@@NaruciakGaming ADAM wiem że już wystarczająco zryłam ci psychę tym odcinkiem szpitala ale mam jeszcze coś odcinek trudnych spraw 1073 chodzi w nim o to że uczennica podrywa nauczyciela od chemii jej tata załatwia jej te korepetycje z tym nauczycielem pozniej ona ma dziecko ale … tu juz nie powiem bo to by był spoiler całego odcinka dajcie liberałowie aby adam zobaczył ps adam jak. to widzisz prosze wklej mój kometarz do odcinka dzięki !
To są zawsze potomkowie patolskich rodziców. Zawsze mamusia rodzi w wieku 17 lat i nigdy nie wychowuje, tylko te małe patusy chowają się same. Nie urodzi sowa sokoła.
W kolejnych sezonach biologiczni rodzice przyjezdzali po dzieci i rozmawiali z surowymi o metodach wychowawczych. I pamiętam też, że (nie wiem czy wszystkie) dzieciaki po odcinku występowaly w Dzień dobry tvn i opowiadały co u nich się zmienilo. Był też taki odcinek, w ktorym dzieci byly tak niedostosowane społecznie, ze surowi rodzice nie podziałali. Wydaje mi się, ze fajnie gdyby tam była zapewniona dzieciom pomoc psychologiczna i psychoedukacja rodziców, no ale cóż, program powstal raczej dla oglądalności niz realnej pomocy. Dobrze Cię widzieć Naruciak !
Tylko praca,kościół i praca...nie było żadnych jakichś momentów typowo rodzinnych? Mam na myśli...jak sam "obóz pracy" ma zmienić nastawienie do rodzica? Z drugiej strony przydałaby się jakaś konfrontacja rodzin albo nawet komentarz jakiegoś psychologa aby dać rodzicom po łapach i pokazać gdzie są błędy (coś jak w Super Niani) bo jak nastolatek ma się zmienić po samym noszeniu opon?
z tego co zauważyłam, to w tym programie są głównie 'obozy pracy' promowane, a nie 'surowi rodzice'. Można być surowym, konsekwentnym rodzicem bez ganiania małych dzieci do fizycznej roboty. Niestety, komuś się pomyliły pojęcia, co daje efekt odwrotny do zamierzonego.
Fanki Naruciaka mają takie podejście że nastoletnia dziewczyna ma chodzić do kościoła. Być grzeczna i posłuszna. Zajść w ciąże w wieku 18-22 lat. Być na utrzymaniu faceta. Takie macie podejście. Że taka ma być dziewczyna. Bo wy takie jesteście i to jest chore.
Właśnie ten program mnie strasznie przez to drażnił zawsze, bo ci "surowi rodzice" z reguły byli po prostu szkodliwi i brali te dzieciaki do darmo roboty i tyle, potem dowidzenia. Rozrywkowe dla niektórych oglądających, ale mnie to po prostu mroziło. Nie wiem jak Polska wersja super niani, ale w zagranicznej widziałam, że o wiele fajniej jest to przeprowadzone, bo dzieciaki faktycznie są korygowane i rodzice też słyszą o swoich błędach wychowawczych i co robić inaczej. A nie tylko wysłanie dzieciaka do zapierdolu i power tripy surowych rodziców xd Ten odcinek to w ogóle nieprzyjemny, ten ojciec tutaj jest po prostu obrzydliwy momentami.
Ten program po tylu latach pokazuje idealnie jak kiedyś większość rodzin tworzyła traumy w tych dzieciach i pewnie w niektórych przypadkach nawet traumy pokoleniowe
Dobra, szczerze? Najbardziej wkurzał mnie ten surowy ojciec, a już najbardziej wtedy, gdy chłopak zaczął płakać, a ten go wyśmiał. Nienwidze takich pseudo samców alfa. Tym sposobem pokazuje mu, że jego uczucia są nic nie warte, a chłopak jeszcze bardziej będzie się buntować i zamykać w sobie...
Mnie ten odcinek irytuje..i ignorancja dorosłych ludzi na słabości drugiego człowieka..fakt, ci nastolatkowie są przedstawieni jako źle wychowani i nie mający szacunku do nikogo ale halo- tu jest pokazany póki co gorszy brak szacunku ze strony tych dorosłych niż ze strony tych nastolatków..
@@komandoska221Ta rodzina ma dwoje małych dzieci i jedną nastolatkę.To nie jest trójka nastolatków,że wiedzą jak dawać sobie z tym radę.Maluchami łatwo rządzić.
@@formozaformoza4033 To też prawda. Widziałam podobne odcinki też u Lakarnuma, gdzie rodzice maluchów nagle są wciągnięci w wychowywanie starszych dzieciaków..dla mnie ta cała formuła programu jest dziwna i żenująca..Przede wszystkim dlatego, że nikt z tych ludzi nie wie kim będą ich dzieci jak staną się nastolatkami..
Nie wiem, brakowało mi (może to tylko w tym odcinku tak było) jakiegoś parcia ze strony tych surowych rodziców na rozmowę. Te dzieciaki nie jadą tylko pracować, ale myślę, że też zmienić swoje podejście ogólnie, a do tego też są potrzebne rozmowy, a nie wyśmiewanie tego, że ktoś tam zapłacze itp. Dużo brakowało temu programowi i mógłby on być lepiej zrobiony według mnie. Brakowało rozmów, pokazania tego jak powinni się zachować względem drugiej osoby. Nie nauczyli się tam na nowo szacunku, tylko tego "że trzeba pracować" XD pomoc w domu jest ważna, ale tak samo jak rozmowa z dzieckiem
Zmienić swoje podejście? Normalna nastolatka to się buntuje i sama o sobie decyduje. Nie pozwala matce wejść sobie na głowe. Wy macie vibe dziewczynek które w nastoletnim wieku się tylko uczą i ubierają się byle jak a w wieku 22 lat zachodzą w ciąże. W wieku 20 lat biorą ślub z facetem. Taki macie vibe i to jest chore. To was styl życia jest naprawdę patologiczny.
@@DarkBloom-k5d zmienić swoje podejście do większego szacunku do życia. By trochę zrozumieć, że jadą się nauczyć szacunku do tych, którzy o nich dbają, a bez szczerej rozmowy to się nie da.
Zawsze tych dzieci żal. Same się takie nie stały; brak im czasu starych, rozmów, troski, konsekwencji, zasad. Surowi nie lepsi, też nie słuchają, nie szanują, nie szukają kompromisu. Każde trudne dziecko ma zalety, które można wydobyć, bez ślepego zmuszania i lekceważenia. 2) Tak, faje są FUUJ dla sąsiadów. 3) Nie trzeba być ze służby zdrowia, jestem mamą nastolatka i też, jak wyskakuje z bólem, chcę to leczyć i wypad. A jak bardzo nie chce iść do szkoły, bo [cokolwiek, nawet lenistwo], ma mówić wprost i, jak nie ma braków, a dobre argumenty, dogadamy się.
Podobnie jak chodziłem do szkoły średniej. Nigdy rodziców nie okłamałem że źle się czuję, tylko czasami wprost mówiłem że mi się nie chce. Szkołę zdałem z ponadprzeciętnymi ocenami :)
Ogólnie z perspektywy osoby, która działała z dziećmi w harcerstwie, naprawdę różnymi dzieci i ma skończone kursy, mam kilka poważnych zarzutów do tego serialu jako ogółu. JAK dzieci mają się zmienić w tydzień? Tym bardziej, że są w tym wieku, gdzie buzują im hormony i widać, że w rodzinach z reguły też super nie mają. Rodzice jednak uczą się też na własnych błędach, więc to logiczne, że nie zrobią wszystkiego idealnie, a różne dzieci różnie odbierają pewne sprawy i różnie może się to na nich odbić (trochę masło maślane, ale chyba wiadome o co mi chodzi). Dodatkowo zmiany nie powinny być wprowadzone wszystkie na raz. O NAGLE WSTAJEMY O 7 ROBIMY WSZYSTKO i coś tam. Te rzeczy powinny być stopniowe, dlatego też tydzień to mało. Kolejna sprawa jest taka, że brakuje mi takiej wspólnoty tam. Też te dzieci inaczej reagowały gdy poszli wszyscy np. Wydoic krowy, a gdy miały robić coś same. Na tym polega wspólne prowadzenie domu. Nie, że ty rób, ja sobie posiedzę, bo to się odechciewa i niczego nie uczy. Następny problem serialu Jest taki, że ciągle praca z reguły A zero przyjemności. Okej, mają ten czas wolny, ale to nie jest też do końca nagroda, bo jakby się zbuntowali i nic nie zrobili to też mają ten czas wolny, ta różnica tylko, że by gadali Ci surowi rodzice i nie mają np. Telefonu. Powinno być też coś dla dzieci, wspólne wyjście, planszowki, film, cokolwiek. A to co osobiście mnie irytowało w tym odcinku to podejście do wiary. Sama jestem niewierzącą i nie dziwię się, że dziewczyna się zbuntowała. Sama przymuszana pokazywałam swój bunt, bo to nie jest rzecz, która trzeba robić, która pomoże w życiu. To jest indywidualne, czy ktoś wierzy czy nie. Ogólnie serial na dużo błędów, uważam, że jeśli faktycznie było to na serio, a nie wyreżyserowane to może przynieść więcej szkód niż pożytku. Bo też samo kazanie zbuntowanemu nastolatkowi być "lepszym" po prostu nie ma sensu. Tu powinien być psycholog, a w zasadzie psychoterapeuta, który pomoże w odkryciu skąd takie zachowanie, pomoże przepracować, da "narzędzia". A chyba ostatnia sprawa to też fakt w tym odcinku ogromnego przekraczania granic, dotykania dzieci, nie w sposób zły pod wiaodmo jakim względem. Ale no to jest obcy typ i ciągle szarpie, wynosi itd. Te dzieci. To nie jest odpowiednie. Wiem serial stary, sama go oglądałam jak jeszcze w tv leciał, ale no naprawdę nie powinien tak wyglądać. Lubię go jako serial do obejrzenia, ale no merytorycznie(?) jest po prostu tragiczny. Lepszy niż wyjazd byłoby pokazanie rodzicom jak pracowac z takimi dziećmi itd i terapia dzieci i rodzinna.
@@DarkBloom-k5d tak, chwalę bo mam czym. Nastolatka to również jeszcze dziecko. Tak samo jak emeryt, osoba starsza jest osobą dorosłą. A reszty komentarza nie rozumiem, napisz jeszcze raz.
Taki program to trochę jakby wysłać osobę z depresją na tygodniowe wakacje, gdzie będzie się ją uczyło, że warto żyć i oczekiwać, że wróci do domu pełna radości. Od takich nastolatków bez poczucia jakichkolwiek zasad już jest resocjalizacja, która jest przeprowadzana przez specjalistów i może długo trwać
z tego co pamiętam było sporo kontrowersji wokół tego programu. Dzieciaki zawsze na końcu miłość i radość z rodzicami, a prawda wychodziła po emisji programu, nic się nie zmieniało, a czasem i było gorzej. Sama idea programu przyszła chyba z USA (a przynajmniej kojarzę, że u nich wersja tego programu była). Wywozili dzieciaki zawsze do tej samej rodziny gdzieś na odludziu i nie na tydzień, a miesiąc jeśli nie więcej.
a to nie było oczywiste? dopiero teraz się polapales? moim zdaniem to było jasne już od początku. tydzień nagrywek? oczywiście ze dłużej tam spędzali czas, nikt nic w tydzień ci nie nagra o tak o. a to ze dzieciaki się nie zmieniały to tez wiadomo
Strasznie triggeruje mnie ten program. Tak się nie postępuje z trudną młodzieżą. Koncept wysyłania tych dzieci do "wojskowych" rodzin z pierdolcem na punkcie dyscypliny i niszczenia w ten sposób swoich własnych dzieci (bo albo przejdą w końcu przez potężny bunt albo będą zmuszeni uczęszczać na terapię albo sami dadzą traumę swoim dzieciom) jest według mnie tak durny. Bo tak naprawdę oni niczego się w ten sposób nie nauczą. Jak już twórcy wymyślili sobie tych surowych rodziców to powinni też dać dzieciom możliwość codziennych konsultacji z psychologiem, tak samo jak ich rodzicom, którzy są głównymi winowajcami ich zachowania.
totalnie! przeciez to wina rodzicow ze oni tak je wychowali, takie zachowania u dziecka nie biora sie znikad. fakt ze moze byc z natury uparte, nieustepliwe itp ale to juz co innego. ciekawe co sie dzialo przez te wszystkie lata za zamknietymi drzwiami, ze te dzieciaki naprawde na takich wyrosly
dla mnie najbardziej absurdalne jest to że te "dzieci" przechodzą z domów gdzie wszystko im uchodziło na sucho, do domów gdzie panuje wojskowy reżim. Dla tych nastolatków, którzy nie wiedzą co to odpowiedzialność i często moralność, to jak wrzucenie ich do obcego świata. Dyscyplina jest okej, ale z umiarem. Trzeba być konsekwentnym a nie straszyć karą za byle gówno. Z drugiej strony, to jak ci nastolatkowie się zachowują to w 90% wina rodziców, którzy rozbestwili swoje latorośle jak dziadowskie bicze
jeśli tylko zmienią swoje myślenie, jeśli będą chcieli to zrobić, do której to decyzji trzeba dorosnąć jeśli chce się ją dostrzec, to zmienią, każda sytuacja życiowa może być lekcją i również nagrodą.
