Niekoniecznie,okrutniejszym dla niektorych poziomem moze byc jeden z poziomow tego mozgowca. Jeden z jego poziomow elevena wkurzyl tak mocno ze cala reszte gry nie miał ochote grac, spędził pol godziny na przejscie a przegral wiele razy.
A wzięliście pod uwage ze ta osoba nie chce uzywac liny do pokonania tego poziomu ?,kiedy ktos na własne życzenie chce isc grac bez podpowiedzi to dla tej osoby moze byc to trudne.
@@piern1k336 Zgaduję, że mówisz o demie z "Reksio i Kretes w akcji", w którym faktycznie był kreator poziomów. Te trudniejsze mumionki były w Kapitanie Nemo na hardzie.
@Fafaello Jestem szczerze zawiedziony że nie było chapteru 9 z Celeste (PoP, to jakieś 1,5h dla mnie, Farewell, nigdy bez assista całego nie przeszedłem pomimo ok. 30h w poziomie)
@@bobirobi2081 o mój boże, chapter 9, aż odpaliłem grę żeby sprawdzić ile smierci tam miałem i było tego prawie 8 tysięcy, ale udało mi się go ukończyć
@Fafaello moim zdaniem do path of pain potrzeba czasu. Nie wiesz jak mnie bolało gdy musiałem skończyć grać a byłem w tym tunelu gdzie wszędzie są ciernie i musisz odbijać się od pił. ALE było to całkiem fajne. Kingsmouldy na końcu nie były problemem i czułem dumę że mi się udało. Przypomniało mi się kiedy w dark souls 1 zabiłem ornsteina i Smougha mając 12 lat. W hollow knight mam 109% zostały mi panteony i nie chce mi się ich zrobić więc mam tylko dwa zrobione. I ostatnio bawiłem się w eternal ordealu. 54 zabitych, tak blisko byłem ;-;
@@Horus-89 nie chodzi o to, żeby wymienić wszystko co się da, tylko żeby wymienić to co było rzeczywiście wyjątkowo trudne, a tę misje z Mafii zapamiętałem jako nieporównywalnie trudniejszą niż budowa z Vice City, która wymieniona została (obie gry wychodziło i ogrywałem po raz pierwszy w podobnym czasie)
Nigdy nie byłem mega dobrym graczem itd. i miałem problem w wielu tytułach np z tym helikopterem w Vice City ale akurat po kilku próbach ten wyscig w Mafii ogarnąłem i choć go zapamiętałem, ze nie był łatwy to dopiero po latach dzieki tego typu filmikom dowiedziałem się jaki był to trudny etap....
@@przemoharp najprawdopodobniej grałeś w tę grę po wypuszczeniu przez twórców, który ułatwiał przejście tego fragmentu gry. To chyba jedyne racjonalne wytłumaczenie takiej wypowiedzi
Helikopter w Vice City sterowało się własnie genialnie na PCie, bo mogłem używać dwóch rąk na raz mając dzięki temu dobrą kontrolę. Robotnicy też nie byli groźni bo mieli tylko młotki, więc wystarczyło latać wyzej niż oni
+1, ale za to jaka satysfakcja, jak już się pokona absolute radiance'a i ujrzy sekretne zakończenie, które mi osobiście podobało się najbardziej ze wszystkich
5:50 to nie jest najgorsza misja, najgorszą misją jest Bombs Away! gdyż domyślnie przycisk do zrzucenia bomby na PC to lewy przycisk myszy a po drugie kamera nie pozwala na precyzyjne zrzucanie bomby
Shrek 2, przejście misji z wielkimi 3 kulami. Case 2 animatronics kampania spotkanie z sową ,,Don't Blink!". Left 4 dead 2 kampania Karnawał śmierci: ,,Kolejka Górska". Dungeon Lords: Ostatni boss co był nieśmiertelny i bracia we dwóch go pokonali ale walka z nim trwała jakieś 45 minut.
Finałowa walka z Dettlaffem, tym wampirem z dodatku do Wieśka 3 "Krew i Wino". Boże, ile ja się z tym męczyłem..przynajmniej za pierwszym przejściem gry. Gdy grałem za drugim razem chyba nawet na najwyższym poziomie to już sobie poradziłem znacznie szybciej. Pewnie kwestia lepszego przygotowania pod względem ekwipunku i samej techniki walki. :P
Ahh... Vice City. Mi się udało za 3 razem przejść misję "Demolition Man", ale miałem problem z misją o rozsiewaniu ulotek nad miastem. Misja ze studia filmowego.
Ta misja była dość prosta, jednak zawsze spadałem jakoś pod koniec, bo był tam jeden dość trudny do przelecenia pierścień :/ Dopiero chyba za 5-6 razem mi się udało 😓
Misja z helikopterkiem w VC nawet przy pierwszym przejściu gry nie stanowiła dla mnie problemów, a grałem na klawiaturze. Nieosiągalne dla mnie jest przejscie kampanii rosyjskiej w CoD Classic na najwyższym poziomie trudności 😅
Co do tego przykładu z Hotline Miami mogłeś jeszcze wspomnieć o ostatniej misji cobry z hotline miami 2. Level wydaje się początkowo normalny ale po 3 lub 4 poziomie budynku gra bez żadnej informacji odbiera możliwość respawnu a śmierć kończy sie ,,bad endingiem'' dla bohatera. Jakby tego było mało to podczas gdy nie możemy już pomylić sie ani razu gra podkręca poziom trudności i aby przejść ten poziom poprawnie potrzeba bardzo dużo precyzji i cierpliwości. Oczywiście gre da sie przejść bez drugiego zakończenia bohatera, ale tylko w ten sposób można odblokować sekretny poziom i ukończyć gre w 100%
@@adam7264 A chyba 8? Tam gdzie po rozbiciu się helikoptera w którym lecieliśmy na zimowej mapie trzeba było uciekać przed helikopterem, który nas gonił, po wejściu do kilku domów (były tam jeszcze miny przy drodze). Pamiętam, że ja i znajomi dość długo się z nią męczyliśmy, bo okno czasowe było dość wąskie + wtedy z angielskiego nic nie rozumiałem
Ace Ventura - totem, chyba z tydzień za małolata siedziałem całymi dniami i próbowałem go zbudować. Do tej pory jak widzę indiański totem to kojarzy mi się tylko z grą
- ktoryś z wyścigów z Grand Theft Auto: San Andreas. Przez niego porzuciłem grę. Chociaż to chyba bardziej moja wina, bo po prostu nie mam drygu do ścigania się. No i oczywiście ta chędożona misja z pociągiem. - Ballos z Cave Story to sekretny boss, który potrafi napsuć krwi z kilku powodów. Po pierwsze trzeba się do niego dostać nie tracąc zbyt dużo punktów zdrowia (możemy mieć przy sobie tylko jeden przedmiot uzupełniający zdrowie, a serduszka nie wypadają z wrogów jak zęby osobie ze szkorbutem), a po drugie sam boss to mocarz z całą gamą potężnych ataków. No ale czego się nie robi dla najlepszego zakończenia.
Zobaczyłem "Demoltion Man" i wyłączyłem - to było tak easy do targnięcia na klawiaturze numerycznej, że szczerze wątpię czy kiedykolwiek musiałem tę misję powtarzać...
No nareszcie ktoś kto mnie rozumie XD bo za każdym razem jak ktoś mówi że to było trudne to mnie szlag trafia :P a najlepsze było to że przechodziłem tą misje chyba paru kolegom i robiłem ją za 1wszym razem to ich miny były bezcenne :D
Szczerze, to sporą trudność sprawiły mi dwa etapy w The Way. Pierwszym była ucieczka na pustyni gdzie trzeba było zapamiętać gdzie pojawiała się dana przeszkoda. Drugim etapem była walka z pojawiającymi się w upadłym mieście stworkami pod koniec gry. Sama gra często nie wyjaśniała co trzeba gdzie zrobić i nie obyło się bez szperania w necie przy pewnym bardzo ciemnym etapie.
@@SGRSzadiGamingRozszerzony E tam, wystarczyło schować się w rogu za drzwiami dzięki czemu można było strzelać do mutantów, samemu nie mogąc być zranionym.
