Jak podejść do tej kwestii? Jak to wytłumaczyć? Tak samo, jak jest walka w MMA np, to koniec końców można by powiedzieć, że jeżeli obydwoje wizualizowali, to żeby dla obu zawodników to zadziałało - musiał by być remis. W innym przypadku, dla jednego zadziała, dla drugiego nie. 22:13 to wydaje mi się jeszcze bardziej odjechane. Co z tego, że mi się może wydawać albo nawet wmówię sobie, że jestem w czymś mistrzem, bo opanowałem inną umiejętność na mistrzowski poziom, skoro nie ma to absolutnie żadnego przełożenia na tę czynność. Ok umiem dobrze jeździć samochodem, może mi się wydawać, że nawet zajebiscie. I bez wahania, wsiądę do samolotu i również tak samo bez wahania rusze nim, niczym samochodem spod bloku i w mojej głowie jestem mistrzem kierowania maszynami. A w rzeczywistości pewnie nawet nie umiałbym ruszyć do przodu, nie wspominając o wzniesieniu się. Morał z tej historii płynie taki, że jeśli czegoś nie umiesz, to tego nie umiesz i jak postanowisz to zrobić mimo wszystko, to co najwyżej wystawisz się na przegraną/wypadek przez to, że zamiast zaakceptować, że czegoś nie umiesz, to zaklinasz rzeczywistość, że możesz wszystko. Nie no Wiking, jak lubię Cię słuchać i oglądać, tak ten odcinek jest co najmniej nie pasujący do reszty.
A pozniej przez przypadek nic nie bedziesz przyciagac przez 10 lat przypadek? Nie. Zycie to parabola a Ty nie zauwazysz 10 lat braku przyciagania ale zauwazysz 2 tygodnie synchronizacji u szczytu odchelenia paraboli zdarzen na ktore masz ochote. Mozg widzi to co chce widziec. Nie ma tu ani przypadku ani celu to czysta matematyka prawdopodobienstwa zdarzen. Wylosujesz 3 razy pod rzad numerek 44 po czym nie wylosujesz go 120 razy ale jak wylosujesz go znow 3 razy pod rzad to powiedz ze nie ma przypadkow. No nie ma bo wszystko jest obliczalne.
@jumbothompson tak właśnie robiłem. Siedziałem i wizualizowałem. Przykładowo trzy kobiety, i te trzy zacząłem spotykać, i to bardzo często, choć z jedną nie widziałem się 17 lat. A z inną 4 lata
Bardzo dobrze, że mówisz o pracy nad sobą. Nic w końcu nie zmienia się w jeden dzień. Do wszystkiego trzeba dochodzić miesiącami/latami.
Slucham sobie w tle i nagle ten tekst 'sluchaj jutro bedziemy sie napierdalac' rozbawil :D . Odcinek kozak ,jak kazdy w sumie ;)
Jak zwykle ciekawy film i chyba w punkt rozebrałeś i wyjaśniłeś temat. Dzięki że dzielisz się z nami wiedzą!
Dziękuję 🙏
Graj by wygrać , nie po to by nie przegrać 💯🙏
Mega fajny film! Dziękuję 🙏 pozdrawiam✌️
Super kalarowne i estetyczne nagranie :D tak mi się kojarzy z tym co mówiłeś - módl się i pracuj ;) bez wzięcia odpowiedzialności i podjęcia działania samo nic się nie zadzieje w tym widzialnym świecie. A dodatkowo "w tle" musi być pokora i zaufanie życiu...
Jak zwykle super 👍🫶🎉❤💪😊
Mega przekaż Paweł🫡
Dzięki za materiał!
Bardzo inspirujące i motywujące 😊
Dzięki ❤pozdrawiam🥰
Wkońcu dowiedziałem się co znaczy być pewnym siebie,myślałem że pewność siebie należy się tylko ludziom sukcesu i tym co cokolwiek potrafią robić bardzo dobrze a tu jednak o co innego chodzi dziękuję serdecznie za kolejną wspaniałą lekcję oraz wytłumaczenie na chłopski rozum obco chodzi w wizualizacjach.