Raczej, jeśli się nic nie zrobi z tymi zbuntowanymi, leniwymi dziećmi, to się im krzywdę robi. Kiedy dorosną, zderzą się że ścianą brutalnej rzeczywistości. Nie dostaną nic za darmo, bo będą musieli na to zarobić a nie przywykli do tego. Brak umiejętności, dwie lewe ręce i brak chęci do pracy. Trochę za późno na to, ale moim zdaniem powinni tam zostać nie tydzień a miesiąc. Dzięki temu, umieli by sobie może jeszcze wszystko poukładać i zacząć odpowiedzialnie myśleć. Nauczyli się większego szacunku dla innych, szczególnie rodziny.
Myślę, że niektórzy dobrych ludzi wykorzystują na swoją korzyść. “Wyciągniesz palec, oni wezmą rękę”. Przynajmniej sama tego doświadczyłam osobiście. Staram się pomóc na tyle ile potrafię.. a nie każdy, niestety, umie to docenić.
Strasznie współczułam zawsze tym nastolatkom. A teraz jak jestem dorosła to współczuję im jeszcze bardziej. Rany, gdyby ktoś mnie wysłał bez słowa do obcego kraju do jakiś obcych ludzi, dla których mam pracować i w świetle kamer zabieraliby mi telefon odcinając jedyny kontakt z bliskimi (niekoniecznie rodziną) to też bym rzucała niezbyt miłe słowa
Bardzo mi przeszkadza jak program przedstawia dzieci jako winowajców i oprawców, a rodziców jako ich ofiary, mimo że to rodzice powinni być odpowiedzialni. Także przedstawianie surowych rodziców jako przykłady dobrego rodzicielstwa, kiedy we wszystkich odcinkach jakie oglądałam, to wychowanie to ciągła praca fizyczna, przemoc psychiczna i fizyczna, różne traktowanie zależne od zachowania dziecka i przymuszanie do religii
ADAM wiem że już wystarczająco zryłam ci psychę tym odcinkiem szpitala ale mam jeszcze coś odcinek trudnych spraw 1073 chodzi w nim o to że uczennica podrywa nauczyciela od chemii jej tata załatwia jej te korepetycje z tym nauczycielem pozniej ona ma dziecko ale … tu juz nie powiem bo to by był spoiler całego odcinka dajcie liberałowie aby adam zobaczył ps adam jak. to widzisz prosze wklej mój kometarz do odcinka dzięki !
Tego właśnie zazdrościłam innym rówieśnikom - na wymówkę o bolącym gardle, głowie itp nie chodzili do szkoły, a moja mama (też zawód okołomedyczny) „Masz tabletkę/syrop i do szkoły” Nigdy się nie dała nabrać 😢 Ale dziękuję mamo, teraz nie biorę l4 do pracy bo „a wezmę sobie tabletkę i mi przejdzie”😂
@@DarkBloom-k5d Niestety pudło, od 6 lat jestem sama i wolę dziewczyny właśnie dlatego, że umiem "przetrzymać" jakieś swoje niedogodności, a sama pracując na swoje ( mam własną firmę i mam 3 lokale w kilku miejscowościach) nie zawsze jest czas na l4
Kurcze współczuję tym dzieciom, mimo że zachowują się jak zachowują. Sorry ale biciem i zmuszaniem do chodzenia na mszę ich nie zmienią. Plus współczuję dzieciom z tej surowej rodziny, to musi być ciężkie dorastać w takim środowisku. Mam nadzieję że sobie to poukładali w późniejszym życiu 😢
Mój tata tak płakał jak w minucie 5:10 , gdy wieźli mnie do szpitala psychiatrycznego po mojej próbie samobójczej. Mówił bardzo podobne rzeczy, że jestem silna, że dam radę, że będzie do mnie dzwonił i że zawsze przywiezie mi tam co tylko będę chciała...I tak przywoził, dzwonił...
Uważam,że łzy rodzica to najgorszy widok dla dziecka,przynajmniej dla mnie. Miałam podobną sytuację co ty,tylko,że zamiast taty była to moja mama. Jak sie dowiedziała,że muszą mnie zamknąć w szpitalu psychiatrycznym to widząc jej łzy I jak pielęgniarki dawały jej hydroksyzynę na uspokojenie postanowiłam,że już nigdy nie będe chciała się zabić. Po prostu jak do mnie dotarło,że moja mama prawdopodobnie również by popełniła samobojstwo gdybym nie żyła to postanowiłam,że będę walczyć mimo,że nie udawało mi się to i po tamtym pobycie w rym szpitalu wylądowałam tam jeszcze dwa razy (za trzecim razem spędzałam tam święta bożego narodzenia I były to dla mnie najgorsze święta). Na ten moment jest lepiej, bo biorę leki regularnie,ale zdażają sie upadki. Dlatego mam nadzieje,że u ciebie też jest lepiej I pamiętaj,że bliskim wokół ciebie zalezy na tobie I nigdy sie nie poddawaj. Pozdrawiam ❤
20:28 mam identycznie Jak byłam mała to byłam na prawdę bardzo wierząca, nadal znam całą mszę na pamięć, ale około miesiąc temu jak byłam kilka razy w kościele i na różańcach ze względu na pogrzeb mojej babci, to czułam się tam bardzo nie swojo. Śpiewałam wszystkie pieśni i mówiłam modlitwy, poszłam nawet do spowiedzi i do komunii z pamięci i szacunku do babci która była głęboko wierząca, ale w głębi duszy czułam, że robię coś bardzo wbrew sobie, bo po prostu nie jestem w stanie w to ponownie uwierzyć
Wyjechałam do Anglii jak miałam 7 lat (mam teraz 24) i kurde, jednak postawa do emocji dzieci to jest noc i dzień. Niestety w Polsce, mimo tego że idzie coś do przodu od jakiś tam 10 lat, jest nieadekwatna. Oczywiście teraz stereotypuje, ale wydaje mi się że 8/10 przypadków to jednak rodzice / ludzie starsi nie słuchają i nie pielęgnują uczuć dzieci, a potem się dziwią że jest bunt i agresja. Takie relacje na warunkach rodziców. Pozdrawiam was wszystkich i naprawie fajnie Adaś mówisz o ludziach, widać że przyszła żonka to psycholog🤪
12:20 no, kolega nam się tu trochę odkleił - niestety Adamie, ale ludzie którzy palą (a jest ich na szczęście coraz mniej) w większości zawsze do dnia dzisiejszego palą we własnych domach. Tak, mi się też to w głowie nie mieści, ale wiem to po mojej rodzinie i znajomych. Na pewno są od tego wyjątki, ale na pewno nie jest tak, że teraz nikt w domu nie pali, a co dopiero 15 lat temu
Ja też zauważyłam, ale to może wynika z tego w jakim środowisku żyję, że ludzie, którzy palą standardowe papierosy o wiele, wiele częściej robią to poza domem niż teraz ci, którzy kopcą e-fajki. Pewnie przez zapach. A patrząc na to, że dużo osób teraz przechodzi na e-papierosy, to nawet nie wiem czy niedługo nie będzie można powiedzieć, że jeszcze większa większość pali w domu niż poza nim. Praktycznie każdy kogo poznałam kto kopci te e-fajki ma wywalone na to, że to się nadal osadza na wszystkim i nadal szkodzi innym domownikom, mimo, że nie śmierdzi.
@@annag.4408 no oczywiście, że można i to suoer! To wszystko zależy ogólnie od wielkości miasta pewnie i ogólnie banki społecznej, może też przesadziłam z tą "większością" ze względu na moje otoczenie, jednak zwątpienie w to, że ludzie 15 lat temu palili w domach no to kompletne mijanie się z realiami
Z tego co wiem program nie jest ustawiony ale bardzo podkręcany i mocno zmontowany, zachowania dzieci są wycinane z kontekstu który mógłby je usprawiedliwić a surowi rodzice dużo rozmawiają z reżyserami o tym co robić. Też stała konwencja programu jest że jedno dziecko jest demonizowane. Jedna z uczestniczek programu mówiła, że gdybyśmy widzieli materiał w całości to odbiór dzieci by się z mienił bo bardzo dużo rzeczy wycinali
jedna dziewczyna z mojej klasy w gimnazjum była w tym programie (niezła patola się tam działa). na końcu happy end, wróciła do szkoły, słuchała się matki itd.. w prawdziwym życiu jednak szybciutko zaszła w ciążę i niekończąc gimnazjum związała się z chłopem co siedzi w więzieniu ✨️
Nie, że coś, ale ja byłem wychowywany jeszcze na regorystycznych zasadach, a moje rodzeństwo już mniej, najmłodsze to w ogóle - cały dzień komp i nic nie robi. I ja robię większość obowiązków domowych, bo średniego dziecka albo nie ma, bo gdzieś se wychodzi albo też rząda kasy za małe rzeczy, a najmłodszego to nawet nie pytają (sprzątają nawet jego pokój, robią jedzienie i zanoszą i td). Ja tak mieć nie mogę, bo przecież "jestem najstarszy", ale szczerze, nawet lepiej, że przynajmniej ja mam jakiś fason i nie popadam w patolę
Poziom przemocy jakiej doświadczyły te młode Osoby mnie przeraża. Mogę sobie tylko wyobrazić jak bardzo ci "surowi rodzice" muszą być brutalni kiedy są sam na sam ze swoimi Dziećmi... Obrzydliwe, że coś takiego było promowane jako przykład rodzicielstwa 😢
Całkiem przyjemnie się to ogląda z Tobą, choć uważam, że ten program jest szkodliwy - to nie jest dobry sposób postępowania z trudną młodzieżą. Trochę jakby wrzucić ich z deszczu pod rynnę. I też mam takie wrażenie jak Ty o udawaniu w kościele! Dosłownie te same przemyślenia mi się nasunęły przy tym fragmencie. Jak muszę iść (np. na ślub znajomych), to zwykle stoję przed kościołem, a jeśli jest mała ceremonia i byłoby to zauważalne, to biorę udział w mszy i wstaję razem z ludźmi, ale zamiast klęczeć - siadam. Na znak pokoju kiwnę najwyżej głową, jeśli ktoś ewidentnie na mnie popatrzy, ale tak poza tym nic właściwie nie robię i nie mówię. Uważam, że to znacznie lepsze niż udawanie, że powtarzam z innymi formułki, których nawet nie znam, i okazuję w ten sposób szacunek - tzn. nie próbuję udawać członka obcej mi wspólnoty. Nikt się nigdy jeszcze nie obraził ani nie zwrócił mi uwagi, więc chyba jest to jakiś w miarę neutralny i niekrzywdzący dla żadnej strony sposób, przynajmniej w moim przypadku ;d
pamietam jak za dzieciaka mowili rodzice ze jak będę zle się zachowywac to dadzą mnie do surowych rodzicow. teraz zrozumialam że chodzilo o ten program
Dzieci są wizytówką rodziców, nie znam przypadków, gdzie ktoś odwala dobrą robotę jako rodzic a dziecko źle się zachowuje. Ogólnie ten program to porażka, z perspektywy czasu można dostrzec jak fatalne są metody wychowawcze w tych domach surowych rodziców. Tam wszystko jest nie tak, ale niestety rodzice z tych pokoleń często nie rozumieją co zrobili nie tak.
