Wspaniale jest to, że wchodzę na pierwszy filmik 2m3d (czyli milion lat temu) i widzę zgraną luźną (może troszeczkę młodszą ; ).) ekipę. Ludzie, którzy mają swoje życia, swoje problemy ale spotykają się od czasu do czasu bawiąc się przednio. Wchodzę tutaj, rok 2020 pojawił się w między czasie patronajt, sesje z znanymi ludźmi ale jednak nie przeszkodziło to. Dalej widzę zgraną, pozytywnie pojebaną ekipę, tak trzymać panowie, to jest naprawdę coś wspaniałego i mega wartościowego. Pozdrawiam!
Niech już zagrają w Mordheima wszyscy jako jedna drużyna i niech pozwiedzają te mapy przygotowane przez Baniaka xD A i tak pewnie się wypierdolą na losowych spotkaniach jak Baniak by to przygotował pod PvE, a nie PvP:3
@@dawidpotega882 ale to mają na zwykłych sesjach, chłopaki chyba lubią jak dochodzi do spotkań na mapie, nawet jeśli przegrają to chociaż sobie powalczą między sobą.
@@TaiFu2323 To był żart po prostu szkoda mi Baniaka, bo spędza czas na zbudowanie miasta, a oni nie zobaczą nawet 20% :D A Mordheim to po prostu ciekawa lokalizacja do powrotu Warhammera, którego się spodziewają po tych 2 latach grania w Cthulhu c;
Wszystkiego najlepszego Kozioł! Obyś zawsze był tak świetnym graczem jakim jesteś teraz, bo chyba lepszym się już nie da być! I kolejnych świetnych obrazów w HOBO! :>
No ja widzę jedyną opcje jaka pozostała Karol powinien poprowadzić Mordheim 2020 (o ile jest w planach) zamiast Baniaka a Baniak wystąpić w roli gracza 😁
Super sesja. Chyba najlepszy Mordheim do tej pory Lewy chyba pomylil strzalki i zamiast wziac zatruta to strzelil taka na przyssawke jak ze starych pistoletow zabawkowych :D
59:40 Co się dzieje z twarzą nikosa? Czy ja mam jakieś omamy czy ona faktycznie zachowuje się jak u ... Ja nic nie widziałem, nie wieze w wężowych ludzi.
Wszystkiego najlepszego Kozi! Obyś miał możliwość prowadzić jeszcze nie jednego Bodgy'ego! No i zdrowia przede wszystkim, chociaż częste 01 również jest ważne :D
Nie można splatać magii do czaru rzucanego w następnej turze (około 2:47:00 ), tak że pozwoliliście biednemu kapłanowi po prostu stracić akcję :P Co zakończyło się (jak teraz dooglądałam) jego śmiercią, bo tak to by mógł np. parować! Mega fajnie się ogląda Mordheim, pozdrawiam!
W podręczniku głównym do WFRP nie ma mowy o tym, że zaklęcie musi być rzucone w tej samej rundzie, co splatanie magii, więc nikt nie stracił akcji. Jest napisane, że natychmiast po splataniu należy rzucić zaklęcie ¯\_(ツ)_/¯
Polowanie na kamienie jest przereklamowane, lepszą zabawą jest uciekanie przed Karolem. A tak poza tym o co chodzi Karolowi z tym że to ostatni Mordheim?
2:53:00 czy przypadkiem nie jest nieumarłym i na nim pechy nie wchodzą? 2:57:45 I chyba upiór przez to że jest ożywieńcem nie wlicza się do przewagi liczebnej?
Wszystko pięknie... ale Postać Karola była zbyt OP. Jak trzech Ninja i dwóch kapłanów oraz Arcymag nie dali mu rady. PS. Wszystkiego najlepszego Kozi!!! ;-)
Ninja by wygrali, gdyby im wszystkim weszło na siłę woli, a tak to stracili okazję wykończyć wampirą, gdy mieli po swojej stronię potężnego arcymaga życia. Moim zdaniem wszystko byłoby okej jakby jednak wszyscy byli by bardziej OP(łącznie z Wampirem, niech już mają te dokoksane staty jak z 2M3D), bo tak to im nie wchodzą testy na takie głupie rzeczy jask walka z upioremXD Generalnie mechanika w wielu grach rpg ma to do siebie, że możesz być kurwa mistrzem łucznictwa i nie trafić w ziemię. Brakuje w mechanikach pewnej "gwarancji" dlatego wolałem Tales from the Loop, bo tam to jest mechanika pod sytuację i Mistrz Gry decyduję o wszystkim
@@Lokus122 Teraz po sesji to faktycznie ninja byli strasznie słabi. 30 WW to jacyś SPECJALNI ninja :D Rozumiem, że miał być nerf, bo jest ich za dużo, ale ninja odstawali plus strasznego pecha mieli, że im na plecy się zespawnował. Karol nie był tak silny, biorąc pod uwagę jego słabości mogli go pokonać "przypadkiem", gdyby tylko doszło do starcia z nim, gdy mieli Arcymaga po swojej stronie. Co do kapłanów to wybrali złe bóstwo i złe decyzje iść w ilość, a nie jakość. Dwóch kapłanów by rozwaliło Wampira,a tak to poszli w bezużyteczne zwierzęta. Cokolwiek następnego planują mam nadzieję, że to będzie bardziej jak Mordheima tylko z faktycznie bohaterami, a nie Von Domofon, 3 specjalnych ninja i dwóch kapłanów, co od wczoraj mają praktyki :D Mordheim jest odcięty od rzeczywistości, więc mogliby się więcej pobawić magicznymi i epickimi przedmiotami ^^ A najlepiej jakby zagrali w końcu kampanię o Mordheimie, to na co czekali widzowie, czyli na bohaterów chaosu idealnie po wydarzeniach z 2M3D kiedy to Mordheim jest jeszcze bardziej żywy(Albo nieżywy) i przepełniony plugastwem. Ta arena była piękna groteską, miasto w chaosie, a na arenie widownia różnych ras żyjąca chwilą starć gladiatorów :D
