Z tego co widzę, to każdy narzeka, że się czegoś nie da. A dużo lepsze jest zastanowienie się co się w takim razie w danej, konkretnej sytuacji da zrobić. I to już jest ładny punkt wyjścia, który otwiera wiele drzwi. A ja osobiście bardzo lubię powiedzenie, że nie da to się złapać muchy za łapkę w rękawicach bokserskich. Wszystko inne się da :)
Dokładnie. Nieco inny punkt widzenia a jak dużo zmienia. „Jeśli myślisz, że nie dasz rady - to masz rację, a jeśli myślisz, że dasz radę - to też masz rację”
O tak narzekanie temat mi bardzo bliski był czas , że sama narzekałam ale na szczęście udało mi się pozbyć tego paskudnego myślenia . My Polacy nie wszyscy ale z pewnością większość mamy jak ja to nazywam skrzywione myślenie ale nie znaczy to ,że coś jest nie tak z naszą psychiką .Myślę ,że w większości jest to sposób myślenia ,który odziedziczamy ,że tak ujmę od naszych przodków z pokolenia na pokolenie . Brak rządu też nie jest dobry ale też brak kontroli nie jest dobry . Dokładnie tak jest jak mówisz . Myślę ,że rząd nas przygotowywuje do czegoś co dopiero ma się wydarzyć . To jest przerażające i bardzo przykre ,że są ludzie , którzy nie maja co jeść są biedni . Trzeba się cieszyć ,że mamy pieniądze mamy za co żyć , nie musimy się chować przed bombami , szkoda ,ze nie zawsze doceniamy . sama np bardzo doceniam ,że mieszkam na wsi otoczonej lasem kochanym cudownym wspaniałym lasem i to w bloku , mam blisko sklepy gdzie w moim poprzednim miejscu zamieszkania było poważne zagrożenie powodzią stąd też nie wyobrażałam sobie tam dalszego życia tym bardziej ,że mam problemy zdrowotne . Bardzo ważne jest żeby doceniać drobne rzeczy w naszym życiu .
Hej. A ja chciałam się tylko nauczyć rysowania!!!!!!! A tu proszę, Kriss nie tylko uczy rysunku ale i jak podniesc nasze leniwe tylki z kanapy. W pełni się zgadzam z tym co mowisz. Ja pracuję na pełen etat łącznie z nockami i wyjazdami a jeszcze w wolnym czasie piekę ciasta i je sprzedaje. W ten sposób mam na wakacje. 😀 😀 😀 😀 I skończyłam z przekładaniem marzeń bo "same się nie spełniają" !!!! Pan Bóg zaprosił mnie rok temu na chwilę do siebie i zmieniłam myślenie, przestałam jęczeć i wzięłam się do roboty!!!!!!!! Życzę Wam ruszenia 4 liter i nauczenia się bycia szczęśliwym. Do roboty!!!!!!!!😗😗😗
Jest jeszcze jeden powód, dlaczego pracownicy się nie starają. Bo kierownictwo przypisuje sobie pomysły podwładnych. Tak działa korporacja, zabija kreatywność dla zysku
Dokładnie :P i w korporacji nie traktuje się indywidualnie człowieka tylko jak kolejnego w tłumie i czy ktoś się stara czy nie to nikogo nie interesuje... a u nas niestety specjalistów z gęby nie brakuje każdy nie wiem ale się wypowiem a działania zero ;s
Kriss coachem! :D A tak na serio ja się nad tym zastanawiałam już od dawna i myślę, że jestem zarąbistym szczęśliwcem, wiadomo, mam gorsze dni, czasem kawa gorsza wyjdzie, ale ja KOCHAM MOJE PROBLEMY! Oby tak zostało, ale należę do tych wariatów, którzy uważają , ze się urodzili pod szczęśliwą gwiazdą. Tu nawet nie chodzi o punkt odniesienia, a o takie zdroworozsądkowe myślenie: kiedyś przeczytałam piękną modlitwę (wiem, że nie wszyscy są wierzący, ale warto ją znać: "Panie, dziękuję Ci za bałagan w pokoju, bo to znaczy, że mam pokój, za wstawanie o 6:00 rano, bo to znaczy, ze mam pracę. Za kłótnię z żoną/mężem bo to znaczy, ze mam żonę/męża i to znaczy że jej/jemu zależy. Dziękuję za górę prania, bo to znaczy, ze mam się w co ubrać, za przypalonego tosta z rana, bo to znaczy, ze mam co jeść i mam prąd...." Dobrą lekcję dała mi moja niepełnosprawna mama, która tak żyła całe życie jakby.. nie była niepełnosprawna (jest po kilkunastu operacjach nóg, ma endoprotezy. Czasem narzeka, że ma przy mnie i mojej rodzince (jestem już też mamą) dużo roboty po czym się cieszy, ze ma tą robotę - bo to znaczy, ze nie jest samotna. Tak nawiasem .. ja uważam, że w Polsce się da. Nigdy nie miałam ojca jako takiego, mama jak wspomniałam miała pewne utrudnienia, teoretycznie się nie rpzelewało, ale to sprawiło, że dzisiaj jestem bardzo zaradna. Moją pierwszą firmę założyłam mając 16-17 lat i zarobiłam na komputer (bank w ogóle się walnął wydając nieletniej kartę płatniczą, ale to długa historia, handlowałam na allegro). "Kto chce znajdzie sposób, kto nie chce - powód". Pozdrawiam
Odnośnie tego czy nasze życie jest w naszych rękach, no to zależy, bo czasami ktoś nas podniesie i wtedy już nie jest w naszych :D. Taki sucharek na dobry początek dnia :)
Cześć. Moim zdaniem materiał, który nagrałeś jest bardzo istotny. Właśnie kiedy zmieniamy punkt odniesienia, to dopiero możemy spostrzec jaka tak naprawdę jest taka sytuacja, a nie jaka nam się wydaje że jest. Poruszyła mnie opowieść o babci. Uściski dla żony! Dzięki :)
Nie słuchajcie Krissa!!! Jeżeli nie leży Wam praca na etacie to nie zwalniajcie się z dnia na dzień, ale zadbajcie m.in. o poduszkę finansową i upewnijcie się, że nowe zajęcie da Wam chleb. Wiem, że pewnie o to Krissowi chodziło, ale wstęp miał Was zachęcić do dalszego czytania :p. Kriss wspominał, żeby uczyć się nowych rzeczy co jest prawdą, ale może posiadasz już umiejętności które pozwolą Ci zmienić pracę na lepiej płatną, warto się nad tym zastanowić. Przy okazji kolejna świetna rozkminka dająca kopa na kolejny tydzień samodoskonalenia, dzięki ;).
