Kwestia gustu. Henryk Talar jest z całą pewnością znakomitym aktorem. Sęk w tym, że aktorzy nie nadają się do czytania książek. Mają skrzywienie zawodowe - muszą grać. Tymczasem książka samą swoją treścią ma działać na wyobraźnię - tym się różni książka od scenariusza. Lektor powinien być "neutralny" i takim był niezapomniany Tomasz Knapik, takim jest Mirosław Utta. Prawie takim jest Jan Peszek, który czytając książki przed mikrofonem, potrafi trzymać w cuglach aktorski temperament. Nie da się tego powiedzieć o innych znakomitościach sceny i filmu. A już szczególnie o takich, którzy nie znając treści książki nagrywają je "z marszu". W czym celuje... Lecz, spuśćmy zasłonę milczenia na znakomitego aktora scen polskich.
Mam ciekawy artykul o zasilaczach do ELEktronarkozy i problemach z jakoscia uzyskiwanego Miesa. Co myslicie na ten temat ? Prosze o wypowiedzi ! Stopien stresu zwierzecia przed zabiegiem Elektronarkozy...
Kurcze, nie potrafię się z Tobą zgodzić. Mam inne odczucia, spostrzeżenia. Ale nie mam kompletnie nastroju ( i poczucia sensu) do dyskusji. Masz święte prawo do swego krytycznego zdania. Ja także przeczytałem dosłownie setki książek, prawda, że głównie klasyków światowej powieści sensacyjnej i conspiracy thriller (także caly dorobek mistrzow horrorów i thrillerow psychologicznych takich koryfeuszy gatunku, jak King, Koontz i Masterton), więc z jednej strony jestem trochę ekspertem (w tym wąskim wymiarze), a z drugiej brak mi wyrobienia w światowej klasyce literatury, zwłaszcza obyczajowej. To autorzy tej ostatniej "kategorii" bywają nagradzani Noblami, Pulitzerami, innymi elitarnymi nagrodami, i to oni właśnie są awangardą współczesnej literatury. Ale ja jej nie znam, nie konsumuję, a wszelkie próby kończą się zniechęceniem wynikającym z estetycznego zawodu. Dlatego moje zdanie nie jest zdaniem konesera literatury wysokich lotów. I być może dlatego właśnie Perfidia jawi mi się jako całkiem udany zbiór. Powiem nawet, że ta pozycja moim zdaniem świadczy o tym, że Łysiak, jako Baldhead(😂) wyróżnia się na tle "polskich udawaczy"zachodnich pisarzy gatunku, którzy uprawiali tę maskaradę w latach 70, 80, 90.. Mam tu m/in. na myśli niejakich Macieja Słomczyńskiego, Ryszarda Botwinę, Jacka Dębałę, Jana Kraśkę ( ozdobę tego grona, przede wszystkim także ikonicznego tłumacza dzieł moich mistrzów- Ludluma, Forsytha i innych), znanych(?) odpowiednio jako Joe Alex, George Smeaton, Jack Oakley i Jonathan Trench. Pozdrawiam, Adam.
książkę mam, ale z przyjemnością posłuchałem, szczególnie dzięki świetnemu lektorowi, jakim jest pan Henryk Talar.......
ahoj 🖐😊
Cudowne opowiadania, bardzo dziękuję.
Niezłe 👍👏😄🤗❤️
Dziękuję bardzo i pozdrawiam
Super. Książka. Dzięki. 🤩
To było świetne. Wielkie dzięki :)
Super.Dziekuje.!!!
Pan Talar wspaniale przeczytal ksiazke
Kwestia gustu. Henryk Talar jest z całą pewnością znakomitym aktorem. Sęk w tym, że aktorzy nie nadają się do czytania książek. Mają skrzywienie zawodowe - muszą grać. Tymczasem książka samą swoją treścią ma działać na wyobraźnię - tym się różni książka od scenariusza.
