Mój dziadek był mechanikiem; jeszcze takim przedwojennym. Gdy dziadek chciał opowiadać to nie chciałem go słuchać. Młody byłem i głupi. Teraz, gdy Dziadzia brakło, to chętnie bym posłuchał. Dobrze, że pan Franek opowiada. Panie Franiu, zdrówka życzę! Przy okazji Panie Franku- można by coś o Żubrach A-80? A może coś o radosnej twórczości własnej- różne Esioki?
Jam mam cześć z tych rzeczy... Kochany Panie, nie mieliście tak naprawdę nic a robiliście tak wiele a teraz? ludzie mają tak wiele i nie robią nic.... pozdrawiam i dziękuję za Pana piękny komentarz.
Wózek do rozjeżdżania ciągnika to super sprawa. U mnie jak rozjeżdżamy Ursusa c360 to bierzemy 4m bal drewna między zaczep dolny, a obudowę mostu 2 osoby na nim stoją, a 2 kolejne za koła tylne i do tyłu się cofa :)
Pod tura hmm no nwm, jak ma się równą i długą podłogę w garażu i hydraulikę, która nie opada przy turze to można by się pokusić o coś takiego, bo można łatwo sprzęgło rozwalić lub wałek zgiąć, pozdrawiam :)
Da się tak ustawić wałek że kręcąc nim można z dużą łatwością poruszać ciągnikiem, pchnąć go pod górę samemu nie miał bym szans, a tak do wałka łyżkę i z palcem w nosie ciągnik się toczy.
Panie Franciszku pieknie pan opowiada wszyskiego dobrego ,sto lat cos pieknego ten kanal ! wspomnienia z dziecinstwa rocznik 75 kiedys sie oglondalo kolko Rolnicze , PGR z bliska Pszczyna , Cwiklice sie klania !
Język fachowy przeważnie pochodzi od języka niemieckiego, nie tylko w mechanice pojazdowej. Na kątownik mówiło się winkier czy na wannę do zapraw mówiło się szafel.
Dużo wspomnień mam z takimi nażędziami mase żeczy nimi naprawiałem . Pozdrawiam pana Panie Franku i dziękuje za wspólne zdjęcie z panem . Jacek . K. Rębowo koło Krobi
Hmmm flaszencug. Jest Pan pierwszy który używa tej nazwy zaraz po moim ojcu od którego i przy którym nauczyłem się roboty mechanika, a który jest Pańskim rówieśnikiem i mojego sąsiada śp. starego majstra który pracował całe życie przy sprzęcie rolniczym w PGR. A taki śrubokręt ślusarski wykonywałem ręcznie pilnikiem i brzeszczotem jako praca zaliczeniowa na warsztatach w I klasie samochodówki. Oprócz tego ręcznie robiliśmy oprawki do gwintowników , a na dziale mechanicznym do narzynek, do tego średnicówki i kupę innych detali min do kopalni KGHM. To były czasy. Kto dziś to zrozumie.
Ciekawe jak zwykle opowieści, właściwie to powrót do czasów mojego dzieciństwa, dziekuję. Nie pamiętam czy była już mowa o sposobach dawnych szoferów na różne usterki w drodze typu - uszkodzony kondensator przerywacza, słaba iskra, stukająca panewka itp. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.