dopiero odkryłam Twój kanał, ale muszę przyznać że bardzo przyjemnie się Ciebie słucha :-). Masz bardzo uspokajający głos i co się tyczy treści rozkminy - myślę, że bardzo trafne spostrzeżenia. Mogłabym nawet powiedzieć, że otworzyłeś mi oczy, bo na prawdę... sami często nie zdajemy sobie sprawy w jakie ''pułapki'' wpadamy i jak wiele negatywnych schematów/ uogólnień i sposobów myślenia przejmujemy od innych...
Niestety nie zawsze da się zarobić więcej na etacie. W małych prywatnych firmach, w małych miejscowościach, z szefem Januszem nie da się więcej zarobić. Jestem grafikiem+DTP w gratisie. Wykonuję więcej obowiązków niż powinnam. Nieważne jak dużo pracuję, moja pensja nie zmienia się od kilku lat. Nie mogę pozwolić sobie na zwolnienie ponieważ mam dziecko na utrzymaniu. Jedynie co mogłam zrobić w tej patowej sytuacji, to zacząć pracować po godzinach. I cały czas się uczę. Przez ostatni rok zaczęłam naukę rysunku. Wykonuję portrety na papierze, w Digitalu. Razem z kolegą z pracy, również grafikiem robimy strony internetowe. Ale wciąż czuję niedosyt, dlatego że wiem, że moje umiejętności, moje zaangażowanie w pracę są więcej warte. Może przyjdzie czas, że będę miała odwagę porzucić etat 🙂
Hej Kriss! Piszę tu z taką małą prośbą... Otóż, czy gdyby ci się nudziło i miałbyś odrobinkę wolnego czasu, mógłbyś narysować jakąś postać z "Władcy Pierścieni" np. Aragorna, Legolasa lub (już dużo trudniejszego do narysowania) Gandalfa? Chciałabym zobaczyć jakby to wyszło w Twoim wykonaniu 😊
Ok. Zdobyłem doświadczenie na etacie i otworzyłem firmę remontową. I kiedy po np. godzinnym montażu żyrandola wartego kilkanaście tysięcy powiem: "To będzie sto złotych", to mnie chcą na latarni powiesić. Co robię nie tak? Maluję również portrety, ale kiedy powiem 30gr za cm kwadratowy (czyli ok 180 zł za A4) to rozmowa się kończy. Czy to kwestia doboru klientów czy może faktycznie w Polsce się nie da?
Najprościej rzecz ujmując - tak - to jest przede wszystkim kwestia doboru klientów. Bardzo ogólnie mówiąc, przedsiębiorstwa można podzielić, ze względu na cel marketingowy - na dwa typy: 1. trafiające do "większości" - wówczas można postawić na cenę minimalną, ale jednocześnie trzeba się liczyć z koniecznością sprzedaży produktów czy usług w ilości masowej 2. trafiające do specyficznej grupy odbiorców Ta druga grupa, choć mniejsza, ma tę zaletę, że jest w stanie zapłacić za produkt czy usługę o wiele więcej, pod warunkiem, że ma zaufanie do marki, emocjonalny stosunek do niej lub zaspokaja potrzeby w sposób wyjątkowy. Zatem, jeśli chce się trafiać "do każdego", należy liczyć się z tym, że wciąż będzie się słyszeć teksty typu: "za drogo". Tej grupie można sprzedać bardzo dużo, ale po niższych cenach, co w przypadku usług często nie jest możliwe. Dlatego, zawsze polecam budowanie marki własnej i świadomości klienta o marce. Jeśli klient nie będzie chciał "jakiejś" firmy remontowej ale konkretnie Twoją - wówczas cena dla niego będzie mniej istotna.