Właśnie bardzo chętnie zobaczę coś nowego w podobnym wydaniu albo nowego Mordheima. Ale moim zdaniem Mordheim nadawałby się na conajmniej dwie takie sesje 4h, aby to przeobraziło się w mini turniej tylko chłopaki musieliby mieć dwa dni na to pod rząd c;
Ale przecież nadal co roku grają sesje urodzinowe Koziego w ten sposób. Fakt, że nie w Młotku, ale grają i nadal są świetne ;3 Osobiście uważam, że ta z 2022 jest najlepszą do tej pory ^^
To ja tak te kilka miesięcy po całej akcji: to zwykłe Mordheim którego nauczę się z podręcznika, czy jakaś jego modyfikacja? Chciałbym poprowadzić coś takiego dla swojej ekipy
Nikos ma chyba koło 30-ki, gdzieś to było wspomniane. Karol, strzelam tak samo. Od Słowika i Josha wszystkiego się można spodziewać, ale pewnie są w podobnym wieku Jak dla mnie nie ma to najmniejszego znacznenia
Baniak uważam, że zamiast zbalansować Karola to go zbuffowałeś. Generalnie jakbyś chciał wyrównać szanse to daj mu po prostu słabszą postać i gracza co tak nie bardzo ogarnia. Wtedy ma mniejsze pole do manewru, a nie jak w tym przypadku, gdzie on miał najlepszą postać ze wszystkich plus bohatera, którym sam mógł sterować.W momencie kiedy taki gracz ma najlepszą postać w grze plus bohatera, którym sam steruje no to nie widziałem opcji, żeby mógł przegrać. Ten arcymag na dysku to też przegięcie moim zdaniem. Gdzie oni nie mogli go sięgnąć w żaden sposób, a on wysysał ich dusze. Jeszcze, żeby ronini rzucali też w niego shurikenami i wtedy któremuś z nich wyssał tą duszę, to byłby fajny zabieg. Ale tak to wyeliminowałeś gracza w dodatku strzelca na samym początku walki. Wiesz, ja rozumiem, że walka miała być nierówna, ale no gość na dysku z takimi mocami to przesada. Zwłaszcza, że ani jedna ich postać tak naprawdę nie była nastawiona na walkę zasięgową. Karol jest nastawiony na wygraną, więc powinien grać z np. Joshem, który rzuca się na armie szkieletów w imię wiary. xD Piękna sprawa. Ja wiem, że ten wampir miał pełno minusów, ale żaden z nich nie miał wpływu na gre poza 1. Pewnie sam już do tego doszedłeś, ale chciałem się podzielić swoimi przemyśleniami. Nie był to zły Mordheim, zawsze fajnie się to ogląda. Po prostu uważam, że gorszy od pozostałych. Pozdrawiam! :D
Karol dostał upiora i kilka innych rzeczy, bo wydał 500pkt na przedmioty. Równie dobrze mógł wybrać coś innego. Jego postać miała więcej konkretnych ograniczeń niż inne jak np. strach przed wiórami, świętymi symbolami i słabość na ogień. Inni gracze rzecz jasna nie wiedzieli, jakie one dokładnie są, choć mogli się domyślać. Nie miał punktów przeznaczenia, więc mógł go zabić bohater niezależny albo upadek z konia. Nie miał też na starcie punktów szczęścia, a kapłani i ninja, jako że byli ludźmi, już tak, a ci drudzy mogli przerzucać za darmo nieudany atak w szarży i 1 na kostce na obrażenia z szarży, z których to zdolności korzystali bardzo często. Z racji, że każda z drużyn miała inną liczbę graczy, każda miała inny czas na grę w swojej turze, jak dla mnie uczciwie rozdysponowany, co nie zmienia faktu, że ninja mieli go najwięcej. Oprócz tego maska zapewniała im, że są zawsze pierwsi w walce, a katany ignorowały przynajmniej 1pkt pancerza. Żadna z postaci nie była op, wszystko zależy od rozdania puntków przez graczy i umiejętnego wykorzystania swoich atutów i słabości przeciwnika. Skoro Baniak siedział nad Mordheimem kilka dni, to sądzę, że dobrze się do niego przygotował, nie faworyzował nikogo i starał się zachować równowagę między drużynami. Arcymag na dysku był do wylosowania przez wszystkich graczy jako spotkanie po znalezieniu kamienia albo właśnie na arenie. Twoim zdaniem wielki demon Slaanesha nie był trudnym przeciwnikiem dla żadnej drużyny? Ronini najwidoczniej nie mieli czym rzucać w arcykapłana, a Baniak wcielając się w jego rolę, zrobił najrozsądniejszą rzecz - pozbył się najgroźniejszego w danym momencie przeciwnika na początku. Nikt ninjom nie kazał wchodzić na arenę. A to, że spotkali roninów uważasz za fair w stosunku do kapłanów? Powiem jedno: kości. Od rzutów graczy i Baniaka zależał przebieg sesji, a MG przygotował takie a nie inne spotkania losowe, żeby każda z drużyn mogła zyskać sprzymierzeńców albo potężnego przeciwnika - coś w końcu musi się dziać, gdyby gracze się nie spotkali. Rozumiem, że najwidoczniej kibicowałeś innej drużynie, ale nie pisz proszę, że Karol był nastawiony na wygraną, bo widać po jego reakcjach i tym co mówi, że to bzdura. Rok temu grał już z Joshem i też wygrał, a pomysł, żeby grał sam wyszedł od chłopaków, nie tylko od niego samego i wszyscy się na to zgodzili. Widocznie Karol ma szczęście w kościach, które najwyraźniej przewyższa "pecha" pozostałych graczy.