I to jest odcinek dla mnie, oby więcej takich ! Może zrobili byście jakąś serię porad warsztatowych jak zrobić niektóre rzeczy w takich starszych ciągnikach które macie
Pomysłów takich mamy sporo, ale z reguły gdy już coś robimy to zawsze skupiamy się na robocie, a żeby coś wówczas nagrać to strasznie się robota przeciąga. Ale będziemy się starać :)
A ja mam takie macki, zewnetrzne i wewnętrzne, towotnice, ten śrubokręt samoskretny i tę sercowke do wałków. Do silników Leyland robiliśmy klucze ze sworzni korbowodowych, gdyż były to klucze calowe i naszymi metrycznymi sie nie poratowal
pozdrowienia z Czerniny dolnyślask ...mój ojciec rocznik 1947najpierw pracował przy zrywce drzewa dwa Ursusy C45 jeden z lebiodką i dłużyca wozlili drewno min do Korzeńska(jako prywatny bo dziadek miał gospodarstwo) na podwójnych kołach potem pracował w MBM na ciapku i nastepnie GS Rydzyna na starze najpierw Benzynowy sobie chwalił a potem tak zwany rechot jak to mawiał pełno dymu ale mocy wogóle
Super Super Super Pan Franciszek to skarbnica wiedzy a niektóre z tych kluczy to używam do dziś fajny odcinek 😀👍Serdecznie pozdrawiam .Ps A Zetorze widze maska zdjęta .😏
Bardzo fajny odcinek! U nas się mówiło 'flasińcug' - zapisałem fonetycznie ;) Klucz do rur jak pokazuje p.Franek w 7:20 mam taki sam tylko trochę mniejszy i jest w ciągłym użyciu.
taki śrubokręt ślusarski też posiadam a tawotnice taką z wajhą ktorą się "pompowało" cisnienie i wyłaził tawot. A reczna wiertarka to już podstawa była :D
Błędy ortograficzne w twoim przypadku to jest twój znak rozpoznawalny i swego rodzaju standard a nie "czasami zdarzająca się przypadłość". Powinieneś patrzeć co piszesz, bo to świadczy tylko i wyłącznie o tobie. Przy dzisiejszych możliwościach aktywnych słowników aplikacyjnych wbudowanych w każdego smartfona i przeglądarkę, nagminne popełnienie błędów w pisowni, jest zwyczajnym brakiem szacunku do drugiego internauty i zarazem obrazem osoby piszacej. Jeżeli chcesz komentować co kolwiek, to patrz co piszesz, bo masz na to czas.
12:38 Mnie uczono, że przyrząd ten to zabierak tokarski (sercówka) służący do przenoszenia napędu na obrabiany detal podczas toczenia w kłach, no ale wałki też można nim spokojnie blokować i nawet używać zamiast klucza....
Mam w domu klucz ZM Ursus 10-13 taki nasadowy jakby i 22-24 takie starszy mechanik z POMu mówił że to od c355 głowice się takim robiło kiedyś w POMie podobno 10 niestety peknieta :)
I pomyśleć że ja tych rzeczy używam. Oprócz klucza dynamo i wyciągarki. Klucz 3/4-3/8 wzmocniony bardzo przydatny. Francuz, wiertarka, towotnica, żabka, grzechotka, śrubokręty i masę innych rzeczy z tamtego okresu. Najbardziej to klucz do kół. Bo tych 19" zerwałem chyba ze trzy i to yatoskie. Stare narzędzia ale jakże przydatne. Bardzo fajny odcinek,. Pozdrawiam oczywiście p.Franciszku.
Co racja to racja, z nakrętką jakoś da się poradzić. Gorzej ze szpilką, jak się nakręci 40-45 tyś. to do zmiany po sezonie trzeba użyć rurki. Szpilka wytrzyma a klucz nie. Mam klucze z tkzw. demobilu z SKR-u i co drugi ma dwa sprawne uchwyty. Tak że tego, jak materiał kiepskiej jakości to nie wytrzyma naprężenia i się rozdwaja.
Fajnie byłoby obejrzeć jakby Pan Franek pokazał jak ustawić zbieżność kół w ursusie c330 bo nie idzie znaleźć przejrzystych informacji na ten temat a sam muszę wymienić końcówki w swojej trzydziestce .Pozdrawiam
Witam szanownego Mistrza mechanika, niech Pan opowie o silniku 3p w c360 mam takowy po dziadku rok 87 pierwszy wlasciciel kocham ta maszyne przez lata utrzymywala cala moja rodzine, zostanie u nas na zawsze! Niestety malo jest w internecie o c360-3p. Bardzo bym chcial poznac Pana opinie o tych 3p.
Francuz, śrubokręt, tawotnica, wiertarka - mam identyczne. Muszę zrobić przegląd kluczy i starych narzędzi. Czyba warto założyć nowy temat w dziale warsztat pt. "Stare narzędzia".