Zgadzam się ze wszystkim , co mówi Kriss. Jeśli chodzi o mnie , to codziennie staram się być optymistą 🌞Moim celem w życiu jest m. in. To , aby zarażać ludzi swoim optymizmem i patrzeniem na świat z pozytywnej strony , szukać w większości sytuacji plusów , a nie samych minusów🥰💜Nie wiem czy to mi się uda , jednak będę próbować , więżę w siebie🥰💜👍💪 Ściskam wszystkich i życzę miłego tygodnia🌞
Tak, to prawda, nie potrafimy cieszyć się z tego co mamy, a życie nie składa się z ogromnych rzeczy tylko z drobiazgów, doceniajmy to co posiadamy, super podjęty temat, dziękuje, że masz odwage mówić wprost❤
Rozkminki są bardzo inspirujące, ale zacznę od tego CO POMIJASZ. Osoby z niepełnosprawnościami chcą godnie zarabiać. Z reguły są samoukami, bo niestety na ASP nie przyjmą. Polecam Ci serial Pasjonaci - o niewidomych aktorach. To się zdziwisz... jakie kłody pod nogi i jak ludzie próbują robić swoje. A teraz z mojego doświadczenia: Idziesz do urzędu i się dowiadujesz, że nikt nie ma nawet kursu dla Ciebie aby firmę założyć, bo z UE nie dostali dotacji... Ale to nic idziesz do ZUS, pytasz o sprawy i już wiesz, że nici z twojej firmy bo źle napisana ustawa o rehabilitacji zawodowej (tzw. pułapka rentowa - 70% dochodu) zabrania startu z firmą... Uzdrowią Cię na papierze - nawet za wyższe wykształcenie, ale choroba zostaje. Niewidomy - ochroniarz w biedronce to norma, ale niewidomy informatyk, pracownik w radio od montażu, reżyser, scenarzysta ... Co w pupach się tym niepełnosprawnym poprzewracało?! Jedzenia byle jedzenia z biedronki i ucieczka na Zachód, zaraz, a ja mając swoją pensję... spełniającą widełki pewnej ustawy... to się kurcze kawiorem żywię? Może mam się na pamięć nauczyć tablicy z literkami, aby mi dano na luksusowe auto?! Był taki film - Carte Blanche o tracącym wzrok nauczycielu, chcieli go wykopać za to z pracy i on robił wszytko aby tego uniknąć. Historia na faktach. Tu w Polsce, nie w Afganistanie gdzie Talibowie bili kobiety... za to, że chciały być malarkami. My jednak żyjemy w cywilizowanym kraju, to nie idźmy w takie standardy? Moja prababcia też nie była szlachcianką, ale czasy się zmieniają, nie dla wszystkich. Ciężka praca, papierologia, męczenie się z druczkami, zamiast ułatwiać pracę - urzędnicze sprawozdania. A ty nie jesteś w stanie przeczytać i drobnym, maczkiem pisać wnioski 20 stron... za to możesz być dobry w tym co robisz od lat - na przykład ten rysunek, muzyka, pisanie piosenek, itp. Coś twórczego - na realizację. Bo jako OzN z tym wolniejszym tempem pracy, pomimo lat doświadczenia... masz problemy na rynku pracy (a nie nadajesz się do pracy fizycznej) i co? Jako pracodawcy - wolą płacić kary na PFRON byle nie zatrudniać problemu... A że dostałbyś dofinansowanie na pracownika to też nie ważne. Szanuję Cię za świetne prace, ale to nie chodzi o lenistwo?! O narzekactwo. jako profesjonalista - rysownik mógłbyś trochę zainterweniować - nagrać rozkminię o hejcie w Internecie, o rzekomych pseudoartystach. A potem się dziwisz, że ludzie... boją się wychodzić przed szereg ze swoimi inicjatywami. Piszę ten komentarz dla statystyk. Tylko przy okazji jeśli Kriss zechcesz... to proszę zainteresować się marnym zatrudnianiem osób z niepełnosprawnościami i pewnym przepisem, bo może jako potencjalny pracodawca... (mam wrażenie po jednym z Live, że niestety nie wiesz... o czymś smutnym) a wtedy będziesz mieć kolejny argument, że Polsce się jednak da... Po jakimś czasie nagrałam film reakcja na temat jednych Twoich rozmyślań. Bo wspominałam o swoich marzeniach i w komentarzach wyjaśniałam też pewne sprawy. Acha i proszę nie wrzucać marnej jakiejkolwiek pomocy dla OzN, którą się traci po tzw 70% dochodu, a wcześniej można się było ratować umowami o dzieło) do tej samej kategorii co zasiłki dla pewnej części bezrobotnych, którzy nie pójdą do pracy bo lepiej wydać na alko, bo to jest bicie za zaradność ludzi, którym notorycznie kładzie się kłody pod nogi i używa jako szantażu społecznego na nowe podatki. A to że przy okazji ktoś Ci splunie w twarz...(dzieci, których rodzice zaharowują się w korpo i nie ma czasu i sił) to tylko prysznic, co? Nie mówię, że się nie w Polsce nie da... ale mi oferują w Polsce teoretycznie tą samą pracę, co Tobie... tylko ja to najlepiej wolontariatem, bo takich ludzi bez prawa jazdy.... to nie zatrudniamy. I nie mamy zamiaru martwić się co to jest PFRON, a jak już chcesz pracować... to masz pensję na ile ta durna ustawa pozwala. I oczywiście, znane przypadki wypłat mocno po terminie... bo oni mogą poczekać. Tacy przedsiębiorcy jak Ty mogliby właśnie interesując się tego typu paradoksami pomóc, a nie usprawiedliwiać się zrezygnuj z zasiłku. Ja i miliony podobnych sobie, nie staniemy się w pełni sprawni jak na start "zrezygnuję" z refundacji leków. To tacy jak Pan, mogliby się przyczynić, że w Polsce się jednak da ;) co nie zmienia faktu, że polecam w tym filmie tę rozkminkę i brawa, ale to nie jest tak po prostu, że w Polsce się wszystko da.... CHCIAŁABYM ŻEBY SIĘ DAŁO!
@Michael Samuelle Generalnie szanuję Krissa za to, co robi i podziwiam za pracowitość, ale w tym temacie... mam inne zdanie. :) nie musi dać serduszka / zgadzać się ze mną, grunt, aby przeczytał opinię :) Miałam taki potok myśli, że ciągle coś edytowałam, coś innego mi się przypominało...