Swego czasu, jak zaczynałem swoją przygodę z Escape From Tarkov, to pamiętam frustracje z wykonywaniem misji "delivery from the past". Należało udać się na jedną mapę aby podnieść teczkę (po wcześniejszym znalezieniu klucza który ów pokój w którym teczka się znajdowała, a nie było jeszcze możliwości kupna go jak teraz), po czym podłożyć ją spędzając kilkadziesiąt sekund w jednym miejscu na innej mapie, która jest bardzo mała i mocno nastawiona na pvp. Dla początkujących graczy, nawet teraz ta misja potrafi napsuć sporo krwi biorąc pod uwagę fakt, że gra jest multiplayer. Czasem bez zabrania drużyny nawet nie było co próbować. PS. Oczywiście zgon nawet na drugiej mapie oznaczał konieczność powtórzenia misji
Dla mnie, najtrudniejszym etapem gry, spośród wszystkich gier jakie grałem była mapa "krypty zegarowe" z gry spellforce cień feniksa. Oczywiście dało się ukończyć tę mapę byle jak, ale jeśli chciałeś rozwiązać wszystkie zagadki, bo tak, nie chodzi tutaj o niszczenie przeciwników ale właśnie o rozwiązywanie zagadek. Mega trudne. Do dziś się trzęsę na samą myśl 😁
Misja nie jest trudna sama w sobie, ale wiele graczy robi błąd, jakim jest jechanie blisko pociągu przez co smoke nie może zestrzelić wrogów, lecz gdy się trochę oddali to da się z łatwością tą misję przejść.
Właśnie. Helikopterek był prościutki, to dwupłatowiec doprowadzał mnie wkur... Ale to też dało się ogarnąć, np. jadąc zwyczajnie po podłożu... I zabijając wrogów poprzez rozjeżdżanie ich, bo po aktywacji pierwszej bomby łodz odpływała a Tamci zaczęło strzelać z tego co pamiętam...
Pamiętajcie wszyscy, że maszyna losująca powtarza niekiedy tematy, więc nie dają po prostu zawsze tych samych, szukają nowych, może te o które się upominacie gdzieś już były 😁
To znaczy, że człowiek nie łapie zasad. W tym przypadku ograniczeń bohatera i prostych powtarzalnych sekwencji, nawet jeżeli "skomplikowane" dla młodego odbiorcy to jednak ŁATWE i kilka łatwych "ruchów", w krótkim czasie do powtórzenia nadal zostają łatwe i powtarzalne, nie są to " nowe" skomplikowane, wyjątkowe "ruchy", sekwencje, które wymagają szybkiego nauczania tylko na krótki okres czasu, by potem diametralnie zmienić rozgrywkę w kolejnym cięższym etapie, czy walce z bossem. Może frustracja utrudnia ludziom robić proste rzeczy, co potem utrudnia uczyć się skomplikowanych rzeczy z chęcią.
Demolition man przeszedlem za 2 razem i zawsze myslalem ze to zwykla misja, ale pierwszy raz dal mi do myslenia komentarz kolegi o tym, ze nie moze przejsc jednej misji:) Usiadlem wiec i przeszedlem w 5 minut po latach dowiadujac sie, ze to najtrudniejsza misja w grze... Ale nic to, dla mnie najtrudniejsza misja ever to lamanie kodu w zapomnianym juz Gorky zero. Polegala ona na odtworzeniu tonow z nagrania na klawiaturze numerycznej wydajacej odpowiednie dzwieki. Niby kod byl 4 cyfrowy ale byl generowany losowo, a na domiar zlego ja kompletnie nie mam sluchu muzycznego.... poddalem sie po 200 probach i nigdy do gry nie wrocilem.
Hotline miami jest moją ulubioną grą, stąd po przejściu jej po raz pierwszy zachciało mi się ukończyć wszystkie levele na A+ i zrobić 100% osiągnięć. Pomimo wyćwiczenia wszystkich ruchów i setce prób nie byłem w stanie ukończyć "Assault" na wyżej niz A, co doprowadziło do Odinstalowania gry i zapomnienia o całym pomyśle XD
Reksio i Skarb Piratów mniej więcej od połowy gry miało tak trudne etapy że były prawie niemożliwe do ukończenia dla dziecka, sztucznie wydłużało to grę, jak pierwszy raz w to grałem to codziennie grałem i kawałek przechodziłem,a w końcu poległem na skakaniu po skałach w wulkanie, kiedy zdecydowałem się zagrać w to w tamtym roku ukończyłem całą grę w jakieś pół godziny.(pomogłem sobie trochę internetem bo etap w wulkanie jest na prawdę trudny jak się nie wie w jakiej kolejności skakać po tych skałach.
@@RyanCooperKing Myślę, że wzrost poziomu trudności dwójki wynika mocno z otwartości plansz (patrz np. Dead Ahead czy plansze Bearda jako żołnierza). Nawet poziomy dziejące się stricte w budynkach stały się sporo obszerniejsze poprzez większą powierzchnię pomieszczeń na piętrze co sprawiło, że twórcy mogli zwiększyć ilość przeciwników na metr kwadratowy(patrz sceny końcowe Syna). Można to też zauważyć robiąc wysokie combo, że w dwójce mamy więcej czasu na kolejne zabójstwo, aby podtrzymać licznik (paradoksalnie zrobienie każdego poziomu na A+ było dla mnie prostsze w dwójce, bo w jedynce bez maski zwiększającej szybkość albo bez maski Zacka było trzeba na prawdę dobrze wyliczyć trasę zabójstw)
Horde beacon z Unturned na elver Piracki Boss z Niemiec Dostanie rangi majora w koalicji Dołączenie do meczu przez matchmatching w grze, w którą gra 0 osób
A gdzie np. cała gra Celeste? W Polsce nie jest aż taka znana ale jednak w filmiku pojawił się Goldeneye więc nie wiem czy o niej zapomnieliście czy ok. 1700 śmierci i 4 godziny na typowego gracza w ostatnim etapie nie wystarczy. Szkoda
O trudności Water Temple z Ocarina of Time dowiedziałem sie dopiero w "czasach internetu". :) Zapadła w pamięci jako bardzo ciekawa i rozbudowana, ale nie trudna czy irytująca. Podobnie boss. Możliwe była to kiedyś pierwsza Zelda dla wielu i bardziej skomplikowany etap odbił się na graczach.
@@adam_tharwynn_profus A dziękuję:) Na ten kontent natrafiłem stosunkowo niedawno, dodatkowo SR-ing nie jest moim konikiem ale zarówno treść, forma jak i sama narracja sprawiły, że z chęcią po niego sięgam, choć z głównej trójcy (Doom 1,2 / Goldeneye / Mario) sporo doczynienia miałem jedynie z pierwszą pozycją (jeszcze na 486) oraz troszkę z Mario (Pegasus). Miło, że mój komentarz spotkał się z jakimkolwiek odzewem. Szczerze nie spodziewałem się:) Pozdrawiam
W MOHAA ostatnia misja była dość trudna, z tego co pamiętam. W GTA SA etap z samolotem, bliźniaczy do tego z Vice City. W Wiedźminie 2 jasnej cholery dostawałem w czasie walki z kejranem. Wiedźmin 1 pokonał mnie na walce z zeuglem, pod koniec... Za dzieciaka, kilka etapów z gier Reksia (m.in. obrona murów przed drobiem, labiryt w gwiezdnym jaju, latanie na smoku). Ostatni etap w The Rise of Tomb Raider (grane na padzie). Oesu jak ja nie cierpię celować na padzie, ten etap ostatni (jakaś wieża?), mnóstwo mocnych przeciwników, mało amunicji. Forza Horizon i ostatni wyścig, trzeba było mieć chyba najszybszy samochód z gry i w nic nie walnąć, odpowiednio hamować. Crash Bandicoot, każda część jest najtrudniejszym etapem XD zachowywałem się jak Człowiek Warga, gdy grałem w to na PS2, będąc już trochę starszym nastolatkiem. W MOHPA ciężkie były etapy z desantem, obroną wzgórz przed japońskimi szarżami, walki na lotnisku. W Napoleon: Total War trochę zajęło mi, zanim wygrałem bitwę pod Waterloo.
Ostatnia misja w Dying Light: The Following. Dużo rzeczy wkurza w tej misji: głupi stoper, na którym jest za mało minut, wiecznie psujący się/zaklinowujący się łazik, przeciwnicy, którzy nas spowalniają. I na koniec jeszcze parkour, a stoper nadal odlicza. Jak się potem okazało, gra nas kieruje trudniejszą trasą, mimo że istnieje szybszy sposób na dostanie się górę tamy, i to bez wspinaczki.