@@agnieszka133 No w skrócie to: nie. 1. Mogli się domyślać no raczej nie mogli skoro się żaden nie domyślił, a w sytuacji, gdzie szarżuje na ciebie wampir nie sprawdzasz czy zadziała na niego święty symbol, czy wióry tylko wyciągasz broń. Więc te słabości poza strachem przed spaczeniem miały zerowe przełożenie na gre. 2. Żaden z nich nie miał pkt przeznaczenia. 3. Nie twierdze, że Baniak nie starał się zachować równowagi między graczami, nigdzie tak nie napisałem i prosiłbym o nie wymyślanie sobie argumentów, na które potem sama sobie odpowiadasz. Twierdze natomiast, że balans mu nie wyszedł na tej sesji. 4. Baniak prowadzi show do oglądania i nie jest pierwszym lepszym mistrzem gry, dlatego uważam, że powinien wpływać na fabułe w taki sposób, żeby zapewnić przyjemność graczom i oglądającym a nie kierować się prostą logiką postaci niezależnej. W momencie kiedy wyssałby dusze roninowi zamiast słowikowi, to wzbudziłby trwogę w sercach graczy, zamiast po prostu wywołać zrezygnowanie i śmiech po zabiciu jednym spellem postaci Słowika. 5. Przed demonem można było uciec, z areny przed latającym magiem już nie bardzo. Poza tym to był taki przeciwnik w stylu "bijcie się macie szanse", "A nie jednak wyleciał w powietrze i zabiera wam dusze." xD 6. Tylko, że 2 przeciętnych npc to nie jest coś co przesądza automatycznie o zwycięstwie bądź przegranej, jak w przypadku takiego arcymaga na latającym dysku. 7. Tak chciałem, żeby komuś innemu się udało wygrać, tylko co to ma wspólnego z tym, że Karol był nastawiony na wygraną? Był, jest i będzie. Gra po to, żeby wygrać i go jak najbardziej rozumiem, bo podzielam jego styl rozgrywki. I nie mam do niego pretensji, że wygrał, bo grał uczciwie i gratulacje dla niego. Mam pretensje, ze rozgrywka nie była zbalansowana i mógł on siekać pozostałych jak popadnie uderzając się przy okazji za 3/4 hp, które nie zmieniło absolutnie nic w rozgrywce. Poprzednie gry były bardziej wyrównane i takiego gracza balansuje się słabszą postacią i mniejszym wpływem na drużyne. Gdyby Karol grał jako ninja a Słowik jako wampir, gra byłaby automatycznie znacznie bardziej zbalansowana i nie zamierzam się tu dalej na ten temat rozpisywać. 8. Ostatni Karol dobrze gra, wykorzystuje mechaniki, zna umiejętności i wie jak je wykorzystać. To nie jest szczęście, czy pech w kościach. Wygrał wszystkie rozgrywki, bo lepiej gra, dlatego dali go samego do drużyny. W celu balansu. A, że zamiast balansu wyszedł mocny buff, bo jego postać rekompensowała z nawiązką to, że gra sam, to jest powód dla którego napisałem poprzedni komentarz. Tyle.
@@elodar8692 1. Słabości wampira miały zerowe przełożenie na grę, bo nie potoczyła się ona tak, aby mogły zadziałać. Chłopaki grają w Warhammera już wiele lat, więc wiedzą, jakie wampiry mogą mieć słabe i mocne strony i jak z nimi samymi walczyć, zwłaszcza Kozi, który grał całkiem długo łowcą wampirów. Karol w pierwszej rundzie walki z kapłanami wsiadł na konia, wziął lancę i rzucił czar, a przed tym długo obie drużyny zastanawiały się, co mogą zrobić, przeglądając karty postaci. Kozi wspomniał po grze, że mieli święte symbole ze sobą, więc mógł pomyśleć (a miał na to czas, wampir nie zaszarżował na nich od razu) i spróbować szczęścia, czy akurat to coś zdziała. 2. Faktycznie, musiało mi się coś pomieszać. 3. Ty twierdzisz, że balans postaci nie wyszedł Michałowi, ja mam całkowicie odmienne zdanie. W tej kwestii raczej nie dojdziemy do porozumienia. 4. Mordheim to specjalna sesja grana na urodziny Koziego - jednostrzałówka. Tutaj nie ma miejsca na większą fabułę. Każda z drużyn musi zdobyć 3 kamienie i uciec z miasta przed innymi oraz nie dać się zabić. Nikt nie zgłebia się w ich motywacje, charakter, nawet MG nie używa imion postaci tylko graczy, gdy się do nich zwraca, a starcia drużyn między sobą albo z wymagającymi przeciwnikami sprawiają największą radość. Widzowie, zwłaszcza oglądający na żywo, domagają się walki, przelewu krwi, czegoś epickiego, nie ważne, czy jest to śmierć postaci czy jej zwycięstwo. Sorry, ale ninja walczyli z arcykapłanem w momencie, kiedy sesja trwała już ok. 3,5h i żadna z pozostałych drużyn nie miała chociażby 1 kamienia. W takim tempie gra mogłaby ciągnąć się nawet do ok. pierwszej w nocy, męcząc tym MG, graczy i widzów. A samo wyssanie duszy mogło się nie udać, bo (uwaga!): rzut kośćmi. 5. Racja, ale nie zmienia to faktu, że zamiast arcykapłana na dysku ninja mogli wylosować kogokolwiek z listy spotkań i cała walka mogłaby potoczyć się zupełnie inaczej, kończąc się nawet na pierwszym przeciwniku. 6. Arcykapłan okazał się trudny, bo ninjom nie udało się go zabić w pierwszej rundzie, co zdziwiło samego Baniaka. 7. Czy my oglądaliśmy tą samą sesję? Karol mówił (mniej-więcej): "Zaraz zginę i kamień z serca będę miał. Wiadomo, spróbuję ich zabić, ale nie będę uciekał od walki. To się musi skończyć, nie można wygrywać wiecznie" przed starciem z ninjami, a na końcu, gdy wszyscy zebrali się na posumowanie mówił: "Wreszcie ktoś inny, chyba że jest 5% szans, że zginęliście wszyscy, nie, nie zginęliście na pewno wszyscy, bo za dużo śmiechu tutaj było, więc wreszcie ktoś inny wygrał." Aż musiałam zacytować, bo obawiam się, że mogłeś to przeoczyć jakimś cudem. W moim odczuciu mówił to szczerze i był napradę zaskoczony, że po raz kolejny wygrał. Jak dla mnie to jest najlepszy dowód na to, że Karol nie nastawiał się na wygraną. Nie miał zamiaru się poddać, ale też nie liczył na to, że zwycięży. Podszedł do to tego na zasadzie: co ma być, to będzie. (Wygram, to będę się cieszył, choć też nie do końca, bo zabiorę zwycięstwo wszystkim pozostałym graczom, a jak przegram, to nic się nie stanie, przynajmniej inni będą mieli powód do radości i satysfakcję z wygranej bezemnie w drużynie.) Obrażenia zadawane przez wampira zależały w dużej mierze od kości - stopnie sukcesów czy sam rzut na obrażenia, jak w przypadku pozostałych postaci. Miał tę lancę, dwuręczny miecz, silny cios i morderczy atak, bo w końcu wampiry w Młotku to nie są byle popierdółki, więc Baniak przygotował Karolowi taką postać, bo grał sam, pozwolił mu rozdać punkty według jego własnego uznania na takich samych zasadach, jak zawsze. Mogłabym powiedzieć, że zdolność ninja do przerzutów 1 na obrażenia z szarży jest przesadzona, ale tego nie zrobię, bo, jak już pisałam, dla mnie postacie były wyważone. 8. Pozostali gracze mogliby w większym stopniu wykorzystywać mechaniki gry. Sami decydowali, kim będą grać, mieli podobną ilość czasu na zdecydownie się, w co zainwestują punkty, choć Karol miał go najwięcej, ponieważ (znowu!): to rzut kośćmi zadecydował, w jakiej kolejności drużyny będą zaczynać grę. Znów muszę to powiedzieć: dla mnie wampir Karola nie był op w stosunku do reszty postaci. Najlepiej byłoby spytać Baniaka i samych graczy, czy wyszedł za mocny w porównaniu do reszty drużyn czy też nie. Wydaje mi się, że chłopaki nie bawili się źle, a już na pewno Kozi miał dobry humor, na którego to urodziny był zorganizowany Mordheim. Wydaje mi się, że dalsza dyskuja między nami odnośnie tego, czy postać Karola była przesadzona czy też nie, nie ma już sensu. Dziekuję, dobranoc.