Świetny materiał. Dziękuję i Pozdrawiam :)
Wow... mądrego to i warto posłuchać 👏
To jest prawda z tą przypowieścią 🙂
Dobry materiał, dzięki ❤ + subiektywnie- dużo lepiej wyglądasz z nowym kształtem brody 👍
Podsuwam pomysł na film: o niebezpiecznym trendzie w psychoterapii, polegającym na trójkącie dramatycznym i podsycającym konflikt pokoleniowy i konflikt płci.
Inny przykład - im gorzej idzie z twoimi finansami, tym bardziej dostrzegasz, że społeczeństwo biednieje. Im lepiej Ci idzie, tym bardziej dostrzegasz, że są dobre czasy dla biznesu itp. Ale jak jak
masz stałe finanse, to twoje spojrzenie na stań społeczeństwa też będzie stałe.
Słowo klucz, aby przyciąganie i manifestacja miały sens i działały samoczynnie to mindset (z braku polskiego odpowiednika), który bazuje na przekonaniu, że jesteś w stanie aktywnie kształtować rzeczywistość i odrzucać rzeczy zbędne, które to utrudniają. Jeśli będziesz zakładać cel np. że z każdym tygodniem treningu i diety będziesz w stanie zwiększać liczbę powtórzeń i z każdym miesiącem wyglądać lepiej, to znacznie łatwiej będzie zachować regularność. Konsekwencja owocuje efektami. Efekty napędzają chęci. Chęci napędzają regularność i wszystko się samo
napędza. Łatwiej jest też wtedy rezygnować z uciech, którymi pocieszają się ludzie zbyt słabi aby wysilić się po coś lepszego.
Oczywiście jest przy tym pewne ryzyko, że wkręcisz sobie nierealistyczne założenia i będziesz tkwić w ślepym zaułku, ale nawet jak ktoś wejdzie w MLM, to powinien się zorientować, że w całym układzie brakuje tego czynnika aktywnego zamieniającego myśli w czyny, a czyny w efekty.
ps. Co do mistrza herbaty, to bym to raczej zinterpretował, to tak jak analogiczną taktykę w sytuacji kiedy chce Cię dojechać ktoś chcący uchodzić za groźnego. Jak pokażesz mu, że możesz być groźniejszy, to traci pewność siebie, bo wie, że z jego strony to poza.
To dostrzeganie rzeczy częściej po ich poznaniu miało jakąś konkretną nazwę. Pamiętam, że szukałem kiedyś definicji jakiegoś słowa bo myśle wow jak ono fajnie brzmi, a później to słowo widziałem w książkach częściej.
Wszystko opiera sie o częstotliwość, wibracje i energie... a nie puste powtarzanie zdań
Dzięki za ten materiał.
Swietny odcinek :)
Świetny materiał👌👍
Zgadzam się, mam podobne widzenie na tà kwestie
jest i energia i bieg zdarzeń, bo energia i jej wyporność oddziałowuje też na zachowanie innych
Hej, czy polecasz jakąś książkę pogłębiają cą wiedzę na temat właśnie umysłu i podświadomości?
Książki Dr. Joe Dispenzy
Iner war saga ;)
Bob Proctor YWBR,
J. Murphy - Potęga podświadomości (minowszystko. A najlepiej wersja/przeklad z lat 90/2000),
Neville Godard (Law and the Promise).
Hannel - Master Key.
To sa książki do wieloletniego studiowania. W trakcie trafisz na nowe. Czytając je wielokrotnie będziesz w nich ciągle zauważał nowe rzeczy, mimo że one już tam przecież były.
Nie nauczysz się magicznych sztuczek, nauczysz sie czegoś o sobie. To, że działasz jednocześnie na trzech płaszczyznach: duchowej, intelektualnej i fizycznej. A to kim jesteś, nie do końca jest tym co widzisz. Zrozumiesz różnicę między umysłem a mózgiem i nauczysz lepiej wykorzystywać je dla siebie. Z czasem i z nową wiedzą przejdziesz z nieświadomej niekompetencji do nieświadomej kompetencji. Skierujesz i skoncentrujesz swoją uwagę na siebie samego a nie na wszystko inne dookoła.