I przez dobra robotę mam na myśli balans w wychowaniu. Często rodzice popadają w skrajności, albo pobłażają we wszystkim i robią wszystko za dziecko, albo są kompletnie nieobecni i nie interesują się dzieckiem i wtedy dzieje się tak jak widzimy na filmie, rodzice budzą się gdy dziecko jest nastolatkiem i nagle krzyki i rozczarowanie, że ma złe oceny i że wpadło w zle towarzystwo
Dokładnie, mnie nie wiem co nadziej irytuje w tym odcinku. Czy zachowanie tych nastolatków, czy tych rodziców zarówno właściwych jak i tych do których pojechali..
12:20 te parenaście lat temu masa ludzi paliła w domach,knajpach,nawet pracownicy bo nie było tyle mandatów itd za to a w domach mieli wyrąbane chyba po prostu. Ja sobie nie wyobrażam tak mieszkania niszczyć paleniem w środku
Jezus zmuszanie ludzi do chodzenia do kościoła jest okropne. Ślub też jest inną sytuacją. Jeśli siedzi po prostu w kościele i nie przeszkadza to jest imo najlepsza opcja na tę sytuację, bo jeśli nie wierzy to po co ma się modlić
20:25 ja jak już z jakiegoś powodu jestem w kościele, (nie wierzę) to wstaję i siadam kiedy trzeba, ale nie udaję że się modlę bo uważam to za brak szacunku dla czyjejś religii
Zapomniałam o istnieniu tego programu! Chcę więcej, by odświeżyć sobie ten program! Tydzień to za mało, zdecydowanie za mało. Zgadzam się z kimś poniżej w komentarzach - ta rodzina to tylko praca, dom, kościół i tyle. Brak tego ciepła rodzinnego i ukazania więzi rodzinnych, relacji "surowych" z własnymi dziećmi, by pokazać tym nastolatkom jak wygląda dom i rodzina.
Dzięki temu programowi zrozumiałem, że bycie pracownikiem jest czymś zły i dla patologii, a bycie kierownikiem, to jest cel każdego człowieka, który siebie ceni. Ja byłem uczony samych kłamstw, że żadna praca nie hańbi, bycie zwykłym pracownikiem stacji benzynowej czy wysypiska śmieci nie jest niczym złym, że nie trzeba być szefem, aby być z siebie dumnym... T-T
Najbardziej w tym odcinku drażniły mnie te teksty typu "czemu płaczesz" "nie trzeba płakać" "jesteś silny to nie płacz". Ja rozumiem, że ta rodzina to prości ludzie ze wsi, ale żeby świadczyć pomoc dzieciom w takiej sytuacji powinni być chociaż trochę przygotowani przez produkcję programu, może powinni mieć jakieś wskazówki od psychologa. Te dzieci są zamknięte w sobie, ich agresja wynika z poczucia braku zrozumienia, dlatego jeszcze bardziej internalizują swoje uczucia. Kiedy zaczynają przejawiać emocje płaczem nie powinny wtedy usłyszeć "nie płacz". Wręcz przeciwnie. Powinny móc to z siebie wyrzucić. Płaczem czy słowami. Jakkolwiek. Ja uważam, że te łzy to jest dobry objaw po takiej terapii szokowej. Zaczyna coś do nich docierać. A pierwsze co słyszą w takim przypadku to "jesteś silny to nie powinieneś płakać". To może ich jeszcze bardziej skrzywić...
Ale oni nie mają im zmieniać psychiki i szukać problemów, bo od tego są psycholodzy, oni mają im pokazać trochę innego życia bo czasem takie coś też daje do myślenia
Obejrzałam kilka odcinków tego programu i dochodzę do wniosku, że niestety ale w większości przypadków winni są rodzice. Nawet w listach, czy podczas "przedstawiania bohatera" słychać "moje dziecko jest rozpuszczone, leniwe, takie i takie, robi takie złe rzeczy". Żaden rodzic nie przyzna się, że "wolałam pić piwo wieczorem niż pograć w gry planszowe z dzieckiem. Nigdy nie rozmawiałam z moim dzieckiem o uczuciach i nie liczyłam się z jego zdaniem. Jak miałam zły dzień to kazałam dziecku zamknąć się w swoim pokoju. Miałam partnera, który robił awantury w domu i moje dziecko nie czuło ode mnie wsparcia. To moja wina". Uważam, że to rodziców powinno się wysłać na jakieś sesje terapeutyczne żeby doszli do tego, że to oni są winni. Co da dzieciakom to, że przez tydzień będą musieli pracować? Może poznają inne realia, zobaczą, że może inni rodzice rozmawiają z dziećmi. Ale przede wszystkim wina jest w rodzicach, że zamiast dzieci WYCHOWYWAĆ to je po prostu HODUJĄ.
Ta rodzina pokazała jedynie, że zmuszają dzieci do kościoła, nie ukazali żadnych chwil na wspólne, radosne zabawy rodzinne, a jedyne co ukazali to praca. Nie nauczyli ich żadnych konkretnych metod wychowawczych ani nie przekazali dzieciom wartości
Moja koleżanka była w tym programie. Na początku dają do podpisania kontrakt w którym jest zapis że na koniec muszą pokazać że się poprawili. Jak nie pokażą że się poprawili i teraz są super dzieciakami to nie dostają kasy. Koleżanka pokazała przed kamerami że się poprawiła a potem całą kasę wydała na imprezy 😅
Mój kuzyn opowiadał mi, że jak pracował u weterynarza to pojechali na farmę, gdzie była generalnie martwa świnia. Nie pamiętam szczegółów, ale w jak ta druga osoba mu rzuciła bodajże zgniły płód świni to ten pękł mu na rękach, mówił że od razu się pożygał, oraz powiedział, że wiekszego smrodu nie czuł, ale z kurnikiem lub gołębnikiem też śmierdzi, przy tym już byłem, ale jako że mój nos z powodu alergii jest średnio przydatny, to nie pamiętam tego "zapachu" z kurnika.
wejskie domy są najgorsze, bo od małego się wykorzystuje dzieci do pracy, z jednej strony szkoła, z drugiej "uczenie" pracy, niszczenie człowieka, ciasnota intelektualna
Ale z takich wiejskich domów było 5% patologii, a z miastowych dzieci 40%. Druga rzecz, że gdyby te wiejskie dzieci nie umiały robić wszystkiego to te miastowe by umarły, bo nie było by kanalizacji, wody, prądu, chleba, kiełbas, szynek, jajek, masła,mleka, nie miałby kto naprawić samochodu, zrobić drzwi, pospawać, wymurować, wykopać. Ja jestem ze wsi i jestem z tego dumny!. Cieszę się, że ojciec mnie trochę gonił do roboty bo zaczepił we mnie chęć odkrywania i dążenia do samodzielności oraz determinacji, bo dzięki temu SAM wybudowałem dom, SAM naprawiam ludziom auta, SAM potrafię zrobić WSZYSTKO I PRZEŻYĆ, bez prądu wody, kanalizacji, gazu, samochodu i jedzenia. Pozdrawiam
To wszystko zależy od domu, od wychowania przez rodziców. Nie wrzucaj proszę wszystkich do jednego worka. Tak, ten rodzinny dom do którego trafiły dzieciaki wygląda jak obóz pracy i sama bym się nie chciała w takim znaleźć, bo tutaj przemocowo jest nakazana pozycja dziecka, czyli rodzić mówi a dziecko robi i koniec.
Ale nie wrzucaj wszystkich do jednego wora. Pewnie takie domy istnieją, ale to zależy od podejścia rodzica. Wychowałam się na wsi i wcale nie byłam wykorzystywana do pracy.
Ja mam 16 lat, jestem ateistą, chodziłem do kościoła tylko jak musiałem np. przed komunią (a i tak nie wiem po co mi to było) i nie uważam, żeby miało to jakikolwiek wpływ na moje wychowanie. Też trochę nie mi oceniać czy zachowuję się dobrze czy źle XD ale zarówno rodzice jak i nauczyciele raczej mnie chwalą. To czy ktoś będzie dobrze wychowany zależy głównie od tego co usłyszy od swoich rodziców, a nie od księdza z ambony i to oni powinni wychowywać to dziecko, a nie oczekiwać, że w kościele nauczy się być dobrym człowiekiem. Btw, strasznie się wkurzyłem jak ona kopnęła tego kotka, bawił się z nią tylko... Gdybym zobaczył coś takiego na ulicy, dałbym takiemu komuś w pysk.
@karpatka_ Może to kontrowersyjne, ale zawsze krzywda zwierząt dotykała mnie bardziej niż krzywda ludzi. Oczywiście to nie jest tak, że jak np. kogoś leją na ulicy to przechodzę obojętnie albo uciekam od wolontariusza który prowadzi zbiórkę na czyjąś operację, absolutnie nie. Każdemu staram się pomagać jak mogę. I słusznie zauważyła/eś, że takie zachowanie jest złe. Dla mnie to też jest absurd, ale też uważam, że ci rodzice są w dużej części za to odpowiedzialni. Dlatego kopnięcie tego kota bardziej mnie tknęło.
ale super, że zdecydowałeś się komentować tę serię! oglądałam u Kucyka, ten program jest świetny XD nawet jak odcinki będą się powtarzać to będę fanką nr 1! x)
Jestem osobą niewierząca, ale moi bliscy to praktykujący katolicy. Mój młodszy brat został ministrantem i mimo swojego wyboru jestem szalenie dumna z tego 7latka, bo ma on z tego fun i przy okazji wyrabia sobie rutynę oraz poczucie obowiązku. Po latach omijania progów kościoła zdecydowałam się pójść i zobaczyć jak mój młodszy brat służy w komeszce (tak się nazywał ten strój?). Usiadłam w drugim rzędzie i gdy nie składałam rąk do modlitwy i nie śpiewałam czy klękam to czułam palący wzrok innych. Mimo to siedziałam i byłam tam dla brata, by sprawić mu swoją obecnością radość. Wchodzę, siadam, zachowuje się z szacunkiem do miejsca i ludzi, wstaje i wychodzę. I jest to dla mnie bardziej przyjemna wersja "chodzenia" do kościoła niż niedzielne poranki czy każde inne mszę na które TRZEBA iść i na siłę UDAWAĆ
Ja jako ateistka na wszelkich uroczystościach w kościele po prostu stoję/siedzę i się nie modlę. Jestem tam, ale nie przyłączam się do modlitwy, bo po pierwsze nie znam modlitw i nie wiem co robić a po drugie nie będę udawać że wierzę w te zaklęcia xD
Nakgorsze jest to, że widziałam dorosłych ludzi, którzy zachowują się tak jak Ci nastolatkowie. Nie wiem, czego to wynik, jakieś nie rozwinięcie emocjonalne, nie mam pojęcia. Ale przykre to jest
Przykre to jest ile rodzin musi się użerać (trochę na własne życzenie) z takimi ludźmi, zero poszanowania do osób starszych, nie jestem wiele starszy od nich, mając dopiero 20 lat, ale pracuje od 15 roku życia jednocześnie pomagając rodzicom w domu i ogarniając na raz szkołe, to nie jest kwestia "tego nowego pokolenia" tylko tych ludzi którzy A, nie potrafili wychować swoich dzieci, B tych dzieci które nigdy nie widziały słowa szacunek czy pokora, ale odcinek absolutnie zajebisty, ja osobiście jestem fanem kuchennych i to też jest bardzo mocne, oby tak dalej Adam :)
"Nie zajdę w ciążę w wieku 17 lat". Nikt nie pytał, jak powiedziałeś, ale to być może córka pocisnęła w ten sposób po matce, która została urodziła w tym wieku,
@@chudy2116 Więc matka miała 23 lata. Ale może wcześniej też zaszła w ciążę? Tylko nie wiadomo co z tym pierwszym dzieckiem jak nie ma u nich w domu. Może ciąża się nie powiodła albo oddali je do adopcji bo matka miała wtedy 17 lat
Mimo wielu rzeczy ktore w tym programie sa zle, mysle ze on moze uczyc, np ze jednak oni nie maja tak zle jak mysla. Ze moga miec slabiej, i ze ich rodzice to anioly ktorzy sie staraja, ucza sie szacunku itd
po części masz racje naruciak że wina też lezy po stronie rodziców. ale z checia opowiem ci zę moja siostra od dziecka miała trudny charakter. teraz jako dorosła osobe opisabym ja jak wiecznie niezadowolona dorosła kobietę która nie ma źle w życiu a wcale tak nie jest ( ma meża , zdrowe dziecko ,dobrzepatna prace, mieszkanie maż nie pije nie pali dba o rodzine ) a wiecznie jest jej żle i w moich oczah to wygląda tak jak moja mama by ja rozpieszczała wszystko za nia robia itp. a wcale tak nie było. Po prostu ma taki charakter. A program jest dość straszny i zarazem przykry że sa takie gowniarze. sama mam 2 dzieci i gdziekolwiek jestem to kazdy mnie chwali i jest w szoku że moje dzieci czy to w gościach czy na mieście sa kulturalne ułożone, grzeczne, spokojne i ciche. moje dzieci nawet nie krzyczą mało tego sa w gościach sprzataja po sobie nawet wynoszac talerz czy szklankę do zlewu. Bo jak to mówi moja 5 letnia córka " ja zrobię to sama abyś była ze mnie dumna " wież jak to mi mówia wygrałam dzieci w loterii.
