Mój dziadek, który przetrwał Majdanek, a potem był partyzantem i większość wojny spędził w lesie, twierdził, że trzeba bać się żywych, a nie umarłych. 😊
W końcu coś z lubelskiego 😊 strzelam że pewnie chodzi o teren przy sądzie w Zamościu a Panowie pewnie pilnowali zewnętrznej ekspozycji arsenału chyba że się mylę jestem rocznik 90 więc tylko strzelam dokładnie nie wiem jak tam teren wyglądał chociaż w Zamościu wiele razy w tamtym czasie się bywało nawet raz w arsenale na zewnątrz
Konkret, fakty wzięte z przeżyć prawdziwych ludzi a nie farmazon i "opowieści z krypty" naokoło tematu. Czekałem jak zwykle i odsłuchuję podcast. Dzięki.
Pracowałam w hotelu,ktory w przeszłosci był szpitalem i to od XIw. W czasie I WŚ zajmowano sie tam zolnierzami,ktorzy mieli uszkodzony wzrok na wskutek dzialania gazow bojowych. Nic strasznego sie nie działo ot,telewizory same sie włączały i od czasu do czasu mozna bylo czuc sie dziwnie. Moim najbardziej paranormalnym zdarzeniem było,jak ktos mi cos szepnął do ucha. Kobiecy głos,niestety nie zrozumiałam co powiedziała
Nasz świat, którego my ,naszymi oczami, widzimy zaledwie kilkadziesiąt procent, jest bardzo dziwny i ciekawy ,a zarazem czasami niebezpieczny. Pozdrawiam wszystkich i prowadzącego 😊
Było to 21 maja 2022 roku w sobotę, w moim ogrodzie. Piłam kawę, jak zwykle, w południe. Też słyszałam niesamowity dźwięk, ale nie były to kryształowe dzwoneczki, niestety. Było to przerażające buczenie, dochodzące nie wiadomo skąd o tak niskiej częstotliwości, że tak niskiego dźwięku w życiu nie słyszałam. Też nie mogę o tym zapomnieć, choć minęło 2,5 roku.
Witam, Mój wujek jest również obecnie ochroniarzem w muzeum miejskim w Zamościu i też kiedyś przydarzyła mu się podoba historia, jednak on podczas nocnej służby usłyszał pukania w ścianę a na kamerach w obiekcie nikogo nie było widać. Wujek również wyszedł sprawdzić cały teren jednak nikogo nie było. Te hałasy słyszeli też inni pracownicy i przydarzało się to co kilka dni zawsze w nocy, jednak kiedyvpo pewnym czasie poprosili o ustanie hałasów dźwięki nagle magicznie ucichły i od tej pory jest spokój. Pracownicy muzeum byli przekonani że to duch który nawiedza ich skład z bronią. Pozdrawiam wszystkich.
Ja w tym pierwszym wydarzeniu widzę połączenie się dwóch rzeczywistości równoległych. Szyba była miejscem przez które Pan i kolega obserwowali Pana z innego wymiaru i myślę, że byli równie zdziwieni widokiem Pana siedzącego przy stole. Szyba była portalem, który pozwolił przez chwilę poobserwować się Wam na wzajem. Pozdrawiam.
Zupełnie nie przeszkadza mi to, że pan z drugiej opowieści powtarza zdania. To są wydarzenia, które przeżywa się na nowo, opowiadając o nich. Pierwszy pan bardzo ciekawie opowiadał. Sposób mówienia, głos, elokwencja, super. Szkoda, że tylko jedna rzecz mu się przytrafiła, bo wysłuchałabym z przyjemnością innych jego relacji. Dziękuję za audycję, kłaniam się. Magdalena
Ta druga relacja , z kryształowym dzwoneczkiem niesamowita😂 . Takie bicie piany przez dziesięć minut . Ja wiem co to było … budzik panowie was obudził,kryształowy. No i wiadomo jak to w pracy z bronią , trzeba zrobić obchód bez latarki ,ale broń jest 😉
Ten Pan ochroniarz, który mówi że widział kogoś/coś wyglądającego jak on niby mówi że nie mogło to być zjawisko około senne, czyli wtedy jak człowiek jeszcze dobrze się nie obudził i umysł płata mu figle albo kiedy jest śpiący, ale jest to najbardziej prawdopodobne. Mógł sobie nie zdawać sprawy z tego że to jeszcze np sen. Trzeba naprawdę poćwiczyć żeby móc w pełni odróżnić tzw. fałszywe przebudzenie od rzeczywistości. Mi się zdarza że mam sen we śnie we śnie, w którym budze się normalnie w łóżku wstaje idę się umyć itp. Jest to nie do odróżnienia od rzeczywistości, a po chwili budzę się znowu, wszystko wygląda prawdziwie więc myślę sobię że pewnie miałem to fałszywe przebudzenie i bach, znowu się budzę tylko tym razem na prawdę xd Rzadko coś takiego mi się zdarza ale jednak. Nauczyłem się to odróżniać od rzeczywistości ale i tak czasem się nabiorę. Jak się ma wprawę to takie coś jest jak świadomy sen, orientuję się że wcale się nie obudziłem i mogę robić co chcę. Nie mówię że ten Pan jest w błędzie. Nie da się tego udowodnić ani temu zaprzeczyć. Stwierdzam jedynie podobieństwo do zjawisk około sennych.
Widocznie mieli prikaz żeby pilnować jakiegoś tam swojego rewiru i poza ten obszar nie wychodzić. A że był to teren dobrze oświetlony, to latarek nie brali.