@@maksym1322 jedynka była świetna i po jakimś czasie robiła się łatwa A dwójka jest zwyczajnie nieuczciwa przez zbyt duże mapy chociaż dwójką ma lepszą fabułę moim zdaniem
@@adenauer5454 trójka to miała być o ile pamiętam chyba 5 lat temu czy jakoś tak i nie ujrzała światła dziennego do dziś chyba że zaliczamy to co zrobili gracze w kreatorze map do 3 części
Misja 30 "God Machine" z Sunlust (customowa kampania do Doom 2) naprawdę nadwyrężyła moją cierpliwość. W końcowej bitwie trzeba odeprzeć dosłownie całą armię jednocześnie uważając żeby nie wejść w strefę w której mogą cie namierzyć i zesnajpić Arch-Vile
Jedna misja dzieliła mnie od Platyny w MW2 na PS3, a mianowicie mowa tu o misji "Eksplozja" gdzie gracz miał za zadanie zabić Kolosa (Silnie uzbrojonego w M60 Sapera, potocznie zwanego Jaggernautem) ładunkami wybuchowymi. Jedynie bronie to były RPG oraz Granatnik, czyli najgorsze bronie na Kolosa, gdyż był on na to odporny. Cała misja zajmowała mi kilka godzin w każdy dzień, a platyne udało mi się zdobyć dopiero po 6 latach.
Hollow Knight i panteony W grze można zdobyć maksymalnie 112% progresu, a kilka procent zajmują właśnie Panteony, czyli takie misje w stylu boss rush. Ostatni, piąty Panteon składa się ze wszystkich bossów w grze, a dojście do końca zajmuje średnio 40 minut, gdzie czeka na nas ulepszona wersja końcowego bossa gry, który i tak był bardzo trudny. Ja nie daję rady z przedostatnim Panteonem i tkwię z 111% Cholerny Pure Vessel
Yyyy... To nie każdy łapał go w różnorakie pułapki? Wydawało się logiczne, że to najlepszy sposób walki z trudnymi przeciwnikami, po tym jak prezentowała się "walka" Dx.
Oj tak, W2 był dość trudny nawet na poziomie trudności 2/4. W 3 dopiero walka z Detlafem na najwyższym poziomie trudności daje taki wycisk (przeszedłem dopiero jak całą grę szykowałem postać właśnie do tej walki)
@@Kamil92Zgon walka z kimkolwiek w wiedzimie 3 to tak naprawdę tylko ogarnięcie ich sekwencji atakowania. Jesteś w stanie bez problemu pokonać każdego przeciwnika, nie ważne jaki ma poziom, jak tylko nauczysz się w jaki sposób on cię atakuje. Poziomem przeciwnika przejmowałem się tylko jak grałem pierwszy raz. Później grając na najwyższym jedyne co zmieniał poziom przeciwnika to poziom mojego skupienia. Pokonywałem biesy, gryfy i inne mocne potwory, które miały tak wysoki poziom, że nad ich głowami była czaszka i znak zapytania zamiast poziomu i nie miałem z tym problemu. Takie walki jedynie długo trwają bo wprowadzili jakąś idiotyczna mechanikę, która dodatkowo cię niej osłabia i musisz być przy nich bezbłędny bo giniesz po jednym ciosie. Jedyny większy problem z przeciwnikiem, który miał zdecydowanie wyższy poziom od mojego to z pająkami w misji pobocznej z Serca z kamienia gdzie trzeba było pójść do jakiejś jaskini po skarb. Ich liczba i to, że bardzo szybko atakują były bardzo problematyczne bo często nie robiłem uniku na czas i ginąłem. Ale walka z nimi też polegała na spamowaniu unikami i rzucaniu petardami albo igni, i biciu ich kiedy się paliły.
Co do misji z Vice City to jest to jedna z moich ulubionych. Pierwsze próby jej wykonania faktycznie były irytujące i kończyły się porażką ale do momentu kiedy trochę zmieniłem taktykę. Teraz zawsze zaczynam kolejność podkładania od najwyższego piętra i jakoś tak powoduje to, że większość przeciwników po moim drugim kursie albo utknie na wyższych piętrach albo spadnie z niedokończonych schodów i się zabije. Sterowanie natomiast wydawało mi się całkiem przyjemne oczywiście po dobrym przypisaniu klawiszy. Dawno nie grałem w VC ale ostatnio chyba zostało mi może z 3 minuty do końca w tej misji. Uważam, że o wiele, wiele gorsze misje to te, w których latało się małymi samolocikami. Kamera z du*y, która szaleje przy byle wychyleniu, model lotu przypominający skrzyżowanie cegły i ptaszka z gry "Flappy Bird", brak możliwości sensownego ocenienia gdzie spadnie zrzucana bomba bo zawsze działo się to gdzieś poza ekranem. Gdyby nie fakt, że samolocikami sterowało się z furgonetki to lepiej byłoby wklepać "bigbang" i nie przejmować się Kubańczykami na łódkach czy w co tam się celowało...
Oj nie widziałeś jak to wygląda na NG+, wtedy dopiero zaczyna się zabawa, twardsze konie, czerwone fantomy i zero motywacji żeby próbować po raz 164926
Przyznaję rację. Cały ten dystans spod ogniska, dezorientacja przez tą cholerną zamieć i w końcu ten wkurwiający stukot kopyt i błyskawica w plecy :D. A później boss to już inna bajka. Dla mnie to był ostatni boss do pokonania w ogóle, więc ostatnie kilka razy jak włączałem soulsy to tylko po to aby oglądać biały ekran.
Wiedziałem na 99% że będzie ta misja GTA VC :D Szczerze ja zawsze w grach uwielbiam latać helikopterami, więc przyzwyczajenie się do sterowania tutaj poszło mi nawet sprawnie. Moim zdaniem misja ta jest trudna tylko przy pierwszym podejściu do gry, bo zawsze jak wracam do VC to 2-3 próby i misja się udaje. O wiele trudniejsza jest misja podobna do tej, ale z samolocikiem, gdzie może samo sterowanie nie jest ciężkie, ale jak się dołoży do tego manewrowanie (helikopterem możecie sobie stanąć w miejscu i wycelować bombę, ale tutaj macie takie podejście przy schodzeniu zrzucanie bombek to jest grubo. Pamiętam, że kiedyś z bratem (i tak polecam) przeszliśmy bez większych problemów tą misję. Jeden lata, a drugi tylko zrzuca bomby w odpowiednim czasie i wbrew pozorom to jest to bardzo wygodne i skuteczne. Samemu nawet ostatnio męczyłem się z tym dosyć. Pozdrawiam :)
Tekken 4 na PS2, Finałowa walka Paul'em (albo bokserem nie pamiętam) przeciwko Kumie. Pierwsza pochodnia w Gothic'u, za pierwszym razem, kiedy jeszcze nie byłem w stanie sprawdzić sterowania w necie, odbiłem się od gry już na starcie. Wiedźmin 3, etap na statku na szczycie góry tam był koniec mojej przygody z wieśkiem. Terraria Moonlord Ekspert Solo. Mimo wielu podejść nie udało mi się go pokonać do dziś (+700h w Terrarii).
Tą misję z hotline miami przeszedłem za drugim razem xdd. Za najtrudniejszą misję z tej gry uznałbym tą ostatnią bo ją powtarzałem ze 300 razy głównie przez te koty których się nie dało zabić rzutem
Myślałem że będzie coś innego z hotline Miami a dokładnie w 2 części gry 14 misja "Stronghold" gdzie przed rozpoczęciem mamy kilka broni do wybrania. Broń którą wybierzemy zostanie z nami do końca misji. Nie można jej wymienić. Są tam 3 sceny więc trzeba oszczędzać ammo. Jak wybierzemy złą broń z małą liczbą naboi na początku to musimy restartować poziom bo jest tam za dużo przeciwników za zasłonami i grubasów ich akurat trzeba zestrzelić bo nie można też rzucać bronią a alternatywnym nożem nie da się ich pokonać.
Wyprawa po Dwemerową Kostkę w Morrowind. Pierwsza misja głównego wątku. Ledwo co ogarniasz mechanikę i jesteś paździerzem co schodzi na dwa hity. Rzucają cię po tajemniczy artefakt gdzies do starożytnych ruin. Oczywiście gra nie ma znaczników gdzie znajduje się przedmiot fabularny. Wiesz zapier... po tych ruinach jak żul po rynku, bez wyraźnego celu i ledwo stojąc na nogach bo im bardziej wgłąb ruin tym przeciwnicy trudniejsi. Pod koniec już nic innego nie jesteś w stanie zrobić, tylko giniesz raz za razem. Nie ma znaczników i kompasu więc nawet nie wiesz jak wyjść z tych ruin. Frustracja level Expert. W końcu udaje Ci się znaleźć poradnik gdzieś w internecie. W tych czasach nie masz neta w chacie, musisz zasuwać gdzieś do kafejki. Po godzinie przeszukiwania forów internetowych znajdujesz informacje że ów artefakt był w pierwszej sali zaraz po wejściu do ruin. Brak profitu.
Cholerna obrona murów przed Drobiem Chaosu w Reksio i Czarodzieje
takkkkkkkkkk
Dziecko które samo przeszło te grę powinno dostać się do jakiegoś programu dla geniuszy
Zgodzie się
Albo ten labirynt z jaja śmierdzi, czy też odkrywanie nad ogniem mapy piratów.