Siemanko wszystkim. Będę szczery, szukam ekipy do gry w D&D :). Moja ostatnia ekipa nieco się rozpadła a po zakupie podręcznika do gry tylko jeszcze bardziej się wkręciłem w świat. Mam skype'a, discorda, whatsapp'a i ps4. Także jest gdzie odbyć sesje online :). 24 lata na karku, raczej jestem świeży w dnd mam rozegrane z 30-40h. Ktoś może szuka kompana do sesji?
Bardzo mi się podoba, że kiedy Karol zostaje sam w pomieszczeniu to nie siedzi cicho, tylko zaczyna narrację w stylu "pokoju zwierzeń" :D
Mordheim to jest taka gra gdzie 6 osób pałęta się po mieście a na końcu wygrywa Karol.
Legenda głosi, że Karol nadal rzuca na siłę woli ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Mordheim battle royal edition
Najlepszy mordheim do tej pory, była akcja, były powody do śmiechu. Karol powinien jakąś koronę króla mordheim dostać
Poza tym najlepszą częścią tego Mordheima były vlogi Karola.
Najlepsze jest to, że w tym roku baniak chyba pierwszy raz dał możliwość zużywania kamieni dla efektów, i nikt żadnego nie znalazł
Wspaniale jest to, że wchodzę na pierwszy filmik 2m3d (czyli milion lat temu) i widzę zgraną luźną (może troszeczkę młodszą ; ).) ekipę. Ludzie, którzy mają swoje życia, swoje problemy ale spotykają się od czasu do czasu bawiąc się przednio. Wchodzę tutaj, rok 2020 pojawił się w między czasie patronajt, sesje z znanymi ludźmi ale jednak nie przeszkodziło to. Dalej widzę zgraną, pozytywnie pojebaną ekipę, tak trzymać panowie, to jest naprawdę coś wspaniałego i mega wartościowego. Pozdrawiam!
i wtedy ja im mówię ,,ten grobowiec będzie waszym grobowcem "
Karol wymiata :) z tym złowieszczym śmiechem
Był tak potężny że tylko On sam mógł się pokonać, wygrał i pozostał niepokonany.
Szczególnie jak mógł lancą szarżować na ludzi za drzewem xd
@@misiek6931 a co w tym dziwnego?
Twoje sesje Mordheima to coś na co czekam co roku, więc proszę, nie waż się z nich rezygnować. I tak już się bałem, że w tym roku nie będzie.
Za rok będą 2 drużyny: 1 na 5
nie wiem czy to dobry pomysł by zwycięzca był tylko jeden
Niech już zagrają w Mordheima wszyscy jako jedna drużyna i niech pozwiedzają te mapy przygotowane przez Baniaka xD A i tak pewnie się wypierdolą na losowych spotkaniach jak Baniak by to przygotował pod PvE, a nie PvP:3
@@dawidpotega882 ale to mają na zwykłych sesjach, chłopaki chyba lubią jak dochodzi do spotkań na mapie, nawet jeśli przegrają to chociaż sobie powalczą między sobą.
@@TaiFu2323 To był żart po prostu szkoda mi Baniaka, bo spędza czas na zbudowanie miasta, a oni nie zobaczą nawet 20% :D
A Mordheim to po prostu ciekawa lokalizacja do powrotu Warhammera, którego się spodziewają po tych 2 latach grania w Cthulhu c;
Mysle, ze za rok bedzie sesja 5 na 0, a i tak wygra Karol.
Za rok Karol przeciw wszystkim.
Wszystkiego najlepszego Kozioł! Obyś zawsze był tak świetnym graczem jakim jesteś teraz, bo chyba lepszym się już nie da być! I kolejnych świetnych obrazów w HOBO! :>
No ja widzę jedyną opcje jaka pozostała Karol powinien poprowadzić Mordheim 2020 (o ile jest w planach) zamiast Baniaka a Baniak wystąpić w roli gracza 😁
Super sesja. Chyba najlepszy Mordheim do tej pory
Lewy chyba pomylil strzalki i zamiast wziac zatruta to strzelil taka na przyssawke jak ze starych pistoletow zabawkowych :D
Ostatnio wrocilam do starych sesji :'') zobaczenie was ponownie w jakosci hd to jak przedwczesny prezent swiateczny
59:40 Co się dzieje z twarzą nikosa? Czy ja mam jakieś omamy czy ona faktycznie zachowuje się jak u ... Ja nic nie widziałem, nie wieze w wężowych ludzi.
NAJLEPSZEGO KOZIOŁ :D
Najlepszego i wesołych świąt 😃
Ej Karol wygrywa na każdym mordheim'ie XD "Przekleństwo Karola"
Najlepszego Kozi :D Świetna sesja, jak zwykle na wysokim poziomie i uśmiałam się jak głupia. A miałam się uczyć do kolokwium z łaciny... Eee tam :D
Wszystkiego najlepszego Kozi! Obyś miał możliwość prowadzić jeszcze nie jednego Bodgy'ego! No i zdrowia przede wszystkim, chociaż częste 01 również jest ważne :D
Najlepszego KOziołku
Sesje mordheim to chyba najlepsza rzecz na tym kanale
1:44:49 oglądam tę scenę któryś raz jest genialnie :D
Czekałem na tą sesje cały rok i nareszcie jest. Świetna sesja pozdrowienia 😊
No i Karol ponownie królem
Nie można splatać magii do czaru rzucanego w następnej turze (około 2:47:00 ), tak że pozwoliliście biednemu kapłanowi po prostu stracić akcję :P Co zakończyło się (jak teraz dooglądałam) jego śmiercią, bo tak to by mógł np. parować!