To jest taka nowość i na początku nie wygadał na jakiś fajny jak szkoła szpital czy kuchenne rewolucje ale z czasem oglądając to jednak jest fajny i nawet chętnie zobaczył inne odcinki
Mam 23 lata. Im jestem starsza, tym bardziej ten program mnie irytuje. Rozwydrzone dzieci, to wina rodzica. Wykopanie ich na koniec świata do tyranicznych starych, żeby pokazać im, że "bo patrz jak źle możesz mieć bachorze". Jak widzę tego surowego ojca i jego uśmieszek, to budzi mi się głębokie zniesmaczenie tą jego dumą z bycia takim człowiekiem Żal mi tych nastolatków. Ten program tak naprawdę traktuje ich jak małe demony, które trzeba wytresować i mają się naprawić. Po prostu brak mi słów. Robisz dziecku krzywdę brakiem wychowania, a potem masz do niego pretensje Ten mindset, że masz to dziecko złamać jest tak absurdalny. Z jednej strony jakieś łzawo-naiwne listy, w których leci zwalanie winy na dziecko, że to ono ma zrozumieć, że ma być więcej rozmów i generalnie to trudna jesteś dziecko. Z drugiej strony obóz pracy jakiś zapewniają obcy ludzie. Ja nie wiem jak to na zmienić to, że dziewczyna powtarzała klasę w szkole i teraz ma podwójnie przerąbane, bo odstaje wiekiem od każdej klasy, do której pójdzie. Z jakiegoś powodu dziecko wagaruje. W ogóle dziewczyna daje taki vibe kogoś, kto wcale nie jest jakiś super szczęśliwy. Sama przyznaje, że zazdrości tego ciepła rodzinnego. Nie mam pojęcia jaki realnie był cel tego programu. Oczywiście poza tym, żeby pokazać jaka to młodzież jest okropna...
Mi najbardziej podobała sie angielska (uk albo us) wersja surowych rodziców. Naprawdę wiele rodziców miało dobre podejście do dzieci, rozumieją się, często przesadzają ale jednak zasady domu. Traktują tych młodych ludzi jak ludzi... Niejeden odcinek też dzieci chodziły do szkoły. Ale były też hardcorowe odcinki
Pamiętam ten program, jak leciał w TV byłem mniej więcej w wieku tych dzieci, może trochę młodszy. Wtedy oglądało się to zupełnie rozrywkowo, jako takie zderzenie dwóch skrajności, ale z obecnej perspektywy to się zastanawiam, kto w ogóle w TVNie to wymyślił i dopuścił do emisji, bo te metody surowych rodziców nie brzmią wcale tak cudownie.
Mi się wydaje, że ten program jest ustawiony. Ale chciałam zwrócić uwagę na to, że w tym programie często chwalone są zachowania, które nie powinny być chwalone. Nie mam na myśli zachowań tylko dzieci, ale przede wszystkim "surowych rodziców". Weźmy na przykład ten odcinek. Najpierw chłop przyznaje się do tego, że nie boi się uderzyć dziecko, po czym inne dziecko ciągnie za nogę i pozostaje jeszcze kwestia pójścia do kościoła. Dziewczyna wyraźnie mówi mu, że nie wierzy i nie chodzi do Kościoła, a oni i tak ją zmuszają, nie bacząc na to, że może dla niej jej nie wiara jest tak samo istotna jak dla nich ich wiara. Każdy ma prawo dojrzeć do wiary kiedy przyjdzie na to odpowiednią pora i dla niej iście do Kościoła może wiązać się z trudnymi emocjami. Albo ten chłopak miał poranione ręce od noszenia, a ten facet, że dalej ma robić. Poza tym, nie pochwalam tego, że dzieciaki mają z dnia na dzień traktować obcych ludzi jak rodzinę. Wracając do tego, dlaczego uważam, że program jest ustawiony, to przede wszystkim przemiany "łobuzów". Może jestem cyniczna, ale nie wierzę, żeby jakiekolwiek trudne dziecko mogło się zmienić, bo zobaczy kawałek życia innej rodziny. Żeby takie dziecko się zmieniło często potrzeba lat i terapii. Na ostatki dodam, że dzieci nie robią się łobuza i bez powodu i ten program za mało zajmuje się powodami, dla których dzieci, aż tak się buntują.
Mi sie podobal odcinek. Co prawda glupie bylo wyslanie tych dzieci do niewolniczego obozu pracy bo jak mozna wywnioskować malo sie nauczyli, nawet sami przyznali ze byli grzeczni tylko zeby cos dostac a nie z wlasnej woli. Mimo to zobaczyl bym jeszcze ten serial. Podobal mi sie ten vibe że to jest jakis 2009-10 rok
ojciec widocznie na za dużo sobie pozwala, inne czasy bo inne czasy ale dalej dotykanie obcych dzieci dosłownie w każdej interakcji z nimi w chuj triggerujace
Oj Adam, z tymi rodzicami w sluzbie zdrowia zgadzam sie w 100%. Pod koniec liceum, jakieś 4/5 lat temu, juz mowilam mamie wprost, że ni chu po prostu nie chce mi się iść do szkoły, bo złe samopoczucie nie działało, zawsze był jakiś lek😂
Wiem że za dzieciaka oglądałem, ale nic nie pamiętam z surowych rodziców. Po tym odcinku mam mieszane uczucia, niby prawdziwy program a czasem wydaje się reżyserowany. Na początku dzieciaki koszmar ale niestety duży rodzice mają wpływ na wychowywanie, ale nie zawsze czasem rodzic dobrze wychowuje ale inne rzeczy psują dziecko. Pod koniec odcinku może trochę się czegoś nauczyli ale szczerze wątpię by tydzień wystarczył by naprawić Lata wychowywania, matka tej dziewczyny moim zdaniem najbardziej zepsuła bo ona dosłownie SAMA jej pozwala, jedzenie najpierw mówi "sama zrób" a za chwile ona jej robi XD lub córka traktuje ją jak śmiecia a ona stoi obok cicho i nic XD
Z chęcią poczytam co wy myślicie o tym programie! Czekam na wasze komentarze 😈
kiedy szkola?
@@NaruciakGaming ADAM wiem że już wystarczająco zryłam ci psychę tym odcinkiem szpitala ale mam jeszcze coś odcinek trudnych spraw 1073 chodzi w nim o to że uczennica podrywa nauczyciela od chemii jej tata załatwia jej te korepetycje z tym nauczycielem pozniej ona ma dziecko ale … tu juz nie powiem bo to by był spoiler całego odcinka dajcie liberałowie aby adam zobaczył
ps adam jak. to widzisz prosze wklej mój kometarz do odcinka dzięki !
dobra dobra ale gdzie kuchenne
Ja mam takie pytanie czemu to nagrałeś w ogól? Ja nie wiem czy to zobaczę 😢
Nie nagrywaj tego więcej ...
ten program jest niby zabawny ale jednak smutne jest to jak dzieci potrafia sie stoczyc i jak rodzice nie potrafia sie nimi zajac
To są zawsze potomkowie patolskich rodziców. Zawsze mamusia rodzi w wieku 17 lat i nigdy nie wychowuje, tylko te małe patusy chowają się same. Nie urodzi sowa sokoła.
Prawda za duża prawda
Dokładnie, brak komunikacji.. Zaburzone relacje.
Nie. Smutne jest to że ten paradokument atakuje nastolatki.
@@DarkBloom-k5d to tez prawda
Ten program uświadomił mi, że jednak bycie piwniczakiem i osobą, która woli siedzieć w ciepłym domu w zimę, jest git
Rel
Rel
Uwież mi w piwnicy wcale się tak świetnie nie mieszka
Ostatnio oglądałem jak grałeś w Fifę z kapitanem alienem 😂😂😂
+1
W kolejnych sezonach biologiczni rodzice przyjezdzali po dzieci i rozmawiali z surowymi o metodach wychowawczych. I pamiętam też, że (nie wiem czy wszystkie) dzieciaki po odcinku występowaly w Dzień dobry tvn i opowiadały co u nich się zmienilo. Był też taki odcinek, w ktorym dzieci byly tak niedostosowane społecznie, ze surowi rodzice nie podziałali. Wydaje mi się, ze fajnie gdyby tam była zapewniona dzieciom pomoc psychologiczna i psychoedukacja rodziców, no ale cóż, program powstal raczej dla oglądalności niz realnej pomocy.
Dobrze Cię widzieć Naruciak !
Jestem w opór ciekawa jak potoczyły się losy tych dzieciaków!
Tylko praca,kościół i praca...nie było żadnych jakichś momentów typowo rodzinnych? Mam na myśli...jak sam "obóz pracy" ma zmienić nastawienie do rodzica? Z drugiej strony przydałaby się jakaś konfrontacja rodzin albo nawet komentarz jakiegoś psychologa aby dać rodzicom po łapach i pokazać gdzie są błędy (coś jak w Super Niani) bo jak nastolatek ma się zmienić po samym noszeniu opon?
Było też wożenie drewna i palenie szluga za winklem.
z tego co zauważyłam, to w tym programie są głównie 'obozy pracy' promowane, a nie 'surowi rodzice'. Można być surowym, konsekwentnym rodzicem bez ganiania małych dzieci do fizycznej roboty. Niestety, komuś się pomyliły pojęcia, co daje efekt odwrotny do zamierzonego.
Fanki Naruciaka mają takie podejście że nastoletnia dziewczyna ma chodzić do kościoła. Być grzeczna i posłuszna. Zajść w ciąże w wieku 18-22 lat. Być na utrzymaniu faceta. Takie macie podejście. Że taka ma być dziewczyna. Bo wy takie jesteście i to jest chore.
Ok lewak@@DarkBloom-k5d
Właśnie ten program mnie strasznie przez to drażnił zawsze, bo ci "surowi rodzice" z reguły byli po prostu szkodliwi i brali te dzieciaki do darmo roboty i tyle, potem dowidzenia. Rozrywkowe dla niektórych oglądających, ale mnie to po prostu mroziło. Nie wiem jak Polska wersja super niani, ale w zagranicznej widziałam, że o wiele fajniej jest to przeprowadzone, bo dzieciaki faktycznie są korygowane i rodzice też słyszą o swoich błędach wychowawczych i co robić inaczej. A nie tylko wysłanie dzieciaka do zapierdolu i power tripy surowych rodziców xd Ten odcinek to w ogóle nieprzyjemny, ten ojciec tutaj jest po prostu obrzydliwy momentami.
Ten program po tylu latach pokazuje idealnie jak kiedyś większość rodzin tworzyła traumy w tych dzieciach i pewnie w niektórych przypadkach nawet traumy pokoleniowe
Haha kiedyś?