@@Zardzewialy95 jaskinia z siarkowodorem była prosta i opcjonalna, a rozpalanie mapy piratów mogłeś pominąć po kilku próbach lub zobaczyć tutorial
Co do Crasha 1 to uważam, że plansza z dziurawym mostem (Road To Nowhere, The High Road) to jedna z najokrutniejszych przepraw w historii gier.
ua-cam.com/video/93B6jOz0QoU/v-deo.html pozdrawiam ;D
Możesz tam wskoczyć na linę mostu i po nim iść
Niekoniecznie,okrutniejszym dla niektorych poziomem moze byc jeden z poziomow tego mozgowca. Jeden z jego poziomow elevena wkurzyl tak mocno ze cala reszte gry nie miał ochote grac, spędził pol godziny na przejscie a przegral wiele razy.
A wzięliście pod uwage ze ta osoba nie chce uzywac liny do pokonania tego poziomu ?,kiedy ktos na własne życzenie chce isc grac bez podpowiedzi to dla tej osoby moze byc to trudne.
Oj tak
W Przygodach Reksia byla masa trudnow poziomow
Obrona murów, mumionki, jazda autem z dinażaurami
Ah yes mumionki, pamietam mialem demo tylko z 2 minigierkami i tworzeniem poziomow
O TAK ZDECYDOWANIE!
Reksio najlepsza gra
@@piern1k336 Zgaduję, że mówisz o demie z "Reksio i Kretes w akcji", w którym faktycznie był kreator poziomów. Te trudniejsze mumionki były w Kapitanie Nemo na hardzie.
@@Agreel tak, dokładnie o tym
Odkąd mam żonę, a co za tym idzie i teściową to zaczął mi się trudny etap...
Wspolczuje,sama potrafię miec matkę nie do zniesienia. A co dopiero z teściową,na to mi przyjdzie pora.
Teściowa ostatni boos
@@grakgs Boss*
@@pumelon2837 nawet mnie nie wkuchwiaj
Demolition Man za dzieciaka: nie do zrobienia
Demolition Man teraz: zostaje 2-3 minuty czasu
no łatwe teraz
ja ją zrobiłem za 3 razem więc XD
szczerze mówiąc oczekiwałem że ten film będzie trudniejszy do obejrzenia
@Fafaello Ciekawe skąd Pale King wziął hajs na tyle pił...
No cost too great...
@Fafaello Jestem szczerze zawiedziony że nie było chapteru 9 z Celeste (PoP, to jakieś 1,5h dla mnie, Farewell, nigdy bez assista całego nie przeszedłem pomimo ok. 30h w poziomie)
@@bobirobi2081 o mój boże, chapter 9, aż odpaliłem grę żeby sprawdzić ile smierci tam miałem i było tego prawie 8 tysięcy, ale udało mi się go ukończyć
jak path of pain było dla was trudne to obczajcie sobie moda impossible any% xD
@Fafaello moim zdaniem do path of pain potrzeba czasu. Nie wiesz jak mnie bolało gdy musiałem skończyć grać a byłem w tym tunelu gdzie wszędzie są ciernie i musisz odbijać się od pił. ALE było to całkiem fajne. Kingsmouldy na końcu nie były problemem i czułem dumę że mi się udało. Przypomniało mi się kiedy w dark souls 1 zabiłem ornsteina i Smougha mając 12 lat. W hollow knight mam 109% zostały mi panteony i nie chce mi się ich zrobić więc mam tylko dwa zrobione. I ostatnio bawiłem się w eternal ordealu. 54 zabitych, tak blisko byłem ;-;
Nie wierzę, że w zestawieniu zabrakło wyścigu z oryginalnej wersji Mafii: The City of Lost Heaven ;)
@@Horus-89 nie chodzi o to, żeby wymienić wszystko co się da, tylko żeby wymienić to co było rzeczywiście wyjątkowo trudne, a tę misje z Mafii zapamiętałem jako nieporównywalnie trudniejszą niż budowa z Vice City, która wymieniona została (obie gry wychodziło i ogrywałem po raz pierwszy w podobnym czasie)
Nigdy nie byłem mega dobrym graczem itd. i miałem problem w wielu tytułach np z tym helikopterem w Vice City ale akurat po kilku próbach ten wyscig w Mafii ogarnąłem i choć go zapamiętałem, ze nie był łatwy to dopiero po latach dzieki tego typu filmikom dowiedziałem się jaki był to trudny etap....
ten wyścig był bardzo łatwy akurat
@@przemoharp najprawdopodobniej grałeś w tę grę po wypuszczeniu przez twórców, który ułatwiał przejście tego fragmentu gry. To chyba jedyne racjonalne wytłumaczenie takiej wypowiedzi
@@JanKowalski-hb1br prawdopodobnie grałeś w tę grę po wypuszczeniu przez twórców, który ułatwiał przejście tego fragmentu gry ;)
"denerwuje mnie ze duzo ludzie nie wie jak zrobic misje z pociogiem w gta
"
To że Big Smoke nie może zabić Vagosów to tak naprawdę wina tylko i wyłącznie gracza
Wystarczy nauczyć się utrzymywać dystans od pociągu i big smoke nie będzie miał żadnych problemów
@@Wojtek1250XD bo jest trudna więc dlatego tak dużo ludzi ma problem
@@rafalkowalski3431 To nie jest trudne tylko gracz podjeżdża do pociągu jak głupi de*il i big smoke nie może ich trafić bo strzały trafiają w pociąg
Ja raz w zyciu robilem gta sa i ta misje za 1 razem. Ona jest wedlug mnie latwa jak masz mozg
Helikopter w Vice City sterowało się własnie genialnie na PCie, bo mogłem używać dwóch rąk na raz mając dzięki temu dobrą kontrolę. Robotnicy też nie byli groźni bo mieli tylko młotki, więc wystarczyło latać wyzej niż oni
2:42 warto dodać, że TheMexicanRunner to w połowie Polak i mówi po polsku /themexicanrunner na twitchu
szefie, a wyścigi z mafii ? :D
wyścig z mafi już był ale w poprzednim odcinku o trudnych etapach z gier . Tu są nowe przykłady
Wygrałem ten wyścig zanim wyszła łatka, ile ja nad tym siedziałem to moje...
Nie przypominaj mi... Mam traumę. Flashbacki z przeszłości.
Ale tam można zmienić sobie poziom trudności. Gry przedstawione w materiale raczej takich wygodnych ustawień nie posiadały.
@@frost2709 Zmienić poziom trudności można było dopiero po wydaniu specjalnego patcha, wydanego tylko po to, bo ludzie sobie z wyścigiem nie radzili.
Uważam że misje z Hotline Miami nie były takie trudne
Noo, mi się wydaje że w 2 są trudniejsze
Oj wypaliłeś dziurę w mapie...
Gdy miałem 7 lat to było epicentrum moich dziecięcych traum
Uwielbiam tego typu materiały :)
Jest tyle przykładów w grach, że możecie ich robić więcej
Hollow Knight: Path of Pain albo Pantheon of Hallownest
+1, ale za to jaka satysfakcja, jak już się pokona absolute radiance'a i ujrzy sekretne zakończenie, które mi osobiście podobało się najbardziej ze wszystkich
Pantheon of Hallownest jest straszny ale Path of Pain nie tak bardzo
Path of pain z mark of pride, quick slashem i hiveblood zrobilem w jakies 2-3 godziny. Pantheon ciagle probuje...
ja przeszedłem pantheon of hallownest ale path of pain jest okrutne ja na padzie po godzienie nie dałem rady bo mnnie zawsze po tym bolały palce xD
Path of pain jest tylko w voidheart edition ale się zgadzam
Jeśli nie ma mumionków albo pływania nautilusem w tuneli słoni z Reksia i Kaptan Nemo,... to ja nie wiem co może być.
Cały Forbiden Siren ?
Nie wiem czemu ale ten pan ma fajny satysfakcjonujący głos, dobry do słuchania, polecam tego pana
5:50 to nie jest najgorsza misja, najgorszą misją jest Bombs Away! gdyż domyślnie przycisk do zrzucenia bomby na PC to lewy przycisk myszy a po drugie kamera nie pozwala na precyzyjne zrzucanie bomby
Shrek 2, przejście misji z wielkimi 3 kulami.
Case 2 animatronics kampania spotkanie z sową ,,Don't Blink!".
Left 4 dead 2 kampania Karnawał śmierci: ,,Kolejka Górska".
Dungeon Lords: Ostatni boss co był nieśmiertelny i bracia we dwóch go pokonali ale walka z nim trwała jakieś 45 minut.
