Na terenie Polesia Zachodniego nigdy nie mieszkali Ukraińcy. Polesie Zachodnie lub Lubelskie "od zawsze" zamieszkiwali Poleszucy. Region aktywnie wspierał Powstanie Styczniowe. Dla przykładu podam w Bitwie pod Janówką brało udział ok 600 kosynierów. Niewątpliwie byli to miejscowi chłopi. A ilu miejscowych uzbrojonych było w inną broń niż kosy i brało udziała w w/w Bitwie? Od 1720 roku na terenie Polesia Zachodniego nie było prawosławnych. Wszyscy mieszkańcy regionu byli katolikami. Jedyną parafią prawosławną w regionie po 1720 roku, był klasztor w Jabłecznej k/ Sławatycz. Po Powstaniu Styczniowym za pomoc i udział w Powstaniu carat krwawo rozprawił się z mieszkańcami Polesia. Najbardziej ucierpiała ludność należąca do katolickiego kościoła unickiego. (W samej tylko Włodawie ok 15 zabitych) Najpierw próbowano narzucić prawosławie perswazją, poźniej próbowano przekupić poszczególnych proboszczów aby przeszli na prawosławie. Następnie siłą zamieniano katolickie kościoły unickie na prawosławne cerkwie. Np. taki los spotkał kościół we Włodawie w który został przez Moskwę ukradziony katolikom i obecnie jest w nim cerkiew prawosławna. Nie ma tu miejsca na szczegółowe opisywanie poszczególnych parafii i ich losów po 1875 roku. Natomiast skupię się na wymienionej przez Pana miejscowości Kodeniec. Kodeniec brał czynny udział w pomaganiu Powstańcom Styczniowym, mieszkańcy Kodeńca czynnie opierali się rusyfikacji i przyjęciu prawosławia. Carat na ponad rok zakwaterował w Kodeńcu sotnię kozaków, których wieś musiała żywić i utrzymywać na własny koszt, łącznie z zakupem np. tytoniu dla żołdaków. Kiedy mieszkańcy nie byli już w stanie sprostać wydatkom, administracja rosyjska wysprzedawała majątek mieszkańców, który za 1/3 ceny kupowali okoliczni Żydzi. (Tak wyglądał w praktyce obraz świętowanych dziś przez władze miasta i powiatu Włodawy "trzech kultur": katolickiej prawosławnej i żydowskiej. Jedna "kultura" podobnie jak dziś ma to miejsce na Ukrainie siłą narzucała swój "ruzzki mir" a kiedy ci sprzeciwiali się to byli okradani przez trzecią "kulturę" A ignorancji dzisiaj to jeszcze "świętują"!). Około 100 mieszkańców Kodeńca zostało wywiezionych na Sybir. W ich domach osiedlono przybyszów z głębi Rosji. Proboszczem w parafii został sprowadzony z Galicji ukraiński nacjonalista, który przeprowadził ukrainizację miejscowych mieszkańców. Tak z bardzo polskiego Kodeńca powstał ośrodek komunistów i nacjonalistów odpowiedzialny np. za śmierć ok 80 zamordowanych podstępnie polskich oficerów i żołnierzy we wrześniu 1939 r. Nie zrozumiemy historii Polesia Zachodniego jeśli nie poznamy męczeństwa Unitów Poleskich. Kiedy poznamy kto stawiał największy opór przed przyjęciem prawosławia, przed rusyfikacją zobaczymy, że są to te same miejscowości, które dawały schronienie dla Jastrzębia i Żelaznego. Przypadek? Nie sądzę :) Mam nadzieję, że zainteresowałem Państwa tematem. Cześć i Chwała Bohaterom!
Bardzo dziękuję za niezwykle interesujący komentarz. Muszę przyznać, że elementarną wiedzę o Unitach posiadam, ale teraz postanowiłem sobie bardziej zgłębić temat. Jako skromny miłośnik lokalnej historii dodam, że losy Unitów opisał Reymont w reportażach "Z ziemi Chełmskiej". Zbierając do nich materiały, kwaterował w Sosnowicy u Teodora Libiszowskiego, który mu użyczał wozu i woźnicy. Miał nawet zamiar kupić tutejszy dwór, ale odradził mu lekarz. Może i dobrze bo ten dwór w 1915 r spalili Kozacy. Libiszowski gościł Reymonta na prośbę Dmowskiego. Pozdrawiam.
Chwała Tobie za to co robisz ,,,,,,,,,niech historia nigdy nie umrze taka cz taka
pozdrawiam Cię
Dziękuję. Również pozdrawiam serdecznie!