@RadioParanormaliumPL Faktem jest w moim odczuciu, że "dzwonki" akurat symbolicznie nie oznaczają nic złego. Coś "zapowiadają" - ostrzegają,ale w rozumieniu mistycznym czy okultystycznym nie powinny być zw z czymś negatywnym chyba? Na bliskim wschodzie miały zadania rytualne. Nawet w Biblii można przeczytać,że faryzeusze czy arcykapłani nosili szaty z wykończeniami posiadającymi dzwoneczki. Te dzwonki miały odstraszać złe duchy. Podczas rytuałów egzorcyzmów Żydzi używali też dzwonków.
Bardzo ciekawe relacje. Co do pierwszej historii - szkoda, ze ten Pan nie podpytal dyskretnie kolegi co robil w tym czasie. Czy może cos nietypowego sie wydarzylo, dziwnego, a moze spal i mial jakies sny. Jakos poczul się inaczej a nie zwrocil na to uwagi. Gdyby sie zastanowil to moze by sie czegoś doszukal. Intrygująca historia.
Czyjąś obecnosc czy cien kątem oka to ja w swoim zyciu czulem i widzialem tyle razy ze juz nawet wiekszej uwagi na to nie zwracam. Ot chodzi jakis pechowiec, nie zaczepia to i ja nie zwracam uwagi. Z doswiadczenia wiem zeby tego nie robic..... Druga relacja az mnie zmrozila, tydzien w Zamościu na szkoleniu bylem, i jak to chłopy w delegacji nocami raczej sie szwedalismy po okolicy. Siedzac okolo 1 w nocy na schodach po drugiej stronie drogi naprzeciwko kladki przez fose przy strumyku mialem przez dlugą chwile pewnosc ze ktos nas obserwuje, wiekszosc czasu mnie to nie ruszalo ale w pewnym momencie wlos mi sie zjeżył i koledze polecilem przenieść sie do hotelu. Ewidentnie czulem ze komus przeszkadzamy. Niestety tak juz mam ze wyczuwam takie rzeczy.... A odrazu dla kpiących ze pewnie pijani bylismy to zaznacze ze nie. Raptem po 4 piwach wypitych w 6godzin czyli nic.
Ten cien czy ruch to to co plywa w galce ocznej. Mety ciala szklistego. Jak ide do lazienki w nocy to tez zawsze mam takie wrazenie, ze cos krazy wokol mnie, a jak sie wkrece to tez cialo reaguje postawieniem wlosow na karku, bo adrenalina wbija.
Słuchając drugiej relacji od tych dzwoneczkach . Latarka w takiej pracy podstawa . Świecę i widzę jeśli nie ma nikogo to jest coś nie tak .A po za tym audycja super jak zawsze .
@@szponcjuszpiat565 Pracownik ochrony z bronią, na terenie obiektu ma identycze uprawnienia jak policjant - mówiąc kolokwialnie. Obowiązuje go identyczne prawo użycia broni oraz środków przymusu jak policjanta. W tamtych czasach byla taka bieda w sluzbie, że latarka to byla ale bez baterii, a jesli z bateriami to swiecila max 5 metrow do przodu.
3:07 jak zwykle wypadałoby lepiej wypytać świadka. Czyli co? Facet pierwszy raz wysłuchuje podcastu na RP i od razu trafia mu się coś podobnego w rzeczywistości? Ja rozumiem, że jest powiedziane jasno ale należałoby chyba wypytać czy np. to był jego pierwszy paranormalny podcast na RP czy w ogóle
To na bank duchy, one tak się bawią z ludźmi 😅. Byty lubią stare budynki z historią 😈😉. Podobne historie krążą że w Olsztyńskim ratuszu (Warmia), straszy. To mówili strażnicy. No cóż ratusz i stare miasto, jest zbudowane na cmentarzysku 😅. To się dzieje co się dzieje, czyli windy same jeżdżą, telefony dzwonią, drukarki odłączone od prądu pracuje. Mama mówiła że w archiwum, które znajduje się w podziemiach ratusza, ponoć są czaszki 😅. Także w takich miejscach dzieje i to dużo.
Dlaczego tego rodzaju zdarzenia pojawiają się tylko w nocy? Czy ma to coś wspolnego z ,,niewyspaniem'' świadków, bądź nagłego wybudzenia? Wtedy moze mózg pracuje troszkę inaczej...
Ponieważ w ciągu dnia jestesmy zabiegani. W nocy mamy bardziej wyczulone zmysły. Nad ranem również lepiej obserwować wszystko... Wiem również, że ludzie są zabiegani, nie zwracają uwagi na szczegóły itd. Dokładnie dwa dni temu widzialam coś czego nie powiem mężowi, ponieważ jest sceptykiem i zawsze się że mnie śmieje, Ze to moja wyobraźnia itp. Ja WIEM , że nie jesteśmy sami tutaj. W mojej pracy z nikim nie rozmawiam o tego typu sprawach, gdyż widzę, że ludzie są materialistami... jaka torebkę kupila, jakie buty, gdzie zrobila paznokcie i tym podobne: szkoda gadać.
Mysle iz te dźwięki to byla fala informacyjna ktora przechozila akurat tamtedy , mam na mysli fale stojace schodzace w dol z atmosfery lub wysylane z jakiegos miesjca do miejsca.Jest to fala dzwiekowa stojaca. Cala ziemia jest taka siatka objeta i pokratwkoana a z kadej kratki idzie w dol lej. W takiej jednj kratce miesci sie kilka lejkow. Moga schodzic w dol az do poszczegolnej osoby jesli sa tak ukoerunkowane. Po szczegóły odsyłam do ksiazki profesora Wilka. Mialem kiedys podobne zdarzenie.
