A w Rybniku Zamysłowie też był piękny dwór Był i ..... dziwnie spłoną .... i dziwnie stoi tam osiedle deweloperskie I te DZIWY nikogo nie dziwią Pozdrowienia z Rybnika
Świetny materiał i wciągająca historia. Życzył bym sobie więcej takich. Losy dawnych dworów i pałaców są fascynujące (okazuje się włącznie ze współczesnością)
Podobna sytuacja jest u mnie w Gdańsku - Wrzeszczu. Kilkanaście metrów od mojego domu jest budynek starego kasyna wojskowego - aktualnie totalna ruina z powybijanymi szybami i ledwo zabezpieczonym terenem. Nie wiem jaki jest jego obecny stan prawny (osoba prywatna/ agencja mienia wojskowego/ miasto - choć raczej to pierwsze) ale mnie i mojego ojczulka aż skręca na myśl jakby znalazły się pieniądze i porządnie go odremontować a wewnątrz zrobić hotel z restauracją. Podobne będąca może 50m dalej Willa Mackensena - w czasach PRL i trochę po nich mieściła się tam siedziba pomorskiego PSL-u. Z zewnątrz wymaga on masy pracy ale wewnątrz... dębowa wielkie schody + dębowa boazeria na ścianach.... Obecnie chyba jakieś prywatne firmy tam urzędują. Jak ktoś ma ok. 3mln zł na wykup i pewnie tak z kolejny 1 czy 2mln na remont to zapraszam. Jedno dobre, że parę metrów dalej trwają pracę w byłej jednostce wojskowej - część budynków została już odremontowana - są tam mieszkania, biura, gastronomia itp.
Witam, jestem architektem krajobrazu i interesuję się tematem starych dworków w okolicach Gdańska. Rozmawiam często z ludźmi którzy byli świadkami kradzieży i niszczenia niegdyś pięknych budowli. Przykro mi to słyszeć ale najczęściej było tak że tego co nie ukradli Rosjanie zniszczyliśmy my sami. To co ocalało jest w rękach prywatnych właścicieli, którzy czekają na rozkład budynku do tego stopnia żeby nie dało się go wyremontować. Jako przykład podam dworek w miejscowości Trąbki Wielkie, który został zburzony i jest teraz odbudowany według zaleceń konserwatora ( oczywiście poza kształtem niema to nic wspólnego z dawnym zabytkiem). Zatem to co zostało sprzedane do rąk prywatnych jest już często nie do uratowania, promykiem nadziei są budynki należące do państwa, które czasem udaje się jeszcze ocalić. Z racji doprowadzenia tych budynków do opłakanego stanu cena jest wysoka... koszt remontu zabytkowego budynku w Pruszczu Gdańskim to 3,9mln zł!
Myślę, że jak ktoś się porywa na zabytek to musi mieć pieniądze na jego remont. Osobiście jestem przeciwny wstawiania plastików w zabytku i w drewnianych domach nie będących zabytkami. Łapka w górę.
Nie mogę takich rzeczy oglądać, bo żal serce ściska. Tyle pereł architektury w Polsce niszczeje, rozpada się i ci co mogą coś z tym naprawdę zrobić, mają to w dupie. Ktoś prywatny kupi taki obiekt, i tez nie wiele zrobi bo zaraz przypałęta się koleś z urzędu ochrony zabytków i będzie wyliczał co ma być jak zrobione.
W sprawie zachowania pamięci i dbania o własną historię bierzmy przykład z Litwinów. ,, Ogromna część wierzchowców użytkowanych w boju przez polską szlachtę w tym formacje Husarskie, Lisowczyków, Pancernych itp. to były konie . Litewskiej legendarnej rasy Žemaitukas. To bardzo stara rasa rumaków bojowych litewskiego rycerstwa . Niesamowicie odporne, szybkie, zwrotne, zwinne łatwe w prowadzenie . Na koniach tej rasy jeździł już Król Polski Władysław II Jagiełło ,Wielki Książę Litewski Witold Kiejstutowicz i wiele innych osobistości . Wierzchowce te potrafiły wytrzymywać ekstremalne warunki , były idealne do przetrwania ,,trudów wojny ,,. np z braku paszy utrzymać się przy życiu na samej zmielonej korze drzew, zerwanej słomie z dachów chałup strzechą krytych. 150 km przemarszu w ciągu doby nie stanowiło dla nich problemu. Herb Litwy - Pogoń przedstawia rycerza na ogierze Žemaitukas. Na współczesnej monecie Euro . Litwini upamiętnili te konie będące ich dobrem narodowym.colnect.com/pl/coins/coin/95840-150_Euro_Lithuanian_Hound_and_%C5%BDemaitukas-2017~Today_Euro_Lituania_Nature-Litwa . W Polsce o wykorzystywanych bojowo w Husarii wierzchowców Žemaitukas z litewskich stadnin mało kto w ogóle słyszał (nawet wśród historyków ). Do dzisiejszych czasów przetrwało kilkaset sztuk Žemaitukas. th.bing.com/th/id/OIP.JLu-4_Ql0rrh9aa9TgAeOQHaF3?w=212&h=180&c=7&r=0&o=5&dpr=1.5&pid=1.7 Rajd Rajd szlakiem królewskiej miłości Wilno -Kraków ua-cam.com/video/15WMF_bEPNQ/v-deo.html
Irytujący Proponuje przejechac się do Bałtowa tam tez jest pałac i ciekawa historia ale ja mało wie i moge się poy;lic w paru kwestiach jednak Ty robisz taka robote w stosunku do historii na yt ze a brak mi słow
Ten dworek i tak ma szczęście, jak mówisz jest jeszcze do uratowania. Wejdź sobie na stronę forgotten, tam większość dworków w Polsce to zdemolowane budynki nawiedzane przez żuli, złomiarzy i podpalaczy i powoli przez nich niszczone. Plus historie o starym dworze w złym stanie który spalił "nieznany sprawca" a na jego miejscu wyrasta jakiś domek albo osiedle.
Materiał super omawiajacy jak jest, nawet jeśli mieliśmy nowelizacje prawa zabytkowego to było ono nie współmierne do rzeczywistości i tworzyło gonienie własnego ogona. Oczywiscie dla irytujacego leci łapka w górę swoja drogą masz fajne gadane co do tych łapek, w każdej wolnej chwili lubię ogłądnąć filmy irytujacego historyka, masz swój styl i tego sie trzymaj a komu sie nie podoba niech nie oglada. Za PRL był tylko Wołoszański można rzec guru jeśli chodzi o historię, może sie nim zainspirowałeś może jakiś temat skłonił Cię do tego co robisz - myśle że dobrze i oby tak dalej. Dzielisz sie swą pasją z innymi którzy na to nie zawsze mają czas i "ecipeci". Wszystkiego dobrego.
chodzi o ekonomię i mentalność.. jak można dbać o bogactwo i wygodę skoro co niedziele słucha się ideałów typu: "uboga wdowa oddała dostatni grosz" jej świadectwo jest miłe Bogu "głupiec budował spichlerze, a następnego dnia był wezwany na sąd boży" "nie gromadź sobie dóbr na Ziemi, gdzie mól i rdza, a dbaj o królestwo niebieskie" "Wcześniej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne niż bogaty wejdzie do królestwa niebieskiego" Wg.tej upadlającej, niewolniczej ideologii, którą kładzie się dzieciom do głowy życie na ziemi to zesłanie za karę, rzekomy grzech pierworodny (bo ktoś zjadł jabłko nie z tego drzewa). Jeśli kara to i pokuta, wyrzeczenia (pochody biczowników wynikały z dosłownego rozumienia idei kościoła) Teraz mamy XXI wiek, ale funkcjonuje w masowym umyśle mentalność ofiary losu, nie zabiegającej o dobra i czekającej na zbawienie po śmierci. Oraz mającej negatywne wyobrażenie nt. bogactwa, luksusu i wszystkiego co wiąże się z arystokracją (tym bardziej po komunistycznym kolejnym praniu mózgu na BIEDĘ i tzw. ciężką pracę). Mądry nie pracuje ciężko, ale robi to co kocha (albo stosuje nowoczesne rozwiązania, rozmaite dźwignie) dlatego nie męczy się i nie podlega górnemu sufitowi, albo termostatowi finansowemu (pracując tylko na niezbędne potrzeby). Jeśli zaś ktoś podświadomie uwierzył w religijne lub komunistyczne idee (jakoby bogactwo i wygody były złe) to poza świadomie stosuje auto-dywersje prosperity, naturalnego dążenia do dobra, innowacji i dobrobytu (ponad potrzebę). Czyli jeśli całe społeczeństwo ma wyprany umysł toksycznymi ideologiami (to cały kraj jakby wegetuje, będąc w marazmie). Jak zwykle wszyscy zaczynamy od siebie - postawiłem sobie za cel rozwijać i doskonalić się nie po to aby żyć w jakimś dobrym standardzie, ale aby przekraczać wszelkie standardy bo nie dla potrzeby, z musu , a dla przyjemności się żyje. Najciekawsze zaś życie to takie gdy sięga się dalej po to co nowe lepsze, pnąc się w górę). Mój znajomy od zera na moich oczach, prowadząc własną firmę w branży, gdzie nic nie trzeba wiedzieć przez kilka lat tak się rozwinął że zarabia kilkaset tyś zł m-c (a jego marzeniem jest zarabiać kilka mln m-c, co wierze że spełni, bo działa w branży bardzo szybko rozwożącej się -co 2-3 lata podwajają się tam zyski). Ja byłem w tym samym miejscu, byłem prawie równo z nimi i też bym zarabiał podobnie, co najmniej dziesiątki tyś.. ale dostałem niewolnicze kody, choć nie było to typowe wychowanie, bo moi rodzice odnieśli jakieś sukcesy i 20 tyś m-c nie jest dla mnie warte wysiłku bo nie muszę pracować, mogąc dostawać takie pieniądze z wynajmu nieruchomości gdybym chciał.. ale nie chciałem. Bo ludzie którym zlasowano umysły na ocenianie się z kultu pracy, sugerowali mi: -to było by pójść na łatwiznę -każdy głupi tak potrafi -liczy się ciężka praca własny wkład trudu Warto nagłośnić szkodliwość religijnej indoktrynacji. Zmienić te wzorce (świętości trudu, poświęcania się, walki i biedy). Zreformować tę popularną doktrynę, albo wyrugować ze świadomości. Poprzez informowanie, o prawdziwej historii kościoła, któremu daleko do świętości.Nie on ma żadnych praw stawiać między wizją Boga, a losem człowieka. Bo to głównie oparta na mitach ideologia, w iście wojskowym hierarchicznym systemie. Kościół był powołany przez cesarza imperium Rzymskiego do wojen i kolonizacji (urobienia umysłów na potulnych, karnych, skromnych wojowników i wyrobników - chętnie poświęcających się dla sprawy w imię Boga). Z perspektywy czasu mam wrażenie jakbym stosował w życiu autodydaktykę bo moi rodzice byli w 2 sektach: -ojciec w koście (to on budował i wynajmował nieruchomości aby jego dzieci nie musiały pracować) -matka w kulcie pracy (która po jego śmierci zanegowała jego plan, chcąc wymusić na dzieciach pracę) W rezultacie czego zbuntowałem się i odgryzłem na niej, tak aby płaciła za swoja głupotę a ja i tak nie musiał pracować (czyli jeśli zabrania mi wynajmować to niech płaci za moje utrzymanie i spłaca moje długi, na co wydała ponad 100 tyś - tym czasem przez nie wynajmowanie niczego od śmierci ojca, zmarnowało się blisko 10 mln zł). Jeśli mogę przekazać jakąś radę w imieniu mego ojca, to nie patrzcie na samą urodę -liczy się kto co reprezentuje. A lepiej z mądrym coś zgubić niż z głupim znaleźć. Bo głupi z dóbr może stwarzać problemy (np. zamiast wynajmować budynek duży jak mały blok, płacić za jego utrzymanie i przekazać te wzorce dalej, sugerując, że to walka i wykazywanie się w niej czyni człowieka wartościowym, a nie mądrość polegająca na bogatym i wygodnym życiu. Kto się z kim zadaje taki się staje. Jak wejdziesz między wrony będziesz krakał tak jak one. Kościoły i ludzi zainfekowanych ideologią ciężkiej pracy omijam szerokim łukiem traktując jak ofiary SEKT, która to lasuje umysł, wypaczając naturalne wartości czyli np.: unikanie cierpienia, trudu, presji, a dążenie do przyjemności, łatwości i swobody samorealizacji.. (by prowadzić miłe i dostatnie życie robiąc to co się kocha, jak np. artyści lub stosując wielkie dziwnie jak np. biznesmeni). Powiedz o biedzie osobą zarabiającym ileś milionów miesięcznie to powiedzą, ci że bieda jest MENTALNOŚCIĄ. Mentalność zaś wynika z uwarunkowań otoczeniem, np. z ideologii, które funkcjonują w Polsce jako święte lub sprawiedliwe. Myślę że zaborcy, najemcy pd setek lat pracują nad wtłaczaniem mentalności niewolnika w szare masy, wcześniej eksterminując inteligencję.. Ale te czasy z tego co wiem już kończą się (nie będzie w przyszłości żadnych wojen i konkurencji, bo przyszłość należy do pełnej automatyzacji, robotyzacji. Eliminując deficyt dóbr, ludzką pracę, a więc potrzebę współzawodnictwa i warunkowania poczucia wartości wysiłkiem wkładanym w prace dla wyniku. Czyli zniknie min idea sportu urabiająca na poświęcającego się niewolnika pochwał, medali). Świat za 20-30 lat się bardzo zmieni. Co było to było, średniowiecze, barbarzyńskie czasy wyrafinowanej psychomanipulacji zostawimy za sobą. Biznes w którym działa kumpel to MLM (jak by ktoś był ciekawy, gdzie z czasem zarabia się w wyższej rozdzielczości). Ja byłem na samym początku w formujących się w Polsce 2 międzynarodowych firmach i mogłem jak oni zrobić karierę niezależnego przedstawiciela, na ich modelu z ich ofertą robiąc własny biznes (bez pracowników, zus-ów i wielu zmartwień mając 20% prowizji od każdej sprzedaży z polecenia, a 3% z polecenia poleconych przeze mnie.. To wielopoziomowy program partnerski, jako najbardziej wydajny i uczciwy sposób dystrybucji popularny w stanach, a nie rozumiany w post socjalistycznej Polsce zindoktrynowanej przez religie na biedę i brak zaufania do wszystkiego co nowe). Ale moi rodzice nastawili mnie na idee walki i szczycenia się z tego co trudne, a nie na łatwą i miłą drogę bogacenia się małymi krokami (bo na początku trzeba mieć do tego nieco cierpliwości). Idea waleczności, trudu, poświęcania i ta cała martyrologia jest wg. mnie szkodliwa (bo człowiek podświadomie chce być doceniany i wpisuje się w te wzorce wysiłku i trudu). To co jest powszechne i oczywiste często jest głupie i daje odwrotne efekty. Np. idea oszczędności, czyli skąpstwa (albo postrzegania sukcesu kategoriami wysiłku, pracy zamiast myślenia i długofalowych strategii). Życie jest łatwe i miłe jeśli myśli się kategoriami uczuć, korzystając z intuicji, a nie słuchając mądrości tłumu (który nie ma własnego umysłu, a jest uformowany przez ideologie mające na celu zrobić z człowieka ideał niewolnika - czyli kogoś kto z musi ciągle pracuje, boi się inwestować, wychodzić poza schemat i narzeka..). Podobno Polska to naród malkontentów.. Nie wiem jaka jest norma.. wiem że sam padłem ofiarą tych negatywnych ideologi i na moich oczach 1 osoba od zera zaczęła zarabiać w setkach tysięcy, docelowo zmierzając do milionów a druga osoba (która na starość do tego stała się religijna) myśląc jak ludzie kategoriami pracy, traci miliony przez przesadną oszczędność, leki i zaniechanie (większość ludzi myśli negatywnie i boi się ryzyka w biznesie, woląc niewygodny ale bezpieczny, powszechny schemat tzw. pracy). Dlatego mamy biedę w kraju - bo ludzkie umysły są infekowane od lat, duchowym jadem (w TV są niemal same katastrofy, afery, tragedie, spory - ogólnie negatywne wiadomości, mające na celu tworzyć negatywną wizje świata w umyśle OFIARY. Która będzie trzymać się kurczowo schematów z leku, nie podejmując inicjatywy). Inicjatywa to droga do ciekawego i bogatego życia, postawa wolności (polecam literaturę rozwoju osobistego, a w szczególności pozytywnego myślenia). Bo mentalność jest najważniejsza, ona podświadomie odpowiada za decyzje, za animacje swej drogi życia (a ta mentalność pochodzi z otoczenia, którym mogą być dobre książki, wykłady i kursy samo-doskonalenia).