Ruskie narzędzia najlepsze, chińszczyzna nie ma podejścia. Zdecydowanie najbardziej przydatny klucz to stary PRL-owski Francuz w kształcie litery T w którym obraca się rękojeścią a górna szczęka wysuwa się na grubym gwincie. Po prostu trzecia ręka. Do wciskania tłoczka przy wymianie klocków, jako małe imadełko przy lutowaniu, do odkręcania grzejników - zakręcamy w pozycji zapartej o ścianę a drugim kluczem odkręcamy przeciwnakrętkę. Tamte płaskie nastawne z gwintowaną tulejką do niczego się nie nadają - szczęki zawsze będą miały mniejszy lub większy luz, niszczymy w ten sposób nakrętki a jak się omknie to można i kostki sobie porozbijać. Wszelkie wynalazki, chińskie żaby chromowane na wysoki połysk? Nadają się chyba tylko na zabawki dla dzieci, to cholerstwo potrafi po prostu pęknąć. Mój stary Francuz ma pewnie tyle lat co ja albo i więcej, już nie raz mi d... uratował czy koledzy przychodzili pożyczać. Za dzieciaka zawsze nazywaliśmy to w slangu "klucz Andre Andre" jako że zawsze znajdował się na wyposażeniu hydraulików i monterów a w jak rozpętałem Franek Dolas bił w rurę jakimś kluczem hydraulicznym i krzyczał Andre ;-)
Połowę tych narzędzi mam w garażu dziadek kupił Je z c 328 później z c 360 wistulą oraz bizonem i prasą kostkującą dziś takich już nie robią gniotsa nie łamiotsa. A jeśli chodzi o wózki do rozjeżdzania to już nie raz nie mam pojęcia kto je pożyczył i muszę często dochodzić :)
Aż co do grama nie musicie liczyć ! 4:10 ua-cam.com/video/1Z1ZV9NSOmI/v-deo.html Paweł czy to jest ten prototyp Warty WC1980 nie wprowadzony do produkcji ? :-)
A ja zapytam: cóż za inteligent wymyślił datę i porę tej imprezy ? Przecież wszyscy zainteresowani tą materią w sobotnie południe mają ręce pełne roboty. Co więcej dla niektórych to jedyny dzień w tygodniu, kiedy można cokolwiek zrobić wokół domu, działki, gospodarstwa...
No większość imprez odbywa się w sobotę, ewentualnie niedzielę :) My też mamy masę pracy i dajemy radę prezentować te sprzęty :) A weź pod uwagę, że czas prezentacji na imprezie to jakieś często jakies 40% czasu jaki jest potrzebny na przygotowanie, przejazd, prezentację i powrót z imprez. Tak więc kosztuje to sporo wyrzeczeń, ale dla chcącego nic trudnego :)
Retro TRAKTOR nie neguję, że macie dużo pracy. Bezwzględnie podziwiam rozmach imprezy, ale czy w niedzielę nie było by większej ilości oglądających ? 'Pracujący' mieli by wolne, a 'kościelni' wracając z centrum spotkań pewnie też zatrzymali by się na rzeczoną grochówkę. Wiem, że nie byliście głównym punktem "dni Obornik Śląskich", ale ów główny punkt okazał się całkowitą porażką. Proszę wyciągnąć wnioski na przyszły rok i tym argumentem posługiwać się przeciwko burmistrzowi :)
Niestety Dni Obornik odbywają się od lat w piątek i sobotę. Ma to związek z tym, że w programie imprezy przewidziane są atrakcje do późna. Impreza odbywa się od lat w sobotę i nie zauważyłem tej porażki :) Swoją drogą dla nas, organizacyjnie, to właśnie sobota jest lepszym wyjściem - również ze względu na możliwy odpoczynek w niedzielę. W przyszłym roku forma imprezy i tak będzie musiała ulec zmianie ze względu na zmiany w organizacji terenu, na którym to organizujemy. A co przyniesie czas to się okaże :)
![Dlaczego 230V? [RS Elektronika] #111](http://i.ytimg.com/vi/InHvXwYV7uA/mqdefault.jpg)
Mój dziadek był mechanikiem; jeszcze takim przedwojennym. Gdy dziadek chciał opowiadać to nie chciałem go słuchać. Młody byłem i głupi. Teraz, gdy Dziadzia brakło, to chętnie bym posłuchał. Dobrze, że pan Franek opowiada.