Też chce wiedzieć. I nie bój się, ja wierzę, że sami tu nie jesteśmy a Ci co się śmieją to albo są zesrani albo faktycznie do nich nic nie dotrze. 3 albo się boją i nie chcą doposcic do świadomości, że oprócz nas są tutaj Inne rzeczy....
@@MyFaithShines w punkt! Wiesz, teraz jest czas pieniędzy...nikt nie zwraca uwagi na to co nas otacza. Bardziej...sądzę, że ludzie nie chcą dopuścić do siebie myśli, że jest Coś jeszcze. Nie sądzę aby tyle osób miało przywidzenia albo tak bujna wyobraźnię, bo po co ktoś miałby opowiadać "BREDNIE" ??? Dla rozpoznawalności? Jakiej? No to dłuższą konwersacja by się przydała. A Ty jak myślisz?
Zwracamy zatem uwagę, że to jest zapis rozmów, które w żaden sposób nie były reżyserowane, ergo, trudno w takich przypadkach uniknąć pewnych powtórzeń.
Widać, że przeżycia dla obu panów były wyjątkowo mocne, zapewne dlatego. Zwłaszcza, że panowie wydają się osobami bardzo racjonalnymi co jeszcze bardziej dla nich było szokiem.
Przypominam że Pan numer 2 pracował z bronio. Przepraszam musiałem po prostu ilość powtórzeń o tym że pracował z bronią mnie lekko rozbawiała. Wracając do dzwoneczka to chciałbym polecić pewny film który wkleję w komentarzu pod sobą, jest tam słyszany również ciekawy i dobrej jakości dzwoneczek w dużym lesie, a z resztą dużo by tu pisać naprawdę polecam obejrzeć. Pozdrawiam Panów z audycji oraz wszystkich twórców kanału Radio Paranormalium. Jeszcze raz przepraszam za lekkie wyśmianie Pana z drugiej audycji, sam bym pewnie tak się powtarzał jakbym miał coś do opowiedzenia ;-)
Ochraniarze którzy usłyszeli Dzwoneczek.. podobne zdarzenie przeżył mój ojciec wracający nocą do domu, ale okazało się że był to jakiś duży ptak, który miał dzwoneczki zapięte na szponach. Ojciec mówił że było ciemno ale wyglądało to na sowę. I też się nieźle wystraszył bo dzwoniło najpierw w oddali a potem nagle tuż obok niego okazało się że na gałęzi drzewa siedział ten ptak ale lampa uliczna oświetlała tylko jego dolną część więc widział że był to drapieżnik ale nie mogł dostrzec głowy, tylko się domyślał po upierzeniu szarym centkowanym. Może to także było jakieś zwierzę z dzwoneczkiem??
Hej! Szukam odcinka Mówią Świadkowie, w którym - z tego co pamiętam - kobieta opowiadała o podróży autem ze swoim mężem, podczas której na poboczu drogi zauważyli spacerująca dziwną humanoidalną postać. Pamiętam, że postać ta była chuda, chyba czarna, może nie miała twarzy. Chyba był upał, a ona była ubrana nieodpowiednio do pogody. Pamiętacie może, jaki to odcinek?
Bardzo lubię Mówią Świadkowie ale - i jest to dość powszechna maniera - podczas żywiołowego opowiadania mówią po 3,4 czy 5 razy to samo. Powtarzają się - zapewne aby bardziej oddać, przekazać co naprawdę wtedy przeżyli - niemniej dla mnie jest to nużące i jeśli nie wnosi nic więcej do tematu, to może byś Iveliosie jakoś przycinał wypowiedzi. Bo 7 raz słuchać o dzwoneczku, który najpierw był cichutki, a potem narastał, to nawet moje, dość mocne nerwy nie dają rady ;) Pozdrawiam
Rozmowy nie są reżyserowane, więc trudno uniknąć takich powtórzeń. Jest to też dodatkowe potwierdzenie prawdziwości tego, co przeżył wypowiadający się świadek.
To zrób własny podcast i nagrywaj go sobie i montuj wedle własnego uznania. My nikogo do słuchania nie zmuszamy. Poza tym to jest zapis rozmów, które w żaden sposób nie były reżyserowane, ergo, trudno w takich przypadkach uniknąć pewnych powtórzeń.
@@olo1299 O, drogi Panie, cóż za pech, Że Twe słowa rzuciły cień i śmiech. W mej notce treści Twej oko nie zgarnęło, A sens jej, niestety, gdzieś Ci umknęło. Twe pochwały bliższe wazeliny skrytej, Niż prawdy czystej, szczerej i nieukrytej. Twój talent jednak, wiesz, doceniam szczerze - Przy kosiarce widzę Cię, w tej wielkiej sferze! Film nakręć prędko, o zapłonie jej sztuce, Choćby widziało go tylko sześćdziesiąt dusz na buce. A gdy Twe dzieło już świat ujrzy w całości, Czekam na film o myciu auta w pełnej czułości. Zatem proszę Cię, mój krytyczny bracie, Zajrzyj głębiej w sens, nim swe słowa wzbogacisz. Bo w sztuce rozmowy i myśli starania Zawsze wygrają nad żółci bryzganiem.