A ja tam chciałbym tak życ
@@papol.współczuję
Dobra, szczerze? Najbardziej wkurzał mnie ten surowy ojciec, a już najbardziej wtedy, gdy chłopak zaczął płakać, a ten go wyśmiał. Nienwidze takich pseudo samców alfa. Tym sposobem pokazuje mu, że jego uczucia są nic nie warte, a chłopak jeszcze bardziej będzie się buntować i zamykać w sobie...
Mnie ten odcinek irytuje..i ignorancja dorosłych ludzi na słabości drugiego człowieka..fakt, ci nastolatkowie są przedstawieni jako źle wychowani i nie mający szacunku do nikogo ale halo- tu jest pokazany póki co gorszy brak szacunku ze strony tych dorosłych niż ze strony tych nastolatków..
@@komandoska221Ta rodzina ma dwoje małych dzieci i jedną nastolatkę.To nie jest trójka nastolatków,że wiedzą jak dawać sobie z tym radę.Maluchami łatwo rządzić.
@@formozaformoza4033 To też prawda. Widziałam podobne odcinki też u Lakarnuma, gdzie rodzice maluchów nagle są wciągnięci w wychowywanie starszych dzieciaków..dla mnie ta cała formuła programu jest dziwna i żenująca..Przede wszystkim dlatego, że nikt z tych ludzi nie wie kim będą ich dzieci jak staną się nastolatkami..
a wy nolify do niczego nie dojdziecie w życiu jak takie pierdoły będziecie oglądać
@@AdrianNowak-uy2gp To czego tu szukasz, "człowieku sukcesu?"
Nie wiem, brakowało mi (może to tylko w tym odcinku tak było) jakiegoś parcia ze strony tych surowych rodziców na rozmowę. Te dzieciaki nie jadą tylko pracować, ale myślę, że też zmienić swoje podejście ogólnie, a do tego też są potrzebne rozmowy, a nie wyśmiewanie tego, że ktoś tam zapłacze itp. Dużo brakowało temu programowi i mógłby on być lepiej zrobiony według mnie. Brakowało rozmów, pokazania tego jak powinni się zachować względem drugiej osoby. Nie nauczyli się tam na nowo szacunku, tylko tego "że trzeba pracować" XD pomoc w domu jest ważna, ale tak samo jak rozmowa z dzieckiem
oboz pracy tez czasami jest rozwiazaniem
Zmienić swoje podejście? Normalna nastolatka to się buntuje i sama o sobie decyduje. Nie pozwala matce wejść sobie na głowe. Wy macie vibe dziewczynek które w nastoletnim wieku się tylko uczą i ubierają się byle jak a w wieku 22 lat zachodzą w ciąże. W wieku 20 lat biorą ślub z facetem. Taki macie vibe i to jest chore. To was styl życia jest naprawdę patologiczny.
@@DarkBloom-k5d to jest normalne, ty jestes chora laska
@@TuRDTILLA Nawet nie umiesz wyjaśnić.
@@DarkBloom-k5d zmienić swoje podejście do większego szacunku do życia. By trochę zrozumieć, że jadą się nauczyć szacunku do tych, którzy o nich dbają, a bez szczerej rozmowy to się nie da.
Zawsze tych dzieci żal. Same się takie nie stały; brak im czasu starych, rozmów, troski, konsekwencji, zasad. Surowi nie lepsi, też nie słuchają, nie szanują, nie szukają kompromisu. Każde trudne dziecko ma zalety, które można wydobyć, bez ślepego zmuszania i lekceważenia. 2) Tak, faje są FUUJ dla sąsiadów. 3) Nie trzeba być ze służby zdrowia, jestem mamą nastolatka i też, jak wyskakuje z bólem, chcę to leczyć i wypad. A jak bardzo nie chce iść do szkoły, bo [cokolwiek, nawet lenistwo], ma mówić wprost i, jak nie ma braków, a dobre argumenty, dogadamy się.
Podobnie jak chodziłem do szkoły średniej. Nigdy rodziców nie okłamałem że źle się czuję, tylko czasami wprost mówiłem że mi się nie chce. Szkołę zdałem z ponadprzeciętnymi ocenami :)
Ogólnie z perspektywy osoby, która działała z dziećmi w harcerstwie, naprawdę różnymi dzieci i ma skończone kursy, mam kilka poważnych zarzutów do tego serialu jako ogółu. JAK dzieci mają się zmienić w tydzień? Tym bardziej, że są w tym wieku, gdzie buzują im hormony i widać, że w rodzinach z reguły też super nie mają. Rodzice jednak uczą się też na własnych błędach, więc to logiczne, że nie zrobią wszystkiego idealnie, a różne dzieci różnie odbierają pewne sprawy i różnie może się to na nich odbić (trochę masło maślane, ale chyba wiadome o co mi chodzi). Dodatkowo zmiany nie powinny być wprowadzone wszystkie na raz. O NAGLE WSTAJEMY O 7 ROBIMY WSZYSTKO i coś tam. Te rzeczy powinny być stopniowe, dlatego też tydzień to mało. Kolejna sprawa jest taka, że brakuje mi takiej wspólnoty tam. Też te dzieci inaczej reagowały gdy poszli wszyscy np. Wydoic krowy, a gdy miały robić coś same. Na tym polega wspólne prowadzenie domu. Nie, że ty rób, ja sobie posiedzę, bo to się odechciewa i niczego nie uczy. Następny problem serialu Jest taki, że ciągle praca z reguły A zero przyjemności. Okej, mają ten czas wolny, ale to nie jest też do końca nagroda, bo jakby się zbuntowali i nic nie zrobili to też mają ten czas wolny, ta różnica tylko, że by gadali Ci surowi rodzice i nie mają np. Telefonu. Powinno być też coś dla dzieci, wspólne wyjście, planszowki, film, cokolwiek. A to co osobiście mnie irytowało w tym odcinku to podejście do wiary. Sama jestem niewierzącą i nie dziwię się, że dziewczyna się zbuntowała. Sama przymuszana pokazywałam swój bunt, bo to nie jest rzecz, która trzeba robić, która pomoże w życiu. To jest indywidualne, czy ktoś wierzy czy nie. Ogólnie serial na dużo błędów, uważam, że jeśli faktycznie było to na serio, a nie wyreżyserowane to może przynieść więcej szkód niż pożytku. Bo też samo kazanie zbuntowanemu nastolatkowi być "lepszym" po prostu nie ma sensu. Tu powinien być psycholog, a w zasadzie psychoterapeuta, który pomoże w odkryciu skąd takie zachowanie, pomoże przepracować, da "narzędzia". A chyba ostatnia sprawa to też fakt w tym odcinku ogromnego przekraczania granic, dotykania dzieci, nie w sposób zły pod wiaodmo jakim względem. Ale no to jest obcy typ i ciągle szarpie, wynosi itd. Te dzieci. To nie jest odpowiednie. Wiem serial stary, sama go oglądałam jak jeszcze w tv leciał, ale no naprawdę nie powinien tak wyglądać. Lubię go jako serial do obejrzenia, ale no merytorycznie(?) jest po prostu tragiczny. Lepszy niż wyjazd byłoby pokazanie rodzicom jak pracowac z takimi dziećmi itd i terapia dzieci i rodzinna.
Chwalisz się? Bo normalna dziewczyna nie siedzi z dziećmi się nimi nie zajmują i przy okazji. Nastolatka nie jest dzieckiem. Jest nastolatką.
@@DarkBloom-k5d tak, chwalę bo mam czym. Nastolatka to również jeszcze dziecko. Tak samo jak emeryt, osoba starsza jest osobą dorosłą. A reszty komentarza nie rozumiem, napisz jeszcze raz.
@@natinatalia2710 Nie. Nie masz czym się chwalić. Nie ubierasz się jak normalna dziewczyna i masz najgorszy charakter więc nie masz czym się chwalić.
@@natinatalia2710 nie odpisuj, to nasz ulubiony troll
@@DarkBloom-k5d XDDD idź do psychologa polecam
Ja jak byłam niegrzeczna to mi mama mówiła, że mnie sprzeda Rumunom na targu. Oni to zrobili, sprzedali ich Rumunom 😂
Taki program to trochę jakby wysłać osobę z depresją na tygodniowe wakacje, gdzie będzie się ją uczyło, że warto żyć i oczekiwać, że wróci do domu pełna radości. Od takich nastolatków bez poczucia jakichkolwiek zasad już jest resocjalizacja, która jest przeprowadzana przez specjalistów i może długo trwać
z tego co pamiętam było sporo kontrowersji wokół tego programu. Dzieciaki zawsze na końcu miłość i radość z rodzicami, a prawda wychodziła po emisji programu, nic się nie zmieniało, a czasem i było gorzej. Sama idea programu przyszła chyba z USA (a przynajmniej kojarzę, że u nich wersja tego programu była). Wywozili dzieciaki zawsze do tej samej rodziny gdzieś na odludziu i nie na tydzień, a miesiąc jeśli nie więcej.
a to nie było oczywiste? dopiero teraz się polapales? moim zdaniem to było jasne już od początku. tydzień nagrywek? oczywiście ze dłużej tam spędzali czas, nikt nic w tydzień ci nie nagra o tak o. a to ze dzieciaki się nie zmieniały to tez wiadomo
Te obozy też były okropne, porywanie dzieci z ich domów i wywożenie ich? Ale fakt bardziej mogło podziałać niż taki tygodniowy wyjazd.
Strasznie triggeruje mnie ten program. Tak się nie postępuje z trudną młodzieżą. Koncept wysyłania tych dzieci do "wojskowych" rodzin z pierdolcem na punkcie dyscypliny i niszczenia w ten sposób swoich własnych dzieci (bo albo przejdą w końcu przez potężny bunt albo będą zmuszeni uczęszczać na terapię albo sami dadzą traumę swoim dzieciom) jest według mnie tak durny. Bo tak naprawdę oni niczego się w ten sposób nie nauczą. Jak już twórcy wymyślili sobie tych surowych rodziców to powinni też dać dzieciom możliwość codziennych konsultacji z psychologiem, tak samo jak ich rodzicom, którzy są głównymi winowajcami ich zachowania.
totalnie! przeciez to wina rodzicow ze oni tak je wychowali, takie zachowania u dziecka nie biora sie znikad. fakt ze moze byc z natury uparte, nieustepliwe itp ale to juz co innego. ciekawe co sie dzialo przez te wszystkie lata za zamknietymi drzwiami, ze te dzieciaki naprawde na takich wyrosly
Hej, wychowujmy dzieciaka na totalną patolę, co może się stać?
O nie, nasze dziecko zachowuje się jak patola, co zrobiliśmy nie tak
dla mnie najbardziej absurdalne jest to że te "dzieci" przechodzą z domów gdzie wszystko im uchodziło na sucho, do domów gdzie panuje wojskowy reżim. Dla tych nastolatków, którzy nie wiedzą co to odpowiedzialność i często moralność, to jak wrzucenie ich do obcego świata. Dyscyplina jest okej, ale z umiarem. Trzeba być konsekwentnym a nie straszyć karą za byle gówno. Z drugiej strony, to jak ci nastolatkowie się zachowują to w 90% wina rodziców, którzy rozbestwili swoje latorośle jak dziadowskie bicze
jeśli tylko zmienią swoje myślenie, jeśli będą chcieli to zrobić, do której to decyzji trzeba dorosnąć jeśli chce się ją dostrzec, to zmienią, każda sytuacja życiowa może być lekcją i również nagrodą.
Raczej, jeśli się nic nie zrobi z tymi zbuntowanymi, leniwymi dziećmi, to się im krzywdę robi. Kiedy dorosną, zderzą się że ścianą brutalnej rzeczywistości. Nie dostaną nic za darmo, bo będą musieli na to zarobić a nie przywykli do tego. Brak umiejętności, dwie lewe ręce i brak chęci do pracy. Trochę za późno na to, ale moim zdaniem powinni tam zostać nie tydzień a miesiąc. Dzięki temu, umieli by sobie może jeszcze wszystko poukładać i zacząć odpowiedzialnie myśleć. Nauczyli się większego szacunku dla innych, szczególnie rodziny.
,,Dla dobrych ludzi trzeba być dobrym" Szkoda że nie każdy tak myśli
Myślę, że niektórzy dobrych ludzi wykorzystują na swoją korzyść.
“Wyciągniesz palec, oni wezmą rękę”. Przynajmniej sama tego doświadczyłam osobiście. Staram się pomóc na tyle ile potrafię.. a nie każdy, niestety, umie to docenić.