Do tego poczytaj sobie jakieś podstawowe informacje o ciele człowieka (centralny układ nerwowy, coś więcej o działaniu mózgu, emocji, pracy gruczołów i hormonów). Dodatkowo poczytaj lub pooglądaj filmy o tym gdzie żyjemy. Dowiesz sie, że Ziemia ma 4,5 miliarda lat, nasz gatunek ludzki ma około 200 tysięcy do 1 miliona lat, a na Ziemi były okresy zlodowaceń i 'zatrucia' dwutlenkiem węgla trwajace dziesiątki milionów lat a Ziemia cały czas żyje.
Dowiesz się, że nasza galaktyka skupia jakieś 400 miliardów gwiazd. A takich lub innych galaktyk są miliardy !
Odejdź trochę od mainstreamu, spróbuj ograniczyć telewizje/seriale a w zamian za to chociaż pospaceruj, rusz się itd.
To nie jest jazda próbna, jesteśmy tu tylko raz. I nawet nie wiemy dlaczego się nam to trafiło.
ciekawe
Takie żeczy każdy wie że wystarczy żyć zgodnie ze sobą a wtedy będziesz szczęśliwy nie trzeba płacić pieniądze za słuchanie czyjeś rad które nie wiadomo jeszcze czy pomogą
Rozumiem takie podejście, tylko, że w życiu dochodzi do tak dziwnych zbiegów okoliczności, że trochę ciężko wierzyć w całkowity przypadek czy tam ciąg skutkowo-przyczynowy. Czemu na przykład tak jest, że jak się coś wali to szereg rzeczy na raz? Nawet jest powiedzenie nieszczęścia chodzą parami, tylko, że nie parami, a całymi grupami. Moje życie zawsze było sinusoidą, w której zwykle albo nie miałem żadnych większych problemów, albo od razu kilka na raz i to nie powiązanych ze sobą.
Mylisz się myśląc, że te problemy są nie powiązane z sobą. Wspólnym ich mianownikiem jesteś Ty :)
@@pawelpietras Chodzi o to, że te problemy nie tworzą reakcji łańcuchowej, że jeden wywołał pozostałe.
@@panrafa4774 no tak. Bo to nie problem wywołuje następny, tylko Ty. Ty jesteś pierwotną przyczyną :)
@@pawelpietras to czemu wywoluje kilka na raz, a nie pojedynczo?
@@panrafa4774 bo wierzysz, że nieszczęścia chodzą grupami.
Większość osób w PL zarabia najniższą krajową. Mało kto dostaje tę średnią, czy więcej.
tak działa tylko że trzeba ten poziom świadomości utrzymać
Taaak racja
Cześć Paweł, nie to że się przypierdzielam ale chętnie bym zobaczył twoje filmy w 4K😅 będę to manifestować
tylko po co
Wedle wiary bedzie wam dane❤
Powiedziano ze wedle wiary waszej wam tak sie stanie..To powtarza wiele starozytnych pism ,religi etc ..Stajemy sie selektywni na pewne zdarzenia,okolicznosci i robimy wszystko by to sie w tej rzeczywistosci wydarzylo czy swiadomie ,czy nieswiadomie..
Ktorys raz w ostatnim czasie slysze ten przyklad z samochodami. Przypadek ?: P Btw. ta historia z mistrzem miecza byla na pewno wykorzystana w ktoryms opowiadaniu w Fantastyce albo Nowej Fantastyce jako watek poboczny.
za bardzo to sprowadzasz do reakcji fizycznych a mamy też reakcję psychiczną czyli energię w biopolu i podobno jest jeszcze kilkanaście innych wymiarów natomiast biopole i telepatia jest faktem
17:00 no dobra ale skoro wszyscy sportowcy uprawiają wizualizację, a tylko jeden z nich zajmuje pierwsze miejsce, to powiedzmy, że jest dyscyplina, w której startuje 10 osób i każda z nich wizualizuje pierwsze miejsce, to to "zadziała" tylko w 1/10 przypadków, a nie "zadziała" w 9/10. Więc, jak w takiej sytuacji można powiedzieć, że coś działa, jak sprawdza się w 1/10 osób. Jak podejść do tej kwestii? Jak to wytłumaczyć? Tak samo, jak jest walka w MMA np, to koniec końców można by powiedzieć, że jeżeli obydwoje wizualizowali, to żeby dla obu zawodników to zadziałało - musiał by być remis. W innym przypadku, dla jednego zadziała, dla drugiego nie.