@@kukumuniu5658 Czyli długość i charakter relacji oceniasz na podstawie... czasoznaczków w opisie. xD NIE MASZ PRAWA ich oceniać dopóki się z nimi nie zapoznasz. Tyle w temacie.
@@kukumuniu5658 Kukumuniu ma problemy z arytmetyką... pierwsza relacja jest 00:02:05 00:25:52 czyli jej długość wynosi: 00:23:47. 00:25:52 00:56:45 tu jest długość kolejnej relacji, ma ona 00:30:07. Czyli: 00:23:47 plus 00:30:07 równa się 00:54:17. Świadkowie mówią 54 minuty, 17 sekund. Siadaj, pała z matmy!
Ja mam bardzo ciekawe zdjęcie, wysyłałem je do Nautilusa, ale olali sprawę i nie odpowiedzieli jeśli Pan jest zainteresowany to mogę je przesłać. Może to być oczywiście blad aparatu niemniej jednak może Was to zainteresuje.
Prosimy o NIEZAŚMIECANIE sekcji komentarzy bezwartościowymi wpisami składającymi się z samych emotikon.
Mój dziadek, który przetrwał Majdanek, a potem był partyzantem i większość wojny spędził w lesie, twierdził, że trzeba bać się żywych, a nie umarłych. 😊
W końcu coś z lubelskiego 😊 strzelam że pewnie chodzi o teren przy sądzie w Zamościu a Panowie pewnie pilnowali zewnętrznej ekspozycji arsenału chyba że się mylę jestem rocznik 90 więc tylko strzelam dokładnie nie wiem jak tam teren wyglądał chociaż w Zamościu wiele razy w tamtym czasie się bywało nawet raz w arsenale na zewnątrz
Konkret, fakty wzięte z przeżyć prawdziwych ludzi a nie farmazon i "opowieści z krypty" naokoło tematu. Czekałem jak zwykle i odsłuchuję podcast. Dzięki.
Bardzo dziekuje Wam za swietny program.Sa to moje tematy.Pozdrawiam z Hollandii.❤
Nareszcie świadkowie mówią długo czekałem na taki materiał❤
Pracowałam w hotelu,ktory w przeszłosci był szpitalem i to od XIw. W czasie I WŚ zajmowano sie tam zolnierzami,ktorzy mieli uszkodzony wzrok na wskutek dzialania gazow bojowych.
Nic strasznego sie nie działo ot,telewizory same sie włączały i od czasu do czasu mozna bylo czuc sie dziwnie. Moim najbardziej paranormalnym zdarzeniem było,jak ktos mi cos szepnął do ucha. Kobiecy głos,niestety nie zrozumiałam co powiedziała
Nasz świat, którego my ,naszymi oczami, widzimy zaledwie kilkadziesiąt procent, jest bardzo dziwny i ciekawy ,a zarazem czasami niebezpieczny. Pozdrawiam wszystkich i prowadzącego 😊
@@krzysztofburzynski1998 coś w tym jest...I masz rację!!
Było to 21 maja 2022 roku w sobotę, w moim ogrodzie. Piłam kawę, jak zwykle, w południe. Też słyszałam niesamowity dźwięk, ale nie były to kryształowe dzwoneczki, niestety. Było to przerażające buczenie, dochodzące nie wiadomo skąd o tak niskiej częstotliwości, że tak niskiego dźwięku w życiu nie słyszałam. Też nie mogę o tym zapomnieć, choć minęło 2,5 roku.
Jako dziecko słyszałem monotonny pisk z nieba, nieprzerwany. Pytam ojca, co to tak piszczy na dworze. On mówi- ja nic nie słyszę.
To nieco "bezczelne" ze strony tego zjawiska żeby psych taką piękną chwilą i to jeszcze w środku dnia.
To zawsze jak święto,kolejny odcinek "Świadków". Dzięki!:)
Też czekam na to .. lepsze niż te naukowe wywody
@@malinadziewczyna4574 z nauką ci nie było po drodze?
Dzięki
Witam,
Mój wujek jest również obecnie ochroniarzem w muzeum miejskim w Zamościu i też kiedyś przydarzyła mu się podoba historia, jednak on podczas nocnej służby usłyszał pukania w ścianę a na kamerach w obiekcie nikogo nie było widać. Wujek również wyszedł sprawdzić cały teren jednak nikogo nie było. Te hałasy słyszeli też inni pracownicy i przydarzało się to co kilka dni zawsze w nocy, jednak kiedyvpo pewnym czasie poprosili o ustanie hałasów dźwięki nagle magicznie ucichły i od tej pory jest spokój.
Pracownicy muzeum byli przekonani że to duch który nawiedza ich skład z bronią.
Pozdrawiam wszystkich.
Ja w tym pierwszym wydarzeniu widzę połączenie się dwóch rzeczywistości równoległych. Szyba była miejscem przez które Pan i kolega obserwowali Pana z innego wymiaru i myślę, że byli równie zdziwieni widokiem Pana siedzącego przy stole. Szyba była portalem, który pozwolił przez chwilę poobserwować się Wam na wzajem. Pozdrawiam.
Dzień dobry, jak zawsze ciekawie ,pozdrawiam
Bardzo ciekawe opowiadania i przeżycia słuchaczy. Dziękuję I pozdrawiam Pana Marka oraz sluchaczy 😊❤
Witam serdecznie,
Bardzo ciekawa historia z tymi dzwoneczkami
Pozdrawiam bohaterow audecji jak i sluchaczy👍
Dziękuję za ciekawą audycję. Pozdrawiam
Zupełnie nie przeszkadza mi to, że pan z drugiej opowieści powtarza zdania. To są wydarzenia, które przeżywa się na nowo, opowiadając o nich.