Finałowa walka z Dettlaffem, tym wampirem z dodatku do Wieśka 3 "Krew i Wino". Boże, ile ja się z tym męczyłem..przynajmniej za pierwszym przejściem gry. Gdy grałem za drugim razem chyba nawet na najwyższym poziomie to już sobie poradziłem znacznie szybciej. Pewnie kwestia lepszego przygotowania pod względem ekwipunku i samej techniki walki. :P
"Najtrudniejsze etapy z gier"
Otwieranie skrzyni w Gothicu
wchodzenie po drabinie
e tam te momenty gdzie trza było się gdzieś dostać a jedyna droga to drabina. TA DRABINA!
Co wy drabina to pikuś
akurat to jest proste wystarczy przeczytać instrukcje jak to zrobić i tyle.
I w kingdom come deliverence proszę powiedzcie jak to zrobić (skończyłem fabułę )
Baloniki, motylki, błyskawice i wyścig w Remiem Temple w Final Fantasy X ;)
Mowa oczywiście o ostatnich etapach tych wyzwań.
Ahh... Vice City. Mi się udało za 3 razem przejść misję "Demolition Man", ale miałem problem z misją o rozsiewaniu ulotek nad miastem. Misja ze studia filmowego.
Ta misja była dość prosta, jednak zawsze spadałem jakoś pod koniec, bo był tam jeden dość trudny do przelecenia pierścień :/ Dopiero chyba za 5-6 razem mi się udało 😓
Misja z helikopterkiem w VC nawet przy pierwszym przejściu gry nie stanowiła dla mnie problemów, a grałem na klawiaturze. Nieosiągalne dla mnie jest przejscie kampanii rosyjskiej w CoD Classic na najwyższym poziomie trudności 😅
Co do tego przykładu z Hotline Miami mogłeś jeszcze wspomnieć o ostatniej misji cobry z hotline miami 2. Level wydaje się początkowo normalny ale po 3 lub 4 poziomie budynku gra bez żadnej informacji odbiera możliwość respawnu a śmierć kończy sie ,,bad endingiem'' dla bohatera. Jakby tego było mało to podczas gdy nie możemy już pomylić sie ani razu gra podkręca poziom trudności i aby przejść ten poziom poprawnie potrzeba bardzo dużo precyzji i cierpliwości. Oczywiście gre da sie przejść bez drugiego zakończenia bohatera, ale tylko w ten sposób można odblokować sekretny poziom i ukończyć gre w 100%
Pamiętam jak w dzieciństwie grałem w Project IGI i ostatnie 3 poziomy były dla mnie na tyle trudne, że skończyłem ją dopiero kilka lat później
No dla mnie raczej początkowe misje były najtrudniejsze, jak już się nauczyłem radzić sobie z grą to już poszło spoko :-)
@@adam7264 A chyba 8? Tam gdzie po rozbiciu się helikoptera w którym lecieliśmy na zimowej mapie trzeba było uciekać przed helikopterem, który nas gonił, po wejściu do kilku domów (były tam jeszcze miny przy drodze). Pamiętam, że ja i znajomi dość długo się z nią męczyliśmy, bo okno czasowe było dość wąskie + wtedy z angielskiego nic nie rozumiałem
Ja w to grałem bez celownika.. Nie wiem czy to bug czy trzeba było sobie ustawić w opcjach za dawno to było.. Retro..
"All you had to do, was follow the damn train CJ".
Klocuch już Was wyjaśnił! :D
Aż się przestraszyłem to czytając
+1
Duży dym XD
3 godziny tą misję robiłem na telefonie ( katorga 20fps i końcówka baterji )
Ace Ventura - totem, chyba z tydzień za małolata siedziałem całymi dniami i próbowałem go zbudować. Do tej pory jak widzę indiański totem to kojarzy mi się tylko z grą
- ktoryś z wyścigów z Grand Theft Auto: San Andreas. Przez niego porzuciłem grę. Chociaż to chyba bardziej moja wina, bo po prostu nie mam drygu do ścigania się. No i oczywiście ta chędożona misja z pociągiem.
- Ballos z Cave Story to sekretny boss, który potrafi napsuć krwi z kilku powodów. Po pierwsze trzeba się do niego dostać nie tracąc zbyt dużo punktów zdrowia (możemy mieć przy sobie tylko jeden przedmiot uzupełniający zdrowie, a serduszka nie wypadają z wrogów jak zęby osobie ze szkorbutem), a po drugie sam boss to mocarz z całą gamą potężnych ataków. No ale czego się nie robi dla najlepszego zakończenia.
Wyścig "Needle Point" z NFS Most wanted (tego nowego, w wersji na konsolę) jest też całkiem ciekawy
Byłoby fajnie gdybyście dodali coś z serii Spelunky ale gdybyście chcieli to byście musieli dodać całą grę
"Robiłem ten poziom z 500 razy"
*Laughs in geometry dash*
XD
my man
Zobaczyłem "Demoltion Man" i wyłączyłem - to było tak easy do targnięcia na klawiaturze numerycznej, że szczerze wątpię czy kiedykolwiek musiałem tę misję powtarzać...
Dokładnie, przechodziłem za pierwszym podejściem, nie rozumiem tego całego zamieszania.
True, jedyne co to kwestia ogarnąć sterowanie jak się gra pierwszy raz. Przeciwnicy nie robią żadnych poważnych obrażeń, a czasu jest aż zbyt dużo.
@@Agreel do tego można ich zabijać śmigłami i od pewnego momentu nikt Cię nie goni. Banalna jak miałem 12 lat, banalna teraz.
No nareszcie ktoś kto mnie rozumie XD bo za każdym razem jak ktoś mówi że to było trudne to mnie szlag trafia :P a najlepsze było to że przechodziłem tą misje chyba paru kolegom i robiłem ją za 1wszym razem to ich miny były bezcenne :D
@@Agreel A zwłaszcza jak ktoś wcześniej kradł helikoptery i ogarnął latanie przed tą misją.
Szczerze, to sporą trudność sprawiły mi dwa etapy w The Way. Pierwszym była ucieczka na pustyni gdzie trzeba było zapamiętać gdzie pojawiała się dana przeszkoda. Drugim etapem była walka z pojawiającymi się w upadłym mieście stworkami pod koniec gry. Sama gra często nie wyjaśniała co trzeba gdzie zrobić i nie obyło się bez szperania w necie przy pewnym bardzo ciemnym etapie.
Zabrakło mi Far crya jedynki i poziomów końcowych XD
Oj tak, wulkan i 5 trzymetrowych gór mięcha wychodzących Ci przed nos jeden za drugim
@@SGRSzadiGamingRozszerzony E tam, wystarczyło schować się w rogu za drzwiami dzięki czemu można było strzelać do mutantów, samemu nie mogąc być zranionym.
@@SGRSzadiGamingRozszerzony Jak dobrze pamiętam, to amunicji też nie było za wiele.
@@SGRSzadiGamingRozszerzony pod koniec i zwykly zolnierz przezywal z dwa trzy strzaly z granatnika
Ja teraz przechodzę i jestem na łodzi
Boże, ten klip z hotline miami tak bardzo boli gdy jesteś początkującym speedrunerem pierwszego HM xD
O kurczę! Pamiętam tą misję złapania Cality z "Driv3r'a"! Jako 14-latek wiele razy próbowałem ją przejść i... w końcu mi się udało! 😎
ja w wieku 8 lat drivera 2 z tatą przeszedłem :)
Ja miałem z 11 lat i bez problemu za 1 razem mi się udało ;D w Driv3r większym problemem było dla mnie zadanie Dachy ( 2 Misja :D )
Ułożenie totemu w Ace Ventura brrr do dziś mam ciarki na samą myśl powtórzenia tego zadania
Kurwa przysięgam
Swego czasu, jak zaczynałem swoją przygodę z Escape From Tarkov, to pamiętam frustracje z wykonywaniem misji "delivery from the past". Należało udać się na jedną mapę aby podnieść teczkę (po wcześniejszym znalezieniu klucza który ów pokój w którym teczka się znajdowała, a nie było jeszcze możliwości kupna go jak teraz), po czym podłożyć ją spędzając kilkadziesiąt sekund w jednym miejscu na innej mapie, która jest bardzo mała i mocno nastawiona na pvp. Dla początkujących graczy, nawet teraz ta misja potrafi napsuć sporo krwi biorąc pod uwagę fakt, że gra jest multiplayer. Czasem bez zabrania drużyny nawet nie było co próbować. PS. Oczywiście zgon nawet na drugiej mapie oznaczał konieczność powtórzenia misji
Dla mnie, najtrudniejszym etapem gry, spośród wszystkich gier jakie grałem była mapa "krypty zegarowe" z gry spellforce cień feniksa. Oczywiście dało się ukończyć tę mapę byle jak, ale jeśli chciałeś rozwiązać wszystkie zagadki, bo tak, nie chodzi tutaj o niszczenie przeciwników ale właśnie o rozwiązywanie zagadek. Mega trudne. Do dziś się trzęsę na samą myśl 😁
Brakuje: "All we had to do, was follow the damn train, CJ! "
nie
@@XOQXOQ pff
Misja nie jest trudna sama w sobie, ale wiele graczy robi błąd, jakim jest jechanie blisko pociągu przez co smoke nie może zestrzelić wrogów, lecz gdy się trochę oddali to da się z łatwością tą misję przejść.