@Michael Samuelle Dziękuję i artysta - graficzka pozdrawia spawaczy. I podziwiam za hart - ponad 30 stopni na sali, gratuluję wytrwałości! Pamiętaj, że twoje rzemiosło to też sztuka. Kontener nie może się rozpaść na kawałki, a sama widziałam jak artyści tworzący animacje lalkowe - potrzebowali spawacza do zaprojektowania szkieletu dla lalki. Tak samo jest z kowalami i innymi cechami :)
Nie powiedziałem, że w Polsce wszystko się da i jestem świadomy wielu problemów, jakie istnieją. Mamy mnóstwo idiotycznych ustaw i ograniczeń, z którymi każdy się styka wali głową w mur. Też chciałbym wiele rzeczy ominąć, a nie mogę, też chciałbym, aby urzędy traktowały ludzi jak ludzi, bo w wielu miejscach jest jeszcze ciemna rozpacz i wiele spraw woła o pomstę do nieba. Masz rację. Jednakże, jestem także świadomy, że w każdym kraju istnieją absurdy i w każdym państwie, każdy obywatel wymieni z zamkniętymi oczami, w nocy o północy, co źle funkcjonuje. Nie istnieją miejsca idealne. Na szczęście istnieją ludzie i organizacje, które wciąż walczą o lepsze jutro. W swoich rozważaniach, w tym także w dzisiejszym filmie, nie mówię o "wszystkich", którzy wyjeżdżają, którzy nie zgadzają się z sytuacją w Polsce, którzy muszą szukać pomocy poza granicami, bo tutaj się nie da. Mówię o ludziach, którzy zwyczajnie jęczą, którym się nie chce podejść do sprawy inaczej aniżeli po najmniejszej linii oporu, którzy są zdrowi, mają dach nad głową i możliwości, choć często ograniczane, ale jednak mają. Mówię o ludziach, którzy twierdzą, że nic tu się nie da, chociaż nawet nie spróbowali. Oni mają prostą sprawę - ruszyć cztery litery, nauczyć się i działać. Natomiast, osoby, które wyczerpały możliwości w naszym "wolnym" kraju, jak najbardziej powinny szukać możliwości poza granicami. Nie mam lekarstwa na polski rząd, durne ustawy, z którymi i ja codziennie muszę walczyć, wkurza mnie tylko lenistwo i niechciejstwo tych, którzy potrafią tylko krytykować i mówić: "Tobie to się udało".
Gdzie powiedziałem, że wszystko się da? Słuchaj ze zrozumieniem. A w ogóle, to nie szkoda Ci Twojego cennego czasu na ciągłe krytykowanie? Idź, zrób coś pożytecznego.
Zwróć również uwagę na ludzi, którzy piszą odwrotnie niż Ty. Film ma 98,5% reakcji pozytywnych a negatywnych - 1,5% Wyciągnij wnioski. Nagrywam filmy dla ludzi, którzy chcą coś osiągnąć i szukają możliwości a nie problemów, którzy chcą, mimo kłód pod nogami, mimo trudności. A te zawsze będą. I kolejna sprawa - nikogo na siłę tu nie trzymam. Nie chcesz mieć powiadomień, odsubuj kanał, wyłącz powiadomienia wątku. To się da zrobić.
Cześć. Bardzo dobry temat, wiele dobrych i trafnych refleksji. Od siebie mogę dodać dwie kwestie. Miarą szczęścia dla wielu jest bogactwo materialne. Nie potrafią cieszyć się z pozyskanej wiedzy, doświadczeń czy umiejętności o talencie nie wspomnę. Nie potrafią dostrzec i cieszyć się z własnego wewnętrznego bogactwa. Szef mało płaci, a tyle dla niego robię. Dwa wyjścia: zmień pracę albo idź i mu to powiedz. Powiedz co robisz i jakie z twojej pracy szef ma korzyści. Druga kwestia to sam pieniądz. Czym on jest? Kawałkiem papieru, cyferkami na stronie banku? Jaką ma wartość? Co za nim stoi? W końcu wielu tego świata za nim gonią. Wspomniałeś o Syrii. Czy tam ważne są pieniądze? Ktoś tam marzy o lambo czy porsche, o luksusowym pałacu, basenie itp. itd.? Co by chciało dostać dziecko z biednej rodziny, gdzie problem z prądem, wodą, jedzeniem? Klocki lego? Barbie? Spytajcie, a odpowiedzi Was zaskoczą. I ostatnie o gdybaniu. Gdyby wszyscy wytwórcy jedzenia: rolnicy, masarze, piekarze itp. nagle stwierdzili, że za owoce swojej pracy nie chcą pieniędzy, bo za nimi nic nie stoi, co wtedy? Warto pomyśleć i zastanowić się nad takimi kwestiami zanim zaczniemy narzekać. Cześć! PS: Żyjemy w wolnym kraju. To widać podczas Rozkminki... Rysujemy z Krisem, a reklama konkurencji o kursie rysowania. Ktoś ma wątpliwości?
mam na mysli takie bez celowe.pokazal bym ale tu nie mozna umieszczac fotek a na fb. juz naruszylem zasady umieszczajac swoje prace w celu oceny. a wlasnie.wczoraj chcialem zapytać ale przez blokade mi sie odechcialo. rysowalem wczorac razem z panem skarbonke swinke i zauwazylem pewna różnice. użyłem olowka 5b ale u mnie inaczej on wygladal.czy to znaczy ze olowek olowkowi nie rowny.moje cienie byly mdle a czern nie byla czarna
tak sobie teraz mysle ze jesli moje olowki sa koepskiej jakosci to moze jest to jedna z przyczyn dla ktorych moje prace nie wygladaja zadawalajaco i sie nie rozwijam bo różnica odcieni,warstw jest nie jednoznaczna,wszystko mdle.
Z tego co widzę, to każdy narzeka, że się czegoś nie da. A dużo lepsze jest zastanowienie się co się w takim razie w danej, konkretnej sytuacji da zrobić. I to już jest ładny punkt wyjścia, który otwiera wiele drzwi. A ja osobiście bardzo lubię powiedzenie, że nie da to się złapać muchy za łapkę w rękawicach bokserskich. Wszystko inne się da :)
Dokładnie. Nieco inny punkt widzenia a jak dużo zmienia. „Jeśli myślisz, że nie dasz rady - to masz rację, a jeśli myślisz, że dasz radę - to też masz rację”
O tak narzekanie temat mi bardzo bliski był czas , że sama narzekałam ale na szczęście udało mi się pozbyć tego paskudnego myślenia . My Polacy nie wszyscy ale z pewnością większość mamy jak ja to nazywam skrzywione myślenie ale nie znaczy to ,że coś jest nie tak z naszą psychiką .Myślę ,że w większości jest to sposób myślenia ,który odziedziczamy ,że tak ujmę od naszych przodków z pokolenia na pokolenie . Brak rządu też nie jest dobry ale też brak kontroli nie jest dobry . Dokładnie tak jest jak mówisz . Myślę ,że rząd nas przygotowywuje do czegoś co dopiero ma się wydarzyć . To jest przerażające i bardzo przykre ,że są ludzie , którzy nie maja co jeść są biedni . Trzeba się cieszyć ,że mamy pieniądze mamy za co żyć , nie musimy się chować przed bombami , szkoda ,ze nie zawsze doceniamy . sama np bardzo doceniam ,że mieszkam na wsi otoczonej lasem kochanym cudownym wspaniałym lasem i to w bloku , mam blisko sklepy gdzie w moim poprzednim miejscu zamieszkania było poważne zagrożenie powodzią stąd też nie wyobrażałam sobie tam dalszego życia tym bardziej ,że mam problemy zdrowotne . Bardzo ważne jest żeby doceniać drobne rzeczy w naszym życiu .