Panie Franiu, zdrówka życzę!
Przy okazji Panie Franku- można by coś o Żubrach A-80? A może coś o radosnej twórczości własnej- różne Esioki?
Połowa takich kluczy jest u mnie cały czas w użytku😀
bigos i grochówka - i to łączy całą Polskę :)
WitamJako stały słuchacz jestem pod wrażeniem wiedzy i doświadczenia.Życzę zdrowia i proszę zwrócić uwagę na serce i płuca.Pozdrawiam
Dziękujemy. Pozdrawiamy!
Jam mam cześć z tych rzeczy... Kochany Panie, nie mieliście tak naprawdę nic a robiliście tak wiele a teraz? ludzie mają tak wiele i nie robią nic.... pozdrawiam i dziękuję za Pana piękny komentarz.
ten śrubokręt z "grzechotka" jest super :D a tawotnice taka samą mam jeszcze w garażu :) super odcinek :)
Ja miałem dwie takie, ale się zepsuły :)
Wózek do rozjeżdżania ciągnika to super sprawa. U mnie jak rozjeżdżamy Ursusa c360 to bierzemy 4m bal drewna między zaczep dolny, a obudowę mostu 2 osoby na nim stoją, a 2 kolejne za koła tylne i do tyłu się cofa :)
Mój Sprzęt 85 teraz to silnik pod Tura się zaczepia i czysta robota 😅
Pod tura hmm no nwm, jak ma się równą i długą podłogę w garażu i hydraulikę, która nie opada przy turze to można by się pokusić o coś takiego, bo można łatwo sprzęgło rozwalić lub wałek zgiąć, pozdrawiam :)
a można się cofać do przodu?
Ostatnio z C330M wyciągany był silnik. I użylismy mojej C360 z turem jako wózka. I elegancko się udało. Na małej przestrzeni w stodole :P
Da się tak ustawić wałek że kręcąc nim można z dużą łatwością poruszać ciągnikiem, pchnąć go pod górę samemu nie miał bym szans, a tak do wałka łyżkę i z palcem w nosie ciągnik się toczy.
Fajny odcinek :) Pan Franciszek - kopalnia wiedzy. Podziwiam :)
Pozdrawiamy :)
Panie Franciszku pieknie pan opowiada wszyskiego dobrego ,sto lat cos pieknego ten kanal ! wspomnienia z dziecinstwa rocznik 75 kiedys sie oglondalo kolko Rolnicze , PGR z bliska Pszczyna , Cwiklice sie klania !
Dziękujemy serdecznie i również pozdrawiamy :) Miłego oglądania! :)
Pogratulować wiedzy i pasji!! Bo widać że opowiada pan z pasją o tym.
Długo czekałem na taki odcinek ;)
Pozdrawiam serdecznie !
Pozdrawiamy :)
Język fachowy przeważnie pochodzi od języka niemieckiego, nie tylko w mechanice pojazdowej. Na kątownik mówiło się winkier czy na wannę do zapraw mówiło się szafel.
szlaufwaga , krajzega , facyjot , fajermur , waserwaga
winkiel nie winkier.
solaris362 jak zwał tak zwał
Winkiel
Albo na siewnik dziadek mówi ,,dryll"
W pracy na kopalni używamy flaszyncug.
Pozdrawiam.
Super filmik. Pozdrawiam i zdrówka życzę;d
Serdeczne pozdrawiam ! Odcinek, jak zwykle, wart obejrzenia.