Pierwszy pan bardzo ciekawie opowiadał. Sposób mówienia, głos, elokwencja, super. Szkoda, że tylko jedna rzecz mu się przytrafiła, bo wysłuchałabym z przyjemnością innych jego relacji.
Dziękuję za audycję, kłaniam się. Magdalena
Wartościowy materiał, to jest wpis taktyczny aby niosło się dalej i dalej. Pozdrawiam
OMG Ciary. Drugie zdarzenie wg mnie może mieć coś wspólnego z żywym folklorem, tak mi się skojarzyło w trakcie słuchania
Ta druga relacja , z kryształowym dzwoneczkiem niesamowita😂 . Takie bicie piany przez dziesięć minut . Ja wiem co to było … budzik panowie was obudził,kryształowy. No i wiadomo jak to w pracy z bronią , trzeba zrobić obchód bez latarki ,ale broń jest 😉
Ten Pan ochroniarz, który mówi że widział kogoś/coś wyglądającego jak on niby mówi że nie mogło to być zjawisko około senne, czyli wtedy jak człowiek jeszcze dobrze się nie obudził i umysł płata mu figle albo kiedy jest śpiący, ale jest to najbardziej prawdopodobne. Mógł sobie nie zdawać sprawy z tego że to jeszcze np sen. Trzeba naprawdę poćwiczyć żeby móc w pełni odróżnić tzw. fałszywe przebudzenie od rzeczywistości. Mi się zdarza że mam sen we śnie we śnie, w którym budze się normalnie w łóżku wstaje idę się umyć itp. Jest to nie do odróżnienia od rzeczywistości, a po chwili budzę się znowu, wszystko wygląda prawdziwie więc myślę sobię że pewnie miałem to fałszywe przebudzenie i bach, znowu się budzę tylko tym razem na prawdę xd
Rzadko coś takiego mi się zdarza ale jednak. Nauczyłem się to odróżniać od rzeczywistości ale i tak czasem się nabiorę. Jak się ma wprawę to takie coś jest jak świadomy sen, orientuję się że wcale się nie obudziłem i mogę robić co chcę.
Nie mówię że ten Pan jest w błędzie. Nie da się tego udowodnić ani temu zaprzeczyć. Stwierdzam jedynie podobieństwo do zjawisk około sennych.
Podziwiam tych ochroniarzy.W zyciu bym nie została sama w pustym budynku i jeszcze w nocy.Nie ma takiej opcji.
Interesujące tematy dziękuje
Cieszę się niezmiernie z nowego odcinka . Pozdrawiam serdecznie.
Tak mi się kojarzy służba dyżurna 😅 tak, pan to opowiadał ze nawet wiem które to koszarowce 😁
50:39 Było tak ciemno, że latarki nawet świeciły na czarno 🧐 dlatego nie brali latarki, szkoda prądu. Logiczne 🤔😑
Widocznie mieli prikaz żeby pilnować jakiegoś tam swojego rewiru i poza ten obszar nie wychodzić. A że był to teren dobrze oświetlony, to latarek nie brali.
@RadioParanormaliumPL Faktem jest w moim odczuciu, że "dzwonki" akurat symbolicznie nie oznaczają nic złego. Coś "zapowiadają" - ostrzegają,ale w rozumieniu mistycznym czy okultystycznym nie powinny być zw z czymś negatywnym chyba? Na bliskim wschodzie miały zadania rytualne. Nawet w Biblii można przeczytać,że faryzeusze czy arcykapłani nosili szaty z wykończeniami posiadającymi dzwoneczki. Te dzwonki miały odstraszać złe duchy. Podczas rytuałów egzorcyzmów Żydzi używali też dzwonków.
Jeżeli wykonujesz to zajęcie przez lata i do tej pory na obchodzie nie musiałeś używać latarki, to po co ją mieli zabierać tym razem? Logika...
Bardzo ciekawe relacje.
Co do pierwszej historii - szkoda, ze ten Pan nie podpytal dyskretnie kolegi co robil w tym czasie. Czy może cos nietypowego sie wydarzylo, dziwnego, a moze spal i mial jakies sny. Jakos poczul się inaczej a nie zwrocil na to uwagi. Gdyby sie zastanowil to moze by sie czegoś doszukal. Intrygująca historia.
1 opowieść - jest zjawisko bilokacji 😊 albo po prostu błąd w matrixi3 😊 glitch 😊
Czyjąś obecnosc czy cien kątem oka to ja w swoim zyciu czulem i widzialem tyle razy ze juz nawet wiekszej uwagi na to nie zwracam. Ot chodzi jakis pechowiec, nie zaczepia to i ja nie zwracam uwagi. Z doswiadczenia wiem zeby tego nie robic.....
Druga relacja az mnie zmrozila, tydzien w Zamościu na szkoleniu bylem, i jak to chłopy w delegacji nocami raczej sie szwedalismy po okolicy. Siedzac okolo 1 w nocy na schodach po drugiej stronie drogi naprzeciwko kladki przez fose przy strumyku mialem przez dlugą chwile pewnosc ze ktos nas obserwuje, wiekszosc czasu mnie to nie ruszalo ale w pewnym momencie wlos mi sie zjeżył i koledze polecilem przenieść sie do hotelu. Ewidentnie czulem ze komus przeszkadzamy. Niestety tak juz mam ze wyczuwam takie rzeczy.... A odrazu dla kpiących ze pewnie pijani bylismy to zaznacze ze nie. Raptem po 4 piwach wypitych w 6godzin czyli nic.