Jak zwykle cudowna rozkminka,i daje dużo do myślenia,mi się najbardziej podobała rozkminka o gorszym dniu,i to że była ona nagrywana w plenerze
Hej. A ja chciałam się tylko nauczyć rysowania!!!!!!! A tu proszę, Kriss nie tylko uczy rysunku ale i jak podniesc nasze leniwe tylki z kanapy. W pełni się zgadzam z tym co mowisz. Ja pracuję na pełen etat łącznie z nockami i wyjazdami a jeszcze w wolnym czasie piekę ciasta i je sprzedaje. W ten sposób mam na wakacje. 😀 😀 😀 😀 I skończyłam z przekładaniem marzeń bo "same się nie spełniają" !!!! Pan Bóg zaprosił mnie rok temu na chwilę do siebie i zmieniłam myślenie, przestałam jęczeć i wzięłam się do roboty!!!!!!!! Życzę Wam ruszenia 4 liter i nauczenia się bycia szczęśliwym. Do roboty!!!!!!!!😗😗😗
Brawo 💪🏻👏🏻 Trzymam kciuki mocno za kolejne, coraz większe marzenia 👍🏻
Jest jeszcze jeden powód, dlaczego pracownicy się nie starają. Bo kierownictwo przypisuje sobie pomysły podwładnych. Tak działa korporacja, zabija kreatywność dla zysku
Dokładnie :P i w korporacji nie traktuje się indywidualnie człowieka tylko jak kolejnego w tłumie i czy ktoś się stara czy nie to nikogo nie interesuje... a u nas niestety specjalistów z gęby nie brakuje każdy nie wiem ale się wypowiem a działania zero ;s
Kriss coachem! :D A tak na serio ja się nad tym zastanawiałam już od dawna i myślę, że jestem zarąbistym szczęśliwcem, wiadomo, mam gorsze dni, czasem kawa gorsza wyjdzie, ale ja KOCHAM MOJE PROBLEMY! Oby tak zostało, ale należę do tych wariatów, którzy uważają , ze się urodzili pod szczęśliwą gwiazdą. Tu nawet nie chodzi o punkt odniesienia, a o takie zdroworozsądkowe myślenie: kiedyś przeczytałam piękną modlitwę (wiem, że nie wszyscy są wierzący, ale warto ją znać: "Panie, dziękuję Ci za bałagan w pokoju, bo to znaczy, że mam pokój, za wstawanie o 6:00 rano, bo to znaczy, ze mam pracę. Za kłótnię z żoną/mężem bo to znaczy, ze mam żonę/męża i to znaczy że jej/jemu zależy. Dziękuję za górę prania, bo to znaczy, ze mam się w co ubrać, za przypalonego tosta z rana, bo to znaczy, ze mam co jeść i mam prąd...." Dobrą lekcję dała mi moja niepełnosprawna mama, która tak żyła całe życie jakby.. nie była niepełnosprawna (jest po kilkunastu operacjach nóg, ma endoprotezy. Czasem narzeka, że ma przy mnie i mojej rodzince (jestem już też mamą) dużo roboty po czym się cieszy, ze ma tą robotę - bo to znaczy, ze nie jest samotna.
Tak nawiasem .. ja uważam, że w Polsce się da. Nigdy nie miałam ojca jako takiego, mama jak wspomniałam miała pewne utrudnienia, teoretycznie się nie rpzelewało, ale to sprawiło, że dzisiaj jestem bardzo zaradna. Moją pierwszą firmę założyłam mając 16-17 lat i zarobiłam na komputer (bank w ogóle się walnął wydając nieletniej kartę płatniczą, ale to długa historia, handlowałam na allegro).
"Kto chce znajdzie sposób, kto nie chce - powód". Pozdrawiam
Odnośnie tego czy nasze życie jest w naszych rękach, no to zależy, bo czasami ktoś nas podniesie i wtedy już nie jest w naszych :D. Taki sucharek na dobry początek dnia :)
Super powiedziane mądre słowa 😊 Cieszmy się z tego co mamy bo inni tego nie mają 😊 Pozdrawiam wszystkich 😊
Uwielbiam Twoje rozkminki.
Cześć. Moim zdaniem materiał, który nagrałeś jest bardzo istotny. Właśnie kiedy zmieniamy punkt odniesienia, to dopiero możemy spostrzec jaka tak naprawdę jest taka sytuacja, a nie jaka nam się wydaje że jest. Poruszyła mnie opowieść o babci. Uściski dla żony! Dzięki :)
Ja troszke iny temat, co to jest to biale z czarnymi kulkowymi zakonczniami? to czym kolorowales swinke?
Wdzięczność bardzo wskazana tym bardziej, że na świecie kończy się ropa, a wraz nią mogą być problemy z dostępnością jedzenia w sklepach niestety.