W Jastrzębiu-Zdroju stoi XVIII wieczny budynek "Dwór Witczaków". Może nie był budowany z takim rozmachem, ale jak na tamte czasy w okolicy był największym, najpiękniejszym i co najmniej jednym z najciekawszych tworów architektury w okolicy. W dwudziestoleciu międzywojennym był jednym z centrów spotkań elit II Rzeczpospolitej, aczkolwiek teraz z niewiadomych przyczyn gdy władza ludowa ustąpiła i wydała do rąk prywatnych obiekt, teraz stoi i niszczeje. Szkoda bo w Jastrzębiu-Zdroju w historycznym Parku Zdrojowym remontujemy coraz to nowe budynki które od lat stały i niszczały, ale z racji na nieciekawą sytuację prawną budynku...szybciej spłonie i postawią na jego miejscu parking, a niżeli wróci on do czasów świetności
7 років тому+114
Jak to na gębę ? Parzcież ksiądz dobrodziej by nie kłamał :)
Komentarz zerowy, jak ktoś z was dobrze zna się na Sony Vegas 13 to proszę o pomoc - mail do mnie jest w dziale informacje o kanale oraz przez Facebook - link w opisie. Ciągle coś źle robię i obraz wychodzi jak z komórki a nie dobrej kamery. Kamerę ogarnąłem, ale jakie dane do rendera już nie.
Mistrzu ustaw sobie odpowiednie kodowanie i bitrate. Wytyczne masz tu: support.google.com/youtube/answer/1722171?hl=pl a jak masz Sony Vegas w języku Angielskim i nie wiesz gdzie są ustawienia kodowania i bitrate to spolszcz sobie Vegasa: wideoninja.pl/spolszczenie-do-sony-vegas-13/ Aha i szykuj się na kilka ton książek historycznych ;) Bo cały czas zbieram by Ci wysłać.
Zgadzam się tym bardziej że i tak ta cegłę się tynkuje. Gdyby nie konserwatorzy to udało by się wiele uratować. Swoją drogą jak by konserwatorzy byli w średniowieczu to dalej byłby lepianki a nie piękne rynki które mamy obecnie
Zgadzam się z Tobą . Zabytek prawem chroniony.Wedlug prawa moze sie zawalic spalic .Ale bez konserwatora zgody 'żadnych prac remontowych bez nadzoru tegoż konserwatora czynic nie można .Wydrukujemy makietę w 3 czy 10 D . Bedzie cacy🐴
Szkoda pałacyku, znam podobny przypadek. Niedaleko Lublina w miejscowości Samoklęski jest rozpadający się dworek szlachecki, który wykupił jakiś facet i chyba wziął kasę z dofinansowań unijnych i nic z nim nie robi. Dworek popada w ruinę razem z wozownią i innymi budynkami, reszta terenu na którym znajduje się pałac zarasta, a widziałem zdjęcie jak jeszcze ktoś o to dbał i wyglądało to cudnie, gdyż były tam piękne ogrody.
Przykro się robi na widok takich ruin, ale to własnie ci konserwatorzy nasi mają to na sumieniu. Zwykle są z nimi 2 opcje, albo wydać majątek na remont po staremu, albo dać gościowi do łapy, żeby przymknoł oko. Ja bym poprzydzielał konserwatorom zabytków konkretne obszary i rozliczał ich z każdej ruiny na "ich terenie". To są tylko urzędasy, póki nie możemy ich pociągać do odpowiedzialności za to co robią, albo czego nie robią, to nic się nie zmieni. Szacunek za poruszenie tematu, pozdrawiam
jakbyś chciał możesz poczytać sobie o dworku w ostrowie, koło łasku i rodzie Szweycerów, w którym dwóch walczyło jako ułani w czasie kampani wrześniowej.
W Kaliszu przez dlugi czas praktycznie w centrum miasta stala ruina nazwywana Koszarami Godebskiego. w koncu znalazl sie inwestor co ja kupil, konserwator zabytkow laskawie wyrazil zgode na remont i dzis w tym budynku miesci sie Biedeonka.
cespenaster zapominasz ze w międzyczasie przed transakcją doszlo do dwóch badz trzech pożarów oczywiście tajemniczych jak również nie bylo "dowodow" na podpalenia. od siebie dodam ze nieruchomość kupila spółka zoo założona miesiąc przed transakcją z kapitałem zakładowym 5tys pln. będąc z tego miasta powinieneś również wiedzieć ze miasto w ramach ochrony zabytków zapłaciło połowę wylicytowanej kwoty, taka dotacja w zamian za odbudowę zgodnie z zaleceniami konserwatora zabytków. acha dla wszystkich nie wtajemniczonych to mialo miejsce pare lat temu a nie w latach 90tych.
cespenaster jest jeszcze na winiarach stary browar traktowany skandalicznie.... taka ciekawostka wiedzieliscie ze moga być pietrowe piwnice? w sensie ze pietro dwa trzy itd w dol?? w tym zabytkowym browarze właśnie tak jest.
Dokładnie takich budynków jest pełno. W mojej miejscowości również stoi pałacyk właściciela ziemskiego. Za komuny przerobiony na szkołę, a potem cuda niewidy się znimi dzieją. Przechodzi z rąk do rąk, gmina nic z tym nie robi. Teraz to już sam nie wiem kto jest właścicielem.
eeee. wczoraj spotkałem właściciela tego budynku i mi , ten to budynek oddał 😊 nie spisalismy umowy bo kto dzis nosi przy sobie dłogopis idac na piwko pod osiedlowym sklepem....ale.....mam świadkòw 🤣 😢nie ma sie z czego smiac ....masakra
Dokladnie taki sam problem mial moj kolega ktory kupil zabytkowy dom.Wcenie remontu dachu na orginalna dachowke moglby wyremontowac dwa domy.Konserwator kazal mu nawet klamki wymieniac na orginalne.Konserwatorzy nie maja wogole wyobrazni.Ogladnij sobie zamek w Bobolicach odbudowany z e stosu kamieni i kawalkow scian.Do dzisiaj wielu boli ze odremontowano zamek bo przeciez byl taka piekna malownicza ruina.Na szczescie nowi wlasciciele opinie idiotow mieli w dupie i dzisiaj zamek moze swiadczyc o Polskiej historii pieknie prezentujac sie na szczycie skaly.Zrob o nim material bo to ciekawa historia.
Niedaleko Sandomierza jest rownież wieś Skotniki z pięknym opuszczonym dworkiem, który niszczeje. www.samborzec.pl/asp/pl_start.asp?typ=14&menu=90&strona=1&sub=2&subsub=72
Tak, prawo własności jest święte, tylko Państwo polskie wcale nie ułatwia właścicielowi zorganizowania obiektu jako prywatnej atrakcji turystycznej tak jak nie pomaga przedsiębiorczości w ogóle.
Pozwolę sobie sprostować kilka tez przedstawionych przez Pana, dwór Skotnicki, nigdy nie był dworem obronnym, była to posiadłość z której to królowie korzystali jako z noclegowiska, a dalej z chałupy, która pozwalała na wypady i zabawy jakim było strzelanie do zwierza wszelakiego, wszak teren gęsto borem, lasem porośnięty, a i w zwierzynę bogaty. Dwór nie z skały wapiennej, a z piaskowca był stawiany, owego materiału w okolicy było dużo, choćby w miejscowości Wolica skąd by był zwożony do budowy. Smutne w tej całej historii jest to, że w zapomnienie popadł i niszczeć zaczął, a to za sprawą właściciela, którym stała się kuria Kielecka i nic z tym nie zrobiła, a zarobiła. Na tym zakończę mój wywód. Pozdrawiam gorąco.
Z tą Wolicą to coś nie tak. W Wolicy wydobywa się piaskowiec nie wapień. Według moich nie sprawdzonych wiadomosci kamień na potrzeby budowy tego ,, Lamusa" jak mowia miejscowi wydobywany była na tzw. Jasionowej Górze.
Mój ród też miał dwór pod Lwowem na dzisiejszej Ukrainie. No niestety stało się z nim to co mówisz. Wszystko spłonęło i zostały tylko ściany z cegły. Szkoda, że nie mamy już do niego praw, z chęcią bym się tam wybrał. Nawet na tą biedną Ukrainę, i go wyremontował. Może to nic wielkiego, ot dwór niemieckiego rodu z nadrenii westfalii. Ale to zawsze coś. Zabytek, kawałek historii.
Bardzo ciekawy dwór. Szkoda, że niszczeje i nic nie można na razie tam zrobić. Jak już wspomniałeś kobietę-komandosa to zrób odcinek o Pani gen. Elżbiecie Zawackiej!
Mam dla Cb jeszcze lepszy dworek, tez zapomniany w tej samej gminie, ale o wiele ciekawsza konstrukcja, jak będzie mi się chciało to pojadę i podeślę ci zdjęcia, może cię to zainteresuje ;)
Ja tego nie kumam. U mnie w gminie Urzędy pomagają w remontach tego typu obiektów, warunkiem jest zachowanie zewnętrznej elewacji. Dzięki temu wiele pięknych obiektów znowu zaczyna zdobić ulice. Na ten przykład tak ma wyglądać po rewitalizacji piękna willa, która dziś mocno podupadła www.grodzisk.pl/miasto2/aneta/3d6.jpg (a tak wygląda dziś: 1.bp.blogspot.com/-PmDH2BBB8Go/UP50kUOZMFI/AAAAAAAAAPY/PBXk1ubQNwc/s1600/blog08998.jpg). Tego typu obiektów w całym Grodzisku Maz. jest sporo. Ale grunt, to ogarnięty burmistrz i cała ekipa.
No cóż ...dla porównania. Od wielu lat ponad 30 co kilkanaście miesięcy bywam w Słowacji w średniowiecznej części miasta Poprad tzw. Spiskiej Sobocie. Tam w typowej średniowiecznej zabudowie pozostało kilkanaście domów usytuowanych wokół drewnianego kościoła. W śród tych zabudowań była apteka , sklepy i oczywiście karczma. Można by rzec ,że Słowacja z komunizmu wychodziła tak jak my. Jednak patrząc na ich zabytki w Spiskiej Sobocie , ichniejsi konserwatorzy zabytków woleli się zgodzić na pół środki czyli np plastikowe okna itp , by uratować całość domów . Tym sposobem Słowacy mają dziś na prawdę super średniowieczną część Popradu, leżącą blisko gorących kąpieli i ośrodka rekreacyjnego z pięknym widokiem na Tatry ( Gerlach) . A my.....my mamy księży cwaniaków i kretynów w rządzie....na wszystkich poziomach władzy. Słowacy opodatkowali kościół ( i ten musiał się sam pozbyć większości mienia , bo nie stać go było na w/w opłaty, dzięki czemu Słowacy otrzymali spory dodatek ziem do zabudowy. A my...my mamy konkordat....o zgrozo podpisany teoretycznie przez ponoć postkomunistów.....ech.... niech mi to ktoś wytłumaczy, bo nie pojmę :(
Skotniki ok ale sprawdź sobie Chełmo :) to miejscowość obok Przedborza nad Pilicą . bardzo ciekawa góra z kamieniołomami oraz grodzisko na szczycie ponoć oprócz łysej góry i ślęży największe miejsce kultu słowian jest też ciekawy grobowiec rycerza z XV lub XIV wieku w kościele oraz pałac obecnie w rękach prywatnych sama miejscowość leży malowniczo w dolinie co nie jest normą w tej części polski :) w razie zainteresowania służę wiedzą może nie rozległą na ten temat ale zawsze . Jacek
Nie wydawajmy sądów nie poznawszy okoliczności sprawy. Platerowie po I wojnie światowej nie zainteresowali się dworem, być może nawet nie płacili za niego podatków, co mogłoby wskazywać na takie okoliczności woli przeniesienia własności. Druga rzecz. Gdyby przepisy prawa były tak skonstruowane, że możemy ratować zabytek wbrew zasadom sztuki konserwatorskiej, to pewnie nie mielibyśmy już żadnych prawdziwych zabytków, choć można byłoby wprowadzić przepisy ratunkowe, które dopuszczały y stosowanie zamienników, np. na okres 20 lat po to, by właściciel mógł zgromadzić środki na ten cel. Państwo, tj. PRL nigdy nie było właścicielem dworu, no chyba, że prawem kaduka. Państwo natomiast ma obowiązek dbać o zabytki i powinno okazywać wsparcie właścicielom w ich utrzymaniu.