@@Zuza_Szumilowska_ dosłownie,albo czasami jak poprostu chcesz być miły jestes uwazany za słabego i wrażliwego na najmniejsza rzecz,bardzo to męczy :(
@@Zuza_Szumilowska_ Prawda, taki świat...
Totalnie bym ustawiła na status na GG ❤
I dlatego ja jestem zła i podła dla was. Bo jesteście źli.
Strasznie współczułam zawsze tym nastolatkom. A teraz jak jestem dorosła to współczuję im jeszcze bardziej. Rany, gdyby ktoś mnie wysłał bez słowa do obcego kraju do jakiś obcych ludzi, dla których mam pracować i w świetle kamer zabieraliby mi telefon odcinając jedyny kontakt z bliskimi (niekoniecznie rodziną) to też bym rzucała niezbyt miłe słowa
Z chęcią bym tam pojechał i sobie podenerwował tych ludzi, no idealny target na mój humor
Bardzo mi przeszkadza jak program przedstawia dzieci jako winowajców i oprawców, a rodziców jako ich ofiary, mimo że to rodzice powinni być odpowiedzialni. Także przedstawianie surowych rodziców jako przykłady dobrego rodzicielstwa, kiedy we wszystkich odcinkach jakie oglądałam, to wychowanie to ciągła praca fizyczna, przemoc psychiczna i fizyczna, różne traktowanie zależne od zachowania dziecka i przymuszanie do religii
ADAM wiem że już wystarczająco zryłam ci psychę tym odcinkiem szpitala ale mam jeszcze coś odcinek trudnych spraw 1073 chodzi w nim o to że uczennica podrywa nauczyciela od chemii jej tata załatwia jej te korepetycje z tym nauczycielem pozniej ona ma dziecko ale … tu juz nie powiem bo to by był spoiler całego odcinka dajcie liberałowie aby adam zobaczył
ps adam jak. to widzisz prosze wklej mój kometarz do odcinka dzięki !
Tego właśnie zazdrościłam innym rówieśnikom - na wymówkę o bolącym gardle, głowie itp nie chodzili do szkoły, a moja mama (też zawód okołomedyczny) „Masz tabletkę/syrop i do szkoły”
Nigdy się nie dała nabrać 😢
Ale dziękuję mamo, teraz nie biorę l4 do pracy bo „a wezmę sobie tabletkę i mi przejdzie”😂
Ta podziękuj mamusi za to że przez nią stałaś się posłuszną i zależną od faceta chłopczycą.
@@DarkBloom-k5dNiezły troll widzę jedziesz równo w komentarzach XDDD
@@Radek-hx5hz Ja nie żartuje.
@@DarkBloom-k5d Niestety pudło, od 6 lat jestem sama i wolę dziewczyny właśnie dlatego, że umiem "przetrzymać" jakieś swoje niedogodności, a sama pracując na swoje ( mam własną firmę i mam 3 lokale w kilku miejscowościach) nie zawsze jest czas na l4
@@malutka20000 Nie zmienia to faktu że dalej wyglądasz jak facet. Twój avatar mówi sam za siebie.
Lepsi surowi rodzice niż ugotowani.
ja tam lubilam ugotowani
O MATKO NIE ZROZUMIALAM ZARTU NAJPIERW JEZU
😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂
@@pokrzywyO NIEEE HAHAHAHAHAH DOBRE
Ten zaś wszędzie ty masz życie po za UA-cam 😂
TEN filmik na yt mówi mi ze chce wiecej tego typu filmów, dawaj naruciak więcej , ja chce więcej
Kurcze współczuję tym dzieciom, mimo że zachowują się jak zachowują. Sorry ale biciem i zmuszaniem do chodzenia na mszę ich nie zmienią. Plus współczuję dzieciom z tej surowej rodziny, to musi być ciężkie dorastać w takim środowisku. Mam nadzieję że sobie to poukładali w późniejszym życiu 😢
Super, że wybrałeś ten odcinek Surowych Rodziców 🙂 wszędzie go szukałam.
Mój tata tak płakał jak w minucie 5:10 , gdy wieźli mnie do szpitala psychiatrycznego po mojej próbie samobójczej. Mówił bardzo podobne rzeczy, że jestem silna, że dam radę, że będzie do mnie dzwonił i że zawsze przywiezie mi tam co tylko będę chciała...I tak przywoził, dzwonił...
kto pytał?
@@antifragilejpg a ktoś musiał? Po to są komentarze by pisać je xd
Uważam,że łzy rodzica to najgorszy widok dla dziecka,przynajmniej dla mnie. Miałam podobną sytuację co ty,tylko,że zamiast taty była to moja mama. Jak sie dowiedziała,że muszą mnie zamknąć w szpitalu psychiatrycznym to widząc jej łzy I jak pielęgniarki dawały jej hydroksyzynę na uspokojenie postanowiłam,że już nigdy nie będe chciała się zabić. Po prostu jak do mnie dotarło,że moja mama prawdopodobnie również by popełniła samobojstwo gdybym nie żyła to postanowiłam,że będę walczyć mimo,że nie udawało mi się to i po tamtym pobycie w rym szpitalu wylądowałam tam jeszcze dwa razy (za trzecim razem spędzałam tam święta bożego narodzenia I były to dla mnie najgorsze święta). Na ten moment jest lepiej, bo biorę leki regularnie,ale zdażają sie upadki. Dlatego mam nadzieje,że u ciebie też jest lepiej I pamiętaj,że bliskim wokół ciebie zalezy na tobie I nigdy sie nie poddawaj. Pozdrawiam ❤
@@bucky_on_a_ducky2851 Byłam w szpitalu psychiatrycznym 4 razy, a za sobą mam 6 prób samobójczych, ale teraz jest już dużo lepiej ❤
@@antifragilejpgZamknij morde
20:28 mam identycznie
Jak byłam mała to byłam na prawdę bardzo wierząca, nadal znam całą mszę na pamięć, ale około miesiąc temu jak byłam kilka razy w kościele i na różańcach ze względu na pogrzeb mojej babci, to czułam się tam bardzo nie swojo. Śpiewałam wszystkie pieśni i mówiłam modlitwy, poszłam nawet do spowiedzi i do komunii z pamięci i szacunku do babci która była głęboko wierząca, ale w głębi duszy czułam, że robię coś bardzo wbrew sobie, bo po prostu nie jestem w stanie w to ponownie uwierzyć
Ja strasznie źle sie czułem jak ten "surowy ojciec " zmuszał tą dziewczyne do wiary z myślą ,że to najwysze dobro
@@Legoshi-786 nie posraj się Sandra. nie zdechnie od modlitwy
37:54 nie no, mogli dać jej te rękawiczki jak ją to obrzydziło
Oglądałem ten program. Dość schematyczny, ale starcia dzieciaków z opiekunami były rozrywkowe dla widzów. Chętnie go sobie przypomnę.
Wyjechałam do Anglii jak miałam 7 lat (mam teraz 24) i kurde, jednak postawa do emocji dzieci to jest noc i dzień. Niestety w Polsce, mimo tego że idzie coś do przodu od jakiś tam 10 lat, jest nieadekwatna. Oczywiście teraz stereotypuje, ale wydaje mi się że 8/10 przypadków to jednak rodzice / ludzie starsi nie słuchają i nie pielęgnują uczuć dzieci, a potem się dziwią że jest bunt i agresja. Takie relacje na warunkach rodziców. Pozdrawiam was wszystkich i naprawie fajnie Adaś mówisz o ludziach, widać że przyszła żonka to psycholog🤪
"kuchenne rewolucje" i "surowi rodzicie" to jedyne programy, które lubię i oglądam. Super, że ruszyła nowa seria.
12:20 no, kolega nam się tu trochę odkleił - niestety Adamie, ale ludzie którzy palą (a jest ich na szczęście coraz mniej) w większości zawsze do dnia dzisiejszego palą we własnych domach. Tak, mi się też to w głowie nie mieści, ale wiem to po mojej rodzinie i znajomych. Na pewno są od tego wyjątki, ale na pewno nie jest tak, że teraz nikt w domu nie pali, a co dopiero 15 lat temu
Ja nie palę w mieszkaniu odkąd mieszkam sama,a jestem palaczem i wychowywałam się w domu w którym rodzice kopcili jak lokomotywy.
Można? Można.
Prawda, dużo ludzi pali w domu. Ja nie, bo mam dzieci i nie wyobrażam sobie ich też truć, wystarczy, że sama sobie to robię.
Ja też zauważyłam, ale to może wynika z tego w jakim środowisku żyję, że ludzie, którzy palą standardowe papierosy o wiele, wiele częściej robią to poza domem niż teraz ci, którzy kopcą e-fajki. Pewnie przez zapach. A patrząc na to, że dużo osób teraz przechodzi na e-papierosy, to nawet nie wiem czy niedługo nie będzie można powiedzieć, że jeszcze większa większość pali w domu niż poza nim. Praktycznie każdy kogo poznałam kto kopci te e-fajki ma wywalone na to, że to się nadal osadza na wszystkim i nadal szkodzi innym domownikom, mimo, że nie śmierdzi.
@@annag.4408 no oczywiście, że można i to suoer! To wszystko zależy ogólnie od wielkości miasta pewnie i ogólnie banki społecznej, może też przesadziłam z tą "większością" ze względu na moje otoczenie, jednak zwątpienie w to, że ludzie 15 lat temu palili w domach no to kompletne mijanie się z realiami
Z tego co wiem program nie jest ustawiony ale bardzo podkręcany i mocno zmontowany, zachowania dzieci są wycinane z kontekstu który mógłby je usprawiedliwić a surowi rodzice dużo rozmawiają z reżyserami o tym co robić. Też stała konwencja programu jest że jedno dziecko jest demonizowane. Jedna z uczestniczek programu mówiła, że gdybyśmy widzieli materiał w całości to odbiór dzieci by się z mienił bo bardzo dużo rzeczy wycinali
Widać że "emocje" tych rodziców były wymuszane przez reżysera aby łatwiej manipulować widownią
jedna dziewczyna z mojej klasy w gimnazjum była w tym programie (niezła patola się tam działa). na końcu happy end, wróciła do szkoły, słuchała się matki itd.. w prawdziwym życiu jednak szybciutko zaszła w ciążę i niekończąc gimnazjum związała się z chłopem co siedzi w więzieniu ✨️
Nie, że coś, ale ja byłem wychowywany jeszcze na regorystycznych zasadach, a moje rodzeństwo już mniej, najmłodsze to w ogóle - cały dzień komp i nic nie robi.
I ja robię większość obowiązków domowych, bo średniego dziecka albo nie ma, bo gdzieś se wychodzi albo też rząda kasy za małe rzeczy, a najmłodszego to nawet nie pytają (sprzątają nawet jego pokój, robią jedzienie i zanoszą i td).
Ja tak mieć nie mogę, bo przecież "jestem najstarszy", ale szczerze, nawet lepiej, że przynajmniej ja mam jakiś fason i nie popadam w patolę
Oglądając to przypominało mi się moje dawnie szare i smutne życie wypełnione brakiem empatii i toleranci
Poziom przemocy jakiej doświadczyły te młode Osoby mnie przeraża. Mogę sobie tylko wyobrazić jak bardzo ci "surowi rodzice" muszą być brutalni kiedy są sam na sam ze swoimi Dziećmi... Obrzydliwe, że coś takiego było promowane jako przykład rodzicielstwa 😢
Całkiem przyjemnie się to ogląda z Tobą, choć uważam, że ten program jest szkodliwy - to nie jest dobry sposób postępowania z trudną młodzieżą. Trochę jakby wrzucić ich z deszczu pod rynnę.