A zrespił ci się jakiś facio, którego ni stąd ni zowąd nie powinno być widać tak z 2-5 m. od ciebie?
Ten cien czy ruch to to co plywa w galce ocznej. Mety ciala szklistego. Jak ide do lazienki w nocy to tez zawsze mam takie wrazenie, ze cos krazy wokol mnie, a jak sie wkrece to tez cialo reaguje postawieniem wlosow na karku, bo adrenalina wbija.
@hiamaraldvaan7221 nie mówię o tym. To oczywiste.
akurat mam wolne !!! :)
A ja nie. 😭
Bardzo ciekawa i fajna audycja :)
Słuchając drugiej relacji od tych dzwoneczkach . Latarka w takiej pracy podstawa . Świecę i widzę jeśli nie ma nikogo to jest coś nie tak .A po za tym audycja super jak zawsze .
Moim zdaniem obydwie historie są wynikiem zwykłych złudzeń zmysłowych i podbitych określoną sytuacją ludzkich emocji.
Wolna sobota , będzie uczta:)
Strach ma wielkie oczy
Wyobraźnia ludzka jeszcze większe ,a sny ludzkie są nie do końca odgadnione .
Branża ochroniarska poważna sprawa praca z bronią nie dozorca olaboga bo i nie co... wielkie fachowce na obchód latarki nie zabrali Śmiechu warte.
@@szponcjuszpiat565 Pracownik ochrony z bronią, na terenie obiektu ma identycze uprawnienia jak policjant - mówiąc kolokwialnie. Obowiązuje go identyczne prawo użycia broni oraz środków przymusu jak policjanta. W tamtych czasach byla taka bieda w sluzbie, że latarka to byla ale bez baterii, a jesli z bateriami to swiecila max 5 metrow do przodu.
@@PanStrangegimby nie zrozimieją...
Dzwoneczek ...moze kot z dzwoneczkiem na obroży sie zbliżał? Az szkoda ,ze Panowe nie mieli latarek. Swietna Audycja jak zawsze.
Wtedy panowie zapewne zauważyliby jakiś ruch.
3:07 jak zwykle wypadałoby lepiej wypytać świadka. Czyli co? Facet pierwszy raz wysłuchuje podcastu na RP i od razu trafia mu się coś podobnego w rzeczywistości? Ja rozumiem, że jest powiedziane jasno ale należałoby chyba wypytać czy np. to był jego pierwszy paranormalny podcast na RP czy w ogóle
Co do 1 zdarzenia, może to był obraz z przeszłości lub to co ma się wydarzyć w przyszłości ?????
Ja chcę juz
Cierpliwość jest cnotą!
Super
To na bank duchy, one tak się bawią z ludźmi 😅. Byty lubią stare budynki z historią 😈😉.
Podobne historie krążą że w Olsztyńskim ratuszu (Warmia), straszy. To mówili strażnicy. No cóż ratusz i stare miasto, jest zbudowane na cmentarzysku 😅. To się dzieje co się dzieje, czyli windy same jeżdżą, telefony dzwonią, drukarki odłączone od prądu pracuje.
Mama mówiła że w archiwum, które znajduje się w podziemiach ratusza, ponoć są czaszki 😅. Także w takich miejscach dzieje i to dużo.
Dlaczego tego rodzaju zdarzenia pojawiają się tylko w nocy? Czy ma to coś wspolnego z ,,niewyspaniem'' świadków, bądź nagłego wybudzenia? Wtedy moze mózg pracuje troszkę inaczej...
Ponieważ w ciągu dnia jestesmy zabiegani. W nocy mamy bardziej wyczulone zmysły. Nad ranem również lepiej obserwować wszystko...
Wiem również, że ludzie są zabiegani, nie zwracają uwagi na szczegóły itd.
Dokładnie dwa dni temu widzialam coś czego nie powiem mężowi, ponieważ jest sceptykiem i zawsze się że mnie śmieje, Ze to moja wyobraźnia itp. Ja WIEM , że nie jesteśmy sami tutaj. W mojej pracy z nikim nie rozmawiam o tego typu sprawach, gdyż widzę, że ludzie są materialistami... jaka torebkę kupila, jakie buty, gdzie zrobila paznokcie i tym podobne: szkoda gadać.
@joannabobrecka113 Widziałaś ducha?
Zbiorowy szum mysli i negatywnosci cichnie dlatego latwiej cos w nocy wyczuc
Mysle iz te dźwięki to byla fala informacyjna ktora przechozila akurat tamtedy , mam na mysli fale stojace schodzace w dol z atmosfery lub wysylane z jakiegos miesjca do miejsca.Jest to fala dzwiekowa stojaca. Cala ziemia jest taka siatka objeta i pokratwkoana a z kadej kratki idzie w dol lej. W takiej jednj kratce miesci sie kilka lejkow. Moga schodzic w dol az do poszczegolnej osoby jesli sa tak ukoerunkowane. Po szczegóły odsyłam do ksiazki profesora Wilka. Mialem kiedys podobne zdarzenie.
Jestem byłym ochroniarzem. Nie mam zamiaru ukrywać się. Chciałbym odpowiedzez co widzialem
Co widziałeś?