Moje rodzinne strony:) jest tam ciagle duzo opuszczonych dworkow i palacow, kore czekaja na swoj czas i na zmiane prawa, bo ciagle nikomu sie nie oplaca.A poki co, miejsca opuszczone odpowiednie jedynie na wloczege laziorstwo.
Podobna sytuacja spotkała Dom Sióstr Prezentek w Ujazdach zbudowany w latach 30. XX wieku. Siostry na początku lat 90. wyniosły się ze wsi i przepisały budynek na gminę a ta sprzedała to kij wie komu a budynek niszczeje ;/
Zgadłeś. Chcieliśmy zagospodarować jej rodzinny majątek, gdyż gmina miała go na zbyciu. Niestety konserwator nas skutecznie do tego zniechęcił. Może jeszcze kiedyś wrócę do tego tematu.
Nie traktuj konserwatora zabytków jako zło koniecznie, jego też obowiązują pewne przepisy i w większości przypadków na prawdę chce dobrze. Ty chciałeś dobrze i mógłby pójść na ustępstwa, ale ilu jest ludzi którzy zasłaniając się "dobrem zabytku" odstawili by jakąś kaszane i zabytek zniszczyli. A wracając do głównego tematu to czekam z niecierpliwością na odcinek o najsławniejszym polskim komandosie w spódnicy. Jeśli chodzi zaś o Twój kanał to jak to u nas godają przaja tymu!
Nie traktuje konserwatora jako zło konieczne. Traktuje go jako pasożyta, szmalcownika, łapówkarza, ignoranta i złodzieja. W ciągu 25 lat z mojego rodzinnego miasta zniknęło kilkadziesiąt unikatowych zabytkowych budowli. Najgrubszy przykład - zaorali buldożerem kompleks klasztorny z XVI wieku w ścisłym zabytkowym centrum miasta i postawili betonowy blok który mieści tylko i wyłącznie Biedronkę. To miało miejsce nie w szalonych latach 90tych, tylko trzy lata temu.
W takim wypadku w grę wchodzą nie przepisy a ludzka zachłanność (jeśli chodzi o tego konkretnego konsewratora) bo bez łapówy raczej nie było by takiej możliwości, znam to z autopsji.
Irytujący u mnie w mieście jest identyczna sytuacja ze stacją kolei wąskotorowej, którą to w 1915 zbudowali niemcy. Podczas komuny kolejka prężnie działała ale przyszła inna władza PKP ogłosilo upadłosc kolejek i teraz nik nic nie wie własciciej jest ale sie dogadac nie moze z wladzami miasta, a budynki niszczeją a z nimi lokomotywy i maszyny z lat 30.
Hejka. Czy mógłbyś w wolnej chwili nagrać może krótką pogawędkę o wielkim zrywie niepodległościowym - ZWYCIĘSKIM- powstaniu wielkopolskim 1918r./1919r. Myślę, że wiele osób by zaciekawił ten temat :) Mam też pomysł na jeszcze inny odcinek - zapomniane powstania śląskie ...
Wyobraźcie sobie teraz ile w skali kraju kościół dostał ziemi i budynków. Co do przepisów o ochronie zabytków to są tak samo dobre jak reszta Polskiego prawa, debilne i zawiłe
bardzo ciekawy film i chciałbym podać sugestie by Pan też opowiedział o dworze w Kraśnicy. Co prawda już nie istnieje ale ma bogatą historię. napisano też o nim książkę dla zainteresowanych "Dwór w Kraśnicy i Hubalowy Demon" Aleksandry Ziółkowskiej-Boehm.
dla leniwych opowiada o pomocy mieszkańców dworu dla partyzantów Hubala jego koniu Demonie i pochodzeniu Baska który dał początek linni królewskiej koni wyścigowych w Stanach Zjednoczonych
Zapraszam do wieży obronnej w Siedlęcinie - zachowana w stanie idealnym ze średniowiecznymi freskami i zamkami drzwiowymi - oryginalne! Opiekują się nią ludzie pozytywnie zakręceni i jest perłą w koronie Dolnego Śląska - tej piastowskiej koronie.
Dopóki w Polsce będą istnieć takie sądy. Tej sprawy i wiele wiele podobnych nigdy nie zostanie wyjaśniona. Zasada ,święte prawo własności, jest tu mocno nadużywana. Święte i w pewnym stopniu ukradzione ale własności. Też mi prawo też mi własność. I też mi stróże i egzekutoży tego prawa. Szkoda tego budynku szkoda Skotnik bo majac taki budynek sprawny można by wiele dobrego zrobić. A tak Skotniki bez jakiegokolwiek zaplecza bez mostu na Pilicy ktory stał się najstarsza kiełbasą wyborczą,będą jak mowią miejscowi ,czarną dziurą na obrzeżach województwa Łódzkiego. Dlaczego tak piszę? Ano wystarczy przejechać sie drogą do Czermna tam naocznie widać gdzie kończy się wojewodztwo Łódzkie a gdzie zaczyna Świętokrzyskie.
No cóż spójrzmy na to od pozytywnej strony może i dworki się rozlatują ale przynajmniej wszystkie kościoły będą wyremontowane i te zabytkowe i te nie.XD Nie żebym chciał komuś wbijać szpilki ale taka prawda.
w polsce jest to dlugoletnia tradycja. czasem mysle, ze to nie jest ani zalosc z tytulu koniecznosci wydania pieniadza ani skrajna glupota. tylko celowe dzialanie. zobaczcie ile bylo i do dzis dnia dotrwalo roznych dworkow, zameczkow. nikt sie tym specjalnie nie interesuje a gdy juz zaczyna to znika. zameczki popadaja w ruine po wczesniejszych pozarach... zostaja zgliszcza ktore ktos uprzatnie i zaczyna sie tam biznes z oprowadzaniem. nie ma co na leb spasc bo nic nad glowa nie ma. nie trzeba dbac o piekne wnetrza. sprzatac tez nie trzeba. idzie taki oprowadzacz i mowi "tu w wieku takim a takim bylo to i bylo tak piekne ze hej". i takich zabytkow nowo otwieranych jest polsce wiele. tylko gdy cofniemy sie zaledwie kilka lat wstecz... to bylo wszystko jeszcze calkiem funkcjonalne a wymagajace remontu. i tu nalezy chyba znow przypomniec sobie cytat o narodzie nie szanujacym historii, ktory nie ma prawa ani do terazniejszosci ani przyszlosci. to co... zaorac ma ktos znow polske? moze i powinien skoro cywilizacyjnie jestesmy zapoznieni.
A co się spodziewasz po cebuli dla której zniszczenie "stonki" (czyli ziemian) po wojnie to była świetna sprawa? Chciałbym tych cebulaków widzieć jak oni skakaliby z radości gdyby im w ciągu dnia odebrali cały majątek, posiadłości gromadzone latami i kazali spier*alać na Ziemie Odzyskane.
tylko widzisz, to nie jest juz nawet kwestia tego, ze co stalo sie z tym wszystkim przez 50 lat komuny. co wtedy co bylo cenne to albo zostalo zabrane na rzecz partii i sluzylo np. za domy wczasowe dla szych, albo gdzies jednak bylo restaurowane przynajmniej w czesci aby moze kiedys cos z tym zrobic. a to co nie bylo juz cenne zostalo dawno rozebrane dla kamienia. to wyniszczanie o ktorym pisalem ma miejsce juz po 89tym. albo przechodzily nagle w prywatne rece by pozniej magicznie zmieniac wlasciciela i wyludzac kase np z dotacji na remonty... albo zastawiania obiektu przejetego za grosze z obietnica wykonania remontu generalnego... tych historii jest masa. tylko winnych brak a ruiny sie mnoza. pozniej pozar, zalanie... no chcielismy ale jak widac nie da rady. koles z kasa przepada, zgliszcza sie uprzata po odebraniu i kustosz oprowadza wycieczki po ruinach.
Nie ma zamkow i palacow nie ma historii tych ziem.To bardzo proste.O historii narodu swiadcza jego zabytki.Nie ma zabytkow nie ma historii.Mozna dorobic wlasna.
marwol28 -To nie teorie spiskowe, celowy zamiar (zastanawiałem się nad tym długo) i doszedłem do wniosku, że to ekonomia. Wiele olbrzymich budów staje w miejscu, gdzie poszły dziatki milionów, bo ktoś traci płynność finansową (czasem deweloper, czasem milioner stawiający sobie nowy pałac). Co dopiero szukać amatorów na remont zabytków który NIE jest opłacalny. Bo włożysz np. 10 miliomów w odnowienie małego pałacyku, a wynajmiesz go na hotel z uwagi na słabą lokalizacje z takim marnym zyskiem, ze zwróci się może po 30-tu latach. Jeśli zaś jesteś biznesmenem to myślisz ekonomicznie i budujesz hale na obrzeżach miasta za 5 milionów i po 15-tu latach masz ze 30 milionów. Jak chcesz zabłysnąć znajomym to budujesz dom w mieście, lub na obrzeżach a nie na jakiejś wsi gdzie co dzień do biura będziesz 100km 2x jechał.. i nie remont, ruiny, gdzie nic nie możesz przebudować i tylko masz satysfakcję, że to zabytek.. a budujesz sobie gdzie chcesz, jak chcesz, supernowoczesna REPLIKĘ jakiego chcesz pałacyku.. Więc to jest nie opłacalne. Na starość na emeryturze, to kupisz sobie taki stary piękny porzucony pałac.. np. właściciel firmy Gerda. Ale zanim go wykończysz zdążysz zejść. - jego córka ogłasza sprzedaż tego wielkiego pałacu, z wyremontowaną elewacją, oknami, dachem co już bardzo dużo.. ALE NIKT NIE CHCE KUPIĆ !!! Bo nawet gdyby oddawano ZA DARMO, trzeba tam włożyć z 50 milionów, aby go doprowadzić do porządku i wykończyć (bo stoi na wyspie). W Polsce nie ma takiego rodzimego kapitału jak na zachodzie..aby szastać pieniędzmi dla samego sentymentu.. Bo ładny budynek wydajmy 50 milionów i będziemy mieszkać w pałacu, czy co.. zrobimy tam hotel.. po co skro to się niemal zupełnie nie opłaca? Zamkami zajmują się pasjonaci (np. taki Pałac w Borkowicach, wraz z parkiem kupił ktoś od państwa za zaledwie 300 tyś - to cena mieszkania w Wa-wie. Pałac ma 3 tyś m2, zapadające się stropy, ale dobry dach, elewacja się nie sypie.. Z wierzchu nawet wygląda jak wielka stara kamienica, w której teoretycznie można by mieszkać. Piękny jest ten pałacyk i sam przez chwile zazdrościłem takiej okazji. Ale lata mijają i mimo że ktoś zajmuje się biznesem (ale małym) mimo, ze założył fundacje ratowania zabytków, mimo że coś tam na terenie organizuje czasem.. NIE MA PIENIĘDZY NA REMONT ! Czyli wszystko rozkłada się o ekonomie.. Gdyby ludzie byli bardziej zorganizowani i kochali zabytki, to zrzucili by się i coś by ruszyło.. ale jak wiesz .. ludzie mają swoje sprawy i chętnie ponarzekają, że zła władza, złe prawo, zły kościół.. (co nie znaczy że nie mają racji) ale na tym poprzestaje ich działanie ! Wiec zabytki same się nie wyremontują, a politycy realizują wole obywateli. Jeśli obywatele są ciemni to politycy także. Gdyby obywatelom zależało na zabytkach zasygnalizowali by to i politycy byli by czuli się w obowiązku podjąć temat aby przejść na następna kadencję. Ale gawiedzi zależy na stadionach i widowiskowych mostach aby mieli co umieszcza na selfie gdy pojadą do Warszawy (zastanawiałem się po co ten most taki dziwny - mogli zrobić normalny na filarach znacznie tańszy, a nie podwieszany. Chodzi o robienie rzeczy na pokaz. Gdyby dwory i pałace były w mieście to były by już dawno użytkowane.. ale setki km dalej należą do gmin, a gminy podobno nie mają pieniędzy. Wiec jak mieszkańcy i radni decydują to mają na uwadze, szkoły, drogi, przedszkola itp.. coś z czego korzystają na co dzień. Zamek lub pałac to wyraz luksusu, a masy nie są jeszcze na takim poziomie rozwoju, aby myślały kategoriami dóbr wyższych, dziedzictwa kultury (masy są ciemne i to oni wolą jechać na Woodstock lub przystanek Jezusa, niż pójść do teatru lub filharmonii. Wolą tarzać się w błocie zamiast zachwycać dziełami wyższej kultury. Bo ich poziom jest taki a nie inny.. Zamki i pałace budowała arystokracja, a co się z nią stało.. została puszczona z torbami lub wybita.. a masy jak masy, kolonizator lub zaborca potrzebuje niewolników, a sam nie używa pałaców, bo są NIE praktyczne.. dziś stawia się biurowce.. jako siedziby korporacji. Kiedyś odpowiednikiem korporacji był pałac. Czasy się zmieniają.. kiedyś auta będą latać, czy to znaczy, że mieli byśmy utrzymywać niepraktyczne zabytki w stanie używalności, gdy cena remontu z uwagi na brak części lub nawet speców od tego typu technologii jak lokomotywy parowe.. będzie znacznie wyższa.. ale co tam.. kiedyś nie będzie pieniądz, bo roboty i algorytmy sztucznej inteligencji będą produkować nadmiar dóbr przy użyciu super technologii i darmowej energii.. Wtedy może już w wierutnej rzeczywistości, gdy gry będą realne na 100%, będzie się odtwarzać piękne zabytki i projektować nowe jak w filmie "Trzynaste Piętro" tworząc kopie minionych epok.
