to N.Y...na tylu mieszkancow czasem ciezko znalezc normalne mieszkania, zreszta ludziom to nie przeszkadza, bo duzo nie placa...tez nie mialabym nic przeciwko mieszkania tanio w nowojorskiej piwnicy...przynajmniej na poczatku, kiedy duzo sie robi, malo przebywa w miejscu zamieszkania...
Stanley to już wprawiony z samolotu chyba wyszedł. A ten przyjaciel w porządku człowiek sam w piwnicy mieszkał a ich przygarnoł . Ta Ela też niby taka niemrawa a mieszkanie zorganizowała dla 2 osób lepsze niż Adam dla 4 .
moim zdaniem to i tak za duzo;) pewnie dlatego, ze bylo malo wolnych mieszkan, duzo pracy i ludzi... a cwani wlasciciele wiedzieli co robia... wstydziliby sie moim zdaniem wynajmowac piwnicy na mieszkanie. rozumiem, ze jak sie przyjezdza do nowego kraju za praca, to nie ma co wybrzydzac i na poczatek trzeba troche odlozyc pieniedzy, ja nie krytykuje osob wynajmujacych takie mieszkanka, ale nie podoba mi sie, ze wlasciciele sa tak zachlanni.:)
A czy to komuś uwłacza tam mieszkać? Normalne mieszkanie tylko, że w piwnicy i nawet przytulne. Dla takiego Zygmunta w sam raz. Typowa Polska mentalność bo jak ktoś na czymś zarabia to już chciwiec, złodziej i cwaniak. Czyli mają nie wynajmować, albo za darmo oddawać?
@@user-wk5tk9tq1g nie pamiętam o co tu chodziło w komentarzach, ale mi chodziło o to, że Ela już była wcześniej w Ameryce, a nie ze jest alkoholiczką. Chociaż współuzależniona była takież życie że Stachem wywijosem
Wtedy była niska świadomość społeczna co do zagranicy. Bo boom wyjazdów do pracy za granicę zaczął się dopiero w 2004 roku jak Uk "otworzyło granicę" dla Polaków. Wcześniejsza polska emigracja zarobkowa to były odległe kraje jak USA,Kanada,Australia. Charakteryzowała się tym, że Polacy którzy wyjechali zapieprzać za ocean niechetnie mówili o trudnościach z jakimi się spotykają w tamtych krajach. Bo po prostu im wstyd było sie przyznać, że uwierzyli w ten przereklamowany "american dream" któy nie ma wiele wspołnego z prawdą. Dlatego cały czas ludzie w Poslce marzyli o tych stanach bo niewiel prawdy do Polski docierało: że wcale tam kokosów się nei zarabia, że wszystko drogie, że mieszkania małe i kiepskie, że dużo godzin w pracy itd. Teraz ludzie jeżdzą blisko, masowo jest ionternet wszyscy wiedzą co i jak. Kiedyś było znacznie trudniej o informacje:brak internetu USA bardzo daleko.
Po pierwsze to w 2002 Polska nie była w UE i bez rodziny, znajomości czy niemieckiego paszportu nie mogłeś pracować na zachodzie. Po drugie mimo, że dolar jest trochę tańszy to ma większą siłę nabywczą niż euro.
@@astraldreamer84 w tamtych czassch gdzie zarobki w Polsce były na poziomie 500-600 zl Ameryka to jeszcze była ziemia obiecana dla Polaków.Przed 2004 rokiem Polacy też wyjeżdżali głównie do Niemiec
@@dawidgrono8189 No tak, wtedy nie mieli nic lepszego niż USA. Ogólnie temat jest dość skomplikowany, bo dużo czytnników wchodiz w grę, w którym państwie komu się będzie lepiej żyło. Dużo tyeż zalezy od tego gdzie się komu podoba, o ile się spodoba i potrafi pogodzić się z życiem na obczyźnie co ma negatywny wpływ na dłuższą metę. Wiadomo są plusy i minusy wszędzie. Ogólnie trudno mi powiedzieć gdzie jest teraz lepiej czy USA czy UE, dużo się pozmieniało na gorsze w Europie, p0laczki robafczki tak zepsuli rynek pracy w Europie, że może obecnie nawet emigracja do USA wydaje się lepsza. Mały procent osób ma na tyle dobre kwalifikacje by zarabiać dobre pieniaze w Europie.
Staszek się podniecił basementem "nie no ładnie jest" ;-)
to N.Y...na tylu mieszkancow czasem ciezko znalezc normalne mieszkania, zreszta ludziom to nie przeszkadza, bo duzo nie placa...tez nie mialabym nic przeciwko mieszkania tanio w nowojorskiej piwnicy...przynajmniej na poczatku, kiedy duzo sie robi, malo przebywa w miejscu zamieszkania...
Przerazające, że od tamtych czasów mało sie zmieniło w Polsce, ludzie dalej uciekają.
teraz gorzej bo jest ukraina
Ciut się zmieniło na lepsze ale w wielu aspektach kraj jest chory.
''z całym szacunkiem dla twojej książeczki...'' ;D
No prawdę mu powiedział szczerze, bo by chłop polazł na interview i by mu to samo obcy powiedział.