Mój brat twierdzi, że jestem taką optymistką, że aż nie dostrzegam złych rzeczy :D
Mega teksty. Szacun. Dziękuję za ten materiał !!! :))))
Pozdrawiam :)
Nie słuchajcie Krissa!!! Jeżeli nie leży Wam praca na etacie to nie zwalniajcie się z dnia na dzień, ale zadbajcie m.in. o poduszkę finansową i upewnijcie się, że nowe zajęcie da Wam chleb. Wiem, że pewnie o to Krissowi chodziło, ale wstęp miał Was zachęcić do dalszego czytania :p. Kriss wspominał, żeby uczyć się nowych rzeczy co jest prawdą, ale może posiadasz już umiejętności które pozwolą Ci zmienić pracę na lepiej płatną, warto się nad tym zastanowić. Przy okazji kolejna świetna rozkminka dająca kopa na kolejny tydzień samodoskonalenia, dzięki ;).
dopiero odkryłam Twój kanał, ale muszę przyznać że bardzo przyjemnie się Ciebie słucha :-). Masz bardzo uspokajający głos i co się tyczy treści rozkminy - myślę, że bardzo trafne spostrzeżenia. Mogłabym nawet powiedzieć, że otworzyłeś mi oczy, bo na prawdę... sami często nie zdajemy sobie sprawy w jakie ''pułapki'' wpadamy i jak wiele negatywnych schematów/ uogólnień i sposobów myślenia przejmujemy od innych...
Dziękuję za miłe słowa ☺️
Ekstra. Tylko zakasać rękawy i do dzieła.💪 Dzięki Kriss ❤️🥰
Niestety nie zawsze da się zarobić więcej na etacie. W małych prywatnych firmach, w małych miejscowościach, z szefem Januszem nie da się więcej zarobić. Jestem grafikiem+DTP w gratisie. Wykonuję więcej obowiązków niż powinnam. Nieważne jak dużo pracuję, moja pensja nie zmienia się od kilku lat. Nie mogę pozwolić sobie na zwolnienie ponieważ mam dziecko na utrzymaniu. Jedynie co mogłam zrobić w tej patowej sytuacji, to zacząć pracować po godzinach. I cały czas się uczę. Przez ostatni rok zaczęłam naukę rysunku. Wykonuję portrety na papierze, w Digitalu. Razem z kolegą z pracy, również grafikiem robimy strony internetowe. Ale wciąż czuję niedosyt, dlatego że wiem, że moje umiejętności, moje zaangażowanie w pracę są więcej warte. Może przyjdzie czas, że będę miała odwagę porzucić etat 🙂
Trzymam kciuki👍🏻 Walcz o swoje życie 💪🏻
Byłam dwa lata temu w identycznej sytuacji, Aniu. Dam Ci radę: rozejrzyj się za inną pracą. Będzie tylko gorzej tu gdzie jesteś. Coś o tym wiem...
@@vivia.6224 To kwestia czasu kiedy z wielką przyjemnością złożę wypowiedzenie
Hej Kriss! Piszę tu z taką małą prośbą... Otóż, czy gdyby ci się nudziło i miałbyś odrobinkę wolnego czasu, mógłbyś narysować jakąś postać z "Władcy Pierścieni" np. Aragorna, Legolasa lub (już dużo trudniejszego do narysowania) Gandalfa? Chciałabym zobaczyć jakby to wyszło w Twoim wykonaniu 😊
Ok. Zdobyłem doświadczenie na etacie i otworzyłem firmę remontową. I kiedy po np. godzinnym montażu żyrandola wartego kilkanaście tysięcy powiem: "To będzie sto złotych", to mnie chcą na latarni powiesić. Co robię nie tak? Maluję również portrety, ale kiedy powiem 30gr za cm kwadratowy (czyli ok 180 zł za A4) to rozmowa się kończy. Czy to kwestia doboru klientów czy może faktycznie w Polsce się nie da?
Najprościej rzecz ujmując - tak - to jest przede wszystkim kwestia doboru klientów. Bardzo ogólnie mówiąc, przedsiębiorstwa można podzielić, ze względu na cel marketingowy - na dwa typy:
1. trafiające do "większości" - wówczas można postawić na cenę minimalną, ale jednocześnie trzeba się liczyć z koniecznością sprzedaży produktów czy usług w ilości masowej
2. trafiające do specyficznej grupy odbiorców
Ta druga grupa, choć mniejsza, ma tę zaletę, że jest w stanie zapłacić za produkt czy usługę o wiele więcej, pod warunkiem, że ma zaufanie do marki, emocjonalny stosunek do niej lub zaspokaja potrzeby w sposób wyjątkowy.
Zatem, jeśli chce się trafiać "do każdego", należy liczyć się z tym, że wciąż będzie się słyszeć teksty typu: "za drogo". Tej grupie można sprzedać bardzo dużo, ale po niższych cenach, co w przypadku usług często nie jest możliwe.
Dlatego, zawsze polecam budowanie marki własnej i świadomości klienta o marce. Jeśli klient nie będzie chciał "jakiejś" firmy remontowej ale konkretnie Twoją - wówczas cena dla niego będzie mniej istotna.
@@KrissWieliczko no wszystko fajnie, ale on pisał o żyrandolu wartym kilkanaście tysięcy. Kto kupuje taki żyrandol? Raczej nie każdy.
Nie lubię tego tematu bo każdy powie co innego, więc.......,,,, lepiej rysować
Zgadzam się ze wszystkim , co mówi Kriss. Jeśli chodzi o mnie , to codziennie staram się być optymistą 🌞Moim celem w życiu jest m. in. To , aby zarażać ludzi swoim optymizmem i patrzeniem na świat z pozytywnej strony , szukać w większości sytuacji plusów , a nie samych minusów🥰💜Nie wiem czy to mi się uda , jednak będę próbować , więżę w siebie🥰💜👍💪 Ściskam wszystkich i życzę miłego tygodnia🌞
Dziekuje za te rozkminke, dziekuje, dziekuje i jeszcze raz dziekuje ❤
Potrzebowałam tego filmu. Akurat teraz kończę pracę w januszexie i czuję się bardzo niepewnie.