Super że Pan nagrywa filmy o historii naszego regionu,o tym powinni uczyć w szkołach ale niestety jest inaczej,pozdrawiam
Dziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam serdecznie!
Bardzo ciekawy filmik. Pozdrawiam
Dziękuję Marku! Trzymaj się!
Na terenie Polesia Zachodniego nigdy nie mieszkali Ukraińcy.
Polesie Zachodnie lub Lubelskie "od zawsze" zamieszkiwali Poleszucy.
Region aktywnie wspierał Powstanie Styczniowe. Dla przykładu podam w Bitwie pod Janówką brało udział ok 600 kosynierów. Niewątpliwie byli to miejscowi chłopi. A ilu miejscowych uzbrojonych było w inną broń niż kosy i brało udziała w w/w Bitwie?
Od 1720 roku na terenie Polesia Zachodniego nie było prawosławnych. Wszyscy mieszkańcy regionu byli katolikami. Jedyną parafią prawosławną w regionie po 1720 roku, był klasztor w Jabłecznej k/ Sławatycz.
Po Powstaniu Styczniowym za pomoc i udział w Powstaniu carat krwawo rozprawił się z mieszkańcami Polesia.
Najbardziej ucierpiała ludność należąca do katolickiego kościoła unickiego. (W samej tylko Włodawie ok 15 zabitych) Najpierw próbowano narzucić prawosławie perswazją, poźniej próbowano przekupić poszczególnych proboszczów aby przeszli na prawosławie. Następnie siłą zamieniano katolickie kościoły unickie na prawosławne cerkwie. Np. taki los spotkał kościół we Włodawie w który został przez Moskwę ukradziony katolikom i obecnie jest w nim cerkiew prawosławna. Nie ma tu miejsca na szczegółowe opisywanie poszczególnych parafii i ich losów po 1875 roku.
Natomiast skupię się na wymienionej przez Pana miejscowości Kodeniec. Kodeniec brał czynny udział w pomaganiu Powstańcom Styczniowym, mieszkańcy Kodeńca czynnie opierali się rusyfikacji i przyjęciu prawosławia. Carat na ponad rok zakwaterował w Kodeńcu sotnię kozaków, których wieś musiała żywić i utrzymywać na własny koszt, łącznie z zakupem np. tytoniu dla żołdaków. Kiedy mieszkańcy nie byli już w stanie sprostać wydatkom, administracja rosyjska wysprzedawała majątek mieszkańców, który za 1/3 ceny kupowali okoliczni Żydzi. (Tak wyglądał w praktyce obraz świętowanych dziś przez władze miasta i powiatu Włodawy "trzech kultur": katolickiej prawosławnej i żydowskiej. Jedna "kultura" podobnie jak dziś ma to miejsce na Ukrainie siłą narzucała swój "ruzzki mir" a kiedy ci sprzeciwiali się to byli okradani przez trzecią "kulturę" A ignorancji dzisiaj to jeszcze "świętują"!).
Około 100 mieszkańców Kodeńca zostało wywiezionych na Sybir. W ich domach osiedlono przybyszów z głębi Rosji. Proboszczem w parafii został sprowadzony z Galicji ukraiński nacjonalista, który przeprowadził ukrainizację miejscowych mieszkańców. Tak z bardzo polskiego Kodeńca powstał ośrodek komunistów i nacjonalistów odpowiedzialny np. za śmierć ok 80 zamordowanych podstępnie polskich oficerów i żołnierzy we wrześniu 1939 r.
Nie zrozumiemy historii Polesia Zachodniego jeśli nie poznamy męczeństwa Unitów Poleskich. Kiedy poznamy kto stawiał największy opór przed przyjęciem prawosławia, przed rusyfikacją zobaczymy, że są to te same miejscowości, które dawały schronienie dla Jastrzębia i Żelaznego. Przypadek? Nie sądzę :)
Mam nadzieję, że zainteresowałem Państwa tematem.
Cześć i Chwała Bohaterom!
Bardzo dziękuję za niezwykle interesujący komentarz. Muszę przyznać, że elementarną wiedzę o Unitach posiadam, ale teraz postanowiłem sobie bardziej zgłębić temat. Jako skromny miłośnik lokalnej historii dodam, że losy Unitów opisał Reymont w reportażach "Z ziemi Chełmskiej". Zbierając do nich materiały, kwaterował w Sosnowicy u Teodora Libiszowskiego, który mu użyczał wozu i woźnicy. Miał nawet zamiar kupić tutejszy dwór, ale odradził mu lekarz. Może i dobrze bo ten dwór w 1915 r spalili Kozacy. Libiszowski gościł Reymonta na prośbę Dmowskiego. Pozdrawiam.