I też mam takie wrażenie jak Ty o udawaniu w kościele! Dosłownie te same przemyślenia mi się nasunęły przy tym fragmencie. Jak muszę iść (np. na ślub znajomych), to zwykle stoję przed kościołem, a jeśli jest mała ceremonia i byłoby to zauważalne, to biorę udział w mszy i wstaję razem z ludźmi, ale zamiast klęczeć - siadam. Na znak pokoju kiwnę najwyżej głową, jeśli ktoś ewidentnie na mnie popatrzy, ale tak poza tym nic właściwie nie robię i nie mówię. Uważam, że to znacznie lepsze niż udawanie, że powtarzam z innymi formułki, których nawet nie znam, i okazuję w ten sposób szacunek - tzn. nie próbuję udawać członka obcej mi wspólnoty. Nikt się nigdy jeszcze nie obraził ani nie zwrócił mi uwagi, więc chyba jest to jakiś w miarę neutralny i niekrzywdzący dla żadnej strony sposób, przynajmniej w moim przypadku ;d
pamietam jak za dzieciaka mowili rodzice ze jak będę zle się zachowywac to dadzą mnie do surowych rodzicow. teraz zrozumialam że chodzilo o ten program
Dzieci są wizytówką rodziców, nie znam przypadków, gdzie ktoś odwala dobrą robotę jako rodzic a dziecko źle się zachowuje. Ogólnie ten program to porażka, z perspektywy czasu można dostrzec jak fatalne są metody wychowawcze w tych domach surowych rodziców. Tam wszystko jest nie tak, ale niestety rodzice z tych pokoleń często nie rozumieją co zrobili nie tak.
I przez dobra robotę mam na myśli balans w wychowaniu.
Często rodzice popadają w skrajności, albo pobłażają we wszystkim i robią wszystko za dziecko, albo są kompletnie nieobecni i nie interesują się dzieckiem i wtedy dzieje się tak jak widzimy na filmie, rodzice budzą się gdy dziecko jest nastolatkiem i nagle krzyki i rozczarowanie, że ma złe oceny i że wpadło w zle towarzystwo
Dokładnie, mnie nie wiem co nadziej irytuje w tym odcinku. Czy zachowanie tych nastolatków, czy tych rodziców zarówno właściwych jak i tych do których pojechali..
Nie. Dzieci są przedmiotem rodziców. Tym są dzieci. Przedmiotem do zwiększania ludzkości.
Fatalne metody 😂😂😂😂
@@DarkBloom-k5di znowu - to że twoja matka miała takie podejście, nie znaczy że dwa miliardy matek na świecie tak ma
12:20 te parenaście lat temu masa ludzi paliła w domach,knajpach,nawet pracownicy bo nie było tyle mandatów itd za to a w domach mieli wyrąbane chyba po prostu. Ja sobie nie wyobrażam tak mieszkania niszczyć paleniem w środku
Jezus zmuszanie ludzi do chodzenia do kościoła jest okropne. Ślub też jest inną sytuacją. Jeśli siedzi po prostu w kościele i nie przeszkadza to jest imo najlepsza opcja na tę sytuację, bo jeśli nie wierzy to po co ma się modlić
20:25 ja jak już z jakiegoś powodu jestem w kościele, (nie wierzę) to wstaję i siadam kiedy trzeba, ale nie udaję że się modlę bo uważam to za brak szacunku dla czyjejś religii
Zapomniałam o istnieniu tego programu! Chcę więcej, by odświeżyć sobie ten program!
Tydzień to za mało, zdecydowanie za mało. Zgadzam się z kimś poniżej w komentarzach - ta rodzina to tylko praca, dom, kościół i tyle.
Brak tego ciepła rodzinnego i ukazania więzi rodzinnych, relacji "surowych" z własnymi dziećmi, by pokazać tym nastolatkom jak wygląda dom i rodzina.
Dzięki temu programowi zrozumiałem, że bycie pracownikiem jest czymś zły i dla patologii, a bycie kierownikiem, to jest cel każdego człowieka, który siebie ceni.
Ja byłem uczony samych kłamstw, że żadna praca nie hańbi, bycie zwykłym pracownikiem stacji benzynowej czy wysypiska śmieci nie jest niczym złym, że nie trzeba być szefem, aby być z siebie dumnym... T-T
Najbardziej w tym odcinku drażniły mnie te teksty typu "czemu płaczesz" "nie trzeba płakać" "jesteś silny to nie płacz". Ja rozumiem, że ta rodzina to prości ludzie ze wsi, ale żeby świadczyć pomoc dzieciom w takiej sytuacji powinni być chociaż trochę przygotowani przez produkcję programu, może powinni mieć jakieś wskazówki od psychologa. Te dzieci są zamknięte w sobie, ich agresja wynika z poczucia braku zrozumienia, dlatego jeszcze bardziej internalizują swoje uczucia. Kiedy zaczynają przejawiać emocje płaczem nie powinny wtedy usłyszeć "nie płacz". Wręcz przeciwnie. Powinny móc to z siebie wyrzucić. Płaczem czy słowami. Jakkolwiek. Ja uważam, że te łzy to jest dobry objaw po takiej terapii szokowej. Zaczyna coś do nich docierać. A pierwsze co słyszą w takim przypadku to "jesteś silny to nie powinieneś płakać". To może ich jeszcze bardziej skrzywić...
Ale oni nie mają im zmieniać psychiki i szukać problemów, bo od tego są psycholodzy, oni mają im pokazać trochę innego życia bo czasem takie coś też daje do myślenia
Obejrzałam kilka odcinków tego programu i dochodzę do wniosku, że niestety ale w większości przypadków winni są rodzice. Nawet w listach, czy podczas "przedstawiania bohatera" słychać "moje dziecko jest rozpuszczone, leniwe, takie i takie, robi takie złe rzeczy". Żaden rodzic nie przyzna się, że "wolałam pić piwo wieczorem niż pograć w gry planszowe z dzieckiem. Nigdy nie rozmawiałam z moim dzieckiem o uczuciach i nie liczyłam się z jego zdaniem. Jak miałam zły dzień to kazałam dziecku zamknąć się w swoim pokoju. Miałam partnera, który robił awantury w domu i moje dziecko nie czuło ode mnie wsparcia. To moja wina". Uważam, że to rodziców powinno się wysłać na jakieś sesje terapeutyczne żeby doszli do tego, że to oni są winni. Co da dzieciakom to, że przez tydzień będą musieli pracować? Może poznają inne realia, zobaczą, że może inni rodzice rozmawiają z dziećmi. Ale przede wszystkim wina jest w rodzicach, że zamiast dzieci WYCHOWYWAĆ to je po prostu HODUJĄ.
Na 0:55 .. jak mozna kotka kopnac niech ona sie leczy 🙏🏻
Ta rodzina pokazała jedynie, że zmuszają dzieci do kościoła, nie ukazali żadnych chwil na wspólne, radosne zabawy rodzinne, a jedyne co ukazali to praca. Nie nauczyli ich żadnych konkretnych metod wychowawczych ani nie przekazali dzieciom wartości
Moja koleżanka była w tym programie. Na początku dają do podpisania kontrakt w którym jest zapis że na koniec muszą pokazać że się poprawili. Jak nie pokażą że się poprawili i teraz są super dzieciakami to nie dostają kasy. Koleżanka pokazała przed kamerami że się poprawiła a potem całą kasę wydała na imprezy 😅
Który odc
@@Doma05ten w ktorym na początku twoja stara cisnie kloka w toitoiu na dworcu centralnym w warszawie
Mój kuzyn opowiadał mi, że jak pracował u weterynarza to pojechali na farmę, gdzie była generalnie martwa świnia. Nie pamiętam szczegółów, ale w jak ta druga osoba mu rzuciła bodajże zgniły płód świni to ten pękł mu na rękach, mówił że od razu się pożygał, oraz powiedział, że wiekszego smrodu nie czuł, ale z kurnikiem lub gołębnikiem też śmierdzi, przy tym już byłem, ale jako że mój nos z powodu alergii jest średnio przydatny, to nie pamiętam tego "zapachu" z kurnika.
Nastolatkowie z trudnym charakterem trafili do rodziców, których dzieci będą w przyszłości musiały chodzić do terapeuty 🤡
Przez ciebie przypomniałem sobie jak świetnie pachnie 5 godzin czyszczenia kurnika dzięki ❤
wejskie domy są najgorsze, bo od małego się wykorzystuje dzieci do pracy, z jednej strony szkoła, z drugiej "uczenie" pracy, niszczenie człowieka, ciasnota intelektualna
Ale z takich wiejskich domów było 5% patologii, a z miastowych dzieci 40%. Druga rzecz, że gdyby te wiejskie dzieci nie umiały robić wszystkiego to te miastowe by umarły, bo nie było by kanalizacji, wody, prądu, chleba, kiełbas, szynek, jajek, masła,mleka, nie miałby kto naprawić samochodu, zrobić drzwi, pospawać, wymurować, wykopać. Ja jestem ze wsi i jestem z tego dumny!. Cieszę się, że ojciec mnie trochę gonił do roboty bo zaczepił we mnie chęć odkrywania i dążenia do samodzielności oraz determinacji, bo dzięki temu SAM wybudowałem dom, SAM naprawiam ludziom auta, SAM potrafię zrobić WSZYSTKO I PRZEŻYĆ, bez prądu wody, kanalizacji, gazu, samochodu i jedzenia. Pozdrawiam
To wszystko zależy od domu, od wychowania przez rodziców.
Nie wrzucaj proszę wszystkich do jednego worka.
Tak, ten rodzinny dom do którego trafiły dzieciaki wygląda jak obóz pracy i sama bym się nie chciała w takim znaleźć, bo tutaj przemocowo jest nakazana pozycja dziecka, czyli rodzić mówi a dziecko robi i koniec.
Wiejskie domy są obrzydliwe.
Ale nie wrzucaj wszystkich do jednego wora. Pewnie takie domy istnieją, ale to zależy od podejścia rodzica. Wychowałam się na wsi i wcale nie byłam wykorzystywana do pracy.
Ja mam 16 lat, jestem ateistą, chodziłem do kościoła tylko jak musiałem np. przed komunią (a i tak nie wiem po co mi to było) i nie uważam, żeby miało to jakikolwiek wpływ na moje wychowanie. Też trochę nie mi oceniać czy zachowuję się dobrze czy źle XD ale zarówno rodzice jak i nauczyciele raczej mnie chwalą. To czy ktoś będzie dobrze wychowany zależy głównie od tego co usłyszy od swoich rodziców, a nie od księdza z ambony i to oni powinni wychowywać to dziecko, a nie oczekiwać, że w kościele nauczy się być dobrym człowiekiem.
Btw, strasznie się wkurzyłem jak ona kopnęła tego kotka, bawił się z nią tylko... Gdybym zobaczył coś takiego na ulicy, dałbym takiemu komuś w pysk.
@karpatka_ Może to kontrowersyjne, ale zawsze krzywda zwierząt dotykała mnie bardziej niż krzywda ludzi. Oczywiście to nie jest tak, że jak np. kogoś leją na ulicy to przechodzę obojętnie albo uciekam od wolontariusza który prowadzi zbiórkę na czyjąś operację, absolutnie nie. Każdemu staram się pomagać jak mogę. I słusznie zauważyła/eś, że takie zachowanie jest złe. Dla mnie to też jest absurd, ale też uważam, że ci rodzice są w dużej części za to odpowiedzialni. Dlatego kopnięcie tego kota bardziej mnie tknęło.
Dzięki Adam, akurat przed anegdotką o kurniku włożyłam jedzenie do ust, idealny moment🤣
ale super, że zdecydowałeś się komentować tę serię! oglądałam u Kucyka, ten program jest świetny XD nawet jak odcinki będą się powtarzać to będę fanką nr 1! x)
2:03 Twoje miasto, to o Elblągu już zapomniał. MEGA
W gdyni też mieszkał 😊
Chciałabym, żeby kiedyś ktoś kto występował w tym programie wypowiedział się na jego temat
Jestem osobą niewierząca, ale moi bliscy to praktykujący katolicy. Mój młodszy brat został ministrantem i mimo swojego wyboru jestem szalenie dumna z tego 7latka, bo ma on z tego fun i przy okazji wyrabia sobie rutynę oraz poczucie obowiązku. Po latach omijania progów kościoła zdecydowałam się pójść i zobaczyć jak mój młodszy brat służy w komeszce (tak się nazywał ten strój?). Usiadłam w drugim rzędzie i gdy nie składałam rąk do modlitwy i nie śpiewałam czy klękam to czułam palący wzrok innych. Mimo to siedziałam i byłam tam dla brata, by sprawić mu swoją obecnością radość.
Wchodzę, siadam, zachowuje się z szacunkiem do miejsca i ludzi, wstaje i wychodzę.