22:13 to wydaje mi się jeszcze bardziej odjechane. Co z tego, że mi się może wydawać albo nawet wmówię sobie, że jestem w czymś mistrzem, bo opanowałem inną umiejętność na mistrzowski poziom, skoro nie ma to absolutnie żadnego przełożenia na tę czynność. Ok umiem dobrze jeździć samochodem, może mi się wydawać, że nawet zajebiscie. I bez wahania, wsiądę do samolotu i również tak samo bez wahania rusze nim, niczym samochodem spod bloku i w mojej głowie jestem mistrzem kierowania maszynami. A w rzeczywistości pewnie nawet nie umiałbym ruszyć do przodu, nie wspominając o wzniesieniu się. Morał z tej historii płynie taki, że jeśli czegoś nie umiesz, to tego nie umiesz i jak postanowisz to zrobić mimo wszystko, to co najwyżej wystawisz się na przegraną/wypadek przez to, że zamiast zaakceptować, że czegoś nie umiesz, to zaklinasz rzeczywistość, że możesz wszystko. Nie no Wiking, jak lubię Cię słuchać i oglądać, tak ten odcinek jest co najmniej nie pasujący do reszty.
Wystawianie się na przegraną jest kluczem!!
Przeciez on to wyjaśnia
Ciekawe, że zrobiłeś o tym odcinek akurat teraz, bo ostatnio zastanawiał mnie ten temat. Przypadek? Takich przypadków mam naprawdę dużo..
przypadek
Algorytm wie lepiej od Ciebie co lubisz i Ci podsuwa
To po prostu wszechświat podsuwa Ci te "przypadki", które w rzeczywistości nie są :)
A pozniej przez przypadek nic nie bedziesz przyciagac przez 10 lat przypadek? Nie. Zycie to parabola a Ty nie zauwazysz 10 lat braku przyciagania ale zauwazysz 2 tygodnie synchronizacji u szczytu odchelenia paraboli zdarzen na ktore masz ochote. Mozg widzi to co chce widziec. Nie ma tu ani przypadku ani celu to czysta matematyka prawdopodobienstwa zdarzen. Wylosujesz 3 razy pod rzad numerek 44 po czym nie wylosujesz go 120 razy ale jak wylosujesz go znow 3 razy pod rzad to powiedz ze nie ma przypadkow. No nie ma bo wszystko jest obliczalne.
@@konradzajac8014 ale tu nie chodzi o rekomendacje, tylko o to, ze wiking nagrał material o tym akurat teraz.
,🔥
Paweł, nie ryj mi bani. Działa i chuj 😂 🙏❤
🙂Ciekawe jaki niespodziewany hajs mi dzisiaj wpadnie?
"Jutro bedziemy sie napierdalac" .... hahahahahaa ...
Prawo przyciągania działa, sam przez pewien czas manifestując przyciągałem kobiety ktore przez naście lat nie widziałem. Pozdro
Może bo pragnąłes mieć kobietę. Na tym się skupiałes i coś w tym kierunku robiłeś. Na pewno nie siedziałes w pokóju i tylko klepałes afirmacje.
@jumbothompson tak właśnie robiłem. Siedziałem i wizualizowałem. Przykładowo trzy kobiety, i te trzy zacząłem spotykać, i to bardzo często, choć z jedną nie widziałem się 17 lat. A z inną 4 lata
Prawo założenia (loa) działa tak samo jak prawo grawitacji czy oddychanie:)
nauka to bzdura