Pozdrawiamy :)
Piekny arsenal :) dzieki temu filmikowi dowiedzialem sie ze i u mnie jest kilka wiekowych kluczy ;)
Możesz też nagrać filmik o nich :)
Pozdrowienia dla całej ekipy i rodziny :)
Dużo wspomnień mam z takimi nażędziami mase żeczy nimi naprawiałem . Pozdrawiam pana Panie Franku i dziękuje za wspólne zdjęcie z panem . Jacek . K. Rębowo koło Krobi
Pozdrawiamy :)
Skarbnica wiedzy. Pozdrawiam i życzę zdrowia.
Dzięki. Pozdrawiamy
Juz jestem pana fanem,pozdrawiam.
Dzieki sa pelnienie mojego zyczyenia o takim filmie 😁
Nie ma problemu :)
Hmmm flaszencug. Jest Pan pierwszy który używa tej nazwy zaraz po moim ojcu od którego i przy którym nauczyłem się roboty mechanika, a który jest Pańskim rówieśnikiem i mojego sąsiada śp. starego majstra który pracował całe życie przy sprzęcie rolniczym w PGR. A taki śrubokręt ślusarski wykonywałem ręcznie pilnikiem i brzeszczotem jako praca zaliczeniowa na warsztatach w I klasie samochodówki. Oprócz tego ręcznie robiliśmy oprawki do gwintowników , a na dziale mechanicznym do narzynek, do tego średnicówki i kupę innych detali min do kopalni KGHM. To były czasy. Kto dziś to zrozumie.
Jak zawsze super film i tyle ciekawych rzeczy mozna sie dowiedziec
Ciekawe jak zwykle opowieści, właściwie to powrót do czasów mojego dzieciństwa, dziekuję. Nie pamiętam czy była już mowa o sposobach dawnych szoferów na różne usterki w drodze typu - uszkodzony kondensator przerywacza, słaba iskra, stukająca panewka itp.
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.
Pomyślimy nad tym - czasem się coś pojawiało w opowieściach, ale oddzielnego odcinka nie było :) Pozdrawiamy
Super odcinek
Pozdrawiam!
To jest kettenwinde po niemiecku. A tamto określenie jest od pompy wodnej. W mojej okolicy mówi się rugcug 😉 ale spotkałem też nazwę ketcug w Polsce.
I to jest odcinek dla mnie, oby więcej takich !
Może zrobili byście jakąś serię porad warsztatowych jak zrobić niektóre rzeczy w takich starszych ciągnikach które macie
Pomysłów takich mamy sporo, ale z reguły gdy już coś robimy to zawsze skupiamy się na robocie, a żeby coś wówczas nagrać to strasznie się robota przeciąga. Ale będziemy się starać :)
Wystarczą nawet takie filmy jak ten w którym wytłumaczyłeś krok po kroku regulację zaworów, proste, zrozumiale i przydatne
A ja mam takie macki, zewnetrzne i wewnętrzne, towotnice, ten śrubokręt samoskretny i tę sercowke do wałków. Do silników Leyland robiliśmy klucze ze sworzni korbowodowych, gdyż były to klucze calowe i naszymi metrycznymi sie nie poratowal
pozdrowienia z Czerniny dolnyślask ...mój ojciec rocznik 1947najpierw pracował przy zrywce drzewa dwa Ursusy C45 jeden z lebiodką i dłużyca wozlili drewno min do Korzeńska(jako prywatny bo dziadek miał gospodarstwo) na podwójnych kołach potem pracował w MBM na ciapku i nastepnie GS Rydzyna na starze najpierw Benzynowy sobie chwalił a potem tak zwany rechot jak to mawiał pełno dymu ale mocy wogóle
Super Super Super Pan Franciszek to skarbnica wiedzy a niektóre z tych kluczy to używam do dziś fajny odcinek 😀👍Serdecznie pozdrawiam .Ps A Zetorze widze maska zdjęta .😏
Dziękujemy i pozdrawiamy - a w Suprze tak, mały przegląd i poprawki
Bardzo fajny odcinek!
