Oczywiście Bella różni się fizycznie od Elie z gry, ale podobieństwo to nie wszystko, ważniejsza jest gra aktorska, a na tym polu młoda ogarnia temat. W pierwszych odcinkach miałem ten lekki dysonans spowodowany różnica w wyglądzie, ale po kolejnych paru, kiedy spędzilismy z nią więcej czasu, poznaliśmy ją bliżej, no to jest 100% Elie. Wierzę w ta postac, w jej charakter, tą młodą bystrą gowniare, która jest ciekawa świata, i to jest ważniejsze od fizycznego podobieństwa. W przeciwieństwie do Kathleen, przywódczyni obalajacej Fedre z 4-5odcinka, ona wypadła znacznie słabiej od głównych aktorów, nie do końca uwierzyłem w jej postać, jak już miał bym się do czegoś przyczepić. Ogólnie świetny serial pod każdym względem i szukanie takich słabszych momentów jest bezsensu, bo całość jest naprawdę świetna. Serdecznie pozdrawiam, no i czekamy na wielki finał za tydzień, cieszę się, ale jest mi też smutno że się kończy.
Oczywiście Bella różni się fizycznie od Elie z gry, ale podobieństwo to nie wszystko, ważniejsza jest gra aktorska, a na tym polu młoda ogarnia temat.
W pierwszych odcinkach miałem ten lekki dysonans spowodowany różnica w wyglądzie, ale po kolejnych paru, kiedy spędzilismy z nią więcej czasu, poznaliśmy ją bliżej, no to jest 100% Elie. Wierzę w ta postac, w jej charakter, tą młodą bystrą gowniare, która jest ciekawa świata, i to jest ważniejsze od fizycznego podobieństwa.
W przeciwieństwie do Kathleen, przywódczyni obalajacej Fedre z 4-5odcinka, ona wypadła znacznie słabiej od głównych aktorów, nie do końca uwierzyłem w jej postać, jak już miał bym się do czegoś przyczepić.
Ogólnie świetny serial pod każdym względem i szukanie takich słabszych momentów jest bezsensu, bo całość jest naprawdę świetna.
Serdecznie pozdrawiam, no i czekamy na wielki finał za tydzień, cieszę się, ale jest mi też smutno że się kończy.