Też chce wiedzieć. I nie bój się, ja wierzę, że sami tu nie jesteśmy a Ci co się śmieją to albo są zesrani albo faktycznie do nich nic nie dotrze. 3 albo się boją i nie chcą doposcic do świadomości, że oprócz nas są tutaj Inne rzeczy....
@@joannabobrecka113 ci co się śmieją to ci którzy jeszcze sami niczego nie doświadczyli (jeszcze)
@@MyFaithShines dokładnie!
@@MyFaithShines w punkt! Wiesz, teraz jest czas pieniędzy...nikt nie zwraca uwagi na to co nas otacza. Bardziej...sądzę, że ludzie nie chcą dopuścić do siebie myśli, że jest Coś jeszcze. Nie sądzę aby tyle osób miało przywidzenia albo tak bujna wyobraźnię, bo po co ktoś miałby opowiadać "BREDNIE" ??? Dla rozpoznawalności? Jakiej? No to dłuższą konwersacja by się przydała. A Ty jak myślisz?
Pytanie, czy ten kolega za oknem patrzył bezpośrednio na świadka? Czy odbicie samego siebie w oknie również?
19:42 koleś opowiada że tam też byli autryiacy żołnierze kiedyś posterunek to duch nawiedza tych którzy zamiast pilnować walą w chu.... i śpią
Pan z drugiej relacji pracuje z bronią gdyby ktos nie zarejestrowal tej informacji
W drugiej opowieści dziwne że nie sprawdzili tego od razu, z latarkami. Było dwóch wartowników, uzbrojonych a schowali się do wartowni..
Dziwne
w tamtych czasach latarka to był luksus.
Mam pytanie odnosnie 2 relacji, czy świadek z kolegą patrzyli w niebo podczas gdy to dzwonienie narastało? Moze tam bylo źródło dzwonienia?
Czekam i czekam 😮
Druga relacja świadka bardzo ciekawa, ale ilość powtórzeń całego zdarzenia odbiera chęć dalszego słuchania 😂
Zwracamy zatem uwagę, że to jest zapis rozmów, które w żaden sposób nie były reżyserowane, ergo, trudno w takich przypadkach uniknąć pewnych powtórzeń.
Tak wygląda nie redagowany żywy opis. Dodam tylko że rok temu miałem w tej samej okolicy spotkanie z czymś, komu przeszkadzała moja obecność. . .
Widać, że przeżycia dla obu panów były wyjątkowo mocne, zapewne dlatego. Zwłaszcza, że panowie wydają się osobami bardzo racjonalnymi co jeszcze bardziej dla nich było szokiem.
@@magorzatagowacz983 brzmi zupelnie jakby pan z relacji nr 2 uslyszal skradajacego sie kota z obroza z dzwoneczkiem a pan nr 1 przysnal.
@@kasiagorska9117Kot by nie wydał,z małego dzwoneczka łomotu.
Historia nr1 to sen na jawie
Do drugiej relacji : Trzeba by się popytać miejscowych mieszkańców , bądź poszukać w archiwach miejskich .
Przypominam że Pan numer 2 pracował z bronio. Przepraszam musiałem po prostu ilość powtórzeń o tym że pracował z bronią mnie lekko rozbawiała. Wracając do dzwoneczka to chciałbym polecić pewny film który wkleję w komentarzu pod sobą, jest tam słyszany również ciekawy i dobrej jakości dzwoneczek w dużym lesie, a z resztą dużo by tu pisać naprawdę polecam obejrzeć. Pozdrawiam Panów z audycji oraz wszystkich twórców kanału Radio Paranormalium. Jeszcze raz przepraszam za lekkie wyśmianie Pana z drugiej audycji, sam bym pewnie tak się powtarzał jakbym miał coś do opowiedzenia ;-)
@@patrykpiro nie z BRONIO tylko z BRONIĄ...No chyba, że dyslekcja. Z czego się nie naśmiewam.
Miejsca mają pamięć.
Dzięki serdeczne. Pozdrowienia.❤
Ochraniarze którzy usłyszeli Dzwoneczek.. podobne zdarzenie przeżył mój ojciec wracający nocą do domu, ale okazało się że był to jakiś duży ptak, który miał dzwoneczki zapięte na szponach. Ojciec mówił że było ciemno ale wyglądało to na sowę. I też się nieźle wystraszył bo dzwoniło najpierw w oddali a potem nagle tuż obok niego okazało się że na gałęzi drzewa siedział ten ptak ale lampa uliczna oświetlała tylko jego dolną część więc widział że był to drapieżnik ale nie mogł dostrzec głowy, tylko się domyślał po upierzeniu szarym centkowanym. Może to także było jakieś zwierzę z dzwoneczkiem??
Czy relacja pana z Zamościa była już wcześniej puszcza w całości lub w fragmentach?
Nie.
Hej! Szukam odcinka Mówią Świadkowie, w którym - z tego co pamiętam - kobieta opowiadała o podróży autem ze swoim mężem, podczas której na poboczu drogi zauważyli spacerująca dziwną humanoidalną postać. Pamiętam, że postać ta była chuda, chyba czarna, może nie miała twarzy. Chyba był upał, a ona była ubrana nieodpowiednio do pogody. Pamiętacie może, jaki to odcinek?