Mega fajnie się ogląda Mordheim, pozdrawiam!
W podręczniku głównym do WFRP nie ma mowy o tym, że zaklęcie musi być rzucone w tej samej rundzie, co splatanie magii, więc nikt nie stracił akcji. Jest napisane, że natychmiast po splataniu należy rzucić zaklęcie ¯\_(ツ)_/¯
@@joannaewachalecka6664 True! Mój błąd :)
Wszystkiego Najlepszego Bracie Ojcze Kapłanie Taala
Wszystkiego najlepszego Kozioł!!!
Ja bym chętnie zobaczył wydanie z jeszcze większa ilością osób. Świetnie się ogląda.
2:18:02 Joshu rzuca Aard! :D
Tak mnie natknęło, że sam postanowiłem drugą taką sesję dla swoich zrobić :D
Wszystkiego dobrego Kozioł !!
Moja żona niedawno zaczęła oglądać 2M3D. Pierwsze co powiedziała po włączeniu tej sesji: "O! Jak Kozi schudł przez ten czas" :) Najlepszego Kozi
haha :D
Wszystkiego najlepszego!!!
Polowanie na kamienie jest przereklamowane, lepszą zabawą jest uciekanie przed Karolem. A tak poza tym o co chodzi Karolowi z tym że to ostatni Mordheim?
Bo coś Baniak wspominał że od trzydziestki Koziego będą grali w coś innego
Bo to ostatni mordheim, od następnego roku będzie coś innego
Najlepszego Kozioł!
Wreszcie mordhaim wpadł na kanał na urodziny Kozła
Sto i Lat , Sto i Lat , Stoo i Lat Kaziołku nasz .
Wszystkiego najlepszego Kozi
Najlepsza ekipa na swiecie ❤️
To, że każda drużyna miała przy zwiadzie 2... haha ;D
Wszysktiego najlepszego Kozi!!!
Na Sigmara! Na to czekałem
W tym roku żetony są zajebiste! :)
3:02:00: "On jechał powoli na koniu teraz nawet nie ma konia." i mina mistrza gry "aha ok. Ma konia i dwóch ożywionych kapłanów."
Najlepszego!
2:53:00 czy przypadkiem nie jest nieumarłym i na nim pechy nie wchodzą?
2:57:45 I chyba upiór przez to że jest ożywieńcem nie wlicza się do przewagi liczebnej?
To są zasady wykorzystywane do postaci niezależnych, jednak bohater gracza ma pechy i sprzymierzeńców normalnie
@@martynazontek9157
BG rozumiem, ale że sprzymierzony ożywieniec może mieć pecha, to lekka dyskryminacja w stosunku do innych ożywieńców :D
To Warhammer tam nie ma sprawiedliwości xD
Wczucie w wampira lv. OVER 9000 - co jest bardzo nice ofc :D
100 lat (grania w RPG) Kozi!
ale super. Kolejne słuchowisko.
Wreszcie Warhammer! Ciekawe jakie jeszcze były możliwości na losowe spotkania.
Jak Karol ciągle wygrywa to za rok musi już Mg zostać 🤔
Najlepszego Kozi wiem data
Takie mam wrażenie że Baniakowi, finalnie, zabawa na arenie sprawiła prawdziwa frajdę. Z czystej ciekawości jak wysoko uciekł mag tzeentcha?
Wszystko pięknie...
ale
Postać Karola była zbyt OP. Jak trzech Ninja i dwóch kapłanów oraz Arcymag nie dali mu rady.
PS. Wszystkiego najlepszego Kozi!!! ;-)
W sumie z tymi słabościami powinien dawno paść.
Ninja by wygrali, gdyby im wszystkim weszło na siłę woli, a tak to stracili okazję wykończyć wampirą, gdy mieli po swojej stronię potężnego arcymaga życia. Moim zdaniem wszystko byłoby okej jakby jednak wszyscy byli by bardziej OP(łącznie z Wampirem, niech już mają te dokoksane staty jak z 2M3D), bo tak to im nie wchodzą testy na takie głupie rzeczy jask walka z upioremXD Generalnie mechanika w wielu grach rpg ma to do siebie, że możesz być kurwa mistrzem łucznictwa i nie trafić w ziemię. Brakuje w mechanikach pewnej "gwarancji" dlatego wolałem Tales from the Loop, bo tam to jest mechanika pod sytuację i Mistrz Gry decyduję o wszystkim
Też odnosze takie wrażenie, ale to chyba dlatego, że słabym punktem ninja było opanowanie strachu
@@Lokus122 Teraz po sesji to faktycznie ninja byli strasznie słabi. 30 WW to jacyś SPECJALNI ninja :D Rozumiem, że miał być nerf, bo jest ich za dużo, ale ninja odstawali plus strasznego pecha mieli, że im na plecy się zespawnował. Karol nie był tak silny, biorąc pod uwagę jego słabości mogli go pokonać "przypadkiem", gdyby tylko doszło do starcia z nim, gdy mieli Arcymaga po swojej stronie. Co do kapłanów to wybrali złe bóstwo i złe decyzje iść w ilość, a nie jakość. Dwóch kapłanów by rozwaliło Wampira,a tak to poszli w bezużyteczne zwierzęta. Cokolwiek następnego planują mam nadzieję, że to będzie bardziej jak Mordheima tylko z faktycznie bohaterami, a nie Von Domofon, 3 specjalnych ninja i dwóch kapłanów, co od wczoraj mają praktyki :D Mordheim jest odcięty od rzeczywistości, więc mogliby się więcej pobawić magicznymi i epickimi przedmiotami ^^
A najlepiej jakby zagrali w końcu kampanię o Mordheimie, to na co czekali widzowie, czyli na bohaterów chaosu idealnie po wydarzeniach z 2M3D kiedy to Mordheim jest jeszcze bardziej żywy(Albo nieżywy) i przepełniony plugastwem. Ta arena była piękna groteską, miasto w chaosie, a na arenie widownia różnych ras żyjąca chwilą starć gladiatorów :D
W tym roku też miałem wampira na sesji mordheim'a
Jedno mnie zastanawia, w poprzedniej sesji kapłan nie mógł latać na dysku, a jedynie lewitować. Teraz mógł latać na tej arenie?