(kontynuując ogólnie) Więc wiesz - kraj jest dość biedny i ci co kochają zabytki nie mają pieniędzy aby coś z nimi robić. Najczęściej kupują je i coś tam zabezpieczając czekając na lepsze czasy (remont to miliony lub dziesiątki) ci co mają pieniądze mają je bo myślą praktycznie i nie zamierzają wyrzucać ich w błoto na to co im zbędne. Jeśli już ktoś nawet wyremontuje taki zabytek to dla tego aby zrobić tam hotel bo na mieszkanie.. daleko chyba że ktoś jest na emeryturze i miłość do zamków jest większa niż racjonalne, praktyczne myślenie. Czyli trzeba jakby wariata aby kupował i remontował zamki, a wariaci zwykle nie mają pieniaczy. I do tego sprawa się sprowadza, do pieniędzy - jeden z młodych biznesmenów szybko dorobił się na czymś ale wolał wydać 8 milionów na wille, ala pałac nad morzem, z basenem z zboczu góry w egzotycznym kraju, gdzie nie ma zimy i może cieszyć się rajskim klimatem, na wiecznych wakacjach (gdy by nie był mankiem pracy -bo czuję że ta nieruchomość jest po to aby się chwalić. A weź zaimponuj komuś młodemu pałacem w Polsce -te czasy minęły, teraz jest globalna wioska i ludzie patrzą na wygody, nie na zapuszczanie korzeni, ale na podróże, nowe kraje, wakacje, egzotykę są nastawieni). Jeśli ktoś chciałby aby rząd zajął się pałacami rozrzuconymi po Polsce to niech zbierze podpisy i zgłosi taką ustawę... i zobaczymy czy ma to poparcie.. bo może jak się zechce można dostać pieniądze od UE. Ale ludzie gadają o przeszłości zamiast żyć teraz, a z samego narzekania że jest źle nic dobrego nie wynika. Marazm się powiększa i przechodzi na nowe pokolenia, które może kiedyś nabudują sobie zamków w grach. Bo tam przeniesie się życie.. a to co stare zniknie, bo nie ma praktycznego zastosowania..chyba że na muzea. Bo jeśli wybudować sobie pałac to od zera i jaki się chce, gdzie chce z możliwością jego przerabiania. Takie jest moje zdanie i po chwilowym zachwycie pięknymi zabytkami, drewnianymi willami które mają ze 200 lat, nad Odrą (w Krośnie Odrzańskim państwo po jakimś urzędzie sprzedawało taką jakby kamienice, ala pałacyk za pół miliona, piękny drewniany dom z wierzą (ma ok. 500 m2) Wydało się to tanio bo w Wa-wie tyle kosztuje 500m2 działki, tam gdzie sprzedawaliśmy dom po dziadkach). Ale każda zabawka, każda nowa rzecz, z czasem się nudzi i na co dzień liczą się walory praktyczne.. Czyli co będę robił tam w Krośnie gapiąc się z zabytkowej wierzy na rzekę. Skoro tutaj mam jeszcze jeden większy dom i zadowolę się nowoczesną architektura i skromniejszą wodą, którą też widzę z okna.. mieszkając przy moście.. Za to mam wszędzie blisko.. i nadal robię jakieś interesy.. Planując sprzedać wszystko (towary po filmie) wynająć dom i być wolnym od myślenia kategoriami NIEWOLI tj. podporządkowywania się wybranym przez przodków miejscom, na pokaz budowanym ala dwory i pałace domom (bo taki dostałem po ojcu) i mieszkać gdzie chce jak che.. mogąc to zmieniać.. Wierność tradycji to nie wola, nie wygoda i ograniczenie. Fajniej leczyć kompleksy fasadą budynku robiącego wrażenie (jak znajomi przychodzą dziwą się że to prywatny budynek, należący do jednej osoby - Ukraińcy pomagający przy budowie zewnętrznej polskiej firmie, myśleli że to szkoła -bo u nich widocznie szkoły są w starych dworach - dom ma kilkanaście filarów i ponad tysiąc m2, i 5 tyś kubatury.. bo jak podaję powierzchnie ludzie myślą że pomyliłem ją z działką. Po prostu ojciec chciał zostawić po sobie pomnik by być dobrze wspominanym, pod koniec życia też zaimponować znajomym, a szczególnie nie lubianej części rodziny -gdzie wój ma tej kubatury, hotel czy motel.... Ale to głupota, bo gdyby postawił hale pod wynajem to ja dostawał bym dziś po 100 tyś m-c i mógłbym sobie kupić na kredyt gdzie chce co chce ). Kompleksy, myślenie nie racjonalne, a emocjonalne wydaje się prowadzić do biedy.. Czyli jeśli jakiś miłośnik pałaców (za którego do tej pory się uważałem) dostał by w swe ręce kilka mln to kupił by taki zabytek i włożył by wszystko w remont, aby potem musieć ... klapać biedę? bo ogrzewanie dużego budynku, który ma wysokie sufity jest bardzo drogie. Czyli tylko w lato zapraszał by gości, by nie zdradzić się że w zimie mieszka w najmniejszym pokoju chodząc w czapce i kurtce po reszcie w domu.. gdy większe mrozy.. tylu -20.. (bywa że pękają rury, gdy mróz się wedrze do nie ogrzewanej części domu). Za zwykły, nie najnowszy dom płaci się z tyś. zł m-c . a za odpowiednio większy zużywał by więcej energii.. nie mówiąc już o dojazdach do pracy, na zakupy i gdziekolwiek .. Po co mieszkać w odrestaurowywanym dworku czy pałacyku by być jego WIĘŹNIEM co najmniej ekonomicznym i prawnym, nie mogąc nic zmieniać.. dobudować garażu przy domu, ogród zimowy, wierzę.. (pomyślałem, ze tu ją dostawię ale póki co wyleczyłem się z kompleksów i postanowiłem się wyprowadzić budując sobie coś mniejszego i praktycznego, choć także wyjątkowego.. tym razem najnowszą super technologią, która akumuluje energię i znacząco zmniejsza koszt ogrzewania (co zależy nie tylko od ocieplenia, materiału ale od formy budynku - by nie miał tzw. mostków termicznych). Więc chce mieszkać tygodnie, ekonomicznie i stylowo dla siebie, a nie na pokaz i przywiązany do tzw. ojcowizny (czyli do domu ala pałac). Po co mi to.. tak jak po co jeździć autem na pokaz, zamiast wygodnym, praktycznym i bezpiecznym (nie mówiąc już o ekonomii - w czym bezkonkurencyjne są elektryczne). Po co robić coś co było, jak świat się zmienia i doskonali. Kto kocha siebie żyje teraz i dba o komfort (praktykę i wygodę). Kto nie kocha siebie szuka docenienia u innych starając się podbudować swoje niskie poczucie wartości i miłości własnej, różnymi rzeczami, które słynęły z tego, że uchodziły za najznamienitsze, najlepsze.. np. monumentalnymi budowlami. Kupując stary zamek i chwaląc się, że jest zabytkiem bo ma 90% oryginalnej cegły. Tym czasem gdyby był mądry mógłby zażyczyć sobie zaprojektowania rezydencji w tym samym stylu, ale dostosowanej do jego potrzeb (czyli mniejszej lub większej - jeśli chce robić wielkie bale jak dawni arystokraci). Można odtworzyć takie dworskie życie, ale już mając setki milionów zarabianych w biznesie, czego ja nie mam i moi znajomi jeszcze nie (no nie licząc znajomego brata, który ma podobno tyle wartą ziemię.. ). Te zamki, pałace i książęta to bardziej już taka mitologia, choć piękna.. ale jednak nie adekwatna do galopującego świata, gdzie gdy technologia umożliwi bez kosztowe budowanie czego się chce, pewnie powstaną ograniczające ludzką ekspansje regulacje.. Bo niemal każdy budował by pałac z parkiem, rujnując doszczętnie dziką przyrodę.. (której strzępy w końcu chronimy, aby żyć czymś więcej niż betonem i cegłą ułożoną w ładne wzory). Sam planuję postawić dom kopułowy (podobno kształt kuli akumuluje ciepło i korzystnie oddziałuje.. a niech tutaj z sufitami po 3,5 metra i setkami m2 powierzchni użerają się najemcy. Bardzo trudno sprzedać duży dom, bo gdy ktoś dysponuje milionami to raczej woli zaprojektować go jak chce gdzie chce, a zbywać poniżej kosztu budowy się nie opłaca. Przy tym że dzięki LOKALIZACJI w Warszawie można dobrze wynająć i po być może dekadzie zwróci się. Wiec co 10 lat będzie się miało ileś milionów, czystego zysku. By kupić np. terenowy, duży kaper za 4 miliony i zwiedzać świat nie licząc się z paliwem, jak to robią zachodni sąsiedzi będąc na emeryturze. Bo to Niemcy produkują takie wielkie i drogie, po milion euro wozy kempingowe. Dom, tym bardziej dwór i pałac, gdzie włoży się wiele trudu choćby w ogród, którego trzeba doglądać by nie zdziczał lub zatrudniać do tego ludzi.. to taka uwieź. W życiu chodzi o bogactwo, jako bogate, ciekawe doświadczenie anie ilość i wartość posiadanych rzeczy, które uwiązują w jednym miejscu. To tyle na tamta sentymentów i schematów wobec życiowej praktyki i wolności.
Zły ksiądz, zły konserwator, zły niemiec, zły pies sikający na zabytek... Tylko prawo dobre, jego egzekwowanie dobre, ludzie głosujący za politykami którzy tworzą takie prawo - też dobrzy. To jest właśnie dyskusja w Polsce - zamiast skupić się na fundamencie (prawie, polityce, państwowości), to za KAŻDYM razem (no prawie za każdym), męczymy swoje dupy nad spluwaniem w konkretne jednostki, narzekając jakie są one niemoralne, nieuczciwe, złe... A wystarczyło by tylko zaakceptować jeden fakt -> Człowiek to istota egoistyczna (tak jak każda inna) i zawsze będzie robił dla siebie, nie dla innych, dlatego należy sensownie tworzyć fundamenty naszej państwowości, zaczynając od wybory polityków, którzy tworzą prawo, zamist "bóldupić" wszędzie tam, gdzie się da.
Prawo w Polsce jak jest zwyczajnie chore, nie tylko dotyczące zabytków, a całe. Wszystko po to, aby adwokaci mieli pole do popisu - oczywiście za odpowiednio wysoką zapłatą.
Zapraszam na Pomorze, a dokładnie do Klecewa gdzie znajduje się piękny pałac. Niestety tutaj historia podobna, pałac kupiła prywatna firma, która od lat nie robi z nim nic.. www.dworypalace.travel.pl/?p=3823
Byłem tam. Serce boli , że taki obiekt niszczeje. Wielkie sale, piwnice, mury grube jak w zamku, dziwne przejścia i zakamarki. Pięknie
Dobry pomysł na ciekawe tematy.
A co do księdza miłośnika cudzej własności - to takich jest baardzo wielu.
A w Rybniku Zamysłowie też był piękny dwór Był i ..... dziwnie spłoną .... i dziwnie stoi tam osiedle deweloperskie I te DZIWY nikogo nie dziwią Pozdrowienia z Rybnika
Cholera by ich wszystkich wzięła
Świetny materiał
i wciągająca historia.
Życzył bym sobie więcej takich.
Losy dawnych dworów i pałaców są fascynujące (okazuje się włącznie ze współczesnością)
Podobna sytuacja jest u mnie w Gdańsku - Wrzeszczu. Kilkanaście metrów od mojego domu jest budynek starego kasyna wojskowego - aktualnie totalna ruina z powybijanymi szybami i ledwo zabezpieczonym terenem. Nie wiem jaki jest jego obecny stan prawny (osoba prywatna/ agencja mienia wojskowego/ miasto - choć raczej to pierwsze) ale mnie i mojego ojczulka aż skręca na myśl jakby znalazły się pieniądze i porządnie go odremontować a wewnątrz zrobić hotel z restauracją.
Podobne będąca może 50m dalej Willa Mackensena - w czasach PRL i trochę po nich mieściła się tam siedziba pomorskiego PSL-u. Z zewnątrz wymaga on masy pracy ale wewnątrz... dębowa wielkie schody + dębowa boazeria na ścianach.... Obecnie chyba jakieś prywatne firmy tam urzędują. Jak ktoś ma ok. 3mln zł na wykup i pewnie tak z kolejny 1 czy 2mln na remont to zapraszam.
Jedno dobre, że parę metrów dalej trwają pracę w byłej jednostce wojskowej - część budynków została już odremontowana - są tam mieszkania, biura, gastronomia itp.
Witam, jestem architektem krajobrazu i interesuję się tematem starych dworków w okolicach Gdańska. Rozmawiam często z ludźmi którzy byli świadkami kradzieży i niszczenia niegdyś pięknych budowli. Przykro mi to słyszeć ale najczęściej było tak że tego co nie ukradli Rosjanie zniszczyliśmy my sami. To co ocalało jest w rękach prywatnych właścicieli, którzy czekają na rozkład budynku do tego stopnia żeby nie dało się go wyremontować. Jako przykład podam dworek w miejscowości Trąbki Wielkie, który został zburzony i jest teraz odbudowany według zaleceń konserwatora ( oczywiście poza kształtem niema to nic wspólnego z dawnym zabytkiem). Zatem to co zostało sprzedane do rąk prywatnych jest już często nie do uratowania, promykiem nadziei są budynki należące do państwa, które czasem udaje się jeszcze ocalić. Z racji doprowadzenia tych budynków do opłakanego stanu cena jest wysoka... koszt remontu zabytkowego budynku w Pruszczu Gdańskim to 3,9mln zł!
