w dzien kobiet przelecialo przez wrota piwnicy i mama zapytala co to za sztos numer niezalowy, a ja jej tlumacze ze nie bój żaby mama chodz siadaj puszczę ci ta piosenke i inne tez, a ona ze ogolnie spoko ale by dodala jakieś klawisze na refren
to w przekazie nawet jak na punka byłoby dość hardcorowe. A swoją drogą muzycznie ten kawałek przypomina mi dokonania takich grup jak Infekcja czy też One Day Rise. Black z mocnym rdzeniem crustowym.
biggerdza O ktoś z black metalowych kręgów zna crust punka, Infekcje znam i to bardzo dobrze, a ten 2 zespół sprawdzę. Ten 2 to bardziej Hc punk z wpływami metaliczne hardcore czyli metalcore.... Nie mój gust czysty HC Punk jest ok ale Metalcore już nie bardzo....
Metalheadpunk raczej jakbyś mnie spotkał na ulicy nie powiedziałbyś, że jestem metalem. Crust punk dużo wcześniej był przedmiotem moich zainteresowań. BM, zwłaszcza ten nowofalowy, zachwyca (wcale nie) swoją ekspresją, ładną muzyką i występowaniem blastów (ale nie opieranie o blasty całej kompozycji). Swoją drogą nie skreślaj metalcore, bo potrafią w tym stylu wystąpić prawdziwe perełki. Oczywiście, nie dziwię się Twojej niechęci do metalcoru, bo zbyt często bywa cipkowaty. Za dużo tam szukania złotego środku, a za mało zdrowego pierdolnięcia. Gatunek ten ratują w dużej mierze kapele nastawione na grę techniczną. I taki właśnie metalcore jest cacy: aranżacyjnie zimno, skurwysyńsko, a jak trzeba to troszkę pobuja. Przekaz może być czysto motywacyjny.
biggerdza Gdybyś Ty mnie spotkał na ulicy... możliwe, że byś się domyślił, że jestem metalem... To też w sumie zależy czy ubrał bym się jak typowy metal (zazwyczaj tylko na koncerty się tak ubieram) czy też normalnie (na co dzień, jak zwykle)... Chociaż, przy normalnym ubiorze, też można było by się zastanawiać, ponieważ mam długie włosy... W końcu mało, który facet nosi długie włosy... Ale były, by to tylko bezpodstawne domysły. Wiadomo.... Długie włosy jeszcze nie świadczą o tym, że jestem metalem. Ja osobiście ogólnie zaczynałem od punka Głowie Hardcore Punka i Street Punka... Potem był Crust, Grindcore, Black Metal, Death Metal i reszta podgatunków metalu oprócz Glam, Nu i Alt .... Których zresztą nie trawie. Black metal drugo-falowy jest moim ulubionym podgatunkiem muzycznym, choć 1 fala też jest ok... W szczególności Bathory i Hellhammer. No... Nie będę się wypowiadał na temat muzyki od strony technicznej.... Nie posiadam za bardzo takowej wiedzy, by się wypowiadać. Hmm... No akurat na Koncercie Satyricon na którym będę (2015.04.21) będzie jako suport jakiś metalcorowy zespół... Zobaczę jak to brzmi żywo... choć nie robię sobie nadziei.... Wspomnę przy okazji... Że gdy byłem na Sabatonie (Sabaton zawsze uważałem taki za średni zespół, lecz w doborowym towarzystwie można jechać nawet na Green Day.... No dobra... Tylko, żartowałem. Słyszałem 1 utwór Green Day i już więcej nie zamierzam włączać tego "True Punka") 22 stycznia tego roku, to przyznaje, że Frontside (Deathcore) zaskoczył mnie całkiem pozytywnie 2 utworami... Jeden był naprawdę miażdżący, drugi bardziej pod publikę, ale i tak wypadł bardzo dobrze jak na Deathcore... Reszta przeciętna... nie ma się czym zachwycać, lub zbyt lekka. Wracając do Crusta kojarzysz