Czy w tym roku będzie Mordheim? Czekam na swoją ulubioną sesję.
moja ulubiona sesja :D
Za rok Karol niech prowadzi :D
Mam pytanie znajdę tą sesje na saund claudzie?
A tak na poważnie to serio był ostatni Mordheim? Bo kilka razy padają takie słowa.
Chyba chodzi o to że na następny rok będzie coś bardziej epickiego.
Możliwe że chodzi że ostatnia sesja Karola 😂
Właśnie bardzo chętnie zobaczę coś nowego w podobnym wydaniu albo nowego Mordheima. Ale moim zdaniem Mordheim nadawałby się na conajmniej dwie takie sesje 4h, aby to przeobraziło się w mini turniej tylko chłopaki musieliby mieć dwa dni na to pod rząd c;
Ale się Baniak nachodził w tym odcinku.
Szkoda, że już tego nie robicie.
Ale przecież nadal co roku grają sesje urodzinowe Koziego w ten sposób. Fakt, że nie w Młotku, ale grają i nadal są świetne ;3
Osobiście uważam, że ta z 2022 jest najlepszą do tej pory ^^
Przepraszam bardzo ale czy ktoś orientuje się, co dzieje się z Joshem obecnie? Czy zerwali współpracę, przyjaźń z Baniakiem?
Czy to tylko niecały miesiąc do kolejnej sesji? :D
wiesz że Baniak mówił że nie będzie już Mordheim u niego?
Czy Karol wygrał wszystkie sesje z Mordheim ?
Tak. 2 pierwsze rozegrane bez kamer i 3 kolejne za każdym razem z kimś innym w drużynie, a tegoroczną wygrał sam.
To ja tak te kilka miesięcy po całej akcji: to zwykłe Mordheim którego nauczę się z podręcznika, czy jakaś jego modyfikacja? Chciałbym poprowadzić coś takiego dla swojej ekipy
ua-cam.com/video/AH2JzsWgR68/v-deo.html tu masz wszystko
Moim zdaniem ruling przy ataku trucizny na magu Tzeentcha nie był właściwy. Mag nie powinien móc czarować.
Jeśli można zapytać, po ile gracze mają lat? No Kozi powiedziane dzisiaj 29, Baniak ma 36 i strzelam, że Lewy jest w wieku Baniaka. A reszta?
Nikos ma chyba koło 30-ki, gdzieś to było wspomniane.
Karol, strzelam tak samo. Od Słowika i Josha wszystkiego się można spodziewać, ale pewnie są w podobnym wieku
Jak dla mnie nie ma to najmniejszego znacznenia
@@maciejkawonczyk966 Pytam ze zwyczajnej ciekawości. Mam coś coś takiego, że lubię znać czyjś dokładny wiek
Kojarzy mi się że Karol jest najmłodszy
@@MacasChannel Na pewno wygląda na najmłodszego, natomiast możliwe że jest w wieku Kozła, bo chyba obaj do tej samej szkoły chodzili
@@EpicWarior365 po prostu tak mi się kojarzy z jakiejś wypowiedzi Michała ;) możliwe że na którymś spotkaniu z widzami to mówił
Za rok Karol zagra smoka xD
Skąd Baniak bierze tabelkę do krytyków? Czy moze jest to autorska robota?
Przecież jest w podręczniku głównym.
@@lilnugget1188 tabelka z podręcznika jest.lekko upośledzenia, u Baniaka dzieli się jeszcze na dany rodzaj broni. Chętnie bym takie coś przytulił
może za rok mordheim postaciami z 2m3d
Kozi rocznik 90. Wszystko tlumaczy xD
Co tak szumi cały czas?
Jest gdzieś Mordhaim 2020 ? 😅
Ta ostatnia walka na arenie była taka nie fair...
Czy wampir nie powinien wywoływać strachu?
Powinien, upiór także, ale Karol na początku o tym zapomniał.
Baniak uważam, że zamiast zbalansować Karola to go zbuffowałeś. Generalnie jakbyś chciał wyrównać szanse to daj mu po prostu słabszą postać i gracza co tak nie bardzo ogarnia. Wtedy ma mniejsze pole do manewru, a nie jak w tym przypadku, gdzie on miał najlepszą postać ze wszystkich plus bohatera, którym sam mógł sterować.W momencie kiedy taki gracz ma najlepszą postać w grze plus bohatera, którym sam steruje no to nie widziałem opcji, żeby mógł przegrać. Ten arcymag na dysku to też przegięcie moim zdaniem. Gdzie oni nie mogli go sięgnąć w żaden sposób, a on wysysał ich dusze. Jeszcze, żeby ronini rzucali też w niego shurikenami i wtedy któremuś z nich wyssał tą duszę, to byłby fajny zabieg. Ale tak to wyeliminowałeś gracza w dodatku strzelca na samym początku walki. Wiesz, ja rozumiem, że walka miała być nierówna, ale no gość na dysku z takimi mocami to przesada. Zwłaszcza, że ani jedna ich postać tak naprawdę nie była nastawiona na walkę zasięgową. Karol jest nastawiony na wygraną, więc powinien grać z np. Joshem, który rzuca się na armie szkieletów w imię wiary. xD Piękna sprawa. Ja wiem, że ten wampir miał pełno minusów, ale żaden z nich nie miał wpływu na gre poza 1. Pewnie sam już do tego doszedłeś, ale chciałem się podzielić swoimi przemyśleniami. Nie był to zły Mordheim, zawsze fajnie się to ogląda. Po prostu uważam, że gorszy od pozostałych. Pozdrawiam! :D
Karol dostał upiora i kilka innych rzeczy, bo wydał 500pkt na przedmioty. Równie dobrze mógł wybrać coś innego. Jego postać miała więcej konkretnych ograniczeń niż inne jak np. strach przed wiórami, świętymi symbolami i słabość na ogień. Inni gracze rzecz jasna nie wiedzieli, jakie one dokładnie są, choć mogli się domyślać. Nie miał punktów przeznaczenia, więc mógł go zabić bohater niezależny albo upadek z konia. Nie miał też na starcie punktów szczęścia, a kapłani i ninja, jako że byli ludźmi, już tak, a ci drudzy mogli przerzucać za darmo nieudany atak w szarży i 1 na kostce na obrażenia z szarży, z których to zdolności korzystali bardzo często. Z racji, że każda z drużyn miała inną liczbę graczy, każda miała inny czas na grę w swojej turze, jak dla mnie uczciwie rozdysponowany, co nie zmienia faktu, że ninja mieli go najwięcej. Oprócz tego maska zapewniała im, że są zawsze pierwsi w walce, a katany ignorowały przynajmniej 1pkt pancerza.