Za pierwszym razem zrobiłem tą misje to raczej nie jest aż taka trudna
Nauka latania w San Andreas ;-;
Dla mnie łatwa jest zarówno szkoła latania jak i szkoła jazdy
W gta vc powinna być misja z samolotem arc s nie z helikopterem która jest łatwa
Właśnie. Helikopterek był prościutki, to dwupłatowiec doprowadzał mnie wkur... Ale to też dało się ogarnąć, np. jadąc zwyczajnie po podłożu... I zabijając wrogów poprzez rozjeżdżanie ich, bo po aktywacji pierwszej bomby łodz odpływała a Tamci zaczęło strzelać z tego co pamiętam...
Te misje nie są trudne ale i tak misja z samolotem trudniejsza
Ja tam misje z helikopterem zrobiłem za 1 razem a z samolotem za 3 podjrze
Chodzi o misję Bombs Away? Jeśli tak, to rzeczywiście ta była dość trudna.
Pandemonium2 na psx i przedostatni poziom który totalnie stawiał na głowie całą dotychczasową mechanikę gry ❤️
8:04 jeżeli chodzi o osiągnięcie inhuman to ta piosenka jest z albumu Inhuman rampage :)
@@szym0n582 może nie fan ale lubie posłuchać czasem
Pamiętajcie wszyscy, że maszyna losująca powtarza niekiedy tematy, więc nie dają po prostu zawsze tych samych, szukają nowych, może te o które się upominacie gdzieś już były 😁
w "Kapitanie Pazurze" połowa gry to był najtrudniejszy etap w historii haha :D
To znaczy, że człowiek nie łapie zasad. W tym przypadku ograniczeń bohatera i prostych powtarzalnych sekwencji, nawet jeżeli "skomplikowane" dla młodego odbiorcy to jednak ŁATWE i kilka łatwych "ruchów", w krótkim czasie do powtórzenia nadal zostają łatwe i powtarzalne, nie są to " nowe" skomplikowane, wyjątkowe "ruchy", sekwencje, które wymagają szybkiego nauczania tylko na krótki okres czasu, by potem diametralnie zmienić rozgrywkę w kolejnym cięższym etapie, czy walce z bossem.
Może frustracja utrudnia ludziom robić proste rzeczy, co potem utrudnia uczyć się skomplikowanych rzeczy z chęcią.
Znikające platformy w podwodnej lokacji i wyspie tygrysów, 0,1s za wolno i musisz powtarzać od początku
Ja zawsze zacinałem się na pierwszym etapie kryształowych jaskiń, to było nie do przejścia
Jaka tam połowa, jedynie 10, 13 i 14 misja mogą faktycznie sprawić większe problemy. Reszta jest już całkiem prosta.
Misja z samolocikiem w vice city to dopiero coś
Mówisz o tym Dodo bez skrzydeł
@@rafalkowalski3431 ta gdzie zrzucaliśmy bomby na łodzie
Demolition man przeszedlem za 2 razem i zawsze myslalem ze to zwykla misja, ale pierwszy raz dal mi do myslenia komentarz kolegi o tym, ze nie moze przejsc jednej misji:) Usiadlem wiec i przeszedlem w 5 minut po latach dowiadujac sie, ze to najtrudniejsza misja w grze... Ale nic to, dla mnie najtrudniejsza misja ever to lamanie kodu w zapomnianym juz Gorky zero. Polegala ona na odtworzeniu tonow z nagrania na klawiaturze numerycznej wydajacej odpowiednie dzwieki. Niby kod byl 4 cyfrowy ale byl generowany losowo, a na domiar zlego ja kompletnie nie mam sluchu muzycznego.... poddalem sie po 200 probach i nigdy do gry nie wrocilem.
Co do GTA: VC to "Demolition Man" nie był taki cięzki. Wyscig z Hilarym to była moja największa mordęga :D
To jego Sabre to popieniczało solidnie...
@@piotreKKicz A Ty w sentielu. Kiedyś mu nawet opony przestrzeliłem i było chyba jeszcze ciężej 🤣
Zróbcie coś o Przygodach Reksia
U mnie będzie to "Path of Pain" z Hollow Knight. Ostatecznie przeszedłem, ale sporo nerwów przy tym zjadłem.
Oj wiem co przeszedłeś. Sama to przechodziłam kilka dni około. Sam Pałac gdzie ścieżka się znajduje jest trudny, ale ta ścieżka to taki koszmarek.
Końcowe misje z hotline Miami 2 były znacznie trudniejsze, niż te z jedynki.
To prawda,chociaż hotline miami obie części nie były dla mnie jakoś bardzo trudne
Dead Ahead robiłem z tydzień, a o istnieniu Assaulta zapomniałem aż do obejrzenia tego filmiku, taki był prosty
@@kuba4ful po godzinie ukończyłem Dead Ahead, normalnie skakałem z radości, i przy schodzeniu po schodach Pardo zablokował się w ścianie. Nosz kur
Snajperzy ściągający gracza z połowy ekranu. Bleh.
Hotline miami jest moją ulubioną grą, stąd po przejściu jej po raz pierwszy zachciało mi się ukończyć wszystkie levele na A+ i zrobić 100% osiągnięć. Pomimo wyćwiczenia wszystkich ruchów i setce prób nie byłem w stanie ukończyć "Assault" na wyżej niz A, co doprowadziło do Odinstalowania gry i zapomnienia o całym pomyśle XD
Reksio i Skarb Piratów mniej więcej od połowy gry miało tak trudne etapy że były prawie niemożliwe do ukończenia dla dziecka, sztucznie wydłużało to grę, jak pierwszy raz w to grałem to codziennie grałem i kawałek przechodziłem,a w końcu poległem na skakaniu po skałach w wulkanie, kiedy zdecydowałem się zagrać w to w tamtym roku ukończyłem całą grę w jakieś pół godziny.(pomogłem sobie trochę internetem bo etap w wulkanie jest na prawdę trudny jak się nie wie w jakiej kolejności skakać po tych skałach.
5:53 koszmary z dzieciństwa wróciły a na ciele pojawiły się ciarki 😵
2:45 Mexican Runner jest w połowie Polakiem :)
W sumie spora część poziomów z HM 2 jest trudniejsza od Assault, nie wspominając o robieniu ich na hard mode
W jedynce też. Chociażby poziom, gdzie jedno piętro składa się z kilku mniejszych, szklanych pomieszczeń - męczyłem niemiłosiernie.
każdy zasrany poziom z Pardo...
W porównaniu HM 1 jest łatwiejsza od 2 ma wolniejsze tempo
@@RyanCooperKing Myślę, że wzrost poziomu trudności dwójki wynika mocno z otwartości plansz (patrz np. Dead Ahead czy plansze Bearda jako żołnierza). Nawet poziomy dziejące się stricte w budynkach stały się sporo obszerniejsze poprzez większą powierzchnię pomieszczeń na piętrze co sprawiło, że twórcy mogli zwiększyć ilość przeciwników na metr kwadratowy(patrz sceny końcowe Syna). Można to też zauważyć robiąc wysokie combo, że w dwójce mamy więcej czasu na kolejne zabójstwo, aby podtrzymać licznik (paradoksalnie zrobienie każdego poziomu na A+ było dla mnie prostsze w dwójce, bo w jedynce bez maski zwiększającej szybkość albo bez maski Zacka było trzeba na prawdę dobrze wyliczyć trasę zabójstw)
@@keeper435 poza tym plansze były na tyle duże że nie można było czasem z bezpiecznej odległości ocenić sytuacji
Horde beacon z Unturned na elver
Piracki Boss z Niemiec
Dostanie rangi majora w koalicji
Dołączenie do meczu przez matchmatching w grze, w którą gra 0 osób
Najtrudniejszy etap gry w mojej historii to próba odpalenia Cyberpunka na ps4
A gdzie np. cała gra Celeste? W Polsce nie jest aż taka znana ale jednak w filmiku pojawił się Goldeneye więc nie wiem czy o niej zapomnieliście czy ok. 1700 śmierci i 4 godziny na typowego gracza w ostatnim etapie nie wystarczy. Szkoda
Jeżeli mówisz o farewell to średnia wg subreddita to około 9h i 3k śmierci
5:55 jak zobaczyłem tą misje z GTA Vice City to dostałem ciarek i bólu głowy...