Tak, to prawda, nie potrafimy cieszyć się z tego co mamy, a życie nie składa się z ogromnych rzeczy tylko z drobiazgów, doceniajmy to co posiadamy, super podjęty temat, dziękuje, że masz odwage mówić wprost❤
Jak pięknie i ciekawie Pan opowiada 🤗 o tej babci bardzo ciekawa historia
Dzień dobry Krisie super się ciebie słucha
Rozkminki są bardzo inspirujące, ale zacznę od tego CO POMIJASZ. Osoby z niepełnosprawnościami chcą godnie zarabiać. Z reguły są samoukami, bo niestety na ASP nie przyjmą. Polecam Ci serial Pasjonaci - o niewidomych aktorach. To się zdziwisz... jakie kłody pod nogi i jak ludzie próbują robić swoje. A teraz z mojego doświadczenia:
Idziesz do urzędu i się dowiadujesz, że nikt nie ma nawet kursu dla Ciebie aby firmę założyć, bo z UE nie dostali dotacji... Ale to nic idziesz do ZUS, pytasz o sprawy i już wiesz, że nici z twojej firmy bo źle napisana ustawa o rehabilitacji zawodowej (tzw. pułapka rentowa - 70% dochodu) zabrania startu z firmą... Uzdrowią Cię na papierze - nawet za wyższe wykształcenie, ale choroba zostaje. Niewidomy - ochroniarz w biedronce to norma, ale niewidomy informatyk, pracownik w radio od montażu, reżyser, scenarzysta ... Co w pupach się tym niepełnosprawnym poprzewracało?! Jedzenia byle jedzenia z biedronki i ucieczka na Zachód, zaraz, a ja mając swoją pensję... spełniającą widełki pewnej ustawy... to się kurcze kawiorem żywię? Może mam się na pamięć nauczyć tablicy z literkami, aby mi dano na luksusowe auto?! Był taki film - Carte Blanche o tracącym wzrok nauczycielu, chcieli go wykopać za to z pracy i on robił wszytko aby tego uniknąć. Historia na faktach. Tu w Polsce, nie w Afganistanie gdzie Talibowie bili kobiety... za to, że chciały być malarkami. My jednak żyjemy w cywilizowanym kraju, to nie idźmy w takie standardy? Moja prababcia też nie była szlachcianką, ale czasy się zmieniają, nie dla wszystkich.
Ciężka praca, papierologia, męczenie się z druczkami, zamiast ułatwiać pracę - urzędnicze sprawozdania. A ty nie jesteś w stanie przeczytać i drobnym, maczkiem pisać wnioski 20 stron... za to możesz być dobry w tym co robisz od lat - na przykład ten rysunek, muzyka, pisanie piosenek, itp. Coś twórczego - na realizację. Bo jako OzN z tym wolniejszym tempem pracy, pomimo lat doświadczenia... masz problemy na rynku pracy (a nie nadajesz się do pracy fizycznej) i co? Jako pracodawcy - wolą płacić kary na PFRON byle nie zatrudniać problemu... A że dostałbyś dofinansowanie na pracownika to też nie ważne. Szanuję Cię za świetne prace, ale to nie chodzi o lenistwo?! O narzekactwo. jako profesjonalista - rysownik mógłbyś trochę zainterweniować - nagrać rozkminię o hejcie w Internecie, o rzekomych pseudoartystach. A potem się dziwisz, że ludzie... boją się wychodzić przed szereg ze swoimi inicjatywami.
Piszę ten komentarz dla statystyk. Tylko przy okazji jeśli Kriss zechcesz... to proszę zainteresować się marnym zatrudnianiem osób z niepełnosprawnościami i pewnym przepisem, bo może jako potencjalny pracodawca... (mam wrażenie po jednym z Live, że niestety nie wiesz... o czymś smutnym) a wtedy będziesz mieć kolejny argument, że Polsce się jednak da...
Po jakimś czasie nagrałam film reakcja na temat jednych Twoich rozmyślań. Bo wspominałam o swoich marzeniach i w komentarzach wyjaśniałam też pewne sprawy. Acha i proszę nie wrzucać marnej jakiejkolwiek pomocy dla OzN, którą się traci po tzw 70% dochodu, a wcześniej można się było ratować umowami o dzieło) do tej samej kategorii co zasiłki dla pewnej części bezrobotnych, którzy nie pójdą do pracy bo lepiej wydać na alko, bo to jest bicie za zaradność ludzi, którym notorycznie kładzie się kłody pod nogi i używa jako szantażu społecznego na nowe podatki.
A to że przy okazji ktoś Ci splunie w twarz...(dzieci, których rodzice zaharowują się w korpo i nie ma czasu i sił) to tylko prysznic, co? Nie mówię, że się nie w Polsce nie da... ale mi oferują w Polsce teoretycznie tą samą pracę, co Tobie... tylko ja to najlepiej wolontariatem, bo takich ludzi bez prawa jazdy.... to nie zatrudniamy.
I nie mamy zamiaru martwić się co to jest PFRON, a jak już chcesz pracować... to masz pensję na ile ta durna ustawa pozwala. I oczywiście, znane przypadki wypłat mocno po terminie... bo oni mogą poczekać. Tacy przedsiębiorcy jak Ty mogliby właśnie interesując się tego typu paradoksami pomóc, a nie usprawiedliwiać się zrezygnuj z zasiłku. Ja i miliony podobnych sobie, nie staniemy się w pełni sprawni jak na start "zrezygnuję" z refundacji leków. To tacy jak Pan, mogliby się przyczynić, że w Polsce się jednak da ;) co nie zmienia faktu, że polecam w tym filmie tę rozkminkę i brawa, ale to nie jest tak po prostu, że w Polsce się wszystko da.... CHCIAŁABYM ŻEBY SIĘ DAŁO!
@Michael Samuelle Generalnie szanuję Krissa za to, co robi i podziwiam za pracowitość, ale w tym temacie... mam inne zdanie. :) nie musi dać serduszka / zgadzać się ze mną, grunt, aby przeczytał opinię :) Miałam taki potok myśli, że ciągle coś edytowałam, coś innego mi się przypominało...