Stanley to już wprawiony z samolotu chyba wyszedł. A ten przyjaciel w porządku człowiek sam w piwnicy mieszkał a ich przygarnoł . Ta Ela też niby taka niemrawa a mieszkanie zorganizowała dla 2 osób lepsze niż Adam dla 4 .
moim zdaniem to i tak za duzo;) pewnie dlatego, ze bylo malo wolnych mieszkan, duzo pracy i ludzi... a cwani wlasciciele wiedzieli co robia... wstydziliby sie moim zdaniem wynajmowac piwnicy na mieszkanie. rozumiem, ze jak sie przyjezdza do nowego kraju za praca, to nie ma co wybrzydzac i na poczatek trzeba troche odlozyc pieniedzy, ja nie krytykuje osob wynajmujacych takie mieszkanka, ale nie podoba mi sie, ze wlasciciele sa tak zachlanni.:)
A czy to komuś uwłacza tam mieszkać? Normalne mieszkanie tylko, że w piwnicy i nawet przytulne. Dla takiego Zygmunta w sam raz. Typowa Polska mentalność bo jak ktoś na czymś zarabia to już chciwiec, złodziej i cwaniak. Czyli mają nie wynajmować, albo za darmo oddawać?
ten Zygmunt to taki niesympatyczny typ, jakis taki podejrzany i cwany
Jaki nie sympatyczny widać że sam zaczyna dopiero a pomógł im narażając siebie na eksmisję.
@@bono9438 bejsment, garbicz, szaler
Gdyby nie on to Ela nie wysłałby pewnie wniosku na zieloną kartę, przez niego załatwiali kontakty w AA
bo to powinna byc piwnica, a nie mieszkanie...
:)
Co sie dzieje z bohaterami zielonej karty
Są po rozwodach, żyją samotnie
2002 około.
2001
To Ela jest alkoholiczką? Myślałem że staszek...
jak ty oglądasz to gamoniu :)
No ja tak ogladam, że wiedziałem, że już była w stanach😁
@@tomaszsuchan7385 i to oznacza, że była alkoholiczką?
@@user-wk5tk9tq1g nie pamiętam o co tu chodziło w komentarzach, ale mi chodziło o to, że Ela już była wcześniej w Ameryce, a nie ze jest alkoholiczką. Chociaż współuzależniona była takież życie że Stachem wywijosem
ten Staszek to tuman
który to rok?? wie ktoś?
2002
@@kokosowaowsianka7039 Dzięki za odpowiedz, dziewieć lat pózniej....
Pozdrawiam
@@Egonjkp proszę lubię wracac do tych seriali
Nie 2001 parę miesięcy po ataku na Amerykę.
@@bono9438 ten odcinek to luty 2002, czyli pare miesiecy po ataku na wtc
serio im sie to opłacało? euro kosztowało w 2002 roku tyle co dolar, jakieś 4zł a gdzie bilety na samolot itd?
Wtedy była niska świadomość społeczna co do zagranicy. Bo boom wyjazdów do pracy za granicę zaczął się dopiero w 2004 roku jak Uk "otworzyło granicę" dla Polaków.
Wcześniejsza polska emigracja zarobkowa to były odległe kraje jak USA,Kanada,Australia.
Charakteryzowała się tym, że Polacy którzy wyjechali zapieprzać za ocean niechetnie mówili o trudnościach z jakimi się spotykają w tamtych krajach.
Bo po prostu im wstyd było sie przyznać, że uwierzyli w ten przereklamowany "american dream" któy nie ma wiele wspołnego z prawdą.
Dlatego cały czas ludzie w Poslce marzyli o tych stanach bo niewiel prawdy do Polski docierało: że wcale tam kokosów się nei zarabia, że wszystko drogie, że mieszkania małe i kiepskie, że dużo godzin w pracy itd.
Teraz ludzie jeżdzą blisko, masowo jest ionternet wszyscy wiedzą co i jak. Kiedyś było znacznie trudniej o informacje:brak internetu USA bardzo daleko.
Swieta prawda
Po pierwsze to w 2002 Polska nie była w UE i bez rodziny, znajomości czy niemieckiego paszportu nie mogłeś pracować na zachodzie. Po drugie mimo, że dolar jest trochę tańszy to ma większą siłę nabywczą niż euro.
@@astraldreamer84 w tamtych czassch gdzie zarobki w Polsce były na poziomie 500-600 zl Ameryka to jeszcze była ziemia obiecana dla Polaków.Przed 2004 rokiem Polacy też wyjeżdżali głównie do Niemiec
@@dawidgrono8189 No tak, wtedy nie mieli nic lepszego niż USA. Ogólnie temat jest dość skomplikowany, bo dużo czytnników wchodiz w grę, w którym państwie komu się będzie lepiej żyło. Dużo tyeż zalezy od tego gdzie się komu podoba, o ile się spodoba i potrafi pogodzić się z życiem na obczyźnie co ma negatywny wpływ na dłuższą metę. Wiadomo są plusy i minusy wszędzie. Ogólnie trudno mi powiedzieć gdzie jest teraz lepiej czy USA czy UE, dużo się pozmieniało na gorsze w Europie, p0laczki robafczki tak zepsuli rynek pracy w Europie, że może obecnie nawet emigracja do USA wydaje się lepsza. Mały procent osób ma na tyle dobre kwalifikacje by zarabiać dobre pieniaze w Europie.
troche dolujace to mieszkanie bez okien;( ja bym klaustrofobii i depresji dostala
Jak byś nie miała wyjścia to byś spała z kurami pod grzędą..