U nas się mówiło 'flasińcug' - zapisałem fonetycznie ;) Klucz do rur jak pokazuje p.Franek w 7:20 mam taki sam tylko trochę mniejszy i jest w ciągłym użyciu.
taki śrubokręt ślusarski też posiadam a tawotnice taką z wajhą ktorą się "pompowało" cisnienie i wyłaził tawot. A reczna wiertarka to już podstawa była :D
Smarownicę kiedyś miałem podobną - od Syrenki 103. Teraz mam już jakąś chińszczynę z wężykiem i ruchomą dźwignią.
Dziękuje za film Pozdrawiam Serdecznie Miłej Niedzieli
Pozdrawiamy :)
8:36 takiego pobijaka to chyba każdy ma po dziadku ;)
Miałem do czynienia z tego typu wyciongarkom jak wyciongałem silnik z traktora samorubki z silnikiem andori zwany es-15
Ty się dziecko do szkoły wróć. Od 3 lat widuje twoje komentarze i zero poprawy. Jak coś to pisz, dam ci numer do polonistki.
Czytać się tego nie da xD
Błędy się zdarzają, a pozatym nie ma ludzi nieomylnych, i nie bądz taki do przodó, bo cie z tyłu za brakni, i co wtedy żrobisz.
Błędy się zdarzają, a pozatym nie ma ludzi nieomylnych, i nie bądz taki do przodó, bo cie z tyłu za brakni i co wtedy żrobisz.
Błędy ortograficzne w twoim przypadku to jest twój znak rozpoznawalny i swego rodzaju standard a nie "czasami zdarzająca się przypadłość". Powinieneś patrzeć co piszesz, bo to świadczy tylko i wyłącznie o tobie.
Przy dzisiejszych możliwościach aktywnych słowników aplikacyjnych wbudowanych w każdego smartfona i przeglądarkę, nagminne popełnienie błędów w pisowni, jest zwyczajnym brakiem szacunku do drugiego internauty i zarazem obrazem osoby piszacej.
Jeżeli chcesz komentować co kolwiek, to patrz co piszesz, bo masz na to czas.
12:38 Mnie uczono, że przyrząd ten to zabierak tokarski (sercówka) służący do przenoszenia napędu na obrabiany detal podczas toczenia w kłach, no ale wałki też można nim spokojnie blokować i nawet używać zamiast klucza....
Mam w domu klucz ZM Ursus 10-13 taki nasadowy jakby i 22-24 takie starszy mechanik z POMu mówił że to od c355 głowice się takim robiło kiedyś w POMie podobno 10 niestety peknieta :)
Trzymaj, fajna pamiątka ;)
wow a takiego klucza dynamometrycznego nie spotkałem
Sporo takich narzędzi uragowałem od huty pozdrawiam
milo sie oglada ja za mlodego jezdzilem 330 ze skrzynia pod kierownica nie zapomniane czasy to byly ech
I pomyśleć że ja tych rzeczy używam.
Oprócz klucza dynamo i wyciągarki.
Klucz 3/4-3/8 wzmocniony bardzo przydatny.
Francuz, wiertarka, towotnica, żabka, grzechotka, śrubokręty i masę innych rzeczy z tamtego okresu.
Najbardziej to klucz do kół. Bo tych 19" zerwałem chyba ze trzy i to yatoskie.
Stare narzędzia ale jakże przydatne.
Bardzo fajny odcinek,. Pozdrawiam oczywiście p.Franciszku.
Mam wrażenie, że sposób użytkowania narzędzi ma ogromny wpływ na ich żywotność. Tato już bardzo dawno nie popsuł żadnego klucza :)
Co racja to racja, z nakrętką jakoś da się poradzić.
Gorzej ze szpilką, jak się nakręci 40-45 tyś. to do zmiany po sezonie trzeba użyć rurki.
Szpilka wytrzyma a klucz nie.
Mam klucze z tkzw. demobilu z SKR-u i co drugi ma dwa sprawne uchwyty.