I jest to dla mnie bardziej przyjemna wersja "chodzenia" do kościoła niż niedzielne poranki czy każde inne mszę na które TRZEBA iść i na siłę UDAWAĆ
Typowa fanka Naruciaka. Poszła do kościoła. I wy się dziwicie że nie mam do was szacunku.
Do Naruciak ,albo osoby która czyta ten komentarz..... Dawaj odcinek z miasta Nowogard, tam surowi rodzicie maja zakład pogrzebowy :)
O Nowogard, mieszkam obok
Ja jako ateistka na wszelkich uroczystościach w kościele po prostu stoję/siedzę i się nie modlę. Jestem tam, ale nie przyłączam się do modlitwy, bo po pierwsze nie znam modlitw i nie wiem co robić a po drugie nie będę udawać że wierzę w te zaklęcia xD
Nakgorsze jest to, że widziałam dorosłych ludzi, którzy zachowują się tak jak Ci nastolatkowie. Nie wiem, czego to wynik, jakieś nie rozwinięcie emocjonalne, nie mam pojęcia. Ale przykre to jest
Przykre to jest ile rodzin musi się użerać (trochę na własne życzenie) z takimi ludźmi, zero poszanowania do osób starszych, nie jestem wiele starszy od nich, mając dopiero 20 lat, ale pracuje od 15 roku życia jednocześnie pomagając rodzicom w domu i ogarniając na raz szkołe, to nie jest kwestia "tego nowego pokolenia" tylko tych ludzi którzy A, nie potrafili wychować swoich dzieci, B tych dzieci które nigdy nie widziały słowa szacunek czy pokora, ale odcinek absolutnie zajebisty, ja osobiście jestem fanem kuchennych i to też jest bardzo mocne, oby tak dalej Adam :)
ten program mi uświadomił ze rodzice zawsze beda nas kochac
33:34
"wchodzą w rolę ojca i kobiety"
Adam Naruciak ~ 2024
"Nie zajdę w ciążę w wieku 17 lat". Nikt nie pytał, jak powiedziałeś, ale to być może córka pocisnęła w ten sposób po matce, która została urodziła w tym wieku,
Matka 39 lat, córka 16 więc myśl co piszesz
@@chudy2116 Więc matka miała 23 lata. Ale może wcześniej też zaszła w ciążę? Tylko nie wiadomo co z tym pierwszym dzieckiem jak nie ma u nich w domu. Może ciąża się nie powiodła albo oddali je do adopcji bo matka miała wtedy 17 lat
Jestem niewydolny jako rodzic.
W związku z powyższym oczywiste jest, że to właśnie moje dziecko powinno nad sobą popracować.
Masakra... 😣
👏 brawo Naruto, to co mówisz o fundamentach w wychowaniu to czyste złoto ❤
Życzę miłego oglądanie i pozdro Adaś
Więcej takich odcinków. Dobrze się to ogląda. Nie wygląda na totalną reżyserkę
Mimo wielu rzeczy ktore w tym programie sa zle, mysle ze on moze uczyc, np ze jednak oni nie maja tak zle jak mysla. Ze moga miec slabiej, i ze ich rodzice to anioly ktorzy sie staraja, ucza sie szacunku itd
po części masz racje naruciak że wina też lezy po stronie rodziców. ale z checia opowiem ci zę moja siostra od dziecka miała trudny charakter. teraz jako dorosła osobe opisabym ja jak wiecznie niezadowolona dorosła kobietę która nie ma źle w życiu a wcale tak nie jest ( ma meża , zdrowe dziecko ,dobrzepatna prace, mieszkanie maż nie pije nie pali dba o rodzine ) a wiecznie jest jej żle i w moich oczah to wygląda tak jak moja mama by ja rozpieszczała wszystko za nia robia itp. a wcale tak nie było. Po prostu ma taki charakter.
A program jest dość straszny i zarazem przykry że sa takie gowniarze.
sama mam 2 dzieci i gdziekolwiek jestem to kazdy mnie chwali i jest w szoku że moje dzieci czy to w gościach czy na mieście sa kulturalne ułożone, grzeczne, spokojne i ciche. moje dzieci nawet nie krzyczą mało tego sa w gościach sprzataja po sobie nawet wynoszac talerz czy szklankę do zlewu. Bo jak to mówi moja 5 letnia córka " ja zrobię to sama abyś była ze mnie dumna "
wież jak to mi mówia wygrałam dzieci w loterii.
To jest taka nowość i na początku nie wygadał na jakiś fajny jak szkoła szpital czy kuchenne rewolucje ale z czasem oglądając to jednak jest fajny i nawet chętnie zobaczył inne odcinki
Piękne dawaj więcej tego Naruciak ❤❤❤
I pomyśleć że kiedyś cię nie lubiłam. Teraz dzień bez twoich komentarzy jest stracony. Zawsze daje łapkę.
miłego oglądania :3
Bardzo lubię twoją twórczość to po pierwsze a po drugie...masz zajefajną koszule ❤️🔥
Miłego oglądania chat 😜
chatu*
@@Iris-cattttt no ale tak też można napisać Bruh
Mam 19 lat w tym roku i jak przeklnę przy kimś dorosłym to przepraszam 😭 skąd tacy ludzie się biorą
to powinno się nazywać PATOLOGIE W DOMU xD
A moze tak kolejny odcinek surowych rodzicow w duecie z Ewcia? Komentarzem pani psycholog? W takim wydaniu jeszcze was nie widzielismy xD
Mam 23 lata. Im jestem starsza, tym bardziej ten program mnie irytuje. Rozwydrzone dzieci, to wina rodzica. Wykopanie ich na koniec świata do tyranicznych starych, żeby pokazać im, że "bo patrz jak źle możesz mieć bachorze". Jak widzę tego surowego ojca i jego uśmieszek, to budzi mi się głębokie zniesmaczenie tą jego dumą z bycia takim człowiekiem
Żal mi tych nastolatków. Ten program tak naprawdę traktuje ich jak małe demony, które trzeba wytresować i mają się naprawić. Po prostu brak mi słów. Robisz dziecku krzywdę brakiem wychowania, a potem masz do niego pretensje
Ten mindset, że masz to dziecko złamać jest tak absurdalny. Z jednej strony jakieś łzawo-naiwne listy, w których leci zwalanie winy na dziecko, że to ono ma zrozumieć, że ma być więcej rozmów i generalnie to trudna jesteś dziecko. Z drugiej strony obóz pracy jakiś zapewniają obcy ludzie.
Ja nie wiem jak to na zmienić to, że dziewczyna powtarzała klasę w szkole i teraz ma podwójnie przerąbane, bo odstaje wiekiem od każdej klasy, do której pójdzie. Z jakiegoś powodu dziecko wagaruje. W ogóle dziewczyna daje taki vibe kogoś, kto wcale nie jest jakiś super szczęśliwy. Sama przyznaje, że zazdrości tego ciepła rodzinnego. Nie mam pojęcia jaki realnie był cel tego programu. Oczywiście poza tym, żeby pokazać jaka to młodzież jest okropna...
Mi najbardziej podobała sie angielska (uk albo us) wersja surowych rodziców. Naprawdę wiele rodziców miało dobre podejście do dzieci, rozumieją się, często przesadzają ale jednak zasady domu. Traktują tych młodych ludzi jak ludzi... Niejeden odcinek też dzieci chodziły do szkoły. Ale były też hardcorowe odcinki
Nazwa?
Poradnik: "Jak NIE wychowywać dzieci".
😂
Pamiętam ten program, jak leciał w TV byłem mniej więcej w wieku tych dzieci, może trochę młodszy. Wtedy oglądało się to zupełnie rozrywkowo, jako takie zderzenie dwóch skrajności, ale z obecnej perspektywy to się zastanawiam, kto w ogóle w TVNie to wymyślił i dopuścił do emisji, bo te metody surowych rodziców nie brzmią wcale tak cudownie.
Mi się wydaje, że ten program jest ustawiony. Ale chciałam zwrócić uwagę na to, że w tym programie często chwalone są zachowania, które nie powinny być chwalone. Nie mam na myśli zachowań tylko dzieci, ale przede wszystkim "surowych rodziców". Weźmy na przykład ten odcinek. Najpierw chłop przyznaje się do tego, że nie boi się uderzyć dziecko, po czym inne dziecko ciągnie za nogę i pozostaje jeszcze kwestia pójścia do kościoła. Dziewczyna wyraźnie mówi mu, że nie wierzy i nie chodzi do Kościoła, a oni i tak ją zmuszają, nie bacząc na to, że może dla niej jej nie wiara jest tak samo istotna jak dla nich ich wiara. Każdy ma prawo dojrzeć do wiary kiedy przyjdzie na to odpowiednią pora i dla niej iście do Kościoła może wiązać się z trudnymi emocjami. Albo ten chłopak miał poranione ręce od noszenia, a ten facet, że dalej ma robić. Poza tym, nie pochwalam tego, że dzieciaki mają z dnia na dzień traktować obcych ludzi jak rodzinę. Wracając do tego, dlaczego uważam, że program jest ustawiony, to przede wszystkim przemiany "łobuzów". Może jestem cyniczna, ale nie wierzę, żeby jakiekolwiek trudne dziecko mogło się zmienić, bo zobaczy kawałek życia innej rodziny. Żeby takie dziecko się zmieniło często potrzeba lat i terapii. Na ostatki dodam, że dzieci nie robią się łobuza i bez powodu i ten program za mało zajmuje się powodami, dla których dzieci, aż tak się buntują.
Mi sie podobal odcinek. Co prawda glupie bylo wyslanie tych dzieci do niewolniczego obozu pracy bo jak mozna wywnioskować malo sie nauczyli, nawet sami przyznali ze byli grzeczni tylko zeby cos dostac a nie z wlasnej woli. Mimo to zobaczyl bym jeszcze ten serial. Podobal mi sie ten vibe że to jest jakis 2009-10 rok
Super koszula! 😍 A co do programu... Ciekawa odmiana 😃
wie ktoś może skąd jest ta koszula? 😍
hej naruciak tylko chcialem podziekowac za tak dlugie flimiki
W końcu to nagrałes
Imo moglibyście razem nagrać jeden odcinek, bo wytłumaczenie pewnych zachowań ze strony psychologicznej. Taka edukacja jest bardzo potrzebna
Czuje się nielegalnie będąc tu tak wcześnie
To jest normalnie świat według surowych rodziców👍super
ojciec widocznie na za dużo sobie pozwala, inne czasy bo inne czasy ale dalej dotykanie obcych dzieci dosłownie w każdej interakcji z nimi w chuj triggerujace
młody dosłownie mu powiedział żeby go nie dotykać a jego odpowiedź to “jak nie dotykać” xd
Ja będę oglądać 😅😅😅 jak ty skomentujesz to jest ciekawie 😊😊😊😊
Szkoda mi tego taty jak placze przed wyjazdem tego syna marnotrawnego . Przykre to jest
Mainujmy ten paradokument jak kuchenne rewolucje plis 🥺 pozdrawiam miłego oglądania ❤️
Oj Adam, z tymi rodzicami w sluzbie zdrowia zgadzam sie w 100%.
Pod koniec liceum, jakieś 4/5 lat temu, juz mowilam mamie wprost, że ni chu po prostu nie chce mi się iść do szkoły, bo złe samopoczucie nie działało, zawsze był jakiś lek😂
Wiem że za dzieciaka oglądałem, ale nic nie pamiętam z surowych rodziców. Po tym odcinku mam mieszane uczucia, niby prawdziwy program a czasem wydaje się reżyserowany. Na początku dzieciaki koszmar ale niestety duży rodzice mają wpływ na wychowywanie, ale nie zawsze czasem rodzic dobrze wychowuje ale inne rzeczy psują dziecko. Pod koniec odcinku może trochę się czegoś nauczyli ale szczerze wątpię by tydzień wystarczył by naprawić Lata wychowywania, matka tej dziewczyny moim zdaniem najbardziej zepsuła bo ona dosłownie SAMA jej pozwala, jedzenie najpierw mówi "sama zrób" a za chwile ona jej robi XD lub córka traktuje ją jak śmiecia a ona stoi obok cicho i nic XD
niesamowicie niekomfortowo się to ogląda ngl