Pana gestykulacja jest urocza. Z chęcią odrestaurowałbym taki budynek z rozległymi piwnicami.
za tą trzecią łapkę to też życzę dobrej nocy poprawiłeś mi humor
Myślę, że jak ktoś się porywa na zabytek to musi mieć pieniądze na jego remont. Osobiście jestem przeciwny wstawiania plastików w zabytku i w drewnianych domach nie będących zabytkami. Łapka w górę.
Nie mogę takich rzeczy oglądać, bo żal serce ściska. Tyle pereł architektury w Polsce niszczeje, rozpada się i ci co mogą coś z tym naprawdę zrobić, mają to w dupie. Ktoś prywatny kupi taki obiekt, i tez nie wiele zrobi bo zaraz przypałęta się koleś z urzędu ochrony zabytków i będzie wyliczał co ma być jak zrobione.
W sprawie zachowania pamięci i dbania o własną historię bierzmy przykład z Litwinów. ,, Ogromna część wierzchowców użytkowanych w boju przez polską szlachtę w tym formacje Husarskie, Lisowczyków, Pancernych itp. to były konie . Litewskiej legendarnej rasy Žemaitukas. To bardzo stara rasa rumaków bojowych litewskiego rycerstwa . Niesamowicie odporne, szybkie, zwrotne, zwinne łatwe w prowadzenie . Na koniach tej rasy jeździł już Król Polski Władysław II Jagiełło ,Wielki Książę Litewski Witold Kiejstutowicz i wiele innych osobistości . Wierzchowce te potrafiły wytrzymywać ekstremalne warunki , były idealne do przetrwania ,,trudów wojny ,,. np z braku paszy utrzymać się przy życiu na samej zmielonej korze drzew, zerwanej słomie z dachów chałup strzechą krytych. 150 km przemarszu w ciągu doby nie stanowiło dla nich problemu. Herb Litwy - Pogoń przedstawia rycerza na ogierze Žemaitukas. Na współczesnej monecie Euro . Litwini upamiętnili te konie będące ich dobrem narodowym.colnect.com/pl/coins/coin/95840-150_Euro_Lithuanian_Hound_and_%C5%BDemaitukas-2017~Today_Euro_Lituania_Nature-Litwa . W Polsce o wykorzystywanych bojowo w Husarii wierzchowców Žemaitukas z litewskich stadnin mało kto w ogóle słyszał (nawet wśród historyków ). Do dzisiejszych czasów przetrwało kilkaset sztuk Žemaitukas. th.bing.com/th/id/OIP.JLu-4_Ql0rrh9aa9TgAeOQHaF3?w=212&h=180&c=7&r=0&o=5&dpr=1.5&pid=1.7 Rajd Rajd szlakiem królewskiej miłości Wilno -Kraków ua-cam.com/video/15WMF_bEPNQ/v-deo.html
Odcinek świetny, jak zwykle zresztą
Irytujący Proponuje przejechac się do Bałtowa tam tez jest pałac i ciekawa historia ale ja mało wie i moge się poy;lic w paru kwestiach jednak Ty robisz taka robote w stosunku do historii na yt ze a brak mi słow
Właśnie byłem tam dzisiaj.
W środku robi wrażenie.
Normalnie zamek.
Ten dworek i tak ma szczęście, jak mówisz jest jeszcze do uratowania. Wejdź sobie na stronę forgotten, tam większość dworków w Polsce to zdemolowane budynki nawiedzane przez żuli, złomiarzy i podpalaczy i powoli przez nich niszczone. Plus historie o starym dworze w złym stanie który spalił "nieznany sprawca" a na jego miejscu wyrasta jakiś domek albo osiedle.
forgotrn nie może dotyczyć polskich zabytków. Domena totalnie nie po polsku.
Materiał super omawiajacy jak jest, nawet jeśli mieliśmy nowelizacje prawa zabytkowego to było ono nie współmierne do rzeczywistości i tworzyło gonienie własnego ogona. Oczywiscie dla irytujacego leci łapka w górę swoja drogą masz fajne gadane co do tych łapek, w każdej wolnej chwili lubię ogłądnąć filmy irytujacego historyka, masz swój styl i tego sie trzymaj a komu sie nie podoba niech nie oglada. Za PRL był tylko Wołoszański można rzec guru jeśli chodzi o historię, może sie nim zainspirowałeś może jakiś temat skłonił Cię do tego co robisz - myśle że dobrze i oby tak dalej. Dzielisz sie swą pasją z innymi którzy na to nie zawsze mają czas i "ecipeci". Wszystkiego dobrego.
"Polska" nie dba o drogi, które się obecnie buduje, a co dopiero dbać o budynki sprzed kilkuset lat.
chodzi o ekonomię i mentalność..
jak można dbać o bogactwo i wygodę
skoro co niedziele słucha się ideałów typu:
"uboga wdowa oddała dostatni grosz" jej świadectwo jest miłe Bogu
"głupiec budował spichlerze, a następnego dnia był wezwany na sąd boży"
"nie gromadź sobie dóbr na Ziemi, gdzie mól i rdza, a dbaj o królestwo niebieskie"
"Wcześniej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne niż bogaty wejdzie do królestwa niebieskiego"
Wg.tej upadlającej, niewolniczej ideologii, którą kładzie się dzieciom do głowy życie na ziemi to zesłanie
za karę, rzekomy grzech pierworodny (bo ktoś zjadł jabłko nie z tego drzewa).
Jeśli kara to i pokuta, wyrzeczenia (pochody biczowników wynikały z dosłownego rozumienia idei kościoła)
Teraz mamy XXI wiek, ale funkcjonuje w masowym umyśle mentalność ofiary losu, nie zabiegającej o dobra i czekającej na zbawienie po śmierci. Oraz mającej negatywne wyobrażenie nt. bogactwa, luksusu i wszystkiego co wiąże się z arystokracją (tym bardziej po komunistycznym kolejnym praniu mózgu na BIEDĘ i tzw. ciężką pracę).
Mądry nie pracuje ciężko, ale robi to co kocha (albo stosuje nowoczesne rozwiązania, rozmaite dźwignie) dlatego nie męczy się i nie podlega górnemu sufitowi, albo termostatowi finansowemu (pracując tylko na niezbędne potrzeby).
Jeśli zaś ktoś podświadomie uwierzył w religijne lub komunistyczne idee (jakoby bogactwo i wygody były złe) to poza świadomie stosuje auto-dywersje prosperity, naturalnego dążenia do dobra, innowacji i dobrobytu (ponad potrzebę).
Czyli jeśli całe społeczeństwo ma wyprany umysł toksycznymi ideologiami (to cały kraj jakby wegetuje, będąc w marazmie). Jak zwykle wszyscy zaczynamy od siebie - postawiłem sobie za cel rozwijać i doskonalić się nie po to aby żyć w jakimś dobrym standardzie, ale aby przekraczać wszelkie standardy bo nie dla potrzeby, z musu , a dla przyjemności się żyje. Najciekawsze zaś życie to takie gdy sięga się dalej po to co nowe lepsze, pnąc się w górę).
Mój znajomy od zera na moich oczach, prowadząc własną firmę w branży, gdzie nic nie trzeba wiedzieć przez kilka lat tak się rozwinął że zarabia kilkaset tyś zł m-c (a jego marzeniem jest zarabiać kilka mln m-c, co wierze że spełni, bo działa w branży bardzo szybko rozwożącej się -co 2-3 lata podwajają się tam zyski). Ja byłem w tym samym miejscu, byłem prawie równo z nimi i też bym zarabiał podobnie, co najmniej dziesiątki tyś.. ale dostałem niewolnicze kody, choć nie było to typowe wychowanie, bo moi rodzice odnieśli jakieś sukcesy i 20 tyś m-c nie jest dla mnie warte wysiłku bo nie muszę pracować, mogąc dostawać takie pieniądze z wynajmu nieruchomości gdybym chciał..
ale nie chciałem. Bo ludzie którym zlasowano umysły na ocenianie się z kultu pracy, sugerowali mi:
-to było by pójść na łatwiznę
-każdy głupi tak potrafi
-liczy się ciężka praca własny wkład trudu
Warto nagłośnić szkodliwość religijnej indoktrynacji. Zmienić te wzorce (świętości trudu, poświęcania się, walki i biedy). Zreformować tę popularną doktrynę, albo wyrugować ze świadomości. Poprzez informowanie, o prawdziwej historii kościoła, któremu daleko do świętości.Nie on ma żadnych praw stawiać między wizją Boga, a losem człowieka. Bo to głównie oparta na mitach ideologia, w iście wojskowym hierarchicznym systemie. Kościół był powołany przez cesarza imperium Rzymskiego do wojen i kolonizacji (urobienia umysłów na potulnych, karnych, skromnych wojowników i wyrobników - chętnie poświęcających się dla sprawy w imię Boga).
Z perspektywy czasu mam wrażenie jakbym stosował w życiu autodydaktykę bo moi rodzice byli w 2 sektach:
-ojciec w koście (to on budował i wynajmował nieruchomości aby jego dzieci nie musiały pracować)
-matka w kulcie pracy (która po jego śmierci zanegowała jego plan, chcąc wymusić na dzieciach pracę)
W rezultacie czego zbuntowałem się i odgryzłem na niej, tak aby płaciła za swoja głupotę a ja i tak nie musiał pracować (czyli jeśli zabrania mi wynajmować to niech płaci za moje utrzymanie i spłaca moje długi, na co wydała ponad 100 tyś - tym czasem przez nie wynajmowanie niczego od śmierci ojca, zmarnowało się blisko 10 mln zł).
Jeśli mogę przekazać jakąś radę w imieniu mego ojca, to nie patrzcie na samą urodę -liczy się kto co reprezentuje.
A lepiej z mądrym coś zgubić niż z głupim znaleźć. Bo głupi z dóbr może stwarzać problemy (np. zamiast wynajmować budynek duży jak mały blok, płacić za jego utrzymanie i przekazać te wzorce dalej, sugerując, że to walka i wykazywanie się w niej czyni człowieka wartościowym, a nie mądrość polegająca na bogatym i wygodnym życiu. Kto się z kim zadaje taki się staje. Jak wejdziesz między wrony będziesz krakał tak jak one.
Kościoły i ludzi zainfekowanych ideologią ciężkiej pracy omijam szerokim łukiem traktując jak ofiary SEKT,
która to lasuje umysł, wypaczając naturalne wartości czyli np.: unikanie cierpienia, trudu, presji, a dążenie do przyjemności, łatwości i swobody samorealizacji.. (by prowadzić miłe i dostatnie życie robiąc to co się kocha, jak np. artyści lub stosując wielkie dziwnie jak np. biznesmeni). Powiedz o biedzie osobą zarabiającym ileś milionów miesięcznie to powiedzą, ci że bieda jest MENTALNOŚCIĄ. Mentalność zaś wynika z uwarunkowań otoczeniem, np. z ideologii, które funkcjonują w Polsce jako święte lub sprawiedliwe.
Myślę że zaborcy, najemcy pd setek lat pracują nad wtłaczaniem mentalności niewolnika w szare masy, wcześniej eksterminując inteligencję.. Ale te czasy z tego co wiem już kończą się (nie będzie w przyszłości żadnych wojen i konkurencji, bo przyszłość należy do pełnej automatyzacji, robotyzacji. Eliminując deficyt dóbr, ludzką pracę, a więc potrzebę współzawodnictwa i warunkowania poczucia wartości wysiłkiem wkładanym w prace dla wyniku. Czyli zniknie min idea sportu urabiająca na poświęcającego się niewolnika pochwał, medali). Świat za 20-30 lat się bardzo zmieni. Co było to było, średniowiecze, barbarzyńskie czasy wyrafinowanej psychomanipulacji zostawimy za sobą.
Biznes w którym działa kumpel to MLM (jak by ktoś był ciekawy, gdzie z czasem zarabia się w wyższej rozdzielczości). Ja byłem na samym początku w formujących się w Polsce 2 międzynarodowych firmach i mogłem jak oni zrobić karierę niezależnego przedstawiciela, na ich modelu z ich ofertą robiąc własny biznes (bez pracowników, zus-ów i wielu zmartwień mając 20% prowizji od każdej sprzedaży z polecenia, a 3% z polecenia poleconych przeze mnie.. To wielopoziomowy program partnerski, jako najbardziej wydajny i uczciwy sposób dystrybucji popularny w stanach, a nie rozumiany w post socjalistycznej Polsce zindoktrynowanej przez religie na biedę i brak zaufania do wszystkiego co nowe). Ale moi rodzice nastawili mnie na idee walki i szczycenia się z tego co trudne, a nie na łatwą i miłą drogę bogacenia się małymi krokami (bo na początku trzeba mieć do tego nieco cierpliwości). Idea waleczności, trudu, poświęcania i ta cała martyrologia jest wg. mnie szkodliwa (bo człowiek podświadomie chce być doceniany i wpisuje się w te wzorce wysiłku i trudu). To co jest powszechne i oczywiste często jest głupie i daje odwrotne efekty. Np. idea oszczędności, czyli skąpstwa (albo postrzegania sukcesu kategoriami wysiłku, pracy zamiast myślenia i długofalowych strategii). Życie jest łatwe i miłe jeśli myśli się kategoriami uczuć, korzystając z intuicji, a nie słuchając mądrości tłumu (który nie ma własnego umysłu, a jest uformowany przez ideologie mające na celu zrobić z człowieka ideał niewolnika - czyli kogoś kto z musi ciągle pracuje, boi się inwestować, wychodzić poza schemat i narzeka..). Podobno Polska to naród malkontentów..