Tak że tego, jak materiał kiepskiej jakości to nie wytrzyma naprężenia i się rozdwaja.
pozdrawiam serdecznie
W Londynie na budowie czesto sie uzywa takiej wciagarki do stali tutaj mowia na to blockatack super sprawa jedna reka i tona idzie do gory pozdrawiam
Tak, sprytne urządzenie :)
Bardzo fajny film ,Pozdrawiam
Pozdrawiam i dziękuję za koment :)
8:38 - pancerny srubokret - przezył 30 lat ale udało mi sie go złamać ....
geniusz... patrzy na rozmiar klucza i mowi gdzie pasowało.... co ja geniusz przez duze GENIUSZ !!!!!!!
No tak - skarbnica wiedzy.
Fajnie byłoby obejrzeć jakby Pan Franek pokazał jak ustawić zbieżność kół w ursusie c330 bo nie idzie znaleźć przejrzystych informacji na ten temat a sam muszę wymienić końcówki w swojej trzydziestce .Pozdrawiam
Nie obiecujemy, że uda się to nagrać w najbliższym czasie - ale postaramy się :)
Na poziomnice mówiono waserwaga, na strog hebel.
Cały czas się mówi hebel
Witam szanownego Mistrza mechanika, niech Pan opowie o silniku 3p w c360 mam takowy po dziadku rok 87 pierwszy wlasciciel kocham ta maszyne przez lata utrzymywala cala moja rodzine, zostanie u nas na zawsze! Niestety malo jest w internecie o c360-3p. Bardzo bym chcial poznac Pana opinie o tych 3p.
Ciekawe te narzędzia :) Pozdrawiam :)
Pozdrawiamy :)
Bardzo fajny kanał ,daję subskrybcję :-)
Cieszy nas to! Pozdrawiamy i zapraszamy do oglądania! :)
Fajny odcineczek :)
Pozdrowienia!
Pozdrawiamy :)
Super kolekcja ja posiadam taką wiertarkę i klucze Francuza Pozdrawiam
Pozdrawiamy :)
Francuz, śrubokręt, tawotnica, wiertarka - mam identyczne. Muszę zrobić przegląd kluczy i starych narzędzi.
Czyba warto założyć nowy temat w dziale warsztat pt. "Stare narzędzia".
Dobry pomysł :) Ale może już na nowym forum? :)
Ruskie narzędzia najlepsze, chińszczyzna nie ma podejścia. Zdecydowanie najbardziej przydatny klucz to stary PRL-owski Francuz w kształcie litery T w którym obraca się rękojeścią a górna szczęka wysuwa się na grubym gwincie. Po prostu trzecia ręka. Do wciskania tłoczka przy wymianie klocków, jako małe imadełko przy lutowaniu, do odkręcania grzejników - zakręcamy w pozycji zapartej o ścianę a drugim kluczem odkręcamy przeciwnakrętkę. Tamte płaskie nastawne z gwintowaną tulejką do niczego się nie nadają - szczęki zawsze będą miały mniejszy lub większy luz, niszczymy w ten sposób nakrętki a jak się omknie to można i kostki sobie porozbijać. Wszelkie wynalazki, chińskie żaby chromowane na wysoki połysk? Nadają się chyba tylko na zabawki dla dzieci, to cholerstwo potrafi po prostu pęknąć. Mój stary Francuz ma pewnie tyle lat co ja albo i więcej, już nie raz mi d... uratował czy koledzy przychodzili pożyczać. Za dzieciaka zawsze nazywaliśmy to w slangu "klucz Andre Andre" jako że zawsze znajdował się na wyposażeniu hydraulików i monterów a w jak rozpętałem Franek Dolas bił w rurę jakimś kluczem hydraulicznym i krzyczał Andre ;-)
Połowę tych narzędzi mam w garażu dziadek kupił Je z c 328 później z c 360 wistulą oraz bizonem i prasą kostkującą dziś takich już nie robią gniotsa nie łamiotsa. A jeśli chodzi o wózki do rozjeżdzania to już nie raz nie mam pojęcia kto je pożyczył i muszę często dochodzić :)
Szkoda ze żaden moj dziadek nie zdążył mi nic opowiedzieć :( przydał by sie taki wzorzec
u mnie dziadek z niemieckiego nazywał np. strug - hebel, poziomica - waserwaga, piła tarczowa - krajzega :)
Albo jeszcze na poziomnicę - kij z wodą ;)
Panie Franciszku ile będzie ważył cały silnik z chłodnicą od C45 ? Szukałem ale nie idzie tego znaleźć .