może... Filth OF Mandkind albo Enough! jeśli nie to polecam bardzo dobre zespoły. W obu tych zespołach występuje ten sam wokalista... A wokal jest naprawdę wręcz obłędny... Ciężko go sklasyfikować ni to Growl ni To Harsh, jak na Growl zbyt skrzekliwy, jak na "Harsh" zbyt "Suchy". Homomilitii nie będę polecać, bo jeśli siedzisz w Cruscie długo to na pewno znasz, chyba najcięższy, czysty polski Crust... W szczególności (album Unreleased Sessesion) ten drugi album w takiej stylistyce bardziej typowo punkowej, lecz też bardzo mi się podobał. Przy okazji, jak już jestem przy wokalach to zauważyłem, że większość polskich Black metalowych zespołów ma taki ten harsh "słaby"/"mało skrzekliwy" (podobnie jak w cruście). Niektóre wokale są brzmią niestety trochę jak w metalcore. To psuje cały klimat, czasami wręcz nie da się tego słuchać... Z chęcią zamienił bym się z niektórymi wokalistami na miejsca........ Choć przyznaje, z ręką na sercu, całkowicie szczerze, iż nie potrafię grać na żadnym instrumencie to Growlu, Harshu i Gutturalu nauczyłem się bez problemu w dodatku całkowicie przypadkiem i nie jest to sztuka ......... wystarczy tylko wiedzieć jak. Jedynie przy Gutturalu zdarza się mi haczyć (i tak bardzo rzadko) i jest trochę cichy Dlatego też denerwuje mnie to przecenianie wokalistów, którzy najmniej poświęcili czasu nad jakąkolwiek pracę w zespole, a bywają tak przesadnie cenieni.
w dzien kobiet przelecialo przez wrota piwnicy i mama zapytala co to za sztos numer niezalowy, a ja jej tlumacze ze nie bój żaby mama chodz siadaj puszczę ci ta piosenke i inne tez, a ona ze ogolnie spoko ale by dodala jakieś klawisze na refren
no i waćpan mi zrobił kacową niedziele od podłogi po kkarnisze, pierwsze miejsce w czymś
w obrazowaniu odrazy przez pryzmat matki
Miód na duszę. Sztos matka :D
Wszystkiego dobrego w dzień kobiet
Dla mnie ten tekst to czyste złoto
Zadupia monotonia
Na pasztet na pasztet
Przez jak długi czas to jeszcze słyszałem kiedy poznałem tekst :D
black metalowa Moskwa
to w przekazie nawet jak na punka byłoby dość hardcorowe. A swoją drogą muzycznie ten kawałek przypomina mi dokonania takich grup jak Infekcja czy też One Day Rise. Black z mocnym rdzeniem crustowym.
biggerdza O ktoś z black metalowych kręgów zna crust punka, Infekcje znam i to bardzo dobrze, a ten 2 zespół sprawdzę. Ten 2 to bardziej Hc punk z wpływami metaliczne hardcore czyli metalcore.... Nie mój gust czysty HC Punk jest ok ale Metalcore już nie bardzo....
Metalheadpunk raczej jakbyś mnie spotkał na ulicy nie powiedziałbyś, że jestem metalem. Crust punk dużo wcześniej był przedmiotem moich zainteresowań. BM, zwłaszcza ten nowofalowy, zachwyca (wcale nie) swoją ekspresją, ładną muzyką i występowaniem blastów (ale nie opieranie o blasty całej kompozycji). Swoją drogą nie skreślaj metalcore, bo potrafią w tym stylu wystąpić prawdziwe perełki. Oczywiście, nie dziwię się Twojej niechęci do metalcoru, bo zbyt często bywa cipkowaty. Za dużo tam szukania złotego środku, a za mało zdrowego pierdolnięcia. Gatunek ten ratują w dużej mierze kapele nastawione na grę techniczną. I taki właśnie metalcore jest cacy: aranżacyjnie zimno, skurwysyńsko, a jak trzeba to troszkę pobuja. Przekaz może być czysto motywacyjny.