Żadna z postaci nie była op, wszystko zależy od rozdania puntków przez graczy i umiejętnego wykorzystania swoich atutów i słabości przeciwnika. Skoro Baniak siedział nad Mordheimem kilka dni, to sądzę, że dobrze się do niego przygotował, nie faworyzował nikogo i starał się zachować równowagę między drużynami.
Arcymag na dysku był do wylosowania przez wszystkich graczy jako spotkanie po znalezieniu kamienia albo właśnie na arenie. Twoim zdaniem wielki demon Slaanesha nie był trudnym przeciwnikiem dla żadnej drużyny? Ronini najwidoczniej nie mieli czym rzucać w arcykapłana, a Baniak wcielając się w jego rolę, zrobił najrozsądniejszą rzecz - pozbył się najgroźniejszego w danym momencie przeciwnika na początku. Nikt ninjom nie kazał wchodzić na arenę. A to, że spotkali roninów uważasz za fair w stosunku do kapłanów? Powiem jedno: kości. Od rzutów graczy i Baniaka zależał przebieg sesji, a MG przygotował takie a nie inne spotkania losowe, żeby każda z drużyn mogła zyskać sprzymierzeńców albo potężnego przeciwnika - coś w końcu musi się dziać, gdyby gracze się nie spotkali.
Rozumiem, że najwidoczniej kibicowałeś innej drużynie, ale nie pisz proszę, że Karol był nastawiony na wygraną, bo widać po jego reakcjach i tym co mówi, że to bzdura. Rok temu grał już z Joshem i też wygrał, a pomysł, żeby grał sam wyszedł od chłopaków, nie tylko od niego samego i wszyscy się na to zgodzili.
Widocznie Karol ma szczęście w kościach, które najwyraźniej przewyższa "pecha" pozostałych graczy.
@@agnieszka133 No w skrócie to: nie. 1. Mogli się domyślać no raczej nie mogli skoro się żaden nie domyślił, a w sytuacji, gdzie szarżuje na ciebie wampir nie sprawdzasz czy zadziała na niego święty symbol, czy wióry tylko wyciągasz broń. Więc te słabości poza strachem przed spaczeniem miały zerowe przełożenie na gre. 2. Żaden z nich nie miał pkt przeznaczenia. 3. Nie twierdze, że Baniak nie starał się zachować równowagi między graczami, nigdzie tak nie napisałem i prosiłbym o nie wymyślanie sobie argumentów, na które potem sama sobie odpowiadasz. Twierdze natomiast, że balans mu nie wyszedł na tej sesji. 4. Baniak prowadzi show do oglądania i nie jest pierwszym lepszym mistrzem gry, dlatego uważam, że powinien wpływać na fabułe w taki sposób, żeby zapewnić przyjemność graczom i oglądającym a nie kierować się prostą logiką postaci niezależnej. W momencie kiedy wyssałby dusze roninowi zamiast słowikowi, to wzbudziłby trwogę w sercach graczy, zamiast po prostu wywołać zrezygnowanie i śmiech po zabiciu jednym spellem postaci Słowika. 5. Przed demonem można było uciec, z areny przed latającym magiem już nie bardzo. Poza tym to był taki przeciwnik w stylu "bijcie się macie szanse", "A nie jednak wyleciał w powietrze i zabiera wam dusze." xD 6. Tylko, że 2 przeciętnych npc to nie jest coś co przesądza automatycznie o zwycięstwie bądź przegranej, jak w przypadku takiego arcymaga na latającym dysku. 7. Tak chciałem, żeby komuś innemu się udało wygrać, tylko co to ma wspólnego z tym, że Karol był nastawiony na wygraną? Był, jest i będzie. Gra po to, żeby wygrać i go jak najbardziej rozumiem, bo podzielam jego styl rozgrywki. I nie mam do niego pretensji, że wygrał, bo grał uczciwie i gratulacje dla niego. Mam pretensje, ze rozgrywka nie była zbalansowana i mógł on siekać pozostałych jak popadnie uderzając się przy okazji za 3/4 hp, które nie zmieniło absolutnie nic w rozgrywce. Poprzednie gry były bardziej wyrównane i takiego gracza balansuje się słabszą postacią i mniejszym wpływem na drużyne. Gdyby Karol grał jako ninja a Słowik jako wampir, gra byłaby automatycznie znacznie bardziej zbalansowana i nie zamierzam się tu dalej na ten temat rozpisywać. 8. Ostatni Karol dobrze gra, wykorzystuje mechaniki, zna umiejętności i wie jak je wykorzystać. To nie jest szczęście, czy pech w kościach. Wygrał wszystkie rozgrywki, bo lepiej gra, dlatego dali go samego do drużyny. W celu balansu. A, że zamiast balansu wyszedł mocny buff, bo jego postać rekompensowała z nawiązką to, że gra sam, to jest powód dla którego napisałem poprzedni komentarz. Tyle.
@@elodar8692
1. Słabości wampira miały zerowe przełożenie na grę, bo nie potoczyła się ona tak, aby mogły zadziałać. Chłopaki grają w Warhammera już wiele lat, więc wiedzą, jakie wampiry mogą mieć słabe i mocne strony i jak z nimi samymi walczyć, zwłaszcza Kozi, który grał całkiem długo łowcą wampirów. Karol w pierwszej rundzie walki z kapłanami wsiadł na konia, wziął lancę i rzucił czar, a przed tym długo obie drużyny zastanawiały się, co mogą zrobić, przeglądając karty postaci. Kozi wspomniał po grze, że mieli święte symbole ze sobą, więc mógł pomyśleć (a miał na to czas, wampir nie zaszarżował na nich od razu) i spróbować szczęścia, czy akurat to coś zdziała.