Podliczymy wg katalogu i damy znać :)
Aż co do grama nie musicie liczyć ! 4:10 ua-cam.com/video/1Z1ZV9NSOmI/v-deo.html Paweł czy to jest ten prototyp Warty WC1980 nie wprowadzony do produkcji ? :-)
Witam mam do sprzedania żniwiarka dering ideal wie pan coś na jej temat a może chciałby pan kupić?
Witam, proszę o zdjęcia, telefon i lokalizację na ursus@retrotraktor.pl Pozdrawiam
Może by tak zrobić porównanie c330 i wlad t-25 albo coś opowiedzieć pozdr
gienek gienek było o obu traktorach
8:39 mam taki :) tylko że sporo większy jak zapi... młotem to tylko iskry lecą. Oj przydaje się przydaje.
Witam czy jesteście zainteresowani szybami do supra
Kiedyś to było.
A tam fanów. Widzów
Do dziś mam tą smarownicę
fajne
mi cos chalasoje w tylnym moscie jak zwalniam w ursusie c 330 moze to od mechanizmu ruznicowego
ursus c-330 Pewnie śruby od skręcania mechanizmu różnicowego są poluzowane lub część jest zerwana.
Mam taki sam wciągnik,mogę go sprzedać.
twój tato kiedyś pracował w ursusie że tyle wie?
Nie, nie pracował :) Ale jeździł i naprawiał setki ich :)
Na wkręty szpaksy
mój dziadek m 3 takie tawotnice
4:00 w końcu przechodzi do konkretów :)
A ja zapytam: cóż za inteligent wymyślił datę i porę tej imprezy ? Przecież wszyscy zainteresowani tą materią w sobotnie południe mają ręce pełne roboty. Co więcej dla niektórych to jedyny dzień w tygodniu, kiedy można cokolwiek zrobić wokół domu, działki, gospodarstwa...
No większość imprez odbywa się w sobotę, ewentualnie niedzielę :) My też mamy masę pracy i dajemy radę prezentować te sprzęty :) A weź pod uwagę, że czas prezentacji na imprezie to jakieś często jakies 40% czasu jaki jest potrzebny na przygotowanie, przejazd, prezentację i powrót z imprez. Tak więc kosztuje to sporo wyrzeczeń, ale dla chcącego nic trudnego :)
Retro TRAKTOR nie neguję, że macie dużo pracy. Bezwzględnie podziwiam rozmach imprezy, ale czy w niedzielę nie było by większej ilości oglądających ? 'Pracujący' mieli by wolne, a 'kościelni' wracając z centrum spotkań pewnie też zatrzymali by się na rzeczoną grochówkę.
Wiem, że nie byliście głównym punktem "dni Obornik Śląskich", ale ów główny punkt okazał się całkowitą porażką. Proszę wyciągnąć wnioski na przyszły rok i tym argumentem posługiwać się przeciwko burmistrzowi :)
Niestety Dni Obornik odbywają się od lat w piątek i sobotę. Ma to związek z tym, że w programie imprezy przewidziane są atrakcje do późna. Impreza odbywa się od lat w sobotę i nie zauważyłem tej porażki :) Swoją drogą dla nas, organizacyjnie, to właśnie sobota jest lepszym wyjściem - również ze względu na możliwy odpoczynek w niedzielę. W przyszłym roku forma imprezy i tak będzie musiała ulec zmianie ze względu na zmiany w organizacji terenu, na którym to organizujemy. A co przyniesie czas to się okaże :)
Czy to znaczy, że wreszcie powstanie Lidl ?
Halo, można do Was jakiś numer kontaktowy/email ? Bo miałbym parę pytań odnośnie C360,a widzę że Pan Franciszek na pewno.mi pomoże :D
ursus@retrotraktor.pl :)
Drugi
Czego super bez blach?
Mały przegląd i poprawki :)
Pierwszy