Spróbujcie przejść etap w łodzi podwodnej w Reksio i kapitan Nemo :/ dla mnie to jest nie możliwe
Easy, Reksio i czarodzieje ma gorsze minigierki
O trudności Water Temple z Ocarina of Time dowiedziałem sie dopiero w "czasach internetu". :) Zapadła w pamięci jako bardzo ciekawa i rozbudowana, ale nie trudna czy irytująca. Podobnie boss. Możliwe była to kiedyś pierwsza Zelda dla wielu i bardziej skomplikowany etap odbił się na graczach.
Najtrudniejszy etap to jak ci maszyna losująca wylosuje 30 temat o wiedźminie
Nie wiarygodne, że nie było walki z Sans'em gdzie mnustwa ataków trzeba się nauczyć, a dla dopełnienia niektóre są losowe.
+1
+ milion
Widzę Hotline Miami - klikam
Oj tak, chociaż powiem że za najtrudniejszy poziom uważam dead ahead
widze, że nie jestem sam
@mixer D dla mnie trudniejsze było take over na hardzie
Dobre
3:35 Hello, you absolute legends:)
szanuje ;) widac ze zna sie pan na kontencie ;)
@@adam_tharwynn_profus A dziękuję:) Na ten kontent natrafiłem stosunkowo niedawno, dodatkowo SR-ing nie jest moim konikiem ale zarówno treść, forma jak i sama narracja sprawiły, że z chęcią po niego sięgam, choć z głównej trójcy (Doom 1,2 / Goldeneye / Mario) sporo doczynienia miałem jedynie z pierwszą pozycją (jeszcze na 486) oraz troszkę z Mario (Pegasus). Miło, że mój komentarz spotkał się z jakimkolwiek odzewem. Szczerze nie spodziewałem się:) Pozdrawiam
ten gośćb jest zajebisty szczególnie jego filmy o doomie
Ja tez niedawno wpadłem na ten kontent i sr mnie srednio interesuje ale kolega Maciej wyjaśnił wszystko
W MOHAA ostatnia misja była dość trudna, z tego co pamiętam.
W GTA SA etap z samolotem, bliźniaczy do tego z Vice City.
W Wiedźminie 2 jasnej cholery dostawałem w czasie walki z kejranem. Wiedźmin 1 pokonał mnie na walce z zeuglem, pod koniec...
Za dzieciaka, kilka etapów z gier Reksia (m.in. obrona murów przed drobiem, labiryt w gwiezdnym jaju, latanie na smoku).
Ostatni etap w The Rise of Tomb Raider (grane na padzie). Oesu jak ja nie cierpię celować na padzie, ten etap ostatni (jakaś wieża?), mnóstwo mocnych przeciwników, mało amunicji.
Forza Horizon i ostatni wyścig, trzeba było mieć chyba najszybszy samochód z gry i w nic nie walnąć, odpowiednio hamować.
Crash Bandicoot, każda część jest najtrudniejszym etapem XD zachowywałem się jak Człowiek Warga, gdy grałem w to na PS2, będąc już trochę starszym nastolatkiem.
W MOHPA ciężkie były etapy z desantem, obroną wzgórz przed japońskimi szarżami, walki na lotnisku.
W Napoleon: Total War trochę zajęło mi, zanim wygrałem bitwę pod Waterloo.
Ostatnia misja w Dying Light: The Following. Dużo rzeczy wkurza w tej misji: głupi stoper, na którym jest za mało minut, wiecznie psujący się/zaklinowujący się łazik, przeciwnicy, którzy nas spowalniają. I na koniec jeszcze parkour, a stoper nadal odlicza. Jak się potem okazało, gra nas kieruje trudniejszą trasą, mimo że istnieje szybszy sposób na dostanie się górę tamy, i to bez wspinaczki.
Hotline Miami na miniaturce
Wyświetlenia: STONKS
Właśnie ja się zatrzymałem na poziome z dwójki bo za trudny jest
Zrobiłem go dopiero po 80 próbach i się dowiedziałem że to dopiero pierwszy etap
Hotline jest grą świetną szkoda że 3 nie ma
@@niktwazny9905 ale robią zobacz po końcach napisów z dwójki na pewno trójka będzie
@@maksym1322 jedynka była świetna i po jakimś czasie robiła się łatwa
A dwójka jest zwyczajnie nieuczciwa przez zbyt duże mapy chociaż dwójką ma lepszą fabułę moim zdaniem
@@adenauer5454 trójka to miała być o ile pamiętam chyba 5 lat temu czy jakoś tak i nie ujrzała światła dziennego do dziś chyba że zaliczamy to co zrobili gracze w kreatorze map do 3 części
-ale już był taki film
-no niby był ale miał trochę inny tytuł i był dawno temu
to jest kolejna część z innymi przykładami za rok ten bedzie kolejny taki film ale z kolejnymi innymi grami . Dla mnie spoko lubie tą serie
Świetnie mi się przy Was robi na drutach. To nie obelga, naprawdę jesteście w tej kwestii lepszym wyborem niż seriale na Netflixie :)
Misja 30 "God Machine" z Sunlust (customowa kampania do Doom 2) naprawdę nadwyrężyła moją cierpliwość. W końcowej bitwie trzeba odeprzeć dosłownie całą armię jednocześnie uważając żeby nie wejść w strefę w której mogą cie namierzyć i zesnajpić Arch-Vile
Dla mnie najtrudniejsza jest. Z GTA V boczna kiedy musimy Franklinem ścigać się z jakimiś typami
Walka z Sansem z Undertale
It's a beautiful day outside...
Birds are singing...
Flowers are blooming...
On days like these Kids like you have flashbacks of the genocide run
Nie wierzę że w tym odcinku nie pojawiła się walka z sansem, a za to łatwiutki przy tym super meat boy XD
Spędziłem na Undyne z dobrą godzinę, czy 2. Sans za to 4,5 godziny na jednym siedzeniu. Nigdy nie byłem taki dumny i zmęczony.
Moje PTSD wróciło
Dokładnie
@@michakrzyzanowski8554 walka jest kompletnie inna
8:47 lol przeszłem expert moda po 2 miesiącach XD
Przeszedłem*
nawet takiej lebiedze jak ja udało się to passnąć
Jedna misja dzieliła mnie od Platyny w MW2 na PS3, a mianowicie mowa tu o misji "Eksplozja" gdzie gracz miał za zadanie zabić Kolosa (Silnie uzbrojonego w M60 Sapera, potocznie zwanego Jaggernautem) ładunkami wybuchowymi. Jedynie bronie to były RPG oraz Granatnik, czyli najgorsze bronie na Kolosa, gdyż był on na to odporny. Cała misja zajmowała mi kilka godzin w każdy dzień, a platyne udało mi się zdobyć dopiero po 6 latach.
Hollow Knight i panteony
W grze można zdobyć maksymalnie 112% progresu, a kilka procent zajmują właśnie Panteony, czyli takie misje w stylu boss rush.
Ostatni, piąty Panteon składa się ze wszystkich bossów w grze, a dojście do końca zajmuje średnio 40 minut, gdzie czeka na nas ulepszona wersja końcowego bossa gry, który i tak był bardzo trudny. Ja nie daję rady z przedostatnim Panteonem i tkwię z 111%
Cholerny Pure Vessel
8:09 pizdrawiam osoby ktore graja na zwykłej gitarze
Wzajemnie :D
I tych co grają na basie też.
10:45 TERRARIA EXPERT DEATH CALAMITY MODE, SUMMONER CLASS.
Skończyłem grę po 120 godzinach, przełączając się czasami na inne światy.
Ja gram teraz w Calamity mod expert i gram wojownikiem, ale mam jeszcze thorium mod.
Dawaj calamity + overhaul master mode hardcore i seed for the worthy summonerem xD
@@PitersChannel zesram się nie wygram, ale zobaczę xD
Brakuje mi tu pierwszej walki z Letho z Wiedźmina 2
ja źle na początku rozwinąłem postać i musiałem na czas tej walki obniżyć poziom trudności
Yyyy... To nie każdy łapał go w różnorakie pułapki? Wydawało się logiczne, że to najlepszy sposób walki z trudnymi przeciwnikami, po tym jak prezentowała się "walka" Dx.
Oj tak, W2 był dość trudny nawet na poziomie trudności 2/4. W 3 dopiero walka z Detlafem na najwyższym poziomie trudności daje taki wycisk (przeszedłem dopiero jak całą grę szykowałem postać właśnie do tej walki)
Chuj tam z letho ten smok na mrocznym to cię na hita rozpierdalał nawet z tym specjalnym wyposażeniem a większość jego ataków była nie do uniknięcia.