2. Faktycznie, musiało mi się coś pomieszać.
3. Ty twierdzisz, że balans postaci nie wyszedł Michałowi, ja mam całkowicie odmienne zdanie. W tej kwestii raczej nie dojdziemy do porozumienia.
4. Mordheim to specjalna sesja grana na urodziny Koziego - jednostrzałówka. Tutaj nie ma miejsca na większą fabułę. Każda z drużyn musi zdobyć 3 kamienie i uciec z miasta przed innymi oraz nie dać się zabić. Nikt nie zgłebia się w ich motywacje, charakter, nawet MG nie używa imion postaci tylko graczy, gdy się do nich zwraca, a starcia drużyn między sobą albo z wymagającymi przeciwnikami sprawiają największą radość.
Widzowie, zwłaszcza oglądający na żywo, domagają się walki, przelewu krwi, czegoś epickiego, nie ważne, czy jest to śmierć postaci czy jej zwycięstwo.
Sorry, ale ninja walczyli z arcykapłanem w momencie, kiedy sesja trwała już ok. 3,5h i żadna z pozostałych drużyn nie miała chociażby 1 kamienia. W takim tempie gra mogłaby ciągnąć się nawet do ok. pierwszej w nocy, męcząc tym MG, graczy i widzów. A samo wyssanie duszy mogło się nie udać, bo (uwaga!): rzut kośćmi.
5. Racja, ale nie zmienia to faktu, że zamiast arcykapłana na dysku ninja mogli wylosować kogokolwiek z listy spotkań i cała walka mogłaby potoczyć się zupełnie inaczej, kończąc się nawet na pierwszym przeciwniku.
6. Arcykapłan okazał się trudny, bo ninjom nie udało się go zabić w pierwszej rundzie, co zdziwiło samego Baniaka.
7. Czy my oglądaliśmy tą samą sesję? Karol mówił (mniej-więcej): "Zaraz zginę i kamień z serca będę miał. Wiadomo, spróbuję ich zabić, ale nie będę uciekał od walki. To się musi skończyć, nie można wygrywać wiecznie" przed starciem z ninjami, a na końcu, gdy wszyscy zebrali się na posumowanie mówił: "Wreszcie ktoś inny, chyba że jest 5% szans, że zginęliście wszyscy, nie, nie zginęliście na pewno wszyscy, bo za dużo śmiechu tutaj było, więc wreszcie ktoś inny wygrał." Aż musiałam zacytować, bo obawiam się, że mogłeś to przeoczyć jakimś cudem. W moim odczuciu mówił to szczerze i był napradę zaskoczony, że po raz kolejny wygrał. Jak dla mnie to jest najlepszy dowód na to, że Karol nie nastawiał się na wygraną. Nie miał zamiaru się poddać, ale też nie liczył na to, że zwycięży. Podszedł do to tego na zasadzie: co ma być, to będzie. (Wygram, to będę się cieszył, choć też nie do końca, bo zabiorę zwycięstwo wszystkim pozostałym graczom, a jak przegram, to nic się nie stanie, przynajmniej inni będą mieli powód do radości i satysfakcję z wygranej bezemnie w drużynie.)
Obrażenia zadawane przez wampira zależały w dużej mierze od kości - stopnie sukcesów czy sam rzut na obrażenia, jak w przypadku pozostałych postaci. Miał tę lancę, dwuręczny miecz, silny cios i morderczy atak, bo w końcu wampiry w Młotku to nie są byle popierdółki, więc Baniak przygotował Karolowi taką postać, bo grał sam, pozwolił mu rozdać punkty według jego własnego uznania na takich samych zasadach, jak zawsze. Mogłabym powiedzieć, że zdolność ninja do przerzutów 1 na obrażenia z szarży jest przesadzona, ale tego nie zrobię, bo, jak już pisałam, dla mnie postacie były wyważone.
8. Pozostali gracze mogliby w większym stopniu wykorzystywać mechaniki gry. Sami decydowali, kim będą grać, mieli podobną ilość czasu na zdecydownie się, w co zainwestują punkty, choć Karol miał go najwięcej, ponieważ (znowu!): to rzut kośćmi zadecydował, w jakiej kolejności drużyny będą zaczynać grę.
Znów muszę to powiedzieć: dla mnie wampir Karola nie był op w stosunku do reszty postaci. Najlepiej byłoby spytać Baniaka i samych graczy, czy wyszedł za mocny w porównaniu do reszty drużyn czy też nie. Wydaje mi się, że chłopaki nie bawili się źle, a już na pewno Kozi miał dobry humor, na którego to urodziny był zorganizowany Mordheim.
Wydaje mi się, że dalsza dyskuja między nami odnośnie tego, czy postać Karola była przesadzona czy też nie, nie ma już sensu. Dziekuję, dobranoc.
100 lat
Witam Panie Baniak, planujesz wrócić do Warhammera z długą kampania .
wampiry nie mają pechów i nie mają bonusu za przewagę plczebną
Zdrowia szczęścia pomarańczy niech ci żona nago tańczy bądź kochanka a najlepiej piękna sąsiadka
sto lat Kozi
Ehhh wy z piwkiem świetnie się zachowujecie a gracie. A typu z którym gram to wogóle zachować się nie umią.
Zmień typ typów typie
@@bogowsyn962 będę musiał. Bo mam ich szczerze dość
1
Siemanko wszystkim. Będę szczery, szukam ekipy do gry w D&D :). Moja ostatnia ekipa nieco się rozpadła a po zakupie podręcznika do gry tylko jeszcze bardziej się wkręciłem w świat. Mam skype'a, discorda, whatsapp'a i ps4. Także jest gdzie odbyć sesje online :). 24 lata na karku, raczej jestem świeży w dnd mam rozegrane z 30-40h. Ktoś może szuka kompana do sesji?
Unfair z tym wampirem. Nie powinno być takich postaci
Trafienie siebie przy 100 na kości jest turbo głupie.
jacy ninja w wh?
Chyba najsłabszy ze wszystkich taki przewidywalny i jednostronny.
Dziwny ten koleś grający wampirem. Mógłby rzadziej się śmiać, męczące to.
Karol śmiał się tyle i w taki sposób, bo jedną z charakterystycznych cech jego wampira był właśnie szyderczy śmiech.
Wszystkiego najlepszego Kozioł!!