Nie wiem jaka jest norma.. wiem że sam padłem ofiarą tych negatywnych ideologi i na moich oczach
1 osoba od zera zaczęła zarabiać w setkach tysięcy, docelowo zmierzając do milionów
a druga osoba (która na starość do tego stała się religijna) myśląc jak ludzie kategoriami pracy, traci miliony przez przesadną oszczędność, leki i zaniechanie (większość ludzi myśli negatywnie i boi się ryzyka w biznesie, woląc niewygodny ale bezpieczny, powszechny schemat tzw. pracy). Dlatego mamy biedę w kraju - bo ludzkie umysły są infekowane od lat, duchowym jadem (w TV są niemal same katastrofy, afery, tragedie, spory - ogólnie negatywne wiadomości, mające na celu tworzyć negatywną wizje świata w umyśle OFIARY. Która będzie trzymać się kurczowo schematów z leku, nie podejmując inicjatywy). Inicjatywa to droga do ciekawego i bogatego życia, postawa wolności (polecam literaturę rozwoju osobistego, a w szczególności pozytywnego myślenia). Bo mentalność jest najważniejsza, ona podświadomie odpowiada za decyzje, za animacje swej drogi życia (a ta mentalność pochodzi z otoczenia, którym mogą być dobre książki, wykłady i kursy samo-doskonalenia).
W Jastrzębiu-Zdroju stoi XVIII wieczny budynek "Dwór Witczaków". Może nie był budowany z takim rozmachem, ale jak na tamte czasy w okolicy był największym, najpiękniejszym i co najmniej jednym z najciekawszych tworów architektury w okolicy. W dwudziestoleciu międzywojennym był jednym z centrów spotkań elit II Rzeczpospolitej, aczkolwiek teraz z niewiadomych przyczyn gdy władza ludowa ustąpiła i wydała do rąk prywatnych obiekt, teraz stoi i niszczeje. Szkoda bo w Jastrzębiu-Zdroju w historycznym Parku Zdrojowym remontujemy coraz to nowe budynki które od lat stały i niszczały, ale z racji na nieciekawą sytuację prawną budynku...szybciej spłonie i postawią na jego miejscu parking, a niżeli wróci on do czasów świetności
Jak to na gębę ? Parzcież ksiądz dobrodziej by nie kłamał :)
I ks . dobrodziej nie kłamał tylko fakty z snem pomylił a to Kolego nie kłamstwo ;)
@@pajakzly7190 księża nie śnią, oni objawienia mają :)
Właśnie Urbańczyk kłamał
Uwielbiam ciebię samego i poglądy które zgadzajo się z moimi :)
Komentarz zerowy, jak ktoś z was dobrze zna się na Sony Vegas 13 to proszę o pomoc - mail do mnie jest w dziale informacje o kanale oraz przez Facebook - link w opisie. Ciągle coś źle robię i obraz wychodzi jak z komórki a nie dobrej kamery. Kamerę ogarnąłem, ale jakie dane do rendera już nie.
IrytujacyHistoryk. kwestia oswietlenia i tego w jakiej jakosci renderujesz:)
renderuj do mp4, potestuj kilka różnych formatów i zobacz, który wyjdzie najlepiej. mp4 powinien śmigać.
Podstawowe pytanie - jakie parametry ma źródło (czyli pliki z kamery). Możesz podać na priva. Troszkę zębów zjadłem na Vegasie :)
Mistrzu ustaw sobie odpowiednie kodowanie i bitrate. Wytyczne masz tu: support.google.com/youtube/answer/1722171?hl=pl a jak masz Sony Vegas w języku Angielskim i nie wiesz gdzie są ustawienia kodowania i bitrate to spolszcz sobie Vegasa: wideoninja.pl/spolszczenie-do-sony-vegas-13/ Aha i szykuj się na kilka ton książek historycznych ;) Bo cały czas zbieram by Ci wysłać.
Może inne kodowania kolorów, np. RGB 32-bit. (Properties, Viev transform off)
Tuż obok w lecie jest odpust, a do dworku idzie się napić piwa ;D
Cieszę się że zostałem 999likiem. Jak zwykle dobra robota.
Super film genialby mowca i ciekawy temat
Zgadzam się tym bardziej że i tak ta cegłę się tynkuje. Gdyby nie konserwatorzy to udało by się wiele uratować. Swoją drogą jak by konserwatorzy byli w średniowieczu to dalej byłby lepianki a nie piękne rynki które mamy obecnie
Poznań i fortyfikacje - historia głupoty, ignorancji i cwaniactwa w kwestii szacunku do zabytków. Piękny temat na podobny film.
Ksiądz to przejął, chłop to kupił, nabrał kredytów. Niestety umarł.
A my się czepiamy o dwa samochody...
Ciekawie opowiedziane :-) Z tym konserwatorem zgadzam się w 100%
Zgadzam się z Tobą . Zabytek prawem chroniony.Wedlug prawa moze sie zawalic spalic .Ale bez konserwatora zgody 'żadnych prac remontowych bez nadzoru tegoż konserwatora czynic nie można .Wydrukujemy makietę w 3 czy 10 D . Bedzie cacy🐴
Szkoda pałacyku, znam podobny przypadek. Niedaleko Lublina w miejscowości Samoklęski jest rozpadający się dworek szlachecki, który wykupił jakiś facet i chyba wziął kasę z dofinansowań unijnych i nic z nim nie robi. Dworek popada w ruinę razem z wozownią i innymi budynkami, reszta terenu na którym znajduje się pałac zarasta, a widziałem zdjęcie jak jeszcze ktoś o to dbał i wyglądało to cudnie, gdyż były tam piękne ogrody.
odwiedź zamek w Oporowie woj. Łódzkie powiat Kutnowski gmina oporów. Niedaleko Żychlina. W Poniedziałki darmowe wejście :)
Materiał jak zawsze zacny, łapka ode mnie 🖕 (oczywiście z sympatii:) ).
Przykro się robi na widok takich ruin, ale to własnie ci konserwatorzy nasi mają to na sumieniu. Zwykle są z nimi 2 opcje, albo wydać majątek na remont po staremu, albo dać gościowi do łapy, żeby przymknoł oko. Ja bym poprzydzielał konserwatorom
zabytków konkretne obszary i rozliczał ich z każdej ruiny na "ich terenie". To są tylko urzędasy, póki nie możemy ich pociągać do odpowiedzialności za to co robią, albo czego nie robią, to nic się nie zmieni. Szacunek za poruszenie tematu, pozdrawiam
Dokładnie w tym dworku swoją żonę poznałem.
jakbyś chciał możesz poczytać sobie o dworku w ostrowie, koło łasku i rodzie Szweycerów, w którym dwóch walczyło jako ułani w czasie kampani wrześniowej.
Temat mi sie podobal,prosze o innych zabytkach,
Wiency filmów Panie!!! :)
W Kaliszu przez dlugi czas praktycznie w centrum miasta stala ruina nazwywana Koszarami Godebskiego. w koncu znalazl sie inwestor co ja kupil, konserwator zabytkow laskawie wyrazil zgode na remont i dzis w tym budynku miesci sie Biedeonka.
cespenaster zapominasz ze w międzyczasie przed transakcją doszlo do dwóch badz trzech pożarów oczywiście tajemniczych jak również nie bylo "dowodow" na podpalenia. od siebie dodam ze nieruchomość kupila spółka zoo założona miesiąc przed transakcją z kapitałem zakładowym 5tys pln. będąc z tego miasta powinieneś również wiedzieć ze miasto w ramach ochrony zabytków zapłaciło połowę wylicytowanej kwoty, taka dotacja w zamian za odbudowę zgodnie z zaleceniami konserwatora zabytków. acha dla wszystkich nie wtajemniczonych to mialo miejsce pare lat temu a nie w latach 90tych.
cespenaster jest jeszcze na winiarach stary browar traktowany skandalicznie.... taka ciekawostka wiedzieliscie ze moga być pietrowe piwnice? w sensie ze pietro dwa trzy itd w dol?? w tym zabytkowym browarze właśnie tak jest.
Dokładnie takich budynków jest pełno. W mojej miejscowości również stoi pałacyk właściciela ziemskiego. Za komuny przerobiony na szkołę, a potem cuda niewidy się znimi dzieją. Przechodzi z rąk do rąk, gmina nic z tym nie robi. Teraz to już sam nie wiem kto jest właścicielem.
eeee. wczoraj spotkałem właściciela tego budynku i mi , ten to budynek oddał 😊 nie spisalismy umowy bo kto dzis nosi przy sobie dłogopis idac na piwko pod osiedlowym sklepem....ale.....mam świadkòw 🤣
😢nie ma sie z czego smiac ....masakra
Kurczę ile się tam alko przelewało podczas odpustu ☺Pozdrowienia z Łęgu R.
Dokladnie taki sam problem mial moj kolega ktory kupil zabytkowy dom.Wcenie remontu dachu na orginalna dachowke moglby wyremontowac dwa domy.Konserwator kazal mu nawet klamki wymieniac na orginalne.Konserwatorzy nie maja wogole wyobrazni.Ogladnij sobie zamek w Bobolicach odbudowany z e stosu kamieni i kawalkow scian.Do dzisiaj wielu boli ze odremontowano zamek bo przeciez byl taka piekna malownicza ruina.Na szczescie nowi wlasciciele opinie idiotow mieli w dupie i dzisiaj zamek moze swiadczyc o Polskiej historii pieknie prezentujac sie na szczycie skaly.Zrob o nim material bo to ciekawa historia.
Niedaleko Sandomierza jest rownież wieś Skotniki z pięknym opuszczonym dworkiem, który niszczeje. www.samborzec.pl/asp/pl_start.asp?typ=14&menu=90&strona=1&sub=2&subsub=72
Czyżbyś mówiąc o najlepszej kobiecie komandos miał na myśli Krystynę Skarbek ?
Tak, a kogoż by innego?
Tak, prawo własności jest święte, tylko Państwo polskie wcale nie ułatwia właścicielowi zorganizowania obiektu jako prywatnej atrakcji turystycznej tak jak nie pomaga przedsiębiorczości w ogóle.
Pozwolę sobie sprostować kilka tez przedstawionych przez Pana, dwór Skotnicki, nigdy nie był dworem obronnym, była to posiadłość z której to królowie korzystali jako z noclegowiska, a dalej z chałupy, która pozwalała na wypady i zabawy jakim było strzelanie do zwierza wszelakiego, wszak teren gęsto borem, lasem porośnięty, a i w zwierzynę bogaty. Dwór nie z skały wapiennej, a z piaskowca był stawiany, owego materiału w okolicy było dużo, choćby w miejscowości Wolica skąd by był zwożony do budowy. Smutne w tej całej historii jest to, że w zapomnienie popadł i niszczeć zaczął, a to za sprawą właściciela, którym stała się kuria Kielecka i nic z tym nie zrobiła, a zarobiła. Na tym zakończę mój wywód. Pozdrawiam gorąco.
Z tą Wolicą to coś nie tak. W Wolicy wydobywa się piaskowiec nie wapień.
Według moich nie sprawdzonych wiadomosci kamień na potrzeby budowy tego ,, Lamusa" jak mowia miejscowi wydobywany była na tzw. Jasionowej Górze.
Umnie na Dolnym Śląsku jest dużo po niemieckich pałacyków napszykład w żmigrodzie
u nas na mazurach też jest trochę dworków
Mój ród też miał dwór pod Lwowem na dzisiejszej Ukrainie. No niestety stało się z nim to co mówisz. Wszystko spłonęło i zostały tylko ściany z cegły. Szkoda, że nie mamy już do niego praw, z chęcią bym się tam wybrał. Nawet na tą biedną Ukrainę, i go wyremontował. Może to nic wielkiego, ot dwór niemieckiego rodu z nadrenii westfalii. Ale to zawsze coś. Zabytek, kawałek historii.
Podobny temat z zabytkiem jest w Gościeszynie (piękny kompleks). Polecam obejrzeć.
Dobra inicjatywa, popieram.
Bóg dał proboszczowi ;)
rybakawalarz dał władzę nad bydłem czyli nami.
Bardzo ciekawy dwór. Szkoda, że niszczeje i nic nie można na razie tam zrobić. Jak już wspomniałeś kobietę-komandosa to zrób odcinek o Pani gen. Elżbiecie Zawackiej!
Mam dla Cb jeszcze lepszy dworek, tez zapomniany w tej samej gminie, ale o wiele ciekawsza konstrukcja, jak będzie mi się chciało to pojadę i podeślę ci zdjęcia, może cię to zainteresuje ;)
Hej czy jesteś jeszcze na YT?
Ja tego nie kumam. U mnie w gminie Urzędy pomagają w remontach tego typu obiektów, warunkiem jest zachowanie zewnętrznej elewacji. Dzięki temu wiele pięknych obiektów znowu zaczyna zdobić ulice. Na ten przykład tak ma wyglądać po rewitalizacji piękna willa, która dziś mocno podupadła www.grodzisk.pl/miasto2/aneta/3d6.jpg (a tak wygląda dziś: 1.bp.blogspot.com/-PmDH2BBB8Go/UP50kUOZMFI/AAAAAAAAAPY/PBXk1ubQNwc/s1600/blog08998.jpg). Tego typu obiektów w całym Grodzisku Maz. jest sporo. Ale grunt, to ogarnięty burmistrz i cała ekipa.
No cóż ...dla porównania. Od wielu lat ponad 30 co kilkanaście miesięcy bywam w Słowacji w średniowiecznej części miasta Poprad tzw. Spiskiej Sobocie. Tam w typowej średniowiecznej zabudowie pozostało kilkanaście domów usytuowanych wokół drewnianego kościoła. W śród tych zabudowań była apteka , sklepy i oczywiście karczma. Można by rzec ,że Słowacja z komunizmu wychodziła tak jak my. Jednak patrząc na ich zabytki w Spiskiej Sobocie , ichniejsi konserwatorzy zabytków woleli się zgodzić na pół środki czyli np plastikowe okna itp , by uratować całość domów . Tym sposobem Słowacy mają dziś na prawdę super średniowieczną część Popradu, leżącą blisko gorących kąpieli i ośrodka rekreacyjnego z pięknym widokiem na Tatry ( Gerlach) . A my.....my mamy księży cwaniaków i kretynów w rządzie....na wszystkich poziomach władzy. Słowacy opodatkowali kościół ( i ten musiał się sam pozbyć większości mienia , bo nie stać go było na w/w opłaty, dzięki czemu Słowacy otrzymali spory dodatek ziem do zabudowy. A my...my mamy konkordat....o zgrozo podpisany teoretycznie przez ponoć postkomunistów.....ech.... niech mi to ktoś wytłumaczy, bo nie pojmę :(
Skotniki ok ale sprawdź sobie Chełmo :) to miejscowość obok Przedborza nad Pilicą . bardzo ciekawa góra z kamieniołomami oraz grodzisko na szczycie ponoć oprócz łysej góry i ślęży największe miejsce kultu słowian jest też ciekawy grobowiec rycerza z XV lub XIV wieku w kościele oraz pałac obecnie w rękach prywatnych sama miejscowość leży malowniczo w dolinie co nie jest normą w tej części polski :) w razie zainteresowania służę wiedzą może nie rozległą na ten temat ale zawsze . Jacek
Jacek co do Chełma to i ja pomóc mogę! :)
witam. jestem z twojego ss / czyli należę do twoich stałych słuchaczy . kiedy przyjedziesz do zródła/ zaczy westerplatte i wolne miasto gdańsk?
brawo ty.
mieszkam obok :-)
Nie wydawajmy sądów nie poznawszy okoliczności sprawy. Platerowie po I wojnie światowej nie zainteresowali się dworem, być może nawet nie płacili za niego podatków, co mogłoby wskazywać na takie okoliczności woli przeniesienia własności.