Bardzo lubię Mówią Świadkowie ale - i jest to dość powszechna maniera - podczas żywiołowego opowiadania mówią po 3,4 czy 5 razy to samo. Powtarzają się - zapewne aby bardziej oddać, przekazać co naprawdę wtedy przeżyli - niemniej dla mnie jest to nużące i jeśli nie wnosi nic więcej do tematu, to może byś Iveliosie jakoś przycinał wypowiedzi. Bo 7 raz słuchać o dzwoneczku, który najpierw był cichutki, a potem narastał, to nawet moje, dość mocne nerwy nie dają rady ;)
Pozdrawiam
Rozmowy nie są reżyserowane, więc trudno uniknąć takich powtórzeń. Jest to też dodatkowe potwierdzenie prawdziwości tego, co przeżył wypowiadający się świadek.
zaintrygował mnie ten barak krakowski, na Pasterniku albo na Węgrzcach?
W drugiej historii dobrze, że nic dzwoneczkowi się nie stało, bo to praca z bronią, wiadomo...
Jestem ciekaw krakowa ❤
Relacje ciekawe bardzo, ale litości, w tym czasie zmieściłoby się drugie tyle relacji
To zrób własny podcast i nagrywaj go sobie i montuj wedle własnego uznania. My nikogo do słuchania nie zmuszamy. Poza tym to jest zapis rozmów, które w żaden sposób nie były reżyserowane, ergo, trudno w takich przypadkach uniknąć pewnych powtórzeń.
Włącz sobie kanał z opisami sytuacji. To jest seria z opowieściami świadków, a dzięki temu można poznać czy to bujda czy prawdziwe wspomnienie.
Dźwięk to falujące powietrze i coś musiało je w taki ruch wprawić.
Dłuższe komentarze blokuje youtube czy cenzura?
Osoba pilnująca to… pilnik, pilniczka jeśli to kobieta 😉
Witam
"Czy będzie coś o ufo?"
Lektura opisu nie boli.
@@RadioParanormaliumPL za dużo wymagasz😂
@@olo1299 O, drogi Panie, cóż za pech,
Że Twe słowa rzuciły cień i śmiech.
W mej notce treści Twej oko nie zgarnęło,
A sens jej, niestety, gdzieś Ci umknęło.
Twe pochwały bliższe wazeliny skrytej,
Niż prawdy czystej, szczerej i nieukrytej.
Twój talent jednak, wiesz, doceniam szczerze -
Przy kosiarce widzę Cię, w tej wielkiej sferze!
Film nakręć prędko, o zapłonie jej sztuce,
Choćby widziało go tylko sześćdziesiąt dusz na buce.
A gdy Twe dzieło już świat ujrzy w całości,
Czekam na film o myciu auta w pełnej czułości.
Zatem proszę Cię, mój krytyczny bracie,
Zajrzyj głębiej w sens, nim swe słowa wzbogacisz.
Bo w sztuce rozmowy i myśli starania
Zawsze wygrają nad żółci bryzganiem.
@AdamAdguns reszta rodziny zdrowa?
@AdamAdguns by lirą pisać, najpierw sztukę języka opanować musisz mój młody podawanie.....
2 historia- a co jesli ten dzwiek to dzoneczek zawieszony an szyi zwierzaka?
Np. zająca...
@forestforester3569 ptaka kota?
Dokladnie moje spostrzezenie. Kotek w obrozy z dzwoneczkiem
@@kasiagorska9117jezt tu komentarz z relacja jak ktos zobaczyl ptaka z dzwoneczkiem
Usłyszeć oczami
A pan z drugiej opowieści nie pracował czasami z bronią?
Świadkowie będą mówić tylko 20 minut?
Kiepscy świadkowie,mało widzieli
Niby skąd taki wniosek, że "tylko 20 minut"? Nie znasz tych relacji (jeszcze), więc nie masz prawa ich oceniać.
@@RadioParanormaliumPL w opisie są sygnatury czasowe,dwa tytuły,całość kończy się na 25 minucie
@@kukumuniu5658 Czyli długość i charakter relacji oceniasz na podstawie... czasoznaczków w opisie. xD
NIE MASZ PRAWA ich oceniać dopóki się z nimi nie zapoznasz. Tyle w temacie.
@@RadioParanormaliumPL mój tata jest biskupem,mam prawo ;)
@@kukumuniu5658 Kukumuniu ma problemy z arytmetyką... pierwsza relacja jest 00:02:05 00:25:52 czyli jej długość wynosi: 00:23:47.
00:25:52 00:56:45 tu jest długość kolejnej relacji, ma ona 00:30:07.
Czyli: 00:23:47 plus 00:30:07 równa się 00:54:17. Świadkowie mówią 54 minuty, 17 sekund. Siadaj, pała z matmy!
A to nie jakiś świerszcz albo inny owad? Przyroda potrafi zaskakiwać.
Ale chyba nie z taką intensywnością żeby "uruchomiło" dwóch rosłych facetów.
44 lata i na emeryturze ? Ciekawe !!
Ściślej: emerytowany. Co oczywiście nie oznacza, że teraz tylko siedzi w fotelu przed kominkiem w otoczeniu wnuków i robi na drutach. ;-)
@@Alkow403 ja w wieku 33 mogłem być emerytem mundurowym ;)
Głupi by sie domyślił że 1 rozmówca to wojskowy.
To by się źle domyślił.
Dzwoneczkiem Anioły dają nam znać o swojej obecności i opiece.
Ja mam bardzo ciekawe zdjęcie, wysyłałem je do Nautilusa, ale olali sprawę i nie odpowiedzieli jeśli Pan jest zainteresowany to mogę je przesłać. Może to być oczywiście blad aparatu niemniej jednak może Was to zainteresuje.