Lektor powinien być "neutralny" i takim był niezapomniany Tomasz Knapik, takim jest Mirosław Utta. Prawie takim jest Jan Peszek, który czytając książki przed mikrofonem, potrafi trzymać w cuglach aktorski temperament.
Nie da się tego powiedzieć o innych znakomitościach sceny i filmu. A już szczególnie o takich, którzy nie znając treści książki nagrywają je "z marszu".
W czym celuje... Lecz, spuśćmy zasłonę milczenia na znakomitego aktora scen polskich.
Kto?
Świetnie przeczytane, jeszcze lepiej zagrane w Selekcji.
Mam ciekawy artykul o zasilaczach do ELEktronarkozy i problemach z jakoscia uzyskiwanego Miesa.
Co myslicie na ten temat ? Prosze o wypowiedzi !
Stopien stresu zwierzecia przed zabiegiem Elektronarkozy...
Brawo, dziękuje i chciałbym spytać, czy planuje pan udzielić swojego głosu innym dziełom Waldemara Łysiaka?
O Jezu Lysiak!
W sumie ma na imie Waldemar, a nie Jezu!
No siema!
O jezu Lysiak!!
W sumie ma na imie Waldemar, a nie Jezu!
Może Jezu z dużej plis?
Andrzej Chyra?
Henryk Talar
Upiór Luwru!
Takie tam kryminalne historyjki, trochę poniżej poziomu Łysiaka, no ale każdy pisarz musi od czasu do czasu napisać coś dla rozrywki.
Marna pisarzyna! Niestety nie da sie tego sluchac!
Poczytaj sobie Świat Młodych!- chyba nawet to będzie za trudne!- gumisiu!😛😛😛
@@reginaltkoralewski2944 pikachiu! przeczytalem wiecej ksiazek niz masz wlosow na organizmie!!!
@@przemmed Nie czytaj ,nie katuj swojego umysłu i tak nie jesteś w stanie nic zrozumieć z tej książki .
Akurat to jest swietny pisarz
Kurcze, nie potrafię się z Tobą zgodzić. Mam inne odczucia, spostrzeżenia. Ale nie mam kompletnie nastroju ( i poczucia sensu) do dyskusji. Masz święte prawo do swego krytycznego zdania.
Ja także przeczytałem dosłownie setki książek, prawda, że głównie klasyków światowej powieści sensacyjnej i conspiracy thriller (także caly dorobek mistrzow horrorów i thrillerow psychologicznych takich koryfeuszy gatunku, jak King, Koontz i Masterton), więc z jednej strony jestem trochę ekspertem (w tym wąskim wymiarze), a z drugiej brak mi wyrobienia w światowej klasyce literatury, zwłaszcza obyczajowej. To autorzy tej ostatniej "kategorii" bywają nagradzani Noblami, Pulitzerami, innymi elitarnymi nagrodami, i to oni właśnie są awangardą współczesnej literatury. Ale ja jej nie znam, nie konsumuję, a wszelkie próby kończą się zniechęceniem wynikającym z estetycznego zawodu. Dlatego moje zdanie nie jest zdaniem konesera literatury wysokich lotów. I być może dlatego właśnie Perfidia jawi mi się jako całkiem udany zbiór. Powiem nawet, że ta pozycja moim zdaniem świadczy o tym, że Łysiak, jako Baldhead(😂) wyróżnia się na tle "polskich udawaczy"zachodnich pisarzy gatunku, którzy uprawiali tę maskaradę w latach 70, 80, 90.. Mam tu m/in. na myśli niejakich Macieja Słomczyńskiego, Ryszarda Botwinę, Jacka Dębałę, Jana Kraśkę ( ozdobę tego grona, przede wszystkim także ikonicznego tłumacza dzieł moich mistrzów- Ludluma, Forsytha i innych), znanych(?) odpowiednio jako Joe Alex, George Smeaton, Jack Oakley i Jonathan Trench. Pozdrawiam, Adam.