Druga rzecz. Gdyby przepisy prawa były tak skonstruowane, że możemy ratować zabytek wbrew zasadom sztuki konserwatorskiej, to pewnie nie mielibyśmy już żadnych prawdziwych zabytków, choć można byłoby wprowadzić przepisy ratunkowe, które dopuszczały y stosowanie zamienników, np. na okres 20 lat po to, by właściciel mógł zgromadzić środki na ten cel.
Państwo, tj. PRL nigdy nie było właścicielem dworu, no chyba, że prawem kaduka. Państwo natomiast ma obowiązek dbać o zabytki i powinno okazywać wsparcie właścicielom w ich utrzymaniu.
Mieszkam niedaleko czasami tam jestem
Moje rodzinne strony:) jest tam ciagle duzo opuszczonych dworkow i palacow, kore czekaja na swoj czas i na zmiane prawa, bo ciagle nikomu sie nie oplaca.A poki co, miejsca opuszczone odpowiednie jedynie na wloczege laziorstwo.
Podobna sytuacja spotkała Dom Sióstr Prezentek w Ujazdach zbudowany w latach 30. XX wieku. Siostry na początku lat 90. wyniosły się ze wsi i przepisały budynek na gminę a ta sprzedała to kij wie komu a budynek niszczeje ;/
mieszkałem obok tego :)
a co jak by pokryć tak dach wiurem osikowym nowoczesnymi metodami?
Czyżby w planach był odcinek o Krystynie Skarbek?
Zgadłeś. Chcieliśmy zagospodarować jej rodzinny majątek, gdyż gmina miała go na zbyciu. Niestety konserwator nas skutecznie do tego zniechęcił. Może jeszcze kiedyś wrócę do tego tematu.
Nie traktuj konserwatora zabytków jako zło koniecznie, jego też obowiązują pewne przepisy i w większości przypadków na prawdę chce dobrze. Ty chciałeś dobrze i mógłby pójść na ustępstwa, ale ilu jest ludzi którzy zasłaniając się "dobrem zabytku" odstawili by jakąś kaszane i zabytek zniszczyli.
A wracając do głównego tematu to czekam z niecierpliwością na odcinek o najsławniejszym polskim komandosie w spódnicy.
Jeśli chodzi zaś o Twój kanał to jak to u nas godają przaja tymu!
Nie traktuje konserwatora jako zło konieczne. Traktuje go jako pasożyta, szmalcownika, łapówkarza, ignoranta i złodzieja. W ciągu 25 lat z mojego rodzinnego miasta zniknęło kilkadziesiąt unikatowych zabytkowych budowli. Najgrubszy przykład - zaorali buldożerem kompleks klasztorny z XVI wieku w ścisłym zabytkowym centrum miasta i postawili betonowy blok który mieści tylko i wyłącznie Biedronkę. To miało miejsce nie w szalonych latach 90tych, tylko trzy lata temu.
W takim wypadku w grę wchodzą nie przepisy a ludzka zachłanność (jeśli chodzi o tego konkretnego konsewratora) bo bez łapówy raczej nie było by takiej możliwości, znam to z autopsji.
Super film podziwiam. Szkoda tylko i żal, że tak nasze zabytki niszczeją :(
Ten koleś ma coś wspólnego z Emilią Plater ?
mam pytanie czy zrobisz coś o gazach bojowych albo ataku żywych trupów
Jakub Ochocki o ataku żywych trupów najlepsze materiały przy okazji wyborów :)
Irytujący u mnie w mieście jest identyczna sytuacja ze stacją kolei wąskotorowej, którą to w 1915 zbudowali niemcy. Podczas komuny kolejka prężnie działała ale przyszła inna władza PKP ogłosilo upadłosc kolejek i teraz nik nic nie wie własciciej jest ale sie dogadac nie moze z wladzami miasta, a budynki niszczeją a z nimi lokomotywy i maszyny z lat 30.
Proboszcz złodziej. Jak te dwa słowa dobrze do siebie pasują :)
Opowiedz o tej komadosce co wspomniałeś
Przyłączam się do prośby
super
Jak to jest że jak ktoś coś podpier....lil, jakas ziemie albo budynek do zawsze kosciół jest w to zamieszany ?
Hejka. Czy mógłbyś w wolnej chwili nagrać może krótką pogawędkę o wielkim zrywie niepodległościowym - ZWYCIĘSKIM- powstaniu wielkopolskim 1918r./1919r. Myślę, że wiele osób by zaciekawił ten temat :) Mam też pomysł na jeszcze inny odcinek - zapomniane powstania śląskie ...
Trzeba było księdzu dać całe Skotniki, tylko po co im dobra doczesne ?
co do odzyskania budynku podpowiem dlaczego bedzie to dosc trudne. Ksiadz.... :)
Wyobraźcie sobie teraz ile w skali kraju kościół dostał ziemi i budynków. Co do przepisów o ochronie zabytków to są tak samo dobre jak reszta Polskiego prawa, debilne i zawiłe
byłem tam ostatnio w Maju :D
Takich miejsc jest więcej np w Łękach Szlacheckich , a Chełmie ( 97-515) udało się zrobić to bardzo dobrze może Pan sprawdzić
Co to za utwór w intro?
Świetny kanał! Tylko dla czego odciąga od pracy? ;p
bardzo ciekawy film i chciałbym podać sugestie by Pan też opowiedział o dworze w Kraśnicy. Co prawda już nie istnieje ale ma bogatą historię. napisano też o nim książkę dla zainteresowanych "Dwór w Kraśnicy i Hubalowy Demon" Aleksandry Ziółkowskiej-Boehm.
dla leniwych opowiada o pomocy mieszkańców dworu dla partyzantów Hubala jego koniu Demonie i pochodzeniu Baska który dał początek linni królewskiej koni wyścigowych w Stanach Zjednoczonych
oj wiele wiele pdobnych miejsc znajdzie kazdy w swojej okolicy
Zapraszam do wieży obronnej w Siedlęcinie - zachowana w stanie idealnym ze średniowiecznymi freskami i zamkami drzwiowymi - oryginalne! Opiekują się nią ludzie pozytywnie zakręceni i jest perłą w koronie Dolnego Śląska - tej piastowskiej koronie.
Dopóki w Polsce będą istnieć takie sądy.
Tej sprawy i wiele wiele podobnych nigdy nie zostanie wyjaśniona.
Zasada ,święte prawo własności,
jest tu mocno nadużywana.
Święte i w pewnym stopniu ukradzione ale własności.
Też mi prawo też mi własność.
I też mi stróże i egzekutoży tego prawa.
Szkoda tego budynku szkoda Skotnik bo majac taki budynek sprawny można by wiele dobrego zrobić. A tak Skotniki bez jakiegokolwiek zaplecza bez mostu na Pilicy ktory stał się najstarsza kiełbasą wyborczą,będą jak mowią miejscowi ,czarną dziurą na obrzeżach województwa Łódzkiego.
Dlaczego tak piszę? Ano wystarczy przejechać sie drogą do Czermna tam naocznie widać gdzie kończy się wojewodztwo Łódzkie a gdzie zaczyna Świętokrzyskie.
No cóż spójrzmy na to od pozytywnej strony może i dworki się rozlatują ale przynajmniej wszystkie kościoły będą wyremontowane i te zabytkowe i te nie.XD
Nie żebym chciał komuś wbijać szpilki ale taka prawda.
w polsce jest to dlugoletnia tradycja. czasem mysle, ze to nie jest ani zalosc z tytulu koniecznosci wydania pieniadza ani skrajna glupota. tylko celowe dzialanie. zobaczcie ile bylo i do dzis dnia dotrwalo roznych dworkow, zameczkow. nikt sie tym specjalnie nie interesuje a gdy juz zaczyna to znika. zameczki popadaja w ruine po wczesniejszych pozarach... zostaja zgliszcza ktore ktos uprzatnie i zaczyna sie tam biznes z oprowadzaniem. nie ma co na leb spasc bo nic nad glowa nie ma. nie trzeba dbac o piekne wnetrza. sprzatac tez nie trzeba. idzie taki oprowadzacz i mowi "tu w wieku takim a takim bylo to i bylo tak piekne ze hej". i takich zabytkow nowo otwieranych jest polsce wiele. tylko gdy cofniemy sie zaledwie kilka lat wstecz... to bylo wszystko jeszcze calkiem funkcjonalne a wymagajace remontu.
i tu nalezy chyba znow przypomniec sobie cytat o narodzie nie szanujacym historii, ktory nie ma prawa ani do terazniejszosci ani przyszlosci. to co... zaorac ma ktos znow polske? moze i powinien skoro cywilizacyjnie jestesmy zapoznieni.
A co się spodziewasz po cebuli dla której zniszczenie "stonki" (czyli ziemian) po wojnie to była świetna sprawa? Chciałbym tych cebulaków widzieć jak oni skakaliby z radości gdyby im w ciągu dnia odebrali cały majątek, posiadłości gromadzone latami i kazali spier*alać na Ziemie Odzyskane.
tylko widzisz, to nie jest juz nawet kwestia tego, ze co stalo sie z tym wszystkim przez 50 lat komuny. co wtedy co bylo cenne to albo zostalo zabrane na rzecz partii i sluzylo np. za domy wczasowe dla szych, albo gdzies jednak bylo restaurowane przynajmniej w czesci aby moze kiedys cos z tym zrobic. a to co nie bylo juz cenne zostalo dawno rozebrane dla kamienia. to wyniszczanie o ktorym pisalem ma miejsce juz po 89tym. albo przechodzily nagle w prywatne rece by pozniej magicznie zmieniac wlasciciela i wyludzac kase np z dotacji na remonty... albo zastawiania obiektu przejetego za grosze z obietnica wykonania remontu generalnego... tych historii jest masa. tylko winnych brak a ruiny sie mnoza. pozniej pozar, zalanie... no chcielismy ale jak widac nie da rady. koles z kasa przepada, zgliszcza sie uprzata po odebraniu i kustosz oprowadza wycieczki po ruinach.
Nie ma zamkow i palacow nie ma historii tych ziem.To bardzo proste.O historii narodu swiadcza jego zabytki.Nie ma zabytkow nie ma historii.Mozna dorobic wlasna.
marwol28 -To nie teorie spiskowe, celowy zamiar (zastanawiałem się nad tym długo) i doszedłem do wniosku, że to ekonomia. Wiele olbrzymich budów staje w miejscu, gdzie poszły dziatki milionów, bo ktoś traci płynność finansową (czasem deweloper, czasem milioner stawiający sobie nowy pałac). Co dopiero szukać amatorów na remont zabytków który NIE jest opłacalny. Bo włożysz np. 10 miliomów w odnowienie małego pałacyku, a wynajmiesz go na hotel z uwagi na słabą lokalizacje z takim marnym zyskiem, ze zwróci się może po 30-tu latach. Jeśli zaś jesteś biznesmenem to myślisz ekonomicznie i budujesz hale na obrzeżach miasta za 5 milionów i po 15-tu latach masz ze 30 milionów. Jak chcesz zabłysnąć znajomym to budujesz dom w mieście, lub na obrzeżach a nie na jakiejś wsi gdzie co dzień do biura będziesz 100km 2x jechał.. i nie remont, ruiny, gdzie nic nie możesz przebudować i tylko masz satysfakcję, że to zabytek.. a budujesz sobie gdzie chcesz, jak chcesz, supernowoczesna REPLIKĘ jakiego chcesz pałacyku.. Więc to jest nie opłacalne. Na starość na emeryturze, to kupisz sobie taki stary piękny porzucony pałac.. np. właściciel firmy Gerda. Ale zanim go wykończysz zdążysz zejść. - jego córka ogłasza sprzedaż tego wielkiego pałacu, z wyremontowaną elewacją, oknami, dachem co już bardzo dużo.. ALE NIKT NIE CHCE KUPIĆ !!! Bo nawet gdyby oddawano ZA DARMO, trzeba tam włożyć z 50 milionów, aby go doprowadzić do porządku i wykończyć (bo stoi na wyspie).
W Polsce nie ma takiego rodzimego kapitału jak na zachodzie..aby szastać pieniędzmi dla samego sentymentu.. Bo ładny budynek wydajmy 50 milionów i będziemy mieszkać w pałacu, czy co.. zrobimy tam hotel.. po co skro to się niemal zupełnie nie opłaca? Zamkami zajmują się pasjonaci (np. taki Pałac w Borkowicach, wraz z parkiem kupił ktoś od państwa za zaledwie 300 tyś - to cena mieszkania w Wa-wie. Pałac ma 3 tyś m2, zapadające się stropy, ale dobry dach, elewacja się nie sypie.. Z wierzchu nawet wygląda jak wielka stara kamienica, w której teoretycznie można by mieszkać. Piękny jest ten pałacyk i sam przez chwile zazdrościłem takiej okazji. Ale lata mijają i mimo że ktoś zajmuje się biznesem (ale małym) mimo, ze założył fundacje ratowania zabytków, mimo że coś tam na terenie organizuje czasem.. NIE MA PIENIĘDZY NA REMONT ! Czyli wszystko rozkłada się o ekonomie.. Gdyby ludzie byli bardziej zorganizowani i kochali zabytki, to zrzucili by się i coś by ruszyło.. ale jak wiesz .. ludzie mają swoje sprawy i chętnie ponarzekają, że zła władza, złe prawo, zły kościół.. (co nie znaczy że nie mają racji) ale na tym poprzestaje ich działanie !