biggerdza Gdybyś Ty mnie spotkał na ulicy... możliwe, że byś się domyślił, że jestem metalem... To też w sumie zależy czy ubrał bym się jak typowy metal (zazwyczaj tylko na koncerty się tak ubieram) czy też normalnie (na co dzień, jak zwykle)... Chociaż, przy normalnym ubiorze, też można było by się zastanawiać, ponieważ mam długie włosy... W końcu mało, który facet nosi długie włosy... Ale były, by to tylko bezpodstawne domysły. Wiadomo.... Długie włosy jeszcze nie świadczą o tym, że jestem metalem. Ja osobiście ogólnie zaczynałem od punka Głowie Hardcore Punka i Street Punka... Potem był Crust, Grindcore, Black Metal, Death Metal i reszta podgatunków metalu oprócz Glam, Nu i Alt .... Których zresztą nie trawie. Black metal drugo-falowy jest moim ulubionym podgatunkiem muzycznym, choć 1 fala też jest ok... W szczególności Bathory i Hellhammer. No... Nie będę się wypowiadał na temat muzyki od strony technicznej.... Nie posiadam za bardzo takowej wiedzy, by się wypowiadać. Hmm... No akurat na Koncercie Satyricon na którym będę (2015.04.21) będzie jako suport jakiś metalcorowy zespół... Zobaczę jak to brzmi żywo... choć nie robię sobie nadziei.... Wspomnę przy okazji... Że gdy byłem na Sabatonie (Sabaton zawsze uważałem taki za średni zespół, lecz w doborowym towarzystwie można jechać nawet na Green Day.... No dobra... Tylko, żartowałem. Słyszałem 1 utwór Green Day i już więcej nie zamierzam włączać tego "True Punka") 22 stycznia tego roku, to przyznaje, że Frontside (Deathcore) zaskoczył mnie całkiem pozytywnie 2 utworami... Jeden był naprawdę miażdżący, drugi bardziej pod publikę, ale i tak wypadł bardzo dobrze jak na Deathcore... Reszta przeciętna... nie ma się czym zachwycać, lub zbyt lekka. Wracając do Crusta kojarzysz może... Filth OF Mandkind albo Enough! jeśli nie to polecam bardzo dobre zespoły. W obu tych zespołach występuje ten sam wokalista... A wokal jest naprawdę wręcz obłędny... Ciężko go sklasyfikować ni to Growl ni To Harsh, jak na Growl zbyt skrzekliwy, jak na "Harsh" zbyt "Suchy". Homomilitii nie będę polecać, bo jeśli siedzisz w Cruscie długo to na pewno znasz, chyba najcięższy, czysty polski Crust... W szczególności (album Unreleased Sessesion) ten drugi album w takiej stylistyce bardziej typowo punkowej, lecz też bardzo mi się podobał. Przy okazji, jak już jestem przy wokalach to zauważyłem, że większość polskich Black metalowych zespołów ma taki ten harsh "słaby"/"mało skrzekliwy" (podobnie jak w cruście). Niektóre wokale są brzmią niestety trochę jak w metalcore. To psuje cały klimat, czasami wręcz nie da się tego słuchać... Z chęcią zamienił bym się z niektórymi wokalistami na miejsca........ Choć przyznaje, z ręką na sercu, całkowicie szczerze, iż nie potrafię grać na żadnym instrumencie to Growlu, Harshu i Gutturalu nauczyłem się bez problemu w dodatku całkowicie przypadkiem i nie jest to sztuka ......... wystarczy tylko wiedzieć jak. Jedynie przy Gutturalu zdarza się mi haczyć (i tak bardzo rzadko) i jest trochę cichy Dlatego też denerwuje mnie to przecenianie wokalistów, którzy najmniej poświęcili czasu nad jakąkolwiek pracę w zespole, a bywają tak przesadnie cenieni.
Utwór rozpier**la!
Słyszę w nim inspirację utworem "Filthgrinder" Satyricon
ULICA ULICA ULICA
Ulica
zajebisty wałek \m/
Ka'
Czy limbo też śpiewał na WTZ w Specjalista od buntu?
Tak
Review of the album has been posted at BRUTALISM.com
Ich tytuly kawalkow to niezla beka:)
I heheszki, a lot of heheszkis
@@Ogr83 tez nie moge z beki jak czytam "Cicha 8", "Gorycz" czy "Próg". Nie wiem czy pisac dalej bo tone w warstwach ironii
lubię tekst, ale ten band to gówno xD
Dlaczego tak uważasz
nadal czekamy
twoja stara to gowno
no powiedz wreszcie czemu
To nie gruzja