@@Kamil92Zgon walka z kimkolwiek w wiedzimie 3 to tak naprawdę tylko ogarnięcie ich sekwencji atakowania. Jesteś w stanie bez problemu pokonać każdego przeciwnika, nie ważne jaki ma poziom, jak tylko nauczysz się w jaki sposób on cię atakuje. Poziomem przeciwnika przejmowałem się tylko jak grałem pierwszy raz. Później grając na najwyższym jedyne co zmieniał poziom przeciwnika to poziom mojego skupienia. Pokonywałem biesy, gryfy i inne mocne potwory, które miały tak wysoki poziom, że nad ich głowami była czaszka i znak zapytania zamiast poziomu i nie miałem z tym problemu. Takie walki jedynie długo trwają bo wprowadzili jakąś idiotyczna mechanikę, która dodatkowo cię niej osłabia i musisz być przy nich bezbłędny bo giniesz po jednym ciosie.
Jedyny większy problem z przeciwnikiem, który miał zdecydowanie wyższy poziom od mojego to z pająkami w misji pobocznej z Serca z kamienia gdzie trzeba było pójść do jakiejś jaskini po skarb. Ich liczba i to, że bardzo szybko atakują były bardzo problematyczne bo często nie robiłem uniku na czas i ginąłem. Ale walka z nimi też polegała na spamowaniu unikami i rzucaniu petardami albo igni, i biciu ich kiedy się paliły.
1. Odpalasz Garry's Mod,
2. Przez tydzień projektujesz i kodujesz mecha,
3. Wchodzisz na serwer Gdzie jest pełno dzieci,
4. Niszczysz im marzenia.
Za dziecka mnie pokonała pierwsza misja z Drivera na PSX xD
Oj tak robienie Hotline Miami na A, to są wspomnienia.
Ja tam robiłem Hotline Miami 2 na S Rank i jeszcze wszystkie achievmenty :)
A Orstein i Smough z pierwszego dark souls? xD
Widze tytul
Mysle: Anor Londo
ale masz piękne profilowe 😍
Aż przypomniało mi się hotline miami
Mogłeś dodać misje z Hotline Miami 2
O tytule Dead Ahead na trybie Hardmode
Co do misji z Vice City to jest to jedna z moich ulubionych. Pierwsze próby jej wykonania faktycznie były irytujące i kończyły się porażką ale do momentu kiedy trochę zmieniłem taktykę. Teraz zawsze zaczynam kolejność podkładania od najwyższego piętra i jakoś tak powoduje to, że większość przeciwników po moim drugim kursie albo utknie na wyższych piętrach albo spadnie z niedokończonych schodów i się zabije. Sterowanie natomiast wydawało mi się całkiem przyjemne oczywiście po dobrym przypisaniu klawiszy. Dawno nie grałem w VC ale ostatnio chyba zostało mi może z 3 minuty do końca w tej misji. Uważam, że o wiele, wiele gorsze misje to te, w których latało się małymi samolocikami. Kamera z du*y, która szaleje przy byle wychyleniu, model lotu przypominający skrzyżowanie cegły i ptaszka z gry "Flappy Bird", brak możliwości sensownego ocenienia gdzie spadnie zrzucana bomba bo zawsze działo się to gdzieś poza ekranem. Gdyby nie fakt, że samolocikami sterowało się z furgonetki to lepiej byłoby wklepać "bigbang" i nie przejmować się Kubańczykami na łódkach czy w co tam się celowało...
Brakuje mi tutaj wyścigu z pierwszej mafi
pff. "laughs in Shadowman*
Frigid Outskirts z Dark Souls II z bossem na końcu. Raz przeszedłem, nigdy więcej.
Oj nie widziałeś jak to wygląda na NG+, wtedy dopiero zaczyna się zabawa, twardsze konie, czerwone fantomy i zero motywacji żeby próbować po raz 164926
Oj tak, żadna inna lokacja z Soulsów tak mocno nie kopie w dupę, jeszcze dodatkowo boss jest gównianym reskinem
Przyznaję rację. Cały ten dystans spod ogniska, dezorientacja przez tą cholerną zamieć i w końcu ten wkurwiający stukot kopyt i błyskawica w plecy :D. A później boss to już inna bajka. Dla mnie to był ostatni boss do pokonania w ogóle, więc ostatnie kilka razy jak włączałem soulsy to tylko po to aby oglądać biały ekran.
Wiedziałem na 99% że będzie ta misja GTA VC :D Szczerze ja zawsze w grach uwielbiam latać helikopterami, więc przyzwyczajenie się do sterowania tutaj poszło mi nawet sprawnie. Moim zdaniem misja ta jest trudna tylko przy pierwszym podejściu do gry, bo zawsze jak wracam do VC to 2-3 próby i misja się udaje. O wiele trudniejsza jest misja podobna do tej, ale z samolocikiem, gdzie może samo sterowanie nie jest ciężkie, ale jak się dołoży do tego manewrowanie (helikopterem możecie sobie stanąć w miejscu i wycelować bombę, ale tutaj macie takie podejście przy schodzeniu zrzucanie bombek to jest grubo. Pamiętam, że kiedyś z bratem (i tak polecam) przeszliśmy bez większych problemów tą misję. Jeden lata, a drugi tylko zrzuca bomby w odpowiednim czasie i wbrew pozorom to jest to bardzo wygodne i skuteczne. Samemu nawet ostatnio męczyłem się z tym dosyć. Pozdrawiam :)
Tekken 4 na PS2, Finałowa walka Paul'em (albo bokserem nie pamiętam) przeciwko Kumie.
Pierwsza pochodnia w Gothic'u, za pierwszym razem, kiedy jeszcze nie byłem w stanie sprawdzić sterowania w necie, odbiłem się od gry już na starcie.
Wiedźmin 3, etap na statku na szczycie góry tam był koniec mojej przygody z wieśkiem.
Terraria Moonlord Ekspert Solo. Mimo wielu podejść nie udało mi się go pokonać do dziś (+700h w Terrarii).
Czemu w tym materiale nie ma geometry dasha?
Idąc tym tropem mógłby po prostu podać po kolei wszystkie gry tego typu, a ta gra jest za mała i zbyt mało znana
A po za tym gra sama w sobie skupia się na wyzwaniu więc dawanie trudnego etapu z tej gry do filmu jest po prostu bezsensu.
Tą misję z hotline miami przeszedłem za drugim razem xdd. Za najtrudniejszą misję z tej gry uznałbym tą ostatnią bo ją powtarzałem ze 300 razy głównie przez te koty których się nie dało zabić rzutem
Natrudniejsza jest statek z 2
Szczerze? Boss HM był całkiem łatwy. Większe problemy miałem z Hard Mode w drugiej części gry, a szczególnie z ostatnią misją na Hawajach.
@@breksrebrzynski4607 no nie wiem ja wiem że po tej misji musiałem oddać pada do naprawy bo R2 nie działał
Najtrudniejsze według mnie z hotline Miami 2 misję to te wojskowe, z jedynki zdecydowanie Boss z kotami
Super film, ale brakuje *walki z Sansem*
Myślałem że będzie coś innego z hotline Miami a dokładnie w 2 części gry 14 misja "Stronghold" gdzie przed rozpoczęciem mamy kilka broni do wybrania. Broń którą wybierzemy zostanie z nami do końca misji. Nie można jej wymienić. Są tam 3 sceny więc trzeba oszczędzać ammo. Jak wybierzemy złą broń z małą liczbą naboi na początku to musimy restartować poziom bo jest tam za dużo przeciwników za zasłonami i grubasów ich akurat trzeba zestrzelić bo nie można też rzucać bronią a alternatywnym nożem nie da się ich pokonać.
Wyprawa po Dwemerową Kostkę w Morrowind.
Pierwsza misja głównego wątku.
Ledwo co ogarniasz mechanikę i jesteś paździerzem co schodzi na dwa hity.
Rzucają cię po tajemniczy artefakt gdzies do starożytnych ruin. Oczywiście gra nie ma znaczników gdzie znajduje się przedmiot fabularny. Wiesz zapier... po tych ruinach jak żul po rynku, bez wyraźnego celu i ledwo stojąc na nogach bo im bardziej wgłąb ruin tym przeciwnicy trudniejsi. Pod koniec już nic innego nie jesteś w stanie zrobić, tylko giniesz raz za razem. Nie ma znaczników i kompasu więc nawet nie wiesz jak wyjść z tych ruin.
Frustracja level Expert.
W końcu udaje Ci się znaleźć poradnik gdzieś w internecie. W tych czasach nie masz neta w chacie, musisz zasuwać gdzieś do kafejki.
Po godzinie przeszukiwania forów internetowych znajdujesz informacje że ów artefakt był w pierwszej sali zaraz po wejściu do ruin.
Brak profitu.