@Michael Samuelle Dziękuję i artysta - graficzka pozdrawia spawaczy. I podziwiam za hart - ponad 30 stopni na sali, gratuluję wytrwałości! Pamiętaj, że twoje rzemiosło to też sztuka. Kontener nie może się rozpaść na kawałki, a sama widziałam jak artyści tworzący animacje lalkowe - potrzebowali spawacza do zaprojektowania szkieletu dla lalki. Tak samo jest z kowalami i innymi cechami :)
Nie powiedziałem, że w Polsce wszystko się da i jestem świadomy wielu problemów, jakie istnieją. Mamy mnóstwo idiotycznych ustaw i ograniczeń, z którymi każdy się styka wali głową w mur. Też chciałbym wiele rzeczy ominąć, a nie mogę, też chciałbym, aby urzędy traktowały ludzi jak ludzi, bo w wielu miejscach jest jeszcze ciemna rozpacz i wiele spraw woła o pomstę do nieba. Masz rację. Jednakże, jestem także świadomy, że w każdym kraju istnieją absurdy i w każdym państwie, każdy obywatel wymieni z zamkniętymi oczami, w nocy o północy, co źle funkcjonuje. Nie istnieją miejsca idealne. Na szczęście istnieją ludzie i organizacje, które wciąż walczą o lepsze jutro.
W swoich rozważaniach, w tym także w dzisiejszym filmie, nie mówię o "wszystkich", którzy wyjeżdżają, którzy nie zgadzają się z sytuacją w Polsce, którzy muszą szukać pomocy poza granicami, bo tutaj się nie da. Mówię o ludziach, którzy zwyczajnie jęczą, którym się nie chce podejść do sprawy inaczej aniżeli po najmniejszej linii oporu, którzy są zdrowi, mają dach nad głową i możliwości, choć często ograniczane, ale jednak mają. Mówię o ludziach, którzy twierdzą, że nic tu się nie da, chociaż nawet nie spróbowali. Oni mają prostą sprawę - ruszyć cztery litery, nauczyć się i działać.
Natomiast, osoby, które wyczerpały możliwości w naszym "wolnym" kraju, jak najbardziej powinny szukać możliwości poza granicami.
Nie mam lekarstwa na polski rząd, durne ustawy, z którymi i ja codziennie muszę walczyć, wkurza mnie tylko lenistwo i niechciejstwo tych, którzy potrafią tylko krytykować i mówić: "Tobie to się udało".
Gdzie powiedziałem, że wszystko się da? Słuchaj ze zrozumieniem.
A w ogóle, to nie szkoda Ci Twojego cennego czasu na ciągłe krytykowanie? Idź, zrób coś pożytecznego.
Zwróć również uwagę na ludzi, którzy piszą odwrotnie niż Ty. Film ma 98,5% reakcji pozytywnych a negatywnych - 1,5%
Wyciągnij wnioski.
Nagrywam filmy dla ludzi, którzy chcą coś osiągnąć i szukają możliwości a nie problemów, którzy chcą, mimo kłód pod nogami, mimo trudności. A te zawsze będą.
I kolejna sprawa - nikogo na siłę tu nie trzymam. Nie chcesz mieć powiadomień, odsubuj kanał, wyłącz powiadomienia wątku. To się da zrobić.
Super 😀
co to jest to czarne trójkątne, czym rozcierasz świnkę po wiszerze?
Taka gąbeczka do makijażu. To akurat jest do korektora pod oczy.
Cześć. Bardzo dobry temat, wiele dobrych i trafnych refleksji. Od siebie mogę dodać dwie kwestie. Miarą szczęścia dla wielu jest bogactwo materialne. Nie potrafią cieszyć się z pozyskanej wiedzy, doświadczeń czy umiejętności o talencie nie wspomnę. Nie potrafią dostrzec i cieszyć się z własnego wewnętrznego bogactwa. Szef mało płaci, a tyle dla niego robię. Dwa wyjścia: zmień pracę albo idź i mu to powiedz. Powiedz co robisz i jakie z twojej pracy szef ma korzyści. Druga kwestia to sam pieniądz. Czym on jest? Kawałkiem papieru, cyferkami na stronie banku? Jaką ma wartość? Co za nim stoi? W końcu wielu tego świata za nim gonią. Wspomniałeś o Syrii. Czy tam ważne są pieniądze? Ktoś tam marzy o lambo czy porsche, o luksusowym pałacu, basenie itp. itd.? Co by chciało dostać dziecko z biednej rodziny, gdzie problem z prądem, wodą, jedzeniem? Klocki lego? Barbie? Spytajcie, a odpowiedzi Was zaskoczą. I ostatnie o gdybaniu. Gdyby wszyscy wytwórcy jedzenia: rolnicy, masarze, piekarze itp. nagle stwierdzili, że za owoce swojej pracy nie chcą pieniędzy, bo za nimi nic nie stoi, co wtedy? Warto pomyśleć i zastanowić się nad takimi kwestiami zanim zaczniemy narzekać. Cześć!
PS: Żyjemy w wolnym kraju. To widać podczas Rozkminki... Rysujemy z Krisem, a reklama konkurencji o kursie rysowania. Ktoś ma wątpliwości?
Prawda, prawda i prawda 👌🏻
Jak dla mnie świetna rozkminka 😀😀😀😀
Mam pytanie spróbował byś narysować postać 2D. chodzi mi o tematykę w stylu anime
To mogłoby być ciekawe...
mam pytanie. czy bazgrolenie ma jakis sens
Tak, ma.
Oczywiście 😁 i frajda z tego niezła
mam na mysli takie bez celowe.pokazal bym ale tu nie mozna umieszczac fotek a na fb. juz naruszylem zasady umieszczajac swoje prace w celu oceny. a wlasnie.wczoraj chcialem zapytać ale przez blokade mi sie odechcialo. rysowalem wczorac razem z panem skarbonke swinke i zauwazylem pewna różnice. użyłem olowka 5b ale u mnie inaczej on wygladal.czy to znaczy ze olowek olowkowi nie rowny.moje cienie byly mdle a czern nie byla czarna
tak sobie teraz mysle ze jesli moje olowki sa koepskiej jakosci to moze jest to jedna z przyczyn dla ktorych moje prace nie wygladaja zadawalajaco i sie nie rozwijam bo różnica odcieni,warstw jest nie jednoznaczna,wszystko mdle.