Wiec zabytki same się nie wyremontują, a politycy realizują wole obywateli. Jeśli obywatele są ciemni to politycy także. Gdyby obywatelom zależało na zabytkach zasygnalizowali by to i politycy byli by czuli się w obowiązku podjąć temat aby przejść na następna kadencję. Ale gawiedzi zależy na stadionach i widowiskowych mostach aby mieli co umieszcza na selfie gdy pojadą do Warszawy (zastanawiałem się po co ten most taki dziwny - mogli zrobić normalny na filarach znacznie tańszy, a nie podwieszany. Chodzi o robienie rzeczy na pokaz. Gdyby dwory i pałace były w mieście to były by już dawno użytkowane.. ale setki km dalej należą do gmin, a gminy podobno nie mają pieniędzy. Wiec jak mieszkańcy i radni decydują to mają na uwadze, szkoły, drogi, przedszkola itp.. coś z czego korzystają na co dzień. Zamek lub pałac to wyraz luksusu, a masy nie są jeszcze na takim poziomie rozwoju, aby myślały kategoriami dóbr wyższych, dziedzictwa kultury (masy są ciemne i to oni wolą jechać na Woodstock lub przystanek Jezusa, niż pójść do teatru lub filharmonii. Wolą tarzać się w błocie zamiast zachwycać dziełami wyższej kultury. Bo ich poziom jest taki a nie inny.. Zamki i pałace budowała arystokracja, a co się z nią stało.. została puszczona z torbami lub wybita.. a masy jak masy, kolonizator lub zaborca potrzebuje niewolników, a sam nie używa pałaców, bo są NIE praktyczne.. dziś stawia się biurowce.. jako siedziby korporacji. Kiedyś odpowiednikiem korporacji był pałac.
Czasy się zmieniają.. kiedyś auta będą latać, czy to znaczy, że mieli byśmy utrzymywać niepraktyczne zabytki w stanie używalności, gdy cena remontu z uwagi na brak części lub nawet speców od tego typu technologii jak lokomotywy parowe.. będzie znacznie wyższa.. ale co tam.. kiedyś nie będzie pieniądz, bo roboty i algorytmy sztucznej inteligencji będą produkować nadmiar dóbr przy użyciu super technologii i darmowej energii.. Wtedy może już w wierutnej rzeczywistości, gdy gry będą realne na 100%, będzie się odtwarzać piękne zabytki i projektować nowe jak w filmie "Trzynaste Piętro" tworząc kopie minionych epok.
(kontynuując ogólnie) Więc wiesz - kraj jest dość biedny i ci co kochają zabytki nie mają pieniędzy aby coś z nimi robić.
Najczęściej kupują je i coś tam zabezpieczając czekając na lepsze czasy (remont to miliony lub dziesiątki)
ci co mają pieniądze mają je bo myślą praktycznie i nie zamierzają wyrzucać ich w błoto na to co im zbędne.
Jeśli już ktoś nawet wyremontuje taki zabytek to dla tego aby zrobić tam hotel bo na mieszkanie.. daleko
chyba że ktoś jest na emeryturze i miłość do zamków jest większa niż racjonalne, praktyczne myślenie.
Czyli trzeba jakby wariata aby kupował i remontował zamki, a wariaci zwykle nie mają pieniaczy.
I do tego sprawa się sprowadza, do pieniędzy - jeden z młodych biznesmenów szybko dorobił się na czymś
ale wolał wydać 8 milionów na wille, ala pałac nad morzem, z basenem z zboczu góry w egzotycznym kraju,
gdzie nie ma zimy i może cieszyć się rajskim klimatem, na wiecznych wakacjach (gdy by nie był mankiem pracy -bo czuję że ta nieruchomość jest po to aby się chwalić. A weź zaimponuj komuś młodemu pałacem w Polsce -te czasy minęły, teraz jest globalna wioska i ludzie patrzą na wygody, nie na zapuszczanie korzeni, ale na podróże, nowe kraje, wakacje, egzotykę są nastawieni).
Jeśli ktoś chciałby aby rząd zajął się pałacami rozrzuconymi po Polsce to niech zbierze podpisy i zgłosi taką ustawę... i zobaczymy czy ma to poparcie.. bo może jak się zechce można dostać pieniądze od UE.
Ale ludzie gadają o przeszłości zamiast żyć teraz, a z samego narzekania że jest źle nic dobrego nie wynika.
Marazm się powiększa i przechodzi na nowe pokolenia, które może kiedyś nabudują sobie zamków w grach.
Bo tam przeniesie się życie.. a to co stare zniknie, bo nie ma praktycznego zastosowania..chyba że na muzea.
Bo jeśli wybudować sobie pałac to od zera i jaki się chce, gdzie chce z możliwością jego przerabiania.
Takie jest moje zdanie i po chwilowym zachwycie pięknymi zabytkami, drewnianymi willami które mają ze 200 lat, nad Odrą (w Krośnie Odrzańskim państwo po jakimś urzędzie sprzedawało taką jakby kamienice, ala pałacyk za pół miliona, piękny drewniany dom z wierzą (ma ok. 500 m2) Wydało się to tanio bo w Wa-wie tyle kosztuje 500m2 działki, tam gdzie sprzedawaliśmy dom po dziadkach). Ale każda zabawka, każda nowa rzecz, z czasem się nudzi i na co dzień liczą się walory praktyczne.. Czyli co będę robił tam w Krośnie gapiąc się z zabytkowej wierzy na rzekę. Skoro tutaj mam jeszcze jeden większy dom i zadowolę się nowoczesną architektura i skromniejszą wodą, którą też widzę z okna.. mieszkając przy moście.. Za to mam wszędzie blisko.. i nadal robię jakieś interesy.. Planując sprzedać wszystko (towary po filmie) wynająć dom i być wolnym od myślenia kategoriami NIEWOLI tj. podporządkowywania się wybranym przez przodków miejscom, na pokaz budowanym ala dwory i pałace domom (bo taki dostałem po ojcu) i mieszkać gdzie chce jak che.. mogąc to zmieniać.. Wierność tradycji to nie wola, nie wygoda i ograniczenie. Fajniej leczyć kompleksy fasadą budynku robiącego wrażenie (jak znajomi przychodzą dziwą się że to prywatny budynek, należący do jednej osoby - Ukraińcy pomagający przy budowie zewnętrznej polskiej firmie, myśleli że to szkoła -bo u nich widocznie szkoły są w starych dworach - dom ma kilkanaście filarów i ponad tysiąc m2, i 5 tyś kubatury.. bo jak podaję powierzchnie ludzie myślą że pomyliłem ją z działką. Po prostu ojciec chciał zostawić po sobie pomnik by być dobrze wspominanym, pod koniec życia też zaimponować znajomym, a szczególnie nie lubianej części rodziny -gdzie wój ma tej kubatury, hotel czy motel.... Ale to głupota, bo gdyby postawił hale pod wynajem to ja dostawał bym dziś po 100 tyś m-c i mógłbym sobie kupić na kredyt gdzie chce co chce ).
Kompleksy, myślenie nie racjonalne, a emocjonalne wydaje się prowadzić do biedy..
Czyli jeśli jakiś miłośnik pałaców (za którego do tej pory się uważałem) dostał by w swe ręce kilka mln
to kupił by taki zabytek i włożył by wszystko w remont, aby potem musieć ... klapać biedę?
bo ogrzewanie dużego budynku, który ma wysokie sufity jest bardzo drogie.
Czyli tylko w lato zapraszał by gości, by nie zdradzić się że w zimie mieszka w najmniejszym pokoju chodząc w czapce i kurtce po reszcie w domu.. gdy większe mrozy.. tylu -20.. (bywa że pękają rury, gdy mróz się wedrze do nie ogrzewanej części domu). Za zwykły, nie najnowszy dom płaci się z tyś. zł m-c . a za odpowiednio większy zużywał by więcej energii.. nie mówiąc już o dojazdach do pracy, na zakupy i gdziekolwiek ..
Po co mieszkać w odrestaurowywanym dworku czy pałacyku by być jego WIĘŹNIEM
co najmniej ekonomicznym i prawnym, nie mogąc nic zmieniać.. dobudować garażu przy domu, ogród zimowy, wierzę.. (pomyślałem, ze tu ją dostawię ale póki co wyleczyłem się z kompleksów i postanowiłem się wyprowadzić budując sobie coś mniejszego i praktycznego, choć także wyjątkowego.. tym razem najnowszą super technologią, która akumuluje energię i znacząco zmniejsza koszt ogrzewania (co zależy nie tylko od ocieplenia, materiału ale od formy budynku - by nie miał tzw. mostków termicznych).
Więc chce mieszkać tygodnie, ekonomicznie i stylowo dla siebie, a nie na pokaz i przywiązany do tzw. ojcowizny (czyli do domu ala pałac). Po co mi to.. tak jak po co jeździć autem na pokaz, zamiast wygodnym, praktycznym i bezpiecznym (nie mówiąc już o ekonomii - w czym bezkonkurencyjne są elektryczne).
Po co robić coś co było, jak świat się zmienia i doskonali.
Kto kocha siebie żyje teraz i dba o komfort (praktykę i wygodę).
Kto nie kocha siebie szuka docenienia u innych starając się podbudować swoje niskie poczucie wartości i miłości własnej, różnymi rzeczami, które słynęły z tego, że uchodziły za najznamienitsze, najlepsze..
np. monumentalnymi budowlami. Kupując stary zamek i chwaląc się, że jest zabytkiem bo ma 90% oryginalnej cegły. Tym czasem gdyby był mądry mógłby zażyczyć sobie zaprojektowania rezydencji w tym samym stylu, ale dostosowanej do jego potrzeb (czyli mniejszej lub większej - jeśli chce robić wielkie bale jak dawni arystokraci). Można odtworzyć takie dworskie życie, ale już mając setki milionów zarabianych w biznesie, czego ja nie mam i moi znajomi jeszcze nie (no nie licząc znajomego brata, który ma podobno tyle wartą ziemię.. ). Te zamki, pałace i książęta to bardziej już taka mitologia, choć piękna.. ale jednak nie adekwatna do galopującego świata, gdzie gdy technologia umożliwi bez kosztowe budowanie czego się chce, pewnie powstaną ograniczające ludzką ekspansje regulacje.. Bo niemal każdy budował by pałac z parkiem, rujnując doszczętnie dziką przyrodę.. (której strzępy w końcu chronimy, aby żyć czymś więcej niż betonem i cegłą ułożoną w ładne wzory). Sam planuję postawić dom kopułowy (podobno kształt kuli akumuluje ciepło i korzystnie oddziałuje.. a niech tutaj z sufitami po 3,5 metra i setkami m2 powierzchni użerają się najemcy.
Bardzo trudno sprzedać duży dom, bo gdy ktoś dysponuje milionami to raczej woli zaprojektować go jak chce gdzie chce, a zbywać poniżej kosztu budowy się nie opłaca. Przy tym że dzięki LOKALIZACJI w Warszawie można dobrze wynająć i po być może dekadzie zwróci się. Wiec co 10 lat będzie się miało ileś milionów, czystego zysku. By kupić np. terenowy, duży kaper za 4 miliony i zwiedzać świat nie licząc się z paliwem, jak to robią zachodni sąsiedzi będąc na emeryturze. Bo to Niemcy produkują takie wielkie i drogie, po milion euro wozy kempingowe. Dom, tym bardziej dwór i pałac, gdzie włoży się wiele trudu choćby w ogród, którego trzeba doglądać by nie zdziczał lub zatrudniać do tego ludzi.. to taka uwieź. W życiu chodzi o bogactwo, jako bogate, ciekawe doświadczenie anie ilość i wartość posiadanych rzeczy, które uwiązują w jednym miejscu.
To tyle na tamta sentymentów i schematów wobec życiowej praktyki i wolności.
Zły ksiądz, zły konserwator, zły niemiec, zły pies sikający na zabytek... Tylko prawo dobre, jego egzekwowanie dobre, ludzie głosujący za politykami którzy tworzą takie prawo - też dobrzy.
To jest właśnie dyskusja w Polsce - zamiast skupić się na fundamencie (prawie, polityce, państwowości), to za KAŻDYM razem (no prawie za każdym), męczymy swoje dupy nad spluwaniem w konkretne jednostki, narzekając jakie są one niemoralne, nieuczciwe, złe... A wystarczyło by tylko zaakceptować jeden fakt -> Człowiek to istota egoistyczna (tak jak każda inna) i zawsze będzie robił dla siebie, nie dla innych, dlatego należy sensownie tworzyć fundamenty naszej państwowości, zaczynając od wybory polityków, którzy tworzą prawo, zamist "bóldupić" wszędzie tam, gdzie się da.
Dlaczego większość łusek jest wykonana z mosiądzu?
Zapraszam do bornego sulinowa zahodniopomorskie napewno sie niebędziecie nudzić
👍
zrobisz odcinek o nagant 1895?
Witam,sytuacja godna potępienia a kler nie takie wałki robił i będzie robić.Pozdrawiam.
1:03 mi to wygląda na Wilkowyje z rancza
Prawo w Polsce jak jest zwyczajnie chore, nie tylko dotyczące zabytków, a całe.
Wszystko po to, aby adwokaci mieli pole do popisu - oczywiście za odpowiednio wysoką zapłatą.
hehehehe, przekazany księdzu, czyli "zreprywatyzowany" :)
Zapraszam na Pomorze, a dokładnie do Klecewa gdzie znajduje się piękny pałac. Niestety tutaj historia podobna, pałac kupiła prywatna firma, która od lat nie robi z nim nic.. www.dworypalace.travel.pl/?p=3823
Prosze opublikować tem film na stronie ministerstwa kultury czy rzadu.
Polecam ten dworek na wycieczkę rowerową z Piotkowa
idealnie albo wcale, ponieważ znając gust polaków zaraz pojawiłaby się przybudówka w kolorze jaskrawych wycinanek